„Dziękuję Bogu, że rozumiałem każdą stronę, którą kiedykolwiek przeczytałem” – św. Tomasz z Akwinu Św. Tomasz, obok św. Augustyna jest tym myślicielem, który miał największy wpływ na kształt teologii chrześcijaństwa zachodniego. Głębia myśli a także niezwykle bogaty wachlarz podjętych przez niego filozoficznych i teologicznych zagadnień sprawia, że pozostawił po sobie tego rodzaju spuściznę, która musi zapierać dech w piersiach każdego czytelnika jego dzieł. Tomasz urodził się około roku 1225 w Roccasecca, niedaleko Akwinu, w północnej części Królestwa Neapolu. Jego rodzice byli szlachcicami i pozostawali na służbie cesarza Fryderyka II. Był najmłodszym z siedmiorga rodzeństwa. Od piątego do jedenastego roku życia był na wychowaniu w benedyktyńskim klasztorze na Monte Cassino, gdzie opatem był wówczas jego wuj. W 1239 cesarz, ekskomunikowany przez papieża, w ramach represji wypędził benedyktynów z Monte Cassino, a Tomasz powrócił do swej rodziny. W tym samym roku został wysłany na Uniwersytet w Neapolu, gdzie ukończył studia z filozofii, stanowiące wstęp do teologii. W Neapolu, w 1244, przywdział habit dominikański. W maju 1244, gdy ruszył do Rzymu z zamiarem udania się wraz z grupą dominikanów do Paryża, został porwany przez własną rodzinę i przetrzymywany aż do lata 1245. Chciano go 1 w ten sposób odwieść od zamiaru życia w zakonie żebrzącym. Kiedy powrócił wreszcie do zakonu, studiował w Paryżu (1245-1248), a następnie w Kolonii, gdzie kształcił się do 1252 roku pod kierunkiem św. Alberta Wielkiego. Stamtąd powrócił do Paryża gdzie rozpoczął karierę naukową. W 1256 roku uzyskał tytuł mistrza. Z tego pierwszego okresu paryskiego (1252-1259) pochodzą następujące dzieła: komentarz do Sentencji Piotra Lombarda, kwestie wraz z odpowiedziami De veritate oraz dziełko De ente et essentia. Opuścił Paryż w 1259 i przeniósł się do Włoch. W okresie włoskim, który spędził najpierw w Neapolu (1259-1261), a potem w różnych miastach Państwa Papieskiego, powstały: Summa contra gentiles, pierwsza część Summae Theologiae i kwestie z odpowiedziami, z których najważniejsze to: De malo i De potentia. W 1269 znalazł się na powrót w Paryżu. Był to najbardziej płodny okres jego życia. Wtedy powstały wielkie komentarze do Arystotelesa, także znaczna część komentarzy do Pisma Świętego. Zredagował drugą część Summae Theologiae. W lecie 1272, zakończywszy pobyt w Paryżu, wyruszył do Neapolu, kontynuując pisanie trzeciej części Summae Theologiae, pozostawił ją jednak nie ukończoną. Rozpoczął Compendium theologiae, którego nie zdołał dokończyć, a także serię dzieł typu ascetycznoduszpasterskiego, aż w końcu w grudniu 1273 przestał pisać w wyniku głębokiego wyczerpania psychicznego, któremu towarzyszyły wielkie doświadczenia mistyczne. Zmarł w 1274 roku w klasztorze Fosanova, w drodze na II Sobór Lyoński. Tomasz był człowiekiem bardzo wykształconym, znał filozofię Arystotelesa, Pismo Święte, teologię ojców Kościoła (zwłaszcza św. Augustyna, św. Grzegorza Wielkiego i Boecjusza z kręgu łacińskiego oraz św. Atanazego i św. Jana Chryzostoma z kręgu greckiego), dokładnie poznał tradycję teologiczną XII wieku, zwłaszcza myśli Piotra Lombarda i Hugona od Świętego Wiktora, a także istniejące już trzynastowieczne sumy teologiczne. To wykształcenie, a także niespotykany talent do spekulacji myślowej, połączony z wielką miłością do Kościoła, wraz z wyjątkowym wysiłkiem mającym na celu jak najlepsze wykorzystanie czasu, dały w rezultacie godną podziwu syntezę filozoficzną i teologiczną. W historii teologii mówi się o „rewolucji albertyńsko-tomistycznej”. Opierała się ona na przejęciu całej filozofii Arystotelesa. Filozofia ta jest naukowym poznawaniem świata, dokonywanym w celach ściśle poznawczych. Congar zauważa, że ojcowie Kościoła, a zwłaszcza prekursorzy scholastyki uznawali wprawdzie rozum jako siłę swoistą, ale tylko w tej mierze, w jakiej służył „gnozie”, tzn. wierzący mogli się nim posługiwać w poznawaniu, a nawet w dowodzeniu tego, co przyjmowali wiarą. A zatem miało to być poznanie, które służy wierze. Św. Albert i św. Tomasz, przejmując od Arystotelesa wiedzę o strukturze rzeczywistości, odróżniali dwie dziedziny: dziedzinę prawd udowadnianych przez rozum oraz takich, które człowiek może poznawać tylko przez Objawienie. Tym sposobem - jak celnie zwraca na to uwagę Congar - Tomasz „umożliwi nam nawiązanie dialogu z ludźmi pochłoniętymi poznawaniem rzeczy, pogrążonymi w naukach przyrodniczych i technicznych świata, który poznają i kochają dla niego samego”. Wytyczenie granic i autonomii teologii i innych nauk umożliwiło Tomaszowi sprecyzowanie przedmiotu i metody samej teologii. Przedmiot formalny quod teologii, a raczej jej subiectum stanowi Bóg i cała rzeczywistość w jej odniesieniu do Stwórcy, przedmiotem formalnym quo natomiast, dzięki któremu teologiczna wiedza jest w ogóle możliwa - jest Objawienie. Wiedza, poznawanie naukowe istoty rzeczy, tzn. wiązanie w sposób konieczny właściwości z podmiotem, skutków z przyczyną, wniosków z założeniami jest absolutną doskonałością istoty rozumnej. Św. Tomasz stosuje te założenia do teologii, którą określa jako wiedzę spekulatywną. W ten sposób obiektywizuje teologię. Do tej pory bowiem była ona często rozumiana jako osobiste, subiektywne poszukiwanie Boga. 2 Otóż trzeba, aby Bóg rządził niższymi stworzeniami poprzez wyższe. Dlatego bowiem niektóre stworzenia nazywamy wyższymi, że są doskonalsze w dobroci; porządek zaś dobra otrzymują stworzenia od Boga, o ile On nimi rządzi: zatem wyższe stworzenia więcej uczestniczą w porządku Bożych rządów aniżeli niższe. Stworzenia umysłowe są wyższe od pozostałych stworzeń, a zatem przez stworzenia umysłowe Bóg rządzi wszystkimi innymi. Ponadto ponieważ wśród samych stworzeń umysłowych jedne są wyższe od innych, przez wyższe z nich Bóg rządzi niższymi. Ponieważ zaś ludzie zajmują w porządku natury najniższe miejsce wśród stworzeń umysłowych, kierowani są przez duchy wyższe, które - ponieważ ogłaszają ludziom, to co Boże - nazywają się aniołami czyli zwiastunami. Również wśród samych aniołów wyżsi rządzą niższymi, gdyż rozróżniamy w nich hierarchie, czyli święte władze, poszczególne zaś hierarchie dzielą się na różne stopnie. Właściwe zatem dla pierwszego stopnia aniołów jest trwać w samym najwyższym dobru jako w ostatecznym celu rzeczywistości i stamtąd czerpać naukę o dziełach Bożych; od żaru miłości nazywamy ich Serafinami, czyli żarliwymi i zapalającymi, dobro jest bowiem przedmiotem miłości. Do drugiego stopnia należy kontemplacja dzieł Bożych w samym zamyśle poznawczym, jaki jest w Bogu: nazywamy ich Cherubinami - od pełni wiedzy. Zadaniem trzeciego stopnia jest rozważać w samym Bogu, w jaki sposób uczestniczą w Nim stworzenia, w których realizują się Boże zamysły: nazywamy ich Tronami, sam bowiem Bóg na nich spoczywa. Ani Adam, ani nikt, kto jest tylko człowiekiem, nie mógł naprawić ludzkiej natury: zarówno dlatego, iż żaden poszczególny człowiek nie przewyższa całej natury, jak i dlatego że nikt, kto jest tylko człowiekiem, nie może być przyczyną łaski. Zatem stosowne było, aby Bóg stał się człowiekiem, i tak aby jeden i ten sam mógł i naprawić i zadośćuczynić. I tę właśnie przyczynę Bożego wcielenia wskazuje Apostoł: „Chrystus Jezus przyszedł na ten świat zbawić grzeszników” (1 Tm 1,15). Chrystus, żeby nas zbawić, nie tylko przyjął naszą podatność na cierpienia, lecz chciał też cierpieć, aby zadośćuczynić za nasze grzechy. Otóż cierpiał za nas to, na co myśmy zasłużyli wskutek grzechu pierwszego rodzica, wśród czego najważniejsza jest śmierć, do niej bowiem ostatecznie zwracają się wszystkie inne ludzkie cierpienia. Chciał umrzeć, żeby swoją śmiercią dać nam nie tylko zadośćuczynne lekarstwo, ale i sakrament zbawienny, abyśmy na podobieństwo Jego śmierci umierali dla życia cielesnego, przenosząc się do życia duchowego. Jak swoją śmiercią Chrystus zniszczył naszą śmierć, tak swoim zmartwychwstaniem przywrócił nam życie. Otóż dwojaka jest śmierć i dwojakie życie człowieka. Pierwsza śmierć dokonuje się przez oddzielenie ciała od duszy, inna zaś śmierć - przez oddzielenie duszy od Boga. Otóż Chrystus, do którego druga śmierć nie miała dostępu, przez pierwszą śmierć, jakiej się poddał, śmierć cielesną, zniszczył w nas obie śmierci, cielesną i duchową. Tak samo przez odwrotność można mówić o dwojakim życiu: jedno, które ciało czerpie od duszy, nazywa się życiem naturalnym, i drugie, które dusza czerpie z Boga, a nazywamy je życiem sprawiedliwości albo życiem łaski. Stosownie do tego jest również podwójne zmartwychwstanie: jedno cielesne, kiedy dusza ponownie łączy się z ciałem; drugie duchowe, kiedy dusza ponownie łączy się z Bogiem. To drugie duchowe nie miało miejsca w Chrystusie, gdyż Jego dusza nigdy nie była przez grzech oddzielona od Boga. Toteż przez swoje cielesne zmartwychwstanie stał się dla nas przyczyną dwojakiego zmartwychwstania, zarówno cielesnego jak duchowego. Dowody na istnienie Boga zebrał i uporządkował św. Tomasz z Akwinu w postaci tzw. pięciu dróg. Były to: 1) droga „z ruchu” (ex motu), nawiązujaca do Arystotelesa i ujmująca Boga jako Czysty Akt Pierwszego Poruszyciela; 3 2) droga „z przyczynowości sprawczej” (ex ratione causae efficientis), wnosząca z niesamoistności świata, w którym każdy byt ma jakąś przyczynę, o istnieniu Istoty Samoistnej, będącej ostateczną przyczyną wszystkiego (najbliższa metafizyce św. Tomasza); 3) droga „z przygodności i konieczności” (ex possibili et necessario), wskazująca, że niekonieczny związek istoty i istnienia w bytach przygodnych implikuje uznanie Bytu Koniecznego, będącego przyczyną wszelkiej konieczności; 4) droga „ze stopni doskonałości” (ex gradibus perfectionis), wg której analiza gradacji różnych bytów pod tym właśnie względem prowadzi do przyjęcia Bytu Najdoskonalszego, uosabiającego pełnię prawdy, dobra i piękna; 5) droga „z celowości rzeczy” (ex gubernatione rerum), gdzie na podstawie uporządkowanego i celowego sposobu istnienia bytów nierozumnych wnosi się o obecności kierującego wszystkim Boskiego Intelektu. Św. Tomasz zastanawiał się, czym jest urząd królewski i jaki powinien być król. To co sztuczne, naśladuje to co naturalne, i z tego drugiego czerpiemy w swoich działaniach kierowanych rozumem. Dlatego najlepiej chyba, żeby urząd królewski przejął jak najwięcej z formy rządów naturalnych. Otóż w naturze rzeczy istnieją rządy zarówno powszechne, jak cząstkowe. Powszechne - o ile wszystko znajduje się pod rządami Boga, który swoją opatrznością tym kieruje. Natomiast rządy cząstkowe, najbardziej podobne do rządów Bożych, znajdziemy w człowieku, który z tego powodu nazywany jest mikrokosmosem, jako że ma w nim miejsce forma rządów powszechnych. Jak bowiem wszystkie stworzenia cielesne i duchowe znajdują się pod władzą Boga, tak członki ciała oraz władze duszy podlegają władzy rozumu; zatem rozum w człowieku jest w jakiś sposób tak jak Bóg w świecie. Ponieważ jednak, jak wykazaliśmy wyżej, człowiek jest z natury stworzeniem społecznym żyjącym w zbiorowości, podobieństwo do rządów Bożych odzwierciedla się w człowieku nie tylko przez to, że rozum rządzi pozostałymi jego częściami, ale również przez to, że zbiorowość rządzi się dzięki rozumowi jednego człowieka. Najpełniej dotyczy to urzędu królewskiego. Niech więc król będzie świadom tego, że przyjął taki urząd, żeby być w królestwie jak dusza w ciele i jak Bóg w świecie. Jeśli usilnie będzie o tym rozmyślał, z jednej strony zapali się gorliwością o sprawiedliwość: kiedy uświadomi sobie, że na to został postawiony, aby w zastępstwie Boga wykonywać w królestwie sprawiedliwość; z drugiej zaś - napełni się łagodnością i wyrozumiałą łaskawością: bo poszczególnych będzie uważał za swoje własne członki. Otóż plan założenia królestwa odzwierciedla plan założenia świata: w tym zaś, po pierwsze, zauważmy samo stworzenie rzeczy; po wtóre, ład w zróżnicowaniu części świata. Następnie zaś poszczególne części otrzymały różne gatunki rzeczy, na przykład niebu zostały przydzielone gwiazdy, powietrzu - ptaki, wodzie - ryby, ziemi - zwierzęta. Wreszcie każdemu poszczególnie Bóg przewidział obficie wszystko, czego potrzebuje. Ten plan założenia świata wzniośle i starannie opisał Mojżesz. Najpierw przedstawia stworzenie rzeczy: „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię” (Rdz 1,1). Następnie opowiada, że Bóg w odpowiednim porządku wszystko zróżnicował: dzień oddzielił od nocy, wody wyższe od niższych, morze od lądu. Dalej opisuje, że niebo ozdobił światłami, powietrze ptakami, ziemię zwierzętami. I wreszcie opowiada, że z opatrzności Bożej ludzie otrzymali przeznaczone im panowanie nad zwierzętami i ziemią, natomiast rośliny zostały dane do użytku zarówno ludziom, jak zwierzętom. Piękno wymaga spełnienia trzech warunków: pierwszym jest pełnia, czyli doskonałość rzeczy, to bowiem, co ma braki, jest już przez to samo brzydkie; drugim jest właściwa proporcja, czyli harmonia; trzecim zaś blask - dlatego też rzeczy, które mają błyszczącą barwę, nazywane są pięknymi. 4 Człowieka nazywamy pięknym z powodu właściwej proporcji członków w ich liczbie i rozmieszczeniu, oraz z powodu tego, że mają jasną i lśniącą barwę. Stosownie do tego i w innych wypadkach należy przyjąć, że pięknem nazywa się to wszystko, co ma właściwy swemu rodzajowi blask czy to duchowy, czy cielesny, co jest ukształtowane we właściwej proporcji. Piękno ciała ludzkiego zasadza się na tym, że ma ono członki proporcjonalnie ukształtowane oraz pewien blask barwy. Istnieje dwojakiego rodzaju piękno, pierwsze, które polega na właściwym uporządkowaniu i pełni dóbr duchowych, drugie, zewnętrzne, które polega na właściwym układzie ciała i pełni własności zewnętrznych do ciała należących. :Każdy, kto coś odtwarza lub przedstawia, czyni to po to, by wykonać coś pięknego. Obraz nazywamy pięknym, jeśli doskonale odtwarza rzecz, chociażby ona sama była brzydka. Moim zdaniem filozofia św. Tomasza położyła trwałe podwaliny pod naukę Kościoła a także wywarła niemały wpływ na stosunki społeczne i gospodarcze epoki średniowiecza. Dziś również nauka św. Tomasza zadziwia swą przenikliwością i nowatorstwem nawet współczesnych, którzy powinni pamiętać, że by osiągnąć mądrość nie można pozostawać „człowiekiem jednej książki”. Bibliografia: 1. Streszczenie teologii, I, 2, [w:] Dzieła wybrane, tłum. J. Salij, Poznań 1984. 2. Kuksewicz Z., Zarys filozofii średniowiecznej, T.II, Warszawa 1982. 3. Legowicz J., Zarys historii filozofii, Warszawa 1980. 4. Ewangelia Ojców Kościoła, przełożył J. Salij, Kraków 2004. 5. Summa Teologiae, Warszawa 1995. 6. Dzieła wybrane, przeł. J. Salij, Poznań 1984. 7. Zrozumieć średniowiecze, oprac. R. Mazurkiewicz, Tarnów 1994. 8. Pieper J., Tomasz z Akwinu, Kraków 1966. 5 6