1 OSTROŻNIE Z TELEWIZJĄ Warto czasem uważnie obejrzeć kilka filmów pokazywanych najmłodszym w ramach wieczorynki czy programów telewizyjnych adresowanych do dzieci. I może warto odpowiedzieć sobie na pytania: Czego nauczyło się nasze dziecko dzięki obejrzeniu danego filmu/programu? Jakie wartości on przekazywał? Czy wieczorynka (jak zakładamy) stanowiła przygotowanie do snu tj. wprowadziła dziecko w nastrój spokoju, wyciszenia? Analizując treść telewizyjnych bajek, czy filmów dla najmłodszych zapewne stwierdzić możemy, że wielu z nich nasze dzieci nie powinny oglądać. Zawierają wiele przemocy i zła, zupełnie pozbawione są wartości wychowawczych. Ot, takie bezsensowne „zapychacze czasu”. Badania OBOP wykazały, że przeciętny przedszkolak spędza przed telewizorem 2 godziny i 45 minut dziennie, mimo że – jak podkreślają psychologowie – nie jest w stanie oglądać w skupieniu audycji telewizyjnej dłużej niż przez 15 – 20 minut. Dzieje się tak, dlatego, że telewizor jest środkiem najłatwiejszym w odbiorze i najbardziej dostępnym. Wystarczy go tylko włączyć i już zabawia nas swoją magią obrazów, kolorów i dźwięków; przyciąga treścią seriali, wartką akcją. Telewizor stał się jeszcze jednym „domownikiem”, któremu udzielamy głosu natychmiast po powrocie z pracy, szkoły czy przedszkola; towarzyszy nam podczas posiłków, wizyt rodziny i przyjaciół. Telewizyjne medium wyparło książkę, prasę, bezpośrednie kontakty rodziców z dziećmi. Nierzadko też reguluje harmonogramem życia rodzinnego. Ulegliśmy magii szklanego ekranu i pozwoliliśmy na to, by wciągnęła ona również najmłodsze dzieci. Od dzieciństwa przyzwyczajone do telewizora, uczą się biernego odbioru informacji i sprawnego posługiwania pilotem. Wymienić możemy wiele powodów, dla których dzieci od najmłodszych lat przyzwyczajone są do telewizji. Oto najgłówniejsze z nich: telewizyjny nawyk rodziców – rodzice sami spędzają czas wolny przed telewizorem i nie mają dzieciom nic innego do zaproponowania (naśladownictwo rodziców); 2 wygodnictwo dorosłych – w myśl zasady: dziecko jest zabawiane przez telewizor, a więc nie trzeba już się nim zajmować; względy bezpieczeństwa dziecka – w myśl zasady: dziecko siedzi przed telewizorem, a to oznacza, że jest w domu, pod kontrolą dorosłych, nie dzieje mu się żadna krzywda; zapracowanie rodziców, którzy pracują do późnych godzin nie mają czasu zająć się organizacją czasu dziecka (telewizor spełnia rolę opiekuńczej „niańki”). Dorośli najczęściej wymieniają ostatni argument. Twierdzą, że ogromne zaabsorbowanie pracą zawodową i domową pochłania im większość dnia, stąd też cieszą się, gdy dzieci same potrafią zorganizować sobie czas wolny. Pozostawienie dziecka sam na sam z telewizorem sprawia, że młody widz bombardowany jest ogromną ilością treści, najczęściej w ogóle nie do niego adresowanej. Wiele programów nasyconych jest agresją, którą dziecko przenosi do rzeczywistości realnej, zabaw z rodzeństwem czy kolegami w przedszkolu. Ocena programów telewizyjnych nie jest jednoznaczna. Podkreśla się, że telewizja spełnia ważne funkcje, w tym przede wszystkim informacyjno – dydaktyczną i rozrywkową. Jest „oknem na świat”; może stanowić cenne źródło informacji o świecie przyrody, najnowszych osiągnięciach w nauce, kulturze. Może przekazywać najważniejsze wartości społeczne, moralne, obyczajowe, wzbogacać wyobraźnię dziecka, myślenie. Niektóre programy telewizyjne przyczyniają się do podejmowania korzystnych z punktu widzenia społeczeństwa do kształtowania postaw prospołecznych (chęć działania z innymi i dla innych). Niestety, liczne badania wskazują, że dzieci chętnie oglądają pełne wartkiej i krwawej akcji filmy i bajki niż audycje o charakterze dydaktycznym. Akceptowane to jest przez rodziców, którzy z pełnym zaufaniem odnoszą się do audycji adresowanych do najmłodszego odbiorcy. Tylko, w co trzeciej rodzinie (według badań) dorośli kontrolują programy oglądane przez dzieci. Obszerna literatura na temat oddziaływania telewizyjnych obrazów przemocy dowodzi, że oglądanie telewizji ma wyraźny wpływ na wzrost agresywności u dzieci i młodzieży. Wyjaśnia się to przez zjawisko desensytyzacji, czyli znieczulenia. Bodźce często powtarzane przestają być stymulujące, zanika reakcja fizjologiczna normalnie im towarzysząca. Następuje zobojętnienie na tego typu sceny, które muszą być coraz bardziej wstrząsające, żeby wywołać reakcję. Widzowie pod wpływem częstego oglądania scen przemocy nabierają przekonania o ich normalności i reagują na nie obojętnie. 3 Jak pisze T. Bach – Olesiak, „oglądanie przemocy i agresji wywołuje reakcje agresji u widzów. Obraz bólu, krwi, cierpień ofiary równie skutecznie jak widok samego agresywnego zachowania pobudzał do agresji”. W ostatnich latach coraz częściej i mocniej akcentuje się negatywny wpływ telewizji na młodego odbiorcę, co ma niewątpliwie związek ze wzrostem udziału wspomnianego medium w budżecie czasu wolnego dzieci i młodzieży. Wiele badań, przeprowadzanych w różnych krajach, na różnych populacjach dzieci, przy użyciu różnorodnych narzędzi badawczych, wskazuje na wyraźny związek zachowań agresywnych dzieci z treścią oglądanych przez nie bajek i filmów. Telewizyjne programy, w tym również adresowane do najmłodszego widza, zawierają wiele scen agresywnych, które, jak stwierdzono: modelują zachowania antyspołeczne, wywołują agresję (przyglądanie się agresji na ekranie prowokuje do zachowań agresywnych), powodują zobojętnienie i znieczulenie na agresywne bodźce, zwiększają tolerancję dzieci na agresję, osłabiają mechanizmy kontrolne, tworzą niejasny obraz świata. Dziecko nie wie, co jest dobrem, co złem, co czynić można, a czego nie należy, podnoszą poziom lęku przed światem rzeczywistym, niszczą pozytywne wzorce dziewczęce i chłopięce. Już w roku 1982 Eron i Huesmann stwierdzili, że „im bardziej brutalne filmy człowiek ogląda w dzieciństwie, tym częściej, jako nastolatek lub dorosły posługuje się przemocą. Z badań przeprowadzonych w roku 1997 pod kierunkiem Lucyny Kirwil wynika, że „średnio, co cztery minuty na ekranie telewizora ktoś kogoś bije, morduje, wali po twarzy, dusi, grozi bronią albo poniża, wymyśla, przeklina, obraża.”(analiza dotyczyła programów nadawanych w godzinach oglądalności przez najmłodszych odbiorców, czyli przed godziną 22.00). Pełne agresji są również programy przeznaczone specjalnie dla małego dziecka. Dotyczy to głównie bajek, z których znaczna część oparta jest na walce dobrego ze złem. Często przytaczanym przykładem takich programów są bajki Disneya. W jednej z nich zarejestrowano 31 aktów przemocy, w innej aż 56. Wszystkie one oparte są na zasadzie „zabili go i uciekł”, co może zaburzać poczucie rzeczywistości i konsekwencji. Bajki dla dzieci pełne są agresji słownej: wrzaski, krzyki, przekleństwa, obraźliwe odzywki; a także aktów przemocy fizycznej (np. rozgniatanie walcem, bicie, zabijanie). 4 Małe dziecko nie potrafi oddzielać świata fikcyjnego od realnego. Wierzą, że świat jest taki, jaki oglądają w telewizji. I tak na przykład dwuletni chłopczyk hamuje nabytą wcześniej umiejętność załatwiania potrzeb fizjologicznych, ponieważ boi się pogryzienia przez żyjące w sedesie „robale”(reklama domestosu). Inny nieco starszy, wyskakuje z okna wieżowca z nadzieją, że będzie latał tak, jak filmowy bohater. Z tego względu dziecko musi mieć opiekuna, który pozwoli mu zrozumieć sceny oglądane na ekranie telewizora, oddzielić fikcję od realnego życia. Wydaje się, że bezpieczniejszym sposobem jast po prostu ochrona dziecka przed negatywnymi wpływami telewizji przez: wyraźne reglamentowanie czasu, jaki dziecko spędza przed telewizorem, wspólne z dzieckiem oglądanie programów dla niego przeznaczonych, komentowanie i tłumaczenie scen niezrozumiałych dla dziecka, pomoc w ocenie obejrzanej audycji, organizowanie dziecku atrakcyjnych form wypoczynku i zabaw, umożliwiających zaspokojenie jego potrzeb, nieprzyzwyczajanie dziecka do stałej obecności telewizora. Nie może on spełniać roli stałego domownika, towarzysza zabaw czy „opiekunki” dzieci. Program telewizyjny, choćby najciekawszy, nie zastąpi dziecku rodziców. Dlatego znacznie cenniejsza jest wspólna rozmowa, przytulenie, zabawa, spacer, jednym słowem – „bycie z dzieckiem”. To zaspokaja najważniejsze dla prawidłowego rozwoju dziecka potrzeby psychiczne: bezpieczeństwa, miłości, bliskości. Musimy też pamiętać, że podstawową zasadą mediów jest przyciąganie uwagi widza, nie zaś jego dobro, rozwój, kształtowanie altruistycznych postaw. Ta naczelna zasada funkcjonowania TV sprawia, że nie ma w niej dbałości o kształtowanie świata wartości młodego odbiorcy, a tym samym wspomaganie rodziny w pracy wychowawczej z dzieckiem. Maluchom serwuje się obraz człowieka wszechwładnego dzięki wymyślnej broni i technikom walki. Niezniszczalny bohater (rozerwany na kawałki nadal działa) jest władcą absolutnym, któremu każdy ma służyć, osobnikiem próżnym, lekceważącym prawo i jego przedstawicieli. Bohaterzy kreskówek zabijają bez litości, wymyślnie niszczą wroga, zachowują się brutalnie i ordynarnie. W niektórych kreskówkach okrucieństwo staje się elementem dominującym, a ewentualną refleksję dziecka zabija hałas. W ten sposób łamany jest ustawowy zakaz 5 propagowania postaw i poglądów sprzecznych z zasadami moralnymi i dobrem społecznym. Może wspólnie z rodziną przedyskutujmy ten problem; przeanalizujmy plusy i minusy, a w wyniku „burzliwych” wniosków może zastosujemy nowe zasady, na przykład: telewizor jest dla nas, nie my dla niego, telewizor nie jest w naszym domu domownikiem, a jedynie rzadko zapraszanym gościem, nasze dziecko ogląda tylko wybrane programy, nasze dziecko ogląda telewizję w naszej obecności; po obejrzanym programie rozmawiamy na temat jej treści, pomagając dziecku w jej zrozumieniu i ocenie, dzieci wychowują rodzice, a nie telewizor, wychowanie dziecka nie polega na posadzeniu go przed telewizorem, dlatego aktywnie i świadomie uczestniczymy w procesie wychowania naszego dziecka, ograniczając mu dostęp do tego, co szkodliwe, a podejmując działania korzystne, dzień z telewizorem to dzień stracony! Niech na co dzień towarzyszy nam myśl: DZIEŃ BEZ SPACERU Z DZIECKIEM, WSPÓLNEJ Z NIM ROZMOWY, ŚMIECHU I ZABAWY, PRZYTULENIA I PIESZCZOT, PRZECZYTANEJ BAJKI NA DOBRANOC TO DZIEŃ BEZPOWROTNIE STRACONY! opracowała mgr Brygida Korab 6