prof. Marian Oslislo Akademia Sztuk Pięknych w Katowicach Ocena

advertisement
prof. Marian Oslislo
Akademia Sztuk Pięknych w Katowicach
Ocena pracy habilitacyjnej, dorobku artystycznego dr Macieja Preyera sporządzona w związku
z przewodem habilitacyjnym w dziedzinie sztuk plastycznych, dyscyplinie sztuki piękne na Wydziale
Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
Maciej Preyer rozpoczął studia w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych na Wydziale Form Przemysłowych.
Po dwóch latach przeniósł się na Wydział Malarstwa i prawie równocześnie zaczął studiować również
scenografię na macierzystej uczelni. Te wybory były konsekwencją jego wcześniejszych fascynacji filmem
i teatrem. Jak wspomina w autoreferacie, zapoznał się wtedy, na ile to było możliwe, z całą filmografią
polską i zagraniczną. Jego mistrzami byli Wajda, Bergman i inni wybitni twórcy filmowi. Bardzo wcześnie
związał się z Teatrem Starym w Krakowie, gdzie obronił również swój dyplom w ASP w Krakowie. Stworzył
wtedy kostiumy i scenografię do sztuki „Maria” Izaaka Babla, reżyserem tego spektaklu był E. Lubaszenko.
Promotorami dyplomu Macieja Preyera byli Lidia i Jerzy Skarżyńscy. Podróżował również dużo za granicę
ze spektaklami Andrzeja Wajdy i Krystyny Zachwatowicz. Wspomina ten okres jako nieustanną edukację,
możliwość ciągłego rozwoju i konfrontacji sposobu myślenia o teatrze w Polsce i na świecie. Studia
malarskie, które robił równolegle w początkowym okresie miały duży wpływ na jego myślenie
o scenografii. Inspirowali go wielcy malarze - Rodczenko, Chagall i inni.
Jego rozbudowane formy scenograficzne charakteryzowały się szeroką gamą kolorystyczną przy
wykorzystaniu pełnej dekoracji ścian, zastawek, horyzontów i klasycznych elementów scenicznych, łącznie
z projektowanymi kostiumami, w których detal miał duże znaczenie. Ten czas w swojej twórczości określa
jako „barokowy”. Miał on go jednak w konsekwencji doprowadzić w przyszłości do bardziej oszczędnego
traktowania przestrzeni teatralnej.
Kolejne jego spektakle to „Ferdydurke” w Teatrze Nowym w Poznaniu i na Małej Scenie Teatru
Powszechnego w Warszawie oraz „Gimpel, Głupek” Singera w Teatrze Bagatela w Krakowie, wszystkie
w reżyserii Śmigalskiego. Tam kolory są już spokojniejsze, dekoracje monochromatyczne. Scenograf
zdecydowanie i oszczędnie operuje światłem, za pomocą którego wydobywa postacie, przedmioty
i rekwizyty.
Konsekwentnie podąża tą drogą realizując kolejne przedstawienia, np. „Ślub” Gombrowicza w Teatrze
w Kaliszu. Pusta ciemna scena i minimalistyczna forma przestrzenna, zawieszony fragment podłogi, wokół
której rozgrywa się akcja, stworzyły miejsce dramatu. Dr Preyer tak pisze o swoje pracy, cyt.: Już od paru
lat wprowadzałem ograniczenia dekoracji na rzecz pustej przestrzeni scenicznej. Minimalizując scenografię
dążę do pozostawienia na scenie niezbędnych elementów scenografii, a gdzie jest to możliwe stosuję
pewien rodzaj umowności, posługując się symboliką. Wykorzystując rekwizyty, kostium, przestrzeń
wszystko to staram się podkreślić wydobywając je z czerni sceny światłem. Preyer nie stroni też od
nietypowych miejsc, w których mogą rozgrywać się jego przedstawienia. Realizował spektakle w
przestrzeniach remontowanego hotelu „Kraków”, na Pustyni Błędowskiej, w opuszczonym wieżowcu
i jego podziemiach, na lotnisku, na zamku w Pieskowej Skale, w podkrakowskich pałacach i dworach.
Jest świadomy różnicy w pracy w zamkniętym pomieszczeniu, na scenie teatru i w plenerze, w przestrzeni
otwartej. W każdym z tych działań musi stosować inne środki wyrazu. Dotyczy to zarówno budowanej
scenografii, operowania światłem jak i projektów kostiumów dla aktorów i ich produkcji. Tu nie boi się
eksperymentu, śmiało łączy ze sobą różne materiały i faktury. Ta bezkompromisowość w doborze
materiałów daje, jak pisze w autoreferacie, najczęściej zaskakujące i interesujące wyniki.
Preyer współpracuje z różnymi reżyserami, również takimi, którzy wywodzą się ze środowiska filmowego,
od Wajdy zaczynając, na Robercie Glińskim kończąc. Z tym ostatnim zrealizował „Łysą śpiewaczkę”
i „Królową piękności” McDonagh’a.
Rozwiązując zagadnienia projektowe, tworząc koncepcje scenografii do poszczególnych spektakli,
poprzedza je za każdym razem wieloma rozmowami z reżyserem. Szkicuje poszczególne etapy projektu,
w momencie gdy ma pewność co do rezultatów swoich przemyśleń, przystępuje do jego realizacji.
Dr Maciej Preyer to profesjonalista w każdym calu, znający dogłębnie swój warsztat wrażliwy twórca,
który budując swoją wizją spektaklu daje jednocześnie przestrzeń dla aktora i nadrzędnej idei reżysera.
Patrząc na listę realizacji teatralnych dr Preyera nie sposób odmówić mu pracowitości i konsekwencji
w działaniu. Jest ona znacząca - to ponad sto autorskich realizacji.
Znajdziemy również na niej realizacje teledysków (dla „Raz, Dwa, Trzy”). Jego droga twórcza jest bardzo
konsekwentna. Zdobyte doświadczenia, wieloletnia praca z reżyserami i aktorami w wielu ośrodkach
teatralnych w kraju i za granicą składają się na ogromny bagaż wiedzy habilitanta. Pozwala mu ona
w sposób precyzyjny i świadomy tworzyć w pełni autorską inscenizację i w każdym kolejnych spektaklu
doskonalić oryginalny język plastycznej wypowiedzi.
W teatrze działa totalnie, panując nad najmniejszymi elementami składowymi procesu twórczego, cyt.: od
projektu poprzez zakup materiałów, nadzór nad szyciem kostiumów, realizację dekoracji aż po ustawienie
świateł.
W autoreferacie pisząc o swojej twórczości podkreśla znaczenie oszczędnego działania formą.
Prawidłowość ta dotyczy również prac malarskich dr Macieja Preyera.
Poddając analizie drogę zawodową i swoje przemyślenia w tej materii, jest przekonany, że zasada
minimalizmu stosowana w twórczym działaniu, daje zawsze najlepsze rezultaty.
Operuje również w swojej pracy skrótem myślowym i wprowadzanymi do inscenizacji elementami
symbolicznymi. Kondensacja formy, oszczędność, gra symbolami to elementy charakterystyczne dla jego
języka plastycznej ekspresji.
Maciej Preyer współpracuje z teatrami stołecznymi, Polonią i Powszechnym, z teatrami w Gdyni, Zabrzu,
Częstochowie, Kaliszu, Wrocławiu, Poznaniu, z Teatrem Starym i Bagatela w Krakowie.
Tworzy scenografie do spektakli akademickich w uczelniach teatralnych w Warszawie i Krakowie oraz
spektakli plenerowych.
Dr Maciej Preyer był stypendystą Miasta Krakowa.
Brał udział w festiwalach teatralnych w Petersburgu, Kaliszu, Lyonie i przeglądach w Kaliszu, Katowicach,
Radomiu, Rzeszowie, Tarnowie, Toruniu i Warszawie.
Prezentował swoje scenografie i kostiumy w czasie występów rodzimych teatrów na wielu scenach świata.
W 1987 r. na Festival théâtrales Printemps d'Europe został nagrodzony Gwiazdą Lyonu za spektakl
„Ferdydurke”, a 1999 r. na XIX OFITL w Toruniu zdobył Grand Prix za scenografię i kostiumy do spektaklu
„Ubu król czyli Polacy” realizowanym w Teatrze Animacji w Poznaniu.
W roku 2000 w Opolu, na XXV OKT otrzymał nagrodę za scenografię i kostiumy do spektaklu „Ślub”
realizowanego w teatrze w Kaliszu. Wszystkie te spektakle zostały wyreżyserowane przez Waldemara
Śmigasiewicza, z którym Maciej Preyer stale współpracuje.
Przedmiotem pracy habilitacyjnej dr Macieja Preyera jest scenografia do dwóch sztuk: „Ślubu” Witolda
Gombrowicza zrealizowanego w Teatrze Miejskim w Gdyni i „Komedianta” Thomasa Bernharda
zrealizowanego w Teatrze Powszechnym w Warszawie; ich porównanie i możliwości inscenizacyjne.
Rozpoczynając rozprawę habilitacyjną dr Preyer kreśli obraz widza, potencjalnego odbiorcy sztuki
dramatycznej. Postrzega go jako osobę przygotowaną, świadomą i wrażliwą, potrafiącą odczytywać język
znaczeń form i symboli zawartych w inscenizacji. Zdaniem Preyera wszechobecna cyfrowa technologia,
internet, dostępność do informacji (kultury obrazkowej!) oraz powszechność występowania w kulturze
masowej krótkich form filmowych - teledysków, spowodowała zwiększenie wrażliwości widza i lepszą jego
percepcję różnorodnych form sztuki.
Rozwój technologii wpływa również na samych scenografów i twórców teatru. Niektóre z innowacyjnych
rozwiązań wchodzą na stałe do współczesnego języka środków używanych do budowania przestrzeni
inscenizacyjnej w teatrze, w których aktor i reżyser mogą siebie w pełni wyrazić. W każdej sztuce istnieją
obok siebie postawy skrajne, są tradycjonaliści i obrazoburcy. To co było niedawno awangardowe, często
staje się klasyczne.
Interesujące są spostrzeżenia Meyera dotyczące sytuacji zastanych w różnych teatrach w czasie
podróżowania, grania poza własną sceną w innym miastach i miejscach.
Rzadko kiedy scena, oświetlenie, podłoga, stanowią idealne środowisko do realizacji koncepcji scenografa.
Zazwyczaj musi on poruszać się w ograniczeniach, co jak wiemy często sztuce wychodzi na dobre. Preyer
nie narzeka za bardzo na ten stan rzeczy, stara się raczej tak pokierować swoją pracą, żeby uzyskać
zadowalające rozwiązanie. Oczywiście satysfakcja powinna być wspólna, bo teatr to zespół, który pracuje
na ostateczny efekt, jak pisze Preyer. Teatr dzisiaj musi być mobilny, by sprostać wymaganiom rynkowym.
Granie spektakli w innych miastach i przestrzeniach teatralnych wymusza na twórcy kostiumów
i scenografii dodatkowych rozwiązań.
Ta sytuacja wymusza niejako na autorze scenografii wykorzystanie w twórczy sposób zastanych warunków
przestrzennych, lokalowych. Preyer podkreśla ogromną rolę światła w budowaniu sceny, przypisuje mu
nawet rolę wiodącą. Dobitnie to widać zresztą w jego realizacjach („Ślub” Gombrowicza). Pracę Preyera
cechuje pewien pragmatyzm i nic w tym złego, moim zdaniem. Scenograf stara się maksymalnie
wykorzystać zastane warunki przestrzenne, nie zapominając jednocześnie o istocie przekazu, przesłaniu
jakie niesie każde przedstawienie. Scenografia i kostiumy to element spektaklu, które są tak samo ważne
jak wizja reżysera i gra aktorów.
Spektakl „Ślub” w gdyńskim teatrze zawiera również muzykę. Preyer umiejętnie połączył ze sobą
wszystkie elementy scenografii, stworzył dla przedstawienia zamkniętą, umowną przestrzeń czyniąc ze
światła wartość podstawową tej inscenizacji. W kolejnej sztuce, która jest przedmiotem habilitacji
dr Macieja Preyera są „Komedianci” w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Preyer wykazał się niezwykłą
pomysłowością w zaadoptowaniu zastanej przestrzeni. Wykorzystał w budowaniu scenografii dosłownie
wszystko, włącznie z wyjściami awaryjnymi, balkonami i całym oprzyrządowaniem technicznym. Te dwa
spektakle zostały w bardzo różny sposób przez scenografa rozwiązane. Są przykładem jego
profesjonalizmu, bardzo świadomego działania mającego cechy własnego stylu wypowiedzi artystycznej.
Preyer zbiera swoje doświadczenia malarskie, scenograficzne, teatralne i również projektowe (dwa lata
studiów na Wydziale Form Przemysłowych) w całość i czerpie z nich inspiracje do nowych wyzwań
twórczych.
A motto, które przyświeca jego twórczości brzmi „mniej, znaczy więcej”, jak mawiał znakomity architekt
Mies van der Rohe.
Podsumowując pracę scenograficzną dr Macieja Preyera oceniam ją wysoko i przedkładam wniosek
Wysokiej Radzie Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie o przyznanie doktorowi
Maciejowi Preyerowi stopnia doktora habilitowanego w dziedzinie sztuk plastycznych w dyscyplinie
artystycznej sztuki piękne.
Katowice, 30 maja 2012
prof. Marian Oslislo
Download