Stres i emocje a prowadzenie biznesu

advertisement
Autor: dr Piotr Kaczmarek-Kurczak, dr Magdalena Kaczmarek
Stres i emocje a prowadzenie biznesu
Czy w biznesie trzeba umieć trzymać emocje na wodzy i mieć raczej zimne, niż gorąca serce?
Zapewne odpowiedz jest bardziej pozytywna niż przecząca, chociaż badania przedsiębiorców nie
pokazują, że jest to zajęcie tylko dla tzw. twardzieli. Wrażliwość, skłonność do odczuwania emocji, a
nawet niekoniecznie duża odporność na stres nie wykluczają sukcesu, chociaż zapewne pociągają za
sobą większe osobiste koszty.
Generalnie wśród osób prowadzących własne firmy i odnoszących sukcesy jest więcej osób bardziej
wytrzymałych na stres. Nic w tym w końcu dziwnego – konieczność radzenie sobie z sytuacjami
trudnymi związanymi z ryzkiem, niepewnością, nadmiarem informacji, szybkością zmian, czy
porażkami to tylko niektóre potencjalne źródła stresu. Można wręcz powiedzieć, że stres w tym
przypadku ma charakter chroniczny, a potęguje go jeszcze to, że praca przedsiębiorcy często nie
kończy się po zamknięciu warsztatu czy biura i niełatwo wyjść z niej i oddać się błogiemu lenistwu, czy
wyjechać na urlop.
Przedsiębiorcy więc to ludzie raczej zestresowani i od tego, jak umieją radzić sobie z tym napięciem
może wiele zależeć. Nie oznacza to jednak, że stres wpływa wyłącznie negatywnie (choć na naszym
zdrowiu odbija się raczej tylko w ten sposób). Emocje negatywne co prawda są nieprzyjemne, ale
skłaniają nas do krytycznego namysłu, mobilizują do podejmowania wysiłku, żeby albo poradzić sobie
z problemem, albo chociaż zapobiec dalszym kłopotom. Emocje pozytywne, które pomagają działać z
entuzjazmem i spoglądać optymistycznie w przyszłość, mogą natomiast wywierać niekorzystny wpływ
na nasze działanie. Co prawda większy optymizm i zadowolenie mogą ułatwiać angażowanie się w
działania zarówno poprzez większy poziom energii, jak i poprzez zwiększanie jej subiektywnego
poczucia kontroli nad tym, co robimy, ale łącząca się z emocjonalnością pozytywną większa tendencja
do myślenia heurystycznego (inaczej mówiąc myślenia „na skróty”, o którym piszemy w innym
miejscu), obaczonego błędami, może zwiększać ryzyko podejmowania pochopnych i błędnych decyzji.
Eksperymenty prowadzone z udziałem przedsiębiorców z Singapuru wskazały, iż bardziej
optymistycznie na powodzenie szans biznesowych spoglądali ci z uczestników, u których indukowano
poczucie szczęścia, jak i ci u których wzbudzano gniew. Mniej optymistycznie potencjalne
przedsięwzięcie było oceniane natomiast przez tych, u których wzbudzano lęk lub poczucie nadziei.
Autor sugeruje, że bardziej niż o walor odczuwanych emocji chodzi więc o poczucie kontroli i
pewności, które towarzyszy jednym stanom emocjonalnym bardziej niż innym.
Skuteczne radzenie sobie ze stresem polega właśnie na przywracanie poczucia kontroli – przekonania,
że panuje się na sytuacją i można na nią wpływać. Dlatego tak ważne jest, aby do problemów nie
podchodzić w fatalistycznych sposób, nie koncentrować się na zewnętrznych ich źródłach, na które
nie ma się wpływu, ale szukać w nich tego, co można zmienić. Czasem także nie mogąc zmienić
sytuacji, można zmienić siebie, dopasować się do sytuacji. Krytycznych namysł nad tym, czego się
naprawdę potrzebuje i co wynika dla mnie z danego zdarzenia, pozwala przewartościować dane
doświadczenie i poszukać w nim jasnych stron. Dzięki temu, to co początkowo jest porażką i wzbudza
strach, może stać się wyzwaniem, które rodzi w nas także poczucie nadziei i mobilizuje do działania.
Download