Wiosenny Dzień Wspólnoty Diakonii Diecezjalnych 8-10 maja 2009 r. "Jubileusz 30-lecia Krucjaty Wyzwolenia Człowieka na świecie" WPROWADZENIE „Zmartwychwstał Pan prawdziwie! Alleluja!”. Te słowa po raz kolejny powtarzamy w czasie paschalnej Pięćdziesiątnicy radości. Wspominamy i uobecniamy w tych dniach w dorocznym rytmie liturgii Kościoła tajemnicę przedziwnej obecności pomiędzy nami zmartwychwstałego Pana. Chrystus zapewnia nas o swej obecności pomiędzy nami. Daje się rozpoznać, kiedy nam, swoim uczniom, nieraz zmęczonym i zniechęconym życiem wyjaśnia Pisma i łamie dla nas chleb. W końcu wzywa nas, byśmy czynili uczniów Pańskich „aż po krańce ziemi” i „ze wszystkich narodów”. Tegoroczny wiosenny Dzień Wspólnoty Diakonii Diecezjalnych będzie zatem okazją, abyśmy doświadczyli radości związanej z obecnością Zmartwychwstałego Chrystusa pomiędzy nami. Równocześnie jest to czas, kiedy przeżywamy trzeci etap „Modlitewnej nowenny miesięcy”, skoncentrowanej na słowach „Nie lękajcie się”. Przygotowujemy się zatem coraz intensywniej do Pielgrzymki Ruchu Światło-Życie i Krucjaty Wyzwolenia Człowieka na Czuwanie Ruchów, Wspólnot i ludzi dobrej woli z okazji 30 rocznicy wołania sługi Bożego Jana Pawła II „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi! Tej ziemi!” na Placu Piłsudskiego w Warszawie, która będzie miała miejsce 6 VI 2009 roku. Ponieważ wspomniana trzecia część Nowenny skoncentrowana jest wokół problematyki diakonii wyzwolenia a w szczególny sposób wokół Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, dlatego tematem wiosennego Dnia Wspólnoty Diakonii Diecezjalnych AD 2009 będzie „Jubileusz 30-lecia Krucjaty Wyzwolenia Człowieka na świecie”. Będziemy chcieli pochylić się nad aktualnością misji Krucjaty Wyzwolenia Człowieka patrząc na nią przez szeroki pryzmat posługi diakonii wyzwolenia, życia, miłosierdzia a także grupy lubelskiej „Odwaga”. Nasze spojrzenie wspólne spojrzenie na rzeczywistość Krucjaty w naszych diecezjach niech zaowocuje jeszcze większą wspólną odpowiedzialnością członków diakonii Ruchu Światło- 1 Życie za głoszenie Ewangelii wyzwolenia, która stoi u podstaw nowej kultury, budującej cywilizację miłości. Myślę, że 30 lat po proklamowaniu Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, będącej częścią Planu Wielkiej Ewangelizacji „Ad Christum Redemptorem”, w czasach kiedy stoimy w obliczu nieustannej konfrontacji z postmodernistyczną cywilizacją konsumpcyjną, jeszcze wyraźniej widzimy aktualność przesłania i misji Krucjaty Wyzwolenia Człowieka we współczesnym świecie. Pozdrawiam Was wszystkich i życzę doświadczenia spotkania ze zmartwychwstałym Panem! Ks. Adam Wodarczyk Moderator Generalny Ruchu Światło-Życie PRZYGOTOWANIE DO DWDD Lektura tekstów z aneksu: - Krucjata Wyzwolenia Człowieka dziś - Ks. Wojciech Danielski, Promieniować nową kulturą. - Jan Paweł II, Evangelium Vitae, 95-98. PRZEBIEG DWDD KATECHEZA Fragmenty homilii ks. Franciszka Blachnickiego z lipca 1979 roku. - odtworzenie z płyty CD (tekst także w Aneksie). SPOTKANIE W GRUPACH - "Ja - KWC" Proszę, abyście przeciwstawiali się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności i poniża obyczaje zdrowego społeczeństwa; co czasem może aż zagrażać jego egzystencji i dobru wspólnemu, co może umniejszać jego wkład do wspólnego skarbca ludzkości, narodów chrześcijańskich, Chrystusowego Kościoła. (Jan Paweł II, 23 października 1978 r.) Czym jest dla mnie uczestnictwo w Krucjacie Wyzwolenia 2 Człowieka? Czy potrafię wskazać konkretne owoce w moim życiu? Zadaniem nowego człowieka i nowej wspólnoty jest określone przez Papieża czuwanie przy bliźnim słabym w sumieniu, stawanie się dlań ostoją, czyli wszystkim dla wszystkich, aby za wszelką cenę uratować choćby niektórych. [..] Powinniśmy zobaczyć nasze zadania kształtowania stylu, kultury bycia utrzymującej naszą równowagę psychofizyczną i bliźnich. (Ks. Wojciech Danielski) "Duch Pański spoczywa na mnie, ponieważ mnie namaścił i posłał mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie, abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski u Pana" (Łk 4, 18-19). Co jest (co może być) moim radosnym darem dla bliźniego, dla Kościoła? NAMIOT SPOTKANIA - Ga 4, 3-7 My również, jak długo byliśmy nieletni, pozostawaliśmy w niewoli żywiołów tego świata. Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteśmy synami Bóg wysłał do serc naszych swego Ducha, który woła: Abba, Ojcze. A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem". GODZINA ODPOWIEDZIALNOŚCI - "KWC w naszych diecezjach" Prosimy przedstawicieli diecezji o wcześniejsze przygotowanie się do tej wypowiedzi, jeśli to możliwe - również o przygotowanie ważniejszych punktów na piśmie i przekazanie sekretarkom filii) Co się zmieniło w naszych diecezjach przez 30 lat istnienia Krucjaty Wyzwolenia Człowieka? Jak wygląda "dziś"? Jakie dzieła, inicjatywy itd. podejmujemy? Czy mamy jakieś plany na przyszłość? Jakie zadania powinniśmy podjąć? Jak wyglądają przygotowania do Pielgrzymki Jubileuszowej? 3 MODLITWA WSPÓLNOTOWA Modlitwa dziękczynienia i uwielbienia za dzieło Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Na zakończenie proponujemy odmówić modlitwę Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. ANEKS Ks. Wojciech Danielski, Promieniować nową kulturą [...] Ruch Światło-Życie, wyrosły z systematycznej, młodzieżowej formacji liturgicznej, biblijnej i eklezjalnej trzech stopni, czyli formacji deuterokatechumenalnej ku dojrzałości chrześcijańskiej, zwanej formacją nowego człowieka, zakorzenia się we wspólnotę rodzinną Kościół Domowy, w małą wspólnotę formacyjną młodzieży czy rodzin, dalej jeszcze – we wspólnotę lokalną Kościoła, czyli parafię. Formuje on nowego człowieka, buduje nową wspólnotę, a nowy człowiek w nowej wspólnocie promieniuje nową kulturą. Tym duchem wspólnoty chce służyć budowaniu jedności Kościoła Diecezjalnego i całego Kościoła w Polsce. [...] Zadaniem nowego człowieka i nowej wspólnoty jest określone przez Papieża czuwanie przy bliźnim słabym w sumieniu, stawanie się dlań ostoją, czyli wszystkim dla wszystkich, aby za wszelką cenę uratować choćby niektórych. [..] Powinniśmy zobaczyć nasze zadania kształtowania stylu, kultury bycia utrzymującej naszą równowagę psychofizyczną i bliźnich. PANOWANIE NAD CZASEM WOLNYM I CZASEM PRACY. Wiemy, jak tu wiele jest demoralizacji. Sprawa pozostawienia pierwszego miejsca dla Boga i modlitwy. W tym stylu mieści się też kultura ciszy i dźwięku. Czy każdą ciszę muszę zapychać byle jakim dźwiękiem? KULTURA ŁADU w miejscu zamieszkania i w miejscu pracy, i znów – miejsca dla Boga tam, gdzie jako chrześcijanin jestem stale, i gdzie to ode mnie zależy. KULTURA PODSTAWOWYCH ODNIESIEŃ, począwszy od czystości wobec człowieka ze względu na płciową naturę własną i drugiej osoby. Cała dziedzina odpowiedzialności za mowę ciała, za to jak jest odbierane moje zachowanie się. Jak mnie się postrzega ze względu na strój i samo zachowanie moje? Czy wyrażam tym szacunek, czy żądam szacunku dla siebie samego i szacunku dla osoby, która ze mną przebywa? Odrodzenia oczekują takie pojęcia, jak: takt, szlachetność, uczynność, 4 poświęcenie, niezawodność, wierność, umiejętność trwania przy kimś, gdy zdawałoby się po laicku, po ludzku – nie warto[...] KULTURA ŻYCIA DOMOWEGO NA CO DZIEŃ I OD ŚWIĘTA. Brońmy wolności sumienia, wobec narzucającej się kultury masowej, która przez środki przekazu – telewizję, radio czy magnetofon jest obecna w każdym domu. Potrzebne jest kultywowanie świątecznych obchodów domowych, zwłaszcza tych związanych z życiem religijnym [..] Wreszcie KULTURA SPOTKANIA. Jakże potrzebne są wzorce spotkań bezalkoholowych i pomysłowych zabaw, wzbogacających, nikogo nie poniżających. Bawmy się nie czyimś kosztem, nie kosztem czyjejś godności, tylko tak, jak nakazują dawne wzorce harcerskie. Tu także do krytycznego przemyślenia jest sprawa tańców związanych z dyskotekami. W ogóle nie powinno być tak: dajmy młodzieży to, co młodzież lubi. Młodzież jeszcze nie wie, co ma lubić! Nie dlatego, że my lepiej wiemy, tylko że niektóre rzeczy, które łatwo się lubi, czy ktoś podsuwa, żeby lubić – szkodzą. Dlatego występujemy w imię godności człowieka: zbyt ciebie szanuję, by pozwolić, żebyś to brał, co dają, jak leci. Mało tknięta dziedzina – to KULTURA SŁOWA. W rozmowach – proszę o szacunek dla języka polskiego, o poprawność gramatyczną wypowiedzi, właściwe akcentowanie wyrazów, dystans wobec nowomowy lub obcych słów, zwłaszcza angielskich. Unikanie tego, o czym mówi List do Efezjan w czwartym rozdziale, wiersze 29-32: mowa szkodliwa, mowa zgorzkniała, nieprzyzwoite słowa, niech między wami nie będą nawet wspomniane. Konieczne jest unikanie śliskich, dwuznacznych dowcipów czy jędrnych wyrażeń, żartów z Pisma świętego. Powiedzmy to jeszcze raz: diabelska karykatura kultury biblijnej, która może pojawiać się na oazach, na pogodnych wieczorach może nam zagrażać – uważajmy! Właśnie na oazie powinno się służyć kulturze słowa. Staranne przygotowanie czytania Pisma świętego w kościele (lektorzy) i śpiewu (chór, schola), właściwy dobór śpiewów podczas Mszy świętej – to przecież jest tak bliskie naszemu charyzmatowi. Kultura słowa – to także to, co czytamy. Czy sięgamy po prasę katolicką, czy umiemy zacytować z pamięci fragmenty klasyki narodowej? Wreszcie kultura artystyczna. Poziom tego, co przyjmujemy i czym się dzielimy. Od KAMUZO (Kurs Oazowy dla Animatorów Muzycznych) – jakie piosenki tam śpiewamy? Kto czuwa nad tym, co się rozpowszechnia do śpiewania? Mądre? Głębokie? Ładne? Od znaku oazy, symbolu, proporca (NIE TOTEMU!) na dzień wspólnoty, po nagrodę daną przez moderatora. Od tego, co umiem dać jako występ artystyczny (prezentacja grupy) w imieniu mojej oazy średniej na dniu wspólnoty – do tego, czym się popisuję gdziekolwiek wypowiadając kawał czy wierszyk. [...] 5 W tym wszystkim mamy być sobie pomocni, by każdy jako mądry kontynuator tradycji, syn, dziedzic, twórczo wypracował swój własny, chrześcijański styl, by będąc człowiekiem sumienia wspólnie podejmował odpowiedzialność ciągle za to samo, rosnące dziedzictwo chrześcijańskie rodziny i Narodu. Jan Paweł II, Evangelium vitae „Postępujcie jak dzieci światłości” (Ef 5, 8) : potrzeba głębokiej odnowy kultury 95. "Postępujcie jak dzieci światłości! (...) Badajcie, co jest miłe Panu. I nie miejcie udziału w bezowocnych czynach ciemności" (Ef 5, 8.10-11 ). We współczesnym kontekście społecznym, naznaczonym przez dramatyczną walkę między <<kulturą życia,>> a <<kulturą śmierci>>, należy wykształcić w sobie silny zmysł krytyczny, pozwalający na rozeznanie prawdziwych wartości i autentycznych potrzeb. Potrzebna jest powszechna mobilizacja sumień i wspólny wysiłek etyczny, aby wprowadzić w czyn wielką strategie obrony życia. Wszyscy razem musimy budować nową kulturę życia: nową, to znaczy zdolną podejmować i rozwiązywać istniejące dziś, a dawniej nieznane problemy związane z ludzkim życiem; nową, to znaczy bardziej zdecydowanie i czynnie przyjętą przez wszystkich chrześcijan; nową, to znaczy zdolną pobudzić do poważnej i śmiałej konfrontacji kulturowej z wszystkimi. Nagląca potrzeba tej odnowy kultury wynika z sytuacji dziejowej, w jakiej obecnie żyjemy, ale przede wszystkim jest zakorzeniona w samej misji ewangelizacyjnej, powierzonej Kościołowi. Ewangelia bowiem zmierza do <<przemienienia od wewnątrz i odnowienia ludzkości>>, jest jak zaczyn, który zakwasza całe ciasto (por. Mt 13, 33) i dlatego ma przenikać wszystkie kultury i ożywiać je od wewnątrz, aby wyrażały całą prawdę o człowieku i o jego życiu. Należy rozpocząć od odnowy kultury życia wewnątrz samych wspólnot chrześcijańskich. Zbyt często ludzie wierzący, nawet ci, którzy uczestniczą czynnie w życiu Kościoła, ulegają tendencji do odrywania wiary chrześcijańskiej od jej wymogów etycznych dotyczących życia, co prowadzi do subiektywizmu moralnego i do pewnych niedopuszczalnych zachowań. Musimy zatem z całą jasnością i odwagą postawić sobie 6 pytanie, jaka kultura życia jest dziś rozpowszechniona wśród poszczególnych chrześcijan, rodzin, stowarzyszeń i wspólnot w naszych diecezjach. Równie jasno i zdecydowanie musimy określić działania, jakie mamy podjąć, aby służyć życiu w świetle pełnej prawdy o nim. Jednocześnie powinniśmy rozwijać poważny i głęboki dialog z wszystkimi, także z niewierzącymi, na temat podstawowych problemów ludzkiego życia i prowadzić go w ośrodkach twórczości intelektualnej, w różnych środowiskach zawodowych oraz tam, gdzie przebiega codzienne życie każdego z nas. 96. Pierwszym i podstawowym krokiem w kierunku tej odnowy kultury jest kształtowanie i uwrażliwianie sumienia na niewymierną i nienaruszalną wartość każdego ludzkiego życia. Sprawą najwyższej wagi jest ponowne odkrycie nierozerwalnej więzi miedzy życiem a wolnością. Są to dobra nierozdzielne: naruszenie jednego z nich prowadzi do naruszenia także drugiego. Nie ma prawdziwej wolności tam, gdzie nie przyjmuje się i nie miłuje życia; pełnia życia jest możliwa tylko w wolności. Obydwie te rzeczywistości mają też wspólny aspekt, wrodzony i szczególny, który łączy je nierozerwalnie: powołanie do miłości. Ta miłość, pojmowana jako bezinteresowny dar z siebie, stanowi najprawdziwszy sens życia i wolności człowieka. Równie decydujące znaczenie dla formacji sumienia ma ponowne odkrycie konstytutywnej więzi łączącej wolność z prawdą. Jak już wielokrotnie stwierdzałem, oderwanie wolności od obiektywnej prawdy uniemożliwia oparcie praw człowieka na solidnej bazie racjonalnej i stwarza sytuację, w której w społeczeństwie może zapanować anarchiczna samowola jednostek albo zabójczy totalitaryzm władzy. Jest zatem konieczne, aby człowiek uznał swoją pierwotną i niezaprzeczalną kondycję stworzenia, które otrzymuje od Boga istnienie i życie jako dar i zadanie: tylko akceptując tę przyrodzoną zależność swego bytu, człowiek może realizować w pełni swoje życie i wolność, a zarazem szanować dogłębnie życie i wolność każdej innej osoby. Tutaj przede wszystkim ujawnia się, że <<osią każdej kultury jest postawa człowieka wobec największej tajemnicy: tajemnicy Boga>>. Kiedy odrzuca się Boga i żyje tak, jakby On nie istniał, albo nie szanuje się Jego przykazań, łatwo odrzuca się też lub podważa godność ludzkiej osoby i nienaruszalność jej życia. 7 97. Z formacją sumienia łączy się ściśle praca wychowawcza, która pomaga człowiekowi stawać się coraz bardziej człowiekiem, wprowadza go coraz głębiej w prawdę, kształtuje w nim coraz większy szacunek dla życia, wychowuje go do prawidłowych relacji międzyosobowych. Należy zwłaszcza wpajać szacunek dla wartości życia, i to poczynając od samych jego korzeni. Złudne jest przekonanie, że można budować prawdziwą kulturę ludzkiego życia, niedomagając młodym w pojmowaniu i przeżywaniu płciowości, miłości i życia zgodnie z ich prawdziwym znaczeniem i w ich ścisłej współzależności. Płciowość jest bogactwem całego człowieka, <<ujawniającym swe głębokie znaczenie w doprowadzeniu osoby do złożenia daru z siebie w miłości>>. Banalizacja płciowości jest jednym z głównych czynników, które stoją u początków pogardy dla rodzącego się życia: tylko prawdziwa miłość umie strzec życia. Nie można zatem uchylać się od obowiązku zapewnienia - przede wszystkim młodszej i starszej młodzieży autentycznego wychowania do płciowości i miłości, formacji zawierającej wychowanie do czystości jako cnoty, która sprzyja osiągnięciu osobowej dojrzałości i uzdalnia do poszanowania <<oblubieńczego>> znaczenia ciała. Dzieło wychowania do życia obejmuje formację małżonków do odpowiedzialnego rodzicielstwa. Wymaga ona, zgodnie ze swym prawdziwym znaczeniem, aby małżonkowie byli posłuszni wezwaniu Bożemu i działali jako wierni wyraziciele Jego zamysłu: ma to miejsce wówczas, gdy decydują się wielkodusznie otworzyć rodzinę na nowe życie i zachowują postawę służby życiu nawet wtedy, gdy z poważnych przyczyn i zgodnie z prawem moralnym postanawiają unikać tymczasowo lub na czas nieokreślony nowych narodzin. Prawo moralne zobowiązuje ich w każdym przypadku do panowania nad skłonnościami instynktu i namiętnościami oraz do szanowania praw biologicznych wpisanych w ich osoby. Właśnie taki szacunek uprawnia, w duchu służby odpowiedzialnemu rodzicielstwu, do stosowania naturalnych metod regulacji płodności: są one coraz bardziej precyzyjne z naukowego punktu widzenia i stwarzają konkretne możliwości podejmowania decyzji zgodnych z wartościami moralnymi. Rzetelna ocena rezultatów osiągniętych na tym polu powinna usunąć uprzedzenia, nadal zbyt rozpowszechnione, i przekonać małżonków oraz pracowników służb medycznych i społecznych o potrzebie właściwej formacji w tej dziedzinie. Kościół jest wdzięczny tym, którzy za cenę osobistych wyrzeczeń i ofiar, często niedocenianych, zajmują się poszukiwaniem i upowszechnianiem 8 tego rodzaju metod, troszcząc się tym samym o wychowanie do wartości, które stanowią ich podłoże. W pracy wychowawczej nie można też pomijać refleksji nad cierpieniem i śmiercią. W rzeczywistości bowiem każdy człowiek ich doświadcza i daremne jest, a ponadto błędne, przemilczać je czy też usuwać z poła uwagi. Należy raczej dopomóc każdemu w dostrzeżeniu ich głębokiej tajemnicy, ukrytej w tej konkretnej i trudnej rzeczywistości. Także ból i cierpienie mają sens i wartość, gdy się je przeżywa w ścisłej więzi z miłością, którą się otrzymuje i ofiaruje. W tej perspektywie pragnąłem, by co roku był obchodzony Światowy Dzień Chorego, aby podkreślić <<zbawczy charakter ofiary cierpienia, które przeżywane z Chrystusem, należy do samej istoty Odkupienia>>. Zresztą, nawet śmierć jest czymś całkowicie innym niż doświadczenie beznadziejności: jest bramą istnienia otwartą na wieczność, a dla przeżywających ją w Chrystusie uczestnictwem w Jego tajemnicy śmierci i zmartwychwstania. 98. Reasumując możemy powiedzieć, że postulowana tu odnowa kultury wymaga od wszystkich odważnego przyjęcia nowego stylu życia, którego wyrazem jest opieranie konkretnych decyzji - na płaszczyźnie osobistej, rodzinnej, społecznej i międzynarodowej - na właściwej skali wartości: na prymacie <<być>> nad <<mieć>> i osoby nad rzeczą. Ten odnowiony styl życia domaga się także zmiany postawy - z obojętności na zainteresowanie drugim człowiekiem oraz z odrzucenia go na akceptację: inni ludzie nie są konkurentami, przed którymi trzeba się bronić, ale braćmi i siostrami, zasługującymi na solidarność i na miłość; wzbogacają nas samą swoją obecnością. Nikt nie powinien czuć się wyłączony z tej mobilizacji na rzecz nowej kultury życia: wszyscy mają do odegrania ważną role. Obok rodziny szczególnie doniosłe zadanie spełniają nauczyciele i wychowawcy. W dużej mierze od nich zależy, czy młodzi, wychowani do prawdziwej wolności, będą umieli zachować w sobie i szerzyć wokół siebie autentyczne ideały życia oraz kształtować w sobie postawę szacunku i służby wobec każdej osoby, w rodzinie i społeczeństwie. Także intelektualiści mogą wiele uczynić dla budowy nowej kultury ludzkiego życia. Szczególne zadanie mają do spełnienia intelektualiści katoliccy, powołani do aktywnej obecności w środowiskach kulturotwórczych, w szkołach i uniwersytetach, w ośrodkach badań naukowych i technicznych, na polu twórczości artystycznej i refleksji humanistycznej. Czerpiąc energię dla myśli i działania z czystych źródeł Ewangelii, winni angażować się w służbę na rzecz nowej 9 kultury życia poprzez swoje dokonania - poważne i udokumentowane, zasługujące na szacunek i zainteresowanie wszystkich. Właśnie w tej perspektywie ustanowiłem Papieską Akademię <<Pro Vita>>, której zadaniem jest <<studiowanie podstawowych problemów medycyny i prawa, mających znaczenie dla promocji i obrony życia, zwłaszcza w ich bezpośrednim powiązaniu z chrześcijańską moralnością i wskazaniami Magisterium Kościół, a także szerzenie wiedzy o nich i formacja w tej dziedzinie>>. Szczególny wkład powinny tu wnieść także Uniwersytety, zwłaszcza katolickie, oraz Ośrodki; Instytuty i specjalne Komisje bioetyki. Wielka i poważna odpowiedzialność spoczywa na pracownikach środków przekazu: mają oni troszczyć się o to, aby treści przekazywane w sposób tak skuteczny służyły kulturze życia. Winni zatem ukazywać wzniosłe i szlachetne przykłady życia i poświęcać uwagę pozytywnym, a czasem wręcz heroicznym świadectwom ludzkiej miłości; z wielkim szacunkiem mówić o wartościach płciowości i miłości, nie akcentując ego, co oszpeca i poniża ludzką godność. Interpretując rzeczywistość, powinni unikać podkreślania tego, co może budzić lub podsycać uczucia czy postawy obojętności i pogardy wobec życia lub skłaniać do odrzucenia go. Przestrzegając skrupulatnie zasady wierności prawdzie, mają łączyć w jedną całość wolność informacji, szacunek dla każdej osoby i głęboki zmysł człowieczeństwa. Ks. Franciszek Blachnicki (homilia, wakacje 1979 r.) O Krucjacie Wyzwolenia Człowieka Słowo "krucjata" pochodzi od łacińskiego słowa crux - krzyż. Jest w nim wyrażone nasze przekonanie, że wyzwolenie może przyjść tylko stamtąd, z mocy Krzyża. Wyzwolenia może dokonać tylko Ten, który na krzyżu wyzwolił nas z niewoli grzechu i śmierci. Krucjata, a więc ci, którzy staną pod krzyżem, pod krzyżem Chrystusa. Pod krzyżem Chrystusa stała Maryja, pod krzyżem Chrystusa z Maryją stoi Ojciec święty Jan Paweł II. Pod krzyżem z Maryją i z Ojcem świętym chcemy stanąć my, Krucjata Wyzwolenia Człowieka. Chcemy się oddać Chrystusowi jako narzędzie, aby przez nas objawił moc Krzyża ku wyzwoleniu człowieka. To jest fundament, to jest punkt wyjścia naszej Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Chodzi o Człowieka pisanego wielką literą. O tego człowieka, o którego upomniał się Ojciec Święty Jan Paweł II, któremu drogę ratunku ukazał na nowo w swojej encyklice Redemptorem hominis. W tym kontekście chcemy podjąć naszą Krucjatę Wyzwolenia Człowieka. 10 Środek wyzwolenia Środek, który chcemy przyjąć, może się wydawać śmieszny, tak jak ów dzban pusty i pochodnia w ręku wojska Gedeona. Ale jest to środek bardzo prosty, dostępny dla każdego. Jeżeli przyjmiemy go z wiarą i stworzymy wielką armię ludzi, którzy podejmą wspólnie ten środek walki, możemy ufać, że zwycięstwo będzie po naszej stronie. Ów prosty środek, dla każdego dostępny to wyrzeczenie się alkoholu, napojów alkoholowych we wszelkiej postaci. Czyn wyzwalający Będzie to konkretny czyn. Czyn, który najpierw nas wyzwoli. Nie z alkoholizmu, czy z jakiegoś pociągu do alkoholu, który już nas uzależnia, tak że jesteśmy już w pewnym stopniu alkoholikami. Najpierw musimy się wyzwolić spod powszechnego terroru pijackiego. Musimy się wyzwolić z lęku, który sprawia, że dorosły człowiek, mężczyzna, który może nawet ma na piersi krzyż Virtuti Militari, blednie na samą myśl, że w towarzystwie, gdzie będą go częstowali alkoholem, ma powiedzieć: dziękuję, ja nie piję. Wszyscy kapitulują. Wystarczy stu pijaków w parafii kilkunastotysięcznej, żeby wszystkich sterroryzować. Nikt nie ośmieli się wyłamać. Wszyscy się boją. Psychoza alkoholowa. Terror alkoholowy. Towarzyski przymus picia. Słowo "muszę", które nas tak upokarza, najczęściej jest wypowiadane w tych sytuacjach: Muszę, musiałem wypić, nie było wyjścia. Ogromna armia niewolników. Najpierw ci, którym pić nie wolno - alkoholicy nałogowi. - Półtora miliona liczy ta armia niewolników. - Jest to pewnik naukowy, że dla każdego z nich jest tylko jedna droga ratunku: być abstynentem do końca życia, bo zawsze będzie alkoholikiem. Jeśli będzie miał odwagę odmówić sobie pierwszego kieliszka, jego problem będzie rozwiązany. Alkoholik może sobie odmówić pierwszego kieliszka ale nigdy drugiego. I chodzi właśnie o ten jeden kieliszek, bo on dla alkoholika jest sprawą decydująca. On jest dla alkoholika początkiem tragedii. Alkoholikowi jest potrzebny przykład, jest potrzebna moc, żeby zdołał wyrzec się właśnie tego jednego kieliszka. A tymczasem ogólne sprzysiężenie narodowe. "Muszę?" Nikt nie ma tylu obrońców w społeczeństwie, jak ten jeden kieliszek, pierwszy kieliszek. Można by zebrać całe tomy sloganów, powiastek, wierszyków wypowiadanych w obronie pierwszego kieliszka. Tylko tego pierwszego. Nikt nie broni pijaństwa, nikt nie propaguje alkoholizmu. Wszyscy sprzysięgli się, żeby bronić tego jednego kieliszka. Może nawet tylko pół kieliszka. Może tylko kilka kropelek. Może tylko 11 zamoczyć usta, żeby w ten sposób pokłon oddać temu bożkowi, który zasiadł na tronie w naszym narodzie, i powiedzieć: muszę uznać jego panowanie, muszę się pokłonić, muszę skapitulować, nie ma wyjścia. I blady strach pada na ludzi odważnych, szlachetnych, mądrych, kiedy wyobrażają sobie sytuację, w której będą musieli powiedzieć "nie" wobec pierwszego kieliszka. I wszyscy mówią: "tak", "muszę". I dlatego ta ogromna armia, półtora miliona nieszczęśliwych alkoholików w naszym społeczeństwie, postawiona jest w sytuacji bez wyjścia. Bo nie można sobie wyobrazić, żeby alkoholik o osłabionej woli powiedział przy pierwszym kieliszku stanowczo "nie". Bo wszyscy się rzucą na niego. A w niektórych okolicach, to nawet tak daleko się ludzie posuwają, że siłą wlewają do ust pierwszy kieliszek temu, kto ośmieli się powiedzieć: "nie, nie będę pił". - "Muszę wypić!" - tak właśnie przejawia się potęga alkoholu. Absurd! To jest jakaś psychoza, dlatego że takie postępowanie nie ma żadnego rozumnego uzasadnienia. Nikt nie może podać rozumnego argumentu, dla \czego ja mam wypić ten jeden kieliszek. "Na zdrowie". "Jak to, na moje zdrowie nie wypijesz?" - "Ależ człowieku, jeżeli mi udowodnisz, że ten jeden kieliszek ma cokolwiek wspólnego z twoim zdrowiem, to z miejsca wypiję". Proszę mi to udowodnić, bo nie mogę tego zrozumieć. Czy naprawdę jest jakiś związek pomiędzy twoim zdrowiem a tym jednym kieliszkiem? Przecież to jest absurd zupełny. A ile tych absurdów się wygaduje bez przerwy w każdym towarzystwie. Nieraz w oazach mówimy o abstynencji, jako o postawie, która obowiązuje członków naszego ruchu, i wtedy zawsze wraca to nieśmiertelne pytanie: "A jak skończę 18. rok życia, czy wtedy będę mógł wypić ten jeden kieliszek?" - "człowieku, możesz, ale po co? Jakeś był mądry do 18. roku życia, dlaczego masz zgłupieć w 18. roku życia? Przedtem rozumiałeś, że to jest niepotrzebne, a teraz?" Albo inne tłumaczenie się: "Nie mogę, się włączyć do krucjaty, bo mam być na chrzcinach". "Nie mogę, bo będzie moje wesele, będę musiał wypić jeden kieliszek". Skąd się to wzięło? Skąd taka psychoza? Skąd tyle nonsensów? Skąd tyle twierdzeń niczym nieuzasadnionych, absurdalnych? Wszyscy kapitulujemy. Nie ma odważnych. Potrzebne jest nowe wojsko Gedeona. Ludzie, którzy z uśmiechem, swobodą powiedzą: "to przecież żaden problem. Po prostu ja nie chcę pić i nie będę pił. I proszę mi podać jakiś argument za tym, żebym pił, albo wykazać mi, ze moja postawa jest nierozumna, nielogiczna, niekonsekwentna". 12 Odwaga w myśleniu Potrzebna jest odwaga, żeby myśleć, odwaga, żeby czynić zgodnie z tym, o czym się pomyślało. Rozum mi mówi, że to nie ma sensu, że to jest źródłem wielkiego zła, wielkiego nieszczęścia. Mam dosyć motywów, żeby powiedzieć "nie". Wobec tego idę za światłem. Jestem wolny. Dzisiaj w naszym społeczeństwie jedynie abstynenci to ludzie wolni. Gdziekolwiek się znajdą, w jakimkolwiek towarzystwie, nie mają żadnych kompleksów, żadnego poczucia niższości. Są swobodni, weseli i oni zwyciężają. Oni są wolni i oni wyzwalają. Wolni wyzwalają Jeśli w towarzystwie znajdzie się jeden taki odważny, który powie: "nie piję", to za nim pójdzie drugi, który pomyśli: "lekarz mi zakazał: moja wątroba, moje serce, nie muszę pić, bo jeden śmiały się znalazł i mnie wyzwolił". A alkoholik, który wie, czym się skończy ten pierwszy kieliszek, również powie: "nie, nie muszę. Oto ten człowiek mi podał rękę. Mogę stanąć przy nim. Mogę też napełnić swój kieliszek sokiem czy wodą mineralną i wychylić toast na zdrowie gospodarza, jeśli mu tak bardzo na tym zależy". Wtedy od razu jest duża część ludzi wyzwolonych. Każda taka decyzja, każde takie świadectwo abstynenta wyzwala. A jeżeli nas będzie tysiące, jeżeli nas będzie setki tysięcy, jeżeli nas będzie w końcu w skali narodowej około dwa miliony - dwa miliony odważnych, rozsądnych - wtedy złamie się terror alkoholu. Wtedy upadnie jego potęga. Naród będzie wyzwolony. Zrzucony zostanie ten przymus pijacki, który tak poniża godność naszego narodu. Dlaczego ja? Rodzi się jednak pytanie: Dlaczego ja mam być tym śmiałym, dlaczego ja to mam zrobić? Niechby to zrobili inni! Owszem, to wszystko jest przekonujące, ale dlaczego akurat ja?! Odpowiedź jest prosta. Chrystus stawia nam pytanie: "czy miłujesz mnie więcej, aniżeli ci?" Jeżeli miłujesz więcej, to zrób coś więcej. Abstynencja nie jest twoim obowiązkiem. Jeżeli czasem wypijesz kieliszek wina przy jakiejś okazji, nie zgrzeszysz. Możesz, jesteś wolny. Nie ma takiego przykazania Bożego ani kościelnego, które by zakazywało. Kierowcę, który siada za kierownicę, ludzi chorych na pewne choroby, alkoholików obowiązuje zakaz picia, ale dla wszystkich obowiązku nie ma. Do wszystkich swoich wiernych natomiast, do swoich uczniów Chrystusa kieruje pytanie: "Czy miłujesz mnie więcej?" jeśli tak, to z miłości złóż ofiarę. Wyrzeknij się tego, co dla ciebie jest dozwolone. Złóż ofiarę. 13 Ze względu na brata Czy rzeczywiście jest to Chrystusowi potrzebne? Czy oczekuje On takiej odpowiedzi? Posłuchajmy, co w podobnej sytuacji powiedział Święty Paweł. Jeżeli chodzi o pokarmy składane bożkom w ofierze, to oczywiście wszyscy posiadamy wiedzę. Lecz wiedza wbija w pychę, miłość zaś buduje. Gdyby ktoś mniemał, że coś wie, to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy. Jeżeli zaś ktoś miłuje Boga, ten jest również uznany przez Boga. Zatem jeśli chodzi o spożywanie pokarmów, które już były bożkom złożone na ofiarę, wiemy dobrze, że nie ma na świecie ani żadnych bożków, ani żadnego boga, prócz Boga jedynego. A choćby byli na niebie i na ziemi tak zwani bogowie - jest zresztą mnóstwo takich bogów i panów - dla nas istnieje tylko jeden Bóg, Ojciec, od którego wszystko pochodzi i dla którego my istniejemy, oraz jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko się stało i dzięki któremu także my jesteśmy. Lecz nie wszyscy mają wiedzę. Niektórzy jeszcze do tej pory spożywają pokarmy bożkom złożone, w przekonaniu, że chodzi o bożka, i w ten sposób kala się ich słabe sumienie. A przecież pokarm nie przybliży nas do Boga. Ani nie będziemy ubożsi, gdy przestaniemy jeść, ani też jedząc nie wzrośniemy w znaczenie. Baczcie jednak, aby to wasze prawo /do takiego postępowania/ nie stało się dla słabych powodem do zgorszenia. Gdyby bowiem ujrzał ktoś ciebie, oświeconego wiedzą, jak zasiadasz do uczty bałwochwalczej, czyżby to nie skłoniło również kogoś słabego w sumieniu do spożywania ofiar składanych bożkom? I tak to właśnie wiedza twoja sprowadziłaby zgubę na słabego brata, za którego umarł Chrystus. W ten sposób grzesząc przeciwko braciom i rażąc ich słabe sumienia, grzeszycie przeciwko samemu Chrystusowi. Jeśli więc pokarm gorszy brata mego, przenigdy nie będę jadł mięsa, by nie gorszyć brata. (1 Kor 8, 1 - 13) Zauważmy, że argumentacja św. Pawła jest taka sama. Człowieku, ze względu na słabego brata, nie będziesz jadł mięsa, chociaż wolno, bo ważniejsze jest zbawienie twego brata. Ważniejsze jest, żebyś dał mu przykład, żebyś uspokoił jego sumienie, żebyś mu podał rękę, bo on sobie nie radzi z tym problemem. Jest wśród nas mnóstwo słabych braci, alkoholików, potencjalnych alkoholików, tych których picie kończy się tragicznie. Mnóstwo słabych braci, którzy nie potrafią się sami oprzeć, nie potrafią zrozumieć, jak można nie pić. Wszyscy oni czekają, żeby ktoś im podał rękę. Podać rękę słabemu bratu 14 W herbie Diakonii Wyzwolenia widnieją dwie splecione ręce. Przedstawione są nie tak, że jedna ręka jest wyciągnięta z góry ku drugiej ręce mdlejącej, opadającej, lecz obie ręce ułożone są w tej samej linii. Chodzi o ukazanie postawy: ja staję obok mego brata i z pozycji równości mówię do niego: Bracie, chodź ze mną. Rób tak jak i ja. Ja ci pomogę. Sam nie dałbyś rady, ale razem damy sobie radę. Stajemy nie tylko we dwójkę, bo nas, tych, którzy powiedzieli "nie", którzy noszą taki znaczek, jest wielu. I potrzeba, żeby było wielu takich, którzy odpowiedzą na pytanie Chrystusa: "Czy miłujesz Mnie więcej?" - i z miłości do Chrystusa i ze swojej miłości do słabego brata wyrzekną się tego, co im wolno, żeby w ten sposób podać rękę słabemu bratu. I to jest konkretny czyn. Rozmawiałem kiedyś z panią, która po studiach psychologicznych na KUL pracowała w zakładzie leczenia alkoholików. Zapytałem ja: "Czy wy wymagacie od swoich pacjentów całkowitej abstynencji?" "Oczywiście, co do tego nie ma dyskusji". - "A personel zakładu? Chyba też praktykuje abstynencję?" - "Nie, nikt z nas nie praktykuje abstynencji, bo przecież nas to nie obowiązuje. Wszyscy piją umiarkowanie". - I ... uważają, że są w porządku. Potrafią popatrzeć w oczy swoich biednych pacjentów i powiedzieć: "Człowieku, nie pij, bo ty jesteś chory; ty jesteś wyrzutkiem społeczeństwa; tobie się nie wolno tknąć alkoholu; ty musisz wołać: trędowaty! Nie dawajcie mi alkoholu!" A personel to grupa ludzi zdrowych, o silnej woli, im wolno. Czy to jest postawa chrześcijańska? Czy tak się wyraża miłość? Z miłością Chrystusa Jeżeli chcę kogoś podnieść, to muszę najpierw się schylić. Muszę tam być, gdzie on jest. Muszę stanąć obok niego, na tym samym fundamencie, a potem mogę go podnieść, podnosząc się razem z nim. Tylko tak możemy ratować, tak możemy wyzwalać, podając rękę słabym braciom. I to jest sens Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Nie trzeba żadnej długiej argumentacji, nie trzeba długich wywodów. Oczywiście, to co mówi medycyna, co mówią lekarze, co mówią inne nauki o szkodliwości alkoholu, tez jest potrzebne i pożyteczne, ale to wszystko nie wyzwoli żadnego ruchu odnowy. Nie stworzy armii ludzi odważnych. Tu trzeba spojrzenia na krzyż Chrystusa. Krucjata może się rodzić tylko z krzyża, ze spojrzenia na miłość Chrystusa, który dla nas tak się uniżył, że stał się posłusznym aż do śmierci, a była to śmierć krzyżowa (por. Flp 2, 8). Jeżeli ta miłość zawładnie naszym sercem, to da nam moc, abyśmy mogli wyzwalać innych. I wtedy staniemy się naprawdę w ręku Chrystusa nowym wojskiem Gedeona, przyniesiemy ratunek, wyzwolenie naszemu 15 nieszczęśliwemu narodowi. Ruch Światło - Życie w Krucjacie Wyzwolenia Człowieka Gdzie szukać takich ludzi, jeżeli nie w Ruchu Światło - Życie, jeżeli nie w oazach. Przecież tam mówimy ciągle o agape, o pięknej miłości, o bezinteresownej służbie, o wyrzeczeniu się siebie, swego egoizmu dla Chrystusa. Jeżeli nasza praca w oazach, w Ruchu Światło - Życie, jest pracą rzeczywistą, jeżeli w oazach działa Duch Święty, to potrzeba znaku zewnętrznego. Krucjata Wyzwolenia Człowieka musi wyjść z naszego ruchu. To jest logiczna konsekwencja, bo inaczej staniemy w pół drogi. Skończymy na pięknych, wzruszających przeżyciach oazowych, ale owoców w życiu nie będzie. Dlatego wielu ludzi już dzisiaj w naszym narodzie i w Kościele polskim patrzy z nadzieja na uczestników oazy. Ale musimy jeszcze bardziej się zmobilizować, poddać jednolitemu planowi działania i wielkodusznie, radośnie podjąć to wezwanie: "Serce wielkie nam daj, zdolne objąć świat". Trzeba nowych ludzi, którzy właśnie pokażą swoje nowe człowieczeństwo w świadectwie agape, w miłości ofiarnej, wyrzekającej się, podającej rękę słabym. Ojciec Święty liczy na nas. Z takim smutkiem i z takim gorącym apelem zwrócił się do nas: "Polacy, odrzućcie to wszystko, co poniża godność człowieka, co może zagrażać aż egzystencji naszego narodu". A w swojej homilii na Błoniach krakowskich tak wołał do narodu: "Polacy, nie pozwólcie sobie odebrać tej wolności, którą was obdarował Chrystus!" A my pozbawiamy się tej wolności. Popełniamy narodowe samobójstwo. Musimy się obudzić. Rzeczywistość musi wstrząsnąć naszym sumieniem, ale przede wszystkim musi wstrząsnąć nami to pytanie Chrystusa: "Czy miłujesz Mnie? Czy miłujesz Mnie więcej niż ci?". Każdy z nas musi dać Chrystusowi odpowiedź. Albo zaraz, albo później, po przemyśleniu sprawy. Niech to będzie odpowiedź modlitwy, która będzie wyznaniem naszej wiary w moc Chrystusa, ale niech to będzie także odpowiedź czynem. Ci z nas, którzy są gotowi, niech złożą Chrystusowi swoją deklarację włączenia się do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. A potem głośmy wszędzie, odkrytą przez nas drogę ratunku. Bóg, nasz Pan nie przestał królować, działa nadal Jego moc i przez swoje narzędzia, przez nowe wojsko Gedeona, Bóg nas wyzwoli. Znaki Krucjaty Wyzwolenia Człowieka Księga Czynów Wyzwolenia - zawiera nazwiska tych, którzy zadeklarowali swoją abstynencję i przynależność do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Ojciec Święty Jan Paweł II wpisał do niej swoje 16 błogosławieństwo. Uczynił to 7 czerwca 1979r. w Oświęcimiu po modlitwie w celi śmierci o. Maksymiliana Kolbego, Patrona Krucjaty. Swoim błogosławieństwem Ojciec święty objął tych, których nazwiska już widniały w Księdze, jak i tych, których nazwiska znajdą się w niej w przyszłości. Kościół - wotum. Wybudowanie tego kościoła jako wyrazu wdzięczności za wyzwolenie narodu od klęski alkoholizmu ślubowali Maryi członkowie Krucjaty Wyzwolenia Człowieka już w dniach proklamowania Krucjaty. Kamień węgielny pod jego budowę został wzięty od grobu św. Stanisława, biskupa i męczennika, patrona Krucjaty. Herb - nawiązuje do herbu papieskiego Jana Pawła II. Krucjata Wyzwolenia Człowieka jest bowiem odpowiedzią na apel Ojca Świętego, skierowany do Polaków: "o przeciwstawieniu się wszystkiemu , co uwłacza ludzkiej godności." Herb ma kształt tarczy, na której wyrysowany jest krzyż. Pod krzyżem umieszczona jest z prawej strony litera "M" oznaczająca Maryję (jak w herbie papieskim) a z lewej - litera "m" oznaczająca "my", członkowie Krucjaty Wyzwolenia człowieka. W górnej części tarczy wpisane są słowa "nie lękajcie się!" Krucjata Wyzwolenia Człowieka dziś Ewangelizacja - pielgrzymki, nabożeństwa, rekolekcje: krajowe Pielgrzymki KWC (do Niepokalanowa), kilkanaście pielgrzymek lokalnych KWC; w tym Pielgrzymka KWC z Polski południowej do grobu Założyciela Krucjaty prowadzenie systematyczne nabożeństw i pracy formacyjnej w kilkudziesięciu parafiach Oazy Rekolekcyjne Diakonii Wyzwolenia (ORDW) i parafialne rekolekcje wyzwolenia praca formacyjna i wychowawcza z młodzieżą i dorosłymi podczas rekolekcji i pielgrzymek nabożeństwa KWC podczas oaz wakacyjnych praca formacyjna w diecezjach związana z cyklem "czuwań" przy 17 Krzyżu Krucjaty tygodnie trzeźwości rekolekcje na oddziałach odwykowych, w schroniskach dla bezdomnych Środowiska lokalne: Liczny udział członków Krucjaty (na własną odpowiedzialność) w komisjach rozwiązywania problemów alkoholowych - miejskich, gminnych Podejmowanie przez członków KWC lokalnych inicjatyw (np. świetlice środowiskowe itp.) Organizowanie licznych zabaw i wesel bezalkoholowych (kilkaset tysięcy uczestników), a także kursów dla wodzirejów Prowadzenie akcji interwencyjnej w sklepach prowadzących sprzedaż alkoholu nieletnim Podejmowanie posługi profilaktycznych Dni trzeźwości organizowane wraz z różnymi środowiskami współpraca z lokalnymi mediami Propagowanie literatury dobrowolnej abstynencji w ramach zawierającej szkolnych programów podstawowe zasady Za granicą: Pielgrzymki, rekolekcje, nabożeństwa, sympozja, Białoruś, Niemcy, Słowacja, Ukraina, USA. Rolę stanic KWC pełnią ośrodki w: Carlsbergu (D), Chicago (USA), Gvardijskie (UA), Levoca (SK) prelekcje: Niektóre ośrodki KWC: Stanica KWC Nr 1 na Kopiej Górce w Centrum światło-Życie 18 rocznie przyjmuje korespondencyjnie ok. 1000 członków i kandydatów KWC, zaś podczas nabożeństw Krucjaty w Krościenku i okolicy składa tu deklarację ok. 2 - 3 tys. spośród składających ją kilkunastu tysięcy osób, głównie młodzieży). Prowadzona jest korespondencja indywidualna z kilkuset osobami rocznie dotyczącą problematyki rozwiązywania problemów alkoholowych. Ośrodek Profilaktyczno - Szkoleniowy im. Ks. Franciszka Blachnickiego w Katowicach prowadzony przez Fundację światłoŻycie - co tydzień sesje, kursy lub rekolekcje w zakresie: szerokiej profilaktyki, szkolenia, pomagania (kursy dla prowadzących programy profilaktyczne, kursy dla pedagogów, kursy i warsztaty dla wodzirejów zabaw bezalkoholowych, rekolekcje - ok. 1000 osób rocznie) Rekolekcje dla osób uzależnionych i ich rodzin - Pelplin (kilka razy w ciągu roku, ok. 230 osób rocznie), Przemyśl - regularnie co miesiąc (ok. 800 osób rocznie) Kościół Wotum: Rozpoczęcie budowy w parafii pw. św. Michała Archanioła w Katowicach - 1992/1993 Poświęcenie ośrodka KWC - 21 IX 1997. Ośrodek ProfilaktycznoSzkoleniowy im. Ks. Franciszka Blachnickiego jest szczególnym znakiem aktualizującym przesłanie KWC Wmurowanie kamienia węgielnego Krucjaty - 25 IX 1999 Poświęcenie ukończonego kościoła pw. Matki Kościoła Niepokalanej Jutrzenki Wolności - 25 IX 2001 Sympozja Krucjaty Wyzwolenia Człowieka: Niepokalanów 1999: Ewangelizacja - Profilaktyka - Pomaganie ˇ Krościenko 2000: Od Krucjaty Wstrzemięźliwości do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka Katowice 2001: Krucjata Wyzwolenia Człowieka wobec 19 problemów młodego pokolenia Katowice 2002: KWC w kościelnej i świeckiej działalności trzeźwościowej Łódź 2003: KWC środowiskiem wychowawczym dla dzieci Kraków 2005: Abstynencja - między profilaktyką a terapią Łódź 2006: Rola rodziny w wychowaniu do trzeźwości Łódź 2007: Rola szkoły w wychowaniu do trzeźwości Łomża 2008: Profilaktyczne aspekty formacji rodziców i dzieci do I Komunii świętej Diakonia Życia: Przygotowanie do posługi na rzecz życia (Oaza Rekolekcyjna Diakonii Życia oraz oazy modlitwy) prowadzenie profesjonalnych kursów dla prelegentów z dziedziny pro life Propagowanie różnych dzieł na rzecz życia (np. Duchowej Adopcji, Klubu Przyjaciół Życia Ludzkiego) Nauczanie naturalnego planowania z międzynarodowymi dyplomami) Praca w poradniach życia rodzinnego, w telefonach zaufania, w ośrodkach adopcyjnych, posługa w domach Samotnej Matki współpraca z Duszpasterstwem Rodzin, kursy przedmałżeńskie założenie i prowadzenie poradni psychologicznej dla osób po stracie dziecka (w Poznaniu); indywidualna pomoc osobom zagubionym i poranionym w dziedzinie seksualności, terapia Praca redakcyjna, udział w audycjach radiowych i telewizyjnych, Propagowanie materiałów pro life (w tym własnego autorstwa rodziny (fachowcy 20 kasety wideo "Jestem człowiekiem" i audio "Nasze dziecko dojrzewa"); liczne prelekcje w różnych środowiskach młodzieżowe i rodzin, wojsko, więzienia) nauczanie w szkołach przedmiotu "Przygotowanie do życia w rodzinie" obozy wypoczynkowe z tematyką pro life dla osób zagubionych w wierze Udział w organizowaniu Dni świętości Życia, międzynarodowych Kongresów pro life ("O godność macierzyństwa", "O godność ojcostwa", "O godność dziecka") Akcje przeciw pornografii (wraz gminą Poznań) włączanie się w ogólnopolskie akcje pro life, w protesty społeczne (np.: Sztafeta Życia, przeciw pływającej klinice aborcyjnej) Diakonia Życie Ruchu światło-Życie jest członkiem Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia (grupy oazowe Grupa "Odwaga": działa od lat dziewięćdziesiątych w ośrodku Ruchu światło-Życie w Lublinie; podejmuje problemy związane z trudnościami wynikającymi z braku doświadczenia własnej tożsamości seksualnej (problematyka skłonności seksualnych do osób tej samej płci, problematyka związana z brakiem właściwej identyfikacji płciowej). w swoich działaniach kieruje się zasadami Ewangelii oraz nauki Kościoła - m.in. dokumentem Kongregacji Nauki Wiary na temat duszpasterstwa osób o skłonnościach homoseksualnych oraz korzysta z dorobku chrześcijańskich lekarzy, psychologów i psychoterapeutów udzielanie wsparcia i pomocy terapeutycznej osobom 21 o skłonnościach homoseksualnych, aby mogły żyć w czystości i odchodzić od homoseksualnego stylu życia niesienie pomocy rodzinom i przyjaciołom osób o skłonnościach homoseksualnych upowszechnianie wiedzy na uzdrawiania homoseksualizmu korespondencja i rozmowy telefoniczne organizowanie warsztatów dla terapeutów itp. prowadzenie zajęć w ramach szkolnego programu wychowania do życia w rodzinie lub katechezy redagowanie tematycznych publikacji Międzynarodowe Konferencje "Wyzwolenie w Chrystusie jako zasada działań pastoralnych wobec osób o orientacji homoseksualnej" (Lublin 1999, 2000). Warsztaty: dla osób pomagających (Lublin 2001); "Mężczyzna Kapłanem" (Lublin 2004) temat genezy i możliwości formatorów, wychowawców, Współpraca z innymi środowiskami: Zespół Apostolstwa Trzeźwości przy Konferencji Episkopatu Polski Instytut Formacji Pastoralno - Liturgicznej KUL Kursy dla kapłanów i kleryków Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych ˇ Anonimowi Alkoholicy Human Life International, Polska Federacja Obrońców Życia Udział w prowadzeniu studów podyplomowych oraz w szkoleń i konferencji specjalistycznych 22 Dostępne publikacje: "Eleuteria" - pismo Krucjaty Wyzwolenia Człowieka (kwartalnik) ks. Franciszek Blachnicki: o Krucjata Wyzwolenia Człowieka czyli Niepokalanej Matki Kościoła. Podręcznik, Dzieło o Oaza Rekolekcyjna Diakonii Wyzwolenia (podręcznik rekolekcji parafialnych), o Wolni i wyzwalający, o Prawda - Krzyż - Wyzwolenie. Ku polskiej teologii wyzwolenia. Inne: o ks. Wacław Dokurno, Być wolnym (pogadanki w Radiu Maryja); o ks. Piotr Kulbacki, Ziarno pszenicy; o Krucjata Wyzwolenia Człowieka w kościelnej i świeckiej działalności trzeźwościowej (IV Sympozjum KWC) o Krucjata Wyzwolenia Człowieka środowiskiem wychowawczym dla dzieci (V Sympozjum KWC) o Wyzwolenie w Chrystusie jako zasada działań pastoralnych wobec osób o orientacji homoseksualnej, t. 13 (materiały z Konferencji Międzynarodowych oraz warsztatów dla osób pomagających) o Richard Cohen, Wyjść na i uzdrawianie homoseksualizmu prostą. Rozumienie Oficjalne strony internetowe: 23 www.kwc.oaza.pl - Krucjata Wyzwolenia Człowieka www.eleuteria.oaza.pl - pismo KWC "Eleuteria" www.katowice.oaza.pl/osrodek-kwc/ - ośrodek KWC przy kościele - wotum www.oaza.pl/cdz/ - Diakonia Życia www.odwaga.oaza.pl - grupa "Odwaga" Kontakt: Krucjata Wyzwolenia Człowieka - Stanica nr 1, Redakcja "Eleuterii": 34-450 Krościenko nad Dunajcem, ul. ks. Blachnickiego 2; tel. 018/262 32 35; fax 018/262 56 41; e- mail: [email protected]; [email protected] Ośrodek Profilaktyczno - Szkoleniowy im. ks . Franciszka Blachnickiego, ul. Gawronów 20, 40-527 Katowice; e-mail: [email protected]; tel 032/205 39 22 - wt. i śr. 17.00-20.00, czw. i pt. 9.00-11.00 lub w innych terminach tel. kom. 0604/263 879 Diakonia Życia: Agata i Krzysztof Jankowiakowie, e-mail: [email protected] "Odwaga": ul. Ks. F. Blachnickiego 8, 20-806 Lublin; tel./fax: 081/740 13 28; e-mail: [email protected] diakonia KWC w diecezjach Opracowanie: Katarzyna Owczarek i Anna Pełka 24