Od kongresu wiedeńskiego do Wielkiej Wojny. Dzieje - Edu

advertisement
Ramy chronologiczne i terytorialne
Jak zdefiniować czas i przestrzeń
geograficzną „pięknego wieku XIX”, by
odwołać się do tytułu jednej z prac Jerzego
Wojciecha Borejszy1? Jak – w sensie
chronologicznym – należy postrzegać ten
wiek?
Najczęściej
przyjmuje
się,
że
rozpoczął się wraz z wybuchem rewolucji
francuskiej (1789 rok) lub wraz z obradami
kongresu wiedeńskiego (lata 1814–1815).
Na użytek tego opracowania przyjmijmy drugą z tych dat, argumentując za nią w taki
sposób: w toku obrad owego tańczącego kongresu wielcy ówczesnej Europy ufundowali ład
(tzw. ład wiedeński), który dominował w polityce europejskiej aż do 1853 roku, a zatem
przez lat blisko czterdzieści! Po wtóre – ład wiedeński stanowił doskonałe przeciwieństwo
tego porządku, który proponowała Europie napoleońska Francja.
Gdzie natomiast szukać chronologicznego końca wieku XIX? W 1918 roku, kiedy to
podpisano rozejm kończący działania zbrojne w I wojnie światowej. Skrwawiona Europa
zakończyła najcięższy i największy konflikt w swej dotychczasowej historii i wchodziła już
w wiek XX. Co ważne – sama wojna była nierozerwalnie powiązana z wiekiem XIX. Ale już
to, co wydarzyło się po niej – choćby pokój wersalski z 1919 roku – otwiera stulecie w historii
naszego kontynentu.
A zatem datę początkową i końcową stulecia właśnie ustaliliśmy. Co pomiędzy nimi,
jakie ważne jeszcze daty będą Ci potrzebne? Pierwsza to lata 1848–1849, kiedy to przetoczyła
się przez Europę Wiosna Ludów – wybuch społecznego niezadowolenia dążący do obalenia
zastanego ładu wiedeńskiego. Kilka lat później (w latach 1853–1856) zostanie stoczona wojna
krymska. Wydarzenie ważne nie tylko dla historii Rosji, ale też europejskiej polityki. Po raz
pierwszy bowiem od 1815 roku walczyły ze sobą europejskie mocarstwa (Rosja przeciwko
1
Jerzy Wojciech Borejsza (ur.1935 r.) – polski historyk i publicysta zajmujący się tematyką historii Polski i powszechnej
XIX i XX wieku.
Wielkiej Brytanii oraz Francji). Ład wiedeński legł w gruzach! Jeżeli przyjmiemy, że w 1856
roku zakończyło się „stare”, czyli dotychczasowy układ sił i relacji międzynarodowych w
Europie, to czy można powiedzieć, że w tym samym roku narodziło się „nowe”, czyli nowy
porządek i nowy układ sił? Absolutnie nie! Owo „nowe” rodzi się w Wersalu w 1871 roku,
kiedy to na mapie Europy pojawia się II Rzesza niemiecka. Bardzo trafnie wagę tego
wydarzenia określił Waldemar Łazuga2: „Cytowałem już opinię, że Włochy zjednoczyły się
zbyt szybko, co miałoby utrudniać naturalny, wewnętrzny rozwój państwa. O Rzeszy –
współcześni historycy – mówili właściwie to samo, ale ci ostatni podkreślali coś jeszcze: że
gdy Włochom w XIX wieku daleko było do mocarstwowości, to Rzesza od razu stała się
europejskim hegemonem. Urodziła się bowiem mocarstwem. I odtąd wszystko wyglądało
inaczej.”3. A zatem rok 1871 zdecydowanie zmienia mapę polityczną Europy, funduje
„nowe”, które w dłuższej perspektywie czasu doprowadzi do wybuchu I wojny światowej i
„zbiorowego samobójstwa Europy”.
Jedna uwaga na koniec, którą należy powtarzać z uporem Katona Starszego: każda
epoka historyczna cechuje się wewnętrzną dynamiką, charakterystycznymi dla niej
procesami i wydarzeniami, które to wyznaczają jej początek i koniec. Stąd też „wiek XIX” nie
jest okresem od 1801 roku do 1900 r., co starałem się wyżej pokazać.
Ramy czasowe są zatem już jasne, a co z ramami terytorialnymi? Nade wszystko,
zwróć proszę uwagę, że wiek XIX kontynuuje tendencję epoki nowożytnej ku
europocentryczności. Powtórzmy – europocentryczność, czyli odgrywaniu przez Europę
2
Waldemar Łazuga (ur. 1952 r.) – polski historyk, autor licznych prac naukowych i popularno-naukowych, specjalizujący
się w dziejach ziem polskich i Polaków w XIX wieku.
3
W. Łazuga, Historia Powszechna. Wiek XIX, Poznań 2008, s. 151.
kluczowej roli na świecie w rozumieniu politycznym, ekonomicznym i cywilizacyjnym. Co
więcej – schyłek „pięknego wieku” to apogeum tej tendencji!
Przelotne spojrzenie na mapę
świata z okresu, który nas teraz
zajmuje, powiedzmy w 1913 roku: w
Ameryce Północnej cała Kanada to
brytyjski protektorat, a mocarstwowe
już Stany Zjednoczone to przecież
była kolonia brytyjska. W Ameryce
Południowej
i
Środkowej
europejskich kolonii i protektoratów jest niewielu, ale ekonomiczne wpływy Wielkiej
Brytanii są bardzo silne i mają ogromne znaczenie w polityce tego obszaru. Afryka jest
właściwie cała podzielona pomiędzy państwa europejskie. Prawdziwie niepodległe są tylko
Liberia i Etiopia. W Azji dominuje na północy Rosja, na południu Francja i Wielka Brytania.
Przyszłe mocarstwo przełomu XX i XXI wieku, Chiny to teren ścierania się interesów
europejskich mocarstw oraz USA i Japonii. Bardziej przedmiot niż podmiot polityki
międzynarodowej. Spośród państw azjatyckich tylko ta ostatnia – Japonia – jest traktowana
przez europejskie stolice jako równy partner przy stole negocjacyjnym, zwłaszcza po wiktorii
odniesionej nad carską Rosją w latach 1904–1905. Australia i Oceania to obszar zdominowany
niemal zupełnie przez Wielką Brytanię. Europa zatem w XIX wieku wyraźnie przewodzi
światu, zdecydowanie nad nim dominuje, by nie powiedzieć – rządzi nim. Nie przypadkowo
Barbara Tuchmann4 swoją książkę traktującą o Europie u schyłku XIX wieku zatytułowała
„Wyniosła wieża”5…
Owa dominacja wyrażała się też w twardych liczbach: zsumowana produkcja
przemysłowa czterech najsilniejszych ekonomicznie państw Europy (Wielkiej Brytanii,
Francji, Rosji i Prus/Niemiec) wynosiła w 1860 roku imponujące 68% produkcji przemysłowej
świata (sic!) i chociaż do 1913 roku procentowy udział owych czterech państw spadł (przede
4
Barbara Tuchmann (1912–1989) – dziennikarka i wybitna popularyzatorka historii XIX i XX wieku. Za swoją książkę
„Sierpniowe salwy” otrzymała nagrodę Pulitzera w 1963 roku.
5
B. Tuchmann, Wyniosła wieża. Świat przed I wojną światową, tłum. J. Zawadzka, wyd. III, Warszawa 2014.
wszystkim na rzecz USA), to jednak nadal wynosił aż 42%6! Europa była również w XIX
wieku chyba najbardziej innowacyjnym kontynentem – dała światu maszynę parową,
lokomotywę, silnik spalinowy, silnik Diesla, samochód, radio… Fantastycznie rozwijały się
jej miasta: Londyn, Berlin, Petersburg, ale też miasta, których błyskawiczny rozwój zależał od
produkcji przemysłowej: Essen, Birmingham, Lyon czy Łódź. To wszystko, połączone z
ogromną przewagą militarną nad pozostałą częścią świata, czyniło z niej właśnie „wyniosłą
wieżę”…
Tańczący kongres
Jak już zapewne wiesz, wiek XIX rozpoczął się obradami Kongresu Wiedeńskiego.
Czym w istocie było to wydarzenie? Z jednej strony rzec można, że był to „melanż dekady”,
bowiem złakniona rozrywek elita polityczna Europy zjechała do Wiednia, chcąc odreagować
wszelkie lęki i stresy związane z wojnami napoleońskimi. Można zatem domniemywać, że
wino, szampan i inne alkohole lały się strumieniami, a na parkietach rozpoczął swe
panowanie, uważany w owym czasie za na wskroś erotyczny i nieprzyzwoity… walc
wiedeński.
Z
drugiej
jednak
strony, pośród tej na wskroś
zabawowej atmosfery ważyły się
w zaciszu gabinetów losy Europy.
Wielcy luminarze owego czasu
starali się kierować (przynajmniej
w
teorii!)
trzema
głównymi
zasadami: pierwsza z nich to
zasada restauracji (która nie ma
nic wspólnego z żadnym kebabem!) – granice w Europie powinny wrócić do kształtu sprzed
Rewolucji Francuskiej (zwanej dalej Rewolucją), czyli sprzed 1789 roku , druga to zasada
legitymizmu – władcy sprawujący władzę, mają wywodzić się z dynastii panujących przed
Rewolucją, mają panować z łaski bożej (łac. Dei gratia), a nie z woli ludu. Zwróć proszę
uwagę – jest to całkowite odejście od zasad Rewolucji oraz koncepcji Oświecenia! Trzecia
zasada to zasada równowagi sił (ang. ballance of power), której hołdowała zwłaszcza Wielka
6
J. Szpak, Historia gospodarcza powszechna, Warszawa 1997, s. 145
Brytania – na kontynencie europejskim żadne z mocarstw nie może zanadto urosnąć w siłę,
aby nie kusiło się o zdobycie hegemonii w Starym Świecie. Mówiąc krótko – nigdy więcej nie
ma się powtórzyć przypadek napoleońskiej Francji!
Scenariusz jest rozpisany, kto go zagra? Car Rosji Aleksander I – cieszący się sławą
pogromcy Napoleona (nie rozważano szczególnie, czy car wygrałby z Napoleonem, gdyby
nie pomogła mu zima w 1812 roku…). W imieniu Wielkiej Brytanii występował początkowo
lord Castlereagh, zastąpiony później zwycięzcę spod Waterloo – Arthura Wellingtona. Prusy
reprezentował przede wszystkim kanclerz Hardenberg, z kolei Austrię – najwybitniejszy
chyba dyplomata ówczesnej Europy – kanclerz Klemens von Metternich – zagorzały
konserwatysta, nazywany „woźnicą Europy”. Wreszcie przegraną Francję – równie
utalentowany co Metternich – Charles Talleyrand, o którym Napoleon stwierdził, że to
„gówno w jedwabnych pończochach!”.
Jak natomiast w praktyce miał wyglądał ład wiedeński,
którzy owi politycy stworzyli? Nade wszystko miał
uporządkować
politykę
europejską
po
zawierusze
Rewolucji i wojen napoleońskich. Miał dać pokój i
porządek. Czy to się udało? W duży stopniu tak. Ambicje
terytorialne Rosji, Austrii i Prus zostały w niemałym
stopni zaspokojone. Francja – inaczej niż Niemcy w 1919
roku – została dopuszczona jako bardzo istotny gracz do
stołu rokowań, a jej granice zredukowano w istocie w
minimalny sposób. A zatem Francja po 1815 roku, choć
przegrała
wojny
napoleońskie,
a
jej
marzenia
o
narzuceniu Europie hegemonii rozwiały się, nie szukała
rewanżu i nie czuła się krajem drugiej kategorii. Taka postawa zwycięskich mocarstw bez
wątpienia przyczyniła się do trwałości ówczesnych granic. Wielka Brytania zyskała sporo
kolonii – między innymi Kraj Przylądkowy w Afryce Południowej – i nie zgłaszała
większych roszczeń terytorialnych na kontynencie europejskim.
Warto tutaj postawić pytanie: skąd się brała tak silna pozycja Wielkiej Brytanii i jej
ograniczone apetyty terytorialne w Europie? Dlaczego słuszne jest nazywanie jej „potęgą
wśród potęg”7? Odpowiedź jest stosunkowa prosta – Wielka Brytania przeżywała w owym
czasie rewolucję przemysłową, która uczyniła z niej najpotężniejszy ekonomicznie kraj na
świecie, posiadający do tego największe imperium kolonialne w ówczesnym świecie,
bronione przez najpotężniejszą marynarkę wojenną na świecie. Tytuł ten zdobyła, bijąc
Francuzów i Hiszpanów pod Trafalgarem w 1805 roku. Konkretne dane? Proszę bardzo!
W 1815 roku Zjednoczone Królestwo posiadało ok. 220 okrętów liniowych, podczas gdy
druga potęga morska Europy niecałe 70! W latach 1800–1840 wydobycie węgla kamiennego
wzrosło tam czterokrotnie, a produkcja surówki żelaza ośmiokrotnie 8, dystansując wszystkie
pozostałe kraje…świata! Londyn zatem nie był zainteresowany żadną miarą w ekspansji
terytorialnej na kontynencie europejskim – także ze względu na położenie geograficzne
Wielkiej Brytanii. Natomiast jako żywo interesował się zaprowadzeniem stałego pokoju,
w toku którego mógł rozwijać z Europą korzystną dla siebie wymianę handlową.
A zatem ład wiedeński dał Europie pokój, który trwał aż do 1853 roku. Za jaką cenę?
Kongres wiedeński i porządek polityczny, który wprowadzał, opierał się na konserwatyzmie,
odmawiał w swej istocie społeczeństwom europejskim podmiotowości politycznej, bał się ich
rewolucyjnych skłonności i wywołanej nimi „powtórki z 1789 roku”. To dlatego po 1815 roku
w wielu krajach Europy wprowadzono cenzurę prasy i publikacji, ograniczano wolność
słowa, a na straży owego porządku stały mniej lub bardziej tajne służby policyjne. Przykład
ich działania? Pierwszy z brzegu – zesłanie Adama Mickiewicza w głąb Rosji za działalność
w tajnych organizacjach młodzieżowych.
Swoiście pojętym strażnikiem tak pojętego ładu wiedeńskiego stało się Święte
Przymierze zawiązane początkowo pomiędzy Rosją, Prusami i Austrią w 1815 roku, a do
którego dołączyły szybko niemal wszystkie państwa europejskie, z wyjątkiem Wielkiej
Brytanii, Turcji oraz Państwa Kościelnego. Czym było Święte Przymierze? Bardzo
nietypowym sojuszem polityczno-militarnym władców europejskich, którzy gwarantowali
7
8
W. Łazuga, op. cit., s. 102.
J. Szpak, op. cit., s. 104.
sobie wzajemną pomoc wojskową w przypadku niebezpieczeństwa rewolucji i zmiany
rządów. A zatem, jeżeli inne ważne sojusze militarne w historii (na przykład Trójprzymierze,
Ententa, Układ Warszawski czy NATO do 1989 roku), były wymierzone przeciwko innym
państwom, to Święte Przymierze było w istocie sojuszem tronów, władców, przeciwko
społeczeństwom, które chciałyby się buntować. Nie miało zatem doprowadzić do podbicia
innych krajów, ale miało stabilizować granice ustanowione w Wiedniu w latach 1814–1815.
Jak zatem oceniać kongres wiedeński? Bez wątpienia wprowadził Europę już XIXwieczną w czterdziestoletni okres pokoju między mocarstwami, tworząc stabilny ład
międzynarodowy. W przeciwieństwie do pokoju wersalskiego z 1919 roku nie deprecjonował
i nie poniżał głównego przeciwnika innych mocarstw, czyli Francji. Z drugiej jednak strony –
to tryumf absolutyzmu (rzadko kiedy oświeconego…), konserwatyzmu, reakcji, próba
wymazania dokonań Rewolucji Francuskiej. Mówiąc najkrócej – wprowadzono porządek,
kosztem wolności.
Ład wiedeński i jego koniec
Bezpośrednio
po
1815
roku
europejskie
mocarstwa
wycieńczone
wojnami
napoleońskimi nie dążyły do kolejnych wojen na tak wielką skalę, przedkładając nad
ekspansję terytorialną w Europie stabilizację granic na kontynencie. Jak już wiesz, służyło
temu Święte Przymierze, którego kraje od 1820 roku miały tzw. prawo interwencji w innym
państwie, jeżeli był tam zagrożony dotychczasowy – czytaj absolutystyczny i konserwatywny
– porządek polityczny. Za przykłady realizacji tej zasady mogą posłużyć: interwencja Austrii
w Królestwie Obojga Sycylii w 1821 roku oraz interwencja Francji w Hiszpanii też w 1821
roku. Ta ostatnia jest zresztą chichotem historii – kiedy bowiem Francuzi wkraczali w 1808
roku na Półwysep Iberyjski, nieśli hasła „równości, wolności i braterstwa”, a teraz w 1821 r.
interweniowali, aby przywrócić monarchię absolutną. Ład wiedeński wydawał się zatem
stabilny i nawet wydarzenia rewolucji lipcowej we Francji z 1830 roku czy zwycięska walka
Greków o niepodległość (1821–1830) nie zniszczyły go, a co najwyżej osłabiły.
Pierwszym
prawdziwie
potężnym ciosem wymierzonym w
ów porządek okazała się dopiero
Wiosna Ludów (1848–1849). Czym
ona
była?
Definicji
wydarzenia/wydarzeń
tego
jest
mnóstwo, ale zasadne wydaje się
nazwanie
Wiosny
Ludów
gwałtownych
rewolucyjnych,
falą
wystąpień
które
wybuchały
z
różnych
pobudek
(we
Francji:
z
powodów
ekonomicznych i politycznych, na terenie państw włoskich i niemieckich: z dążenia do
stworzenia zjednoczonych Włoch i Niemiec, w Austrii i Prusach: z powodów społecznych, na
Węgrzech i w polskiej Galicji: z dążenia do uzyskania niepodległości), ale miały w istocie
jeden wspólny mianownik: odesłać do historii ład wiedeński! Chociaż wiele z owych
wystąpień okazało się przegrane, niemal wszystkie rewolucje stłumiono, to jednak
wyraźnym symbolem „nowego” okazała się ucieczka Metternicha – głównego architekta
„starego” – z Wiednia przed rozwścieczonym tłumem. Po Wiośnie Ludów bowiem rozpoczął
się bardzo powolny, ale jak się okazało nieubłagany proces demokratyzacji ustrojów
politycznych Europy. Dotychczas dominujący konserwatyzm znalazł się – mimo pozornego
sukcesu – w odwrocie i sam miał przejść dogłębną zmianę zaserwowaną mu przez
Benjamina Disraeliego czy – uwaga, prowokacja! – Ottona von Bismarcka w II połowie XIX
wieku. W wymiarze społecznym i ideologicznym porządek wiedeński schodził już ze sceny.
Drugim, jak się okazało śmiertelnym ciosem dla ładu wiedeńskiego, była wojna
krymska (1853–1856). Car Rosji Mikołaj I, zwany „żandarmem Europy” postanowił
opanować cieśniny czarnomorskie i tym samym zwiększyć rolę swego państwa w Europie
południowej i na Bliskim Wschodzie. Rosyjskie aspiracje w tym kierunku sięgały czasów
Katarzyny II Wielkiej, teraz miały zostać zrealizowane. Car liczył na szybkie zwycięstwo nad
„chorym człowiekiem Europy”, jak nazywał Turcję. Niestety przeliczył się strasznie, bowiem
w obronie integralności terytorialnej Turcji wystąpiły Wielka Brytania (broniąca zasady
równowagi sił oraz swego handlu śródziemnomorskiego) oraz Francja już pod rządami
Napoleona III (chcąca choćby prestiżowego rewanżu za klęskę w 1812 roku). Oba zachodnie
mocarstwa dominowały technologicznie nad armią i flotą rosyjską, co wynikało ze znacznie
bardziej rozwiniętego w tych państwach przemysłu. Można nawet stwierdzić, że wojna
krymska
była
pierwszą
wojną
epoki
industrialnej – przynajmniej w odniesieniu do
Wielkiej Brytanii i Francji – w której to
nowoczesny
przemysł
potrafił
dać
swoim
żołnierzom równie nowoczesne uzbrojenie. Nie
dziwi zatem, że pomimo wielkiej odwagi i
męstwa
żołnierza
rosyjskiego,
Petersburg
doznał upokarzającej porażki w tej wojnie,
której symbolami były przegrane bitwy pod
Inkermanem w 1854 roku, a zwłaszcza pod
Sewastopolem w 1855 roku. Wojna zakończyła
się pokojem paryskim podpisanym w 1856 roku
już przez nowego cara – Aleksandra II. Rosja
wojnę przegrała, ale nowy car zrozumiał
konieczność zmian w swoim kraju – rozpoczęła się odwilż posewastopolska. Francja odniosła
wielkie, prestiżowe zwycięstwo, a prawdziwym wygranym okazała się Wielka Brytania,
która obroniła zarówno swój handle lewantyński, jak i pozycję „potęgi wśród potęg”. Co
więcej jednak – wojna krymska była pierwszym, pełnowymiarowym konfliktem pomiędzy
mocarstwami od 1815 roku i oznaczała definitywny koniec ładu wiedeńskiego. Scena stała
zatem pusta, czekając na nowych aktorów…
Zjednoczenie Niemiec i nowa potęga
Pierwsze próby zjednoczenia państw niemieckich podjął… Napoleon I, tworząc
Związek Reński w 1806 roku. Po jego klęsce dwoma dominującymi mocarstwami
w Niemczech stały się Prusy i Austria, które liderowały Związkowi Niemieckiemu – bardzo
luźnej konfederacji państw niemieckich powołanej do życia (a jakże!) na kongresie
wiedeńskim. Twór ten żadną miarą nie tworzył jednak jednego państwa niemieckiego. Wręcz
przeciwnie – ukonstytuował rozpad polityczny Niemiec! Światełkiem w tunelu okazał się
jednak Związek Celny, powstały w 1834 roku, a oznaczający początek ekonomicznego
jednoczenia się państw niemieckich przy dominującej roli Prus. Sprawa zjednoczenia
politycznego Niemiec bardzo szybko stała się dominującym tematem w czasie Wiosny
Ludów (1848–1849). Dlaczego? Przedstawiciele rodzącego się przemysłu niemieckiego,
chcieli ochrony przed konkurencją brytyjską, a taką ochronę mogło dać tylko zjednoczone
państwo niemieckie. Burżuazja także kierowała się względami ekonomicznymi, ale wraz
z innymi grupami społecznymi, np. drobnomieszczaństwem, kierowała się patriotyzmem,
przeradzającym się niekiedy w nacjonalizm. Pojawiły się dwie koncepcje: małych Niemiec
(na czele z Prusami, bez Austrii) oraz wielkich Niemiec (na czele z Austrią, z Prusami). Obie
nie zostały zrealizowane, obie zakończyły się spektakularnymi porażkami.
Niemcom nie było pisane zjednoczyć się oddolnie, na drodze parlamentarnej, ale
odgórnie, pod przewodnictwem Prus. Powszechnie za autora zjednoczenia Niemiec uznaje
się Ottona von Bismarcka – kanclerza Prus (1863–
1890), a później II Rzeszy niemieckiej (1871–1890).
Jego polityka zagraniczna do 1871 roku wychodziła z
założenia, że Niemcy będzie można zjednoczyć tylko
w wyniku wojen, a co więcej w tych wojnach Prusy
mogą
walczyć
z tylko
jednym
mocarstwem
jednocześnie. Owe mocarstwa to: Rosja, Austria (od
1867 r. – Austro-Węgry), Francja oraz Wielka
Brytania. Rosję Bismarck przekonał do siebie i do
życzliwej neutralności, wspierając ją dyplomatycznie
w toku powstania styczniowego, już w 1863 roku
zawierając układ Alvenslebena oraz bazując na
niechęci Petersburga do Austrii. Wielką Brytanię
pozyskał zahamowaniem prób pruskiej ekspansji
kolonialnej (zwłaszcza do 1871 roku!) oraz (rzecz jasna nieoficjalnie) podsycaniem rywalizacji
brytyjsko-francuskiej w koloniach. Z Austrią przyszło się Prusom mierzyć w 1866 roku w
wojnie, którą Berlin zdecydowanie wygrał. Także Francja została przez Prusy pobita
militarnie w wojnie lat 1870–1871, a symbolem tej francuskiej porażki były bitwy pod
Metzem i Sedanem. Zwłaszcza druga z nich, w wyniku której do niewoli dostał się cesarz
Napoleon III i spora część francuskiej generalicji, była dobitnym przykładem przewagi
militarnej Prus. Wszystkie te sukcesy militarne i dyplomatyczne, połączone ze sporym
poparciem społecznym, umożliwiły Bismarckowi doprowadzenie do zjednoczenia Niemiec
w 1871 roku.
W tym właśnie roku w sercu Europy pojawiła się zupełnie nowa potęga – przede
wszystkim bardzo silna militarnie, co pokazały przed chwilą zakończone wojny, po wtóre
z szybko rosnącą liczbą ludności oraz coraz silniejsza ekonomicznie, z bardzo nowoczesną –
jak na owe czasy – gospodarką. Wszystkie te elementy, połączone z położeniem
geograficznym nowo powstałej II Rzeszy niemieckiej, sprawiały że cała dotychczasowa
sytuacja międzynarodowa w Europie uległa zmianie. Na mapie pojawił się nowy, naprawdę
potężny gracz, który będzie dominował na kontynencie przez następne 70 lat!
Bismarck
wiedział
jednak,
że
nadmierne ambicje terytorialne Niemiec,
próby tworzenia imperium kolonialnego
czy nieostrożna dyplomacja, mogą złamać
pozycję Niemiec w Europie. Dlatego w
okresie 1871–1890 robił wszystko, aby
zapewnić bezpieczeństwo granic II Rzeszy.
W 1873 roku zawarł sojusz trzech cesarzy z
Austrią i Rosją. W obliczu sporu obu
państw na Bałkanach postawił na Austro-Węgry, z którymi zawarł sojusz militarny w 1879
roku, krótko później rozszerzony o Włochy (1882 r.). Powstało Trójprzymierze! Jednocześnie
jednak starał się zachować jak najlepsze relacje z Rosją, co potwierdził, podpisując z nią tzw.
traktat reasekuracyjny (1887 r.). Bismarck utrzymywał też jak najlepsze relacje z Wielką
Brytanią, w marginalnym stopniu rozbudowując niemiecką marynarkę wojenną oraz
zakładając kolonie tylko w porozumieniu i za cichą zgodą Brytyjczyków. Dalej też prowadził
nieoficjalne podsycanie rywalizacji Paryża i Londynu w koloniach. Cała ta misterna, często
makiaweliczna polityka zagraniczna prowadziła do izolowania na arenie międzynarodowej
Francji, która działając w pojedynkę, żadną miarą nie byłaby w stanie wygrać ewentualnej
nowej wojny z Niemcami. Mówiąc inaczej: Rosja, Austro-Węgry, Włochy oraz Wielka
Brytania miały być Niemcom przyjazne lub życzliwie
neutralne, a jedynym wrogiem była Francja, która
mając świadomość swej słabszej pozycji militarnej
i ekonomicznej
wobec
Niemiec,
sama
nie
rozpoczęłaby z nimi wojny. Niemcy w okresie 1871–
1890
zdecydowanie
zatem
na
kontynencie
europejskim dominowały, ale były potęgą „samo
ograniczającą się” w apetytach kolonialnych czy
terytorialnych na Starym Kontynencie. Pomimo
niektórych wypowiedzi Bismarcka, bardzo wiele
wskazywało na to, że Niemcom pozycja mocarstwa
europejskiego w zupełności wystarczała. Podobnie
jednak jak pozycja „pierwszego ministra” kardynała
Richelieu zależała od woli Ludwika XIII, tak
pełnienie urzędu kanclerskiego przez Bismarcka zależało od woli cesarza niemieckiego. Jak
długo był nim Wilhelm I, czy nawet ciężko chory Fryderyk III, Bismarck mógł się czuć
całkowicie pewny na swym stanowisku. Gdy jednak tron objął Wilhelm II, wszystko miało
ulec zmianie.
Ku wojnie – pierwszej, światowej…
W 1890 roku cesarz Wilhelm II odwołał Bismarcka z pełnionych dotychczas funkcji.
Doceniając ogromne zasługi „żelaznego kanclerza” w dziele budowy zjednoczonych
Niemiec, nowy cesarz chciał uczynić ze swego kraju już nie tylko mocarstwo europejskie, ale
potęgę światową (niem. Weltmacht). To oznaczało zerwanie z całą dotychczasową dyplomacją
w „bismarckowskim” stylu. Owa potęgą światowa miała opierać się na kilku elementach. Po
pierwsze na coraz silniejszej gospodarce, wciąż poszukującej nowych rynków zbytu (np. na
Bliskim Wschodzie), co prowadziło do konfliktu z Wielką Brytanią czy Francją. Po drugie, na
imperium kolonialnym, do którego strzeżenia była potrzebna bardzo silna marynarka
wojenna, co prowadziło do bardzo ostrego konfliktu z Wielką Brytanią, dotychczasową
„władczynią mórz”. Po trzecie, na silnej armii lądowej, co niepokoiło Francję i Rosję.
Wreszcie, na ścisłym sojuszu z Austro-Węgrami, co niepokoiło zwłaszcza Rosję. Mówiąc
najkrócej – Niemcy po 1890 roku zaczęły się „rozpychać” w Europie i na świecie, a to
niepokoiło i kolidowało z interesami innych mocarstw. Jeżeli dodasz do tego mało
wyrafinowaną dyplomację wilhelmińskich Niemiec (tj. Niemiec pod rządami Wilhelma II),
nie zdziwi Cię, że dorobek Bismarcka został roztrwoniony w ciągu kilku lat. Za przykład
niech posłuży zdecydowane pogorszenie relacji z Rosją w latach 1890–1892, w imię ścisłego
sojusz z Austro-Węgrami, co pozbawiało Niemcy dyplomatycznego pola manewru
w przypadku wybuchu wojny… Co więcej, pchnęło Rosję do zawarcia sojuszu z Francją, co
wyciągało tę ostatnią z izolacji politycznej, tak korzystnej dla Niemiec. Zapewne Bismarck
czytając w gazetach te wiadomości, musiał albo płakać z wściekłości, albo przeklinać pod
nosem nowego cesarza. A zapewne robił jedno i drugie…
Nagle okazało się, że wszystkie
dotychczasowe konflikty między Wielką
Brytanią, Francją, Włochami i Rosją,
wszelkie rozbieżności, są drugorzędne
wobec
agresywnej
podpartej
armią
i
wojenną.
ich
coraz
Już
polityki
potężną
gospodarką,
silniejszą
w 1892
Niemiec
marynarką
roku
został
podpisany wojskowy układ francuskorosyjski, w 1904 roku porozumienie francusko-angielskie (fr. entente cordiale), a w 1907
porozumienie angielsko-rosyjskie. Powstało Trójporozumienie, zwane w skrócie Ententą! To
wtedy właśnie ostatecznie uformowały się dwa bloki państw: Ententa i Trójprzymierze, które
miały się zmagać na polach bitew I wojny światowej. Strzały oddane przez Gavrillo Principa,
które zabiły arcyksięcia Franciszka Ferdynanda w Sarajewie w 1914 roku były zatem „tylko”
iskrą rzuconą na beczkę prochu.
Wielka Wojna
Wszystkie napięcia pomiędzy mocarstwami europejskimi oraz zacięta rywalizacja
pomiędzy nimi doprowadziły do tego, że niemożliwością stało się dyplomatyczne
rozwiązanie kryzysu powstałego w wyniku zabójstwa arcyksięcia Franciszka Ferdynanda.
Zabójstwo to było bezpośrednią przyczyną wybuchu w lipcu i sierpniu 1914 roku konfliktu
zbrojnego, który był nazywany przez tych, którzy go przeżyli Wielką Wojną, a dzisiaj nosi
miano I wojny światowej. Czym ta wojna się charakteryzowała? Dlaczego nosi miano
„wielkiej”?
Najpierw najważniejsi gracze: po jednej stronie Niemcy i Austro-Węgry (czyli tzw.
państwa centralne – bo leżą w centrum Europy – albo Trójprzymierze), po drugiej stronie:
Wielka Brytania, Francja, Rosja, Włochy – od 1915 roku oraz USA – od 1917 roku (czyli tzw.
Ententa albo Trójporozumienie).
Po wtóre – strona militarna konfliktu. Wielka Wojna toczyła się przede wszystkim na
dwóch najważniejszych frontach: zachodnim (Niemcy przeciw Francji i Wielkiej Brytanii,
później USA) oraz wschodnim (Niemcy i Austro-Węgry przeciw Rosji). Była także
prowadzona na morzu, ze szczególnym natężeniem od 1917 roku oraz – jako pierwsza
w historii! – w powietrzu.
Na froncie wschodnim stroną przeważającą od niemal samego początku konfliktu
były państwa centralne, które w toku kolejnych operacji, znaczonych często zwycięskimi
bitwami (np. pod Gorlicami z 1915 r.), zadały Rosji nie tylko ogromne straty w ludziach i
sprzęcie, ale zajęły do końca 1917 roku znaczne połacie tego kraju (m.in. Królestwo
Kongresowe, spore części dzisiejszej Ukrainy i Białorusi). Klęski w wojnie, fatalna sytuacja
zaopatrzeniowa w kraju, upadek prestiżu caratu, doprowadziły w Rosji do wybuchu
najpierw rewolucji lutowej (1917 r.), a później rewolucji październikowej (także rok 1917). Ta
ostatnia z kolei oznaczała przejęcie władzy w Rosji przez bolszewików, którzy pod
płaszczykiem pięknej propagandy uczynili z Rosji pierwsze w historii państwo totalitarne…
Aby jednak utrzymać się u władzy, zagarniętej siłą i bezprawnie, i zdobyć poparcie
społeczne, bolszewicy zdecydowali się na podpisanie pokoju z Niemcami w marcu 1918
roku. To był koniec zmagań na froncie wschodnim w Wielkiej Wojnie. Tak, tak, nie przecieraj
oczu ze zdumienia – w I wojnie światowej Niemcy wygrali na froncie wschodnim, zajmując
ogromne obszary ówczesnej zachodniej Rosji!
Inaczej rzecz się miała na froncie zachodnim. Po początkowej ofensywie niemieckiej
z lata 1914 roku, która była realizacją tzw. planu Schlieffena i zajęciu przez wojska niemieckie
lwiej części Belgii oraz znacznych połaci północnej Francji, działania zbrojne przeszły w tzw.
wojnę pozycyjną, czyli taką, w której walczące armie „wkopały się” w ziemię na długości
setek kilometrów i stworzyły rozbudowane sieci okopów, co zdecydowanie faworyzowało
obronę nad atakiem. Przesunięcie linii frontu o kilkadziesiąt kilometrów było właściwie
niemożliwe – stąd mówiło się, że „na zachodzie bez zmian!” 9.
Obowiązującym było straszne słowo w terminologii wojskowej – impas! Już na
przełomie lat 1914/1915 okazało się również, że ataki na umocnione pozycje przeciwnika
pociągają szalenie krwawe straty
własne.
Niestety
walczący
na
wierzyli,
dowódcy
zachodzie
że
większej ilości
nadal
wykorzystanie
żołnierzy oraz
sprzętu doprowadzi do sukcesu.
A jak było naprawdę? Wielkie
bitwy
frontu
(zwłaszcza
z 1916
zachodniego
Verdun
roku)
i
Somma
kończyły
się
śmiercią lub ranami dla setek
tysięcy żołnierzy, a przesuwały linię frontu o 10-15 kilometrów… Dość powiedzieć, że w
pierwszym tylko dniu bitwy nad Sommą w 1916 roku Brytyjczycy w rannych i zabitych
stracili ok. 60 tys. ludzi. W ciągu kilkunastu godzin armia brytyjska straciła zatem tylu ludzi,
ile dzisiaj mieszka w Głogowie, Gnieźnie, Pile, Siedlcach czy Przemyślu… Wielka wojna na
9
Taki tytuł właśnie Na zachodzie bez zmian nosi powieść E. M. Remarque opisująca życie szeregowego żołnierza na
froncie zachodnim.
froncie zachodnim w latach 1914–1917 była wojną obliczoną na wyczerpanie i wykrwawienie
przeciwnika. Kosztowała życie milionów żołnierzy, nie przynosząc walczącym stronom
właściwie żadnych terytorialnych korzyści. Co więcej, Wielka Wojna była również wojną
totalną. W jej prowadzenie były zaangażowane całe społeczeństwa walczących stron,
całkowitej mobilizacji i przestawieniu na tory wojenne została poddana gospodarka, a
walczące armie były liczone nie w setkach tysięcy (jak w okresie wojen napoleońskich), ale w
milionach żołnierzy. Także nauka została wprzęgnięta w wysiłek zbrojeniowy – powstały
nowe bronie: gazy bojowe, czołgi, a pozostałe narzędzia walki (np. samoloty) udoskonalono
w niespotykanym do tej pory tempie.
Impas
na
zachodzie
skończył się dopiero w chwili,
kiedy
Stany
Zjednoczone
przystąpiły do wojny po stronie
państw Ententy w roku 1917. Ich
ogromny potencjał ekonomiczny
oraz
demograficzny
doprowadził
do
ostatecznie
pokonania
Niemiec na zachodzie w listopadzie 1918 roku. Zwróć uwagę: sojusz Francji i Wielkiej
Brytanii okazał się za słaby w 1917 roku do pokonania Niemiec, dopiero pomoc trzeciego
wielkiego mocarstwa (Stanów Zjednoczonych) zmusiła Berlin do kapitulacji. Jaki z tego
wniosek? Niemcy w okresie 1914–1918 miały dobrą armię, ale beznadziejną dyplomację…
Jakie były następstwa Wielkiej Wojny dla Europy? Koszt ludzki i ekonomiczny
prowadzonych działań był – właściwie jest nadal – trudny do wyobrażenia. W toku całej
wojny zostało zabitych łącznie żołnierzy i cywili: 3,7 mln poddanych cara Rosji, 2,2 mln
Niemców, 1,5 mln obywateli Wielkiej Brytanii, 1,5 mln obywateli Francji 10… Liczba żołnierzy
i cywilów, którzy po wojnie byli kalekami albo zmagali się z chorobami psychicznymi
wywołanymi wojną też jest liczona w milionach. Pierwsza wojna światowa spowodowała
również ogromny wzrost zadłużenia mocarstw europejskich. W wyniku tych ogromnych
10
A. Skrzypek, Historia społeczna Europy XIX i XX wieku, Poznań 2009, s. 105.
długów Niemcy popadły w latach 20. w hiperinflację, a Francja i Wielka Brytania – potężnie
zadłużone w bankach amerykańskich – znacznie na niej straciły ekonomicznie. Wojna
sprawiła również, że europejskie mocarstwa utraciły wiele rynków zbytu na rzecz swoich
pozaeuropejskich konkurentów, na przykład Stanów Zjednoczonych.
Wojna lat 1914–1918 doprowadziła też do
ogromnych zmian na mapie politycznej: AustroWęgry
i
Imperium
wilhelmińskie
Osmańskie
Niemcy
stały
rozpadły
się
się,
Republiką
Weimarską, a carska Rosja przeżywała konwulsje (od
1917 r.) rewolucji październikowej i była na drodze
prowadzącej do państwa totalitarnego. Osłabienie lub
rozpad Niemiec, Austro-Węgier i Rosji doprowadziło
do
powstania
próżni
politycznej
w
Europie
Środkowej, którą wykorzystały liczne narody tego
obszaru do stworzenia własnych państw – wśród nich
byli Polacy!
Przede wszystkim jednak świat, w wyniku ogromnego osłabienia mocarstw
europejskich, stawał się znacznie mniej europocentryczny. Wielkim wygranym okazały się
Stany Zjednoczone, podobnie jak – choć na mniejszą skalę – Japonia. Jeżeli zatem rok 1913
uznać za apogeum wpływów mocarstw europejskich w świecie, to I wojna światowa jest
zdecydowanym przesileniem, które doprowadziło do ich cofnięcia się na arenie
międzynarodowej. Po 1918 roku Europa nie była już „wyniosłą wieżą”…
Download