Jeden etap z życia Patrona szkoły Romana Czerneckiego Kim był Roman Czernecki ? Roman Czernecki (1904-1986) pochodził z kresów wschodnich, z wykształconej rodziny, która od pokoleń przykładała wagę do edukacji. Jego dziadek, Wacław Czernecki, późniejszy właściciel majątku ziemskiego w Sielcu, pow. Sokalski, ukończył studia na Uniwersytecie Wiedeńskim. Zanim zajął się prowadzeniem majątku pracował w Zakładzie Naukowym im. Ossolińskich we Lwowie. Przez jakiś czas sprawował godność marszałka powiatu Sokalskiego. Co Czernecki robił w Słupi ? ,,Nasz dziadek organizował tajne komplety w Słupi Jędrzejowskiej. Tamtejsza szkoła została nazwana imieniem prof. Romana Czerneckiego. Ojciec też tę szkołę wspierał.’’ Cytat z z portalu natemat.pl Na zdjęciu Igor Czernecki Profesor na ziemi świętokrzyskiej Roman Czernecki do Słupi Jędrzejowskiej przybył 10 listopada 1939 roku. Pod nosem okupanta – sam będąc przygarniętym przez właścicieli tamtejszego majątku, państwa Byszewskich - zaczął organizować tajne nauczanie (najpierw dla dzieci swych gospodarzy i ich znajomych w dworku, w którym mieszkali). Ta mini szkoła miała 16 uczniów już w październiku 1939 r. Kilka miesięcy później do szkoły chodzi już czterdziestka młodzieży. W trzecim roku było już 120 uczniów, a szkoła została rozrzucona po okolicznych wsiach dla lepszego zakonspirowania. Uczniów przybywa: w 1942 r. było ich 327, w tym dzieci chłopskich 86%. W środku wojny, na terenie ściśle nadzorowanym przez okupanta ze „szkoły dworskiej” wyrosła rozległa „szkoła chłopska” z oddziałami w pobliskich wsiach. Konspiracyjne władze szkolne Polski Podziemnej nadały szkole uprawnienia państwowe. ,,Słupia w porównaniu z Kielcami wydawała mi się idylliczną enklawą, cudowne oszczędzoną przez wojnę. Nie stacjonowali tu Niemcy, nie widziało się wybiedzonych przechodniów, nie został tu zakłócony rytm normalnej pracy i życia.’’ Tak Czernecki opisywał Słupię. Co dalej? Wytworzyła się wśród rolników patriotyczna moda na uczestniczenie w tym jakże niebezpiecznym przedsięwzięciu rozwijanym tuż pod bokiem żandarmerii wojskowej, gestapo, granatowej policji. Przejawem tej mody i postawy patriotycznej, było kierowanie do szkoły własnych dzieci przez rodziny chłopskie. Pod koniec wojny szkoła liczyła już 934 uczniów i 36 miejsc nauczania! W tym ponad setkę studentów tajnej filii Uniwersytetu Jagiellońskiego, bo i taką w Słupi i Sędziszowie stworzył w 1943 r., dla swych maturzystów, Roman Czernecki, wspólnie z tajnymi władzami uniwersytetu krakowskiego. ,,Myśl coraz częściej wybiega z przyszłość, w dzień jutrzejszy; z chwilą przegnania Niemców z Polski nauka będzie w cenie, w cenie będą wykształceni ludzie.’’ Słupia, 1943. Autor (drugi z lewej) i uczniowie-partyzanci. Utrzymanie tak rozległej tajnej organizacji szkolnej i zapewnienie jej bezpieczeństwa graniczyło z cudem. Cud ten był ciężko wypracowany: Roman Czernecki sam będąc członkiem AK (pseudonim „Wrzos”), pozostawał w ścisłym kontakcie z dowództwami rozbudowanych na tym terenie leśnych oddziałów AK, BCh i AL, a one ściśle współpracowały dla zapewnienia ochrony tajnym kompletom nauczania. Dzięki działaniom wywiadów tych organizacji, w porę wysyłających ostrzeżenia, udało się uniknąć wielu wpadek i dekonspiracji. Nie wszystkich wszakże: w okresie wojny aresztowano i stracono 11 nauczycieli i 9 uczniów zakazanych kursów szkolnych. Co się działo w Szczekocinach? Organizatorski talent Romana Czerneckiego ujawnił się ponownie po zakończeniu wojny, gdy tworzył już oficjalną szkołę w zniszczonym pałacu w Szczekocinach. Ówcześni uczniowie byli w różnym wieku, ci starsi wracali z partyzantki. Mieli różne umiejętności i doświadczenia. Młodzież bez żadnego zastrzyku finansowego sama wyremontowała budynek, uporządkowała otoczenie i stworzyła różne źródła dochodu. Pałac w Szczekocinach. Historia dobiega końca Kochany i szanowany przez uczniów, którzy, gdy odszedł latami oddawali profesorowi Romanowi Czerneckiemu na Powązkach hołd, zapisał się w ich pamięci jako wielki mówca i ciepły człowiek. Motto, które powtarzał swoim wychowankom całe życie, “takie będą Rzeczypospolite jakie ich młodzieży chowanie” tkwi u podstaw inicjatywy EFC. • Czy to koniec? Nie, już w 2008 roku, Andrzej Czernecki zdradził się ze swymi zamierzeniami: uruchomieniem funduszu stypendialnego imienia ojca, Romana Czerneckiego, człowieka nadzwyczajnego, pedagoga i wychowawcy młodzieży. Plany te urzeczywistniły się w 2009 roku, kiedy to została założona Fundacja Romana i . Andrzeja Czerneckich. Przygotował: Tomasz Kubacki Kl. IIb Opiekun: Renata Konarska