Dr hab. Michał Baczkowski, prof. UJ (Uniwersytet Jagielloński) Polacy w armii austro-węgierskiej podczas I wojny światowej Żołnierze narodowości polskiej odgrywali stosunkowo dużą rolę w siłach zbrojnych Austro-Węgier. W chwili wybuchu I wojny światowej (po mobilizacji) szeregowcy narodowości polskiej tworzyli ok. 8% całości armii austro-wegierskiej, a oficerowie narodowości polskiej ok. 2,9% korpusu oficerskiego monarchii. Latem 1914 r. zmobilizowano ok. 120 tys. osób narodowości polskiej, w wyniku kolejnych poborów łączną liczbę Polaków skierowanych do szeregów c. k. armii w l. 1914-1918 szacować można na ok. 700 tys. Pułki armii austro-węgierskiej tworzono na zasadzie terytorialności poboru. Jeżeli w jednostce taktycznej odsetek żołnierzy danej narodowości przekraczał 20%, to ich język automatycznie stawał się tzw. językiem pułkowym (wyłącznym albo jednym z kilku). W rezultacie Polacy służyli w jednostkach jednolitych pod względem etnicznym (ponad 80% Polaków), w jednostkach mieszanych (20-80% stanu osobowego), najczęściej polskoukraińskich, ale także polsko-czesko-niemieckich, polsko-ukraińsko-niemieckich itp. oraz w oddziałach obcych pod względem narodowościowym (odsetek Polaków poniżej 20%). Przygniatająca większość Polaków walczyła od 1914 r. na froncie wschodnim. Dopiero jesienią 1915 r. rozpoczęły się poważniejsze przerzuty oddziałów złożonych z Polaków na front włoski. Pod koniec wojny znaczna ilość batalionów i szwadronów o charakterze polskim lub polsko-ukraińskim pełniła także służbę na terenach okupowanej Ukrainy oraz okupowanej Serbii. Straty żołnierzy narodowości polskiej można szacować na 70-80 tys. poległych. Przez większą część wojny żołnierze narodowości polskiej walczyli dobrze i zachowywali lojalność. Upadek dyscypliny (liczne dezercje) nastąpił wiosną 1918 r. wskutek załamania się dostaw dla wojska, destrukcyjnego wpływu rewolucji rosyjskiej i braku wiary w dobre intencje Austro-Węgier w sprawie polskiej (zawarcie pokoju brzeskiego z Ukrainą). Odziały złożone z Polaków stosunkowo późno przyłączyły się do buntów jednostek frontowych na froncie włoskim i w Serbii. Część zdołała dotrzeć na ziemie polskie (tak z Ukrainy, jak i z Włoch) i tutaj uległa „dzikiej” demobilizacji.