Katarzyna Loranc EMOCJE czyli jak pomóc dziecku być spokojnym i szczęśliwym? Beztroskie, wolne od wszelkich niepokojów i obaw dzieciństwo jest dla wielu dorosłych wspomnieniem, do którego chętnie wracają. Jednak ten, kto na co dzień ma do czynienia z dziećmi wie, że maluchy nie przebywają w raju. Dzieci przeżywają każdego dnia całą gamę uczuć od euforii, przez zachwyt czy radość, po złość, smutek, niepokój, a niekiedy nawet prawdziwą rozpacz. Te wszystkie intensywne doznania, są przez życiowe doświadczenie relatywizowane, stąd większość z nas uważa, iż dzieciństwo upłynęło nam w świecie z baśni, zupełnie niepodobnym do skomplikowanej i pełnej niepokojów rzeczywistości dorosłych. Niewielu dorosłych zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo dziecięce pojmowanie rzeczywistości jest filtrowane przez niezwykłą wrażliwość i labilność emocjonalną, która jest dla okresu dziecięcego naturalna i właściwa. Nagłe wybuchy złości i chwile niezwykłej ekscytacji zwykliśmy traktować jako chwilowy kaprys, często bagatelizujemy też intensywność przeżywanych uczuć i przyjmujemy postawę przeczekiwania nagłych wybuchów emocji u naszych dzieci. Jednak ten intensywny świat doznań i przeżyć, jest dla naszych dzieci bardzo realny. Wrażliwe i emocjonalne maluchy, gdy nie widzą zrozumienia i wsparcia wśród dorosłych i rówieśników, czują się obciążone i zagubione. Z czasem nasze wrażliwe dzieci, przejmują od nas dorosłych, postawę obojętności wobec bogactwa własnych doznań. Nasiąkają przeświadczeniem, iż świat emocji i przeżyć nie jest wart zajmowania się nim. Dzieje się tak dlatego, iż dzieci uczą się przede wszystkim przez identyfikację i naśladowanie dorosłych. Niestety sfera uczuć i relacji społecznych jest przez wielu z nas zaniedbywana, większość dorosłych ma trudności z identyfikowaniem, nazywaniem i wyrażaniem swoich emocji; trudno nam jednoznacznie określić charakter relacji z innymi ludźmi, czy to bliskimi czy współpracownikami. Większość z nas nie znajduje czasu i nie widzi potrzeby dokonywania autorefleksji i prowadzenia analizy swoich emocji. Warto zastanowić się, czego sami doświadczamy i jak sobie radzimy z własnymi uczuciami, by zdać sobie sprawę, czego uczymy nasze dzieci. Trudno wyobrazić sobie, iż dorosły, który nie umie zidentyfikować i nazwać przeżywanych przez siebie emocji, będzie potrafił przekazać tę umiejętność swojemu dziecku. Dlatego zanim nawiążemy rozmowę z dziećmi o uczuciach i trudnościach, warto byśmy sami trafili na ślad swoich emocji i spróbowali je nazwać. Okres przedszkolny jest szczególnym czasem w kształtowaniu odporności emocjonalnej dzieci, i ze względu na niezwykłe bogactwo doznań tego okresu, jak również dużą chłonność dzieci i naturalną potrzebę wypracowywania schematów działań i reakcji. Gdy nasze dziecko idzie do żłobka czy przedszkola, zmienia się jego sytuacja psychologiczna. Z osoby, która na co dzień przebywała w małej grupie rodzinnej staje się istotą społeczną, która w krótkim czasie musi nauczyć się funkcjonować w grupie rówieśników, często samodzielnie pokonując trudności i radząc sobie z niepowodzeniami i trudnymi emocjami. Oczywiście dzieci w przedszkolu nie są pozostawione same sobie, dorośli wciąż pomagają przy rozwiązywaniu konfliktów, wspierają w trudnych sytuacjach i utulają w chwilach smutku. Należy zdać sobie jednak sprawę z tego, iż dziecko, które posiadło umiejętności potrzebne do samodzielnego radzenia sobie w trudnych sytuacjach, dodatkowo potrafi adekwatnie wyrażać swoje emocje i rozumie zachowania innych dzieci, jest w dużo lepszej sytuacji społeczno - emocjonalnej, a dodatkowo często wyrasta na grupowego lidera, który swoją postawą i opanowaniem zdobywa sympatię innych dzieci. Należy zdać sobie sprawę, iż dzieci nie nabywają tych wszystkich umiejętności samodzielnie, rodzice i wychowawcy mają każdego dnia wiele możliwości, by wspomagać dzieci w zdobywaniu zaufania do samych siebie i kształtowaniu ich emocjonalnej odporności. Możemy przy pomocy różnych zabaw i metod, a czasem dzięki poświęceniu kilku chwil uwagi i prostej rozmowy, nauczyć dzieci jak czuć się silnymi, jak aktywnie rozwiązywać trudne sytuacje, w których się znalazły, jak troszczyć się o siebie oraz dostrzegać i zaspokajać swoje potrzeby. Proces kształtowania odporności emocjonalnej przebiega w kilku etapach. Podstawową umiejętnością jest nazywanie i adekwatne wyrażanie emocji. Do tego etapu potrzebna jest wrażliwości i skłonność do autorefleksji. Dzieci naturalnie interesują się tym, co dzieje się w nich samych i co czują ich koledzy, dorośli powinni wspierać te poszukiwania u maluchów i pomagać znajdować właściwe określenia emocji. Ważne by uświadomić sobie już na tym etapie i spróbować przekazać to maluchom, że nie ma emocji dobrych i złych, każdy z nas odczuwa zarówno radość i dumę, jak i smutek, złość oraz żal, nie ma w tym nic niewłaściwego, wręcz przeciwnie, każda z tych emocji jest dla nas ważną informacją o nas samych i sytuacji, w której się znaleźliśmy. Na tym etapie dzieci powinny także uczyć się rozpoznawać emocje u innych, można spróbować wyszukiwać z dziećmi wyrazy twarzy bohaterów różnych bajek i wspólnie je nazywać. Można także zaczerpnąć z otoczenia samego dziecka, przywołać jakieś zdarzenie, które maluch pamięta i spróbować wspólnie zastanowić się, jak czuli się poszczególni uczestnicy sytuacji. Kolejną ważną umiejętnością jest identyfikowanie i nazywanie sytuacji wyzwalających różne emocje, pomagają na tym etapie wiersze i opowiadania dla dzieci i to nie koniecznie te specjalistyczne jak bajki terapeutyczne, większość książeczek dla dzieci opowiada o różnych perypetiach bohaterów, w których znaleźć można wiele inspiracji do rozmowy o emocjach i ich źródłach. Warto też przyglądać się temu, jak spędza czas nasze dziecko, spróbować znaleźć takie sytuacje, które je cieszą, złoszczą, smucą i nawiązać do nich w rozmowie z pociechą. Kolejny etap kształtowania odporności emocjonalnej wymaga nauki radzenia sobie z emocjami w różnych sytuacjach, oczywiście na początku trzeba to robić przez rozmaite zabawy i ćwiczenia. Dziecko wie już, że ma prawo czuć zarówno satysfakcję jak i żal, ważne by ten żal, smutek czy złość manifestować w akceptowany sposób. Jeśli złoszczę się na kolegę to nie powinienem go wtedy uderzyć, mogę i powinienem jednak coś zrobić ze swoją złością, czasem wystarczy powiedzieć koledze „złości mnie to, co robisz”, czasem trzeba znaleźć jeszcze sposób na zredukowanie napięcia, pomóc może wówczas aktywność fizyczna, zrobienie czegoś przyjemnego, opowiedzenie komuś o tym, co się stało. Niektóre dzieci mają większą potrzebę działania w trudnych sytuacjach, można wówczas zaproponować robienie kulek z gazet (gniecenie gazet), znaleźć piłkę z miękkiej gumy i pozwolić dziecku pozgniatać. Niektóre dzieci wolą narysować to jak się czują, albo to co im się przytrafiło. Każde dziecko ma inną ścieżkę rozładowania napięcia, ważne by jednak każda pociecha miała choć jeden sprawdzony sposób na radzenie sobie z emocjami i w znalezieniu tego sposobu często możemy pomóc my rodzice i wychowawcy. Ostatnim etapem, który właściwie domyka i uzupełnia wszystkie pozostałe jest umiejętność dbania o własne dobre samopoczucie, poprzez świadomy i zaplanowany relaks. Każdy człowiek mały i duży powinien nauczyć się odpowiednich dla siebie sposobów odpoczynku i regeneracji, także psychicznej. Wiele osób odkrywa ze zdziwieniem w dojrzałym wieku, że właściwie nie potrafi odpoczywać, dlatego ważne by dzieci dostawały takie sygnały, że każdy ma prawo do poświęcenia sobie kilku chwil każdego dnia, nie tylko sen regeneruje, część z nas relaksuje się przy ulubionej muzyce, książce, robiąc jakąś czynność manualną. Dzieci w naturalny sposób przeplatają chwile intensywnej i często hałaśliwej zabawy z wyciszeniem i uspokojeniem. Niepokojącym objawem jest to, że nasze dziecko działa na pełnych obrotach przez cały dzień, często nie potrafi także samo zasnąć, chyba, że padnie ze zmęczenia, podobnie funkcjonuje wielu dorosłych. Trzeba wówczas zastanowić się czy nasze dziecko potrafi się wyciszyć, ma w swoim repertuarze zachowań takie, które sprawiają mu przyjemność, a jednak nie wyczerpują. Czasem trzeba zacząć od drobiazgów, nauki skupienia się tylko na jednej czynności, zwrócenia uwagi na drobną przyjemność i stopniowo poszerzania repertuaru relaksujących i wyciszających zachowań. Dla części dzieci ten etap jest naturalny i trzeba tylko zwrócić uwagę by te umiejętności utrwalać i nie zapomnieć o nich z czasem, są jednak takie dzieci, które właśnie z relaksacją mają najwięcej trudności i właśnie tym dzieciom najbardziej potrzeba wsparci nas dorosłych. W codziennym trudzie wychowania małego człowieka, jak i w pracy z dziećmi bardzo pomaga mi świadomość dwóch ważnych prawd. Po pierwsze: dzieci bardzo wcześnie pragną być samodzielne, same decydować i wybierać. Samodzielne działania dają dziecku poczucie sprawczości i kompetencji, a w konsekwencji pozwalają na wytworzenie poczucia wartości. Dlatego każdy maluch powinien wystarczająco często mieć szansę zrobienia czegoś samodzielnie, ważne by miał okazję doświadczać takich sytuacji, w których może poczuć wolność i swobodę, a przede wszystkim samo kontroluje wyniki własnych działań. Dzieci chcą się nauczyć wiary we własne siły, chcą wiedzieć, że mogą polegać na sobie. W czasie zabawy i nauki w grupach zorganizowanych, gdzie dominującą rolę odgrywa osoba dorosła, dzieci łatwiej tracą swój osobisty rytm, gdy poruszają się w nieformalnych ramach, w grupie rówieśników, znacznie łatwiej osiągają wewnętrzną orientację i skupienie. Dlatego dla każdego dziecka tak ważna jest grupa rówieśnicza, dzięki której maluch nie tylko dojrzeje społecznie, ale będzie miał okazję dowiedzieć się niezwykle ważnych rzeczy o samym sobie. Po drugie: aby dzieci mogły być szczęśliwe, muszą się nauczyć, że mogą zrobić coś dla swojego dobrego samopoczucia. Nie zapominajmy o tym gdy dzieci pójdą do szkoły, oprócz obowiązków i zajęć pozalekcyjnych każdy ma prawo do poświęcenia kilku chwil w ciągu dnia, tylko sobie i nie ma wielkiego znaczenia, czy w tym czasie będzie realizował swoją pasję, czytał książkę, czy po prostu pobiega przez chwilę. Ważne by każde dziecko i dorosły umiało świadomie odpoczywać. Bibliografia: 1. Vopel K. W., Dzieci bez stresu, Tom I, II, Kielce 2000 r. 2. Bogdanowicz M., Kasica A, Ruch Rozwijający dla wszystkich, Gdańsk 2003 r. 3. Baum H., Małe dzieci – duże uczucia, Kielce, 2003 r. 4. Żaba – Żabińska W., Kształtowanie odporności emocjonalnej w wieku przedszkolnym, Wykład wygłoszony podczas konferencji Grupy Edukacyjnej „MAC Edukacja”, Kraków 2012 r.