Brudzew miejscowość prywatna i jej właściciele

advertisement
1
Brudzew miejscowość prywatna i jej właściciele.
Początki Brudzewa lokalna tradycja łączy z kmieciem Brudzem, który miał żyć tutaj
około X – XI wieku. Podobną hipotezę wysunęli również zajmujący się pochodzeniem nazw
miejscowości polskich, Stanisław Rospond i Kazimierz Rymut. W pierwszych latach swego
istnienia Brudzew był więc wsią kmiecą.
Po raz pierwszy w dokumentach średniowiecznych nazwa Brudzew pojawia się w
dokumencie wydanym przez Kazimierza, księcia łęczycko – kujawskiego w maju 1252 roku.
Dokument ten potwierdzał klasztorowi sulejowskiemu kościół w Dobrowie i dziesięciny w
Brudzewie oraz sąsiednich wsiach : Janiszewie, Kolnicy, Koźminie, Głowach.
Pierwszym znanym nam właścicielem Brudzewa był rycerz o imieniu Sławęta herbu
Leszczyc, występujący w dokumencie z 1299 roku. Wynikałoby więc z tego, że miejscowość
znajdowała się wówczas w posiadaniu rodu Leszczyców. Wspomniany dokument mówi o
tym, że ów Sławęta z chwilą przekazania klucza dobrowskiego arcybiskupowi
gnieźnieńskiemu Jakubowi Śwince wystąpił z pretensjami do dobrowszczyzny. Arcybiskup
dla załagodzenia sporu zmuszony był odstąpić mu część Dobrowa i Szadów oraz dziesięciny
z tych wsi, a także z trzech innych : Janiszewa, Kolnicy i Brudzewa.
W dokumencie erekcyjnym parafialnego kościoła brudzewskiego z 1363 roku widzimy z
kolei Jana z Brudzewa. Nie mamy jednak o nim żadnych wiadomości. Po nim Brudzew
przeszedł w ręce Mrokoty herbu Abdank, podkoniego sieradzkiego w latach 1386 – 1395.
W początkach XV wieku Brudzew dostaje się rodzinie Jarandów herbu Pomian. Przez
długie lata swego władania miejscowością potrafili Jarandowie wzbudzać posłuch dla swego
imienia u sąsiednich rodów i poszanowanie dla władzy na znacznym i rozległym dziedzictwie
brudzewskim, które sięgało aż pod Russocice, Koło, aż po rzekę Wartę. Jarandowie
odgrywali doniosła rolę w życiu politycznym kraju. Piastowali wiele urzędów, zarówno
centralnych, jak i ziemskich. Byli między innymi wojewodami, kasztelanami, starostami,
cześnikami, podkomorzymi, łowczymi, kanonikami, przebywali na dworze królewskim. Z
okresu przedlokacyjnego Brudzewa najbardziej znaną postacią wywodzącą się z tego rodu był
Jan Jarand Brudzewski, żyjący w latach 1380 – 1450. Był on synem kasztelana kruszwickiego
Jana Jaranda piszącego się z Grabia. W 1394 roku widzimy go jako dworzanina na dworze
króla Władysława Jagiełły, od którego rok później otrzymał przyłbicę. Jarand musiał zwrócić
na siebie uwagę króla, który w 1402 roku mianował go podczaszym brzeskim, a w roku
następnym stolnikiem brzeskim. W 1408 roku Jarand był już chorążym inowrocławskim. Brał
również udział w bitwie pod Grunwaldem, dowodząc chorągwią wystawioną przez Wojciecha
Jastrzębca, biskupa poznańskiego. W 1415 roku został mianowany chorążym gniewkowskim,
a dwa lata później starostą inowrocławskim. W tym czasie popadł Brudzewski w konflikt z
władzami kościelnymi. Oskarżono go, że za jego wolą i wiedzą starościńscy poplecznicy
napadli na Piotra Peszka, kanonika kruszwickiego. Znieważony, ranny, a nawet więziony
kanonik po wydostaniu się na wolność wniósł skargę przeciw możnowładcy, a gdy pozwany
nie stawiał się na rozprawy, Kościół rzucił na niego klątwę. Interwencja Władysława Jagiełły
doprowadziła do załagodzenia sporu. Piotr Peszka otrzymał stosowne zadośćuczynienie, a
Jarand uwolniony został od klątwy. W 1426 roku Brudzewski razem z Władysławem z
Oporowa jeździł na polecenie zjazdu wielmożów w Warcie do wielkiego mistrza Zakonu
Krzyżackiego celem ostatecznych rokowań o posiadanie Lubicza koło Torunia. W maju 1427
roku poruczono między innymi wojewodzie inowrocławskiemu ( został nim Jarand po 10
marca 1426 roku ) wytyczenie granicy między Polską a Nową Marchią. Jego nazwisko
widnieje na przywileju jedlneńskim z 4 marca 1430 roku i na akcie konfederacji z tego
samego dnia. W 1431 roku zasiadł Brudzewski w sądzie królewskim, który między innymi
rozpatrywał sprawę Jana Strasza ze Stanisławic, oskarżonego o obrazę czci królowej Zofii.
Wraz ze Zbigniewem Oleśnickim, wojewodą brzeskim Janem z Lichina, podkanclerzym
2
Władysławem z Oporowa, kasztelanem sieradzkim Wawrzyńcem Zarembą, kasztelanem
żarnowskim Przybysławem Dzikiem i Spykiem z Tarnowa należał również do najwyższej
rady królewskiej, która decydowała o zasadniczych zagadnieniach państwa polsko –
litewskiego. Był także w Brześciu, gdzie 31 grudnia 1435 roku zawarto układ pokojowy z
Krzyżakami. W 1439 roku król Władysław III powierzył Brudzewskiemu urząd wojewody
sieradzkiego, a w nagrodę za oddane usługi nadał mu 300 grzywien na grodzie w Przedczu i
mieście Kłodawie. Także Kazimierz Jagiellończyk polecał Jarandowi załatwianie spraw
polsko – krzyżackich. Miał on wziąć udział w wytyczeniu granicy między Polską a Zakonem.
Poselstwa tego nie mógł już Brudzewski wykonać. Uległ on panującej w tym czasie zarazie.
Po ciężkiej chorobie zmarł około 24 października 1450 roku. Pozostawił po sobie synów :
Jaranda, kanonika kruszwickiego, Mikołaja, wojewodę sieradzkiego, Stanisława, kanonika
gnieźnieńskiego i włocławskiego, Jana i Wojciecha, którzy w dokumentach występują bez
żadnych godności.
Mikołaj, młodszy syn Jaranda wychowywał się podobnie jak i inni Brudzewscy na dworze
królewskim. W 1422 roku bawił jako dworzanin przy boku króla Władysława III na
Węgrzech, gdzie za usługi oddane monarsze otrzymał 200 grzywien. W okresie wojny
trzynastoletniej z Zakonem Krzyżackim ( 1454 – 1466 ) król Kazimierz Jagiellończyk
pożyczył u Mikołaja i jego braci parę tysięcy florenów. Było to możliwe dzięki temu, że
Brudzewscy nie podzielili spuścizny po ojcu i wspólnie zarządzali rozległymi dobrami,
nadanymi przez króla jako zastaw za pożyczone sumy. W 1455 roku objął Mikołaj urząd
starosty brzesko – kujawskiego. Niedługo przyszły i kolejne godności. W 1462 roku został
cześnikiem kaliskim, a w 1471 roku wojewodą sieradzkim. Był również uczestnikiem
zjazdów szlacheckich w Kole ( w 1475 i 1479 roku ) i w Piotrkowie ( w 1476 i 1479 roku ).
Możny i wpływowy Mikołaj darzył swą łaską krewniaków, którzy tak jak Grabscy w 1474
roku, czy Warzymowscy w 1488 roku oddawali mu w opiekę swe dzieci i dobra. Wierny
rodzinnym tradycjom nadał Brudzewski wraz z braćmi : Jarandem, Stanisławem i Janem
cztery łany kościołowi parafialnemu w rodzinnym Brudzewie. Dojście do pełnoletności Jana,
syna Mikołaja, zmusiło Brudzewskich do podziału dóbr w 1483 roku.
W 1488 roku w czasie zjazdu piotrkowskiego król zdołał spłacić Mikołajowi część
wypożyczonych sum, dzięki czemu unormowane zostało posiadanie dóbr królewskich w
powiatach : brzeskim, radziejowskim i kowalskim. Król Kazimierz spłacił długi ciążące na
Brześciu i Radziejowie, natomiast Kowale zatrzymał Mikołaj aż do czasu, gdy król spłaci mu
2500 florenów węgierskich. Otrzymane od króla sumy, jak i inne dochody obracał
Brudzewski na zakup nowych dóbr. Ostatni raz widzimy go pośród senatorów na zjeździe
homagialnym w sierpniu 1492 roku. Zmarł dwa lata później, w 1494 roku. Pozostawił po
sobie syna Jana i córkę Annę.
Jan urodził się ok. 1465 roku. Po raz pierwszy na scenie politycznej pojawił się u boku
ojca na wspomnianym wcześniej zjeździe piotrkowskim 14 maja 1488 roku. W 1495 roku
został dworzaninem króla Jana Olbrachta, a w roku następnym już jako kasztelan
spicymierski podpisał konstytucję sejmu piotrkowskiego. Około 1498 roku Jan poślubił
Katarzynę z Górków, córkę Mikołaja, kasztelana gnieźnieńskiego, która po stryju swym
Urielu, biskupie poznańskim wniosła w dom Brudzewskich znaczny majątek, między innymi
3000 florenów, które Uriel pożyczył królowi. Z tego powodu Jan Olbracht nadał
Brudzewskiemu w 1498 roku starostwo warckie aż do spłacenia zapisanego na nim długu.
Jarand jako kasztelan kaliski, z którym to tytułem występował od 1499 roku brał udział w
elekcji i koronacji króla Aleksandra Jagiellończyka i podpisał w 1501 roku akt unii
mielnickiej. Uczestniczył w sejmach : piotrkowskim w 1504 roku i radomskim w 1505 roku.
Należał do zaufanych doradców króla Aleksandra, gdyż dwukrotnie otrzymał od niego w
nagrodę za wierną służbę podwyższenie sum zapisanych na starostwie warckim. Jan brał
również udział w obradach sejmu elekcyjnego piotrkowskiego w grudniu 1506 roku, podczas
3
których wybrano królem Zygmunta I. Widzimy go również na sejmie koronacyjnym
krakowskim w 1507 roku, na którym uzyskał nadanie prawa magdeburskiego dla miasta
Warty i zezwolenie na wykup wsi Glinna w ziemi sieradzkiej. Sejm krakowski z 1508 roku
wydelegował go wraz z biskupami : włocławskim, Wincentym Przerembskim, warmińskim,
Łukaszem Watzenrode i wojewodą sieradzkim Ambrożym Pampowskim jako komisarza
królewskiego na sejmik ziem pruskich w Malborku, który obradował nad reformą
wewnętrzną Prus Królewskich ( Pomorze Gdańskie ).
Do 1520 roku Brudzewski uczestniczył we wszystkich posiedzeniach sejmu. 11 marca
1512 roku otrzymał województwo łęczyckie po Janie Zarembie z Kalinowej. Podczas wojny
polsko – krzyżackiej, w 1519 roku przebywał u boku króla w Toruniu, gdzie otrzymał
dożywocie na starostwie warckim.
Po 1520 roku, prawdopodobnie ze względu na swój wiek, Jan wycofał się z życia
publicznego. Wziął jednak udział w sejmie elekcyjnym Zygmunta Augusta w Piotrkowie w
grudniu 1529 roku, jak i w sejmie koronacyjnym krakowskim w 1530 roku. Zmarł przed 6
września 1532 roku, ponieważ w tym dniu wojewodą łęczyckim mianowany został jego
następca, Andrzej Oporowski. Pozostawił po sobie córki : Annę, Katarzynę, Barbarę,
Małgorzatę i jedynego syna, Mikołaja.
Pierwsza informacja o nowym dziedzicu Brudzewa, Mikołaju Jarandzie pochodzi z 1518
roku. Wówczas to Brudzewski został przyjęty w poczet studentów Uniwersytetu
Jagiellońskiego w Krakowie. Po ukończeniu tej uczelni kontynuował naukę w Wiedniu, gdzie
w kole tamtejszych humanistów zdobył sobie opinię człowieka o wybitnym talencie.
Pociągały go szczególnie studia filozoficzne. Po powrocie do kraju, w 1527 roku otrzymał
zezwolenie na wykup wsi Szczytniki od kapituły gnieźnieńskiej. W tymże roku matka
ustąpiła mu za zezwoleniem króla swych sum zapisanych na starostwie warckim, dzięki
czemu po śmierci ojca otrzymał dożywocie na tym starostwie. 7 grudnia 1535 roku został
mianowany kasztelanem inowłodzkim. Kolejne sprawowane przez niego urzędy to : kasztelan
łęczycki ( od 29 lipca 1538 roku ) i wojewoda łęczycki ( od 22 października 1545 roku ). W
1546 roku założył szpital w Brudzewie i uposażył go czynszem rocznym w wysokości 10
grzywien.
Szczególnie żywo interesował się Mikołaj działalnością Stanisława Orzechowskiego,
zwłaszcza od 1547 roku, gdy Orzechowski otwarcie wystąpił w obronie małżeństw księży.
Polecił go wówczas swojemu bratu ciotecznemu, Andrzejowi Górce, kasztelanowi
poznańskiemu, wpływowemu protektorowi reformacji. W 1548 roku Orzechowski na
życzenie Brudzewskiego przesłał mu swoje dzieła : „O celibacie”, „Diatryba” i „Wierny
Poddany”.
Na sejmie piotrkowskim, w 1552 roku Brudzewski zapadł nagle na zdrowiu i 21 marca
wyznaczył opiekunów swych dzieci na wypadek śmierci. Zmarł wkrótce potem, gdyż 28
marca jego żona występuje już jako wdowa. Z małżeństwa z Elżbietą Sierpską Mikołaj
pozostawił czwórkę dzieci : Annę, Katarzynę, Elżbietę i Hieronima.
Znaczenie rodziny Jarandów, ich rola w życiu politycznym kraju, czy częste przebywanie
na dworze królewskim znacznie przyczyniło się do otrzymania praw miejskich przez
Brudzew. Dokładna data lokacji nie jest jednak znana. Pierwsza wzmianka o Brudzewie jako
mieście pochodzi z dokumentu wydanego w 1458 roku, mówiącego o liczbie zbrojnych,
jakich miasta Wielkopolski musiały wystawić na wojnę z Krzyżakami. Miasto wystawiło
wówczas czterech zbrojnych. W okresie władania Brudzewem przez rodzinę Jarandów, w
mieście urodził się ( 1445 rok ) i pierwsze nauki pobierał wielki uczony, astronom i
matematyk, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, Wojciech z Brudzewa.
Panowanie męskiej linii Jarandów w Brudzewie dobiegło końca w połowie XVI wieku.
Przejście miasta w ręce inne niż Pomianowie Brudzewscy wiąże się z bezpotomną śmiercią w
1560 roku Hieronima Jaranda, syna Mikołaja i Elżbiety z Sierpskich. Spadek po nim
4
otrzymały jego dwie siostry : Anna, żona Janusza Latalskiego herbu Prawdzic i Katarzyna,
żona Brykcego Sobockiego herbu Doliwa. W latach 1562 – 1576 mąż Anny – Janusz Latalski
– wymieniany jest w zapiskach sądowych jako dziedzic miasta Brudzewa.
W chwili objęcia przez Latalskiego majątek Brudzewa wynosił osiem łanów. Latalski był
także właścicielem Brudzewskiej Wsi, której majątek wynosił pół łana. Była to jedyna wieś w
dobrach szlacheckich, której mieszkańcy występują w szesnastowiecznych rejestrach
poborowych jako podatnicy.
W 1576 roku Anna z Brudzewskich Latalska wraz z Jadwigą, córką Katarzyny z
Brudzewskich Sobocką, żoną Stanisława Górki herbu Łodzia, wojewody poznańskiego
dokonały między sobą podziału majątku Brudzewskich. Miasto w wyniku tego podziału
otrzymała Jadwiga. Dalsze dzieje Brudzewa związane więc były – na krótko – z wojewodą
poznańskim, Stanisławem Górką.
Urodził się on w 1538 roku jako syn Andrzeja i Barbary z Kurozwęckich. W latach 1554
– 1555 kształcił się na uniwersytecie w Wittenberdze, gdzie nawiązał stosunki z Filipem
Melanchtonem, niemieckim reformatorem religijnym. W 1557 roku Górka uczestniczył w
wyprawie inflanckiej, a w 1565 roku w wojnie przeciwko Moskwie. Podczas pierwszej
wolnej elekcji w 1573 roku poparł kandydaturę Henryka Walezego. Po wyborze witał go na
granicy i w Poznaniu, podejmował wspaniale w Kórniku.
Po ucieczce Walezego do Francji agitował za „Piastem” ( kandydatem pochodzącym z
Polski ), zwalczając kandydaturę cesarza Maksymiliana II Habsburga. Gdy prymas ogłosił
królem cesarza, Górka nawoływał do oporu i wraz ze Zborowskimi wysunął kandydaturę
Stefana Batorego, pod warunkiem, że poślubi on Annę Jagiellonkę. Walnie przyczynił się do
tego, że w Wielkopolsce zwyciężyli zwolennicy Batorego. Organizował obronę Krakowa i
granic państwa przed wojskami Maksymiliana II. 18 maja 1576 roku zdobył Lanckoronę,
gdzie bronił się zwolennik Habsburgów, Olbracht Łaski. Został wówczas wojewodą
poznańskim. W 1578 roku wraz ze Zborowskimi przeszedł jednak do opozycji,
niezadowolony ze wzrostu wpływów Jana Zamoyskiego. Zaczął wówczas wichrzyć w
Wielkopolsce i nawiązał kontakty z Habsburgami. Na sejmie w 1579 roku odmówił podatków
na wojnę przeciwko Moskwie, a w 1582 roku sprzeciwił się królewskiemu projektowi
reformy elekcji.
Podczas bezkrólewia z lat 1586 – 1587, wojewoda był jednym z przywódców stronnictwa
prohabsburskiego. Podczas elekcji miał przy sobie ponad tysiąc zbrojnych i artylerię. Poparł
kandydaturę arcyksięcia Maksymiliana Habsburga, biorąc pieniądze od cesarza. Po podwójnej
elekcji nie zdołał dla arcyksięcia zjednać większości Wielkopolan. Ze swymi chorągwiami
towarzyszył Maksymilianowi z Ołomuńca pod Kraków. W bitwie pod Byczyną w 1588 roku
przeciwko Zygmuntowi III Wazie dostał się do niewoli i przez pewien czas był więziony w
Krasnymstawie. Po wyjściu na wolność nie zaniechał działalności opozycyjnej. Obok
prymasa był jednym z organizatorów nielegalnego zjazdu w Kole w 1590 roku.
Stopniowo Górka tracił jednak wpływy, co stało się widoczne na sejmie inkwizycyjnym,
gdzie źle widziany przez króla, usiłował stawać po jego stronie przeciwko kanclerzowi
Janowi Zamoyskiemu.
Wojewoda poznański nie imponował swoim wyglądem zewnętrznym był bowiem mały i
garbaty. Otaczał się stale gromadami zbrojnych i nie wahał się używać siły, gdy widział w
tym korzyść osobistą lub polityczną. Polityk przeważał w nim nad wyznawcą, niezbyt
gorliwym zresztą, stąd kompromisy z prymasem i popieranie ultrakatolickich Habsburgów.
Obok stosunków z czołowymi różnowiercami miewał przyjazne kontakty i z jezuitami.
Jednocześnie utrzymywał zbory luterańskie w swym pałacu w Poznaniu, Miejskiej Górce,
Bninie, a kalwiński w Goraju w Małopolsce. Na jego olbrzymią fortunę w Wielkopolsce i
Małopolsce złożył się cały spadek po ojcu. Trzymał królewszczyzny : kolską, wałecką,
gnieźnieńską, ujską, buską. Wokół Brudzewa dziedziczył rozległy klucz dóbr ziemskich,
5
który obejmował nie tylko miejscowości położone w granicach administracyjnych parafii
brudzewskiej, ale i parafii Białków ( Białków, Police Kątne, Police Mostowe ) oraz parafii
Dobrów ( Ruszków ).
W omawianym okresie w Brudzewie było czterech przekupniów, sześciu rzemieślników,
młynarz, kuśnierz, tkacz. Miasto płaciło 23 floreny szosu.
Stanisław Górka zmarł nagle 23 października 1592 roku w Błoniu koło Warszawy. Jego
szczątki spoczęły w Kórniku. Zmarł bezdzietnie.
Kolejny rozdział historii Brudzewa związany był z rodziną Łaszczów herbu Prawdzic.
Piotr Łaszcz, starosta lityński i rotmistrz husarii ożenił się przed 1602 rokiem z Zofią z
Latalskich – córką Janusza Latalskiego i Anny z Brudzewskich. Zofia wniosła do majątku
Łaszczów między innymi miasto Brudzew ( lub jego część ). Profesor Włodzimierz
Dworzaczek nazwał Zofię „spadkobierczynią fortuny macierzystej”, w której znalazł się także
Brudzew. Zatem przed 1602 rokiem Brudzew należał już do Anny z Brudzewskich Latalskiej.
Dzięki badaniom profesora Dworzaczka można nawet dokładnie określić chronologię
przejścia Brudzewa z rąk Jadwigi z Sobockich Górkowej w ręce Anny. W 1598 roku Anna
( już po rozwodzie z Januszem Latalskim ) występowała w grodzie konińskim w sprawach
dotyczących właśnie Brudzewa. Jadwiga Górkowa zmarła przed 1589 rokiem i po jej śmierci
Brudzew dostał się w ręce ostatniej z Brudzewskich, czyli Anny. Anna z Brudzewskich z
Januszem Latalskim mieli dwie córki – Zofię z Latalskich Łaszczową i Elżbietę z Latalskich
Wesslową. Majątek Anny z Brudzewskich podzielony został pomiędzy wspomniane córki. Po
Zofii z Latalskich Łaszczowej majątek macierzysty odziedziczyli syn Piotr i córka Anna
( część dóbr brudzewskich w dalszym ciągu pozostawała w rękach Elżbiety z Latalskich
Wesslowej ). Piotr Łaszcz od swojej siostry Anny w 1618 roku odkupił za 40 tysięcy jej
działy w mieście Brudzewie i wsiach klucza brudzewskiego. W latach 1618 – 1645 Piotr stał
się jedynym właścicielem dóbr brudzewskich. W 1649 roku podzielił on prawdopodobnie
swoje dobra pomiędzy synów : Stefana ożenionego z Anną Elżbietą z Koniecpolskich herbu
Pobóg oraz Zygmunta żonatego z Anną Tuczyńską. Od 1671 roku właścicielem miasta był
tylko Stefan Łaszcz.
Piotr Łaszcz podejmował spore wysiłki zmierzające do podniesienia rangi gospodarczej
Brudzewa. W 1619 roku udało mu się uzyskać od króla Zygmunta III Wazy przywilej
wprowadzający w mieście jarmarki i ustalający targi tygodniowe. Dwa lata później ten sam
dziedzic nadał na własność piętnastu mieszczanom brudzewskim grunty i pastwiska leżące na
trzech polach brudzewskich. Łaszcz nadał również mieszczanom prawo palenia gorzałki,
warzenia piwa oraz zezwolił na osiedlanie się w mieście żydom i mieszkańcom miast
królewskich. Z rodziną Łaszczów należy wiązać budowę okazałego dworu w północno –
zachodniej części Brudzewa.
Z połowy XVII wieku pochodzą pierwsze dane o liczbie ludności Brudzewa. Mieszkało w
nim 76 rodzin, czyli około 450 osób. Starania właścicieli i ewentualny rozwój miasta
zahamowany został ogólnopolską sytuacją gospodarczo – polityczną, jaka nastąpiła w
połowie XVII stulecia. Wojny szwedzkie, przemarsze wojsk polskich i obcych, kontrybucje,
pożary i epidemie dopełniły zniszczenia miasta. W okresie „potopu” ( 1655 – 1660 ) wojska
szwedzkie zniszczyły dwór Łaszczów, spustoszyły i spaliły okoliczne wsie : Marulew,
Janiszew i Głowy.
Córka Stefana i Anny Łaszczów, Katarzyna wniosła Brudzew jako wiano Wojciechowi
Radolińskiemu herbu Leszczyc. Rodzina ta, wywodząca się spod Konina, nazwisko wzięła od
wsi Radolina, którą posiadała od XIV wieku. W 1836 roku otrzymali oni pruski tytuł
hrabiowski, a w 1888 roku książęcy. Liczyła się ona w nowożytnej Wielkopolsce, a jednym z
jej najwybitniejszych przedstawicieli był cesarski dyplomata Hugo Juliusz, książę von
Radolin, zmarły w 1917 roku. Z małżeństwa Wojciecha i Katarzyny Radolińskich przyszło na
6
świat trzech synów : Andrzej, Stefan i Józef. Od 1699 roku bracia Radolińscy razem władali
Brudzewem.
Panowanie Radolińskich zaznaczyło się licznymi nadaniami na rzecz kościołów
brudzewskich. W 1680 roku Wojciech ufundował w mieście kościół pod wezwaniem św.
Ducha i Jakuba Apostoła, a w 1688 roku ofiarował tej świątyni barokową monstrancję. Rok
później Andrzej uposażył kościół parafialny pacyfikałem z herbem Leszczyc.
Około 1721 roku Brudzew przeszedł w ręce rodziny Mycielskich herbu Dołęga. Nazwisko
wzięli oni od Mycielina w sieradzkim. Do połowy XVIII wieku rzadko widać ich było na
urzędach. W dostojności i majątki rodzina zaczęła wzrastać dopiero w II połowie tego
stulecia. Pierwszym z rodu Mycielskich właścicielem Brudzewa był Aleksander, wojewoda
sieradzki. Po nim miasto dziedziczyli : jego syn Antoni Józef, kasztelan sieradzki i wnuk
Maciej, generał major wojski koronnych.
W okresie władania Brudzewem przez Mycielskich miasto znajdowało się w
nienajlepszym położeniu gospodarczym. Stan ten spowodowany był licznymi pożarami,
epidemiami, przemarszami i stacjonowaniem w mieście polskich i obcych wojsk. 26 maja
1757 roku Maciej Mycielski w celu poprawy położenia mieszkańców i odrodzenia
gospodarczego miasta potwierdził przywilej Piotra Łaszcza z 1621 roku. Jego starania nie
były jednak owocne.
Ostatnią z Mycielskich właścicielką Brudzewa był córka Macieja, Marcjanna. Pierwszym
jej mężem był Antoni Szołdrski herbu Łodzia. Małżeństwo to zostało jednak unieważnione.
W 1780 roku Mycielska sprzedała Brudzew Wojciechowi Wierzchlejskiemu herbu Berszten,
porucznikowi w wojsku koronnym, a w roku następnym poślubiła jego brata, Felicjana
Wierzchlejskiego, pisarza ziemskiego wschowskiego.
13 maja 1782 roku we Wschowie podpisano warunki umowy dotyczącej kupna –
sprzedaży majętności stanowiących własność Wojciecha Wierzchlejskiego. Sprzedającego
reprezentował brat, Felicjan, jako nabywcy stawili się : Jerzy Kurnatowski, pułkownik wojsk
koronnych oraz jego szwagier Piotr Żychliński, podkomorzy Jego Królewskiej Mości.
Umowa przewidywała, że miasto Brudzew wraz z przyległościami ( wsie : Kolnica, Nowa
Wieś, Tarnowa, Cichów ) za 40 tysięcy złotych oraz wieś Ruszków wraz z przyległościami
( wsie : Łęka, Police Mostowe ) za 95 tysięcy złotych nabywa Jerzy Kurnatowski. Ostateczny
kontrakt sprzedaży majętności brudzewskiej i ruszkowskiej Kurnatowskiemu podpisano w
Brudzewie 5 maja 1783 roku. W ten sposób miasto znalazło się w ręku rodziny
Kurnatowskich.
Kurnatowscy herbu Łodzia wywodzą się z Kurnatowic w województwie wielkopolskim.
Protoplastą całego rodu był Świętosław z Kurnatowic występujący w aktach poznańskich w
roku 1448. Prawdopodobnie gdzieś w XVI wieku Kurnatowice znalazły się w ręku
dziedziców Bytynia i być może z tego powodu w następnym stuleciu Kurnatowscy zaczęli
pisać się właśnie z Bytynia. Szybko, gdyż już w XVI wieku stali się oni wyznawcami nauki
Jana Kalwina. Aż pięciu przedstawicieli tej rodziny podpisało w Toruniu 19 marca 1764 roku
manifest dysydentów. Związki małżeńskie też bardzo często zawierali z rodzinami
kalwińskimi : Żychlińskimi, Unrugami, Bronikowskimi, Kosickimi, Mielęckimi,
Potworowskimi czy Szczanieckimi.
Rodzina szybko rozradzała się. Jej główne gałęzie objęły w posiadanie : Pożarów, Dusin,
Pożegów, Bodzewo, Kowalsk. Linia kowalska była najmłodszą spośród nich. Z niej wywodził
się właśnie Jerzy Kurnatowski, pierwszy z rodu właściciel Brudzewa.
Na mocy testamentu spisanego w 1804 roku Jerzy wyznaczył na dziedziców Brudzewa
dwóch synów : Jana i Stanisława. Jan, najstarszy z synów Jerzego nie był dobrym
administratorem i niezbyt znał się na rolnictwie, w związku z czym warunki bytowe rodziny
nie były najlepsze. W 1835 roku za sumę 115 tysięcy złotych wykupił od brata jego połowę
majątku i połączył dziedzictwo ojca w jedną całość. Z małżeństwa z Eleonorą Szarlottą
7
Unrug, Jan doczekał się czwórki dzieci : Alfreda, Witolda, Pelagii i Wiktorii. Właśnie Alfred
w 1840 roku wykupił od rodziców Brudzew wraz z przyległościami za sumę 400 tysięcy
złotych. W tym samym roku wstąpił również w związek małżeński z Olimpią Nieszkowską.
Julian Wieniawski w swoich wspomnieniach pt. „Kartki z mojego pamiętnika”, tak
opisywał życie w majątku brudzewskim:
„Właściciele Brudzewa pp. Alfredostwo Kurnatowscy, dzierżyli w swych dłoniach
rządy rodzinnego majątku. On, aczkolwiek dotknięty małą ułomnością ciała, był jednak
silnym i krzepkim i dzień cały gorliwie pracował. Ona, pani najwykwintniejszego wzięcia,
również jak mąż wysoko wykształcona, a przy tym wzorowa żona, matka i obywatelka kraju,
pojmująca święte względem niego obowiązki, ujmowała sobie serca słodyczą, wdziękiem i tą
dobrocią, która, nie sadząc się na frazesy, gdzie może wylewa się na zewnątrz.
Po dniu pracy wieczór gromadził rodzinę koło stołu i rozpoczynała się uczta duchowa,
którą zacni państwo Alfredostwo siebie i kółko swoje rodzinne karmili. Dwór brudzewski
gromadził u siebie często rodzinę i przyjaciół. Biblioteka, zasobna zawsze w nowości
wydawnicze i w mnogość pism krajowych i zagranicznych, przedstawiała nigdy nie
wyczerpujący się materiał do pogawędki w sprawach literatury i sztuki.
Sam pan Alfred z wymową nieco wyszukaną, którą niektórzy nazywali przesadną, a która
nigdy nią nie była, stanowiąc właściwość jego dykcji, umiał zawsze skierować rozmowę na
tory spraw bieżących, najważniejszych, najżywotniejszych w oświetlaniu rozumnym, opartym
na poczuciu potrzeb kraju i znajomości obowiązków dobrego syna ojczyzny”.
Rodzina Kurnatowskich była więc rodziną o patriotycznych tradycjach. Alfred
Kurnatowski chciał w czasie powstania listopadowego zaciągnąć się do nowoformujących się
wojsk polskich. Młody wiek i słabe zdrowie spowodowały, że nie przyjęto go. Znacznie
większe zasługi położyli dla ojczyzny jego synowie : Ryszard i Gustaw. Obydwaj wzięli
czynny udział w powstaniu styczniowym. Ryszard na początku 1864 roku musiał udać się na
emigrację, a Gustawowi groziła nawet kara śmierci.
Po przeprowadzeniu w 1864 roku przez carat reformy uwłaszczeniowej w Królestwie
Polskim, Kurnatowscy przestali być feudalnymi właścicielami ziemskimi, czerpiącymi
dochód z renty gruntowej czynszowników i korzystającymi z ich powinności.
Głównym źródłem ich dochodu była pszenica. W II połowie XIX wieku dobra
brudzewskie zaliczane były do najlepiej zarządzanych posiadłości w okolicy. Na wystawie
rolniczej w Warszawie w 1874 roku Kurnatowscy zostali nagrodzeni srebrnym medalem za
szczepy drzewek owocowych.
Rolniczy charakter Brudzewa i represje po powstaniu styczniowym spowodowały, że w
1870 roku decyzją władz carskich Brudzew utracił prawa miejskie, przekształcając się w
osadę.
Po śmierci Alfreda Kurnatowskiego w 1892 roku majątek odziedziczył jego najmłodszy
syn, Wacław. Był on, jak się później okazało, ostatnim z Kurnatowskich w linii męskiej
właścicielem dóbr brudzewskich. Z małżeństwa z Marią Unrug doczekał się bowiem tylko
córek, i to aż pięciu : Krystyny ( zamężna z Rogerem Morsztynem ), Aleksandry ( ze
Stanisławem Kwasieborskim ), Henryki ( z Romualdem Guttem ), Teresy ( z Kazimierzem
Raszewskim ) i Cecylii ( pozostała w stanie panieńskim).
Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, w listopadzie 1918 roku, Wacław
Kurnatowski został pierwszym starostą powiatu kolskiego.
Po jego śmierci w 1922 roku majątek przeszedł w ręce najmłodszej córki, Cecylii. W
1923 roku oddała ona cały zarząd nad majątkiem administratorowi, Józefowi Kiszkurno,
wybitnemu sportowcowi, reprezentantowi Polski w strzelectwie. Przyniosło to opłakane dla
8
majątku skutki. Kiszkurno zajęty bardziej sportem niż administracją majątku często podawał
Kurnatowskiej weksle do żyrowania, a ona nie znając się za bardzo na interesach,
podpisywała. Wkrótce majątek brudzewski stanął w obliczu licytacji. Sytuację uratował
szwagier Cecylii ( mąż najstarszej siostry, Krystyny ), inżynier Roger Morsztyn. W celu
spłaty najpilniejszych długów sprzedał swoją willę w Warszawie i wystarał się o prolongatę
pozostałych. W 1932 roku oddał Brudzew pod zarząd przymusowy, zostając jednocześnie
dzierżawcą majątku. Pomocą służył mu nowy administrator, Stanisław Urbański.
Jak już wspomniano wcześniej Cecylia Kurnatowska do śmierci ( w listopadzie 1938 roku )
pozostała w panieństwie. Nie pozostawiła więc po sobie potomstwa. Nie uregulowała również
spraw spadkowych. Po jej śmierci majątek przejął Roger Morsztyn. Postępowanie spadkowe
przerwał wybuch wojny.
W pierwszych dniach września 1939 roku rodzina Morsztynów opuściła Brudzew i jak
wielu Polaków w tym czasie ruszyła na wschód. Wędrówkę przerwano w okolicach Kutna,
gdzie toczyła się bitwa, znana jako „bitwa nad Bzurą”. Dalszej drogi już nie było i trzeba było
wracać. Pobyt w Brudzewie nie trwał jednak długo. W majątku pojawił się zarządca
niemiecki, który nakazał Morsztynom spakować się i jak najszybciej wynosić z Brudzewa.
Po wojnie na mocy dekretu PKWN o reformie rolnej z 6 września 1944 roku majątek
brudzewski został rozparcelowany, a w dworku umieszczono szkołę podstawową.
Morsztynowie po latach wojennej tułaczki osiedli ostatecznie w Szczecinie. Roger Morsztyn
zmarł w 1950 roku, a jego żona Krystyna z Kurnatowskich w 1972 roku. Obydwoje
spoczywają na jednym ze szczecińskich cmentarzy. W mieście tym mieszkała (zm. w 2016 r.)
ich jedyna córka, pani Monika Dzięgielewska.
Mariusz Kaszyński
Download