królestwo - Bracia w Chrystusie

advertisement
TWOJE
JEST
O
W
T
S
E
L
Ó
R
K
TWOJE
JEST
O
W
T
S
E
KRÓL
Nauczanie
pierwszych
chrześcijan
Peter J. Southgate
Copyright © Peter J. Southgate 1997
Tytuł oryginału:
„THINE IS THE KINGDOM”
The Message of Original Christianity
Published by The Dawn Book Supply
Wydanie pierwsze 1986
Wydanie drugie 1997
Wydanie w Polsce:
Tłumaczenie
Ewa Reder
DTP
Tomasz Targosz
Wydawnictwo
BLACK UNICORN
ul. Harcerska 7/33
44-335 Jastrzębie-Zdrój
www.blackunicorn.pl
Jastrzębie-Zdrój
Wydanie I
ISBN 978-83-7732-129-4
Rekomendowane strony www:
www.chrystadelfianie.pl
www.dawnbooksupply.co.uk
www.christadelphians.eu
www.dawnchristadelphians.org
SPIS TREŚCI
SŁOWO WSTĘPNE AUTORA
1. BIBLIJNE KRÓLESTWO
Temat nauczania Chrystusa. Królestwo Boże
i królestwo ludzkie
9
2. KRÓLESTWO BOŻE NA ZIEMI
Przyszłość Ziemi objawiona w Biblii
23
3. KRÓL WSZECHŚWIATA
Bóg – mądry, wszechmocny i sprawiedliwy
39
4. PODRĘCZNIK O KRÓLESTWIE
Czy możemy zaufać Biblii?
53
5. PRZYGOTOWYWANIE KRÓLESTWA
Obietnica dana Abrahamowi i jego Potomkowi
75
6. WŁADCA KRÓLESTWA
Syn Dawida władcą w Jerozolimie
95
7. GŁOSZONE KRÓLESTWO
Nauczanie Jezusa i apostołów
105
8. ZAPOMNIANE KRÓLESTWO
Jak zmieniały się poglądy na temat Królestwa
119
9. KRÓLESTWO JEST OSIĄGALNE
Wybaczenie grzechów w Chrystusie
139
10. SZUKAJCIE NAJPIERW KRÓLESTWA BOŻEGO
Chrześcijańska droga życia
167
11. PRZYJŚCIE KRÓLA
Znaki powtórnego przyjścia Chrystusa na Ziemię
195
12. USTANOWIENIE KRÓLESTWA
Dzieło Chrystusa po Jego powrocie
225
13. DOSKONAŁE KRÓLESTWO
Wypełnienie Bożego planu
243
UZUPEŁNIENIE
Zasady wiary chrześcijan pierwszego wieku
251
Słowo wstępne autora
Mocną stroną tematu podjętego na kartach tej książki jest to, że przesłanie, które zawiera oparte jest na całej Biblii. Z takiego całościowego studium wyłania się niepodważalny fakt, iż Biblia głosi Boży zamiar ponownego wysłania Syna Bożego na ziemię, by ustanowił na niej Królestwo Boże.
Książka ta powstała z przekonania, że jeśli kiedykolwiek mamy zrozumieć przesłanie Biblii, musimy pozwolić jej mówić za siebie. Dlatego właśnie przytaczam tak wiele cytatów biblijnych, którym towarzyszy zaledwie
kilka słów wyjaśnienia.
Proszę jedynie moich Czytelników o cierpliwe i bezstronne – choć wiem,
że nie jest to łatwe – sprawdzanie przedstawianych dowodów.
W oryginale angielskim niniejszej pozycji większość cytatów biblijnych
pochodzi z tłumaczenia Authorised Version, która chociaż ma już prawie
400 lat, to nadal jest łatwo dostępna i szeroko używana. W nielicznych przypadkach, w których słowa zmieniły radykalnie swoje znaczenie i stały się
niejasne dla dzisiejszego czytelnika, uwspółcześniony odpowiednik podany
jest w nawiasach. Kilkakrotnie wykorzystane zostały cytaty z The Revised
Version (RV), Revised Standard Version (RSV) lub the New Inetrnational
Version (NIV), by lepiej wyrazić oryginał.
Na liście osób, którym składam podziękowania znajdują się Martin
Evans, Eric Toms i John Young. Ich pomocne sugestie oraz cierpliwe czytanie szkiców wstępnych umożliwiły mi przekazanie tej pracy czytelnikom.
Za wszelkie błędy ponoszę jednak całkowitą odpowiedzialność. Wyrazy
wdzięczności otrzymują także Roy i Jane Toms za ilustracje, Keith Grainger
ze przygotowanie map, Nora Howarth za opracowanie indeksu.
Jednak ponad wszystko składam podziękowania Temu, którego Słowa
możemy studiować, co uważam za przywilej i przyjemność. Niech strony tej
książki otrzymają Jego błogosławieństwo i pomogą rozgłaszać Jego Prawdę
na całej Ziemi.
P. J. S.
7
Słowo wstępne do drugiego wydania
Poniższa edycja jest w gruncie rzeczy przedrukiem wydania pierwszego,
dokonano jedynie poprawek tekstu i pomniejszych zmian. Jedynymi wyjątkami są: rozdział o słowach Chrystusa „Królestwo Boże jest pośród was”
oraz zmiany kilku części w rozdziale jedenastym.
Podziękowania dla Evelyn Colyer i Evelyn Coverley, które zmieniły odpowiednio numeracje stron i odnośniki w indeksie.
Autora i wydawców cieszy fakt, że pierwsze wydanie pomogło poszerzyć wiedzę o „prawdzie w Jezusie”. Mamy także nadzieję, że druga edycja
również otrzyma błogosławieństwo Tego, któremu należy się chwała.
P. J. S.
Uwagi do tłumaczenia na język polski
Dla potrzeb tłumaczenia na język polski, jeśli nie podano inaczej,
wszystkie cytaty pochodzą z: „Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego
Testamentu, Nowy Przekład z języków hebrajskiego i greckiego opracowany przez Komisję Przekładu Pisma Świętego” Brytyjskie i Zagraniczne
Towarzystwo Biblijne, Warszawa 1975.
Użyte skróty:
– BG – Biblia Gdańska,
– BT – Biblia Tysiąclecia wyd. trzecie poprawione
Rozdział 1
BIBLIJNE KRÓLESTWO
Nie ma wątpliwości, iż Królestwo Boże było przedmiotem nauk Jezusa,
gdy przebywał na Ziemi przed dwoma tysiącami lat. Ta książka jest próbą
ustalenia pierwotnego znaczenia Jego nauczania na ten temat, tak by stało
się ono centralnym punktem życia chrześcijan.
Piszę głównie dla tych, którzy wierzą, iż Bóg istnieje, ale nie mogą zrozumieć tego, co dzieje się na świecie i nie są pewni, jaką rolę odgrywają
w tym, co czyni Bóg.
Żywię jednak nadzieję, iż gdyby niewierzący przeczytali te strony, znaleźliby dowód na istnienie nieskończenie mądrego i wszechmogącego Boga,
który ma plan dla Ziemi i jej mieszkańców. Plan, który wkrótce ma się wypełnić. Być może to skłoniłoby tych czytelników do ponownego przemyślenia chrześcijańskiego przesłania.
Co powiedział Jezus o Królestwie Bożym?
Pewnego razu uczniowie poprosili Jezusa, by nauczył ich, jak się mają
modlić. W odpowiedzi otrzymali modlitwę, jaką znamy do dzisiaj. W jej
wersach Jezus odwołuje się dwukrotnie do Królestwa Bożego. Pierwszą
rzeczą, o którą mieli w niej prosić, było „Przyjdź Królestwo Twoje”; również myśl końcowa nawiązywała do Królestwa. „Twoje jest Królestwo … na
wieki wieków” (Mateusz 6:9–13).
Nacisk, jaki kładł Jezus na Królestwo Boże potwierdza nawet przypadkowe czytanie ewangelii, w której wyrażenie to pojawia się bardzo często.
W rzeczy samej dowiadujemy się, iż celem nauczania Chrystusa było przekazanie informacji o Królestwie. Pewnego razu słuchający Jezusa prosili
go, by ich nie opuszczał, jednak on odmówił: „Muszę i w innych miastach
zwiastować dobra nowinę o Królestwie Bożym, gdyż na to zostałem posłany”
(Łukasz 4:43).
9
Po wnikliwym zbadaniu, stwierdzamy, iż w samych ewangeliach pojawia
się więcej niż sto odniesień do Królestwa Bożego, a w innych częściach
Nowego Testamentu ponad trzydzieści.
BIBLIJNE ODNIESIENIA DO KRÓLESTWA BOŻEGO
Zanim rozpocznę szczegółową analizę, która jest celem tej książki,
chciałbym wymienić kilka faktów, które Biblia łączy z Królestwem Bożym.
Dzięki nim łatwiej zrozumieć znaczenie tego pojęcia.
1. Królestwo Boże było dobrą nowiną – to właśnie oznacza słowo
ewangelia:
„I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w ich synagogach
i głosząc ewangelię o Królestwie” (Mateusz 4:23).
2.
W czasach Chrystusa Królestwo nadal odnosiło się do przyszłości:
„A gdy oni tego słuchali, powiedział im dodatkowo podobieństwo, dlatego że był blisko Jerozolimy, a oni mniemali, że
wkrótce ma się objawić Królestwo Boże” (Łukasz 19:11).
3. Zanim nadejdzie Królestwo, pojawią się znaki zwiastujące jego
przyjście:
„Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest
Królestwo Boże” (Łukasz 21:31).
4. Gdy Królestwo nadejdzie, niektórzy wejdą do niego, a inni będą
wykluczeni:
„Ale powiadam wam: Nie będę pił odtąd z tego owocu winorośli aż do owego dnia, gdy go będę pił z wami na nowo
w Królestwie Ojca mego” (Mateusz 26:29).
„Utwierdzając dusze uczniów i zachęcając, aby trwali w wierze, i mówiąc, że musimy przejść przez wiele ucisków, aby
wejść do Królestwa Bożego” (Dzieje Apostolskie 14:22).
10
„Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama,
Izaaka i Jakuba i wszystkich proroków w Królestwie Bożym,
siebie samych zaś precz wyrzuconych. I przyjdą ze wschodu
i z zachodu, z północy i z południa, i zasiądą w Królestwie Bożym” (Łukasz 13: 28–29).
„Jawne zaś są uczynki ciała, mianowicie: wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta, bałwochwalstwo, czary, wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowania, waśnie, odszczepieństwo, zabójstwa,
pijaństwo, obżarstwo i tym podobne; o tych zapowiadam
wam, jak już przedtem zapowiedziałem, że ci, którzy te rzeczy
czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą” (Galacjan 5: 19–21).
5.
Ci, którzy wejdą do Królestwa, będą musieli być przemienieni.
„A powiadam, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć
Królestwa Bożego” (1Koryntian 15:50).
„Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do
Królestwa Bożego” (Jana 3:5).
6. Królestwo było czymś, czego nade wszystko mieli szukać uczniowie Jezusa.
„Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego” (Mateusz 6:33).
PODSTAWY WIARY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
Znając powyższe i podobne im wersety, które pojawiają się w całym
Nowym Testamencie oraz w niektórych fragmentach Starego Testamentu,
można by oczekiwać, iż Królestwo Boże jest obecnie najważniejszym punktem nauczania Kościoła. Spodziewać się także można, że wszyscy członkowie kongregacji są świadomi wagi tego zagadnienia i mają przynajmniej
jakieś wyobrażenie o tym, czym jest Królestwo Boże. Jednakże smutnym
jest fakt, iż olbrzymia większość tych, którzy uważają się za chrześcijan ma
trudności z określeniem, czym jest Królestwo Boże lub co ono oznacza dla
nich osobiście – mimo iż codziennie modlą się słowami: „Przyjdź Królestwo
Twoje”.
11
Niektórzy powiedzieliby prawdopodobnie, że Królestwo Boże jest panowaniem łaski w sercu wierzącego, cytując słowa Jezusa „Królestwo Boże
jest pośród was”. Inni mogą utrzymywać, iż Kościół jest Królestwem Boga
na ziemi i że jeśli cały świat przeszedłby na chrześcijaństwo, Królestwo
Boże by nastało. Jeszcze inni mogliby powiedzieć, że Królestwem Bożym
jest niebo, w którym zamieszkuje i rządzi Bóg oraz do którego idą wierzący
po śmierci. Czy to wszystko jednak zgadza się z naukami Chrystusa?
Prostym testem, by to sprawdzić jest wstawienie proponowanych wyżej
wyjaśnień w te fragmenty biblijne, które mówią o Królestwie Bożym. Na
przykład można przeczytać ponownie punkty 1–6 i za każdym razem zastąpić słowa „Królestwo Boże” stwierdzeniem: „panowanie łaski w sercu
wierzącego”. Czy cytaty te mają wtedy sens? Proszę spróbować i zobaczyć!
Następnie proszę zastąpić „Królestwo Boże” słowem „Kościół” lub „niebo”. Czy któreś z nich pasuje do wszystkich przywołanych cytatów? Jeśli
nie, proponowane powyżej wyjaśnienia tego, czym jest Królestwa Bożego
są podejrzane.
Ćwiczenie to wskazuje również, że fraza „Królestwo Boże” tak często
występuje w Biblii, iż koniecznym jest odkrycie i zrozumienie jej pełnego
i właściwego znaczenia. Nie będziemy szukać go jednak w jakimś niezwykłym, niejasnym lub odległym sensie lecz tak, by pasowało do wszystkich
odniesień biblijnych. Istnieje pogląd, który łączy wszystkie nawiązania z Pisma do Królestwa Bożego i czyni je centralnym punktem chrześcijaństwa.
Niniejsza książka pokaże, że wyrażenie „Królestwo Boże” używane jest do opisania całego planu Bożego w stosunku do ziemi i jej mieszkańców.
KRÓLESTWO W ZNACZENIU DOSŁOWNYM
Obecnie łatwo zapominamy, jak wyglądało królestwo w dawnych czasach. Ci, którym pierwotnie dano Biblię potrafili powiedzieć, co to jest królestwo na podstawie życia codziennego. Składało się ono z czterech elementów: terytorium, władzy, osób, którymi rządzono i praw, które ustalały
porządek.
W Starym Testamencie królestwo Izraela rządzone przez królów takich
jak Dawid i Salomon było królestwem w powyższym sensie. Wyraźnie było
12
widać, iż uczniowie po zmartwychwstaniu Jezusa oczekiwali Królestwa Bożego na podobną miarę. W pierwszym rozdziale Dziejów Apostolskich dowiadujemy się, że w owym krótkim czasie pomiędzy zmartwychwstaniem
a wniebowstąpieniem Jezus mówił do swoich uczniów o „Królestwie Bożym” (Dzieje Apostolskie 1:3). Proszę zauważyć ważność tego tematu. Jezus spędził kilka ostatnich dni swego życia na ziemi, mówiąc o Królestwie.
Reakcją uczniów było oczekiwanie dosłownego Królestwa, jakim był naród
Izraela w przeszłości. Pytali bowiem „Panie, czy w tym czasie odbudujesz
królestwo Izraelowi?” (Dzieje Apostolskie 1:6).
Czy jest to odosobniony przykład, czy też reszta Biblii potwierdza taką
wizję Królestwa?
KRÓLESTWO LUDZKIE I KRÓLESTWO BOŻE
Od najdawniejszych czasów ludzkość organizowała się w grupy i wybierała spośród siebie tych, którzy mieli rządzić. Dlatego też człowiek rządzi światem. Ten fakt odnosi się tak samo do starożytnych wodzów plemiennych, jak i do wybieranych obecnie prezydentów współczesnych mocarstw. Taki system rządów, w którym pojawia się człowiek kontrolujący
daną społeczność i jej rozwój, nazwany jest w Biblii „królestwem ludzkim”.
W czasach obecnych takie „królestwo” jest reprezentowane przez różne
kraje świata, niezależnie od ich ustrojów politycznych. Ludzkie przekonania
i wola człowieka są w nich wdrażane w życie.
Jednak tylko niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że „królestwo
ludzkie” znajduje się pod ukrytą kontrolą Boga. „Najwyższy ma władzę nad
królestwem ludzkim i … daje je temu, komu chce” (Daniel 4:22). Celem
owej zakulisowej kontroli jest przygotowanie takiego stanu rzeczy, w którym Bóg będzie otwarcie rządził światem. Mówiąc inaczej, „królestwo ludzkie” ustąpi Królestwu Bożemu.
POSĄG Z WIELU METALI
Czy słyszeli Państwo o Nebukadnesarze? Jeśli któryś z władców miałby
być uosobieniem „królestwa ludzkiego”, to Nebukadnesar byłby najlepszym tego przykładem. Król ten rządził Nowym Imperium Babilońskim
13
około 600 lat przed narodzeniem Chrystusa. Poprzez jego genialne zarządzanie militarne i administracyjne powstało imperium, jakiego dotąd świat
nie widział. Mające centrum w stolicy, mieście Babilon nad rzeką Eufrat,
imperium rozciągnęło się szerokim łukiem wokół północnego obwodu Pustyni Arabskiej, obejmując kraje znane dzisiaj jako Irak, Turcja, Syria, Liban,
Jordania, Izrael oraz część Egiptu i Iranu. Tym regionem zarządzał Nebukadnesar jako despota, który przeforsowywał swoją wolę i kaprysy poprzez
dobrze zorganizowane struktury cywilne i militarne. Przebudował zupełnie
Babilon: świątynie, pałace, prywatne domy otoczone zostały grubym i wysokim murem miejskim. Biblia przedstawia go mówiąc: „Czy to nie jest ów
wielki Babilon, który zbudowałem na siedzibę króla dzięki potężnej mojej
mocy i dla uświetnienia mojej wspaniałości?” (Daniel 4:27). Babilon pod
rządami Nebukadnesara był doskonałym przykładem „królestwa ludzkiego” w tamtych czasach!
Imperium babilońskie króla Nebukadnesara.
Ale co to ma wspólnego z Królestwem Bożym?
14
Pewnego razu, gdy Nebukadnesar układał się do snu, zaczął rozmyślać,
co stanie się z jego królestwem po jego śmierci. Tej samej nocy Bóg odpowiedział mu, ukazując w skrócie wydarzenia, które mały nastąpić w ciągu
kolejnych 2500 lat. Owe informacje przekazane zostały królowi we śnie,
którego opis można znaleźć w drugim rozdziale księgi Daniela.
W owym śnie Nebukadnesar ujrzał wielki, wspaniale błyszczący posąg,
który wznosił się ku niebu. Niezwykłą cechą tego posągu było to, że każda
jego część zrobiona została z innego metalu (zob. ilustracja).
Oto kolejność występowania metali:
głowa
klatka piersiowa i ramiona
brzuch i uda
nogi
stopy
złoto
srebro
mosiądz
żelazo
mieszanka żelaza i gliny
Zdumiony i nie rozumiejący znaczenia tej dziwnej wizji, Nebukadnesar
poprosił o wyjaśnienie Daniela, żydowskiego proroka żyjącego na wygnaniu w Babilonie.
CZTERY KOLEJNE IMPERIA
Dzięki pomocy i prowadzeniu Boga Daniel wyjaśnił, że posąg przedstawia kolejne etapy historii „królestwa ludzkiego”. Złota głowa oznaczała
Nebukadnesara i Imperium Babilońskie, którym zarządzał.
„ty jesteś głową ze złota” (Daniel 2:38)
Po Imperium Babilońskim powstaną jeszcze trzy inne „królestwa ludzkie”, które są reprezentowane przez trzy pozostałe metale.
„Ale po tobie powstanie inne królestwo, słabsze niż twoje,
a potem trzecie królestwo z miedzi, które opanuje całą ziemię.
Czwarte królestwo będzie mocne jak żelazo, bo żelazo wszystko kruszy i łamie; i jak żelazo, które kruszy, tak i ono wszystko
skruszy i zdruzgocze” (Daniel 2:39–40).
15
Historia pokazała, że przepowiednia ta spełniła się całkowicie. Imperium Babilońskie ustąpiło miejsca Imperium Perskiemu około 540 p.n.e.,
które przedstawione zostało w posągu jako srebrne ramiona i klatka piersiowa. Po 210 latach Grecy pokonali Persów i przejęli kontrolę nad „królestwem ludzkim”. Imperium Greckie było największe z dotychczasowych
i rozciągało się od Morza Egejskiego do granic Indii. Jak powiedział Daniel:
„będzie rządzić całą ziemią” – nie całym globem, lecz z pewnością większością znanego wtedy cywilizowanego świata. Wybór metalu w tym opisie
był odpowiedni. Mosiądz lub brąz były wyróżniającą cechą greckich armii.
Odziani w zbroje z brązu Grecy są legendarnymi postaciami.
Następnie na scenę wkroczyli Rzymianie i przejęli po Grekach „królestwo ludzkie”. Ponownie wybór metalu był właściwy. „Mocny jak żelazo”
głosi powiedzenie, a Imperium Rzymskie należało z pewnością do najsilniejszych, najwydajniejszych i najbardziej bezwzględnych, jakie widział świat.
Znaczenie głównych elementów posągu można w skrócie przedstawić
następująco:
złota głowa
klatka i ramiona
ze srebra
brzuch i uda
z mosiądzu
nogi z żelaza
Imperium Babilońskie 610 – 540 p.n.e.*
Imperium Perskie
540 – 330 p.n.e.
Imperium Greckie
Imperium Rzymskie
330 – 190 p.n.e.
190 p.n.e. – 475 n.e.
* wszystkie daty są przybliżone
16
Posąg ze snu Nebukadnesara.
17
BRAK PIĄTEGO IMPERIUM
Rzymskie imperium trwało do piątego wieku naszej ery, ale nie ustąpiło
miejsca żadnemu innemu światowemu mocarstwu. Zamiast tego rozpadało
się stopniowo na skutek ataków plemion północnych, takich jak Goci czy
Hunowie. Brak piątego imperium przepowiedział Daniel ponad 1000 lat
wcześniej. Żelazne nogi posągu ustąpiły stopom, które były mieszanką silnego i słabego materiału: żelaza i gliny. Niech słowa Daniela same wyjaśnią
to proroctwo:
„A że widziałeś nogi i palce po części z gliny, a po części
z żelaza, znaczy, że królestwo będzie rozdzielone, lecz będzie
miało coś z trwałości żelaza, jak widziałeś żelazo zmieszane
z ziemią gliniastą. A to, że palce u nóg były po części z żelaza,
a po części z gliny, znaczy, że królestwo będzie po części mocne, a po części kruche” (Daniel 2:41–42).
Te słowa okazały się prawdą. Od czasów Imperium Rzymskiego nie
pojawiło się już żadne inne „królestwo ludzkie”, które posiadałoby władzę nad większą częścią świata. Wielu próbowało tego dokonać, jednak bez
skutku. Zamiast tego pojawiają się aż do dzisiaj niestałe mieszanki słabych
i silnych krajów. Oznacza to, że nadzieja na rządzenie światem przez któreś
z supermocarstw jest jedynie marzeniem.
PRZYSZŁE WYDARZENIA
Oczywiste jest, że sen Nebukadnesara był ważnym objawieniem dla
ludzkości. Dany był nie po to, by zaspokoić ciekawość króla, lecz by powiadomić przyszłe pokolenia, że Bóg kontroluje wydarzenia na świecie.
Z pozoru wydaje się, iż to człowiek sprawuje rządy we własnym królestwie,
lecz może to robić jedynie w ramach wyznaczonych przez Króla Niebios.
Czy ta szczegółowa przepowiednia dotycząca 2500 lat historii świata
mogłaby być napisana przez człowieka? Czy przeczucie lub zgadywanie są
wystarczającym wyjaśnieniem jej zdumiewającej dokładności? Jeśli nie, to
czyż nie jest jedynym rozsądnym wyjściem przyjęcie biblijnego opisu za
prawdziwy i przyznanie tak, jak Daniel:
18
„Jest jednak Bóg w niebie, który odsłania tajemnice”
(BT, Daniel 2:28).
Można by powiedzieć: „Faktycznie, to zadziwiająca przepowiednia, ale
co ma ona wspólnego z Królestwem Bożym?”
NIEZWYKŁY KAMIEŃ
Objawienie dane Nebukadnesarowi nie skończyło się na pokazaniu mu
niezwykłego posągu. W dalszej części snu zobaczył on jeszcze jedną zdumiewającą rzecz. Oto kamień oderwał się od litej skały. Króla zadziwił fakt,
że stało się to bez udziału ręki ludzkiej.
Nastąpił dramatyczny finał snu.
Odłupany kamień poszybował w kierunku posągu i uderzył go z wielką
siłą w stopy. Olbrzymia masa metalu zatrzęsła się i zadrżała, aż w końcu
upadła z hukiem na ziemię. Upadek był druzgocący, kawałki metalu rozpadły się w proch i rozwiane zostały przez wiatr, tak że na miejscu pozostał
jedynie kamień, który spowodował całe zniszczenie.
Co stało się z owym kamieniem?
Gdy Nebukadnesar spojrzał na kamień, ten zaczął zmieniać kształt
i rosnąć! Powiększył się do wielkości skały, a następnie rósł, aż stał się wzgórzem. Ale nawet wtedy nie przestawał rosnąć i „stał się w końcu wielką górą
i wypełnił całą ziemię” (Daniel 2:35).
USTANOWIENIE KRÓLESTWA BOŻEGO
Prawdopodobnie zrozumieliście aluzję z drugiej części snu Nebukadnesara. Zniszczenie posągu oznacza, że rządy człowieka skończą się nagle.
Jeśli myślicie, iż jest to niemożliwe, proszę przypomnijcie sobie dokładne
spełnienie pierwszej części proroctwa – poprawna kolejność czterech następujących po sobie imperiów: Babilon, Persja, Grecja i Rzym oraz brak
piątego imperium, zamiast którego powstała na świecie mieszanka silnych
i słabych państw. Logika wymaga, abyśmy zaakceptowali całe proroctwo,
19
a nie jedynie jego pierwszą część. Fakt, że pierwsza część się spełniła, dowodzi, że i reszta się wypełni.
Wniosek, że zniszczenie posągu oznacza upadek „królestwa ludzkiego”
jest jak najbardziej poprawny. Daniel sam to potwierdza:
„Za dni tych królów Bóg niebios stworzy królestwo, które na
wieki nie będzie zniszczone, a królestwo to nie przejdzie na
inny lud; zniszczy i usunie wszystkie owe królestwa, lecz samo
ostoi się na wieki” (Daniel 2:44).
Ten cytat jest jednym z najbogatszych w treść wersetów Biblii – przepełniony informacjami o Królestwie Bożym. Przyjrzyjmy się mu dokładniej:
„Za dni tych królów”
O jakich królach mowa? Kamień uderzył w stopy posągu zrobione
z żelaza i gliny, reprezentujące podzielony po upadku Imperium Rzymskiego świat. W takim stanie funkcjonuje on przez ostatnie 1500 lat, aż po dzień
dzisiejszy. Tak więc żyjemy w epoce, w której kamień uderzy i zniszczy
posąg.
„Bóg niebios stworzy królestwo”
Królestwa, które upadły, faktycznie istniały na ziemi. Królestwo Boże
także będzie założone na ziemi. Nic nie sugeruje, że miałoby ono być mniej
rzeczywiste niż „królestwo ludzkie”. Kamień – Królestwo Boże – rósł, aż
wypełnił całą ziemię, a nie niebo.
„zniszczy i usunie wszystkie owe królestwa”
Ludzkie rządy na ziemi, reprezentowane przez cztery imperia: Babilon,
Persję, Grecję i Rzym oraz podzielony po ich upadku świat, znikną na zawsze. W proroctwie nie ma mowy o stopniowym zastąpieniu „królestwa
ludzkiego” przez Królestwo Boże. Zmiana będzie nagła, gwałtowna i zupełna. Zdruzgotane resztki ludzkich rządów będą zdmuchnięte tak, że „nie
będzie po nich śladu”.
20
„nie przejdzie na inny lud”
Wspaniałość Babilonu przeminęła na rzecz Persji, która podbiła poprzednie imperium. Persja natomiast oddała rządy i terytorium Grecji,
a Grecja Imperium Rzymskiemu. Królestwo Boże będzie inne. Raz ustanowione, pozostanie na stałe, nie oddając dominacji i rządów żadnemu
następcy. Potwierdzają to także inne słowa z tego wersetu: „na wieki nie
będzie zniszczone” i „ostoi się na wieki”.
POCHODZENIE KAMIENIA
Przyczyną zniszczenia „królestwa ludzkiego” w proroctwie był kamień
oderwany bez udziału ludzkich rąk. Porównując ten fragment z innymi częściami Pisma, można dostrzec jasne nawiązanie do osoby Jezusa Chrystusa.
Pewnego razu, mając z pewnością na uwadze sen króla Nebukadnesara, Jezus porównał się do kamienia pochodzącego od Boga, który kiedyś zmiażdży i zetrze na proch wszystkich przeciwników.
„Rzecze im Jezus: Czy nie czytaliście nigdy w Pismach: Kamień, który odrzucili budowniczowie, stał się kamieniem węgielnym; Pan to sprawił i to jest cudowne w oczach naszych?
I kto by upadł na ten kamień, roztrzaska się, a na kogo by on
upadł, zmiażdży go” (Mateusz 21:42, 44).
Jezus „oderwany” od skały ludzkości – jako że narodził się z ludzkiej
matki – nie powstał na drodze naturalnego poczęcia, ale przez bezpośrednie działanie mocy Bożej na Marię. W ten sposób można powiedzieć, że
Jezus nie został „oderwany” ręką ludzką.
Tak więc udział kamienia w zniszczeniu posągu odnosi się do misji Jezusa, której celem jest ustanowienie Królestwa Bożego na całej ziemi. Królestwo, którego przyjście głosił Jezus, jest królestwem przepowiedzianym
przez Daniela.
PODSUMOWANIE
W tym rozdziale przyjrzeliśmy się podstawowym kwestiom dotyczącym
Królestwa Bożego, które znajdują się w Biblii. Są to oczywiście tylko głów-
21
ne zarysy. Istnieje bowiem wiele fragmentów biblijnych, którymi możemy
dopełnić ten cudowny obraz. Jednakże główny szkic jest jasny:
1.
Misją Jezusa było głoszenie Królestwa Bożego.
2. Wiele odnośników w Nowym Testamencie wskazuje na to, że Królestwo Boże będzie rzeczywistym królestwem na ziemi i prawdziwi naśladowcy Jezusa bedą do niego zaproszeni.
3. Królestwo Boże zastąpi wszystkie istniejące rządy, zapanuje nad
całym światem i nie będzie miało końca.
4.
Bóg wysłał Jezusa, jako tego, który ma ustanowić Jego Królestwo.
5. Boża kontrola nad dziejami świata w przeszłości dowodzi, że
wszystko to się spełni.
Rozdział 2
KRÓLESTWO BOŻE NA ZIEMI
Niektórzy ludzie są bardzo zdyscyplinowani, gdy czytają książki. Zaczynają od pierwszej strony opierają się pokusie spojrzenia na ostatnią kartkę,
by sprawdzić, jak książka się kończy. Inni – jak przypuszczam większość
z nas – nie posiadają tyle samokontroli. Czy bohater przeżyje śmiertelne
zagrożenie? Czy otrzyma w spadku sporny majątek? Czy zjedna serce swojej wybranki? Spoglądamy pośpiesznie na ostatnie strony i stwierdzamy, że
bohater przeżyje i pokona trudności, więc wracamy uspokojeni do wcześniejszego fragmentu wiedząc, że wszystko dobrze się skończy.
Ten rozdział jest umieszczony celowo właśnie tutaj ze względu na czytelników, którzy niecierpliwie zaglądają na ostatnią stronę. Właściwie powinien pojawić się znacznie później, gdyż jest on zakończeniem akcji – opisem spełnionego celu Boga, ustanowienia Jego Królestwa na ziemi. Jednak
umieściłem go tu, gdyż jestem przekonany, że większość z nas życzy sobie
potwierdzenia, że wszystko dobrze się skończy. A gdy czytelnicy zobaczą,
jak wspaniałą przyszłość planuje Bóg, będą chcieli się dowiedzieć, jak ten
plan zostanie osiągnięty. Tak więc w niniejszym rozdziale zajmiemy się tymi
fragmentami Biblii, które mówią, jak będzie wyglądało Królestwo Boże.
Jeśli jednak należycie do czytelników, którzy potrafią czytać po kolei
i pamiętać szczegóły aż do końca, możecie ominąć ten rozdział i przeczytać
go dopiero po rozdziale 12.
PIĘKNA, ALE CIERPIĄCA ZIEMIA
Żyjemy w świecie pełnym naturalnego piękna. Wzgórza, góry, lasy, równiny, rzeki i oceany tworzą naturalne środowisko dla niezliczonych form życia na naszej planecie. A nad wszystkim góruje człowiek, najwyższa forma
życia na ziemi, posiadający inteligencję – by osiągnąć swe cele, uczucia – by
cieszyć się swym cudownym otoczeniem i serce – by zawierać przyjaźnie
i kochać.
23
Mimo to świat woła o przemianę.
W błękitnych wodach oceanów czyhają łodzie podwodne załadowane
pociskami nuklearnymi, które w każdej chwili mogą zniszczyć największe
metropolie ziemi. Na ulicach tych miast kwitnie przemoc i zbrodnia, a ich
niewinni i słabi mieszkańcy są uciskani. W rejonach walk partyzanci zakładają śmiertelne pułapki, a snajperzy czekają cierpliwie na swoje ofiary.
W innych częściach świata żyją miliony opuszczonych ludzi, których wychudzone ciała są dramatycznym świadectwem skutków głodu. Nawet na
mniej zniszczonych terenach jedna trzecia populacji świata co noc kładzie
się spać głodna. Na całym świecie ludzie umierają w cierpieniach. W szpitalach czekają w długich kolejkach, w nadziei na złagodzenie dolegliwości
i uśmierzenie bólu. A tak zwany wysoko rozwinięty świat zbiera smutne
plony w postaci chorób psychicznych, które nasiliły się wskutek presji
współczesnego stylu życia.
Bez trudu zrozumiemy zapatrywania Reginalda Hebera, który powiedział:
„Każda możliwość cieszy, tylko człowiek jest podły”.
MARZĄC O PRZYSZŁOŚCI
Czy marzyliście kiedykolwiek o posiadaniu czarodziejskiej różdżki, by
wyleczyć świat z wszystkich jego dolegliwości? Czy mieliście wizję pokoju,
dostatku i szczęścia, która prysła w zetknięciu z rzeczywistością i musieliście przyznać, że problemy tego świata są nadal nierozwiązywalne.
Ale możecie sobie marzyć dalej! Najśmielsze marzenia o ludzkim szczęściu pewnego dnia spełnią się i przerosną wasze oczekiwania. Stanie się
to nie za pomocą magii, lecz z woli Boga. Gdyby ludzie otworzyli i czytali
Biblię, znaleźliby cudowne opisy życia na ziemi, kiedy będzie ustanowione
Królestwo Boże. Dowiedzieliby się, że wszystkie bolączki tego świata zostaną uleczone, a problemy ludzkości rozwiązane.
Rozważymy teraz odniesienia biblijne opisujące Królestwo Boże. Proszę
potraktować je dosłownie, gdy będziecie je czytać. Wiem, że czasami myśli
24
się, że opisy przyszłości w Biblii są symbolami lub przenośniami posiadającymi mistyczne znaczenie. Z reguły jest inaczej. W przypadkach, gdzie słowa można interpretować symbolicznie, znaczenie symboliczne jest raczej
dodatkiem do znaczenia dosłownego. Na przykład: „Oczy niewidomych
się otworzą” odwołuje się zarówno do uzdrowienia ślepoty fizycznej, jak
i duchowej.
Chciałbym zapewnić, że każdy z poniższych fragmentów Biblii odnosi
się do Królestwa Bożego.
ŻYCIE LUDZI W KRÓLESTWIE BOŻYM
Większość ludzi w królestwie to poddani. Zacznę więc nasze rozważnie
od przedstawienia tego, co Biblia mówi o pozycji zwykłych ludzi w przyszłym Królestwie Bożym.
POKOJOWE SPOŁECZEŃSTWO
Jednym z największych pragnień ludzkości jest obecnie pragnienie pokoju i bezpieczeństwa oraz wolności od jakiegokolwiek zagrożenia. Królestwo Boże będzie całkowicie pokojowym społeczeństwem – wojny nie będą
w nim istnieć. Przemoc pomiędzy ludźmi lub narodami będzie należała do
przeszłości. Ta łagodność rozciągnie się także na świat przyrody, gdyż nawet natura dzikich agresywnych zwierząt zostanie ujarzmiona. Proszę teraz
rozważyć słowa samego Boga dotyczące Jego Królestwa:
„Wtedy rozsądzać będzie narody i rozstrzygać sprawy wielu
ludów. I przekują swoje miecze na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Żaden naród nie podniesie miecza przeciwko
drugiemu narodowi i nie będą się już uczyć sztuki wojennej”
(Izajasz 2:4).
„Kładzie kres wojnom aż po krańce ziemi, łamie łuki i kruszy
włócznie, wozy ogniem pali” (Psalm 46:10).
„Lecz pokorni odziedziczą ziemię i rozkoszować się będą obfitym pokojem” (Psalm 37:11).
25
„Nie będą krzywdzić ani szkodzić na całej mojej świętej górze” (Izajasz 11:9). (W poprzednim rozdziale omawialiśmy
górę, która urosła z kamienia. Tu spotykamy tę samą przenośnię odnoszącą się do Królestwa Bożego.)
„Wilk z jagnięciem będą się paść razem, a lew jak bydło będzie
jadł sieczkę” (Izajasz 65:25).
„Za dni jego zakwitnie sprawiedliwość i wielki pokój, dopóki
księżyc nie zgaśnie” (BT, Psalm 72:7).
URODZAJNOŚĆ I POŻYWIENIE
Jednym z obecnych problemów świata jest plaga głodu. Deszcz wydaje
się zanikać na niektórych obszarach i pustynie wdzierają się nieubłaganie na
tereny uprawne. Co roku setki tysięcy ludzi umiera z głodu, a miliony cierpią z powodu skutków długotrwałego niedożywienia. W Królestwie Bożym
jałowe pustynie zostaną przekształcone w żyzną ziemię z zasobnymi zapasami wody.
„Wtedy chromy będzie skakał jak jeleń i radośnie odezwie się
język niemych, gdyż wody wytrysną na pustyni i potoki na
stepie. Rozpalona ziemia piaszczysta zmieni się w staw, a teren
bezwodny w ruczaje” (Izajasz 35:6–7).
„Niech się rozweseli pustynia i spieczona ziemia; niech się
rozraduje i zakwitnie step!” (Izajasz 35:1).
Pojawi się jeszcze jedna przyczyna obfitości zbiorów. Obecnie pasożyty
i choroby roślin niszczą sporą część plonów, tak że rzadko kiedy są one
w pełni obfite. W Królestwie Bożym wydajność zbiorów wzrośnie niezmiernie, tak że nawet wysokie „szczyty górskie” wydawać będą ziarno (Psalm
72:16). Cykl rolniczych upraw będzie trwał bez przerwy (Amos 9:13), tak
więc zwiększone plony z pól i sadów sprawią, że w Królestwie Bożym nie
będzie głodu (Ezechiel 36:30).
26
SPRAWIEDLIWOŚĆ
Jedną z tragedii „królestwa ludzkiego” jest fakt, że biednym i słabym
odmawia się sprawiedliwości. Nie mają oni środków ani możliwości, by się
bronić, więc są często wyzyskiwani. W wielkich miastach epidemią jest zorganizowana przestępczość, a szantażyści, oszuści i handlarze narkotyków
terroryzują tych, których złapali w swoje sidła. Gdy Królestwo Boże zostanie ustanowione, jedną z ważniejszych trosk boskich rządów będzie opieka
nad pokrzywdzonymi.
„Otoczy opieką uciśnionych z ludu, ratować będzie dzieci
ubogich, a zetrze ciemiężyciela” (BT, Psalm 72:4).
Błędne wyroki nie będą miały miejsca, gdyż boski sąd nie będzie się
opierał na tym, co widzi czy słyszy, ale będzie w stanie spojrzeć bezpośrednio w umysły ludzkie, by dojść do prawdy w każdej sprawie.
„Nie według widzenia swoich oczu będzie sądził ani według
słyszenia swoich uszu rozstrzygał, lecz według sprawiedliwości będzie sądził biednych i według słuszności rozstrzygał
sprawy ubogich na ziemi” (Izajasz 11:3–4).
DOMOSTWA
Trudno dziś znaleźć większe dysproporcje w poziomie życia ludzi niż
te wynikające z różnicy standardów zamieszkania. Problemem mieszkaniowym od zawsze zajmowały się rządy wielu krajów, ale pozostał on nierozwiązany do dziś. Domostwa miast Afryki, Azji i Ameryki Południowej składają się głównie z mizernych chat, zrobionych z kartonów, blachy i innych
materiałów. Miliony ludzi żyją w urągających warunkach, gdzie podstawowe
udogodnienia są na bardzo niskim poziomie, a kanalizacja jest prymitywna
lub żadna.
Nawet w „świecie zachodnim” slumsy nadal szpecą obraz dużych miast,
a zachłanni właściciele lokali udają, że nie widzą trudnego położenia swoich
lokatorów.
27
Biblijny obraz przyszłości pokazuje pogodnych i zadowolonych ludzi
mieszkających we własnych domach otoczonych ich prywatną ziemią.
„Zbudują domy i mieszkać w nich będą, zasadzą winnice
i będą jedli z nich owoce. Nie będą budować, żeby kto inny
zamieszkał, nie będą sadzić, żeby kto inny się karmił. Bo na
wzór długowieczności drzewa będzie długowieczność mego
ludu; i moi wybrani długo używać będą tego, co uczynią ich
ręce” (BT, Izajasz 65: 21–22).
„I będzie siedział każdy pod swoim szczepem winnym i pod
drzewem figowym, i nikt nie będzie szerzył popłochu. Zaiste,
usta Pana Zastępów to powiedziały” (Micheasz 4:4).
ZDROWIE I DŁUGOWIECZNOŚĆ
Ta idylla byłaby zaburzona, gdyby mieszkańcy Królestwa Bożego nie
otrzymali dobrego zdrowia, by cieszyć się wszystkimi błogosławieństwami.
Zdrowe i silne organizmy będą więc cechą charakterystyczną przyszłego
wieku.
„Wtedy otworzą się oczy ślepych, otworzą się też uszy głuchych. Wtedy chromy będzie skakał jak jeleń i radośnie odezwie się język niemych” (Izajasz 35:5–6).
Takie szczęśliwe i zdrowe życie będzie długowieczne. Osoba umierająca
w wieku stu lat będzie uważna za młodą.
„Nie będzie już tam niemowlęcia, które by żyło tylko kilka dni, ani starca, który by nie dożył swego wieku, gdyż za
młodzieńca będzie uchodził, kto umrze jako stuletni … lecz
jaki jest wiek drzewa, taki będzie wiek mojego ludu” (Izajasz
65:20,22).
28
MIĘDZYNARODOWY JĘZYK
Niewątpliwą przeszkodą w osiągnięciu międzynarodowej harmonii jest
ogromna ilości języków, które istnieją na świecie. Gdy Królestwo Boże będzie ustanowione, podział ten zostanie zlikwidowany, a ludzkość na całym
globie będzie się posługiwać jednym uniwersalnym językiem.
„Potem jednak przemienię ludom ich wargi na czyste, aby
wszystkie mogły wzywać imienia Pana i służyć mu jednomyślnie” (Sofoniasz 3:9).
DLACZEGO TAKA GWAŁTOWNA ZMIANA?
Powyższe fragmenty tworzą biblijny obraz życia w Królestwie Bożym.
Pokój, szczęście i bezpieczeństwo będą cechować życie jego poddanych.
Zło i niesprawiedliwość, które dziś powodują tyle strachu i bólu, zostaną
usunięte. Wszystkim dane będzie pożywienie, zdrowie i długie życie, by mogli się w pełni cieszyć błogosławieństwami Królestwa.
Rozumiem wszystkich, którzy myślą, że przedstawiony wyżej obraz
ukazuje materialistyczne społeczeństwo, żyjące dla własnego zadowolenia
i satysfakcji. Z pewnością tak nie będzie. Wprost przeciwnie, wszystkie te
błogosławieństwa urzeczywistnią się, ponieważ zmieni się postawa ludzi.
Dane przez Boga dobra nie są celem samym w sobie, lecz rezultatem szczerego nawrócenia ludzi.
Wiele osób pamięta często powtarzane słowa chóru anielskiego śpiewającego przy narodzinach Jezusa:
„Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom,
w których ma upodobanie” (Łukasz 2:14).
Te słowa ukazują prawo przyczyny i skutku. Najpierw chwała Bogu, potem pokój na ziemi. Biblia jasno przedstawia sprawę: ludzie na całym świecie najpierw uznają Boga, a potem będą mieć udział w błogosławieństwach
Królestwa.
29
„Ubodzy jeść będą i nasycą się. Będą chwalić Pana ci, którzy go
szukają… Niech serce wasze ożyje na zawsze!” (Psalm 22:27).
Gdy weźmiemy pod uwagę ilość i różnorodność wyznań na świecie, widzimy, jak wielka nastąpi zmiana. Lista religii jest bardzo długa. Jedne przekonania zupełnie nie zgadzają się z drugimi, inne są ateistyczne. W Królestwie Bożym ich wyznawcy rozpoznają, że ich poglądy religijne były błędne.
Prorok Jeremiasz spojrzał w przyszłość do tego czasu:
„Panie, mocy moja, twierdzo moja i ucieczko moja w dniu niedoli! Do ciebie przyjdą narody od krańców ziemi i powiedzą:
Tylko złudę posiedli nasi ojcowie, nicości, z których nie ma
pożytku” (Jeremiasz 16:19).
PRAWDZIWA CZEŚĆ
Uznanie prawdziwego Boga będzie podstawą uniwersalnego systemu,
w którym wyznawcy będą okazywać Mu cześć i żyć zgodnie z Jego wolą.
„I stanie się w dniach ostatecznych, że góra ze świątynią Pana
będzie stać mocno jako najwyższa z gór i będzie wyniesiona
ponad pagórki, a tłumnie będą do niej zdążać wszystkie narody. I pójdzie wiele ludów, mówiąc: Pójdźmy w pielgrzymce na
górę Pana, do świątyni Boga Jakuba, i będzie nas uczył dróg
swoich, abyśmy mogli chodzić jego ścieżkami, gdyż z Syjonu
wyjdzie zakon, a słowo Pana z Jeruzalem” (Izajasz 2:2–3).
„Tak mówi Pan Zastępów: W przyszłości przyjdą ludy
i mieszkańcy wielu miast. Mieszkańcy jednego miasta, idąc do
drugiego, będą mówili: Pójdźmy zjednać przychylność Pana
i szukać Pana Zastępów! – i ja idę także. I tak liczne ludy
i mnogie narody przychodzić będą, aby szukać Pana Zastępów
w Jeruzalem i zjednać sobie przychylność Pana” (BT, Zachariasz 8:20–22).
30
Gotowość świata, by zaakceptować Boga jest koniecznym warunkiem
otrzymania Jego błogosławieństwa. Biblia jasno naucza, że łaski Boga doznają ci, którzy go czczą – błogosławieństwa następują po oddaniu czci –
ta kolejność nie może być odwrócona.
KRÓLESTWO NIEBIESKIE
W tym miejscu wtrącę małą dygresję, by uniknąć ewentualnego nieporozumienia. Czytelnicy ewangelii Mateusza stwierdzą, że używa on określenia
„królestwo niebieskie” zamiast częściej używanego „królestwo Boże”. Nie
ma różnicy pomiędzy obydwoma wyrażeniami, są one używane zamiennie
w Piśmie. Potwierdza to porównanie paralelnych tekstów biblijnych (np.
Mateusz 3:2 i Marek 1:15 oraz Mateusz 5:3 i Łukasz 6:20). Oto komentarz
Nowego Słownika Biblijnego:
„Podczas gdy Mateusz zwracający się do Żydów mówi
o „królestwie niebieskim”, Marek i Łukasz mówią o „królestwie Bożym”, które ma to samo znaczenie. Nie ma powodów, by
szukać różnicy pomiędzy powyższymi sformułowaniami”.
Proszę zauważyć, że Mateusz mówi „królestwo niebieskie”, a nie „królestwo w niebie”. Jak mogliśmy zauważyć w niniejszym rozdziale, podczas
rządów Chrystusa stan rzeczy na ziemi zbliży się do stanu, jaki panuje obecnie w niebie. To sprawia, że słowa Mateusza są jak najbardziej właściwe.
Potwierdza to Modlitwa Pańska: „Przyjdź Królestwo Twoje. Jako w niebie,
tak i na ziemi”.
JAK DOJDZIE DO TEJ ZMIANY
Ostatnie kilka tysięcy lat historii ludzkości z licznymi konfliktami, różnorodnością wyznaniową i wzajemną wrogością jasno potwierdzają następujący fakt. Zmiana egoistycznego, ateistycznego czy pogańskiego społeczeństwa nie będzie procesem stopniowym. W poprzednim rozdziale
znaleźliśmy tego dowód w postaci nagłego i nieodwołalnego zniszczenia
posągu, który reprezentował „królestwo ludzkie”. Chciałbym zwrócić uwagę na wyraźne fragmenty mówiące, jak będzie przebiegać owa przemiana
serc. Dokona się ona poprzez objawienie Boga jako sędziego, wymierzają-
31
cego karę wszystkim niegodziwym ludziom, dającego w ten sposób dowód
swego istnienia i mocy.
We fragmencie tego rozdziału zatytułowanym „Pokojowe społeczeństwo” czytamy, jak Izajasz mówi, że „Żaden naród nie podniesie miecza
przeciwko drugiemu narodowi”. W części „Prawdziwa cześć” czytamy:
„wejdźmy na górę Pana”. W pełnym cytacie obydwa fragmenty łączy
zdanie:
„Będzie sądził między narodami, a będzie karał wiele ludzi”
(BG, Izajasz 2:4).
Dowiadujemy się więc, że pokój na ziemi osiągnięty zostanie przez boski
wyrok i jego wykonanie.
Mówiąc o wydarzeniach towarzyszących ustanowieniu Królestwa Bożego, Izajasz podkreśla, że Bóg użyje swej wielkiej mocy, by wymusić posłuszeństwo:
„I stanie się w owym dniu, że Pan nawiedzi wojsko górne
w górze, a królów ziemi na ziemi … Bo oto Pan wyjdzie ze
swojego miejsca, aby ukarać mieszkańców ziemi za ich winę;
wtedy ziemia odsłoni krew na niej przelaną i już nie będzie
ukrywała swoich zabitych. Moja dusza tęskni za tobą w nocy
i mój duch poszukuje ciebie, bo gdy twoje sądy docierają do
ziemi, mieszkańcy jej okręgu uczą się sprawiedliwości” (Izajasz 24:21; 26:21; 26:9).
Ezechiel opisuje skutki Bożej interwencji:
„I tak okażę moją wielkość i moją świętość, i objawię się
na oczach wielu narodów. I poznają, że Ja jestem Pan”
(Ezechiel 38:23).
32
KRÓL KRÓLÓW I PAN PANÓW
To, że świat uzna Boga dokona się dzięki Jego wysłannikowi, który będzie królem w Królestwie Bożym. A będzie nim nikt inny tylko Pan Jezus
Chrystus, który niczym ów kamień ze snu, przyjdzie na ziemię z misją zastąpienia „królestwa ludzkiego” Królestwem Bożym.
W psalmie, który Nowy Testament odnosi do Chrystusa, znajdujemy
opis sytuacji podczas jego przyjścia. Dzięki jego niezwyciężonej mocy narody zostaną pouczone, by poddać się nowemu władcy świata.
„Ja ustanowiłem króla mego na Syjonie, świętej górze mojej.
Ogłoszę zarządzenie Pana: rzekł do mnie: Synem moim jesteś, dziś cię zrodziłem. Proś mnie, a dam ci narody w dziedzictwo i krańce świata w posiadanie. Rozgromisz je berłem
żelaznym, roztłuczesz jak naczynie gliniane. Bądźcie więc teraz rozsądni, królowie, przyjmijcie przestrogę, sędziowie ziemi! Służcie Panu z bojaźnią i weselcie się, z drżeniem złóżcie
mu hołd, aby się nie rozgniewał i abyście nie zgubili drogi, bo
łatwo płonie gniewem. Szczęśliwi wszyscy, którzy mu ufają!”
(Psalm 2:6–12).
Boski autorytet przekazany Jezusowi zaowocuje oddaniem mu władzy
nad całym światem. W ostatniej księdze Biblii, w słowach które wyraźnie
przypominają proroctwo o posągu króla Nebukadnesara, czytamy o celu
Boga, jaki został objawiony w Biblii.
„Panowanie nad światem przypadło w udziale Panu naszemu i Pomazańcowi jego i królować będzie na wieki wieków” (Objawienie 11:15).
„KRÓL BĘDZIE RZĄDZIŁ W SPRAWIEDLIWOŚCI”
„A więc jesteś królem?” – zapytał Piłat swojego więźnia. Jezus odpowiedział słowami, które w tamtych czasach były całkowitym potwierdzeniem: „Sam mówisz, że jestem królem”
(Jan 18:37).
33
Człowiek ten postawiony w stan oskarżenia na podstawie wymyślonych zarzutów był jedynym prawym i doskonałym moralnie człowiekiem
ze wszystkich żyjących. Poświęcił swe życie czynieniu dobra. Nie cierpiał
pozorów i hipokryzji, przez co czasami był surowy i bez ogródek mówił
prawdę. Okazywał także miłosierdzie i sprawiedliwość. Jego współczucie
nie miało granic: uzdrawiał chorych, powstrzymał potok łez wdowy, gdy
wskrzesił jej syna. Cierpliwie nauczał o Bogu i w końcu w nieopisanym bólu
oddał swoje życie za przyjaciół.
Ten sam szlachetny człowiek jest wybranym przez Boga przyszłym
władcą świata. Jezus jest: „wczoraj i dziś, ten sam i na wieki” (Hebrajczyków
13:8), a gdy powróci, okaże te same cechy charakteru, o których czytamy
w ewangeliach. Rozprawi się ze złymi i hipokrytami tak, jak stało się to
z kupczącymi w Świątyni. Ale dla pozostałych będzie mądrym, sprawiedliwym i umiłowanym władcą. Jakże błogosławiona będzie ziemia, gdy Syn
Boży zostanie jej królem! Poprzez jego doskonałe rządy ziemia stanie się
idealnym miejscem do życia.
Proszę rozważyć owe cudowne obrazy ukazujące dobrodziejstwa płynące z rządów Chrystusa w Królestwie Bożym:
„Oto król będzie rządził w sprawiedliwości, a książęta według
prawa będą panować … I pokój stanie się dziełem sprawiedliwości, a niezakłócone bezpieczeństwo owocem sprawiedliwości po wszystkie czasy” (Izajasz 32:1,17).
„Aby sądził lud twój sprawiedliwie, a ubogich twoich wedle
prawa! … Niechaj sądzi ubogich ludu, wybawi biednych, ale
niech zdepcze ciemiężyciela … Niech zakwitnie sprawiedliwość za dni jego I obfitość pokoju, póki stanie księżyca! …
Niech panuje od morza do morza i od rzeki aż do krańców
ziemi! … Niech mu oddają pokłon wszyscy królowie. Niech
mu służą wszystkie narody! … Niech imię jego trwa wiecznie.
Niech imię jego kwitnie, póki świeci słońce! Niech ludzie błogosławią się nim wzajemnie! Niech sławią go wszystkie narody!” (Psalm 72:2,4,7–8,11,17).
34
Te wspaniałe opisy przedstawiają silne, ale dobrotliwe rządy, pod którymi ludzkość całego świata znajdzie radosne i pełne zadowolenia życie.
„MIASTO WIELKIEGO KRÓLA”
Centrum tych przyszłych doskonałych rządów będzie starożytna żydowska stolica – Jerozolima. Zostanie ona przebudowana i stanie w niej
wspaniała świątynia, stanowiąca centralny punkt kultu. Z miasta popłyną
dobre i mądre prawa, a cały świat będzie spoglądał na Syjon i jego króla
z szacunkiem i wiernością. Wszyscy udadzą się do stolicy, by poznać drogi
Boga. Tak naucza całe Pismo. W kazaniu na górze Jezus powiedział:
„A Ja wam powiadam, abyście w ogóle nie przysięgali ani na
niebo, gdyż jest tronem Boga, ani na ziemię, gdyż jest podnóżkiem stóp jego, ani na Jerozolimę, gdyż jest miastem wielkiego króla”
(Mateusz 5:34–35).
Mówiąc o przyszłym królowaniu Jezusa, Bóg powiedział:
„Ja ustanowiłem króla mego na Syjonie, Świętej górze mojej”
(Psalm 2:6).
Prorocy podobnie mówili o Jerozolimie, przepowiadając rzeczy, które
jeszcze się nie wypełniły, ale spełnią się, gdy Jezus powróci jako jej prawowity władca:
„W owym czasie będą nazywać Jeruzalem tronem Pana i tam
w Jeruzalemie zgromadzą się wszystkie narody w imieniu Pana
i już nie będą postępować według uporu swojego złego serca”
(Jeremiasz 3:17).
„… gdyż z Syjonu wyjdzie zakon i słowo Pana z Jeruzalemu!
… wróci i przyjdzie panowanie jak dawniej, królestwo córki
Jeruzalemu” (Micheasz 4:2,8).
„Pan Zastępów będzie królem na górze Syjon i w Jeruzalemie,
i przed ich starszymi będzie chwała” (Izajasz 24:23).
35
TYSIĄCLETNIE RZĄDY
Król przyszłego wieku nie będzie rządzić sam, ale będą mu asystować
książęta. Kto to będzie, rozważymy w późniejszym rozdziale, ale wspominam o nich teraz, gdyż Apokalipsa odnosi się do nich, gdy mowa o długości
rządów Chrystusa:
„… będą kapłanami Boga i Chrystusa i panować z nim będą
przez tysiąc lat” (Objawienie 20:6).
Podczas owego tysiąca lat, które często określa się mianem Millenium,
wrodzona skłonność człowieka, by czynić zło zostanie powstrzymana.
Skutkiem tego ziemia stopniowo zostanie oczyszczona z wszelkiej nieprawości. Po finałowej próbie rebelii zła natura ludzka zostanie wypleniona,
a śmierć całkowicie usunięta z ziemi. Rozważymy to bardziej szczegółowo
w rozdziale 13.
PO MILLENIUM
Pod koniec tysiącletniego okresu Królestwo Boże wkroczy w ostateczny
i stały etap. Rządy Chrystusa przygotują ziemię na miejsce zamieszkania
Boga w doskonałej jedności ze swoim stworzeniem. Powiedziano, że po
skończeniu tysiącletnich rządów Jezus odda władzę w ręce samego Boga
(1 Koryntian 15:24–28). Końcowe opisy Biblii przedstawiają ten czas całkowitej doskonałości:
„Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał
z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi, i otrze
wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani
krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy
przeminęły” (Objawienie 21:3–4).
PODSUMOWANIE
W tym rozdziale zobaczyliśmy, jak Biblia opisała przyszłość, jaką Bóg
wybrał dla ziemi – gdy „królestwo ludzkie” zostanie zastąpione przez Jego
Królestwo, rządzone przez Jego Króla i przez Jego prawa. Widzieliśmy, że
36
zaspokoi ono wszelkie pragnienia i tęsknoty ludzkości, i będzie udziałem
tych, którzy są gotowi uznać zwierzchnictwo Boga. Lecz osiągnięcie tego
wspaniałego celu nie będzie możliwe bez dokładnego planu, wysiłku i poświęcenia. Tak więc w rozdziale 5 prześledzimy etapy, które doprowadzą
do tego szczęśliwego zakończenia. Wcześniej jednak musimy przeznaczyć
trochę czasu na rozważania o samym Bogu i sposobach, jakimi oznajmił On
swój plan ludzkości.
Rozdział 3
KRÓL WSZECHŚWIATA
Nie można w stu procentach udowodnić istnienia Boga. Gdyby dostępne były dowody absolutne, nie byłoby ateistów. Istnienie Boga można byłoby wykazać w ten sam sposób, w jaki naukowcy udowadniają, że woda
składa się z wodoru i tlenu lub że Ziemia krąży wokół Słońca.
Chociaż nie mamy niezaprzeczalnych dowodów, to jednak widzimy wyraźne ślady istnienia Boga. Różnią się one od dowodów tym, że na ich podstawie można wyciągać właściwe wnioski.
Otwieracie bramę, by wejść do ogrodzonego sadu i znajdujecie jabłko
pod jabłonią. Jeśli nie widzieliście, jak jabłko spada, nie ma dowodu na to,
że pochodzi z drzewa, pod którym leży. Ale po wnikliwym zbadaniu, można
odnaleźć liczne dowody potwierdzające, iż jabłko spadło z gałęzi tego właśnie drzewa. Spoglądacie na inne pobliskie drzewa i stwierdzacie, że żadne
z nich nie jest jabłonią. Patrząc na jabłko, widzicie, że wygląda dokładnie
tak, jak inne owoce wiszące na gałęziach znajdujących się powyżej. Ponadto
zauważacie, że leżący na ziemi owoc, jest równie dojrzały, jak jabłka na drzewie, które w każdej chwili także mogą opaść. Podnosząc jabłko, widzicie,
że spadając na ziemię obiło się lekko, ale poza tym nie ma na nim żadnych
innych śladów. W końcu przypominacie sobie, że brama ogrodu była zamknięta i że byliście pierwszą osobą, która weszła do sadu w ciągu ostatnich
kilku dni. Choć nie macie niepodważalnych dowodów, to bez wątpienia to,
co zobaczyliście w sadzie skłoni was do przyznania, iż jabłko samo spadło
z drzewa, pod którym leżało i nie pojawiło się skądinąd.
Te same reguły rozumowania można zastosować rozważając istnienie
Boga. Nie mamy niezbitych dowodów, ale istnieje cała masa oczywistych
znaków potwierdzających Jego istnienie. Są one bardzo różnorodne. Niektóre odnajdujemy w świecie natury, poczynając od ogromnego, złożonego
i precyzyjnego wszechświata do zadziwiających mikroskopijnych struktur
i substancji podtrzymujących życie. Obydwa te skrajne przykłady – nie mó39
wiąc już o fascynującym świecie istniejącym pomiędzy nimi – dostarczają
świadectwa, że zostały stworzone przez inteligentnego twórcę, a nie powstały przez przypadek. Bardzo przekonywujące tego świadectwo zostało
zawarte w samej Biblii, co mam nadzieję wykazać. Łącząc owe świadectwa
można zmienić wiarę w osobiste przekonanie, że Bóg faktycznie istnieje.
Dowody ze świata natury, choć bardzo mocne, nie stanowią treści tej
książki, więc przytoczę tylko jeden przykład. Ale mam nadzieję, że czytając tę książkę, odkryjecie, jak mocne jest świadectwo biblijne. Zobaczymy
w nim, że szczegóły cudownego planu zbawienia ludzkości – którego urzeczywistnienie opisane zostało w poprzednim rozdziale – objawiane były
w przeciągu 1500 lat przez 40 różnych pisarzy. Fakt, że w takich okolicznościach Biblia się zachowała i rozwinęła ten temat jest mocnym dowodem
na to, że osoby ją piszące znajdowały się pod wpływem jakiejś siły wyższej.
Rozważyliśmy również przykład dokładnego proroctwa – daru, którego nie
posiadają ludzie bez wsparcia Bożego. Takich przykładów Biblia ma dużo
więcej. Natchnieniem Pisma Świętego zajmiemy się jednak w następnym
rozdziale. Udowadniając natchnienie, wykazujemy istnienie Boga.
JAKI JEST BÓG?
O Bogu wiemy tylko to, co chciał nam przekazać i w tej części rozdziału
przeanalizujemy co Bóg powiedział w Biblii o samym sobie. Będziemy powoływać się wyłącznie na to źródło informacji, co jest niezmierne istotne.
Istnieje bowiem wiele poglądów na temat Boga, nawet w kościołach chrześcijańskich, które nie są niczym więcej niż zwykłymi ludzkimi spekulacjami.
Wielu ludzi stwarza sobie własny wizerunek Boga, decydując, że On ma
być taki, jak sobie wyobrażają. A kiedy Bóg nie odpowiada tym wyobrażeniom, tracą wiarę, a nawet zaprzeczają Jego istnieniu. Na przykład, jeśli
pojmujemy Boga jedynie jako Boga miłości, to takie wyobrażenie stwarza
wielki problem w świetle ogromu ludzkiego cierpienia i katastrof. W wyniku
tego wielu straciło wiarę. W Biblii odnajdujemy, jakże odległy od ludzkich
wyobrażeń, obraz Boga, który przedstawia sam siebie i swoje plany wobec
Ziemi.
Co więc mówi nam Biblia o Bogu?
40
Nie wszystko, podaje jedynie informacje dostosowane do naszych potrzeb i ograniczonych możliwości rozumienia. W opisach Boga nacisk nie
jest położony na fizyczną formę czy kształt, ale na Boży charakter i atrybuty. Biblia przedstawia różne aspekty Jego cech i działania, należy połączyć je
wszystkie, by otrzymać właściwy obraz. A kiedy już je poznamy, zobaczymy
Boga, któremu ludzie mogą ufać i którego mogą miłować.
BÓG NAJWYŻSZY WŁADCA
Pierwszą rzeczą, którą Biblia mówi o Bogu jest to, że jest On władcą
absolutnym. Bóg przyznaje, że nie ma równego sobie władcy nad niebem
i ziemią.
„Ja jestem Pan i nie ma innego, oprócz mnie nie ma Boga”
(Izajasz 45:5).
„Czy jest bóg oprócz mnie? Nie, nie ma innej opoki, nie znam
żadnej” (Izajasz 44:8).
„Dowiedz się tedy dzisiaj i weź to sobie do serca, że Pan jest
Bogiem na niebie w górze i na ziemi w dole, nie ma innego!”
(5 Mojżeszowa 4:39).
Taki obraz Wszechmogącego Boga potwierdzony został przez samego
Jezusa. Pewnego razu modlił się do swego Ojca:
„Panie nieba i ziemi” (Mateusz 11:25).
Przy innej okazji powiedział słuchaczom:
„Ojciec większy jest niż Ja” (Jan 14:28).
„Ojciec mój … jest większy nad wszystkich” (Jan 10:29).
Oto jednoznaczne i jednomyślne świadectwo całego Pisma Świętego.
Bóg ukazany jest tu jako nadrzędna siła i władza Wszechświata, jako Król
w każdym aspekcie. Nie ma tu żadnych wyjątków. Nawet Jezus wyraź-
41
nie przyznał, że zaliczał się do tych, nad którymi Bóg sprawuje całkowitą
zwierzchność.
„… nie może Syn sam od siebie nic czynić” (Jan 5:19).
Zwierzchnictwo i wielkość Boga sprawiają, że człowiek nie może rzucić
Mu żadnego wyzwania.
„O człowiecze! Kimże ty jesteś, że wdajesz się w spór z Bogiem? Czy powie twór do twórcy: czemuś mnie takim uczynił?
Albo czy garncarz nie ma władzy nad gliną, żeby z tej samej
bryły ulepić jedno naczynie kosztowne, a drugie pospolite?”
(Rzymian 9:20–21).
Bóg jest nie tylko wszechmocny, ale jak wkrótce ujrzymy, także moralnie
doskonały, co wyklucza jakiekolwiek błędne działanie z Jego strony.
WIECZNY BÓG
Trudno nam wyobrazić sobie sytuację, w której nie istnieje czas. Pojęcie
wiecznej Istoty istniejącej zarówno w przeszłości, jak i w przyszłości i nie
podlegającej jakimkolwiek zmianom, jest nie do ogarnięcia przez ludzkie
ograniczone umysły. Jednak to ograniczone zrozumienie nie wyklucza możliwości poznania.
Dla larwy komara pływającej w sadzawce świat wydaje się składać jedynie z wody, błota, kamieni i roślin wodnych, które znajdują się w jej najbliższym otoczeniu. Substancja zwana powietrzem znajduje się poza zasięgiem
jej doświadczenia, nie mówiąc o drzewach czy zwierzętach. Jednakże po
przepoczwarzeniu się opuszcza ona wodę i wkracza w nieznane dotąd środowisko, gdzie powietrze i drzewa są czymś normalnym, a nawet stają się
niezbędne dla jej nowej egzystencji.
Nasze doświadczenie rzeczy poza znanym nam światem jest podobnie
ograniczone. Niemądrze więc jest wydawać osądy, co jest możliwe lub nie
poza ograniczoną sferą naszej wiedzy i obserwacji. Biblia mówi, że nie było
czasów, gdy Bóg nie istniał i że On nigdy nie przestanie istnieć.
42
„Zanim góry powstały, zanim stworzyłeś ziemię i świat, od
wieków na wieki Tyś jest, o Boże!” (Psalm 90:2).
BÓG MĄDRY I POTĘŻNY
Kolejną cechę Boga, o której uczy Biblia, można odkryć w złożonej
strukturze i równowadze przyrody. Bóg jest źródłem wiedzy i mądrości.
On zna i rozumie wszystko. To On wymyślił strukturę wszelkiej materii,
a współczesna nauka ukazała niektóre z Jego nieskończonych umiejętności.
Czy rozważaliście kiedykolwiek olbrzymią różnorodność rzeczy, które
tworzą świat? Codziennie zauważamy kamienie, skały, różne metale, substancje płynne, zwierzęta i rośliny, które rosną i rozmnażają się, nie mówiąc
o rzeczach, których nie widzimy, a jednak wiemy, że istnieją takich jak np.
gazy w powietrzu, które wdychamy. Z pewnością większość z nich wydaje
się nie mieć ze sobą nic wspólnego, jak np. ciężki kawałek metalu i szybujący
po niebie ptak lub też smakowity aromat jajek na boczku i planeta Saturn.
Spoglądając na wspomnianą różnorakość, kto by pomyślał, że widzialny
wszechświat składa się z różnych kombinacji zaledwie trzech rodzajów cząsteczek? Chociaż naukowcy wierzą, że tak istotnie jest, to dokładna natura
owych cząsteczek nadal stanowi przedmiot dyskusji i badań.
Jeśli spytano by was, jakie są najmniejsze cząstki, z których zbudowana
jest materia, odpowiedzielibyście z pewnością „atomy” i w sensie ogólnym
mielibyście rację. Istnieje bowiem około 92 rodzajów atomów i dzięki nim
powstają substancje wokół nas. Połączone atomy żelaza tworzą metalowy
pręt, atomy węgla – diament, a szczególna mieszanka węgla, tlenu i wodoru
– cukier.
Lecz największa różnica pomiędzy atomami leży w tym, że zawierają
różne ilości owych trzech jeszcze mniejszych cząsteczek, o których wcześniej wspominałem. Naukowcy nazywają je: protonami, neutronami i elektronami. Tak więc wodór jest wodorem, gdyż zawiera jeden proton i jeden elektron. Tlen jest tlenem, gdyż posiada inną liczbę wspomnianych cząsteczek:
8 protonów, 8 elektronów i 8 neutronów. Żelazo – zupełnie inny rodzaj
materiału niż dwa poprzednie – zbudowane jest z tych samych cząsteczek,
43
lecz tym razem mamy 26 protonów, 26 elektronów i 26 neutronów. Tak
więc różnorodność pomiędzy 92 rodzajami atomów zależy od liczby tych
trzech podstawowych cząsteczek, które zawierają.
Atomy łączą się w różnych układach, by wytworzyć nieskończoną ilość
rzeczy wokół nas. Kto by pomyślał, że ta różnorodność spowodowana jest
przez kombinacje tylko trzech małych cząstek? Oto zaledwie jeden z wielu
przykładów mądrości i umiejętności Boga Niebios! Dzięki nauce zaczynamy powoli rozumieć takie cuda, lecz jakże nieskończenie wielki i wspaniały
musi być Ten, który to wszystko zaplanował i stworzył?
Przykładowy schemat budowy atomów:
A – wodór, B – tlen, C – żelazo
Wgląd w boską mądrość pozwala nam mieć ufność, że cel Jego działania
jest równie dobry. Intelekt, który potrafił zaprojektować atomy, musiał zrobić to z powodów, które są tak samo mądre, logiczne i zadowalające.
Mądrość sama w sobie nie wystarczy. Potrzebna jest także umiejętność
realizowania zamierzeń umysłu. Tak więc Bóg objawił się zarówno jako
44
Bóg nadzwyczajnej mocy i mądrości; i kiedy mowa jest o tych dwóch przymiotach boskich, są one często wymieniane razem, by ukazać Boga, który
osiąga swe mądre cele poprzez Swą nadzwyczajną moc.
„… u Niego jest mądrość i moc” (Hiob 12:13).
„… do Niego należą mądrość i moc” (Daniel 2:20).
„O, jak liczne są dzieła twoje, Panie! Tyś wszystko mądrze
uczynił” (Psalm 104:24).
DUCH BOŻY
Siła, za pomocą której Bóg realizuje swe zamysły, zwana jest w Biblii
„duchem Bożym”. Jest to po prostu inne określenie mocy Bożej, które po
raz pierwszy pojawia się we wstępnych wersach księgi Rodzaju. Gdy mowa
jest o wodach, które pierwotnie pokrywały ziemię, dowiadujemy się, że:
„Duch Boży unosił się nad powierzchnią wód”
(1 Mojżeszowa 1:2).
W innych częściach Biblii czytamy, że za pomocą ducha lub mocy Boga
wszystko zostało stworzone i jest utrzymywane przy życiu.
„Duchem swym niebiosa przyozdobił” (BG Hiob 26:13).
„Stwarzasz je, gdy ślesz swego Ducha i odnawiasz oblicze
ziemi” (BT, Psalm 104:30).
„Duch Boży stworzył mnie, a tchnienie Wszechmocnego
ożywiło mnie” (Hiob 33:4).
Z pomocą tego ducha, który jest wszechobecny, Bóg kontroluje i wie
wszystko, co dzieje się we wszechświecie. Dawid pięknie wyraził to w jednym z Psalmów:
„Dokąd ujdę przed duchem twoim? I dokąd przed obliczem
twoim ucieknę? Jeśli wstąpię do nieba, Ty tam jesteś, a jeśli
45
przygotuję sobie posłanie w krainie umarłych, i tam jesteś.
Gdybym wziął skrzydła rannej zorzy i chciał spocząć na krańcu morza, nawet tam prowadziłaby mnie ręka twoja, dosięgłaby mnie prawica twoja” (Psalm 139:7–10).
Bóg osobiście przypomniał Jeremiaszowi o tym fakcie:
„Czy zdoła się kto ukryć w kryjówkach, abym Ja go nie widział? – mówi Pan. Czy to nie Ja wypełniam niebo i ziemię?”
(Jeremiasz 23:24).
DUCH ŚWIĘTY
Jeśli kiedykolwiek w słoneczny dzień próbowaliście wypalić dziurę
w skrawku papieru za pomocą szkła powiększającego, będziecie mogli wykorzystać to doświadczenie jako analogię związku pomiędzy duchem Bożym i Duchem Świętym. Promienie słoneczne skupione są przez soczewkę
w małą plamkę intensywnego ciepła, które jest o wiele mocniejsze niż wtedy, gdy ta sama energia byłaby rozproszona na większej powierzchni. Tak
więc Ducha Świętego można porównać do mocy Bożej skoncentrowanej na
jednym, szczególnym celu. Duch Święty używany jest przez Boga do realizowania nadnaturalnych zjawisk, opisywanych w Biblii jako cuda.
Jednym z najbardziej znamiennych cudów było poczęcie Jezusa bez
udziału ludzkiego ojca. Określa się je jako dzieło Ducha Świętego, gdy anioł
rzekł do Marii:
„Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię.
Dlatego też to, co się narodzi, będzie święte i będzie nazwane
Synem Bożym” (Łukasz 1:35).
Kolejnym ważnym dziełem Ducha Świętego było prowadzenie autorów
ksiąg biblijnych, ale temu przyjrzymy się w następnym rozdziale.
Poza tym, nie ma nic tajemniczego w słowie „święty”. W oryginalnych
językach, w których napisana została Biblia, było to słowo powszechne
i oznaczało: „być oddzielonym” lub „oddzielić” i w tym znaczeniu jest
46
zawsze używane w Piśmie. Dlatego też Duch Święty jest duchem Bożym
„oddzielonym” czyli przeznaczonym do zrealizowania Jego szczególnych
celów.
BÓG STWÓRCA ZIEMI I ŻYCIA
By ujrzeć najbardziej widoczne przykłady działania mądrości i mocy
Boga, wystarczy spojrzeć na ziemię i na znajdujące się na niej niezliczone
formy życia, które ją zamieszkują. On jest: „Bogiem żywym”,
„… który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co
w nich jest” (Dzieje Apostolskie 14:15).
Ta książka nie jest miejscem do rozważania nauk i argumentów zwolenników teorii ewolucji. Odsyłam was do ostatnio wydanych w języku angielskim publikacji, które podejmują ten temat i ukazują kruchość dowodów
ewolucji. (np. N.J. Mitchell „Evolution and the Emperor`s New Clothes”,
Roydon Publications oraz R. Milton „The Facto of Life”, Corgi Books).
Ale chciałbym podzielić się dwoma spostrzeżeniami: jednym z chrześcijanami, a drugim z naukowcami.
CHRZEŚCIJANIE A EWOLUCJA
Chrześcijanom powiedziałbym, że wasz Pan, za którym jak twierdzicie podążacie, wierzył w stworzenie świata opisane w Starym Testamencie.
W odpowiedzi na pytanie faryzeuszy Jezus powiedział o pierwszej parze
ludzi:
„Czyż nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył
mężczyznę i kobietę?” (Mateusz 19:4).
Także, wyjaśniając podstawy chrześcijańskiego zbawienia, pisarze Nowego Testamentu traktowali wydarzenia opisane w pierwszych rozdziałach
księgi Rodzaju jako dosłowne zdarzenia. W odniesieniu do upadku Adama
czytamy:
47
„… przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez
grzech śmierć” (Rzymian 5:12).
Lecz śmierć zgładzona będzie dzięki dziełu Jezusa:
„Bo jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu stało się grzesznikami, tak też przez posłuszeństwo jednego wielu dostąpi usprawiedliwienia” (Rzymian 5:19).
„Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni” (1 Koryntian 15:22).
Tak więc Biblia jasno naucza, że grzech wszedł na świat w określonym
czasie jako bezpośredni rezultat nieposłuszeństwa jednego człowieka.
Chrześcijańscy ewolucjoniści muszą więc mieć inną teologię od tej, którą
głosił Chrystus czy apostoł Paweł.
POCZĄTEK ŻYCIA
Naukowcom – oraz tym, którzy zbyt często im wierzą bez zastrzeżeń
– powiedziałbym, że część waszego naukowego grona wykazała niemożliwość powstania życia na ziemi w wyniku przypadkowej ewolucji. Chandra
Wickramasinghe, profesor matematyki stosowanej i astronomii na uniwersytecie w Cardiff, powiedział, opisując swoją karierę naukową:
„Od samego początku mojej naukowej edukacji poddawano mnie praniu mózgu, tak bym wierzył, że nauka nie może być zgodna z celowym
stworzeniem”.
Lecz ten pogląd został zachwiany, gdy Wickramasinghe oraz inny astronom, profesor Sir Fred Hoyle, niezależnie od siebie obliczyli prawdopodobieństwo samoistnego powstania życia. Obaj odkryli, że szansa powstania
życia na ziemi z nieożywionej materii wynosi 1 do 1040000 (Hoyle i Wickramasinghe Evolution Form Space 1981.) Do podobnych wyników doszli również
inni naukowcy. Tym, którym obca jest metoda takiego zapisywania liczb
wyjaśnię, że potęga danej liczby wskazuje ile razy należy ją pomnożyć przez
48
samą siebie. Tak więc 103 oznacza 10x10x10 czyli 1000; 106 to 1000 000;
a 1050 to 1 z 50 zerami: 100 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000
000 000 000 000 000.
Więc 1040000 to niezmiernie olbrzymia liczba. Potrzeba by około 20 stron
naszej książki, by wydrukować ją z wszystkimi zerami! Gdyby powiedziano wam, że prawdopodobieństwo zaistnienia jakiegoś wydarzenia wynosi
1 do 1000, stwierdzilibyście, że jest ono niewielkie. Wyrażenie: „szansa jedna
na milion” wskazuje, że coś jest bardzo mało prawdopodobne. Statystycy
mówią, że jeśli prawdopodobieństwo wystąpienia czegoś wynosi 1 do 1050,
można uznać, że wydarzenie to jest niemożliwe.
Co więc, gdy szansa wynosi 1 do 1040000? Profesor Wickramasinghe odpowiada w komentarzu do własnej książki, cytowanej w „Daily Express”
14 sierpnia 1981:
„Uznanie, że życie na ziemi to chemiczny przypadek, to tak jakby szukać
określonego ziarnka piasku na wszystkich plażach wszelkich planet w całym
wszechświecie – i znaleźć to ziarnko!”
Lub innymi słowami:
„Prawdopodobieństwo, że życie na ziemi zawdzięczamy przypadkowi,
jest tak nikłe, że staje się absurdalne”.
I jako ateistyczny buddysta, autor wnioskuje:
„Obecnie nie potrafię znaleźć racjonalnego argumentu, aby odrzucić
pogląd, który nakłania do nawrócenia się do Boga … Kiedyś byliśmy otwarci na wszelkie teorie, teraz zdajemy sobie sprawę, że jedynym logicznym
wyjaśnieniem powstania życia jest stworzenie”.
Biblia mówi to samo od ponad 3000 lat:
„Bo u Ciebie jest źródło życia, w światłości Twojej oglądamy
światłość” (Psalm 36:10).
49
BÓG SPRAWIEDLIWY
Po rozważeniu mądrości i mocy Boga zwróćmy uwagę na Jego przymioty moralne. Najważniejsze z nich to prawość i uczciwość. Nie jest możliwe,
aby Bóg błądził w jakiejkolwiek moralnej kwestii, jako że posiada nadrzędną moc i wiedzę. Całe Pismo przypisuje Mu prawdę, prawość i sprawiedliwość:
„Jest Bogiem wiernym, bez fałszu, sprawiedliwy On i prawy”
(5 Mojżeszowa 32:4).
„Boże Wszechmogący; sprawiedliwe są drogi twoje, Królu narodów” (Objawienie 15:3).
„Ja, Pan, czynię miłosierdzie, prawo i sprawiedliwość na ziemi,
gdyż w nich mam upodobanie – mówi Pan” (Jeremiasz 9:23).
W tych słowach znajdujemy głębokie uspokojenie. Świat nie jest pod
kontrolą kapryśnego i niestałego Boga, czy też – co mogłoby okazać się
jeszcze gorsze – Boga złego i zła pragnącego. Tu pojawia się wielki kontrast
pomiędzy Bogiem Biblii a bogami czczonymi przez narody współczesne
autorom biblijnym. Owe domniemane bóstwa często były złośliwymi, nieprzewidywalnymi istotami, które regularnie wybuchały gniewem przeciwko
innym bóstwom, używając klątw, obelg i prowadząc z nimi wojny. Ich czyny w stosunku do ludzi były podobne, powodowały cierpienie i choroby.
Znawca cywilizacji starożytnego Bliskiego Wschodu powiedział:
„Starożytne mity uczyły głównie, że o ludzkim życiu nie decydowali sprawiedliwi bogowie, którzy przestrzegali własnych
praw moralnych, ale stronnicze rozgrywki niestabilnych emocjonalnie głównych bóstw panteonu”. (H.W.F. Saggs Everyday
Life in Babylonia and Asyria, s.197).
Warto zastanowić się, jak wyglądałby świat i nasze życie na ziemi rządzonej przez takie potwory. Jak dobrze wiedzieć, że Król wszechświata jest
Bogiem prawości, który nie potrafi postępować źle. Nawiasem mówiąc, ten
budujący fakt stanowi jeden z dowodów na prawdziwość Bożego objawie-
50
nia. Gdyby bowiem autorzy ksiąg biblijnych byli pozostawieni sami sobie,
opisaliby Boga podobnie jak współcześni im poganie 3000 czy 4000 lat
temu.
Powinniśmy zawsze pamiętać o prawości i sprawiedliwości Bożej, gdy
próbujemy zrozumieć świat wokół nas. Czasami trudno zrozumieć przyczyny problemów i katastrof, których doświadczamy, ale nie powinniśmy
przeciwstawiać naszego ograniczonego rozumienia wobec nieskończonej
Bożej mądrości i dobroci. Apostoł Paweł mówi:
„Czy Bóg jest niesprawiedliwy? Bynajmniej!” (Rzymian 9:14).
BÓG MIŁOŚCI I MIŁOSIERDZIA
Tu Biblia wykracza daleko poza ludzkie pojęcie Boga. Wspomniane bóstwa narodów pogańskich były twardymi władcami, okrutnymi w wymaganiach w stosunku do swoich wyznawców, rządzącymi ostro i mściwie.
Wierzący okazywali im cześć i szacunek, czasami strach wierząc w rzekomą
obecność bóstwa, któremu byli niewolniczo poddani Nie było mowy o jakimkolwiek uczuciu pomiędzy wyznawcą a czczonym bogiem.
Jakże inne jest przesłanie Biblii! Bóg objawia się jako Istota, która troszczy się o ludzi, nawet o tych, którzy Go nie uznają:
„Bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada
na sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Mateusz 5:45).
Ale ta więź może stać się jeszcze głębsza, podobnie jak więź między
ojcem a dziećmi:
„Jak się lituje ojciec nad dziećmi, tak się lituje Pan nad tymi,
którzy się go boją” (Psalm 103:13).
Współczucie skłania Boga, by okazał Swoje miłosierdzie słabym i upadającym:
51
„Jam jest Pan, Bóg twój … okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań” (2 Mojżeszowa 20:2,6).
„Pan nierychły do gniewu i bardzo łaskawy”
(4 Mojżeszowa 14:18).
Ale ponad wszystko miłość Boża objawia się w planie zbawienia i pojednania Boga z ludźmi w przyszłości:
„Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał
żywot wieczny” (Jan 3:16).
SPRAWIEDLIWY BÓG I ZBAWCA
W podsumowaniu naszego rozważania na temat przymiotów Bożych
pojawia się jeden ważny aspekt wynikający z analizy Bożej sprawiedliwości
i miłości. Z ludzkiego punktu widzenia sprawiedliwość i miłość wykluczają
się wzajemnie. Z jednej strony Boża sprawiedliwość domaga się ukarania
złych czynów ludzkich. Gdyby Bóg zignorował grzech, zaprzeczyłby własnej sprawiedliwości, wszechwładzy i nietolerancji dla zła. Z drugiej strony
Jego miłość pragnie wybaczyć człowiekowi i zaprosić go do wspólnoty ze
sobą. Traktując sprawę czysto po ludzku, nie da się pogodzić tych z pozoru
sprzecznych cech. Jednak Ojciec Niebieski zdołał to uczynić w cudowny
sposób przez dzieło Swego Syna. Jak będziemy to rozważać w rozdziale 9,
poprzez Jezusa Bóg ukazał się jako:
„Bóg sprawiedliwy i zbawiający” (BT, Izajasz 45:21).
Rozdział 4
PODRĘCZNIK O KRÓLESTWIE
W tej publikacji traktuję Biblię jako wiarygodne źródło informacji,
przyjrzymy się więc teraz dokładniej Pismu, by sprawdzić, czy to zaufanie
jest uzasadnione.
Jeśli istnieje mądry i wszechmocny Bóg, który stworzył na ziemi inteligentne istoty, to logicznie byłoby przypuszczać, że powinien też istnieć jakiś
sposób komunikacji pomiędzy Bogiem a Jego stworzeniem.
Można by pójść dalej i powiedzieć, że jeśli Bóg miał jakiś cel w stworzeniu człowieka, to sensownym wydaje się, że powinien On znaleźć jakiś sposób, by przekazać tę informację ludziom. I jeśli udział człowieka w Bożym
planie zależy od tego, jak odpowie Bogu, wówczas taka komunikacja jest nie
tylko pożądana, ale wręcz niezbędna!
Owa informacja mogłaby być zaprogramowana w naszych mózgach, jak
wiele innych fizycznych i umysłowych umiejętności, takich jak: zdolność
chodzenia, mówienia, instynkt budowania gniazd u ptaków itp. Ale Bóg nie
chce, by człowiek odpowiedział mu w taki sposób. Automatyczna wiedza
i reakcje to nie to, czego chce Bóg. Robot nie może dać duchowego zadowolenia swemu twórcy.
Najbardziej powszechną formą komunikacji między ludźmi jest język
mówiony lub pisany. I takiego właśnie sposobu użył Bóg, by zwrócić się
do człowieka i powiedzieć mu o swoim planie. Biblia mówi, że jest drogą
komunikacji pomiędzy Stwórcą i człowiekiem, więc w tym rozdziale rozpatrzymy kilka dowodów tego stwierdzenia.
KILKA FAKTÓW O BIBLII
Wcześniejsze pokolenia nie potrzebowałyby przypominania podstawowych faktów na temat Biblii. Jednak brak zainteresowania tą księgą jest dziś
53
tak powszechny, że poza wiedzą, iż Biblia składa się z dwóch części – Starego Testamentu, który ma coś wspólnego z Żydami i Nowego Testamentu,
który opowiada o życiu Jezusa – ignorancja w zakresie znajomości Biblii
jest ogromna.
Biblia jest jedną z najstarszych ksiąg świata, pisaną w okresie pomiędzy
rokiem 1500 p.n.e. a 100 n.e. Nie jest to jedna księga, raczej zbiór 66 ksiąg
różnej długości ujętych w jeden tom: 39 w Starym Testamencie i 27 w Nowym Testamencie. Stary Testament został ukończony przed III wiekiem
p.n.e., a Nowy Testament pisano w ciągu ostatnich 50 lat I wieku n.e. Było
około 40 różnych autorów ksiąg biblijnych, mających różne zajęcia i status
społeczny. Wśród nich znajdowali się królowie, mężowie stanu, kapłani,
lekarz, urzędnik podatkowy, pasterze, rolnik, rybacy i generał wojska. Oddzieleni od siebie setkami kilometrów lub setkami lat, wszyscy oni przyczynili się do powstania tej znamienitej księgi.
Zakres tematów oraz stylów literackich w Biblii jest obszerny. Znajdujemy w niej relacje historyczne, dokumenty prawne, które utworzyły konstytucję narodową oraz osobistą korespondencję, poezję i pieśni zawierające
wskazówki dotyczące życia codziennego. Niektóre części są pełne symboli
i przenośni.
DWA TESTAMENTY – JEDNA KSIĘGA
Często nie zdajemy sobie sprawy z ważności Starego Testamentu oraz
tego, że Nowy Testament opiera się na nim. Stary Testament był jedyną
częścią Biblii dostępną Jezusowi i jego pierwszym uczniom. Pierwotna nauka chrześcijańska opierała się właśnie na Starym Testamencie. Gdy pisano
Nowy Testament, kontynuowano ten aspekt pierwotnej wiary i obyczajów
chrześcijańskich. Nowy Testament zawiera setki cytatów ze Starego Testamentu i ciągłe wzmianki o wydarzeniach w nim opisanych. Statystyka jest
imponująca. W Nowym Testamencie znajdujemy 276 bezpośrednich i ponad 100 pośrednich cytatów ze Starego Testamentu, a także przynajmniej
119 odwołań do wydarzeń starotestamentowych.
54
NATCHNIENIE
Biblia jest natchniona przez Boga – oto najistotniejsze przesłanie Pisma
Świętego. Pierwotne znaczenie słowa „natchnienie” brzmi „Bóg tchnął”
i wskazuje na proces, w jaki Bóg „tchnął” Swoje przesłanie do umysłów 40
pisarzy, tak by to, co mówili lub pisali było rzeczywiście przesłaniem Boga,
a nie ich własnym. Natchnieni autorzy Biblii bez wahania potwierdzali fakt
inspiracji. Proszę otworzyć jakąkolwiek księgę proroczą, a znajdziecie liczne
wyrażenia wskazujące prawdziwe źródło spisanych słów:
„Słuchajcie Słowa Pana” (Izajasz 1:10),
„Duch Pana przemawia przeze mnie, A słowo jego jest na
języku moim” (2 Samuel 23:2),
„Tak bowiem rzekł Pan do mnie” (Izajasz 8:11),
„Oto słowo, które Pan wypowiedział” (Izajasz 16:13),
„Słowo, które doszło Jeremiasza od Pana” (Jeremiasz 35:1),
„Tak mówi Pan” (Jeremiasz 21:8).
Częstokroć ludzie, którzy słuchali takich boskich przesłań, akceptowali
fakt, że prorocy byli narzędziem do przekazania myśli Boga, a nie swoich
własnych. Czasami okazywali tak wielką wiarę w natchnienie proroków, że
odwracali kierunek owej komunikacji, używając proroków, by przekazać
Bogu swoje prośby. Pewnego razu król poprosił Jeremiasza:
„Poradź się Pana w naszej sprawie” (Jeremiasz 21:2).
W Nowym Testamencie znajdują się jasne stwierdzenia potwierdzające
przekonanie, iż Stary Testament powstał na drodze natchnienia. Pisząc do
młodego chrześcijanina Tymoteusza, apostoł Paweł powiedział:
„I ponieważ od dzieciństwa znasz Pisma święte… Całe Pismo
przez Boga jest natchnione” (2 Tymoteusza 3:15–16).
55
Natchnienie wywołane było wpływem Ducha Świętego na wybraną
osobę. Apostoł Piotr pokazuje nam, że nie można było się oprzeć temu
procesowi:
„To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia. Nie z woli
bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale
kierowani Duchem Świętym mówili /od Boga/ święci ludzie”
(BT, 2 Piotra 1: 20–21).
Tak jak dziecko niesione przez rodziców nie może oprzeć się, by dyktować i kierować dokąd chce iść, tak też prorocy znajdowali się pod kontrolą
Boga, gdy pisali w boskim natchnieniu.
Wcześniejsze cytaty odnoszą się do Starego Testamentu. Podobnie autorzy Nowego Testamentu byli kierowani przez Boga:
„A to wam mówimy na podstawie Słowa Pana”
(1 Tesaloniczan 4:15),
„… to, co wam piszę, jest przykazaniem Pańskim”
(1 Koryntian 14:37).
NATCHNIENIE W DZIAŁANIU
W Piśmie znajdujemy przypadek, kiedy pewna osoba próbowała oprzeć
się przekazaniu przesłania od Boga, ale w końcu była zmuszona ustąpić.
Prorok Jeremiasz był prześladowany, ponieważ głoszone przez niego słowa
napomnienia od Boga, nie podobały się słuchaczom. Tak więc postanowił:
„Nie wspomnę o nim i już nie przemówię w jego imieniu”
(Jeremiasz 20:9).
Ale Jeremiasz nie wziął pod uwagę zniewalającej siły natchnienia, która
nim kierowała, więc wkrótce musiał się poddać:
56
„Ale wtedy zaczął trawić moje serce jakby ogień, nurtujący
w moim ciele. Czyniłem wysiłki, by go stłumić, lecz nie potrafiłem” (BT, Jeremiasz 20:9).
Doskonały przykład działającego natchnienia! W żaden sposób Jeremiasz nie potrafił powstrzymać owego impulsu nakazującego mu wypowiadać słowa Boże.
ZNAMIENNE STWIERDZENIE
Zapewnienia pisarzy biblijnych, iż znajdowali się pod natchnieniem
Boga nie da się łatwo zignorować. Albo faktem jest, że ci ludzie w owym
czasie czuli wewnętrzny przymus, by mówić i pisać rzeczy, których w innym
wypadku nigdy by nie wspomnieli oraz wybrać i zapisać wydarzenia dla potomnych, których by inaczej nie opisali, albo stwierdzenie, iż byli natchnieni
jest fałszywe. Jeśli zachodzi ta druga możliwość, wtedy pisarze Biblii dokonali największego oszustwa w historii. Nabrali własne, jak i wiele następnych pokoleń na wiarę w fałszywe zapewnienia i na podstawie tych kłamstw
zbudowany został fundament wiary żydowskiej, a później także chrześcijańskiej. Jeśli nas oszukano, lepiej, gdy rozpoznamy to jak najszybciej. Ale
jeśli te zapewnienia są prawdziwe i prorocy wypowiadali słowa Boga, wtedy
powinniśmy słuchać ich z ogromną uwagą.
Jak możemy, prawie 2000 lat po tym jak Biblia została spisana, podjąć
właściwą decyzję? Podobnie jak z dowodem na istnienie Boga, nie posiadamy niepodważalnych dowodów, że Biblia była przez Niego natchniona,
istnieje jednak sporo świadectw to potwierdzających.
KSIĘGA, KTÓREJ NIE MÓGŁ NAPISAĆ CZŁOWIEK
Gdy ludzie mówią lub piszą, w swoich wypowiedziach w sposób nieunikniony odzwierciedlają poglądy, wiedzę i warunki życia swoich czasów.
Na przykład Galileusz nie miał pojęcia o radioastronomii, a Newton o fizyce molekularnej, tak więc nie mogli pisać o tych o wiele późniejszych odkryciach. Zależność od środowiska kulturowego byłaby jeszcze wyraźniejsza
w przypadku mniej wykształconej osoby. Średniowieczny rolnik nie byłby
57
osobą zdolną rzucić wyzwanie głównemu nurtowi współczesnej mu myśli
i przedstawić idee właściwe dla społeczeństwa i kultury jego czasów.
Tu leży siła Biblii. Zawiera ona wiele informacji, które wykraczały poza
wiedzę i doświadczenie jej autorów. Można to wytłumaczyć jedynie zakładając, iż jakaś moc wyższa i mądrzejsza niż człowiek była zaangażowana
w jej powstanie. Staje się to szczególnie ważne, gdy weźmiemy pod uwagę
niski status społeczny i ograniczoną wiedzę pisarzy biblijnych. Chciałbym
podać tu dwa przykłady: biblijny opis stworzenia świata i biblijną naukę
o śmierci.
OPIS STWORZENIA
Oto przykłady nienatchnionych prób opisania pochodzenia człowieka
i ziemi:
„Mity stworzenia z Hermopolis, tak jak i te z Heliopolis
i Memfis, mówią o pradawnym wzgórzu… W czasach chaosu,
na owo wzgórze przyleciała niebiańska gęś, „Wielki Gęgacz”,
która przerwała ciszę wszechświata. Złożyła jajo, z którego
narodził się Ra, bóg słońca i stwórca świata” (R. Patrick „Book
of Egyptian Mythology”).
„Według bardzo starej legendy, ludzkość została podzielona
na cztery rasy. Egipcjanie – utworzeni zostali z łez, które spłynęły z oczu boga Ra; spadły one na członki jego ciała i przeistoczyły się w mężczyzn i kobiety. Libijczycy powstali poprzez
działanie boga słońca związane z jego okiem, ludy Aamu
i Nehesu wyłoniły się w nieregularnych odstępach z Ra. Inna
legenda głosi, że człowiek stworzony został z gliny na kole
garncarskim przez Khnemu, boga Philae z głową barana
(A Guide to the Egyptian Collections in the British Museum, s. 136).
„Najbardziej znanym mitem o stworzeniu jest późniejsza babilońska adaptacja sumeryjskiej kosmogonii… Na początku
istnieli Tiamat i Apsu, ale po tym jak inni bogowie zostali zrodzeni, Apsu próbował się ich pozbyć z powodu hałasu, jaki
58
czynili. Jeden z bogów, Ea – sumeryjski Enka – zabił Apsu;
wtedy Tiamat łaknąca zemsty, sama została zamordowana
przez syna Ea – Marduka, boga Babilonu, na którego cześć
napisano ten poemat. Marduk użył dwóch połówek Tiamat,
by stworzyć firmament nieba i ziemi. Potem ustalił porządek
gwiazd, słońca i księżyca, aż w końcu, by uwolnić bogów od
przyziemnych zajęć, z pomocą Ea stworzył ludzi z gliny pomieszanej z krwią Kingu, zbuntowanego boga, który dowodził siłami Tiamat (The New Bible Dictionary, Art.: ‘Creation’).
Oto zaledwie trzy z wielu historii o stworzeniu pochodzących z okresu,
w którym była pisana Biblia, pomiędzy 2000 – 1000 r. p.n.e. Egipcjanie
i Babilończycy wierzyli, że wyjaśniały one pochodzenie ziemi i człowieka.
Podobne mity można odnaleźć w wielu starożytnych cywilizacjach. W tamtych czasach takie wyjaśnienia były akceptowane przez wszystkich.
Z wyjątkiem jednego narodu: tego, który napisał Biblię! Pamiętając
o powszechnych poglądach tamtych czasów, proszę rozważyć opis stworzenia zawarty w pierwszym rozdziale Biblii. Tutaj pochodzenie świata i człowieka nie zostało opisane jako skutek walki bogów, ani też nieplanowane
przypadkowe wydarzenie, lecz jako wynik serii przemyślanych i celowych
działań jedynego najwyższego Boga.
Egipcjanie wierzyli, że gęś podobna do tej, którą przedstawia malowidło
z grobowca, złożyła jajo z bogiem słońca Ra, który następnie stworzył świat.
59
Najpierw stworzone zostały niebo i ziemia, potem światło, następnie
pojawił się suchy ląd na pokrytej uprzednio wodą ziemi. Tak przygotowane miejsca zostały wypełnione w akcie stwarzania różnorodnymi rzeczami.
Słońce, księżyc i gwiazdy ukazały się na niebie, ziemia została utworzona
tak, by wydać obfitość roślin, morza zapełniły się rybami, a na lądzie pojawiły się niezliczone gatunki zwierząt. Ostatecznie stworzono człowieka,
dając mu wyjątkowe miejsce pośród wszystkich dzieł stworzenia.
„I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga
stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich. I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios,
i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi!”
(1 Mojżeszowa 1:27–28).
Ta relacja została napisana przez Mojżesza koło 1500 roku p.n.e. – właśnie mniej więcej wtedy, gdy powstawały cytowane wcześniej mity. Jednak,
odmiennie od współczesnych mu tekstów, opis ten przedstawia logiczną
i sensowną serię wydarzeń. Dlaczego opis biblijny jest inny? Niech powie
nam to profesor Henri Devaux:
„Jest to opis zrozumiały dla ludzi wszystkich czasów. Gdyby przełożyć ten opis stworzenia na język naukowy, można
zauważyć, że w swojej naturze i kolejnych etapach rozwoju
zgadza się on z większością teorii naukowych… to źródło informacji … może pochodzić jedynie z objawienia” (Bible Confirmed By
Science, s. 78).
Tak więc już na pierwszych stronach Biblii zostało dane mocne świadectwo, że księga ta pochodzi od ludzi, którzy spisali ją pod wpływem natchnienia Bożego.
ŻYCIE PO ŚMIERCI
Każdy z nas słyszał o egipskich piramidach w Gizie. Największa z nich –
Wielka Piramida – jest olbrzymia. Ma 140 metrów wysokości, a jej podstawa
60
ma 53 000 metrów kwadratowych i poza kilkoma mniejszymi komnatami
i tunelami zbudowana jest z masywnego kamienia. Tysiące niewolników
przez ponad dwadzieścia lat dźwigały bloki wapienne, ważące trzy tony lub
więcej. Ten olbrzym zbudowany został jako grobowiec króla Cheopsa, który zmarł około 4500 lat temu. A powodem powstawania tej budowli, utworzonej z 2 5000 000 metrów sześciennych kamienia, było przygotowanie
bezpiecznego miejsca spoczynku dla zmumifikowanego ciała króla. Piramidy podkreślają wiarę starożytnych Egipcjan w to, że po śmierci nieśmiertelna część człowieka – jego dusza – opuszcza ciało i udaje się do bogów
w niebie lub innego miejsca nagrody. Ciało mumifikowano, gdyż wierzono,
że egzystencja duszy w innym świecie zależy od zachowania ciała. Stąd nie
tylko mumifikacja, ale także tajemna komnata grobowca i ukryte wejście –
wszystko to, by zapobiec usunięciu lub zniszczeniu ciała przez intruzów.
Tę ideę nieśmiertelnej duszy, żyjącej świadomie po śmierci ciała, odnajdujemy niemal we wszystkich kulturach świata.
Znowu jednak istnieje wyjątek – lud, który napisał Biblię! Była to grupa ludzi, którzy mówiąc po ludzku, najbardziej potrzebowała wiary w nieśmiertelną duszę. To właśnie w ziemi egipskiej, w cieniu piramid lud Izraela zaczął funkcjonować jako odrębny naród. Kolejni faraonowie uczynili
z nich niewolników sprawiając, że ich życie stało się pasmem nieszczęść
pozbawionym wszelkiej nadziei. Pracowali od świtu do zmierzchu w kamieniołomach, w trudzie i znoju, powiększając majątek faraonów. Jedyny
odpoczynek od wyczerpującej pracy i okrutnych biczów nadzorców znajdowali nocą, gdy kładli się spać w swych ubogich domach. Stawali się wolni
dopiero wtedy, gdy wyczerpani i bez sił umierali – nieprzydatni do żadnej
pracy. Jeśli kiedyś jakiś naród potrzebował pocieszenia i nadziei na przyszłe życie po śmierci, to właśnie Izrael pod rządami Egiptu. Gdy potrzebowali uspokojenia i podniesienia na duchu, z pewnością mogliby je znaleźć
w wierze Egipcjan – ludu, pośród którego żyli.
Jednak jedno z wyjątkowych wierzeń żydowskich przedstawionych w Biblii, to przekonanie, że po śmierci zanika świadomość człowieka. Na próżno szukamy na stronach Biblii odniesienia do nieśmiertelnej duszy. Zamiast
tego czytamy:
61
„Wysłuchaj, Panie, modlitwy mojej, i nastaw uszu na wołanie
moje! Nie milcz na łzy moje! Gdyż jestem tylko przychodniem
u ciebie, wędrowcem jak wszyscy ojcowie moi. Odwróć ode
mnie surowe spojrzenie swoje, abym odetchnął, zanim odejdę
i nie będzie mnie!” (Psalm 39:13–14).
„Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli nic nie
wiedzą i już nie ma dla nich żadnej zapłaty, gdyż ich imię idzie
w zapomnienie” (Kaznodziei Salomona 9:5).
Dlaczego wiara Żydów była tak wyjątkowa? Dlaczego ich pogląd na
śmierć był tak inny od przekonań otaczających ich narodów, a zwłaszcza od
ludu, z którego wywodzili swoje korzenie jako naród? Dlaczego ich wiara
była z pozoru tak źle dostosowana do warunków życia w czasie, gdy tworzyły się ich tradycje? Ponieważ posiadali niezależne i miarodajne źródło
informacji dane im przez „świętych mężów Bożych”, którzy przemawiali
kierowani mocą Bożą.
DOKŁADANA KSIĘGA HISTORYCZNA
„Czy Biblia może być dokładna? To tylko zbiór żydowskiego folkloru
i opowieści przekazywanych dzieciom przez rodziców przez pokolenia, bez
wątpienia przesadzonych i upiększonych. W końcu opowieści te spisano
i zachowano, ale w swojej końcowej formie mają one z pewnością mało
związku z pierwotnymi wydarzeniami”. Taka jest w skrócie opinia większości ludzi na temat historyczności Biblii.
Jednakże inaczej myślą eksperci!
Jedna z mych ulubionych fotografii przedstawia grupę ludzi siedzących
na wzgórzu na południu Izraela. W środku siedzi mężczyzna czytający innym książkę. Grupa składa się z członków wyprawy archeologicznej, która
zamierza przeprowadzić wykopaliska w pobliskiej okolicy. Czytający mężczyzna to Nelson Glueck, amerykański profesor archeologii, który spędził
wiele czasu pracując przy wykopaliskach na terenach Bliskiego Wschodu.
A książka, którą czytał swej ekipie? Tak, odgadliście – to właśnie Biblia! Czy
62
można znaleźć bardziej wyrazisty sposób, by pokazać wiarę wykształconych
historyków w dokładność jej zapisów?
„BIBLIA MA JEDNAK RACJĘ”
Mimo panującego w powszechnej opinii odmiennego przekonania,
większość autorytetów naukowych uznaje, że Biblia została napisana
przez ludzi, którzy mieli osobistą i aktualną wiedzę o wydarzeniach, które opisywali. Jak stwierdził D.J. Wiseman, profesor asyriologii uniwersytetu
w Londynie:
„Historyczne fakty Biblii, odpowiednio rozumiane, zgadzają się z faktami archeologicznymi, jeśli te również właściwie
się rozumie”. (D.J. Wiseman „Archeology and Scripture”, The
Westminster Theological Jounal, XXXIII, 1971, s. 151–152).
Do tego możemy dodać świadectwo Kellera, dziennikarza, który poświęcił wiele lat swego życia zbierając przykłady potwierdzające zgodność
pomiędzy odkryciami archeologicznymi a Biblią:
„Wiele wydarzeń, które uprzednio oceniano jako „religijne
opowiastki” należy obecnie ocenić pod kątem faktów historycznych. Często wyniki badań zgadzają się w szczegółach
z opowieściami biblijnymi. Nie tylko potwierdzają ich przekaz, ale rzucają światło na podłoże historyczne wydarzeń,
z których wyrósł Stary Testament i ewangelie … Wydarzenia
te są faktami historycznym zapisanymi z zadziwiającą dokładnością”
(W. Keller The Bible as History, 1963, s.9).
A podsumowując potwierdził siłę dokładności Biblii:
„Wobec przytłaczającej ilości autentycznych i dobrze sprawdzonych dowodów, które są obecnie dostępne … stwierdzenie, że „Biblia ma jednak
rację” chodzi mi nieustannie po głowie”.
W ostatnich latach wiele publikacji podaje przykłady, jak odkrycia archeologiczne potwierdzają dokładność historycznych zapisów Biblii. Są zbyt
63
liczne, by wymienić tu wszystkie, lecz większość dobrych księgarni i bibliotek ma je w swoich zbiorach.
KTÓRA HISTORIA?
Chciałbym napisać ostatni komentarz na temat dokładności wydarzeń
historycznych zawartych w Biblii. Fakt, że te wydarzenia zostały przedstawione zgodnie z prawdą nie jest jeszcze dowodem natchnienia, gdyż wiele
innych ksiąg historycznych jest także dokładnych. Natchnienie potrzebne
było, by dokonać właściwego wyboru opisywanych wydarzeń – które przedstawić, a które opuścić – a czasami także do zapisania ich we właściwej
kolejności. Dokładne badanie Biblii pokazuje, że wydarzenia historyczne
używane są w niej często jako podstawa nauczania dla późniejszych pokoleń
i mogą nawet w symboliczny sposób pokazać wielkie wydarzenia związane
z przyszłością człowieka.
Za przykład możemy wziąć wyjście Izraelitów z niewoli egipskiej, by
mogli stać się ludem Bożym. Historia ta opisana jest w drugiej księdze Biblii, lecz później, zwłaszcza w Nowym Testamencie, praktycznie wszystkie
szczegóły tego wydarzenia zostały przedstawione jako symbole procesu
dającego wybawienie ludzkości z o wiele większej udręki i gorszej niewoli,
by mogła stać się ludem Bożym w szerszym sensie. Z tego powodu historyczna relacja o tym wydarzeniu wymagała natchnienia tak, jak wszystkie
inne części Pisma. Jedynie wtedy, gdy właściwe zdarzenia zostały wybrane
i zapisane z całkowitą dokładnością, przyszłe pokolenia mogły odnaleźć
w nich odpowiednie pouczenia i zgodnie z nimi postępować.
HISTORIA PISANA Z WYPRZEDZENIEM
Kolejnym dowód na to, że Biblia jest księgą natchnioną odnajdujemy
w spełnionych proroctwach. Są ich dosłownie dziesiątki, ale brak miejsca
ogranicza nas tylko do dwóch przykładów.
Rozważyliśmy już niezwykły przykład biblijnego proroctwa w rozdziale pierwszym. Proszę przypomnieć sobie olbrzymi metalowy posąg, który
król Nebukadnesar widział we śnie będącym przepowiednią powstania kolejnych czterech wielkich imperiów. Jak przepowiedziano Babilon, Persja,
64
Grecja i Rzym przeminęły, a po nich nastąpił podział świata na silne i słabe
narody. W rozdziale pierwszym użyłem tego proroctwa, by wyjaśnić naturę
i czas nastania Królestwa Bożego, lecz teraz chciałbym pójść o krok dalej
i potraktować go jako przykład przesłania pochodzącego od Boga. Dokładność informacji przekazanej królowi przez Daniela widać było wyraźnie.
Królestwa następowały po sobie w przepowiedzianej kolejności.
Jak Daniel mógł być tak dokładny? Kolejności czterech imperiów i braku piątego nie dało się racjonalnie przewidzieć na podstawie bieżących wydarzeń, a trudno sobie wyobrazić, że Danielowi udało się trafić w ciemno.
Nawet po 2500 lat nie można dokonać lepszej oceny sytuacji niż Daniel:
„Jest jednak Bóg na niebie, który objawia tajemnice…” (Daniel 2:28).
DOKŁADNY CZAS ŚMIERCI JEZUSA
Od proroctwa, które obejmowało tysiące lat, przejdziemy do przepowiedni, której podany czas wypełnienia był tak dokładny, że jedynym logicznym wyjaśnieniem tego jest Boska interwencja.
Daniel był młodym żydowskim księciem, który został wzięty do niewoli przez Nebukadnesara i sprowadzony do Babilonu razem z tysiącami
współplemieńców. Kilka lat później Jerozolima została zniszczona, a Izrael przestał być niepodległym narodem. Siedemdziesiąt lat po dostaniu się
do niewoli Daniel modlił się do Boga prosząc, by losy zburzonego miasta
zostały odwrócone. Bóg odpowiedział mu, że Jerozolima zostanie odbudowana oraz dał wskazówki, kiedy Żydzi będą mogli oczekiwać przyjścia
swego Mesjasza – to znaczy Pomazańca. Mesjasz miał stać się zbawicielem
Jerozolimy i całego świata.
Pełne proroctwo znajduje się w księdze Daniela, rozdziale 9, wersetach
24 do 27, gdzie czytamy, że Bóg przepowiedział Danielowi okres „70 tygodni”, pod koniec których przyjdzie Mesjasz. Owe siedemdziesiąt tygodni
podzielono na trzy okresy: 7 tygodni, kolejne 62 tygodnie, i ostatni tydzień
podzielony na dwie części. Tak więc:
7 + 62 + 0,5 + 0,5 = 70 tygodni
65
Pod koniec tego okresu będzie miało miejsce kilka wydarzeń. Bóg oznajmił, że pod koniec drugiego etapu, czyli 7 + 62, a więc 69 tygodnia pojawi
się Mesjasz. Trochę później Mesjasz „będzie zabity”, mamy tu odniesienie
do jego śmierci. Końcowy tydzień upłynie na potwierdzaniu przymierza
Bożego z ludźmi, ale w połowie tego tygodnia wydarzy się coś, co sprawi,
że rytualne ofiary składane w świątyni zostaną przerwane. Jak widzicie, jest
to szczegółowe i dokładne proroctwo.
Czy już się to wydarzyło?
Bóg powiedział, że początkiem tego okresu będzie nakaz odbudowania
Jerozolimy, a data ta jest łatwa do ustalenia z dokładnością do około roku.
Zanim Daniel otrzymał to proroctwo jako odpowiedź na swoje modlitwy
za spustoszone miasto, Persja w miejsce Babilonu stała się już światowym
mocarstwem.
W roku 445 p.n.e. perski monarcha Artakserkses Longimanus wydał
rozporządzenie i dał żydowskiemu kapłanowi Ezdraszowi hojny datek, by
odbudować Jerozolimę i jej świątynię, jak można przeczytać w 7 rozdziale
księgi Ezdrasza. Ta data oznacza więc początek owych 70 tygodni proroctwa. Lecz jeśli dodamy 70 faktycznych tygodni do tej daty, to przesuniemy
się jedynie o rok i cztery miesiące naprzód. Tak więc oczywiste jest, że tych
tygodni nie można traktować dosłownie.
W Biblii jeden dzień często oznacza okres roku (4 Mojżeszowa 14:34;
Ezechiel 4:6). Na tej podstawie 70 tygodni czyli 490 dni staje się 490 latami,
a wcześniejsze równanie można zapisać w następujący sposób:
49 + 434 +3,5 + 3,5 = 490 lat
Zsumowane dwie pierwsze liczby dają wynik 483, więc gdy zaczniemy
liczyć od roku 455 p.n.e. dochodzimy do roku 28 n.e., czyli dokładnie tego
czasu, który większość uczonych przyjmuje za początek publicznych wystąpień Jezusa.
Jego nauczanie, czy też „potwierdzenie przymierza Boga z ludźmi”
trwało 3,5 roku, czyli do połowy ostatniego „tygodnia”. Wtedy Jezus został
66
zabity, jak przepowiedziało proroctwo. Jego osobista ofiara za grzech faktycznie przyniosła koniec ofiarom składanym w świątyni – o czym również
mówiło proroctwo – gdyż wszelkie ofiary ze zwierząt stały się zbędne, kiedy umarł Jezus.
Przyjrzyjmy się jeszcze raz faktom. Data pojawienia się Jezusa i długość
jego nauczania przepowiedziana została ponad 500 lat wcześniej. Jak Daniel
mógł napisać tak dokładne proroctwo bez prowadzenia Tego, który jak
mówią słowa Pisma „zna początek i koniec”?
Gdybyśmy mieli więcej miejsca do dyspozycji, można by szczegółowo
przeanalizować inne wypełnione proroctwa Biblii. Dalsze przykłady proroctw, które się spełniły lub spełniają odnoszą się do kolejnego zniszczenia Jerozolimy (tym razem przez Rzymian), rozproszenia Żydów pomiędzy
wszystkimi narodami i w końcu ich powrotu do przywróconej ojczyzny.
Jednak powołam się na nie w innym kontekście w rozdziale 11.
CO JEZUS MYŚLAŁ O BIBLII
Dla wszystkich, którzy uważają się za chrześcijan, Jezus musi być najwyższym autorytetem, jeśli chodzi o kwestie wiary. Co mówił Jezus o Starym Testamencie i o Bożym natchnieniu jego autorów?
Odpowiedź jest zupełnie jasna. Jezus uważał Stary Testament za podstawę własnego nauczania i całkowicie go akceptował.
W dyskusjach często mówił swoim adwersarzom: „Nie czytaliście…?”
(np. Marek 2:25) i popierał swą naukę fragmentami z ksiąg Starego Testamentu. W szczególnych sytuacjach żarliwie cytował pisma Mojżesza
(5 pierwszych ksiąg) i proroków:
„Gdybyście bowiem wierzyli Mojżeszowi, wierzylibyście
i mnie. O mnie bowiem on napisał. A jeśli jego pismom nie
wierzycie, jakże uwierzycie moim słowom?” (Jan 5:46–47),
„I odrzekł mu: jeśli Mojżesza i proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, też nie uwierzą” (Łukasz 16:31).
67
Jeśli chodzi o Nowy Testament, Jezus powiedział swym uczniom, że
będą poddani temu samemu procesowi natchnienia co prorocy Starego Testamentu:
„… Pocieszyciel Duch Święty, którego Ojciec pośle w imieniu
moim, nauczy was wszystkiego i przypomni wam wszystko, co
wam powiedziałem” (Jan 14:26).
I ten dar Ducha Świętego dał im autorytet Jezusa, a nawet samego
Boga:
„A kto was słucha, mnie słucha, a kto wami gardzi, mną
gardzi. A kto mną gardzi, gardzi tym, który mnie posłał”
(Łukasz 10:16).
Tak więc nie ma wątpliwości, że nauka Chrystusa dotyczy Starego i Nowego Testamentu.
Dlatego podejście chrześcijan do Biblii powinno być oczywiste. Cały
Stary Testament powinno się uważać za księgę natchnioną przez Boga, zawierającą istotne informacje dla wszystkich wierzących w Jezusa. Jakiekolwiek wyznanie, który umniejsza lub lekceważy znaczenie Starego Testamentu, nie może uczciwie twierdzić, że Jezus jest jego założycielem. Podobnie
Nowy Testament należy uznawać za dzieło Ducha Świętego.
JEDNOLITOŚĆ W RÓŻNORODNOŚCI
Jednym z najsilniejszych dowodów na to, że Biblia to księga natchniona
jest fakt, iż mimo że była pisana przez tak długi czas i przez tak wielu autorów, jej ogólne przesłanie jest jednolite. Owa jednolitość zachowana jest
mimo olbrzymich różnic kulturowych i warunków panujących w kolejnych
wiekach historii. Co ważniejsze, Biblia zawiera myśl, który rozwija się stopniowo w miarę rozwoju objawienia.
68
WYIMAGINOWANA KSIĄŻKA
By lepiej ocenić to, co chcę powiedzieć, proszę wyobrazić sobie książkę
pisaną w Anglii przez okres czasu odpowiadający temu, w jakim powstawała Biblia.
Początek naszej wyimaginowanej ksiązki to wiek V n.e., czas „Ciemnych
Wieków”, gdy cywilizacja rzymska zaczyna się rozpadać, a legiony wracają
do stolicy, pozostawiając Anglię skłóconym plemionom brytyjskim. Ktoś
zaczyna pisać książkę, by poruszyć w niej tematy takie jak religia, moralność
i nadzieja na przyszłość.
Autor wychował się kulturze rzymskiej, ale odwrócił się od niej i stał
się przywódcą jednego z lokalnych plemion. Napisał on pięć pierwszych
rozdziałów książki. Na łożu śmierci nakazał przywódcy własnej armii pisać
dalej, a ten napisał następny rozdział.
Po upływie wieku lub dwóch, gdy Brytania nawróciła się z wiary pogańskiej na chrześcijaństwo, najważniejszy przywódca religijny tamtych czasów
dopisał kolejne dwa rozdziały.
Czy potraficie sobie wyobrazić chaos panujący w tej książce? Późniejsi
autorzy nie znali jej głównego wątku, ani z pewnością zakończenia, jakie
pierwotni pisarze sobie założyli. Mimo tego praca posuwała się naprzód.
W IX wieku król dopisał sporą część książki, co kontynuował jego syn.
Następnie zwykły rolnik, prawdopodobnie niepiśmienny, dodał kolejny
fragment. Później, krótko po inwazji normańskiej, trzy rozdziały napisane
zostały przez trzech różnych autorów, którzy nie mieli ze sobą żadnych
kontaktów. Pierwszy był kapłanem w Anglii, lecz dwóch pozostałych mieszkało w odległych krajach – jeden to członek rodziny królewskiej pojmany
w walce, drugi to kapłan, żyjący na wygnaniu.
Myślę, że zgodzicie się ze mną, iż jakikolwiek jednolity przekaz tak pisanej książki byłby niemożliwy przy takiej ilości różnic istniejących przy
pisaniu poszczególnych rozdziałów, a jej przesłanie stałoby się praktycznie
nieczytelne.
69
Lecz mimo to wyobraźcie sobie, że pracę nad książką kontynuowano.
Po kilku kolejnych rozdziałach nastąpiła przerwa w pisaniu trwająca około
450 lat, w ciągu tego czasu nic do książki nie dodano. Ta przerwa, odpowiadająca okresowi między XIV i XIX wiekiem, przyniosła wielkie zmiany
w Europie. Rozwój wiedzy doprowadził do rewolucji przemysłowej i dał
podwaliny nowoczesnej nauce i technologii. W tym czasie miała także miejsce Reformacja, a poglądy religijne uległy gwałtownym zmianom. Kwitła
sztuka, ze szczególnym uwzględnieniem odkrytych na nowo cywilizacji starożytnych – Grecji i Rzymu. Łatwiejsze podróżowanie poszerzyły horyzonty ludzi i umożliwiły poznanie poglądów i tradycji odległych ludów.
Następnie na początku wieku XX, który ze względu na ogrom wiedzy,
osiągnięć i odmienne poglądy byłby niezrozumiały dla ludzi żyjących w wieku XIV, ponownie podjęto pracę nad książką, którą ktoś zaczął pisać prawie
1500 lat wcześniej. Niemałe wyzwanie i ponownie ogromna różnorodność
autorów. Dwóch słabo wykształconych rybaków, lekarz, poborca podatków
i zdolny absolwent jednego z najlepszych uniwersytetów.
Wreszcie książka została ukończona. Rezultat pozostawiam waszej wyobraźni! Czy znalazłaby się książka zawierająca więcej przeciwstawnych poglądów, różnych interpretacji tego, czym jest świat, różnych pojęć na temat
pochodzenia i natury istnienia oraz olbrzymią różnorodność przewidywań
na przyszłość. Czy potraficie sobie wyobrazić, że książka ta stałaby się bestsellerem lub że ludzie ginęliby w jej obronie?
PISANIE BIBLII
Przykład wyimaginowanej książki uświadamia nam, że Biblia była pisana dokładnie w taki sam sposób. Każdemu z moich fikcyjnych autorów
odpowiada jeden pisarz biblijny. Okres pisania trwający 1500 lat jest także podobny, a nawet zmiany społeczne, religijne i polityczne zachodzące
poprzez wieki są odpowiednikami różnorodnych warunków panujących
w czasie powstawania Biblii. Tak więc:
70
Człowiek który napisał
pierwsze pięć ksiąg MOJŻESZ
Przywódca armii
JOZUE
Przywódca religijny
SAMUEL
Król
DAWID
Syn króla
SALOMON
Rolnik
AMOS
Trzech pisarzy, którzy nie mieli ze sobą kontaktu:
Kapłan w Anglii
JEREMIASZ w Jerozolimie
Kapłan na wygnaniu
EZECHIEL w Chaldei
Pojmany książę
DANIEL w Babilonii
Przerwa pomiędzy XIV a XIX wiekiem to odpowiednik luki czasowej,
jaka powstała pomiędzy napisaniem Starego i Nowego Testamentu. Jak
w Europie w czasach Renesansu, tak też w krajach basenu Morza Śródziemnego po IV wieku p.n.e. miała miejsce rewolucja myśli i nauki. Wyszła ona
od greckich filozofów, których idee na trwale zmieniły poglądy ówczesnego
świata. Tak więc po równie długim odstępie czasu i niezwykle zmienionych
warunkach Biblia ponownie była pisana przez pisarzy odpowiadających tym
z naszej wyimaginowanej książki.
Dwóch rybaków
PIOTR i JAN z Galilei
Lekarz
ŁUKASZ, „umiłowany lekarz”
Poborca podatków
MATEUSZ
Absolwent uniwersytetu
PAWEŁ, prawdopodobnie najbardziej
obiecujący intelektualista tamtych dni
71
Czym więc różni się Biblia od tej wymyślonej książki? Zamiast sprawiać
wrażenie chaotycznej i niezrozumiałej w treści, stopniowo zmieniając pierwotną koncepcję, by dostosować się do zmieniających poglądów: zamiast
odzwierciedlać różnice środowiska edukacji, statusu kulturowego i społecznego jej autorów, Biblia pokazuje całkowitą jedność myśli, nauczania
i celu. I mimo tej różnorodności autorów i długiego czasu powstawania,
Biblia posiada konsekwentny temat, wspomniany na pierwszych jej stronach i rozwijany stopniowo aż do punktu kulminacyjnego we wspaniałym
zakończeniu.
Dlaczego Biblia jest tak inna od naszej hipotetycznej powstającej
w podobnych warunkach książki? Jedyną rozsądną odpowiedzią jest to, że
w ciągu tego czasu był Ktoś, kto kontrolował umysły i prowadził pióra
czterdziestu autorów, tak by cała Biblia miała sens.
Jaka jest wasza opinia?
Zgadzacie się?
Jeśli nie, to jakie wyjaśnienie proponujecie?
CZY MAMY ORYGINALNĄ BIBLIĘ?
Niektórzy martwią się następującymi zagadnieniami: wiekiem Biblii oraz
faktem, że była napisana w językach innych niż nasze. Żaden z oryginalnych
rękopisów nie zachował się. Te, które używane są obecnie jako podstawa
współczesnej Biblii są kopią kopii, a ta też jest kopią. Jak możemy więc
być pewni, że nie wkradły się do niej błędy? Sir Frederick Kenyon, dyrektor Muzeum Brytyjskiego w Londynie, w którym znajduje się tak wiele
manuskryptów Biblii, był fachowcem w tej dziedzinie. W swojej książce
The Story of the Bible śledzi historię angielskiej wersji Biblii od najwcześniejszych rękopisów aż do dziś. Unaocznia nam wysiłek włożony w szukanie starych zwojów i papirusów, troskę z jaką je przechowywano i przepisywano oraz umiejętność, która umożliwiła tłumaczenie na nasz język.
W zakończeniu książki pisze słowa, które mogą nas uspokoić:
„W końcu uspokajającym faktem jest, że ogólny wynik wszystkich odkryć i badań wzmacnia dowód autentyczności Pisma
72
oraz nasze przekonanie, iż mamy w naszych rękach prawdziwe
Słowo Boże” (F. Kenyon, The Story of the Bible, s.113).
PODSUMOWANIE
W tym rozdziale nie posunęliśmy się w rozważaniach na temat Królestwa Bożego, ale był on ważny jako podstawa naszego dalszego studium.
Mam nadzieję, iż możemy teraz badać nauki Biblii znając dowody potwierdzające jej autentyczność.
Rozpoczęliśmy od twierdzenia, iż Biblia powstała na drodze natchnienia Bożego. Rozważyliśmy znajdujące się w Biblii wskazówki świadczące
o jej nadnaturalnym pochodzeniu. Widzieliśmy, że zawiera ona zaskakująco
logiczny, a nawet „nowoczesny” opis procesu stworzenia, a jej poglądy na
temat śmierci były niezwykłe i nieoczekiwane jak na owe czasy.
Następnie spojrzeliśmy na historyczną dokładność Pisma i pokazaliśmy,
jak archeologia mocno potwierdza, iż relacje biblijne są rzetelnym obrazem
tego, co się wydarzyło, a nie tradycją przekręcaną poprzez wieki ustnego
przekazu.
Wypełnione proroctwa to kolejny dowód. Przeanalizowaliśmy dwa.
Pierwsze przepowiedziało wydarzenia obejmujące szeroki okres historii,
a drugie zadziwiało dokładnością i precyzją. W obydwu przypadkach
wszystko, co zostało przepowiedziane spełniło się dokładnie.
Dla tych, którzy akceptują założenia chrześcijaństwa, wspomnieliśmy
słowa Chrystusa o Biblii. Zakończyliśmy przykładem wyimaginowanej
książki, pisanej przez ponad 1500 lat przez wielu różnych autorów, by podkreślić wyjątkowość Biblii i jej jednolite i konsekwentne nauczanie.
Czy teraz możecie się zgodzić z Henrym Rogersem, gdy powiedział
o Biblii: „To nie jest książka, którą człowiek by napisał, gdyby potrafił –
albo potrafiłby napisać, gdyby to chciał zrobić”.
Z wiarą i przekonaniem wypływającym z tych silnych dowodów, podejmujemy nasze badania wielkiego tematu Biblii. A jest nim ustanowienie
Królestwa Bożego na Ziemi i zbawienie ludzkości.
Rozdział 5
PRZYGOTOWYWANIE KRÓLESTWA
Przyjrzymy się teraz dokładnie tematowi Królestwa w Biblii. Nauczanie
o przyszłym Królestwie Bożym jest jak złota nić – osnowa przewijająca
się od początku do końca. Przewija się przez księgi historyczne i prorockie. Można ją odnaleźć w Psalmach, pojawia się także w Nowym Testamencie jako główny motyw nauczania pierwszych chrześcijan. Widzieliśmy
w poprzednim rozdziale, że możemy zaufać Biblii, a w drugim rozdziale
zerknęliśmy pełni fascynacji w przyszłość, gdy Królestwo Boże będzie ustanowione. Teraz otwieramy Biblię i już na pierwszych stronach znajdujemy
wątek Królestwa Bożego, przystępujemy więc do śledzenia go przez resztę
natchnionego Pisma.
W pierwszych rozdziałach Biblii znajdujemy odniesienie do Królestwa
Bożego. Jezus powiedział, że w przyszłości zaprosi sprawiedliwych do swego królestwa:
„Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia świata” (Mateusz 25:34).
Tak więc Boży plan dla ziemi rozwijał się od początku, a Księga Rodzaju
zabiera nas do tych czasów. Gdzie w tej księdze możemy dowiedzieć się
czegoś o Królestwie Bożym? Jezus odpowiada na to pytanie, gdyż w swoim
nauczaniu o Królestwie często zwracał uwagę na człowieka zwanego Abraham. Pewnego razu powiedział do kogoś, kto pytał go o zbawienie:
„… gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba i wszystkich proroków w Królestwie Bożym” (Łukasz 13:28).
Dlaczego Jezus wspomniał Abrahama, jego syna i wnuka w powiązaniu
z Królestwem Bożym? Ponieważ to właśnie Abrahamowi, jako jednemu
z pierwszych ludzi powiedziano o wspaniałej przyszłości ziemi.
75
UR CHALDEJSKIE
Eufrat jest jedną z większych rzek na świecie. Ma swój początek w górach północno–wschodniej Turcji, przepływa powoli przez równinę zwaną
kiedyś Mezopotamia, a obecnie leżącą w Iraku. Po podróży liczącej około
1 700 mil łączy się z Tygrysem, po czym obie połączone rzeki wpływają do
Zatoki Perskiej. Dzisiaj niemalże aż do brzegów obu rzek rozpościera się
pustynia, ale w czasach biblijnych cała równina nawadniana była dzięki kanałom, czyniąc ten teren jednym z najbardziej urodzajnych i zaludnionych
regionów na ziemi.
Gdy współczesny podróżnik żegluje wzdłuż Eufratu, widzi liczne wzniesienia o płaskich szczytach, wyrastające w dolinie rzeki. Nie są to naturalne
wzgórza, lecz pozostałości starożytnych miast, gdzie składowane przez wieki gruzy wyniosły owe miejsca ponad poziom otaczających terenów.
Niedaleko od ujścia Eufratu, w regionie zwanym w starożytności Chaldea, znajduje się spore wzniesienie, zwane the Mound of Pitch. W 1854
roku zidentyfikowano je jako Ur Chaldejskie, miasto wymienione w Biblii
jako miejsce urodzenia Abrahama.
OJCZYZNA ABRAHAMA
Od 1922 do 1934 roku wyprawa Brytyjskiego Muzeum pod kierownictwem Sir Leonarda Wooley`a prowadziła wykopaliska w miejscu, gdzie
znajdowało się starożytne Ur. Odkryto, iż było ono jednym z najważniejszych miast w regionie i słynęło z ziguratu, czyli wieży świątynnej. Była
ona zbudowana z twardego kamienia i sprawiała wrażenie pękatej piramidy
o wysokości około 25 metrów. Na najwyższym poziomie stała świątynia bogini księżyca, do której można było się dostać za pomocą stopni wbudowanych w pochyłe boki wieży. Zigurat otoczony był także innymi świątyniami
wzniesionymi ku czci księżyca, a za nimi znajdowały się domy mieszkańców
miasta.
W około 2000 roku p.n.e. Ur było dobrze prosperującym miastem.
Wzdłuż brzegu rzeki cumowały łodzie, z których przeładowywano towary do spichlerzy i magazynów. Bogaci kupcy mieszkali w dwupiętrowych
76
domach i posyłali swych synów do szkół, których programy nauczania zawierały takie trudne zadania matematyczne jak wyciąganie pierwiastków
sześciennych. W olbrzymiej budowli w pobliżu ziguratu żył król–bóg sprawujący władzę nad życiem społecznym i religijnym miasta.
W tym dobrze zorganizowanym i niespodziewanie wysoce rozwiniętym
społeczeństwie żył Abram, którego imię zmieniono później na Abraham.
Możemy się domyślać, że był on wykształconym i kulturalnym człowiekiem,
prawdopodobnie jednym z ważniejszych członków społeczności Ur. W Biblii czytamy, że jego rodzina czciła bożki tamtych czasów (Jozue 24:2).
Rekonstrukcja ziguratu z Ur z czasów Abrahama.
Górna świątynia była poświęcona bogini księżyca.
BOŻA OBIETNICA DANA ABRAHAMOWI
Biblia mówi nam, że Bóg objawił się Abrahamowi i nakazał mu opuścić
bałwochwalcze miasto, w którym się wychował, i wyruszyć ku nieznanemu
miejscu.
„I rzekł Pan do Abrama: wyjdź z ziemi swojej i od rodziny swojej, i z domu ojca swego do ziemi, którą ci wskażę”
(1 Mojżeszowa 12:1).
77
Ufność Abrahama w słowa Boga była tak silna, że bez wahania posłuchał nakazu i „wyszedł, nie wiedząc, dokąd idzie” (Hebrajczyków 11:8).
Wraz z poleceniem opuszczenia kraju i rodziny, Bóg złożył Abrahamowi
uroczystą obietnicę:
„A uczynię z ciebie naród wielki i będę ci błogosławił, i uczynię
sławnym imię twoje, tak że staniesz się błogosławieństwem.
I będę błogosławił błogosławiącym tobie, a przeklinających
cię przeklinać będę; i będą w tobie błogosławione wszystkie
plemiona ziemi” (1 Mojżeszowa 12:2–3).
Po spełnieniu tej obietnicy Abraham rzeczywiście został ojcem wielkiego narodu, gdyż cały naród żydowski wywodzi się od niego. Ale obietnica
ta miała o wiele szerszy zasięg.
Końcowe słowa obietnicy: „… i będą w tobie błogosławione wszystkie plemiona ziemi” pokazują, że nie była to zwykła obietnica. Bóg mówił, że cała
populacja świata otrzyma kiedyś błogosławieństwa poprzez tego jednego
człowieka. Obietnica dana Abrahamowi była znamiennym krokiem w ujawnieniu Bożego planu dotyczącego ziemi i ludzkości. Tu, w pierwszej księdze
Biblii pojawia się złota nić Królestwa Bożego.
Ważność obietnicy Bożej danej Abrahamowi potwierdzają liczne odniesienia do niej w Nowym Testamencie. W pierwszym rozdziale dowiedzieliśmy się, że ewangelia głoszona przez Jezusa to dobra nowina o przyjściu
Królestwa Bożego. W liście do Galacjan Paweł stwierdza, że ewangelia
głoszona przez Jezusa, to ta sama, którą przekazano Abrahamowi 2000 lat
wcześniej, gdy Bóg złożył mu obietnicę:
„I stąd Pismo widząc, że w przyszłości Bóg na podstawie wiary będzie dawał poganom usprawiedliwienie, już Abrahamowi
oznajmiło tę radosną nowinę: W tobie będą błogosławione
wszystkie narody” (BT, Galacjan 3:8).
NADZIEJA APOSTOŁA PAWŁA
Obietnica dana Abrahamowi zawarta była w ewangelii głoszonej przez
Jezusa, nie dziwi więc fakt, że pierwsi chrześcijanie często odwoływali
78
się do niej w swoim nauczaniu. Kiedy apostoł Paweł stanął przed sądem
z powodu swojej wiary, otwarcie przyznał, że chodziło właśnie o wiarę
w tę obietnicę.
„A teraz stoję przed sądem, ponieważ pokładam nadzieję w obietnicy, danej przez Boga ojcom naszym” (Dzieje Apostolskie 26:6).
Dla słuchaczy Pawła, ta „nadzieja obietnicy” znaczyła tylko jedno:
obietnicę daną Abrahamowi przez Boga. Innym określeniem była „nadzieja Izraela” i kiedy Pawła aresztowano za głoszenie nauk chrześcijańskich,
zawołał:
„Dlatego też zaprosiłem was, aby zobaczyć się z wami i porozmawiać, bo przecież z powodu nadziei Izraela dźwigam ten
łańcuch” (Dzieje Apostolskie 28:20).
Tak więc chrześcijańska ewangelia datuje się przynajmniej od czasów
Abrahama.
Odkrycia archeologiczne pokazują, w jakim domu mógł mieszkać Abraham
zanim wybrał życie nomada. A – przedsionek, B – kuchnia,
C – schody na piętro i dach, D – dziedziniec, E – sypialnia,
F – pokój gościnny, G – miejsce pochówku, H – kaplica
79
CO POWIEDZIANO, GDY NARODZIŁ SIĘ JEZUS
Jeśli obietnica dana Abrahamowi była tak ważna dla Pawła, należałoby
oczekiwać, że znajdziemy bezpośrednie odniesienia do niej w Nowym Testamencie, tam gdzie jego autorzy mówili o misji Jezusa. I tak właśnie jest!
Łukasz spisał dwie natchnione mowy z czasów narodzin Jezusa. Pierwsza
– ojca Jana Chrzciciela, a druga – Marii, matki Jezusa. Obydwoje widzieli
w dziele Jana i Jezusa realizację obietnicy Abrahama.
„Ujął się za Izraelem, sługą swoim, pomny na miłosierdzie,
jak powiedział do ojców naszych, do Abrahama i potomstwa jego
na wieki” (Łukasz 1: 54–55).
„Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, że nawiedził lud swój
i dokonał jego odkupienia … Litując się nad ojcami naszymi,
pomny na święte przymierze swoje i na przysięgę, którą złożył
Abrahamowi, ojcu naszemu” (Łukasz 1:68, 72–73).
W swoim liście do Rzymian Paweł stwierdza, że misja Jezusa miała
„… potwierdzić obietnice dane ojcom” (Rzymian 15:8). Dowiedzieliśmy się już,
że misją Chrystusa było głoszenie ewangelii o Królestwie Bożym, a tutaj
to samo zadanie opisane jest jako wypełnianie obietnic danych żydowskim
przodkom; co wskazuje, że obietnice i ewangelia są tym samym.
Obietnica dana Abrahamowi jest przykładem, że Nowy Testament jest
w całości oparty na Starym, jak to stwierdziliśmy w rozdziale 4. Ci, którzy zaprzeczają istnieniu związku pomiędzy Starym Testamentem a wiarą
chrześcijańską, wyrzekają się jej fundamentalnych podstaw.
Poprzez powyższe odniesienia Nowego Testamentu ustaliliśmy, iż
obietnica dana Abrahamowi jest jednocześnie ewangelią chrześcijańską, że
była związana z misją Chrystusa, oraz że była nadzieją pierwszych chrześcijan. Powróćmy teraz do Księgi Rodzaju, by dowiedzieć się więcej o tej
obietnicy.
80
SZCZEGÓŁY OBIETNICY DANEJ ABRAHAMOWI
PRZEZ BOGA
Stwierdziliśmy już, że Abraham otrzymał obietnicę, gdy opuścił Ur
i wyruszył ku nieznanemu celowi. Miejsce, do którego Bóg go prowadził to
ziemia Kanaan, znana później jako Palestyna, w której obecnie znajduje się
współczesny Izrael.
Gdy Abraham przybył do Kanaanu, Bóg powtórzył swoją obietnicę.
Wiele lat później, po tym jak Abraham ponownie okazał wielkie zaufanie
do Boga, obietnica została jeszcze raz powtórzona. Za każdym razem poszerzana była o nowe aspekty. Poniższe fragmenty stanowią wyczerpujący
opis Bożej obietnicy:
„I rzekł Pan do Abrama po odłączeniu się Lota od niego:
podnieś oczy swoje i spojrzyj z miejsca, na którym jesteś, na
północ i na południe, na wschód i na zachód, bo całą tę ziemię, którą widzisz, dam tobie i potomstwu twemu na wieki,
i rozmnożę potomstwo (BG: nasienie) twoje jak proch ziemi, tak że jeśli kto zdoła policzyć proch ziemi, również potomstwo twoje będzie mogło być policzone. Wstań i przejdź
ten kraj wzdłuż i wszerz, bo tobie go dam” (1 Mojżeszowa
13:14–17).
„Przysiągłem na siebie samego, mówi Pan: ponieważ to uczyniłeś i nie wzbraniałeś się ofiarować mi jedynego syna swego,
będę ci błogosławił obficie i rozmnożę tak licznie potomstwo
twoje jak gwiazdy na niebie i jak piasek na brzegu morza,
a potomkowie twoi zdobędą grody (BG: bramy) nieprzyjaciół
swoich, i w potomstwie twoim błogosławione będą wszystkie
narody ziemi za to, że usłuchałeś głosu mego” (1 Mojżeszowa
22:16–18).
Cytaty te zawierają wiele aspektów obietnicy, które mogą się początkowo
wydawać zagmatwane. Jeśli tak jest, warto przeczytać je jeszcze raz i odnaleźć główne punkty zanim przyjrzymy się obietnicy szczegółowo. Przedtem
chciałbym jednak zwrócić uwagę na trzy rzeczy.
81
Po pierwsze, proszę zauważyć zapewnienie Boga o spełnieniu obietnicy.
„Przysiągłem na siebie samego” – powiedział Bóg. Jak mówi list do Hebrajczyków, jest to najwyższa forma przysięgi:
„Gdy bowiem Bóg dał Abrahamowi obietnicę, a nie miał nikogo większego, na kogo by przysiąc, przysiągł na siebie samego,
Mówiąc: Zaiste, będę błogosławił ci obficie” (Hebrajczyków
6:13–14).
Po drugie, użycie słowa „nasienie”. Odpowiednikiem dzisiejszym byłoby słowo „potomstwo” lub „potomek”. Lecz słowo „nasienie” może oznaczać zarówno liczbę pojedynczą jak i mnogą. Przeanalizujemy więc kontekst tego słowa, by sprawdzić, czy oznacza ono pojedynczego potomka
czy też wielu.
Po trzecie, Bóg ustanowił obrzęd obrzezania jako znak przymierza i nakazał wszystkim męskim potomkom Abrahama kontynuować ten zwyczaj.
Tak więc w języku Biblii „obrzezanie” to inna nazwa narodu żydowskiego,
a „nieobrzezanie” oznacza wszystkie narody nieżydowskie czyli pogańskie.
PODSUMOWANIE OBIETNICY
Łącząc opisy dotyczące obietnicy (zwanej też czasami przymierzem
z Abrahamem), możemy sporządzić listę jej głównych punktów:
1.
Potomstwo Abrahama stanie się wielkim narodem.
2. Abraham, razem ze swym nasieniem, odziedziczy na wieki ziemię,
w której żył: Kanaan czyli Palestynę.
3.
Potomstwo Abrahama posiądzie „bramy nieprzyjaciół swoich”.
4.
W Abrahamie i jego nasieniu błogosławiona będzie cała ziemia.
To podsumowanie podkreśla nauczanie Nowego Testamentu, iż nie jest
to zwykła obietnica. Słowa „na wieki” i „błogosławione będą wszystkie
82
narody ziemi” pokazują wyraźnie, że przepowiedziane zostało coś bardzo
ważnego.
Przyjrzymy się teraz dokładniej każdemu aspektowi obietnicy.
1. Potomkowie Abrahama staną się wielkim narodem
W powyższym kontekście słowo „nasienie” użyte jest w liczbie mnogiej.
Obietnica mówiła, że potomstwo Abrahama będzie liczne i wielkie. Do
kogo się to odnosi?
W pierwszym przypadku do narodu izraelskiego. Każdy Żyd wywodzi
się od Abrahama. Syn Abrahama Izaak miał syna Jakuba, którego inne imię
brzmiało Izrael. Jakub z kolei miał dwunastu synów, od których wywodzi
się dwanaście plemion Izraela. Pod koniec życia Jakub z swoją rodziną, która liczyła wtedy 70 osób, przeniósł się do Egiptu. W ciągu 400 lat od czasów
Abrahama plemiona Izraela w Egipcie rozrosły się do 2 – 3 milionów osób.
Ten nowy naród opuścił Egipt i powrócił do ziemi Kanaan, stając się w tym
czasie ważnym, licznym i dobrze prosperującym królestwem. Po różnych
narodowych przemianach, rozproszeniach i prześladowaniach potomkowie
Abrahama żyją znów w ziemi obiecanej Abrahamowi gdzie utworzyli państwo Izrael.
Ale faktu posiadania ziemi przez Izrael, czy to w przeszłości czy teraz,
nie można uznać za spełnienie obietnicy danej Abrahamowi. Nawet w czasach największej świetności prorocy oczekiwali ostatecznego wypełnienia
przymierza, jak wskazują słowa proroctwa Micheasza:
„Ty okażesz wierność Jakubowi, łaskę Abrahamowi, jak
pod przysięgą obiecałeś naszym ojcom za dawnych dni”
(Micheasza 7:20).
Powstanie państwa Izrael może być więc traktowane jedynie jako częściowe, a nie całkowite spełnienie tego aspektu obietnicy. Kto więc jest nasieniem Abrahama w sensie zamierzonym przez Boga?
83
W czasach Chrystusa naród żydowski chlubił się pochodzeniem od
Abrahama, więc odnosił tę obietnicę do siebie opierając się na swojej genealogii. „Jesteśmy potomstwem Abrahama” (Jan 8:33) powiedzieli pewnego razu Żydzi Jezusowi. Możemy wyobrazić sobie zadowolenie wypisane na ich twarzach, gdy podkreślali ten związek. Jak brzmiała odpowiedź
Chrystusa?
„Jeżeli jesteście dziećmi Abrahama, spełniajcie uczynki Abrahama” (Jan 8:39).
Innym razem powiedział im:
„Niech wam się nie zdaje, że możecie wmawiać w siebie: Ojca
mamy Abrahama; powiadam wam bowiem, że Bóg może
z tych kamieni wzbudzić dzieci Abrahamowi” (Mateusz 3:9).
Prawdziwe dzieci Abrahama
Jakie są więc kryteria, według którym można określić kim są prawdziwe
dzieci Abrahama? Jezus już wskazał na to mówiąc, że prawdziwe dzieci
Abrahama postępowałyby tak jak on. Ta myśl jest szerzej przedstawiona
w Nowym Testamencie. Nasienie Abrahama to nie tylko jego fizyczni potomkowie, ale także wszyscy ci, którzy wykazują jego cechy charakteru.
Główną cechą była wiara i ufność w Boga. Powołany, by wyruszyć do nieznanej ziemi, posłuchał bez pytania. Gdy mu powiedziano, że jego potomstwo będzie liczne, mimo iż miał lat 99, a jego żona 90, uwierzył, chociaż
myśląc po ludzku wydawało się to niemożliwe. Nawet gdy kazano mu ofiarować jedynego syna, na którego tak długo czekał, był gotów do bezwarunkowego posłuszeństwa.
Tak więc to wiara, a nie naturalne pochodzenie czyni z nas dzieci Abrahama. Paweł podkreślił to wyraźnie w liście do Rzymian, (tutaj słowo „obrzezanie” użyte jest, by opisać fizycznych potomków Abrahama):
„I otrzymał znak obrzezania jako pieczęć usprawiedliwienia
z wiary, którą miał przed obrzezaniem, aby był ojcem wszystkich
wierzących nieobrzezanych i aby im to zostało poczytane za sprawiedliwość, i aby był ojcem obrzezanych, którzy nie tylko są
84
obrzezani, ale też wstępują w ślady wiary ojca naszego Abrahama”
(Rzymian 4:11–12).
„Przeto obietnica została dana na podstawie wiary, aby była
z łaski i aby była zapewniona całemu potomstwu, nie tylko
temu, które polega na zakonie (tzn. naturalnemu potomstwu),
ale i temu, które ma wiarę Abrahama, ojca nas wszystkich”
(Rzymian 4:16).
Wyraźnie widzimy, że gdy mowa o obietnicy nie ma znaczenia, czy jesteśmy Żydami czy też nie. Ważne jest okazywanie wiary i zaufania takich, jakie
posiadał Abraham. Paweł potwierdza to w innym liście:
„Albowiem wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę w Jezusa Chrystusa … nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem
wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie. A jeśli jesteście Chrystusowi, tedy jesteście potomkami Abrahama, dziedzicami
według obietnicy” (Galacjan 3:26–29).
Teraz jesteśmy w stanie zdefiniować, kim jest „nasienie” Abrahama. To
nie tylko naturalni, fizyczni potomkowie – Żydzi, ale wszyscy, którzy wierzą
w Jezusa i pokazują swym życiem wiarę Abrahama. Te „duchowe dzieci” odziedziczą błogosławieństwa zawarte w obietnicy.
Rozważmy znaczenie tych błogosławieństw.
2. Abraham i jego nasienie odziedziczą ziemię
Obietnica Boga dana Abrahamowi była wyraźna. Abraham
miał pewnego dnia posiąść ziemię, do której udał się zgodnie z Bożym nakazem. Miał przemierzyć ją wzdłuż i wszerz,
zapewniony, że kiedyś będzie należeć do niego. Paweł idzie
dalej i mówi, że Abrahamowi obiecano, iż będzie „dziedzicem
świata” (Rzymian 4:13).
Czy ta część proroctwa została wypełniona?
85
Odpowiedz brzmi: nie. Abraham nigdy nie objął tej ziemi w posiadanie.
Księga Rodzaju sprawozdaje, że kiedy zmarła jego żona Sara, Abraham musiał kupić miejsce na jej pochówek od okolicznych mieszkańców.
„Jestem u was osiadłym przybyszem; dajcie mi u siebie na
własność grób, abym mógł wynieść z domu i pochować moją
zmarłą” (1 Mojżeszowa 23:4).
Fakt, że Abraham nie otrzymał swego dziedzictwa przed śmiercią, podkreślany jest przez autorów Nowego Testamentu:
„Przez wiarę osiedlił się jako cudzoziemiec w ziemi obiecanej na
obczyźnie” (Hebrajczyków 11:9).
„I nie dał mu w niej w posiadanie ani piędzi ziemi, lecz obiecał,
że da ją jemu w posiadanie i jego potomstwu” (Dzieje 7:5).
Jeśli obietnica nie zostanie złamana (a jest to nie do pomyślenia, gdyż
gwarancją jej spełnienia jest istnienie Boga), to czas odziedziczenia tej ziemi przez Abrahama jest ciągle kwestią przyszłości. Potwierdzają to słowa
z listu do Hebrajczyków:
„Przez wiarę usłuchał Abraham, gdy został powołany, aby
pójść na miejsce, które miał wziąć w dziedzictwo, i wyszedł,
nie wiedząc, dokąd idzie” (Hebrajczyków 11:8).
W rzeczy samej dowiadujemy się, że Abraham nie oczekiwał wtedy
otrzymania dziedzictwa:
„Wszyscy oni poumierali w wierze, nie otrzymawszy tego, co
głosiły obietnice, lecz ujrzeli i powitali je z dala; wyznali też,
że są gośćmi i pielgrzymami na ziemi” (Hebrajczyków 11:13).
Kolejnym przykładem wiary ojców było życie na obcej ziemi z ufnością,
że pewnego dnia ją odziedziczą.
86
Jak więc ta obietnica może zostać spełniona, jeśli Abraham, Izaak i Jakub już dawno umarli? Jest to możliwe jedynie przez zmartwychwstanie.
Nie ma wyraźniejszej nauki w Biblii niż ta o cielesnym zmartwychwstaniu
wierzących; a jeśli rozważymy czas, kiedy ten zadziwiający cud będzie miał
miejsce, od razu powracamy do naszego głównego tematu – Królestwa Bożego. W pierwszym rozdziale zacytowałem słowa z księgi Objawienia, które
mówią o czasie, gdy „panowanie nad światem przypadło Panu naszemu
i Pomazańcowi jego”. Rozdział ten mówi ponadto:
„… i nastał czas sądu nad umarłymi, i oddawanie zapłaty sługom twoim prorokom i świętym” (Objawienie 11:18).
Sąd zmarłych, nie tylko Abrahama, ale także jego duchowych potomków, poprzedzony zostanie ich zmartwychwstaniem. Jak powiedział Jezus:
„Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy
w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by
powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd”
(Jan 5:28–29).
Teraz widzimy wyraźnie znamienność słów Jezusa cytowanych na początku tego rozdziału: „ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba i wszystkich
proroków w Królestwie Bożym”. Oznaczają one, że Abraham zostanie
wskrzeszony z martwych, by odziedziczyć w końcu ziemię, w której kiedyś
był pielgrzymem. I to nie na krótki czas ludzkiego życia, lecz na zawsze.
Udział nasienia Abrahama w jego dziedzictwie
Był to ważny punkt obietnicy. Mówiąc o ziemi obiecanej, Bóg rzekł:
„Wszystkę bowiem ziemię, którą ty widzisz, dam tobie,
i nasieniu twemu aż na wieki” (BG 1 Mojżeszowa 13:15).
Stwierdziliśmy już, że nasienie Abrahama to niekoniecznie jego naturalne potomstwo, ale ci, którzy dzielą jego wiarę. Obietnica dana Abrahamowi
zapewnia ich, że także odziedziczą część tej ziemi. Znowu zgadza się to
z nauczaniem Jezusa. Rozpoczął on swoje Kazanie na Górze od błogosławieństw dla wierzących, a jedno z nich brzmiało:
87
„Błogosławieni cisi, albowiem oni posiądą ziemię”
(Mateusz 5:5).
Teraz możecie lepiej zrozumieć, jak pozornie niezwiązane ze sobą fragmenty Pisma pasują do siebie i powiązane są wszechobecnym tematem
Królestwa Bożego. Najlepiej jest to widoczne w starszych tłumaczeniach
Biblii (np. w języku angielskim: Authorised Version lub Revised Version of
Bible, czy w języku polskim: Biblia Gdańska). Jedną z wad współczesnych
tłumaczeń jest wprowadzenie bardziej współczesnego języka, poprzez co
gubi się podstawowe oryginalne znaczenie niektórych fragmentów.
3. Nasienie Abrahama „odziedziczy bramy nieprzyjaciół” swoich.
Wspomniałem już, że słowo „nasienie” może odnosić się zarówno do
jednego potomka, jak i do wielu. Z fragmentu obietnicy zacytowanej w tytule niniejszej części, mogłoby się wydawać, że wśród licznego potomstwa
Abrahama znajdzie się ten jeden szczególny potomek. (W angielskim tłumaczeniu Biblii – Authorised Version – zaimek osobowy his (jego) odnosi
się do trzeciej osoby liczby pojedynczej rodzaju męskiego: „Thy seed shall
possess the gate of his enemies” – „Potomstwo twoje posiądzie bramę nieprzyjaciół jego”).
W czasach biblijnych brama miasta była bardzo ważnym miejscem.
Stanowiła istotną część muru obronnego, którym otoczone było miasto.
Prowadzono tam cały miejski handel, wydawano rozporządzenia, zasiadali
w niej zarządcy miejscy, by przyjmować hołd od ludu. W Piśmie Świętym
znajdujemy kilka odniesień do tego zwyczaju (Rut 4:1–2; Jeremiasz 38:7;
Jeremiasz 39:1–4). Tak więc brama była odpowiednikiem ratusza we współczesnych miastach. Zdobycie bramy przez najeźdźców oznaczało przejęcie
całkowitej kontroli nad miastem, wyparcie dotychczasowej władzy.
Bóg obiecał Abrahamowi, że będzie miał potomka, który pewnego dnia
„posiądzie bramę” swoich wrogów i będzie nimi rządzić. W świetle naszych
dotychczasowych rozważań jasnym jest, że jest to obietnica posłania Jezusa,
by ustanowił Królestwo Boże, gdy „posiądzie bramę” królestwa ziemskiego
i zastąpi je własnymi rządami. Lub jak mówi Pismo:
88
„Panowanie nad światem przypadło w udziale Panu naszemu i Pomazańcowi jego i królować będzie na wieki wieków”
(Objawienie 11:15).
Nawet nie musimy zgadywać, że tym pojedynczym „nasieniem” Abrahama jest Jezus, gdyż jest to bardzo wyraźnie powiedziane w Nowym Testamencie. Przypomnijmy sobie jeden z aspektów obietnicy i odwołajmy się
do nauki, na której opierali się chrześcijanie pierwszego wieku. Bóg rzekł
do Abrahama:
„Bo całą tę ziemię, którą widzisz, dam tobie i potomstwu
(„nasieniu” BG) twemu na wieki” (1 Mojżeszowa 13:15).
Proszę zwrócić uwagę na słowa pisane kursywą i zauważyć, jak Nowy
Testament porusza tę kwestię odnosząc ją do Jezusa:
„Lecz Abrahamowi uczynione są obietnice i nasieniu jego; nie
mówi: I nasieniom jego, jako o wielu, ale jako o jednem: I nasieniu twemu, które jest Chrystus” (BG, Galacjan 3:16).
Dlatego też nie ma wątpliwości, że nasienie Abrahama odnosi się do
wielu, którzy będą mieć udział w jego wierze i nagrodzie, ale także do jednego, który pewnego dnia przejmie władzę nad światem, zastępując tych,
którzy do tej pory sprawowali rządy. Tą osobą jest Jezus.
Tak więc cechy Królestwa Bożego, o których dowiedzieliśmy się z Pisma, można odnaleźć w obietnicy danej Abrahamowi.
Ale istnieje jeszcze jeden aspekt obietnicy, który należy rozważyć.
4. Cały świat błogosławiony w Abrahamie i jego nasieniu
Jest to dominująca cecha obietnicy, najbardziej dalekosiężna.
„Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej
ziemi” (BT, Rodzaju 12:3).
89
„I błogosławione będą w nasieniu twojem wszystkie narody
ziemi” (BG, 1 Mojżeszowa 22:18).
Przeczytaliśmy już, że Chrystus jest obiecanym potomkiem Abrahama.
Jakie błogosławieństwo przyniesie on światu?
Będzie to podwójne błogosławieństwo. Po pierwsze, po zmartwychwstaniu Abrahamowi i jego potomkom obiecano wieczne dziedzictwo ziemi
obiecanej. Wskazuje to na dar życia wiecznego.
Po drugie, rządy Jezusa nad światem po jego powrocie, przyniosą błogosławieństwo dla Ziemi, jak widzieliśmy to w rozdziale drugim.
Błogosławieństwo życia wiecznego
Oczywistą rzeczą jest, że życie ludzkie jest ograniczone czasowo i kończy się śmiercią – Biblia podaje nam powód istnienia śmierci. Jest nim to,
co Bóg nazywa grzechem; i jeśli grzech można byłoby usunąć, przeszkoda uniemożliwiająca życie wieczne zostałaby także usunięta. W rozdziale 9
zbadamy jak Jezus przez swą ofiarę pokonał grzech, ale teraz wystarczy powiedzieć, że sprawił on, że życie wieczne stało się możliwe do osiągnięcia.
„Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, lecz darem łaski
Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”
(Rzymian 6:23).
„Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał
żywot wieczny” (Jan 3:16).
To niekończące się życie jest możliwe, gdyż poprzez Jezusa nasze grzechy mogą zostać nam wybaczone:
„… to jest krew moja nowego przymierza, która się za wielu
wylewa na odpuszczenie grzechów” (Mateusz 26:28),
„… krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu … jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest
90
Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od
wszelkiej nieprawości” (1 Jan 1:7,9).
Tak więc częścią błogosławieństwa obiecanego światu przez nasienie Abrahama było odpuszczenie grzechów, tak by życie wieczne w Królestwie Bożym
mogło być możliwe. Uczą tego wyraźnie Stary i Nowy Testament. Uprzednio zacytowałem końcową myśl proroctwa Micheasza, w której wciąż oczekiwał spełnienia obietnicy danej Abrahamowi. Większy fragment pokazuje,
iż prorok miał szczególnie na myśli przebaczenie grzechów:
„Któż jest, Boże, jak Ty, który przebaczasz winę, odpuszczasz
przestępstwo resztce swojego dziedzictwa, który nie chowasz
na wieki gniewu, lecz masz upodobanie w łasce? Znowu zmiłuje się nad nami, zmyje nasze winy, wrzuci do głębin morskich wszystkie nasze grzechy. Ty okażesz wierność Jakubowi,
łaskę Abrahamowi, jak pod przysięgą obiecałeś naszym ojcom
za dawnych dni” (Micheasz 7:18–20).
W Nowym Testamencie znajdujemy słowa apostoła Piotra z początków
głoszenia nauki chrześcijańskiej, krótko po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa. Także dla Piotra błogosławieństwem przyobiecanym Abrahamowi jest
odpuszczenie grzechów dostępne przez ofiarę Jezusa.
„Wy jesteście synami proroków i przymierza, które zawarł
Bóg z ojcami waszymi, gdy mówił do Abrahama: A w potomstwie twoim błogosławione będą wszystkie narody ziemi.
Wam to Bóg najpierw, wzbudziwszy Syna swego, posłał go,
aby wam błogosławił, odwracając każdego z was od złości waszych”
(Dzieje 3: 25–26).
Nie ma więc wątpliwości, że gdy Bóg zawierał przymierze z Abrahamem, obiecywał przyjście Zbawiciela świata, przez którego przebaczenie
i życie wieczne stanie się możliwe.
Ta prawda jest błogosławieństwem!
91
Błogosławieństwo wynikające z doskonałych rządów
W rozdziale drugim rozważyliśmy błogosławieństwa, które zesłane zostaną na ziemię, gdy powróci Jezus, by ustanowić Królestwo Boże i „posiąść
bramy nieprzyjaciół” swoich. Chciałbym jednak przywołać dodatkowy fragment, który wyraźnie łączy doskonałe rządy Jezusa w przyszłości z obietnicą daną Abrahamowi. W Psalmie 72 znajdujemy wspaniały opis Królestwa
Bożego pod doskonałymi rządami Jezusa. Pokój i prawość rozkwitną na
ziemi, biedni nie będą już uciskani, ziemia stanie się urodzajna, wszyscy
rządzący poddadzą się pod panowanie nowego króla, a jego rządy obejmą
cały świat. Pod koniec psalmu podsumowane jest to słowami, które odzwierciedlają Bożą obietnicę dla Abrahama: „i będą w tobie błogosławione
wszystkie plemiona ziemi” oraz „… i w potomstwie twoim błogosławione
będą wszystkie narody ziemi”.
„Niech imię jego trwa wiecznie, niech imię jego kwitnie, póki
świeci słońce! Niech ludzie błogosławią się nim wzajemnie! Niech
sławią go wszystkie narody!” (Psalm 72:17).
PODSUMOWANIE
Teraz rozumiemy, dlaczego obietnica dana Abrahamowi zwana jest także
ewangelią. Każdy aspekt dzieła Jezusa jest zawarty w przymierzu, które Bóg
zawarł przed 4000 laty z wiernym Abrahamem. Przyjście Zbawcy, zbawienie, ustanowienie Królestwa Bożego z Chrystusem w roli błogosławionego
i mądrego władcy, oddanie ziemi w wieczne posiadanie tym, którzy dzielą
wiarę Abrahama – wszystko zawarte jest w tym przymierzu. Dla przypomnienia streszczę, co zawierał obietnica.
1. Abraham miał zostać ojcem wielkiego narodu. Stwierdziliśmy, że
odnosi się to najpierw do narodu żydowskiego, ale również do „duchowego
Izraela”: tych Żydów i pogan, którzy mają wiarę Abrahama w Boga.
2. Abraham i jego „nasienie” odziedziczą w wieczne posiadanie Palestynę, zwaną niegdyś Kanaan. To wskazuje na ich zmartwychwstanie i dar
nieśmiertelności.
92
3. Abrahamowi obiecano potomka, który będzie dzielił z nim dziedzictwo i przejmie władzę nad światem. Tym potomkiem jest Chrystus,
a obietnica to nic innego jak ewangelia o Królestwie, którą Chrystus głosił
przychodząc na świat po raz pierwszy.
4. Cały świat otrzyma błogosławieństwo w Abrahamie i w Chrystusie. Tym błogosławieństwem jest po pierwsze możliwość życia wiecznego
przez odpuszczenie grzechów, poprzez śmierć Chrystusa; a po drugie doskonałe rządy Chrystusa w Królestwie Bożym.
5. Obietnica dana Abrahamowi była podstawą wiary pierwszych
chrześcijan i głoszonej przez Chrystusa i apostołów ewangelii.
Podsumowując ten rozdział chciałbym podkreślić niezwykłą siłę dowodów zebranych na potwierdzenie biblijnej idei Królestwa Bożego. Najpierw zniszczenie posągu ze snu króla Nebukadnesara przez kamień, który
wypełnił całą ziemię – to oczywista obietnica zastąpienia „królestwa ludzkiego” przez Królestwo Boże. Teraz, w zupełnie innym fragmencie Biblii,
odnajdujemy ten sam przekaz: nadejdzie czas błogosławieństwa i pokoju
dla świata, gdy nasienie Abrahama przejmie władzę. Jest to zapewnienie dla
wszystkich szczerze studiujących Pismo, że są na właściwej drodze. I nie jest
to jedyny dowód. W następnym rozdziale podążymy dalej śladem złotej nici
w innej części Pisma.
Rozdział 6
WŁADCA KRÓLESTWA
Kolejne stulecia były dla potomków Abrahama bardzo obfite w wydarzenia. Za czasów Jakuba, wnuka Abrahama, nastał głód w całym wschodnim regionie Morza Śródziemnego, a Jakub (Izrael) wraz z 11 synami, ich
żonami i dziećmi, w sumie około 70 osób, wyruszył z Kanaanu do ziemi
egipskiej. Jeden z jego synów, Józef, przybył tam już wcześniej i nawet doszedł do godności królewskiego namiestnika. Dzięki zdolności przewidywania danej Józefowi przez Boga, zgromadzono odpowiedni zapas zboża,
by pomóc ludności przetrwać czas głodu.
Gdy minął okres suszy, dzieci Izraela, jak wtedy nazywano potomków
Abrahama, pozostały w Egipcie pod opieką Józefa. Lud ten tak się rozrósł,
że Egipcjanie zaczęli postrzegać ich jako zagrożenie bezpieczeństwa własnego kraju. Po śmierci Józefa stosunek do Izraelitów bardzo się zmienił,
stali się oni niewolnikami faraonów – cierpieli z powodu niewoli i ciężkiej
pracy.
Druga księga Biblii opisuje ich wybawienie z niewoli. Bóg sprowadził na
Egipcjan serię plag, które miały w efekcie przynieść wyzwolenie Izraelitom
i opuszczenie Egiptu pod przywództwem Mojżesza.
Kierowany przez Boga Mojżesz prowadził ten tłum wyzwolonych niewolników na pustynię, do podnóża Góry Synaj, gdzie rozbili swój obóz.
W dramatycznym i pełnym grozy objawieniu, Bóg ukazał im Swą obecność
i wybrał ich na Swój lud.
„Wy widzieliście, co uczyniłem Egipcjanom, jak nosiłem was
na skrzydłach orlich i przywiodłem was do siebie. A teraz, jeżeli pilnie słuchać będziecie głosu mojego i przestrzegać mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród
wszystkich ludów, bo moja jest cała ziemia. A wy będziecie mi
95
królestwem kapłańskim i narodem świętym” (2 Mojżeszowa
19:4–6).
Pod Synajem dzieci Izraela stały się ludem Bożym. Bóg był ich Królem,
więc stali się oni Królestwem Bożym.
Po długiej wędrówce przez pustynię rozciągającą się pomiędzy Egiptem
i Kanaanem, nowy naród Izraela podbił ziemię, w której ich praojcowie:
Abraham, Izaak i Jakub byli jedynie przychodniami. Przez kilka pierwszych
wieków po zdobyciu ziemi obiecanej rządzeni byli przez niedziedzicznych
rządców zwanych sędziami. W końcu jednak na prośbę Izraelitów Bóg zezwolił, by rządził nimi w Jego imieniu król. Tak jak było to w zwyczaju
u wszystkich okolicznych ludów. W historii Izraela jest to czas około 900 lat
po Abrahamie i w relacjach dotyczących pierwszych królów odnajdujemy
znów złotą nić Królestwa Bożego.
Pierwszy Król, Saul, okazał się władcą nieodpowiednim, ale Dawid, jego
następca wybrany z woli Bożej, ustanowił królestwo o mocnych militarnych, ekonomicznych i religijnych podstawach. To właśnie Dawidowi Bóg
objawił więcej szczegółów Swego planu dotyczącego Ziemi, ludzkości –
skoncentrowanego na ustanowieniu Królestwa Bożego.
MĄŻ WEDŁUG SERCA BOŻEGO
Wspaniały charakter Dawida opisują słowa samego Boga:
„Znalazłem Dawida, syna Jessego, męża według serca mego”
(Dzieje Apostolskie 13:22).
Tak jak jego praojciec Abraham, Dawid posiadał wyróżniającą go cechę
zaufania do Boga. Widzimy ją w zadziwiającym zwycięstwie nad olbrzymem
Goliatem. Dzięki tej samej odwadze i wierze stał się ulubieńcem narodu
i gdy Saul zginął w walce, Dawid został wybrany na następcę tronu. Jedną
z jego pierwszych decyzji było ustanowienie Jerozolimy stolicą, w której
zbudował swój pałac, skąd kierował wyprawami wojennymi, podbijając
okoliczne narody.
96
Przez całe życie Dawid troszczył się o najświętszy przedmiot, jaki posiadał Izrael – Arkę Przymierza. Ta pozłacana drewniana skrzynia z postaciami
cherubinów była symbolem obecności Boga pośród Swego narodu. Dawid
sprowadził Arkę do nowej stolicy i umieścił ją tymczasowo w specjalnym
namiocie. Król chciał wznieść chwalebniejszą budowlę dla tego najświętszego obiektu. Nie wydawało mu się słusznym, że on mieszka w pałacu,
podczas gdy symbol obecności Bożej pozostawał w namiocie.
Wyjawił swą troskę prorokowi Natanowi:
„Rzekł król do Natana, proroka: Patrz! Ja mieszkam w domu
z drzewa cedrowego, a Skrzynia Boża jest pomieszczona
w środku namiotu!” (2 Samuela 7:2).
Tej samej nocy Bóg przekazał Natanowi wiadomość dla króla. To nie
Dawid miał zbudować dom dla Boga, lecz Bóg zbuduje dom dla Dawida!
BOŻA OBIETNICA DANA DAWIDOWI
Następnego dnia Natan przyszedł do króla ze szczegółami Bożej obietnicy:
„Zwiastuje ci też Pan, że wzniesie ci dom, a gdy dopełnią
się dni twoje i zaśniesz ze swoimi ojcami, Ja wzbudzę ci potomka po tobie, który wyjdzie z twego łona, i utrwalę twoje
królestwo. On zbuduje dom mojemu imieniu i utwierdzę tron
królestwa jego na wieki. Ja będę mu ojcem, a on będzie mi
synem; gdy zgrzeszy, ukarzę go rózgą ludzką i ciosami synów
ludzkich, lecz łaska moja od niego nie odstąpi, jak odjąłem ją
Saulowi, którego usunąłem sprzed ciebie. I trwać będzie twój
dom i twoje królestwo na wieki przede mną; tron twój też
utwierdzony będzie na wieki” (2 Samuela 7:11–16).
Dawid natychmiast zdał sobie sprawę, że była to wielka i dalekosiężna
obietnica, wykraczająca poza najbliższą przyszłość. Jego pierwszą reakcją
było szukanie Boga i podziękowanie Mu za tak wielką dobroć.
97
„Poszedł król Dawid i usiadł przed Panem, i rzekł: Kim ja
jestem, Panie, Boże, a czym jest mój dom, że doprowadziłeś
mnie aż dotąd? Ale mało to jeszcze było w twoich oczach, Panie, Boże, gdyż rozciągnąłeś na dom twojego sługi obietnice
twoje na daleką przyszłość” (2 Samuela 7: 18–19).
PODSUMOWANIE OBIETNICY DANEJ DAWIDOWI
Gdy analizujemy szczegóły tej obietnicy, widzimy, dlaczego Dawid poczuł się tak uhonorowany. Bóg przyrzekł, że:
1. Dawid zostanie założycielem dynastii królewskiej, która będzie
trwała na wieki.
2.
Tron i królestwo Dawida będą trwały na wieki.
3. Dawid będzie miał potomka (nasienie), który zasiądzie na jego tronie i będzie rządził jego królestwem również na wieki.
4.
Potomek ten zbuduje Dom Boży.
5.
Potomek ten będzie także synem Bożym.
CZY SYNEM TYM BYŁ SALOMON?
Następcą Dawida był jego syn Salomon, który kontynuował rządy na
tronie Dawida. Zbudował także świątynię – dom Boży (1 Królewska 2:12;
6:1). Czy można więc powiedzieć, że obietnica została wypełniona w panowaniu Salomona?
Odpowiedź brzmi – nie. Rządy Salomona były przedsmakiem spełnienia obietnicy danej Dawidowi, tak jak naród Izraela był jedynie ograniczonym spełnieniem obietnicy Abrahama, gdyż w żadnym wypadku nie można powiedzieć, że Salomon rządził (czy też rządzi) królestwem Dawida na
wieki. Potwierdza to fakt, że długo po śmierci Salomona ciągle oczekujemy
spełnienia tej obietnicy.
98
NADZIEJA PROROKÓW
Kolejne księgi Starego Testamentu pokazują, iż przyjście syna Dawidowego, by rządził na tronie swojego ojca na wieki było dominującym oczekiwaniem Żydów. Poniższe słowa proroka Izajasza, które napisane zostały
około 300 lat po czasach Dawida, są tego przykładem:
„Albowiem dziecię narodziło się nam, syn jest nam dany
i spocznie władza na jego ramieniu … Potężna będzie władza
i pokój bez końca na tronie Dawida i w jego królestwie, gdyż utrwali ją i oprze na prawie i sprawiedliwości, odtąd aż na wieki. Dokona tego żarliwość Pana Zastępów” (Izajasz 9:5–6).
Jeśli ponownie spojrzymy na słowa Boga zawarte w obietnicy danej Dawidowi, zauważymy, że prorok powtarza dokładnie te same sformułowania.
„Syn”, „tron Dawida”, „jego królestwo” i „na wieki” – były one częścią
Bożego przesłania, które Natan przekazał królowi.
Nieco później w swym proroctwie Izajasz odwołuje się do przyszłego
władcy, używając przenośni o gałęzi drzewa:
„I wyrośnie różdżka z pnia Isajego, a pęd z jego korzeni wyda
owoc” (Izajasz 11:1).
Jesse był ojcem Dawida, więc wyrastająca z niego gałąź jest odniesieniem do przyszłego syna Dawida, który – jak czytamy dalej – będzie sprawiedliwym władcą, który przyniesie błogosławieństwo całemu światu.
Kolejny prorok, Jeremiasz, żył w ciężkich dla narodu żydowskiego czasach. Czterysta lat po Dawidzie, jego następcy porzucili kult prawdziwego
Boga na rzecz bożków okolicznych narodów. Raz po raz Bóg wysyłał do
nich swoich natchnionych posłańców, niestety bez skutku. Tak więc Bóg
postanowił ukarać nieposłusznych władców poprzez czasowy upadek królestwa Dawida. Cała potęga armii babilońskiej pod dowództwem króla Nebukadnesara skierowana została przeciwko Jerozolimie – Jeremiasz sprawozdaje o niektórych okropieństwach trzyletniego oblężenia. Wokół miasta zbudowano drewniane wieże, by zdobyć jego mury, a olbrzymie tarany
99
uderzały w bramy. Król Sedekiasz, ostatni potomek Dawida, który zasiadł
na jego tronie, zarządzał miastem osłabionym głodem i zarazą – stało się
oczywistym, iż nadchodził kres tego królestwa.
W tym czasie rozpaczy Bóg dał Jeremiaszowi słowa nadziei, że nie zapomniał przysięgi złożonej Dawidowi i mimo obecnych trudności, pewnego
dnia dotrzyma słowa. Używając tej samej co Izajasz przenośni – gałęzi –
Bóg zapewnił Jeremiasza o ostatecznym wypełnieniu obietnicy.
„Oto idą dni, mówi Pan, gdy spełnię dobrą obietnicę, którą wypowiedziałem o domu Izraela i o domu Judy. W owych
dniach i w owym czasie sprawię, że prawdziwa latorośl wyrośnie Dawidowi. Będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na
ziemi. W owych dniach Juda będzie wybawiony, a Jeruzalem
będzie bezpiecznie mieszkać” (Jeremiasz 33:14–16).
I aby podkreślić pewność obietnicy danej Dawidowi, Bóg dał gwarancję,
która nie może zawieść:
„Tak mówi Pan: Jeżeli zdołacie zerwać moje przymierze
z dniem i moje przymierze z nocą, by nie było ani dnia, ani
nocy w ich właściwym czasie, to będzie też zerwane moje
przymierze z Dawidem, moim sługą, że nie będzie miał syna
panującego na jego tronie” (Jeremiasz 33:20–21).
Dziś, dwa i pół tysiąca lat później, każdy wschód słońca jest zapewnieniem, że Bóg nie zapomni o obietnicy danej Dawidowi.
„AŻ PRZYJDZIE TEN, KTÓRY MA DO NIEGO PRAWO”
Daleko w Babilonii, dokąd część Żydów została wzięta do niewoli,
prorok Ezechiel czekał niecierpliwie na wieści o oblężeniu Jerozolimy. On
także otrzymał przesłanie od Boga, tym razem dla nieprawego króla Sedekiasza. Przepowiedział obalenie tronu i królestwa Dawida, ale podobnie jak
Jeremiasz, oczekiwał na czas, gdy obiecany syn Dawida obejmie władzę.
100
„Lecz o tobie, bezecny bezbożniku, książę izraelski, którego
dzień nadszedł w czasie, gdy wina dojdzie do swojego kresu – Tak mówi Wszechmocny Pan: precz z diademem, precz
z koroną; nic nie pozostanie tak, jak jest … w gruzy, w gruzy,
w gruzy obrócę je. Także ono nie pozostanie tak, aż przyjdzie
ten, który ma do niego prawo; jemu je dam” (Ezechiel 21:30–32).
Tak więc, mimo ciemnych chmur, które zawisły nad królestwem Dawida, pozostała nadzieja, że jego obalenie jest tylko czasowe. Gdy „przyjdzie
ten, który ma do niego prawo” – obiecany Dawidowi syn – Bóg da mu
królestwo.
MESJASZ
Przeanalizowaliśmy dotąd dwie wielkie obietnice dane żydowskim „ojcom” – Abrahamowi i Dawidowi – widzieliśmy, że obydwie przepowiadały
przyjście niezwykłego człowieka, który przyniesie czas błogosławieństwa
dla Izraela i całego świata. To on posiądzie ziemię i panowanie nad ludzkością, gdy zasiądzie na przywróconym tronie Dawida w Jerozolimie. W tamtych czasach, tak jak i dziś, zwyczajem była ceremonia namaszczania władcy
rozpoczynającego rządy. Przyszły władca zwany był więc „Pomazańcem”,
po hebrajsku „Mesjaszem”. Wiara w przyjście Mesjasza leżała u podstaw
wiary i nadziei Żydów od samego początku. Słowo „Mesjasz” pojawia się
także w Nowym Testamencie, lecz zanim został on spisany, powszechnie
używanym językiem stała się greka – odpowiednikiem hebrajskiego słowa
„Mesjasz” w Nowym Testamencie jest więc „Chrystus”.
Po upadku królestwa Izraela nastąpiły długie, ciemne wieki niewoli
i choć po 70 latach niektórzy Żydzi wrócili do swej ziemi, rządzili nimi
cudzoziemcy. Przez cały ten czas czekali na przyjście Mesjasza, by na nowo
przywrócił tron Dawida w Jerozolimie i wybawił ich od wrogów oraz błogosławił im, jak to przepowiadali prorocy.
Dochodzimy do czasów Nowego Testamentu.
101
JEZUS BYŁ MESJASZEM
Wobec tej wielkiej nadziei Starego Testamentu – przyjścia Mesjasza, czyli
Chrystusa, początkowe słowa Nowego Testamentu są bardzo znamienne:
„Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawidowego, syna Abrahamowego” (Mateusz 1:1).
Czy można to wyrazić jaśniej? Mateusz chciał tymi słowami powiedzieć
współczesnym mu Żydom: „Czekacie na Mesjasza, syna obiecanego Abrahamowi i Dawidowi? Oto jest!”
Cudowny temat przyjścia Mesjasza, by ustanowić Królestwo Boże na
ziemi pozostaje niezmienny, gdy przechodzimy od Starego do Nowego
Testamentu. Podążając za tą złotą nicią poprzez Księgę Rodzaju, Samuela
i Księgi Proroków widzimy ją po raz kolejny w wydarzeniach związanych
z narodzinami Jezusa.
ZWIASTOWANIE ANIOŁA GABRIELA
W czasie gdy miał się narodzić Jezus, wśród Żydów panował nastrój
oczekiwania. Wielu z nich znało takie biblijne proroctwa jak to o siedemdziesięciu tygodniach, omówione w rozdziale 4, i rozumiało, że nadejście
Mesjasza może nastąpić w każdej chwili. Bez wątpienia sporo młodych kobiet marzyło, by stać się matką tego, który odmieni los Izraela. Zdawały
sobie jednak sprawę, że takiego honoru dostąpi tylko jedna z dość wąskiego
grona dziewcząt. Podczas gdy wszystkie Żydówki były córkami Abrahama,
nie każda wywodziła się z rodu Dawida, z której miał pochodzić Mesjasz.
Nie wiemy, czy Maria, która w linii prostej wywodziła się od króla Dawida, miewała podobne myśli, ale niewątpliwie była niezmiernie zaskoczona, gdy nagle pojawił się anioł Gabriel i przekazał jej niespodziewaną
wiadomość.
„I wszedłszy do niej, rzekł: bądź pozdrowiona, łaską obdarzona, Pan z tobą, błogosławionaś ty między niewiastami. …
I rzekł jej anioł: Nie bój się, Mario, znalazłaś bowiem łaskę
102
u Boga. I oto poczniesz w łonie, i urodzisz syna, i nadasz mu
imię JEZUS” (Łukasz 1:28–31).
Następnie Gabriel opisał misję, jaką Bóg przewidział dla tego dziecka. Ale zanim zacytuję jego słowa, chciałbym przypomnieć główne punkty
obietnicy danej Dawidowi. Bóg powiedział mu, że będzie miał potomka,
który:
Będzie władcą na tronie Dawidowym.
Będzie rządzić królestwem Izraela na wieki.
Będzie synem Boga.
Mając na uwadze powyższe słowa i pamiętając, że alternatywną nazwą
Izraela jest Jakub, przeczytajmy słowa Gabriela. Czy można mieć jakąkolwiek wątpliwości, że odnoszą się one do obietnicy złożonej Dawidowi?
„Ten będzie wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego. I da
mu Pan Bóg tron jego ojca Dawida. I będzie królował nad domem
Jakuba na wieki, a jego królestwu nie będzie końca” (Łukasz 1:
32–33).
Trudno byłoby zwięźlej wyrazić obietnicę daną Dawidowi. Anioł
Gabriel powiedział Marii, że to właśnie jej syn będzie wypełnieniem tej
obietnicy.
Można sobie wyobrazić emocje pośród bogobojnych Żydów związane z narodzeniem Jezusa! W końcu spełnione zostaną obietnice Abrahama
i Dawida! Teraz, po wiekach oczekiwań i tęsknoty, nadzieja wiernych Izraelitów miała stać się rzeczywistością. Oto jak Zachariasz, ojciec Jana Chrzciciela ocenił tę sytuację. Jego słowa obejmują wszystkie źródła informacji
w Starym Testamencie, które przeanalizowaliśmy, dowiadując się o nadejściu Królestwa Bożego:
„Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, że nawiedził lud swój i dokonał jego odkupienia, i wzbudził nam mocarnego Zbawiciela w domu Dawida, sługi swego, jak od wieków zapowiedział
przez usta świętych proroków swoich, wybawienie od wrogów
103
naszych i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą, litując się
nad ojcami naszymi, pomny na święte przymierze swoje i na
przysięgę, którą złożył Abrahamowi” (Łukasz 1: 68–73).
Nasze rozważania w powyższym rozdziale prowadzą do nieuniknionego wniosku, że trzydzieści lat później, gdy Jezus rozpoczął swoją misję
nauczania, zrobił to jako długo oczekiwany żydowski Mesjasz, który miał
spełnić obietnice Abrahama i Dawida. Wierzono, iż był tym, który zmieni
przepowiednie proroków Starego Testamentu dotyczące Królestwa Bożego
w chwalebną rzeczywistość.
Rozdział 7
GŁOSZONE KRÓLESTWO
Dochodzimy właśnie do centralnego punktu naszych rozważań. Czy Jezus, gdy był na ziemi, potwierdził ideę Królestwa Bożego zawartą w Starym
Testamencie, czy też ją zmienił?
JEZUS MÓWIŁ, ŻE JEST OBIECANYM MESJASZEM
Po pierwsze zauważamy, że Jezus wyraźnie powiedział, iż jest obiecanym
Mesjaszem –Chrystusem. We wczesnym okresie swojego nauczania Jezus
rozmawiał z pewną Samarytanką, która powiedziała mu:
„Wiem, że przyjdzie Mesjasz [to znaczy Chrystus]; gdy On
przyjdzie, wszystko nam oznajmi” (Jan 4:25).
Natychmiastową odpowiedzią Jezusa było:
„Ja, który mówię z tobą, jestem nim” (Jan 4:26).
Podczas procesu, gdy misja Jezusa dobiegała końca, arcykapłan nakazał
mu przysiąc na Najwyższego, wobec takiego wezwania żaden pobożny Żyd
nie mógłby odmówić odpowiedzi czy też skłamać:
„Zaklinam cię na Boga żywego, abyś nam powiedział, czy Ty
jesteś Chrystus, Syn Boga?” (Mateusz 26:63).
Proszę zwrócić uwagę, że arcykapłan znał obietnicę daną Dawidowi.
Chrystus miał być nie tylko władcą, ale i Synem Boga. Odpowiedź Jezusa
brzmiała:
„Tyś powiedział” (Mateusz 26:64).
105
Może się nam wydawać, że Jezus próbował uniknąć odpowiedzi. W rzeczy samej jego słowa wyrażały całkowite potwierdzenie słów arcykapłana –
w tamtych czasach uprzejmość zabraniała bezpośrednich odpowiedzi typu:
„tak” lub „nie”.
Nieco później rzymski namiestnik Piłat zadał podobne pytanie:
„A więc jesteś królem?” (Jan 18:37).
Znów otrzymał uprzejme potwierdzenie:
„Sam mówisz, że jestem królem” (Jan 18:37).
Właśnie z powodu tej odpowiedzi, mimo silnego sprzeciwu ze strony
kapłanów, Piłat umieścił nad głową ukrzyżowanego Jezusa napis stwierdzający, że Jezus jest królem:
„Jezus Nazareński, król żydowski” (Jan 19:19).
Jezus wyraźnie powiedział, że jest Mesjaszem, ale czy używał tego określenia w tym samym znaczeniu, w jakim rozumieli go jego żydowscy rodacy? Czy Jezus nauczał o czasie błogosławieństwa dla świata, kiedy rządzić
będzie na tronie Dawida jako król w Królestwie Bożym?
Czy też mówił swym słuchaczom, iż mylili się cały czas w swej wierze,
i że Królestwo Boże nie jest królestwem w sensie dosłownym; albo, że jego
rządy dotyczą raczej władzy nad ich obecnym życiem?
Nawet powierzchowne czytanie ewangelii przynosi właściwą odpowiedź.
Jezus całkowicie popierał starotestamentowe poglądy dotyczące Mesjasza.
Mówił o czasie, w którym przyjdzie i „zasiądzie na tronie chwały” (Mateusz
25:31), a jego uczniowie będą dzielić z nim odpowiedzialność wynikającą
z tych rządów (Mateusz 19:28). Powiedział, że Abraham, Izaak, Jakub
i wszyscy prorocy znajdą się w Królestwie Bożym i zasiądą w nim z tymi,
którzy zgromadzeni zostaną ze wszystkich stron świata (Łukasz 13:29).
106
OPINIE NA TEMAT JEZUSA
Ci, którzy słyszeli Jezusa i nie mieli uprzedzeń, co do jego pozornie
niskiego urodzenia, przyjęli z przekonaniem jego stwierdzenie, że jest Mesjaszem. Andrzej powiedział swemu bratu Piotrowi:
„Znaleźliśmy Mesjasza (to znaczy Chrystusa)” (Jan 1:41).
Także Filip powiedział swojemu przyjacielowi Natanielowi:
„Znaleźliśmy tego, o którym pisał w zakonie Mojżesz, a także
prorocy: Jezusa, syna Józefa z Nazaretu” (Jan 1:45).
Mniej więcej rok później, gdy ludzie słuchali Jezusa i byli świadkami jego
mocy uzdrawiania, pytali:
„Czy nie jest to Syn Dawida?” (Mateusz 12:23).
Trzy lata spędzone z Jezusem jeszcze mocniej przekonały uczniów
o prawdziwości jego słów, że jest Mesjaszem. Pewnego razu Jezus spytał
ich, jak myślą, kim jest. Piotr, który jak zwykle mówił za wszystkich, odpowiedział używając języka obietnic danych ojcom:
„Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego” (Mateusz 16:16).
Jeśli Jezus nie byłby Mesjaszem w powszechnie uznawanym przez Żydów sensie, byłaby to doskonała okazja, by wyjaśnić Piotrowi i reszcie
uczniów prawdziwe znaczenie jego misji. Lecz odpowiedź Jezusa potwierdziła całkowicie prawdziwość słów Piotra.
„Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jonasza, bo nie ciało
i krew objawiły ci to, lecz Ojciec mój, który jest w niebie”
(Mateusz 16:17).
107
EFEKTY NAUCZANIA CHRYSTUSA
Nie ma wątpliwości, że gdy Jezus „obchodził wszystkie miasta i wioski,
nauczał w ich synagogach i zwiastował ewangelię o Królestwie” (Mateusz
9:35), opowiadał o spełnieniu obietnic danych Abrahamowi i Dawidowi.
Nie mówił jednak wprost, kiedy ustanowi Królestwo. Nie dziwi fakt, iż rozpoznawszy w Jezusie Mesjasza i mając na uwadze rzymską okupację kraju
Żydzi oczekiwali od niego natychmiastowego zrzucenia jarzma Rzymu, ponownego ustanowienia tronu Dawida i sprawiedliwych rządów, jak przepowiadali to prorocy. Pod koniec misji Jezusa, gdy udał się on do Jerozolimy,
oczekiwania te gorączkowo wzrosły. Gdy szedł drogą z Jerycha, coraz to
więcej podekscytowanych ludzi przyłączało się do niego, aż dotarł do Jerozolimy w otoczeniu tłumu mężczyzn, kobiet i dzieci obwołującego go
Mesjaszem, Synem Dawida.
„A rzesze, które go poprzedzały i które za nim podążały, wołały, mówiąc: Hosanna Synowi Dawidowemu! Błogosławiony,
który przychodzi w imieniu Pańskim. Hosanna na wysokościach!” (Mateusz 21:9).
Wszyscy wiedzą jednak, co stało się z Jezusem w czasie tego pobytu
w Jerozolimie. Został aresztowany. Kilka dni później ten sam tłum, który
witał go w mieście, domagał się jego ukrzyżowania i w przeciągu kilku godzin Jezus zawisł i zmarł na krzyżu. Czy to oznacza, że Jezus nie był Mesjaszem? Że był uzurpatorem, którego roszczenia do bycia synem obiecanym
Abrahamowi i Dawidowi były nieuprawnione?
W żadnym razie! Gdyby ówcześni Żydzi czytali uważniej Pismo, zauważyliby, że istniały dwa aspekty dzieła Mesjasza. Widzieliśmy już ten dotyczący błogosławieństwa, które ma nastać na świecie przez dzieło potomka
Abrahama, jakim jest odpuszczenie ludzkich grzechów. Ofiara Jezusa na
krzyżu sprawiła, że to odpuszczenie stało się możliwe i jest kluczowym
aspektem misji Zbawiciela, którą rozważymy szczegółowo w rozdziale 9.
Wróćmy jednak teraz do nauczaniu Jezusa o Królestwie Bożym.
W czasie owej podróży do Jerozolimy, Jezus wskazał, iż Królestwo Boże
nadejdzie, choć nie natychmiast. Łukasz sprawozdaje, jak Jezus nauczał towarzyszących mu ludzi:
108
„A gdy oni tego słuchali, powiedział im dodatkowo podobieństwo, dlatego, że był blisko Jerozolimy, a oni mniemali, że
wkrótce ma się objawić Królestwo Boże” (Łukasz 19:11).
Jak ta przypowieść miała sprostować błędne wyobrażenia? Już pierwsze
słowa dostarczają odpowiedzi:
„Rzekł więc: pewien człowiek szlachetnego rodu udał się do dalekiego kraju, aby objąć królowanie i wrócić” (Łukasz 19:12).
Człowiekiem tym jest oczywiście sam Jezus i poprzez tę przypowieść
powiedział, iż musi udać się do „dalekiego kraju”, co jest wyraźnym odniesieniem do wniebowstąpienia. Potem ma wrócić na ziemię, by ustanowić
Królestwo Boże. Kilka dni później Jezus na osobności przekazał swym
uczniom podobną wieść. Mówił o wielu okropnych rzeczach, które mają
wydarzyć się w Jerozolimie i których doświadczyć będą musieli Żydzi,
w końcu jednak powróci on, by zbawić świat.
„I wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego
w obłoku z mocą i wielką chwałą… Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest Królestwo Boże”
(Łukasz 21:27, 31).
Oto podsumowanie tego, co powiedzieliśmy do tej pory o nauczaniu
Chrystusa:
1. Jezus głosił ewangelię, czyli dobrą nowinę, o Królestwie Bożym.
2. Ci, którzy go słuchali, oczekiwali dosłownego, realnego Królestwa
na ziemi, tak jak to obiecano ich „ojcom”.
3. Uważali Jezusa za długo oczekiwanego Mesjasza.
4. Jezus nauczał, iż Królestwo ustanowione zostanie podczas jego
ponownego przyjścia, (a nie pierwszego).
Niestety ostrzeżenia Chrystusa o jego zbliżającej się śmierci nie dotarty
do świadomości uczniów. Będący w euforii podczas triumfalnego wjazdu
Jezusa do miasta, po jego ukrzyżowaniu popadli w głęboką rozpacz. Człowiek, którego uważali za Mesjasza, nie żył! Jeden z uczniów powiedział
kilka dni później:
109
„A myśmy się spodziewali, że On odkupi Izrael”
(Łukasz 24:21).
Zdarzyła się jednak cudowna rzecz! Jezus powstał z martwych i ukazał się uczniom. Rozmawiali z nim, jedli z nim i dotykali jego zranionych
gwoździami rąk. Jezus rzeczywiście „objawił się jako żyjący i dał liczne tego
dowody” (Dzieje Apostolskie 1:3). O czym rozmawiali uczniowie z Jezusem
po zmartwychwstaniu? Łukasz mówi nam w tym samym fragmencie, że
tematem ich rozmów nie było nic innego jak Królestwo Boże. Jezus „objawił
się jako żyjący”:
„Ukazując się im przez czterdzieści dni i mówiąc o Królestwie
Bożym” (Dzieje Apostolskie 1:3).
CZY JUŻ NADSZEDŁ CZAS?
Nie trudno wyobrazić sobie reakcję uczniów. Jezus poprzez zmartwychwstanie potwierdził, że jest Mesjaszem: mówił im o Królestwie Bożym, które przepowiadali prorocy; z pewnością moment, na który tak długo czekali,
w końcu nadszedł! Uczniowie gorliwie pytali, czy Jezus zamierza przejąć
tron Dawida i rządzić jako król:
„Panie, czy w tym czasie odbudujesz królestwo Izraelowi?”
(Dzieje Apostolskie 1:6).
Ponownie pojawiła się doskonała okazja, by sprostować poglądy uczniów
na temat Królestwa, gdyby byli w błędzie. Czy mógł być lepszy czas, by
wyjaśnić, że Królestwo, które Jezus przyszedł założyć jest natury duchowej? By powiedzieć, że gdy pójdą nawracać świat, będą budować Królestwo
Boże zdobywając wierzących, którzy rozprzestrzenią jego wpływy na całej
Ziemi.
Jezus jednak nie sprostował tego, co mówili. Zakwestionował jedynie
czas, a nie fakt nadejścia Królestwa:
„Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec w mocy
swej ustanowił” (Dzieje Apostolskie 1:7).
110
Były to jedne z ostatnich słów Jezusa skierowane do uczniów. Gdy stali
patrząc na niego, wzniósł się do nieba i zniknął. Jezus pojawiał się i znikał już wcześniej podczas owych 40 dni po zmartwychwstaniu, tym razem
jednak było to prawdziwe rozstanie, więc z ciężkim sercem patrzyli jak odchodzi. Możliwe, iż pomyśleli: „Czy to koniec?” Jeśli tak, to dwie na biało
ubrane postacie, które niepostrzeżenie dołączyły do nich, rozproszyły takie
myśli. Aniołowie znaleźli słowa pocieszenia:
„Mężowie galilejscy, czemu stoicie, patrząc w niebo? Ten Jezus,
który od was został wzięty w górę do nieba, tak przyjdzie, jak
go widzieliście idącego do nieba” (Dzieje Apostolskie 1:11).
Uczniowie wiedzieli, że nadzieja Królestwa nie wygasła, jej spełnienie
opóźni się jednak do czasu powrotu Jezusa.
PIERWSZE NAUKI CHRZEŚCIJAN
Kilka dni po wniebowstąpieniu Jezusa uczniowie znaleźli się pod bezpośrednim wpływem Ducha Świętego, tak jak prorocy w przeszłości (Dzieje
Apostolskie 2:1–4). Natychmiast wykorzystali tę nową moc i podjęli zadanie przekonywania najpierw Żydów, a później całego świata, że Jezus jest
Mesjaszem.
Zaczęli swoją działalność w Jerozolimie. Gdy zebrał się tłum ludzi, Piotr
zaczął mówić o Jezusie. Wtedy po raz pierwszy świat usłyszał chrześcijańską naukę. O czym mówił Piotr? O niczym innym jak tylko o obietnicy,
którą Bóg dał Dawidowi! Przypomniał swym słuchaczom, że Bóg powiedział
Dawidowi, iż będzie miał syna, Chrystusa, który zasiądzie na jego tronie.
Argumentował, że Dawid przewidział śmierć i zmartwychwstanie swego
potomka; a skoro udowodnić można, że Jezus, którego Żydzi niedawno
ukrzyżowali, zmartwychwstał, musi być on owym obiecanym potomkiem
– Chrystusem.
„Mężowie bracia, wolno mi otwarcie mówić do was o patriarsze Dawidzie … Będąc jednak prorokiem i wiedząc, że mu
Bóg zaręczył przysięgą, iż jego cielesny potomek zasiądzie na
111
tronie jego, mówił, przewidziawszy to, o zmartwychwstaniu
Chrystusa” (Dzieje Apostolskie 2:29–31).
Pokazawszy, że Pismo przepowiedziało śmierć i zmartwychwstanie
Chrystusa, Piotr kontynuował:
„Tego to Jezusa wzbudził Bóg, czego my świadkami jesteśmy”
(Dzieje Apostolskie 2: 32).
I podsumował:
„Niechże tedy wie z pewnością cały dom Izraela, że i Panem
i Chrystusem uczynił go Bóg, tego Jezusa, którego wy ukrzyżowaliście” (Dzieje Apostolskie 2:36).
Proszę zauważyć, że Piotr nie próbował zmieniać żydowskiej koncepcji
Mesjasza. Jego celem było udowodnienie, że Jezus był właśnie tym obiecanym Mesjaszem.
Dzień lub dwa później, Piotr powiedział do zebranych, że błogosławieństwa Królestwa przepowiedziane w Starym Testamencie nadejdą, gdy
Jezus powróci na ziemię:
„… i aby posłał przeznaczonego dla was Chrystusa Jezusa,
którego musi przyjąć niebo aż do czasu odnowienia wszechrzeczy, o czym od wieków mówił Bóg przez usta świętych proroków
swoich” (Dzieje Apostolskie 3:20–21).
Nie myliliśmy się więc szukając informacji o misji Jezusa w Starym Testamencie. Według apostoła Piotra tam właśnie przepowiedziano Jego wielkie dzieło. Czy widzicie tę zasadniczą rolę pism hebrajskich pozwalających
zrozumieć dzieło Chrystusa? Czy potraficie w pełni docenić temat, który
przewija się jak złota nić przez całą Biblię i przyznać, że mogło to być możliwe jedynie za sprawą Boga?
112
CHRZEŚCIJAŃSTWO PIERWSZEGO WIEKU
Takie rozumienie dzieła Chrystusa było przedstawiane przez wszystkich
uczniów pierwszego wieku. Przyszłe Królestwo Boże po powrocie Chrystusa było stałym tematem nauczania. Choć może wydawać się, że się powtarzam, chciałbym zacytować kilku dobrze znanych natchnionych pisarzy
Nowego Testamentu, by rozwiać wszelkie wątpliwości. Czytamy o Filipie:
„A Filip dotarł do miasta Samarii i głosił im Chrystusa” (Dzieje Apostolskie 8:5).
Kilka wersetów dalej odnajdujemy definicję tego, co zawierało głoszenie
Filipa o Chrystusie:
„… jednak uwierzyli Filipowi, który zwiastował dobrą nowinę
o Królestwie Bożym i o imieniu Jezusa Chrystusa”
(Dzieje Apostolskie 8:12).
Jednym z największych przedstawicieli chrześcijaństwa był Apostoł Paweł, dla którego szczególnie ważnym było głoszenie ewangelii wśród pogan. Posłuchajmy kilku jego wypowiedzi. W Antiochii, podobnie jak Piotr
w Jerozolimie, przedstawiał obietnice dane Dawidowi i mówił o nim:
„Z jego to potomstwa zgodnie z obietnicą wywiódł Bóg Izraelowi Zbawiciela, Jezusa” (Dzieje Apostolskie 13:23).
Widzimy więc, iż Paweł wierzył, że Jezus był tym obiecanym synem Dawida. Przemawiając do Ateńczyków w pobliżu Akropolu, mówił im o Bożym zamiarze osądzenia świata przez sprawiedliwe rządy Jezusa:
„Gdyż wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to
wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych”
(Dzieje Apostolskie 17:31).
W Efezie Paweł poszedł do synagogi:
113
„Odtąd przez okres trzech miesięcy chodził do synagogi,
prowadząc śmiałe rozmowy i przekonując o Królestwie Bożym”
(Dzieje Apostolskie 19:8).
Powiedział Efezjanom, iż bywał pomiędzy nimi:
„… głosząc Królestwo Boże” (Dzieje Apostolskie 20:25).
To, że Paweł głosił, iż Jezus będzie władcą rzeczywistego Królestwa potwierdzała reakcja jego przeciwników w Tesalonikach. Oskarżyli oni apostoła, iż postępuje:
„… wbrew postanowieniom cesarza, głosząc, że jest inny król,
Jezus” (Dzieje Apostolskie 17:7).
Najwyraźniej więc zapowiedziane rządy Jezusa były uważane za zagrożenie dla Cezara. Możemy być pewni, iż głoszenie mistycznego lub symbolicznego Królestwa nie wywołałoby takiej reakcji.
Nawet wtedy, gdy Paweł został uwięziony za wiarę, mówił odwiedzającym go:
„… bo przecież z powodu nadziei Izraela dźwigam ten łańcuch”
(Dzieje Apostolskie 28:20).
Nadzieję tę zdefiniowano kilka wersetów dalej:
„A on wyłuszczał im sprawę od rana do wieczora, składał
świadectwo o Królestwie Bożym i przekonywał ich o Jezusie
w oparciu o zakon Mojżesza i proroków…”
(Dzieje Apostolskie 28:23).
Cała działalność Pawła podczas pobytu w więzieniu jest podsumowana
w ostatnim wersecie Dziejów:
„… głosząc Królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie Chrystusie …” (Dzieje Apostolskie 28:31).
114
POWRÓT CHRYSTUSA NADZIEJĄ
PIERWSZYCH CHRZEŚCIJAN
Badanie pism chrześcijańskich pierwszego wieku pokazuje wyraźnie, że
powrót Chrystusa na ziemię, by ustanowić tu Królestwo Boże, był podstawową nadzieją wierzących. Za przykład służą listy apostoła Pawła do Tesaloniczan, w których znajdujemy powtarzające się odwołania do Królestwa
jako kluczowego punktu oczekiwań wierzących (np. 1 Tesaloniczan 1:10;
2:19; 3:13; 4:15–16; 5:2 itd.).
Powrót Jezusa na ziemię był uważany za sprawę zasadniczą przez ówczesnych chrześcijan, nie tylko dlatego, iż oznaczało to błogosławieństwo dla
całej ziemi pod sprawiedliwymi rządami Jezusa, ale także dlatego, że właśnie
wtedy dostąpiliby osobistego zbawienia. Jakakolwiek idea natychmiastowej
nagrody po śmierci była obca chrześcijanom Nowego Testamentu. Proszę
przeczytać uważnie poniższe przykłady nauki apostołów:
„Zaklinam cię tedy przed Bogiem i Chrystusem Jezusem, który będzie sądził żywych i umarłych, na objawienie i Królestwo
jego… A teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który
mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie,
lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście jego”
(2 Tymoteusza 4:1,8),
„Ażeby wypróbowana wiara wasza … ku chwale i czci, i sławie, gdy się objawi Jezus Chrystus… dlatego okiełznajcie umysły
wasze i trzeźwymi będąc, połóżcie całkowicie nadzieję waszą w łasce, która wam jest dana w objawieniu Jezusa Chrystusa”
(1 Piotra 1:7,13),
„A gdy się objawi Arcypasterz, otrzymacie niezwiędłą koronę
chwały” (1 Piotra 5:4),
„Lecz wiemy, że gdy się objawi, będziemy do niego podobni”
(1 Jana 3:2).
115
Ostatnie przesłanie Chrystusa do swoich naśladowców, zawarte w końcowych wersetach Biblii, brzmi:
„Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać każdemu według jego uczynku” (Objawienie 22:12).
Nie ma więc wątpliwości, że powrót Jezusa na ziemię, by ustanowić
Królestwo Boże i nagrodzić wiernych wyznawców był nadzieją pierwszych
chrześcijan.
STRESZCZENIE NADZIEI EWANGELII
W poprzednich rozdziałach zwykle zamieszczałem na końcu krótkie
podsumowanie oraz listę najważniejszych zagadnień poruszonych na wcześniejszych stronach. Tutaj bardziej praktyczne byłoby umieszczenie dłuższego streszczenia tego, co odkryliśmy podczas badania Starego i Nowego
Testamentu.
Proszę sobie przypomnieć, że w rozdziale pierwszym zauważyliśmy, iż
Królestwo Boże było tematem nauczania Chrystusa i apostołów oraz, że
liczne do niego odniesienia mogą być ze sobą logiczne powiązane jedynie
wtedy, gdy Królestwo traktowane jest dosłownie. Następnie spojrzeliśmy
na bardzo istotne proroctwo o posągu wykonanym z różnych metali, które przepowiedziało, iż królestwo ludzkie zastąpione będzie pewnego dnia
przez obejmujące cały świat Królestwo Boże.
Mając na uwadze taki ogólny zarys, zrobiliśmy olbrzymi krok w przyszłość i z proroctw Starego Testamentu oraz odnośników w Nowym Testamencie uzyskaliśmy cudowny obraz świata uwolnionego z całego obecnego
zła oraz rządzonego przez mądrego, sprawiedliwego, ale i surowego Bożego władcę.
Następnie cofnęliśmy się do początków Biblii, by prześledzić sposób,
w jaki Bóg zaplanował osiągnięcie tego celu. Bóg wybrał Abrahama na ojca
Swego ludu i złożył mu uroczystą obietnicę, przyrzekając na Swoje istnienie.
Abraham miał mieć potomka, przez którego pewnego dnia błogosławiona
116
będzie cała ziemia i który posiądzie ziemię, i będzie nią rządzić poddając
sobie wszystkie narody.
Około 1000 lat później Bóg objawił się królowi Dawidowi, który wtedy
rządził potomkami Abrahama, narodem Izraela. On także miał mieć syna,
w rzeczywistości tego samego potomka, którego Bóg obiecał Abrahamowi. Ponownie nacisk położono na jego przyszłe rządy. Syn Dawida miał
rządzić już zawsze na tronie Dawidowym i ustanowić swoje królestwo na
wieczność.
Łącząc obie te wielkie obietnice Żydzi czekali na przyjście tego, którego nazywali swoim Mesjaszem i w którym miały być one spełnione.
W natchnionych pismach proroków odnajdujemy wiele odniesień do przyjścia Mesjasza i dzieła, którego dokona, by przynieść błogosławieństwo
ziemi.
Przechodząc do Nowego Testamentu, odkryliśmy, iż jego pierwsze wersety były bezpośrednio związane z tymi obietnicami oraz, że przy narodzinach Jezusa przepowiedziano, iż w nim znajdą one swoje wypełnienie.
Podczas swej służby na ziemi Jezus nieustannie potwierdzał, że jest Mesjaszem, nauczał jednak, iż jego rola jako władcy świata spełni się dopiero, gdy
odejdzie do nieba, a następnie powróci.
Po zmartwychwstaniu Jezus nadal nauczał o rzeczywistym Królestwie,
a nauka ta była kontynuowana przez apostołów. Prawda o Królestwie Bożym na ziemi była podstawą przesłania pierwotnego chrześcijaństwa. Głosili ją apostołowie Piotr i Paweł, a w ich pismach znajdujemy wiele odniesień do niej.
PIERWSZY WIEK A WSPÓŁCZESNOŚĆ
Po przeanalizowaniu wierzeń pierwszego wieku i nauki o Królestwie
Bożym wyłania się pytanie: czy współczesne chrześcijaństwo je podziela?
Jeśli nie, to skąd ta zmiana?
Tym właśnie zajmiemy się w następnym rozdziale.
Rozdział 8
ZAPOMNIANE KRÓLESTWO
Do tej pory w naszych rozważaniach biblijnych zauważyliśmy, że „złotą
nicią” przewijającą się przez cały Stary i Nowy Testament jest plan ustanowienia Królestwa Bożego na ziemi, rządzonego przez Jezusa, przynoszącego chwałę Bogu Najwyższemu oraz pokój i szczęście człowiekowi. Było to
przedmiotem nauczania Chrystusa i nadzieją, którą apostołowie oraz inni
nauczyciele chrześcijańscy pierwszego wieku głosili swoim słuchaczom.
Jednakże dzisiaj czytając dowolną książkę poruszającą omawiane przesłanie chrześcijaństwa, czy też słuchając kazania, które próbuje zdefiniować
wiarę chrześcijańską, nie znajdziecie ani jednej wzmianki o rzeczach, które
Biblia wiąże z Królestwem Bożym. Mam przed sobą Katechizm dla członków
Kościoła Anglikańskiego (Manual of Instuction for Members of the Anglican Church),
napisany na początku XX wieku. Jest to ponad czterystustronicowa książka
przedstawiającą szczegółowo historię, praktyki oraz zasady wiary Kościoła
Anglii. Jednak w bardzo przejrzystym indeksie około 600 haseł nie znajdujemy żadnego o nazwie „Królestwo Boże”. W treści książki znajdujemy
zaledwie trzy wzmianki o Królestwie Bożym odnoszące je do Kościoła Anglikańskiego, ale bez podania jakichkolwiek dowodów takiej interpretacji.
Wydaje się niemal niewiarygodne, że 1900 lat po pierwszym przyjściu Chrystusa zasadniczy temat Jego nauczania jest prawie nieobecny w publikacji,
która usiłuje przedstawiać system wiary przez Niego ustanowionej. I nie
jest to wyjątek, ponieważ podobne lekceważenie tematu Królestwa można
zauważyć w większości współczesnych pozycji na temat chrześcijaństwa.
Nie podlega dyskusji, że powrót Jezusa na ziemię, by ustanowić Królestwo
Boże przestał być głównym przesłaniem kościołów, które noszą Jego imię.
Jak i dlaczego doszło do takiej zmiany?
OSTRZEŻENIA APOSTOŁÓW
Apostoł Paweł był tym, który zaniósł chrześcijaństwo do słynnego
greckiego miasta – Efezu. Po trzech latach spędzonych tam i założeniu
119
społeczności wierzących wyruszył, by kontynuować swoją pracę w innym
miejscu. Kilka lat później, w czasie podróży do Jerozolimy – o której wiedział, że zakończy się jego aresztowaniem i uwięzieniem – Paweł zatrzymał
się w pobliżu Efezu i wezwał do siebie starszych miejscowej społeczności
chrześcijańskiej, by przekazać im swoje ostatnie rady i błogosławieństwo,
i aby ostrzec ich o niebezpieczeństwach, które są przed nimi. Powiedział
tym zasmuconym ludziom, że to ich ostatnie z nim spotkanie:
„A teraz oto wiem, że już nigdy nie będziecie oglądali oblicza
mojego wy wszyscy, wśród których bywałem, głosząc Królestwo Boże” (Dzieje Apostolskie 20:25).
Proszę zwrócić uwagę, że wyrażenie „Królestwo Boże” zostało użyte
przez Pawła, by przywołać wszystko to, co im głosił. Dalsze jego słowa potwierdzają, że zawierały się w nim wszystkie przekazywane przez apostoła
nauki:
„Dlatego oświadczam przed wami w dniu dzisiejszym, że
nie jestem winien niczyjej krwi; Nie uchylałem się bowiem
od zwiastowania wam całej woli Bożej” (Dzieje Apostolskie
20:26–27).
Następnie apostoł Paweł spojrzał w przyszłość i zobaczył, że prawdy,
których nauczał ulegną skażeniu, więc ze smutkiem ostrzegał o tych niebezpieczeństwach:
„Miejcie pieczę o samych siebie i o całą trzodę … Ja wiem,
że po odejściu moim wejdą między was wilki drapieżne, nie
oszczędzając trzody, nawet spomiędzy was samych powstaną
mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby uczniów pociągnąć
za sobą” (Dzieje Apostolskie 20:28–30).
Nie było to nowe ostrzeżenie. Od początku Paweł nieustannie powtarzał wierzącym, by uważali na błędy, które wkradną się do wiary:
„Przeto czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie
i w nocy nie przestawałem ze łzami napominać każdego
z was” (Dzieje Apostolskie 20:31).
120
Wpajał im, że jedynym sposobem, by pozostać wolnym od błędu,
jest trzymanie się blisko Boga i Jego Słowa – tylko tu można odnaleźć
zbawienie:
„A teraz poruczam was Panu i słowu łaski jego, które ma moc
zbudować i dać wam dziedzictwo między wszystkimi uświęconymi” (Dzieje Apostolskie 20:32).
Tak więc końcowe ostrzeżenie Pawła (biorąc pod uwagę okoliczności musiało być ono żarliwe oraz bardzo prawdziwe!) miało uświadomić
wierzącym nieuniknione pojawienie się ludzi głoszących fałszywą naukę
i wskazać, że można ją pokonać jedynie trzymając się blisko Boga i Biblii.
Obowiązek prowadzenia wspólnoty chrześcijańskiej w Efezie spadł
później na młodego ucznia Pawła – Tymoteusza. Paweł powtórzył mu proroctwa Ducha Świętego, iż za jakiś czas prawda ewangelii zostanie wykrzywiona przez zakłamanych mężów z zatwardziałym sumieniem:
„Duch wyraźnie mówi, że w późniejszych czasach odstąpią niektórzy od wiary i przystaną do duchów zwodniczych
i będą słuchać nauk szatańskich, uwiedzeni obłudą kłamców, naznaczonych w sumieniu piętnem występku, którzy
zabraniają zawierania związków małżeńskich, przyjmowania
pokarmów …” (1 Tymoteusz 4:1–3).
Nie tylko Paweł przewidywał, co nastąpi. Apostoł Piotr ostrzegł swych
czytelników, że tak jak w dawnym Izraelu pojawiali się fałszywi nauczyciele,
tak będzie wśród chrześcijan:
„Lecz byli też fałszywi prorocy między ludem, jak i wśród was
będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzać będą zgubne
nauki (BT: zgubne herezje) … I wielu pójdzie za ich rozwiązłością … Z chciwości wykorzystywać was będą przez zmyślone opowieści” (2 Piotra 2:1–3).
Nie można zlekceważyć znaczenia tych znamiennych słów głoszonych
przez apostołów. Ludzie „odstąpią od wiary”, będą mówić „przewrotne
121
rzeczy”, wprowadzą „zgubne herezje”, „obłudne słowa” i „obłudnie kłamiąc” „pociągną za sobą uczniów”. Te ostrzeżenia były Bożymi przepowiedniami, tak pewnymi jak te o historii świata, które Nebukadnesar widział
we śnie lub jak proroctwo Daniela o przyjściu Mesjasza – wypełnienie ich
wszystkich jest tak samo pewne.
Kiedy zborom zabrakło przewodnictwa natchnionych apostołów, to
przewidywania i ostrzeżenia okazały się prawdą. Jan, ostatni z dwunastu,
pod koniec życia opisuje w swoich listach tych, którzy głoszą fałszywą
doktrynę i nawołuje swoich czytelników, by się trzymali od nich z daleka.
(1 Jan 4:1–3; 2 Jan 7,8). W ostatniej księdze Biblii, w listach Jezusa do pierwszych wierzących, dowiadujemy się o Jego odrazie do fałszywych doktryn
i niewłaściwych praktyk, które już wkradły się do Kościoła (Objawienie
2:14–16,20; 3:1–3).
Te odniesienia pokazują wyraźną naukę Nowego Testamentu, która
przewidziała odejście od pierwotnych prawd nauczanych przez Chrystusa
i apostołów. Gdy przechodzimy od czasów apostolskich do następnego
wieku i dalej, odkrywamy, że wiele pięknych i prostych nauk „okaleczonych” zostało nie do poznania przez fałszywych nauczycieli, łącznie z nauką o Królestwie Bożym.
Tam, gdzie kończą się natchnione relacje historyczne Nowego Testamentu, pracę kontynuują świeccy kronikarze. Spośród wielu historyków
Kościoła, jednym z najbardziej szanowanych za dokładność jest Dr Mosheim, którego „Historia Kościoła” (Ecclesiastical History) wydana w 1755 roku
jest standardową pracą na ten temat. Wykorzystam jego pracę na kolejnych
stronach, jednocześnie odniosę się do innych niezależnych autorytetów, takich jak np. historyk Gibbon i Encyklopedia Britannica.
PIERWSZE SZEŚĆ WIEKÓW CHRZEŚCIJAŃSTWA
Układ „Historii Kościoła” Mosheima jest prosty i przejrzysty. Omawia
historię Kościoła wiek po wieku zaczynając od czasów apostołów, oraz
bada różne aspekty życia kościelnego we wszystkich okresach. Każdemu
wiekowi poświęca kilka rozdziałów, jeden opisujący zewnętrzne wydarzenia,
które miały wpływ na Kościół, kolejny dotyczący najwybitniejszych postaci
122
danego czasu, następny traktujący o obrzędach kościelnych oraz jeszcze
jeden o podziałach i herezjach. W jego pracy znajduje się także rozdział
o doktrynie Kościoła każdego wieku. Idąc więc śladami nauki o Królestwie
Bożym, będziemy zwracać szczególną uwagę na informacje dotyczące tego
interesującego nas tematu.
Najpierw chciałbym przedstawić streszczenie rozdziałów książki Mosheima wiek po wieku, dotyczących kierunków, które rozwinęły się we
wczesnym kościele w ciągu pierwszych 600 lat. Są one całkowitym wypełnieniem zapowiedzi apostołów, iż ludzie „odstąpią od wiary”, słuchać będą
„duchów zwodniczych” i zaakceptują „fałszywych nauczycieli”, którzy
wprowadzają „zgubne nauki”.
I wiek: „Pismo regułą i standardem”
W tym wieku nauczanie chrześcijańskie oparte było wyłącznie na Starym
Testamencie i tych księgach Nowego Testamentu, które zostały już napisane. Pisząc o wierze i praktykach pierwszych chrześcijan Mosheim mówi:
„Regułą i standardem obydwu (tj. wiary i praktyki) są te księgi,
które zawierają Objawienie woli Boga … owe boskie księgi
zwane są zwykle Starym i Nowym Testamentem. Apostołowie
i ich uczniowie zatroszczyli się … o to, by księgi te trafiły do
rąk wszystkich chrześcijan i by można je było czytać i wyjaśniać w zgromadzeniach wiernych. (Wszystkie cytaty z Mosheima pochodzą z drugiej części, rozdziału 3. Oznaczenia
kursywą są moje).
II wiek: „Zatracenie pięknej prostoty”
Na początku tego wieku proste nauki wczesnego Kościoła były w dużym stopniu zachowane. Mosheim zdaje relacje:
„System chrześcijaństwa, jaki dotąd był głoszony, zachował
swoją oryginalną i piękną prostotę… Nauczający nie wprowadzali innych doktryn niż te, które zawarte są w tak zwanym
Apostolskim wyznaniu wiary (Apostles’ Creed)”.
123
Wkrótce jednak to proste podejście ustąpiło miejsca skomplikowanej
metodzie filozoficznej:
„Ta czcigodna prostota nie trwała jednak długo: jej piękno zostało stopniowo wyparte przez wyrafinowane nauki ludzkie”.
Dalej mówi o filozofii zmieniającej „prostotę religii chrześcijańskiej”
i tworzącej:
„… nic innego, jak zamieszanie i zamęt, poprzez które właściwie zniknęło prawdziwe chrześcijaństwo”.
Tak więc w przeciągu około 150 lat, które minęły od narodzin i działalności Jezusa, proste przesłanie Jego ewangelii zostało prawie zatracone.
III wiek: „Niebiańska mądrość poddana filozofii”
W tym wieku nasiliło się odejście od pierwotnego nauczania Chrystusa
i apostołów, głównie poprzez wprowadzenie idei rozpowszechnianych
przez grecką filozofię. Tu zapoznajemy się z postaciami takimi jak Orygenes, którego współczesny kościół czci jako jednego ze swych „ojców”.
O tym wieku Mosheim pisze:
„Doktorzy chrześcijaństwa, którzy zajęli się studiowaniem listów i filozofii, wkrótce porzucili dotychczasowe ścieżki i weszli na kręte bezdroża wyobraźni. Za chwalebne i szlachetne
zadanie uważali poddanie doktryn niebiańskiej mądrości zasadom
własnej filozofii… Orygenes był przywódcą tego odstępczego
pokolenia. Ów wielki człowiek, oczarowany urokami filozofii
platońskiej, zrobił z niej test dla wszelkich religii”.
Innymi słowy, jeśli ludzka filozofia uznawała naukę Bożą za rozsądną,
można ją było zaakceptować! Jeśli nie, zmieniano ją!
IV wiek: „Próżna fikcja i pogańskie obrzędy”
W tym okresie chrześcijaństwo stało się oficjalną religią Imperium
Rzymskiego, z Konstantynem jako pierwszym chrześcijańskim cesarzem.
Wolny od prześladowań i znajdujący się pod patronatem samego cesarza
124
Kościół miał teraz więcej możliwości rozwoju, które w pełni wykorzystał;
niestety za cenę czystości wiary. Obsesyjne zainteresowanie filozofią wydało
owoce właśnie w tym wieku, wprowadzono wiele elementów pogańskich,
by zachęcić bałwochwalczych pogan do przejścia na chrześcijaństwo. Opis
Mosheima zasmuca, gdy czytamy:
„Owe próżne fikcje, w połączeniu z filozofią platońską i popularnymi poglądami, skłoniły większą część doktorów
chrześcijaństwa, by zaadaptować je jeszcze przed czasami Konstantyna; a teraz zostały utwierdzone, poszerzone
i upiększone na wiele sposobów”.
„Ogromna ilość różnych zabobonów zajmowała stopniowo
miejsce prawdziwej religii i pobożności … absurdalne pragnienie naśladowania pogańskich obrzędów i mieszania ich z kultem
chrześcijańskim … doprowadziły do ustanowienia władzy przesądów na ruinach chrześcijaństwa”.
„Chrześcijańskich doktryn nie spotkał lepszy los niż Świętych Pism, z których się wywodziły. Orygenes stanowił wielki
przykład, za którym podążyła większość uznanych doktorów
kościoła. Objaśniając prawdy ewangelii opierali się oni na
regułach filozofii platońskiej, jak to wprowadził ów uczony
ojciec”.
V wiek: „Przesłonięty zabobonem”
Według Mosheima prostota pierwotnego chrześcijaństwa stała się praktycznie przedmiotem kpin dla zwolenników nowych idei V wieku, a tempo
zmian stało się jeszcze szybsze:
„Święta i godna czci prostota pierwszych lat … była dla rozstrzygających każdy szczegół doktorów niewiele lepsza niż
prostota i ignorancja wieśniaków”.
„Jeśli wcześniej blask religii zacieniony był zabobonami,
a Boże zasady skażone ludzkimi wymysłami, to zło zamiast zanikać, rosło z każdym dniem”.
125
VI wiek: „Niespójna mieszanka ludzkich wymysłów”
Jako że wszystkie komentarze Mosheima powtarzają się od tego momentu, zakończę tę krótką analizę rozwoju doktryny chrześcijańskiej jego
uwagami dotyczącymi wieku VI:
„Gdy dostojnicy kościelni raz rozstali się z pierwotną prostotą
kultu religijnego i zastąpili czystość Bożej prawdy mieszaniną
różnorakich ludzkich wymysłów, trudno było wyznaczyć granice
owej narastającej korupcji. Nadużycia mnożyły się z każdym
dniem, a z nieprzebranej obfitości przesądów wynikała niewiarygodna ilość absurdów, które dodawane były do nauki Chrystusa i apostołów”.
NATCHNIONE PRZEPOWIEDNIE SPEŁNIAJĄ SIĘ
Powyższe cytaty są jedynie kilkoma przykładami spośród wielu podobnych, które wyszły spod pióra Mosheima i pokazują one prawdziwość proroctw natchnionych autorów pierwszego wieku. „Wilki drapieżne” pojawiły
się, „mężowie mówiący rzeczy przewrotne” powstali, „fałszywi nauczyciele” wprowadzili „zgubne nauki”, a wielu „odstąpiło od wiary” pierwotnie
głoszonej. Historia mówi, że kilka grup szczerych i oddanych chrześcijan
pozostało wiernych prostej wierze głoszonej przez Jezusa i jego uczniów.
Ale z biegiem czasu większość nawróconych weszło do Kościoła zanieczyszczonego ludzkim spekulatywnym myśleniem pomieszanym z pogańskimi wierzeniami i praktykami. Miały one zachęcać bałwochwalców by
wstąpić do kościoła, który stał się majętny i dyktatorski, a jego nauczanie
niewiele przypominało prawdziwą ewangelię o Królestwie Bożym.
LITERALNE KRÓLESTWO PRZESTAJE MIEĆ ZNACZENIE
Nie trzeba wyjaśniać, że doktryna dotycząca powrotu Chrystusa na ziemię, by rządzić realnym Królestwem Bożym, była jednym z tych prostych
wierzeń, które zostały poddane bardzo szczegółowemu badaniu przez ludzi
pokroju Orygenesa usiłujących mierzyć wszystko zasadami filozofii platońskiej. Rezultat takiego podejścia opisany został przez starożytnych pisarzy
i późniejszych historyków, którzy przedstawiają, jak w ciągu wieków rozumiana była doktryna dotycząca Tysiąclecia.
126
Bez wątpienia pierwsi chrześcijanie oczekiwali, iż Królestwo będzie
ustanowione przy przyjściu Chrystusa jako wypełnienie obietnic danych
Abrahamowi i Dawidowi. Encyclopaedia Britannica mówi:
„Wiara w bliskość drugiego przyjścia Chrystusa i ustanowienie jego pełnych chwały rządów na ziemi była niewątpliwie
mocnym punktem doktryny w pierwotnym kościele chrześcijańskim” (Wydanie 14, hasło: Millenium).
Dalej czytamy, że pierwsi ojcowie Kościoła wierzyli w nadejście Tysiąclecia „po prostu dlatego, iż była to część tradycji tego Kościoła” oraz ponieważ
byli zagorzałymi zwolennikami Tysiąclecia, zachowującymi każdy szczegół
nadziei pierwszych chrześcijan”.
Jednym z tych pierwszych ojców Kościoła był Ireneusz, biskup
z Lyonu w roku 177 – człowiek, który rozmawiał z tymi, którzy pamiętali
jeszcze apostoła Jana. Ireneusz mówi o Bogu doprowadzającym „do sprawiedliwych czasów Królestwa” i przywracającym Abrahamowi „obietnicę
dziedzictwa”, w „którym to Królestwie, jak mówi Pan, wielu przyjdzie ze
wschodu i zachodu, by zasiąść z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem”.
Mniej więcej w tym samym czasie żył Justyn Męczennik, którego nazwano „cennym autorytetem dla życia Kościoła chrześcijańskiego w połowie
drugiego wieku” (Ibid., hasło: Justyn Martyr). W swoim dialogu z Tryfonem
odnosi się do tysiącletnich rządów Chrystusa oraz mówi, że wszyscy prawdziwie wierzący chrześcijanie wiedzą o tym panowaniu, które nastąpi, gdy
Jerozolima zostanie odbudowana, powiększona i upiększona. Uważał także
spełnienie obietnicy Abrahama za nadzieję chrześcijańską:
„My, wraz z Abrahamem posiądziemy Ziemię Świętą i otrzymamy jej wieczne dziedzictwo będąc dziećmi Abrahama przez
tę samą wiarę”.
Tak więc oczywiste jest, iż wierzenia wczesnych chrześcijan dotyczące
Królestwa Bożego były takie same jak te, które do tej pory wspólnie rozważaliśmy w niniejszej książce. Fakt znalezienia niezależnego źródła potwierdzającego, że nasze wywody są właściwe, cieszy niezmiernie.
127
„STOPNIOWE SPYCHANIE NA DALSZY PLAN”
Widzieliśmy już w dziele Mosheima, że doktryna Kościoła przeszła dramatyczną zmianę poprzez wprowadzenie pogańskich idei, a różne relacje
mówią nam, iż naukę o Królestwie Bożym spotkał podobny los. Mówiąc
o wierze w realny powrót Jezusa, by ustanowić Królestwo, Encylopaedii Britannica kontynuuje:
„W drugiej połowie II wieku te oczekiwania były stopniowo
spychane na dalszy plan. Nie wymarłyby nigdy, gdyby nie zmienione okoliczności i nowe mentalne podejście. Duch filozoficznej i teologicznej spekulacji oraz refleksji etycznej, który zaczął
rozprzestrzeniać się w kościołach nie wiedział, co zrobić ze
starymi nadziejami dotyczącymi przyszłości… Te marzenia
o chwalebnym królestwie Chrystusa zaczęły przeszkadzać organizacji, którą Kościół chciał ustanowić”.
Wydaje się niemal niepojęte, że to, co dla wcześniejszego pokolenia stanowiło niezachwianą nadzieję opartą wyłącznie na Piśmie, uznane zostało
obecnie za „nieokiełznane marzenia”, które nie pasowały do nowej teologii.
Czołowym przedstawicielem tej reinterpretacji wierzeń o Królestwie był
Orygenes, działający w III wieku. Mosheim pisze o tym czasie:
„Długo przed tym okresem, przeważała opinia, że Chrystus
ma przyjść, by rządzić ludźmi przez tysiąc lat… Pogląd ten
dotychczas… nie spotkał się ze sprzeciwem… Ale w tym wieku,
zaczął tracić znaczenie przede wszystkim poprzez wpływ i autorytet Orygenesa, który gorąco sprzeciwiał się tej idei, ponieważ nie zgadzała się z jego poglądami”.
Proszę zwrócić uwagę na powód odrzucenia przez Orygenesa doktryny
o rządach Chrystusa na ziemi. Odrzucał ją nie dlatego, że nie zgadzała się
z Pismem, lub że nie była częścią wierzeń pierwotnego chrześcijaństwa, ale
dlatego że nie pasowała do jego nowych idei!
Tak więc bitwa o doktrynę była w toku. Niektórzy pozostali wierni naukom Jezusa i apostołów: wśród wyznawców Tysiącletniego Królestwa zna-
128
lazło się nawet imię Laktaniusza, nauczyciela syna cesarza Konstantyna (IV
wiek). Jednakże w końcu zwyciężyły nowe idee. W swoim „Schyłku i upadku Imperium Rzymskiego” (Decline and Fall of the Roman Empire) Gibbon
opisuje, jak pierwotna wiara straciła swoje podstawy:
„Dawna i powszechna doktryna odnosząca się do Tysiąclecia
była nierozerwalnie związana z powtórnym przyjściem Jezusa.
Wiara w Tysiąclecie była starannie utrzymywana i głoszona
przez kolejnych ojców od Justyna Męczennika i Ireneusza, którzy rozmawiali z bezpośrednimi uczniami apostołów, poprzez
Laktaniusza, który był wychowawcą syna Konstantyna. /…/
Był to dominujący pogląd ortodoksyjnych chrześcijan. /…/
Lecz gdy struktura kościoła została określona, dotychczasowe
poparcie (idei Tysiącletniego Królestwa) zostało odsunięte.
Nauka o panowaniu Chrystusa na ziemi traktowana była najpierw jako ważna alegoria, a następnie stopniowo uważana za
wątpliwy i bezużyteczny pogląd, w końcu została odrzucona jako
absurdalny wymysł herezji i fanatyzmu” (rozdział 15).
Trudno zrozumieć, jak tak fundamentalne aspekty nauki Chrystusa mogły zostać odrzucone przez jego oficjalnych naśladowców. Taki jest jednak
skutek, gdy człowiek podąża za swoimi ideami, zamiast opierać się na Słowie Bożym.
ALTERNATYWNE KRÓLESTWO
Ale przecież chrześcijanie IV wieku ciągle mieli dostęp do relacji ewangelicznych, zawierających liczne i nie dające się nie zauważyć odniesienia do
Królestwa Bożego. Jeśli – jak utrzymywały to nowe poglądy – Królestwo
nie odnosiło się już do rządów Chrystusa po jego powtórnym przyjściu,
czym więc miało ono być?
Królestwo Boże to sam Kościół! Była to rewolucyjna idea Augustyna
z Hippony, wysunięta na początku V wieku (proszę nie mylić z innym Augustynem, który żył około wieku później i któremu przypisuje się założenie
Kościoła w Anglii). Mówiąc o pierwotnej wierze w Tysiąclecie, Encyclopaedia
Britannica kontynuuje:
129
„Ten stan rzeczy zanikał stopniowo po IV wieku. Owa zmiana spowodowana została przez … nową ideę Kościoła, wypracowaną przez Augustyna na podstawie zmienionej sytuacji
politycznej Kościoła. Augustyn był pierwszym, który ośmielił
się nauczać, iż to Kościół Katolicki w swej empirycznej formie jest
królestwem Chrystusa i że tysiącletnie królestwo rozpoczęło się
wraz z pierwszym przyjściem Chrystusa i było już faktem dokonanym. Poprzez tę doktrynę Augustyna dawna wiara w Tysiąclecie, choć nie została całkowicie wypleniona, była usunięta
z oficjalnej teologii”.
Tak rozpoczęła się oficjalna wiara Kościoła, iż Królestwo Boże nie jest
dosłownym Królestwem, które ma być ustanowione przy przyjściu Chrystusa, ale że jest ono – i zawsze było – Kościołem, nad którym jak się
uważa panuje Jezus. Ufam, że oprócz wyraźnej nauki Pisma o Królestwie,
którą rozważaliśmy w poprzednich rozdziałach, ta krótka analiza rozwoju
i historii Kościoła od pierwszego wieku przekonała was, że tak być nie
może. Czy system który celowo wprowadził grecką filozofię, pogańskie
wierzenia i obrzędy do pierwotnego chrześcijaństwa i który później zaangażował się w tyrańskie rządy nad ludzkimi umysłami i ciałami, posuwając
się nawet do intryg i morderstw, by osiągnąć swój cel – jest panowaniem
Chrystusa na ziemi przynoszącym chwałę Bogu Najwyższemu oraz pokój,
radość i szczęście ludzkości?
Jeśli wierzycie, że tak, lekceważycie wszystko, co Biblia mówi o Królestwie Bożym na ziemi.
PANOWANIE ŁASKI
Prawdopodobnie zdając sobie sprawę z nieprawdziwości idei, że to kościół instytucjonalny jest Królestwem Bożym, wiele osób przyjmuje pogląd, że Królestwo Boże to panowanie łaski w sercu wierzącego w Jezusa.
W swoich motywach, myślach i działaniach serce wierzącego jest pod kontrolą Zbawiciela, tak więc On rządzi tam jako król. Jeśli zapytamy o biblijne poparcie tej idei, jej zwolennicy zazwyczaj odsyłają nas do słów Jezusa:
„Królestwo Boże jest w was”.
130
Jedną z większych tragedii współczesnej myśli religijnej jest to, że ludzie
opierają się na wyrwanych z kontekstu fragmentach Pisma, by budować
cały gmach wiary i zasad, często przeciwstawnych całościowej nauce Biblii.
Przypadek Królestwa jest najlepszym tego przykładem.
Zamiast czytać pojedyncze wersety, spójrzmy na cały akapit zapisany
w ewangelii Łukasza:
„Zapytany zaś przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie Królestwo
Boże, odpowiedział im i rzekł: Królestwo Boże nie przychodzi
dostrzegalnie, ani nie będą mówić: Oto tutaj jest, albo: Tam;
oto bowiem Królestwo Boże jest pośród was. Rzekł też do
uczniów: Przyjdą czasy, kiedy będziecie pragnęli widzieć jeden z dni Syna Człowieczego, a nie ujrzycie. I będą mówić do
was: Oto tam, oto tu. Nie chodźcie, ani się tam nie udawajcie.
Bo jak błyskawica, gdy zabłyśnie, świeci od jednego krańca
nieba aż po drugi, tak będzie i Syn Człowieczy w dniu swoim.
Lecz przedtem musi wiele cierpieć i być odrzucony przez to
pokolenie” (Łukasz 17:20–25).
Mając przed sobą cały fragment możemy lepiej zrozumieć jego znaczenie. Proszę zwrócić uwagę, do kogo Jezus przemawiał: początkowo do faryzeuszy, którzy uważali go za wroga i rywala, a potem do swych uczniów.
Pierwsza myśl, jaka się pojawia po przeczytaniu tego fragmentu to:
„Dlaczego faryzeusze musieli zadać to pytanie?” Jeśli przedmiotem nauczania Jezusa było duchowe panowanie łaski, wówczas gdy głosił o Królestwie
– a widzieliśmy, że Królestwo było najważniejszym wątkiem jego nauczania
– z pewnością nikt, łącznie z faryzeuszami, nie oczekiwałby zauważalnych
znaków jego przyjścia, gdyż jasnym byłoby, że do każdego Królestwo przyszłoby w innym czasie. Tak więc pytanie faryzeuszy byłoby zbędne. Fakt,
że je postawiono daje nam wgląd w to, co Jezus mówił, lub raczej czego nie
mówił o Królestwie. Powtarzamy, że gdyby Jezus, głosząc Królestwo Boże,
zapraszał swoich słuchaczy, by oczekiwali jedynie jakiegoś wewnętrznego
uczucia dobroci i pokoju, faryzeusze nie musieliby zadawać pytania, kiedy
przyjdzie Królestwo – odpowiedź byłaby oczywista.
131
CZY FARYZEUSZE BYLI KRÓLESTWEM BOŻYM?
Druga nasuwająca się myśl łączy się ze słowem faryzeusz. Każdy, kto
czyta ewangelie wie, jakimi ludźmi byli faryzeusze. Uważali Jezusa za rywala w sprawach religijnych. Z tego powodu rzadko, o ile w ogóle, zadawali
pytania, by uzyskać jakieś informacje. Raczej próbowali złapać Chrystusa
w pułapkę lub wprowadzić go w zakłopotanie, tak by umniejszyć jego pozycję w oczach zwykłych ludzi, którzy gorliwie go słuchali. Mamy na to
wiele przykładów w relacjach czterech ewangelii. Tak więc ich pytanie było
szyderczym wyzwaniem Jezusa. „Wciąż mówisz o Królestwie Bożym – czy
ono kiedykolwiek nadejdzie”? W konfrontacji z podobnymi ludźmi Jezus
nigdy nie udzielał prostej odpowiedzi. Jak wcześniej powiedział uczniom
ci, którzy nie chcą widzieć prawd o Królestwie Bożym, pozostaną ślepi co
do jego osoby:
„Powierzono wam tajemnicę Królestwa Bożego; tym zaś, którzy są zewnątrz, wszystko podaje się w podobieństwach, aby
patrząc, widzieli, a nie ujrzeli; i słuchając słyszeli, a nie rozumieli …” (Marek 4:11–12).
Możemy być pewni, że faryzeusze należeli do kategorii tych, którzy nie
rozumieją i pozostają poza zasięgiem nauki Jezusa. A jego odpowiedź być
może celowo była rodzajem przypowieści, by raczej ukryć niż objawić. Czy
wobec tego nie powinniśmy raczej zbadać jej ukrytego znaczenia, tak jak
zrobilibyśmy to w przypadku innych przypowieści, zamiast przyjąć jedynie
jej powierzchowne znaczenie?
Najbardziej przekonujący dowód, że Jezus nie odnosił się do Królestwa
Bożego jako panującego w sercu ducha łaski odnajdujemy w charakterach
ludzi, do których powiedział: „Królestwo Boże jest w was” (Biblia Poznańska, Łukasz 17:21). Czy Jezus królował w sercach faryzeuszy? Czy byli oni
Królestwem Bożym? Nie trzeba chyba stawiać takich pytań! Oto co według
Jezusa było w owych opornych i złych ludziach:
„Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że
oczyszczacie z zewnątrz kielich i misę, wewnątrz zaś są one
pełne łupiestwa i pożądliwości”.
132
„Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że podobni jesteście do grobów pobielanych, które na zewnątrz
wyglądają pięknie, ale wewnątrz są pełne trupich kości i wszelakiej nieczystości. Tak i wy na zewnątrz wydajecie się ludziom
sprawiedliwi, wewnątrz zaś jesteście pełni obłudy i bezprawia”
(Mateusz 23:25, 27–28).
Tak więc według osądu Chrystusa faryzeusze mieli w sobie złe serca –
z pewnością nie Królestwo Boże.
Co więc miał na myśli?
„KRÓLESTWO BOŻE PRZYBLIŻYŁO SIĘ DO WAS”
Na początek komentarz na temat dwóch słów, których użył Jezus. Królestwo nie przyjdzie „dostrzegalnie”, powiedział. Oryginalne słowo użyte
tu występuje tylko raz w Nowym Testamencie, tak więc nie możemy zastosować metody zwykle pomocnej przy uściślaniu znaczenia danego słowa poprzez porównanie jego użycia w innych miejscach Biblii. Ale za to
znajdujemy słowo pokrewne, które oznacza „wypatrując uważnie” kogoś
lub czegoś. Użyte jest ono, by opisać skrupulatne sprawdzanie Jezusa przez
faryzeuszy, by znaleźć coś, co mogliby skrytykować (Marek 3:2, Łukasz 6:7;
14:1 itp.) oraz dla opisania straży postawionych przy bramach Damaszku –
po to, by Paweł nie próbował niezauważenie wydostać się z miasta (Dzieje
Apostolskie 9:24). Dobrze oddaje to tłumaczenie Weymoutha:
„Królestwo Boże nie przychodzi tak, by można go wypatrywać” (Nowy Testament w tłumaczeniu na język współczesny)
Natomiast słowo przetłumaczone jako „pośród” (BG: „wewnątrz”) także nie jest częste w Biblii, choć jego rdzeń często używany i tłumaczony
jest przez słowa: w, wewnątrz, pomiędzy, w środku itp. Większość tłumaczeń
zachowuje tu słowo „w”, choć zazwyczaj podaje wyrazy „pomiędzy” lub „po
środku”, „pośród” jako alternatywne. Jasne jest, że słowo „w” w sensie bycia
„pomiędzy lub pośród grupy” znaczy coś innego niż przebywanie w kimś.
133
Stosunkowo nowe odkrycia rękopisów prywatnej korespondencji z czasów Jezusa rzucają dodatkowe światło na słowa Chrystusa. Z tych listów,
pisanych przez przyjaciół, jasno wynika, że wyrażenie „w was” jest idiomem
łatwo zrozumiałym dla tych, do których zwracał się Jezus. Idiom to wyraz
lub wyrażenie używane w języku potocznym, które nie ma znaczenia dosłownego. W przypadku greckiego oryginału „w was” znaczenie potoczne
brzmiało nie „w środku was” lecz „w waszym zasięgu”.
E.G. Turner, profesor papirologii na University College w Londynie,
wydał w 1968 roku książkę „Papirusy greckie”, w której mówi:
„C.H. Roberts wskazał, iż słowa „w was” (entos humos) są częste w greckiej mowie potocznej. Nie oznaczają one „w środku
was” w sensie cielesnym, ani też „pośród was” (w znaczeniu
grupy), ale „w zasięgu”, „dostępne”. Doktor prosi, by przysłać mu płaszcz, tak żeby mógł go mieć „w obrębie siebie”,
czyli w swoim zasięgu. Pewien mężczyzna pisze list miłosny
do damy mówiąc, iż martwi go, że jest ona „poza nim”, czyli
„poza jego zasięgiem”.
Tak więc prawdziwe znaczenie zwrotu „w was” to „mieć coś w zasięgu” – możliwość dostępu. Roberts, w innym artykule, pokazuje, iż wcześni
autorzy chrześcijańscy komentując słowa Chrystusa, które właśnie rozważamy, także używali ich w tym znaczeniu.
W jakim sensie Królestwo Boże było w zasięgu faryzeuszy? Pozwólmy
Biblii to wyjaśnić. Gdy Jezus podróżował głosząc ewangelię, posyłał apostołów do miast, które leżały w pobliżu, tak by poprzez cudowne uzdrowienia i nauczanie mogli przygotować mieszkańców na przyjście samego
Jezusa. Nakazywał uczniom:
„I uzdrawiajcie w nim chorych i mówcie do nich: Przybliżyło się
do was Królestwo Boże” (Łukasz 10:9).
Gdy sam Jezus dokonywał cudów, mówiono, iż nastało Królestwo
Boże:
134
„Jeżeli natomiast Ja palcem Bożym wypędzam demony, zaiste
przyszło już do was Królestwo Boże” (Łukasz 11:20).
Wyraźnie widać, w jaki sposób Jezus używał tych słów. Według tego, co
głosił, Królestwo Boże przybliżyło się do nich i teraz było w ich zasięgu.
Ludzie otrzymali możliwość, by słuchać i przyjąć naukę Jezusa o Królestwie. W cudach, których dokonywał mogli zobaczyć tę wielką moc, przez
którą Królestwo zostanie ustanowione (Paweł określa cuda jako „moce
wieku przyszłego”, Hebrajczyków 6:5), a przede wszystkim mieli pośród
siebie tego, który uosabiał wszystko to, co Królestwo oznaczało i był jego
przyszłym Królem.
Wracając do konfrontacji Chrystusa z faryzeuszami, widzimy, że odpowiadał na ich wrogość, mówiąc faktycznie: „Nie ma potrzeby, byście
wypatrywali z uwagą Królestwa Bożego. Gdybyście tylko chcieli widzieć,
zobaczylibyście, że to Ja, który stoję pośród was, jestem tym dawno obiecanym władcą przyszłego Królestwa oraz tym, który poprzez głoszenie
i cuda przybliżył je wam, byście je zaakceptowali. Ale ponieważ jesteście
tak zajęci krytyką, obserwacją i śledzeniem mnie, nie zdołaliście zobaczyć,
kim naprawdę jestem i co wam oferuję. Sprawiłem, że Królestwo Boże jest
w waszym zasięgu, ale wy odrzuciliście je”.
Takie rozumienie słowa „w was” pokrywa się z nauką Chrystusa i całym
Pismem.
SŁOWA CHRYSTUSA DO UCZNIÓW
Odpowiedziawszy faryzeuszom w ten trochę enigmatyczny sposób, Jezus zwraca się do uczniów i otwarcie mówi o swoim powtórnym przyjściu
i ustanowieniu Królestwa Bożego. Najpierw musi cierpieć i umrzeć, następnie rozstanie się z uczniami, a oni będą tęsknić za jego powrotem. Mówi, że
jego powtórne przyjście będzie dla nich i świata tak oczywiste, jak oczywista
powinna być dla faryzeuszy jego obecna rola. Jest to wprowadzenie do następnego fragmentu, tutaj we współczesnym tłumaczeniu z Łukasza:
„Później mówił o tym z uczniami. „Przyjdzie czas, gdy będziecie pragnąć, abym był z wami choćby przez jeden dzień,
135
ale mnie tu nie będzie” – powiedział. „Dotrą do was wieści, że
powróciłem i że jestem w tym lub innym miejscu. Nie wierzcie w to, ani nie idźcie mnie szukać. Ponieważ, kiedy powrócę,
będziecie o tym wiedzieć bez żadnych wątpliwości. Będzie to
dla was jasne jak błyskawica, która rozbłyska na niebie. Lecz
najpierw muszę strasznie cierpieć i być odrzuconym przez
cały naród” (Łukasz 17:22–25, Living New Testament).
Tak więc Jezus wyjaśnił swoim uczniom, że nie będą musieli „obserwować” czy „wypatrywać uważnie” nadchodzącego Królestwa. Gdy ono
w końcu przyjdzie, będzie to oczywiste dla wszystkich.
Gdy więc rozważamy znaczenie słów „Królestwo Boże jest w was”
w rozumieniu biblijnym i kontekście społecznym oraz w powiązaniu ze
wszystkimi innymi naukami Jezusa tak jak to zrobiliśmy w rozdziale 7 nie
znajdujemy poparcia dla interpretacji, iż Królestwo głoszone przez Jezusa to
panowanie łaski w sercach wiernych. Powstaje poważne niebezpieczeństwo
kiedy opieramy nasze wierzenia tylko na jednym wersecie Pisma a także kiedy usiłujemy je uzasadniać wyrwanym z kontekstu słowem i interpretować
przeciwnie do nauczania całej Biblii. Skutkiem takiego działania może być
osobista klęska, nie mówiąc już o braku czci dla Boga poprzez niewłaściwe
traktowanie Jego Słowa.
Z drugiej strony jasnym jest, że w pewnym sensie Bóg zamieszkuje ludzkie serca. Istnieje wiele odniesień do tego, że Bóg i Jezus mieszkają w sercach
tych, którzy ich kochają i są wierni. Jednym z tematów listów apostolskich
jest duchowa świątynia Boża zbudowana na Chrystusie, w której w sensie
duchowym mieszka teraz Bóg i w której zamieszkiwać będzie w przyszłości
w dużo szerszym znaczeniu. Wtedy będzie się mówić: „Oto przybytek Boga
między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi” (Objawienie 21:3). Jednakże jest
to inny biblijny obraz Królestwa Bożego.
PODSUMOWANIE ROZDZIAŁU
W rozdziale 7 rozważałem naukę Jezusa i apostołów o Królestwie Bożym oraz wskazałem różnicę pomiędzy ich pierwotnym nauczaniem a nauczaniem zinstytucjonalizowanego chrześcijaństwa. Następnie postawiłem
pytanie: jak doszło do tej zmiany?
136
Na początku rozdziału czytaliśmy przepowiednie apostołów, iż po ich
śmierci pierwotna wiara zanieczyszczona zostanie zarówno wewnątrz, jak
i z zewnątrz młodego Kościoła.
Z pomocą historyków zbadaliśmy dzieje Kościoła w ciągu kilku wieków. Dowiedzieliśmy się, że od drugiej połowy II wieku Kościół stopniowo
odchodził od pierwotnej prostoty wiary i zaczął wprowadzać idee filozofii
greckiej. Później stało się to celową polityką, by pozyskać nowych wyznawców spośród pogan. W końcu nowe idee zwyciężyły, tak że nieliczni, którzy zachowywali pierwotną wiarę, stali się przedmiotem krytyki, szyderstw,
a nawet prześladowania.
Jasna doktryna Nowego Testamentu dotycząca powrotu Chrystusa, by
ustanowić Królestwo Boże na ziemi stała się szczególnym celem tych ataków. Utrzymywana powszechnie przez pierwsze 300 lat, później uznana została za przenośnię, a w końcu za herezję.
Od IV wieku natomiast zaczęto głosić, iż Królestwo Boże już nadeszło.
Nastało wraz z panowaniem Chrystusa nad Kościołem, i to pomimo faktu,
że praktyki kościelne w tym czasie były już skażone, a doktryny stały się
odległe od wiary pierwszych chrześcijan.
W późniejszych czasach uważano, że Królestwo Boże objawia się, jeśli
serce wierzącego zestroiło się z myślą Bożą i gdy Bóg rządzi jego życiem.
Zbadaliśmy ten jedyny werset Biblii, który mógłby to potwierdzić i odkryliśmy, iż wyrażenie: „Królestwo jest w was” wypowiedziane zostało do obłudnych faryzeuszy, których Jezus z pewnością nie uważał za dzieci Boże.
Widzieliśmy, że Jezus użył słowa „w” w sensie przybliżenia ewangelii (dobrej nowiny) o Królestwie Bożym w zasięg słuchaczy, tak by mogli ją przyjąć
i osiągnąć zbawienie wieczne.
„ZAPYTAJCIE O DAWNE SCIEŻKI”
Gdy dawno temu Izraelici odwrócili się od prawdziwego kultu i właściwego oddawania czci Bogu, otrzymali od Niego następujący nakaz:
137
„To mówi Pan: Stańcie na drogach i patrzcie, zapytajcie o dawne
ścieżki, gdzie jest droga najlepsza – idźcie po niej, a znajdziecie
dla siebie wytchnienie” (BT, Jeremiasz 6:16).
Jaką radę dałbyś dzisiejszym Kościołom?
Rozdział 9
KRÓLESTWO JEST OSIĄGALNE
Dla większości ludzi śmierć Jezusa na krzyżu jest centralnym punktem
wiary chrześcijańskiej. Możecie więc być trochę zdziwieni, że w książce mówiącej o dziele Jezusa, jego ofiara została zaledwie wspomniana. Powodem
tego jest fakt, iż śmierć Jezusa na krzyżu była środkiem prowadzącym do
celu, a nie końcem samym w sobie. W poprzednim rozdziale poznaliśmy
ten cel – ustanowienie Królestwa Bożego na ziemi, w którym nieśmiertelni ludzie doświadczą doskonałego życia ze swoim Stwórcą. Teraz musimy
poznać środki, dzięki którym taka przyszłość będzie możliwa. Odejdziemy więc od obrazu Jezusa jako wielkiego i potężnego Króla, by ujrzeć go
jako człowieka pokornego, kochającego i oddającego swe życie dla dobra
ludzkości.
Co Jezus osiągnął dzięki swojej ofierze?
Prawie od początku życia człowieka na ziemi istniała bariera pomiędzy
nim a jego Stwórcą. Biblia nazywa tę barierę grzechem. Misja Jezusa przy
jego pierwszym przyjściu miała umożliwić usunięcie grzechu, a przez to
uczynić możliwym zjednoczenie Boga i człowieka. Poniższy rozdział najpierw bada, co rozumie się przez pojęcie grzechu i skąd się on wywodzi,
a następnie rozważa zwycięstwo Jezusa, poprzez które świat może być wybawiony od skutków grzechu.
CO TO JEST GRZECH?
Wraz ze „złotą nicią” nauki o Królestwie Bożym przez całą Biblię przewija się temat grzechu, od pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju aż do
końcowych fragmentów Objawienia. Pomiędzy tym początkiem i końcem
Pisma Świętego znajdujemy setki odniesień do grzechu. Jeśli weźmiemy
pod uwagę pokrewne słowa, takie jak: przewinienie, nieprawość i przekroczenie,
to liczba owych odniesień zwielokrotni się i praktycznie w każdej księdze
Pisma Świętego znajdziemy wzmiankę o grzechu w takim czy innym sensie.
139
Gdy zapytamy: „Co rozumiesz przez grzech?” – większość ludzi odpowie
prawdopodobnie, że jest to czynienie zła, takiego jak: kradzież, kłamstwo
czy morderstwo. Innymi słowy, grzech uważany jest ogólnie za oczywiste
zło, którego winnym jest człowiek. Jednakże w sensie biblijnym grzech ma
o wiele szersze znaczenie. To słowo używane przez natchnionych autorów
oznaczało zejście z drogi lub nietrafienie (utracenie) do celu. Przykład znajdziemy w Księdze Sędziów, gdzie niektórych wojowników opisano następująco: „każdy z nich trafiał rzuconym z procy kamieniem co do włosa,
nie chybiając” (Sędziów 20:16). Słowo „chybić” jest tu tym samym słowem,
które w setkach innych fragmentów przetłumaczono jako „grzech”.
Uwidacznia nam to starotestamentowe rozumienie słowa „grzech”.
Oznacza ono zejście z drogi, chybienie do celu, do którego się mierzyło,
nieosiągnięcie tego, o co się starało. Taka definicja grzechu pokazuje, że
jest on o wiele bardziej rozpowszechniony niż większość ludzi myśli. Nowy
Testament używa podobnej definicji:
„Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej”
(Rzymian 3:23).
Wspomniana tu chwała Boża, której nam brak, dotyczy nie tylko fizycznej obecności Bożej, ale w szczególności Jego doskonałych przymiotów.
Mojżesz powiedział kiedyś do Boga: „Pokaż mi, proszę, chwałę twoją!”
(2 Mojżeszowa 33:18). Gdy Bóg wysłuchał prośby Mojżesza, nacisk położył na ukazanie swych cech:
„Wtedy Pan przeszedł obok niego, a on zawołał: Panie, Panie,
Boże miłosierny i łaskawy, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący łaskę dla tysięcy, odpuszczający
winę, występek i grzech, nie pozostawiający w żadnym razie
bez kary” (2 Mojżeszowa 34:6–7).
Fakt, że chwała Boża oznaczała przede wszystkim Jego cechy moralne,
a nie fizyczną obecność, wyrażony został przez Jana, gdy mówił o Jezusie:
„I ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca,
pełne łaski i prawdy” (Jan 1:14).
140
Kiedy Jezus był na ziemi, nie ujawnił dosłownej chwały Boga. Sposobem, w jaki ukazał chwałę swego Ojca, było doskonałe odbicie Bożego charakteru. Chwała Boga jest sumą Jego cnót, takich jak te, które rozważaliśmy
w rozdziale 3. I według apostoła Pawła „brak” takiej chwały – nieosiągnięcie takich wyżyn – jest grzechem. Wobec powyższej definicji nie dziwi fakt,
że wszyscy zgrzeszyliśmy.
To prowadzi nas do kolejnych słów Biblii, które opisują grzech. W swoich listach Jan napisał:
„Wszelka nieprawość jest grzechem” (1 Jana 5:17).
„Grzech jest bezprawiem” (1 Jana 3:4, BT).
Zobaczymy, że te cytaty wyrażają tę samą myśl. W rozdziale 3 rozważaliśmy prawość i sprawiedliwość Boga i zauważyliśmy, że określenia te opisują
Jego doskonałe cechy. Nieprawość człowieka, niemożność życia według
takiego standardu jest grzechem w znaczeniu biblijnym, mimo iż pozornie
człowiek może wieść dobre i nienaganne życie. W podobny sposób grzech
jest „bezprawiem”, stanem umysłu, w którym człowiek nie akceptuje praw
Boga jako reguł własnego życia.
Proszę zauważyć, iż dotyczy to także osób, które nie znają ani cech
Boga, ani Jego woli. Ludzie winni są grzechu, nawet jeśli nie słyszeli o prawach Bożych. Nie ma w tym nic nierozsądnego: nawet w naszym systemie
prawnym nieznajomość prawa nie jest usprawiedliwieniem dla przestępcy.
Bóg dał jednak ludziom szczególne prawa, których mają przestrzegać.
Biblia jest pełna odniesień do tego, co powinniśmy i czego nie powinniśmy
robić. Ci, którzy znają przykazania, a jednak ich nie przestrzegają, grzeszą
w głębszym sensie. Grzech spowodowany złamaniem nakazów Boga nazywa się przekroczeniem wyznaczonych norm lub wkroczeniem na zakazany
teren. Stąd grzech oznacza tu przekroczenie linii lub zasady, którą ustanowił
Bóg.
Tak więc możemy być grzesznikami z dwóch powodów: po pierwsze
z powodu ogólnej niemożności osiągnięcia charakteru Bożego lub po drugie poprzez faktyczne przekroczenie Jego praw, przez tych, którzy je znają.
141
W pierwszym wypadku grzech to stan osoby lub społeczeństwa; w drugim
łamanie określonych nakazów Boga przez tych, którzy znają Jego wolę.
GRZECH JEST POWSZECHNY
Według powyższej definicji nie dziwi fakt, że cała ludzkość winna jest
grzechu. Zwróciliśmy już uwagę na słowa Pawła: „wszyscy zgrzeszyli”,
a podobnych odniesień jest bardzo dużo:
„Albowiem już przedtem obwiniliśmy Żydów i Greków o to,
że wszyscy są pod wpływem grzechu” (Rzymian 3:9),
„Lecz Pismo głosi, że wszystko poddane jest grzechowi”
(Galacjan 3:22),
„Grzech świata” (Jan 1:29).
Można więc powiedzieć, że grzech jest „konstytucją” (stanem) świata.
W ludzkich systemach władzy każdy naród ma konstytucję, według której są sprawowane rządy, a każda osoba urodzona w danym kraju podlega
owej konstytucji, niezależnie, czy się z nią zgadza, czy też nie. Podobnie,
każdy przychodzi na świat, w którym skłonność do grzechu zakorzeniona jest w samej naturze człowieka i każdym aspekcie społeczeństwa
ludzkiego. Tak więc grzech „panuje” nad wszystkimi sprawami ludzkimi
(Rzymian 5:21).
SKUTEK GRZECHU
Rodząc się na ziemi, gdzie panuje grzech, nie jest łatwo dostrzec, jakie
ma on skutki: jest on tak bardzo wrośnięty w codzienne ludzkie doświadczenia, że jego skutki uważane są za normalny bieg rzeczy. W istocie jednak,
panowanie grzechu ma nieobliczalne skutki.
Jednym z nich jest oddzielenie od Boga. Jeśli nigdy nie doświadczyliśmy
bliskości wynikającej ze wspólnoty z Bogiem, trudno nam sobie wyobrazić
skutki jej braku, lecz Biblia wyraźnie naucza, że obecność grzechu wznosi
barierę pomiędzy człowiekiem i jego Stwórcą:
142
„… wasze winy są tym, co was odłączyło od waszego Boga,
a wasze grzechy zasłoniły przed wami jego oblicze, tak że nie
słyszy” (Izajasz 59:2),
„… zamysł ciała jest wrogi Bogu” (Rzymian 8:7).
Ziemia jest czarną plamą we wszechświecie. W niezmierzonej przestrzeni kosmicznej Bóg stanowi jedność ze swym stworzeniem, gdyż – jak modlił się Jezus – wola Boga wypełniana jest w niebie. Nie odnosi się to jednak
do naszej planety. Mówiąc przenośnie, Bóg nie może patrzeć na Ziemię
z powodu jej grzechu:
„Twoje oczy są zbyt czyste, aby mogły patrzeć na zło, nie możesz spoglądać na bezprawie” (Habakuk 1:13).
Tak więc, jeśli Bóg zamierza wypełnić swój plan, by przyjść i zamieszkać
między ludźmi w doskonałym Królestwie Bożym, oznacza to, iż w jakiś
sposób grzech musi zostać usunięty.
Innym skutkiem grzechu jest ziemia skazana na cierpienie i śmierć.
I znowu: śmierć jest tak powszechnym doświadczeniem, że trudno jest myśleć o niej jako o skutku grzechu. Ale wyraźna nauka Biblii mówi:
„Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć” (Rzymian 6:23),
„Grzech, gdy dojrzeje, rodzi śmierć” (Jakuba 1:15).
Proszę sobie przypomnieć proroctwo biblijne, przedstawione w rozdziale 2, które przepowiadało, że gdy Królestwo Boże wkroczy w końcową fazę „śmierci już nie będzie” (Objawienie 21:4), sugeruje to zniesienie
przyczyny śmierci – grzechu. Tak więc plan Boga dotyczący usunięcia grzechu i pojednania ze światem jest częścią owej „złotej nici” odnoszącej się
do Królestwa Bożego. Zauważyliśmy już, iż przebaczenie grzechów było
jednym z aspektów obietnicy danej Abrahamowi. Jednak, by odnaleźć początek „złotej nici”, musimy cofnąć się jeszcze dalej, do początku Biblii. Tu
dowiadujemy się, jak skłonność do grzechu stała się częścią ludzkiej natury
i zdominowała świat.
143
POCHODZENIE GRZECHU
W tej części naszych rozważań będę traktował wydarzenia w ogrodzie
Eden jako rzeczywiste. Jest to jedyne podejście, jakie mogą przyjąć wierzący
w Jezusa. On sam odnosił się do Adama i Ewy jako postaci historycznych,
a okoliczności ich upadku traktował jako dosłowne wydarzenia (Mateusz
19:4–5). Wszyscy apostołowie, którzy pisali Nowy Testament, reprezentowali taki sam pogląd. Całość doktryny o pojednaniu między Bogiem a człowiekiem staje się niezrozumiała, jeśli wyjdziemy z innego założenia.
Jakże przepiękna jest jedna z rozpoczynających Biblię scen (1 Mojżeszowa rozdział 2). Nowo stworzona para żyje w pięknym ogrodzie, pełnym
różnorodnych drzew ozdobnych i owocowych. Strumienie i rzeki nawadniały ogród Eden i nic nie mogło zakłócić szczęścia Adama i Ewy. Szczególnie piękne były ich relacje z Bogiem. W sposób bliżej nieopisany porozumiewali się ze swoim Stwórcą, który najprawdopodobniej przekazywał im
informacje o sobie, uczył ich i wpajał zasady właściwego sposobu życia.
Jednakże z Bożego punktu widzenia powyższy porządek rzeczy miał
jedną wadę. Swego celu Bóg nie mógł upatrywać jedynie w stworzeniu świata. W Psalmach czytamy, iż Boga nie cieszą tylko rzeczy fizyczne:
„Nie lubuje się w sile rumaka, nie ma upodobania w goleniach
męża” (Psalm 147:10).
Prawdziwą satysfakcję mógł odczuć, gdyby Jego stworzenie odpowiedziało Mu miłością. Autor Psalmu powiada dalej:
„Pan ma upodobanie w tych, którzy się go boją”
(Psalm 147:11).
Niewolnicze posłuszeństwo Adama i Ewy nie mogło satysfakcjonować
Boga – przecież nie uczynił ich robotami. Miłym dla Boga jest to, gdy ludzie
mając wybór, świadomie postępują we właściwy sposób, by Go uradować
i okazać Mu zaufanie. Innymi słowy: Bóg pragnie ludzi z charakterem.
144
Mając to na uwadze, Bóg wystawił na próbę wierność ludzi. Wskazał
pierwszej parze szczególne drzewo wydające okazałe owoce i powiedział,
że nie mogą ich jeść ani dotykać:
„I dał Pan Bóg człowiekowi taki rozkaz: Z każdego drzewa
tego ogrodu możesz jeść, ale z drzewa poznania dobra i zła nie
wolno ci jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz”
(1 Mojżeszowa 2:16–17).
Adam słuchał słów Boga z całą mocą danego mu zrozumienia, niewątpliwie rozważając wielokrotnie ich znaczenie. Nie wiemy ile razy para przechodziła w pobliżu drzewa, omijając je z bojaźnią, by nie obrazić Boga i nie
sprowadzić na siebie nieszczęścia. I jak dotąd nie stało się nic, co mogłoby
ich skłonić do nieposłuszeństwa Bogu. Ale pewnego dnia, gdy Ewa była
sama, zbliżył się do niej wąż. Zwierzę to potrafiło myśleć i mówić, i zaczęło
siać wątpliwości w umyśle kobiety:
„Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie ze wszystkich drzew
ogrodu wolno wam jeść?” (1 Mojżeszowa 3:1).
Jej odpowiedź udowodniła, iż w pełni rozumiała Boży nakaz:
„Możemy jeść owoce z drzew ogrodu, tylko o owocu drzewa,
które jest w środku ogrodu, rzekł Bóg: Nie wolno wam z niego jeść ani się go dotykać, abyście nie umarli” (1 Mojżeszowa
3:2–3).
Wąż z miejsca odrzucił ten zakaz. I zaczął przekonywać: Bóg próbuje bronić swej pozycji. Jeśli zjecie ten owoc, natychmiast staniecie się tak
mądrzy jak On i otworzy się przed wami cudowna perspektywa poznania
i zrozumienia. O żadnej śmierci nie ma mowy.
„Na to rzekł wąż do niewiasty: Na pewno nie umrzecie, lecz
Bóg wie, że gdy tylko zjecie z niego, otworzą się wam oczy
i będziecie jak Bóg, znający dobro i zło” (1 Mojżeszowa
3:4–5).
145
Kobieta zawahała się. Czy wąż mówił prawdę? Czy Bóg ukrywał przed
nimi coś, co mogłoby być dla nich korzystne? Czy groźba śmierci miała zapobiec podzieleniu się z nimi wiedzą i mądrością? Zasiane ziarno wątpliwości zaczęło kiełkować, a zwisający z gałęzi owoc kusił i osłabił jej zaufanie
do Boga, które w końcu całkiem wygasło. Wyciągnęła rękę, zerwała i zjadła
owoc. Odnalazła Adama i, po odpowiednich wyjaśnieniach, zjadł i on.
W taki sposób grzech wszedł na świat.
SKUTKI WYKROCZENIA
Pomyślcie, co zrobili Adam i Ewa. Ich nieposłuszeństwo nie było drobnym przypadkowym potknięciem czy pomyłką, było świadomym wyzwaniem rzuconym Bogu, który powiedział, że jeśli Go nie posłuchają, umrą.
W gruncie rzeczy swoim czynem wyznali: „Nie wierzymy ci”. Bóg objawił
się im jako Stwórca i Nauczyciel. Oni zadufani w sobie, chcieli natychmiast
być równi Bogu. Postawili swoją wolę przeciwko woli Bożej. Rzucili wyzwanie Bogu.
Bóg, który jest najwyższą potęgą, i którego myśli i działania są całkowicie prawe, nie mógł zignorować tego wyzwania, nie mógł też uchylić zapowiedzianej kary śmierci. Tak więc, jak wkrótce zobaczymy, kara śmierci
została wydana na grzesznych ludzi.
Niezadowolenie Boga nie było widoczne od razu, dał bowiem grzesznej
parze czas, by zapoznała się z nową sytuacją. Zakazany owoc spełnił swe
zadanie, otworzył im oczy, by widzieli wszystko w innym niż dotychczas
świetle (1 Mojżeszowa 3:7). Najpierw zdali sobie sprawę ze swojej nagości. Coś, co uprzednio wydawało się całkowicie naturalne i niewinne, przynosiło teraz wstyd. Choć prawdopodobnie nie zdawali sobie wtedy z tego
sprawy, nagość obrazowała ich grzeszność. Czując instynktownie potrzebę
okrycia się, pośpiesznie użyli dużych liści z pobliskiego drzewa figowego na
przepaski. Był to bardzo znamienny czyn. Intuicyjnie czuli potrzebę zakrycia skutków ich wielkiego grzechu. Nie mogli pokazać się Bogu nago.
Jednakże spotkania z Bogiem nie można było odkładać. Gdy słońce
zaczęło zachodzić, Adam i Ewa czekali jak zwykle na rozmowę z Bogiem.
146
Usłyszeli dźwięk głosu, który do tej pory był ich życiem i radością, lecz
teraz napełnił ich serca strachem: „Adamie, gdzie jesteś?” Adam chował się
jednak wśród drzew, zdając sobie sprawę z tego, że naprędce zrobione okrycie nie potrafiło ukryć jego grzechu przed wzrokiem Boga. Niewątpliwie
zdawał sobie sprawę, iż jego wykroczenie oddzieliło go od Stwórcy oraz
zniszczyło bliskość i wspólnotę, które do tej pory istniały między nimi.
„Usłyszałem szelest twój w ogrodzie i zląkłem się, gdyż
jestem nagi, dlatego i skryłem się” (1 Mojżeszowa 3:10).
„Kto ci powiedział, że jesteś nagi? Czy jadłeś z drzewa,
z którego zakazałem ci jeść?” (1 Mojżeszowa 3:11).
Zawstydzona para grzeszników wyszła z ukrycia, by otrzymać sprawiedliwy wyrok za swój czyn. Bóg zwrócił się po kolei do wszystkich trzech
uczestników owego wydarzenia. I choć ogólne przesłanie dotyczące bezpośrednich skutków grzechu było przygnębiające i złowieszcze, to istniał promyk nadziei, który wskazywał na ostateczne usunięcie przepaści pomiędzy
Bogiem a człowiekiem, która właśnie powstała.
WYROK DLA ADAMA
Karą Adama było życie w znoju i ciężkiej pracy, by zdobyć pożywienie
z przeklętej z powodu jego grzechu ziemi. Plony miał zbierać w trudzie
i smutku. W końcu człowiek miał umrzeć i stać się prochem, z którego na
początku powstał (1 Mojżeszowa 3:17–19).
Przekleństwo to nie ograniczało się jedynie do Adama, lecz obejmowało
całe jego potomstwo. Miało ono odziedziczyć jego grzeszną naturę, a więc
także dzielić karę śmierci. Nowy Testament komentuje to wyraźnie:
„Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat,
a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli” (Rzymian 5:12).
Jest to właściwy moment, by podkreślić dwa punkty dotyczące grzechu
i jego konsekwencji. Po pierwsze, Biblia zawsze przypisuje pochodzenie
147
i skutki grzechu człowiekowi, i tylko człowiekowi. Nie da się obwinić żadnego zewnętrznego czynnika za położenie człowieka. Człowiek grzeszy,
ponieważ jest „kuszony przez własne pożądliwości, które go pociągają
i nęcą” (Jakub 1:14).
Po drugie, śmierć – kara za grzech – oznacza całkowy koniec istnienia.
Idea, że po śmierci jakaś nieśmiertelna część człowieka nadal istnieje w sposób świadomy jest obca naukom Biblii. Jeśli by tak było, śmierć nie byłaby
wtedy karą. Zwracając się do Boga, Dawid mówi:
„Bo po śmierci nie pamięta się o tobie, w krainie umarłych
któż cię wysławiać będzie?” (Psalm 6:6).
Inne wersety nauczają tak samo:
„Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli nic nie
wiedzą i już nie ma dla nich żadnej zapłaty, gdyż ich imię idzie
w zapomnienie” (Kaznodziei Salomona 9:5),
„Gdy tchnienie go opuści, wraca do swej ziemi, wówczas
przepadają jego zamiary” (BT, Psalm 146:4).
Lecz śmierć, choć realna w każdym sensie, nie musi oznaczać końca
człowieka. Istnieje jednak nadzieja – zobaczymy to w dalszej części tego
rozdziału.
WYROK DLA EWY
Ból i smutek pojawił się także w karze wymierzonej Ewie. Miała ona
cierpieć w bólach rodzenia; miała także zająć podporządkowaną pozycję
w związku z mężczyzną (1 Mojżeszowa 3:16).
Gdy analizujemy powyższą listę kar, może się wydawać, iż nie było już
nadziei dla ludzi. Celowo zignorowali prawa Wszechmogącego Boga i przeciwstawili swoją wolę Jego woli. Bóg ostrzegł ich, jaka będzie Jego reakcja,
a teraz sprawiedliwie wyciągał konsekwencje z ich grzechu. Z powodu Bożej sprawiedliwości samo wybaczenie grzechu nie wchodziło w rachubę.
148
Jednak Boża miłość i miłosierdzie pragnęły pojednania. Jak widzieliśmy
pod koniec rozdziału 3, Boża sprawiedliwość i miłosierdzie zdają się być
w opozycji do siebie. A jednak dzięki Swej mądrości Bóg znalazł sposób,
w który mógłby okazać miłość bez kompromisu ze sprawiedliwością i prawością. Wydając wyrok na węża, Bóg ukazał część Swego planu.
WYROK NA WĘŻA
Tu pojawia się pierwszy promyk nadziei. Jako ten, który zachęcił Adama
i Ewę do grzechu, wąż miał być przeklęty; kara przyniosła degradację jego
pozycji i poniżenie wśród innych stworzeń. Jednocześnie Bóg obiecał ostateczne wybawienie świata od przekleństwa, do którego przyczynił się wąż.
Przemawiając do niego, Bóg rzekł:
„I ustanowię nieprzyjaźń między tobą a kobietą, między twoim potomstwem a jej potomstwem; ono zdepcze ci głowę,
a ty ukąsisz je w piętę” (1 Mojżeszowa 3:15).
Jest to kolejny kluczowy werset Pisma Świętego. Widzimy, że wypełnienie tych słów wymagało zaangażowania obiecanego „potomstwa”(nasienia). Kobieta miała mieć potomka, podobnie jak wąż, a między nimi miała
panować wrogość. Potomek kobiety zrani węża w głowę, co okaże się raną
śmiertelną – wąż zostanie zabity. Jednak w trakcie tego konfliktu wąż zrani
piętę potomka kobiety – nie będzie to jednak rana śmiertelna i potomek
wyzdrowieje.
Poniższa tabela wyrażeń pomoże zrozumieć związki pomiędzy wężem
a kobietą.
Ty (wąż)
Twoje nasienie
Twoja głowa
Ty
we wrogości z we wrogości z zraniona przez skaleczysz kobietą
jej nasieniem
jej nasienie
piętę jej nasienia
Są to oczywiście przenośnie. Jakie jest ich znaczenie?
149
WĄŻ I JEGO POTOMSTWO
Wąż był pośrednią przyczyną wejścia grzechu na świat, i w ten sposób
stał się symbolem grzechu. Dlatego ci, którzy żyją w grzechu, są jego nasieniem. „Potomstwo węża” to biblijne określenie tych, którzy są przeciwni
drodze Bożej. Jezus mówił do obłudnych faryzeuszy „Węże! Plemię żmijowe!” (Mateusz 23:33), przy innej okazji zwracał się do nich mając bez
wątpienia na myśli wspomniany przez nas wcześniej werset z Księgi Rodzaju (Jan 8:44). Tak więc, „wąż”, który ma być zniszczony przez „nasienie
kobiety”, jest uosobieniem grzechu objawiającego się w naturze ludzkiej, a ci,
który grzeszą są „nasieniem” węża.
Należy tu wspomnieć, że w Biblii grzech jako przeciwieństwo Boga
uosobiony jest także w inny sposób. Personifikacja to często używany środek stylistyczny, który obrazuje abstrakcyjną ideę nadając jej cechy ludzkie.
Literatura pełna jest przykładów personifikacji, które są oczywiste:
„Mądrość woła głośno na ulicy, na placach podnosi swój głos”
(Przypowieści Salomona 1:20).
Dokładne zbadanie użycia w Piśmie takich pojęć jak „diabeł” i „szatan”
ujawniają, że są one również uosobieniem grzechu, a nie odnoszą się do
jakiejś nadludzkiej złej istoty.
POTOMSTWO KOBIETY
Kobiecie obiecano potomka, który zniszczy węża, czyli moc grzechu.
Tak jak w przypadku „nasienia” Abrahama i „nasienia” Dawida, tą obiecaną
osobą jest Jezus. We fragmencie Nowego Testamentu odnoszącym się do
obietnicy z Edenu, że kobieta będzie mieć syna, czytamy:
„Lecz gdy nadeszło wypełnienie czasu, zesłał Bóg Syna swego, który się narodził z niewiasty …” (Galacjan 4:4).
150
W dobrze znanym rozdziale 53 Księgi Izajasza nadejście tego, który wybawi ludzkość od skutków grzechu jest wyraźnie przepowiedziane. Tutaj
także język, który został użyty przypomina nam obietnicę Boga w Edenie,
iż w procesie niszczenia grzechu potomstwo kobiety będzie przez jakiś czas
cierpieć i będzie zranione:
„Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze.
Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni … a Pan jego dotknął karą za winę nas wszystkich. Ale to Panu upodobało się utrapić go cierpieniem. Gdy złoży swoje życie w ofierze, ujrzy potomstwo … Za mękę swojej
duszy ujrzy światło i jego poznaniem się nasyci. Sprawiedliwy
mój sługa wielu usprawiedliwi i sam ich winy poniesie” (Izajasz
53:5–6, 10–11).
GŁÓWNE PUNKTY OBIETNICY DANEJ W EDENIE
Krótkie streszczenie pomoże nam zapamiętać istotne punkty tej obietnicy.
Kara dla mężczyzny:
– przez niego ziemia będzie przeklęta,
– życie będzie pełne znoju i smutku,
– umrze i obróci się w proch,
– wszyscy potomkowie Adama narodzą się z przeklętą grzeszną naturą
i umrą tak, jak i on.
Wyrok na węża:
– wąż (grzech) będzie ostatecznie zniszczony.
Kara dla kobiety:
– ból rodzenia,
– podporządkowanie mężowi.
Jednakże – i tu pojawia się obietnica usunięcia grzechu – jej „potomek”
(Jezus) zabije „węża” (grzech), choć sam zostanie zraniony.
151
OKRYCIA ZE SKÓR
Mówiąc do Adama i Ewy o dziele potomka kobiety, przez które ma
nastąpić ostateczne pojednanie Boga i człowieka, Bóg jednocześnie udzielił
im lekcji, w jaki sposób grzech może zostać przebaczony. Zauważyliśmy, że
zaraz po popełnieniu grzechu pierwsi rodzice zdali sobie sprawę ze swojej
nagości i próbowali ją ukryć sporządziwszy sobie przepaski z liści figowych.
Nagość stała się symbolem ich grzechu, a założenie przepasek oznaczało
próbę ukrycia grzechu własnym wysiłkiem – zrobienia czegoś, co jest niemożliwe. Wtedy Bóg dokonał czegoś znamiennego:
„I uczynił Pan Bóg Adamowi i jego żonie odzienie ze skór,
i przyodział ich” (1Mojżeszowa 3:21).
Ten czyn nauczył Adama i Ewę dwóch rzeczy. Po pierwsze, człowiek
nie mógł zakryć grzechów sam, jedynie Bóg mógł tego dokonać. Po drugie,
skóry musiały pochodzić z zabitych zwierząt, co wskazuje, iż zgładzenie
grzechu może dokonać się jedynie przez śmierć. Zwierzę, które przez swą
śmierć dostarczyło skóry na okrycia, wskazywało na późniejszą śmierć potomka kobiety, przez którego nastąpi zgładzenie grzechów świata.
Bóg potwierdził to również w następnym pokoleniu. Gdy syn Adama,
Kain, złożył plony na ofiarę, Bóg jej nie przyjął. Była ona bowiem odpowiednikiem liści figowych, które jak wcześniej wskazał, były bezużyteczne
w „zakryciu” grzechu. Drugi syn Adama, Abel, zrozumiał prawdę, iż wybaczenie grzechów można osiągnąć jedynie przez śmierć, więc jego ofiara
z baranka została przyjęta.
W ten sposób podstawy zbawienia ludzkości zostały ustalone już na początku jej historii i zapisane w Księdze Rodzaju tak, aby wszystkie następne
pokolenia mogły wyczekiwać przyjścia Odkupiciela, który odda życie za
grzechy ludzkości.
JEZUS ZBAWCA
Mimo że nauka Starego Testamentu o ofierze Jezusa nie jest wystarczająco dobrze znana, to niewątpliwie uznano ją za główny aspekt naucza-
152
nia Nowego Testamentu. Fakt, iż Jezus złożył samego siebie w ofierze za
grzech przez ukrzyżowanie, wspomniany jest tam wiele razy. Ogłaszając
narodziny Jezusa, anioł powiedział:
„… i nadasz mu imię Jezus; albowiem On zbawi lud swój od
grzechów jego” (Mateusz 1:21).
Apostołowie wielokrotnie odnosili się do przebaczenia grzechów i pojednania z Bogiem wynikających z ofiary Jezusa:
„Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism”
(1 Koryntian 15:3),
„… objawił się On jeden raz u schyłku wieków dla zgładzenia grzechu przez ofiarowanie samego siebie” (Hebrajczyków
9:26),
„… kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas
umarł” (Rzymian 5:8),
„W nim mamy odkupienie przez krew jego, odpuszczenie
grzechów, według bogactwa łaski jego” (Efezjan 1:7),
„I żeby przez niego wszystko, co jest na ziemi i na niebie,
pojednało się z nim dzięki przywróceniu pokoju przez krew
krzyża jego” (Kolosan 1:20),
„I was … pojednał w jego ziemskim ciele przez śmierć”
(Kolosan 1:21–22),
„On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo”
(1 Piotra 2:24),
„Który dał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej
nieprawości” (Tytusa 2:14),
153
„Ponieważ zostałeś zabity i odkupiłeś dla Boga krwią swoją
ludzi z każdego plemienia i języka, ludu i narodu”
(Objawienie 5:9).
Dlaczego świat musiał tak długo czekać na przyjście Zbawiciela? Dlaczego nikt inny nie mógł złożyć w ofierze swego życia i przez to doprowadzić do pojednania z Bogiem? Ponieważ ofiara sama w sobie nie była
wystarczająca. Musiała być to ofiara człowieka – przedstawiciela ludzkości,
ale jednocześnie kogoś, kto nigdy nie zgrzeszył. Jezus był jedynym, który
spełniał obydwa te warunki.
JEZUS POSIADAŁ LUDZKĄ NATURĘ
Odwoływałem się już do wyjątkowości rodziców Jezusa (rozdział 6). Będąc poczętym z Ducha Świętego Jezus był Synem Bożym, zrodzony przez
kobietę – ludzką matkę – był także Synem Człowieczym – „człowiek Jezus
Chrystus” (1 Tymoteusza 2:5). Biblia nie pozostawia wątpliwości, że Jezus
posiadał taką samą fizyczną naturę, jaką cała reszta ludzkości odziedziczyła
po Adamie, tak więc był tak samo podatny na pokusę grzechu:
„Skoro zaś dzieci mają udział we krwi i w ciele, więc i On
również miał w nich udział, aby przez śmierć zniszczyć tego,
który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła”
(Hebrajczyków 2:14),
„Dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci”
(Hebrajczyków 2:17).
Proszę zwrócić uwagę, że w obydwu cytatach podkreślany jest fakt, iż
Jezus był prawdziwym przedstawicielem ludzkości. Apostoł Paweł położył
na to wyraźny nacisk. Przekręcanie biblijnego określenia i nazywanie Jezusa
„Bogiem Synem” (takie wyrażenie nigdy nie znalazło się w Biblii) oraz przypisanie mu natury innej niż nasza jest nie tylko niepoprawne, ale uniemożliwia zrozumienie dzieła odkupienia.
154
JEZUS BYŁ BEZ GRZECHU
Jednakże, mimo iż Jezus podlegał tej samej co i reszta ludzkości skłonności do grzechu, był w stanie przezwyciężyć pokusy, które innych doprowadziły do upadku i nigdy ani razu nie zgrzeszył. Nigdy nie „brakło mu
chwały Bożej”. Nigdy też nie był nieposłuszny woli Bożej. Mógł szczerze
powiedzieć: „Zawsze czynię to, co podoba się Ojcu”. Pismo często wspomina to wielkie osiągnięcie:
„Baranek niewinny i nieskalany” (1 Piotra 1:19),
„On grzechu nie popełni, ani nie znaleziono zdrady w ustach
jego” (1 Piotra 2:22),
„Grzechu w nim nie ma” (1 Jana 3:5),
„Któż z was może mi dowieść grzechu?” (Jan 8:46),
„Nie mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu” (Hebrajczyków 4:15).
Całkowite zwycięstwo Chrystusa nad grzechem w czasie, gdy posiadał
grzeszną ludzką naturę, sprawiło, że na podstawie jego ofiary, Bóg mógł
wybaczyć ludziom grzech i obdarzyć ich życiem wiecznym. Zanim jednak
rozważymy ten temat dokładniej, skoncentrujmy się na wielkości dzieła
Jezusa.
ŻYCIE I OFIARA JEZUSA
Od najwcześniejszych lat Jezus poświęcił swe życie realizacji celu swego
Ojca – odkupienia ludzkości. Poznawanie i badanie Pism – tego, co dziś
nazywamy Starym Testamentem – było jego stałym zajęciem. Dzięki temu
i dzięki modlitewnej wspólnocie z Ojcem przygotował się do roli, jaką owe
święte Pisma mu przedstawiały. Gdy w wieku trzydziestu lat zaczął głosić
dobrą nowinę o Królestwie Bożym, ludzie widzieli w nim człowieka, któremu nie można było nic zarzucić; człowieka, z którego znajomością Pisma
nie mogli się równać nawet uczeni tamtych czasów; człowieka, którego nauczanie wsparte było cudownymi znakami potwierdzającymi, iż działa on
z mocy Boga.
155
Ludzie uznali go za długo wyczekiwanego Mesjasza i niejednokrotnie
próbowali skłonić do ogłoszenia się królem, wierząc, że zaraz po tym spełnią się obiecane błogosławieństwa. Lecz Jezus wiedział, że jego królowanie
nie nastąpi teraz, ale aż przy powtórnym przyjściu i starał się przygotować
swych słuchaczy na swą śmierć, co także było przepowiedziane przez proroków w dawnych czasach.
Przez cały ten czas Jezus narażał się na wzrastającą wrogość żydowskich
przywódców religijnych, aż do czasu, kiedy „nieprzyjaźń” pomiędzy „potomstwem węża” i „potomstwem kobiety” przepowiedziana już w ogrodzie
Eden nie osiągnęła punktu kulminacyjnego. Prawość i uczciwość Chrystusa
oraz piętnowanie przez niego obłudy wzbudziły w jego przeciwnikach zazdrość i mściwość. A jedynym sposobem, by uciszyć Jezusa był według nich
sądowy wyrok śmierci. Znając dobrze swoich rodaków, arcykapłani wiedzieli, że z łatwością uda im się nastawić opinię publiczną przeciwko Jezusowi.
Zaledwie po kilku dniach tłum, który wiwatował wcześniej na cześć Jezusa,
kiedy wjeżdżał do Jerozolimy, domagał się teraz jego ukrzyżowania.
Musimy pamiętać, że Jezus miał moc, by zapobiec temu wszystkiemu.
Mógł w każdej chwili uprzedzić działania faryzeuszy i uczonych w Piśmie.
Jak powiedział podczas aresztowania, mógłby wezwać dwanaście legionów
aniołów do obrony. Jednak taki czyn uniemożliwiłby Boży zamysł pojednania, jak powiedział Jezus:
„Ale jak by wtedy wypełniły się Pisma, że tak stać się musi?”
(Mateusz 26:54).
Jezus znając Pisma wiedział, że wąż musi zranić piętę potomka niewiasty,
więc dobrowolnie poddał się aresztowaniu, cierpieniom i upokorzeniu, które go czekały. Mógł wycofać się z tej udręki i poniżenia, mógł wybronić się
z oskarżeń tak, że uwolnienie go nie podlegałoby dyskusji. Jednak zamiast
tego poszedł na krzyż z własnej woli, z powodu nieodpartego pragnienia
bycia posłusznym woli Ojca i niezgłębionej miłości do swych przyjaciół.
Stosowana przez Rzymian kara ukrzyżowania była czymś naprawdę
strasznym. Po tym jak kapłani zaszantażowali Piłata, by wydał wyrok śmierci, Jezus był biczowany. Trzydzieści dziewięć razów na obnażone plecy za-
156
danych zakończonym kośćmi batem. Po wychłostaniu do krwi, żołnierze
zaprowadzili go do baraków, gdzie usłyszawszy o jego roszczeniach do
korony, nałożyli mu uplecioną z cierni koronę, ubrali w szaty królewskie
i klękali przed nim w szyderczym hołdzie. Zwyczajem w tamtych czasach
było zmuszanie więźnia, by niósł narzędzie własnej śmierci, tak więc na
okaleczone plecy Chrystusa włożono krzyż i wyprowadzono go z miasta na
ukrzyżowanie. W wyznaczonym miejscu krzyż położono na ziemi i przybito do niego Jezusa ciężkimi gwoźdźmi. Nietrudno sobie wyobrazić ten
rozdzierający ból, który powstał, gdy podnoszono krzyż i ustawiano go
w przygotowanym w ziemi otworze.
Przez sześć godzin ten jedyny moralnie doskonały człowiek wisiał
w agonii, otoczony przez triumfujących i pełnych szyderstwa kapłanów. Patrząc na napis nad głową Jezusa „Król żydowski” kpili:
„Niechże Chrystus, Król Izraela, zstąpi teraz z krzyża, abyśmy
ujrzeli i uwierzyli” (Marek 15:32).
Myśli Jezusa, gdy wisiał na krzyżu, i wydarzenia owego smutnego dnia
zapisane były już dawno temu w Starym Testamencie:
„Rozlałem się jak woda i rozłączyły się wszystkie kości moje.
Serce moje stało się jak wosk, roztopiło się we wnętrzu moim.
Siła moja wyschła jak skorupa, a język mój przylgnął do podniebienia mego i położyłeś mnie w prochu śmierci. Oto psy
otoczyły mnie, osaczyła mnie gromada złośników, przebodli
ręce i nogi moje. Mogę policzyć wszystkie kości moje… Oni
przyglądają się, sycą się mym widokiem. Między siebie dzielą
szaty moje i o suknię moją los rzucają” (Psalm 22:15–19),
„Ty znasz hańbę, wstyd i zelżywość moją; przed tobą są wszyscy dręczyciele moi! Hańba skruszyła serce moje i sił mi zabrakło, oczekiwałem współczucia, ale nadaremnie, i pocieszycieli, lecz ich nie znalazłem. Dodali żółci do pokarmu mego,
a w pragnieniu moim napoili mnie octem” (Psalm 69:20–22).
157
Jednak nawet podczas tej fizycznej i psychicznej agonii Zbawca świata
pozostał wierny woli swego Ojca. Żadna odpowiedź nie padła z jego ust,
ani żadna zła myśl nie przeszła mu przez głowę – pozostał do końca bezgrzeszny. A gdy poczuł, że siły go opuszczają, wiedział, iż wygrał walkę.
Zawołał więc z chwalebnym triumfem „Wypełniło się”, po czym zapadł
w słodką nieświadomość śmierci.
W ten sposób Jezus z Nazaretu stał się Zbawcą świata. Taką cenę trzeba
było zapłacić, by Bóg mógł pojednać się z ludźmi i by możliwe stało się
ostateczne wypełnienie planu Bożego względem Jego stworzenia.
W JAKI SPOSÓB OFIARA CHRYSTUSA
STAŁA SIĘ SKUTECZNA?
Próbując zrozumieć, dlaczego Jezus musiał umrzeć na krzyżu, by pokonać grzech, docieramy do granic naszych umysłowych możliwości. Plan
zbawienia należy do Tego, który mówi: „Bo myśli moje, to nie myśli wasze,
a drogi wasze, to nie drogi moje – mówi Pan, lecz jak niebiosa są wyższe
niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze” (Izajasz 55:8–9). W obliczu owej wyższości musimy przyjąć bez
kwestionowania, iż śmierć Syna Bożego była jedynym sposobem osiągnięcia zamierzonego przez Boga celu. Przyjęcie tego faktu ze szczerą wiarą jest
najważniejsze, jeśli nawet nie w pełni rozumiemy, dlaczego Jezus musiał
złożyć taką ofiarę.
Jednakże Pismo daje pewien wgląd w to, dlaczego śmierć Chrystusa była
konieczna i skuteczna dla uzyskania przebaczenia ludzkich grzechów. I chociaż nie starczyłoby życia, by zrozumieć wszystkie tego aspekty, to niektóre
z nich można wyczytać w pobożnej analizie Słowa Bożego.
W powszechnie przyjętym rozumieniu dzieła Jezusa ludzkość porównuje się do skazańca oczekującego na egzekucję. Wtedy przychodzi jego
przyjaciel i ofiarowuje siebie w zastępstwie skazanego przestępcy. Jego ofiara jest przyjęta i umiera zamiast tego, który był naprawdę winny. Tak więc
Bóg akceptuje śmierć Jezusa zamiast skazać potępioną ludzkość. Lecz idea,
iż Chrystus poniósł karę zamiast tych, którzy na nią zasłużyli, nie zgadza
się z faktami ani też z naukami Biblii. Rozsądek podpowiada nam, że jeśli
158
Chrystus umarł za nas, to nie powinniśmy już umierać, a tak się dzieje.
Szczególnie jednak owa koncepcja zastępstwa – substytucji – nie zgadza
się z tym, co objawił Bóg. Paweł opisuje śmierć Jezusa jako deklarację sprawiedliwości i prawości Boga; jednak zabicie niewinnego człowieka zamiast słusznie skazanego winowajcy wydaje się być zaprzeczeniem
sprawiedliwości.
Pytamy więc, co takiego wydarzyło się na krzyżu, co umożliwiło Bogu
wybaczenie ludzkich grzechów? Dlaczego sytuacja ludzi po śmierci Jezusa
stała się inna niż przed ukrzyżowaniem? Szukając biblijnych odpowiedzi na
te pytania zaczynamy dostrzegać, jak Bóg w swej nieskończonej mądrości
potrafił zadość uczynić sprawiedliwości domag ającej się śmierci człowieka jako kary za grzech, a jednocześnie otworzył drogę, by grzechy mogły być wybaczone. Innymi słowy Bóg okazał się „Bogiem sprawiedliwym
i Zbawicielem” (Izajasz 45:21).
Biblia porównuje uczynki Adama z dziełem Jezusa. W Edenie Adam
okazał nieposłuszeństwo Bogu zjadając zakazany owoc. Rzucił wyzwanie
zwierzchności i wyższości Boga przeciwstawiając swoją własną wolę woli
Bożej. Znamy także powód jego nieposłuszeństwa. „Wasze oczy się otworzą, i będziecie jak bogowie, znający dobro zło”, brzmiała zachęta węża.
Perspektywa osiągnięcia równości z Bogiem była jedną z pokus, która doprowadziła do nieposłuszeństwa nieszczęsnej pary. Takie nieposłuszeństwo, rzucające wyzwanie suwerenności Boga, nie mogło ujść bez kary.
Śmierć była karą za grzech Adama i wszyscy jego potomkowie umarli, gdyż
wszyscy zgrzeszyli.
Proszę porównać to z sytuacją na krzyżu. Jezus ofiarował siebie jako
człowieka, który należał i był reprezentantem upadłej rasy Adama. Podlegał
tym samym co inni pokusom grzechu, którym jednak nigdy nie uległ. Jednak w przeciwieństwie do Adama, który postąpił według własnej woli, Jezus
podporządkował całkowicie własną wolę Bogu. Było to przepowiedziane
w Starym Testamencie: „Pragnę czynić wolę twoją, Boże mój” (Psalm 40:9;
Hebrajczyków 10:7). Chrystus podsumował ten aspekt swej misji, kiedy powiedział, iż przyszedł „nie aby wypełniać wolę swoją, lecz wolę tego, który
mnie posłał” (Jan 6:38). Jezus w przeciwieństwie do Adama był całkowicie
159
posłuszny Bogu: „i chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to,
co wycierpiał” (Hebrajczyków 5:8).
Istnieje jeszcze jedna różnica między Adamem i Chrystusem. Widzieliśmy, iż Adam chciał być równy z Bogiem zrywając i zjadając owoc z zakazanego drzewa. Jezus, mimo iż był Synem Boga, nie próbował tego osiągnąć.
Paweł mówi nam, że „wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi … i był
posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej” (Filipian 2:7–8).
Ponadto w Edenie śmierć przyszła od Boga i była karą. Jezus natomiast
poświęcił swe życie z własnej woli i przez ten świadomy czyn przyznał, że
Bóg miał rację domagając się kary śmierci za grzech.
Więc wszędzie tam, gdzie Adam doznał porażki, Jezus odniósł sukces.
Co więc dał Krzyż? Dowiódł, że Bóg miał słuszność. Ogłosił, że Bóg
jest prawy. Takie wyjaśnienie dane przez apostoła Pawła musimy przeanalizować.
PRAWOŚĆ BOGA
Rozważając Boży plan odkupienia w jednym z najbardziej wyróżniających się tekstów dotyczących śmierci Chrystusa, apostoł Paweł mówi:
„Ale teraz … objawiona została sprawiedliwość Boża …
i to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla
wszystkich wierzących. Nie ma bowiem różnicy, gdyż wszyscy
zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, i są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego,
skuteczną przez wiarę, dla okazania sprawiedliwości swojej
przez to, że w cierpliwości Bożej pobłażliwie odniósł się do
przedtem popełnionych grzechów, dla okazania sprawiedliwości swojej w teraźniejszym czasie, aby On sam był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, który wierzy w Chrystusa”
(Rzymian 3:21–26).
160
Kilka punktów wyłania się z lektury powyższych słów. Po pierwsze czytamy czterokrotnie, że ofiara Jezusa uważana jest za objawienie Bożej sprawiedliwości. Następnie dowiadujemy się, że skutkiem tego jest przebaczenie
grzechów. Wiemy także, że przebaczenie i usprawiedliwienie jest osiągalne dla
tych, którzy wierzą w Jezusa i w to, czego dokonał przelewając swoją krew.
Mamy tu wskazówki pozwalające zrozumieć, czym była i co przyniosła
ofiara Chrystusa.
Pytamy więc, w jaki sposób ukrzyżowanie stało się potwierdzeniem sprawiedliwości Boga. Spójrzmy na to w następujący sposób. Jezus był śmiertelnym potomkiem Adama, a przez to prawdziwym członkiem rasy ludzkiej
w każdym tego słowa znaczeniu. Był jednak bez grzechu. Czy słusznym
było więc, że człowiek taki jak on musiał umrzeć? Czy Bóg był sprawiedliwy żądając śmierci bezgrzesznego człowieka? Poprzez swą publiczną
i dobrowolną ofiarę Jezus dowiódł, że było to sprawiedliwe. Czyniąc to,
Jezus powiedział faktycznie: „Bóg miał rację karając Adama i jego potomków. Właśnie w taki sposób grzeszna ludzka natura powinna być
potraktowana”.
Jaki skutek miała ta publiczna deklaracja? Krzyż był uznaniem zwierzchności i sprawiedliwości Boga, w ten sposób odwrócona została sytuacja
z Edenu. Podczas gdy tam rzucono wyzwanie Bożej zwierzchności i zanegowano Jego sprawiedliwość, teraz Jego prawość została ukazana publicznie. Na tej nowej podstawie Bóg oferuje przebaczenie; nie dla wszystkich,
tylko dla tych, którzy identyfikują się z ofiarą Jezusa. Kwestia ta wymagałaby
szerszego opracowania, jednak teraz wystarczy powiedzieć, że ci, którzy wierzą w Jezusa staną się sprawiedliwi, tak jak Bóg jest sprawiedliwy:
„Pojednajcie się z Bogiem. On tego, który nie znał grzechu, za
nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością
Bożą” (2 Koryntian 5:21).
Nieprawego i grzesznego człowieka Bóg uzna za sprawiedliwego, jeśli
uwierzy on w Jezusa, z wszystkim, czego wiara ta wymaga. Tak więc kara
z Edenu może zostać odwrócona.
161
„WZBUDZONY DLA NASZEGO USPRAWIEDLIWIENIA”
Istnieje jeszcze jeden aspekt wynikający z bezgrzeszności Jezusa, który
należy rozważyć. Ponieważ śmierć jest karą za grzech, a Jezus nigdy nie
zgrzeszył, to czytamy, że „było rzeczą niemożliwą, aby przez nią (tj. śmierć)
był pokonany” (Dzieje Apostolskie 2:24). Gdy w Edenie wydany został
wyrok na węża, powiedziano, że nasienie – potomstwo kobiety zostanie
chwilowo zranione. Tak więc śmierć Chrystusa okazała się jedynie chwilowa. Bóg wzbudził go z martwych.
Zmar twychwstanie Jezusa jest zasadniczym aspektem odkupienia, którego dokonał. Przez zmartwychwstanie Jezusa, dobrodziejstwa
wynikające z jego ofiary stały się dostępne dla wierzących. Mówiąc o sprawiedliwości dostępnej przez Jezusa, Paweł mówi, iż będzie ona policzona
wszystkim, którzy:
„… wierzymy w tego, który wzbudził Jezusa, Pana naszego
z martwych, który został wydany za grzechy nasze i wzbudzony z martwych dla usprawiedliwienia naszego” (Rzymian
4:24–25).
Dlatego też zmartwychwstanie Chrystusa jest niezbędne dla zbawienia
człowieka wierzącego:
„A jeśli Chrystus nie został wzbudzony, daremna jest wiara
wasza; jesteście jeszcze w swoich grzechach” (1 Koryntian
15:17).
Mając przed oczami pełny obraz Bożego planu dla ziemi, odkrywamy
prawdę tych słów. Plan Boga nie mógłby być zrealizowany bez zmartwychwstania Jezusa. Wzbudzony z martwych Jezus pełni teraz znamienną rolę
naszego pośrednika w niebie (Rzymian 8:34; 1 Tymoteusza 2:5; Hebrajczyków 4:14–15), a Bóg ze względu na Jezusa wybacza grzechy wierzącym.
Także życie wieczne, które wierzący otrzymają przy powtórnym przyjściu
Chrystusa, stało się możliwe dzięki jego ofierze. Gdyby Jezus pozostałby
w grobie, nie mógłby być ani pośrednikiem ani odkupicielem.
162
Rezultatem tej pełnej miłości ofiary Jezusa będzie zupełna wspólnota
pomiędzy człowiekiem a jego Stwórcą, wtedy gdy Królestwo Boże zostanie ostatecznie ustanowione na ziemi. Śmierć zostanie całkowicie zniesiona,
a przeszkoda, by Bóg zamieszkał z ludźmi, usunięta. Czyż nie powinniśmy
przyłączyć się do dziękczynienia, czci i uwielbienia, które oddawane będą
temu, który przez swoją śmierć umożliwił to wszystko i który, oprócz samego Boga stał się najwyższą istotą w całym wszechświecie?
„Godzien jest ten Baranek zabity wziąć moc i bogactwo, i mądrość, i siłę, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo … ponieważ
zostałeś zabity i odkupiłeś dla Boga krwią swoją ludzi z każdego plemienia i języka, i ludu, i narodu” (Objawienie 5:12, 9).
ŁASKA BOGA
W czasach, gdy „prawa” człowieka są przedmiotem wielu komentarzy
i sporów, warto zauważyć, że jeśli chodzi o odkupienie, człowiek nie ma
żadnych „praw”. Jeśli Bóg zdecydowałby się nie zbawić człowieka, nikt nie
byłby w stanie wnieść sprzeciwu. Ale ponad całym nauczaniem Biblii dotyczącym zbawienia człowieka, góruje to o łasce Bożej dla upadłej ludzkości.
Łaska jest niezasłużonym darem i Bóg okazał ją obficie „przez to, że kiedy
byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł” (Rzymian 5:8). Cały
Boży plan jest dowodem Jego miłości wobec upadłej ludzkości, która zupełnie nie jest w stanie poradzić sobie sama. Autorzy Nowego Testamentu z wdzięcznością zauważają ten fakt. Mówiąc o Jezusie, apostoł Paweł
powiedział:
„W nim mamy odkupienie przez krew jego, odpuszczenie
grzechów, według bogactwa łaski jego” (Efezjan 1:7),
„Żeby jak grzech panował przez śmierć, tak i łaska panowała
przez usprawiedliwienie ku żywotowi wiecznemu przez Jezusa
Chrystusa, Pana naszego” (Rzymian 5:21).
Żaden człowiek nie osiągnie Królestwa Bożego dzięki swoim własnym
wysiłkom. Apostoł Paweł przypomina nam o tym:
163
„Który nas wybawił i powołał powołaniem świętym, nie na
podstawie uczynków naszych, lecz według postanowienia
swojego i łaski” (2 Tymoteusza 1:9).
WYBACZENIE DLA WSZYSTKICH?
Pytamy więc: teraz kiedy Chrystus umarł i objawiona została sprawiedliwość Boga, czy przebaczone zostały grzechy całej rasy ludzkiej? Nie. Widzieliśmy już, że przebaczenie rozciąga się na tych, którzy wierzą w Jezusa
i w to, co osiągnął swą śmiercią. Wiele biblijnych wersetów uczy o tym.
Jezus powiedział, że jego Ojciec:
„… tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot
wieczny” (Jan 3:16).
Powiedział także:
„Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie” (Jan 11:25).
Dla grzesznika konieczne jest przyznanie się do swojego grzesznego
stanu, by spojrzeć na Jezusa umierającego na krzyżu i móc powiedzieć:
„Wierzę prawdziwie, że zrobiłeś to dla mnie i że przez twoją pełną miłości
ofiarę mogą wybaczone zostać wszystkie moje grzechy, i mogę pojednać się
z Bogiem”. Stając się wierzącym, należy przyznać się publicznie do wiary
w Jezusa, tak jak i publiczna była jego deklaracja na krzyżu. Jak mówi
Paweł:
„Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz” (Rzymian 10:9).
Zagadnienie odpowiedzi człowieka wierzącego na życie i dzieło Jezusa jest tak ważne, że wymaga osobnego omówienia. Lecz zanim zakończymy niniejszy rozdział, podsumuję naukę Biblii dotyczącą grzechu i jego
przebaczenia.
164
PODSUMOWANIE
W tym rozdziale zobaczyliśmy po pierwsze, że grzech jest wrodzoną
skłonnością człowieka, która uniemożliwia mu życie zgodne z tym, co
akceptuje Bóg. Po drugie, grzech to czyny tych, którzy znali wolę Boga,
a mimo to złamali Jego przykazania. Skutkiem grzechu jest oddalenie od
Boga, doświadczenie zła i cierpienia oraz śmierci.
Z relacji Starego Testamentu, które poparte zostały przez wszystkich
autorów Nowego Testamentu, dowiadujemy się, że grzech i śmierć weszły
na świat z powodu nieposłuszeństwa naszych pierwszych rodziców. Jednak
w czasie, gdy Bóg sprawiedliwie ukarał Adama i Ewę, jednocześnie obiecał
przyjście potomka Ewy, który zniszczy moc grzechu.
Jezus był tym obiecanym Zbawicielem i poprzez własne doskonałe życie
i pełną miłości ofiarę na krzyżu sprawił, że Bóg wybaczy grzechy człowiekowi i da mu życie wieczne w Królestwie Bożym.
Przebaczenie otrzymają ci, którzy najpierw uwierzą w dzieło Jezusa
i którzy utożsamią się z nim w sposób przedstawiony przez Boga.
Co najważniejsze, nasze rozważania w tym rozdziale mają charakter osobisty. Każdy z nas potrzebuje przebaczenia własnych grzechów i wybawienia od śmierci. Rozważaliśmy również, jak Jezus Chrystus może stać się
Twoim i moim Odkupicielem.
Jak powinniśmy mu na to odpowiedzieć?
Rozdział 10
SZUKAJCIE NAJPIERW KRÓLESTWA BOŻEGO
W naszych dotychczasowych rozważaniach zauważyliśmy, iż zamiarem Boga jest ustanowienie Królestwa na ziemi z Jezusem jako królem.
W swym Królestwie Bóg będzie mieszkał w doskonałym braterstwie z ludźmi, których obdarzy nieśmiertelnością. Rozważaliśmy także, jak to pojednanie Boga z ludźmi stało się możliwe dzięki pełnej miłości ofierze Jezusa. Zasadnicze pytanie dotyczy teraz naszego osobistego stosunku do tej
chwalebnej przyszłości. W jaki sposób ja i ty możemy znaleźć się pomiędzy
oczyszczonymi z grzechu i zaproszonymi do Królestwa Bożego? Jak wskazuje tytuł tego rozdziału, Jezus zachęca, zaprasza nas do szukania Królestwa Bożego (Mateusz 6:33). Jak jednak mamy to zrobić?
Istnieje tendencja, by postrzegać wybór drogi do Boga jako sprawę indywidualną. Wielu ludzi twierdzi, że jeśli nasze intencje są czyste, a serce prawe, to Bóg uzna to za podstawę do pojednania się z Nim. Często słyszymy:
„Wszystkie drogi prowadzą do Boga” albo „Ty czcisz Boga na swój sposób
a ja na swój, ale w końcu obydwoje do Niego dojdziemy”. Takie wypowiedzi słyszy się w odniesieniu zarówno do różnych odłamów chrześcijaństwa,
jak i do większości innych religii.
Czy tak samo uważa Bóg? Czy nie byłoby rozsądnie najpierw dowiedzieć się, co On powiedział na ten temat, zanim wyruszymy, by szukać Jego
Królestwa?
KORNELIUSZ
Chciałbym przedstawić zwolennikom teorii „wielu dróg do Boga” przypadek Korneliusza. Był on rzymskim centurionem o wyjątkowym charakterze. W rzeczy samej trudno by było znaleźć wady w jego sposobie życia.
Oto biblijny opis tego człowieka:
167
„Pobożny i bogobojny wraz z całym domem swoim, dający
hojne jałmużny ludowi i nieustannie modlący się do Boga”
(Dzieje Apostolskie 10:2).
Można by spytać: „Cóż więcej można chcieć? Oto szczery, bardzo religijny człowiek, który przywiódł swą rodzinę do wiary, modlił się regularnie
do Boga i był hojny wobec potrzebujących. Oby wszyscy ludzie, którzy
uważają się za religijnych tak żyli! Taki człowiek na pewno nie musi się
martwić o swoje życie wieczne. Jeśli jest nagroda w następnym życiu, on jest
pierwszym do niej kandydatem”.
Bóg jednak chciał mu przekazać, że jest jeszcze coś innego, co powinien
zrobić:
„Przeto poślij teraz mężów do Joppy i sprowadź niejakiego
Szymona, którego nazywają Piotrem: … on ci powie, co masz
uczynić” (Dzieje Apostolskie 10:5–6 por. BG).
To coś, co „powinien uczynić”, było sprawą niezwykle ważną, gdyż dotyczyło zbawienia Korneliusza. Piotr miał mu powiedzieć:
„… słowa, przez które będziesz zbawiony, ty i cały twój dom”
(Dzieje Apostolskie 11:14).
Tak więc szczerość, poświęcenie, hojność, dobre życie i nieustanna modlitwa, jakkolwiek godne pochwały, nie wystarczyły, by ten
człowiek został przyjęty i zaakceptowany przez Boga. Jedynym sposobem, by
dojść do Boga jest przyjęcie Jego Syna i apostoł Piotr wyjaśnił Korneliuszowi
na czym ono polega.
JEDYNY SPOSÓB ŻYCIA
„Droga życia” to wyrażenie, który pojawia się w całej Biblii. W pierwszych rozdziałach Pisma Świętego dowiadujemy się, iż oprócz drzewa
poznania istniało jeszcze inne drzewo w ogrodzie Eden – takie, które ma
zdolność dania życia wiecznego tym, którzy jedzą jego owoce. Jest to symbol nieśmiertelności, którą Bóg przywróci w przyszłości. Gdy Adam i Ewa
168
zostali wyrzuceni sprzed oblicza Boga z powodu grzechu, droga do tego
drzewa została zamknięta tak, by nie wrócili i nie zjedli jego owoców i by
w ten sposób nie stali się nieśmiertelnymi grzesznikami:
„I tak wygnał człowieka, na wschód od ogrodu Eden umieścił
cheruby i płomienisty miecz wirujący, aby strzegły drogi do
drzewa życia” (1 Mojżeszowa 3:24).
Zauważmy, że – mówiąc językiem symbolicznym – istniała tylko jedna
droga powrotu przed oblicze Boga, która po upadku Adama została zamknięta. Była ona strzeżona po to, by być zachowaną i ponownie otworzoną w przyszłości. To przez dzieło Chrystusa droga ta została ponownie
otwarta dla tych, którzy pragną szukać i znaleźć Boga:
„Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot,
nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie” (Jan 14:6).
Nauczając po zmartwychwstaniu Chrystusa apostołowie podkreślali ten
fakt słuchaczom. Chrystus jest jedynym w całym świecie, przez którego
życie wieczne jest możliwe:
„I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które
moglibyśmy być zbawieni” (Dzieje Apostolskie 4:12).
Wydaje się, że jest to całkowicie logiczne. Bóg nie posłałby Swego Syna
na świat, by umarł w cierpieniu za grzechy ludzkości, gdyby istniał inny sposób odkupienia. Dlatego też nie ulega wątpliwości, że pojednanie z Bogiem
można odnaleźć jedynie w wierze chrześcijańskiej.
Co jednak mamy na myśli używając słowa „chrześcijaństwo”, skoro na
świecie istnieje tak wiele jego odłamów? Czy ważne jest, którą ze ścieżek
kroczymy, jeśli tylko należy ona do grupy chrześcijańskiej? Jezus ponownie nawołuje nas do ostrożności! Z pewnością nie wyobrażał On sobie, że
będzie więcej niż tylko jedna droga życia. Na świecie istnieją według Jezusa tylko dwie drogi prowadzące w przeciwnych kierunkach: jedna wąska
169
i rzadko używana prowadzi do życia, a druga szeroka i zatłoczona – prowadzi do zagłady:
„Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama
i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest
takich, którzy przez nią wchodzą. A ciasna jest brama i wąska
droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ją
znajdują” (Mateusz 7:13–14).
Bez wątpienia nauka ta nie pasuje do współczesnej tendencji, która
próbuje załagodzić różnice pomiędzy sprzecznymi poglądami w sprawach
religijnych. Nie da się jednak zaprzeczyć, że takie właśnie było podejście
pierwotnego kościoła chrześcijańskiego. W rzeczy samej listy Nowego Testamentu powstały, gdyż zrozumiano, że była tylko jedyna droga życia. Paweł
pisał ze łzami w oczach (2 Koryntian 2:4; Filipian 3:18) błagając wiernych,
by porzucili zmiany, które wprowadzili do jego nauk. Były to poprawki,
które obecnie większość ludzi uznałaby za zupełnie nieistotne, jednak dla
Pawła były kwestią życia i śmierci. Ci, którzy dostosowali się do nowych nauk, „wypadli z łaski” (Galacjan 5:4). Dla natchnionego Pawła, tak
jak i jego Mistrza, istniała tylko jedna ewangelia, a najmniejsze nawet zmiany
w niej miały katastrofalne skutki. Proszę przeczytać, jak apostoł podkreśla
ten fakt w liście do Galacjan:
„Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam
ewangelię odmienioną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty! Jak powiedzieliśmy przedtem, tak
i teraz mówię: jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną
od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty!” (Galacjan
1:8–9).
Tak więc pewnym jest, iż według nauk wczesnego chrześcijaństwa nie
wszystkie drogi prowadzą do Boga. Istnieje tylko jedna, która jest wąska
i która nie zezwala na żadne odchylenia z ustalonej ścieżki. Tylko ci, którzy
ją znajdą i będą nią kroczyć osiągną Królestwo Boże.
Jak odnaleźć tę drogę?
170
BIBLIA JEDYNYM PRZEWODNIKIEM
Nasze dotychczasowe rozważania służyły podkreśleniu tego, jak istotną rolę odgrywa Biblia w relacjach Boga z ludźmi. Prawdziwym powodem
istnienia Biblii jest przekazanie nam, jakie działania podejmuje Bóg i jak
możemy się włączyć w Jego plan. Szukanie gdzie indziej przewodnika do
Królestwa Bożego prowadzi na manowce. Jednak, gdy omawiane jest jakieś
religijne zagadnienie, prawie zawsze słyszymy, jak ludzie zaczynają rozmowę od słów: „Ja myślę…”, zamiast „Biblia mówi…”. Biblia często odnosi
się do tej naszej skłonności polegania na własnym zdaniu w sprawach wiary
i religii. Mówi też, jak katastrofalne w skutkach są takie myśli i skłonności:
„Droga człowieka nie od niego zależy i że nikt, gdy idzie sam,
nie kieruje swoim krokiem” (Jeremiasz 10:23),
„Niejedna droga zda się człowiekowi prosta, lecz w końcu
prowadzi do śmierci” (Przysłów 16:25).
Tak więc pierwszą rzeczą, jaką musi uczynić osoba szukająca drogi życia
jest zaakceptowanie przewodnictwa Pisma Świętego:
„A co dotyczy zakonu i objawienia: Jeżeli tak nie powiedzą, to
nie zabłyśnie dla nich jutrzenka” (Izajasz 8:20),
„Pisma święte, które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa” (2 Tymoteusza 3:15).
Możecie zapytać: „A co z nauką Kościoła?” Czyż nie ma on udzielonego przez Chrystusa i równego spisanemu objawieniu Bożemu autorytetu?
W odpowiedzi ktoś mógłby spytać: „Który to Kościół? Katolicki? Prawosławny? Protestancki?” Różnice w zasadach wiary i praktykach pomiędzy
tymi odłamami chrześcijaństwa są olbrzymie. Które są właściwe? Widzieliśmy już, że wierzenia zmieniały się wraz z biegiem historii kościoła powszechnego. Trudno więc przyjąć, że nadal wyznania te posiadają „jedną
ewangelię”, o której mówił Paweł. Zmieniły się także praktyki kościelne.
Czy średniowieczna Inkwizycja działała za zgodą i z autorytetem Jezusa?
171
Jeśli wtedy była to wola Boża, dlaczego i dziś nie funkcjonuje podobnie?
A może zmieniły się standardy i wymagania Boże?
Faktem jest, jak widzieliśmy we wcześniejszym rozdziale, że współczesne chrześcijaństwo ma niewiele wspólnego z pierwotnym przesłaniem
Chrystusa i apostołów. Kościół, który zmienił nie do poznania naukę
o Królestwie Bożym, nie jest w stanie prowadzić ludzi do celu, w który sam
już nie wierzy.
Jeśli mówimy o autorytecie w sprawach religii, to jest nim Biblia albo nic
nim nie jest. Nie ma żadnej pośredniej możliwości.
„CO MAM UCZYNIĆ, ABYM BYŁ ZBAWIONY?”
Ten szczery okrzyk wydobył się z głębi serca stróża więziennego z Filippi, gdy zdał sobie sprawę, że Paweł i Sylas byli posłani przez Boga. Odpowiedź Pawła była natychmiastowa i bezpośrednia, pokazuje nam jednocześnie, w jaki sposób nawracano się na chrześcijaństwo w pierwszym wieku:
„Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony”
(Dzieje Apostolskie 16:31).
Stróż więzienny chciał dowiedzieć się więcej, gdyż czytamy dalej:
„I głosili Słowo Pańskie jemu i wszystkim, którzy byli w jego
domu” (Dzieje Apostolskie 16:32).
Na skutek głoszenia stróż i cały jego dom przyjęli chrzest:
„Tejże godziny w nocy zabrał ich ze sobą, obmył ich rany, i zaraz został ochrzczony on i wszyscy jego domownicy” (Dzieje
Apostolskie 16:33).
Odpowiadając na pytanie stróża więziennego, Paweł był posłuszny
ostatniemu nakazowi Jezusa:
172
„Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale
kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Marek 16:15–16).
Tak więc wyruszenie w drogę do Królestwa Bożego wymaga dwóch
kroków: wiara jest pierwszym, a chrzest drugim.
WIARA W JEZUSA
Wiara jest podstawą tego, aby być zaakceptowanym przez Boga. Niewiara bądź wątpienie w Jego istnienie i zamierzenia uniemożliwia przyjście
do Boga. „Bez wiary nie można podobać się Bogu” (Hebrajczyków 11:6).
I musi to być wiara w dzieło Jego Syna, przez którego Boży cel zostanie
zrealizowany.
Co potencjalny chrześcijanin musi wiedzieć o Jezusie? Istnieją dwa
główne aspekty jego dzieła, które należy zaakceptować. Odwołując się do
praktyki pierwszego wieku widzimy, iż są to: „imię” Jezusa i „Królestwo
Boże”:
„Kiedy jednak uwierzyli Filipowi, który zwiastował dobrą nowinę o Królestwie Bożym i o imieniu Jezusa Chrystusa, dawali się
ochrzcić, zarówno mężczyźni, jak i niewiasty” (Dzieje Apostolskie 8:12).
Oba te aspekty zawierają całe przesłanie dotyczące planu Boga względem człowieka. „Dobra nowina o Królestwie Bożym”, jak to wyjaśniam w niniejszej książce, dotyczy Bożego planu co do przyszłości człowieka, co
w istocie jest tematem całej Biblii. Imię „Jezus” oznacza „Zbawiciel”, tak
więc sprawy dotyczące „imienia Jezusa Chrystusa” to te, które rozważaliśmy
w poprzednim rozdziale – krzyż i jego ofiara za grzech, która sprawiła, że
Królestwo Boże stało się osiągalne. Wszyscy, którzy twierdzą, że w niego wierzą, muszą zrozumieć i zaakceptować obydwa te elementy dzieła
Chrystusa.
173
SKRUCHA
Zrozumienie i wiara w tę podwójną misję Chrystusa odniosą niezwykły skutek. Pojawi się świadomość grzechu i oddzielenia od Boga. Życie
polegające na zaspokajaniu swoich zachcianek zacznie wydawać się puste
i bezsensowne, realność i nieuchronność śmierci stanie się ciężarem, którego będziemy chcieli się pozbyć. Miłość Jezusa i jego doskonałe życie wzbudzą współczucie, gdy człowiek zda sobie sprawę, przez co przeszedł Chrystus, by umożliwić ludziom osiągnięcie nieśmiertelności.
W Biblii znajdziemy jedno słowo dla opisania tej zmiany punktu widzenia – skrucha. Bez takiej przemiany serca i umysłu chrzest, który miałby nastąpić byłby tylko zewnętrzną ceremonią. Oto jednogłośna opinia Nowego
Testamentu:
„Na pustyni wystąpił Jan Chrzciciel i głosił chrzest upamiętania na odpuszczenie grzechów” (Marek 1:4),
„A Piotr do nich: Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da
ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów”
(Dzieje Apostolskie 2:38).
CHRZEST
Chrzest jest powszechnie kojarzony z ceremonią, w czasie której niemowlę przyjmowane jest do Kościoła. W rzeczywistości jednak jest to obowiązkowy krok na drodze do Królestwa Bożego. Jak powiedział sam Jezus:
„Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi
z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego”
(Jan 3:5).
Zauważyliśmy już, że w całym w Nowym Testamencie „narodziny
z wody” uważane są za kolejny krok po uwierzeniu i żalu za grzechy.
Dzieje Apostolskie opisują, jak rozprzestrzeniała się ewangelia i zawsze,
kiedy mowa o nawróceniu na chrześcijaństwo, mówi się także o chrzcie
nawróconego.
174
Jedna rzecz jest oczywista. Chrzest miał sens tylko wtedy, gdy towarzyszyła mu wiara. Etiopczyk odwiedzający Jerozolimę usłyszawszy od Filipa
o Jezusie zapytał, czy może zostać ochrzczony. Filip odpowiedział mu:
„Jeśli wierzysz z całego serca, możesz”
(Dzieje Apostolskie 8:37).
Dlatego pewne jest, iż w tamtych czasach chrzczono wyłącznie dorosłych wierzących. Nie ma żadnej wskazówki o jakimkolwiek wyjątku od tej
reguły.
CO TO JEST CHRZEST?
Chrześcijański chrzest to całkowite zanurzenie w wodzie wierzącego,
który wyznał wiarę w Jezusa. Istnieją na to obszerne dowody biblijne i historyczne, a samo znaczenie słowa „chrzest” wyklucza inne interpretacje.
Pochodzi ono od greckiego wyrazu baptizo, co znaczy „zanurzać”. Mówiąc
o czasach apostolskich, Encyklopedia Britannica podaje:
„W czasie ceremonii kandydat do chrztu był zanurzany pod wodę” (Wydanie czternaste; hasło: Chrzest).
W Piśmie Świętym znajdujemy liczne tego przykłady. Jan chrzcił w określonym miejscu, „bo tam było dużo wody” (Jan 3:23). Gdy Jezus został
ochrzczony „wystąpił z wody” (Mateusz 3:16). Filip i Etiopczyk „zeszli obaj
… do wody, i ochrzcił go” (Dzieje 8:38).
Można również dodać do tego świadectwa historyków. Odnosząc się do
czasów apostołów, Mosheim mówi:
„Sakrament chrztu odbywał się w tym wieku bez publicznych
zgromadzeń … i odbywał się przez zanurzenie całego ciała”
(I wiek, rozdział 4).
Dean Stanley zgadzał się z tym:
175
„Nie ma wątpliwości, iż pierwotna forma chrztu – samo znaczenie słowa – była całkowitym zanurzeniem w głębokiej wodzie chrzcielnej” (Lectures on the Eastern Church – Wykłady o Kościele Wschodnim).
Nie ma więc wątpliwości co do sposobu chrztu praktykowanego przez
Chrystusa i jego uczniów.
SKUTEK CHRZTU
Poprzez akt chrztu wierzący przyznaje się publicznie do wiary w dzieło
Jezusa, zarówno to w przeszłości, teraźniejszości, jak i przyszłości. Wiara
ta obejmuje to, czego Jezus dokonał na krzyżu, a wierzący identyfikuje się
z jego ofiarą. Natychmiastowym skutkiem chrztu jest oczyszczenie z przeszłych grzechów, co pozwala na rozpoczęcie całkowicie nowego życia. Dlatego symboliczne obmycie w wodzie jest bardzo wymowne:
„Upamiętajcie się i niechaj każdy z was da się ochrzcić w imię
Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów”
(Dzieje Apostolskie 2:38),
„Wstań, daj się ochrzcić i obmyj grzechy swoje”
(Dzieje Apostolskie 22:16).
Oczyszczony w ten sposób wierzący staje się wierzącym „w Chrystusie”, a nie „w Adamie”. Dlatego wszystkie dalekosiężne błogosławieństwa
płynące z ofiary Jezusa są dla niego dostępne. Paweł podkreśla tę zmianę
w liście do Koryntian:
„Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie zostaną ożywieni” (1 Koryntian 15:22).
Wyrażenie „w Adamie” oznacza posiadanie skłonnej do grzechu natury,
którą po Adamie odziedziczyliśmy, a która – bez przebaczenia – niesie za
sobą śmierć. Jednak wszystkim tym, którzy przez chrzest są „w Chrystusie”,
grzechy zostaną wybaczone (ze względu na Chrystusa) i będą mogli osiągnąć życie wieczne.
176
Chrzest nie jest więc zbędnym rytuałem, ale jedynym sposobem osiągnięcia zbawienia i pojednania z Bogiem (dzięki śmierci Chrystusa na krzyżu)
oraz udziału w Królestwie Bożym.
ZNACZENIE CHRZTU
Zrozumienie znaczenia samego aktu zanurzenia podkreśla istotę chrztu.
W liście do Rzymian Paweł wyjaśnia, że w czasie chrztu wierny przechodzi symbolicznie przez to, czego doświadczył Jezus. Jezus zmarł na krzyżu, był pochowany w grobie, a następnie powstał do nowego życia. Osoba
ochrzczona powtarza to w sposób symboliczny. Umiera dla swojego dawnego życia, jest pogrzebana pod wodą i powstaje z tego tymczasowego „grobu”
do nowego życia. Oto słowa apostoła Pawła:
„Czyż nie wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego zostaliśmy ochrzczeni? Pogrzebani
tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak
Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca,
tak i my nowe życie prowadzili. Bo jeśli wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci, wrośniemy również w podobieństwo
jego zmartwychwstania, wiedząc to, że nasz stary człowiek
został wespół z nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi; kto
bowiem umarł, uwolniony jest od grzechu. Jeśli tedy umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że też z nim żyć będziemy”
(Rzymian 6:3–8).
Tak więc chrzest wierzącego uważany jest w pewnym sensie za ukrzyżowanie. Stary człowiek – jego dawne życie zdominowane przez grzech –
zostaje zgładzone i pozostawione w wodach chrztu. Po powstaniu z wody
zaczyna się nowe życie, które – jako że jest „w Chrystusie” – prowadzi do
przebaczenia i życia.
Dając inny przykład Paweł mówi, że przez chrzest zmieniamy pana
i nagrodę za naszą służbę. Uprzednio jako niewolnicy grzechu dostawaliśmy jego zapłatę, teraz staliśmy się sługami Boga, by doświadczyć Jego
błogosławieństw:
177
„Lecz Bogu niech będą dzięki, że wy, którzy byliście sługami
grzechu przyjęliście ze szczerego serca zarys tej nauki, której
zostaliście przekazani (…) Teraz zaś, wyzwoleni od grzechu,
a oddani w służbę Bogu, macie pożytek w poświęceniu, a za
cel żywot wieczny. Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć,
lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rzymian 6:17, 22–23).
Chrzest jest więc podstawowym krokiem na drodze życia.
CZY CHRZEST PRZEZ POKROPIENIE GŁOWY
JEST WŁAŚCIWYM CHRZTEM?
Opierając się na nauce Biblii, którą właśnie rozważyliśmy, nie trzeba właściwie stawiać tego pytania. Gdy kilka kropli wody spada na czoło
niemowlęcia brak wszystkich elementów chrześcijańskiego chrztu. Wiara
i skrucha nie są możliwe w przypadku tak małego dziecka. Pokropienie nie
jest zanurzeniem, więc nie pojawia się symboliczne „pogrzebanie” z Chrystusem, nie ma też miejsca na „powstanie” do nowego życia.
W Piśmie nie znajdziemy żadnego usprawiedliwienia dla chrztu niemowląt. Jeden z XIX–wiecznych teologów zauważył:
„Wielka liczba osób, wychowana w wierze, iż Pismo popiera chrzest niemowląt, jest zdziwiona, gdy sprawdza to samodzielnie i odnajduje, iż w Piśmie nie ma do tego żadnych odniesień” (Dr. Ball, Morning Star, s. 209. 1869).
Dean Stanley usprawiedliwiał w roku 1879 zmianę pierwotnej praktyki
tymi słowami:
„Prawie powszechną praktyką chrztu była ta, o której czytamy
w Nowym Testamencie (…), że ci, którzy byli chrzczeni, byli
zanurzani w wodzie … Lecz ustąpiła ona na początku XVII
wieku. (…) Poza kilkoma wyżej wspomnianymi wyjątkami,
cały Zachodni Kościół zastąpił starożytne zanurzenie pokropieniem kilkoma kroplami wody na twarz. Powód tej zmiany
178
był oczywisty. Praktyka zanurzenia, apostolska i pierwotna …
nie pasowała specjalnie do gustu, przekonań i odczuć Północy
i Zachodu. (…) Nie ma już nikogo, kto by chciał powrócić do
dawnej praktyki. Była ona niewątpliwie uznawana przez apostołów i ich Mistrza. (…) Chrzest przez pokropienie był odrzucany przez wszystkie starożytne kościoły. Nie był dla nich
w ogóle chrztem. (…) Pokropienie jest uderzającym przykładem triumfu zdrowego rozsądku i wygody nad zachowaniem
formy i tradycji” (The Nineteenth Century Review, październik
1879).
Czy celowe zmiany rytuałów wybranych przez Boga, by stały się drogą
do wybaczenia grzechów i przywrócenia życia wiecznego można nazwać
„zdrowym rozsądkiem”? – pozostawiam to czytelnikom do osądzenia. Jeśli
chodzi o wygodę „pokropienia”, można by spytać, gdzie bylibyśmy dzisiaj,
gdyby Jezus szukał „wygody” zamiast umrzeć na krzyżu? Ci, którzy uważają się za naśladowców Jezusa, nie powinni w taki sposób usprawiedliwiać
nieposłuszeństwa.
ŻYCIE W JEZUSIE
Po chrzcie wierzący, który teraz staje się bratem lub siostrą Chrystusa, rozpoczyna podróż do Królestwa Bożego lekkim krokiem i z sercem
pełnym wdzięczności i miłości do Boga i Jezusa za wszystko, co dla niego
uczynili. Pozycja chrześcijanina jest wielce uprzywilejowana, ale pociąga za
sobą określone zobowiązania i odpowiedzialność. Spróbujmy teraz pokrótce przeanalizować, co oznacza chrześcijańskie życie.
PRZEBACZENIE
Chrześcijanin nie może posunąć się daleko na swej drodze, zanim nie
posłucha słów Pawła:
„Musimy przejść przez wiele ucisków, aby wejść do Królestwa
Bożego” (Dzieje Apostolskie 14:22).
179
Największym uciskiem dla prawdziwego chrześcijanina jest nasza nieumiejętność odpowiadania Bogu tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Mimo
że nasze dawne życie wymazane zostało przez chrzest, ludzka natura, którą
posiadamy, nie zmieniła się i nadal grzeszymy. Ale wielką różnicą po chrzcie
jest to, że jeśli wyznamy nasze upadki i będziemy za nie żałować, wszystkie
grzechy zostaną nam przebaczone ze względu na Chrystusa. Tak więc znowu zaczynamy od czystej karty. Uzyskiwanie przebaczenia dla swoich braci
i sióstr jest obecną rolą Jezusa jako naszego Pośrednika w niebie. Pocieszającym jest to, iż przebaczenie którego udziela Bóg ze względu na Chrystusa
jest nieograniczone:
„Któż będzie potępiał? Jezus Chrystus, który umarł, więcej,
zmartwychwstał, który jest po prawicy Ojca, Ten przecież
wstawia się za nami” (Rzymian 8:34),
„A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa
Chrystusa, który jest sprawiedliwy” (1 Jana 2:1),
„Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Jezus Chrystus” (1 Tymoteusza 2:5).
Skuteczność pośrednictwa Jezusa uwydatnia się przez to, iż osobiście
doświadczył on prób i pokus, jakim podlega ludzka natura. On po prostu
pamięta, jak to jest być człowiekiem:
„Dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby mógł
zostać miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem dla
przebłagania go za grzechy ludu” (Hebrajczyków 2:17),
„Nie mamy bowiem kapłana, który by nie mógł współczuć ze
słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu” (Hebrajczyków 4:15),
„Dlatego też zbawić może na zawsze tych, którzy przez niego przystępują do Boga, bo żyje zawsze, żeby się wstawiać za
nimi” (Hebrajczyków 7:25).
180
Ochrzczona wierząca osoba ma najbardziej kochającego, rozumiejącego
i skutecznie błagającego o przebaczenie reprezentanta; a Bóg – na prośbę
Syna – cieszy się, że może wybaczyć każdy grzech, za który wierzący prawdziwie żałuje.
MODLITWA
Przebaczenie można łatwo uzyskać, musimy jednak o nie prosić w modlitwie. Powyższy cytat, przedstawiający Chrystusa jako naszego najwyższego kapłana, zawiera następującą radę:
„Przystąpmy wtedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili mocy miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze” (Hebrajczyków 4:16).
Modlitwa jest przywilejem braci i sióstr Chrystusa, nie tylko dla uzyskania przebaczenia, ale także, by oddawać chwałę Bogu i szukać Jego pomocy
w trudnościach. Ci, którzy znają wartość modlitwy, nie będą potrzebować
tych wielokrotnych napomnień, by się jej oddać:
„Bez przestanku się módlcie” (1 Tesaloniczan 5:17),
„Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu”
(Filipian 4:6),
„Powiedział im też … że powinni zawsze się modlić i nie ustawać” (Łukasz 18:1).
PODĄŻAJĄC ZA JEZUSEM
Jezus doszedł przed nami do końca drogi i zakosztował już symbolicznego drzewa życia. Jego życie, jak opisują ewangelie, jest wzorem dla tych
wszystkich, którzy podążają za nim:
„Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było
w Chrystusie Jezusie” (Filipian 2:5),
181
„Kto mówi, że w nim mieszka, powinien sam tak postępować,
jak On postępował” (1 Jana 2:6),
„Chrystus za was cierpiał, zostawiając wam przykład, abyście
wstępowali w jego ślady” (1 Piotra 2:21).
Szacunek Chrystusa dla Ojca, posłuszeństwo woli Bożej, miłość dla
współbraci, współczucie – wszystkie te cechy, jak i wiele innych, ukazane są
w ewangelii jako wzór dla uczniów Jezusa wszystkich czasów.
POSŁUSZEŃSTWO CHRYSTUSOWI
Oprócz własnego przykładu, Jezus dał szczególne przykazania, które
miały wypróbować miłość, wierność i posłuszeństwo jego przyjaciół. Kilkakrotnie mówił:
„Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie” (Jan 14:15),
„Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie”
(Jan 14:23),
„Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej” (Jan 15:10),
„Jesteście przyjaciółmi moimi, jeśli czynić będziecie, co wam
przykazuję” (Jan 15:14).
Nie można nie zrozumieć znaczenia tych słów. Bycie uczniem oznacza
posłuszeństwo wobec Mistrza, jest próbą dla prawdziwego chrześcijanina.
W dzisiejszych czasach ludzie odwracają się od idei przykazań. Uważane są
one za naruszenie wolności osobistej, więc należy je omijać, kiedy to tylko
możliwe. Ale chrześcijanin, który nie uznaje przykazań Jezusa, traci prawo
do nazywania siebie chrześcijaninem:
„A z tego wiemy, że go znamy, jeśli przykazania jego zachowujemy. Kto mówi: Znam go, a przykazań jego nie zachowuje,
kłamcą jest i prawdy w nim nie ma” (1 Jana 2:3–4).
182
W jakiej sytuacji znajdują się dzisiejsi chrześcijanie i kraje chrześcijańskie, jeśli mamy sądzić według tej zasady?
PRZYKAZANIA CHRYSTUSA
W ewangelii zapisanych jest wiele różnych przykazań Jezusa, które dał
swoim naśladowcom. Dotyczą one wszelkich aspektów życia chrześcijanina. Bardzo ważnym aspektem jest stosunek chrześcijanina do innych ludzi:
„Takie jest przykazanie moje, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem. Większej miłości nikt nie ma
nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich”
(Jan 15:12–13).
Jest to drugie co do ważności przykazanie, zaraz po najważniejszym
obowiązku miłości i posłuszeństwa Bogu:
„Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca
swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły
swojej. A drugie jest to: Będziesz miłował bliźniego swego jak
siebie samego. Innego przykazania, większego ponad te, nie
masz” (Marek 12:30–31).
By pokazać, że bliźnim jest każdy, kto znalazł się w potrzebie, Jezus opowiedział przypowieść o dobrym Samarytaninie (Łukasz 10:27–37).
Przy innej okazji Jezus powiedział, że każdy uczynek dokonany z miłości dla innych uważa za uczynek miłości dla Niego samego; i podobnie
zaniedbywanie innych jest lekceważeniem Jezusa:
„Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu
z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście”
(Mateusz 25:40).
Ale miłość bliźniego nie jest jedynym obowiązkiem chrześcijanina. Obszerna lista przykazań Chrystusa zawarta jest w nauczaniu Jezusa powszechnie znanym jako Kazanie na Górze (Mateusz rozdz. 5 – 7). Jest to szeroki
183
opis tego, jakiego zachowania Jezus oczekiwał od swoich uczniów. Tematy, które poruszył dotyczyły: złych i grzesznych myśli, rozwodu, prawdomówności, pokory wobec zniewag i obraz, hojności, zakłamania, modlitwy,
wybierania bogactw zamiast zaufania do Boga, trzymania się wąskiej drogi
i unikania fałszywych nauczycieli. Wielu ludzi czytając przykazania powie:
„Są bardzo dobre jako ideały, lecz nie można ich wdrożyć w życie. Społeczeństwo by nie przetrwało, gdybyśmy się stosowali do takich przykazań”.
Jezus był innego zdania. Wyraźnie widział niebezpieczeństwo tego, iż
niektórzy z jego naśladowców będą chrześcijanami tylko z nazwy i dlatego
zakończył nauczanie zawarte w Kazaniu podkreślając, jak niezmiernie ważne jest posłuszeństwo. Wypełnianie przykazań, które właśnie dał, oznacza
wejście do Królestwa, nieposłuszeństwo oznacza wykluczenie.
„Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mego, który jest
w niebie” (Mateusz 7:21).
By jeszcze mocniej to podkreślić, Jezus opowiedział przypowieść. Pewien mądry człowiek i pewien głupiec budowali domy. Mądry podjął wiele
trudu, kopał głęboko, by fundamenty wspierały się na opoce. Głupi zadowolił się budową na samej glebie bez fundamentów. Na zewnątrz obydwa
budynki wyglądały równie dobrze, lecz gdy nadeszły deszcz, wiatr i powódź,
dom bez fundamentów zawalił się i został zmyty z powierzchni. Ci dwaj
mężczyźni reprezentują dwie kategorie słuchaczy Chrystusa: mądry – tych,
którzy wypełniają przykazania Chrystusa i słuchają go, a głupiec – tych, którzy słuchają przykazań, ale je ignorują i dlatego giną (Mateusz 7:24–27).
Mówiąc to nie chcę wywołać wrażenia, że na życie wieczne można sobie
zapracować. Zbawienie jest darem Boga, danym za darmo dzięki Jego łasce.
Błędem faryzeuszy było przekonanie, że zostaną przyjęci przez Boga dzięki
swoim dobrym uczynkom. Ale tak jak dar może być warunkowy, a mimo
to ciągle być darem, tak samo życie wieczne dane nam będzie na podstawie tego, jak wykorzystaliśmy umiejętności i możliwości dane nam przez
Boga. Przypowieść o talentach wyraźnie o tym mówi (Mateusz 25:14–30).
Jedne z ostatnich słów Chrystusa skierowanych do przyjaciół pokazują, że
pełne miłości posłuszeństwo Jezusowi jest podstawą, dzięki której może-
184
my skosztować owoców z drzewa życia na końcu chrześcijańskiej drogi do
Królestwa Bożego:
„Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać
każdemu według jego uczynku. Ja jestem alfa i omega, pierwszy i ostatni, początek i koniec. Błogosławieni, którzy piorą
swoje szaty, aby mieli prawo do drzewa żywota i mogli wejść
przez bramy do miasta” (Objawienie 22:12–14).
WYBRAĆ LUD DLA IMIENIA SWEGO
Gdy osądzimy chrześcijaństwo zgodnie z tymi wysokimi standardami
wiary i postępowania, wydaje się, że zawiodło. Prawie z tygodnia na tydzień
świat staje się gorszy, brutalniejszy i bardziej materialistyczny, a wpływ nauki
Chrystusa wydaje się zanikać. Stanowi to wielki problem, dla tych, którzy
wierzą, że czas pokoju i błogosławieństwa przyjdzie na świat przez stopniowy wzrost wpływu chrześcijaństwa. Jednak gdy zrozumiemy, jaki jest
obecny cel powszechnego chrześcijaństwa, zobaczymy też, dlaczego brak
tego pozytywnego wpływu. Może się to wydać zaskakujące, gdy dowiemy
się, że według Biblii celem głoszenia nie jest próba nawrócenia świata. Jest
to raczej wezwanie skierowane do wierzących i miłujących Boga ludzi, by
wyszli z tego świata i przygotowali się na czas, gdy Jezus powróci, by ustanowić
Królestwo Boże. Tak nauczał Jezus i apostołowie:
„Bóg pierwszy zatroszczył się o to, aby spomiędzy pogan wybrać lud dla imienia swego” (Dzieje Apostolskie 15:14),
„Gdybyście byli ze świata, świat miłowałby to, co jest jego; że
jednak ze świata nie jesteście, ale Ja was wybrałem ze świata,
dlatego świat was nienawidzi” (Jan 15:19),
„Objawiłem imię Twoje ludziom, których mi dałeś ze świata;
… nie za światem proszę, lecz za tymi, których mi dałeś, ponieważ oni są twoi; … Ja dałem im słowo twoje, a świat ich
znienawidził, ponieważ nie są ze świata, jak Ja nie jestem ze
świata. Nie proszę, abyś ich wziął ze świata, lecz abyś zachował ich od złego” (Jan 17:6,9,14–15),
185
„Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan,
i nieczystego nie dotykajcie; a Ja przyjmę was. I będę wam Ojcem, a wy będziecie mi synami i córkami, mówi Pan Wszechmogący” (2 Koryntian 6:17–18).
Podczas gdy w sensie fizycznym wyznawcy Chrystusa pozostają w świecie, w sensie duchowym oddzieleni są od świata, gdy odrzucają jego drogi
i wpływy. Wnioskujemy więc, że przykazania – takie jak te w Kazaniu na
Górze – nie były dane, by uporządkować całe społeczeństwo, lecz miały
być kodem postępowania dla tych nielicznych, którzy chętnie odpowiedzą
na wezwanie, by odseparować się od tego złego świata, w którym muszą
żyć.
EKLEZJA – KOŚCIÓŁ
Idea powołania uwieczniona jest w znaczeniu słowa „eklezja”, tłumaczonego w Nowym Testamencie jako „kościół”. Pierwotny kościół czy eklezja
to nie budynek, lecz wspólnota wyznawców. Nazwa „eklezja” wywodzi się
z dwóch greckich słów: ek, znaczącego „z” i klesis, znaczącego „wołanie”.
Pierwotni chrześcijanie byli więc wspólnotą „zwołanych, powołanych”,
i ten sposób powoływania ludzi na podstawie ich wiary w Jezusa trwa do
dnia dzisiejszego. Pokrewnym do eklezji słowem jest „święty”. W biblijnym
użyciu słowo to nie oznacza kogoś kanonizowanego przez kościół, lecz
kogoś, kto jest „oddzielony”, co jest pierwotnym znaczeniem tego wyrazu.
Tak więc określenie „święci” odnosi się po prostu do członków wspólnoty
chrześcijańskiej, którzy oddzielili się (odseparowali) od świata, by stać się sługami Chrystusa.
NAGRODA ZA PEŁNE MIŁOŚCI POSŁUSZEŃSTWO
Choć od ochrzczonych wymaga się codziennej dyscypliny, ich życie
jest pełne radości i pokoju, gdyż wiedzą, że ich niedoskonałość w służeniu
Chrystusowi zostanie wybaczona na podstawie skruchy i żalu za grzechy.
Ponad wszystko jednak czekają na swą nagrodę w Królestwie Niebieskim.
Nadzieja życia wiecznego, udział w dziele Pana, który powróci oraz współudział we wszystkich błogosławieństwach jego rządów, są stałym źródłem
radosnego oczekiwania. Mimo że nagroda odnosi się do przyszłości, a więc
186
nie stanowi bezpośredniego przedmiotu rozważań tego rozdziału, możemy
przyjrzeć się jej w tym miejscu. Poszukiwanie Królestwa Bożego w wierze
i posłuszeństwie musi nieuchronnie prowadzić do znalezienia go.
W dzisiejszych czasach istnieje tendencja lekceważenia tej biblijnej nauki
o nagrodzie. „Cnota jest sama w sobie nagrodą” mówi wielu, sugerując, że
oczekiwanie na nagrodę za służbę umniejsza ideały chrześcijaństwa. Mimo
to nauka o niej obecna jest w całym Piśmie Świętym. Czytamy, że nawet dla
Syna Bożego perspektywa przyszłego szczęścia stanowiła zachętę w jego
trudnym życiu. Musimy więc wziąć go za przykład w naszym podejściu do
tego tematu:
„Biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast
doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie patrząc na
jego hańbę” (Hebrajczyków 12:1–2).
Czas, w którym ta nagroda za wierność zostanie przyznana, jest w Piśmie wyraźnie wskazany. Nastąpi to nie po śmierci wierzącego, ale przy
zmartwychwstaniu, po powrocie Jezusa na ziemię. Księga Objawienia, mówiąca o czasie, gdy „królestwa świata staną się Królestwem naszego Pana
i jego Chrystusa” twierdzi, że wydarzenia te będą obejmowały:
„czas sądu nad umarłymi, i oddawanie zapłaty sługom twoim
prorokom i świętym i tym, którzy się boją imienia twego, małym i wielkim” (Objawienie 11:18).
ZMARTWYCHWSTANIE
Biblia wyraźnie naucza o zmartwychwstaniu świętych po powrocie Jezusa na ziemię. Była to żarliwa nadzieja wszystkich wiernych Bogu mężów
przeszłości. Hiob, Dawid, Ezechiel, Izajasz, Daniel, Paweł i wielu innych
odnosi się do niej (Hiob 14:14–15; 19:25–27; Psalm 17:15; Izajasz 26:19;
Daniel 12:2; Filipian 3:11 itd.) Śmierć jest uważana za stan nieświadomości
(Kaznodziei Salomona 9:5), który przerwany zostanie przez głos Jezusa,
wzywający z grobów wszystkich, którzy za życia znali drogi Boże:
187
„Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, zbliża się godzina,
… kiedy umarli usłyszą głos Syna Bożego i ci, co usłyszą, żyć
będą”,
„Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy
w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by
powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd”
(Jan 5:25, 28–29).
To, iż właśnie taka była nadzieja pierwszych uczniów Jezusa, widać po
ich reakcji na śmierć tych, których kochali:
„Wiem, że zmartwychwstanie przy zmartwychwstaniu w dniu
ostatecznym” (Jan 11:24),
„Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli
w Chrystusie … przeto pocieszajcie się nawzajem tymi słowy”
(1 Tesaloniczan 4:16, 18).
SĄD CHRYSTUSOWY
Choć nie zostały objawione szczegóły kiedy, gdzie i jak wszyscy wskrzeszeni – wraz z tymi, którzy będą żyli podczas powrotu Chrystusa – zostaną
wezwani przed oblicze Jezusa na sąd nad ich życiem. Paweł często przypominał o tym wydarzeniu swoim czytelnikom:
„Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe” (2 Koryntian 5:10),
„Zaklinam cię tedy przed Bogiem i Chrystusem Jezusem, który będzie sądził żywych i umarłych, na objawienie i Królestwo
jego” (2 Tymoteusza 4:1).
W jednych z ostatnich słów skierowanych do uczniów Jezus porównał
to uroczyste wydarzenie z pasterzem dzielącym swoje stado na dwie grupy:
owce na prawą stronę, a kozły na lewą. Mówił o czasie swojego powrotu
w chwale, by zasiąść na tronie – przywróconym tronie Dawida. „Kozły”
zostaną usunięte sprzed jego oblicza, by zostać ukarane i zniszczone, ale
188
„owce” zostaną zaproszone do Królestwa, które Bóg przygotowywał od
początku historii ludzkości:
„Pójdźcie błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo,
przygotowane dla was od założenia świata” (Mateusz 25:34).
NAGRODA DLA WIERNYCH
Jaką nagrodę otrzymają ci, których Jezus przyjmie po powrocie na ziemię? Składają się na nią różnorodne dobrodziejstwa, z których podstawowym jest dar nieśmiertelności. Wówczas wypełnią się słowa Jezusa:
„I Ja daję im żywot wieczny” (Jan 10:28),
„A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy
w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym” (Jan 6:40).
Paweł opisuje podniosły i radosny bieg wydarzeń, w którym słabe,
skłonne do grzechu i śmiertelne stworzenia zostaną natychmiast przemienione w istoty doskonałe ciałem i umysłem, przystosowane do wspólnoty
z Bogiem i Jego Synem:
„W jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej;
bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni. (…) A gdy to, co skażone,
przyoblecze się w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo
napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie! Gdzież jest,
o śmierci, zwycięstwo twoje? Gdzież jest, o śmierci, żądło
twoje?” (1 Koryntian 15:52,54–55).
DZIEDZICTWO ZIEMI
Nieśmiertelne od tego momentu istoty otrzymają ziemię na miejsce
swojego wiecznego zamieszkania. Biblia nigdy nie obiecywała nieba jako
nagrody dla sprawiedliwych. Dawid i Jezus są zgodni, gdy o tym mówią:
189
„Lecz pokorni odziedziczą ziemię i rozkoszować się będą obfitym pokojem,
„Sprawiedliwi posiądą ziemię i zamieszkają w niej na wieki”
(Psalm 37:11, 29),
„Błogosławieni cisi, albowiem oni posiądą ziemię” (Mateusz
5:5).
Gdy przypomnimy sobie nasze rozważania z rozdziału 5, stwierdzimy,
że to właśnie Bóg obiecał Abrahamowi. Miał on na wieki odziedziczyć ziemię, w której żył i miał dzielić tę ogromną posiadłość ze swym wielkim potomkiem Jezusem oraz z wieloma jego duchowymi potomkami, świętymi.
UCZTA WESELNA BARANKA
Dostrzegamy też inne rzeczy, którymi będą cieszyć się święci. Po pierwsze nastąpi radosna jedność pomiędzy Jezusem a zbawionymi. Symbolicznie
przedstawionymi jako oblubienica połączona z oblubieńcem w przepięknej
ceremonii, której towarzyszą szczęśliwi aniołowie (Objawienie 19:6–9). Paweł także wskazuje na to spotkanie Chrystusa ze świętymi (1 Tesaloniczan
4:16–17), nie ujawnia jednak szczegółów co do miejsca i czasu. Wiemy jednak, że w tym dniu całkowitego szczęścia Jezus wspomni na cierpienia,
których doznał na krzyżu i przyzna, że były tego warte:
„Po udrękach swej duszy, ujrzy światło i nim się nasyci”
(Izajasz 53:11).
KRÓLOWIE I KAPŁANI BOGA
Po tym entuzjastycznym i radosnym zjednoczeniu Jezusa i oblubienicy,
należy wypełnić zadanie ustanowienia Królestwa Bożego na ziemi, przywracające świat do tego wspaniałego stanu, który rozważaliśmy w rozdziale
2. Jezus będzie Królem całej ziemi, a rządy sprawować będą z nim jego nieśmiertelni bracia i siostry. Zauważyliśmy już w rozdziale 2, że Izajasz przepowiedział nadejście króla, który będzie rządzić w prawości oraz książąt,
którzy będą sprawować władzę poprzez sąd. Kiedy spojrzymy na niektóre
obietnice, jakie Jezus dał swym wyznawcom, możemy określić tożsamość
jego pomocników.
190
Najbliższemu kręgowi dwunastu apostołów obiecał władzę nad dwunastoma pokoleniami Izraela, które zostaną zgromadzone i uznają Jezusa:
„Zaprawdę powiadam wam, że wy, którzy poszliście za mną,
przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na tronie
chwały swojej, zasiądziecie i wy na dwunastu tronach i będziecie sądzić dwanaście pokoleń izraelskich” (Mateusz 19:28),
„Wy zaś jesteście tymi, którzy wytrwali przy mnie w pokuszeniach moich. A ja przekazuję wam Królestwo, jak i mnie
Ojciec mój przekazał. Abyście jedli i pili przy stole moim
w Królestwie moim, i zasiadali na tronach, sądząc dwanaście
plemion Izraela” (Łukasz 22:28–30).
Nie tylko apostołowie będą posiadali władzę. Każdy ze zbawionych będzie uczestniczył w sprawowaniu władzy nad narodami. Obietnica Chrystusa dana „temu, kto pełni aż do końca uczynki moje” brzmi:
„… dam władzę nad poganami, i będzie rządził nimi laską
żelazną” (Objawienie 2:26–27).
Te nieśmiertelne istoty zrozumieją, iż swą pozycję zawdzięczają ofierze
Jezusa:
„Ponieważ zostałeś zabity i odkupiłeś dla Boga krwią swoją
ludzi z każdego plemienia i języka, i ludu i narodu; i uczyniłeś
z nich dla Boga naszego ród królewski i kapłanów, i będą królować na ziemi” (Objawienie 5:9–10).
Rządy Chrystusa i świętych trwać będą przez tysiąc lat, jak czytamy
w innej części Objawienia dotyczącej tych, którzy zostali zaakceptowani na
sądzie:
„Ci ożyli i panowali z Chrystusem tysiąc lat”
(Objawienie 20:4).
191
W czasie owego tysiąclecia świat oczyszczony będzie z grzechu i zła,
stając się miejscem, w którym Bóg może zamieszkać w doskonałej jedności
z ludźmi. Gdy nastanie ten szczęśliwy czas, Królestwo Boże wejdzie w swój
ostatni etap. To jednak będzie tematem ostatniego rozdziału.
PODSUMOWANIE
W rozdziale pierwszym widzieliśmy zarys planu Bożego dla Ziemi, kolejne rozdziały dostarczały dalszych jego szczegółów. Mam nadzieję, iż teraz czytelnicy mają przed oczami cały biblijny obraz Królestwa Bożego.
Nie zbudowaliśmy go wybierając kilka pojedynczych wersetów, lecz mając
na uwadze całą Biblię. A ponieważ w ten sposób powstał jednolity obraz,
możemy być przekonani, że właściwie zrozumieliśmy przesłanie Biblii.
Na początku człowiek upadł, a grzech i śmierć weszły na świat, co spowodowało nieuniknione oddzielenie od prawego Boga. Jednak w Edenie
Bóg obiecał odkupiciela, który zniszczy moc grzechu i ostatecznie pojedna
ludzi ze Stwórcą. Później Bóg obiecał Abrahamowi, że ten Zbawiciel będzie
jego potomkiem, który przyniesie błogosławieństwo wszystkim ludziom
i będzie rządzić całym światem. Abraham miał także odziedziczyć na wieki
część ziemi i mieć licznych potomków, którzy z powodu podobnej wiary
i posłuszeństwa, dzielić będą z nim to błogosławieństwo. Jeszcze później
Bóg dał obietnicę Dawidowi, dotyczącą jego potomka, który zasiądzie na
jego tronie na wieki. Te obietnice wzbudziły nadzieję narodu żydowskiego
na nadejście Mesjasza, Chrystusa.
Czytając Nowy Testament zobaczyliśmy, że to Jezus był tym, który przyszedł wypełnić wszystkie te obietnice. Przedmiotem jego nauczania było
Królestwo Boże takie, jakie było przepowiedziane w Starym Testamencie.
Jego uczniowie również głosili literalne Królestwo i rzeczywiste rządy na
Ziemi, potwierdzając jednocześnie naukę Chrystusa, iż wiara i chrzest są
warunkami osobistego udziału w Królestwie Bożym.
Przy pierwszym przyjściu Jezus ofiarował się za grzechy ludzkości. Dzięki niemu Boża łaska życia wiecznego rozlewa się na wszystkich, którzy wierzą i są posłuszni Synowi Bożemu.
192
Przy powtórnym przyjściu Jezus przejmie władzę nad światem i ustanowi Królestwo Boże. Święci, jako nieśmiertelni, dzielić będą z Jezusem zadanie zarządzania Ziemią, co przyniesie czas nieopisanych błogosławieństw
dla świata.
CZY BĘDZIECIE SZUKAĆ KRÓLESTWA BOŻEGO?
Gdy otwieramy Biblię, mamy w swoich rękach możliwość otrzymania
daru życia wiecznego, dzięki miłości i poświęceniu Syna Bożego. Ta książka
jest próbą pokornego przedstawienia objawionego planu Wszechmogącego
Boga i wyciągnięcia pomocnej ręki do tych, którzy być może potrzebują
przewodnika po Piśmie Świętym. Do tej pory odwoływałem się do logicznego myślenia, kiedy próbowałem wyjaśniać plan, jaki zamierza zrealizować
Bóg przez Jezusa. Ale ewangelia o Królestwie to coś więcej niż tylko czysto rozumowa wiedza. Wymaga ona także naszej odpowiedzi. Jezus umarł
w agonii za Ciebie, drogi czytelniku, a Bóg zaprasza Cię, abyś uwierzył w to
całym sercem, kochał Go, służył Mu, i dzięki temu otrzymał doskonałe
życie, gdy powróci Chrystus. Docenienie życia i dzieła Jezusa może rozpalić
w tobie płomień, którego nic nie ugasi i sprawi, że naśladowanie Zbawiciela
stanie się miłym sercu obowiązkiem.
Jezus mówi:
„Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli ktoś usłyszy głos mój
i otworzy drzwi, wstąpię do niego” (Objawienie 3:20).
Czy słyszysz, jak puka do Ciebie?
Rozdział 11
PRZYJŚCIE KRÓLA
Niewielu ludzi zaprzeczyłoby, że dzisiejszy świat znajduje się na rozdrożu oraz że droga, którą kroczymy prowadzi do upadku. Rozpoznanie
tego faktu jest rzeczą łatwą, dużo trudniej jest zasugerować, którą z alternatywnych dróg należałoby pójść. Można powiedzieć, że większość ludzi
nie patrzy w przyszłość z nadzieją lecz z niepokojem, zdając sobie sprawę,
że problemy, z którymi boryka się ludzkość są zbyt poważne, by można je
rozwiązać.
Weźmy pod uwagę obecny stan rzeczy na ziemi. W dzisiejszych czasach
trudno znaleźć gazetę, która nie zawierałaby niepokojących relacji o stanie
współczesnego świata. Przemoc wobec ludzi i ich mienia jest powszechna, standardy moralne obniżają się, zanieczyszczenie środowiska wydaje się
trzymać w szponach naszą planetę, miliony głodują, podczas gdy inni żyją
w zbytku, naturalne zasoby są na wyczerpaniu, największe mocarstwa świata mają dosyć broni masowej zagłady, by zniszczyć świat kilkakrotnie, co
prowadzi do zagrożenia przypadkową lub planowaną zagładą nuklearną.
Niejeden sceptyk mógłby nawet powiedzieć, że świat już przekroczył
granice rozsądku i znajduje się na jednokierunkowej drodze do samozagłady. Lecz nie jest on świadomy faktu, że Bóg zachowuje kontrolę i że dzięki
Jego wpływowi problemy świata będą rozwiązane, choć wcześniej nastąpi
traumatyczny okres dla ludzkości. Pasjonujące przesłanie Biblii, które starałem się na stronach tej książki wyjaśnić, mówi, że właśnie w czasie kryzysu
światowego powróci Jezus, by ustanowić dawno obiecane Królestwo Boże.
POWRÓT JEZUSA
Spróbuj porozmawiać z kimś o powrocie Jezusa na ziemię, a najprawdopodobniej otrzymasz odpowiedź typu: „Powrót Jezusa! Chyba w to nie
wierzysz! Minęło już ponad dwa tysiące lat odkąd odszedł i nie sądzę, że
kiedykolwiek powróci! Możliwe, że istnieje nadzieja na stopniowe polep195
szanie się sytuacji ludzi, ale wykluczam nagłą zmianę – nie mówiąc już
o boskiej interwencji”.
Dzięki mocy natchnienia apostoł Piotr przewidział, iż takie podejście
przeważać będzie w czasach tuż przed powtórnym przyjściem Jezusa. Przypomina, że należy pamiętać o „słowach wypowiedzianych przez świętych
proroków”, gdyż niektórzy będą wyśmiewać ideę powtórnego przyjścia:
„Wiedzcie przede wszystkim to, że w dniach ostatecznych
przyjdą szydercy z drwinami, którzy będą postępować według
swych własnych pożądliwości i mówić: Gdzież jest przyobiecane przyjście jego? Odkąd bowiem zasnęli ojcowie, wszystko
tak trwa, jak było na początku stworzenia” (2 Piotra 3:3–4).
Dalej mówi, że Bóg nie odmierza czasu według miary ludzkiej i mimo
wyraźnej zwłoki Chrystus powróci, choć powróci do świata, który go nie
oczekuje:
„Niech to jedno, umiłowani, nie uchodzi uwagi waszej, że
u Pana jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień.
Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy (…) A dzień Pański
nadejdzie jak złodziej” (2 Piotra 3:8–10).
Zwróćmy szczególną uwagę na znaczenie tych słów. Okres tysiąca lat
wydaje się nam bardzo długim czasem, podczas gdy dla Boga jest on tylko
jednym dniem. Tak więc czytasz te słowa, drogi Czytelniku, zaledwie dwa dni
po tym, jak uczniowie widzieli Jezusa wstępującego do nieba.
W poprzednim rozdziale zauważyliśmy, że powrót Jezusa na ziemię głoszony był jako nadzieja chrześcijan pierwszego wieku. Teraz zwracamy się
do biblijnego opisu spełnienia tej obietnicy, z którego dowiemy się, kiedy
Jezus powróci i jakie wydarzenia poprzedzą nastanie Królestwa Bożego.
ZNAKI POWTÓRNEGO PRZYJŚCIA CHRYSTUSA
Biblia opisuje, jaki będzie świat, gdy Chrystus powróci i opis ten pasuje
do świata, który znamy dziś – planeta, która rozpaczliwie potrzebuje Jezusa,
196
nawet jeśli się go nie spodziewa. Biblijna relacja mówi, że Jezus powróci na
ziemię pełną przemocy, strachu, powróci do świata zagrożonego globalnym
konfliktem, do społeczeństwa, w którym sprawy materialne są centralnym
punktem ludzkiego życia oraz do ludzi, którzy formalnie deklarują swoją
przynależność do religii, ale w praktyce zaprzeczają jej mocy, która mogłaby
zmienić ich życie. Fakt, iż właśnie w takim stanie świat znajduje się dzisiaj,
wskazuje, że Królestwo Boże będzie wkrótce ustanowione na Ziemi.
Bóg zawsze objawiał swoje zamiary, gdy miały być zrealizowane kolejne
etapy Jego planu. Dawno temu powiedział przez proroka Amosa:
„Zaiste, nie czyni Wszechmogący Pan nic, jeżeli nie objawi
swojego planu swoim sługom, prorokom” (Amos 3:7).
Widzieliśmy już, że tak właśnie było przy pierwszym przyjściu Jezusa.
Narodził się on i był oczekiwany przez tych, którzy znali proroctwo dotyczące siedemdziesięciu tygodni. Rozsądnie jest więc oczekiwać, że powtórne przyjście Jezusa, rozpoczynające końcowy etap Bożego planu dla ziemi,
w podobny sposób poprzedzone będzie znakami rozpoznawalnymi przez
tych, którzy wypatrują Królestwa Bożego. Uczniowie Chrystusa oczekiwali,
że pojawią się jakieś znaki wskazujące na jego powrót. Na Górze Oliwnej
spytali go na osobności:
„Powiedz nam, kiedy się to stanie i jaki będzie znak twego
przyjścia?” (Mateusz 24:3).
W odpowiedzi Jezus opowiedział im o znakach, które zwiastować będą
jego powrót. Prześledźmy krótko proroctwo z Góry Oliwnej.
Niektórzy ludzie używali Biblii, by przepowiedzieć dokładny rok lub
dzień powrotu Chrystusa; część z nich publikowała nawet swoje przewidywania. Gdy nadchodził zapowiedziany czas i nic się nie wydarzyło, wyśmiewano autora, jak i ogólną koncepcję powtórnego przyjścia. Jednak opisane
w Biblii znaki nie były dane po to, byśmy mogli precyzyjnie określić czas
przyjścia. W proroctwie z Góry Oliwnej Jezus ostrzega nas przed ustalaniem dokładnego czasu jego powrotu:
197
„Ale o tym dniu i godzinie nikt nie wie: ani aniołowie w niebie,
ani Syn, tylko Ojciec” (Marek 13:32).
Tak więc nawet Jezus nie znał czasu swego powrotu. Jeśli on nie mógł
użyć swej głębokiej wiedzy i zrozumienia Pisma, by określić dokładną datę
swego powtórnego przyjścia, oczywistym jest, że i my tego nie potrafimy.
Chociaż dokładna data pozostaje przed nami ukryta, Biblia zawiera wiele
wskazówek charakteryzujących warunki społeczne, narodowe i międzynarodowe świata, do którego powróci Jezus. To są „znaki”, o których mówił.
„DNI OSTATNIE”
W całej Biblii znajdujemy określenia: „dni ostateczne”, „dni ostatnie”,
„czas końca”, „dzień Pana” i „dzień Pański” (np.: Izajasz 2:2; 2 Tymoteusza
3:1; Ezechiel 38:8; Daniel 11:40; Joel 3:4; 2 Piotra 3:10). Gdy badamy kontekst, w jakim zostały użyte widzimy, że opisane są tam wydarzenia związane z powrotem Jezusa. Możemy więc skorzystać z tych fragmentów, by
zbudować obraz świata, do którego powróci Jezus. Nasz pierwszy przykład
pochodzi z proroctwa apostoła Pawła.
„DNI OSTATNIE” WEDŁUG OPISU PAWŁA
Jak już wcześniej zauważyliśmy, nastanie Królestwa Bożego przy powtórnym przyjściu Jezusa było nadzieją apostoła Pawła. Odzwierciedlenie
tego znajdujemy w Liście do Tymoteusza, gdzie pisze o Jezusie jako o tym:
„… który będzie sądził żywych i umarłych, na objawienie i Królestwo jego” (2 Tymoteusza 4:1).
(BG: „Ja tedy oświadczam się przed Bogiem i Panem Jezusem
Chrystusem, który ma sądzić żywych i umarłych w sławnem
przyjściu swojem w królestwie swojem”.)
Wcześniej w swoim liście Paweł odnosi się do charakterystycznych warunków, jakie panować będą na świecie w „dniach ostatecznych” i które
mają zapowiadać powrót Chrystusa.
198
„A to wiedz, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy: ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, chełpliwi, pyszni,
bluźniercy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, bezbożni,
bez serca, nieprzejednani, przewrotni, niepowściągliwi, okrutni, nie miłujący tego, co dobre, zdradzieccy, zuchwali, nadęci,
miłujący więcej rozkosze niż Boga, którzy przybierają pozór
pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej
mocy” (2 Tymoteusza 3:1–5).
Wystarczy zajrzeć do dowolnej gazety i przekonać się, że lista tych okropności odnosi się niemal do każdego współczesnego państwa. Można bez
wahania powiedzieć, że brak powściągliwości moralnej, tak jak przewidział
to Paweł, jest dominującą cechą społeczeństwa dwudziestego pierwszego
wieku. Znamienna jest przyczyna tego moralnego upadku: „przybierają pozór
pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy”. Oto klucz do współczesnej sytuacji. Formalnie akceptuje się zasady religijnego postępowania,
ale kiedy trzeba je zastosować w życiu, to już zupełnie inna historia. Tak, jak
przepowiedział to Paweł, dzisiejsza pobożność najczęściej nie ma „mocy”,
by zmienić czyjeś postępowanie lub chociażby próbować kontrolować złe
skłonności ludzkiej natury. Z jednej strony rozwiązłość, cudzołóstwo, przemoc czy chciwość są uznawane przez wszystkie kościoły za grzech, z drugiej jednak strony pozostają one bezczynne wobec świata, w którym te złe
czyny ciągle się nasilają. Wypowiadając się kilka lat temu na temat problemu
ciąży nastolatek, jeden z dziennikarzy zwrócił uwagę na „pobożność”, która
nie ma „mocy”, by wpływać na postępowanie ludzi:
„Oto mamy oczywistą sytuację, kiedy kościoły, a biskupi
w szczególności, powinny zaangażować całą swoją energię
i elokwencję, by wbijać do głowy wiernym chrześcijańską naukę, która bezpośrednio wiąże się z tym problemem. Przecież
unikanie grzechów seksualnych, świętość i nienaruszalność
chrześcijańskiego związku małżeńskiego stanowią podstawę
teologii moralności wszystkich naszych kościołów. Jakkolwiek
może się to wydawać dziwne, ale od dawna nie słyszałem
żadnego duchownego, nie mówiąc już o biskupie, głoszącego
kazanie na temat grzechu rozwiązłości. Można ich usłyszeć
w każdą niedzielę, jak potępiają grzechy pana Reagana w Ame-
199
ryce Łacińskiej. Ale bardziej podstawowe i śmiertelne grzechy
cielesne popełniane na własnym podwórku pozostają nie napiętnowane”. (Paul Johnson: Daily Telegraph, 11.05.1985)
Tak, współczesne chrześcijaństwo jest jak bezzębny tygrys, kiedy trzeba
zaatakować grzech.
Kolejnym istotnym wyróżnikiem obecnych czasów są ludzie, jak pisze
apostoł Paweł, „miłujący więcej rozkosze niż Boga”. Jest to z pewnością
prawda, przynajmniej w odniesieniu do świata zachodu. Większość ludzi
wypełnia swój wolny czas tym, co sami chcą robić – sportem, rekreacją,
uprawiając swoje hobby czy oddając się osobistym przyjemnościom – i jest
tu niewiele miejsca na religię. Każdy, kto w Anglii musiał odbyć podróż
latem w niedzielę po drogach prowadzących nad morze czy do miejsc wypoczynkowych, zgodzi się ze mną, że w ten sposób czci się przyjemności
a nie Tego, który stworzył wszystkie te rzeczy, którymi się cieszymy. Jest to
także prawdą w odniesieniu do wielu innych krajów.
Wszystko to mówi apostoł Paweł będzie charakteryzować świat, do którego powróci Jezus.
„DNI OSTATNIE” WEDŁUG JEZUSA
Jak już wspomniałem, Jezus dużo mówił na temat czasu swojego powrotu na ziemię oraz ówczesnego stanu świata. Powiedział, iż jego powrót
będzie zupełnym zaskoczeniem dla większości ludzi, jednocześnie dał swoim wyznawcom znaki, by (choć nie znają dokładnego czasu) mogli być posłuszni jego nakazowi i „czuwać”, gdy powróci na Ziemię (Łukasz 12:37).
Spośród wielu znaków, które – jak powiedział Jezus – pojawią się na ziemi tuż przed jego powrotem, wybierzemy dwa i przyjrzymy się im: ogólny
stan świata i sytuacja narodu Izraela.
Co Jezus powiedział o pierwszym z nich?
200
JAK BYŁO ZA DNI NOEGO
Jedno z najbardziej dramatycznych relacji Starego Testamentu dotyczy wielkiego potopu, który zniszczył niemal całą ludzkość z powodu jej
grzesznego życia. Woda zalała świat i jedynie sprawiedliwy Noe oraz jego
rodzina przeżyli dzięki arce. Potomkowie Noego ponownie zaludnili ziemię.
Interesujący jest fakt, że wiele grup etnicznych na całym świecie zachowało
w folklorze pamięć tego odległego wydarzenia, co wskazuje na to, że potop
faktycznie miał miejsce.
Jakiś czas później nastąpiła kolejna bezpośrednia interwencja Boga mająca wyniszczyć nikczemnych, nie chcących się nawrócić ludzi. W jej wyniku
miasta Sodoma i Gomora, leżące w dolinie Jordanu, uległy całkowitemu
zniszczeniu przez ogień. Przeżyli jedynie Lot, bratanek Abrahama, i jego
dwie córki (1 Mojżeszowa 19).
Jezus używa tych wydarzeń jako analogii do swego powtórnego
przyjścia:
„A jak było za dni Noego, tak będzie i za dni Syna Człowieczego. Jedli, pili, żenili się i za mąż wychodzili aż do dnia, kiedy
Noe wszedł do arki i nastał potop, i wytracił wszystkich. Podobnie też było za dni Lota: jedli, pili, kupowali, sprzedawali,
szczepili, budowali; A w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy,
spadł z nieba ogień z siarką i wytracił wszystkich. Tak też będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi” (Łukasz 17:26–30).
Pierwszą oczywistą rzeczą wynikającą ze słów Mistrza jest to, że Jego
przyjście będzie nieoczekiwane i nagłe. Ludzie zajęci będą zwykłymi czynnościami, dopóki nie przerwie ich przyjście Jezusa. W innych wersetach Jezus porównuje swój powrót do złodzieja, który zakradł się do pogrążonego
we śnie domostwa:
„Oto przychodzę jak złodziej” (Objawienie 16:15).
Nieoczekiwane przyjście Jezusa podkreślił także Paweł, gdy pisał do
chrześcijan w Tesalonikach:
201
„Sami bowiem dokładnie wiecie, iż dzień Pański przyjdzie
jak złodziej w nocy. Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada” (1 Tesaloniczan
5:2–3)
Dalej mówi do wyznawców:
„Wy zaś, bracia, nie jesteście w ciemności, aby was dzień ten
jak złodziej zaskoczył” (1 Tesaloniczan 5:4).
Opierając się na autorytecie Nowego Testamentu widzimy, że powrót
Chrystusa, by ustanowić Królestwo Boże zaskoczy świat. Ale prawdziwi
chrześcijanie powinni oczekiwać Jezusa znając „znaki” jego przyjścia.
Czy jest coś więcej w aluzjach Chrystusa do czasów Noego i Lota
oprócz nagłości jego przyjścia? Jeśli nie, to przesłanie Jezusa może właściwie
odnosić się do każdej epoki historycznej. Gdy zbadamy różne odwołania
Jezusa do Starego Testamentu, zobaczymy wyraźnie, że jego zamiarem nie
było zwrócenie uwagi jedynie na powierzchowne znaczenie przytaczanych
fragmentów. Tak samo jest w przypadku aluzji do potopu. Jezus wskazuje tu nie tylko na to, że ludzie z czasów potopu i czasów jego powtórnego przyjścia będą nieprzygotowani, ale mówi także to, iż zaistnieje konieczność
kary dla obydwu grup – „nagłej zagłady”, jak Paweł wspomniał w liście do
Tesaloniczan.
Jezus mówi nam, że moralny stan świata przy jego powtórnym przyjściu
będzie podobny do stanu świata zniszczonego przez potop. Stan rzeczy
w Sodomie można także przyrównać do świata, do którego powróci Jezus.
„ŚWIAT BEZBOŻNYCH”
Tak właśnie Piotr opisuje świat, który został zniszczony przez potop
(2 Piotra 2:5), a kiedy wrócimy do relacji z Księgi Rodzaju, zobaczymy, że
nie jest to przesada. Stan człowieka w oczach Boga był okropny, zarówno
w myślach, jak i uczynkach:
202
„… Pan widział, że wielka jest złość człowieka na ziemi i że
wszelkie jego myśli oraz dążenia jego serca są ustawicznie złe”(1 Mojżeszowa 6:5),
„… ziemia była skażona w oczach Boga i pełna nieprawości.
I spojrzał Bóg na ziemię, a oto była skażona, gdyż wszelkie
ciało skaziło drogę swoją na ziemi” (1 Mojżeszowa 6:11–12).
Będąc w tym upadłym stanie ludzkość odrzuciła posłuszeństwo Bogu,
a nawet podważyła Jego moc do interwencji. Księga Hioba nawiązuje do
tych upadłych ludzi i opisuje ich stosunek do Boga:
„… zostali porwani przed czasem, a strumień zalał ich grunt?
Mówili do Boga: Odstąp od nas! I cóż nam może uczynić
Wszechmocny?” (Job 22:16–17).
Łącząc te cytaty dowiadujemy się, że w czasie potopu mieszkańcy ziemi
byli nikczemni w oczach Boga, co ujawniło się w ich umysłach pochłoniętych złymi i zepsutymi myślami. Ponadto ziemia przepełniona była przemocą,
a ludzie nie chcieli mieć nic wspólnego z Bogiem, zaprzeczali, iż posiada On
moc, by móc zainterweniować.
Mając to na uwadze, znajdujemy głębsze znaczenie słów Jezusa:
„Tak też będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi”
(Łukasz 17:30).
XX WIEK „ŚWIATEM BEZBOŻNYCH”
Czy współczesny świat pasuje do opisu z czasów Noego?
Weźmy pod uwagę sprawę „złych myśli”. W wielu krajach świata dostarczanie „złych myśli” jest przemysłem przynoszącym wielomilionowe zyski.
Gloryfikuje się seksualne podniecanie umysłów, nawet w gazetach „familijnych”: sprośne dowcipy rozpowszechniane są na antenach radia i telewizji,
nie mówiąc już o pornografii w książkach i filmach, która psuje zarówno
umysły, jak i ciała. Tak zwane „sex shopy” zachwalają swój niechlubny towar na ulicach naszych miast. Społeczeństwo zbiera żniwo tego w posta-
203
ci narastających gwałtów i molestowania seksualnego, które bezpośrednio
przypisuje się szerokiej dostępności tych odrażających materiałów.
Nie jest to jedyny aspekt „złych myśli” w dzisiejszym świecie, ale zaledwie jeden z przykładów obniżających się standardów, co w pełni usprawiedliwia porównanie współczesnego świata do sytuacji panującej przed
potopem. Jest to trend, który nasilił się w ostatnich kilkudziesięciu latach.
Jezus przepowiedział, że tak właśnie będzie w czasie jego powrotu.
Jezus wybrał także dni Lota i zniszczenie Sodomy jako kolejny przykład
sytuacji panującej na świecie podczas jego przyjścia. W Księdze Rodzaju
czytamy, że grzech Sodomy i Gomory był bardzo ciężki. Opis tamtych wydarzeń pokazuje, że dotyczył on seksualnych perwersji mieszkańców owych
miast (1 Mojżeszowa 19:4–9). W ostatnich latach nasze społeczeństwo
przyjęło postawę tolerancji wobec takiego zachowania, co znalazło akceptację, a czasami nawet zachętę ze strony oficjalnych organizacji państwowych,
włącznie z instytucjami kościelnymi.
Jezus mówi, że jest to znak jego powrotu: „Podobnie też było za dni
Lota (…) Tak też będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi” (Łukasz
17:28,30).
ŚWIAT PRZEMOCY
Inny aspekt charakterystyczny dla „dni Noego”, a który znajdzie odbicie
w dniach powrotu Jezusa, to ziemia „wypełniona przemocą”. Przemoc jest
tak wszechobecna w ostatnich latach, że praktycznie przyjmujemy ją za coś
normalnego! Lecz jeśli staniemy z boku i przyjrzymy się scenie światowej,
przerazi nas ogrom istniejącej i potencjalnej przemocy.
W większości krajów liczba przestępstw związanych z przemocą dramatycznie wzrasta. Ludzie nie mogą chodzić nocą po ulicach, a w niektórych
miejscach nawet w ciągu dnia, ze strachu przed napadem lub brutalnym
atakiem. Morderstwo stało się tak powszechne, że rzadko poświęca mu się
więcej uwagi. Przemoc podczas spotkań sportowych jest międzynarodowym problemem, a bezmyślny wandalizm powoduje niezliczone szkody dla
204
życia i mienia. Społeczeństwo karmione jest programami telewizyjnymi pełnymi przemocy. Świat przyzwyczaił się do scen ataków terrorystycznych,
porwań, prób zabójstw, brania zakładników i krwawych wojen wyznaniowych. Rozwiązania siłowe w wielu sferach życia stały się normą, gdy tylko
roszczenia jakiejś grupy nie zostały spełnione.
Miniony XX wiek był okresem wielkiego przelewu krwi na świecie, miliony ludzi zginęły w dwóch wojnach światowych, czystkach i pogromach.
Europejczycy zwykli mówić, że ostatnie 50 lat było czasem pokoju, lecz
odnosi się to jedynie do tej części świata. Od końca drugiej wojny światowej
miało miejsce ponad czterdzieści większych konfliktów, które zniszczyły
wielkie obszary świata i przyniosły nędzę milionom ludzi. W dodatku nieustannie toczą się wojny domowe i konflikty wyrastające z różnic etnicznych
lub religijnych. Nawet w krajach o wydawałoby się stabilnych i pokojowych
systemach bezpieczeństwo i spokój osiągane są przez „rządy żelaznej ręki”,
z dotkliwymi karami dla tych, którzy odważą się przekroczyć wyznaczone
granice.
Wraz z obniżeniem standardów moralnych, ten wzrost przemocy stanowi cechę charakterystyczną dni ostatnich. W czasach Noego ludzie stali się tak
zdeprawowani i pełni przemocy, że Bóg musiał interweniować. Jezus podkreśla, że z podobnego powodu niezbędna będzie ponowna interwencja
w czasie, kiedy on powróci na ziemię.
Zarówno Chrystus jak i Paweł przedstawili obraz świata w czasie powrotu Jezusa. Obecny czas odpowiada temu opisowi jak żaden inny dotychczas. Współczesny materializm, bezbożność i przemoc stanowią jeden
ze „znaków”, że Jezus wkrótce przybędzie, by ustanowić długo oczekiwane
Królestwo Boże.
NARÓD IZRAELA
Kilka dni przed ukrzyżowaniem, gdy Jezus rozmawiał z uczniami
w świątyni w Jerozolimie – zbudowanej na olbrzymiej skale, znanej dziś
pod nazwą Wzgórza Świątynnego – wskazali oni na wielką okazałość tej
budowli. Z zachowanych opisów naocznych świadków wiemy, że była to
naprawdę piękna budowla. Przestronne pasaże pod kolumnami, otoczone
205
dziedzińcami, a w centralnym punkcie wspaniała wzniosła budowla, która
stanowiła właściwą świątynię. Zrozumiałe zatem, że uczniowie byli dumni
ze swojego narodowego miejsca kultu. Jednak reakcja Jezusa na ich entuzjazm była zupełnie nieoczekiwana:
„Czy nie widzicie tego wszystkiego? Zaprawdę powiadam
wam, nie pozostanie tutaj kamień na kamieniu, który by nie
został rozwalony” (Mateusz 24:2).
Prawdopodobnie zszokowani na myśl o całkowitym zniszczeniu budynku świątyni uczniowie nie odpowiedzieli nic. Lecz rozważali słowa Jezusa,
gdy opuścili miasto i ruszyli drogą na Górę Oliwną po wschodniej stronie
Jerozolimy. W pobliżu szczytu usiedli i spojrzeli przez dolinę na miasto skąpane w wieczornym słońcu, ze świątynią lśniącą w jego centrum.
To był właściwy moment, by poprosić Jezusa o wyjaśnienie jego wcześniejszych słów na temat świątyni, więc niektórzy uczniowie skorzystali ze
sposobności:
„Powiedz nam, kiedy się to stanie i jaki będzie znak twego
przyjścia i końca świata?” (Mateusz 24:3).
Proszę zwrócić uwagę, że były to dwa różne pytania. Najpierw chcieli
wiedzieć, kiedy te rzeczy się wydarzą – to znaczy rzeczy odnoszące się do
zniszczenia świątyni; ale pytali również o znaki jego powrotu.
ZNISZCZENIE JEROZOLIMY I ŚWIĄTYNI
Odpowiedź Chrystusa była długa, nazywana jest też często „proroctwem z Góry Oliwnej”, które odpowiada na obydwa zadane przez uczniów
pytania (Mateusz 24; Marek 13; Łukasz 21). Najpierw Jezus przewidział
czas narastającego niepokoju dla narodu żydowskiego, kończącego się oblężeniem i zniszczeniem Jerozolimy oraz świątyni:
„Gdy zaś ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wówczas
wiedzcie, że przybliżyło się jej zburzenie” (Łukasz 21:20).
206
To proroctwo spełniło się około 35 lat później, gdy cesarz rzymski, zmęczony nieustannymi powstaniami żydowskimi, wysłał armię pod dowództwem Tytusa, by ostatecznie położyć kres rebeliom. Tytus prowadził oblężenie Jerozolimy przez około dwa lata, w ciągu których mieszkańcy cierpieli
z powodu sporów wewnętrznych, chorób i głodu. (Wszystkie te wydarzenia
przepowiedziane zostały także 1500 lat wcześniej przez Mojżesza, 5 Mojżeszowa 28:49–57). W roku 70 n.e. miasto ostatecznie poddało się i choć
Tytus wydał nakaz oszczędzenia świątyni, żołnierze rzymscy byli tak oburzeni zachowaniem Żydów, iż sprzeciwili się jego rozkazom i doszczętnie
zniszczyli budowlę. Później Rzymianie usunęli wszystkie kamienie świątyni
żydowskiej, by oczyścić teren na świątynię dla własnego boga – Jowisza.
W ten sposób dokładnie wypełniły się proroctwa Jezusa o zniszczeniu
świątyni.
„CZASY POGAN”
Proroctwo Jezusa obejmowało więcej niż przepowiednię zniszczenia Jerozolimy. Mówiło o różnych losach narodu żydowskiego i ich stolicy w czasach, które nastąpią. Po dokładnym wypełnieniu się jego proroctwa o świątyni, dalsze słowa Jezusa czytamy z przekonaniem o ich
prawdziwości:
„I padną od ostrza miecza, i zostaną uprowadzeni do niewoli u wszystkich narodów, a Jerozolima będzie zdeptana przez
pogan, aż się dopełnią czasy pogan” (Łukasz 21:24).
Na stronach mojej książki wskazywałem na pewne wersety biblijne jako
słowa klucze w zrozumieniu planu Bożego dotyczącego ustanowienia Jego
Królestwa. Oto kolejny przykład. Tych kilka przytoczonych słów Jezusa
zawiera wiele informacji o czasie dotyczącym realizacji planu Bożego. Po
udzieleniu odpowiedzi na pierwsze pytanie o zniszczenie Jerozolimy, Jezus
przechodzi do drugiego, które dotyczyło „znaków” jego powrotu. W tym
fragmencie powiedział uczniom, że po inwazji rzymskiej wydarzą się trzy
rzeczy:
207
– Żydzi zostaną rozproszeni pośród wszystkich narodów,
– Jerozolima znajdzie się pod kontrolą pogan (nie–Żydów),
– nadejdzie czas, gdy pogańska dominacja nad Jerozolimą skończy się,
bo dopełnią się czasy pogan.
W ostatnim punkcie odnajdujemy podobne przesłanie jak w proroctwie Daniela, które rozważaliśmy w rozdziale pierwszym. Proszę przypomnieć sobie posąg, który Nebukadnesar ujrzał w zesłanym przez Boga śnie,
przedstawiający „królestwo ludzkie” będące pod kontrolą czterech kolejnych pogańskich imperiów, aż do czasu jego podziału. Królestwo ludzkie
nie miało trwać wiecznie, gdyż „czas pogan” miał się skończyć, kiedy Jezus,
przedstawiony jako mały kamień, przyjdzie na ziemię i ustanowi Królestwo
Boga na ruinach rządów ludzkich.
W proroctwie z Góry Oliwnej Jezus mówi o tym samym wydarzeniu,
kiedy to „czasy pogan” skończą się. „Aż” do tego czasu Jerozolima miała
znajdować się pod rządami pogan.
Tak więc jednym zdaniem z tego proroctwa i tym jednym małym, ale
znaczącym słowem aż Jezus łączy ze sobą okres 1900 lat pomiędzy upadkiem Jerozolimy w roku 70 n.e. a swym powrotem, by ustanowić Królestwo
Boże z odbudowanym Świętym Miastem jako stolicą. Potwierdzają to dalsze słowa, w których Jezus mówi o swoim powrocie:
„I wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą” (Łukasz 21:27).
Z pewnością zmienne losy Żydów i status polityczny Jerozolimy są
w pewien sposób „znakami” powtórnego przyjścia Jezusa.
Jak wyglądają fakty prorocze i historyczne?
ROZPROSZENIE I PONOWNE ZEBRANIE IZRAELA
Gdy Jezus mówił o rozproszeniu Żydów pomiędzy wszystkimi narodami, dotykał tematu poruszonego już wcześniej przez proroków Starego
Testamentu. Od samego początku swojej historii Izraelici otrzymali ostrze-
208
żenie, iż jeśli nie docenią swojej szczególnej roli jako ludu Bożego, rozproszeni zostaną po całym świecie, a ich ziemia będzie opustoszała:
„Ale jeżeli nie będziecie mnie słuchać (…) Was zaś rozproszę
między narodami i jeszcze za wami dobędę miecza, i ziemia
wasza stanie się pustkowiem, a miasta wasze ruiną” (3 Mojżeszowa 26:14, 33),
„I rozproszy cię Pan pomiędzy wszystkie ludy od krańca po
kraniec ziemi (…) Ale i u tych narodów nie będziesz miał
wytchnienia i nie będzie odpoczynku dla stopy twojej nogi”
(5 Mojżeszowa 28:64–65).
Żydzi opuścili Boga, posunęli się nawet do ukrzyżowania Jego Syna,
a historia pokazuje, że proroctwa dotyczące rozproszenia rzeczywiście się
spełniły. W VII wieku p.n.e. większa część narodu została wzięta do niewoli
przez Asyryjczyków, a pozostali przez Rzymian po roku 70 n.e. Od tego
dnia, aż do stosunkowo niedawnych czasów, niewielu Żydów mieszkało
w swojej ojczyźnie.
Tak więc Jezus i prorocy zgodnie przepowiedzieli rozproszenie Żydów.
Niezwykłym jest jednak, że mimo tak wielkiego rozproszenia Żydzi nigdy nie utracili swojej narodowej tożsamości. Fakt ten był także przepowiedziany w Słowie Bożym:
„Gdyż Ja jestem z tobą – mówi Pan – aby cię wybawić. Albowiem wygubię wszystkie narody, między którymi cię rozproszyłem, lecz ciebie nie wygubię” (Jeremiasz 30:11).
Tak właśnie się stało. W ciągu wieków Żydów można było znaleźć
w prawie każdym – za wyjątkiem własnego – kraju świata. Tysiące z nich
doznało pogardy, nienawiści, prześladowań i śmierci, mimo to przetrwali
jako wyróżniający się i łatwy do zidentyfikowania naród. Ci, którzy wzięli
ich pierwotnie w niewolę – Babilończycy i Asyryjczycy – zniknęli, jednak
Żydzi pozostali. Dlaczego? Gdyż odgrywają istotną rolę w Bożym planie
ustanowienia Jego Królestwa.
209
OBIETNICA PRZYWRÓCENIA
Około roku 600 p.n.e. prorok Ezechiel otrzymał zadziwiające objawienie
(Ezechiel 37). Będąc pod wpływem mocy Boga ujrzał dolinę pełną starych
wyschniętych kości ludzkich. Gdy na nie patrzył, ujrzał, jak kości zbierały
się i tworzyły kompletne szkielety. Na tym jednak przemiana się nie kończyła. Widział, jak kości zostały połączone przez stawy i ścięgna, a potem
pokryte mięśniami i skórą. W końcu te odnowione ciała ożyły i powstały
jako wielka armia.
Bóg powiedział Ezechielowi, że te wyschłe kości przedstawiały rozproszony lud Izraela. Jako naród byli martwi – nie istnieli, nie mieli ani ziemi, ani króla, ani też rządu. Lecz nadejdzie czas narodowego wskrzeszenia
i wtedy Żydzi powrócą do dawnej ojczyzny. Oto, co powiedział Bóg:
„I rzekł do mnie: Synu człowieczy, te kości – to cały dom izraelski. Oto mówią oni: Uschły nasze kości, rozwiała się nasza
nadzieja, zginęliśmy. Prorokuj więc i powiedz im: Tak mówi
Wszechmocny Pan: Oto ja otworzę wasze groby i wyprowadzę was z waszych grobów, ludu mój, i wprowadzę was do
ziemi izraelskiej” (Ezechiel 37:11–12).
Prostym językiem wzmacnia on przesłanie tej wizji. Żydzi nie tylko mieli
być na nowo zebrani, ale mieli znowu mieć własnego króla i na zawsze pojednać się z Bogiem:
„Potem powiedz im: Tak mówi Wszechmocny Pan: Oto Ja
zbiorę synów izraelskich spośród narodów, do których przybyli, i zgromadzę ich zewsząd, i przyprowadzę ich do ich ziemi.
I uczynię z nich jeden naród w tej ziemi na górach izraelskich,
i jeden król będzie panował nad nimi wszystkimi (…) i będą
moim ludem, a Ja będę ich Bogiem” (Ezechiel 37:21–23).
Istnieje wiele podobnych przepowiedni w księgach proroczych (Ezechiel 36:24; Jeremiasz 31:8–10; Zachariasz 8:7–9). Wspólnym ich elementem jest przesłanie, że w czasie końca Żydzi zostaną zebrani w swojej dawnej ojczyźnie i nigdy już jej nie opuszczą. Rządzić nimi będzie sprawiedliwy
210
król i na stałe pojednają się z Bogiem. Innymi słowy: powrót Żydów poprzedzi
przyjście Jezusa, który ustanowi dawno obiecane Królestwo Boże, a dzięki jego doskonałym rządom ziemia dostąpi błogosławieństwa. Jak to powiedział Jezus na Górze
Oliwnej, Żydzi mieli pozostać w niewoli, a Jerozolima pod kontrolą pogan
tylko dopóki „czasy pogan się nie dopełnią”.
Dolina wyschłych kości z wizji Ezechiela
przedstawiała rozproszony naród Izraela.
WSPÓŁCZESNY CUD
W połowie XIX wieku żyło zaledwie kilkuset biednych Żydów w Izraelu, zwanym wówczas Palestyną. Reszta narodu była rozproszona po całym świecie. W roku 1995 około trzech do czterech milionów Żydów żyło
już w swojej ojczyźnie, utworzywszy demokratyczne i dobrze prosperujące
państwo. Sposób, w jaki doszli do tego narodowego odrodzenia jest niczym innym jak cudem. W roku 1897 po pierwszej propozycji utworzenia
państwa żydowskiego w Palestynie, przybyła tam pierwsza niewielka grupa
emigrantów. Proces powrotów nasilił się w 1917 po tym, jak Brytyjczycy
wyzwolili ten kraj spod dominacji tureckiej. W okresie pomiędzy pierwszą
i drugą wojną światową z wygnania powracała sukcesywnie coraz to większa liczba Żydów. Okrucieństwa nazizmu spowodowały, że jeszcze więcej
Żydów chciało powrócić do ziemi praojców. Po drugiej wojnie światowej
ten pierwotnie niewielki strumień powracających stał się istną powodzią.
211
W roku 1948 emigranci ogłosili powstanie państwa Izrael. I chociaż niemal
natychmiast zaatakowani zostali przez dominujących liczebnie Arabów, nowonarodzony naród przetrwał te, jak i późniejsze napaści. I mimo że ciągle
otoczony nieprzyjaciółmi, Izrael utrzymuje swą pozycję i niepodległość aż
do dnia dzisiejszego.
Kulminacyjny punkt odrodzenia narodu nastąpił w roku 1967, gdy Izrael przejął Stare Miasto Jerozolimy. Przez ponad 1900 lat ich starożytna stolica – miasto tronu Dawidowego – znajdowała się, jak przepowiedział Jezus,
pod kontrolą pogan, teraz jednak znalazła się ponownie w rękach Żydów.
Czy oznacza to, że długie wieki „czasów pogan” prawie się „dopełniły”?
– że królestwo ludzkie przedstawione jako posąg z wielu metali ma wkrótce
upaść i rozbić się?
Z pewnością oznacza to, że czas Bożej interwencji jest bardzo bliski,
choć – jak zobaczymy to na podstawie kolejnego „znaku” – Żydzi mogą
po raz kolejny na jakiś czas utracić kontrolę nad miastem zanim odzyskają
je na stałe.
PODSUMOWANIE „ZNAKU” DOTYCZĄCEGO ŻYDÓW
Omówiliśmy spory zakres tematu od momentu rozmowy Jezusa
z uczniami na Górze Oliwnej dotyczącej znaków jego powrotu. Dlatego
dobrze byłoby sporządzić listę tego, czego dowiedzieliśmy się o Żydach
i Jerozolimie jako znakach zapowiadających ponowne przyjście Chrystusa.
1. Jerozolima miała być oblężona, a świątynia zniszczona.
Wypełnienie: przez Rzymian w roku 70.
2. Żydzi mieli być rozproszeni pośród wszystkich narodów. Prorocy Starego Testamentu przepowiedzieli to w przypadku nieposłuszeństwa
Izraela wobec Boga.
Wypełnienie: przez Babilończyków, Asyryjczyków, a później Rzymian
po roku 70.
212
3. Podczas gdy Żydzi znajdować się będą na wygnaniu, Jerozolima
pozostanie pod rządami pogan.
Wypełnienie: od roku 70 n.e. Jerozolima znajdowała się pod rządami kolejnych obcych narodów, czego kulminacyjnym momentem była okupacja
arabska aż do 1967 roku.
4. Prorocy przepowiedzieli czas odrodzenia narodowego i powrót
Żydów do ojczyzny.
Wypełnienie: powrót ten miał miejsce w ciągu ostatniego stulecia, a jego
rezultatem było powstanie państwa Izraela w 1948 roku.
5. Jezus powiedział, że kiedy Jerozolima uwolniona zostanie spod obcej kontroli, dopełni się „czas pogan”.
Wypełnienie: prawdopodobnie po przejęciu Jerozolimy przez Izrael
w 1967 roku lub też po „znaku”, który zaraz rozważymy, w każdym przypadku odnosi się do czasów, w których żyjemy.
6. Powrót Żydów do ojczyzny będzie „znakiem”, że przyjście Jezusa jest
bliskie.
Wypełnienie: Żydzi powrócili do Izraela, więc powrót Chrystusa nastąpi
wkrótce. Jezus powiedział: „A gdy się to zacznie dziać, wyprostujcie się
i podnieście głowy swoje, gdyż zbliża się odkupienie wasze” (Łukasz
21:28).
Dotąd widzieliśmy dwa bardzo różniące się „znaki” powrotu Chrystusa
na ziemię, by ustanowić Królestwo Boże – upadający stan moralny świata
i ustanowienie państwa Izrael. Jako że obydwa dotyczą obecnych czasów,
wiara, że żyjemy w czasie powrotu Jezusa wydaje się być usprawiedliwiona.
Czy są jeszcze inne „znaki” potwierdzające ten wniosek?
W rzeczy samej. Zakończę ten rozdział kolejnym uderzającym proroctwem o „dniach ostatnich”.
INWAZJA NA IZRAEL
Poprzedni „znak” stworzył scenerię dla tego dramatycznego wydarzenia. Kampanie wojskowe pierwszej wojny światowej wyzwoliły Palestynę
213
i umożliwiły Żydom powrót do dawnej ojczyzny. Odzyskali oni i użyźnili
wzgórza i doliny, które przez tak długi czas były opustoszale. Fakt ten stanowi tło dla ważnego proroctwa zawartego w księdze Ezechiela w rozdziałach 38 i 39.
W skrócie proroctwo to opisuje inwazję potężnej armii, która zjednoczona z kilkoma innymi armiami, uderzy na Izrael. Dramatyczne następstwo tej napaści jest ściśle związane z powrotem Jezusa.
Ezechiel daje dwie jasne wskazówki dotyczące czasu spełnienia się tego
proroctwa. Po pierwsze używa ciągle charakterystycznych określeń: „lata
ostateczne” lub „dni ostateczne”, które w innych miejscach Biblii pojawiają się prawie zawsze w odniesieniu do ustanowienia Królestwa Bożego
(Ezechiel 38:8, 16).
Druga wskazówka mówi, że ta inwazja będzie miała miejsce, gdy spustoszona wcześniej ziemia Izraela znów będzie żyzna i zamieszkana przez tych,
którzy powrócili z wygnania. Najeźdźca przybędzie:
„Po wielu dniach otrzymasz rozkaz, w latach ostatecznych
przyjdziesz do kraju uwolnionego od miecza i do ludu zebranego z wielu ludów na górach izraelskich, które długo były
spustoszone; wszyscy oni wyprowadzeni spośród narodów,
mieszkają bezpiecznie” (Ezechiel 38:8).
Określając cel napaści, Ezechiel ponownie ustala czas ataku:
„Aby brać łupy i grabić, aby zwrócić swą rękę przeciwko ruinom, które znowu są zamieszkane, i przeciw ludowi zebranemu spośród
narodów, który zdobywa bydło i mienie, a mieszka w środku świata”
(Ezechiel 38:12).
Nie ma wątpliwości, że proroctwo to odnosi się do czasów współczesnych. Od czasu, gdy te słowa zostały wypowiedziane 2500 lat temu nie
było innej epoki, kiedy naród izraelski wyemigrował z wielu krajów i powrócił, by ponownie zaludnić swoją opuszczoną uprzednio ziemię.
214
KTO JEST NAJEŹDŹCĄ?
Pierwsza wskazówka na ten temat zawarta jest w określeniu kierunku,
z którego przyjdzie atak. Proroctwo mówi nam dwa razy, iż najeźdźca przybędzie z północy. W czasach biblijnych, jako że od zachodu kraj ograniczało
Morze Śródziemne, a od wschodu Pustynia Arabska, północ była kierunkiem, z którego przybywali najeźdźcy Izraela; nawet jeśli kraj najeźdźcy leżał gdzie indziej. Na przykład atak Babilończyków na Jerozolimę z czasów
Jeremiasza opisany jest jako najazd z północy, chociaż Babilon leżał na
wschód od Syjonu:
„Tak mówi Pan: oto nadchodzi lud z ziemi północnej i wielki
naród rusza z krańców ziemi” (Jeremiasz 6:22).
Tak więc przyszły atak przeprowadzony będzie z kierunku północnego,
choć kraje najeźdźców mogą leżeć w innych miejscach.
Druga wskazówka to nazwy krajów, z których wywodzą się armie. Oczywiście za czasów Ezechiela, jakieś 600 lat p.n.e., kraje te nosiły inne nazwy,
ale nietrudno odnaleźć ich współczesne odpowiedniki. Przywódca inwazji
nosi imię Gog, i tak o nim mówi Ezechiel:
„Synu człowieczy, zwróć swoje oblicze ku Gogowi w kraju
Magog, głównemu księciu w Mesech i Tubal, prorokuj przeciwko niemu” (Ezechiel 38:2).
Nie ma wątpliwości co do tożsamości ziemi Magoga. Było to terytorium
ludu zwanego w czasach starożytnych Scytami. Józef Flawiusz, żydowski
historyk z I wieku mówi:
„Magog dał początek tym, którzy zwani byli od jego imienia Magogitami, ale którzy przez Greków nazywani są Scytami”
(„Wojna Żydowska” 6:1).
Scytowie to niespokojne plemiona pochodzące prawdopodobnie ze stepów na północ od Morza Czarnego, które rozprzestrzeniły się na południe
od Kaukazu, pomiędzy Morzem Czarnym a Morzem Kaspijskim. W za-
215
piskach asyryjskich pochodzących z czasów Ezechiela mowa jest o kraju
Magog i jego królu Gogu. Mówiąc o terenie zamieszkałym przez Scytów,
jeden z archeologów twierdzi:
„Dla Hebrajczyków tamtych i późniejszych czasów był on
znany jako Magog i niemałą niespodzianką było odkrycie, które zawdzięczamy asyriologii, iż „Gog, król Magoga” z księgi
Ezechiela był rzeczywistą postacią historyczną, nikim innym
jak przywódcą Scytów w czasach Asshurbanipala” (Rogozin,
Asyria, s.383).
Tak więc Ezechiel wykorzystał znaną mu autentyczną postać Goga
z ziemi Magog jako modelu dla Goga dni ostatnich, który będzie zarządzał
tym samym terytorium w przyszłości.
Goga opisano także jako księcia rządzącego Mesech i Tubal. Owe nazwy
pojawiają się często w asyryjskich legendach jako Mushki i Tabali. Były to
plemiona, których terytorium znajdowało się na południe i wschód od Morza Czarnego. Herodot, „ojciec historii” z V wieku, odnosi się do nich jako
Moshkoi i Tibarenoi.
SOJUSZNICY NAJEŹDŹCY
Ezechiel opisuje kilka krajów, które będą sprzymierzeńcami Goga: „Gomer i całe jego wojsko, mieszkańcy Togarmy na najdalszej północy i całe jego wojsko, rozliczne ludy są z tobą”
(BT, Ezechiel 38:6).
Gomer to plemię znane starożytnym jako Kimmerowie, a ich terytorium
jest dobrze znane. Encyklopedia Britannica zawiera następujące informacje:
„Gomer, w wykazie narodów, Księga Rodzaju rozdział 10, najstarszy
syn Jafeta i w Ezechiela 38:6 – część armii Goga, reprezentuje lud znany
Grekom jako Kimmerowie. Ich najwcześniejsza znana ojczyzna to teren na
północ od Morza Czarnego” (Wydanie czternaste, hasło: Gomer).
216
„Pierwsza historyczna nazwa w południowej Rosji to właśnie Kimmerowie … u Asyryjczyków znani jako Gimirrai, a w księdze Rodzaju Gomer”
(Ibid, hasło: Europe).
Echem starożytnej nazwy Kimmerowie jest w czasach współczesnych
nazwa Krym.
Togarma, która występuje u Ezechiela znajdowała się na terenie znanym
dzisiaj jako Armenia, leżąca na południu Kaukazu. O wczesnych osadnikach w tym regionie czytamy:
„Tworzyli mały, ale chętny do wojny i handlu lud. To do niego
odnosi się rozdział 10 księgi Rodzaju, gdy mowa o rodzinie Jafeta, wymieniając Togarma – syna Gomera – lud, który prorocy hebrajscy nazywają Beth–Togarmah (Bet–Togarma) – „Dom
Togarma” (Ragozin, Asyria,s. 368).
Nie jest to jednak kompletna lista sojuszników najeźdźcy. Proroctwo
mówi dalej:
„Są przy nich Persowie, Kuszyci, Libijczycy, wszyscy zbrojni
w tarczę i hełm” (BT, Ezechiel 38:5).
Łatwiej jest zidentyfikować te kraje, gdyż ich nazwy są nam znane. Persja to współczesny Iran, Etiopia w czasach biblijnych była krajem leżącym
bezpośrednio na południe od Egiptu, a Libia dalej nosi tę samą nazwę i jest
krajem leżącym na południowym wybrzeżu Morza Śródziemnego.
WSPÓŁCZESNA ARMIA GOGA
Podsumowując te informacje, tereny, o których mówi Ezechiel, z których mieli pochodzić późniejsi napastnicy Izraela pod przywództwem Goga
to:
Magog
na północ od Morza Czarnego i południowy Kaukaz
Mesech
Tubal
na południe i wschód od Morza Czarnego
217
Gomer
południowa Rosja
Togarma
Armenia
Persja
Iran
Etiopia
południowy Egipt i Sudan
Libia
dzisiejsza Libia
Widzimy więc, że chociaż atak na Izrael nastąpi z kierunku północnego, wezmą w nim udział narody, które praktycznie otaczają Izrael. Od południowych republik dawnego Związku Radzieckiego, poprzez Iran, dalej
w dół do Afryki północnej wojska połączą swoje siły, by zaatakować młode
państwo Izraela.
Kto jest współczesnym Gogiem i narodami, które pomogą mu w napaści na Izrael? W rzeczywistości wie to tylko Bóg i dopóki inwazja nie
nastąpi, nie możemy być tego całkowicie pewni. Narody rosną w siłę i upadają czasem dość gwałtownie. Ponieważ inwazja nastąpi z północy i ponieważ niektóre tereny wspomniane przez Ezechiela do niedawna znajdowały
się na terenie Związku Radzieckiego, wielu badaczy Biblii doszukiwało się
przywództwa Rosji w napadzie na Izrael. Zarysowałem ten pogląd, gdy powstawało pierwsze wydanie tej książki. Rozpad ZSRR nakazuje rozważyć
go ponownie, i tak niektórzy porównawszy proroctwa biblijne z sytuacją na
Bliskim Wschodzie traktują opozycję islamską wobec Izraela jako główny
czynnik inwazji. Jedną wspólną cechą wszystkich narodów z powyższej listy
jest islam jako jedyne lub dominujące wyznanie. Należy przypomnieć, że
zniszczenie państwa Izrael stanowi oficjalną politykę niektórych organizacji
islamskich. Ich wpływ mógłby zjednoczyć wszystkie narody, które otaczają
Izrael do ataku na swego sąsiada – jak jest to opisane w Biblii. Współczesna polityka jest niestała i chwiejna, więc sytuacja może zmienić się nawet
w ciągu jednej nocy. Bez względu na to, kim jest najeźdźca, to przyszła inwazja na Izrael jest niezaprzeczalnym faktem wypływającym z Biblii.
Atak na ponownie zasiedloną ziemię Izraela – opisany przez Ezechiela
– będzie wyglądał następująco:
218
„Po wielu dniach otrzymasz rozkaz, przy końcu lat przybędziesz do kraju, który ocalał od miecza. Jego lud zebrany jest
spośród wielu narodów na góry Izraela (…) Ty jednak zbliżysz się jak burza i przyjdziesz jak chmura po to, by nakryć
kraj: będziesz tam ty i całe twoje wojsko, i rozliczne narody
z tobą. (…) Wyruszę (…) by plądrować i łupić, by rękę swą
położyć na ruinach, które znowu zostały zamieszkane, oraz
na lud, który się zebrał z krajów pogańskich, a który myśli
jedynie o trzodach i dobytku, a mieszka w środku ziemi. (…)
i przyjdziesz ze swej siedziby, z najdalszej północy (…) I nadciągniesz przeciwko memu ludowi, Izraelowi, jak chmura,
by pokryć kraj. Przy końcu dni to się stanie” (BT, Ezechiel
38:8–9, 11–12, 15–16).
Mapa przedstawia położenie narodów wymienionych w księdze Ezechiela
rozdz. 38 – najeźdźców Izraela w „dniach ostatnich”.
219
NASTĘPSTWA INWAZJI
Napaść na Izrael wprowadzi nas w końcowy etap bolesnego upadku
„królestwa ludzkiego”. Cierpliwość Boga wyczerpie się i zainterweniuje
otwarcie w sprawy ludzkie. Prorok Ezechiel opisuje gwałtowność Bożej reakcji wobec ataku na Jego lud i Jego ziemię:
„Ale w dniu, w którym przybędzie Gog do kraju Izraela – wyrocznia Pana Boga – gniew mój we Mnie zapłonie.
I w uniesieniu moim, w ogniu mego gniewu, mówię to: Zaiste,
w owym dniu przyjdzie wielkie trzęsienie ziemi na kraj Izraela.” (BT, Ezechiel 38:18–19).
Następnie prorok opisuje, jak wskutek walk wewnętrznych, przelewu krwi, chorób, ulewy, olbrzymiego gradu i ognia armia Goga zostanie
zniszczona.
„I powołam przeciwko niemu wszelki strach – wyrocznia Pana
Boga – miecz każdego zwróci się przeciwko bratu. I wymierzę
im karę przez zarazę i krew, i ulewę, i grad [jakby] kamieni.
Ogień i siarkę ześlę jak deszcz na niego i na jego wojsko, i na
rozliczne ludy, które są z nim” (BT, Ezechiel 38:21–22).
Na skutek oszałamiającej klęski najeźdźcy świat dowie się, że jest Bóg na
niebie:
„Tak okażę się wielkim i świętym, tak ukażę się oczom wielu narodów: wtedy poznają, że Ja jestem Pan” (BT, Ezechiel
38: 23).
JEZUS POWRÓCI W CZASIE TEGO KRYZYSU
Choć nie możemy być pewni dokładnej kolejności wydarzeń, jasne jest,
iż upadek najeźdźcy Izraela wiąże się z powrotem Jezusa na ziemię. Prorok
Daniel także wspomina o inwazji na Izrael „w czasach ostatecznych” (Daniel 11:40–45). Po stwierdzeniu, że najeźdźca „dojdzie do swojego kresu
i nikt mu nie pomoże” (Daniel 11:45), Daniel mówi o powrocie Mesjasza
220
o symbolicznym imieniu Michał („Ten, który jest jak Bóg”) i o wskrzeszeniu umarłych:
„W owym czasie powstanie Michał, wielki książę, który jest
orędownikiem synów twojego ludu: a nastanie czas takiego
ucisku, jakiego nigdy nie było, odkąd istnieją narody (…)
A wielu z tych, którzy śpią w prochu ziemi, obudzą się, jedni
do żywota wiecznego, a drudzy na hańbę i wieczne potępienie” (Daniel 12:1–2).
Rolę Jezusa w przemianie świata i ustanowieniu Królestwa Bożego rozważymy szczegółowo w następnym rozdziale.
PODSUMOWANIE
W poprzednich rozdziałach zauważyliśmy, że powrót Jezusa na ziemię
jest centralnym punktem planu Bożego dotyczącego ustanowienia Jego
Królestwa. W niniejszym rozdziale przyjrzeliśmy się „znakom”, które wskazują, że powrót ten jest bliski.
Znak 1: Społeczeństwo
Najpierw spojrzeliśmy na stan, w jakim znajduje się współczesne społeczeństwo. Paweł przewidział, że w „dniach ostatnich”, nawet pomiędzy
tymi, którzy mówią o sobie, że są wierzący pojawi się brak wstrzemięźliwości moralnej. Przynależność do religii będzie jedynie formalna, „pozór
pobożności”, bez mocy pozwalającej kontrolować wrodzone słabości,
w konsekwencji doprowadzi do tolerowania grzesznego sposobu życia.
Przyjemności i samozadowolenie będą prawdziwym bogiem.
Także Jezus mówił o stanie świata w czasie swego powrotu przepowiadając, iż powróci do świata podobnego temu przed potopem. W biblijnym
opisie tamtych czasów widzieliśmy, że do potopu doszło, ponieważ mieszkańcy ziemi byli pełni przemocy, zdeprawowani i źli w swoich myślach
i postępowaniu. Komentarz Chrystusa brzmiał: „Tak będzie w dniu, gdy
Syn Człowieczy się objawi” (Łukasz 17;30).
221
Następnie przyjrzeliśmy się obecnemu światu i odkryliśmy, że obraz dni
powtórnego przyjścia przedstawiony przez Jezusa i apostoła Pawła bardzo
przypomina współczesne społeczeństwo, co sugeruje, że czas powrotu Jezusa jest bliski.
Znak 2: Izrael
Drugi znak skierował naszą uwagę na zupełnie inny aspekt biblijnego
proroctwa: dzieje narodu żydowskiego i los Jerozolimy. Jezus powiedział, że
po podbiciu miasta przez Rzymian, będą nim rządzić poganie, aż ich czasy
się „dopełnią”. W międzyczasie Żydzi będą rozproszeni po całym świecie
i staną się tak rozczłonkowani i pozbawieni życia jako naród, jak wyschłe
kości, które widział prorok Ezechiel. Zachowają jednak na zawsze wyróżniającą ich tożsamość i w końcu powrócą do ziemi ojców, gdzie doświadczą
cudownego narodowego zmartwychwstania. Konsekwencją tego powrotu
będzie wyzwolenie Jerozolimy spod rządów pogan i ostateczne rządy Mesjasza, który pojedna ich z Bogiem.
Patrząc na wcześniejsze wydarzenia, odkrywamy, że losy Żydów potoczyły się dokładnie według planu, jaki Bóg zarysował w Swoim Słowie.
Dziś państwo Izrael jest żywym dowodem na to, że ręka Boża kontroluje
wydarzenia na świecie i jednocześnie znakiem, że Jezus wkrótce powróci.
Znak 3: Inwazja na Izrael
Szukając trzeciego znaku zwróciliśmy się do proroków Starego Testamentu, którzy przepowiedzieli, że gdy naród Izraela znajdzie się w swojej
dawnej ojczyźnie, zostanie zaatakowany przez sojusz narodów, które nadciągną do Ziemi Świętej od północy. Na podstawie nazw krajów i miejscowości mogliśmy zidentyfikować tych, którzy będą wspierali najeźdźcę jako
kraje otaczające Izrael – od południowych republik dawnego ZSRR, poprzez Armenię, Iran, Sudan do Afryki północnej. Prorocy przepowiedzieli,
że ich atak się nie powiedzie, gdyż Bóg otwarcie stanie w obronie swego
ludu i ziemi, oraz że w tym czasie powróci Jezus.
Dzisiaj na Bliskim Wschodzie mamy dokładnie taką sytuację, jaka została opisana w Biblii. Izrael powrócił do swojej ziemi, a otaczające go narody
stały się tak silne, że są w stanie na niego napaść i co więcej wyrażają taką
222
gotowość. Potęga Islamu i powrót Żydów do Izraela stanowią przekonywujący dowód na to, że przyjście Jezusa jest bliskie.
RADA CHRYSTUSA DLA WIERZĄCYCH
Nie ma wątpliwości, że obecnie jesteśmy bardzo blisko wydarzenia, które wstrząśnie całym światem – powrotu Jezusa. Wszystkie biblijne znaki
jego powrotu zbiegają się w obecnym czasie. Moralny stan świata, powrót
Żydów i sytuacja narodów otaczających Izrael wzięte razem dokładnie
wskazują, że to nasze pokolenie jest tym, do którego Jezus nagle powróci.
Chociaż można ogólnie określić czas jego przyjścia, to faktyczny moment
zaskoczy wszystkich. Jednym z piękniejszych tematów Nowego Testamentu
jest rada dla wszystkich chrześcijan, by przygotowali się na spotkanie z Panem i wypatrywali jego przyjścia, tak aby bez względu na to, co się wydarzy
byli gotowi, by go powitać z radością.
Czy wy, drodzy Czytelnicy, oczekujecie Jezusa? Czy jesteście przygotowani na jego przyjście? Do każdego z nas skierowana jest rada i ostrzeżenie
Mistrza wypowiedziane w zakończeniu proroctwa z Góry Oliwnej, w którym tak dużo mówił o swoim powrocie:
„Baczcie, czuwajcie; nie wiecie bowiem, kiedy ten czas nastanie. Jest to tak, jak u człowieka, który odjechał, zostawił dom
swój, dał władzę sługom swoim, każdemu wyznaczył jego
zadanie, a odźwiernemu nakazał, by czuwał. Czuwajcie więc,
bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: czy wieczorem, czy
o północy, czy gdy kur zapieje, czy rankiem. Aby, gdy przyjdzie, nie zastał was śpiącymi.
To, co wam
13:33–37).
mówię, mówię
wszystkim: Czuwajcie!” (Marek
Rozdział 12
USTANOWIENIE KRÓLESTWA
Jezus powróci nagle, by ustanowić Królestwo Boże. Nie ma co do tego
najmniejszych wątpliwości. Ta obietnica jest pewna, gdyż została złożona
przez samego Boga i oparta na Jego mocy i istnieniu. Mówi On, że nastanie
Jego Królestwa jest tak pewne jak to, że po nocy przychodzi dzień.
Nie powiedziano nam dokładnie, jak i kiedy Chrystus się pojawi, lecz od
momentu jego przyjścia świat nie będzie już taki sam.
Ustanowienie Królestwa Bożego nie będzie natychmiastowym, jednorazowym wydarzeniem. Nie da się w ciągu jednej nocy usunąć niewypowiedzianych cierpień spowodowanych przez wieki rządów ludzkich. Ziemia nie
obudzi się nagle w bezchmurny poranek, by powitać dzień, jakiego jeszcze
nie było. Biblia mówi raczej, że nastąpi etap przemian, w czasie którego
dawne zło zostanie usunięte i wprowadzony będzie nowy doskonały ład.
Choć można znaleźć w Piśmie wiele szczegółów, to zarówno dokładny
czas, jak i kolejność wydarzeń tej epoki nie są ściśle określone. Innymi słowy, powiedziano nam, co się wydarzy przy powrocie Jezusa, ale nie kiedy
i w jakim porządku. Z takim zastrzeżeniem spójrzmy na dwa istotne wydarzenia tego czasu przemian: zmartwychwstanie i nagroda dla świętych oraz
kara Boża dla świata za jego zło i nikczemność.
ZMARTWYCHWSTANIE I NAGRODA
W rozdziale 10 rozważaliśmy naukę Biblii o zmartwychwstaniu i cudownej perspektywie, która czeka ludzi uznanych godnymi życia wiecznego.
Wskrzeszenie i osądzenie świętych będzie prawdopodobnie jedną z pierwszych rzeczy, jakich dokona Jezus po swoim powrocie.
Wszyscy, którzy poznali Bożą drogę życia są odpowiedzialni przed Bogiem i staną przed sądem Chrystusa. Większość z nich umrze do czasu sądu
– niektórzy zmarli już wiele lat temu – ale część z tych, którzy mają odpo225
wiedzialność przed Bogiem będzie żyć, gdy Chrystus powróci. Wówczas
najpierw wskrzeszeni zostaną umarli, a następnie żyjący będą zgromadzeni,
by spotkać Chrystusa. Kilka fragmentów opisuje te wydarzenia:
„A to wam mówimy na podstawie Słowa Pana, że my, którzy
pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na
głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw
powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie, potem my, którzy
pozostaniemy przy życiu, razem z nim porwani będziemy
w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem” (1 Tesaloniczan 4:15–17),
„I pośle aniołów swoich z wielka trąbą, i zgromadzą wybranych jego z czterech stron świata z jednego krańca nieba aż po
drugi” (Mateusz 24:31),
„Wtedy dwóch będzie na roli, jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie mleć będą na żarnach, jedna będzie wzięta,
a druga zostawiona” (Mateusz 24:40–41).
W taki sposób ci, którzy znali drogę Bożą staną przed Jezusem, by
usłyszeć werdykt. Jak widzieliśmy w rozdziale 10 niewierni i nieposłuszni
otrzymają karę i śmierć. Dla nich będzie to „zmartwychwstanie potępienia”
(BT, Jan 5:29; Daniel 12:2; Mateusz 25:46). Lecz wierni otrzymają od swego
sędziego dar nieśmiertelności, gdyż jak powiedział Paweł, Jezus „przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego”
(Filipian 3:21). Po tym jak święci zostaną uwielbieni, Chrystus będzie miał
u swego boku ogromną liczbę nieśmiertelnych, którzy towarzyszyć mu będą
w jego dziele ustanawiania Królestwa Bożego.
Chrystus i jego przemienieni wyznawcy rozpoczną wielkie dzieło obalania królestwa ludzkiego, wypełniając w ten sposób proroctwo ze snu Nebukadnesara, w którym wielki posąg roztrzaskał się na kawałki upadając
na ziemię wskutek uderzenia kamienia. Będzie to także czas, gdy obietnice dane Abrahamowi i Dawidowi zostaną spełnione. Chrystus w końcu
226
„posiądzie bramy wrogów”, jak obiecano Abrahamowi, oraz ustanowi ponownie tron Dawida w Jerozolimie.
KOŃCOWY KONFLIKT
Można by oczekiwać, że świat z setkami milionów ludzi uważających się
za wyznawców Chrystusa powita go z otwartymi ramionami i chętnie podda
się jego rządom; Biblia jednak rozwiewa takie optymistyczne przypuszczenie. Prawo Chrystusa do władzy nad światem zostanie zakwestionowane.
Dawid przewidział reakcje przynajmniej kilku narodów w tym czasie:
„Czemuż to burzą się narody, a ludy myślą o próżnych rzeczach? Powstają królowie ziemscy i książęta zmawiają się społem przeciw Panu i Pomazańcowi jego: zerwijmy ich więzy
i zrzućmy z siebie ich pęta!” (Psalm 2:1–3).
Lecz próżna będzie to opozycja, wywoła ona jedynie gniew Boga.
„Ten, który mieszka w niebie, śmieje się z nich, Pan im urąga.
Wtedy przemówi do nich w gniewie swoim i gwałtownością
swoją przerazi ich: Ja ustanowiłem króla mego na Syjonie,
świętej górze mojej” (Psalm 2:4–6).
Wyraźnie widać, że gdy Chrystus ogłosi się królem, spotka się ze sprzeciwem. Co jeszcze mówi Biblia na ten temat?
Jezus pojawi się na ziemi prawdopodobnie po tym, jak „najeźdźca z północy” wkroczy do Izraela, a jego pierwszym zadaniem będzie wyzwolenie
tego kraju. Następnie zniszczy opór innych sił, spośród których część może
brać udział w ataku na Ziemię Obiecaną. Biblia zawiera wiele odniesień
do tego finalnego konfliktu pomiędzy mocą grzechu drzemiącą w ludzkich
rządach a niezwyciężoną mocą Chrystusa. W poprzednim rozdziale zauważyliśmy, że przygotowania do tego starcia są obecnie w toku, co jest znakiem rychłego powrotu Jezusa. Spójrzmy teraz na ostateczny wynik. Choć,
jak już wspomniałem, trudno użyć proroctw, by określić dokładną kolejność wydarzeń, wydaje się, iż najpierw wyzwolona będzie Ziemia Święta
a Żydzi zostaną przedstawieni swemu Mesjaszowi. Następnie Jezus upora
227
się z pozostałymi przypadkami podważania jego władzy, które pojawią się
w innych częściach świata. W dalszej części podaję ogólny wynik wydarzeń,
nie próbując rozróżniać poszczególnych etapów.
IZRAEL WYZWOLONY
Odniesienia do finalnego ataku na Żydów i Jerozolimę oraz następujące
po nim wyzwolenie przez Mesjasza są bardzo szczególne. Oto obraz przedstawiony przez proroków:
„Bo oto w owych dniach i w owym czasie, gdy odmienię los
Judy i Jeruzalemu, zgromadzę wszystkie narody i sprowadzę je
do Doliny Józafata, i tam się z nimi rozprawię z powodu mojego ludu i mojego dziedzictwa, Izraela, ponieważ rozproszyli
je między ludy pogańskie i podzielili mój kraj” (Joel 3: 6–7),
„I zbiorę wszystkie narody do walki z Jeruzalemem. Miasto
będzie zajęte, domy splądrowane, kobiety zhańbione. Połowa
miasta pójdzie w niewolę, lecz resztka ludności nie będzie usunięta z miasta.” (Zachariasz 14:2).
Towarzyszyć temu będą szeroko zakrojone przygotowania wojenne na
całym świecie:
„Obwołajcie to wśród narodów! Ogłoście święta wojnę! Powołajcie pod broń bohaterów, niech przyjdą i wyruszą wszyscy wojownicy! Przekujcie swoje lemiesze na miecze, a swoje
sierpy na oszczepy! Kto słaby, niech mówi: Jestem bohaterem! Przychodźcie śpiesznie, wy wszystkie okoliczne narody! Zbierzcie się! Panie, sprowadź tam swoich bohaterów!”
(Joel 3:14–16).
Hebrajskie nazwy prawie zawsze mają jakieś znaczenie i tak też jest
w przypadku nazwy miejsca, gdzie zbiorą się międzynarodowe wojska – dolina Józafata (BT: Joszafata). Pierwsza część tego słowa to skrócona forma
imienia Boga, Jehowa lub Jahwe. Druga część znaczy sąd. Tak więc Dolina
Józafata, w której zbiorą się najeźdźcy to Dolina Sądu Jahwe, takie specyficz-
228
ne zestawienie słów należy uważać za nazwę symboliczną. Wskazuje ona
bowiem raczej na ważne wydarzenie, które tam będzie miało miejsce niż
na faktyczną dolinę w Izraelu. Nowy Testament także opisuje to wydarzenie i nadaje mu inną symboliczną nazwę, prawdopodobnie bardziej znaną.
Mówiąc o mocach przeciwnych Bogu, działających w tym czasie na ziemi,
Jan pisze:
„… idą do królów całego świata, aby ich zgromadzić na wojnę w ów wielki dzień Boga Wszechmogącego. (…) I zgromadził ich na miejscu, które po hebrajsku nazywa się Armagedon”
(Objawienie 16:14,16).
Jedno z tłumaczeń słowa Armagedon brzmi: „stos w dolinie sądu”
(Thomas: Eureka Tom 3, s. 604), więc można je potraktować jako odpowiednik starotestamentowej Doliny Józafata. Obydwie nazwy odnoszą się
do konfrontacji Boga i ludzi:
„Tłumy i tłumy zebrane w Dolinie Sądu, bo bliski jest dzień
Pana w Dolinie Sądu. (…) Pan zagrzmi z Syjonu i wyda swój
donośny głos z Jeruzalemu, tak że zadrżą niebiosa i ziemia”
(Joel 3:19, 21),
„Potem wyruszy Pan i będzie walczył z tymi narodami, jak
zwykł walczyć w dniu bitwy” (Zachariasz 14:3).
Wynik tej bitwy będzie rozstrzygający. Wiele wersetów biblijnych używając obrazów z dawnych czasów, które jednak z łatwością można zrozumieć
w kategoriach nowoczesnej wojny, mówi o zniszczeniu wszelkiej opozycji
człowieka, gdy Bóg otwarcie zainterweniuje, by chronić Swoją ziemię i lud:
„W owym dniu będę dążył do tego, aby zniszczyć wszystkie narody, które wyruszyły przeciwko Jeruzalemowi”
(Zachariasz 12:9),
„A mówię to w mojej gorliwości – w żarze mojej popędliwości: Zaiste, w owym dniu będzie wielkie trzęsienie ziemi
w ziemi izraelskiej. (…) I wytrącę miecz z twojej lewej ręki,
229
i sprawię, że twoje strzały wypadną z twojej prawej ręki. Na
górach izraelskich padniesz ze wszystkimi twoimi hufcami
i ludami, które są z tobą; wydam cię na żer drapieżnym ptakom, wszystkim uskrzydlonym istotom i zwierzętom polnym.
(…) I tak okażę moja wielkość i moją świętość, i objawię się na
oczach wielu narodów. I poznają, że Ja jestem Pan” (Ezechiel
38:19; 39:3–4; 38:23),
„Bóg znany jest w Judzie, imię jego jest wielkie w Izraelu. (…)
Tam łamie ogniste strzały łuku, tarczę i miecz, i zbroję. (…)
Ograbieni zostali odważni, popadli w sen, a wszystkich wojowników siła rąk zawiodła. Od groźby twojej, Boże Jakuba, zdrętwiały wozy i konie. Straszny Ty jesteś! Któż się ostoi przed
obliczem twoim, przed siłą gniewu twego? Z nieba ogłosiłeś
wyrok: ziemia zatrwożyła się i zamilkła, gdy Bóg powstał na
sąd, by wybawić wszystkich pokornych ziemi” (Psalm 76:2, 4,
6–10).
Ostatni z powyższych cytatów jest doskonałym przykładem tego, jak
informacje dotyczące przyszłości zostały ukryte w najmniej oczekiwanych miejscach Biblii. To, co wydaje się być psalmem o królestwie Dawida
w przeszłości, zmienia się nagle w proroctwo o czasach końca i ustanowieniu tronu Dawida na wieki. Skąd to stwierdzenie? Z powodu informacji
zawartych w ostatnim wersie. Tylko jeden raz Bóg powstanie na sąd, by
„ocalić wszystkich pokornych (uciśnionych) tej ziemi”, a będzie to wtedy,
gdy powróci Chrystus. Proszę przeczytać dalszą część tego psalmu, a znajdziecie aluzje łączące go z Psalmem 2, który ewidentnie odnosi się do wspomnianego czasu.
JĄDRO KRÓLESTWA
W czasie, gdy Ziemia Święta zostanie uwolniona od wszelkich wrogich
sił, Jerozolima stanie się sceną dramatycznych i znamiennych wydarzeń.
Żydzi, doświadczywszy poniżenia i okropieństw najazdu i okupacji, po których nastąpi radość z oswobodzenia i wolności, zdadzą sobie sprawę, z tego,
kim jest ich wybawca. Żydzi zawsze zaprzeczali, że to Jezus jest ich dawno
230
obiecanym Mesjaszem, ale w „czasie końca” ich odrzucenie Chrystusa
i wina za jego ukrzyżowanie będą niezaprzeczalne.
Nie trudno jest wyobrazić sobie wyrzuty sumienia Żydów, gdy zdadzą
sobie sprawę z potworności swego grzechu – zabicia tego, którego Bóg
posłał jako Mesjasza. Skłonią się przed Jezusem pełni żalu, skruchy, bólu
i wyrażą w publicznym lamencie swój smutek:
„Na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalem wyleję Ducha
pobożności. Będą patrzeć na tego, którego przebili (Wtedy spojrzą na mnie, na tego, którego przebodli BW), i boleć będą nad nim,
jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się
płacze nad pierworodnym. W owym dniu będzie wielki płacz
w Jeruzalem (…) I płakać będzie [cały] kraj” (BT, Zachariasz
12:10–12).
Ten ogólnonarodowy żal i przyjęcie Jezusa będą podstawą, na której Bóg
przywróci i pobłogosławi Izrael:
„I pozna dom izraelski, że Ja, Pan, jestem ich Bogiem, od owego dnia i nadal (…)
„Nie zakryję przed nimi mojego oblicza, ponieważ wylałem
mojego ducha na dom izraelski – mówi Wszechmocny Pan”
(Ezechiel 39:22, 29).
Gdy odkupiony zostanie naród Izraela, a Jezus w końcu zasiądzie na
tronie jako Król Żydowski, pierwotne królestwo Izraela z czasów, kiedy
Dawid zasiadał na tronie Bożym w Jerozolimie będzie przywrócone. Tak
więc Izrael stanie się Królestwem Bożym na ziemi, a Jerozolima jego stolicą (Mateusz 5:35; Micheasz 4:8). Z tego miejsca Jezus oczekiwać będzie
poddania się reszty świata, dając narodom wybór pomiędzy dobrowolnym
lub wymuszonym uznaniem jego pozycji jako Króla Królów. Kontynuując
cytat z Psalmu 2, który w Nowym Testamencie odnoszony jest do Chrystusa (Dzieje Apostolskie 13:33), czytamy o obietnicy Boga, iż Jezus rządzić
będzie całą ziemią i o Jego radzie, by narody poddały się nowemu władcy:
231
„Ja ustanowiłem króla mego na Syjonie, Świętej górze mojej.
Ogłoszę zarządzenie Pana: rzekł do mnie: Synem moim jesteś,
Dziś cię zrodziłem. Proś mnie, a dam ci narody w dziedzictwo
i krańce świata w posiadanie. Rozgromisz je berłem żelaznym,
roztłuczesz jak naczynie gliniane. Bądźcie więc teraz rozsądni, królowie, przyjmijcie przestrogę, sędziowie ziemi! Służcie
Panu z bojaźnią i weselcie się, z drżeniem złóżcie mu hołd,
aby się nie rozgniewał i abyście nie zgubili drogi, bo łatwo
płonie gniewem. Szczęśliwi wszyscy, którzy mu ufają!” (Psalm
2:6–12).
Możemy się domyślać, iż to zaproszenie do oddania władzy nowemu
Królowi w Jerozolimie nie spodoba się większości narodów. Mamy wyraźne odniesienia mówiące o próbie zdetronizowania nowego władcy, którego niektórzy będą prawdopodobnie uważać za oszusta, który zwiódł Izrael
fałszywymi roszczeniami i który swoją obecnością bezcześci święte miejsca
w Jerozolimie. Taki scenariusz opisany został również w księdze Objawienia, kontynuuje on wątki oraz zawiera fragmenty cytowanego wyżej psalmu.
Choć użyty tam język jest najwyraźniej symboliczny, opis wydarzeń wskazuje, że nastąpi końcowy konflikt pomiędzy władcami świata a Chrystusem,
którego wspierać będą nieśmiertelni święci:
„I widziałem niebo otwarte, a oto biały koń, a Ten, który na
nim siedział, nazywa się Wierny i Prawdziwy, gdyż sprawiedliwie sądzi i sprawiedliwie walczy. (…) I szły za nim wojska
niebieskie na białych koniach, przyobleczone w czysty, biały
bisior. A z ust jego wychodzi ostry miecz, którym miał pobić
narody, i będzie nimi rządził laską żelazną. On sam też tłoczy kadź wina zapalczywego gniewu Boga, Wszechmogącego.
A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię: KRÓL
KRÓLÓW I PAN PANÓW. (…) I widziałem zwierzę i królów ziemi, i wojska ich, zebrane, by stoczyć bój z tym, który
siedział na koniu, oraz z jego wojskiem” (Objawienie 19:11,
14–16, 19).
Nie musimy chyba mówić o wyniku tej konfrontacji! Śmiertelny człowiek nie może zwyciężyć, kiedy przeciwstawia swą wątpliwą moc temu, któ-
232
ry może powiedzieć o sobie „Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi” (Mateusz 28:18). Opozycja wobec Jezusa stopnieje w żarze jego mocy
i sprawiedliwego gniewu, aż w końcu cały świat uzna go za władcę.
Dzieło Chrystusa mające na celu podporządkowanie narodów, wskrzeszenie umarłych, wynagrodzenie wiernych i ustanowienie Królestwa Bożego opisane jest w skrócie jeszcze w innym miejscu księgi Objawienia. Są to
słowa dobrze znane z utworu Händla pt. „Mesjasz”, tutaj jednak znajdują
się w kontekście powrotu Chrystusa na ziemię:
„I zatrąbił siódmy anioł; i odezwały się w niebie potężne głosy
mówiące: Panowanie nad światem przypadło w udziale Panu naszemu
i Pomazańcowi jego i królować będzie na wieki wieków. (…) Dziękujemy ci, Panie, Boże Wszechmogący, który jesteś i byłeś, że
przejąłeś potężną władzę swoją i zacząłeś panować; I popadły
w gniew narody, lecz i twój gniew rozgorzał, i nastał czas sądu
nad umarłymi, i oddawanie zapłaty sługom twoim prorokom
i świętym, i tym, którzy się boją imienia twego, małym i wielkim, oraz wytracenia tych, którzy niszczą ziemię” (Objawienie
11:15, 17–18).
DZIEŃ SĄDU
Wielu ludziom cytowane powyżej wersety Biblii, w których powtarzają
się słowa: „gniew Boży” czy „zapalczywość jego gniewu”, mogą wydawać
się dziwne. Akceptują być może, że Chrystus powróci pewnego dnia na
ziemię, lecz myśl, że użyje swej mocy, by ukarać ludzi lub przymusu, by
wprowadzić zmiany konieczne do ustanowienia Królestwa Bożego jest dla
nich absurdem, a nawet świętokradztwem. Gdzie jest łagodny i cichy Jezus,
o którym uczono na lekcjach religii? Gdzie jest Bóg miłości, który wybacza
i pragnie zbawienia wszystkich ludzi?
Ten popularny obraz Boga i Jezusa nie powstał w wyniku całościowego
badania Biblii, lecz przez wybiórcze czytanie i omijanie tych fragmentów,
które nie pasują do dobrotliwego obrazu Najwyższej Istoty. Bóg objawia
się bez wątpienia jako Bóg miłości, dobroci i cierpliwości, ale także jako
Bóg sprawiedliwości „nie pozostawiający w żadnym razie bez kary” (2 Moj-
233
żeszowa 34:7). W Nowym Testamencie apostoł Paweł również odnosi się
do tej dwoistości przymiotów Stwórcy. Mówi o „dobrotliwości i surowości
Bożej” (Rzymian 11:22), a przy innej okazji ostrzega czytelników, że „Bóg
nasz jest ogniem trawiącym” (Hebrajczyków 12:29).
Jezus jest faktycznie łagodny i dobry dla tych, którzy gotowi są go słuchać, lecz dla tych, którzy go odrzucają będzie surowy i nieprzebłagany.
Jako przykład weźmy słowa samego Jezusa o tym, co uczyni przy swoim
przyjściu:
„… tak będzie przy końcu świata. Syn człowieczy pośle swoich aniołów i zbiorą z Królestwa jego wszystkie zgorszenia,
i tych, którzy popełniają nieprawość, i wrzucą ich do pieca
ognistego; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów” (Mateusz 13:
40–42).
Bóg jest łagodny i miłosierny dla wszystkich, którzy wierzą i ufają Mu,
ale Jego poczucie sprawiedliwości i nienawiść do grzechu sprawiają, że ukarze tych, którzy nie chcą Go słuchać. We wszystkich sprawach Bóg jest
zawsze bardzo cierpliwy wobec człowieka, ale ostatecznie musi być także
sprawiedliwy:
„Czy rzeczywiście mam upodobanie w śmierci bezbożnego –
mówi Wszechmocny Pan – a nie raczej w tym, by się odwrócił
od swoich dróg i żył?” (Ezechiel 18:23),
„Pan jest cierpliwy i pełen łaski, lecz na pewno sprawi, że winny nie ujdzie bezkarnie” (Nahum 1:3).
Jeśli więc człowiek nie chce być posłuszny, Bóg, mimo niezmierzonej
cierpliwości, musi w końcu zainterweniować, by ukarać grzech. Zrobił to
już przynajmniej dwa razy: w czasie potopu oraz niszcząc Sodomę i Gomorę; a czas, kiedy zrobi to jeszcze raz, nadchodzi szybko. Nie zamykajmy
więc oczu na jasną naukę Biblii, że w czasach końca świat będzie cierpiał
w procesie, który go oczyści i przygotuje na ustanowienie Królestwa Bożego. Proszę sobie przypomnieć, że posąg ze snu Nebukadnesara nie został
234
stopniowo i spokojnie wchłonięty przez kamień, który miał się stać Królestwem Bożym, lecz został gwałtownie zniszczony i usunięty.
„SPRAWIEDLIWY SĄD BOŻY”
Dobrze znamy scenkę bardzo lubianą przez rysowników. Brudny i zaniedbany człowiek trzyma plakat z napisem „Koniec świata jest bliski” lub
„Przygotuj się na dzień sądu”. Wielu ludzi wyśmiewa takie ostrzeżenia jako
rozpowszechniane przez szaleńców. Jednak według przekazów Biblii zawierają one coś więcej niż tylko ziarenko niewygodnej prawdy. Świat poniesie
straszne i przerażające konsekwencje odrzucenia Boga. Jeśli odniesienia do
sądu Bożego w Piśmie byłyby jedynie symboliczne i niejasne, można by
nie traktować ich w sposób dosłowny. Znajdują się one jednak w centrum
przesłania Starego i Nowego Testamentu. Chciałbym podać kilka przykładów pochodzących od apostołów Piotra i Pawła oraz z proroctwa Izajasza,
by pokazać, że wbrew powszechnym poglądom realność sądu Bożego nad
grzechem była ważną częścią nauczania pierwszych chrześcijan.
PAWEŁ I „PRZYSZŁY SĄD”
Nauka o sądzie ostatecznym, zarówno w wymiarze osobistym jak i ogólnoświatowym, cechuje pisma apostoła Pawła. W jednym z listów ostrzegał
tych, którzy mieli zatwardziałe i nieskruszone serca, iż gromadzą sobie:
„… gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu
Boga, który odda każdemu według uczynków jego” (Rzymian
2:5–6).
Paweł potrafił opisać ten sąd w sposób bardzo realny, gdyż czytamy, że
kiedy:
„… zaczął mówić o usprawiedliwieniu, o wstrzemięźliwości
i o przyszłym sądzie, Feliks zaniepokoił się” (Dzieje Apostolskie
24:25).
Wcześniej apostoł mówił Ateńczykom, dlaczego powinni zwrócić się
do Boga:
235
„Gdyż wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świąt sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych” (Dzieje Apostolskie
17:31).
Jednak najwyrazistszy obraz kary dla świata, który odrzucił Boga, zawarty jest w Liście do Tesaloniczan. Ci, którzy myślą, że miłość i łaska są
jedynymi cechami Chrystusa i jego Ojca, powinni dobrze zastanowić się
nad tymi natchnionymi słowami. Mówiąc o czasie nagrody i pocieszenia dla
prawdziwych naśladowców Chrystusa, Paweł stwierdza, że będzie to czas
kary dla bezbożnego świata:
„A wam uciskanym, dać odpocznienie wespół z nami, gdy
się objawi Pan Jezus z nieba ze zwiastunami mocy swojej.
W ogniu płomienistym, wymierzając karę tym, którzy nie znają Boga,
oraz tym, którzy nie są posłuszni ewangelii Pana naszego Jezusa. Poniosą oni karę: zatracenie wieczne, oddalenie od oblicza Pana i od mocy
chwały jego” (2 Tesaloniczan 1:7–9).
Paweł jeszcze raz odwołuje się do tego aspektu dzieła Chrystusa w tym
liście. Odnosząc się do złowrogiego przeciwnika, który wystąpi przeciw Jezusowi przy jego powtórnym przyjściu, apostoł napisał:
„… którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy
blaskiem przyjścia swego” (2 Tesaloniczan 2:8).
Czy zwróciliście uwagę na pojawiające się w związku z wymierzaną karą
słowa: w ogniu płomienistym? Najwyraźniej Paweł nie miał złudzeń co do surowości sądu Boga nad światem, do którego powróci Jezus. Czy inni natchnieni autorzy pierwszego wieku podzielali jego zrozumienie problemów,
które poprzedzą ustanowienie Królestwa Bożego?
„ZACHOWANE SĄ DLA OGNIA”
Te słowa apostoła Piotra opisują los świata, który doświadczy powrotu Jezusa. Jak jego Mistrz, apostoł używa przykładu dawnego świata
236
zniszczonego przez potop jako podstawy swojego nauczania. Odnosząc
się do tych ludzi „czasów końca”, którzy zaprzeczają powrotowi Jezusa,
mówi:
„… przeoczają, że od dawna były niebiosa i była ziemia, która
z wody i przez wodę powstała mocą Słowa Bożego, przez co
świat ówczesny, zalany wodą, zginął” (2 Piotra 3:5–6).
Gdy Piotr odnosi się do świata przedpotopowego, który zginął, nie ma
dosłownie na myśli ziemi i nieba. Potop zniszczył grzeszny system, który
powstał i trwał na ziemi utrzymywany przez upadłą ludzkość. Sama planeta
przetrwała i wkrótce powróciła do swej wcześniejszej żyzności i piękna.
Podobnie „niebiosa i ziemia”, o których Piotr mówi, że zginą po przyjściu
Jezusa, odnoszą się do struktury społecznej i rządów ludzkich, a nie do samej kuli ziemskiej. Musi tak być, gdyż w innym miejscu czytamy, że „ziemia
trwa na wieki” (Kaznodziei Salomona 1:4).
Mając na uwadze takie właśnie zrozumienie słów „niebiosa i ziemia” –
jako ludzki system rządów i organizacji istniejący na ziemi od czasów potopu – posłuchajmy, co mówi apostoł Piotr o ich losie po powrocie Jezusa:
„Ale teraźniejsze niebo i ziemia mocą tego samego Słowa zachowane są dla ognia i utrzymane na dzień sądu i zagłady bezbożnych ludzi” (2 Piotra 3:7),
„A dzień Pański nadejdzie jak złodziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła
ludzkie na niej spłoną” (2 Piotra 3:10).
Tak więc Piotr powtarza słowa Jezusa i Pawła. Świat poddany zostanie
intensywnemu i bolesnemu procesowi oczyszczenia krótko po powtórnym
przyjściu Chrystusa. Źli ludzie zostaną zniszczeni, a wszystkie ludzkie systemy obalone, tak samo jak w czasie potopu.
„OKROPNIE SPUSTOSZONA BĘDZIE ZIEMIA”
Kolejny, trzeci przykład pochodzi ze Starego Testamentu i zawiera do-
237
kładnie takie samo przesłanie. W proroctwie Izajasza znajdują się cztery
rozdziały (od 24 do 27) obrazowo przedstawiające chaos jaki zapanuje na
świecie:
„Oto Pan spustoszy ziemię i zniszczy ją, sprawi zamieszanie na
jej powierzchni i rozproszy jej mieszkańców” (Izajasz 24:1),
„Doszczętnie spustoszona i złupiona będzie ziemia, gdyż Pan
wypowiedział to słowo” (Izajasz 24:3),
„W bryły rozleci się ziemia, w kawałki rozpadnie się ziemia,
zatrzęsie i zachwieje się ziemia. Wokoło zatacza się ziemia jak
pijany (…). Zaciążyło na niej jej przestępstwo, tak że upadnie
i już nie powstanie” (Izajasz 24:19–20).
Totalne spustoszenie ziemi będzie karą dla jej mieszkańców za ich niegodziwości:
„Ziemia jest splugawiona pod swoimi mieszkańcami, gdyż
przestąpili prawa, wykroczyli przeciwko przykazaniom, zerwali odwieczne przymierze. Dlatego klątwa pożera ziemię
i jej mieszkańcy muszą odpokutować swoje winy; dlatego
przerzedzają się mieszkańcy ziemi i niewielu ludzi pozostaje”
(Izajasz 24:5–6).
Wszystko to się wydarzy, mimo iż ludzie mieli wiele możliwości by zwrócić się do Boga i okazać skruchę:
„Gdy bezbożny doznaje łaski, nie uczy się sprawiedliwości;
w ziemi praworządnej postępuje przewrotnie i nie baczy na
dostojność Pana. Panie, choć podniesiona jest twoja ręka, oni
tego nie widzą” (Izajasz 26:10–11).
Tak więc jedynym sposobem, w jaki świat można zreformować i uczynić
prawym, jest sąd Boży:
„… bo gdy twoje sądy docierają do ziemi, mieszkańcy jej okręgu uczą się sprawiedliwości” (Izajasz 26:9).
238
Ale obraz sądu nie jest aż tak ponury. Z popiołu i chaosu zniszczonych
ziemskich królestw powstanie nowy porządek. Zrujnowane miasta ustąpią
nowemu „miastu” – Królestwu Bożemu – którym Chrystus będzie rządzić
w pokoju i bezpieczeństwie. Izajasz mówi także w tym samym rozdziale:
„W owym dniu tę pieśń śpiewać będą w ziemi judzkiej: mamy
miasto potężne; dla ocalenia wzniósł On wały obronne i baszty. Otwórzcie bramy, niech wejdzie naród sprawiedliwy, który
dochowuje wierności! Temu, którego umysł jest stały, zachowujesz pokój, pokój mówię; bo tobie zaufał. Ufajcie po wsze
czasy Panu, gdyż Pan jest skałą wieczną” (Izajasz 26:1–4).
JEDNOMYŚLNE PRZESŁANIE
Gdy wyobrażamy sobie czasy sądu i kary dla ziemi, jak to pokazane
zostało w powyższych wersetach, w sposób naturalny wzdrygamy się. Dlatego ważne jest, byśmy zdali sobie sprawę z mocy i jednomyślności nauczania Biblii o tym właśnie niespokojnym czasie. W Starym Testamencie
widzieliśmy:
1. Gwałtowne obalenie posągu reprezentującego królestwo ludzkie.
(Daniel)
2. Zniszczenie „najeźdźcy z północy” w dniach ostatecznych. (Ezechiel)
3. Zniszczenie wojsk narodów zgromadzonych w „Dolinie Sądu Jahwe”. (Joel)
4. Zniszczenie narodów występujących przeciwko Jerozolimie. (Zachariasz)
5. Katastrofę na skalę światową, której skutkiem będzie zmniejszenie
populacji ludzkiej i upadek obecnych rządów. (Izajasz)
6. W każdym z powyższych wydarzeń zniszczenie spowodowane jest
bezpośrednią interwencją Boga, na skutek której narody uznają Jego moc
i zwierzchność, i która prowadzić będzie do ustanowienia Królestwa Bożego na oczyszczonej ziemi.
239
Proroctwa Nowego Testamentu są równie jednoznaczne:
1. Jezus mówił o czasie surowego sądu nad światem, który nastąpi po
jego powrocie.
2. Paweł często odnosił się do tego czasu, nazywając go czasem Bożej
odpłaty, gdy Jezus powróci „w ogniu płomienistym”.
3. Piotr porównuje sąd czasu końca do zniszczenia spowodowanego
przez potop, tym razem czynnikiem niszczącym będzie jednak ogień.
4. Księga Objawienia opisuje kilkakrotnie wielkie bitwy, które pokażą
„gniew Boga” i wprowadzą nas w czas, gdy „panowanie nad światem przypadnie w udziale Panu naszemu i Pomazańcowi jego”.
Gdy połączymy te natchnione proroctwa, otrzymamy obraz ziemi nawiedzonej przez wojnę, umęczonej cierpieniem, zniszczonej przez trzęsienia ziemi, wstrząsanej społecznymi niepokojami; ze spalonymi miastami
i zdziesiątkowaną ludnością; dopóki ludzkość nie uzna istnienia Boga Niebios i władzy, jaką przyznał Temu, którego wysłał, by został Królem królów
i Panem panów. Psalm, który cytował sam Jezus, mówi o powrocie Mesjasza, by zasiąść na tronie Dawida w Jerozolimie i ostatecznym zaakceptowaniu go przez ukaranych ludzi:
„Wyrocznia Boga dla Pana mego: siądź po mojej prawicy, aż
Twych wrogów położę jako podnóżek pod Twoje stopy. Twoje potężne berło niech Pan rozciągnie z Syjonu: Panuj wśród
swych nieprzyjaciół! Przy Tobie panowanie w dniu Twej potęgi”
(BT, Psalm 110:1–3).
Pisanie tych ostatnich stron nie było łatwe. Nie jest lekko rozważać obraz zniszczonego świata, pełnego nędzy, cierpienia i śmierci. Mógłbym zignorować biblijne dowody i z rozważań o powrocie Jezusa łatwo przejść
do czasu pokoju i radości, którym cieszyć się będzie świat w Królestwie
Bożym. Lecz unikanie prawdy o sądzie Bożym nie byłoby uczciwe, a ja nie
mógłbym zrealizować założonego celu – próby ukazania całej nauki Biblii.
A nade wszystko odebrałbym cześć Temu, który objawił to wszystko dla
pouczenia i ostrzeżenia pokolenia żyjącego w czasach końca.
240
Jednak po tej ciemnej nocy nadejdzie wspaniała jutrzenka. Z centrum
w Jerozolimie Królestwo Boże, pod rządami Chrystusa i jego nieśmiertelnych przyjaciół, rozprzestrzeni się na cały świat; dokładnie tak jak kamień
ze snu Nebukadnesara, który zniszczył posąg i urósł tak, że wypełnił całą
ziemię.
W rozdziale drugim rozważyliśmy już biblijny obraz Królestwa Bożego
na ziemi. Proponuję, by moi czytelnicy powrócili teraz do tego rozdziału
i uspokoili swoje umysły tą radością i pokojem, które napełnią ziemię pod
rządami Mesjasza. Następnie spojrzymy na relacje Pisma Świętego odnoszące się do doskonałego stanu rzeczy, który zapanuje po Tysiącleciu.
Rozdział 13
DOSKONAŁE KRÓLESTWO
W tym rozdziale dochodzimy do wypełnienia Bożego planu wobec ziemi i ludzi. W poprzednich rozdziałach śledziliśmy stopniowy rozwój tego
planu zaczynając od odległych czasów stworzenia człowieka w ogrodzie
Eden. Zobaczyliśmy, jak grzech wkroczył na świat i jak tragiczne okazały
się skutki ludzkiego wykroczenia. Ale ujrzeliśmy także pierwszy promyk
światła w obietnicy dotyczącej potomka Ewy, który ostatecznie zniszczy
grzech i śmierć.
Następnie przyjrzeliśmy się obietnicom Boga gwarantującym Abrahamowi, że będzie miał syna, który przyniesie błogosławieństwo wszystkim
ludom ziemi. Potem rozważyliśmy obietnicę daną Dawidowi, iż jego syn –
tak jak on – będzie królem, rządzącym jednak o wiele wspanialszym królestwem – Królestwem Bożym. Zauważyliśmy także, że nadejście tego władcy
było tematem proroctw Starego Testamentu oraz to, że gdy Jezus narodził
się, został ogłoszony tym dawno obiecanym Mesjaszem. Przyszłe Królestwo Boże było punktem centralnym nauczania Chrystusa, który poprzez
złożenie swojego życia w ofierze umożliwił swym przyjaciołom uzyskanie
przebaczenia i życia wiecznego. Wstąpił on do nieba, by oczekiwać czasu
swego powrotu na ziemię w celu ustanowienia Królestwa.
Po przeanalizowaniu danych przez Boga znaków powtórnego przyjścia
Jezusa zauważyliśmy, że wskazują one, iż ziemia wydaje się być gotowa na
jego powrót. Następnie zbadaliśmy wersety, które wyjaśniają wielkie dzieło Jezusa zgromadzenia swoich przyjaciół żyjących w czasie jego przyjścia,
wskrzeszenia wiernych zmarłych i nagrodzenia ich życiem wiecznym. Zauważyliśmy, że z ich pomocą Jezus oczyści ziemię z grzesznego dziedzictwa ludzkich rządów. W końcu powróciliśmy do tych pięknych obrazów,
w których prorocy opisują błogosławieństwa przyszłych rządów Chrystusa,
a które rozważaliśmy szczegółowo w rozdziale drugim.
243
Obecnie doszliśmy do kulminacyjnego momentu, kiedy to po latach
przygotowań nastąpią wieki nieprzemijającego spełnienia.
Pod koniec swoich tysiącletnich rządów Jezus będzie panował nad przemienionym już światem. Królestwo ludzkie, które w czasie jego przyjścia
stało na krawędzi samozniszczenia, ustąpi doskonałym rządom Królestwa
Bożego. Zło wojen, głodu, chorób, ucisku i niesprawiedliwości – czyli dziedzictwo grzechu – będzie jedynie odległym wspomnieniem w umysłach
uprzywilejowanych i szczęśliwych ludzi, którzy pod pełnym mądrości przewodnictwem Chrystusa i jego nieśmiertelnych przyjaciół zwrócą się ku Bogu
w pełnej miłości i posłuszeństwa służbie. Proroctwo z czasów narodzin
Jezusa w końcu się spełni: na skutek oddawanej „chwały Bogu na wysokościach” nastanie „na ziemi pokój ludziom, w których ma upodobanie”.
Jakkolwiek radosny i szczęśliwy będzie ten etap Królestwa Bożego, nie
jest on jednak jeszcze całkowitym wypełnieniem planu Bożego wobec ziemi. Grzech, mimo iż dużo rzadszy, będzie jednak nadal istnieć; podobnie
jak śmierć, która choć stosunkowo nieczęsto, nadal będzie występować. Tak
więc w czasie Millenium ziemia nie osiągnie jeszcze stanu, który umożliwiłby nieskalanemu i świętemu Stwórcy zamieszkanie pomiędzy ludźmi,
w doskonałej z nimi wspólnocie. Spełnienie tego pierwotnego zamiaru
musi czekać na dalszy rozwój – tj. całkowite usunięcie grzechu i śmierci
z powierzchni naszej planety.
Z Księgi Objawienia dowiadujemy się, że w czasie Millenium moc grzechu będzie powstrzymana. Jak zauważyliśmy w rozdziale 9 wąż jest symbolem zła, ponieważ w Edenie przyczynił się do wprowadzenia grzechu
na świat. Utrzymując tę symbolikę Objawienie opisuje „węża” jako istotę
związaną łańcuchem przez tysiąc lat rządów Chrystusa, nauczając przez to,
iż w tym okresie moc grzechu będzie zmniejszona, lecz nie do końca zniszczona (Objawienie 20:2).
Jednak pod koniec Tysiąclecia to powstrzymanie grzechu zostanie
cofnięte i wówczas duch buntu przejdzie przez świat niczym fala. Będzie
to ostatni test wierności dla śmiertelnych mieszkańców Królestwa Bożego. Czy pozostaną wierni Bogu, który obdarzał ich bezmiarem błogosławieństw w ciągu ostatniego tysiąca lat, czy też posłuchają wiarygodnych
244
z pozoru argumentów tych, którzy zapomniawszy o okrucieństwach wcześniejszych rządów człowieka sądzą, że poradzą sobie lepiej sami? Wydaje
się, iż uwolniona moc grzechu spowoduje, że buntownicy będą mieli sporo
zwolenników, gdyż Objawienie opisuje, jak po uwolnieniu wąż:
„… wyjdzie, by zwieść narody, które są na czterech krańcach
ziemi (…) i zgromadzić je do boju; a liczba ich jak piasek morski. I ruszyli na ziemię, jak długa i szeroka, i otoczyli obóz
świętych i miasto umiłowane” (Objawienie 20: 8–9).
Bunt ten nieuchronnie skazany będzie na klęskę. Zwięzłe stwierdzenie
Pisma przedstawia ostateczne zniszczenie buntowników:
„I spadł z nieba ogień, i pochłonął ich” (Objawienie 20:9).
Ten sam rozdział księgi Objawienia opisuje ostateczne usunięcie grzechu i śmierci. Pod koniec Tysiąclecia ci, którzy żyli w tym czasie, staną przed
trybunałem podobnym do sądu sprzed 1000 lat, gdy to zapadała decyzja
o życiu wiecznym tych, którzy żyli wcześniej pod rządami ludzkimi. Po
wskrzeszeniu wszystkich zmarłych, wierni otrzymają życie wieczne i dołączą do tych, którzy stali się nieśmiertelni na początku Tysiąclecia; podczas
gdy niewierni ukarani zostaną śmiercią. Tak więc pod koniec tych wydarzeń
nie będzie już na ziemi śmiertelnych ludzi. Grzech i jego skutki zostaną
wyeliminowane. Wszyscy będą radować się doskonałością Boskiej natury, którą otrzymali i doświadczać pełni mocy i miłości swojego Stwórcy
(Objawienie 20:10–15).
Po ostatecznym usunięciu grzechu zakończony zostanie wreszcie wielki
plan zbawienia człowieka i nie będzie istniało nic, co mogłoby przeszkodzić
doskonałej i nieprzerwanej wspólnocie Boga z ludźmi. Tak więc Królestwo
Boże wkroczy w swój końcowy i stały etap. W liście do Koryntian, w kolejnym kluczowym wersecie, Paweł streszcza proces, poprzez który osiągnięta
zostanie ta doskonała jedność. Mówi o tym, jak grzech wszedł na świat
sprowadzając śmierć na tych wszystkich, którzy są „w Adamie”. Wskazuje na możliwość zbawienia w Chrystusie, wyjaśniając, iż to najpierw Jezus
otrzymał życie wieczne, a dopiero później, po jego powtórnym przyjściu,
otrzymają je także jego naśladowcy. Odnosi się do panowania Chrystusa
245
w Królestwie Bożym, w trakcie którego podporządkuje i zniszczy on wszelką zwierzchność i władzę, a w końcu samą śmierć. Następnie apostoł Paweł
wyjaśnia, że jedyną potęgą, która nie będzie poddana Jezusowi jest Bóg.
Ostatecznie Jezus odda Bogu doskonałe Królestwo na miejsce wiecznego
zamieszkania: wtedy nawet Syn podda się wszechogarniającej władzy Ojca.
Warto z uwagą przeanalizować poniższy fragment, gdyż streszcza on cały
plan Boży dotyczący Jego Królestwa:
„Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni. A każdy w swoim porządku: jako pierwszy Chrystus, potem ci, którzy są Chrystusowi
w czasie jego przyjścia, potem nastanie koniec, gdy odda władzę królewską Bogu Ojcu, gdy zniszczy wszelką zwierzchność
oraz wszelką władzę i moc. Bo On musi królować, dopóki nie
położy wszystkich nieprzyjaciół pod stopy swoje. A jako ostatni wróg zniszczona będzie śmierć. Wszystko bowiem poddał
pod stopy jego. Gdy zaś mówi, że wszystko zostało poddane, rozumie się, że oprócz tego, który mu wszystko poddał.
A gdy mu wszystko zostanie poddane, wtedy też i sam Syn
będzie poddany temu, który mu poddał wszystko, aby Bóg był
wszystkim we wszystkim” (1 Koryntian 15:22–28).
Radość tego doskonałego czasu, gdy Bóg będzie „wszystkim we wszystkim”, wykracza poza możliwości naszego obecnego zrozumienia. Nie jesteśmy także w stanie wyobrazić sobie niezliczonych możliwości i doznań,
jakie otworzą się przed tymi, którzy będą zjednoczeni na wieki z wielkim
Stwórcą wszechświata. Dostosowując się do naszego ograniczonego zrozumienia Pismo ilustruje ten czas jako czas, w którym nie będziemy doświadczać obecnych trudów i ciężarów życia, i nie próbuje opisywać stanu, który
przekracza nasze wyobrażenia. Nie ma bowiem odpowiednich słów, by to
wyrazić:
„I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek
Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą
ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi. I otrze wszelką łzę
z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani
246
mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły” (Objawienie 21: 3–4).
Jednak tym, co na mnie osobiście wywarło największe wrażenie odnośnie doskonałego stanu po Tysiącleciu, jest ostatnia wizja Księgi Objawienia. Bo oto w ostatnim rozdziale Biblii widzimy przepiękny, wzniosły obraz
stanowiący kontrast wobec pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju. Setki lat
dzielą te dwa fragmenty Pisma, tysiące różnych wydarzeń, które nastąpiły
pomiędzy jednym a drugim, a jednak w końcowym rozdziale Objawienia
zamykającym Pismo Święte ukryte są w symbolach wydarzenia z ogrodu
Eden – jakże przekonywujący dowód kontroli Boga, autora Biblii, nad piszącymi, którzy jedynie przemawiali w Jego imieniu.
Pierwotny ogród Eden, opisany w Księdze Rodzaju, ma wiele charakterystycznych cech. Żyjący w nim mężczyzna i kobieta doświadczyli wspólnoty ze swoim Stwórcą. Przez raj przepływała rzeka dająca życiodajną wodę.
W środku ogrodu rosło drzewo życia. Przyjemnym obowiązkiem nowo stworzonej pary było pilnowanie tego żyznego kawałka ziemi w służbie Bogu
i panowanie nad stworzeniem. Ale wszystko to znalazło się poza zasięgiem
ludzi na skutek ich nieposłuszeństwa. Zostali usunięci z Edenu, nie mieli
już dostępu do życiodajnych owoców drzewa życia, nie mogli stanąć przed
obliczem Boga – wspólnota z Bogiem została zerwana. Od tej pory zamieszkali ziemię, która stała się przeklęta z powodu ich grzechu. I tak zaczęła się
długa historia kłopotów, smutków i śmierci człowieka.
To wszystko odwrócone zostaje w ostatnim obrazie Biblii – symbolicznym ogrodzie, w którym wszystkie utracone radości zostaną przywrócone wiernym. Opierając się w dużej mierze na symbolice z Księgi Rodzaju,
ogród ten jest przedstawiony jako miejsce nawadniane przez rzekę życia,
obok której rosnąć będzie drzewo życia, którego liście i owoce mają moc
uzdrawiania. Klątwa ciążąca na ziemi zostanie usunięta, Bóg zamieszka
w ogrodzie, a zbawieni ludzie ujrzą Jego oblicze. Zostaną oni zaproszeni, by
Mu służyć i panować nad całą ziemią na wieki.
Poniżej zamieszczam omawiany fragment, wyróżnione kursywą słowa
wskazują na jedność idei pomiędzy Księgą Rodzaju a Księgą Objawienia,
między początkiem i końcem Bożego objawienia. Wszystko, co człowiek
247
utracił po wypędzeniu z raju, zostanie po wielokroć przywrócone w doskonałym Królestwie Bożym.
„I pokazał mi rzekę wody żywota, czystą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka. Na środku ulicy jego i na obu
brzegach rzeki drzewo żywota, rodzące dwanaście razy, wydające
co miesiąc swój owoc, a liście drzewa służą do uzdrawiania narodów. I nie będzie już nic przeklętego. Będzie w nim tron Boga
i Baranka, a słudzy jego służyć mu będą. I oglądać będą jego oblicze, a imię jego będzie na ich czołach. I nocy już nie będzie,
i nie będą już potrzebowali lampy ani światła słonecznego,
gdyż Pan, Bóg, będzie im świecił i panować będą na wieki
wieków” (Objawienie 22:1–5).
Tym symbolicznym obrazem w ostatnim rozdziale Biblii kończy się
wątek złotej nici Bożego objawienia. Po tym jak przewijała się przez całą
Biblię, doprowadziła nas w końcu do miejsca, gdzie możemy zobaczyć
nadchodzący czas doskonałej bliskości, niezmąconej radości i niewypowiedzianej jedności, jakie zapanują pomiędzy Wszechmogącym Stwórcą, Jego
Synem i tymi, którzy pojednali się z Bogiem poprzez Syna. Wtedy modlitwa
Jezusa za wierzących doczeka się chwalebnego i całkowitego spełnienia:
„Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie,
aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś. A Ja dałem im chwałę, którą mi dałeś, aby byli jedno,
jak my jedno jesteśmy. Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności, żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich
umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś” (Jan 17:21–32).
To z powodu tęsknoty za tym stanem pełnej doskonałości, nasz umiłowany Zbawca dał następujące słowa wszystkim swoim prawdziwym naśladowcom za modlitwę:
„Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię twoje.
PRZYJDŹ KRÓLESTWO TWOJE, BĄDZ WOLA TWOJA, JAK W NIEBIE, TAK I NA ZIEMI” (Mateusz 6:9–10).
248
Niech to wspólne badanie Pisma Świętego na stronach niniejszej książki
otworzy nasze oczy na biblijną naukę o Królestwie Bożym. Niech wzbudzi
pragnienie studiowania Słowa Bożego jak u tych, którzy „codziennie badali
Pismo, czy tak się rzeczy mają” (Dzieje Apostolskie 17:11). I niech obudzi
w naszych sercach pragnienie, by odpowiedzieć na miłość Boga objawioną w Jego Synu, który sprawił, że Królestwo Boże jest w zasięgu każdego
z nas.
Bo jeśli tak się stanie, będziemy mogli wypowiedzieć końcowe słowa
modlitwy Pańskiej nie tylko z pełnym zrozumieniem, ale także z radosną
nadzieją na życie wieczne:
„ALBOWIEM TWOJE JEST KRÓLESTWO I MOC,
I CHWAŁA NA WIEKI WIEKÓW” (Mateusz 6:13).
UZUPEŁNIENIE
ZASADY WIARY CHRZEŚCIJAN PIERWSZEGO WIEKU
Chociaż w poprzednich rozdziałach wielokrotnie odnosiłem się do nauk
chrześcijaństwa pierwszego wieku, chciałbym zamieścić jeszcze krótkie ich
streszczenie. Oparte one były na naukach zawartych w żydowskich Pismach,
tj. Starym Testamencie, oraz natchnionych pismach apostołów pierwszego
wieku, które utworzyły Nowy Testament. Poniższe punkty pozwolą czytelnikom ocenić podobieństwa i różnice pomiędzy nauczaniem Chrystusa
i jego bezpośrednich uczniów a poglądami chrześcijaństwa dwudziestego
pierwszego wieku.
1. Bóg
Istnieje tylko jeden Bóg, Stwórca, podtrzymujący życie wszelkiego stworzenia, istniejący od wieków na wieki, który nie ma sobie równego. Bóg ma
cel wobec ziemi i człowieka, który wypełni się, gdy ziemia uwolniona zostanie od wszelkiej nieprawości, co umożliwi Bogu zamieszkanie z ludźmi.
Cytaty biblijne: 1 Tymoteusza 2:5; 5 Mojżeszowa 6:4; Marek 12:29; 1 Koryntian 8:6; Efezjan 4:6; Jan 17:3; Izajasz 45:5; Psalm 90:2; 1 Tymoteusza
6:15–16; 4 Mojżeszowa 14:21; Efezjan 1:9–10; Objawienie 21:3–4.
2. Duch Boży
To moc Boga, poprzez którą wykonuje On swoje zamierzenia i przez
którą jest obecny pośród całego stworzenia.
Cytaty biblijne: 1 Mojżeszowa 1:2; Job 26:12–13; Psalm 104:30; Psalm
139:7–12.
3. Duch Święty
Jest to ta sama moc Boga, ale użyta dla szczególnych celów, takich jak:
dokonywanie cudów, zsyłanie natchnienia, udzielanie szczególnych darów
przełożonym w pierwszych wspólnotach chrześcijańskich, by mogli głosić
ewangelię i świadczyć o Chrystusie, a także pouczać i prowadzić młody
Kościół.
251
Cytaty biblijne: Dzieje Apostolskie 10:38; Izajasz 61:1–3; 2 Samuela 23:2;
2 Piotra 1:21; Dzieje Apostolskie 1:8; Łukasz 1:35; 1 Koryntian 12 i 14.
4. Jezus Chrystus
To jednorodzony Syn Boży i doskonałe objawienie cech Boga. Choć istnieje wyjątkowa relacja pomiędzy Ojcem i Synem, Jezus nigdy nie twierdził,
że jest równy Bogu, jego uczniowie także tego nie głosili.
Cytaty biblijne: Jan 3:16; Mateusz 3:17; Jan 14:8–11; Mateusz 1:23; Jan
14:24,28; Jan 10:29; Jan 5:30; 1 Tymoteusz 2:5; 1 Koryntian 11:3; 1 Koryntian 15:27–28.
Jezus był Synem Boga, ponieważ poczęty został przez Ducha Świętego,
jednocześnie był Synem Człowieczym, gdyż zrodzony był z Marii. Posiadał ludzką naturę, wspólną dla wszystkich potomków Adama, z taką samą
skłonnością do grzechu, nigdy jednak nie zgrzeszył.
Cytaty biblijne: Hebrajczyków 2:14,17; Hebrajczyków 4:15; 1 Piotra 2:22;
1 Jana 3:5; Jan 8:46.
Proszę zauważyć, że doktryna o Trójcy nie była znana pierwszym
chrześcijanom:
„Każdy, kto posiada podstawową wiedzę historyczną, przyznać musi, że doktryna o Trójcy, jako zasada wiary, nie była
częścią pierwotnej nauki. Święty Paweł jej nie znał …” (Dr
W.R. Matthews, Dziekan Katedry Świętego Pawła, God In
Christian Thought and Experience, s. 180).
Podobnie William Penn, kwakier, który zmarł w 1718, napisał o Trójcy:
„Można być pewnym, nie pochodzi z Pisma ani rozsądku – narodziła
się ponad trzysta lat po tym, jak ogłoszono pierwotną ewangelię; poczęta
została w ignorancji, a zrodzona i podtrzymywana w okrucieństwie” (cytowane przez Stannusa w: Origin of the Doctrine of the Trinity).
Jedyny fragment, który sugeruje istnienie relacji „trzech w jednym”,
a który powszechnie uważany jest za fałszerstwo, występuje w 1 Jana 5:7–8
252
w niektórych przekładach Biblii opierających się na Wulgacie (łaciński
przekład Biblii). Jest to dodatek wprowadzony wiele wieków po powstaniu
tego listu, którego nie ma w najstarszych rękopisach greckich i najstarszych
przekładach. Nie ma go również we współczesnych tłumaczeniach Pisma
Świętego.
5. Człowiek
Został stworzony przez Boga z prochu ziemi, umierając z powodu grzechu obraca się w proch.
Cytaty biblijne: 1 Mojżeszowa 2:7; 1 Mojżeszowa 3:19,23; Psalm 103:14;
1 Koryntian 15: 47–49; Rzymian 5:12; 1 Koryntian 15:22.
Śmierć jest stanem nieświadomości, a jedyna nadzieja na przyszłe życie
leży w cielesnym wskrzeszeniu z martwych.
Cytaty biblijne: Psalm 6:6; Kaznodziei Salomona 9:5–6,10; Psalm 146:3–4;
Izajasz 38: 18–19; Daniel 12:2; Jan 5:29; Łukasz 14:14; Jan 11:24; Dzieje Apostolskie 24:15; 1 Tesaloniczan 4:16; 1 Koryntian 15:13–14; Łukasz
20:37–38.
Słowo dusza odnosi się do żyjących stworzeń, które mogą umrzeć, do
życia samego w sobie lub sposobów, w jakich życie się przejawia. Nigdy nie
oznacza nieśmiertelnego bytu.
Cytaty biblijne: Wszystkie podane tu fragmenty zawierają to samo hebrajskie lub (w przypadku Nowego Testamentu) greckie słowo, tłumaczone
jako dusza, życie lub stworzenie: 1 Mojżeszowa 1:20,24; 1 Mojżeszowa 2:7;
1 Mojżeszowa 9:4,10; 2 Mojżeszowa 4:19; 4 Mojżeszowa 31:28; Job 7:15;
Izajasz 53:11–12; Ezechiel 18:4; Mateusz 16:25–26; Mateusz 2:20; Dzieje
Apostolskie 27:22.
Wiara, iż człowiek posiada nieśmiertelną duszę, która żyje świadomie
po śmierci jest obca chrześcijaństwu Nowego Testamentu, jak pokazują
to wymienione powyżej cytaty biblijne. Nauka ta została wprowadzona do
Kościoła w III i IV wieku przez Orygenesa i Augustyna, którzy – jak widzieliśmy w rozdziale 8 – odegrali ważną rolę we wdrażaniu wielu pogań-
253
skich idei do chrześcijaństwa. Poniższe cytaty pokazują, że znawcy Biblii
w kościele powszechnym zgadzają się, iż doktryna o nieśmiertelności duszy
nie jest nauką biblijną.
„Żadna doktryna o naturalnej lub bezwarunkowej nieśmiertelności części czy komórki ludzkiego organizmu zwanego
duszą nie istnieje w obszarze objawionej prawdy chrześcijańskiej. Jest to doktryna lub teoria filozoficzna, starsza niż chrześcijaństwo, często celowo podtrzymywana, ale także często
skutecznie zwalczana” (Dr F.S.M. Bennett, Dziekan Kościoła
w Chester, The Resurrection From the Dead, s. 115).
Mówiąc o Augustynie ten sam autor twierdzi:
„On właśnie przejął doktrynę Platona o wrodzonej nieśmiertelności duszy … i uzyskał dla niej ogólne poparcie, które trwa
do dnia dzisiejszego” (s.24).
„Kolejną sprawą najwyższej wagi jest fakt, że naturalna nieśmiertelność duszy jest całkowicie nieznana Pismu Świętemu,
i jest niczym innym jak tylko zmyślnie podtrzymywaną, ale
z całą powagą i wysiłkiem zwalczaną, koncepcją filozoficzną
… Doktryna o naturalnej, w odróżnieniu od chrześcijańskiej,
nieśmiertelności … weszła do Kościoła tylnymi drzwiami”
(W.E. Gladstone: Studies Subsidiary to the Works of Bishop Butler,
s. 195, 197).
6. Grzech
To niezdolność do wykonywania woli Bożej, która powoduje oddzielenie
od Boga i śmierć. Adam zgrzeszył na początku, a wszyscy jego potomkowie
odziedziczyli jego naturę, która czyni ich skłonnymi do grzechu.
Cytaty biblijne: 1 Jana 3:4; 1 Jana 1:8; Rzymian 3:23; Rzymian 5:12; Rzymian 6:23; Rzymian 7:14–23; Jakub 1:15; Rzymian 3:9.
254
7. Śmierć Jezusa
To wybrany przez Boga sposób, przez który grzech zostanie zgładzony,
a człowiek pojedna się z Bogiem.
Cytaty biblijne: Jan 1:29; Galacjan 1:4; Rzymian 3:25; 2 Koryntian 5:19;
Efezjan 2:16; Rzymian 5:6–10; 1 Koryntian 15:3; Hebrajczyków 10:10;
1 Piotra 3:18; 1 Jana 1:7, Objawienie 5:9.
8. Diabeł lub szatan
Nie jest nadludzką istotą, która próbuje odciągnąć ludzi od Boga, ale
jest to uosobienie grzechu. Słowo diabeł (z greckiego: „diabolos”) oznacza
„fałszywy oskarżyciel” lub „oszczerca” i używane jest w odniesieniu do ludzi i organizacji, najczęściej, by opisać grzeszne pożądania człowieka, które
skłaniają go do nieposłuszeństwa Bogu. Ten „diabeł”, czy też moc grzechu, został pokonany przez ofiarę Chrystusa. Podobnie „szatan” oznacza
„przeciwnika” lub tego, „który się buntuje” i używane jest w odniesieniu do
grzechu, ludzi, organizacji, aniołów i nawet samego Boga.
Cytaty biblijne:
– w odniesieniu do ludzi: 1 Tymoteusza 3:11; 2 Tymoteusza 3:3; Tytusa
2:3 (tu „diabolos” tłumaczone jest jako „oszczerca” lub „fałszywy oskarżyciel”); Mateusz 16:23; 4 Mojżeszowa 22:22 („szatan” w języku hebrajskim);
1 Kronik 21:1; czy 2 Samuela 24:1,
– w odniesieniu do organizacji: 1 Piotra 5:8; Objawienie 2:10,13 (prześladowcą ówczesnych chrześcijan było Imperium Rzymskie, a nie nadludzka istota),
– w odniesieniu do grzesznych pożądań, które przynoszą śmierć: Jan
6:70; Jan 13:2; Hebrajczyków 2:14; Rzymian 6:23; Jakub 1:14–15; 1 Jana 3:5
i 3:8.
9. Wybaczenie grzechów
Jest możliwe dzięki ofierze Jezusa.
Cytaty biblijne: Izajasz 53:4–6,10; Mateusz 26:28; Dzieje Apostolskie
5:30–31; Rzymian 3:25; Efezjan 1:7; Kolosan 1:14; 1 Jana 1:7; Objawienie
1:5.
255
10. Wiara w Jezusa
To pierwszy krok do uzyskania przebaczenia grzechów, a następnie do
życia wiecznego.
Cytaty biblijne: Jan 3:15–16; Dzieje Apostolskie 4:12; Dzieje Apostolskie
10:43; Dzieje Apostolskie 16:31; Dzieje Apostolskie 26:18; Rzymian 3:25;
1 Jana 3:23.
11. Posłuszeństwo
To uznanie zwierzchności Boga poprzez usilne staranie się, by wykonywać Jego wolę, jest podstawą otrzymania Bożego daru życia wiecznego.
Obejmuje również posłuszeństwo Jezusowi, który reprezentuje Boga.
Cytaty biblijne: Kaznodziei Salomona 12:13; Mateusz 19:17; Jan 14:15,21;
Rzymian 2:7.
12. Chrzest
Jest pierwszym aktem posłuszeństwa, którego wymaga się od wierzącego, i który łączy go ze zbawczym dziełem Jezusa.
Cytaty biblijne: Marek 16:15–16; Jan 3:5; Dzieje Apostolskie 2:38; Dzieje
Apostolskie 8:12,36–38; Dzieje Apostolskie 18:8; Galacjan 3:27–29.
Chrzest to całkowite zanurzenie w wodzie, „pogrzebanie” z Chrystusem. Przez chrzest wszystkie przeszłe grzechy zostają wymazane.
Cytaty biblijne: Jan 3:23; Dzieje Apostolskie 8:38; Rzymian 6:3–6; Dzieje
Apostolskie 22:16.
13. Chrześcijańskie życie
To życie, w którym człowiek usilnie stara się zachować posłuszeństwo
Chrystusowi, jest to czas próby, w którym zachowywanie przykazań Chrystusowych będzie podstawą późniejszej akceptacji. Jezus jest przykładem,
który mamy naśladować.
Cytaty biblijne: Mateusz 7:21–27; Mateusz 19:17; Mateusz 24:45–51; Mateusz 25:34–46; Jan 14:15, 23–24; Jan 15:10,14; Efezjan 5:3–6; Kolosan
3:1–5; 1 Piotra 1:14–16; 1 Piotra 2:21; Objawienie 22:12.
256
14. Pośrednictwo Chrystusa
Ci, którzy są „w Chrystusie” mają dostęp do Boga poprzez modlitwę,
przez Jezusa wybaczone zostają im grzechy, za które szczerze żałują. Fakt,
że Chrystus sam był kuszony, sprawia, iż jest on właściwym i skutecznym
pośrednikiem.
Cytaty biblijne: 1 Tymoteusza 2:5; Efezjan 4:32; 1 Jana 1:9; 1 Jana 2.1; Hebrajczyków 2:17; Hebrajczyków 4:14–16; Hebrajczyków 7:24–25.
15. Zmartwychwstanie
Jako że śmierć jest stanem nieświadomości (gdy człowiek umrze nie żyje
żadna jego cząstka), przyszłe życie zależy od cielesnego zmartwychwstania.
Jako pierwszy doświadczył go Chrystus i to właśnie jego zmartwychwstanie
jest gwarancją i przedsmakiem tego, co czeka innych.
Cytaty biblijne: Dzieje Apostolskie 2:24; Dzieje Apostolskie 5:30–31;
Dzieje Apostolskie 26:23, Rzymian 4:25; Rzymian 8:11; 1 Koryntian 6:14;
1 Koryntian 15:3–4, 20–23; 2 Koryntian 4:14; 1 Tesaloniczan 4:15–16; Jan
5:21; Jan 11:23–25.
16. Sąd Chrystusa
Wszyscy wskrzeszeni, wraz z niektórymi żyjącymi, staną przed trybunałem, przed którym osądzona będzie ich wierność oraz udzielona nagroda
lub kara.
Cytaty biblijne: Mateusz 25:14–46; Łukasz 3:17; Rzymian 14:10; 2 Koryntian 5:10; 2 Tymoteusz 4:1.
17. Nieśmiertelność
To dar Boga dla wiernych, którzy otrzymali przebaczenie na sądzie,
i których śmiertelne ciało stanie się doskonałe jak ciało Chrystusa.
Cytaty biblijne: Mateusz 25:46; Daniel 12:2; Jan 6:40; Rzymian 2:7; 1 Koryntian 15: 53–54; Jan 17:2; 1 Jana 2:17; Rzymian 6:23; 1 Koryntian 3:12–14;
Filipian 3:21.
257
18. Śmierć
Wiecznym przeznaczeniem grzeszników, którzy nie uzyskali przebaczenia jest grób. Odnosi się to zarówno do tych, którzy nie znają lub nie wierzą ewangelii, jak i do tych, których Jezus odrzuci na sądzie za świadomą
niewierność.
Cytaty biblijne: Izajasz 26:13–14; Przypowieści Salomona 21: 16; 2 Koryntian 4:3; Psalm 49:20; Efezjan 4:17–18; Galacjan 6:8; Mateusz 25:46; Psalm
145: 20; Psalm 104: 35; 2 Piotra 2:12; 2 Tesaloniczan 1:9–10; Psalm 37: 10,
34–38.
19. Powtórne przyjście Chrystusa
Literalne przyjście Jezusa na ziemię jest zasadniczym elementem chrześcijańskiej nadziei. W tym czasie nastąpi zmartwychwstanie i sąd.
Cytaty biblijne: Dzieje Apostolskie 1:10–11; 2 Tymoteusza 4:1; Mateusz
16:27; Dzieje Apostolskie 3:20–21; 1 Tesaloniczan 4:16; Hebrajczyków
9:28.
20. Królestwo Boże
Po swoim powtórnym przyjściu Jezus ukarze świat za jego niegodziwość, ustanowi Królestwo Boże (przywrócone królestwo Izraela) w miejsce
królestwa ludzkiego, przejmie władzę nad światem i wprowadzi czas błogosławieństwa, kiedy całe zło wynikające z władzy grzechu zostanie usunięte.
Cytaty biblijne: Dzieje Apostolskie 17:31; Daniel 2:44; Izajasz 2:22: 2–4;
Psalm 72, Psalm 2; Izajasz 11:9; Objawienie 11:15; Izajasz 9:6–7; 1 Koryntian 15:24–26; Łukasz 1:32–33.
21. Obietnica dana Abrahamowi
O tym czasie błogosławieństwa pod doskonałymi rządami Chrystusa
powiedziano po raz pierwszy Abrahamowi, gdy Bóg obiecał mu:
a) potomka, który będzie panować nad wszystkimi przeciwnikami,
b) wieczne dziedzictwo ziemi Kanaan,
c) niezliczone potomstwo, które będzie dzielić z nim to wieczne
dziedzictwo.
258
Ta obietnica spełni się w Królestwie Bożym, gdy:
a) Jezus powróci, by rządzić światem,
b) Abraham zmartwychwstanie i otrzyma życie wieczne,
c) wszyscy ci, którzy mieli wiarę Abrahama, posiądą z nim wieczne
dziedzictwo.
Cytaty biblijne: Galacjan 3:8,16; 1 Mojżeszowa 12:1–3; 1 Mojżeszowa
13:14–17; 1 Mojżeszowa 22:15–18; Hebrajczyków 11:8–9; Łukasz 1:68–73;
Łukasz 13:28–29; Rzymian 4:16; Galacjan 3:29; Micheasza 7:20; Hebrajczyków 6:13–19.
22. Obietnica dana Dawidowi
Bóg obiecał, że tron i królestwo Dawida w Jerozolimie zostaną przywrócone i przejęte na wieki przez jego potomka, który będzie rządzić światem
w sprawiedliwości. Chrystus jest tym synem Dawida, wypełni on tę obietnicę, gdy powróci na ziemię, by ustanowić Królestwo Boże.
Cytaty biblijne: 2 Samuela 7:12–16; Psalm 132:11; Ezechiel 21:25–27; Izajasz 9:7; Jeremiasz 33:15,19–21; Łukasz 1:31–33; Marek 15:2; Dzieje Apostolskie 2:29–30; Dzieje Apostolskie13:22–23.
23. Nagroda dla sprawiedliwych
Wszyscy, którzy zostali uznani za sprawiedliwych przez sąd Chrystusa,
staną się nieśmiertelni i wraz z Abrahamem i Chrystusem odziedziczą ziemię oraz będą współuczestniczyć w rządzeniu światem.
Cytaty biblijne: Psalm 37:29; Mateusz 5:5;8:11;25:34; Objawienie 3:20–21;
Objawienie 5:9–10; Objawienie 20:4,6; 2 Piotra 1:11.
Wiara, że niebo jest nagrodą dla sprawiedliwych, czy też że męki piekielne są karą dla upadłych, nie miała miejsca w pierwotnym chrześcijaństwie.
„Piekło” w Biblii w większości przypadków oznacza po prostu „grób”.
W kilku miejscach w Nowym Testamencie pojawia się aluzja do wiecznie
płonących stosów śmieci znajdujących się poza murami Jerozolimy; to właśnie miejsce – Gehenna – użyte jest jako symbol całkowitego zniszczenia,
które czeka niegodziwych.
259
Cytaty biblijne: w poniższych cytatach piekło i grób użyte są jako tłumaczenia hebrajskiego słowa sheol, co uwidocznia, że stosowane są one jako
synonimy: Job 14:13; Ezechiel 32:27; Psalm 9:18; Psalm 116:3. Aluzje do
gehenny znajdujemy w: Izajasza 66:24 i Marka 9:43.
Odrzucenie idei pójścia do nieba i męczarni w piekle przez pierwszych
chrześcijan ujawnia się w pismach Justyna Męczennika z połowy drugiego
wieku:
„Jeśli natkniesz się na ludzi, którzy zwą się chrześcijanami…
a którzy mówią, iż nie ma zmartwychwstania, ale że kiedy
umierają, ich dusze idą do nieba; nie myśl, że są to chrześcijanie” (cytat użyty przez profesora Nygrena w książce „Agape
i Eros”).
William Tyndale, który przetłumaczył Biblię na język angielski, tak
komentuje:
„Wysyłając dusze do nieba, piekła i czyśćca, niszczycie argumenty, poprzez które Chrystus i Paweł dają dowody na zmartwychwstanie”.
24. Ewangelia
To nazwa nadana „dobrej nowinie” o Bożym planie odkupienia ziemi
i człowieka, obejmującym ustanowienie Królestwa Bożego na ziemi i ofiarę Jezusa, poprzez którą człowiek może osiągnąć Królestwo. Istnieje, jak
mówi Paweł, tylko jedna ewangelia.
Cytaty biblijne: Galacjan 1:6–9; Galacjan 3:8; Mateusz 4:23; Marek 16:15;
Mateusz 24:14; Rzymian 1:16; 1 Koryntian 15:1–3.
Download