Dziura ozonowa i efekt cieplarniany to tylko

advertisement
Dziura ozonowa i efekt cieplarniany to tylko propagandowe mity?
Globalne… ochłodzenie!
Na podstawie: D. Mołdawanow: „Głobalnoje potieplenije i ozonowyje dyry –
naukoobraznyje mify” - Energetika i Promyszlennost Rossii 7/2001 opracował Piotr
Olszowiec
(„Energia Gigawat”)
Członek Rosyjskiej Akademii Nauk - profesor Andriej Pietrowicz Kapica wygłosił na
posiedzeniu Brytyjskiego Królewskiego Towarzystwa Geograficznego wykład zatytułowany
„Globalne problemy środowiska naturalnego od Piotra Wielkiego do obecnych czasów”. Tezy
zawarte w jego wystąpieniu okazały się na tyle sensacyjne, Ŝe wiele czasopism zamieściło
obszerne ich omówienie oraz wywiady z uczonym.
Na łamach wydawanego w Sankt-Petersburgu miesięcznika „Energetika i Promyszlennost
Rossii” profesor A. P. Kapica zaprezentował swoje kontrowersyjne, w porównaniu z
oficjalnym stanowiskiem świata nauki i polityki, poglądy na temat zmian klimatu naszej
planety. Profesor wyjaśnił, Ŝe deklaracja Organizacji Narodów Zjednoczonych, która na
międzyrządowej konferencji w Madrycie w 1995 r. uznała globalne ocieplenie klimatu Ziemi
za fakt naukowy, została ogłoszona z pominięciem odmiennego stanowiska licznych
przeciwników tej hipotezy. Tymczasem od dłuŜszego czasu istnieją obiektywne metody
pomiaru temperatury na naszej planecie. Tysiące stacji hydrometeorologicznych oraz liczne
sztuczne satelity mierzą nieustannie ten parametr na powierzchni Ziemi oraz w
poszczególnych warstwach atmosfery. Ze zgromadzonych w ostatnich 30 latach danych
wynika - według rosyjskiego naukowca - Ŝe jesteśmy świadkami powolnego procesu
ochładzania zamiast ocieplania klimatu ziemskiego. Wprawdzie ilość dwutlenku węgla w
atmosferze wzrosła w tym czasie o 80%, lecz nie wywołało to bynajmniej tzw. efektu
cieplarnianego. Zdaniem akademika Kapicy, zwolennicy teorii globalnego ocieplenia
pomylili przyczynę i skutek zmian klimatycznych. Badanie próbek lodu pobieranych przy
wierceniach na Antarktydzie i Grenlandii pozwoliło na ustalenie składu atmosfery w
poszczególnych okresach historii Ziemi. Okazało się, Ŝe wzrost zawartości CO2 w atmosferze
nie poprzedzał, lecz następował po okresach ocieplenia. MoŜna to objaśnić tym, Ŝe ogrzanie
wód morskich, w których znajduje się 90% zasobów dwutlenku węgla naszego globu,
powoduje jego zwiększone wydzielanie, zaś ochładzanie oceanów zwiększa wchłanianie tego
gazu. Natomiast emisja CO2 wywołana przez działalność gospodarczą ludzkości stanowi
zaledwie kilka procent łącznej ilości tego gazu w przyrodzie. Jednak nawet gdyby wartość ta
sięgała dziesiątek procentów, to jeszcze nie powodowałoby to tak groźnych skutków, jakie
obecnie przypisuje się temu zjawisku. Co więcej, większa zawartość dwutlenku węgla w
powietrzu sprzyja wzmoŜonej wegetacji roślin.
Na sezonowe wahania poziomu CO2 wpływa - oprócz spalania paliw przez człowieka równieŜ szereg zjawisk naturalnych takich jak katastrofalne poŜary lasów, a zwłaszcza
działanie wulkanów.
Zwolennicy hipotezy globalnego ocieplenia powołują się na przekazy historyczne z XVII
wieku, w którym rzeczywiście wystąpiło w Europie znaczne oziębienie klimatu zwane małą
epoką lodowcową. Nie naleŜy jednak zapominać, Ŝe był to jeden z kilku takich okresów w
ostatnich tysiącleciach. Na obrazach ówczesnych malarzy przedstawiono łyŜwiarzy na
holenderskich kanałach i zamarzniętą Tamizę w Londynie. Od XVIII wieku, a więc od czasu
rewolucji przemysłowej, zaczęło się powolne ocieplanie w tempie pół stopnia Celsjusza na
sto lat i trwało do połowy XX wieku. Między innymi ta zbieŜność czasowa zasugerowała, Ŝe
przyczynę ocieplania klimatu naleŜy upatrywać w coraz intensywniejszej działalności
gospodarczej człowieka.
Jednak w ostatnich 30 latach, jak wspomniano na wstępie, zaznacza się powolny spadek
temperatury mimo ciągłego wzrostu emisji dwutlenku węgla przez rozwijający się przemysł.
Inne niŜ powszechnie przyjęte na świecie stanowisko zajmuje akademik Kapica takŜe w
kwestii tzw. dziur ozonowych. Po raz pierwszy problem ten poruszono w 1957 r., gdy
angielscy uczeni wykryli znaczne wahania grubości warstwy ozonu nad Antarktydą. W końcu
polarnej zimy i na początku wiosny zawartość ozonu w tej części Ziemi ulega zmniejszeniu o
10-30%, lecz z nadejściem lata powraca do poprzedniej wartości. Ta swoista powłoka
ochronna Ŝycia ziemskich organizmów przed działaniem promieniowania ultrafioletowego
utrzymuje zatem – według rosyjskiego uczonego – mniej więcej stałą grubość i obawy przed
jej zgubnym w skutkach ubytkiem są bezpodstawne.
Niejednokrotnie juŜ prognozy i opinie naukowców w sprawach przyszłości naszej planety
okazywały się nie tylko rozbieŜne, ale równieŜ po prostu nietrafne. SpostrzeŜenie to
potwierdza ewolucja ich poglądów w ciągu ostatniego półwiecza. Według oficjalnych
danych, w ciągu XX wieku średnia temperatura na Ziemi wzrosła prawie o jeden stopień
Celsjusza, z czego większa część tego przyrostu wystąpiła w latach 1880-1940. W okresie
1940-1975, mimo ogromnego wzrostu emisji CO2 ze spalania paliw odnotowano spadek tej
temperatury o 0,2 st. C, zaś od połowy lat 70. – zdaniem zwolenników teorii globalnego
ocieplenia - ponownie obserwuje się jej zwiększanie. Pod koniec fazy ochłodzenia w latach
70. liczni uczeni optujący za kontrolą klimatu przez człowieka ostrzegali przed nadejściem
fazy zlodowacenia o apokaliptycznych wręcz skutkach dla ludzkości i nawoływali polityków
do ingerencji w procesy przebiegające w środowisku przyrodniczym. Teraz zaś, gdy prognozy
tamte nie spełniły się, znów roztaczają nowe katastrofalne wizje: susze, huragany, powodzie i
wzrost poziomu mórz wskutek topnienia lodów. Tym razem ich apele do polityków odniosły
zamierzony skutek i wiele krajów przystąpiło do międzynarodowego programu ograniczania
emisji dwutlenku węgla. Koszty i konsekwencje tego dobrowolnego samoograniczenia
własnego rozwoju gospodarczego będą kolosalne i długofalowe. Wielu naukowców, w tym
wspomniany profesor Kapica, najwyraźniej kwestionuje zasadność tego wyboru.
Download