Wokół malejącej opłacalności produkcji trzody

advertisement
EKONOMIA
Magdalena Kozera
Uniwersytet Przyrodniczy
w Poznaniu
Wokół malejącej opłacalności
produkcji trzody
Nowy rok po raz kolejny wywołuje dyskusje o przyszłości sektora trzodowego w kontekście jego opłacalności.
W 2013 roku przyszłość ważyć się będzie jednak nie tylko dla rolników, ale też dla budowlańców, hotelarzy,
deweloperów oraz dla wielu jeszcze innych sektorów gospodarki. Informacja o przewidywanej opłacalności
działalności sektora jest bowiem wskazówką do podjęcia dość radykalnych czasem decyzji, przesądzających
o przyszłym istnieniu podmiotu gospodarczego.
W
obec braku opłacalności koniecznym staje
się ograniczenie produkcji (strategia na przeczekanie), jej zróżnicowanie (strategia dywersyfikacji) lub zaprzestanie (strategia wycofania się
z rynku). W przypadku wielkich firm, czy korporacji,
tego typu strategie zdają się być oczywiste. Nie są jednak oczywistymi dla małych i średnich przedsiębiorstw,
a tym bardziej dla najlepszych nawet (bo wyspecjalizowanych) gospodarstw rolnych.
Wśród gremiów opiniotwórczych (tj. doradców rolnych, przedstawicieli izb rolniczych oraz ekonomistów
rolnych), ale też wśród samych rolników, dominuje
pogląd, że sytuacja na rynku trzody jest dość stabilna. Podkreśla się wprawdzie, że lata 2011 i 2012 należały do niekorzystnych dla sektora, ale jednocześnie
wskazuje się na zachodzące w nim pozytywne zmiany
strukturalne (rosnąca koncentracja). Niekorzystną dla
producentów jest jednak od dłuższego czasu relacja
kosztów do uzyskiwanej ceny skupu żywca, która wyznacza opłacalność tej produkcji. Szacowany minimalny koszt produkcji trzody (1 kg żywca wieprzowego)
wynosił pod koniec 2012 r. 6,00 zł, przy cenie rynkowej
oscylującej wokół 5,50 zł. Jak z tego wynika, cena skupu nie pokrywała kosztów produkcji. Zgodnie z szacunkiem Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego
z tego samego okresu, cena opłacalności wynosi bowiem około 6,30 zł za 1 kg żywca. Tymczasem, ceny
osiągane w skupie pod koniec grudnia 2012 r. wahały się
od 5,31 zł/kg w regionie zachodnim, do 5,39 zł/kg w regionach północnym i południowo-wschodnim. Warto
12
luty/2013
przy tym podkreślić, że do regionu zachodniego należą
województwa tradycyjnie uważane za zagłębie produkcji trzody w Polsce tj. wielkopolskie, lubuskie, zachodniopomorskie, opolskie i dolnośląskie, a zatem sytuacja
w nich rzutuje na ogólny obraz sektora w kraju.
Na relacje cenowo-kosztowe wpływ ma również
sytuacja na wspólnym rynku unijnym. Eksperci Unii
Europejskiej prognozują jednak na rok 2013 spadek
produkcji trzody chlewnej o około 2%. Rolę czynnika
sprawczego przypisują przy tym zmianom zasad hodowli trzody oraz wycofaniu się z branży tych z producentów, którzy zmian nie zaakceptują, nie zdążą lub
z przyczyn ekonomicznych (koszty) ich nie wprowadzą. Wprowadzane, z rygorem wykonalności, wymagania dobrostanu dla trzody narzucają przygotowanie
chlewni między innymi w zakresie:
• przestrzeni dla życia zwierząt tj. minimum 6 m2 dla
knura i 2,5 m2 dla lochy,
• wymagań co do oświetlenia (natężenie co najmniej
40 luksów, przez 8 godzin dziennie), hałasu (na poziomie max 85 decybeli) oraz wentylacji dostosowanej do liczby sztuk w chlewni,
• wprowadzenia materiału manipulacyjnego, ograniczającego agresję w stadzie np. wywieszane worki
ze słomy, deski do gryzienia itp.
Wobec faktu obowiązywania tych zasad od dnia
1 stycznia 2013 r., tj. terminu, do którego hodowcy
zmuszeni zostali do przeprowadzenia stosownych modernizacji, wielu unijnych, w tym również polskich rolników, podjęło decyzję o zaprzestaniu produkcji świń.
www.trzoda-chlewna.com.pl
EKONOMIA
Zmiany wymagały bowiem poniesienia znacznych
nakładów inwestycyjnych przy malejącym prawdopodobieństwie ich zwrotu w toku działalności. Rolnicy,
nawet o znacznej skali produkcji, deklarują coraz częściej wycofywanie się z produkcji zwierzęcej i przechodzenie na roślinną, zwłaszcza na mniej kosztochłonną,
a zarazem bardziej opłacalną uprawę zbóż.
Te same pesymistyczne szacunki unijnych ekspertów wieszczą nawet 5% zmniejszenie produkcji w krajach ze „świńskiej” czołówki tj. w Niemczech, Francji
i Polsce. Obok kosztów produkcji dużą rolę odegra tu
zakaz trzymania loch w osobnych kojcach, wynikający
z wejścia w życie unijnego rozporządzenia o grupowym utrzymaniu loch. Krajem, który w najmniejszym
stopniu odczuje unijne zakazy i rozporządzenia będzie
Dania, obejmująca swego rodzaju prymat produkcyjny
w Europie. To, co pozytywne w przewidywaniach eksperckich, to wzrost popytu na mięso wieprzowe pochodzące z UE (między innymi rosnący popyt chiński),
który przełoży się na wzrost cen żywca. Wobec produkcji na granicy opłacalności wydaje się to być dobrą
informacją dla wszystkich producentów trzody w UE.
Sami jednak rolnicy stają wobec tradycyjnego dylematu: jak w warunkach rosnących kosztów produkcji zwiększyć jej opłacalność. Organizacje producentów, przedstawiciele związków hodowców, a także
koncernów paszowych oraz firm świadczących usługi
dla sektora trzodowego debatują wspólnie z producentami nad rozwiązaniem tego dylematu. Wskazują na istotne elementy procesu produkcyjnego, jak
np. żywienie uwzględniające zalecenia weterynaryjne,
jako na newralgiczne dla poziomu kosztów produkcji.
Analizują punkty krytyczne w produkcji, począwszy od
żywienia lochy prośnej, przez rozród, odchowywanie
młodzieży, aż do tuczu, tworząc swego rodzaju system
HCCP produkcji trzodowej. Podkreślają przy tym konieczność stosowania właściwie przygotowanych pasz
wysokojakościowych, które, chociaż pozornie droższe,
przynoszą dużo lepsze efekty produkcyjne. Wielokrotnie podnosi się też kwestie korzyści wynikających
z profilaktyki zdrowia prosiąt (w tym czynników, które
mogą wpływać na jakość rodzących się prosiąt, opiekę
nad noworodkami oraz na immunoprofilaktykę i chemioterapię w sektorze porodowym).
Po okresie względnego zaufania w równoważące
działanie mechanizmu rynkowego (niewidzialna ręka
rynku), po latach od zaniechania interwencji w rynek
żywca wieprzowego, pojawiają się głosy, że dla utrzymania sektora trzodowego w kraju niezbędne jest
wsparcie ze strony państwa. Przesłanek ku temu upatruje się w bardzo wyraźnej i utrzymującej się tendencji spadku pogłowia trzody w Polsce (11,5 mln sztuk
w połowie 2012 roku wobec niemal 17 mln w czerwcu
2004 r.). Podkreśla się przy tym, że podstawową przyczyną ograniczania produkcji jest malejąca od lat jej
opłacalność. Wśród ważkich argumentów przytacza się
www.trzoda-chlewna.com.pl
także fakt swoistej dysproporcji między inwestycjami
w sektor przetwórstwa mięsa a sektor jego produkcji.
Z nadzieją na fundusze potrzebne na dalsze modernizowanie tego sektora spogląda się na perspektywę
unijnego finansowania 2014-2020. Specjaliści podkreślają jednocześnie palącą wręcz potrzebę doinwestowania segmentu rynku trzody związanego z rozrodem
i odchowem prosiąt, tym bardziej, że spośród różnych
kierunków produkcji trzodowej produkcja prosiąt nadal jest opłacalna. Stworzyłoby to zarazem szanse na
uniezależnienie się rodzimej produkcji od importu prosiąt z Niemiec czy Dani.
Po raz kolejny podnosi się też kwestię wciąż zbyt
małej koncentracji produkcji, co przy wysokich kosztach pasz wprowadza dodatkowo swoiste ograniczenia
zbytu na wyprodukowany już żywiec (pośrednicy ograniczają mobilny skup na rzecz ustalonych powiązań
handlowych i odbioru określonych partii żywca). W tej
sytuacji pojawiają się postulaty wprowadzenia specjalnych kredytów skupowych dla grup producentów, co
pozwoliłoby im zwiększyć efektywność działania.
Polska, chociaż należy do europejskiej czołówki producentów trzody, ma produkcję najmniej skoncentrowaną. Na jedno statystyczne gospodarstwo trzodowe,
a taką produkcją zajmuje się około 360 tys. gospodarstw
o bardzo zróżnicowanej wielkości, przypada w Polsce
niecałe 40 sztuk świń, wobec niemal 800 w Niemczech,
1800 sztuk w Holandii czy ponad 2500 sztuk w Danii.
Po raz kolejny o opłacalności produkcji zdaje się przesądzać jej skala (w Polsce zaledwie 1% gospodarstw trzodowych posiada stado o liczebności powyżej 500 sztuk,
w Niemczech, czy Francji takich gospodarstw jest ponad
30%).
Optymizmem nie napawa również sytuacja cenowa. UE. Rok 2013 to dla uczestników wspólnego rynku
kontynuacja trendu spadkowego cen. W grudniu 2012
średnia cena referencyjna wieprzowiny (kl. E) dla całej
UE wynosiła 173,83 EUR za 100 kg (w Polsce 174,62
EUR). Spadek cen w UE w ciągu jednego tylko miesiąca
(listopad-grudzień 2012 r.) wyniósł średnio niemal 4%,
przy czym w Polsce i we Francji 5%, w Niemczech 7%,
wobec maksymalnego spadku o 11% na Cyprze i maksymalnego wzrostu o 2% w Finlandii.
Miernikiem opłacalności produkcji żywca pozostają od lat relacje cen żywca do zbóż. Wobec cen tych
ostatnich na bardzo wysokim poziomie relacje te nie są
korzystne dla producentów trzody. Przykładem może
być relacja cen trzody chlewnej wyrażona w kg żyta
(rys. 1).
Wobec przyjętej wartości granicznej tej relacji na
poziomie 8 (za WODR w Poznaniu) wyraźnie widoczne
są zarówno wahania opłacalności w okresie minionych
7 lat, jak również dająca się wyraźnie zauważyć tendencja malejącej opłacalności produkcji żywca.
Prognozuje się, że w pierwszym kwartale bieżącego
roku ceny kilograma żywca wieprzowego osiągną 6,5 zł
luty/2013
13
EKONOMIA
Rys. 1. Relacje cen trzody chlewnej do żyta (w dt)
(wersja optymistyczna w minimalnym stopniu gwarantująca zwrot kosztów z niewielkim zyskiem) lub ustabilizują się na poziomie 6 zł (co po raz kolejny nie zapewni produkcji granicznego nawet pułapu opłacalności).
Postępujące rozwieranie się nożyc cen na niekorzyść
rolnictwa (malejące ceny sprzedawanych produktów
rolnych przy jednocześnie rosnących cenach towarów i usług zakupywanych na cele bieżącej produkcji
rolniczej) wyraźnie wskazuje, że nadchodzący rok nie
przyniesie poprawy sytuacji nie tylko w sektorze trzodowym, lecz również w całym rolnictwie.
14
luty/2013
Nadchodzący rok bez wątpienia będzie rokiem wyzwań, którym nie łatwo
będzie sprostać. Nie wydaje się być prawdopodobnym, aby UE zdecydowała się na
wsparcie sektora trzodowego. Podobnie
wątpliwym wydaje się być wsparcie z budżetu krajowego, obciążonego różnymi
„bardziej pilnymi” lub ponoszonymi „dla
dobra społeczeństwa” wydatkami (służba
zdrowia, emerytury itp.). Wsparcie dla
rolnictwa z budżetu wprawdzie funkcjonuje np. w postaci dopłat do paliwa rolniczego, utrzymywania melioracji wodnych,
zwalczania chorób zakaźnych zwierząt czy
ubezpieczeń upraw i zwierząt gospodarskich, w sposób bezpośredni nie dotyczy
jednak sektora trzodowego, który – chociaż to mało optymistyczne – kolejny rok będzie borykać się z problemem malejącej opłacalności produkcji.
Pozytywnym w tej sytuacji mogą być wiedza i zdobyte praktyczne umiejętności polskich producentów
trzody, szczególnie regionu zachodniego, których
decyzje podejmowane są coraz mniej emocjonalne
i bardziej racjonalne. Przejawem tego jest aktywność
związków branżowych oraz rosnąca liczba grup producenckich, które poprzez zwiększenie skali produkcji
znacznie poprawiają swoją pozycję konkurencyjną wobec innych uczestników wolnego rynku.

www.trzoda-chlewna.com.pl
Download