7. FORUM Wychowania Przedszkolnego Violetta Kruczkowska Definicja zachowania według dra Thomasa Gordona. Różnica między zachowaniem a etykietowniem Czy umiemy czytać innym ludziom w myślach? Czy bez szczerej i jasnej komunikacji wiemy, co myślą i czują, co cenią lub jakie mają potrzeby? Czy można znaleźć sposób, by nie utknąć we własnych interpretacjach i ocenach dotyczących zachowania innych ludzi? A może zamiast oceniania, lepiej obserwować to, co robią, lub słuchać tego, co mówią? Wszyscy nauczyciele powinni nauczyć się skutecznych metod modyfikowania nieporządanego zachowania dzieci, jednak nadawanie dziecku etykiety „niegrzecznie zachowującego się” nie jest jedną z nich. Dzieci w nieunikniony sposób robią rzeczy, które sprawiają, że nauczyciele mogą czuć się poirytowani czy sfrustrowani. Ale też nie robią niczego innego niż dorośli – współmałżonkowie, znajomi, współpracownicy nauczycieli – którzy od czasu do czasu również wywołują u nich podobne uczucia. Grzeczny albo niegrzeczny Większość dorosłych uważa, że dzieci zachowują się grzecznie albo niegrzecznie. Tego rodzaju określenia są stosowane już w odniesieniu do bardzo małych dzieci. Co ciekawe, tego rodzaju słowa bywają stosowane wyłącznie do określania zachowania dzieci, rzadko do dorosłych, chyba że... w innym kontekście. Nie zdarza się, by ktoś powiedział do dorosłego, np.: Dzisiaj byłaś niegrzeczna podczas obiadu; Pan był dzisiaj grzeczny w pracy; Marku, jesteś niegrzeczny, nie mów w taki sposób do Danki. Może się zdarzyć, że powiemy np.: To było niegrzeczne z Twojej strony odezwać się w ten sposób do Danki. Nie pozwolimy sobie jednak na ocenę dorosłej osoby poprzez stwierdzenie: Jesteś niegrzeczny. Gdyby jednak wyrwał nam się taki zwrot, istnieje duże prawdopodobieństwo, że w odpowiedzi usłyszymy: Nie jestem dzieckiem, proszę tak do mnie nie mówić, lub jeśli nasze stosunki są bardziej zażyłe: Nie traktuj mnie jak dziecko. Najwyraźniej tylko dzieci zachowują się dobrze lub źle. Określenia „grzeczny”, „niegrzeczny” na stałe wpisały się do słownika rodziców i nauczycieli. Do pewnego stopnia związane jest to z tym, jak dorośli tradycyjnie traktują dzieci. Definicja zachowania według dra Thomasa Gordona Dr Thomas Gordon sformułował unikalną definicję zachowania, która pomaga w rozpoznawaniu akceptacji lub jej braku wobec zachowania dzieci i innych osób oraz pomaga odróżnić, kto w określonej sytuacji ma problem. Wyobraź sobie, że zawsze patrzysz na zachowanie dziecka, na wszystko, co robi lub mówi, przez pewnego rodzaju okno, które przed Tobą stoi. Wyobraź sobie, że okno to składa się z dwóch części: górnej i dolnej. Przyjmij zasadę patrzenia na wszystkie nieakceptowane zachowania dziecka przez część dolną, a na wszystkie zachowania akceptowane – przez część górną, tak jak na poniższym rysunku. obszar akceptacji obszar nieakceptacji 7. FORUM Wychowania Przedszkolnego Przykładowo Julia biega i bawi się głośno na placu zabaw. Najprawdopodobniej takie zachowanie nauczyciel spostrzega przez część górną – jest ono dla niego do zaakceptowania. Gdyby to samo zachowanie miało miejsce w sali, najprawdopodobniej byłoby spostrzegane przez dolną część jego okna – jako nie do zaakceptowania. Okno wszystkich nauczycieli składa się z takich dwóch części. Dzieje się tak, ponieważ nauczyciele są ludźmi. Niektóre zachowania dzieci będą dla nich nie do zaakceptowania. Ujmując to bardziej bezpośrednio – czasem nie będzie Ci się podobać to, co robią dzieci, czasem nie będziesz lubić ich zachowań, a czasem nawet nie będziesz lubić ich samych. Żaden nauczyciel nie akceptuje wszystkich zachowań dzieci w swojej grupie. Kiedy odczuwasz spokój, nie masz zmartwień, jesteś zrelaksowany, wówczas zachowania, czyli to, co widzsz lub słyszysz, przeważnie umieszczasz w górnej części okna. Kiedy odczuwasz irytację, lęk, wstyd lub bezsilność – częściej w dolnej. Jedni nauczyciele mają niski próg akceptacji zachowań innych osób, drudzy zdecydowanie wyższy. Umiejętność opisywania zachowania jest niezwykle ważna, ponieważ pozwala trafniej zareagować w wielu sytuacjach problemowych i unikać etykietowania dzieci. zachowanie przez pryzmat własnych doświadczeń, ponieważ nasza percepcja podlega wpływowi wszystkiego, czego doświadczyliśmy w naszym życiu – gdzie się urodziliśmy, do jakiej szkoły chodziliśmy, jacy byli nasi rodzice, jaką religię wyznajemy, jakie mamy wykształcenie – i zazwyczaj powoduje jednostronność i określony punkt widzenia na temat poczynań innych ludzi. Wszystko to powoduje, że istnieje niebezpieczeństwo utknięcia we własnych interpretacjach, co przeszkadza w poznaniu prawdziwych przyczyn zachowania. Z kolei poznanie przyczyny pomaga w budowaniu dobrych relacji z drugą osobą i jej zrozumienie. Skutki przyklejania etykietek: •poczucie zranienia – ludzie nie lubią być etykietowani; •ograniczenie zdolności do zobaczenia osoby w pełni – kiedy patrzymy na nią przez pryzmat etykiety, dostrzeżenie jej przyszłych zachowań w jakimkolwiek innym świetle staje się trudniejsze; •trudności z pozbyciem się etykietki, która niejako przykleja się do osoby; • pojawienie się reakcji obronnych. Przykłady: Etykieta Etykietowanie Dziecko jest niesamodzielne Przy okazji opisanej wyżej definicji zachowania nie można nie wspomnieć o etykietowaniu. Jest to używane w metodzie dra Gordona określenie, które odnosi się do osądów, przypuszczeń i interpretacji związanych z zachowaniem innych ludzi. Etykietowanie ogranicza zdolność do poznania osoby, a także utrudnia postrzeganie jej przyszłych zachowań w jakimkolwiek innym świetle. Etykietami są te słowa, które np. nauczyciele, rodzice przypisują zachowaniom dzieci, a które stanowią ich własną ocenę czy interpretację konkretnego zachowania dziecka. Zachowanie jest tym, co widzisz i słyszysz. Etykieta jest tym, co Twój umysł dodaje do tego, co widzisz i słyszysz. Problem z etykietami polega na tym, że zawsze zawierają domysły na temat intencji czy motywów drugiej osoby. Dlatego nie są prawdziwe. Niezależnie od tego, jak zręcznie potrafi się interpretować zachowania innych, nigdy nie można na pewno stwierdzić, co powoduje, że druga osoba zachowuje się w ten czy inny sposób. Istnieje różnica pomiędzy tym, co się wydarza, co faktycznie miało miejsce, a interpretacją zachowania. W tym drugim przypadku często dokonujemy oceny, patrząc na Dziecko jest krnąbrne Ona jest mało koleżeńska Paweł jest uczciwy Eryk jest zdolny Michał nie liczy się z innymi Ona nie ma za grosz kultury Ania jest niegrzeczna Zachowanie Dziecko samo nie zawiązuje sznurowadeł Dziecko nie siada do stołu, kiedy je o to proszę Powiedziała, że nie zastąpi mnie w pracy Paweł zwrócił mi portfel Eryk zna literki Michał zabiera dzieciom zabawki Zaczęła mówić, zanim ja skończyłam Ania uderzyła koleżankę zabawką w głowę Na kursach TSR czy TSN uczymy rodziców i nauczycieli rozróżniania tego, co w rzeczywistości widzą lub słyszą, i etykietowania, czyli interpretacji zachowania. Nie chodzi o to, by zastanawiać się, czy interpretacje są nieprawidłowe, czy prawidłowe, ale o nauczenie się skuteczniejszych sposobów komunikacji z innymi osobami. Wychodzenie w rozmowie od faktów – tego, co w rzeczywistości zaobserwowaliśmy – jest dużo lepsze. Dlatego podstawową umiejętnością nauczaną w metodzie dra Gordona jest umiejętność opisywania zachowania i rozpoznawania, kto w danej sytuacji ma problem.