widoczne rano PERSEUSZ widoczne przez ca³¹ noc po³o¿enia planet w po³owie miesi¹ca i Ksiê¿yca w momen ANDROMEDA LUTNIA WOLARZ HERKULES PEGAZ BARAN RYBY BYK WODNIK Uran równik WAGA Neptun ERYDAN KRUK Pluton WIELORYB RYBA P£D. ekli WʯOWNIK ORZE£ KOZIORO¯EC STRZELEC SKORPION TEKST TRUDNY !!! ASTROSERWIS: CO NOWEGO U BRĄZOWYCH MAJ KARŁÓW? Jacek Szczepanik Jerzy Kuczyński S³oñce: dzieñ godzina do 14 1 14 20 1 19 w gwiazdozbiorze Barana w znaku Byka w gwiazdozbiorze Byka w znaku Byka w gwiazdozbiorze Byka w znaku BliŸni¹t Ksiê¿yc: dzieñ godzina 4 22:34 pe³nia 6 7 Ksiê¿yc w perygeum - 360 tys. km od Ziemi 11 13:04 ostatnia kwadra 19 6:52 nów 21 14 Ksiê¿yc w apogeum - 406 tys. km od Ziemi 27 9:57 pierwsza kwadra Ponadto: M ŁODY TECHNIK 48 4. 5. 14. ca³kowite zaæmienie Ksiê¿yca od godziny 20:49 do 0:13, maksimum aktywnoœci roju meteorów eta-Akwarydy, Merkury w maksymalnej elongacji zachodniej, 26° od S³oñca. Wszystkie momenty podano w czasie urzêdowym. ka pty PANNA W pewnym sensie astronomia jest bardzo w¹sk¹ dziedzin¹ - liczba typów obiektów znajduj¹cych siê w zakresie jej zainteresowania jest raczej niewielka. Z drugiej jednak strony s¹ to obiekty raczej du¿e i maj¹ce skomplikowane w³asnoœci. Z tego te¿ powodu, do tych samych obiektów wracamy co jakiœ czas, by zwróciæ uwagê, ¿e wiedza o nich jest coraz wiêksza i zmienia siê. Dotyczy to zw³aszcza obiektów niedawno odkrytych, gdzie si³¹ rzeczy nastêpuj¹ du¿e zmiany w naszej wiedzy na ich temat. Do tego, od czasu do czasu, odkrywa siê nowy typ obiektów. Przyk³adem tego s¹ br¹zowe kar³y - obiekty poœrednie miêdzy gwiazdami a planetami. Dla porz¹dku przypomnijmy - gwiazd¹ nazywa siê cia³o œwiec¹ce kosztem energii uzyskiwanej dziêki „spalaniu” wodoru na hel. Dobrze ustalona dolna granica masy gwiazd wynosi oko³o 8% masy S³oñca, czyli oko³o 75 mas Jowisza. Cia³a o mniejszej masie maj¹ w czêœci centralnej zbyt niskie ciœnienie i temperaturê, by zapocz¹tkowaæ reakcjê „spalania” wodoru i tym samym gwiazdami byæ nie mog¹. Z drugiej strony, cia³a o masach przekraczaj¹cych 10 mas Jowisza trudno nazwaæ planetami. Wprawdzie tu granica nie jest zbyt ostra, bo nie ma jednego kryterium niezaliczania cia³ do planet i niektórzy mówi¹ o granicy 13 mas Jowisza. Ta ostatnia wartoœæ masy odpowiada warunkom umo¿liwiaj¹cym „zapalanie siê” we wnêtrzu deuteru. Energia z reakcji termoj¹drowej polegaj¹cej na „spalaniu” deuteru (i trytu) jest jednak znikoma, bo tych izotopów jest niewiele i „palenie” trwa oko³o stu milionów lat. Tym samym wiêkszoœæ swego czasu ¿ycia cia³a o masach poni¿ej 75 mas Jowisza œwiec¹ kosztem energii grawitacyjnej. Dlatego wiêkszoœæ znawców tematu nie zwraca zbyt wielkiej uwagi na granicê 13 mas Jowisza i zgadza siê na 5/2004 widoczne wieczorem astronomia ntach faz PERSEUSZ Mars RAK LEW Wenus Saturn ORION BYK Jowisz MA£Y PIES HYDRA ZAJ¥C ERYDAN WIELKI PIES M ŁODY TECHNIK „okr¹g³e” 10, nazywaj¹c cia³a z przedzia³u 10-75 mas Jowisza br¹zowymi kar³ami. Przez wiele lat br¹zowe kar³y by³y czysto teoretyczn¹ kategori¹ cia³ i dopiero w 1995 roku odkryto pierwszego przedstawiciela br¹zowych kar³ów. By³ to Gl 229 B - s³abszy sk³adnik gwiazdy Gl 229. Od tego czasu odkryto oko³o 300 tego rodzaju obiektów i obecnie wiemy ju¿ o nich ca³kiem sporo. Nie znaczy to, ¿e wiemy wszystko. Przede wszystkim bardzo s³abo znany jest mechanizm ich powstawania. Niektórzy s¹dz¹, ¿e br¹zowe kar³y powstaj¹ w ten sam sposób co gwiazdy, a wiêc w wyniku fragmentacji ob³oku gazowego. Obliczenia wskazuj¹, ¿e w gêstym ob³oku gazowym fluktuacje o masie rzêdu 7 mas Jowisza - a w obecnoœci pola magnetycznego nawet bliskie 1 masy Jowisza - mog¹ pod wp³ywem w³asnej grawitacji zapadaæ siê, tworz¹c zwarte obiekty. Tym samym na sposób „gwiazdowy” mog¹ powstawaæ nawet obiekty o masach zdecydowanie odpowiadaj¹cym masom planet. Innym sposobem powstawania br¹zowych kar³ów jest powstawanie ich w uk³adach wielokrotnych. Je¿eli w jednym ob³oku gazowym powstaje jednoczeœnie kilka gwiazd w wyniku akrecji (spadania) materii na gwiezdne „embriony”, to najs³abiej przyjmuj¹ce materiê cia³a rosn¹ na tyle wolniej, ¿e w pewnej chwili okazuj¹ siê wielokrotnie mniej masywne od swoich bliŸniaków. Symulacje komputerowe pokazuj¹, ¿e w takim przypadku, w wyniku oddzia³ywañ grawitacyjnych, te najl¿ejsze sk³adniki s¹ zwykle usuwane z uk³adu wielokrotnego i oczywiœcie nie maj¹ szans na doroœniêcie do rozmiarów normalnej gwiazdy. Mo¿liwe jest równie¿ powstawanie br¹zowych kar³ów w niestabilnym grawitacyjnie fragmencie dysku materii, otaczaj¹cym du¿¹ protogwiazdê lub ciasny uk³ad podwójny takich gwiazd. Aby stwierdziæ, która z tych mo¿liwoœci jest naprawdê realizowana, trzeba sprawdziæ konsekwencje ka¿dej teorii. Na przyk³ad, je¿eli prawdziwa jest hipoteza wyrzucenia z uk³adu wielokrotnego, to ewentualny dysk akrecyjny otaczaj¹cy br¹zowego kar³a powinien byæ zniszczony w wyniku oddzia³ywañ prowadz¹cych do wyrzutu. Kilka grup astronomów próbowa³o sprawdziæ ten fakt i okaza³o siê, ¿e wystêpowanie dysków materii jest raczej powszechne wokó³ m³odych br¹zowych kar³ów. Wprawdzie stwierdziæ istnienie dysku jest ³atwo - otaczaj¹ca obiekt materia jest ch³odna i œwieci w podczerwieni, wiêc nadmiar promieniowania podczerwonego œwiadczy o wystêpowaniu dysku - jednak stwierdzenie jego rozmiarów jest utrudnione. Podobnie okazuje siê, ¿e mo¿na stwierdziæ akrecjê (spadanie) materii na nowo powsta³ego br¹zowego kar³a przez obserwa- cjê poszerzenia linii widmowych. I okazuje siê, ¿e akrecja ta jest wyraŸnie mniejsza (10 do 100 razy w porównaniu z m³odymi gwiazdami o masach rzêdu masy S³oñca) od tego, co ma miejsce w przypadku powstawania gwiazd. W sumie wydaje siê mo¿liwe powstawanie w sposób zbli¿ony zarówno br¹zowych kar³ów, jak i gwiazd. Intensywne badania dysków akrecyjnych wokó³ m³odych gwiazd i br¹zowych kar³ów powinny w ci¹gu kilku najbli¿szych lat rozstrzygn¹æ ten problem. Zagadnienie sposobu powstawania oraz liczby br¹zowych kar³ów jest bardzo wa¿ne m.in. ze wzglêdu na ich udzia³ w ca³kowitej masie galaktyk - jednak nie mniej ciekawe s¹ w³asnoœci tych cia³. Znanych jest ich ju¿ na tyle du¿o, ¿e mo¿na dokonaæ pewnych uogólnieñ dotycz¹cych ich w³asnoœci. I tak uda³o siê je podzieliæ na dwa typy widmowe L i T. Br¹zowe kar³y typu L s¹ masywniejsze i gorêtsze, maj¹c zbli¿one w³asnoœci do gwiazd typu M. W pewnym sensie s¹ to najmniejsze obiekty gwiazdopodobne. Znanych jest obecnie oko³o 250 przedstawicieli tego typu widmowego, który podzielono dodatkowo na podtypy. Zrobiono to w analogiczny sposób, jak to ma miejsce w przypadku gwiazd i okreœlono podtypy od L0 do L8. Ch³odniejszych br¹zowych kar³ów od L8 nie stwierdzono, a podzia³ zosta³ zrobiony na podstawie analizy czerwonej czêœci widma optycznego. Temperatury powierzchniowe br¹zowych kar³ów nigdy nie osi¹gaj¹ 3000 K (trzeba pamiêtaæ, ¿e cia³a te doœæ szybko stygn¹, zw³aszcza w pierwszym okresie swego istnienia), a zwykle kar³y typu L maj¹ temperatury z przedzia³u od 2000 K (L0) do 1200 K (L8). Br¹zowe kar³y typu T s¹ ch³odniejsze, a ich temperatury powierzchniowe zawieraj¹ siê w zakresie od 800 K (T8) do 1200 K (T0). Przy tak niskich temperaturach, klasyfikacja widmowa tych cia³ opiera siê g³ównie na w³asnoœciach widma w bliskiej podczerwieni. W widmach br¹zowych kar³ów zidentyfikowano linie widmowe wielu pierwiastków, m.in. sodu, potasu, wapnia, glinu, magnezu, ¿elaza i innych. Przy niskich temperaturach panuj¹cych w warstwach zewnêtrznych istnieje oczywiœcie wiele zwi¹zków chemicznych. Linie absorpcyjne wody i tlenku wêgla s¹ obecne w widmach br¹zowych kar³ów typu L. Linie absorpcyjne metanu charakteryzuj¹ typ T. Metanu w atmosferach br¹zowych kar³ów jest du¿o - w temperaturach rzêdu 1200 K wiêcej ni¿ tlenku wêgla - i w³aœnie obecnoœæ linii widmowych (pasm) tego zwi¹zku czêsto przekonuje, ¿e mamy do czynienia z obiektem „subgwiezdnym”. W br¹zowych kar³ach spotyka siê te¿ zwi¹zki ¿elaza, takie jak np. FeH. Obserwacje br¹zowych kar³ów s¹ jednak, ogólnie rzecz bior¹c, trudne. Temperatury s¹ niezbyt wysokie, a rozmiary zbli¿one do rozmiarów wielkich planet. Dlatego br¹zowe kar³y s¹ obiektami o bardzo ma³ych jasnoœciach. Jednak u¿ywaj¹c bardzo wielkich teleskopów, takich jak np. Keck i prowadz¹c obserwacje w czerwonej i podczerwonej czêœci widma, uda³o siê okreœliæ ich widma i przeprowadziæ podzia³ na okreœlone typy i podtypy. Temperatury nie s¹ jednak g³ównym czynnikiem odró¿niaj¹cym od siebie br¹zowe kar³y typów L i T. Obiekty typu T s¹ mniej masywne i maj¹ cechy podobne do tych, jakie wykazuj¹ wielkie planety gazowe, choæ oczywiœcie s¹ du¿o bardziej masywne. Znanych ich jest znacznie mniej, bo zaledwie oko³o 50. Wynika z tego, ¿e br¹zowe kar³y wype³niaj¹ doœæ dok³adnie lukê miêdzy planetami i gwiazdami. Przy tym okazuje siê, ¿e przy bli¿szej analizie ró¿nica miêdzy 49 5/2004 astronomia gwiazdami a planetami nie jest a¿ tak du¿a, jakby siê wydawa³o i s¹ cia³a maj¹ce cechy jednych i drugich. To ostatnie stwierdzenie wymaga pewnego komentarza. Otó¿ gwiazdy typu M z niskotemperaturowego koñca ci¹gu g³ównego, br¹zowe kar³y i wielkie planety gazowe maj¹ pewne cechy wspólne. W szczególnoœci, w ich atmosferach mog¹ tworzyæ siê... chmury. Mówienie o chmurach w atmosferach gwiazd wydaje siê dziwne, ale po chwili zastanowienia dochodzimy do wniosku, ¿e rzecz nie jest wcale taka bardzo absurdalna. W atmosferach ch³odnych gwiazd istnieje wiele zwi¹zków chemicznych, a czêœæ z nich ma bardzo wysokie temperatury topnienia i sublimacji. Tym samym nie jest wcale niemo¿liwe kondensowanie tych zwi¹zków chemicznych do cieczy lub, co znacznie bardziej prawdopodobne, do niewielkich kryszta³ków. W koñcu, ob³oki w atmosferze ziemskiej te¿ w du¿ej mierze sk³adaj¹ siê z kryszta³ków lodu. Je¿eli wiêc takie kryszta³ki skupi¹ siê w ob³ok, to w atmosferze gwiazdy powstanie chmura. W najgorêtszych br¹zowych kar³ach typu L i najch³odniejszych gwiazdach typu M powodowaæ ob³oki mog¹ kryszta³y typu perowskitu i korundu (rubiny). W nieco ch³odniejszych kar³ach typu L ob³oki mog¹ tworzyæ silikaty, czyli krzemionka i zwi¹zki chemiczne do niej podobne, czyli najogólniej wszystko to, co w warunkach ziemskich tworzy ska³y. W zbli¿onych temperaturach mog¹ tworzyæ siê chmury z³o¿one z ciek³ego ¿elaza. W znacznie ch³odniejszych br¹zowych kar³ach typu T mog¹ kondensowaæ równie¿ siarczki i sole metali alkalicznych. W jeszcze ch³odniejszych planetach mo¿na znaleŸæ ob³oki z³o¿one z wody czy amoniaku. I tutaj poja- M ŁODY TECHNIK 50 wia siê bardzo interesuj¹ca mo¿liwoœæ badawcza. W warstwach zewnêtrznych atmosfer najwiêkszych planet panuj¹ niskie temperatury i mo¿na obserwowaæ chmury z³o¿one z substancji mog¹cych w tych warunkach istnieæ w stanie sta³ym lub ciek³ym. W warstwach g³êbszych temperatury oraz ciœnienia s¹ wy¿sze i mog¹ tam kondensowaæ oraz tworzyæ ob³oki inne substancje, odporniejsze na temperaturê i ciœnienie. Niestety, obserwacja tych ob³oków jest utrudniona, bo zachodzi to g³êbiej i jest przykryte warstwami zewnêtrznymi atmosfery. Jednak w br¹zowych kar³ach typu T warunki te panuj¹ w warstwach zewnêtrznych i mo¿na to obserwowaæ. Rozumuj¹c dalej w ten sposób, dochodzimy do wniosku, ¿e warstwy zewnêtrzne atmosfer kar³ów typu L umo¿liwiaj¹ obserwacje zjawisk zachodz¹cych w warstwach g³êbszych kar³ów typu T. Na koniec mo¿na stwierdziæ, ¿e obserwacje gwiazd typu M umo¿liwiaj¹ obserwacje zjawisk zachodz¹cych doœæ g³êboko pod powierzchni¹ cia³ ch³odniejszych i l¿ejszych, w tym równie¿ planet gazowych. Poniewa¿ jest w¹tpliwe, czy w ci¹gu najbli¿szych dziesiêcioleci uda siê dokonaæ sondowania planet typu Jowisza, to obserwacja br¹zowych kar³ów wydaje siê obiecuj¹c¹ metod¹ analizy wnêtrza tych planet. Tak wiêc niespodziewanie od doœæ odleg³ych br¹zowych kar³ów wróciliœmy do Uk³adu S³onecznego. I to chyba mo¿e stanowiæ konkluzjê - badania odleg³ych i wydawa³oby siê egzotycznych obiektów czêsto umo¿liwiaj¹ zrozumienie zjawisk dotycz¹cych znacznie bli¿ej po³o¿onych cia³. I warto tu dodaæ, ¿e astronomia nie jest wyj¹tkiem od tej regu³y. 5/2004