PROBLEMY UZALEŻNIEŃ Matka alkoholika Często zdarza się, że do Poradni Leczenia Uzależnień trafiają matki pacjentów uzależnionych by zapisać syna na terapię, kiedy informujemy, że syn powinien zapisać się osobiście, wpadają w złość oskarżając o bezduszność pracowników służby zdrowia bo przecież jej syn wymaga pomocy gdyż leży w domu i cierpi z powodu odstawienia alkoholu po długim ciągu. Innym razem wybuchają płaczem, wzbudzając współczucie, mówią o swojej bezradności wobec nałogu syna. KIM SĄ TE KOBIETY? Z mojej wieloletniej praktyki wynika, że są to najczęściej matki alkoholików, którzy piją już wiele lat. Z reguły alkoholicy ci są kawalerami lub rozwodnikami, nie pracują, są na utrzymaniu matek. Z tego powodu dochodzi często do konfliktów i wzajemnych oskarżeń między rodzicami, lub między rodzicami a alkoholikiem. Matki te są z reguły w starszym wieku, na emeryturze lub rencie, nierzadko zbyt niskiej by utrzymywać dorosłe dzieci. Są to kobiety słabe, schorowane, często owdowiałe. Długo zaprzeczają uzależnieniu syna przerzucając odpowiedzialność na żony, które się nimi odpowiednio nie zajmują, kolegów, którzy go namawiają do picia, a on jest przecież taki dobry... Same chodzą do synowej prosząc, by nie wyrzucała go z domu lub nie zgłaszała sprawy do sądu, bo on już nie będzie pił. Finansują z własnej renty lub emerytury utrzymanie wnuków, płacą za nich mieszkanie, alimenty, pokrywają koszty izby wytrzeźwień, spłacają długi lub inne zobowiązania finansowe. Nie skarżą się i nie wzywają policji, kiedy syn wyrzuca je z własnego domu, lub kiedy bije, wyzywa, awanturuje się albo okrada rodzinę. Kiedy syn przestaje pić choćby na krótko zapominają wszystkie urazy i krzywdy. Kiedy ktoś wyraża dezaprobatę wobec zachowań syna staje się natychmiast wrogiem. Z reguły tłumaczą sobie, że on ma tylko mnie. Kiedy mówimy o twardej miłości to często odpowiadają ze złością „a pani to wyrzuciłaby swoje dziecko na bruk?” zostawiając terapeutę z poczuciem winy, bo mamy świadomość, że pod tą agresją kryje się bezsilność, pokłady niespełnionych oczekiwań, wyczerpania, rozpaczy. Te matki nie słyszą, że ich zachowanie nie przynosi pożądanego efektu, a wręcz odwrotnie. WSPÓŁUZALEŻNIENIE Rozmowa z tymi kobietami jest bardzo trudna, gdyż jest to inny rodzaj współuzależnienia. Matką jest się na całe życie, to nie żona, która może się rozwieść. Kochają swoich synów alkoholików mimo bólu, cierpień i wstydu, czują się niezrozumiałe i samotne. Zastanawiają się, gdzie popełniły błąd, oskarżają się za ich nałóg, równocześnie mają tendencję do traktowania swoich dorosłych synów jak małe bezradne dziecko. Psychiczne ich ubezwłasnowolniają wierząc, że swą cierpliwością i dobrocią uratują ich. Kiedy słyszą od terapeuty, że dobrze byłoby pozwolić synowi ponosić konsekwencje, dziwią się „jak to, to ja mam pozwolić synowi upaść? Mam pozwolić by zginął, zamarzł? Pani chyba żartuje”. Są odporne na psychoedukację, odmawiają pomocy i podjęcia terapii. One nie potrzebują pomocy, chcą uzyskać radę co zrobić, by syn przestał pić. CZY MOŻEMY TYM MATKOM POMÓC? Myślę, że tak. Najważniejsze, by zbudować z taką kobietą pozytywną relację, by czuła się zrozumiała, pozwolić na odsłuchanie jej bolesnych doświadczeń, bez oceniania jej pamiętając, że od dawna nikt nie chce jej słuchać. Odeszli od niej znajomi, rodzina, została sama z problemem. Starać się poznać jej pokoleniowe silne przekazy dotyczące bezwarunkowej miłości matki do dziecka, odpowiedzialności za nie i poświęcenia. mgr Bożena Nagrodzka Specjalista terapii uzależnień Kierownik – Poradni Leczenia Uzależnień – Przychodnia Rejonowo-Specjalistyczna ul. Rembielińska 8 PORADNIA LECZENIA UZALEŻNIEŃ SZPZLO WARSZAWA-BRÓDNO, UL. REMBIELIŃSKA 8 tel. 22 674 55 21 Można zapisać się osobiście lub telefonicznie Czynna od poniedziałku do piątku w godz. 9.00 – 19.00 Poradnia Leczenia Uzależnień jest placówką o wysokim standardzie, wyposażoną w nowoczesny sprzęt oraz zatrudniającą wysoko wykwalifikowaną kadrę: lekarza psychiatrę, psychologów, specjalistów terapii uzależnień oraz terapeutów. 14 Kwartalnik Pacjenta NR 4/2011