l i s topad/grudzień ( n r 2 9 ) 6 / 2 0 0 7 b e z p ł a t ny NOWOCZESNY ZAKŁAD BUDOWNICTWO NAGROBKARSTWO 29 Światowe kamieniarstwo: Kraje bałtyckie Tysiąc bloków ze świata 05381/29 STRONA 18 nak ład - 5500 egz. WYWIAD Litery Mundial, najbardziej popularna czcionka w Polsce INWESTYCJE STRONA 18 BILET WSTĘPU NA „K AMIEŃ 2007” OD C AGGIATI w Szczecinie 10082/22 05370/28 10827/24 Made in Brazil KAMIEŃ Fotokryszłały - 10% taniej PROMOCJA do końca roku Fotoporcelana Elix - 40 % taniej Nowość linia ELIX ZDJĘCIA NA KRYSZTALE ZDJĘCIA NA KRYSZTALE www.ceramicarte.it 05010/30 DODAJ PRESTIŻU SWOIM NAGROBKOM PRZEDSTAWICIEL W POLSCE Małgorzata02401/30 Subocz 10829/24 ul. Słowiańska 1/6, 58-200 Dzierżoniów, tel. kom.: 604 105 874, 607 744 984 , e-mail: [email protected] 10082/22 PPHU Gremal ul. Długa 21, 20-346 Lublin, tel./ fax: 081 743 93 18, tel. kom.: 501 612 530, e-mail: [email protected], www.gremal.lublin.pl 6/2007 I nK29 www.nowykamieniarz.pl Najwyższej jakości zdjęcia na porcelanie i krysztale - kolorowe oraz czarno - białe. Ekskluzywna jakość ceniona na całym świecie. 81 WYWIAD USŁUGI Kamień to moja pasja [ Tadeusz Domagała ] R ozmowa z Tadeuszem Domagałą, kolekcjonerem skał i minerałów, miłośnikiem ich naturalnych walorów i niepowtarzalnego piękna, organizatorem plenerowej wystawy dolnośląskich kamieni. Jak zrodziła się ta pasja? Wszystko zaczęło się od kopalni w Złotym Stoku. Pracował w niej mój ojciec i to on zaszczepił we mnie tę pasję. Często do domu przynosił ciekawe okazy. Mnie szczególnie zainteresowała galena, minerał błyszczący się jak srebro, i właśnie od niej wszystko się zaczęło. Miałem wtedy jakieś 10-12 lat. Od tamtej pory zacząłem namiętnie zbierać kamienie. Rodzice nie mogli opanować tej pasji. Nieustannie znosiłem do domu najróżniejsze skały. Wtedy jeszcze nie znałem ich nazw. Później skończyłem technikum chemiczne i zacząłem pracę w zakładzie przeróbczym przy kopalni w Złotym Stoku. Otrzymywaliśmy rudę, którą przerabialiśmy na koncentrat. Z niego z kolei odzyskiwano arsen, złoto 80 nk 29 I 6/2007 oraz śladowe ilości ołowiu. W 1984 roku odegrałem niechlubną rolę - zlikwidowałem zakład przeróbczy. Byłem ostatnim jego kierownikiem. Generalnie więc już ponad 30 lat interesuje się tematem skał i minerałów, swoją pasją zaraziłem całą rodzinę. Teraz szukamy możliwości połączenia pasji i zarobku. Organizuje pan w Szklarach wystawę skał i minerałów. Jaki jest zamysł tego przedsięwzięcia? Kamień jest obecny w budownictwie, zaczyna gościć w ogrodach. Zależy nam przede wszystkim na zaprezentowaniu jego potencjału naszym klientom. Będziemy pokazywać nie tylko same rodzaje kamienia dostępnego na Dolnym Śląsku, ale również formy, jakie można z niego uzyskać, takie jak płytka, głaz czy odłamek. Chcemy również eksponować właściwości geologiczne konkretnej skały pod kątem możliwości jej zastosowania. Tak, aby klienci mogli zobaczyć od razu walory poszczególnych skał na przykładach. Chce- my, aby była to atrakcja przede wszystkim dla tych, którzy interesują się skałami i minerałami. Jakie kamienie pan oferuje? Możemy zaoferować 30-35 rodzajów skał. Dysponujemy wszystkimi, jakie występują na Dolnym Śląsku. Oferta jest naprawdę bogata. Jesteśmy w stanie dopasować kamienie do bardzo zróżnicowanych potrzeb. Mam mnóstwo ciekawych form, wyrzeźbionych przez samą naturę. Posiadamy granity, marmury, dolomity, gabro, gnejsy, chalcedon, łupki, muskowit, serpentynit, amonity, a nawet skamieniałe drewno. Dlaczego tylko skały Dolnego Śląska? Uważam, że nie ma potrzeby szukać daleko, nasze rodzime, dolnośląskie kamienie są piękne i niepowtarzalne. Charakteryzują się one zarówno szeroką gamą kolorystyczną, od bieli i czerni, poprzez szarości, na czerwieni, żółci i zieleni skończywszy, jak i rozmaitością formy, kształtu www.nowykamieniarz.pl WYWIAD MASZYNY nowy Kamieniarz i struktury, które można z nich uzyskać. Gdzie pozyskuje pan materiał? Generalnie wszystkie moje kamienie pochodzą z Dolnego Śląska. Na tych terenach występuje wiele kopalin użytkowych dla budownictwa i aranżacji ogrodów. Część skał pochodzi z wydobycia, a część z odzysku. Duży odsetek materiału, którym dysponuję, pozyskujemy właśnie z rozbiórki. Na Dolnym Śląsku jest spora ilość budynków, które w tej chwili niszczeją i są dewastowane. My staramy się ocalić to, co w nich najcenniejsze i najpiękniejsze. W jaki sposób dociera pan do takich obiektów? Jedyna skuteczna metoda to jeżdżenie i szukanie. Mam sporą wiedzę na temat kamienia. Znam rejony wydobycia poszczególnych skał i wiem, gdzie mogły być wykorzystane w celach użytkowych. Poradniki nowego Kamieniarza Na tej właśnie wiedzy bazuję w moich poszukiwaniach. Nawet tu w Szklarach można natrafić na obiekty, do budowy których wykorzystano miejscowe skały: serpentynit oraz skamielinę chalcedonową, chalcedon, czyli skałę krzemionkową. Natura nie jest w stanie poradzić sobie z tą skałą, nawet kwaśne deszcze nie są w stanie jej zerodować, jest to bardzo trwały i twardy materiał. Wyjątek stanowi łupek filitowy stosowany jako pokrycie dachowe. Jak na dzień dzisiejszy jest to najdroższy materiał. On również pochodzi z rozbiórki, ale sprowadzamy go z zagranicy, gównie z Niemiec, Austrii, Czech. Z rozbiórki pozyskuje pan również gotowe kamienne elementy ozdobne? Tego typu elementy jest coraz ciężej pozyskać. Warunki dyktuje sam rynek, są one w cenie, a głównym odbiorcą jest Zachód. Kolumny, cokoły, krawężniki czy nawet ka- Skarby Dolnego Śląska na wystawie Dolny Śląsk to nie tylko granit. Naturalne bogactwo tego regionu to kilkaset rodzajów skał, od granitów właśnie począwszy, poprzez gabro, gnejsy i bazalty, na łupkach skończywszy. Walory wizualne i użyteczne wszystkich dolnośląskich skarbów będzie można już niebawem podziwiać w jednym miejscu. W Szklarach koło Ząbkowic Śląskich powstaje właśnie plenerowa wystawa wszystkich skał występujących i wydobywanych na Dolnym Śląsku. Będzie to unikat w skali nie tylko Polski, ale również Europy. Na półtorahektarowej powierzchni będzie można obejrzeć oraz poznać walory i właściwości ponad trzydziestu rodzajów dolnośląskiego kamienia. Skały te są wykorzystywane w budownictwie, gdzie odgrywają rolę stricte użyteczną lub dekoracyjną, coraz częściej służą też do aranżacji wnętrz. Z powodzeniem mogą być stosowane również do adaptacji w architekturze ogrodowej. Ich różnorodność sprawia, że są w stanie zaspokoić wszelkie potrzeby w tej materii oraz sprostać nawet najbardziej wysublimowanym gustom. Zamysłem tego przedsięwzięcia nie jest sama prezentacja surowego kamienia. Pomysłodawca wystawy chce zademonstrować wszystkie jego walory oraz potencjał. Baza Danych Kamieniarstwa KATALOG MULTIMEDIALNY/ WYDA N I E 1 / 2 0 0 8 BAZA DANYCH KAMIENIARSTWA [2008] Usâugi i produkty dla: nagrobkarstwa budownictwa kamieniarstwa 7 421 ych jĆc i zaâa lsk ie d Po wn caâej z rm akty Najlepsze źródło informacji o kamieniarstwie www.nowykamieniarz.pl nk 29 I 6/2007 Plany na przyszłość są bardzo ambitne. Teren wystawy znajduje się na obszarze byłej kopalni niklu, kiedyś do niej należał. Teraz od jej granic dzieli go zaledwie kilkanaście metrów. Właściciele chcą wykorzystać te atuty. W przyszłości obiekt ma być atrakcją turystyczną, podobną do tej w Złotym Stoku, a kopalnia zostanie udostępniona do zwiedzania. dostċpna takīe na pâycie CD www.BAZA-KAMIENIARSKA.pl 82 W Szklarach obok wystawy plenerowej skał uruchomiona zostanie również ekspozycja minerałów pochodzących z Polski i całego świata. Tadeusz Domagała może się pochwalić całą gamą minerałów i skał, które występowały w Złotym Stoku i w Szklarach. W tej chwili są to już unikaty. Takich miejsc jak kopalnia w Złotym Stoku było tylko kilka na świecie, takich jak Szklary, gdzie wydobywano chryzopraz, jest zaledwie pięć. Pomysłodawca wystawy pasjonuje się nie tylko kamieniami, ale wszystkim, co z nimi jest związane. Kolekcjonuje także narzędzia służące do wydobycia kamienia, może pochwalić się prawdopodobnie największą w Polsce kolekcją wierteł i karbidówek. Zgromadził praktycznie wszystkie narzędzia, które były wykorzystywane w kopalni w Złotym Stoku, łącznie z wagonikami z początku minionego wieku. Wszystkie te zbiory będą również prezentowane w Szklarach. Wystawa jest na etapie reorganizacji. Dotychczas funkcjonowała przy kopalni w Złotym Stoku, teraz właściciele zostali zmuszeni przez kopalnię do zmiany lokalizacji. Mieściła się tam jednak na terenie o mniejszej powierzchni, co nie pozwalało na pełną prezentację wszystkich zbiorów. Oficjalne otwarcie obiektu nastąpi dopiero w połowie przyszłego roku, już dziś można jednak wystawę odwiedzić i poszerzyć swoją wiedzą na temat dolnośląskich skał. (MW) www.nowykamieniarz.pl WYWIAD MASZYNY mienne koryta i baseny z obór, wszystkie kamienne elementy tego właśnie typu są niesamowicie chodliwym towarem. Obecnie bardzo popularne są płyty chodnikowe. Głównym odbiorcą jest Irlandia, Portugalia, Luksemburg, Holandia. Osobiście uważam, że sprzedaż takich elementów jest dużą stratą dla naszego regionu, elementy te mają sporą przecież wartość historyczną. Jak pozyskiwanie elementów kamiennych wygląda od strony technicznej i administracyjno-prawnej? Rozbiórki wykonywane są ręcznie, pozwala to na odzyskanie materiałów bardzo dobrej jakości, w dobrym stanie. Jeżeli chodzi o stronę administracyjno-prawną, to konieczne jest oczywiście pozwolenie na rozbiórkę, jest to odmiana pozwolenia na budowę, ale w tym przypadku działa ono jakby w odwrotną stronę. Czy pan również odczuwa w swojej działalności bum budowlany? Tak, jest to bardzo odczuwalne. Kamieniem handluję już praktycznie od 17 lat i śmiało mogę powiedzieć, że zainteresowanie nim zarówno do celów budowlanych, jak i na potrzeby aranżacji wnętrz i ogrodów nieustannie rośnie. I jest to stała tendencja wzrostowa. Obecnie renesans przeżywa łupek, jest coraz bardziej modny… To prawda, wykonujemy z niego elementy zewnętrzne i wewnętrzne. Wykorzystywany jest zwłaszcza do oklejania ścian zewnętrznych. Obecnie coraz więcej osób przy budowaniu domu nie poprzestaje na betonowej czy ceglastej „skorupie”, stara się dodać do tego jakiś element naturalny, przeważnie jest to kamień. Każdy chce dodać budowli ducha, charakteru, wyrazu, kawałek siebie. Nic nie jest w stanie dać efektu, jaki dają elementy z naturalnego kamienia. Klienci najczęściej zainteresowani są zwłaszcza błyszczącymi łupkami. Szarości zdecydowanie wymagają już klienta nieprzeciętnego, z wyszukanym gustem. Nie każdy potrafi dostrzec piękno w takiej barwie. W Niemczech z łupku wykonuje się bardzo różnorodne elementy, blaty, ogrodowe stoliki, ścieżki, alejki. Jeśli chodzi o wykorzystanie kamienia, w stosunku do Zachodu nadal jesteśmy w tyle. Jednak zaczyna się to powoli zmieniać. Jak wygląda obróbka takiego kamienia? W Polsce nadal jest to praca ręczna. Używamy typowo kamieniarskich młotków. Na zachodzie wszystkie prace wykonują 84 nk 29 I 6/2007 automaty, są w stanie wykonać idealne formaty. Niemcy przy obróbce tego kamienia korzystają z nowoczesnych technologii i nowoczesnych maszyn, co jest niezbędne zwłaszcza przy produkcji dachówki. Ale kamień w ten sposób obrobiony i elementy z niego wykonane tracą ducha, są pozbawiane niepowtarzalnych, ciekawych kształtów. Moim zdaniem kamień traci cały swój urok. Z łupkami na rynek europejski wchodzą również Chińczycy. Dysponują całą gamą kolorów, a wszystko wykonane jest oczywiście ręcznie. Które spośród kamieni, jakimi pan dysponuje, cieszą się teraz największą popularnością? Obecnie właściwie każdy kamień znajdzie swojego nabywcę, na każdy jest klient. Miałem takie kamienie, które leżały u nas, pięć, sześć, a nawet 10 lat, aż przychodził klient i wybierał kamień, którym dotychczas nikt się nie interesował. Jednak większość ludzi decyduje się na kamienie z połyskiem. Dysponuję odmianą łupku o lekko złotawym zabarwieniu. Na żółtym tle ma błyszczące drobiny. Jest on bardzo połyskujący, można wręcz powiedzieć, że się świeci. Cieszy się niesamowitą popularnością, zdarzają się okresy, w których nie możemy nadążyć z produkcją. Mieliśmy nawet klienta, który takim właśnie błyszczącym łupkiem okleił cały dom. Na jakie rynki zbytu się pan nastawia? Kto jest głównym odbiorcą? Są to przeważnie klienci indywidualni. Współpracuję również ze składami zajmującymi się handlem kamieniem. Aktualnie największym rynkiem zbytu jest Warszawa, Gdańsk, Gdynia, Szczecin, Poznań. Rynek warszawski, gdański i poznański wydają się nienasycone, stale otrzymujemy nowe zamówienia. Na Dolnym Śląsku praktycznie nic nie sprzedajemy. Klienci są bardzo różni, zróżnicowane są także ich potrzeby i gusta. Społeczeństwo polskie jest coraz bardziej zamożne, odzwierciedla się to również w budownictwie i branży kamieniarskiej. Czy dzieje się tak za sprawą reklamy? Funkcjonujemy na rynku już siedemnaście lat. Przez ten okres wypracowaliśmy sobie rynek zbytu oraz szerokie kontakty. Jesteśmy już po prostu znani. Nie można jednak powiedzieć, że nie potrzebujemy zabiegać o nowych klientów. Ale stawiamy na reklamę tzw. pocztą pantoflową, czyli klient - klientowi. Jak do tej pory wydaje się ona dla nas najbardziej skuteczna. Rozmawiała Marta Wójcik www.nowykamieniarz.pl