Nr 09. Maj 2007 - Ogród Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego

advertisement
Pismo Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wroc³awskiego
Maj 2007
Na czeœæ króla Ilirii
Goryczka Kocha ( Gentiana acaulis, syn. G. kochiana)
N
Goryczka Kocha
Fot. Hanna Grzeszczak-Nowak
azwa Gentiana pochodzi od imienia iliryjskiego
króla Gentiusa (II w. p.n.e.). Według legendy
jego nadworny medyk odkrył lecznicze właściwości
jednego z gatunków goryczki – goryczki żółtej ( Gen tiana lutea). Jej kłącza i korzenie, ze względu na dużą zawartość związków goryczkowych, wykorzysty wane są w lecznictwie do dziś jako środek pobudza jący trawienie.
Na świecie występuje około 450 gatunków z rodzaju Gentiana. W Polsce wszystkie dziko rosnące
goryczki objęte są całkowitą ochroną prawną.
Spośród kilkunastu gatunków, które można zobaczyć w naszym Ogrodzie, na szczególną uwagę zasługuje goryczka Kocha. W stanie naturalnym rośnie ona w Pirenejach, Alpach, Karpatach i na Bałkanach. Jej kielichowate kwiaty osadzone są na
krótkich łodyżkach i pojawiają się w maju–czerwcu.
Mają barwę lazurowoniebieską, a ich szerokie, pofalowane płatki połączone są jasną błonką. Wnętrze
kwiatu ozdobione jest charakterystycznymi oliwkowozielonymi plamkami. Piękno oryginalnych kwiatów, wyjątkowa czystość różnych odcieni barwy niebieskiej, tak rzadkiej wśród bylin, zawsze pociągały
hodowców i amatorów ogrodnictwa.
Goryczka Kocha została dokładniej opisana dopiero pod koniec XIX w. i wtedy też rozpowszechniła
się szerzej. Jest to niestety roślina dość delikatna
i trudna w uprawie, dlatego polecamy ją tylko
ogrodnikom o dużym doświadczeniu. Najczęściej
bywa ozdobą alpinariów i ogrodów skalnych.
Gentiana acaulis w warunkach naturalnych rośnie
na glebie kwaśnej, dlatego takie podłoże należy jej
zapewnić również w ogrodzie. Stanowisko może być
słoneczne, lecz ocienione od strony południowej. Dodatkowo wskazane jest delikatne zraszanie roślin latem, zwłaszcza rano. W naszych warunkach klimatycznych goryczka ta bez problemu wytrzymuje każdą zimę. Można ją rozmnażać przez siew nasion (do
doniczek wystawionych na działanie śniegu i mrozu)
oraz przez podział. Młode rośliny oddzielamy od rośliny matecznej wiosną lub po przekwitnięciu.
Ze wszystkich goryczek to właśnie goryczka Kocha
należy do najpiękniejszych wiosennych roślin ogrodów skalnych. Posadzona w większej grupie jest
w czasie kwitnienia fascynującym zjawiskiem. Goryczki dobrze prezentują się w sąsiedztwie pierwiosnków (zwłaszcza Primula × pubescens) i przywrotników (np. Alchemilla hoppeana).
MAGDALENA ŁĄCKA
ZE STARYCH KSI¥G
2
Oswojenie roœlin delikatniejszych
z otwartém powietrzem
D
osyć jest spojrzeć na kwiatniki, zdobiące teraźniejsze nasze ogrody, ażeby
przekonać się, iż w ostatnich czasach ogrodnictwo zrobiło wielkie postępy. Rośliny,
które przed kilkunastą lat piérwéj, albo
uważane były za rzadkie, albo niezdolne wytrzymać zimna strefy naszéj, teraz upiękniają ogrody na otwartém powietrzu z całym
swoim blaskiem. […]
Bogata flora północnej Ameryki, zachęcić
powinna do pielęgnowania w naszych
ogrodach roślin tamtokrajowych; sady jednak nasze niedosyć są przyozdobione roślinami północnéj Ameryki, które i z postaci
powierzchownéj i z piękności kwiatów zasługują na hodowanie. […]
Dla hodowania ich należy wybierać takie
miejsce, któreby położenie miało więcéj cieniste, niż wystawione na całodzienne działanie słońca. Grzędy, rabaty, czy klomby powinny mieć nakłonienie ku północy lub
wschodowi, zawsze jednak zasłonione od
zimnych wiatrów, do czego posłużyć mogą
budowy lub żywe płoty. Z grząd czyli klombów, przeznaczonych pod krzewy północno
Amerykańskie, należy wyjąć ziemię na półtoréj lub dwie stopy, a natomiast nasypać
usposobionej czarnéj, liściowéj, torfowéj,
darniowéj lub wrzosowéj, albo wszystkie ra-
zem przemieszane, podług natury każdej
rośliny. Klomby te powinny być zagłębione
na pół lub całą stopę nad poziomość, a nigdy podwyższone, jak jest zwyczajem, mianowicie w ogrodach tak nazwanych angielskich. Takowe zagłębianie klombów przynosi ten użytek, że wiatry nie mogą tak
szkodliwie działać na korzenie roślin, jakby
działały na usypanie z podwyższeniem ziemi, a przytém nie tak łatwo wysychają.
Nadto grzędy takowe i klomby, łatwiej
mogą być zakryte na zimę, tak, ażeby pokrycie nie dotykało się bezpośrednie roślin, co
jest dla nich szkodliwém. […]
Ojczyzną azaleów, rododendronów, oraz
bardzo wiele innych ozdobnych krzewów,
jest Ameryka północna. Rośliny te swobodnie rosną na otwartém powietrzu w Anglii,
Holandyi i w niektórych prowincyach niemieckich, gdzie mrozy bywają do 15 i więcéj
stopni: u nas, ponieważ zimna większe,
idzie zatém, iż wymagają okrycia, lecz nie
można zaprzeczyć, że w położeniach cieplejszych, jak np. na Wołyniu, Podolu, w Królestwie Polskiém, przy troskliwém piérwiastkowém pielęgnowaniu, z czasem mogą
się przyzwyczaić do powietrza otwartego,
szczególnie krzaki karłowe, pod przykryciem
liściami i kostrą od lnu lub konopi, oraz na-
sypaniem śnieżném, iżby końce gałązek nie były wystawione na działanie powietrza.
Ogrody północne przez Józefa Strumiłłę [...]. Wydanie piąte poprawne. Tom III. Część siódma. Rozmai tości. Wilno 1850, s. 187–190 (pisownia oryginalna).
Dziewiętnastowieczna angielska cieplarnia.
Za: Henry C. Andrews, The heathery; or a monograph of the genus Erica, vol. 1, London
1845.
Irysy wed³ug Kluka
JRIS FLORENTINA: KOSACIEC
FIOŁKOWY KORZEŃ. U Dyoskorydesa zdaie się bydź pod imieniem Jris africana: u Mathiola Jris
sativa: u Kordusa Jris illyrica. Ma
znaki gatunkowe takie: Korona ma
brodę: Pręt wyższy od liści, pospolicie dwukwiatowy. Kwiaty bezszypułkowe.
Rośnie dziko w ciepleyszych Kraiach Europy: u nas się utrzymuie
w niektórych zabawnych Ogrodach, i kwitnie na początku Czerwca. Ma Korzeń trwały: Liście szerokie, blado-zielone: kwiaty białe.
Piesczot nie potrzebuie, i rozmnaża
się z dzielonych w Jesieni Korzeni.
Korzeń tey rośliny biały, brunatno kropkowany, czerwonawą korą
pokryty, długi, knotowaty, oczysczony i ususzony, iest wiadomym
fiołkowym korzeniem. Ma przyiemny zapach fiołkowy: smak nieco ostry, gorzkawy. W lekarstwie
rozwalnia flegmę, czyści, otwiera,
pędzi mocz, bole uśmierza.
JRIS GERMANICA: KOSACIEC POSPOLITY. U Gerarda
Iris biflora: u innych Iris sylvestris,
albo vulgaris. Znaki gatunkowe są:
Korona ma brodę: Pręt wielokwiatowy nad liście wyźszy, kwiaty niższe maią szypułki.
Rośnie dziko w trawnych Zaroślach: kwitnie w Czerwcu, Korzeń
iest trwały, gruby, mięsisty, kolankowaty, ciągnie się wpoprzecz ziemi. Liście mieczykowe u spodu się
wzaiemnie otulaią. Pręt czasem naydowałem dwułokciowy, wyrasta
z pomiędzy liści; ma na każdym kolanku listek bezogonkowy, u wierzchu dzieli się na trzy gałązki. Kwiaty u dzikich są błękitne, lecz
w Ogrodach rożne są inne odmiany. Bardzo łatwo się rozmnaża
z rozdzieranych w iesieni Korzeni.
Korzeń zażyty, zbytnie laxuie.
Kwiaty namoczone i iuż na pół
gniiące, daią z wapnem bardzo
piękną zieloną farbę.
Dykcyonarz roślinny... ułożony
przez X. Krzysztofa Kluka. Tom II:
F. – Q. Przedrukowany w Warszawie 1808, w Drukarni Xięży Pia rów, s. 59–60 (pisownia oryginal na).
Kosaciec bródkowy. Za: Vilmorin’s Blumengärtnerei, Band II,
Berlin 1896.
CZASOPISMO WYDAWANE PRZEZ OGRÓD BOTANICZNY
UNIWERSYTETU WROC£AWSKIEGO
Wojciech Ch¹dzyñski – redaktor prowadz¹cy
Magdalena Mularczyk – konsultacja botaniczna
dtp i druk: 6x7 ([email protected])
oraz autorzy:
El¿bieta Bogaczewicz, Hanna Grzeszczak-Nowak, Marcin Kaczmarek,
Ryszard Kamiñski, Jacek Kañski, Marta Karpicka-Antczak, Jolanta Kochanowska, Jolanta Koz³owska-Kalisz, Magdalena £¹cka, Anna £êcka,
Tomasz Nowak, Krzysztof Szczerbiñski.
www.biol.uni.wroc.pl/obuwr
Adres redakcji:
ul. Sienkiewicza 23
50-335 Wroc³aw
tel. (071) 322 59 57 w. 14
e-mail: [email protected]
Z DZIEJÓW OGRODU
3
Pierwsza wroc³awska palmiarnia
o największych atrakcji każde go ogrodu botanicznego nale żą ekspozycje egzotycznych roślin
z „ciepłych krajów”, czyli bardziej
naukowo: gatunków tropikalnych
i subtropikalnych. Nic więc dziw nego, że i w Ogrodzie wrocławskim
– mimo trudności i niedostatków
związanych z trwającą jeszcze woj ną przeciw Napoleonowi – już
w pierwszym roku po założeniu,
1812, przystąpiono do budowy du żej cieplarni o łącznej długości
37 m, zaopatrzonej od strony południowej w wysokie okna.
Na początku lat 60. XIX w., za
dyrekcji prof. Heinricha Roberta
Goepperta, owa pierwsza duża
szklarnia została całkowicie przebudowana według projektu znanego wrocławskiego architekta Theodora Milczewskiego, którego dziełem był też budynek Instytutu Farmaceutycznego przy ul. Grodzkiej,
nieopodal Uniwersytetu. Stalowa
konstrukcja części środkowej miała
wymiary 14 × 12,5 × 13,5 m,
skrzydeł bocznych – 11,5 × 10 ×
9,5 m. Oprócz cennych roślin
z ciepłych stref klimatycznych, np.
Fot. Elżbieta Bogaczewicz
D
Fot. Hans Hildebrand. Archiwum OBUWr.
Zachowane zachodnie skrzydło palmiarni.
turystycznych. W czasie działań
wojennych wiosną 1945 r. została
jednak poważnie zniszczona.
W 1961 r., pod kierownictwem
doc. dr hab. Zofii Gumińskiej, zdołano odbudować i udostępnić do
zwiedzania jedynie zachodnie
skrzydło. Do dziś nazywane jest
potocznie „australią”, ponieważ
mieści rośliny subtropików: właśnie australijskie, a ponadto połud-
od zagłady rośliny w donicach
przeniesiono do „australii”, gdzie
najpierw trzeba było wyciąć lub co
najmniej silnie przyciąć znaczną
część rosnących tam drzew, takich
jak awokado, cyprys, laur, makadamia czy szeflera. W tej sytuacji
otwarcie „australii” do zwiedzania
stało się niemożliwe, zresztą i ona
jest w nie najlepszym stanie technicznym.
Palmiarnia w latach 30. XX wieku.
Budynek przylegający do palmiarni, widok od ul. Sienkiewicza,
lata 30. XX wieku.
niach o niższej temperaturze uprawiano rośliny śródziemnomorskie,
północnoamerykańskie, australijskie
i południowoafrykańskie, w najcieplejszym zaś – palmy, kaktusy,
banany, bambusy, trzcinę cukrową i in.
W późniejszych latach wykorzystanie poszczególnych pomieszczeń
zmieniało się, ale palmiarnia aż do
II wojny światowej pozostawała
jedną z głównych atrakcji Wrocławia, wymienianą w przewodnikach
Archiwum OBUWr
bogatej kolekcji sagowców, olbrzymich pandanów i paproci drzewiastych, można tu było podziwiać
eksponaty należące do Muzeum
Botanicznego: skamieniałości, surowce roślinne, modele roślin,
plansze dydaktyczne.
Fot. Hans Hildebrand. Archiwum OBUWr.
Stanęła ona dokładnie w tym
miejscu, gdzie dzisiaj znajduje się
letnia kawiarenka i plac zabaw dla
dzieci. Składała się z trzech części,
które nosiły nazwy przejęte z rzymskich łaźni: calidarium – ciepła, tepidarium – umiarkowana i frigidarium – chłodna. W pomieszcze-
Projekt przebudowy palmiarni, Theodor Milczewski, 1862 r.
niowoamerykańskie, śródziemnomorskie, afrykańskie.
W roku 2006 wydarzyło się coś,
co wstrząsnęło nie tylko pracownikami Ogrodu, ale i wieloma zwiedzającymi. Po kilkakrotnej kontroli Państwowa Inspekcja Pracy nakazała opróżnić z roślin i zamknąć
na głucho sąsiednią szklarnię ekspozycyjną, która – mimo długotrwałych usilnych starań dyrekcji
Ogrodu od lat niepoddawana
gruntownym remontom ze względu na brak środków finansowych –
znalazła się w stanie zagrażającym
katastrofą budowlaną. Uratowane
Po niemal 200 latach od wzniesienia pierwszej uniwersyteckiej
szklarni stolica Dolnego Śląska pozostała bez prawdziwej, przestronnej palmiarni, dającej namiastkę
egzotycznej puszczy. Należy tylko
ubolewać, że ani Uniwersytetu, ani
nawet tak dużego i intensywnie
rozwijającego się miasta jak Wrocław nie stać na inwestycję, która
jeszcze bardziej podniosłaby jego
turystyczną atrakcyjność, a której
koszty zwróciłyby się pewnie
w niezbyt długim czasie.
MAGDALENA MULARCZYK
ROŒLINY DLA CIA£A
4
B
arszcz zwyczajny ( Heracleum
sphondylium) z rodziny baldaszkowatych ( Apiaceae) jest za pomnianą rośliną niegdyś po wszechnie wykorzystywaną od Eu ropy po Kamczatkę. We wrocław skim Ogrodzie nie zawsze był pre zentowany, ale w tym roku i na
pewno w następnym w dziale edu kacji przyrodniczej można będzie
przyjrzeć się tej wielce okazałej
i interesującej roślinie.
Dziko rośnie w całej prawie Europie, w północnej i zachodniej
Azji, do Ameryki Północnej trafił
przypadkiem i tam rozplenił się na
rozległych terenach. W naszym
kraju jest rośliną pospolitą, jego
naturalnymi siedliskami są wilgotne łąki, przydroża, zaniedbane
ogrody i widne zarośla. Na łąkach
nawożonych jednostronnie (nadmiar azotu i potasu, a deficyt fosforu) może stać się niebezpiecznym
chwastem, wypierającym roślinność cenniejszą.
OWŁOSIONA ŁODYGA
Barszcz jest rośliną dwuletnią,
rzadziej wieloletnią. Osiąga 150 cm
wysokości. Jego korzeń jest gruby,
wrzecionowaty; wiosną soczysty
ostrym, zielonym sokiem, a w drugim roku zanikający. Stabilność tej
masywnej roślinie zapewnia sztywna, dęta, wyraźnie bruzdowana łodyga. Jest szorstko owłosiona, podobnie jak wielkie, do 60 cm długości, liście. Łodygi i pochwy liściowe są często przebarwione na
kolor czerwony. Natomiast kwiatki
są drobne i niepozorne, białe bądź
różowe, czasem zielonawe; razem
tworzą na szczytach pędów duże,
baldachowate kwiatostany. Zakwitają od czerwca do września. Owoce to płaskie, szeroko oskrzydlone
rozłupnie. Charakterystyczna dla
barszczu jest dość intensywna woń,
nie przez wszystkich lubiana.
BAŚNICA O SMAKU ROSOŁU
Nazwa Heracleum pochodzi od
Heraklesa, który – jeśli wierzyć Pliniuszowi – odkrył właściwości
smakowe i lecznicze tej rośliny. Na
polskiej wsi zwany bywa baślicą lub
baśnicą. Kiedyś barszcz znany był
szeroko jako surowiec spożywczy.
Z gotowanych młodych liści i łodyg, zebranych najpóźniej latem,
przyrządzano wspaniałą zupę o delikatnym smaku i brązowozielonym
kolorze, przypominającą według
Rosjan rosół z kury. Marian Janusz
Kawałko w swoich „Historiach ziołowych” (Lublin 1986) pisze:
„Młode liście zbierane w maju były aromatyzatorem i podstawowym
składnikiem polewki kapłonowej,
zwanej współcześnie barszczem
właśnie. Zupę tę zagęszczano jaja-
Przysmak
Heraklesa
mi i śmietaną, dodając przy tym
kaszę jaglaną. Była to potrawa znana powszechnie w Polsce, na Rusi
i na Litwie”. Delikatnych młodych
części rośliny używano również jako dodatku do różnych potraw,
a nawet jedzono surowe pędy. Na
wschodzie z ogonków liściowych
przyrządzano delikates: wiązano je
w ciasne pęczki i suszono na słońcu, aż zrobiły się żółte, a na ich powierzchni wykrystalizowała cukrowata substancja. Sok z liści dodawano do piwa i innych napojów,
nadając im w ten sposób specyficzny smak i aromat. Korzenie jadano
po ugotowaniu, jak okopowe.
W niektórych rejonach kraju, np.
w okolicach Nowego Targu,
barszcz stanowił tzw. pożywienie
głodowe, jeszcze w XIX w.
DLA
EPILEPTYKÓW
I WRZODOWCÓW
Dłużej doceniano walory lecznicze barszczu. Surowcem jest ziele
zbierane w okresie kwitnienia i korzenie wykopywane od września do
listopada. Przy zbiorze należy zachować ostrożność, dotknięcie może bowiem wywołać zaczerwienienie skóry, a surowy sok może być
fototoksyczny. Barszcz zawiera
olejki eteryczne, proteiny, kumary-
ny, cukry, sole mineralne, związki
żywicowe i witaminy, głównie A
i C. Specyfiki z ziela można stosować przy niewłaściwym funkcjonowaniu układu trawiennego. Odwar
z ziela to środek regulujący trawienie; pomocny również przy zapaleniu krtani i oskrzeli. Według medycyny ludowej ten sam odwar wypijany w większych ilościach pomagać ma w łagodzeniu objawów
padaczki. A świeże zmiażdżone liście są dobrym okładem na źle gojące się rany, działają przeciwzapalnie i przyspieszają proces ziarninowania. Nalewka alkoholowa zalecana bywa przy chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy (25–30
kropli na wodę lub cukier 2–3 razy
dziennie). Za świetny medykament
uważają ją panowie kiedyś zestresowani, przemęczeni i często zasmuceni. Dzisiaj, po regularnym
stosowaniu, czują niezwykły wigor
i świat wydaje im się piękniejszy.
Zachęcam więc do bliższego zapoznania się z tą rośliną, wykorzystania jej jako leku i do przygotowania potrawy.
JOLANTA KOCHANOWSKA
Amatorom „prostego” jedzenia
„bez chemii” proponuję przepis
na:
SOCZEWICA
Z KASZĄ I ZIOŁAMI
200 g soczewicy, 200 g kaszy
jęczmiennej, talerz mieszanych
świeżych ziół (barszcz, podagrycznik, pokrzywa, komosa, łoboda), 100 g paprykowanej słoniny, łyżka tłuszczu, cebula, sól.
Kaszę i soczewicę moczymy
osobno przez 3 godziny i gotujemy. Pokrojoną słoninę i cebulę podsmażamy na tłuszczu.
Dodajemy umyte, odcedzone
i posiekane zioła. Dusimy przez
10 minut ciągle mieszając. Najlepiej podawać z kwaszonym
ogórkiem lub kiszoną kapustą.
ODWAR Z ZIELA BARSZCZU
1 łyżeczka na szklankę wody,
gotować pod przykryciem 2–3
minuty i pić 2–3 razy dziennie
po 1/4 szklanki.
Barszcz zwyczajny: a – pęd kwiatostanowy, b – liść, c–h – odmienne
kształty kwiatów pochodzących z różnych miejsc w kwiatostanie,
z miodnikami w postaci wyrostków osi kwiatowej. Za: Jacob Sturm, Johann Georg Sturm, Deutschlands Flora in Abbildungen, 1796.
Róży nic nie szkodzi, choć
w pokrzywach stoi (polskie)
Cudzy ryż zawsze wydaje się
większy (koreańskie)
Lepszy orzech dzisiaj, niż arbuz
jutro (armeńskie)
Kto jadł paprykę, tego będzie
paliło (malajskie)
DZIA£Y OGRODU
owstał dopiero w latach 60. XX
w. z inicjatywy ówczesnej dyrektor Ogrodu Botanicznego, doc.
dr hab. Zofii Gumińskiej. Został
utworzony na przyłączonym po
wojnie terenie od strony Ostrowa
Tumskiego, z myślą o propagowaniu odmian roślin ozdobnych. Na
powierzchni prawie dwóch hektarów uprawianych jest obecnie ponad 3,5 tys. taksonów. W tej licz bie zdecydowaną większość stanowią odmiany wieloletnich i jednorocznych roślin zielnych.
Od wczesnej wiosny do późnej jesieni zakwitają kolejno duże kolekcje bylin, wzbogacane dodatkowo
roślinami jednorocznymi. Zwiastunami wiosny są kwitnące rabaty
350 różnobarwnych odmian liliowców. Jest to najliczniejsza kolekcja
w dziale, obejmuje zarówno odmiany powstałe kilkadziesiąt lat temu,
jak i najnowsze osiągnięcia hodowlane. Wyróżniają się wśród nich specjalnie oznakowane odmiany pochodzące z polskiej hodowli. Zbiór
ten, wraz z odmianami uprawianymi w Arboretum w Wojsławicach,
tworzy kolekcję wzorcową.
Każda z kwitnących latem grup
roślin, m.in. tawułek, dalii, floksów, liczy po kilkadziesiąt odmian,
które różnią się kolorem i budową
kwiatów. Natomiast odmiany funkii i paproci różnią się wielkością,
barwą i rysunkiem liści. Barwne
letnie kobierce tworzą rośliny jed-
Fot. Magdalena Łącka
P
5
Pracownicy działu – od lewej: Felicja Ciemiecka, Jolanta Kozłowska-Kalisz, Maria Harłajczuk, Janina Witek, Małgorzata Kapała, Tadeusz Krawczyk, Anna Łęcka – obecnie kierująca działem.
noroczne: szałwie, aksamitki, begonie, żeniszki. A w pobliżu fontanny możemy zobaczyć rośliny
niezimujące w gruncie, uprawiane
w pojemnikach, takie jak fuksje,
lantany, bielunie czy agapanty. Jesienną atrakcyjność rabat zapewniają kwitnące kolekcje astrów,
złocieni i traw ozdobnych.
W dziale tym uprawiamy również
efektowne odmiany drzew i krzewów o ciekawym pokroju, dużej
różnorodności barw i kształtów
kwiatów oraz liści. Ciekawie prezentują się strzyżone formy cisów,
bukszpanów i trzmielin. Zachwycają kwitnące magnolie, wiśnie, azalie i różaneczniki.
W sezonie letnim pod „płaczącą”
wierzbą odbywają się kameralne
koncerty, a na placu przy fontannie – liczne imprezy ogrodowe.
W pierwszych latach dział gruntowych roślin ozdobnych prowadziła z wielkim zaangażowaniem
inspektor Ogrodu Anna Feifer,
Fot. Tomasz Nowak
tulipanów i narcyzów. Zarówno
odmiany tulipanów, jak i narcyzów
podzielono na odpowiednie grupy
ze względu na kształt kwiatów.
Szczególnie interesujące są tulipany z grupy liliokształtnych, a wśród
narcyzów wyróżnia się – najmodniejsza ostatnio – grupa o rozszczepionym przykoronku.
W maju kwitnie około 250 odmian kosaćców bródkowych, zarówno wysokich, jak i niskich, stanowiących jedną z liczniejszych
ogrodowych kolekcji. Są wśród
nich odmiany historyczne, naj
wcześniejsze, pochodzące z lat 40.
ubiegłego wieku, jak i odmiany wykreowane w ostatnich latach. W sąsiedztwie irysów kwitną też bylinowe piwonie o kwiatach pojedynczych, półpełnych i pełnych. Są
wśród nich odmiany bardzo stare,
o chińskim rodowodzie, sprowadzane do Europy w XVIII i XIX w.,
ale też późniejsze, europejskie.
Wczesnym latem zakwita ponad
Kwitnące kosaćce.
Rabata z piwoniami.
Fot. Hanna Grzeszczak-Nowak
Rabata z liliowcami.
Fot. Romuald Szymala
Fot. Hanna Grzeszczak-Nowak
Dzia³ gruntowych roœlin
ozdobnych
Jaskier azjatycki z serii Bloomingdale.
a w latach 70. kolejno mgr Maria
Gracz-Nalepka i mgr Barbara Paluch. Przez ostatnich dwadzieścia
lat, do 2005 roku, działem i zespołem ogrodników kierowała dr Jolanta Kozłowska-Kalisz. Kilkoro
spośród nich zasługuje na specjalne wyróżnienie. Należy do nich
nieżyjący już ogrodnik Józef Kuc,
którego efekty pracy nad formowaniem mocno zaniedbanych cisów
można podziwiać do dziś. Na szczególne słowa uznania i podziękowania za wieloletni wspólny trud zasługują pracujące obecnie w tym
dziale panie: Janina Witek, Maria
Harłajczuk i Felicja Ciemiecka,
a ponadto będąca już na emeryturze Irena Rodkiewicz oraz Andrzej
Weiss, również wieloletni pracownik Ogrodu, dzisiaj prowadzący
własną firmę ogrodniczą. To właśnie tym ludziom, ich rzetelnej pracy, dział zawdzięcza swój rozwój
i obecny wygląd.
JOLANTA KOZŁOWSKA-KALISZ
6
Dziwidło Riviera.
Z ARCHIWUM FOTOGRAFII PRZYRODNICZEJ
Fot. Tomasz Nowak
Z PRAC STUDENTÓW I PRACOWNIKÓW OGRODU
Mgr inż. arch. krajobrazu Ewa Podhajska: Kosaciec. Praca wykonana w Ogrodzie Botanicznym.
7
NASZE PASJE
8
J
eszcze dwa lata temu cała kolekcja mieściła się w kilku gablotach. Potem, gdy na półkach zabrakło miejsca, kolejne eksponaty
zaczęły lądować w kartonowych
pudłach. Starannie owinięte bibuł kami lub miękkim materiałem, na
światło dzienne wyciągane są tylko
wtedy, kiedy ich właściciel chce się
nimi pochwalić co zacniejszym goś ciom.
Gingo. Widząc moje zainteresowanie, kolega sprezentował mi ten
kubek. Niosąc go do domu, w pewnym momencie pomyślałem: Czy
nie fajnie byłoby zbierać takie kubeczki z namalowanymi na nich
różnymi roślinami?
Pomysł chwycił i kilka tygodni
później pan Nowak miał już w domu całkiem sporą kolekcję
Okazało się bowiem, że ze zdoby-
Z konieczności więc część kubeczków wylądowała w kartonach, inne
zajęły półki w gabinecie pana profesora. Wszystko też wskazuje na
to, że niedługo spora część zbiorów
– jako stała ekspozycja – trafi do
Wojsławic, filii wrocławskiego
Ogrodu Botanicznego.
Dziś w swojej kolekcji pan profesor ma ponad pięćset eksponatów,
a każdy kubeczek i filiżanka są
opatrzone innym motywem roślinnym. Przy tak sporym zbiorze jego
właściciel myśli o specjalizacji i coraz częściej rozgląda się za filiżankami wykonanymi z prawdziwej
porcelany i ręcznie malowanymi.
Żadnej kalkomanii. Ostatnio udało
mu się zdobyć prawdziwy rarytas.
Jest to niewielka, leciutka niczym
piórko filiżanka wykonana z porcelany muszlowej. Taką porcelanę
otrzymuje się z glinki, która przed
wypalaniem jest mieszana ze
sproszkowanymi muszlami małży.
Mówiąc o pasji profesora Nowaka, trudno nie wspomnieć o pewnej zabawnej historii związanej
Prof. Tomasz Nowak i jego kubki.
Profesor Tomasz Nowak – dyrektor wrocławskiego Ogrodu Botanicznego – kubeczki i filiżanki
ozdobione motywami roślinnymi
zbiera już ponad dziesięć lat.
A wszystko zaczęło się od pewnej
kolacji, podczas której dostał herbatę w kubku z namalowanym na
nim miłorzębem dwuklapowym.
– Kubeczek nie był zbyt ładny
i z pewnością nie wzbudziłby mojego zainteresowania, gdyby nie pewien szczegół – wspomina pan profesor. – Otóż namalowana na nim
roślinka była podpisana łacińską
nazwą, w której popełniono błąd.
Zamiast Ginkgo napisano błędnie
i co najważniejsze wygodna dla
znajomych – mówi prof. Nowak. –
Często idąc na przyjęcie imieninowe lub urodzinowe zastanawiamy
się, jaki prezent kupić solenizantowi. Ze mną moi przyjaciele nie mają tego kłopotu. Po prostu kupują
ładny kubek lub filiżankę.
Po kilku latach zbierania okazało
się nagle, że w domu brak już
miejsca na kolejne eksponaty.
ciem kolejnych egzemplarzy nie było najmniejszych problemów. Kubeczki ozdobione kwiatuszkami,
roślinkami czy listkami bez kłopotów można kupić zarówno w sklepach, jak i na giełdach staroci. Dlatego – jak twierdzi pan profesor –
ze startem w tym hobby nie miał
specjalnych problemów.
W miarę jednak upływu czasu
rosła nie tylko kolekcja, ale też wymagania kolekcjonera. Do zbioru
coraz częściej zaczęły trafiać filiżanki, natomiast kubeczki musiały być
już naprawdę ładne i wykonane
z cieniutkiego fajansu.
– To jest bardzo przyjemna pasja
z Johannesem Brahmsem. Otóż
ten znany niemiecki kompozytor,
za sprawą pewnej pięknej damy,
przez rok mieszkał i komponował
we Wrocławiu. W roku 1879 Uniwersytet Wrocławski nadał mu tytuł doktora honoris causa. W ramach rewanżu Brahms skomponował
Uwerturę
Akademicką.
W utworze posłużył się popularnymi w tym czasie w Niemczech pieśniami burszów – studentów zrzeszonych w korporacjach akademickich. W zakończeniu dzieła rozbrzmiewa uroczystym tonem dawna łacińska pieśń studencka Gaudeamus igitur. Prawykonanie
Uwertury Akademickiej odbyło się
4 stycznia 1881 roku we Wrocławiu.
25 maja 2003 roku, chcąc uczcić
pamięć kompozytora, w Ogrodzie
Botanicznym w miejscu, gdzie odbywają się w lecie niedzielne koncerty, postawiono ku jego czci kamień. Na uroczystość odsłonięcia
zaproszono też potomka kompozytora – muzyka Opery Wiedeńskiej.
Maestro jednak z powodów rodzinnych nie mógł przybyć do Wrocławia, ale w ramach przeprosin wysłał profesorowi Nowakowi piękny
kubek z podobizną swojego przodka. Świadczy to dobitnie, że o pasji
pana profesora wiedzą już nawet
poza granicami naszego kraju.
Tekst i zdjęcia:
WOJCIECH CHĄDZYŃSKI
ROŒLINA ROKU
W
iększość współczesnych ogrodowych odmian fuksji określana bywa według dawnego przy zwyczajenia wspólną nazwą F. ×
hybrida. Kwitną one przez cały sezon: od maja do jesiennych przy mrozków. Są to formy mieszańcowe pochodzące ze skrzyżowania ze
sobą różnych gatunków fuksji. Po
raz pierwszy dokonano krzyżówek
po 1830 r. i wówczas bardzo szybko
zaczęła się rozpowszechniać uprawa i hodowla tych roślin.
Pierwszą zarejestrowaną odmianą była F. 'Globosa' (Anglia,
1832), mieszaniec dwóch gatunków: F. coccinea × F. microphylla.
Z czasem, głównie w Anglii i Francji, uzyskiwano ich coraz więcej.
9
Miały okazalsze, często pełne kwiaty, bardziej urozmaicone kształty
i kolory. Wiele z tych XIX-wiecznych odmian znanych i uprawianych jest do dziś. Ozdobne, biało,
żółto lub różowo obrzeżone liście
pojawiły się u fuksji z biegiem lat
jako rezultat naturalnie występujących mutacji. Z takich właśnie
zmutowanych sadzonek otrzymano
sporo odmian, jak 'Tom West',
'Golden Marinka' czy 'Sunray'.
Z czasem kwiaty fuksji osiągały coraz większe rozmiary. Odmiana
o największych wyhodowanych do
tej pory kwiatach to 'Texas Longhorn' (1960). Ich średnica dochodzi do 20 cm! Tak imponujące gabaryty były skutkiem zwiększania
Fuksja 'Lena' - kwiaty półpełne.
Przywróæmy
do ³ask
Zapraszamy serdecznie na kiermasz
fuksji i spacer tematyczny, który odbędzie się w niedzielę, 20 maja. Można
będzie kupić wiele ciekawych odmian,
a także dowiedzieć się jeszcze więcej
o uprawie fuksji, o jej gatunkach dziko
rosnących i odmianach uprawnych.
Fuksja 'Delta's Wonder’.
Fuksja 'La Perle' – kwiaty pojedyncze.
Fuksja 'Dollarprinzessin' – kwiaty
pełne.
liczby chromosomów w komórkach
rośliny. Wyhodowano też sporo
odmian zimotrwałych (pochodzących od gatunku F. magellanica),
które mogą przezimować w cieplejszych rejonach naszego kraju.
W latach 80. XX w. do krzyżówek
zaczęto wykorzystywać nowe, mało
znane gatunki fuksji, które były
w hodowli dodatkowym źródłem
materiału genetycznego. W ten
sposób wzbogaciła się kolorystyka
kwiatów, pojawiła się np. barwa
„bakłażanowa” (tzw. czarne fuksje), m.in. u odmian 'Zulu Queen'
(1987), 'Haute Cuisine' (1988),
'Maori Pipes' (1987), czy pomarańczowa, np. u odmiany 'Walz Mandoline' (1989). Do tej pory nie
udało się jedynie uzyskać odmian
żółtych, mimo że istnieje gatunek
o kwiatach tej właśnie barwy.
Najbardziej znane odmiany fuksji
mają pokrój krzaczasty, ich pędy są
wzniesione lub półzwisłe, z przewieszającymi się końcówkami. Nadają się do przycinania i kształtowania, można nadać im np. postać
drzewek, a nawet uformować
z nich bonsai. Świetnie wyglądają
też na rabatach. Taki pokrój ma
większość uprawianych w naszym
Ogrodzie odmian, jak 'Brutus', 'La
Perle' czy 'Mission Bells'. Jest także
sporo odmian o pędach wiotkich,
zwieszających się, które idealnie
nadają się do wiszących donic i koszy: 'Red Spider', 'Pink Marshmallow', 'Cascade' czy 'Florentina'.
Rośliny te tworzą podczas kwitnienia kaskady kwiatów.
W zależności od liczby płatków
korony kwiaty fuksji mogą być pojedyncze (4 płatki), np. 'Beacon',
a także półpełne (5–7 płatków) –
'Lena'. Są też odmiany o kwiatach
pełnych, czyli te, które mają w koronie więcej niż 7 płatków. Należą
do nich np. 'Dollarprinzessin',
'South Gate', 'Blue Eyes'.
W katalogach odmiany fuksji
często podzielone są ze względu na
barwy kwiatów, które mogą być
jedno-, dwu- lub trójbarwne.
Zwykle inny kolor mają działki kielicha, a inny płatki korony. Często
innym kolorem wyróżniają się nawet słupek i pręciki. Niektóre
kwiaty mają na płatkach kolorowe
plamy i smugi, czasem barwy płynnie przechodzą jedna w drugą od
nasady do końca płatków. Kombinacji zdaje się być nieskończenie
wiele, a nowych odmian na całym
świecie wciąż przybywa. Niestety,
tylko nie w Polsce – tu o fuksji trochę zapomnieliśmy, dość trudno
kupić w kwiaciarniach ładne rośliny, nie wyhodowano też w naszym
kraju żadnej odmiany. A szkoda,
bo warto przypomnieć sobie o tej
pięknej przecież, zachwycającej
swym urokiem roślinie.
Tekst i zdjęcia:
ANNA ŁĘCKA
Fuksja 'Sunray' – ozdobne liście.
CO NAM GROZI
10
Objawy niedoboru żelaza w podłożu.
R
hododendron to bogaty w gatunki rodzaj krzewów należący
do rodziny wrzosowatych (Ericaceae). Łacińska nazwa tego rodzaju
obejmuje zarówno różaneczniki,
jak i azalie. W naturalnym środowisku rośliny te występują głównie
w górskich lasach Europy, Azji
oraz Ameryki Północnej i Środkowej. Zasiedlają stanowiska zacienione, osłonięte przed wiatrem,
o dużej wilgotności powietrza. Różaneczniki to krzewy o charakterystycznych, skórzastych, zawsze
zielonych liściach. Azalie natomiast posiadają lekko owłosioną,
miękką, zrzucaną na zimę blaszkę
liściową.
CHOROBY NIEINFEKCYJNE
Rośliny te są bardzo wrażliwe na
niewłaściwe warunki środowiska.
Niedobór makroelementów (azot,
potas, żelazo) w podłożu oraz jego
wysokie pH może powodować
chlorozę liści. Należy zbadać zawartość tych składników w glebie
oraz zmierzyć jej pH, które powinno wynosić od 4,5 do 5,5.
Po ostrej zimie z dużymi wahaniami temperatury na różanecznikach możemy zaobserwować brązowienie liści. Na brzegu blaszki
liściowej pojawiają się czerwonawe
plamy, które ciemnieją i rozszerzają się na całą powierzchnię. Chorobą złego zimowania jest również
zamieranie części pędów. Przyczyną jest ich niedostateczne zdrewnienie przed okresem zimowym
spowodowane obfitym nawożeniem lub nadmiernym podlewaniem. Objawem jest zbrunatnienie
i odpadanie kory. Na pędzie pozostają nieregularne plamy z odsłoniętym drewnem.
Fytoftoroza różanecznika.
Kapryœne
„góralki”
wadząc do ich zamierania. Objawy
chorobowe widoczne są na korzeniach, podstawie pędu, łodygach
oraz liściach. Już po kilkunastu godzinach od zakażenia na systemie
korzeniowym porażonych roślin
pojawiają się brązowe, lekko zagłębione, nieregularne plamy. Zgnilizna rozszerza się na starsze korzenie
i podstawę pędu. Rośliny przestają
rosnąć, ich liście zmieniają zabarwienie na jasnozielone i zwijają się
łódeczkowato wzdłuż nerwu głównego. Objawy chorobowe mogą
być również widoczne na łodygach
w postaci jasnobrązowych plam.
Jeżeli nekroza ta obejmie cały obwód pędu, tkanki powyżej zamierają. Liście porażonych roślin mogą
brązowieć w kierunku od ogonków
do wierzchołka. Nekroza przybiera
charakterystyczny kształt litery
„V”. Innym objawem jest szybkie
rozprzestrzenianie się plam, które
prowadzi do masowego opadania
liści.
Źródłem fytoftorozy mogą być zakażone sadzonki, resztki porażonych roślin, zakażone podłoże oraz
zarodniki pływkowe w wodzie.
Rozwojowi choroby sprzyja nadmierna wilgotność podłoża. Z nasadzeń należy usuwać porażone
rośliny, a pozostałe podlać jednym
z polecanych środków: Previcur
607 SL (0,3%), Aliette 80 WP
(0,2%), Biosept 33 SL (0,05%).
W połowie lata głównie na liściach azalii (rzadziej różaneczników) możemy zaobserwować biały,
mączysty nalot. Jest to mączniak
prawdziwy wywoływany przez
grzyb Microsphaera penicillata.
W sprzyjających warunkach (częste opady deszczu i duże wahania
wilgotności powietrza) nalot grzybni pokrywa całą blaszkę liściową.
Powoduje to zahamowanie wzros-
tu i deformację liści. Po zauważeniu pierwszych objawów choroby
rośliny należy opryskać czterokrotnie, co 7–10 dni, stosując przemiennie preparaty: Bravo 500 SC
(0,2%), Topsin 500 SC (0,15%),
Score 250 EC (0,05%).
Na młodych liściach w okresie
wysokiej wilgotności powietrza
może pojawić się charakterystyczne zgrubienia tkanki. Chorobę tę,
zwaną powłocznikiem azaliowym,
wywołuje grzyb Exobasidium vaccinii. Powstające narośle mają początkowo zieloną, później jasnoróżową lub czerwonawą barwę. Ich
wielkość może przekraczać 5 cm.
Z czasem narośle twardnieją i brązowieją, a porażone liście opadają.
W momencie stwierdzenia pierwszych oznak choroby należy usunąć
porażone części roślin, a pozostałe
opryskać preparatami Dithane 455
SC (0,3%), Penncozeb 455 SC
(0,3%).
SZKODNIKI
W uprawie różaneczników i azalii największe szkody wyrządza
opuchlak truskawkowiec (Otiorrhynchus sulcatus). Ten chrząszcz
z rodziny ryjkowcowatych ma długość od 7 do 10 mm, czarne pokrywy z żółtawobrązowymi plamkami.
Larwy o pałąkowato wygiętym ciele osiągają 10 mm długości. To
właśnie one są najgroźniejsze, ponieważ uszkadzają korzenie i szyjkę
korzeniową. Może to prowadzić do
więdnięcia i zamierania krzewu.
Chrząszcze żerują wiosną, ogryzając pąki i wygryzając zatokowe
dziury na obrzeżach blaszki liściowej. Po wykryciu larw w glebie rośliny należy podlać jednym z preparatów fosfoorganicznych, np. Basudin 25 EC (0,15%). W momencie zaobserwowania uszkodzeń
blaszki liściowej rośliny trzeba
opryskać późnym wieczorem preparatem Fastac 10 EC (0,02%) lub
Decis 2,5 EC (0,05%).
Tekst i zdjęcia:
MARCIN KACZMAREK
CHOROBY
POCHODZENIA GRZYBOWEGO
Najgroźniejszą chorobą różaneczników i azalii jest fytoftoroza. Powoduje ją aż 12 gatunków grzybów
z rodzaju Phytophthora, które atakują wszystkie organy roślin pro-
Larwy opuchlaka truskawkowca.
Uszkodzenia liści spowodowane przez chrząszcze
opuchlaka truskawkowca.
WIEŒCI Z WOJS£AWIC
W
2005 r. wzbogaciliśmy się
o 50 ha nowych gruntów
rolnych wokół Wojsławic. To przełom w rozwoju kolekcji drzew
i krzewów – w starym, zabytkowym
parku, sercu Arboretum, zabrakło
już miejsca na nowe okazy. Przejęte tereny obejmują zarówno histo ryczny folwark, jak i rozległe łąki
owiewane górskim wiatrem oraz
zaciszne, cieniste wąwozy poroś nięte lasem mieszanym. Słowem:
wielka różnorodność siedlisk – marzenie każdego ogrodnika.
11
(Hemerocallis), a od 2006 r. rabatę jesienną, na której dominować
będą trawy ozdobne. Liliowce towarzyszą już wielu grupom drzew
i krzewów, ale intensywny rozwój
tej kolekcji planowany jest na lata
2006–2012. Zgromadziliśmy dotychczas 700 odmian i co roku będziemy dosadzać 200 nowych.
We wschodniej części Arboretum od dwóch lat realizowany jest
projekt szerokich alei z kolekcjami
magnolii i lilaków, a w zachodniej
– hortensji i pierisów. Pojawi się
także nowy element – historyczne
Dok¹d
zmierzamy…
Rabaty bylinowe we wschodniej części Arboretum.
Czêœæ 2 – Kolekcje roœlinne
Od roku 1988, kiedy to Uniwersytet Wrocławski przejął Arboretum, kolekcje roślinne powiększyły
się niemal dziesięciokrotnie i obejmują obecnie ponad 3 000 różnych
gatunków i odmian. Dominują
oczywiście różaneczniki, azalie
(Rhododendron) oraz ich krewniacy – rośliny wrzosowate (Ericaceae), krzewy, które rozsławiły Wojsławice. Naszym celem jest dalszy
rozwój tej grupy roślin, dlatego
przekształcamy nowy, dolny wąwóz w malowniczą „Różanecznikową Dolinę”. Naturalny las zapewni
im osłonę od wiatrów, stawy gromadzące wodę deszczową w górnej
partii zasilą niżej położone cieki
i te „grymaśne” rośliny znajdą tu
znakomite warunki do rozwoju.
Botaniczne rarytasy, przeznaczone
do zagospodarowania wąwozu, już
czekają w roślinnym żłobku –
szkółce Ogrodu Botanicznego.
W 2006 r., dzięki współpracy z Albertem De Raedt, twórcą belgijskiej narodowej kolekcji azalii,
wzbogaciliśmy się o 230 nowych,
bardzo wartościowych, wyjątkowo
odpornych na choroby i zimotrwałych odmian azalii. Są wśród nich
zarówno odmiany historyczne, wyhodowane przed 200 laty w Gandawie, jak i najnowsze osiągnięcia
hodowli amerykańskiej. W ten
sposób uzupełniliśmy naszą największą i najstarszą w Polsce kolekcję rodzaju Rhododendron, założoną przez Fritza von Oheimba
w 1890 r., która liczy obecnie prawie 600 gatunków i odmian.
By przedłużyć bujne kwitnienie
roślin w Wojsławicach, od 2003 r.
zakładamy kolekcję najpiękniejszych kwiatów lata – liliowców
sady. Zlokalizujemy je na obrzeżach Arboretum, a poza tym będą
towarzyszyć budowlom etnograficznym. To nie tylko forma prezentacji dorobku ogrodniczego naszych przodków, ale przede wszystkim czynna ochrona dziedzictwa
przyrodniczego. W 2005 r. rozpoczęliśmy już zakładanie sadu czereśniowego – banku genów historycznych, dolnośląskich odmian.
Przeznaczyliśmy na ten cel osiem
hektarów nowych gruntów. W latach następnych sady uzupełniane
będą o odpowiednio skomponowane rabaty bylinowe.
Nowe, zagospodarowane już tereny będą stopniowo udostępniane
gościom naszego Ogrodu. Swój
wkład w rozwój powiększonego
Arboretum mają także studenci architektury krajobrazu, którzy wykonali już kilkanaście prac dyplomowych poświęconych rozwojowi
naszej placówki.
Tekst i zdjęcia:
HANNA GRZESZCZAK-NOWAK
Inspektor Arboretum
w Wojsławicach
Liliowiec 'Bogumił'.
Azalia 'Sunte Nectarine' z 1969 r.
Kwiatostany pierisa japońskiego w odmianie 'Rosalinda'.
Azalia 'Beaute de Flandre', wyhodowana w Gandawie w 1855 r.
Nowa, wschodnia część Arboretum.
Nowe rabaty obsadzone bylinami
i krzewami.
Nadal będziemy poszukiwać nieznanych lub mało znanych w Polsce gatunków i odmian dekoracyjnych roślin okrywowych, znoszących cień i konkurencję drzew. Na
fotografii: Epimedium pstre (Epimedium x versicolor) 'Sulphureum'.
BY£O, JEST, BÊDZIE
12
Plan Ogrodu Botanicznego
Warto zobaczyæ
Najpiękniejszy miesiąc roku obdarowuje nas
takim mnóstwem wspaniałych kwiatów,
że doprawdy trudno wybrać te najbardziej
atrakcyjne. Proponujemy zwrócić szczególną uwagę na alpinarium, gdzie kwitnie
m.in. goryczka Kocha (Gentiana acaulis)
(11, opis na str. 1), a także na rzadki
wschodnioazjatycki krzew Neillia sinensis rosnący w dziale systematyki roślin
(2), różanecznik (Rhododendron)
'Boursault' w arboretum (3) i kosaćce
(Iris) z grupy bródkowych niskich
w dziale roślin ozdobnych (4).
W akwariach pięknie prezentują się
rozmaite odmiany uprawne żabienic
(Echinodorus) (5), w kaktusiarni
zaś – opuncja Opuntia bergeriana (6).
• MAJOWE IMPREZY • MAJOWE IMPREZY • MAJOWE IMPREZY •
MAJÓWKA TUMSKA
Tradycyjny festyn na powitanie wiosny odbędzie się
we wtorek, 1 maja. Zapraszamy od godz. 11.
W programie: jarmark, piknik na wolnym powietrzu,
gry i zabawy, występy muzyczne.
WYSTAWA STORCZYKÓW
Od piątku 11 maja do niedzieli 13 maja zapraszamy do
hali wegetacyjnej na wystawę egzotycznych storczyków
w najróżniejszych gatunkach i odmianach.
SPACERY Z PRZEWODNIKIEM
Wszystkich, którzy chcieliby dokładniej poznać kolekcje
roślinne Ogrodu, zapraszamy na spacery z przewodnikiem. Pracownicy Ogrodu będą bezpłatnie oprowadzać
zainteresowanych po poszczególnych działach, dzieląc
się swoją wiedzą botaniczną i ogrodniczą. Na kiermaszach można będzie nabyć atrakcyjne rośliny pochodzące z naszych kolekcji lub z renomowanych szkółek.
Zbiórka w niedzielę o godz. 12
pod dębem przy alei kasztanowcowej.
6 maja
Bluszczowy weekend + kiermasz
mgr inż. Hanna Grzeszczak-Nowak
13 maja
20 maja
27 maja
Rośliny wodne i błotne + kiermasz
dr Ryszard Kamiński
Fuksje + kiermasz
mgr inż. Anna Łęcka
Roślinne kultury in vitro + kiermasz
dr hab. prof. UWr Krystyna Kromer
PLENER PLASTYCZNY
W sobotę, 19 maja, zapraszamy dzieci i młodzież na plener pod hasłem „Papierowy kwiat”. Spotykamy się
o godz. 10.00 obok kasy przy ul. Sienkiewicza. Uczestnicy proszeni są o przyniesienie farb i pędzli, inne materiały zapewniają organizatorzy: Młodzieżowy Dom
Kultury im. Mikołaja Kopernika i Ogród Botaniczny.
Najlepsze prace zostaną nagrodzone.
Życzymy dobrej zabawy!
KONCERTY
Od maja do września, w każdą niedzielę o godz. 16, zapraszamy na koncerty organizowane przez Kameralną
Agencję Artystyczną Kamart. Miejsce: kącik muzyczny
pod wierzbą płaczącą.
Wstęp – w cenie biletu do Ogrodu.
POLECAMY
Wiosną trafiły do naszego Ogrodu donice z blachy galwanizowanej,
rozprowadzane przez firmę „Chomik”. Oryginalne, kunsztownie „postarzone” pojemniki doskonale prezentują się zarówno w ogrodzie,
jak i we wnętrzach. Nie ma obawy, że się potłuką, a przy tym są lekkie, co pozwala bez większego wysiłku przenosić je z miejsca na
miejsce.
Założone w 1993 r. przedsiębiorstwo „Chomik” ma swoją siedzibę w miejscowości Gdów, ok.
20 km od Krakowa. Jest jednym z największych dystrybutorów towarów branży AGD na terenie Polski. Asortyment obejmuje ok. 10 000 pozycji, między innymi donice o najróżniejszych kształtach
i wielkościach, z blachy ocynkowanej, ceramiczne i marmuropodobne, a także artykuły do przetwórstwa, porcelanę, garnki, galanterię drewnianą i metalową itp. Więcej informacji o ofercie firmy
„Chomik” – na stronie internetowej www.chomik.pl
Download