Ryszard Czajkowski Jordania – Wadi Rum Są miejsca ładne, zatrzymujące wzrok, ale czasami krajobraz zapiera nam dech w piersi. Nie jesteśmy pewni czy otacza nas świat realny. Takie myśli przebiegały mi przez głowę gdy jechałem na wynajętym w wiosce Rum wielbłądzie, w kierunku źródeł Lawrance’a i dalej do kanionu Kazali. Jechaliśmy szeroką doliną ograniczoną fantastycznie ukształtowanymi ścianami czerwonych gór. Góry wznoszą się ponad trzysta metrów nad dolinę. Ich rzeźba jest tak skomplikowana i piękna, że możemy sobie wyobrazić, iż poruszamy się aleją Wielkich Świątyń. W oddali lśnią w słońcu ziarenka piasku i obłoki pyłu. Zmusza to do przymknięcia powiek, a wtedy otaczający nas świat staje się jeszcze mniej realny. Po prawej stronie doliny dojeżdżamy do rozłożystego drzewa tamaryszku, a w połowie stoku pojawiają się dwie, drażniące świeżą zielonością, palmy. To tam jest źródło. Wielbłądy zostawiamy w cieniu drzewa, a sami podchodzimy do źródła. Pustynia, a jednak czasem jest na niej woda, ale wtedy szokuje samą swą obecnością i świeżością wzrastających wokół źródła nielicznych roślin. Każda roślinka na pustyni wzrusza. Z wysokości widok jeszcze bardziej wspaniały. Wyraźnie widać różne kolory piasku. Tak naprawdę to można wyróżnić nie tylko piasek biały i czarny, ale też wszystkie możliwe odcienie czerwieni. Od różu aż po nieprawdopodobny fiolet. Kolorów tych, mój aparat nie rozróżnia. Może to i dobrze, że będą zachowane jedynie w moich oczach. Spełnia się moje marzenie by każda wyprawa była nieustannym pasmem radości. Wadi Rum – mała pustynia w Jordanii jest taka perełką, która zachwyca. Perełką na wielkiej pustyni jaką jest praktycznie cały Półwysep Arabski. Za kolory piasku i bogactwo form jest odpowiedzialna różnorodność skał. Występują tu granity, bazalty, ale i piaskowce. Stąd ściany skalne czasami są płaskie jak lustro, a czasem ukształtowane w niewiarogodne, wręcz rzeźbiarskie formy. Myślę, że ta różnorodność skał tworzy tak kolorowy piasek. Podróżowanie jest łatwe. W wiosce Rum można umówić się z przewodnikiem dokładnie, najlepiej napisać umowę obejmującą wszystkie interesujące nas punkty. Można wynająć wielbłądy, konie lub terenowy samochód. Można też umówić się na zaawansowaną wspinaczkę. Myślę, że trzeba poruszać się różnymi środkami lokomocji, ale nie można pominąć pieszej całodziennej wycieczki i ja tak postąpiłem. Trzeba jednak nauczyć się wcześniej topografii by właściwie ustalić z przewodnikiem trasę wycieczki. Bardzo ważne są noclegi na pustyni. Zachody i wschody słońca. Jest tu kilka baz turystycznych zapewniających wygodę. Są to niby beduińskie namioty. Jedzenie w tych bazach jest doskonałe. Potrzebne są jedynie śpiwory. Każdego wieczora wspinaliśmy się na sąsiadujące z bazą skały i oglądaliśmy szybko chowające się słońce w aureoli rozkwitających, a potem gasnących promieni. Słońce zachodzi i od razu czujemy chłód. Dobrze mieć na ta okazję polar. Pełną satysfakcję dadzą nam formy skał, terenu, roślinki, które kwitną. Nie wiem jak to jest, ale takie pustynne krzaczki kwitną w różnych porach roku i jednocześnie występują kwitnące krzewy i takie, które wydaje się, że usychają. Ale oglądamy tu również rysunki naskalne z przed dziesięciu tysięcy lat. Niektóre źródła podają, że są to rysunki Nabateńczyków, a więc przynajmniej mnie wydaje się, że w takim przypadku nie powinny być starsze niż trzy tysiące lat. Obok wioski archeolodzy odkopują ruiny nabateńskiej świątyni z pierwszego wieku przed nasza erą do pierwszego wieku naszej ery. Nie tylko mnie zafascynowały krajobrazy Wadi Rum. W każdym przewodniku jest napisane, że to najpiękniejsza pustynia świata, ale dla mnie najważniejsza jest opinia T.E. Lawrence’a, żołnierza, a może awanturnika, ale również pisarza że tylko w snach dzieci mogą powstać równie piękne krajobrazy. Zdjęcia *1. Wadi_Rum_łuk.jpg *2. Wadi_Rum_1.jpg *3. Wadi_Rum_2.jpg 4. Wadi_Rum_3.jpg 5. Beduin.jpg 6. Portret_1.jpg 7. Portret_2.jpg Wadi Rum - skalny łuk Pustynia Wadi Rum (1) Pustynia Wadi Rum (2) Pustynia Wadi Rum (3) Beduin na pustyni Wadi Rum Jordańskie dziecko Portret Jordańczyka