CZASY NAPOLEONA – DOROBEK POLITYCZNY I CYWILIZACYJNY. Napoleon Buonaparte urodził się 15 sierpnia 1769 roku na Korsyce, a zmarł w 1821 roku. Jego ojciec był adwokatem. Napoleon w 1786 roku ukończył w stopniu podporucznika artylerii wyższą szkołę wojskową w Paryżu. Po wybuchu rewolucji francuskiej w 1789 roku walczył wraz z korsykańskim przywódcą P. Paolim o wyzwolenie rodzinnej wyspy spod panowania francuskiego. W 1793 roku powrócił do Paryża, nawiązał kontakt z M. Robespierrem i wstąpił do armii rewolucyjnej. Odznaczył się w czasie oblężenia Tulonu. W 1794 roku po upadku jakobinów został wydalony z wojska i przez pewien czas więziony. Napoleon Buonaparte obejmując władzę we Francji zmodyfikował swoje nazwisko na Bonaparte. Uważany jest on za jednego z najwybitniejszych wodzów w dziejach świata. W 1795 roku Bonaparte za Dyrektoriatu został przywrócony do służby wojskowej, stłumił on zamieszki rojalistyczne w Paryżu i objął dowództwo nad wojskami wewnętrznymi. W latach 1796-1797 walczył z II koalicją antyfrancuską jako naczelny dowódzca armii francuskiej we Włoszech. W 1796 roku Napoleon pobił wojska sardyńskie, następnie austriackie, opanował Lombardię i zmusił Austrię do zawarcia pokoju w Campoformio w 1797 roku. W tym samym roku pokonał armię papieską i wyznaczył papieżowi Piusowi VI bardzo wysoką kontrybucję. W 1798 roku Napoleon podjął wyprawę do Egiptu, zajął Aleksandrię i Kair, jednakże klęska zadana flocie francuskiej przez flotę angielską pod Abu Kir w 1798 roku uniemożliwiła powrót jego wojsk do Francji. W 1799 roku Napoleon Bonaparte pozostawił swą armię w Egipcie, a sam powrócił do Francji i dokonał zamachu stanu 18 brumeire’a 9 listopada obalając Dyrektoriat i ogłaszając się pierwszym konsulem. W 1800 roku odniósł zwycięstwo nad wojskami II koalicki pod Marengo. Równoczesny sukces J. Moreau pod Hohenlinden doprowadził do podpisania traktatu pokojowego z Austrią w Lunéville. W 1801 roku zawarł konkordat z papieżem. W 1802 roku Napoleon zawarł traktaty pokojowe z Rosją i Anglią. Obwołany dożywotnim konsulem we Francji, ogłosił się prezydentem republiki włoskiej. Rządy Napoleona, zapewniające zachowanie zdobyczy okresu rewolucji i jednocześnie zabezpieczające przed prądami zbyt radykalnymi, spotkały się początkowo z pełnym poparciem mieszczaństwa i większości chłopów; zdecydowane zmierzanie Napoleona ku całkowitemu absolutyzmowi zaczęło budzić niepokoje społeczeństwa, wykorzystywane przez rojalistów, organizowane przez nich spiski zostały rozgromione. W celu umocnienia swej władzy Napoleon koronował się w 1804 roku na cesarza Francji. W 1805 roku został królem Włoch. Toczył uporczywe walki z państwami III koalicji, do której należała: Austria, Anglia, Rosja, oraz Królestwo Neapolu. Przegrane bitwy koalicji pod Ulm i Austerlitz doprowadziły do rozbicia jedności sojuszników. W 1805 roku wkroczył do Wiednia, zmuszając Austrię do pośpiesznego zawarcia pokoju w Preszburgu (Bratysławie). Bonaparte utworzył Związek Reński sprzymierzony z Francją, skierowany przeciw Austrii. Napoleon w 1806 roku pokonał Prusy pod Jeną i Auerstedt, a także opanował ziemie polskie znajdujące się pod zaborem pruskim. Także w roku 1806 nie mając sił na inwazję wysp brytyjskich wydał dekret o blokadzie kontynentalnej Anglii. W 1807 roku odniósł dalsze zwycięstwa nad siłami prusko-rosyjskimi pod Iławą i Frydlandem gdzie pobił Aleksandra I Romanowa, które doprowadziły do podpisania pokoju w Tylży. Z ziem byłego zaboru pruskiego utworzył Księstwo Warszawskie, mające stanowić zaplecze surowcowe i politycznomilitarne Francji do dalszych wojen ze swymi przeciwnikami, a w szczególności z Rosją. Cała niemal Europa znalazła się pod wpływami Napoleona. Jego wkroczenie do Hiszpanii rozpętało długoletnią i bardzo krwawą wojnę, która stanowiła zapowiedź upadku europejskiego cesarstwa Francuzów. Napoleon stwierdziwszy dużą łatwość interwencji w Neapolu i Portugalii, a mając swe wojska w Hiszpanii, doszedł do wniosku, że będzie mógł ją opanować bez trudu. Umacniał go w tej decyzji sam dwór hiszpański, który był skorumpowany, skłócony i bezmyślny. Napoleon w Bajonnie zmusił do abdykacji obu pretendentów do korony hiszpańskiej, którą wręczył swemu bratu, Józefowi. W Hiszpanii Napoleon wprowadził wiele postępowych i bardzo korzystnych reform zmniejszając rolę szlachty, znosząc majoraty, w sądownictwie zabraniając tortur, likwidując Świętą Inkwizycję i nadmierną liczbę klasztorów, a także prawa feudalne i wewnętrzne cła. Wkraczając do tego kraju Napoleon miał na uwadze różne sprawy polityczne, które pchnęły go do tego ryzykownego kroku. Przede wszystkim pragnął włączyć Hiszpanię do swego imperium, uczynić z niej ogniwo w łańcuchu innych zależnych od siebie państw zachodnioeuropejskich. Przeciw królowi narzuconemu przez Francuzów wystąpił lud i kler. W świadomości ludu hiszpańskiego, którego fanatyzm rozpalili księża, należało walczyć wszelkimi dostępnymi środkami z Napoleonem, który jest antychrystem zmierzającym do zniszczenia chrześcijaństwa. W tej sytuacji i przy tych nastrojach „świętej wojny” wszelki wysiłek reformatorski Napoleona w Hiszpanii obrócił się wniwecz, nie dotarł do świadomości ludu, był on zresztą nie do zrealizowania w kraju ogarniętym powstaniem. Faktycznie, bowiem rządy w imieniu króla Józefa sprawowali tu generałowie francuscy, a ci łupili, żyłowali kraj, nie respektowali żadnych praw. Obraza dumy narodowej i ucisk wojsk francuskich były istotnymi przyczynami wybuchu wielkiego narodowego powstania. Hiszpanów do walki zagrzewali Anglicy. Wydarzenia rozgrywające się na Półwyspie Pirenejskim cała Europa obserwowała z zapartym tchem. Przewidywano nawet, że to już zmierzch Napoleona. W Prusach zaczęto spiskować i reformować wojsko z myślą o walce przeciw Francji. Bonaparte postanowił sięgnąć po pomoc do swego sprzymierzeńca, Aleksandra I. Obaj władcy Europy zdecydowali spotkać się dla omówienia narosłych problemów politycznych i jako miejsce rozmów uzgodnili Erfurt, gdzie od 27 września do 14 października 1808 roku odbywał się osobliwy „szczyt” europejski. W zamian za zgodę na terytorialne nabytki dla Rosji Napoleon zyskiwał tylko czczą obietnicę, że Rosja przystąpi do wojny z Austrią bez ścisłego określenia terminu tego wystąpienia. Car Rosji nie zamierzał zresztą dotrzymać swych zobowiązań. Ośmielało to Austrię, która rozszyfrowała łatwo prawdę, że sojusz rosyjsko-francuski jest w istocie fikcyjny, i wobec tego Aleksander nie pomoże Napoleonowi wydobyć się z tarapatów hiszpańskich. Można je, zatem wykorzystać zaczynając wojnę przeciw Francji bez obaw, że Rosja zaszachuje Austriaków wojskowo, bo co najwyżej poprzestanie na słowach, gestach i deklaracjach. Już 29 października 160-tysięczna Wielka Armia wyruszyła z Paryża ku Pirenejom. Po połączeniu z wojskami walczącymi w Hiszpanii Napoleon skoncentrował nad Ebro 287 tysięcy ludzi i 3 listopada, z Bajonny uruchomił działania. Plan jego był logiczny, prosty i świetnie ułożony. Celem operacji było całkowite opanowanie Półwyspu Pirenejskiego. Napoleon postanowił uderzyć w centrum Hiszpanii wprost na Madryt. Ze swych sił głównych wydzielił korpusy, których zadaniem było zniszczenie armii hiszpańskich rozciętych i oskrzydlonych na skutek manewru wprowadzającego francuską siłę uderzeniową w samo serce Hiszpanii. Działania wojenne rozgrywały się zgodnie z planem Napoleona. Z ważniejszych zwycięstw francuskich szczególne znaczenie miało zmiażdżenie armii Estramadury 10 listopada pod Burgos i rozbicie armii hiszpańskich zagrażających lewemu skrzydłu głównych sił francuskich w dolinie Ebro pod Tudelą 23 listopada gdzie odniósł zwycięstwo marszałek Lannes. Resztki pobitej armii schroniły się do Saragossy i tu pod wodzą Palafoxa stawiły Francuzom tak mężny opór, że obrona tego miasta przeszła do legendy opromieniającej ofiarne, pełne głębokiego poświęcenia walki żołnierza i ludu hiszpańskiego przeciw armii napoleońskiej. Jednakże prędko okazało się, że Napoleon wpadł w pułapkę i mimo zajęcia Madrytu nie mógł zakończyć wojny w Hiszpanii. Już, bowiem 1 stycznia 1809 roku dowiedział się, że Austria jest gotowa do rozpoczęcia kroków wojennych. Aby zatem zmierzyć się z nowym wrogiem, potężniejszym od Hiszpanii, a mogącym łatwo wtargnąć do ogołoconych z wojska Niemiec i Włoch, zdecydował się objąć dowództwo w zaczynającej się w Europie środkowej wojnie. Było to równoznaczne z wyjazdem z Hiszpanii, którą opuścił 3 stycznia. Dowództwo w Hiszpanii przejął marszałek Soult, natomiast cesarz pędził do Paryża, aby zażegnać nowe straszne niebezpieczeństwo, które zagroziło jego imperium od Wschodu. Wojna w Hiszpanii była dla Napoleona nie do wygrania. Zwalczał go, solidarnie cały naród. W trudnej sytuacji Bonaparte znalazł się w początkach 1809 roku, ponieważ lud hiszpański zwyciężał oraz brał do niewoli napoleońskie armie, a Anglia pompowała pieniądze, broń, a nawet to, czego tak bardzo dotąd unikała, dała Hiszpanom pomoc w ludziach, śląc swych żołnierzy na pole zmagań. Wojna austriacko-francuska była już ostatecznie rozstrzygnięta w Wiedniu od 8 lutego 1809 roku, kiedy to ostrożny cesarz Franciszek I upewniwszy się, co do subsydiów angielskich i przekonany o cichym poparciu cara zaakceptował uderzenie na Francję. Anglicy przejawili dużą aktywność i postanowili pomóc swoim sprzymierzeńcom austriackim nie tylko finansowo i przez udział w walkach na Półwyspie Pirenejskim, ale także przez dywersyjne wysadzenie wojsk w Holandii. Poważne kłopoty w czasie kampanii w 1809 roku zapowiadały się również we Włoszech. Narosły konflikt z papieżem doprowadził do kryzysu bardzo niekorzystnego dla obu stron. Ciężar władzy napoleońskiej przerażał Piusa VII. Nadmierne wykorzystywanie religii dla umocnienia pozycji cesarza było przez papieża tolerowane niechętnie, jednakże główną przyczynę konfliktu stanowić miała obawa Piusa VII o utrzymanie Państwa Kościelnego, a także o dalsze trwanie Patrimonium Sancti Petri, które wydawało się być zagrożone przez stale wzrastającą na terenie Włoch potęgę Cesarstwa Francuskiego. W otoczeniu papieża zyskiwali przewagę ludzie dążący do przeciwstawienia się Napoleonowi. Bonaparte został ekskomunikowany, kiedy się o tym dowiedział, napisał: „Otrzymałem wiadomość, że papież mnie wyklął. To jest szaleniec, którego należy zamknąć.” Do Kwirynału wkroczyli oficerowie francuscy i Pius VII pod eskortą wojskową został wywieziony z Rzymu przez Florencję do Grenoble, a potem do Savony, gdzie przebywał od 6 lipca 1809 roku do 9 czerwca 1811 roku, i wreszcie do Fontainebleau. W pałacu tym przebywał do 21 stycznia 1814 roku, aby stamtąd być odesłanym do Savony i zyskać zgodę cesarza na powrót do Rzymu 10 marca 1814 roku, z tego kalendarza peregrynacji widać, że w końcu cesarz konflikt z papieżem przegrał. Faktycznie zatarg ten sprawił Napoleonowi dużo kłopotu, zarówno w sprawach wewnętrznych, jak i zewnętrznych osłabił prestiż cesarski. Wywożąc papieża z Rzymu Napoleon początkowo nie miał jasnej koncepcji, jak rozwiązać problem z Kościołem. Austriacy nie byli w stanie dłużej walczyć. Duża część ich państwa wraz z Wiedniem była okupywana przez Francuzów, armia ich uległa demoralizacji. Aleksander I nie obiecywał czynnej pomocy, na froncie zaangażował się tylko w Księstwie Warszawskim, gdzie – jak mógł – utrudniał Polakom ich walkę z Austriakami. Dlatego też zawieszenie broni zawarte 12 lipca rychło zamieniło się w rozmowy dyplomatów obu stron na temat zawarcia pokoju ogólnego. Zależność Księstwa Warszawskiego od Francji przejawiała się w różny sposób i przybierała różne formy przede wszystkim miała charakter polityczny. Wyrazem jej było nadanie konstytucji Księstwu przez Napoleona, jak i przekazanie władzy w tym państwie królowi saskiemu, który jako członek Związku Reńskiego uznawał protektorat cesarza. Tylko Francja miała prawo utrzymywać swego dyplomatę-rezydenta w Warszawie. W rzeczywistości Księstwo Warszawskie i Saksonia w stosunkach międzynarodowych uchodziły za całość polityczną, rezydent francuski zaś sprawował właściwie nadzór nad władzami Księstwa Warszawskiego. Faktycznie stworzenie funkcji rezydenta wskazywało na istnienie protektoratu francuskiego nad Księstwem i dowodziło, że mimo oddania państwa polskiego pod władzę króla saskiego, w istocie władzę nadrzędną sprawowała Francja. Natomiast sam książę warszawski, a król saski Fryderyk August, który i rządy nad Polską, i koronę saską zawdzięczał Napoleonowi, kierował się w swej polityce jego wolą. Swoją zależność i lojalność wobec cesarza podkreślał we wszystkich decyzjach dotyczących Księstwa Warszawskiego. Uważał, że spełnia wolę Napoleona powstrzymując nadzieje Polaków na odzyskanie pełnej niepodległości. Napoleon podejrzewał Polaków, że pragną go skłócić z Rosją. Kiedy zaś uwikłał się w długotrwałą wojnę w Hiszpanii, dążył do podtrzymania możliwie jak najlepszych stosunków z Rosją i żył złudzeniem, że z carem, tak jak bezpośrednio po Tylży, utrzymywać się może sojusz na zasadzie podziału świata na strefy wpływów. Politycy polscy orientowali się w trudnym położeniu Napoleona. Wiedzieli też, że Księstwo powstało przy niechętnej zgodzie Rosji, której Napoleon początkowo oferował zdobyte na Prusach ziemie polskie w podarunku. Teraz zaś obawiali się, żeby cesarz Francuzów nie powtórzył tej oferty, bo kto wie, czy w obecnej konfiguracji car nie zechce jej przyjąć. Napoleon nie zamierzał jednak handlować ziemiami polskimi. Korpus rosyjski, który wkroczył do Księstwa Warszawskiego z rzekomą misją pomagania Polakom, w istocie pomagał Austriakom. Musiał cesarz teraz zobaczyć to, czego widzieć dotychczas nie chciał, że sojusz z Rosją to przebrzmiała sprawa. W wyniku pokoju w Schönbrunnie, wbrew wszelkim trudnościom, jakie piętrzyły się wokół sprawy polskiej, został uczyniony nowy, wielki krok w kierunku odbudowy państwa polskiego przez przyłączenie dużej części zaboru austriackiego do Księstwa Warszawskiego. Od zawarcia pokoju wiedeńskiego w 1809 roku aż do wojny w 1815 roku państwo Napoleona znajdowało się u szczytu potęgi. Jednak Napoleon odczuwał brak dziedzica swego wielkiego dzieła. Pragnął mieć syna, któremu mógłby przekazać koronę carską. Dlatego też rozwiódł się z Józefiną, która nie mogła mieć dzieci. W Paryżu mieszkała od 1808 roku Maria Walewska, chyba najwierniejsza i najbardziej oddana spośród kobiet, które przewinęły się przez jego życie. Związku tego Napoleon jednak nie chciał zalegalizować, mimo że wtedy, gdy zdecydował się na rozwód z Józefiną, Walewska nosiła już jego dziecko pod sercem. Maria Walewska była polską szlachcianką, a Napoleon zapragnął spokrewnić się z jakimś rodem panującym o wielkich tradycjach. Czterdziestoletni Napoleon miał poślubić dziewiętnastoletnią Marię Ludwikę, bardzo typową księżniczkę domu panującego tej epoki. Ślub został zawarty 2 kwietnia 1810 roku. W niecały miesiąc później, bo 4 maja Napoleon doczekał się syna, którego urodziła mu Maria Walewska. Natomiast na syna od Austriaczki musiał jeszcze Napoleon poczekać do 20 marca 1811 roku. Siostry Napoleon traktował, podobnie jak braci, czyli jako instrument swojej polityki; wydawał je za mąż według swojej woli, zabiegał, aby były bogate. Lecz rodzeństwo nie było lojalne wobec swego cesarskiego brata łapczywie korzystało z bogactw, a w jego karierze stanowili raczej zawadę, niektórzy przez nieudolność, inni przez ambicję. Faktycznie Napoleonowi pomógł tylko Lucjan w początkach kariery. Sam Napoleon wypowiadał się o swoich siostrach i braciach niechętnie, robił wrażenie, że raczej ich nie lubi, wyjątek stanowiła Paulina, którą otaczał braterską miłością. W młodości Napoleon był drobny i smukły, o ruchach nerwowych, energicznych, po czterdziestce jego sylwetka straciła młodzieńczą sprężystość, stawał się korpulentny, aczkolwiek nadal zachował dużą ruchliwość, natomiast pod koniec życia, koło pięćdziesiątki, stał się krępy, ciężki, a swobodę łatwego poruszania utrudniała mu choroba. Nie miał ściśle wyznaczonych godzin na posiłki czy sen. Ubierał się z dużą prostotą. Na ogół nosił mundur pułkownika swojej gwardii, zielony lub rzadziej niebieski, i czarny trójgraniasty kapelusz. Nieodmiennie w czasie kampanii, jadąc konno, wkładał szarą kapotę. Odróżniał się w ten sposób od bardzo bogato ubranych marszałków czy dygnitarzy cesarstwa. O wszystkich podstawowych sprawach państwa Napoleon decydował sam, cechowała go logika myśli i wielka systematyczność w pracy. Umysłowość jego charakteryzowały wybitne uzdolnienia matematyka i historyka. Praca pod bezpośrednim kierunkiem Napoleona była trudna. Nie był on szefem wyrozumiałym. Sam obdarzony wielką odpornością, wymagał jej również od swoich współpracowników. Chłopi francuscy od 1789 roku wzmocnili swój stan posiadania ziemi oraz wzbogacili się na wstrząsach rewolucyjnych dzięki wzrostowi cen zboża i artykułów żywnościowych i mniejszym niż w czasach dawnego porządku wymogom fiskalnym, a także i dlatego że podatki na rzecz państwa regulowali w asygnatach, które szybko się dewaluowały. Poniżej grupy bogatych gospodarzy znajdowali się średnio i mało zamożni chłopi, posiadający znacznie mniej ziemi. Nie byli oni w stanie sprzedawać na rynku wyprodukowanej w swych gospodarstwach żywności. Pracowali oni, aby wyżywić własną rodzinę. Wieś francuska potrafiła w czasach cesarstwa wyżywić miasta i armię i z wyjątkiem kryzysowego roku 1811 zboża było we Francji w wystarczającej ilości. Również winnice znajdowały się w rozkwicie. Napoleon był zwolennikiem umiarkowanej interwencji państwa w sprawy rolnictwa, gdyż zależało mu, aby na rynku znajdowała się zawsze dostateczna ilość żywności o przystępnych cenach. Pod rządami Napoleona zaznaczył się postęp techniki w dziedzinie produkcji tkanin lnianych i jedwabnych. Istotnym bodźcem dla rozwoju przemysłu były wielkie zamówienia dla wojska. Wojny napoleońskie bardzo wzmogły zapotrzebowanie w całej Europie na surowce wyroby żelazne, drewniane i skórzane. Wojskowe zamówienia ożywiały i przyczyniały się do rozwinięcia produkcji masowej. Napoleon zabiegał o rozwój przemysłu sukienniczego, a także popierał rozwój jedwabnictwa. Jednak gospodarka cesarstwa stanęła dwukrotnie wobec bardzo poważnych kłopotów, które cesarz starał się zwalczać z wielką energią. Lecz naprawdę groźny społecznie okazał się dopiero kryzys przemysłowy, który zapoczątkowały rozmaite spekulacje towarami kolonialnymi i zastój w różnych gałęziach przemysłu. Szczególnie niepokojąco zarysowała się sytuacja w dużych aglomeracjach miejskich. Do trudności związanych z przemysłem doszedł nieurodzaj, co spowodowało brak żywności w miastach. Aby zapobiec masowemu zamykaniu manufaktur i wyrzucaniu robotników na bruk, Napoleon Bonaparte udzielił pożyczki wielkim przemysłowcom, była to olbrzymia suma, sięgająca 18 milionów franków. W okresie rządów Napoleona nie było żadnych poważniejszych wystąpień robotniczych. Działo się tak dlatego, że los robotnika nie był jeszcze tak ciężki, jak w późniejszych okresach, gdy antagonizm między pracą a kapitałem przybrał ostre formy. Bardzo ważną sprawą, rozładowującą nastroje buntu wśród robotników, był duży ruch w przemyśle w początkach XIX wieku. Faktycznie bezrobocie zdarzało się sporadycznie, a zjawiskiem dominującym był popyt na siłę roboczą. Dekret z 12 kwietnia 1803 roku przypominał wszystkim przepisy obowiązujące od roku 1789 w stosunkach między przedsiębiorcami a robotnikami. Najsurowiej zabraniano tworzenia jakichkolwiek związków wśród robotników, a także wśród przedsiębiorców, którym zakazano zrzeszania się, aby nie próbowali porozumieć się dla narzucenia zbyt niskich płac robotnikom, co mogło stać się powodem zamieszek. Napoleon Bonaparte nie życzył sobie aktywności robotników. Sądził natomiast, że państwo powinno współdziałać w dostarczaniu siły roboczej do przedsiębiorstw. Podstawową formą kontroli nad robotnikami były książeczki pracy wydawane przez władze miejskie lub policję. Przedsiębiorca zatrzymywał książeczkę przez okres zatrudnienia robotnika i wpisywał do niej opinię o tym, jak jej posiadacz wypełniał swe obowiązki, a także jak się sprawował. Kiedy robotnik zmieniał pracę, zobowiązany był też odebrać swą książeczkę od przedsiębiorcy, a gdy zmieniał miejsce zamieszkania, musiał ją nadto poświadczyć w biurze miejskim miasta, które opuszczał. W czasie podróży robotnik obowiązany był posiadać książeczkę przy sobie, w razie jej braku traktowany był jak włóczęga, co oznaczało areszt i karę więzienia do sześciu miesięcy. Cesarstwo było okresem wysokich zarobków, co wynikało z braku rąk do pracy. Napoleon Bonaparte chciał mieć szlachtę, która byłaby związana przede wszystkim z nim, jemu wszystko zawdzięczała, była mu uległa, posłuszna i odeń zależna. Liczyć się jednak musiał z nową siłą społeczną, jaka powstała na wsi w okresie rewolucji, a mianowicie z notablami mieszczańskiego pochodzenia, którzy zakupili dużą część ziemi skonfiskowanej Kościołowi i skompromitowanej politycznie szlachcie. Legia Honorowa stała się ostatecznie korporacją arystokratyczną, wyposażoną w spore majątki. Liczba odznaczonych zwiększała się szybko, każda wojna dorzucała do jej szeregów nowych posiadaczy krzyża Legii Honorowej. Odznaczenia wojskowe, a przede wszystkim zaś Legia Honorowa, stanowiły próbę tworzenia elity w państwie. Były one nadawane za rzeczywiste zasługi, przede wszystkim na polu walki. Posiadacze Legii Honorowej zyskiwali tytuły rycerzy cesarstwa i z racji tego otrzymywali 3 tysiące dochodu. Nie zawsze nadanie dziedzicznego tytułu arystokratycznego wiązało się z nadaniem dochodów. Szlachta cesarska nie wytworzyła żadnego stanu, stanowili ją przede wszystkim wojskowi i urzędnicy o wypróbowanych, jak osądzał cesarz, zasługach wobec niego. W szeregi szlachty napoleońskiej weszło, sporo dawnej szlachty. Szlachta napoleońska była kupowana przez cesarza drogo. Obok wysokich pensji źródłem jej dochodów były majątki ziemskie, a jeśli chodzi o wojskowych, szczególnie wysokich stopni – to i grabieże. Byli, więc to ludzie drapieżni, ogromnie nieodporni na pokusy bogacenia się za wszelką cenę, równocześnie zaś lubili imponować rozrzutnością. Naśladowali starą szlachtę sposobem bycia, lubili mieszkać w pałacach, których często nie umiejąc zdobić gustownie, zdobili przynajmniej bogato. Niektórzy zatrudniali fachowców – artystów, bibliotekarzy, koneserów różnych dzieł sztuki. Czasem zbierali obrazy, rzeźby, książki. Powstawały galerie obrazów, które niekiedy po upływie paru dziesiątków lat miały ogromną wartość artystyczną i finansową. Naturalnie zatrudniali dużo służby. Cesarska szlachta pochodziła często z ludu, ale zdążyła o tym szybko zapomnieć. Utworzenie szlachty miało faktycznie tylko złe następstwa. Było wyraźnym dowodem, że cesarz organizując swe państwo sięgał przede wszystkim do wzorów Francji królewskiej. Pobór do wojska – rozumiany przez ludność jako straszne nieszczęście – był powszechnie znienawidzony. Do 1813 roku nie wybierano nigdy całego kontyngentu rekruta; w zasadzie szło do wojska rocznie 80 tysięcy. System uzupełnień nie działał sprawnie. Okazało się, że władze były sprzedajne i często ludzie chorzy, ułomni fizycznie, niezrównoważeni psychicznie byli kierowani do armii w zamian za opłacających się zdrowych, bogatszych rekrutów, przy czym w tej kombinacji finansowej mieli również zapewnioną swoją dolę panowie radni. Zrażony tymi machlojkami Napoleon od sierpnia 1802 roku cały ciężar przeprowadzania poboru złożył na barki władz departamentalnych. Faktycznie zepchnięto cały ciężar żołnierskiej służby na lud. Cena zastępcza dla żołnierza, który zgadzał się iść do wojska zamiast wylosowanego rekruta, nie była jednakowa i wahała się w różnych latach i różnych regionach kraju. W 1802 roku żądano przeciętnie za zastępstwo 1900 franków, w 1811 roku już 3600 franków. Oczywiście najwięcej było w szeregach armii francuskiej chłopów. Miasta były z zasady uprzywilejowane przy rekrutacji. Trudno podać dokładną liczbę ludzi, których Napoleon powołał do służby wojskowej, oblicza się, że mniej więcej 2 miliony. Obliczenia dotyczące strat ludzkich, w tym żołnierzy, którzy zginęli na polu walki i zmarli w szpitalach, też są różne. Rekruci byli małymi grupami wysyłanymi wprost na front. W czasie marszu zaznajamiali się z bronią, uczyli się rzeczy najkonieczniejszych w boju. Następnie byli wcielani do regimentów, gdzie mieszano ich ze starymi, wytrawnymi wiarusami i od nich, w szeregach, czasem już w obliczu wroga, poznawali rzemiosło wojenne. Cesarz żądał od swoich żołnierzy przede wszystkim odwagi, pragnienia walki, gotowości do podjęcia ryzyka w obliczu nieprzyjaciela. Armia napoleońska nie miała skomplikowanej organizacji. Dowództwo naczelne spoczywało w rękach cesarza. Bezpośredni wykonawcy rozkazów wodza znajdowali się w Sztabie Generalnym lub w Kwaterze Głównej posiadającej nieco szersze kompetencje. Szefem sztabu, a później kierownikiem prac Kwatery Głównej był Louis Alexandre Berthier. Administracja wojskowa nie była rozbudowana w armii napoleońskiej, która miała za zadanie szybko wkroczyć do kraju nieprzyjaciela, żywić się przez rekwizycję w państwie podbitym. Głównym celem operacyjnym było zadanie błyskawicznego ciosu wrogowi, niszcząc jego podstawową siłę w bitwie generalnej. Wielką tragedią żołnierza napoleońskiego był zły stan opieki lekarskiej w armii. Problemem najważniejszym było udzielenie pomocy rannym żołnierzom. Wojny napoleońskie nie doprowadziły do unowocześnienia broni i sprzętu wojskowego. Podstawowe uzbrojenie armii, które istniało w początkach kariery wojskowej Napoleona, przetrwało aż do jego upadku. Rzeczą dziwną jest, że umysł cesarza, twórczy w tylu dziedzinach, w sprawach dotyczących udoskonalenia techniki uzbrojenia czy transportu nie wykazał żadnej inwencji. Geniusz Napoleona nie tylko zrodził się z dogłębnych przemyśleń nad fryderycjańską sztuką wojenną i z wnikliwej lektury francuskich pisarzy wojskowych drugiej połowy XVIII wieku z Guibertem na czele, ale także z umiejętności pogodzenia zasad najnowocześniejszej ówcześnie teorii wojennej ze zdobyczami najlepszej i najświeższej praktyki. Tej praktyki dostarczyła dwudziestoparoletniemu porucznikowi wojna prowadzona przez rewolucyjną Francję. Napoleon był niezrównanym mistrzem w manewrowaniu korpusami. Podstawową myślą cesarza był ustawić korpusy swej armii w ten sposób, żeby przeciwnik nie mógł się wycofać. Korpusami tak manewrował i ustawiał je tak blisko siebie, aby podczas bitwy móc je szybko skoncentrować. Rzucając armię do ataku, Napoleon zaciskał coraz bardziej front, w miarę jak coraz liczniejsze korpusy wystawiano na bezpośredni, nagły atak przeciwnika, i zbierał całą armię w jedną potężną pięść. Kampanie napoleońskie doprowadziły do wzmożenia prestiżu cesarza, który wzbudzał w całej armii wielką egzaltację i poryw romantyzmu. Jedną z tajemnic triumfu Napoleona były obok geniuszu wodza jego temperament, dynamizm i umiejętność oddziaływania na wyobraźnię ludzką. Sytuacja wśród dostojników kościelnych była bardzo skomplikowana. Wielu duchownych napawał niechęcią obowiązujący w całej Francji katechizm, którego musieli uczyć. W katechizmie tym figurowały wśród obowiązków wiernych nakazanych przez Boga i takie rzeczy: „miłość, respekt, posłuszeństwo i wierność wobec cesarza, służby wojskowej i świadczeń nakazanych dla obrony cesarstwa”. Księża odczytywali z ambon listy pasterskie, w których episkopat wskazywał, że armie napoleońskie współdziałają w budowie dzieła bożego na ziemi. Pisano tam, że Francuzi są narodem wybranym, a zatem wojna, którą prowadzą, ma niejako charakter wojny świętej, co jest zgodne z wolą Boga. W ten sposób Kościół odgrywał rolę polityczną w propagandzie wojskowej i w szerzeniu kultu Napoleona, a równocześnie był to gwałt zadawany sumieniu wielu księży. Księża w większości, a przynajmniej na pewno ci wartościowsi, nie chcieli być tubą propagandową cesarstwa. W tej sytuacji to, co najważniejsze dla dalszego rozwoju Kościoła, a nawet wręcz jego egzystencji: kształcenie młodych księży, natrafiło na trudności. Finansując kult, opłacając studentów, władze pragnęły oczywiście mieć z tego jak największy profit polityczny. Dlatego też starano się poddać nadzorowi treść nauczania w seminariach, chodziło o to, aby były tam zgodnie z propagandą państwową oświetlane pryncypia polityczne cesarstwa. Mimo stypendiów, zachęty i zwolnień seminarzystów z obowiązku służby wojskowej, chętnych do studiów teologicznych brakowało nadal. Kongregacje kościelne i stowarzyszenia zakonne nie cieszyły się dużym uznaniem Napoleona. Ostatecznie zgodził się jednak na zalegalizowanie istnienia zakonów żeńskich, ale restauracji zakonów męskich Napoleon był przeciwny. Istniało wiele zrzeszeń religijnych nieulegalizowanych. Policja na ogół wiedziała o tym, ale nie przejawiała żywszej chęci ich likwidacji. Egzystowały, więc na wpół tajnie, na wpół jawnie, wśród nich także zakon jezuitów, który faktycznie odrodził się, a w Paryżu i Lyonie, i w paru innych jeszcze miastach prowadził nawet kolegia. Duchowni surowo egzekwowali wszystkie obowiązki religijne. Grozili, straszyli, wywierali nacisk na nieposłusznych, piętnując ich w oczach opinii publicznej. W małych miastach całej prawie Francji dochodziło do różnych konfliktów. Głównym problemem stała się sprawa rozwiedzionych małżeństw. Duchowieństwo twardo nie uznawało rozwodów, piętnowało rozwodników. W łonie Kościoła wyrastała potężna opozycja przeciw cesarstwu, nieposłuszeństwo księży wywoływało represje władz. Represjonowani księża czuli się męczennikami, żołnierzami Kościoła walczącego. Precyzowała się coraz wyraźniej wśród kleru ideologia rojalistyczna. Księża wykopali topór wojenny przeciw Napoleonowi, a mając duże wpływy i znaczny prestiż społeczny w różnych kręgach francuskiego narodu, wykorzystywali swą siłę moralną dla podważenia zaufania i wiary w cesarza. Mieszaninę różnych zagadnień religijnych, ustrojowych, gospodarczych stanowiła sprawa żydowska, której uregulowania podjął się Napoleon. Dekret Napoleona z 1806 roku przyznawał Żydom pełnię praw obywatelskich. Jednym z fundamentów systemu napoleońskiego była unifikacja prawna całego państwa. Chodziło o to, aby dojść do porozumienia z Żydami i skłonić ich do przyjęcia kodeksu, uregulować sprawy służby wojskowej, wmówić w nich potrzebę łożenia większych świadczeń na rzecz państwa i załatwić jakoś regulację ich praw obyczajowych sprzecznych z prawodawstwem francuskim, chodziło zaś przede wszystkim o likwidację wielożeństwa, którego nie było wśród Żydów, ale, o które ich posądzano. Rabini zobowiązali się zachęcać Żydów do pracy w wolnych zawodach lub na roli oraz do dokonywania operacji finansowych zgodnych z ogólnie obowiązującymi przepisami, a także do skasowania tych wszystkich przepisów w sferze obyczajowej, które były niezgodne z prawodawstwem francuskim. Rabini, traktowani jak duchowni, byli zobowiązani podobnie jak księża i pastorzy, stać się nosicielami kultu cesarza. Napoleon pragnął, aby państwem rządzili ludzie światli, a równocześnie całkowicie mu oddani, posłuszni, przekonani i gotowi propagować jego ideologię. Szkolnictwo, w myśl życzeń Napoleona, było ściśle zhierarchizowane, podzielone na trzy szczeble. Najniższy z tych szczebli stanowiło szkolnictwo podstawowe. Na jego rzecz pożałowano grosza państwowego. Państwo powierzało naukę podstawową osobom prywatnym, władzom miejskim i duchowym. Nauka ta pozostawiała wiele do życzenia, a ograniczała się do opanowania początków czytania i pisania oraz rachowania. W swoim dążeniu, aby dostarczyć państwu i armii kadr urzędniczych i oficerów, Napoleon dbał przede wszystkim o szkoły średnie. Nosiły one nazwy liceów lub kolegiów; tą ostatnią nazwą objęto szkoły średnie komunalne. Cały personel nauczający szkół średnich był mianowany przez cesarza lub Fontanesa. Szkół prywatnych nie można było otwierać bez zgody Fontanesa. Po otwarciu szkoły prywatnej podlegała ona dyscyplinarnemu nadzorowi inspektorów państwowych. Księża uzyskali silną pozycję nie tylko w szkolnictwie prywatnym prowadzonym przez różne kongregacje katolickie, ale także w szkołach państwowych, którymi często kierowali, mimo że oficjalnie byli w nich zatrudniani jako profesorowie. Zbyt silna pozycja księży w procesie dydaktycznym budziła niezadowolenie Napoleona, szczególnie od czasu, gdy popadł w konflikt z papieżem. Szkoły prywatne odciągały młodzież od szkół państwowych. Pragnąc temu przeciwdziałać, Bonaparte wydał dekrety zabraniające posyłania młodzieży do tych szkół w miastach, gdzie były państwowe licea lub kolegia. Napoleon nie przejawiał większego zainteresowania wykształceniem dziewcząt. Uważał, że szkoda na ten cel pieniędzy. Mimo korzystnych zmian w dziedzinie oświaty liczba analfabetów była we Francji znaczna. Rozwojowi wiedzy i życia intelektualnego w epoce napoleońskiej towarzyszyła duża ilość dzieł. Wojna i jej sprawy ciążyły nad twórczością naukową. Napoleon często mylił się w ocenie różnych twórczych pomysłów inżynierskich swoich czasów, jednakże dla nauk ścisłych odczuwał głęboki szacunek. Starał się też zjednać uczonych matematyków zaszczytami i zagwarantować im dobrą pozycję finansową. A trzeba przyznać, że Francja pod rządami Napoleona błyszczała wielkimi umysłami uczonych. W życiu umysłowym i politycznym Francji zaznaczyła swą obecność masoneria. Pod rządami jakobinów masoneria przedrewolucyjna uległa prześladowaniom, jednak ruch ten zaczął odżywać za czasów Dyrektoriatu. Rządy Napoleona ułatwiły jego dalszy rozwój. Skład społeczny masonerii był różny, ale ton wolnomularstwu francuskiemu nadawali intelektualiści, racjonalistycznie nastawieni republikanie, dość sceptycznie ustosunkowani do Napoleona. Aby to zmienić, cesarz postanowił odgórnie obsadzić władze wolnomularskie ludźmi sobie oddanymi. W myśl jego żądania doszło do większej jeszcze centralizacji całego ruchu masońskiego. 16 stycznia 1800 roku Bonaparte oświadczył, że nie może ścierpieć prasy uprawiającej wrogą wobec władz propagandę i podporządkował ją policji. Inteligentny, obrotny Fouché położył rękę na wszystkich francuskich periodykach. Według koncepcji Napoleona zadaniem prasy nie jest informować, ale uprawiać propagandę na rzecz najważniejszych założeń rządu. Coraz więcej spraw pokrywała strefa milczenia. Zakazano pisania o sprawach religijnych jako budzących niezdrowe emocje społeczne, aby zaś nie drażnić społeczeństwa, nie pozwolono również na pisanie o kłopotach żywnościowych czy handlowych. Również ograniczono swobodę prasie prowincjonalnej oraz surowo zakazano kolportażu prasy zagranicznej. Jednym ze szczególnie ulubionych tematów, podejmowanych przez gazety czasów cesarstwa aż do znudzenia, było wychwalanie Napoleona. Robiono to w sposób prymitywny, podlizywano się, wygłaszano przeróżne absurdalne zachwyty, aby trafić do wyobraźni maluczkich. Napoleon miał głęboki kult nauk ścisłych. Zdawał sobie on sprawę, że osiągnięcia tej gałęzi wiedzy można wdrożyć do praktyki państwowej. Inaczej rzecz się miała z humanistyką. Ta miała wyznaczoną rolę służebną, zadaniem jej było służyć propagandzie. Literatura powinna być, w myśl życzeń Napoleona, politycznie zaangażowana, co rozumiał w ten sposób, że pisarze mieli podejmować tematy mu bliskie, aby je popularyzować w artystycznej formie. Chciał pięknie wyrażonej propagandy, która za pośrednictwem poezji, sztuk scenicznych i powieści miała oddziaływać na liczne kręgi ludzi wykształconych. Napoleon lubił teatr i doceniał jego znaczenie. Osądził, że jest to także sposób oddziaływania na społeczeństwo, umoralniania go i jednania dla własnych celów. Bonaparte najbardziej lubił tragedie, szczególnie autorów francuskich XVII i XVIII wieku. Natomiast nie podobał mu się Szekspir. Repertuar najważniejszego w Paryżu Teatru Francuskiego w czasach cesarstwa był dość ograniczony i monotonny. Władze żądały, aby na deskach teatralnych niepodzielnie panowała „cnota”, zaczęto, więc eliminować takie sceny, w których przewijały się uwodzicielstwo, trójkąt małżeński, rozwód. Nie brak było wówczas we Francji zdolnych artystów. Wśród mężczyzn wysunął się na czoło Talma, ulubiony aktor Napoleona, wzbudzający zachwyt swą grą w tragediach klasycznych. Paryż nadawał ton teatrowi całej Europy. Sam Napoleon udawał się do teatru nie tylko dla przyjemności, lecz i po to, żeby pokazać się publiczności. Szczególnie pilnował tego narzuconego sobie obowiązku w czasach niebezpieczeństw. W 1814 roku przed samą inwazją spędzał wraz z cesarzową liczne wieczory w teatrze, a gdy wyjechał na pole walki, żądał, aby Maria Ludwika przychodziła tam sama i prezentowała się w wielkiej loży w Teatrze Francuskim. Najbardziej lubił muzykę włoską. Urządzał na dworze cesarskim koncerty, których trzeba było słuchać w skupieniu, co męczyło ludzi niemuzykalnych. W 1806 roku Napoleon utworzył internat dla chłopców posiadających dobre głosy i pragnących się uczyć muzyki. W 1811 roku ukończono budowę wielkiej sali koncertowej na 1078 miejsc w ogrodach Menus Plaisirs. Popierał też cesarz stowarzyszenia śpiewacze. W Instytucie Narodowym utworzono z jego inicjatywy sekcję muzyki, gdzie w charakterze członków zasiedli wybitni kompozytorzy. Stosunek Napoleona do sztuk plastycznych był jasno i wyraziście określony. Architektura, rzeźba, malarstwo miały zostać wprzęgnięte w służbę państwową. Miały sławić potęgę, rozmach, wielkość, osiągnięcia i sławę żołnierską wodza, apoteozować geniusz człowieka, który kształtował całe imperium. Cesarz chętnie widział wykorzystywanie nowych surowców w sztuce, np. metalu, który zaczęto używać w architekturze. W rozwiązaniach urbanistyczno-architektonicznych cenił przede wszystkim funkcjonalność. Patrzył na miasto okiem mędrca-racjonalisty. Pragnął, żeby budowle jego były solidne, aby przetrwały wieki. Mecenat Napoleona był ograniczony jego ściśle praktycznym spojrzeniem na dzieło sztuki. Przede wszystkim szukał w sztuce poparcia, dydaktyki, ukazywania wzniosłych celów moralnych. Dla Napoleona najważniejsza była funkcja propagandowa dzieła. Oficjalnie popierał sztukę neoklasyczną jako bardziej dydaktyczną, łatwiejszą w odbiorze, natomiast do swego prywatnego pałacu w Malmaison zamawiał prace Jean Fragonarda o poetyckim, subtelnym charakterze. Współczesny nacjonalizm jako potężna siła polityczna zrodził się wraz z rewolucją. Francuscy rewolucjoniści zadeklarowali po zburzeniu Bastylii, że użyją siły przeciw wolności innych ludów. Głosili i w Zgromadzeniu Prawodawczym, i w klubach politycznych, że gwałt zadawany siłą jest sprzeczny z ideą wolności. Nastroje te szybko minęły, Francuzi przekonali się, że nie mogą liczyć na rozprzestrzenienie się haseł rewolucji w Europie tylko ze względu na ich atrakcyjność. Wszędzie jednak w Europie w różnej formie kiełkowały ruchy narodowe, budziła się świadomość narodowa – często w walce z Francuzami, których armie wyzwalały, a równocześnie grabiły i plądrowały. Nacjonalizm – jako silny prąd w życiu intelektualnym i emocjonalnym narodów – wystąpił w całej Europie. Najbardziej jaskrawo wystąpił w Hiszpanii, gdzie mimo różnych postępowych posunięć Napoleon był traktowany przez wszystkie grupy społeczne jako najeźdźca, który obraził uczucia narodowe. W rezultacie walczył przeciw Francuzom cały naród. Romantyzm i nacjonalizm, silnie ze sobą splecione, stanowiły ważny składnik atmosfery niechęci przeciw rządom francuskim w Niemczech. Napoleon nie doceniał znaczenia nacjonalizmu, nie dopatrzył się w nim potężnej siły politycznej, nie wykorzystał go dla swoich celów, lekceważąc idee narodowe, obrócił je w wielu krajach Europy przeciwko sobie. Z tego powodu między innymi powstał ruch antynapoleoński o wielkiej sile napięcia, fanatyzmu i bezwzględności. Napoleon nie doceniał wagi ruchów narodowych i był ślepy na ich atrakcyjność w polityce. Nie dostrzegł znaczenia, jakie miał nacjonalizm dla rozwoju wydarzeń rewolucyjnych i zwycięstw francuskich. Nie doceniał tej wielkiej siły emocjonalnej zdolnej poruszyć wyobraźnię mas ludzkich. Trudności gospodarcze występowały periodycznie co parę lat, nękały potężne imperium, przeplatane latami prosperity. Krach gospodarczy, który nastąpił w 1811 roku, był tym dotkliwszy, że nieoczekiwany i że nadciągnął po latach sukcesów i powodzeń gospodarczych, jakie mały miejsce w latach 1807-1810. Prawdopodobnie był on następstwem blokady kontynentalnej, a może i zbyt ostrej polityki protekcjonistycznej państwa. W każdym razie przemysł francuski nie mógł zapanować nad rynkami europejskimi po wyparciu z nich Anglii, gdyż był od angielskiego słabszy. Sytuacja gospodarcza Francji, uwikłanej w przeróżne sprzeczności wynikające z blokady kontynentalnej i z jej pozycji jako supermocarstwa wobec podporządkowanych jej krajów satelickich, była bardzo skomplikowana. Oprócz ostrego kryzysu w przemyśle, w którym najpierw się ujawnił zarysowała się także katastrofalna sytuacja w rolnictwie. Zahamowanie eksportu artykułów żywnościowych na rynki zewnętrzne musiało z kolei wywołać różne perturbacje na rynku wewnętrznym. To znów wpływało na wzrost cen i bezrobocie. W następstwie tej sytuacji gospodarczej wzrosło szybko niezadowolenie społeczne oraz bezrobocie, a w ślad za nim duży wzrost żebractwa i włóczęgostwa. Kupcy i chłopi zostali zobowiązani do ujawnienia posiadanych zasobów oraz sprzedaży zboża po określonej cenie i w miejscowościach, które władze wskażą. Na szczęście najtrudniejszą sytuację rozładowały bardzo dobre zbiory w 1812 roku. Niestety cesarzowi nie udało się opanować kryzysu w przemyśle. Robił jednak w tym zakresie dużo. Aby wyjść z kryzysu i skłonić przemysłowców do otwierania fabryk i warsztatów, rząd dokonywał masowo zakupów towarów. Zawierano korzystne dla przemysłowców kontrakty, obiecywano pożyczki rządowe i kredyt długoterminowy. Wiara w Napoleona była duża, gdyż mimo tak wielkich trudności nie doszło do żadnych poważniejszych rozruchów ludowych. Natomiast zaufanie do niego i jego rządów wśród przemysłowców i kupców zostało poważnie zachwiane. W 1812 roku Napoleon rozpoczął wojnę z Rosją. Mimo zwycięstwa pod Borodino i zajęcia Moskwy jego wyprawa zakończyła się odwrotem Wielkiej Armii i wkroczeniem wojsk rosyjskich na ziemie Księstwa Warszawskiego, do Prus oraz Niemiec. W 1813 roku pomimo zwycięstw armii francuskiej pod Lützen, Budziszynem i Dreznem przewagę militarną uzyskała koalicja antynapoleońska. W bitwie narodów pod Lipskiem Napoleon poniósł klęskę. W 1814 roku Paryż poddał się wojskom sprzymierzonych. Napoleon Bonaparte zrezygnował z tronu i zachowując tytuł cesarza udał się na wyspę Elbę. W 1815 roku, wykorzystał niezadowolenie Francuzów z rządów Ludwika XVIII Burbona i powrócił 20 marca na czele nielicznej armii do Paryża i przejął władzę, którą posiadał przez sto dni. Napoleon pokonany przez wojska francusko-angielskie pod Waterloo 18 czerwca, został zmuszony zrzec się tytułu cesarza. Bonaparte został internowany i zesłany na Wyspę Świętej Heleny, gdzie zmarł w 1821 roku. Zwłoki Napoleona przewieziono w 1840 roku do Paryża i pochowano w kościele Inwalidów. Napoleon udowodnił, że wprawdzie na krótko, ale można zjednoczyć wielką część Europy pod jednym berłem, skuć wspólnym łańcuchem ludy, narody, państwa i państewka, które egzystowały dotąd od wieków samodzielnie, wykształciły różne kultury, różne struktury gospodarcze i społeczne oraz odmienne normy moralne. Wynika stąd, że tak zwane Wielkie Cesarstwo, – do którego zalicza się zarówno obszar cesarstwa właściwego, jak i państwa uznające nad sobą zwierzchnictwo Napoleona – zamieszkiwało około 82 miliony ludzi, a więc prawie połowa całej ludności Europy. Różnie można oceniać rządy Napoleona nad Francją. Dla Francuzów czasy napoleońskie to także epopeja wielkich zwycięstw i glorii, która ani przedtem, ani potem nie opromieniła tak wspaniałym blaskiem tego narodu, ale równocześnie to olbrzymi upust krwi, i to w takiej ilości, że też nigdy w dziejach nie zaznali podobnie monstrualnych strat. Dla wielu narodów europejskich rządy Napoleona były reżimem narzuconym siłą. O ile inspiracją podbojów za rewolucji przed Napoleonem były hasła wolności, konieczność obrony narodowej, o tyle za jego panowania tego typu ideologiczne uzasadnienie podbojów odpada. Nie o wolność przecież chodziło ani nie o obronę narodu, celem miało być ogólne szczęście ludzi pod rządami cesarza. Należąc do sfederowanej Europy narody winny odczuwać, że obecna władza jest bardziej racjonalna, daje większe możliwości rozwoju gospodarczego i postępu technicznego niż dawne partykularne drobnoustroje państwowe. Ogólnie stwierdzić należy, że sytuacja polityczna Europy pod rządami Napoleona nie była stabilna. Nie naśladował on innych władców, którzy swe państwa traktowali jako przekazane ich dynastiom z woli Boga. Podkreślał, że jest cesarzem Francuzów i z woli Francuzów. W Europie natomiast prezentował się jako cezar-zwycięzca ustanawiający lepsze formy społeczno-ustrojowe. Sądził, że tworzony przezeń kompromis dwóch ustrojów społecznych i wielki amalgamat kulturowy wyłonią nową kulturę. Wielka romantyczna fantazja napoleońska, co do utworzenia Stanów Zjednoczonych Europy była przedwczesna i musiała runąć, jednakże pozostały po niej nie tylko gruzy, ale wielkie i płodne koncepcje, które były natchnieniem pokoleń. Źródła: Multimedialna Encyklopedia Powszechna, 1998. Encyklopedia Multimedialna PWN, historia. Andrzej Zahorski, „Napoleon”, Państwowy Instytut Wydawniczy, 1982.