bajtlik k.qxd

advertisement
astro
nomia
Wielu ludzi próbowało, przynajmniej w dzieciństwie, liczyć
gwiazdy na niebie. Zwykle stwierdzamy wówczas, że się nam
one, po pierwsze, plączą – trudno zapamiętać, którą już liczyliśmy, a której nie. W filmie Piękny umysł bohaterka mówi, że
doliczyła do sześciu tysięcy. To niemożliwe. Nawet w dobrym
miejscu, z dala od miejskich świateł, człowiek o dobrym wzroku dostrzega jedynie 2–3 tysiące gwiazd.
jemy na Ziemi (a którego z³o¿a s¹
w Polsce dosyæ bogate, dziêki czemu Polska jest eksporterem helu),
pochodzi z rozpadu pierwiastków
promieniotwórczych w skorupie
Ziemi (j¹dra helu to cz¹stki promieniowania alfa).
Gwiazdy sk³adaj¹ siê zatem
w oko³o 99% z helu i wodoru. S¹ kulami gazu œciœniêtego do tak du¿ych gêstoœci, ¿e temperatura i ciœ-
Niebo gwiaździste
nade mną
Stanisław Bajtlik
TEKST
ŁATWY ! ! !
M ŁODY TECHNIK
44
K
iedy ludzie nauczyli siê budowaæ lunety, a potem teleskopy,
zauwa¿yli, ¿e na niebie ogl¹danym za ich pomoc¹ gwiazd jest du¿o wiêcej. A gdy zaczêli rejestrowaæ œwiat³o gwiazd na kliszach fotograficznych, przekonali siê, ¿e im
d³u¿ej rejestruj¹ œwiat³o, tym wiêcej gwiazd widaæ na zdjêciach.
Proceder liczenia gwiazd
trwa ju¿ od bardzo dawna. Almagest, pierwszy katalog gwiazd,
powsta³ oko³o roku 150 naszej ery.
Kiedy zaczêto sporz¹dzaæ katalogi,
zdano sobie sprawê, ¿e gwiazdy
wcale nie s¹ roz³o¿one na niebie
równomiernie – na przyk³ad Droga
Mleczna jest pasem gwiazd upakowanych bardzo gêsto. Ludzie zrozumieli w koñcu, ¿e ¿yj¹ w Galaktyce,
a wiêc w wielkim, sp³aszczonym
skupisku gwiazd o kszta³cie lataj¹cego spodka. Powsta³a hipoteza, ¿e
ca³a materia jest w niej skupiona.
Dopiero niedawno, na pocz¹tku XX
wieku, odkryto, ¿e poza Galaktyk¹
istniej¹ inne, podobne do niej galaktyki. Kiedy policzono gwiazdy
w Drodze Mlecznej, okaza³o siê, ¿e
jest ich bardzo du¿o: oko³o stu miliardów (jedynka z jedenastoma zerami). Podobnie rzecz siê ma w innych galaktykach, które mo¿emy
dziœ obserwowaæ. Niemniej odpowiedzi na pytanie, ile jest gwiazd
we Wszechœwiecie, nie znamy.
Mo¿na przyj¹æ, ¿e istniej¹ dziesi¹tki
miliardów gwiazd w setkach miliardów galaktyk, w obserwowanej
przez nas czêœci Wszechœwiata.
Prawie ca³a œwiec¹ca materia w gwiazdach to wodór i hel.
Wodór znany nam jest z ¿ycia codziennego – jako sk³adnik cz¹steczek wody. W stanie lotnym wystêpuje na Ziemi niezmiernie rzadko,
stanowi za to podstawowy sk³adnik
Wszechœwiata. To przede wszystkim z wodoru (w oko³o 75% masy)
s¹ zbudowane gwiazdy. Jeszcze
bardziej zaskakuj¹ce mo¿e siê wydaæ to, ¿e pozosta³e 25% ich masy
stanowi prawie wy³¹cznie hel –
gaz, którego na naszej planecie jest
tak ma³o, ¿e zosta³ odkryty przez
uczonych nie na Ziemi, lecz na
S³oñcu. St¹d zreszt¹, od greckiego
s³owa helios, pochodzi jego nazwa.
Hel jest drugim po wodorze
najl¿ejszym pierwiastkiem. Jako
gaz szlachetny nie wchodzi w reakcje chemicznie i nie tworzy zwi¹zków. Pierwotny hel, czyli znajduj¹cy siê w ob³oku, z którego powsta³
Uk³ad S³oneczny, odlecia³ w przestrzeñ kosmiczn¹. Hel, który znajdu-
Rysunek z notatek Galileusza,
przedstawiający wyniki prowadzonych przez niego obserwacji Oriona. Duże gwiazdki oznaczają gwiazdy widoczne gołym okiem. Małe to
te, które dostrzegł, posługując się
lunetą.
nienie panuj¹ce w ich wnêtrzu
osi¹gaj¹ wartoœci wystarczaj¹ce do
zapocz¹tkowania cyklu reakcji termoj¹drowych. Wodór ulega przemianie w hel, a hel przemienia siê
z kolei w ciê¿sze pierwiastki. Ta
przemiana, w coraz to ciê¿sze pierwiastki, trwa a¿ do powstania ¿elaza. Jednym s³owem, gwiazda to
wielki tygiel alchemika. Odwieczne
5/2006
Gwiazdy neutronowe o masie większej
od Słońca wirują kilkaset razy na sekundę.
Nieprawdopodobne, a przecież prawdziwe.
Ten sam gwiazdozbiór Oriona obserwowany współcześnie, przy użyciu średniej klasy teleskopu. Na
zdjęciu widoczne są dziesiątki tysięcy gwiazd.
marzenie ludzkoœci o kamieniu filozoficznym, umo¿liwiaj¹cym przemianê jednych pierwiastków
w drugie, jest spe³niane przez przyrodê we wnêtrzach gwiazd. Produktem tej przemiany nie s¹ jednak tylko ciê¿sze pierwiastki – jest nim
tak¿e du¿a iloœæ energii, tej, która
ze S³oñca dociera na Ziemiê i umo¿liwia nam ¿ycie.
Gwiazdy o masach równych
masie S³oñca ¿yj¹ w stabilnym stanie przez mniej wiêcej dziesiêæ miliardów lat. Jest to wiêc czas porównywalny z okresem istnienia
Wszechœwiata. S³oñce osi¹gnê³o
w tej chwili wiek œredni i liczy sobie oko³o piêciu miliardów lat. Stabilnoœæ S³oñca – to, ¿e codziennie
wygl¹da tak samo, ¿e nie zmieni³o
siê wiele od czasu, kiedy na Ziemi
powstawa³o ¿ycie, i bêdzie wygl¹da³o podobnie jak teraz za kilka miliardów lat – bierze siê z doskona³ej
równowagi pomiêdzy si³¹ grawitacji, usi³uj¹c¹ skupiæ materiê w œrodku S³oñca, a próbuj¹cymi je rozerwaæ ciœnieniem materii i ciœnieniem
promieniowania, produkowanego
w reakcjach termoj¹drowych we
wnêtrzu gwiazdy. Ta równowaga
jest naprawdê doskona³a. Gdyby
z jakiegoœ powodu grawitacja zwyciê¿y³a i œcisnê³a materiê s³oneczn¹
bardziej ku œrodkowi S³oñca, tempo
reakcji j¹drowych wzros³oby. Iloœæ
energii produkowanej w S³oñcu
zwiêkszy³aby siê i ta dodatkowa
energia przywróci³aby mu równowagê, rozpychaj¹c je i ustanawiaj¹c pocz¹tkow¹ konfiguracjê. Gdyby zaœ zwyciê¿y³o promieniowanie
i zwiêkszy³o promieñ S³oñca, wtedy
tempo reakcji j¹drowych spad³oby.
Iloœæ produkowanej w jego wnêtrzu
energii „rozpychaj¹cej” zmniejszy³aby siê i grawitacja przywróci³aby
S³oñcu pocz¹tkow¹ konfiguracjê. Ta
idealna równowaga pomiêdzy odœrodkowym, rozpychaj¹cym dzia³aniem wydobywaj¹cej siê z wnêtrza
S³oñca energii, a dzia³aniem grawitacji skupiaj¹cej wszystko ku œrodkowi za³amie siê dopiero wtedy,
kiedy we wnêtrzu gwiazdy wyczerpie siê paliwo j¹drowe. Wówczas
M ŁODY TECHNIK
45
5/2006
astro
nomia
Wielki Teleskop Południowoafrykański (SALT) - jeden z największych teleskopów na świecie. Polska ma w nim 10% udziału. Koordynatorem polskiego
udziału w tym przedsięwzięciu jest Centrum Astronomiczne im. M. Kopernika
PAN w Warszawie. Teleskop służy głównie do obserwacji gwiazd.
(Copyright M. Biernacki, SALT Consortium i CAMK).
M ŁODY TECHNIK
46
grawitacja zwyciê¿y: reakcje j¹drowe ustan¹ lub ulegn¹ spowolnieniu, grawitacja œci¹gnie materiê
gwiazdy ku œrodkowi. Kurczenie bêdzie trwa³o dopóty, dopóki we
wnêtrzu S³oñca nie powstan¹ wiêksze gêstoœci i wy¿sze temperatury,
umo¿liwiaj¹ce zainicjowanie kolejnych cykli reakcji termoj¹drowych –
tych reakcji, w których znów bêd¹
powstawa³y coraz ciê¿sze pierwiastki.
Co siê jednak stanie, gdy
w koñcu we wnêtrzu gwiazdy uformuje siê ¿elazne j¹dro i ustan¹ reakcje termoj¹drowe? Wtedy grawitacja zacznie skupiaæ materiê ku
œrodkowi gwiazdy i bêdzie to trwa³o tak d³ugo, a¿ pojawi siê nowy
czynnik stabilizuj¹cy gwiazdê. Tym
nowym czynnikiem nie bêd¹ ju¿ reakcje termoj¹drowe, lecz efekt
kwantowy zwi¹zany z zakazem Pauliego. Na czym to polega? Otó¿
niektóre cz¹stki elementarne nie lubi¹ przebywaæ blisko siebie. Kiedy
usi³ujemy przysun¹æ do siebie dwa
magnesiki, tak aby jednoimienne
bieguny styka³y siê, napotykamy
opór. To bardzo s³aba analogia, ale
w podobny sposób zachowuj¹ siê
niektóre cz¹stki elementarne. Nie
mog¹ znajdowaæ siê w tym samym
miejscu w przestrzeni, w tym samym stanie energetycznym. Je¿eli
bêdziemy usi³owali je wt³oczyæ do
tego samego stanu, pojawi siê od-
dzia³ywanie, które siê temu przeciwstawi. Kiedy materia gwiazdy
zostanie skupiona przez grawitacjê
dostatecznie mocno, cz¹stki elementarne znajd¹ siê bardzo blisko
siebie. Zadzia³a wtedy zakaz Pauliego. I w³aœnie ów efekt kwantowy,
zwany ciœnieniem zdegenerowanego gazu elektronowego, przeciwstawi siê sile grawitacji i zapewni
gwieŸdzie stabiln¹ konfiguracjê.
Stanie siê tak, jeœli si³a grawitacji
(czyli masa gwiazdy) nie by³a zbyt
du¿a. Takie gwiazdy, jak S³oñce i te
nieco tylko od niego masywniejsze,
których masa nie przekracza oko³o
pó³torej masy S³oñca, uzyskaj¹ stabiln¹ konfiguracjê i pozostan¹
w niej ju¿ na zawsze. W ten w³aœnie sposób powstaj¹ gwiazdy zwane bia³ymi kar³ami.
Je¿eli jednak masa gwiazdy
jest bardzo du¿a, przekracza oko³o
pó³tora masy S³oñca, wtedy si³a
grawitacji jest tak potê¿na, ¿e pokonuje nawet owe efekty kwantowe. Skupia materiê do gêstoœci,
przy których elektrony i protony ³¹cz¹ siê, tworz¹c jeden z rodzajów
nukleonów – neutrony. Powstaje
gwiazda z³o¿ona z materii j¹drowej,
a wiêc taka, która jest w pewnym
sensie gigantycznym j¹drem atomowym. Gêstoœæ jej materii jest tak
wielka jak gêstoœæ materii wewn¹trz j¹dra atomowego. Na powierzchni takiej gwiazdy neutrono-
wej grawitacja jest tak silna, ¿e
znane nam z codziennego doœwiadczenia prawa fizyki newtonowskiej
przestaj¹ dzia³aæ; wa¿ne s¹ ju¿
efekty relatywistyczne, opisywane
przez ogóln¹ teoriê wzglêdnoœci.
Wskutek kurczenia siê
gwiazda siê rozkrêca. Ten sam
efekt sprawia, ¿e ³y¿wiarz wykonuj¹cy piruet zwiêksza prêdkoœæ obrotu przez przyci¹ganie d³oni do cia³a. Skupianie materii gwiazdy blisko œrodka sprawia, ¿e gwiazda zaczyna bardzo szybko wirowaæ. Masywna gwiazda neutronowa mo¿e
krêciæ siê niezwykle szybko – kilkaset razy na sekundê.
Skupienie materii w pobli¿u
œrodka gwiazdy zwiêksza nie tylko
prêdkoœæ jej obrotu, lecz tak¿e natê¿enie pola magnetycznego. Gwiazdy neutronowe rodz¹ siê z bardzo
silnym polem magnetycznym. Jego
oddzia³ywanie z materi¹ na powierzchni gwiazdy neutronowej
i obok powierzchni powoduje, ¿e
gwiazda ta wysy³a bardzo silny
strumieñ promieniowania. Promieniowanie to nie jest emitowane, tak
jak promieniowanie S³oñca, we
wszystkich kierunkach jednakowo –
skupia siê ono w w¹skim sto¿ku.
Taka gwiazda œwieci podobnie jak
latarnia morska, czyli wysy³a swoje
promieniowanie w w¹skiej wi¹zce
omiataj¹cej horyzont; jej rozb³yski
widaæ tylko od czasu do czasu. Podobnie jak marynarz poszukuj¹cy
œwiate³ka latarni morskiej, astronom, który obserwuje gwiazdê neutronow¹ – je¿eli bêdzie mia³
szczêœcie znaleŸæ siê w miejscu
omiatanym przez wi¹zkê jej promieniowania – dostrze¿e rozb³yski, pojawiaj¹ce siê z tak¹ czêstotliwoœci¹, z jak¹ gwiazda siê krêci. Je¿eli
wiêc gwiazda wiruje kilkaset razy
na sekundê, to kilkaset razy na sekundê antena radioteleskopu zarejestruje impuls promieniowania. Je¿eli gwiazda krêci siê wolniej, te
impulsy bêd¹ rejestrowane z mniejsz¹ czêstoœci¹.
W ten w³aœnie sposób – rejestruj¹c powtarzaj¹ce siê z wielk¹
precyzj¹ impulsy promieniowania
radiowego – odkryto gwiazdy neutronowe. Sta³o siê to w latach szeœædziesi¹tych XX wieku. Odkrycie
gwiazd neutronowych oznacza³o
tryumf fizyki j¹drowej oraz astrofizyki, zajmuj¹cej siê ewolucj¹
gwiazd. !
5/2006
Download