OPEC oraz sytuacja na rynku ropy naftowej w

advertisement
OPEC oraz sytuacja na
rynku ropy naftowej w ostatnich latach
Rynek ropy naftowej należy do jednego z największych na świecie i historycznie został
zdominowany przez duże koncerny naftowe i kontrolowane przez państwo narodowe
przedsiębiorstwa naftowe, zarówno po stronie producentów jak i rynków zbytu.
Charakterystyczne dla tego rynku są długie okresy dostawy związane z transportem morskim
i napiętymi harmonogramami terminali naftowych. W celu ułatwienia wyceny i zapewnienia
porównywalności w różnych regionach geograficznych stosuje się powszechnie w
kontraktach handlowych pewne referencyjne gatunki ropy zwane benchmarkami. Najbardziej
płynne są rynki dla trzech standardów ropy naftowej:
# Brent dla Europy i właściwie całego świata, dla którego bardzo rozwinięty jest rynek
zarówno futures jak i forward oraz szereg transakcji opcyjnych. Głównym rynkiem obrotu dla
ropy naftowej typu Brent jest International Petroleum Exchange (IPE) w Londynie.
# WTI (West Texas Intermadiate) przeważnie dla odbiorców z USA. Rynkiem obrotu jest
tutaj New York Mercantile Exchange (NYMEX), rynek ten koncentruje się głównie na
kontraktach futures.
# Dubai stosowany głównie przez producentów z regionu Zatoki Perskiej w stosunku do
odbiorców z południowo-wschodniej Azji. Rynek standardu Dubai ma charakter czysto
pozagiełdowy, do którego dostęp mają tylko główni producenci z regionu i najważniejsi
odbiorcy. Podstawowe instrumenty wykorzystywane przez uczestników rynku to kontrakty
forward, które przenikają się razem z transakcjami natychmiastowymi.
Obie wojny światowe przyczyniły się do niezwykle szybkiego wzrostu zapotrzebowania na
ropę naftową.
W pierwszej połowie XX wieku jedyne poważniejsze zaburzenia na bardzo już ważnym
światowym rynku ropy naftowej miały miejsce przy końcu I wojny światowej i w okresie
bezpośrednio powojennym. Ceny oscylowały wówczas wokół 20 USD za baryłkę. Przyczyny
były dwie: wojenno-rewolucyjny chaos w Europie, a szczególnie w Rosji, która była ważnym
eksporterem ropy, oraz boom w gospodarce amerykańskiej i związane z tym nienadążanie
podaży ropy za popytem. Jednak stopniowe porządkowanie sytuacji w Europie oraz
rozpoczęcie eksploatacji nowych, bardzo zasobnych i tanich złóż w Teksasie i Wenezueli
spowodowały, że na przełomie lat 20-tych i 30-tych ceny spadły nawet poniżej połowy cen z
roku 1920. tj. do 8-10 USD.
W dekadzie 1950-1960 średnie ceny ropy oscylowały wokół 10 USD. Tak niskie ceny
umożliwiły bezprecedensowy rozwój ekonomiczny świata kapitalistycznego, trwający w
niezakłócony sposób do początku lat 70-tych, nie przynosiły natomiast uczciwych dochodów
krajom, na trenie których ropa była wydobywana.
Pragnąc poprawić swą sytuację w tym zakresie, 5 czołowych krajów naftowych w dniu 14
września 1960 roku na konferencji w Bagdadzie powołano do życia Organizację Krajów
Eksportujących Ropę Naftową – OPEC. Celem Organizacji, bardzo silnej i wpływowej,
szczególnie w okresie lat 70-tych i obecnie, jest „koordynacja i ujednolicenie polityki
naftowej Krajów Członkowskich, w celu zapewnienia krajom wydobywającym ropę
regularnych dostaw ropy, a firmą naftowym uczciwego zysku z zaangażowanego kapitału”
Członkami-załozycielami OPEC było 5 państw: Arabia Saudyjska, Kuwejt, Iran, Irak i
Wenezuela. Obecnie Organizacja zrzesza 11 krajów: oprócz 5 wymienionych także Algerie
(1969), Indonezję i Libię (1962), Katar (1961), Nigerię (1971) i Zjednoczone Emiraty
Arabskie(1967). Przez wiele lat członkami OPEC były także Ekwador (1973) oraz Gabon
(1975), ale oba te kraje opuściły w latach 90-tych szeregii organizacji.
Siedzibą OPEC jest Wiedeń, najwyższym organem jest Konferencja, wykonawczym – Rada
Gubernatorów wraz z komisją Ekonomiczną i Sekretariatem. Działalność OPEC dotyczy
wszystkich aspektów rynku, takich jak ceny, opłaty eksploatacyjne, limity wydobycia i zyski.
Znakomita większość krajów członkowskich OPEC to wielcy światowi producenci ropy. W
pierwszym okresie swej działalności OPEC skoncentrował się na zagadnieniu zmiany
podziału zysków z wydobycia między krajami-właścicielami złóż a zachodnimi firmami je
eksploatującymi z mniej więcej 50:50 na 70:30%. OPEC osiągnął w ten sposób znaczny
wzrost wysokości podatków płaconych przez zagraniczne firmy wydobywcze do budżetów
swych państw członkowskich. Pomimo tego ceny ropy na rynkach światowych zmalały przed
rokiem 1970 do mniej niż 8 USD za baryłkę i tylko minimalnie wzrosły w latach 1971-1972.
W roku 1973 nominalna cena ropy naftowej nie przekraczała 3 USD. W październiku 1973
wybuchła wojna izraelsko-arabska, która była przede wszystkim wojną o terytoria, ale szybko
okazało się, że stała się również w dużej mierze wojna o ropę, a przynajmniej zapalnikiem
największego kryzysu naftowego w historii świata. Rządy kilku krajów członkowskich
OPEC, chcąc wspomóc kraje arabskie uczestniczące w wojnie, drastycznie ograniczyły
wydobycie ropy i nałozyły embargo na jej dostawy do uznanych za blisko współpracujące i
sympatyzujące z Izraelem (przede eszystkim do USA, Danii i Holandii). Spadek podaży ropy
na rynkach światowych pociągnęły za sobą na przełomie lat 1973-1974 niemal 4-krotny
wzrost jej cen, do ponad 35 USD.
Sytuacja stopniowo ustabilizowała się w latach 1974-1975. Podaż ropy w latach 1975-1978
zaspokajała światowy popyt, jednak przy poziomie cen zbliżonym do 30 USD, tj. ponad 3krotnie wyższym niż przed kryzysem.
Polska w znacznym stopniu chroniona była w latach 70-tych przed bezpośrednim i szybkim
wzrostem cen ropy na skutek reguł gospodarczych obowiązujących w ramach Rady
Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (tzw. „formuła bukareszteńska”, tj. 5-letnie ceny kroczące
ropy importowanej z ZSRR). Jednak kryzys naftowy, z pewnym opóźnieniem i wieloma
drogami pośrednimi, pomimo względnej izolacji Polski od gospodarki światowej, odbił się na
kondycji ekonomicznej naszego kraju i był niewątpliwie jedną z przyczyn wielkich kłopotów
gospodarczych odnotowanych w Polsce w końcu lat 70-tych i na początku 80-tych.
Kolejny poważny kryzys naftowy rozpoczął się w roku 1979. Od prawie 3 lat OPEC,
prowadząc silnie skoordynowaną politykę, utrzymywał ceny ropy na stałym poziomie, a jego
stratedzy doszli do wniosku, że są warunki do podjęcia próby dalszego wywindowania cen. W
latach 1979-1980 światowe ceny ropy wzrosły w sumie o ponad 100%., przy czym po roku
1980 zaczęły wyraźnie i trwale spadać. Drugi kryzys naftowy, pomimo przejściowego
wywindowania cen do niewyobrażalnego wcześniej poziomu, nie przyniósł krajom
zachodnim tak wielkich kłopotów jak kryzys pierwszy. Powodem było w dużej mierze lepsze
przygotowanie tych krajów po doświadczeniach pierwszego kryzysu. Większe problemy
kryzys ten stworzył raczej krajom rozwijającym się nie będącym producentami ropy, których
bilanse płatnicze nie mogły udźwignąć ciężaru tak wysokich opłat za ropę.
Wysokie ceny światowe ropy ograniczyły popyt oraz uczyniły jeszcze bardziej opłacalną
eksploatację złóż położonych poza terenem OPEC. W sumie kraje OPEC zmuszone były na
skutek braku popytu obniżyć wydobycie ropy niemal o połowę: z około 1,5 mld ton w drugiej
połowie lat 70-tych do około 0,75 mld ton w roku 1985, zmniejszając swój udział w
wydobyciu światowym z prawie 50% do poniżej 30%
Spadek popytu na ropę i inflacja dolara spowodowały, że mimo tak wysokiego wzrostu cen w
1979 r. przychody krajów OPEC z eksportu ropy dramatycznie spadły w pierwszej połowie
lat 80-tych.
W drugiej połowie lat 80-tych, wskutek słabej pozycji OPEC i napływu na rynek światowy
dużych ilości ropy naftowej wydobywanej przez inne kraje, ceny światowe ropy utrzymywały
się na względnie niskim poziomie około 20-25 USD. Znaczny niepokój na rynku i wzrost cen,
jak się później okazało przejściowy, miał miejsce w latach 1990-1991, wskutek agresji Iraku
na Kuwejt i wojny w Zatoce Perskiej.
Pierwsza połowa roku 1990 charakteryzowała się korzystną sytuacją potażową na rynku ropy
i przejściowo nawet spadkiem ceny poniżej 20 USD. Później, wskutek wojny i
spowodowanego nią spadku światowej podaży o około 7%, ceny osiągnęły poziom około 30
USD.
W styczniu 1991 miała miejsce druga osłona wojny w Zatoce Perskiej – operacja „Pustynna
Burza”, tj. intensywny atak lotnictwa USA na obiekty wojskowe Iraku. Również ta faza
wojny przyniosła znaczny niepokój na światowym rynku naftowym, ale nie na tyle istotny,
żeby poważnie zaburzyć jego funkcjonowanie lub spowodować duży wzrost cen.
Podsumowując, okres wojny w Zatoce trudno uznać za „pełno wymiarowy” kryzys naftowy.
Nie zaburzył on funkcjonowania światowego rynku naftowego w stopniu choćby
porównywalnym z kryzysami lat 1973-1974 i 1979-1980. Okres wojny w Zatoce należy z
historycznego punktu widzenia uznać raczej za „ostry egzamin” dla światowego rynku ropy,
w tym dla procedur decyzyjnych OPEC.
Rozwój sytuacji na światowym rynku naftowym w latach
1992-2000 charakteryzował się niemal zupełnym brakiem dramatycznych wydarzeń, tak
blisko związanych z rynkiem ropy w kilku poprzednich dziesięcioleciach. Obudziło to wielkie
nadzieje świata na trwała stabilizację cen ropy, a tymczasem koniec tego okresu przyniósł
duże i zaskakujące dla zdecydowanej większości analityków ruchy cen.
I rzeczywiście, w latach 1992-1997 światowe ceny ropy były stabilne i podlegały tylko
względnie małym wahaniom w przedziale 15-20 USD. Rok 1998 przyniósł raczej
niespodziewany spadek cen do poziomu 12-13, a przy końcu roku okresowo nawet poniżej 10
USD.
Sytuacja całkowicie odwróciła się w roku 1999, a jeszcze silniej w 2000. w latach tych miał
miejsce bardzo wyraźny i bardzo długi trend wzrostowy cen ropy, który ponownie podniósł
cenę do poziomu około 30,a chwilowo nawet 35-37 USD za baryłkę. Motywem wzrostu były
przede wszystkim działania OPEC, który po okresie względnej słabości i rozchwiania
interesów, odzyskał jedność i w ramach swej nowej strategii podjął skuteczne skoordynowane
działania polegające przede wszystkim na ustalaniu i precyzyjnym realizowaniu postanowień
o limitach wydobycia.
Strategia OPEC polega na tym, że mniej więcej co kwartał władze organizacji na podstawie
oceny aktualnego poziomu cen podejmują decyzję o zmniejszeniu bądź zwiększeniu limitów
wydobycia przez poszczególne kraje. Strategia ta jak na razie jest dość skuteczna i faktycznie
doprowadziła do względnej stabilizacji cen, mniej więcej w przedziale 22-28 USD.
Aktualnie ponad 75% światowych zasobów ropy naftowej znajduje się we władaniu krajów
OPEC, choć wydobycie OPEC tylko niewiele przekracza 40% wydobycia światowego.
W ubiegłym roku ropa naftowa oferowana na światowym rynku była najdroższa od 1981
roku. Jej ceny notowane w Londynie wzrosły w ciągu roku ponad 30 proc. W tym roku ceny
ropy poszły jeszcze w górę. Towarzyszą temu podwyżki cen paliw.
Zapasy ropy naftowej w Ameryce, która jest jej największym na świecie konsumentem,
zwiększały się przez 14 tygodni w tym roku, osiągając najwyższy poziom od 1999 r. Dostawy
benzyny w tygodniu zakończonym 6 maja były o 3,2 proc. wyższe niż średnia sezonowa z
ostatnich pięciu lat. Według raportu amerykańskiego Departamentu Energii rezerwy
przewyższyły przeciętne zapasy o 6,5 proc.
PONIEDZIAŁEK 30 MAJA 2005
Miniony tydzień przyniósł największy skok cen ropy naftowej od przeszło miesiąca.
Surowiec podrożał o 9,4 proc. Głównym powodem wzrostów jest rozpoczynający się w
Ameryce sezon motoryzacyjny, który potrwa do początków września. Zgodnie z tradycją
rośnie zapotrzebowanie amerykańskich kierowców na benzynę. W zeszłym tygodniu
wyniosło ono 9,4 mln baryłek dziennie, najwięcej w tym roku – podał Departament Energii
USA. Możliwe są dalsze rekordy.
Lipcowe kontrakty na lekką ropę amerykańską już w połowie zeszłego tygodnia przebiły
psychologiczną granicę 50 dol. za baryłkę. W piątek na NYME sprzedawano ją po 51,21 dol.,
dzień wcześniej za baryłkę płacono najwyższą cenę od dwóch tygodni – 51,70 dol. Rekord
wszech czasów pochodzi z początku kwietnia, kiedy wylicytowano 58,28 dol., głównie z
powodu obaw, że popyt znacznie przewyższy podaż. Trendom z Nowego Jorku kroku
dotrzymuje Londyn, gdzie ropę Brent kupowano w piątek po 50,37 dol.
Większość spośród 56 analityków i strategów ankietowanych przez amerykańską agencję
Bloomberg stawia na dalsze zwyżki ropy. Analitycy z Europy twierdzą jednak, że póki nie
dojdzie do dramatycznych spadków rezerw surowca w USA, rynek nie będzie reagował
nerwowo. Jak na razie, zapasy te się kurczą. W tygodniu zakończonym 20 maja amerykańskie
rezerwy zmniejszyły się o 1,6 mln, do 332,4 mln baryłek. Amerykańskie rafinerie koncentrują
się na produkcji benzyny – około 9 mln baryłek dziennie – a wykorzystanie zdolności
przetwórczych osiągnęło poziom 94,6 proc.
Ropa w USA już po raz drugi w tym tygodniu osiągnęła w piątek poziom 60 USD za baryłkę
- podają brokerzy.
Po godz. 11.00 czasu europejskiego jej cena wynosiła już jednak 59,92 USD za baryłkę.
W Londynie ropa Brent w dostawach na sierpień zdrożała w piątek przed południem o 47
centów, czyli 0,8 proc., do 58,43 USD za baryłkę. Jest więc blisko swojego niedawnego
rekordu, z 20 czerwca, gdy baryłka kosztowała 58,58 USD/b.
Na rynkach nie słabnie popyt na paliwa, a tymczasem zarówno dostawcy ropy jak i
rafinerie wykorzystują już maksimum swoich możliwości.
Import ropy przez Chiny, które należą do największych światowych odbiorców surowca,
wzrósł w maju do 10,4 mln ton. W pierwszych pięciu miesiącach tego roku chiński import
ropy wzrósł o 5,1 proc., do 52,3 mln ton.
Średnie ceny ropy w latach 1995-99 wynosiły mniej niż 19 USD za baryłkę. Teraz ropa w
USA jest o prawie 60 proc. droższa niż przed rokiem o tej porze.
x60
Download