HISTORIC@ WYDANIE SPECJALNE ISSN 1898-4428 NUMER 10 (VI 2012) Czasopismo naukowe doktorantów Uniwersytetu Rzeszowskiego Historic@ Zespół redakcyjny: Bartłomiej Szegda (redaktor naczelny), Justyna Krawiecka, Jolanta Ślęzak, Marcin Krzanicki, Damian Knutel Projekt graficzny: Marcin Krzanicki Korekta: Justyna Krawiecka, Jolanta Ślęzak Skład i łamanie: Bartłomiej Szegda, Damian Knutel Adres: Instytut Historii, Al. Rejtana 16 c, 35-959 Rzeszów tel. (0-17) 872 13 03, fax. (0-17) 872 12 85 e – mail:[email protected] http://www.univ.rzeszow.pl/instytut_historii.php?id=historica D ROGA KU WOLNOŚCI – 70. ROCZNICA PRZYBYCIA UCHODŹCÓW POLSKICH DO IRANU Andrzej Juda Praca napisana pod kierunkiem dr hab. Andrzeja Bonusiaka, prof. UR Rzeszów 2012 SPIS TREŚCI WSTĘP ...................................................................................................................................... 5 R O Z D Z I A Ł 1 – P R Z Y C Z Y N Y I T R A S A W Ę D R Ó W K I ................................. 7 1.1. D e p o r t a c j e o b y w a t e l i p o l s k i c h ........................................................................... 7 1.2. N a w i ą z a n i e s t o s u n k ó w p o l s k o – r a d z i e c k i c h ............................................. 29 1.3. O d a m n e s t i i d o e w a k u a c j i ................................................................................... 35 R O Z D Z I A Ł 2 – U C H O D Ź C Y P O L S C Y W I R A N I E ...................................... 68 2.1. E w a k u a c j a l u d n o ś c i p o l s k i e j d o I r a n u ........................................................... 68 2.2. R o z m i e s z c z e n i e i z a k w a t e r o w a n i e .................................................................. 80 2.3. S z k o l n i c t w o i d z i a ł a l n o ś ć n a u k o w a .............................................................. 101 2.4. H a r c e r s t w o i d z i a ł a l n o ś ć k u l t u r a l n a ............................................................. 124 2.5. C m e n t a r z e p o l s k i e w I r a n i e .............................................................................. 135 ZAKOŃCZENIE .................................................................................................................. 150 BIBLIOGRAFIA .................................................................................................................. 153 SPIS ILUSTRACJI .............................................................................................................. 159 RELACJE HALINY JANDY .............................................................................................. 164 4 WSTĘP W t ym o b yw a t e l i roku polskich mija 70. rocznica do Iranu: p r z yb y c i a żołnierzy oraz ponad ludności 116 t ys . c yw i l n e j . Pomimo wielu publikacji na ten temat, historia ta nadal jest mało znana w powszechnym odbiorze. Uchodźcy zawdzięczają swe ocalenie nieugiętej postawie d o w ó d c y A r m i i P o l s k i e j w Z w i ą z k u R a d z i e c k i m - g e n . W ł a d ys ł a w o w i Andersowi, działaniom Rządu Polskiego na Uchodźstwie oraz pomocy w i e l u p a ń s t w s o j u s z n i c z yc h . J e d n a k n i e d l a w s z ys t k i c h o p u s z c z e n i e Z w i ą z k u R a d z i e c k i e g o b ył o u c i e c z k ą p r z e d ś m i e r c i ą . W yc i e ń c z e n i e spowodowane d ł u g o t r w a ł ym głodem i chorobami w ZSRR b ył o p r z yc z yn ą z g o n u b l i s k o 3 t ys . ż o ł n i e r z y i l u d n o ś c i c yw i l n e j j u ż p o ich ewakuacji do Iranu. N a t e r e n i e t e g o k r a j u u t w o r z o n o k i l k a o b o z ó w p r z e j ś c i o w yc h , gdzie pieczę nad uchodźcami sprawował Rząd Polski na Uchodźstwie, k t ó r y z w i e l k i m z a a n g a ż o w a n i e m d b a ł o w s z ys t k i e a s p e k t y i c h ż yc i a . D l a w i ę k s z o ś c i z n i c h p o b yt w I r a n i e s t a n o w i ł j e d yn i e e t a p w d a l s z e j w ę d r ó w c e d o i n n yc h k r a j ó w ś w i a t a . N i n i e j s z a p r a c a u k a z u j e w s p o m n i a n ą p r o b l e m a t yk ę , w d u ż e j c z ę ś c i p r z e z p r yz m a t o s o b i s t yc h p r z e ż yć ś w i a d k ó w t y c h w y d a r z e ń , b ę d ą c yc h w t e d y j e s z c z e d z i e ć m i . Praca dzieli się na dwie zasadnicze części. Pierwsza omawia sprawy d o t yc z ą c e stosunków polsko deportacji – obywateli radzieckich oraz polskich, okresu nawiązania bezpośrednio poprzedzającego opuszczenia ZSRR . W drugiej części przedstawiony został przebieg ewakuacji, rozmieszczenie i zakwaterowanie uchodźców, organizowanie szkolnictwa, harcerstwa oraz inicjowanie działalności kulturalnej. W końcowej części ukazano powstanie i obecn y stan polskich cmentarzy w Iranie . O m a w i a j ą c p o w yż s z e z a g a d n i e n i a o p a r ł e m s i ę p r z e d e w s z ys t k i m na pracy Janusza Wróbla, Uchodźcy polscy ze Związku Radzieckiego 5 1942-1950, Łódź 2003 oraz Jana Drausa, Oświata i nauka polska na Bliskim i Środkowym Wschodzie 1939 -1950, Lublin 1993. Całość opracowania uzupełnia materiał fotograficzn y i i l u s t r a c yj n y , p u b l i k o w a n y w d u ż e j c z ę ś c i p o r a z p i e r w s z y o r a z relacje świadków. Większość wywiadów została przeprowadzona w s t yc z n i u i l u t ym 2 0 1 2 r . Ponadto w końcowej części opracowania zamieściłem relację H a l i n y J a n d y z p o b yt u w Z S R R i I r a n i e s t a n o w i ą c ą w yk ł a d n i ę w s p ó l n yc h l o s ó w p o l s k i c h u c h o d ź c ó w n a w s c h o d z i e . 6 ROZD ZIAŁ 1 PRZYC ZYNY I TRASA WĘDRÓWKI 1 . 1 . D e p o r t a c j e o b y w a t e l i p o l s ki c h W miarę narastania w 1939 roku niemieckich nacisków na P o l s k ę , w Z S R R r o s ł y n a d z i e j e n a s k o r z ys t a n i u n a p r z y s z ł e j w o j n i e niemiecko-polskiej. 23 sierpnia 1939 r. zawarto niemiecko-radziecki p a k t o n i e a g r e s j i i w s p ó ł p r a c y, a w d o d a t k o w ym t a j n ym p r o t o k o l e d o niego zaplanowano rozbiór Polski. U z ys k a w s z y poparcie Stalina, Hitler najechał Polskę 1 w r z e ś n i a 1 9 3 9 r . P o d c z a s g d y a r m i a p o l s k a d e s p e r a c k o w a l c z ył a z wojskami niemieckimi, Armia Cze rwona zaatakowała ze wschodu 1 7 w r z e ś n i a , z r yw a j ą c p a k t o n i e a g r e s j i z r o k u 1 9 3 2 , p r z e d ł u ż o n e g o protokołem z 1934, i zajęła wschodnie tereny Polski. W p o d b i t ym kraju obaj totalitarni najeźdźcy z miejsca p r z ys t ą p i l i d o p r z e p r o w a d z e n i a s w yc h l u d o b ó j c z yc h p l a n ó w , b o w i e m Stalin też chciał nieodwracalnie zmienić strukturę etniczną tej części P o l s k i , k t ó r a b ył a p o d o k u p a c j ą r a d z i e c k ą . W p r o w a d z o n o t e r r o r z a d ym n ą z a s ł o n ą p r o p a g a n d o w e g o p u s t o s ł o w i a o b r a t e r s k i e j p o m o c y, r a t o w a n i a l u d n o ś c i z k a t a s t r o f y w o j e n n e j , w yz w o l e n i a s p o d j a r z m a kapitalizmu. Stalin w odróżnieniu „zalegalizować”. Cel ten od miały Hitlera, spełnić chciał rozbiór Zgromadzenia Polski Ludowe Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy – jako przedstawicielstwa s p o ł e c z e ń s t w a ż yj ą c e g o n a t yc h o b s z a r a c h . N i e b ył o w t y m m o m e n c i e dla radzieckiego p r z yw ó d c y ważne to, że w świetle prawa m i ę d z yn a r o d o w e g o n i e b ył y o n e d o t e g o u p o w a ż n i o n e . O d t ą d m ó g ł się, bowiem m i ę d z yn a r o d o w y posługiwać, ruch najpierw k o m u n i s t yc z n y , – w później o d d z i a ł yw a n i u – w na działaniach d yp l o m a t yc z n yc h i p o d c z a s u s t a l a n i a z a s a d i z a k r e s u p o w o j e n n e g o ładu w Europie – wolą społeczeństwa w yr a ż o n ą przez 7 „ d e m o k r a t yc z n i e ” w ył o n i o n e r e p r e z e n t a c j e 1. jego O b yd w a Z g r o m a d z e n i a w ys t ą p i ł y, b o w i e m z „ p r o ś b ą ” d o R a d y N a j w yż s z e j Z S R R o w c i e l e n i e t y c h z i e m d o Z w i ą z k u R a d z i e c k i e g o , c o o c z yw i ś c i e z o s t a ł o u c h w a l o n e 1 i 2 l i s t o p a d a 1 9 3 9 r . W k o n s e k w e n c j i o b yw a t e l e p o l s c y, znajdujący się na „ p r z ył ą c z o n yc h ” terenach, stali się 2 o b yw a t e l a m i r a d z i e c k i m i . Wkraczające na ziemie polskie oddziały Armii Czerwonej dość szeroko i swobodnie k o r z ys t a ł y z braku uregulowań p r a w n yc h , w s yt u a c j i , g d y w ś w i e t l e p r a w a m i ę d z yn a r o d o w e g o d w a p a ń s t w a n i e są w stanie wojny, ale jedno z nich napadło na drugie. Armia C z e r w o n a t r a k t o w a ł a m i e s z k a ń c ó w z a j m o w a n yc h o b s z a r ó w t a k , j a k b y b yl i o n i o b yw a t e l a m i Z S R R , c z yl i s t o s o w a ł a w o b e c n i c h s w e w ł a s n e zasady prawne. W rezultacie nie t yl k o wszelkie w ys t ą p i e n i a przeciwko Armii Czerwonej, lecz samo pełnienie stanowisk w Polsce, p r z e d w o j e n n a d z i a ł a l n o ś ć p o l i t yc z n a , c z y n a w e t „ z ł e p o c h o d z e n i e s p o ł e c z n e ” , ( c z yl i p r z yn a l e ż n o ś ć d o „ k l a s y w yz y s k i w a c z y” ) m o g ł y b yć t r a k t o w a n e j a k o w r o g i e w o b e c p a ń s t w a i u s t r o j u r a d z i e c k i e g o 3. N o m i n a l n i e o r g a n e m s ą d o w n i c z ym w o b e c ż o ł n i e r z y i o f i c e r ó w A r m i i C z e r w o n e j o r a z W o j s k a P o l s k i e g o i l u d n o ś c i o k u p o w a n yc h obszarów b ył y T r yb u n a ł y Wojenne Frontu Ukraińskiego i B i a ł o r u s k i e g o . F a k t yc z n i e j e d n a k s z e r o k i e u p r a w n i e n i a p o s i a d a l i komisarze d u ż yc h jednostek w o j s k o w yc h , członkowie oddziałów s p e c j a l n yc h N K W D i w yż s i o f i c e r o w i e . L i c z n e j e d n a k b ył y p r z yp a d k i działań „ s a m o d z i e l n yc h ” żołnierzy i oficerów Armii Czerwonej, k t ó r z y n a w ł a s n ą r ę k ę d b a l i o „ w yr ó w n a n i e k r z yw d ” u c z yn i o n yc h l u d z i o m z „ k l a s c i e m i ę ż o n yc h ” , a b a r d z o c z ę s t o k o r z ys t a l i z o k a z j i d o r a b u n k u i s z yb k i e g o w z b o g a c e n i a s i ę 4. Niespodzianką dowództw jednostek dla ludności Armii polskiej, Czerwonej a b ył częściowo stosunek także części m i e s z k a ń c ó w z i e m w s c h o d n i c h I I R z e c z yp o s p o l i t e j d o i c h p o l s k i c h 1 W. Bonusiak, Polityka ludnościowa i ekonomiczna ZSRR na okupowanych ziemiach polskich w latach 1939-1941 („Zachodnia Ukraina” i „Zachodnia Białoruś”), Rzeszów 2006, s. 55. 2 W. Frazik, Polacy w ZSSR w latach 1939-1945, Kraków 1994, s. 99. 3 W. Bonusiak, op. cit., s. 106. 4 Ibidem, s. 106-107. 8 sąsiadów, żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego oraz uchodźców z Polski centralnej i zachodniej. Okazało się, bowiem, że wezwania, które do Ukraińców i Białorusinów kierowali dowódcy Frontów, z o s t a ł y p r z e z n i c h n i e t yl k o p o z yt y w n i e o d e b r a n e , a l e i p o t r a k t o w a n e j a k o w yt y c z n e i z g o d a n a a n t yp o l s k i e d z i a ł a n i a . Bieda i upośledzenie społeczne znacznej części ludności białoruskiej w zetknięciu z możliwością łatwego wzbogacenia się k o s z t e m z a m o ż n i e j s z yc h s ą s i a d ó w , p o w s t a ł ą w w a r u n k a c h z a n i k u polskiego aparatu państwowego i przy pobłażliwej postawie p o w s t a j ą c yc h p ó ź n i e j w ł a d z r a d z i e c k i c h , b ył y – j a k s i ę z d a j e – g ł ó w n ym m o t o r e m t e g o r o d z a j u p o c z y n a ń . B o g a t s i c h ł o p i b i a ł o r u s c y odnosili się, bowiem do rabunków niechętnie, a niekiedy sami padali i c h o f i a r ą . A g r e s j i p o d d a w a n i b yl i z i e m i a n i e , o s a d n i c y w o j s k o w i i zamożniejsi chłopi, policjanci, pr acownicy służby leśnej, urzędnicy państwowi i samorządowi, oficerowie i żołnierze wojska polskiego. W w i ę k s z o ś c i b yl i t o o c z yw i ś c i e P o l a c y, b o w i e m t e g r u p y s p o ł e c z n e i z a w o d o w e z d o m i n o w a n e b ył y p r z e z o s o b y n a r o d o w o ś c i p o l s k i e j 5. Moment wkroczenia oddziałów radzieckich do wschodniej Polski i postawę ludności białoruskiej zapamiętał Jan Pacholski: „W obawie przez bombardowaniem Nowogródka poszliśmy 17 września do znajomego ojca z legionów. Tego dnia po południu usłyszałem głośny chrzęst trzech czołgów nadcią gających od strony Mińska, którym towarzyszyli kawalerzyści. Wyszedłem popatrzeć. Wkrótce ujrzałem dziwną scenę. Od strony wioski szedł pochód ludzi z transparentami popierającymi Armię Czerwoną. Kobiety były ubrane w czerwone suknie. Wszyscy witali oddzia ły radzieckie jak wyzwolicieli. Jakiś starszy człowiek w łapciach zaczął całować żołnierza radzieckiego. Przez trzy dni ciągnęły tabory, a z nimi krowy i gęsi. Wszędzie ludność białoruska zaczęła grabić i mordować Polaków. Wkrótce do domku dróżnika, u któr ego mieszkaliśmy zaczę li dobijać się Białorusini. Moja mama jako nauczycielka i działaczka 5 S. Ciesielski, Przemiany narodowościowe na kresach wschodnich II Rzeczypospolitej 1931 – 1948, Toruń 2003, s. 29. 9 społeczna była znana lubiana. i Uspokajano nas, że chcą się rozprawić jedynie z właścicielami. Pomógł nam stary fryzjer, Żyd o nazwisku Okoń, który przegonił wszys tkich. Szczęśliwie wróciliśmy do domu w Nowogródku . Wkrótce przyszedł do nas, przebrany za białoruskiego chłopa, właściciel wielkiego majątku - hrabia Paszkowski, którego rodzinę białoruscy chłopi zamordowali widłami . P r o s i ł o j c a o p i e n i ą d z e n a d a l s z ą u c i e c z k ę ” 6. K r ys t y n a S z m a j d a również zapamiętała, że musieli uciekać z miejsca zamieszkania na w i l e ń s z c z yź n i e p r z e d c h c ą c ym i i c h z a b i ć B i a ł o r u s i n a m i 7. A s p e k t y n a r o d o w o ś c i o w e w yr a ź n i e j s z e b ył y w r ó w n o c z e ś n i e z a c h o d z ą c yc h w y d a r z e n i a c h t e g o r o d z a j u n a o b s z a r a c h z a m i e s z k a n yc h p r z e z l u d n o ś ć u k r a i ń s k ą . W i ę k s z o ś ć U k r a i ń c ó w b ył a z a d o w o l o n a z u p a d k u p a ń s t w a 8. N a i c h p o s t a w y w e w r z e ś n i u i p a ź d z i e r n i k u 1 9 3 9 r . w p ł yw m i a ł o w i e l e c z yn n i k ó w . D a ł y, w i ę c o s o b i e z n a ć n i k ł e e f e k t y p r o u k r a i ń s k i e j p o l i t yk i n a W o ł yn i u , b r a k j a s n e j i s t a ł e j l i n i i postępowania wobec Ukraińców na p o z o s t a ł yc h obszarach oraz r o s n ą c e w p ł yw y O r g a n i z a c j i U k r a i ń s k i c h N a c j o n a l i s t ó w . O U N s t a r a ł a się w yk o r z ys t a ć chaos wojenny do osłabienia biologicznego p o t e n c j a ł u p o l s k i e g o n a r o d u . B ył o n p r z e c i e ż „ n a t u r a l n y m w r o g i e m ” „samostijnej U k r a i n y” na o bszarze Małopolski Wschodniej i W o ł yn i a 9. W yc o f u j ą c y s i ę w r a z z e s w o i m o d d z i a ł e m w s t r o n ę R u m u n i i Józef Juda wspominał ciągłe zagrożenie ze strony Ukraińców, którzy strzelali do polskich żołnierzy i napada li na nich mordując ich w bestialski s p o s ó b 10. Szczawińskiego, w R ó w n ym , na który wieść W t ym będąc o czasie zginął kapitanem przekroczeniu 33 granicy ojciec pułku przez Jerzego piechoty wojska radzieckie próbował przedostać się do Rumunii. 6 Wywiad z Janem Pacholskim. Wywiad z Krystyną Szmajdą. 8 S. Ciesielski, Przemiany narodowościowe…, s. 29. 9 W. Bonusiak, op. cit., s. 110-111, A. Anders – Nowakowska, Mój ojciec generał Anders, Warszawa 2007, s. 53 – 57. 10 Wywiad z Józefem Judą. 7 10 Il. nr 1. Ojciec Jerzego Szczawińskiego, służący w 33 Pułku Piechoty na Wołyniu . Zdjęcie z roku około 1930 Źródło: ze zbiorów Heleny Stelmach. N i e k t ó r z y z d a w a l i s o b i e s p r a w ę z n a s t r o j ó w p a n u j ą c yc h w ś r ó d Ukraińców i n a w o ł yw a l i do przen oszenia się ludności polskiej z w i o s e k i m a ł yc h m i a s t e c z e k d o w i ę k s z yc h o ś r o d k ó w . O s t r z e ż o n a przez polskiego majora rodzina Jerzego Szczawińskiego przeniosła s i ę z W o ł yn i a d o L w o w a w l i s t o p a d z i e 1 9 3 9 r . 11 Agresję Armii Czerwonej wspierali także pozostali przy ż yciu b yl i c z ł o n k o w i e p a r t i i k o m u n i s t yc z n e j o r a z p r z e r z u c e n i n a t e t e r e n y d yw e r s a n c i r a d z i e c c y. P r z y n i e z g o d n y m z p r a w e m m i ę d z y n a r o d o w ym p o s t ę p o w a n i u d o w ó d c ó w i ż o ł n i e r z y A r m i i C z e r w o n e j u a k t yw n i ł y s i ę t a k ż e e l e m e n t y k r y m i n a l n e , k t ó r e c h c i a ł y w y k o r z ys t a ć w o j n ę d o wzbogacenia się lub „ w yr ó w n a n i a ” p r a w d z i w yc h lub u r o j o n yc h k r z yw d . N a d o d a t e k k i l k a d n i p r z e d a g r e s j ą p r z e r z u c o n o n a z i e m i e p o l s k i e z Z S R R g r u p y s a b o t a ż o w o - d y w e r s yj n e . W r e z u l t a c i e s p l o t u t yc h c z yn n i k ó w okazało się, iż nacjonaliści, komuniści i k r ym i n a l i ś c i , w s p i e r a n i p r z e z c z ę ś ć z a c o f a n e g o c h ł o p s t w a , s t a l i s i ę k o l e j n ą „ w ł a d z ą ” i k o l e j n ym „ o r g a n e m r e p r e s j i ” w o b e c P o l a k ó w 12. 11 12 Wywiad z Jerzym Szczawińskim. W. Bonusiak, op. cit., s. 110-111. 11 Zaanektowanie jesienią 1939 r. wscho dnich ziem Polski przez Związek Radziecki oznaczało rozpoczęcie tam szerokiej akcji o c z ys z c z a n i a t e r e n u z l u d z i j a w n i e i p o t e n c j a l n i e w r o g i c h s ys t e m o w i radzieckiemu, a także procesu pospiesznej unifikacji okupowanej strefy przez ZSRR. W yk o r z e n i e n i u polskości, rozbiciu struktur s p o ł e c z n yc h i p o z b yc i u s i ę t z w . e l e m e n t u s p o ł e c z n i e o b c e g o s ł u ż yć m i a ł y p r z e d e w s z y s t k i m m a s o w e a r e s z t o w a n i a , j a k r ó w n i e ż w yw ó z k i na wschód. Rząd radziecki już 5 grudnia 1939 r. wskazał, że jako pierwsi zostaną deportowani osadnicy wojskowi, jako element n a j b a r d z i e j w r o g i , c yw i l n i k o l o n i ś c i o r a z p r a c o w n i c y s ł u ż b y l e ś n e j z r o d z i n a m i 13. Do grupy osadników w o j s k o w yc h na leżeli ojcowie Haliny Jand y, Zofii Kurasiewicz , Helen y Stelmach, Wand y Kani, oraz J ana Pacholskiego. Michalak, Pracownikami K r ys t y n y Szmajdy służby oraz leśnej Zofii b yl i ojcowie Mościckiej. Iren y C yw i l n ym k o l o n i s t ą b ył o j c i e c A n n y G ę g o t e k . Il. nr 2. Związek osadników w mieście Lubom niedaleko Chełma, do którego należał ojciec Heleny Stelmach Źródło: ze zbiorów Heleny Stelmach. 13 A. Głowacki, O deportacji osadników wojskowych w głąb ZSRR (w świetle materiałów NKWD), „Mars” 1994, t. 2, s. 111-144. 12 Ojciec Haliny Jandy w roku 1918, mając zaledwie 17 lat , w s t ą p i ł n a o c h o t n i k a d o f o r m u j ą c e g o s i ę W o j s k a P o l s k i e g o i s ł u ż ył w nim do roku 1921. Za ofiarną służbę i zasługi odniesio ne w wojnie p o l s k o - r a d z i e c k i e j o t r z ym a ł w 1 9 2 1 r . 1 5 h e k t a r o w e g o s p o d a r s t w o położone w pobliżu Brześcia Litewskiego w województwie poleskim. B ył y t o w w i ę k s z o ś c i n i e u ż yt k i n a l e ż ą c e w c z e ś n i e j d o p o l s k i e g o z i e m i a n i n a . P r o c e s z a g o s p o d a r o w yw a n i a t yc h t e r e n ó w b ył b a r d z o t r u d n y. J e d n a k d z i ę k i c i ę ż k i e j p r a c y u d a ł o s i ę s t w o r z yć z a s o b n e gospodarstwo rolne. Rodzice Haliny Jandy nie b yl i osadnikami z c e n t r a l n e j P o l s k i , l e c z m i e s z k a ń c a m i p o b l i s k i c h s t r o n 14. Il. nr 3. Osadnik wojskowy – Kazimierz Sikona w 1939 r. (ojciec Haliny Jandy) Źródło: ze zbiorów Haliny Jandy. Także ojciec Jana Pacholskiego wstąpił do legionów mając z a l e d w i e 1 7 l a t w r a z z k u z yn e m n i e m a j ą c ym j e s z c z e l a t 1 6 . W a l c z ą c w 1920 r. w 11 pułku ułanów został cięty szablą , co spowodowało trwały niedowład ręki. Za służbę w wojsku dostał ziemię 15 w Michalinie koło Nowogródka . 14 15 Wywiad z Haliną Jandą. Wywiad z Janem Pacholskim. 13 Ojciec Wandy Kani jako osadnik wojskowy otrz ymał do z a g o s p o d a r o w a n i a 2 5 h a z i e m i w p o b l i ż u K r z e m i e ń c a 16. Z k o l e i o j c i e c Z o f i i M o ś c i c k i e j b ył l e ś n i c z y m . P o w k r o c z e n i u wojsk radzieckich u c z e s t n i c z yć w do Polski konspir acji - jako dawny zakładając - zaczął Związku Walki legionista komórki Z b r o j n e j . G d y z o r i e n t o w a ł s i ę w p o c z yn a n i a c h w ł a d z y r a d z i e c k i e j przeszedł na stronę niemiecką. Rodzina pozostała jednak na leśniczówce. Po wybuchu wojny niemiecko – radzieckiej powrócił do d o m u , a l e z o s t a ł a r e s z t o w a n y i z g i n ą ł n a P a w i a k u 17. D z i e ń 1 0 l u t e g o 1 9 4 0 r . b ył p o c z ą t k i e m k o ń c a o s a d n i c t w a w o j s k o w e g o i c yw i l n e g o w I I R z e c z y p o s p o l i t e j 18. T e g o d n i a , j e s z c z e p r z e d ś w i t e m , p r a w i e w s z ys t k i e r o d z i n y o s a d n i c z e , z w yj ą t k i e m t yc h , k t ó r e o p u ś c i ł y K r e s y w o b a w i e p r z e d d a l s z ym i r e p r e s j a m i , z o s t a ł y zmuszone do opuszczenia swoich domostw i do „ p o d r ó ż y” na k i l k u l e t n i e z e s ł a n i e w g ł ą b Z w i ą z k u R a d z i e c k i e g o . B ył a t o p i e r w s z a z czterech radzieckich deportacji cywilnej ludności – o b yw a t e l i polskich, jakie miały miejsce w okresie od wejścia Armii Czerwonej n a t e r e n P o l s k i d o w yb u c h u w o j n y m i ę d z y Z S R R a N i e m c a m i . O s o b y w yw i e z i o n e w k a ż d e j z n i c h u t w o r z y ł y w e w i d e n c j i N K W D o d r ę b n e k a t e g o r i e z e s ł a ń c ó w 19. O p r ó c z w s p o m n i a n yc h o s a d n i k ó w , k o l o n i s t ó w , g a j o w yc h , w ys i e d l o n o również pewną grupę urzędników p a ń s t w o w yc h . O g ó ł e m w e d ł u g d a n yc h N K W D w ys i e d l o n o p r a w i e 1 4 0 t ys . o s ó b 20. P o l a c y s t a n o w i l i 8 1 , 7 % , U k r a i ń c y 8 , 8 % , B i a ł o r u s i n i 8,1%. D e p o r t o w a n yc h s p e c j a l n yc h ” krajach i rozsiedlono (specposiołkach) republikach NKWD i z o l o w a n yc h w w a u t o n o m i c z n yc h siedemnastu R o s yj s k i e j „osiedlach obwodach, FSRR oraz 16 Wywiad z Wandą Kanią. Wywiad z Zofią Mościcką. 18 Na podstawie ustawy Sejmu RP z 17 grudnia 1920 r. 7300 zasłużonych żołnierzy i inwalidów Wojska Polskiego dostało na Kresach Wschodnich RP nadziały ziemi do 45 ha. Liczba ta ulegała stopniowo zwiększeniu do 9 tys. osób w 1939 r. Na ziemiach tych osiedlano również osadników cywilnych zgodnie z ustawą Sejmu RP z marca 1932 r. Łącznie w 1939 r. liczba wszystkich osadników wraz z rodzinami wynosiła blisko 100 tys. osób. 19 A. Gurjanow, Sowieckie represje polityczne na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej w latach 1939 – 1941 [w:] Exodus, deportacje i migracje (wątek wschodni). Stan i perspektywa badań, pod red. M. Zwolskiego, Warszawa – Białystok 2008, s. 25. 20 A. Głowacki, Deportacje dzieci i młodzieży w głąb Związku Radzieckiego w latach 1940-1941, [w:] Polskie dzieci na tułaczych szlakach 1939-1950, Warszawa 2008, s. 25. 17 14 w Kazachstanie. Objęto ich w terminologii NKWD zbiorczą nazwą s p e c p i e r i e s i e l e ń c y – o s a d n i c y. N a j w i ę k s z e s k u p i s k a z n a j d o w a ł y s i ę w obwodzie archangielskim, w Kraju Krasnojarskim, w obwodzie swierdłowskim i irkuckim, w Komi ASRR oraz w obwodzie m o ł o t o w s k i m 21. Z kolei o świcie 13 kwietnia 1940 r. zaczęto zwozić do w a g o n ó w d e p o r t a c y j n y c h , a n a s t ę p n i e w ys ł a n o n a d z i e s i ę c i o l e t n i ą z s ył k ę do Kazachstanu ponad 61 t ys . członków rodzin osób a r e s z t o w a n yc h o r a z p r z e t r z ym yw a n y c h w o b o z a c h j e n i e c k i c h N K W D ( g ł ó w n i e k o b i e t y z d z i e ć m i i s t a r c ó w ) 22 z g o d n i e z p r a k t yk o w a n ą w ZSRR zasadą zbiorowej odpowiedzi alności. B ył y to osoby pochodzące głównie z miast, nie p rzygotowane do ciężkiej pracy w g o s p o d a r s t w a c h r o l n yc h , d o ż y c i a w p r ym i t yw n y c h w a r u n k a c h , w s u r o w ym klimacie. Oprócz d o m i n u j ą c yc h liczebnie również Ż yd ó w , Ukraińców B i a ł o r u s i n ó w 23. deportowano kategoria osób d e p o r t o w a n yc h a d m i n i s t r a c yj n ym i ” i i n a z yw a n a „członkami rodzin b ył a Polaków, Ta „zesłańcami r e p r e s j o n o w a n yc h ” . U m i e s z c z o n o i c h p o d n a d z o r e m N K W D w ś r ó d l u d n o ś c i m i e j s c o w e j 24. J e d n ą z d e p o r t o w a n yc h o s ó b b ył a A n n a S e m k o w i c z . J e j o j c i e c b ył a d w o k a t e m , a m a t k a p r o w a d z i ł a d o m . W e w r z e ś n i u 1 9 3 9 r . o j c i e c pojechał bronić Warszawy pozostawiając żonę i piątkę dzieci we Lwowie. W kwietniu 1940 r. rodzina została deportowana pod S e m i p a ł a t yń s k , g d z i e d o t a r ł a 1 m a j a . A n n a S e m k o w i c z p a m i ę t a , ż e d e p o r t o w a n o r a z e m z n i m i i n t e l i g e n c j ę l w o w s k ą : r o d z i n y l e k a r z y, p r a w n i k ó w , o f i c e r ó w 25. Operacja z centralnej bieżeńców, w yw ó z k i i uchodźców zachodniej którzy nie Polski z d ą ż yl i w o j e n n yc h tzw. wyjechać p o c h o d z ą c yc h specpieriesieleńców (powrócić) na - tereny z n a j d u j ą c e s i ę w ó w c z a s j u ż p o d o k u p a c j ą n i e m i e c k ą ( o k . 7 8 t ys . osób), rozpoczęła się 29 czerwca 1940 r. 21 S. Ciesielski, M. Materski, A. Paczkowski, Represje sowieckie wobec Polaków i obywateli polskich, Warszawa 2002, s. 16. 22 A. Głowacki, Deportacje dzieci…, s. 25. 23 S. Ciesielski, M. Materski, A. Paczkowski, Represje sowieckie…, s. 16. 24 A. Gurjanow, Sowieckie represje…, s. 26. 25 Wywiad z Anną Semkowicz. 15 W p o c z ą t k o w ym o k r e s i e g r a n i c a p o m i ę d z y Z S R R i N i e m c a m i n i e b ył a s t r z e ż o n a i m o ż n a b ył o j ą d o w o l n i e p r z e k r a c z a ć . K t o s p ó ź n i ł s i ę z d e c yz j ą p o w r o t u m i a ł w k r ó t c e n i e w i e l k i e s z a n s e n a o f i c j a l n e p r z e k r o c z e n i e g r a n i c y. O l e g a l n y w yj a z d d o s t r e f y n i e m i e c k i e j s t a r a ł a się rodzina Jerzego Szczawińskiego posiadająca m.in. dom w Zakopanem. Jednakże komisja niemiecko – radziecka odrzuciła wniosek z powodu ojca będącego przed wojną oficerem w stopniu k a p i t a n a 26. R o d z i n a t a z o s t a ł a d e p o r t o w a n a w c z e r w c u 1 9 4 0 r . Z a m i e s z k a ł a w p o b l i ż u n o w o w yt y c z o n e j g r a n i c y n i e m i e c k o radzieckiej Zofia Mościcka zapamiętała, że do jej miejscowości w pierwszej kolejności p r z yb yl i N i e m c y, a dopiero po dwóch t yg o d n i a c h w o j s k a r a d z i e c k i e . W t y m p o c z ą t k o w ym o k r e s i e N i e m c y n i e s t w a r z a l i p r o b l e m ó w t ym , k t ó r z y c h c i e l i u d a ć s i ę n a d r u g ą s t r o n ę o k u p o w a n e j P o l s k i . K o r z ys t a l i z t e g o n a w e t Ż yd z i , k t ó r yc h N i e m c y r o z b i e r a l i p r a w i e d o n a g a , g r a b i ą c i c h z w s z e l k i e g o c e n n e g o d o b yt k u . P o k i l k u t y g o d n i a c h c i s a m i Ż yd z i w r a c a l i p r z e z z i e l o n ą g r a n i c ę t w i e r d z ą c , ż e w o l ą z g i n ą ć o d n i e m i e c k i e j k u l i n i ż z g ł o d u 27. U m i e s z c z o n o i c h w s p e c p o s i o ł k a c h N K W D , z r e g u ł y o d r ę b n yc h o d s p e c p o s i o ł k ó w o s a d n i k ó w , a l e w z a s a d z i e p o ł o ż o n yc h w t yc h s a m yc h r e g i o n a c h Z S R R . O s i e d l o n o i c h w c z t e r n a s t u o b w o d a c h , k r a j a c h i r e p u b l i k a c h a u t o n o m i c z n yc h F S R R . N a j w i ę k s z e s k u p i s k a w części europejskiej ZSRR znajdowały się w obwodzie a r c h a n g i e l s k i m i w K o m i A S R R , a t a k ż e w M a r yj s k i e j A S R R o r a z w obwodzie wołogodzki m i mołotowskim. Liczne grupy skierowano n a S yb e r i ę , d o o b w o d ó w : s w i e r d ł o w s k i e g o , o m s k i e g o , i r k u c k i e g o , n o w o s yb i r s k i e g o i czelabińskiego, do Kraju Ałtajskiego i K r a s n o j a r s k i e g o o r a z d o J a k u c k i e j A S R R . W ś r ó d b i e ż e ń c ó w b ył o 8 4 , 6 % Ż yd ó w , 1 1 % P o l a k ó w , 2 , 3 % U k r a i ń c ó w , 0 , 2 % B i a ł o r u s i n ó w 28. 26 Wywiad z Jerzym Szczawińskim. Wywiad z Zofią Mościcką. Wśród bieżeńców szczególnie dużo było osób narodowości żydowskiej, które obawiając się Niemców uciekły na stronę radziecką. Tam jednak żyli w nędzy nie mając, gdzie spać, głodując i nie mając pracy. Natomiast po stronie niemieckiej Żydzi mieli swój samorząd, żyli w swych mieszkaniach i pracowali. Wiosną 1940 r. władze radzieckie zasygnalizowały możliwość wyjazdu na stronę niemiecką. Tych, którzy zapisali się na listę wywieziono nie do Niemiec ale deportowano na wschód. 28 S. Ciesielski, M. Materski, A. Paczkowski, Represje sowieckie…, s. 17. 27 16 W yw i e z i o n o w t e d y r o d z i n y A n n y K a j a k , L e c h a T r z a s k i o r a z Jerzego Szczawińskiego, które w 1942 r. zostały ewakuowane do Iranu. Anna M a r yj s k i e j Kajak SRR wraz nad z mamą i W o ł g ę 29. rzekę siostrą Lech została Trzaska zesłana z do rodzicami i r o d z e ń s t w e m d o K a z a c h s t a n u 30, a J e r z y S z c z a w i ń s k i w r a z z b a b c i ą i matką za Ural do obwodu swierdłowskiego. W s z ys t k i e deportowane w w ym i e n i o n e trakcie p o w yż e j trzech o s o b y, wywózek które zostały w zostały 1942 r. ewakuowane do Iranu. Ostatnia fala deportacyjna przebiegała w maju i czerwcu 1941 r. W yw i e z i o n o z k r e s ó w w s c h o d n i c h , p a ń s t w b a ł t yc k i c h , P ó ł n o c n e j Bukowiny i Besarabii ogółem 87 tys. osób. Największa liczebnie g r u p a o s ó b p o c h o d z i ł a z t e r e n ó w I I R z e c z yp o s p o l i t e j . Szacunek l i c z b y w y w i e z i o n y c h w t e j o p e r a c j i o b yw a t e l i p o l s k i c h o b a r c z o n y j e s t d u ż ym r o z r z u t e m – o d 3 1 d o 5 2 t ys . o s ó b 31. D e p o r t o w a n i w r a m a c h t e j akcji u t w o r z yl i kategorię zwaną s s yl n o p o s i e l e ń c a m i . W m yś l d yr e k t yw N K W D d e p o r t a c j i p o d l e g a l i w ó w c z a s : „ [ . . .] b y l i ż a n d a r m i , strażnicy, kadra kierownicza policji, więziennictwa oraz szeregowi policjanci i strażnicy więzienni [ . . .] , byli wielcy obszarnicy, h a n d l o w c y [ …] , b y l i w i e l c y f a b r y k a n c i [ …] i w y s o c y u r z ę d n i c y [ …] , o s o b y p r z y b y ł e w r a m a c h r e p a t r i a c j i z N i e m i e c [ …] ” . W yb u c h w o j n y r a d z i e c k o – n i e m i e c k i e j i s i l n e b o m b a r d o w a n i a węzłów kolejowych, zwłaszcza Mińska, spowodowały znaczne z a k ł ó c e n i a w p r z e b i e g u o p e r a c j i d e p o r t a c yj n e j , a t a k ż e s t r a t y w ś r ó d w yw o ż o n e j l u d n o ś c i 32. J a k j u ż w s p o m n i a n o , w ś r ó d w s z ys t k i c h d e p o r t o w a n yc h b ył y – na zasadzie zbiorowej odpowiedzialności – dzieci i młodzież. W roku 1941 liczebność osób deportowanych w wieku do lat 18 można s z a c o w a ć n a o k . 1 3 2 t ys . ( o k o ł o 4 0 % ) 33. 29 Wywiad z Anną Kajak. Wywiad z Lechem Trzaską. 31 A. Gurjanow, Sowieckie represje…, s. 26. 32 S. Ciesielski, M. Materski, A. Paczkowski, Represje sowieckie…, s. 17-18. 33 A. Głowacki, Deportacje dzieci…, s. 25. 30 17 Wedle szacunków p u b l i k o w a n yc h do początku lat d z i e w i ę ć d z i e s i ą t yc h o g ó l n a l i c z b a d e p o r t o w a n e j l u d n o ś c i c y w i l n e j (nie włączając jeńców w o j e n n yc h , osób a r e s z t o w a n yc h ani z m o b i l i z o w a n yc h d o A r m i i C z e r w o n e j ) s i ę g a ł a o d 9 8 0 t y s i ę c y d o 1 , 2 miliona o s ó b 34. Liczba ta, przez archiwa d e p o r t a c yj n yc h po udostępnieniu r o s yj s k i e , części uległa dokumentów w e r yf i k a c j i . Wojskowa Komisja Archiwalna przy Ministerstwie Obrony Narodowej o b l i c z a j ą n a o k o ł o 3 5 2 t ys . 35, a h i s t o r yc y z I n s t yt u t u H i s t o r yc z n e g o U n i w e r s yt e t u W r o c ł a w s k i e g o , – n a c o n a j m n i e j 3 3 0 t ys . o s ó b , z c z e g o 2 1 0 t ys . ( 6 3 , 6 % o g ó ł u ) o s ó b n a r o d o w o ś c i p o l s k i e j 36. N i e s ą t o j e d n a k dane ostateczne, bo nie w s z ys t k i e archiwa radzieckie zostały udostępnione. P r z yp u s z c z a s i ę , ż e p r z y s p r a w n e j i b e z w z g l ę d n e j l i k w i d a c j i „ s p r a w y p o l s k i e j ” w s p o s ó b n i e o d w r a c a l n y, w c i ą g u n a s t ę p n yc h p i ę c i u l a t c a ł o ś ć l u d n o ś c i p o l s k i e j z n a l a z ł a b y s i ę n a z e s ł a n i u 37. Chociaż przepisy regulujące w yw ó z k i , a także warunki o s i e d l e n i a i p r a c y d e p o r t o w a n yc h b ył y s z c z e g ó ł o w e , n i e p r e c yz o w a ł y j e d n a k w yr a ź n i e , j a k i b ył c e l t yc h w yw ó z e k . J a k o k r e ś l i ł h i s t o r yk ukraiński Kostiantyn Kondratiuk, „Deportacje przeprowadza ne przez w ł a d z e Z S R R m i a ł y p r z yc z yn y p o l i t y c z n o - i d e o l o g i c z n e , k l a s o w e o r a z e k o n o m i c z n e ” 38. C h o d z i ł o o l i k w i d a c j ę t yc h g r u p l u d n o ś c i p o l s k i e j , które uznano za wrogie w stosunku do s ys t e m u radziecki ego, n a t o m i a s t p r z yw i ą z a n e z a r ó w n o d o r z ą d u p o l s k i e g o j a k i w s z ys t k i e g o , co polskie. W p r z yp a d k u osadników w o j s k o w yc h dołącza ło się pragnienie odwetu za 1920 r., tamtej klęski Stalin nie chciał Polakom w yb a c z yć 39. W z g l ą d e k o n o m i c z n y, t o p o t r z e b a t a n i e j , a w ł a ś c i w i e n i e w o l n i c z e j s i ł y r o b o c z e j d o r e a l i z o w a n i a g i g a n t yc z n y c h z a m i e r z e ń Z w i ą z k u R a d z i e c k i e g o n a t e r e n a c h s ł a b o z a l u d n i o n yc h i k l i m a t yc z n i e 34 Z. S. Siemaszko, W radzieckim osaczeniu, Londyn 1991, s. 83-100. Ministerstwo Obrony Narodowej, Sztab Generalny WP, Żołnierze polscy – więźniowie NKWD w latach 1939-1953, część III, Warszawa 1996, s. 150-152. 36 S. Ciesielski, G. Hryciuk, Masowe deportacje ludności w Związku Radzieckim, Toruń 2003, s. 47. 37 J. Siedlecki, Losy Polaków w ZSRR w latach 1939-1986, Gdańsk 1990, s. 47. 38 K. Kondratiuk, Straty ludności na Ukrainie Zachodniej w latach 1939-1941, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania, t. 5, Warszawa 1999, s. 166. 39 A. Gieysztor, W. Kozłow, Katyń. Dokumenty zbrodni, t. 2, Warszawa 1998, s. 427. 35 18 t r u d n yc h d o z n i e s i e n i a , t a k i c h j a k p ó ł n o c n e z i e m i e r o s yj s k i e , S yb e r i a i p o ł u d n i o w e r e p u b l i k i a z j a t yc k i e 40. W ł a d z e r a d z i e c k i e d z i e l i ł y d e p o r t o w a n yc h n a t r z y k a t e g o r i e . Pierwsza obejmowała kategoria k i e r o w a n yc h do p o p r a w c z yc h a r e s z t o w a n yc h obozów pracy m ę ż c z yz n , (łagrów), gdzie d o r ę c z a n o i m z a o c z n e w yr o k i w g r a n i c a c h 3 - 1 5 l a t . W o b o z a c h t yc h istniał zabójczy to kategoria s ys t e m p r z ym u s o w e j przesiedleńcy tzw. pracy akordowej. specpereseleńcy, Druga umieszczeni w osiedlach (specposiołkach) na odludziu . Do tej kategorii zaliczano z d o l n yc h d o p r a c y , b e z w yr o k ó w , a l e p o d ś c i s ł ą k o n t r o l ą . T r z e c i a kategoria tzw. „ w o l n yc h zesłańców”, obejmowała n i e z m u s z a n yc h zasadniczo do pracy przesiedleńców. Rozmieszczano ich na prawie b e z l u d n yc h obszarach S yb e r i i i Środkowej Azji, bez ż yw n o ś c i i opieki. O p r ó c z t yc h t r z e c h k a t e g o r i i , d e p o r t o w a n o r ó w n i e ż p o l s k i e d z i e c i . P o r o z ł ą c z e n i u z r o d z i c a m i o s a d z o n ym i w w i ę z i e n i a c h w i e l e a r e s z t o w a n yc h d z i e c i p o l s k i c h N K W D k i e r o w a ł o d o k o l o n i i k a r n yc h d l a n i e l e t n i c h 41. Określając „osadników”, jako spiecpieriesieleńców ustalono w i n s t r u k c j i , ż e m a j ą o n i p r a w o d o z a b r a n i a t yl k o o d z i e ż y, b i e l i z n y, obuwia, pościeli, n a c z yń kuchennych i s t o ł o w yc h , miesięcznego z a p a s u ż yw n o ś c i d l a w s z ys t k i c h c z ł o n k ó w r o d z i n y, d r o b n e g o s p r z ę t u r o l n i c z e g o i d o m o w e g o , d r o b n yc h k o s z t o w n o ś c i o r a z p i e n i ę d z y b e z ograniczeń. Całość bagażu nie mogła przekraczać 500 kg na rodzinę. Gospodarstwo rolne wraz z ziemią i w yp o s a ż e n i e m miało b yć p r z e k a z a n e d o d ys p o z yc j i l o k a l n yc h w ł a d z 42. Akcją obwodowe, eksmisji na k t ó r yc h w o k r e ś l o n ym czele stali okręgu kierowały enkawudziści, a na trójki n i ż s z yc h s z c z e b l a c h f u n k c j o n o w a ł y t r ó j k i o p e r a c yj n e . D o p o m o c y s ł u ż ył d u ż y 40 K. Kondratiuk, op. cit., s. 166-167. J. Siedlecki, op. cit., s. 47 i 55. 42 N. F. Bugaj, Specjalna teczka Stalina: Deportacje i reemigracja Polaków, „Zeszyty Historyczne” 1994, nr 107, s. 91. 41 19 sztab z a u f a n yc h pracowników aparatu w ł a d z y, a w ięc członków p a r t i i , m i l i c j i , w o j s k a i l o k a l n yc h a k t y w i s t ó w 43. P o s z c z e g ó l n e w yw ó z k i p r z e b i e g a ł y w z a s a d z i e w e d ł u g t e g o samego schematu. Oprawcy z NKWD działali z zaskoczenia. Po swoje ofiary zjawiali się o świcie. W nocy z 9 na 10 lutego 1940 r., przy mrozie dochodzącym w n i e k t ó r yc h rejonach aż do minus 40 ºC, s ł yc h a ć b ył o w t e d y i c h g w a ł t o w n e , n a t a r c z yw e ł o m o t a n i e k o l b a m i karabinów do drzwi i okien, n a w o ł yw a n i e do wpuszczenia ( O t k r yw a j ! ) , k r z yk i i p ł a c z w yr w a n y c h z e s n u , p r z e r a ż o n yc h t ym n i e s p o d z i e w a n ym n a j ś c i e m d z i e c i . P o i c h o t w a r c i u o k a z y w a ł o s i ę , ż e p o d d r z w i a m i z n a j d o w a ł s i ę e n k a w u d z i s t a w a s yś c i e m i l i c j a n t ó w , a często także z n a n yc h osadnikom, l o k a l n yc h d z i a ł a c z y. Po wtargnięciu do domu (mieszkania) umundurowany funkcjonariusz N K W D w t o w a r z ys t w i e w s p i e r a j ą c e j g o , u z b r o j o n e j e k i p y o p e r a c yj n e j zarządzał rewizję w poszukiwaniu broni, co w praktyce oznaczało w yr z u c e n i e z a w a r t o ś c i s z a f i s z u f l a d n a p o d ł o g ę . P o w o d o w a ł o t o b a ł a g a n i u t r u d n i a ł o p a k o w a n i e b a g a ż u 44. Z d a r z a ł o s i ę j e d n a k , ż e p r z e d s t a w i c i e l e „ w ł a d z y” p o m a g a l i p r z y p a k o w a n i u i r a d z i l i z a b i e r a ć jak najwięcej ż ywności i wszelkich i n n yc h rzecz y, szczególnie c i e p ł yc h i u ż yt e c z n yc h . T a k b ył o w p r z yp a d k u A n n y S e m k o w i c z , k t ó r a w s p o m i n a , ż e z n a l a z ł s i ę j e d e n p r z y z w o i t y c z ł o w i e k , k t ó r y: „kazał nam ciepło się ubierać, bo będziemy daleko wywiezieni. M i a ł a m n a s o b i e t y l e u b r a ń , ż e b y ł a m p r a w i e s z t y w n a ” 45. J e d e n z ż o ł n i e r z y d o r a d z a ł m a m i e H a l i n y J a n d y, b y w z i ę ł a j a k n a j w i ę c e j r z e c z y, a p r z e d e w s z ys t k i m j e d z e n i e 46. J a n P a c h o l s k i w s p o m i n a : „Przez wyrzucenie naszej rodziny z mieszkania, NKWD miała pewne problemy z odnalezieniem nas 10 lutego 1940 r. Pamiętam jak przyszła do nas Żydówka, która miała pretensje do mojej mamy, że przez naszą rodzinę nie wykona planu. Mama straciła głowę i nie wiedziała, co robić. Enkawudzista pakował nam rzeczy, a żołnierz 43 G. Mazur, Polityka sowiecka na „Zachodniej Ukrainie” 1939-1941, „Zeszyty Historyczne” 1999, nr 130, s. 81, Instytut Pamięci Narodowej, „Zachodnia Białoruś” 17 IX 1939 – 22 VI 1941, Deportacje Polaków z północno – wschodnich ziem II Rzeczypospolitej 1940 – 1941, Warszawa 2001, s. 131. 44 A. Głowacki, Deportacje dzieci…, s. 26. 45 Wywiad z Anną Semkowicz. 46 Wywiad z Haliną Jandą. 20 kradł bibeloty. Na zesłaniu mieliśmy straszne problemy, bo przez to p a k o w a n i e n i e m i e l i ś m y p r a k t y c z n i e ż a d n y c h p r z y d a t n y c h r z e c z y ” 47. Następnie zebranym w j e d n ym pom ieszczeniu domownikom o d c z yt y w a n o i c h l i s t ę , s p r a w d z a j ą c o b e c n o ś ć , i k o m u n i k o w a n o i m d e c yz j ę w ł a d z o p r z e s i e d l e n i u „ d o i n n e g o o b w o d u ” . N i e b ył o w yb o r u , g d yż ż a d n e t ł u m a c z e n i a d o r o s ł yc h n i e p o m a g a ł y. Z a b i e r a n o t a k ż e k o b i e t y w c i ą ż y 48, c h o r yc h , d o p i e r o , c o n a r o d z o n e d z i e c i i c z ę s t o r ó w n i e ż p r z yp a d k o w e o s o b y z n a j d u j ą c e s i ę w d o m a c h p r z ys z ł yc h zesłańców. Z reguły osoby chore i małe dzieci umierały już w trakcie w yn i s z c z a j ą c e g o t r a n s p o r t u . Przeważnie należało w pośpiechu, p r z yg o t o w a ć się przy do akompaniamencie drogi w ponagleń, nieznane, zabrać n a j p o t r z e b n i e j s z e r z e c z y. N i k t n i e w i e d z i a ł , d o k ą d b ę d z i e j e c h a ć i c o może mu się p r z yd a ć . Ten moment d e c yd o w a ł wielokroć o p r z e t r w a n i u z s y ł k i , j e ś l i p r z yt o m n i e z a b i e r a ł o s i ę r z e c z yw i ś c i e potrzebne p r z e d m i o t y: s p r z ę t y, n a c z yn i a , p i e r z yn y i poduszki, 49 u b r a n i a , o b u w i e , a t a k ż e o d p o w i e d n i z a p a s ż yw n o ś c i . Na pakowanie dawano niejednokrotnie nie więcej niż pół godziny czasu. „Sobirajsia s wieszczami” (zabierajcie się z r zeczami) – z w r a c a l i s i ę r a d z i e c c y f u n k c j o n a r i u s z e , k t ó r yc h z a c h o w a n i e n i e r a z b ył o a ż n a d t o g o r l i w e . W w i e l u w y p a d k a c h o j c a – t r z ym a n o p o d karabinem, pozostawiając pakowanie d o b yt k u żonie, która równocześnie musiała uspakajać płaczące dzieci, zbudzone w śr odku nocy i przerażone s yt u a c j ą 50. Halina Janda zapamiętała swoje i rodzeństwa przerażenie: „ Pamiętam dokładnie brutalne wtargnięcie enkawudzisty, jego krzyk, nasz strach, płacz i przerażenie mamy. Ta pierwsza scena z całej kawalkady dalszych okropności wryła się na zawsze w moją pamięć. Strach tamtego dziecka jest ciągle we mnie, w y c i s k a j ą c ł z y z a k a ż d y m r a z e m , g d y o t y m w s p o m i n a m ” 51. 47 Wywiad z Janem Pacholskim. A. Głowacki, Deportacje dzieci…, s. 26. 49 Ibidem, s. 26. 50 J. Stobniak - Smogorzewska, Kresowe osadnictwo wojskowe 1920 – 1945, Warszawa 2003, s. 291-292. 51 Wywiad z Haliną Jandą. 48 21 W yw ó z k a j u ż o d p i e r w s z e j c h w i l i d l a w i e l u b ył a w y d a n i e m w yr o k u ś m i e r c i p r z e z o k u p a n t a . T r a g i c z n y o b r a z t yc h w yd a r z e ń przedstawił Julian Siedlecki w „Losach Polaków w ZSRR w latach 1 9 3 9 - 1 9 8 6 ” . P r z y p r z e ł a d o w yw a n i u d o p o c i ą g u , o s o b y o d m a w i a j ą c e o p u s z c z e n i a c i ę ż a r ó w e k b ył y c z ę s t o p r z e b i j a n e b a g n e t a m i . W t r a k c i e pierwszej deportacji masowo zamarzały niemowlęta i małe dzieci. P o n i e w a ż n i e b ył o i n n e j m o ż l i w o ś c i w yr z u c a n o j e p r z e z o k n a , c o s p o t yk a ł o s i ę z p o g a r d l i w ym i k o m e n t a r z a m i e s k o r t y N K W D „ m a r z n ą p o l s k i e p s y ” . Z m a r ł yc h w yr z u c a n o z w a g o n u n a ś n i e g , z a w i j a n o w prześcieradła pozostawiając przy torach, a niekiedy palono 52 w p a l e n i s k u l o k o m o t yw y . W K o t ł a s i e w yn o s z o n o m a r t w e d z i e c i w w i e k u o d 2 d o 4 l a t , k t ó r e n a p o l i c z k a c h m i a ł y z a m a r z n i ę t e ł z y. Dalsza droga odbywała się nieraz pieszo, także dla dzieci do posiołka o d d a l o n e g o o d z i e s i ą t k i k m . N i e k i e d y p r z e z c a ł y o k r e s w yw ó z k i n i e w yd a w a n o ż yw n o ś c i a n i w o d y p o w o d u j ą c m a s o w e z g o n y. E s k o r t u j ą c y p r z e s i e d l e ń c ó w s t r a ż n i c y w y k a z yw a l i s i ę s z c z e g ó l n ą b e z w z g l ę d n o ś c i ą „W wagonie dziecka, ojciec co i tłumaczenia, chciał spotkało się strażnik zagotować z zabił trochę zakazem go wody dla chorego Na protesty karabinu …”. Ostatnie strażnika. kolbą t r a n s p o r t y k o l e j o w e d e p o r t o w a n yc h o d c h o d z i ł y w p i e r w s z yc h d n i a c h wojny radziecko -niemieckiej. Lotnictwo niemieckie, bombardując stacje kolejowe, nie oszczędzało z a ś r u b o w a n yc h wagonów t o w a r o w yc h z z e s ł a ń c a m i , g ł ó w n i e k o b i e t a m i i d z i e ć m i . N a s t a c j i w W o ł k o w ys k u cały transport został zniszczony niemieckimi b o m b a m i i m a s z yn o w ym o g n i e m . Z p ł o n ą c yc h w a g o n ó w n i e z d o ł a ł n i k t s i ę u r a t o w a ć 53. W piśmie do Ł. Berii W. Konradow, kierownik specjalnej komórki NKWD sprawującej nadzór nad spiecposiołkami i p r z e s i e d l e n i e m , p r z yz n a w a ł : „ P r z e s i e d l e n i e o s a d n i k ó w i u c h o d ź c ó w miało ciężki przebieg. Wysok a umieralność była szczególnie wśród o s a d n i k ó w ” 54. 52 Potwierdzają to wszystkie osoby, z którymi przeprowadziłem wywiad w 2012 r. J. Siedlecki, op. cit., s. 48-51. 54 N. F. Bugaj, op. cit, s. 110. 53 22 D e p o r t o w a n yc h umieszcz ono w s p e c j a l n yc h osiedlach, s p e c p o s i o ł k a c h , p o ł o ż o n yc h n a j c z ę ś c i e j z d a l a o d j a k i c h k o l w i e k w s i czy i n n yc h miejscowości. Pisał s yn osadnika z W o ł yn i a : „Przyjechaliśmy do posiołku Niand a. W gęstym lesie, na wyciętej polanie znajdowało się około 20 dużych baraków dla zesłanych i kilka małych dla komendanta i pilnującej nas straży. W każdym baraku, zbudowanym z okrąglaków, było 12 pokoi, po obu s t r o n a c h k o r y t a r z a [ …] . K a ż d a r o d z i n a d o s t a ł a j e d e n p o k ó j , a w n i m piętrowe łóżka i sienniki wypchane słomą. Po podłodze biegały k a r a l u c h y , a w s z c z e l i n a c h o k r ą g l a k ó w p l u s k w y ” 55. Miejsca zesłania były najczęściej oddalone o dziesiątki km od stacji kolejowej, do której dotarli deportowani. Stamtąd do cierano do posiołków podwodami lub pieszo: „ Przez kilka dni jechaliśmy p o d w o d a m i d o m i e j s c a z e s ł a n i a . M ę ż c z y ź n i s z l i j e d n a k p i e s z o ” 56. Często jednak deportowani musieli sami budować schronienia: „Na początku kwietnia 1940 r. wyrzucono nas na pole w Kraju Ałtajskim, gdzie każdy musiał wykopać sobie ziemiankę. Moja mama, będąc po operacji, nie miała wystarczająco dużo sił. Wykopała, więc dziurę w ziemi, którą przykryliśmy darnią z dzikich róż. Na naszym posiołku mieszkało 500 osób. Wkrótce aresztowano mamę i zostaliśmy sami. Na szczęście udało się jej przekazać całą swoją biżuterię dla ludzi z naszego obozu, jako zapłatę za naszą opiekę. W ziemiance zachorowałam na zapalenie płuc , ale na szczęście, bez żadnych lekarstw udało mi się wyzdrowieć. Raz, gdy zawiał nas śnieg, przez trzy dni siedzieliśmy w ziemiance , zanim odkopali nas sąsiedzi. Jakaś kobieta zabrała nas do siebie, ale nie można było u niej kaszleć. Ja byłam dopiero po chorobie i musiałam wychodzić spać, do innej z i e m i a n k i ” 57. Władzę nad specposiołkami sprawowały specjalne komendantury NKWD. instrukcji Zarządzanie i d yr e k t yw , i administrację o k r e ś l a j ą c yc h posiołka zakres regulowało władzy kilka komendanta, 55 Rel. Józef Pajdowski, [w:] Z Kresów Wschodnich R. P. na wygnanie. Opowieści zesłańców 1940 – 1946, Londyn 1996, s. 164. 56 Wywiad z Janem Pacholskim. 57 Wywiad z Krystyną Szmajdą. 23 w a r u n k i b yt o w e s p i e c p i e r i e s i e l e ń c ó w , i c h o b o w i ą z k i i o g r a n i c z e n i a , a t a k ż e p r z e w i d yw a n e k a r y z a „ p r z e k r o c z e n i e ” . K o s z t a d m i n i s t r a c j i p o s i o ł k a p o k r yw a n y b y ł p r z e z s p i e c p i e r i e s i e l e ń c ó w , k t ó r ym w t ym c e l u , p o t r ą c a n o d o 1 0 % m i e s i ę c z n e j w yp ł a t y z a p r a c ę . N a j e d n ym o s i e d l u m i e s z k a ł o 1 0 0 – 5 0 0 r o d z i n , p r z y c z ym , w e d l e i n s t r u k c j i , k a ż d a r o d z i n a – w p r z yp a d k u i s t n i e n i a m i e j s c z a k w a t e r o w a n i a - m i a ł a prawo do osobnego pokoju, albo wydzielonego miejsca w baraku, n a j m n i e j 3 m ² p o w i e r z c h n i m i e s z k a l n e j n a o s o b ę 58. Władze posiołków robiły zesłańcom zebrania, na k t ó r yc h i n d o k t r yn o w a n o i c h i p r ó b o w a n o p o z b a w i ć z ł u d z e ń , ż e k i e d yk o l w i e k powrócą do Polski: „ Polski nie ma i nigdy nie będzie. Po ogłoszeniu „ a m n e s t i i ” t e n s a m k o m e n d a n t o z n a j m i ł , ż e P o l s k a j e s t ” 59. Nieludzkie warunki – ostre m r o z y, głód, ciężka praca ( p r a c o w a ł y r ó w n i e ż d z i e c i o d 1 0 r o k u ż yc i a ) – p o w o d o w a ł y w ys o k ą ś m i e r t e l n o ś ć , c h o ć r a t o w a n o s i ę j a k t y l k o b ył o m o ż n a . R e s z t k i r z e c z y p r z yw i e z i o n yc h z domu w ym i e n i a n o na ż yw n o ś ć z okoliczną l u d n o ś c i ą , k t ó r a w w i e l u w yp a d k a c h o k a z yw a ł a p o l s k i m w y g n a ń c o m s e r d e c z n o ś ć i w s p ó ł c z u c i e 60: „ N a s z e o b o z o w i s k o b y ł o n a d j e z i o r e m , a po jego drugiej stronie była kolonia niemiecka. Ludzie ci od czasu do czasu wspierali Polaków kartoflami albo mlekiem. Mama chodziła tam zarabiając na nasze utrzymanie szyciem i wróżeniem , bowiem po wyjściu z więzienia nie była w stanie pracować . W ten sposób p r z e t r w a l i ś m y d o w i o s n y ” 61. Jan Pacholski wspomina: „ 13 km od naszego posiołka położony był kołchoz Szyłowo. Mama dała mi j akąś drobnostkę do sprzedania z nadzieją, że może dadzą mi za to trochę mleka. W kołchozie zaszedłem do domu staruszki, która op rócz bańki mleka ugościła mnie zupą na kości, ziemniakami w mundurkach, czymś podobnym do kisielu dając mi jeszcze coś na drogę. Organizm miałem tak odzwyczajony od jedzenia, że po posiłku zaczął mnie boleć brzuch 58 S. Ciesielski, G. Hryciuk, Życie codzienne polskich zesłańców w ZSRR w latach 1940-1946, Wrocław 1997, s. 47. 59 Wywiad z Zofią Mościcką. 60 Rel. H. Kłopecka (Leonowicz), [w:] Z Kresów Wschodnich R. P. na wygnanie…, s. 83. Także wywiad z Haliną Jandą zamieszczony jako załącznik do niniejszego opracowania. 61 Wywiad z Krystyną Szmajdą. 24 powodując utratę przytomności. Rozdęło mni e tak, że wyrwało mi guziki ubrania. z Wracając, przed naszym posiołkiem skręciłem w tajgę, by mnie nie widziano. Tam potknąłem się na korzeniu i w y l a ł e m m l e k o , k t ó r e n i o s ł e m d l a m a t k i ” 62. W l e c i e u z u p e ł n i a n o b r a k i w w yż yw i e n i u j a g o d a m i i g r z yb a m i z b i e r a n ym i w w s z ys t k i c h , lesie. stanowiły o m i n ę ł a 63. deportacja Pewną pomoc, paczki od S z e r z ył y choć nieznaczną rodziny się i i p r z yj a c i ó ł , wszelkiego rodzaju nie dla k t ó r yc h c h o r o b y, a w s k u t e k b r a k u w i t a m i n p o w s z e c h n i e w ys t ę p o w a ł s z k o r b u t i k u r z a ślepota. W barakach trudno b ył o u t r z ym a ć higienę, bo od lat g n i e ź d z i ł y s i ę t a m p l u s k w y i i n n e r o b a c t w o , a b r a k m yd ł a i ś r o d k ó w d e z yn f e k c yj n yc h u n i e m o ż l i w i a ł i c h l i k w i d a c j ę 64. Tą trudną s yt u a c j ę przesiedleńców pogarszały nieraz a r e s z t o w a n i a p o w o d u j ą c p o z o s t a w i e n i e d z i e c i i o s ó b s t a r s z yc h b e z j a k i c h k o l w i e k ś r o d k ó w d o ż yc i a : „ P e w n e j k w i e t n i o w e j n o c y 1 9 4 1 r . aresztowano mężczyznami moją pod matkę wraz z zarzutem inną kobietą działalności i dziesięcioma kontrrewolucyjnej przejawiającej się organizowaniem uciec zki do Polski. Okazało się, że przeciwko nam zeznawał nasz przedwojenny praktykant. Oznajmił funkcjonariuszom NKWD, że w chwili wkraczania oddziałów radzieckich do Polski, moja mama powiedziała do służącej, żeby wzięła sobie drób, bo lepiej żeby oni to zjedli niż ci bandyci radzieccy. Mamę skazano na 8 lat wię zienia. W celi siedziała wraz z wieloma innymi kobieta skazanymi m.in. na 8 lat za wiarę oraz na 10 lat za zbieranie kłosów po żniwa ch. W więzieniu przesiedziała 8 miesięcy opuszczając go dopiero w listopadzie 1941 r . Po wyjściu z w i ę z i e n i a n i e m o g ł a j u ż p r a c o w a ć ” 65. Według materiałów a r c h i w a l n yc h NKWD, w okresie od osiedlenia „osadników” na posiołkach do lipca 1941 r. zmarły 10 864 o s o b y, t z n . 7 , 7 % w s z ys t k i c h d e p o r t o w a n yc h , a w p r z e l i c z e n i u n a 62 Wywiad z Janem Pacholskim. Rel. D. Jasińska (Jarosz), [w:] Z Kresów Wschodnich R. P. na wygnanie…, s. 333. 64 Ibidem, s. 334. 65 Wywiad z Krystyną Szmajdą. 63 25 o k r e s 1 2 m i e s i ę c y – 5 , 8 % 66. W ś r ó d z m a r ł yc h p r z e w a ż a ł y m a ł e d z i e c i i osob y starsze, które starały się ocalić swoje dzieci i wnuki. Irena M i c h a l a k w s p o m i n a s w o j ą b a b c i ę , k t ó r a m i a ł a t a l e n t d o w ys z yw a n i a i z a s w o j e p r a c e d o s t a w a ł a j e d z e n i e p r z yn o s z o n e p r z e z n a u c z yc i e l k i o r a z ż o n y w o j s k o w y c h 67. P o p r z yj e ź d z i e n a m i e j s c e z e s ł a n i a , o s o b y z d o l n e d o p r a c y z a t r u d n i a n o p r z y w yr ę b i e l a s ó w , w c e g i e l n i a c h , p r z y b u d o w i e t o r ó w k o l e j o w yc h , k o p a n i u t o r f u , a t a k ż e w k o ł c h o z a c h i s o w c h o z a c h . W ym a g a n o p r z y t y m w yp e ł n i a n i a n o r m , o d k t ó r yc h u z a l e ż n i o n e b y ł o w yn a g r o d z e n i e . N o r m y p r z e w a ż n i e p r z e k r a c z a ł y m o ż l i w o ś c i f i z yc z n e d e p o r t o w a n yc h : „Jako 12 - latek nigdy nie wyrabiałem normy. Pracowałem przy cięciu drewna na opał , jako paliwa dla traktorów lub wybijając stemple na drzewach zaznaczając jego klasę . W lecie natomiast kosiłem trawę. Z powodu ogromnych ilości komarów, każdy kosiarz wyposażony był w maskę i rękawice. Najgorszy był jednak straszny głód. Pracujący mógł wykupić 500 gramów chleba, a niepracujący 200. Jednak przez bałagan pieniądze dostawaliśmy nieregularnie. Gdy po „amnestii” zaczęli wyjeżdżać Polacy, na ich miejsce zwożono Finów z Karelii. Wkrótce z powodu choroby zaczęły zdychać konie, z którymi ich deportowano. Z powodu głodu jedliśmy i c h m i ę s o , k t ó r e g o t o w a ł o s i ę c a ł y d z i e ń i m i a ł o o k r o p n y z a p a c h ” 68. N i e k i e d y u d a w a ł o s i ę u z ys k a ć i n n e z a t r u d n i e n i e . Z n a j ą c a j ę z yk r o s yj s k i m a t k a W a n d y K a n i z o s t a ł a z a t r u d n i o n a w p i e k a r n i , c o b ył o b a r d z o w a ż n e z e w z g l ę d ó w ż yw i e n i o w yc h . J e d n a k p o p e w n ym c z a s i e przeniesiono ją do pracy w lesie. Ojciec Iren y Michalak c horował na płuca. W trakcie i skierowano go ciężkiej na pracy stanowisko w lesie stracił k s i ę g o w e g o 69. p r z yt o m n o ś ć Matka Jerzego S z c z a w i ń s k i e g o p r a c o w a ł a p o c z ą t k o w o p r z y w yr ę b i e l a s u , a l e z n a j ą c j ę z yk r o s yj s k i d o s t a ł a p r a c ę j a k o m a s a ż ys t k a w p o l i k l i n i c e , a p o 66 A. Gurjanow, Deportowani z Kresów Wschodnich na Syberię (1940-1941), [w:] Syberia w historii i kulturze narodu polskiego, Wrocław 1998, s. 356. 67 Wywiad z Ireną Michalak. 68 Wywiad z Janem Pacholskim. 69 Wywiad z Wandą Kanią; Wywiad z Ireną Michalak. 26 m i e s i ą c u j a k o s p r z ą t a c z k a 70. M a t k a Z o f i i M o ś c i c k i e j z a t r u d n i o n a z o s t a ł a w k u c h n i 71. Z n ę d z n yc h i c z ę s t o u m n i e j s z a n yc h z a r o b k ó w , w i e l e k o b i e t m u s i a ł o u t r z ym yw a ć m a ł e d z i e c i i s t a r yc h r o d z i c ó w . M a t k a W a n d y Kani chodziła do najbliższej miejscowości, gdzie za mieniała na ż yw n o ś ć w s z ys t k o t o , c o u d a ł o j e j s i ę z a b r a ć z P o l s k i . W c e n i e b ył y w s z e l k i e d r o b i a z g i , k t ó r e w R o s j i b y ł y t r u d n e d o z d o b yc i a ( i g ł y, n o ż yc z k i , guziki w yp r z e d a w a l i prześcieradła, i t d . ) 72. cały swój Jerzy Szczawiński d o b yt e k . wszelakiego o b r ą c z k ę m o ż n a b ył o kupić Najczęściej rodzaju na wspomina, że ludzie b ył a drobnostki święta kilka i to bielizna, biżuteria. kilo białej Za m ą k i 73. Niektóre dzieci wolały pracować pomagając w ten sposób rodzinie n i ż c h o d z i ć d o s z k o ł y: „ D o 1 4 r o k u ż y c i a w s z y s c y m u s i e l i i ś ć d o szkoły. Ja nie chciałam uczyć się po rosyjsku i pragnęłam pomóc rodzinie idąc do pracy. Pisać i czytać po rosyjsku nauczyłam się na stacjach kolejowych w okolicach Bajkału. zanim Moje doj echaliśmy umiejętności do były miejsca na tyle zesłania duże , że pomagałam ludziom pisać pisma w tym języku. Pracowałam przy odśnieżaniu torów czy układaniu drewna. Jesienią zajmowałam się kopaniem ziemniaków, które odbywało się gołymi rękami. Za dzień kopania dostawałam wiadro ziemniaków i dwie brukwie. Dzięki tem u m i e l i ś m y , c o j e ś ć ” 74. R a t u n k i e m b ył y p a c z k i z P o l s k i i s p r z e d a w a n i e u b r a ń . N i e w s z ys c y m o g l i d o s t a w a ć p a c z k i , b o w y w o ż o n o p r z e c i e ż c a ł e r o d z i n y, d l a t e g o s p o r a c z ę ś ć n i e m i a ł a , c o s p r z e d a w a ć . Z r e s z t ą w ys y ł a n i e paczek zesłańcom ze z biedniałej pod okupacją r adziecką Polski też n i e b ył o ł a t w e 75. H a l i n a J a n d a w s p o m i n a : „ Z a r a z p o p r z y j e ź d z i e d o obozu mama napisała list do swojego brata, który mieszkał w Moskwie z prośbą o przysłanie żywności. Nie zdawałyśmy sobie 70 Wywiad z Jerzym Szczawińskim. Wywiad z Zofią Mościcką. 72 Wywiad z Wandą Kanią. 73 Wywiad z Jerzym Szczawińskim. 74 Wywiad z Zofią Mościcką. 75 L. Bełdowski, Przyczyny i trasa wędrówki [w:] Polacy w Indiach 1942 – 1948 w świetle dokumentów i wspomnień, praca zbiorowa Koła Polaków z Indii 1942 – 1948, Londyn 2000. s. 7. 71 27 sprawy z biedy, jaka panowała w tym nieludzkim kra ju. Brat odpisał, że sami głodują i nie mogą nam pomóc. Przesłał tylko ubrania oraz rosyjskie walonki, Mama warunkach. które sprawdzają napisała również się w ciężkich do drugiego rosyjskich brata, który przebywał we wschodniej Polsce z prośbą o wszelką po moc. Dzięki niemu otrzymywałyśmy, co pewien czas p ieniądze potrzebne do p r z e ż y c i a ” 76. O d s a m e g o p o c z ą t k u w s z ys t k i m d o k u c z a ł g ł ó d . S u r o w y k l i m a t , n i e d o ż yw i e n i e i p r a c a p o n a d s i ł y n i s z c z ył y o r g a n i z m y z e s ł a ń c ó w . Z a c z ę ł y s i ę c h o r o b y , a w i t a m i n o z y, r o p i e j ą c e r a n y, o d m r o ż e n i a , k u r z a ś l e p o t a , m a l a r i a . W b a r d z o w i e l u m i e j s c a c h z e s ł a n i a n i e b ył o ż a d n e j o p i e k i l e k a r s k i e j , a t a m , g d z i e b ył a , b r a k o w a ł o l e k a r s t w i ś r o d k ó w o p a t r u n k o w yc h . Halina Janda: „Dwa tygodnie drogi odkrytymi saniami przez tajgę przy ponad 40 stopnio wym mrozie przyczyniło się do mojego ciężkiego przeziębienia. Umieszczono mnie w baraku przeznaczonym dla chorych, którzy leżeli na pryczach zasłanych słomą. Jedynym lekarstwem, jakie stosowano w czasie mojego trzy tygodniowego przebywania z innymi chorymi było stawianie baniek. Leżałam z nimi od rana do wieczora każdego dnia. Jakimś cudem, pomimo okropnych warunków, wyzdrowiałam na tyle, że pozwolono mi przenieść się i sowchozów felczera do mojej o d d a l o n yc h (pomocnika r o d z i n y ” 77. b ył o od lekarskiego) Wiele punktów o osad, kołchozów o b s ł u g i w a n yc h dziesiątki kilometrów, przez a od s z p i t a l i o s e t k i , c o p r z y p r ym i t yw n y c h i o g r a n i c z o n y c h ś r o d k a c h t r a n s p o r t u w yk l u c z a ł o i c h d o s t ę p n o ś ć 78. Często s yt u a c j a a p r o w i z a c yj n a b ył a na t yl e tragiczna, że u m i e r a n o z g ł o d u . R a t o w a n o s i ę w s z ys t k i m , c o n a d a w a ł o s i ę d o zjedzenia: „Brak żywności powodował, że jedzono trawę. Śniadanie stanowiła gorąca woda z kromką chleba i odrobiną soli. Zupę spożywano raz na tydzień. Na polu zbierano zgniłe i zmarznięte k a r t o f l e ” 79. N i e k i e d y d e p o r t o w a n ym p r z yd z i e l a n o n i e w i e l k i k a w a ł e k 76 Wywiad z Haliną Jandą. Ibidem. 78 W. Roszkowski , Najnowsza historia Polski 1918 – 1980, Londyn 1989, s. 323. 79 J. Siedlecki, op. cit., s. 55. 77 28 z i e m i ( w a r z yw n i a k ) , c o z n a c z n i e p o p r a w i a ł o w a r u n k i ż yw i e n i o w e . J e d z o n o j e d n a k w s z ys t k o , c o n a d a w a ł o s i ę d o s p o ż yc i a n p . w a r z yw a z l i ś ć m i 80. W a r u n k i m i e s z k a n i o w e b ył y b a r d z o z ł e i p r z y k i l k u d z i e s i ę c i u s t o p n i o w yc h m r o z a c h b ył o t o j e d n o z n a j w a ż n i e j s z yc h z a g r o ż e ń d l a zdrowia i ż yc i a . Nic, więc dziwnego, że wśród d e p o r t o w a n yc h w s z ys t k i c h k a t e g o r i i ś m i e r t e l n o ś ć b ył a b a r d z o w ys o k a . Z e s ł a n i e b ył o , w i ę c r o d z a j e m m a s o w e j e k s t e r m i n a c j i w z w o l n i o n ym t e m p i e . N i e u l e g a w ą t p l i w o ś c i t o , ż e t yl k o w yb u c h w o j n y n i e m i e c k o - r a d z i e c k i e j d a ł s z a n s ę n a w yd o s t a n i e s i ę P o l a k ó w z Z S R R . Najstraszniejsze warunki panowały jednak nie w miejscach z e s ł a n i a z c z t e r e c h o m ó w i o n yc h d e p o r t a c j i , a l e w ł a g r a c h K o ł ym y i W o r k u t y. Na K o ł ym i e śmiertelność p r z yb i e r a ł a największe r o z m i a r y. P r z e c i ę t n i e u m i e r a ł o w c i ą g u r o k u 8 0 % s k a z a n yc h . Z e s t a n u o k . 1 2 t ys . P o l a k ó w z e s ł a n yc h n a K o ł ym ę w l a t a c h 1 9 4 0 - 4 1 , z a l e d w i e 5 8 3 u r a t o w a ł a „ a m n e s t i a ” . K a l e k i w yw o ż o n o n a d O c e a n S p o k o j n y i p r z e z z d e r z e n i e s i ę b a r e k z a t a p i a n o c a ł e t r a n s p o r t y. Ratowała się jedynie straż konwoju i obsługa barki. W kopalni ołowiu na Kamczatce w o j s k o w yc h i pracowało 3 funkcjonariuszy policji. t ys . Do Polaków, lipca 1942 przeważnie r. zmarli w s z ys c y 81. 1 . 2 . Na w i ą z a n i e s t o s u n kó w p o l s ko - r a d z i e c ki c h We w c z e s n yc h godzinach r a n n yc h 22 czerwca 1941 r. r o z p o c z ę ł a s i ę a g r e s j a n i e m i e c k a n a Z S R R . W w i e l u k r a j a c h p r z yj ę t o ją z uczuciem ulgi lub nadziei. Ulgi, że uderzenie niemieckie poszło n a w s c h ó d , n a d z i e i , i ż k o n f l i k t d w u d o t yc h c z a s o w yc h s o j u s z n i k ó w musi zmienić koleje wojny i doprowadzić do pokonania państw „Osi”. P r e m i e r W i e l k i e j B r yt a n i i W i n s t o n C h u r c h i l l j e s z c z e t e g o s a m e g o dnia o godz. 21 w yg ł o s i ł przemówienie radiowe, w k t ó r ym p r z yp o m n i a ł , ż e c a ł e ż yc i e b ył a n t yk o m u n i s t ą , a l e o b e c n i e g ł ó w n ym 80 81 Wywiad z Anną Kajak. J. Siedlecki, op. cit., 84-88. 29 celem rządu angielskiego jest zniszczenie Hitlera i zatarcie śladów n a z i z m u . P o n i e w a ż k a ż d y, k t o w a l c z y z I I I R z e s z ą , j e s t p r z yj a c i e l e m W . B r yt a n i i , z a p o w i e d z i a ł , ż e j e g o k r a j w r a z z e s w o i m i d o m i n i a m i u d z i e l ą Z S R R w s z e l k i e j p o m o c y, n a j a k ą i c h b ę d z i e s t a ć . Z w r ó c i ł s i ę t a k ż e z a p e l e m , b y i n n e k r a j e u c z yn i ł y t o s a m o 82. P o c z ą t k o w o j e d n a k n i c n i e w s k a z yw a ł o n a t o , b y p r z y w ó d c y radzieccy chcieli s k o r z ys t a ć z oferowanej im p o m o c y. Dopiero 3 l i p c a 1 9 4 1 r . S t a l i n w p r z e m ó w i e n i u r a d i o w ym , z w r a c a j ą c s i ę d o narodów z a m i e s z k u j ą c yc h ZSRR, jako do „Braci i Sióstr”, zapowiedział nie tylko pokonanie wojsk niemieckich, ale i odniósł s i ę d o „ w i e r n yc h s o j u s z n i k ó w – n a r o d ó w E u r o p y i A m e r yk i ” . W d n i u 4 lipca ambasador Majski poinformował ministra spraw z a g r a n i c z n yc h W . B r yt a n i i A n t h o n ye g o E d e n a o s t a n o w i s k u Z S R R w o b e c C z e c h o s ł o w a c j i , J u g o s ł a w i i i P o l s k i . R z ą d r a d z i e c k i w yr a z i ł g o t o w o ś ć w s p ó ł d z i a ł a n i a w o d b u d o w i e n i e p o d l e g ł o ś c i t yc h p a ń s t w , zapowiadał pomoc przy tworzeniu ich sił zbrojnych na s w ym t e r yt o r i u m o r a z w y r a z i ł z g o d ę n a u t w o r z e n i e w M o s k w i e k o m i t e t ó w n a r o d o w yc h t yc h k r a j ó w 83. W k r ó t c e r o z p o c z ę t o r o k o w a n i a p o l s k o – r a d z i e c k i e , n a k t ó r e n a j w i ę k s z y w p ł y w m i a ł o p o ł o ż e n i e o b yw a t e l i polskich w ZSRR. W momencie agresji Hitlera na Związek Radziecki w głębi t e r yt o r i u m s t a l i n o w s k i e g o i m p e r i u m p r z e b yw a ł y i c h s e t k i t ys i ę c y . B yl i t o n i e t yl k o z e s ł a ń c y d e p o r t o w a n i n a w s c h ó d w t o k u k i l k u wielkich w yw ó z e k p r z e p r o w a d z o n yc h w latach 1940 -1941, ale również więźniowie łagrów i więzień, siłą zmobilizowani do Armii Czerwonej oraz jeńcy wojenni. Samych zesłańców szacuje się, co n a j m n i e j n a 3 2 5 t y s . o s ó b . L i c z b a a r e s z t o w a n yc h o b yw a t e l i p o l s k i c h w yn i o s ł a o k o ł o 1 1 0 t ys . Z t e j l i c z b y 7 3 0 5 o s ó b p r z e t r z ym y w a n y c h w więzieniach tzw. Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi z o s t a ł o w i o s n ą 1 9 4 0 r . r o z s t r z e l a n yc h b e z w yr o k u s ą d o w e g o n a m o c y 82 83 W. Bonusiak, Polska podczas II wojny światowej, Rzeszów 2003, s. 221. Ibidem, s. 222. 30 d e c yz j i B i u r a P o l i t y c z n e g o K C W K P ( b ) z 5 m a r c a 1 9 4 0 r . 84 . Od 100 t ys . d o 2 3 0 t ys . o b y w a t e l i p o l s k i c h p e ł n i ł o s ł u ż b ę w o j s k o w ą 85. T e n d r a m a t yc z n y o k r e s w h i s t o r i i n a r o d u p o l s k i e g o z b i e g ł s i ę z a p o g e u m w yd a j n o ś c i s ys t e m u o b o z o w e g o s t w o r z o n e g o p r z e z w ł a d z e radzieckie. W momencie niemieckiej agresji na ZSRR w obozach p r z e b yw a ł o 2 , 3 m i l i o n a o s ó b 86. W yb u c h radziecko -niemieckiej wojny konsekwencje dla w radzieckich więzieniach. posuwania masowo się dziesiątków mordowali i s ł a b yc h f i z yc z n i e , e w a k u a c yj n e g o . t ys i ę c y Polaków skutek z askoczenia Na oddziałów niemieckich, oraz niezdolnych Największego tragiczne p r z e b yw a j ą c yc h i s z yb k o ś c i funkcjonariusze NKWD p o l i t yc z n y c h , c h o r yc h więźniów polskich miał do forsownego masowego morderstwa marszu NKWD d o k o n a ł o w e L w o w i e , g d z i e z a b i j a n o z k a r a b i n ó w m a s z yn o w y c h l u b w r z u c a j ą c g r a n a t y d o c e l . N i e m n i e j p o t w o r n yc h m a s o w y c h z b r o d n i d o k o n a n o w i n n yc h w i ę z i e n i a c h z a b i j a j ą c r ó w n i e ż p r z e t r z ym y w a n e k o b i e t y i d z i e c i . W t r a k c i e m a r s z ó w e w a k u a c yj n y c h , s ł a b n ą c yc h i p a d a j ą c y c h z w y c z e r p a n i a , p r z e w a ż n i e s t a r c ó w , k a l e k i i c h o r yc h , rozstrzeliwano n a t yc h m i a s t lub dla zaoszczędzenia amunicji, p r z e b i j a n o b a g n e t a m i . W ś r ó d w i ę ź n i ó w b ył y r ó w n i e ż 1 2 - l e t n i e d z i e c i . N i e k i e d y m o r d o w a n o c a ł e g r u p y e w a k u a c yj n e o s z c z ę d z a j ą c w i ę ź n i ó w k r ym i n a l n yc h 87. oblicza się, co Ogólną liczbę najmniej na zabitych 10 tys. i zamęczonych 88 osób . Jednakże wówc zas zbrodnie l u d o b ó j s t w a d o k o n y w a n e b ył y o d c h w i l i p r z e k r o c z e n i a g r a n i c y p r z e z wojska radzieckie we wrześniu 1939 r. P r z yk ł a d e m jest obóz w S ł a w u t a c h n a U k r a i n i e , g d z i e m o r d o w a n o m . i n . b ył y c h ż o ł n i e r z y W . P . , s t u d e n t ó w , u c z n i ó w i p r o f e s o r ó w 89. 84 S. Ciesielski, M. Materski, A. Paczkowski, Represje…, s. 13. J. Wróbel, Uchodźcy polscy…, s. 12. 86 S. Ciesielski, Gułag w radzieckim systemie represji 1930 – 1953, Wrocław 2005, s. 28. 87 Kodeks Karny ZSRR z 1926 r. pozwalał sądzić dzieci od 12 roku życia; w 1935 r. odpowiedni dekret dopuszczał stosowanie wobec nich wszystkich przewidzianych wymiarów kar, z rozstrzelaniem włącznie; w 1941 r. Dekret Prezydium Najwyższego Sowietu nakazywał karanie dzieci nawet w tych przypadkach, gdy wykroczenie zostało popełnione przez nieuwagę (A. Sołżenicyn, Archipelag Gułag 1918 – 1956, Warszawa 1998, s. 383-384). 88 S. Ciesielski, M. Materski, A. Paczkowski, op. cit., s. 14. 89 J. Siedlecki, op. cit., s. 62-63; 85 31 W pierwszą rocznicę najazdu na Polskę, moskiewska prasa p o d a ł a s t r a t y p o l s k i e o k r e ś l a j ą c o g ó l n y s t a n w z i ę t yc h d o n i e w o l i ż o ł n i e r z y p o l s k i c h n a o k o ł o 2 5 0 t ys . 90 Z t e j l i c z b y o k o ł o 1 2 5 t ys . zostało przekazanych prz ez Armię Czerwoną wojskom NKWD, prz y c z ym nie wliczono tu osób z a t r z ym a n yc h na krótko oraz r o z s t r z e l a n yc h p r z e z A r m i ę C z e r w o n ą , k t ó r yc h l i c z b a j e s t n i e m o ż l i w a do oszacowania. Jeńcy ci znaleźli się w sieci obozów, k tóra ostatecznie ukształtowała się w początkach października 1939 r. W k r ó t c e z w o l n i o n o p o n a d 4 2 t ys . s z e r e g o w c ó w i p o d o f i c e r ó w o r a z p r z e k a z a n o p o d o b n ą i l o ś ć N i e m c o m . W r a m a c h w ym i a n y z N i e m i e c o t r z ym a n o blisko 14 t ys . ż o ł n i e r z y, z k t ó r yc h tylko oficerów i p o l i c j a n t ó w o d e s ł a n o d o o b o z ó w N K W D . P o u w z g l ę d n i e n i u t yc h akcji, generalny bilans r e p r e s j o n o w a n yc h jeńców w o j e n n yc h k s z t a ł t o w a ł s i ę n a p o z i o m i e 4 0 t ys . o s ó b . Z t e j l i c z b y n a m o c y l u d o b ó j c z e j d e c yz j i B i u r a P o l i t yc z n e g o K C W K P ( b ) z 5 m a r c a 1 9 4 0 r . zamordowano w K a t yn i u 4 421 osób z obozu kozielskiego, w Charkowie – 3 820 osób z obozu starobielskiego, w Twerze – 6 311 z obozu ostaszkowskiego. W obozach p r a c y z n a l a z ł o s i ę 2 6 t ys . jeńców w o j e n n yc h . Pracowano przy budowie dróg, lotnisk, w kamieniołomach i przy b u d o w i e l i n i i k o l e j o w yc h . W s ys t e m i e o b o z o w ym z l o k a l i z o w a n ym w dorzeczu zatrudn iono Peczory 8 t ys . jeńców w o j e n n yc h . W w yj ą t k o w o t r u d n ym , k o m p l e t n i e n i e p r z yg o t o w a n ym t e r e n i e j e ń c y p o d j ę l i b u d o w ę l i n i i k o l e j o w e j . W yn i s z c z a j ą c a p r a c a , c i ę ż k i e w a r u n k i klimatyczne, uzależnienie racji ż y w n o ś c i o w yc h od w yk o n a n i a z a w yż o n yc h n o r m – w s z ys t k o t o p o w o d o w a ł o m a s o w e z a c h o r o w a n i a i n a r a s t a j ą c ą ś m i e r t e l n o ś ć 91. P o w yb u c h u w o j n y n i e m i e c k o – r a d z i e c k i e j , p r z e t r z y m yw a n i w obozach w yw i e z i e n i z a k ł u t yc h na na terenie wschód. bagnetami wschodniej W przez trakcie Polski jeńcy ewakuacji wojenni zostali r o z s t r z e l a n yc h konwojentów zostało, lub w e d ł u g d a n yc h r o s yj s k i c h , o k o ł o 1 8 0 0 j e ń c ó w . P o d r ó ż n a w s c h ó d b ył a m o r d e r c z a , 90 91 Ibidem, s. 34. S. Ciesielski, M. Materski, A. Paczkowski, op. cit., s. 7 – 12. 32 n i e d a w a n o p o s i ł k ó w i z a b r a n i a n o p i c i a w o d y, j e ń c y m d l e l i , n i e m i e l i s i ł y i ś ć d a l e j i b yl i r o z s t r z e l i w a n i 92. N a t l e t yc h w y d a r z e ń r o k o w a n i a p o l s k o – r a d z i e c k i e t o c z y ł y s i ę w n i e z w yk l e t r u d n y c h d l a s t r o n y p o l s k i e j o k o l i c z n o ś c i a c h . D o t yc z ył y zarówno spraw z a s a d n i c z yc h : nienaruszalności polskich granic wschodnich (Majski proponował zasadę etnograficzną), uwolnienia jeńców i więźniów (Majski posługiw ał się formułą amnestii), jak i d r u g o r z ę d n yc h – p r o b l e m r e p a r a c j i w o j e n n yc h . A n g l i c y p o z a w a r c i u u k ł a d u o w s p ó l n yc h d z i a ł a n i a c h o b yd w u r z ą d ó w p r z e c i w k o N i e m c o m , który nawet n a t yc h m i a s t nie po sfinalizował w ym a g a ł r a t yf i k o w a n i a podpisaniu, wzmogli porozumienie z i presję ZSRR. wchodził na Wśród rząd w ż yc i e polski, członków by rządu z a r ys o w a ł y s i ę d w i e o p c j e . M a r i a n S e yd a , K a z i m i e r z S o s n k o w s k i i August Zaleski uważali, że ZSRR zna lazł się w bardzo trudnej s yt u a c j i i n a l e ż y j ą w yk o r z ys t a ć . P r o p o n o w a l i n i e z a w i e r a ć u k ł a d u , dopóki ZSRR nie zgodzi się na gwarancję powrotu Polski do p r z e d w o j e n n yc h g r a n i c i z w o l n i e n i e w s z ys t k i c h p o l s k i c h w i ę ź n i ó w i jeńców. W. Sikorski i popierająca go wi ększość gabinetu sądzili, że najważniejsze jest uwolnienie Polaków z łagrów , i więzień, i w imię t e j r a c j i b yl i g o t o w i p o d p i s a ć u k ł a d , w k t ó r ym w s p r a w i e g r a n i c z n a l a z ł yb y s i ę t yl k o p o ś r e d n i e s f o r m u ł o w a n i a . M i m o o d m ó w i e n i a z g o d y n a u k ł a d p r e z yd e n t a W . R a c z k i e w i c z a i p o d a n i a s i ę d o d ym i s j i 2 5 l i p c a t r z e c h w s p o m n i a n yc h m i n i s t r ó w – p r z e c i w n i k ó w u k ł a d u W . S i k o r s k i p o d j ą ł d e c yz j ę s f i n a l i z o w a n i a r o k o w a ń . W d n i u 3 0 l i p c a w siedzibie Foreign Office, przy udziale W. Churchilla i A. Edena, W . S i k o r s k i i I . M a j s k i p o d p i s a l i u k ł a d s o j u s z n i c z y, s k ł a d a j ą c y s i ę z pięciu a r t yk u ł ó w 93 r a t yf i k a c j i . Układ i protokołu miał dodatkowego. o t w o r z yć nowy Nie rozdział w ym a g a ł w on stosunkach pomiędzy polskim rządem na u chodźstwie a Związkiem Radzieckim. Konflikt miała zastąpić od tej chwili sojusznicza współpraca w ym i e r z o n a w e w s p ó l n e g o w r o g a – n a z i s t o w s k i e N i e m c y . W u k ł a d z i e 92 P. Żaroń, Wykaz Cmentarzy i Zmarłych Żołnierzy, Junaków Armii Polskiej w ZSRR i Iranie w latach 19411942, Toruń 2004, s. 15. 93 W. Bonusiak, Polska podczas…, s. 222. 33 znalazła się deklaracja rządu radzieckiego, że zawarte w 1939 r. t r a k t a t y z N i e m c a m i d o t yc z ą c e z m i a n t e r yt o r i a l n yc h w P o l s c e u t r a c i ł y s w ą m o c . P r z e w i d y w a ł t a k ż e w z n o w i e n i e s t o s u n k ó w d yp l o m a t yc z n yc h i z a p o w i a d a ł u t w o r z e n i e A r m i i P o l s k i e j w Z w i ą z k u R a d z i e c k i m 94. Główna sprawa sporna – granice – załatwiona została opisowo. A r t yk u ł p i e r w s z y u k ł a d u g ł o s i ł : „ R z ą d Z S R R u z n a j e , ż e t r a k t a t y r a d z i e c k o - n i e m i e c k i e z 1 9 3 9 r o k u , d o t yc z ą c e z m i a n t e r yt o r i a l n yc h w Polsce, utraciły swą moc. Rząd R z e c z yp o s p o l i t e j Polskiej oświadcza, że Polska nie jest związana z jakimkolwiek trzecim p a ń s t w e m ż a d n ym u k ł a d e m z w r ó c o n y m p r z e c i w k o Z S R R ” . T o d r u g i e z d a n i e – d l a P o l a k ó w o c z yw i s t e – z n a l a z ł o s i ę w u k ł a d z i e n a z a s a d z i e r ó w n o w a g i a r t yk u ł u p i e r w s z e g o , c h o ć b yć m o ż e Z S R R a s e k u r o w a ł s i ę p r z e d e w e n t u a l n ym i t a j n ym i p r o t o k o ł a m i u k ł a d u P o l s k i i W . B r yt a n i i z 2 5 s i e r p n i a 1 9 3 9 r . W p r o t o k o l e d o d a t k o w ym r z ą d Z S R R z o b o w i ą z a ł s i ę d o u d z i e l e n i a a m n e s t i i w s z ys t k i m „ o b yw a t e l o m p o l s k i m , k t ó r z y s ą obecnie pozbawieni swobody na terytorium ZSRR bądź, jako jeńcy wojenni, bądź z i n n yc h odpowiednich powodów”. Mankamentem u k ł a d u b ył o p o m i n i ę c i e w n i m s p r a w y o b yw a t e l s t w a o s ó b , k t ó r e zamieszkiwały ziemie wschodnie II R z e c z yp o s p o l i t e j przed p r z ył ą c z e n i e m i c h d o Z S R R . U k ł a d p o l s k o - r a d z i e c k i s p o w o d o w a ł różnorodne konsekwencje nie t yl k o w szeregach Rządu na W yc h o d ź s t w i e i R a d z i e N a r o d o w e j , a l e t a k ż e i w k r a j u . K r yz ys r z ą d o w y z a k o ń c z ył s i ę z w yc i ę s t w e m S i k o r s k i e g o , g d y o k a z a ł o s i ę , ż e p o p i e r a j ą g o n i e t y l k o A n g l i c y, a l e i k r a j 95. Większe znaczenie niż wewnętrzne przetasowania miało jednak s z yb k i e u n o r m o w a n i e s t o s u n k ó w z Z S R R i r e a l i z a c j a p o s t a n o w i e ń u k ł a d u . A m b a s a d o r e m P o l s k i w Z S R R z o s t a ł o s o b i s t y p r z yj a c i e l Sikorskiego – prof. Stanisław Kot, którego główną kwalifikacją na to stanowisko, przy zupełnej nieznajomości Rosji i j ę z yk a , b ył o z a u f a n i e , j a k i m g o d a r z ył p o l s k i p r e m i e r . B r a k d yp l o m a t yc z n e g o doświadczenia polskiego ambasadora, jego trudny charakter 94 Układ między rządem ZSRR a rządem polskim, Londyn, 30 lipca 1941 r. [w:] J. Kukułka, Traktaty sąsiedzkie Polski Odrodzonej, Wrocław-Warszawa-Kraków 1998, s. 169. 95 W. Bonusiak, Polska podczas…, s. 223. 34 i s k ł o n n o ś ć d o u p r a w i a n i a w ł a s n e j p o l i t yk i s z yb k o w yk a z a ł y, i ż n i e b ył c z ł o w i e k i e m , k t ó r y n a t a k t r u d n y m t e r e n i e p o w i n i e n p e ł n i ć t ę o d p o w i e d z i a l n ą f u n k c j ę . N a s z e f a m i s j i w o j s k o w e j z o s t a ł w yz n a c z o n y d o w ó d c a w s ł a w i o n e j w b o j a c h o N a r w i k B r yg a d y P o d h a l a ń s k i e j – g e n . Z y g m u n t B o h u s z - S z ys z k o . J a k o s yn p u ł k o w n i k a c a r s k i e j a r m i i i człowiek, który a następnie w r o z p o c z yn a ł latach w niej t r z yd z i e s t yc h swą s ł u ż ył w karierę wojskową, Korpusie Ochrony P o g r a n i c z a , z n a ł d o b r z e j ę z yk i o b yc z a j e r o s yj s k i e . P r z y b ył d o Z S R R w p i e r w s z yc h d n i a c h s i e r p n i a , a 1 4 p o d p i s a n o u m o w ę w o j s k o w ą ( g e n . B o h u s z - S z ys z k o i g e n . A . W a s i l e w s k i – z a s t ę p c a s z e f a s z t a b u A r m i i C z e r w o n e j ) 96. 1 . 3 . O d a mn e s t i i d o e w a ku a c j i U m o w a p o l s k o - r a d z i e c k a z a w a r t a 3 0 l i p c a 1 9 4 1 r . o r a z w yd a n y 12 sierpnia 1941 r. dekret Prez ydium Rady N a j w yż s z e j ZSRR u d z i e l a j ą c y a m n e s t i i w s z ys t k i m o b y w a t e l o m p o l s k i m p o z b a w i o n ym w o l n o ś c i , d a ł y z e s ł a ń c o m n a d z i e j ę n a z m i a n ę i c h l o s u 97. Dekret i ludności o amnestii c yw i l n e j . Jeńcy stosowano wojenni, odmiennie bez wobec względu na jeńców podawaną w n i e w o l i n a r o d o w o ś ć i w yz n a n i e , u z ys k a l i p r a w o w y b o r u . M o g l i zgłosić się do Wojska Polskiego lub do Armii Czerwonej. Osoby c yw i l n e dokument (więźniowie, (tzw. łagie rnicy udostowierenije), i deportowani) który o t r z ym y w a ł y upoważniał ich do swobodnego przebywani a na terenie ZSRR. Mogli oni udać się do w yb r a n e g o p r z e z s i e b i e m i e j s c a z a m i e s z k a n i a . D o k u m e n t t e n w a ż n y b ył t r z y m i e s i ą c e , p o c z ym p o d l e g a ł w ym i a n i e n a p a s z p o r t 98. Umowa wojskowa stanowiła, że Armia Polska na terenie ZSRR z o s t a n i e z o r g a n i z o w a n a w j a k n a j k r ó t s z ym c z a s i e . Z a c z ę t o p r z yw o z i ć j e ń c ó w d o o b o z ó w , w k t ó r yc h m i a n o z a m i a r p r z e p r o w a d z i ć p o b ó r d o polskiego wojska. Jeńcy w czasie transportów kolejowych i morskich 96 W. Bonusiak, Polska podczas…, s. 224. E. Kowalska, Przeżyć, aby wrócić! Polscy zesłańcy lat 1940-1941 w ZSRR i ich losy do roku 1946, Warszawa 1998, s. 154. 98 W. Bonusiak, Polska podczas…, s. 224. 97 35 b yl i j e d n a k g ł o d z e n i i ź l e t r a k t o w a n i . J e d e n z j e ń c ó w w s p o m i n a : „Ludzie byli tak wycieńczeni podróżą kolejową i głodem, że wiel u z nas nie mogło o własnych siła ch wyjść z wagonu. Służby NKWD wyrzucały słabych z wagonów jak worki. Gdy w czasie marszu zobaczyliśmy w pobliżu studnię z wodą, czy kałużę wody rzucaliśmy się do nich, aby zdobyć, choć łyk. Konwojenci odpędzali nas bijąc k o l b a m i ” 99. Ł ą c z n i e d o p o l s k i c h j e d n o s t e k w c i e l o n o o k o ł o 2 8 t ys . b ył y c h p o l s k i c h j e ń c ó w 100. D o w ó d c ą A r m i i P o l s k i e j , z a z g o d ą w ł a d z ZSRR, został gen. W ł a d ys ł a w Anders. Umowa nie p r e c yz o w a ł a dokładnie liczby polskiego wojska, p oczątkowo ustalono, iż będą to dwie d yw i z j e p i e c h o t y, jednostki zapasowe oraz sztab armii – w s u m i e o k . 3 0 t y s i ę c y ż o ł n i e r z y, j e d n a k ż e – w w yn i k u m a s o w e g o n a p ł yw u c h ę t n yc h d o s ł u ż b y w o j s k o w e j – j u ż w p o ł o w i e p a ź d z i e r n i k a s t a n a r m i i s i ę g n ą ł 3 8 t ys i ę c y o s ó b 101. W o k ó ł j e d n o s t e k g r o m a d z i ł y s i ę d z i e c i – s i e r o t y o r a z k o b i e t y, k t ó r yc h m ę ż o w i e l u b s yn o w i e z o s t a l i p r z yj ę c i do wojska. Od samego początku zaczęto też władzom r a d z i e c k i m s t a w i a ć p yt a n i a , g d z i e z n a j d u j ą s i ę o f i c e r o w i e p o l s c y, którzy od listopada 1939 r. prz ebywali w obozach w Kozielsku, S t a r o b i e l s k u i O s t a s z k o w i e 102. porozumieniu W Armii w Buzułuku z władzami nad rzeką radzieckimi Samarą (100 ustalono km na siedzibę wschód od K u j b ys z e w a ) . N a m i e j s c e o r g a n i z o w a n i a d yw i z j i w yz n a c z o n o T o c k o j e (około 40 km na południowy wschód od Buzułuku) i Tatiszczewo (koło Saratowa). Były to letnie oboz y wojskowe, niedostosowane do w a r u n k ó w c i ę ż k i e j z i m y, a n a d o d a t e k z n a j d u j ą c e s i ę w f a t a l n ym s t a n i e . W i ę k s z o ś ć ż o ł n i e r z y m u s i a ł a r o z p o c z yn a ć s w ó j p o b yt o d kopania ziemianek lub Piechoty w stawiania baraków. Tatiszczewie kwaterowali w Żołnierze 5. namiotach, a D yw i z j i w zimie w z i e m i a n k a c h p r z y s t r a s z l i w yc h m r o z a c h p o w o d u j ą c yc h u ż o ł n i e r z y odmrożenia. Do ogrzewania namiotów noszono drewno z lasu 99 Relacje, nr 160, 5320; IPMS, KOL, 137 [w:] P. Żaroń, Wykaz Cmentarzy…, s. 17. Ibidem, s. 20. 101 R. Piątek, J. Platajs, Polskie cmentarze wojenne w Uzbekistanie, Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Warszawa 2011, s. 6. 102 W. Bonusiak, Polska podczas…, s. 225. 100 36 o d d a l o n e g o o 1 2 k m 103. N i e c o l e p s z e w a r u n k i b ył y w T o c k u , g d z i e o r g a n i z o w a n o 6 . D y w i z j e P i e c h o t y. N a p r o ś b ę g e n . A n d e r s a w ł a d z e r a d z i e c k i e d o d a t k o w o p r z yz n a ł y n a b u d o w ę o b o z u r e j o n w K o ł t u b a n c e ( 2 5 k m n a p ó ł n o c n y - z a c h ó d o d B u z u ł u k u ) . O b ó z b u d o w a n y b ył o d podstaw. Jeden z żołnierzy wspomina: „ W końcu lutego 1942 r. mróz osiągnął –50 C. Wielu odważnych, którzy kładli się spać, budziło się z o d m r o ż o n y m i k o ń c z y n a m i l u b t w a r z ą [ . . .] G d y p o r a z p i e r w s z y zobaczyłem lotników, naszych wielu z nich było bez butów z deszczułkami na nogach przywiązanych sznurkiem lub łykiem do n o g i ” 104. Ż o ł n i e r z e p o c z ą t k o w o m i e l i n a s o b i e s t a r e , p o d a r t e u b r a n i a p r z yp o m i n a j ą c e ł a c h m a n y ż e b r a k ó w , a n a n o g a c h s t r z ę p y b u t ó w a l b o b yl i w o g ó l e p o z b a w i e n i o b u w i a , z n o g a m i o w i n i ę t ym i s z m a t a m i 105. P o u z ys k a n i u z g o d y w ł a d z z a c z ę t o w y s y ł a ć d o w ę z ł o w yc h s t a c j i k o l e j o w yc h tzw. a d m i n i s t r a c yj n yc h , oficerów oficerów wokół ł ą c z n i k o w yc h , k t ó r yc h rejestracyjnych. Ich a osiedlani zadaniem b yl i b ył o do ośrodków P o l a c y, udzielanie tzw. pomocy o s o b o m , k t ó r e c h c i a ł y d o t r z e ć d o W o j s k a P o l s k i e g o o r a z z d o b yw a n i e i n f o r m a c j i o m i e j s c a c h , w k t ó r yc h z n a j d o w a l i s i ę P o l a c y 106. Znacznie później niż wojsko podobną akcję podjęła ambasada p o l s k a . W yn i k a ł o t o p o c z ą t k o w o z braku ambasadora, trudności p e r s o n a l n yc h i f i n a n s o w yc h . U t w o r z o n a w K u j b ys z e w i e 7 s i e r p n i a 1941 r. Ambasada p r z e b yw a j ą c yc h w o j s k o w yc h na zajęła RP terenie punktów się rejestracją Związku z b i o r c z yc h , a o b yw a t e l i Radzieckiego, także w polskich kierowała miarę do możliwości u d z i e l a ł a p o m o c y z e s ł a ń c o m . W t ym c e l u p o w o ł a ł a d o o p i e k i n a d o b yw a t e l a m i p o l s k i m i 1 9 d e l e g a t u r i s i e ć m ę ż ó w z a u f a n i a , w t ym 1 0 d e l e g a t u r n a t e r e n i e K a z a c h s t a n u i A z j i P o ł u d n i o w e j 107. W d r u g i e j p o ł o w i e 1 9 4 1 r . , g d y a p a r a t o p i e k u ń c z y a m b a s a d y b ył dopiero we w s t ę p n ym stadium organizacji , władze wojskowe 103 P. Żaroń, Armia Andersa, Toruń 2002, s. 187. „Skrzydła – Wiadomości ze świata”, 1-14 VIII 1942, [w:] P. Żaroń, Wykaz Cmentarzy…, s. 22. 105 P. Żaroń, Armia…, s. 189. Zdobycie obuwia było trudne i kosztowne. Jan Pacholski wspomina, że buty robiła mu matka z kory brzozowej. Takie prowizoryczne obuwie było jednak bardzo nietrwałe i starczało jedynie na kilka dni. 106 T. Bugaj, Dzieci polskie w ZSRR i ich repatriacja 1939-1952, Jelenia Góra 1986, s. 16. 107 J. Stobniak - Smogorzewska, op. cit., s. 303. 104 37 z d e c yd o w a ł y u m o ż l i w i ć k o b i e t o m w s t ą p i e n i e d o s ł u ż b y w o j s k o w e j , a m ł o d z i e ż ś c i ą g n ą ć d o o ś r o d k ó w i s z k ó ł j u n a c k i c h 108. O d l i s t o p a d a 1 9 4 1 r . d a l s z y r o z w ó j p o l s k i c h d yw i z j i z o s t a ł p r z e z w ł a d z e r a d z i e c k i e w s t r z ym a n y . Z a k a z a n o r ó w n i e ż z w a l n i a n i e l u d n o ś c i p o l s k i e j z o b o z ó w p r a c y i m i e j s c o d o s o b n i e n i a 109. W ł a d z e r a d z i e c k i e c h c i a ł y p o w s t r z ym a ć ż y w i o ł o w ą t e n d e n c j ę d o u c i e c z k i zesłańców, którzy i dezorganizowali wprowadzali chaos pracę w miejscach , dla Armii na stacjach w k o l e j o w yc h k t ó r yc h ich w yk o r z ys t yw a n o 110. W tej trudnej Polskiej s yt u a c j i gen. Sikorsk i postanowił udać się do ZSRR i w rozmowie ze Stalinem omówić d a l s z y r o z w ó j A r m i i P o l s k i e j 111. S k u t k i e m t e g o 4 g r u d n i a o b i e s t r o n y – p o l s k a i r a d z i e c k a – u z g o d n i ł y p r z e n i e s i e n i e n o w o t w o r z o n yc h jednostek do radzieckich republik ś r o d k o w o a z j a t yc k i c h i z o r g a n i z o w a n i e t a m s z e ś c i u d yw i z j i p i e c h o t y i o ś r o d k a z a p a s o w e g o o ł ą c z n e j l i c z e b n o ś c i 9 6 t ys i ę c y ż o ł n i e r z y o r a z e w a k u a c j ę 2 5 t ys . żołnierzy na Bliski Wschód celem wzmocnienia polskich jednostek. T e o r e t yc z n i e lepsze warunki b yt o w e i k l i m a t yc z n e w t yc h r e p u b l i k a c h o r a z ł a t w i e j s z e w ye k w i p o w a n i e p o l s k i c h j e d n o s t e k p r z e z 108 T. Bugaj, Dzieci polskie…, s. 33. W dniu 12 września 1941 r. gen. Anders wydał rozkaz o organizacji Oddziałów Junackich w miejscowości Tocko przy Ośrodku Zapasowym Armii. Do junaków przyjmowano dzieci w wieku od 8 do 16 lat w większości sieroty. Dowództwa poszczególnych jednostek i pododdziałów roztoczyły opiekę nad przybyłymi dziećmi. Żywiono je i dawano im zajęcia w stołówkach, magazynach i przy pracach porządkowych. Dziewczynki nazywano „córkami”, a chłopców „synami kompanii czy pułków”. Kolejnym etapem było umundurowanie, gdyż ubrania dzieci były w strzępach. Następnie objęto dzieci nauką. W październiku przyjęto nazwę Szkoła Junaków. Dla dziewczynek przyjęto nazwę Młodszych Ochotniczek. Po przebazowaniu do południowych republik ZSRR Szkoła Junaków z Tocka została przeniesiona do Wrewska. Powstały oddziały w miejscowościach: Narpaj, Guzar, Dżałał – Abad, Kermine i Jangi Jul. Szkoła Młodszych Ochotniczek zorganizowana została w mieście Karkin Batasz – 5 km od Guzaru, w Guzarze oraz Kitab. Od kwietnia do sierpnia 1942 r. aż 75 % dziewcząt chorowało na awitaminozę, pelagrę, tyfus, dyzenterię i malarię – 88 junaczek zmarło. Miejscowość Karkin Batasz nazywano „doliną śmierci”. Na terenach ZSRR zmarło 121 junaczek i 156 junaków (Piotr Żaroń, Wykaz cmentarzy i zmarłych żołnierzy, junaków Armii Polskiej w ZSRR i Iranie w latach 1941 – 1942, s. 34 -35). 109 Wydaje się, że zarówno, jak nie była zawsze przestrzegana decyzja o „amnestii” obywateli polskich, tak zakaz ich zwalniania również nie zawsze był respektowany. Zgodnie z relacją Krystyny Szmajdy w listopadzie 1941 r. została zwolniona z więzienia jej matka. Nie mogła jednak opuścić posiołku meldując się u miejscowych władz raz na tydzień. Na wiosnę odszukał ich delegat przesłany przez ich wuja będącego sędzią w Armii Andersa. Uciekli stamtąd ukrywając się na wozie z ziemniakami. Matka do ucieczki przebrała się za pielęgniarkę. 110 S. Ciesielski, G. Gryciuk, A. Srebrakowski, Masowe deportacje ludności w Związku Radzieckim, Toruń 2004, s. 249. 111 P. Żaroń, Wykaz Cmentarzy…, s. 23. 38 aliantów zachodnich, b ył y uzasadnieniem dla t yc h d e c yz j i 112. P o s t a n o w i o n o r ó w n i e ż o z w o l n i e n i u P o l a k ó w s ł u ż ą c yc h w b a t a l i o n a c h p r a c y i A r m i i C z e r w o n e j o r a z p r z e k a z a n i u i c h d o d ys p o z yc j i w ł a d z polskich, co nigdy nie zostało zrealizowane. Przenoszenie armii r o z p o c z ę ł o s i ę w s t yc z n i u 1 9 4 2 r . w t r a k c i e b a r d z o n i e k o r z ys t n yc h warunków k l i m a t y c z n yc h . Wielodniowa podróż przy m rozach d o c h o d z ą c yc h d o - 5 0 C o r a z p r o w i z o r yc z n i e o g r z e w a n y c h w a g o n a c h t o w a r o w yc h u j e m n i e w p ł yn ę ł a n a s t a n z d r o w i a ż o ł n i e r z y . W l u t ym 1942 r. na posiedzeniu polsko - radzieckiej komisji wojskowej u s t a l o n o , ż e d a l s z y p o b ó r d o j e d n o s t e k p o l s k i c h b ę d z i e s i ę o d b yw a ł w republikach: Uzbeckiej i Kirgiskiej oraz w południowych okręgach Kazachstanu. Strona radziecka jednak nie realizowała uzgodnień. Nie informowano skupisk Polaków o poborze do Armii Polskiej i nie p r o w a d z o n o p o b o r u w e w s z ys t k i c h o b w o d a c h . N i e z w o l n i o n o r ó w n i e ż około 100 Czerwonej t ys . oraz Polaków p r z ym u s o w o batalio nów robocz ych. z w e r b o w a n yc h do Komisjom zezwalano nie Armii w c i e l a ć d o p o l s k i e g o w o j s k a o b yw a t e l i p o l s k i c h i n n yc h n a r o d o w o ś c i , c o w yw o ł yw a ł o u n i c h r o z g o r yc z e n i e 113. N a t yc h m i a s t w o k ó ł w o j s k a z a c z ę l i g r o m a d z i ć s i ę c yw i l e . P r z y wojsku tworzone były szkoły junaczek i junaków, Pomocn icza Służba Kobiet, szkoły powszechne i gimnazja, ochronki, sierocińce, szpitale, służba zdrowia. Część ludności kierowano do pracy w kołchozach. T r a g i c z n e b ył o t o , ż e w a r u n k i p a n u j ą c e w A z j i Ś r o d k o w e j okazały się jeszcze gorsze niż w poprzednim miejscu z a k w a t e r o w a n i a . Z i m y b ył y n i e m a l r ó w n i e m r o ź n e , a l a t a n i e z n o ś n i e g o r ą c e i w i l g o t n e . T e r e n c z ę s t o b ył b a g n i s t y i d o l i c z n yc h c h o r ó b g n ę b i ą c yc h ż o ł n i e r z y A n d e r s a d o ł ą c z y ł a k o l e j n a : m a l a r i a r o z n o s z o n a przez chmary komarów. Brakowało jedzenia, ubrań i sprzętu, a także odpowiedniej liczby kwater. Żołnierz e wciąż mieszkali w namiotach i l e p i a n k a c h , o t r z y m u j ą c g ł o d o w e r a c j e ż yw n o ś c i o w e i z m a g a j ą c s i ę z p l a g a m i d u r u b r z u s z n e g o , m a l a r i i , c z e r w o n k i i t yf u s u , a t a k ż e l i c z n yc h c h o r ó b w y w o ł a n yc h n i e d o ż y w i e n i e m i t r u d n ym i w a r u n k a m i 112 113 R. Piątek, J. Platajs, Polskie cmentarze wojenne …, s. 6-7. P. Żaroń, Wykaz Cmentarzy…, s. 29. 39 b yt o w ym i 114. W l u t y m 1 9 4 2 r . o d s e t e k c h o r yc h z n a c z n i e s i ę z w i ę k s z ył i w yn o s i ł około 39 % stanu osobowego wojska, natomiast ś m i e r t e l n o ś ć c h o r y c h s i ę g n ę ł a 1 7 , 5 % 115. W n i e k t ó r yc h j e d n o s t k a c h o d s e t e k c h o r yc h s i ę g a ł a ż 7 3 , 5 % 116. W s z ys t k i e t e c z yn n i k i , w ł ą c z n i e z o s ł a b i e n i e m s p o w o d o w a n ym w c z e ś n i e j s z ym p o b yt e m na zesłaniu, s p r a w i ł y, że śmiertelność z n a c z n i e p r z e k r o c z y ł a l i c z b ę o f i a r t r a n s p o r t ó w z w s z ys t k i c h c z t e r e c h d e p o r t a c j i ł ą c z n i e 117. D z i e s i ą t k i t ys i ę c y o b yw a t e l i p o l s k i c h z p ó ł n o c n yc h r e j o n ó w r u s z ył o na południe, głównie w przekonaniu, że bliżej i w c i e p l e j s z ym klimacie do nowo ż yc i e radzieckiej części t w o r z o n yc h będzie a z j a t yc k i e j , polskich lżejsze i ośrodków swobodniejsze. Często, aby dostać się z posiołka do najbliższej stacji kolejowej, trzeba b ył o przebyć dziesiątki kilometrów saniami albo pieszo, a potem błąkać się pociągami od jednej stacji do drugiej w zależności od t r a n s p o r t o w yc h d e c yz j i władz k o l e j o w yc h . Tak ta wędrówka p o z o s t a ł a w p a m i ę c i m ł o d e j w ó w c z a s d z i e w c z yn y : „ W i a t r w o l n o ś c i owiewał nam twarze, gdy posiołek znikał z horyzontu. Zaczęliśmy długą i uciążliwą podróż. Z pociągu na pociąg, często bez biletów. Ukrywaliśmy się nawet w pociągu Czerwonego Krzyża, wiozącym rannych żołnierzy radzieckich. Zatrzymywaliśmy się na stacjach, aby zdobyć chleb sposobami czy mleko. zdobywaliśmy Z pól żywność. kradliśmy Chleb był warzywa. Różnymi na – kartki jeden bochenek dziennie dla całej rodziny. Nie zawsze mieliśmy kartki. Kilkakrotnie nie opuszczaliśmy pociągu, aby bez nas nie odjechał. Często zdarzały się wypadki, że ludzie nie zdążyli dobiec do pociągu . Wiele rodzin posiołkach” 118 z małymi dziećmi, pozostało jednak na dawnych . W n i e k t ó r yc h m i e j s c a c h z e s ł a n i a j e d yn i e n i e l i c z n i 114 L. Taylor, Polskie sieroty z Tangeru. Od Syberii przez Afrykę do Kanady 1941 – 1949, Poznań 2010, s. 40. R. Piątek, J. Platajs, Polskie cmentarze wojenne …, s. 7; W. Anders, Bez ostatniego rozdziału, Warszawa 2007, s. 51. 116 L. Taylor, op. cit., s. 40, E. Ziółkowska, 60. rocznica polskiego wychodźstwa w ZSRR. Polskie cmentarze wojenne w Uzbekistanie i Kazachstanie, „Przeszłość i Pamięć. Biuletyn Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa” 2001, nr 4, s. 16. 117 D. Boćkowski, Czas nadziei. Obywatele Rzeczypospolitej Polskiej w ZSRR i opieka nad nimi placówek polskich w latach 1940-1943, Warszawa 1999, s. 142. 118 Rel. Alicja Robinson (Jankowska), [w:] Z Kresów Wschodnich R. P. na wygnanie…, s. 316. 115 40 z d e c yd o w a l i się na w yj a z d obawiając się drogi lub nie mając pieniędzy na dalszą podróż: „Z naszego posiołka, w którym było 900 osób wyjechaliśmy 4 miesiące”. Jan tylko my. Pacholski Do Dżambułu wspomina, że jechaliśmy nie mieli przez środków f i n a n s o w yc h n a w y d o s t a n i e s i ę z p o s i o ł k a , z k t ó r e g o w i ę k s z o ś ć zesłańców już wyjechała. W końcu d ostali pieniądze od starszej k o b i e t y, k t ó r a s a m a n i e m i a ł a j u ż s i ł n a d a l s z ą t u ł a c z k ę ” 119. P o p r z yb yc i u n a p o ł u d n i e , w ył o n i ł y s i ę n o w e , n i e p r z e w i d z i a n e trudności. Nie wszyscy trafili do miejscowości w pobliżu ośrodków o r g a n i z o w a n yc h p r z e z A m b a s a d ę R P . W ł a d z e r a d z i e c k i e o s i e d l a ł y p r z yb ył yc h z p ó ł n o c y w k o ł c h o z a c h i s o w c h o z a c h , a l e c z ę s t o n i e b ył o d l a n i c h p r a c y, a l b o b ył a t o p r a c a t yl k o s e z o n o w a . B ył y t e ż t r u d n o ś c i z e z n a l e z i e n i e m m i e s z k a n i a i ż yw n o ś c i . N a d z i e j a , z j a k ą o p u s z c z a n o z i m n ą p ó ł n o c , p o w o l i r o z w i e w a ł a s i ę , b o w r z e c z yw i s t o ś c i „ z a m i a s t d o w o j s k a , t r a f i l i ś m y d o k o ł c h o z ó w ” 120. T a m c z e k a ł a i c h n i e w o l n i c z a praca i głód. Anna Kajak wspomina: „Po amnestii chcieliśmy pracować w przemyśle spożywczym, ale nie było dla nas zatrudnienia. Postanowiliśmy pojechać na południe w pobliże polskiego wojska, gdzie skierowano nas do pracy w kołchozie przy zbieraniu b a w e ł n y ” 121. T a k ż e r o d z i n a I r e n y M i c h a l a k z o s t a ł a s k i e r o w a n a d o pracy w kołchozie w Uzbekistanie: „ Pod względem żywieniowym było jeszcze gorzej niż na północy. Gło dowaliśmy. Jeśli udało się złapać jeża, to zjadaliśmy go po upieczeniu. W nocy kradliśmy na polach b u r a k i i r z o d k i e w ” 122. W yj a z d n a p o ł u d n i e Z S R R n i e b ył p r o s t ym p r z e m i e s z c z e n i e m się z miejsca niebezpieczeństw zesłania podróżą: do „W miejsce styczniu przeznaczenia, 1942 r. ale pełną dotarliśmy do Wołogdy, gdzie spędziliśmy trzy doby w poczeka lni kolejowej . Jak ktoś zmarł to niczym doniesiono go do drzwi był już cały ogołocony z ubrania. W końcu podstawiono nam pociąg. Do każdego wagonu ładowano po 56 osób. N a każdą pryczę przypadało 14 osób. Mróz był 119 Wywiad z Janem Pacholskim. Rel. Leokadia Domańska, [w:] T. Borowiec i inni, Wschodnie losy Polaków, t. 6, Łomża 1996, s. 74. 121 Wywiad z Anną Kajak. 122 Wywiad z Ireną Michalak. 120 41 straszny i na stacjach musieliśmy kraść drewno do rozpalonego do czerwoności piecyka , nad którym również strzepywaliśmy wszy . Nie mając nic do jedzenia kradliśmy z wagonów zboże, które nie było niczym zabezpieczone. Strzelała do nas ochrona, ale albo nie celnie strzelała albo nie chciała nas trafić. W trakcie podróży zachorowałem na tyfus plamisty. W Czkałowie wzięto mnie i mamę do kolejowego szpitala, gdzie leczono mnie jedynie bromem z kofeiną. Miałem ponad 41 stopniową gorączkę. W kwietniu przenieśli mnie do domu dziecka, w którym dostałem papierowe buty i marynarską koszulkę. Wyganiano nas na dwór, gdzie skupialiśmy się razem starając się grzać w promieniach słońca. Na szczęście w Czkałowie zorganizowana była Delegatura Rządu Polskiego, którą kierował późniejszy dyrektor szkoły w Valivade Pan Żerebecki. Dostaliśmy tam k o n s e r w ę r y b n ą , j a k ą ś p a s t ę i b i l e t d o G u z a r ” 123. Halina „W Janda: trakcie podróży na południe ZSRR nie mieliśmy przez półtora miesiąca możliwości umycia się. Jedna osoba w naszym wagonie miała wszy, które przeszły na wszystkich. Przy każdym postoju pociągu gryzły nas niemiłosiernie. Całą tę podróż wspominam jako gehennę w czasie, której zmarło oraz zaginęło wiele osób. Po długiej tułaczce pociąg nie zatrzymał się u celu naszej podróży w Akczubińsku , lecz został skierowany dalej. […] Od jednego z maszynistów dowiedzieliśmy się , że będziemy skierowani do bardzo ciężkiej pracy przy budowie kanału, co przy wycieńczeniu i braku pożywienia zakończyć się mo gło w jeden sposób. Nie mieliśmy jednak możliwości powiadomić o tym innych i cały transport z wyjątkiem o s ó b z n a s z e g o w a g o n u p o j e c h a ł d a l e j ” 124. P r z e b yw a n i e w pobliżu wojsk polskich dawało ludności c yw i l n e j s z a n s ę n a p r z e ż yc i e i w yd o s t a n i e s i ę z e Z S R R . H a l i n a J a n d a wspomina: „Dotarłyśmy w końcu do Kitabu na granicy z Afganistanem, gdzi e stacjonowało polskie wojsko. Koczowały śmy za murem obozu wojskowego na podwórku jednego z domów. Tam żołnierze donosili nam żywność. Całym naszym dobytkiem był koc 123 124 Wywiad z Janem Pacholski. Wywiad z Haliną Jandą. 42 i poduszka. Tułaczka i brak pożywienia w drodze bardzo nas osłabiły. Zarówno ja, jak i moje siostry zachorowałyśmy na tyfus. Całymi leżałyśmy dniami w cieniu pod drzewem mając bardzo wysoką temperaturę. Mama przesuwała stale nasz koc , tak byśmy nie leżały na słońcu. Trwało to około dwóch tygodni. Były to tereny, gdzie można było kupić wiele owoców, ale my byłyśmy cały czas nieprzytomne. Na tyfus chorowali również żołnierze, którzy umierali nawet w liczbie piętnastu na dzień. Rosjanie wszystkich chorych wywozili do szpitala, z którego nikt nie wracał żywy. Na szczęście mama znalazła rosyjskiego lekarza, od którego otrzymałyśmy zastrzyki i radę by kupić butelkę wina i wypić po szklance. Nasza mama robiła wszystko byśmy wyzdrowiały, bo tylko tak mogłyśmy pojechać z wojskiem, które szykowało się do ewakuacji. Wiedziałyśmy, że nie wpuszczają do pociągu chorych. Każdy musiał wsiąść do pociągu o własnych siłach. Pomimo strasznego osłabienia udało się nam. Nasza gehenna się jednak nie skończyła, bowiem w c z a s i e p o d r ó ż y z a c h o r o w a ł a n a m a l a r i ę n a s z a m a m a ” 125. C z ę ś ć P o l a k ó w n i e b ył a i n f o r m o w a n a o „ a m n e s t i i ” i t w o r z e n i u A r m i i P o l s k i e j . G ł ó w n ą p r z yc z yn ą n i e z w a l n i a n i a l u d n o ś c i p o l s k i e j z ł a g r ó w i o b o z ó w p r a c y b ył a c h ę ć z a c h o w a n i e s i ł y r o b o c z e j . N K W D zabroniło komendantom obozów p r z e k a z yw a n i a informacji a m b a s a d z i e p o l s k i e j o p r z e b yw a j ą c y c h u n i c h l u d n o ś c i p o l s k i e j . Władzy radzieckiej zależało na zac howaniu siły roboczej głównie w rejonach p ó ł n o c n yc h . Zarządzenie o amnestii nie b ył o , więc w yk o n yw a n e w p e ł n i p r z e z w ł a d z e o b o z o w e i m i e j s c o w e w ł a d z e t e r e n o w e 126. N e g a t yw n y s t o s u n e k w ł a d z r a d z i e c k i c h d o w o j s k a i o b y w a t e l i polskich między 125 126 b ył w yn i k i e m Polską a braku Związkiem możliwości trwałego porozumienia Radzieckim. Oba kraje dzieliły Wywiad z Haliną Jandą. P. Żaroń, Wykaz Cmentarzy…, s. 21. 43 fundamentalne kwestie ustrojowe, spór g r a n i c z n y, jak rów nież p o d e j ś c i e d o s p o s o b u u ż yc i a A r m i i P o l s k i e j n a f r o n c i e w s c h o d n i m 127. P r z e d e w s z ys t k i m Z w i ą z e k R a d z i e c k i n i e z a m i e r z a ł r e z y g n o w a ć z e w s c h o d n i c h z i e m P o l s k i , c z e g o ż a d e n p o l s k i r z ą d n i e b ył w ó w c z a s w stanie zaakceptować. Nad stosunkami polsko -radzieckimi od p o c z ą t k u c i ą ż ył a s p r a w a z a g i n i o n yc h o f i c e r ó w p o l s k i c h , k t ó r yc h pomimo układu Sikorski -Majski i ogłoszonej w jego następstwie „amnestii” nie dawało się odnaleźć. Wprawdzie dopiero w początkach 1 9 4 3 r . w yb u c h ł a s p r a w a K a t yn i a , a l e j u ż w c z e ś n i e j s t r o n a p o l s k a d o m yś l a ł a s i ę , i ż S t a l i n c yn i c z n i e k ł a m i e , t w i e r d z ą c , ż e n i e m a pojęcia, co stało się z oficerami z obozów w Starobielsku, O s t a s z k o w i e i K o z i e l s k u 128. N i e u f n i e p o d c h o d z i l i P o l a c y r ó w n i e ż d o p o m ys ł ó w r a d z i e c k i e g o d o w ó d z t w a w s p r a w i e u ż yc i a f o r m u j ą c e g o s i ę w R o s j i p o l s k i e g o w o j s k a . P o l a c y c h c i e l i s t w o r z yć l i c z n ą i d o b r z e w yp o s a ż o n ą a r m i ę , k t ó r a r u s z y n a f r o n t d o p i e r o p o u z ys k a n i u p e ł n e j g o t o w o ś c i b o j o w e j . D o w ó d z t w o r a d z i e c k i e b ył o i n n e g o z d a n i a , c h c i a ł o w y s ł a ć n a f r o n t p o s z c z e g ó l n e d yw i z j e , c o r o d z i ł o o b a w y, ż e n i g d y n i e d o j d z i e d o powstania silnej Armii P olskiej zdolnej do odegrania samodzielnej r o l i m i l i t a r n e j i p o l i t yc z n e j 129. Na b yt o w e . więźniów nastroje ludności Położenie łagrów b i o l o g i c z n ym Polaków i polskiej w zesłańców, w p ł yw a ł y Związku b ył o również Radzieckim, tragiczne i warunki zwłaszcza groziło im w yn i s z c z e n i e m . N a w e t p o u k ł a d z i e S i k o r s k i - M a j s k i , k i e d y P o l s k a i Z w i ą z e k R a d z i e c k i s t a ł y s i ę s o j u s z n i k a m i , n a d a l b ył o n i e z w yk l e c i ę ż k i e i n i e m o ż n a b ył o o c z e k i w a ć r a d yk a l n e j z m i a n y n a l e p s z e , g d yż s t o s u n e k w ł a d z r a d z i e c k i c h d o P o l a k ó w p o z o s t a w a ł n i e c h ę t n y, a w w i e l u p r z yp a d k a c h w r ę c z w r o g i . P o g a r s z a j ą c a s i ę w l a t a c h 1 9 4 1 - 1 9 4 2 s yt u a c j a n a f r o n c i e w s c h o d n i m w p ł yw a ł a n a dalsze pogłębienie trudności z zaopatrzeniem ludności c yw i l n e j , 127 J. Wróbel, Rozproszeni po świecie. Polskie dzieci w osiedlach na Bliskim i Środkowym Wschodzie, w Afryce, Indiach, Meksyku i Nowej Zelandii, [w:] Polskie dzieci na tułaczych szlakach 1939-1950, Warszawa 2008, s. 6. 128 Ibidem, s. 6. 129 J. Karski, Wielkie mocarstwa wobec Polski 1919-1945. Od Wersalu do Jałty, Warszawa 1992, s. 352-353. 44 zwłaszcza w ż ywności rozwiązaniem, które i lekarstwa. mogłoby W uchronić tej s yt u a c j i j e d yn ym rzesze ludności c yw i l n e j p r z e d z a g ł a d ą , b ył a e w a k u a c j a p o z a g r a n i c e Z w i ą z k u R a d z i e c k i e g o 130. Istniejący k r yz y s pogłębiły również dwa radzieckie bombardowania lotnicze Warszawy z sierpnia i września 1942 r. oraz wrogie traktowanie jeńców -Polaków z Wehrmachtu. W stolicy od bombardowania zginęło 800 osób a t ys i ą c b ył o r a n n yc h przy m i n i m a l n yc h s t r a t a c h N i e m c ó w 131. S p r a w a w yw o z u P o l a k ó w b ył a p r z e d m i o t e m r o z w a ż a ń w ł a d z polskich jeszcze głównie w przed w yb u c h e m kontekście wojny w yk o r z ys t a n i a niemiecko -radzieckiej, możliwości kadrowego w z m o c n i e n i a P o l s k i c h S i ł Z b r o j n yc h n a Z a c h o d z i e , p o z b a w i o n yc h – p o u p a d k u F r a n c j i – s z e r s z e j b a z y r e k r u t a c yj n e j . D o p o m ys ł ó w t yc h wrócono po zawarciu porozumienia o fo rmowaniu wojska polskiego n a t e r yt o r i u m Związku Radzieckiego. 17 września 1941 r. gen. W ł a d ys ł a w S i k o r s k i p r z e d ł o ż ył p r e m i e r o w i W i n s t o n o w i C h u r c h i l l o w i memoriał, w k t ó r ym postulował m.in. ewakuację ze Związku R a d z i e c k i e g o 1 0 t y s . ż o ł n i e r z y, z c z e g o 8 t ys . d o W i e l k i e j B r yt a n i i i 2 t ys . n a B l i s k i W s c h ó d , c o p o z w o l i ł o b y w z m o c n i ć s t a c j o n u j ą c e t a m jednostki polskie. Plany te spotkały się z poparciem Anglików, którzy pragnęli, aby oddziały polskie uzupełniły słabe siły alianckie w w a ż n ym s t r a t e g i c z n i e r e g i o n i e B l i s k i e g o W s c h o d u 132. O ewakuacji części Polaków z Rosji w celu uzupełnienia s z e r e g ó w P o l s k i c h S i ł Z b r o j n yc h n a Z a c h o d z i e p r e m i e r W ł a d ys ł a w S i k o r s k i r o z m a w i a ł z e S t a l i n e m j u ż p o d c z a s w i z yt y w M o s k w i e w grudniu w okresie 1941 r. 133 przygotowań . Władze do w i z yt y radzieckie, gen. acz niechętnie, Sikorskiego w już Moskwie zgodziły się na ewakuację 15 -20 tys. żołnierzy polskich do Anglii i E g i p t u 134. W z w i ą z k u z t ą w i a d o m o ś c i ą a r m i a b r yt y j s k a s t w o r z ył a wtedy w Iranie organizację pod nazwą Polish Evacuation Staff (PES ) 130 J. Wróbel, Uchodźcy polscy…, s. 12. J. Siedlecki, op. cit., s. 135. 132 A. Głowacki, Sowieci wobec Polaków na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej 1939-1941, Łódź 1998, s. 621-622. 133 J. Wróbel, Rozproszeni po świecie…, s. 67. 134 W. Pobóg - Malinowski, op. cit., s. 207. 131 45 pod dowództwem pułkownika Alexandra Rossa, oficera sztabu 1 0 A r m i i z z a d a n i e m z o r g a n i z o w a n i a p r z yj ę c i a t yc h o d d z i a ł ó w i i c h d a l s z e g o t r a n s p o r t u d o I r a k u i P a l e s t y n y 135. R o z m o w y z e S t a l i n e m d o t yc z ył y e w a k u a c j i ż o ł n i e r z y, a n i e ludności c yw i l n e j . e w a k u a c yj n e k t ó r yc h Jednak dotyczące s yt u a c j a Ministerstwo b ył a Spraw pośrednictwem s ą s i a d u j ą c yc h ze już wówczas zrodziły ludności cywilnej, szczególnie trudna. Z a g r a n i c z n yc h a się i n i c j a t yw y zwłaszcza Wiadomo, badało placówek d yp l o m a t yc z n yc h Związkiem Radzieckim, od że dzieci, polskie dawna, w za państwach możliwości nawiązania k o n t a k t u z r o d a k a m i z e s ł a n ym i d o r a d z i e c k i e j A z j i C e n t r a l n e j i n a S yb e r i ę o r a z u d z i e l e n i a i m p o m o c y m a t e r i a l n e j . N i e w ą t p l i w i e p r ó b y te musiały objąć również poselstwo teherańskie, rozciągając e swe kompetencje nie tylko na Iran, ale również na sąsiedni Afganistan, także posiadający długą granicę ze Związkiem Radzieckim. Dowodem n a t e g o r o d z a j u d z i a ł a l n o ś ć p o l s k i e g o M S Z j e s t s z yf r o g r a m z 2 1 k w i e t n i a 1 9 4 1 r . s k i e r o w a n y p r z e z m i n i s t r a s p r a w z a g r a n i c z n yc h Augusta Zaleskiego w Bombaju, z Polakami konsula do polecający podję cie p r z e b y w a j ą c ym i w Eugeniusza próby Banasińskiego nawiązania Kazachstanie. kontaktu Prawdopodobnie i n s t r u k c j e o p o d o b n e j t r e ś c i d o t a r ł y d o T e h e r a n u 136. Z p o j a w i e n i a s i ę n o w yc h m o ż l i w o ś c i w s t o s u n k a c h p o l s k o - r a d z i e c k i c h s z yb k o z d a ł sobie sprawę konsul RP w Bombaju Eugeniusz Banasiński i już 12 l i p c a 1 9 4 1 r . w d e p e s z y d o L o n d yn u r z u c i ł m yś l w ys ł a n i a z I n d i i e k s p e d yc j i P o l s k i e g o C z e r w o n e g o K r z yż a z p o m o c ą m a t e r i a l n ą d l a r o d a k ó w w Z w i ą z k u R a d z i e c k i m 137. P o d s t a w o w ą t r u d n o ś ć s t a n o w i ł o pokonanie ogromnych odległości d z i e l ą c yc h Bombaj od granicy radziecki ej. W grę wchodził szlak wiodący przez Afganistan lub Iran. Jednak w połowie września władze afgańskie poinformowały Polaków, że w związku z początkiem pory deszczowej przejazd p o l s k i e j e k s p e d yc j i p r z e z t e n k r a j n i e b ę d z i e m o ż l i w y. W t e j s yt u a c j i 135 L. Bełdowski, op. cit., s. 14. J. Wróbel, Uchodźcy polscy…, s. 67. 137 R. Solski, Podróż do Indii, cz. 1, „Przegląd Tygodniowy” 1991, nr 14, s. 15. 136 46 postanowiono rozpoczął skupić się uwieńczone na Iranie. powodzeni em Poseł polski starania u w Teheranie władz irańskich o z g o d ę n a p r z e j a z d i o d t ą d p r a c e n a d p r z y g o t o w a n i e m w yp r a w y s z yb k o p o s u w a ł y s i ę d o p r z o d u 138. P o n i e z b ę d n yc h p r z y g o t o w a n i a c h p i e r w s z y k o n w ó j s a m o c h o d ó w c i ę ż a r o w yc h z a ł a d o w a n yc h z a o p a t r z e n i e m d l a P o l a k ó w w Z w i ą z k u R a d z i e c k i m w yr u s z ył z B o m b a j u 1 1 l i s t o p a d a p o d k i e r o w n i c t w e m wicekonsula Tadeusza Lisieckiego i skierował się na północ ku g r a n i c y z I r a n e m 139. G r a n i c a i n d yj s k o - i r a ń s k a z o s t a ł a p r z e k r o c z o n a 6 g r u d n i a . D a l s z a d r o g a o d b yw a ł a s i ę w t r u d n yc h w a r u n k a c h , p o z a ś n i e ż o n yc h d r o g a c h , w z a m i e c i i m g l e . 1 3 g r u d n i a – a w i ę c n i e c o p o n a d m i e s i ą c o d c h w i l i w yr u s z e n i a – e k s p e d yc j a s k ł a d a j ą c a s i ę z jedenastu ciężarówek w i o z ą c yc h 60 ton ładunku dotarła do Meszhedu. Lisiecki za pośrednictwem Ambasady RP w Moskwie zdołał doprowadzić do ko ńca w s z ys t k i e sprawy związane z p r z e j a z d e m e k s p e d yc j i p r z e z g r a n i c ę . O d c i n e k M e s z h e d - A s z c h a b a d należał do Pierwszy n a j t r u d n i e j s z yc h , transport g d yż dojechał do prowadził górskimi Aszchabadu w drogami. radzieckim T u r k m e n i s t a n i e 3 0 g r u d n i a 1 9 4 1 r . W ś l a d z a p i e r w s z ą e k s p e d yc j ą w m a j u n a s t ę p n e g o r o k u w yr u s z ył d r u g i t r a n s p o r t z z a o p a t r z e n i e m . J u ż w t r a k c i e p r z y g o t o w a ń d o p i e r w s z e j e k s p e d yc j i k o n s u l B a n a s i ń s k i zaproponował podjęcie rozmów z Rosjanami w prawie ewakuacji do I n d i i d z i e c i p o l s k i c h z s i e r o c i ń c ó w z n a j d u j ą c yc h s i ę w Z w i ą z k u R a d z i e c k i m . Z a m i e r z a ł w yk o r z ys t a ć d o t e g o c e l u s a m o c h o d y, k t ó r e po rozładowaniu wracały do Bombaju. Rozpoczęły się rozmowy d yp l o m a t yc z n e z u d z i a ł e m w ł a d z p o l s k i c h , b r yt yj s k i c h , r o s yj s k i c h i kolonialnego zarządu Indii. W Indiach rozmowy prowadził konsul B a n a s i ń s k i i j e g o ż o n a K i r a 140. D o p i e r o 3 s t yc z n i a 1 9 4 2 r . r z ą d p o l s k i z o s t a ł o f i c j a l n i e p o w i a d o m i o n y, i ż w s z ys t k i e p r z e s z k o d y n a d r o d z e do ewakuacji z pomocą dzieci materialną zostały może w p okonane drodze i pierwsza powrotnej e k s p e d yc j a zabrać polskie 138 J. Wróbel, Uchodźcy polscy, op. cit., s. 14. M. Berch, Polacy w Indiach w akcji pomocy Polakom w Rosji, cz. 2, „Polak w Indiach”, 15 I 1944, s. 3. 140 J. Wróbel, Rozproszeni po świecie…, s. 68. 139 47 s i e r o t y 141. B ył y t o d z i e c i z s i e r o c i ń c a z S a m a r k a n d y 142. P r z yg o t o w a n i a do ewakuacji zajęły sporo czasu i pierwszy transport 94 polskich dzieci dotarł do Meszhedu dopiero 13 marca. Druga partia, 67 dzieci, p r z yj e c h a ł a t yd z i e ń p ó ź n i e j 143. W ł a d z e i r a ń s k i e o d d a ł y P o l a k o m b e z p ł a t n i e w u ż yt k o w a n i e b u d yn e k s z p i t a l n y, g d z i e d z i e c i p r z e s z ł y k w a r a n t a n n ę 144. W a r u n k i p o b yt u na ziemi irańskiej różniły się diame tralnie od s yt u a c j i w r a d z i e c k i e j A z j i C e n t r a l n e j . D z i e c i z o s t a ł y o d ż yw i o n e , u b r a n e , p o z b ył y s i ę d o k u c z l i w e g o r o b a c t w a , z n a c z ą c o p o p r a w i ł s i ę r ó w n i e ż i c h s t a n z d r o w i a . T r u d n i e j b ył o p o k o n a ć p s yc h i c z n e s k u t k i p o b yt u m ł o d yc h Polaków w stalinowskim imperium. Po zakończeniu k w a r a n t a n n y d z i e c i m o g ł y w yr u s z yć w d a l s z ą d r o g ę . W i o d ł a o n a z Meszhedu Zahedab, wzdłuż gdzie granicy znajdowało afgańsko -irańskiej si ę przejście na do miejscowości granicy z Indiami B r yt y j s k i m i . 1 0 k w i e t n i a p i e r w s z y t r a n s p o r t d z i e c i o p u ś c i ł I r a n 145. W ś r ó d p o l s k i c h d e c yd e n t ó w n i e b ył o j e d n o l i t e g o s t a n o w i s k a , c o do liczby przeznaczonej do ewakuacji oraz do roli wojska polskiego na wschodzie. Generał Sikorski stał na stanowisku, że ze względów p o l i t yc z n yc h r e k r u t a c yj n e i w o j s k o w yc h stanowiła armia polska, w i e l o t ys i ę c z n a rzesza której b ył y c h zaplecze zesłańców i łagierników, powinna pozostać w Rosji i wziąć udział w walkach na froncie wschodnim. Jej obecność w Związku Radzieckim miała stać s i ę s i l n ym a t u t e m r z ą d u p o l s k i e g o w p r z ys z ł ym w yt y c z a n i u g r a n i c i o k r e ś l a n i u z a s a d u s t r o j o w yc h w yz w o l o n e j P o l s k i . N i e w y k l u c z a ł o t o jednak – jak już wspomniano – częściowej ewakuacji, której celem miało b yć uzupełnienie szer egów Polskich Sił Z b r o j n yc h na Z a c h o d z i e 146. I n n e p o g l ą d y r e p r e z e n t o w a ł g e n . W ł a d ys ł a w A n d e r s . N i e ż yw i ł ż a d n yc h z ł u d z e ń , c o d o i n t e n c j i K r e m l a w o b e c P o l s k i . B y ł z d a n i a , ż e próby ułożenia dalszej współpracy wojskowej są z góry skazane na 141 J. Wróbel, Uchodźcy polscy …, s. 16. W. Korabiewicz, Gdzie słoń a gdzie Polska, Warszawa 1980, s. 66. 143 M. Berch, Polacy…, cz. 4, „Polak w Indiach”, 1 III 1944, s. 6. 144 J. Wróbel, Uchodźcy polscy…, s. 16. 145 J. Wróbel, Rozproszeni po świecie…, s. 68-69. 146 Ibidem, s. 69. 142 48 niepowodzenie. Wycią gnął stąd wniosek, że należy skupić całość P o l s k i c h S i ł Z b r o j n yc h n a Ś r o d k o w y m W s c h o d z i e , k t ó r y t o o b s z a r u z n a ł z a k l u c z o w y d l a d a l s z yc h l o s ó w w o j n y 147. W toku długich i b u r z l i w yc h d ys k u s j i p r z e w a ż ył o zdanie premiera i Naczelnego Wodza. Rada Ministrów, akcep tując projekty g e n . S i k o r s k i e g o , p r z yj ę ł a o d p o w i e d n i ą u c h w a ł ę 148. M i a ł a o n a s z a n s ę u r z e c z yw i s t n i e n i a t yl k o w współdziałania przypadku strony r a d z i e c k i e j . T ym c z a s e m c o r a z w i ę c e j o z n a k w s k a z yw a ł o , ż e S t a l i n zamierza rozegrać kartę polską bez liczenia się z leg alną r e p r e z e n t a c j ą n a r o d u p o l s k i e g o , j a k ą b ył r z ą d l o n d yń s k i . S t a w i a j ą c c o r a z w yr a ź n i e j n a k o m u n i s t ó w p o l s k i c h , p r z yw ó d c a r a d z i e c k i u w a ż a ł armię Andersa za przeszkodę w realizacji planów podporządkowania P o l s k i . U s u n i ę c i e j e j z o b s z a r u Z S R R s t a ł o s i ę w k r ó t c e w yt yc z n ą d z i a ł a n i a a d m i n i s t r a c j i r o s yj s k i e j w k o n t a k t a c h z P o l a k a m i 149. Z z u p e ł n i e i n n yc h w z g l ę d ó w e w a k u a c j a p o l s k i e j a r m i i b ył a również na rękę Wielkiej B r yt a n i i . Anglicy , obawiając się o b e z p i e c z e ń s t w o B l i s k i e g o W s c h o d u z j e g o b e z c e n n ym i z ł o ż a m i r o p y naftowej, chętnie p r z yw i t a l i b y na t ym terenie bitne polskie d yw i z j e 150. 11 marca 1942 r. premier Winston Churchill zaproponował premierowi Sikorskiemu przeniesienie części oddziałów polskich do I r a n u , c o z b i e g ł o s i ę w c z a s i e z d e c yz j ą S t a l i n a o o b c i ę c i u r a c j i ż yw n o ś c i o w yc h dla oddziałów polskich w Związku Radzieckim. N a s t ą p i ł o t o p o o d m o w i e w ys ł a n i a n a f r o n t 5 . D P , k t ó r a n i e b ył a w p e ł n i u z b r o j o n a . Z g o d n i e z w c z e ś n i e j s z ym i u s t a l e n i a m i p o l s k o r a d z i e c k i m i n a f r o n t m i a ł a b yć s k i e r o w a n a c a ł a p o l s k a A r m i a , p o osiągnięciu gotowości bojowej pod polskim dowództwem i przy p e ł n ym uzbrojeniu. D e c yz j ą tą Stalin przekreślił porozumienie z a w a r t e z S i k o r s k i m w s p r a w i e r o z b u d o w y p o l s k i e j A r m i i d o 9 6 t ys . 147 J. Karski, op. cit., s. 353. P. Żaroń, Kierunek wschodni w strategii wojskowo-politycznej gen. Władysława Sikorskiego 1940-1943, Warszawa 1988, s. 145. 149 J. Wróbel, Rozproszeni po świecie…, s. 69-70. 150 Ibidem, s. 70. 148 49 ż o ł n i e r z y 151. 1 8 M a r c a 1 9 4 2 r . n a K r e m l u d o s z ł o d o r o z m o w y g e n . W ł a d ys ł a w a Andersa ze Stalinem, podczas której ustalono z w i ę k s z e n i e r a c j i ż y w n o ś c i o w yc h d o 4 4 t ys . P o l s k i d o w ó d c a p o r u s z a ł również kwestię ewakuacji ludności c yw i l n e j skupionej wokół p o l s k i c h o b o z ó w w o j s k o w yc h . S t a l i n n i e o p o n o w a ł , a j e s z c z e t e g o samego dnia gen. Gieorgij Żukow przedstawił plan ewakuacji n a d w yż k i w o j s k a p o n a d s t a n 4 4 t ys . ż o ł n i e r z y ( e w a k u a c j i p o d l e g a ł o p o n a d 3 3 t ys . ż o ł n i e r z y) i 1 0 t ys . c z ł o n k ó w r o d z i n w o j s k o w yc h 152. D e c yz j ę w s p r a w i e e w a k u a c j i g e n . A n d e r s p o d j ą ł 2 3 m a r c a 1 9 4 2 r . w yd a j ą c rozkaz specjaln y szczegółowo ustalający marszruty oddziałów i organizację transportu. Szlak ewakuacji biegł koleją do portu w Krasnowodzku, gdzie zorg anizowano bazę przeładunkową, a d a l e j d r o g ą m o r s k ą n a s t a t k a c h r o s yj s k i c h d o P a h l e v i ( o b e c n a nazwa – Bandar-e-Anzali), już na wybrzeżu irańskim. Organizacją ewakuacji ze strony polskiej zajmowała się k o m e n d a b a z y w K r a s n o w o d z k u p o d d o w ó d z t w e m p p ł k . Z yg m u n t a B e r l i n g a . W yz n a c z o n y n a r o z m i e s z c z e n i e b a z y t e r e n r o z c i ą g a ł s i ę n a skraju osiedla robotniczego, w odległości kilometra od torów linii kolejowej do Aszchabadu. Il. nr 4. Polscy uchodźcy w Uzbekistanie Źródło: Tułacze dzieci, Fundacja Archiwum Fotograficzne Tułaczy, Warszawa 1995, s. 7. 151 152 P. Żaroń, Wykaz Cmentarzy…, s. 31. P. Żaroń, Ludność polska w Związku Radzieckim w czasie II wojny światowej, Warszawa 1990, s. 210. 50 O s i e d l e b ył o p o ł ą c z o n e z p o r t e m w K r a s n o w o d z k u b o c z n i c ą k o l e j o w ą , k t ó r a m o g ł a z a p e w n i ć t yl k o p r z e w ó z d z i e c i i n i e z d o l n yc h do marszu oraz część bagażu. Drogę z bazy do portu ludzie mieli o d b yw a ć z a s a d n i c z o p i e s z o . W s k ł a d b a z y w c h o d z i ł a n i e w i e l k a i l o ś ć b u d yn k ó w , k t ó r e m o ż n a b ył o p r z ys t o s o w a ć n a j e j p o t r z e b y . P r z ys z ł ym e w a k u o w a n y m m i a n o z a p e w n i ć n o c l e g , w yż yw i e n i e i k ą p i e l . Ryszard Tyrk wspomina: „Obóz w Krasnowodzku otoczony był drutem kolczastym. Zakwaterowano nas w ogromnych barakach, przy których hangary lotnicze to kurne chatki. W takim baraku jednorazowo przebywało ok. 500 o sób” 153. P o w a ż n ym problemem z b i o r n i k i - c ys t e r n y w Krasnowodzku b ył brak uzupełniane nie b ył o w o d y. w słodkiej Zorganizowano, miarę p o t r z e b y. w o d y, którą więc Także dowożono z b i o r n i k o w c a m i z B a k u . W o d ę w yd a w a n o l u d n o ś c i m i a s t a t r z y r a z y d z i e n n i e o o k r e ś l o n yc h g o d z i n a c h . B a z a e w a k u a c yj n a - pomimo l i c z n yc h t r u d n o ś c i – w p o ł o w i e m a r c a o s i ą g n ę ł a p e ł n ą g o t o w o ś ć d o w yk o n a n i a s t o j ą c yc h p r z e d n i ą z a d a ń 154. J a k s i ę w yd a j e , w ł a d z e b r yt yj s k i e p o c z ą t k o w o n i e o r i e n t o w a ł y s i ę , ż e e w a k u a c j a m o ż e o b j ą ć r ó w n i e ż l u d n o ś ć c yw i l n ą i s t a r a ł y s i ę temu przeciwdziałać . Ewakuacji cywilów sprzeciwiał się również ambasador Stanisław Kot, który domagał się od gen. Andersa jej w s t r z ym a n i a . W t y m s a m ym k i e r u n k u z m i e r z a ł y t e l e g r a m y s z e f a sztabu gen. Tadeusza Klimeckiego, ostrzegającego, iż Angl icy mogą z a m k n ą ć g r a n i c ę i r a ń s k ą i c a ł k o w i c i e w s t r z ym a ć e w a k u a c j ę w o j s k a . Generał Anders zignorował zarówno polecenia szefa sztabu, jak i n a c i s k i w ł a d z c y w i l n yc h , p o l s k i c h i b r yt yj s k i c h . D o w ó d c a A r m i i Polskiej w Związku Radzieckim uznał, że nie może zaprzepaścić o k a z j i , j a k ą b ył o u z ys k a n i e o d R o s j a n z g o d y n a e w a k u a c j ę l u d n o ś c i c yw i l n e j , k t ó r a w p r z yp a d k u p o z o s t a n i a w A z j i C e n t r a l n e j s k a z a n a będzie na zagładę. Ostatecznie B r y t y j c z yc y – acz niechętnie – w yr a z i l i z g o d ę n a e w a k u a c j ę c yw i l ó w , m a k s ym a l n i e 1 5 t ys . o s ó b . 153 R. Tyrk, Tułaczy szlak – droga ku wolności [w:] Tułacze Dzieci, Fundacja Archiwum Fotograficzne Tułaczy, Warszawa 1995, s. 19. 154 Z. Berling, Wspomnienia. Z łagrów do Andersa, Warszawa 1990, s. 248-253. 51 Z a ż ą d a l i j e d n o c z e ś n i e z o b o w i ą z a n i a , ż e w p r z ys z ł o ś c i r z ą d p o l s k i n i e b ę d z i e s t a w i a ł i c h p r z e d f a k t a m i d o k o n a n ym i 155. Jeszcze w trakcie trwania I fali ewakuacji, 29 marca 1942 r., o d b ył o się posiedzenie w o j s k o w yc h . w sprawach rekrutację będą wojskowe, kierujące Organizacji Armii polskich wspólnej Postanowiono prowadziły w i że rejonowe komisariaty ochotników Guzarze. ł ą c z n i k o w yc h przy polsko -radzieckiej wówczas, radzieckie p o b o r o w yc h Polskiej oficerów komisji Oznaczało sta cjach do to dalszą Ośrodka odwołanie k o l e j o w yc h oraz przedstawicieli armii polskiej w miastach i ważniejsz ych skupiskach l u d n o ś c i p o l s k i e j . R o z w i ą z a n o t a k ż e p o l s k i e p l a c ó w k i r e j e s t r a c yj n e , c o w p r a k t yc e p r o w a d z i ł o d o w s t r z y m a n i a f o r m o w a n i a n a s t ę p n yc h j e d n o s t e k . 5 k w i e t n i a 1 9 4 2 r . w ł a d z e r a d z i e c k i e w s t r z ym a ł y p o b ó r d o polskiego wojska. Formujące się oddziały polskie stanowiły przeszkodę w p r z ys z ł yc h p l a n a c h S t a l i n a u j a r z m i e n i a P o l s k i . I s t n i e n i e a r m i i w ZSRR, odpornej na propagandę radziecką, stanowiło podporę i n a d z i e j ę r e s z t y P o l a k ó w w Z S R R : b ył o m o r a l n ym o p a r c i e m d l a społeczeństwa Zawiodły plany w Kraju w w ys ł a n i a jego postawie przedwcześnie niepodległościowej. armii tej na front dla r o z m yś l n e g o u n i c e s t w i e n i a , n i e z n i s z c z ył y e p i d e m i e n a p o ł u d n i u a rozbrojenie i zapędzenie ponownie do łag rów, wzburzyłoby opinię ś w i a t a . S t a l i n p o s t a n o w i ł p o z b yć się jej i nakazał Mołotowowi p o d c z a s j e g o r o k o w a ń z W i e l k ą B r yt a n i ą w m a j u 1 9 4 2 r . , p r z e d s t a w i ć plan usunięcia Armii P olskiej z ZSRR i oddania pod dowództwo b r yt yj s k i e 156. Położenie wojska polskiego, zwłaszcza w yż yw i e n i e i stan z d r o w o t n y, j a k i p o p r z e d n i o p r z e d s t a w i a ł y s i ę ź l e . U p a l n e l a t o 1 9 4 2 r . , c o n i e m o g ł o b yć z a s k o c z e n i e m n a t yc h o b s z a r a c h , p r z yn i o s ł o dalszy wzrost liczby zachorowań. Opanowano, co prawda epidemię duru 155 156 w ys y p k o w e g o , ale rozwinęły się schorzenia przewodu Wróbel J., Rozproszeni po świecie…, s. 71. J. Siedlecki, op. cit., s. 128. 52 pokarmowego oraz malaria. Na skutek ogólnego w yc i e ń c z e n i a organizmów wiele osób cierpiało na tak zwaną kurzą ślepotę. Brak w ys t a r c z a j ą c e j ilości w yż y w i e n i a i fatalny stan z d r o w o t n y, d o t yc z y ł w t a k i m s a m ym s t o p n i u , c o ż o ł n i e r z y, r ó w n i e ż junaków i junaczki. Jan Pacholski wspomina: „Po dotarciu do Guzar udałem się do szkoły junaków w Karkin Batasz. Położony na wzgórzu obóz widoczny był z daleka. Po wiewała nad nim polska flaga. W drodze minęło mnie dwóch Żydów, pięknie ubranych z wypchanymi plecakami. Nie spodobało się to chłopcom kąpiącym się w Ariku , k t ó r z y n a s t r a s z y l i i c h , ż e b ę d ą i c h b i ć 157. O b a w i a ł e m s i ę c z y p r z y j m ą mnie do szkoły, bo nie miałem nawet butów idąc boso. W obozie dostawaliśmy na obiad ryż lub kaszę , na śniadanie kawałek chleba i gorącą wodę, a raz dostałem nawet kawałek suszonej ryby. Łapaliśmy, więc żółwie, z których robiliśmy zupę i jedliśmy ich mięso. Naszą dietę uzupełniały też jaja żółwi . Przebywałem tam przez miesiąc, po czym przeniesiono szkołę do Guzar, skąd po tygodniu do Szachrisabz. Tam dostaliśmy angielskie mundury. Wkrótce zachorowałem na dur brzuszny i tyfus. W trakcie ewakuacji do Krasnowodzka szliśmy na nogach do Kitab, ponieważ w Szachrisabz nie było stacji kolejowej. Nie byłem w stanie dojść o własnych sił ach do pociągu. Koledzy nieśli mój ple cak i trzymali mnie pod rękę. W Krasnowodzku leżałem na izbie chorych, gdzie na posiłek dostawałem jedynie łyżeczką kondensowanego mleka i łyżeczką cukru. T a m z a c h o r o w a ł e m r ó w n i e ż n a m a l a r i ę ” 158. W ys o k a l i c z b a z a c h o r o w a ń s t a ł a s i ę p o d s t a w ą a l a r m i s t y c z n yc h m e l d u n k ó w g e n . A n d e r s a d o L o n d yn u . C o r a z c z ę ś c i e j p o j a w i a ł a s i ę w n i c h s u g e s t i a w y p r o w a d z e n i a w o j s k a i l u d n o ś c i c yw i l n e j d o I r a n u . Na przełomie maja i czerwca dowódca Armii P olskiej w Związku 157 Kwestia stosunku do żołnierzy polskich pochodzenia żydowskiego była przedmiotem rozkazu oficerskiego nr 21 Ministra Obrony Narodowej gen. M. Kukiela i gen. Władysława Andersa, który zwracał uwagę na konieczność przeciwdziałania wszelkim wrogim i niekoleżeńskim wystąpieniom w stosunku do żołnierzy wyznania, czy też narodowości żydowskiej (B. Polak, Generał broni Władysław Anders, Wybór pism i rozkazów, Warszawa 2009, s. 107), M. Nurowska, Anders, Warszawa 2008, s. 104, 105. 158 Wywiad z Janem Pacholskim. 53 Radzieckim nabrał całkowitej pewności, że pozostawienie na miejscu „ m u s i s k o ń c z y ć s i ę d l a w s z y s t k i c h P o l a k ó w z u p e ł n ą z a g ł a d ą ” 159. K a t a s t r o f a l n a s yt u a c j a z d r o w o t n a i a p r o w i z a c yj n a p o w o d o w a ł a b a r d z o w ys o k ą ś m i e r t e l n o ś ć . P o l s k i e p l a c ó w k i o p i e k u ń c z e n i e b ył y w stanie temu przeciwdziałać. Jak zastępca informuje delegata w Samarkandzie w raporcie z 25 maja 1942 r.: „ W jednym tylko okręgu samarkandzkim obywateli polskich, za z okres tego 2 30 i % pół na miesiąca tyfus zmarło plamisty, 1632 reszta z w y c i e ń c z e n i a g ł o d o w e g o ” 160. P r o c e n t z m a r ł yc h ż o ł n i e r z y w s t o s u n k u d o s t a n u a r m i i b ył b a r d z o w ys o k i i w y n o s i ł o k o ł o 7 % 161. W ciągu zaledwie sześciu miesięcy, od lutego do sierpnia 1942 r., na terenie dzisiejszego Uzbekistanu i Kazachstanu zmarło, co najmniej 212 3 ż o ł n i e r z y, junaków, junaczek, ochotnicz ek z P o m o c n i c z e j S ł u ż b y K o b i e t o r a z s i ó s t r P C K 162. W t ym o k r e s i e z m a r ł o j c i e c L e c h a T r z a s k i m a j ą c z a p a l e n i e p ł u c i t yf u s 163 o r a z I r e n y Michalak, który w o j s k o w yc h został chowano pochowany na ogół w w G u z a r z e 164. mogiłach Z m a r ł yc h i n d yw i d u a l n yc h na m i e j s c o w yc h c m e n t a r z a c h k o m u n a l n yc h – n a s p e c j a l n i e w y d z i e l o n yc h k w a t e r a c h . T w o r z o n e b ył y r ó w n i e ż o d d z i e l n e c m e n t a r z e w o j s k o w e . Zgony żołnierzy ewidencjonowano, pochówków. Cmentarze upamiętniać. Niestety starano nie sporządzano się i stnieją grodzić żadne plany i i szkice s ym b o l i c z n i e szczegółowe s p i s y, p o z w a l a j ą c e n a u s t a l e n i e c h o ć b y p r z y b l i ż o n e j l i c z b y z m a r ł yc h o s ó b c yw i l n yc h . W i a d o m o j e d yn i e , ż e z e w z g l ę d u n a z ł e w a r u n k i s a n i t a r n e oraz w ys o k ą śmiertelność, niejednokrotnie b yl i oni chowani w z b i o r o w yc h m o g i ł a c h 165. W e d ł u g s z a c u n k ó w D a n i e l a B o ć k o w s k i e g o o g ó l n e s t r a t y w ś r ó d o b yw a t e l i p o l s k i c h n a o b s z a r z e p a ń s t w a 159 W. Pobóg-Malinowski, op. cit., s. 236. J. Wróbel, Uchodźcy polscy …, s. 28. 161 P. Żaroń, Wykaz cmentarzy…, s. 37. 162 J. Adamska, Polskie cmentarze wojenne w Uzbekistanie i Kazachstanie, „Rodowód II. Biuletyn Informacyjny” 2007, nr 10, s. 8. 163 Wywiad z Lechem Trzaską. 164 Wywiad z Ireną Michalak. 165 R. Piątek, J. Platajs, Polskie cmentarze wojenne …, s. 8. 160 54 r a d z i e c k i e g o o d s i e r p n i a 1 9 4 1 d o g r u d n i a 1 9 4 2 r . w yn i o s ł y b l i s k o 1 9 t ys . o s ó b 166. Tak, więc przebazowanie o r i e n b u r s k i e g o d o p o ł u d n i o w yc h polskich d yw i z j i z rejonu republik ZSRR i organizowanie n o w yc h d y w i z j i w t yc h r e p u b l i k a c h b ył o z a b ó j c z e d l a p o l s k i c h ż o ł n i e r z y i g r u p u j ą c e j s i ę w o k ó ł n i c h l u d n o ś c i c yw i l n e j . B a r d z o n i e z d r o w y d l a E u r o p e j c z yk ó w k l i m a t , s z c z e g ó l n i e w U z b e k i s t a n i e , c h o r o b y: t yf u s p l a m i s t y i t yf u s b r z u s z n y, m a l a r i a i i n n e c h o r o b y układu pokarmowego zbierały swe żniwo. Żołnierze ginęli bez walki a b ył y t o o g r o m n e s t r a t y b i o l o g i c z n e . P r o c e n t o w o ś m i e r t e l n o ś ć w ś r ó d ż o ł n i e r z y b ył a w i ę k s z a o d p ó ź n i e j s z yc h s t r a t p o n i e s i o n yc h p r z e z p o l s k i e w o j s k o w w a l k a c h w e W ł o s z e c h 167. W t e j s yt u a c j i r o s ł o napięcie i wzajemne oskarżenia między stroną polską i radziecką. S yt u a c j a s t a w a ł a s i ę w r ę c z k a t a s t r o f a l n a i g r o ź n a 168. Jak wyglądało ż ycie Polaków na wygnaniu pisze w swojej książce ksiądz Józef Janus, Jezuita więzień łagrów radzieckich: „ Prześladuje mnie ten obraz. Wżarł mi się w duszę. Będzie mi stał przed oczyma, kiedy będę konał! Te słowa chciałbym pisać nie piórem, lecz własną krwią. Przyjechaliśmy do Karkin -Batasz w Uzbekistanie. Tam bolszewicy urządzili „sierociniec” dla pol skich dzieci uwolnionych z łagrów, przeważnie sierot. Była to trupiarnia. T y f u s , m a l a r i a , c z e r w o n k a i s z k o r b u t d z i e ń w d z i e ń zbierały swe żniwo. Tych, co mogli ustać na nogach było około 40. Reszta już się nie podnosiła z gliny, – bo nawet pryczy nie było – czekając na swoją kolej, kiedy śmierć się nad nimi zlituje. Jestem twardym człowiekiem. Nie płakałem, kiedy mnie bito i skazywano na śmierć, kiedy grzebałem swoich najbliższych. Wówczas jednak nie wytrzymałem. Stanęło, bowiem wśród nas 40 zawszonych szki eletów. 166 M. Piasecka, „Ci, co spoczywają w irańskiej ziemi”, Przeszłość i Pamięć. Biuletyn Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa 2001, nr 4, s. 26. 167 P. Żaroń, Wykaz Cmentarzy i Zmarłych Żołnierzy, Junaków Armii Polskiej w ZSRR i Iranie w latach 1941-1942, Toruń 2004, s. 242. 168 B. Gołębiowski, Wspomnienia Polaków z Uzbekistanu w świetle pamiętników z konkursów i innych dokumentów [w:] Uzbekistan Historia – Społeczeństwo – Polityka, pod redekcją naukową Tadeusza Bodio, Warszawa 2001, s. 78. 55 Jedne wyschnięte, drugie opuchnięte, wszystkie pokryte wrzodami. Patrzyły szklanymi, zaropiałymi oczami. Uśmiechały się spalonymi wargami, zza których wyglądały bezzębne owrzodziałe dziąsła. Śmierć zionęła od nich …na tle bezkresnej pustyni, wśr ód żmij, skorpionów i malarycznych moskitów, te bose, pół nagie dzieci w swej bezsile i niewinności mroziły krew w żyłach. Kiedy zachrypniętymi, obolałymi głosami, te żywe tak straszliwie przez życie skrzywdzone trupki zaczęły śpiewać: „Z trudu naszego i b ólu Polska powstanie by żyć”, ktoś szepnął za mną jakimś niesamowitym szeptem: „Jezus, Maria!”; gryzłem wargi do krwi, lecz nie wytrzymałem, rozpłakałem s i ę w g ł o s . Nikt zresztą nie wytrzymał i nikt się tego nie wstydził. T e g o w i d o k u n i e m o g l i ś m y z n i e ś ć … ” 169. T ys i ą c e p o l s k i c h s i e r o t b ł ą k a ł o s i ę m i e s i ą c a m i p o Z w i ą z k u R a d z i e c k i m z a n i m d o ł ą c z a n o j e d o i n n yc h d z i e c i . J e d n e z g u b i ł y s i ę w trakcie podróży, i n n ym umierające matki kazały samodzielnie jechać do obozów Armii Polskiej. Wiesław Adamcz yk wspomina s p o t k a n i e z t ym i b i e d n ym i d z i e ć m i , j a k o w i z j ę p i e k ł a : „ O b o k n a s zatrzymał się pociąg, wiozący polskie dzieci, w większości sieroty. Patrzyłem jak wyprowadzono je na palący upał, żeby zaczerpnęły, chociaż trochę świeżego powietrza. Wszystkie miały ogolone głowy, zapadnięte policzki i klatki pi ersiowe oraz wytrzeszcz oczu. W większości miały powieki zapuchnięte z powodu infekcji do tego stopnia, że nie były w stanie ich otworzyć. Ropa ściekała im po buziach. Łaziły po nich muchy i insekty. Wiele było zarobaczonych. Większość z nich nie miała siły utrzymać się na nogach. Widziałem, jak te nieszczęsne dzieci wstawały, załatwiały się, potem kładły z powrotem we własnych odchodach i zapadały ponownie w sen. Inne załatwiały się, leżąc, bo nie miały siły wstać. Przerażony z apytałem m a t k i c z y B ó g t a k ż e j e s t ś l e p y , j a k t e d z i e c i ? ” 170. 169 170 http://ww.gazetacz.com.pl/artykul.php?idm=479&id=11680 W. Adamczyk, Kiedy Bóg odwrócił wzrok, Poznań 2010, s. 192. 56 N i e k t ó r ym d z i e c i o m u d a w a ł o s i ę s z c z ę ś l i w i e d o t r z e ć d o c e l u : „Po tym jak zachorowałem na tyfus plamisty i zabrano mnie z mamą do szpitala, moja o dwa lata starsza siostra pojechała dalej. Okazało s ię później, że udało jej się samodzielnie dotrzeć do celu i została ewakuowana z sierocińcem drogą lądową do Indii ” 171. T r a g i c z n a s yt u a c j a l u d n o ś c i c yw i l n e j p o g o r s z ył a s i ę w l i p c u 1942 r., kiedy władze ZSRR rozpoczęły aresztowania części personelu delegatur ambasady polskiej i jej mężów zaufania pod zarzutem wrogiej wobec ZSRR działalności oraz przeprowadzono l i k w i d a c j ę p o l s k i c h p l a c ó w e k o p i e k u ń c z yc h . Śmiertelność w yn o s i ł a około wśród 40%, dzieci i młodzieży przekraczając do dwukrotnie lipca 1942 r. śmierteln ość d o r o s ł yc h o s ó b . M a t k i p o t r a c i ł y n i e r a z c a ł e s w o j e p o t o m s t w o – c z ę s t o czworo, pięcioro dzieci. Dzieci umierał y najczęściej z głodu. Lekarz g a r n i z o n u w K a r k i n – B a t a s z o p i s yw a ł w s w o i m s p r a w o z d a n i u : „ N a stację zborną [...] w maju i czerwcu, przybywały dz ieci tak źle wyglądające, że ze zgrozą spoglądaliśmy na nie, jak na chodzące kościotrupy. Po przybyciu do obozu rozbiegały się wyławiając ze ś m i e c i o d p a d k i j a d a l n e … ” 172. K r ys i a M a z i a r z p i s a ł a w s w ym p a m i ę t n i k u : „ D o s i e r o c i ń c a w Zamitarze napływały dzieci sz kielety ze wszystkich okolicznych kołchozów. Umierające prosiły zawsze o chleb i mamę. Nie było grabarzy. Same wywoziłyśmy wynędzniałe ciałka w pole, na małych taczkach. Pamiętam dokładnie to pole w pustyni zasłane krzyżykami i okropny widok czaszek ludzki ch odsłoniętych przez wiatr i szakale. N i e m i e l i ś m y ł o p a t , a b y z w ł o k i p o c h o w a ć g ł ę b i e j [ …] . N i g d y p o t a k i m pogrzebie nie spałam. Noce wydawa ły mi się niezmiernie długie, a wycie szakali w walce o ciała zm arłych koleżanek mroziły krew w ż y ł a c h ” 173. 171 Wywiad z Janem Pacholskim. J. Siedlecki, op. cit., s. 104 -105. 173 Ibidem, s. 104 -105. 172 57 Matka Iren y Michalak prowadziła sierociniec składający się z o k o ł o 5 0 o s ó b . D z i e c i , k t ó r e z n a l a z ł y s i ę w t ym s i e r o c i ń c u b ył a n a skraju śmierci głodowej, w yc i e ń c z o n e chorobami. Wiele z nich z m a r ł o n a j e j r ę k a c h . W yg l ą d a ł y j a k m a ł e k o ś c i o t r u p y . T o b ył o s t r a s z n e 174. Wanda Kania wspomina sposób grzebania z m a r ł yc h w kołchozie: „Gdy zmarła moja babcia wykopaliśmy grób, w którym zrobiono w ziemi dodatkową tzw. szufladę, gdzie składano ciało. Dół zasypano cierniami oraz kamieniami, by szakale nie mogły wyciągnąć c i a ł a ” 175. W k o ń c u l i p c a w ł a d z e r a d z i e c k i e w yr a z i ł y z g o d ę n a e w a k u a c j ę ż o ł n i e r z y i r o d z i n w o j s k o w yc h w l i c z b i e n i e p r z e k r a c z a j ą c e j 7 0 t ys . W dniu 31 lipca 1942 o d b ył a się polsko -radziecka konferencja w o j s k o w a , n a k t ó r e j u s t a l o n o s i e r p n i o w y t e r m i n e w a k u a c j i 176. W Turkmenistanie zorganizowano w Aszchabadzie i e w a k u a c yj n ą Krasnowodzk. b ył Krasnowodzku. dwie Przy bazy c z ym e w a k u a c yj n e : główną bazą O r g a n i z a c yj n i e p r z y g o t o w a n i a d o e w a k u a c j i p r z e b i e g a ł y s z yb k o i s p r a w n i e . N a s z l a k a c h k o l e j o w yc h z T a s z k i e n t u d o K r a s n o w o d z k a p r z yg o t o w a n o 4 1 z e s t a w ó w w a g o n ó w , a w Krasnowodzku 25 statków. W do końcu d ys p o z yc j i lipca sztabu 1942 r. ewakuacyjnego mianowano stało komisarza e w a k u a c yj n e g o A n d r z e j a J e n i c z a , d z i a ł a j ą c e g o z r a m i e n i a a m b a s a d y p o l s k i e j w K u j b ys z e w i e . P o w o ł a ł o n z k o l e i l o k a l n yc h k o m i s a r z y p r z y p o s z c z e g ó l n yc h jednostkach zadań sporządzenie należało w o j s k o w yc h . list osób Do ich p o d s t a w o w yc h p o d l e g a j ą c yc h ewakuacji, u z ys k a n i e z a t w i e r d z e n i a i c h p r z e z p o l s k i e , a p ó ź n i e j t a k ż e r a d z i e c k i e władze wojskowe oraz przygotowanie ludności c yw i l n e j do ewakuacji. 174 Wywiad z Ireną Michalak. Wywiad z Wandą Kanią. 176 P. Żaroń, Armia Andersa, op. cit., s. 165. 175 58 Il. Nr 5 i 6. Potwierdzenie obywatelstwa polskiego Janiny Pacholskiej przez Męża Zaufania Ambasady RP w Guzarze (Uzbekistan) w dniu 7 lipca 1942 r. oraz pozwolenie na wyjazd do Iranu Janiny Pacholskiej wydane przez Biuro Opieki Nad Rodzinami Wojskowych z sierpnia 1942 r. Źródło: Ze zbiorów Jana Pacholskiego. Wśród ludności cywilnej p ierwszeństwo w ewakuacji miały d z i e c i z s i e r o c i ń c ó w , w d a l s z e j k o l e j n o ś c i w yj e ż d ż a ć m i a ł y r o d z i n y w o j s k o w yc h , a n a s a m ym k o ń c u p o z o s t a ł e o s o b y . P r z y c z ym z a należące do rodzin w o j s k o w yc h uznano również o s o b y, k t ó r yc h k r e w n i p r z e b yw a l i w n i e w o l i n i e m i e c k i e j . D z i ę k i t e m u m o g ł a r ó w n i e ż w yj e c h a ć r o d z i n a H a l i n y J a n d y, k t ó r e j o j c i e c p r z e b yw a ł w o f l a g u . B ył o t o j e d n a k t r u d n e p r z e d s i ę w z i ę c i e , p o n i e w a ż w ł a d z e k o ł c h o z u n i e zezwalały na jego opuszczenie bez odpowiednich dokumentów. Halina Janda: „Pewnej nocy do naszego kołchoz u przyjechał polski wojskowy. Chciał zabrać swoją rodzinę, ale nie wiedział jak to zrobić ze względu na brak przepustki na większą ilość osób. W końcu wpadł na pomysł, by jedynkę na pozwoleniu zamienić na jedenastkę. Człowiek ten okazał się naszym wybawcą, ponieważ razem ze swoją r o d z i n ą z a b r a ł r ó w n i e ż n a s z ą ” 177. P o j ę c i e r o d z i n w o j s k o w yc h r o z u m i a n o d o ś ć r o z l e g l e , s t a r a j ą c s i ę w yw i e ź ć m o ż l i w i e w s z ys t k i c h P o l a k ó w , k t ó r z y p o t r a f i l i d o t r z e ć na teren koncentracji wojska. Szczególnie starano się ratować jak n a j w i ę c e j d z i e c i . W ł a d z e p o l s k i e p o d k r e ś l a ł y, ż e n i e b ę d ą c z yn i ł y przeszkód wojskowym i ich rodzinom innej niż polska narodowości. Wśród ewakuowanych znalazł się minimalny procent Ukraińców i B i a ł o r u s i n ó w o r a z w i ę k s z y Ż yd ó w . P ó ź n i e j s z e b a d a n i a o d n o s z ą c e 177 Wywiad z Haliną Jandą (Sikoną). 59 s i ę d o w s z ys t k i c h e w a k u o w a n yc h w 1 9 4 2 r . w s k a z yw a ł y, i ż 9 5 % u c h o d ź c ó w u w a ż a ł o s i ę z a P o l a k ó w , 4 % z a Ż yd ó w , a 0 , 5 % p o d a ł o i n n e n a r o d o w o ś c i ( U k r a i ń c y, B i a ł o r u s i n i ) . N a t o m i a s t , j e ż e l i c h o d z i o w yz n a n i e to 90% deklarowało r z ym s k o k a t o l i c k i e , ponad 8% m o j ż e s z o w e i n i e c a ł e 2 % i n n e 178. T a k i s k ł a d n a r o d o w o ś c i o w y b ył w yn i k i e m nie respektowania przez władze radzieckie dekretu o a m n e s t i i o b yw a t e l i p o l s k i c h , k t ó r y w p r a k t yc e o g r a n i c z a n o d o o b yw a t e l i I I R z e c z y p o s p o l i t e j n a r o d o w o ś c i p o l s k i e j i ż y d o w s k i e j 179. Il. nr 7. Karta zaopatrzenia z dnia 15 sierpnia 1942 r. wystawiona przez Komendanta Szkoły Junaków w Szachrisabz (Uzbekistan – obwód kaszkadaryjski) w ZSRR dla Jana Pacholskiego w związku z wyjazdem do Iranu. Źródło: Ze zbiorów Jana Pacholskiego. Z g o d n i e z z a p o w i e d z i ą n a j p i e r w z a t r o s z c z o n o s i ę o s z yb k ą ewakuację sierocińców. Niestety nie w s z ys t k i e dzieci w yj e c h a ł y z w o j s k i e m . W o p u s t o s z a ł yc h s i e r o c i ń c a c h p o z o s t a ł y c h o r e , n i e z d o l n e d o p o d r ó ż y; i c h l o s b ył t r a g i c z n y, g d yż p o z o s t a w i o n e b e z n a l e ż yt e j o p i e k i , n a j c z ę ś c i e j u m i e r a ł y w k r ó t k i m c z a s i e 180. Niektórzy zdesperowani rodzice oddawali dzieci do polskich sierocińców, gdy stało się jasne, że jako rodzina nie wojskowa nie z d o ł a j ą o p u ś c i ć Z S R R 181: „ W k o ń c u z a k w a t e r o w a l i n a s w w i e l k i e j h a l i 178 A. Lelińska, Uchodźcy polscy w Iranie w latach 1942-1945, „Przegląd Polonijny” 1993, R. XIX z.1 (67), s. 70-71. 179 S. Ciesielski, GUŁag…, s. 29. 180 J. Wróbel, Uchodźcy polscy …, s. 30. 181 L. Taylor, op. cit., s. 49, M. Nurowska, op. cit., s. 86-87. 60 skąd wyjeżdżano do Iranu. Rozgr ywały się tam dantejskie sceny , bo wszyscy pragnęli wyjechać z ZSRR. W nocy wywołano moją mamę i wiele innych kobiet do zarządu, gdzie był m.in. biskup Gawlina. Oznajmiono im, że mogą wyjecha ć jedynie kobiety samotne lub z malutkimi dziećmi oraz dzieci z s ierocińców. Zaproponowano wyjazd bez dzieci, które dołączą do matek po ewakuacji sierocińca. Matki wahały, ale nie było czasu do namysłu. Obecny tam ksiądz Kozłowski przyrzekł dowiezienie ich do Iranu. Zabrano nas do sierocińca, gdzie wszyscy mieliśmy wszy , świerzb, jaglice i inne c h o r o b y ” 182. W taki sposób ewakuowała się również rodzina Anny S e m k o w i c z : „ M i e s z k a l i ś m y w Szachrisabz, g d z i e m a m a p r a c o w a ł a w szpitalu wydając leki. Mną zaopiekował się gen. Toka rzewski, który poinformował nas, że jedynym ratunkiem wydostania się do Iranu jest umieszczenie mnie w sierocińcu. Pojechałam, więc do sierocińca w K i t a b i e 183, b r a t w s t ą p i ł d o j u n a k ó w , a s i o s t r a d o P S K ” 184. Rodzina Zofii Mościckiej również miała problemy z d o ł ą c z e n i e m d o e w a k u o w a n yc h , p o n i e w a ż n i k t z k r e w n yc h n i e s ł u ż ył w w o j s k u : „ O k a z a ł o s i ę , ż e m o g ę w s t ą p i ć d o P S K . D o s t a ł a m mundur i uczono mnie s a l u t o w a ć 185. Po trzech miesiącach poinformowano mnie jednak, że zmieniły si ę przepisy i do PSK mogą należeć jedynie osoby po ukończeniu 18 lat. Na szczęście znalazł się pewien samotny porucznik, który zarejestrował nas jako swych k r e w n y c h . E w a k u o w a l i ś m y s i ę o s t a t n i m t r a n s p o r t e m ” 186. P i e r w s z y t r a n s p o r t w o j s k a i c yw i l ó w d o t a r ł d o K r a s n o w o d z k a 7 sierpnia. Komplikacje pojawiły się 13 sierpnia, kiedy Rosjanie powiadomili, iż w związku z prowadzoną równolegle ewakuacją ludności i sprzętu z zagrożonego przez Niemców Kaukazu zmuszeni 182 Wywiad z Lechem Trzaską. Sierocińce dla dzieci organizowane były przez Pomocniczą Służbę Kobiet. W Kitabie (obwód kaszkadaryjski – Uzbekistan) stacjonowały: pułk piechoty, 6. DP, szkoła junaków i szkoła junaczek. Ochotniczki z PSK stworzyły też sierociniec. 184 Wywiad z Anną Semkowicz. 185 Gen. Sikorski polecił, by kobiety z Pomocniczej Służby Kobiet traktowano jak żołnierzy, a stosunek przełożonych i żołnierzy powinien być w stosunku do nich pod każdym względem wzorowy (Gen. Szyszko – Bohusz w czasopiśmie „Orzeł Biały”, Rozbudowa wojska, 1976 r., nr 140, s. 11) 186 Wywiad z Zofią Mościcką. 183 61 są z m n i e j s z yć liczbę statków p r z e z n a c z o n yc h do przewożenia P o l a k ó w , c o s p o w o d o w a ł o p r z e p e ł n i e n i a b a z y i d e c yz j ę o d a l s z ym o g r a n i c z e n i u w a g i b a g a ż u . P o w s t a ł y p o w a ż n e k ł o p o t y z r e g u l a r n ym i d o s t a w a m i w o d y, k t ó r ą t r z e b a b ył o d o w o z i ć c ys t e r n a m i . W w a r u n k a c h p a n u j ą c yc h w K r a s n o w o d z k u i ś c i e t r o p i k a l n yc h u p a ł ó w b r a k p ł yn ó w b ył odczuwalny szczególnie dokuczliwie. Sporo trudności p r z ys p a r z a l i c h o r z y l i c z n i e n a p ł yw a j ą c y d o K r a s n o w o d z k a m i m o z a p o w i e d z i , ż e t yl k o z d r o w i b ę d ą m o g l i w yj e c h a ć d o I r a n u . K a ż d y j e d n a k c z y b ył z d r o w y c z y c h o r y m i a ł n a d z i e j ę n a e w a k u a c j ę . Z o f i a Mościcka wspomina, że kilka kilometrów oddzielające ich od portu p o k o n a ł a o s t a t k i e m s i ł z p o w o d u c h o r o b y. W t r a k c i e t r a n s p o r t u p r z e z M o r z e K a s p i j s k i e b y ł a n i e p r z yt o m n a p r z e z d w i e n o c e 187. Na domiar złego nad miasto nadciągnęła burza piaskowa, która trwała dwa i pół dnia. Oczekujący na plaży ludzie znaleźli się w n i e z w yk l e c i ę ż k i e j s yt u a c j i . S i e c z e n i t u m a n a m i p i a s k u , s z u k a l i schronienia i płachtami 188 w w y g r z e b a n yc h dołach pod r o z p i ę t ym i kocami . Wszystkie dzieci zapamiętał y brak wody w Krasnowodzku, upał i wielkie pragnienie. Danuta Pniewska wspomina: „ W Krasnowodzku siedziało się na piasku w straszliwym upal e, czekając na statek. Nie było nic do picia, ludzie umierali z pragnienia – aż w końcu przedsiębiorcza Rosjanka z pobliskiej zagrody zjawiła się z wiadrem wody. Mama za złotą obrączkę ślubną, dochowaną do tej pory, kupiła butelkę tej wody i wydzielała nam po parę kropel” 189. Także Irena Michalak zapamiętała, że pragnienie napicia się wody było tak duże, że za ostatnią zachowaną biżuterię kupowali od miejscowych wodę 190. Halina Janda zapamiętała jak Rosjanie okłam ywali uchodźców wyłudzając od nich kosztowności. Ludzie pozbywali się między innymi pieniędz y radziecki ch nie wiedząc, że waluta ta tzw. „czerwieńce” są uż ywane w radziecki ch strefie okupacyjnej w północnym Iranie: „W sierpniu 1942 roku d otarliśmy do Krasnowodzka . Tam w wielkim upale spędziliśmy cały dz ień wraz z ogromnym tłumem 187 Wywiad z Zofią Mościcką. L. Taylor, op. cit., s. 37; Z. Berling, op. cit., s. 284-196. 189 D. Pniewska, Wspomnienia z drogi do Indii, [w:] Polacy w Indiach…, s. 24. 190 Wywiad z Ireną Michalak. 188 62 innych Polaków. Pamiętam, że brakowało wody i wszyscy odczuwali wielkie pragnienie. Między umęczonymi rodakami chodzili z workami miejscowi żądając pieniędzy, które nie będą nam już do niczego potrzebne. Później okazało się to kł amstwem. Zamiast pieniędzy wrzuciłam do worka moje radzieckie świadectwo szkolne, bo nie chciałam mieć z tym krajem nic wspólnego” 191. Także Jerz y Szczawiński również zapamiętał wyłudzanie pieniędz y i wszelkich kosztowności przez enkawudzistów: „ Przy wejściu na statek oznajmiono nam, że nie można wywozić złota i wszelkich pieniędzy. Ludzie pytali się naszych żołnierzy, co robić, a ci odpowiadali, że jesteśmy na ich terytorium i jeśli zechcą to mogą nas nie wypuścić. Decyzję jednak pozostawiano nam do wyboru. Ci, którzy się przestraszyli oddawali pierścionki, pieniądze i inne kosztowności. My jednak podejrzewaliśmy, że będzie się to odbywało podobnie jak we Lwowie, gdzie zastosowano ten sam podstęp. Kto nic nie oddał , nie był nawet kontrolowany . Moja mama przewiozła kilka zaszytych dolarów, które w Iranie wymieniliśmy na miejscową walutę. Niektórzy przewieźli nawet złotówki, które można było wymienić w jednym z banków Teheranu w stosunku 40 złotych za 1 dolara, podczas gdy przed wojną 1 dolar kosztował 3 złote ” 192. Dziewięcioletni wówczas Andrzej Bałaban ws pomina ostatnie dni w ZSRR, jako wielki koszmar: „ W Krasnowodzku panował niesamowity upał, brak było wody pitnej, a my przemierzaliśmy 4 km drogi od pociągu do statku ostatkiem sił, porzucając resztki skromnego b agażu. Wszystkimi targała niepewność czy zdążymy na statek i czy nas zabiorą. Podczas tej koszmarnej drogi spotykaliśmy dziesiątki ludzi leżących wzdłuż drogi, bądź to martwych, bądź dogorywających. Gdy w końcu ostatkiem sił dobrnęliśmy do portu, przed sto jącym statkiem kłębił się ogromny tłum. Panował niebywały zgiełk, tumult i nieład, a na pokładzie potworny ścisk. Ludzie załatwiali swoje potrzeby fizjologiczne poza burty statku. W rezultacie pierwszej nocy na Morzu Kaspijskim troje dzieci z sierocińca wy pada ze statku i tonie, czego nie odnotował kronikarz 6 Pułku. Po wylądowaniu na perskiej ziemi poczuliśmy się naprawdę wolni” 193. 191 Wywiad z Haliną Jandą. Wywiad z Jerzym Szczawińskim. 193 Andrzej Bałaban: W stepach Kazachstanu – (wspomnienia z lat dzieciństwa 1939-1948), [w:] L. Bełdowski, op. cit., s. 12. 192 63 Ostatnie chwile związane z opuszczaniem ZSRR zapisała w swym pamiętniku Zofia Mościcka : „I w końcu zniknęła mi z przed oczu zie mia radziecka. Aby tylko jej nie zobaczyć więcej. Wszyscy dziękowali Bogu za cud wyrwania nas z tej otchłani. Ziemi tej nie zapomnę nigdy. Jest to miejsce ustawicznych trosk, zmartwień, kłopotów i nędzy, jaka tylko może istnieć” 194. E w a k u a c j a o d b yw a ł a s i ę n a p o k ł a d a c h s t a r yc h s t a t k ó w z u p e ł n i e n i e p r z y g o t o w a n yc h d o t r a n s p o r t u d u ż yc h g r u p l u d n o ś c i c yw i l n e j , o t a k z n a c z n ym o d s e t k u d z i e c i , s t a r c ó w i c h o r yc h . J a n a P a c h o l s k i e g o z a o k r ę t o w a n o p o d p o k ł a d e m s t a r e g o s t a t k u . W j e g o b u r c i e b ył a niewielka dziura, przez, którą wlewała się woda przy k a ż d ym z a n u r z e n i u 195. N a s t a t k a c h p a n o w a ł a o g r o m n a c i a s n o t a , a w a r u n k i higieniczne urągały wszelkim s t a n d a r d o m 196. Ludzie b yl i tak s t ł o c z e n i , ż e w i e l u w i s i a ł o n a m a s z t a c h 197. Halina Janda wspomina: „ Wypłynęliśmy w morze wielką barką, na której był straszny ścisk. Na środku statku była ubikacja, do której ustawiała się bardzo długa kolejka. Jeżeli ktoś z niej wychodził to od razu stawał na jej końcu. Osoby, które nie miały sił załatwiały swoje potrzeby wprost z krawędzi statku . To między innymi było przyczyną wypadnięcia za burtę w ielu dzieci i starszych osób. W końcu po 24 godzinach dopłynęliśmy do Pahlevi w Iranie. Barka nie mogła dopłynąć do samego brzegu, więc wysyłano po nas małe ł o d z i e ” 198. N i e w p ł yn i ę c i e s t a t k u d o p o r t u W i e s ł a w A d a m c z yk t ł u m a c z y o b a w ą w yb u c h u e p i d e m i i w m i e ś c i e : „ K i e d y b y l i ś m y n a m i e j s c u , Persowie nie wpuścili naszego statku do portu. Bali się wybuchu epidemii, ponieważ cały pokład oblepiony był odchodami pasażerów. 194 Z pamiętnika Zofii Dudek (w posiadaniu autora). Wywiad z Janem Pacholskim. 196 W. Essigman, Kompania sanitarna 6 Dywizji Piechoty i 5-ty ewakuacyjny Szpital Polowy wojsk polskich w ZSRR, na Bliskim Wschodzie i we Włoszech (1941-1946). Wspomnienia osobiste, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1997, t. 62, z. 2, s. 151 [w:] J. Wróbel, Uchodźcy polscy …, s. 18. 197 Wywiad z Janem Pacholskim. 198 Wywiad z Haliną Jandą (Sikoną). 195 64 Musieliśmy zakotwiczyć na morzu. Ostatni odcinek po dróży p o k o n a l i ś m y w ł o d z i a c h b r y t y j s k i e j m a r y n a r k i w o j e n n e j ” 199. Il. nr 8 - 10. Port w Bandar-e-Anzali (dawna nazwa - Pahlevi), styczeń 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. Sugest ywny obraz ewakuacji i panującego wśród uchodźców napięcia przedstawia R yszard Tyrk: „ Pierwszeństwo w ewakuacji miało wojsko, cywili zaś umieszczano na statkach w miarę tzw. wolnych miejsc. Zatłoczone były prześwity wentylacyjne, luki pod łodziami ratunkowymi, nie mówiąc już o każdym zakamarku pod pokładem. Kilkadzi esiąt osób przygarnęli marynarze z maszynowni, gdzie temperatura dochodziła do 50 C. Jednostkami transportowymi były wysłużone, zdezelowane statki towarowe, aż dziw, że to jeszcze utrzymywało się na wodzie. Przez cały czas pobytu w Krasnowodzku nie mówiło się o niczym innym, jak tylko – czy nas wypuszczą, czy nie cofną ze statku w porcie, czy nie cofną statku z pełnego morza, gdyż stosunki między władzami radziecki mi a polskimi pogarszały się z godziny na godzinę. Kilka godzin staliśmy w bezruchu na kotwicy i – jak się okazało – w oczekiwaniu na barki, które miały nas dowieźć do brzegu. Nim to nastąpiło, wybuchł popłoch, wręcz panika, 199 W. Adamczyk, op. cit., s. 192. 65 gdyż powstała plotka, że już za chwilę statek ruszy w drogę powrotną, że już rozkazy nadeszły. Dwie osoby wyskoczyły ze s tatku, chcąc dostać się wpław do brzegu, na szczęście wyciągnięto desperatów z powrotem na pokład” 200. Il. nr 11 - 14. Okolice portu w Bandar-e-Anzali (Pahlevi), styczeń 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. Niektórz y nie mogli się pogodzić z pozos taniem w ZSRR i starali się dostać na statek za wszelką cenę: „Płynęliśmy stojąc stłoczeni. Jedną kobietę zatratowano i zmarłą wyrzucono za burtę do Morza Kaspijskiego. Gdy okręt odbijał od brzegu, trzej mężczyźni wskoczyli do morza chcąc dostać się na okręt. Już byli blisko, starając się czegoś uchwycić, ale zabrakło im sił i utonęli” 201. Mniejsza baza ewakuacyjna , która istniała w Aszchabadzie, stolicy Turkmenistanu, funkcjonowała do 20 września 1942 r., choć jeszcze w 1943 r. ewakuowano drogą lądową niewie lkie grupy uchodźców. 200 R. Tyrk, Tułaczy szlak – droga do wolności [w:] Tułacze Dzieci …, s. 18. J. Wrotniak, Na Sybir i dalej [w:] Dwie ojczyzny. Polskie dzieci w Nowej Zelandii. Tułacze wspomnienia, Warszawa 2006, s. 52. 201 66 Łącznie tą trasą ewakuowano 2 637 osoby, w t ym 701 żołnierz y. Osoby te nie był y ewakuowane w sierpniu 1942 r. z powodu leczenia w szpitalach, chorób i podróż y służbowych 202. Il. nr 15. Grupa polskich uchodźców na granicy ZSRR i Iranu Źródło: Tułacze dzieci, Fundacja Archiwum Fotograficzne Tułaczy, Warszawa 1995, s. 26. 202 P. Żaroń, Wykaz Cmentarzy…, s. 197. 67 ROZD ZIAŁ 2 UCHODŹCY P OLSCY W IRANIE 2 .1 . E w a ku a c j a l u d n o ś c i p o l s ki e j d o I r a n u Masowa akcja ewakuacji polskiego wojska i ludności cywilnej nastąpiła drogą morską z Krasnowodzka w radzieckim Turkmenistanie d o P a h l e v i n a w yb r z e ż u i r a ń s k i m . E w a k u a c j a o d b yw a ł a s i ę w d w ó c h e t a p a c h . W t r a k c i e p i e r w s z e j u c h o d ź c y w y p ł yn ę l i 2 4 m a r c a , a o s t a t n i s t a t e k p r z yp ł yn ą ł d o P a h l e v i 5 k w i e t n i a . W t r a k c i e d r u g i e j e w a k u a c j i w yp ł yn i ę t o 9 s i e r p n i a , a o s t a t n i s t a t e k p r z yb ył d o I r a n u 1 w r z e ś n i a . Iran, jako bogaty kraj w ropę naftową, u s yt u o w a n y w s t r a t e g i c z n ym r e g i o n i e b ył o d s i e r p n i a 1 9 4 1 r . o k u p o w a n y p r z e z wojska b r yt yj s k i e i radzieckie. Północną część zajęły wojska r a d z i e c k i , p o ł u d n i o w ą z a ś w o j s k a b r yt yj s k i e , d o k t ó r yc h p ó ź n i e j d o ł ą c z yl i Amerykanie. W Teheranie stacjonowały oddziały w s z ys t k i c h t r z e c h s p r z ym i e r z o n yc h p a ń s t w . P o r t w P a h l e v i n a t o m i a s t znajdował się w strefie radzieckiej. Ze względu na trudności s t w a r z a n e p r z e z R o s j a n , e w a k u o w a n i w ys t a w i e n i b yl i n a d o d a t k o w e c i e r p i e n i a i n i e w y g o d y. W t a k i c h w a r u n k a c h p o w s t a ł y n a w yb r z e ż u w Pahlevi t ym c z a s o w e obozy przejściowe z wojskową obsadą b r yt yj s k ą , p o l s k ą i h i n d u s k ą 203. D o P a h l e v i w yj e c h a ł p o l s k i s z t a b e w a k u a c yj n y p o d d o w ó d z t w e m gen. Bolesława Szareckiego i płk. Leopolda Okulickiego, którego g ł ó w n ym z a d a n i e m b ył o p r z y g o t o w a n i e b a z e w a k u a c yj n y c h . P o l a c y nie mogli l i c z yć na pomoc o k u p a c yj n yc h władz radzieckich w p ó ł n o c n ym I r a n i e , k t ó r e z a c h o w a ł o b i e r n ą p o s t a w ę . W i e l k ą r o l ę w s p r a w n ym przeprowadzeniu ewakuacji odegrali natomiast B r yt y j c z yc y . A b y s t w o r z yć w a r u n k i d o p r z yj ę c i a l u d n o ś c i c yw i l n e j , p o d j ę t o n i e z w ł o c z n i e r o z m o w y z r z ą d e m s z a c h a , o d k t ó r e g o u z ys k a n o w u ż yt k o w a n i e b u d y n k i p r z y l o t n i s k u w o j s k o w ym w D o s h a n T a p p e h , 203 L. Bełdowski, op. cit., s. 14, A. Lelińska, op. cit., s. 75. 68 kilka kilometrów od Teheranu, gdzie mieściła się szkoła lotnictwa bombowego. Ponadto szach Iranu udostępnił na potrzeb y Polaków b u d yn k i s i e r o c i ń c a , p o ł o ż o n e n a t e r e n a c h b ę d ą c yc h j e g o p r yw a t n ą w ł a s n o ś c i ą . P o s t a n o w i o n o t a m u r z ą d z i ć s z p i t a l 204. 25 marca na redzie portu w Pahlev i pojawił się pierwszy statek z e w a k u o w a n ym i . D z i e n n i e p r z yb y w a ł o ś r e d n i o 5 t ys . l u d z i , p o d c z a s gdy spodziewano t yg o d n i o w o . Do się transportów p o d s t a w o w yc h w zadań granicach 2, t ys . s t o j ą c yc h przed 5 osób władzami p o l s k i m i i b r yt yj s k i m i n a l e ż a ł o d o s t a r c z e n i e ż yw n o ś c i d l a w i e l u t ys i ę c y w y g ł o d n i a ł yc h a p r o w i z a c yj n a zarówno ludzi. ż o ł n i e r z y, Pomimo jak i trudności c yw i l ó w w s yt u a c j a porównaniu z o k r e s e m p o b yt u w Z w i ą z k u R a d z i e c k i m b ył a z n a c z n i e l e p s z a , c o podkreślali uczestnicy ewakuacji, uprzednio nierzadko zn ajdujący się n a g r a n i c y ś m i e r c i g ł o d o w e j . T r u d n y m z a d a n i e m b ył o z a p e w n i e n i e w s z ys t k i m p r z yb ys z o m d a c h u n a d g ł o w ą . P o n i e w a ż n i e u d a ł o s i ę p r z yg o t o w a ć s t a ł yc h k w a t e r n a w yb r z e ż u M o r z a K a s p i j s k i e g o , s t a r a n o s i ę j a k n a j s z yb c i e j w yw i e ź ć e w a k u o w a n yc h d o T e h e r a n u . N a j w i ę k s z ą t r o s k ę b u d z i ł j e d n a k s t a n z d r o w i a e w a k u o w a n yc h , w t ym d z i e c i . W i e l e o s ó b p r z yb y ł yc h z e Z w i ą z k u R a d z i e c k i e g o l e d w o t r z ym a ł o s i ę n a n o g a c h . P r z yc z y n ą b ył o n i e t yl k o n i e d o ż yw i e n i e , a l e r ó w n i e ż c h o r o b y, c z ę s t o z r e s z t ą w yw o ł a n e b r a k i e m o d p o w i e d n i e g o p o ż yw i e n i a i p r z e s t r z e g a n i a z a s a d h i g i e n y 205. Il. nr 16 - 18. Na krawędzi śmierci głodowej. Polskie dzieci po przybyciu do Obozu Ewakuacyjnego nr 1 w Pahlevi (Bandar-e-Anzali). Źródło: L. Bełdowski, Przyczyny i trasy wędrówki, [w:] Polacy w Indiach 1942-1948 w świetle dokumentów i wspomnień, praca zbiorowa Koła Polaków w Indiach 1942-1948, Londyn 2000, s. 20. 204 205 J. Wróbel, Rozproszeni po świecie…, s. 74. Ibidem, s. 75. 69 O r g a n i z o w a n i e p o m o c y n a l e ż a ł o d o w ł a d z w o j s k o w yc h . O n e t e ż z a j ę ł y s i ę d a l s z ym t r a n s p o r t e m d o T e h e r a n u . D u ż e z n a c z e n i e m i a ł a w ó w c z a s b r y t yj s k o - a m e r yk a ń s k a p o m o c m a t e r i a ł o w a , ż yw n o ś c i o w a i m e d yc z n a o r a z d o b r a w s p ó ł p r a c a z P e r s a m i . E k s p o z yt u r ę D e l e g a t u r y Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej w Pahlevi utworzono dopiero w c z a s i e I I f a l i e w a k u a c j i 206. W t e d y t o D e l e g a t u r a M P i O S w p i e r w s z e j k o l e j n o ś c i z a j ę ł a s i ę w yż yw i e n i e m i o b s ł u g ą s a n i t a r n ą p r z yb ys z y, a p o z a s p o k o j e n i u t yc h p o d s t a w o w y c h p o t r z e b t a k ż e z a o p a t r z e n i e m l u d z i w o d z i e ż o r a z o r g a n i z a c j ą o ś w i a t y i ż yc i a k u l t u r a l n e g o 207. Pierwszy pomocy okres władz pracy delegatury b r yt yj s k i c h udało był się, bardzo co t r u d n y. prawda Przy zapewnić o d p o w i e d n i ą i l o ś ć w yż yw i e n i a , a l e d u ż o d o ż yc z e n i a p o z o s t a w i a ł s t a n s a n i t a r n y o b o z ó w . B r a k o w a ł o u r z ą d z e ń d e z yn f e k c yj n y c h , l e k a r s t w , c z ys t yc h ubrań i b i e l i z n y, n i e z b ę d n yc h do u t r z ym a n i a higieny o s o b i s t e j . N i e p o k o j ą c o w z r a s t a ł a l i c z b a c h o r yc h . W p o ł o w i e k w i e t n i a w ś r ó d u c h o d ź c ó w c yw i l n yc h b ył o o k o ł o o ś m i u s e t c h o r y c h , z c z e g o połowa cierpiała na choroby zakaźne, głównie dur w ys y p k o w y. Ś m i e r t e l n o ś ć b ył a b a r d z o d u ż a i s i ę g a ł a 1 0 % c h o r yc h , c o b u d z i ł o niepokój wobec dalszego rozprzestrzeniania się chorób e p i d e m i c z n yc h . O b a w i a n o s i ę , ż e w t r u d n ym o k r e s i e u p a ł ó w l i c z b a c h o r yc h m o ż e s i ę g n ą ć 2 0 % s t a n u l u d n o ś c i p o l s k i e j 208. Zakończenie pierwszej fali ewakuacji nastąpiło 25 kwietnia, kiedy ostatni transport ciężarówek odjechał do Te heranu. Władze r a d z i e c k i e k i l k a k r o t n i e t w i e r d z i ł y, ż e d a l s z yc h e w a k u a c j i n i e b ę d z i e i domagały się w yc o f a n i a polskiej kadrowej obsady obozów w Pahlevi. Dobrze, że do tego nie doszło, bo 10 lipca nadeszła w i a d o m o ś ć o p r z y g o t o w a n i a c h d o n o w yc h t r a n s p o r t ó w . Z e s t r o n y b r yt yj s k i e j s p r a w y z w i ą z a n e z p o b yt e m p o l s k i e j l u d n o ś c i c yw i l n e j w Iranie przekazano od lipca organizacji Middle East Relief and 206 A. Lelińska, op. cit., s. 72 J. Wróbel, Uchodźcy polscy …, s. 24. 208 Ibidem, s. 24. 207 70 Refugee Administration (MERRA), z siedzibą w Kairze. W Iranie na c z e l e t e j o r g a n i z a c j i s t a n ą ł p ł k . R o s s 209. W P a h l e v i u t w o r z o n o t u b a z ę e w a k u a c yj n ą p o d d o w ó d z t w e m p p ł k . S z ym a ń s k i e g o . J e j g ł ó w n ą c z ę ś c i ą b ył O b ó z E w a k u a c yj n y n r 1 , składający się z pięciu rejonów zakwaterowania. Rejony nr 1 i nr 2 p r z e z n a c z o n o d l a l u d n o ś c i c yw i l n e j , p r z y c z ym p i e r w s z y , t a k z w a n y b r u d n y, m i a ł p o m i e ś c i ć j e d n o r a z o w o 1 2 t ys . o s ó b . Il. nr 19. Szkic rozmieszczenia rejonów zakwaterowania polskiej ludności cywilnej i wojska w Obozie Ewakuacyjnym nr 1 w Pahlevi (Bandar-e-Anzali). Źródło: red. L. Bełdowski i inni, Polacy w Indiach 1942-1948 w świetle dokumentów i wspomnień, praca zbiorowa Koła Polaków w Indiach 1942-1948, Londyn 2000, s. 14. Il. nr 20 - 22. Obecny wygląd rejonu zakwaterowania ludności cywilnej nr 1 i 2 w Bandar-e-Anzali (Pahlevi), styczeń 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. P o p r z e p r o w a d z e n i u d e z yn f e k c j i u c h o d ź c ó w m i a n o k i e r o w a ć d o r e j o n u n r 2 – „ c z ys t e g o ” , z d o l n e g o p o m i e ś c i ć 9 t ys . o s ó b . D l a w o j s k a p r z e z n a c z o n o r e j o n z a k w a t e r o w a n i a n r 3 ( „ b r u d n y” ) i n r 5 ( „ c z ys t y” ) , o i d e n t yc z n e j j a k c y w i l n e p o j e m n o ś c i , a p o n a d t o u t w o r z o n o z a p a s o w y 209 L. Bełdowski., op. cit., s. 13. 71 r e j o n n r 4 m o g ą c y p r z yj ą ć o d 3 d o 6 t ys . ż o ł n i e r z y 210. Z a r ó w n o ludność c yw i l n ą , jak i żołnierzy umieszczano w większości p r z yp a d k ó w w s z a ł a s a c h o r a z n a m i o t a c h . J e d yn i e n i e w i e l k a c z ę ś ć osób miała wspomina, uchodźców lepsze że 211 warunki skierowano zakwaterowania. ją do hotelu Helena Stelmach przeznaczonego dla . Il. nr 23. Prowizoryczne, zbudowane z drewnianych żerdzi szałasy na plaży w Pahlevi (Bandar-e-Anzali) Źródło: red. L. Bełdowski i inni, Polacy w Indiach 1942-1948 w świetle dokumentów i wspomnień, praca zbiorowa Koła Polaków w Indiach 1942-1948, Londyn 2000, s. 21. P o d e z yn s e k c j i i d e z yn f e k c j i e w a k u o w a n i o t r z ym y w a l i n o w e m u n d u r y e w e n t u a l n i e o d z i e ż c yw i l n ą i k i e r o w a n i b yl i d o „ c z ys t yc h ” rejonów zakwaterowania: „Po przybyciu do Pahlevi poczuliśmy się bezpieczni po raz pierwszy od czasu deportacji. Nie mieliśmy ze sobą prawie nic oprócz zbytecznego bagażu wszy, pluskiew i trapiących nas chorób. Rozebrano nas i spalono w szystko, w co byliśmy ubrani, i otrzymaliśmy całkowicie nową odzież . Zarządzono, co najmniej d w u t y g o d n i o w ą k w a r a n t a n n ę d l a k a ż d e g o ” 212. Irena Michalak zapamiętała, że: „W obozie ‘brudnym’ siadało się na krzesełku, gdzie ścinano nam włosy. Później braliśmy kąpiel i dostawaliśmy nowe ubrania. W ‘czystym’ obozie spaliśmy prze z kilka dni pod wiatami na piasku”. Wiele dzieci zapamiętało j e d yn i e p o j e d yn c z e sceny: „Po dotarciu na plażę mężczyznom przydzielono pidżamy, a kobietom 210 J. Wróbel, Uchodźcy polscy…, s. 34-39. Wywiad z Heleną Stelmach. 212 W. Adamczyk, op. cit., s. 195-196. Także wywiad z Wandą Kanią. 211 72 koszule nocne. Jedzenie przynoszono nam w wiadrach, w których były tłuste zupy”. R ys z a r d T yr k w s p o m i n a : „ O b ó z n a s z s t a n o w i ł j e d e n b a r a k murowany, a koło niego kilkaset dziw nych budowli z żerdzi wbitych w piach i przykrytych matami sizalowymi. Obóz dla cywili, również obóz dla wojska, podzielony był na dwie części. Pier wszy – tzw. brudny – to teren kwarantanny. Tam, kto jeszcze nie miał tyfusu, to go dostawał, żniwo swe zbierała dyzenteria, malaria i Bóg wie, co jeszcze. Osoby bez widocznych objawów chorobowych przechodziły do obozu czystego. Tam dzieciom czas wypełniała zabawa w szmacianą piłkę, kolekcjonowanie ciekawych kamyków i muszli oraz plażowanie i k ą p i e l ” 213. T r u d n e w a r u n k i b y t o w e p r z e b yw a j ą c y c h n a p l a ż y u c h o d ź c ó w pogłębiały deszcze. P r o w i z o r yc z n e szałasy b ył y nieszczelne powodując przemoczenie ubrań i dalsze choroby: „Spaliśmy wprost na piasku pod matami z palmowych liści, które miały chronić nas przed słońcem. Radosny nastrój wywołany odzyskaniem wolności , wkrótce przyhamowały nieco deszcze. Warunki sprzyjały szerzeniu się dyzenterii, tyfusu, duru brzusznego oraz najróżniejszych wysypek. Ci, którym zakończyła się kwarantanna, przesiedlani byli w pobliże T e h e r a n u ” 214. J a n P a c h o l s k i z a p a m i ę t a ł t r z yd n i o w y o p a d d e s z c z u , k t ó r y p r z e m o c z ył w s z ys t k i e u b r a n i a , b u t y i k o c e . U c h o d ź c y s p a l i n a m o k r yc h kocach i nimi świerzb. Przeniesiono się go p r z yk r yw a l i . do namiotu, Wtedy gdzie zachorował leżał z na ośmioma ż o ł n i e r z a m i . T a m z a c h o r o w a ł n a m a l a r i ę . P o t ym p r z e n i e s i o n o g o d o szpitala w Pahlevi skąd w yj e c h a ł ostatnim transportem do T e h e r a n u 215. P i e r w s z y t r a n s p o r t d r u g i e j e w a k u a c j i p r z yb y ł 1 0 s i e r p n i a . P r z e z n a s t ę p n e d n i s t a t k i z w o j s k i e m i c y w i l a m i p r z yc h o d z i ł y o r ó ż n yc h p o r a c h d n i i n o c y. K o n d yc j a f i z yc z n a w i ę k s z o ś c i e w a k u o w a n yc h b ył a w o p ł a k a n ym stanie, g d yż wielu ludzi chorowało z powodu 213 R. Tyrk, Tułaczy szlak – droga ku wolności [w:] Tułacze Dzieci…, s. 19. W. Adamczyk, op. cit., s. 195-196. 215 Wywiad z Janem Pacholskim. 214 73 długotrwałego głodowania. Ilość chorych w czasie drugiej ewakuacji b ył a p i ę c i o k r o t n i e w yż s z a n i ż w p i e r w s z e j . O s ł a b i o n e o r g a n i z m y b ył y podatne na powszechne w ZSRR epidemie duru we wszystkich jego o d m i a n a c h , d yz e n t e r i i , b i e g u n k i : „ w P a h l e v i b y ł a m t a k o s ł a b i o n a , ż e nie byłam w stanie ustać na własnych nogach ” 216 . Na malarię c h o r o w a ł o 4 0 % e w a k u o w a n yc h . N a w e t ż o ł n i e r z e c z ę s t o b yl i z b yt w yc i e ń c z e n i , a ż e b y p r z e m a s z e r o w a ć z o s o b i s t ym e k w i p u n k i e m 4 k m z n a d b r z e ż a d o s w o j e g o o b o z u 217. Uczestniczka drugiej ewakuacji wspomina : „Wszyscy byli tak zmęczeni, że szybko zasypiali na piasku. Gdy się obud ziłam okazało się, że z niewiadomych powodów straciłam wzrok. Przez trzy miesiące z moich oczu sączyła się wydzielina i strasznie bolały mnie oczy. Tą chorobą zaraziła się również mama i moje siostry. Wszyscy nazywali to egipską chorobą. Później zachorował yśmy na dyzenterię, która jest chorobą jelit. W obozie była opieka lekarska oraz wystarczająca ilość posiłków z kotłów wojskowych. Gdy zrobiło się zimno wojsko p o s t a w i ł o n a m i o t y . P r z e b y w a ł y ś m y t a m p r z e z t r z y m i e s i ą c e ” 218. W p a m i ę c i Z o f i i S i k o n y p o z o s t a ł y j e d yn i e s t r z ę p y w s p o m n i e ń . J e d n a k p r z yj a z d d o I r a n u w r ył s i ę g ł ę b o k o w j e j p a m i ę ć : „ P a m i ę t a m brzeg w Pahlevi, olbrzymią jasną plażę, z niemal białym piaskiem. Il. nr 24 - 26. Plaża w Bandar-e-Anzali (Pahlevi), na której w 1942 r. zorganizowano prowizoryczne miejsca noclegowe dla polskich uchodźców, styczeń 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. Wszyscy tam chorowali. Moje siostry chorowały na jaglicę, która była łatwo rozprzestrzeniającą i niebezpieczną chorobą oczu. Ja 216 Wywiad z Anną Semkowicz. L. Bełdowski, op. cit., s. 14. 218 Wywiad z Haliną Jandą. 217 74 chorowałam na dyzenterię. Spał yśmy na piasku, pod rozciągniętymi z materiału daszkami, nie mając nic do przykrycia. W nocy było zimno. Nasz prowizoryczny obóz był ogrodzony drutem kolczastym. Irańczycy przychodzili pod ogrodzenie i próbowali sprzedawać owoce i i n n e t o w a r y . N i e m i a ł y ś m y j u ż p i e n i ę d z y , b y c o k o l w i e k k u p i ć ” 219. Il. nr 27. Dzieci z polskiego sierocińca z ZSRR na plaży w Pahlevi (Bandar-e-Anzali), sierpień 1942 r. Źródło: Ze zbiorów Jana Pacholskiego. U c h o d ź c z e d z i e c i p o d k r e ś l a j ą d o s t a t e k p o ż yw i e n i a , k t ó r y b ył n i e z w yk ł y d l a o s ó b , k t ó r ym n i e d a w n o z a g r a ż a ł a ś m i e r ć g ł o d o w a . D o s t ę p n o ś ć i r ó ż n o r o d n o ś ć p o ż yw i e n i a b ył a p i e r w s z ym o b r a z e m , j a k i utkwił w pamięci Stanisława Kalinowskiego: „ O świcie zawinęliśmy do portu w Pahlevi. Cóż za raj rozciągał się przed naszymi oczami. Winogrona, grejpfruty, jabłka, granaty, duże bloki chałwy, świeże p i e c z y w o , j a j k a – w s z y s t k o , c z e g o n i e w i d z i e l i ś m y o d d w ó c h l a t ” 220. Il. nr 28 - 32. Targ warzywny i rybny w Bandar-e-Anzali (Pahlevi), styczeń 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. Wanda Barbara Bik również zapamiętała Pahlevi, jako dostatnie miasto: „Teraz przez ulice pięknego miasta ciągną niekończące się 219 220 Wywiad z Zofią Kurasiewicz. S. Kalinowski, Wspomnienia [w:] J. Wróbel, J. Żelazko, Polskie dzieci…, s. 194. 75 szeregi obdartych, bosych i wychudzonych polskich wysiedleńców [ . . .] P r o w a d z o n o n a s n a m i e j s c e w y p o c z y n k u . J a b y ł a m w i d o k i e m t y m oszołomiona. Tak przecie niedawno widziałam długie kolejki przed każdym sklepem, a teraz wyrósł prz ede mną inny świat i stanęło przede mną jak z bajki ‘kryształowe miasto’ i ni e ma nigdzie ani jednej kolejki. W sercu mym zrodziły się nowe piękne uczucia, a in na p r z y s z ł o ś ć z d a w a ł o s i ę , ż e l ś n i [ . . .] w z ł o t y c h p r o m i e n i a c h s ł o ń c a . [ . . .] M i a s t o n a d w i e c z ę ś c i p r z e r z y n a ł a s z e r o k a a s f a l t o w a u l i c a , a p o jej obu stronach mienił się kobierzec kwiatów tysiącem barw. Za nim ciągnęły szeregi sklepów, pełnych owoców, nieco dalej liczne piekarnie, restauracje itp. Il. nr 33 - 35. Główna ulica w Bandar-e-Anzali (Pahlevi), styczeń 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. Miasto jest schludne i utrzymane w najlepszym porządku. Ludność perska ze zdziwieniem i pożałowanie m patrzyła na nas. Często z b l i ż a ł a s i ę d o m n i e j a k a ś P e r s j a n k a [ . . .] i p o d a w a ł a c u k i e r k i , c i a s t k a , d a k t y l e i t p . T a k t e ż p r z y d a r z y ł o s i ę p r a w i e k a ż d e m u ” 221. R ys z a r d T yr k r ó w n i e ż z w r a c a u w a g ę n a d o s t a t e k ż y w n o ś c i i gościnność mieszkańców: przenośne stragany, ugotowane na twardo na „ Wokół których jajka, obozu można owoce, Persowie pozakładali było kupić za bezcen orzechy, chałwę o różnych smakach i kolorach. Wielu Persów znało język rosyjski w stopniu umożliwiającym swobodne porozumiewanie się, byli serdeczni, w y l e w n i e g o ś c i n n i , o b d a r o w y w a l i p o l s k ą d z i e c i a r n i ę s m a k o ł y k a m i ” 222. Jan Pacholski zapamiętał zorganizowany w sąsiedztwie obozu bazar, którego sprzedawcy byli, co pewien czas rozganiani przez konną 221 222 W. B. Bik, Pamiętnik Basi 1939-1947 [w:] J. Wróbel, J. Żelazko, Polskie dzieci…, s. 297-298. R. Tyrk, Tułaczy szlak – droga ku wolności [w:] Tułacze Dzieci…, s. 19. 76 policję perską: 6 tumanów „Jako żołdu i dostawałem, junak miałem pieniądze na co zakupy dziesięć dni u Persów. po Nie rozumiałem, dlaczego bazar przeszkadzał policji perskiej , która co p e w i e n c z a s r o z g a n i a ł a s p r z e d a w c ó w ” 223. Il. nr 36 - 39. Mieszkańcy Bandar-e-Anzali (Pahlevi) pamiętający polskich uchodźców lub opowieści o nich przekazywanych przez swoich rodziców, styczeń 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. N a l e ż a ł o j e d n a k o s t r o ż n i e p o d c h o d z i ć d o s p o ż yw a n i a w i ę k s z e j i l o ś c i p o ż yw i e n i a z e w z g l ę d u n a s i l n e w yc z e r p a n i e o r g a n i z m ó w o d z w yc z a j o n yc h o d j e d z e n i a : „[...] waluta radziecka była na tym terenie w obiegu. Kto tę walutę zachował, mógł od Persów kupować to, co tylko zechciał. Persowie krążyli wokół obozu, oferując sprzedaż różnych artykułów a przede wszystkim żywno ściowych w tym różnych owoców i wina. Kto z łakomstwa, skusił się na spożycie większej ilości zakupionego od Persów jedzenia, ten musiał odchorowa ć lub nawet przypłacić życiem i pozostać na polskim cmentarzu w Pahlevi. Najpewniejsze było spożywanie tych posiłków, które przygotowano w k uchniach woj skowych w oparciu o specjalną recepturę dostosowaną do naszych wyczerpanych organizmów. Można śmiało powiedzieć, że Iran był dla nas istnym rajem” 224. Anna Kajak zapamiętała, że karmiono ich głównie ryżem ze względu na ich wycieńczone organizmy 225. Wanda Kania wspomina brak umiaru uchodźców w spożywaniu owoców: „Pamiętam jak Persowie próbowali sprzedawać nam żywność. Ludzie zaczęli jeść za dużo owoców powodując pojawienie się czerwonki 223 Wywiad z Janem Pacholskim. J. Księżniak, Przez Tajgi Sybiru, Pustynie Kara-Kum do Armii Generała Andersa, wspomnienia w wersji drukowanej z 1991, s. 90. 225 Wywiad z Anną Kajak. 224 77 i tyfusu. Ja wraz z braciszkiem również zachorowałam trafiając do szpitala. Mama leczyła mnie później prywatnie u ormiańskiego lekarza, dzięki któremu przeżyłam. Nie chciał od mamy pieniędzy ciesząc się, że żyję” 226. Zarówno znajdujemy W yd a j e w źródłach różne się, że liczby na a r c h i w a l n yc h , e w a k u o w a n yc h największe jak i w literaturze w o j s k o w yc h zaufanie zasługują i c yw i l ó w . dane zawarte w p o d s u m o w u j ą c y m e w a k u a c j ę r a p o r c i e b r yt yj s k i e g o p ł k . A l e x a n d r a R o s s a . U w z g l ę d n i a o n o b i e f a z y e w a k u a c j i i w s z ys t k i e j e j k i e r u n k i . Podkreślić należy ponadto, iż autor raportu miał wgląd w d o k u m e n t a c j ę n i e t yl k o b r yt yj s k ą , a l e i p o l s k ą . W e d ł u g s z a c u n k ó w B r yt y j c z yk a o d m a r c a d o w r z e ś n i a 1 9 4 2 r . z e Z w i ą z k u R a d z i e c k i e g o w yj e c h a ł o łącznie w o j s k o w yc h ewakuacji 116 131 41 128 i w yj e c h a ł o o b yw a t e l i c yw i l ó w . 43 597 polskich, Podczas w t ym pierwszej 75 003 wiosennej osób (31 189 wojskowych i 12 408 c yw i l ó w ) , n a t o m i a s t p o d c z a s e w a k u a c j i w s i e r p n i u i p o c z ą t k a c h września 69 840 osób (43 746 w o j s k o w yc h i 26 094 c yw i l ó w ) . P o n a d t o p r z e z M e s z h e d w yj e c h a ł y 2 6 9 4 o s o b y, w w i ę k s z o ś c i c yw i l e . Spośród osób c y w i l n yc h liczba dzieci i młodzieży do lat 18 e w a k u o w a n yc h d o I r a n u w yn i o s ł a o k . 2 0 t ys . o s ó b , c z yl i b l i s k o p o ł o w ę w s z ys t k i c h c yw i l ó w 227. W t e j s yt u a c j i w a ż n ą s p r a w ą ( p o z a z a k w a t e r o w a n i e m , w yż yw i e n i e m i o p i e k ą z d r o w o t n ą ) o k a z a ł o s i ę n a u c z a n i e . J u ż n a p i a s k u p l a ż y k o ł o p o r t u w P a h l e v i , t w o r z ył y s i ę g r u p k i d z i e c i g r o m a d z o n yc h p r z e z n a u c z yc i e l i , k t ó r z y d ys p o n u j ą c w ył ą c z n i e swoją pamięcią, spontanicznie podejmowali próby n a u c z a n i a 228. O d l i c z a j ą c 6 7 5 d z i e c i i i c h o p i e k u n ó w , k t ó r z y p o j e c h a l i d r o g ą l ą d o w ą w p r o s t d o I n d i i , b l i s k o 4 0 t ys . o s ó b p r z e s z ł o p r z e z obozy Teheranu i Isfahanu. Z tej liczby zwerbowano do wojska i do P o m o c n i c z e j S ł u ż b y K o b i e t ( d a l e j : P S K ) 6 1 2 3 o s o b y 229. 1 0 0 5 226 Wywiad z Wandą Kanią. J. Wróbel, Rozproszeni po świecie…, s. 73-74. 228 Z. Wójcik, Bliski i Środkowy Wschód [w:] Polska Szkoła na Tułaczach Szlakach, Fundacja Archiwum Fotograficzne Tułaczy, Warszawa 2004, s. 16. 229 Pomocnicza Służba Kobiet (PSK, Pestki) była formacją wojskową powstałą pod koniec 1941 r. z inicjatywy gen. Władysława Andersa, podczas tworzenia Polskich Sił Zbrojnych na terenie ZSRR. Do PSK nabór odbywał się ochotniczo. Do punktów zbornych przybywały kobiety zwolnione z łagrów, obozów pracy i kołchozów. Do zadań kobiet służących w PSK należało: opatrywanie rannych, obsługa szpitali i kuchni, praca w szkołach dla sierot wojennych. Pracowały również jako sekretarki w sztabach i świetliczanki. Gen. 227 78 chłopców i dziewcząt i m ł o d s z yc h w ys ł a n o ochotniczek. 1 do 653 w o j s k o w yc h Żydów szkół pojechało junackich do P a l e s t yn y dwoma transportami morskimi. Pozostało do rozlokowania na czas w o j n y b l i s k o 3 2 t y s . o s ó b 230. W Iranie Żołnierzy z a następnie rozeszły pierwszej na tereny się drogi ewakuacji środkowego wojska i ludności skierowano Iraku. Do cywilnej. do P a l e s t yn y , Iraku skierowano również żołnierzy z drugiej ewakuacji. Połączone oddziały polskie u t w o r z ył y t a m I I K o r p u s S i ł Z b r o j n yc h 231. Problemem b ył o rozmi eszczenie uchodźców c y w i l n yc h w przeważającej większości kobiet i dzieci. Północny Iran okupowały wojska radzieckie niechętne Polakom. Obawiano się również p o s t ę p ó w w o j s k n i e m i e c k i c h w A f r yc e i n a K a u k a z i e . P o b yt l u d n o ś c i c yw i l n e j m u s i a ł b y ć k r ó t k o t r w a ł y n i e t yl k o z e w z g l ę d u n a n i e w yr a ź n ą s yt u a c j ę p o l i t yc z n ą , z p o w o d u t r u d n o ś c i a p r o w i z a c yj n y c h , a l e t a k ż e , dlatego, że niesłusznie obwiniano Polaków za braki na r yn k u ż yw n o ś c i o w ym s p o w o d o w a n e n i e u d o l n o ś c i ą m i e j s c o w e j a d m i n i s t r a c j i . Z p e w n o ś c i ą z a p r z yc z yn ę b r a k ó w ż y w n o ś c i n a l e ż y o b a r c z yć R o s j a n , którzy odizolowali urodzajną północną część Iranu od reszt y kraju. D l a t e g o R z ą d i r a ń s k i d o m a g a ł s i ę o d B r yt y j c z yk ó w r yc h ł e g o w yj a z d u e w a k u o w a n yc h 232. W tej s yt u a c j i postanowiono , że uchodźcy nie powinni p r z e b yw a ć w I r a n i e d ł u ż e j n i ż t o a b s o l u t n i e k o n i e c z n e . W c z e r w c u 1 9 4 2 r . r z ą d b r yt y j s k i , w e s p ó ł z r z ą d a m i s w yc h k o l o n i i w A f r yc e W s c h o d n i e j , n a k o n f e r e n c j i g u b e r n a t o r ó w w N a i r o b i , z d e c yd o w a ł s i ę na umieszczenie Polaków w Kenii, Ugandzie, Tanganice i Niasie. Szyszko – Bohusz w czasopiśmie „Orzeł Biały” (Rozbudowa wojska, 1976 r., nr 140, s. 11) o przybywających ochotniczkach pisał: „Kobiety nasze, wycieńczone, chwiejące się na nogach, same często wymagające opieki i leczenia, pomagały lekarzom w improwizowanych szpitalach i izbach chorych, organizowały pralnie, pracowały w kuchniach, urządzały sierocińce dla dzieci i pełniły dyżury na stacjach kolejowych”. Pierwszą kompanię PSK, zorganizowano przy sztabie Armii w Buzułuku. Następne organizowane były w dywizjach. W lutym 1942 r. w Guzarze powstał Ośrodek Zapasowy Kobiet. W czasie organizacji Armii Polskiej na terenach ZSRR zmarły 42 ochotniczki z PSK. W momencie najwyższej liczebności w szeregach PSK służyło około 7 tys. ochotniczek. W 1944 r. zmieniono strukturę organizacyjną, w wyniku czego formację podzielono na trzy części: Pomocniczą Wojskową Służbę Kobiet (PWSK), Pomocniczą Lotniczą Służbę Kobiet (PLSK) i Pomocniczą Morską Służbę Kobiet (PMSK). 230 L. Bełdowski, op. cit., s. 15. 231 P. Żaroń, Kierunek wschodni…, op. cit., s. 186-189. 232 L. Bełdowski, op. cit., s. 16. 79 O b i e R o d e z j e i U n i a P o ł u d n i o w e j A f r y k i t e ż p r z ył ą c z ył y s i ę d o t e g o p o s t a n o w i e n i a . R z ą d I n d i i p o c z ą t k o w o z g o d z i ł s i ę p r z yj ą ć 5 t ys . p o l s k i c h d z i e c i z Z S R R , a w g r u d n i u 1 9 4 2 r . w yr a z i ł z g o d ę n a d a l s z yc h 6 t ys . W l u t ym 1 9 4 3 u z ys k a n o z g o d ę M e k s yk u n a p r z yj ę c i e 4 t ys . o s ó b . Z a r ó w n o w ł a d z e w p o s z c z e g ó l n yc h k r a j a c h A f r yk i , j a k i r z ą d I n d i i z g o d z i ł y s i ę n a p r z yj ę c i e p o l s k i e j l u d n o ś c i z d u ż ym i o p o r a m i 233. 2 .2 . Ro z mi e s z c z e n i e i z a kw a t e r o w a n i e Z a p e w n i e n i e l u d n o ś c i p o l s k i e j d a c h u n a d g ł o w ą , w yż y w i e n i a , zaopatrzenia w odzież i opiekę lekarską w w ym a g a ł o Iranie z n a c z n yc h ś r o d k ó w f i n a n s o w yc h . W o b e c s t a r a ń R z ą d u p o l s k i e g o n a u c h o d ź s t w i e o d p o w i e d n i e p o ż yc z k i u d z i e l i ł y W i e l k a B r yt a n i a i S t a n y Do Zjednoczone. n a j p i l n i e j s z yc h zadań należało zorganizowanie o b o z ó w p r z e j ś c i o w y c h , w k t ó r yc h l u d n o ś ć m o g ł a b y z a m i e s z k a ć p r z e z dłuższy czas. W tym celu powstał y obozy w Teheranie, Isfahanie, M e s z h e d z i e i A h w a z i e . O b o z y w P a h l e v i , z e w z g l ę d u n a b r a k s t a ł yc h b u d yn k ó w i p r o b l e m y z d o w o z e m z a o p a t r z e n i a , n i e n a d a w a ł y s i ę . Ostateczna likwidacja baz polskich w Pahlevi nastąpiła 16 października 1942 r. Pod względem o r g a n i z a c yj n ym w s z ys t k i e obozy w Iranie s t a n o w i ł y s a m o d z i e l n e j e d n o s t k i . K a ż d y o b ó z c yw i l n y m i a ł p o l s k ą administrację podległą Delegaturze Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej rządu polskiego, która rozpoczęła działalność 1 kwietnia 1 9 4 2 r . J e g o p i e r w s z ym d e l e g a t e m b ył W i k t o r T yb u r s k i . Początkowo, obozów miała do jesien i charakter 1942 r., organizacja w o j s k o w o - c yw i l n y. Z wewnętrzna powodu braku p e r s o n e l u w o b o z a c h z a t r u d n i o n o l u d z i p r z yd z i e l o n yc h z w o j s k a – oficerów i ochotniczki PSWK. Organizację obozów oparto częściowo n a p r z e p i s a c h w o j s k o w yc h , k t ó r e b ył y i m z n a n e . 233 Ibidem, s. 16. 80 Z ramienia obozów wojska c yw i l n yc h . powstał urząd Komendant owi Komendanta podlegały Głównego wsz ystkie obozy w z a k r e s i e o r g a n i z a c j i w e w n ę t r z n e j , g o s p o d a r c z e j , a d m i n i s t r a c yj n e j i p o r z ą d k o w e j . N a c z e l e k a ż d e g o o b o z u s t a ł k o m e n d a n t . J e d yn i e w Isfahanie wprowadzono zarząd z kierownikiem. Od jesieni 1942 r. nastąpiła w administracji obozowej wymiana o s ó b w o j s k o w yc h n a c yw i l n e . W r a z z d r u g ą f a l ą u c h o d ź s t w a p r z yb ył o w i ę c e j i n t e l i g e n c j i , k t ó r ą m o ż n a b ył o s k i e r o w a ć d o p r a c y w a p a r a c i e opieki społecznej. W z w i ą z k u z t z w . d e m i l i t a r yz a c j ą z m i e n i o n o nazewnictwo i tak np. na czele obozu stał nie komendant, ale starosta. Zlikwidowano również funkcję Komendanta Głównego obozów. Natomiast w organizacji wewnętrznej obozu niewiele się z m i e n i ł o . A d m i n i s t r a c j a o b o z ó w s k ł a d a ł a s i ę z k o m e n d a n t a ( s t a r o s t y) , kwatermistrza, biuralistów, żandarmerii wojskowej (cywilnej straż y p o r z ą d k o w e j ) , p e r s o n e l u s a n i t a r n e g o , m a g a z yn i e r ó w i k u c h a r z y . Zaopatrzenie w żywność czerpano częściowo od aliantów, c z ę ś c i o w o z z a p a s ó w w o j s k o w yc h . G ł ó w n i e j e d n a k z a o p a t r yw a n o s i ę n a m i e j s c o w ym r y n k u , a m i ę s o d o s t a r c z a ł y w d u ż e j m i e r z e w ł a s n e f e r m y h o d o w l a n e . T a k ż e u b r a n i a i o b u w i e o t r z ym y w a n o z r ó ż n yc h ź r ó d e ł , n p . z P C K , „ L e n d - L e a s e ” , z z a p a s ó w r z ą d o w yc h p o p r z e z Poselstwo RP oraz wojsk alianckich. Brak i bielizny i odzieży u z u p e ł n i a n o s z yj ą c p o t r z e b n e r z e c z y w o b o z o w yc h w a r s z t a t a c h . W obozach działała służba zdrowia. Składała się z lekarza naczelnego oraz podległego mu personelu – l e k a r z y , d e n t ys t ó w , aptekarza, higienistek i sanitariuszek. W obozach urzą dzono izby c h o r yc h , w k t ó r yc h u m i e s z c z a n o c h o r yc h n i e w ym a g a j ą c y c h l e c z e n i a szpitalnego. Powstały podręczne apteki zaopatrzone w podstawowe l e k i i ś r o d k i m e d yc z n e . W k a ż d ym obozie odpowiednie referaty organizowały i u r z ą d z a ł y ś w i e t l i c e , w a r s z t a t y, s z k o ł y i p o m i e s z c z e n i a p o t r z e b n e d o normalnego funkcjonowania. Obozy stanowiły jednostki zamknięte . Dla sprawnego f u n k c j o n o w a n i a p o d z i e l o n e b ył y n a r e j o n y. P o ł o ż o n e c z ę s t o n a d u ż e j p r z e s t r z e n i , t yl k o c z ę ś c i o w o b ył y o g r o d z o n e , r e s z t y s t r z e g ł a S t r a ż 81 Bezpieczeństwa. Zadaniem Straży b ył o d o k o n yw a n i e s t a ł yc h o b c h o d ó w , w ys t a w i a n i e w a r t , c z u w a n i e n a d b e z p i e c z e ń s t w e m , a t a k ż e o p i n i o w a n i e p o d a ń o s ó b c h c ą c yc h p r a c o w a ć c z y m i e s z k a ć w m i e ś c i e . Zwracano również uwagę na to, czy w obozie nie jest prowadzona propaganda a n t yp a ń s t w o w a i a n t yr z ą d o w a . Straż pomagała przy o r g a n i z o w a n i u t r a n s p o r t ó w , m . i n . d o p r o w a d z a ł a o s o b y u c h yl a j ą c e s i ę o d w yj a z d u . Ż y c i e m i e s z k a ń c ó w o b o z u b ył o ś c i ś l e u r e g u l o w a n e . P o r z ą d e k d n i a w yz n a c z a ł a r a n o p o b u d k a , a w i e c z o r e m a p e l i m o d l i t w a . N a ż ą d a n i e w ł a d z i r a ń s k i c h w yc h o d z e n i e d o m i a s t a b ył o o g r a n i c z o n e i m o g ł o m i e ć m i e j s c e p o u z ys k a n i u p r z e p u s t k i 234. 30 marca dotarł do Teheranu pierwszy transport z polskimi uchodźcami. Trasa wiodła przez niebezpieczne drogi w paśmie g ó r s k i m E l b u r s u d o m i e j s c o w o ś c i K a z w i n , g d z i e z a t r z ym y w a n o s i ę n a nocleg ( k o ń c z ył a się strefa tu w p ł yw ó w radzieckich), skąd n a s t ę p n e g o d n i a d o c i e r a n o d o T e h e r a n u 235. Pierwsze transporty polskich uchodźców umieszczone zostały w u d o s t ę p n i o n yc h w o j s k o w yc h . nr 1 (dalej: przez Powstały OUP) w dowództwo w ten wojsk perskich Obóz Uchodźców sposób Teheranie, nie mógł koszarach o c z yw i ś c i e Polskich pomieścić w s z ys t k i c h p r z yj e ż d ż a j ą c yc h . D l a t e g o w ł a d z e p e r s k i e p r z e z n a c z ył y d o d a t k o w o n a t e n c e l b u d yn k i n i e d o k o ń c z o n e j f a b r yk i b r o n i i i n n e p r z yl e g ł e zabudowania u s yt u o w a n e obok teherańskiego lotniska, k t ó r e o d t ą d s t a ł y s i ę s i e d z i b ą O U P n r 2 236. W r a m a c h s i e r p n i o w e j f a z y e w a k u a c yj n e j p r z yb y ł o p o n a d 2 6 t ys . o s ó b c yw i l n yc h w t ym b l i s k o 1 0 t ys . d z i e c i . W s z y s c y u c h o d ź c y umieszczeni zostali w Teheranie w OUP nr 1 i 2 oraz w now o z o r g a n i z o w a n ym O U P n r 3 , w k t ó r yc h o g ó ł e m p r z e b yw a ł o p o d k o n i e c września 1942 r. 19 673 o s o b y. Pozostała część uchodźców umieszczona została w szpitalach (537 dzieci) oraz zamieszkała poza o b o z a m i 237. 234 A. Lelińska, op. cit., s. 78-80. J. Draus, Oświata i nauka polska na Bliskim i Środkowym Wschodzie 1939-1950, Lublin 1993, s. 84. 236 Ibidem, s. 86. 237 Ibidem, s. 87. 235 82 O g ó ł e m w T e h e r a n i e i j e g o o k o l i c a c h p o w s t a ł y c z t e r y o b o z y, oznaczone numerami 1, 2, 3 i 5 . Każdy z nich mógł pomieś cić około 8 t ys . o s ó b . Il. nr 40. Zdjęcie grupowe uchodźców w OUP nr 1 przed ołtarzem przygotowanym z okazji święta Bożego Ciała w 1942 r. Źródło: Ze zbiorów Anny Gęgotek. Il. nr 41 - 43. Potwierdzenia rejestracji w obozach Teheranu w 1942 r. Źródło: Ze zbiorów Anny Gęgotek, Marii Kochańskiej oraz Jana Pacholskiego. 83 Il. nr 44. Zaświadczenie wydane w obozie w Teheranie o zatrudnieniu w Guzarze (ZSRR) Janiny Pacholskiej. Źródło: Ze zbiorów Jana Pacholskiego. Il nr 45 Zaświadczenie Weryfikacyjne Komisji Weryfikacyjnej Rodzin Wojskowych w Teheranie dotyczące Emilii Sikony. Źródło: Ze zbiorów Haliny Jandy (Sikony). Il. nr 46. Jedna z części kompletnego wykazu nazwisk osób cywilnych ewakuowanych z ZSRR do Iranu zamieszczonego w „Polsce Walczącej”238. Źródło: Ze zbiorów Andrzej Judy. 238 W każdym obozie istniał referat ewidencji, którego zadaniem było prowadzenie i bieżące uaktualnianie alfabetycznej listy danych osób przebywających w obozie. Takie listy osób zamieszczano w polskiej prasie umożliwiając rodzinom wzajemny kontakt poprzez pośrednictwo PCK. Bieżąca ilustracja przedstawia jeden z wykazów osób ewakuowanych z ZSRR do Iranu zamieszczony w czasopiśmie emigracyjnym „Polska Walcząca” wydawanym w Wielkiej Brytanii. 84 Il. nr 47. Zawiadomienie Delegatury PCK z dnia 8 stycznia 1943 r. dotyczące wiadomości przesłanej z Teheranu przez Janinę Pacholską do córki Anny Pacholskiej przebywającej w osiedlu Balachadi-Jamnagar w Indiach. Źródło: Ze zbiorów Jana Pacholskiego. O b ó z n r 3 m i a ł n a j l e p s z e w a r u n k i k l i m a t yc z n e d z i ę k i t e m u , i ż powstał w Jussuf-Abad, p o ł o ż o n ym p o w yż e j Teheranu (obecnie w g r a n i c a c h m i a s t a ) , c o s p r a w i a ł o , i ż l a t e m b ył o t a m n i e c o c h ł o d n i e j i b ył o w i ę c e j z i e l e n i 239: „ T o b y ł r a j m i ę d z y d r z e w a m i ” 240. I r e n a M i c h a l a k r ó w n i e ż d o b r z e w s p o m i n a p o b yt w t ym o b o z i e , c h o ć n i e b ył o t o m i e j s c e w o l n e o d c h o r ó b : „ Z a k w a t e r o w a n o n a s w o g r o d a c h szacha. Spaliśmy na piętrowych pryczach pod namiotami, gdzie mieściło się około 20 osób. Było to wypełnione zielenią przyjemne miejsce, w którym spędziłam kilka miesięcy. Niestety zachorowała m tutaj na trudną do wyleczenia odmianę malarii. Dlatego przeniesiono mnie wkrótce do wojskowego szpitala, gdzie spędziłam dwa m i e s i ą c e ” 241. 239 W OUP nr 3 przebywali m.in.: Wanda Kania, Anna Semkowicz, Irena Michalak oraz Jerzy Szczawiński. Wywiad z Anną Semkowicz. 241 Wywiad z Ireną Michalak. 240 85 Il. nr 48. Komendant OUP nr 3 wraz z pracownikami w Jussuf - Abad na obrzeżach Teheranu 1942 r. Źródło: Ze zbiorów Jana Pacholskiego. Il. Nr 49. OUP nr 3 w Jussuf - Abad. Źródło: Tułacze dzieci. Fundacja Archiwum Fotograficzne Tułaczy. Warszawa 1995, s. 28. Il. nr 50 - 51. Osiedle i mieszkańcy z OUP nr 3. Źródło: Ze zbiorów Jerzego Szczawińskiego. Il. nr 52 - 53. Jussuf - Abad – obecnie północna dzielnica Teheranu (styczeń 2012 r.). Źródło: fot. Andrzej Juda. 86 P o ł o ż e n i e T e h e r a n u n a z b o c z u g ó r s k i m , w p ł yw a ł o n a r ó ż n i c e k l i m a t yc z n e m i ę d z y p ó ł n o c n ym i a p o ł u d n i o w ym i d z i e l n i c a m i m i a s t a . Północne dzielnice oraz tereny podmiejskie ciągnące się aż d o gór A l b o r z , z a m i e s z k i w a ł a t u t e j s z a e l i t a z e w z g l ę d u n a k o r z ys t n i e j s z y klimat, podczas gdy dzielnice południowe zalud niali przedstawiciele w a r s t w b i e d n i e j s z y c h . P o ł o ż o n e w d o l i n i e o b o z y n r 1 i 2 b ył y s z c z e g ó l n i e n a r a ż o n e n a t r u d n e d o w y t r z ym a n i e u p a ł y. J a k z a u w a ż ył Melchior Wańkowicz: „Teheran ulokował się w zaduszonej kotlinie, g d z i e w s z y s t k o z d a j e s i ę t u s z y ć j a k w g a r n k u ” 242. Obóz nr postanowiono 5 umiejscowiono urządzić szpital. w budynkach Ponieważ sierocińca, w s z ys t k i e gdzie w ym i e n i o n e o b o z y t e h e r a ń s k i e – z w yj ą t k i e m n r 5 – s k ł a d a ł y s i ę w d u ż e j c z ę ś c i z n a m i o t ó w , i c h w i e l k o ś ć ł a t w o d a w a ł a s i ę d o s t o s o w a ć d o a k t u a l n yc h p o t r z e b 243. W o k r e s i e s z c z yt o w ym w p i e r w s z ym o b o z i e p r z e b yw a ł o 7 9 8 5 o s ó b , w d r u g i m 4 7 2 7 , w t r z e c i m b l i s k o 5 t ys . , a w p i ą t y m o k o ł o 3 6 0 o s ó b . D o t e g o p r y w a t n i e m i e s z k a ł o o k o ł o 1 9 2 0 o s ó b . W i e l u z t yc h ostatnich w zatrudniono polskich, b r yt y j s k i c h i a m e r yk a ń s k i c h b i u r a c h i i n s t yt u c j a c h 244. C h ę t n yc h d o p r a c y u a l i a n t ó w z a w s z e b ył o wielu, g d yż dzięki temu mogli uniknąć ewakuacji poza Iran. W p e w n ym o k r e s i e p r a c o w a ł o t a m p o n a d 8 0 0 P o l a k ó w . P o z a o b o z a m i m o g ł y z n a l e ź ć p r a c ę t a k ż e o s o b y s a m o t n e z n a j ą c e j ę z yk i Zatrudniano je w domach p r yw a t n yc h , obce. restauracjach, p r z e d s i ę b i o r s t w a c h , b i u r a c h i s k l e p a c h . M a t k a K r ys t y n y S z m a j d y pracowała w cukierni w T eheranie. Pracę pomógł jej znaleźć p r z e b yw a j ą c y w A r m i i A n d e r s a w u j 245. H e l e n a S t e l m a c h w s p o m i n a , ż e p r a c u j ą c e w r e s t a u r a c j a c h m ł o d e k o b i e t y, n i e c i e s z y ł y s i ę d o b r ą o p i n i ą p o z o s t a ł yc h u c h o d ź c ó w . N a j b a r d z i e j p r e s t i ż o w ą p r a c ą b ył a działalność na własny rachunek poza terenem obozu. Taką prowadziła w ł a ś n i e m a t k a H e l e n y S t e l m a c h , k t ó r a s z ył a i h a f t o w a ł a d l a s z a c h a . U m i a ł a r ó w n i e ż p i e c s m a c z n e c i a s t a , k t ó r e s p r z e d a w a ł a m i e j s c o w ym . 242 M. Wańkowicz, Od Stołpców po Kair, Kraków 1977, s. 290. J. Wróbel, Rozproszeni po świecie…, op. cit., s. 77. 244 L. Bełdowski, op. cit., s. 15. 245 Wywiad z Krystyną Szmajdą. 243 87 W i e d z i a ł a , ż e m o ż e s o b i e t u u r z ą d z i ć ż yc i e i n i e c h c i a ł a w yj e ż d ż a ć z Iranu. J ej córka – Helena Stelmach, mieszka w Teheranie od 70 l a t 246. Dla większości uchodźców, znalezienie bowiem 80% pracy b ył o stanowili problemem. ludzie Wśród n i e w yk s z t a ł c e n i w yw o d z ą c y s i ę z w s i i m a ł yc h m i a s t e c z e k . Z n a l e z i e n i e p r a c y b y ł o b a r d z o w a ż n e , g d y ż b e z c z yn n o ś ć w n i e n o r m a l n yc h w a r u n k a c h m o g ł a s t a ć s i ę n i e b e z p i e c z n a . D e l e g a t u r a M P i O S o d s a m e g o p o c z ą t k u d ą ż ył a do zatrudnienia jak największej liczby uchodźców. Poprzez obozowe referaty pracy zajmowała się pośrednictwem, nadzorowała zawieranie umów o pracę oraz organizowała warsztaty. Pierwsze – na wiosnę 1942 r. - powstały na terenie obozów szwalnie. Kobiety pracowały również w warsztatach zabawkarskich. M ę ż c z yz n t r yk o t a r s k i c h natomiast oraz zatrudniano pracowniach w warsztatach ś l u s a r s k i c h , s t o l a r s k i c h o r a z s z e w s k i c h . O b s ł u g a o b o z ó w w ym a g a ł a licznego personelu. sanitarne, Potrzebne w yc h o w a w c y i b ył y kucharki, naucz yc iele, praczki, obsługa siostry a d m i n i s t r a c yj n a i t e c h n i c z n a . W p i e r w s z yc h m i e s i ą c a c h p o b yt u P o l a k ó w w I r a n i e w obozach c yw i l n yc h , szpitalach oraz Deleg aturze MPiOS z a t r u d n i o n yc h b ył o 2 1 4 7 o s ó b 247. J e d n ą z t a k i c h o s ó b b ył a m a t k a Jerzego Szczawińskiego zatrudniona w administracji OUP nr 3. D z i ę k i t e j p r a c y m i a ł a m o ż l i w o ś ć w g l ą d u , d o k ą d o d b yw a j ą s i ę d a l s z e w yj a z d y uchodźców. i M e k s yk u . Tam Interesowa ł jednak trzeba ją w yj a z d do b ył o mieć jakiś Nowej Ze landii zawód. A f r yk a w yd a w a ł a s i ę z a g o r ą c a , w i ę c w yb r a ł a I n d i e 248. W a r u n k i ż yc i a w o b o z a c h t e h e r a ń s k i c h , z e w z g l ę d u n a i c h p r o w i z o r yc z n y c h a r a k t e r i u c i ą ż l i w y k l i m a t , b ył y t r u d n e , z w ł a s z c z a dla osób c h o r yc h i w yc i e ń c z o n yc h , a takie przeważały wśród e w a k u o w a n yc h c y w i l ó w : „ P o p r z y b y c i u d o T e h e r a n u m o j a m a m a zachorowała na malarię, a ja systematycznie odwiedzałam szpital mając początki gruźlicy. Kierowano nas do Afryki, ale przez moje 246 Wywiad przeprowadzony w styczniu 2012 r. z Heleną Stelmach mieszkającą od 70 lat w Teheranie. A. Lelińska, op. cit., s. 74, 81. 248 Wywiad z Jerzym Szczawińskim. 247 88 l e c z e n i e k i l k a k r o t n i e p r z e k ł a d a n o n a m t e r m i n w y j a z d u ” 249. W s z p i t a l u w Teheranie leżał również chory na malarię Jan Pacholski, który po jego opuszczeniu, w celu dalszej kuracji, musiał tam wracać, co dwa miesiące. Zakwaterowany b ył w OUP nr 1 250. Anna Semkowicz również mieszkała w OUP nr 1, skąd po pogorszeniu zdrowia została n a d w a m i e s i ą c e p r z e n i e s i o n a d o s z p i t a l a 251. W T e h e r a n i e z a c h o r o w a ł n a z a p a l e n i e o p o n m ó z g o w yc h i z m a r ł m a l u t k i b r a c i s z e k W a n d y K a n i i 252. Z a k w a t e r o w a n a w O U P n r 1 A n n a G ę g o t e k w s p o m i n a , ż e w Teheranie przebywała głównie w sz pitalu. Tam zmarło moje r o d z e ń s t w o 253. N a j t r u d n i e j s z e w a r u n k i p a n o w a ł y w o b o z a c h n r 1 i 2 , g d z i e b ył o b a r d z o g o r ą c o i n a p o c z ą t k u n i e b y ł y n a l e ż yc i e p r z y g o t o w a n e n a p r z yj ę c i e u c h o d ź c ó w . L u d z i e s p a l i w h a l a c h f a b r yc z n y c h , r ó ż n yc h z b i o r o w yc h p o m i e s z c z e n i a c h , n a m i o t a c h i s z a ł a s a c h . W o b o z i e n r 1 spano często na gołej podłodze. Nieco lepsze warunki pan owały w obozie nr 2, gdzie ludzie mieszkali w zbiorowych pomieszczeniach tzw. blokach. z powodu Było tam p r z e c i e k a j ą c yc h ciasno i w gwarno, p o c z ą t k o w ym oraz nieraz mokro, d a c h ó w 254. okresie W k a ż d ym b l o k u m i e s z k a ł o p o 3 5 o s ó b , a w n a m i o t a c h p o 8 . Halina Janda wspomina: „W Teheranie przebywałyśmy przez trzy miesiące. W naszym osiedlu były długie baraki, w których spało się na pryczach. Każdemu przydzielano do spania p o dwie deski. W celu zapewnienia większej izolacyjności baraki zostały obudowane c e g ł a m i ” 255. W yp o s a ż e n i e w s p r z ę t b y ł o s k r o m n e , z a t o u r z ą d z e n i a s a n i t a r n e b ył y r ó ż n o r o d n e i w w ys t a r c z a j ą c e j i l o ś c i . D o b r a b ył a t e ż s yt u a c j a p o d w z g l ę d e m ż yw i e n i o w ym : „ P o ż y w i e n i a w o b o z i e b y ł o p o d dostatkiem. Żywność rozdawano w obozie przebywali tylko cywile” z 256 kotłów wojskowych, chociaż . Opracowano specjalny program w yż yw i e n i a , a ż e b y u c h o d ź c y m o g l i p o w r ó c i ć d o p e ł n i z d r o w i a p o 249 Wywiad z Krystyną Szmajdą. Wywiad z Janem Pacholskim. 251 Wywiad z Anną Semkowicz. 252 Wywiad z Wandą Kanią. 253 Wywiad z Anną Gęgotek. 254 L. Bełdowski, op. cit., s. 15-16. 255 Wywiad z Haliną Jandą. 256 Wywiad z Haliną Jandą. 250 89 d ł u g i m n i e d o ż yw i a n i u i w yn i k a j ą c e j z t e g o a w i t a m i n o z y . C h o r ym dzieciom i kobietom w ciąży wydawano jedzenie odpowiednio p r z ys t o s o w a n e d o i c h p o t r z e b . E w a k u o w a n i o t r z ym y w a l i t e ż u b r a n i a , o b u w i e , k o c e , p r z e ś c i e r a d ł a i r ę c z n i k i 257. Pomimo wspominające ten w T e h e r a n i e 258. Dzieci wstąpiła p o c z ą t k o w yc h wielu do okres podkre ślają z a c z ę ł y u c z yć harcerstwa niedogodności lub i n n yc h p o z yt yw n e się w strony szkołach, organizacji, osoby p o b yt u większość wyjeżdżano do Teheranu, gdzie spędzano czas na spacerach, zakupach, zwiedzaniu z a b yt k ó w , w kawiarniach k i n i e 259: oraz „W każdą niedzielę podstawiano dwa autobusy, którymi można było bezpłatnie dojechać do centrum Teheranu. Jeździliśmy tam początkowo z ciekawości spędzając w ten sposób wolny czas. Później woleliśmy zostawać w obozie, bo inaczej traciliśmy wydawane tu posiłki . Mama zawsze w s p o m i n a ł a z r o z r z e w n i e n i e m k a w i a r n i e n a u l i c y F e r d o s i e g o ” 260. N a z a s p o k o j e n i e d r o b n yc h o s o b i s t yc h p o t r z e b l u d n o ś ć c y w i l n a o t r z ym a ł a niewielki e zasiłki. Już w kilka dni po w yl ą d o w a n i u w Pahlevi każdy dostał jednorazową zapomogę. Później prawo d o zasiłku miały osoby niepracujące. Podobne kwoty jednorazowe w yp ł a c a n o w yj e ż d ż a j ą c ym z I r a n u 261. P i e r w s z y t r a n s p o r t p o l s k i c h m i g r a n t ó w w yj e c h a ł z T e h e r a n u d o Ahwazu na początku sierpnia 1942 r. Do 30 września tego roku w yj e c h a ł o z T e h e r a n u 8 7 2 7 u c h o d ź c ó w , w t ym p o n a d 2 5 0 0 d z i e c i i m ł o d z i e ż y 262. P i e r w s z e t r a n s p o r t y k i e r o w a n o d o A f r yk i . U c h o d ź c y jednak w yj a z d u p r z yz w yc z a j e n i w nieznane. do m i e j s c o w yc h Wacław warunków Korabiewicz obawiali wspomina się protesty p r z e z n a c z o n yc h d o t r a n s p o r t u p i e r w s z yc h g r u p l u d n o ś c i . Z e w z g l ę d u na grożący bunt ludności, obóz zos tał otoczony wojskiem. Jednak i t a k n o c ą u c i e k ł o 3 0 0 o s ó b p r z e z n a c z o n yc h d o t r a n s p o r t u . W i ę k s z o ś ć 257 AAN, MPiOS, 53, Załącznik nr 1 do sprawozdania Delegatury MPiOS w Teheranie za grudzień 1943 r. I. Beaupre - Stankiewicz, Przez pustynię i morze [w:] Isfahan miasto polskich dzieci, Londyn 1987, s. 57 – 58. 259 Jan Pacholski wspomina, że jego ulubionym zajęciem było chodzenie do kina wraz z kolegami, spacery po Teheranie i odwiedzanie wież milczenia. 260 Wywiad z Jerzym Szczawińskim. 261 A. Lelińska, op. cit., s. 73. 262 J. Draus, op. cit., s. 86. 258 90 miała mężów albo braci w wojsku i nie chciała się oddalać od nich, t ym b a r d z i e j w t a j e m n i c z ą , g r o ź n ą g ł ą b A f r yk i . N i e k t ó r z y n i e c h c i e l i o p u s z c z a ć n a w e t A h w a z u , g d z i e w a r u n k i k l i m a t yc z n e b y ł y n i e z w yk l e c i ę ż k i e 263. D o p i e r o p o p e w n ym c z a s i e z a c z ę ł y z A f r yk i n a p ł yw a ć o p t ym i s t yc z n e l i s t y p e ł n e z a d o w o l e n i a , a n a w e t z a c h w yt u , k t ó r e z n e u t r a l i z o w a ł y n e g a t yw n e e m o c j e n a s t ę p n yc h g r u p p r z e z n a c z o n yc h d o t r a n s p o r t u n a c z a r n y l ą d 264. P o k o l e j n yc h t r a n s p o r t a c h u c h o d ź c ó w d o A h w a z u w g r u d n i u 1943 r. nastąpiła likwidacja OUP nr 1, który oddano władzom p e r s k i m o r a z U O P n r 3 . P o z o s t a ł yc h w t yc h o b o z a c h u c h o d ź c ó w przeniesiono do obozu nr 2, który z kolei zlikwidowano w czerwcu 1 9 4 4 r . T r a n s p o r t y P o l a k ó w , o p u s z c z a j ą c yc h T e h e r a n w t ym o k r e s i e b ył y ostatnimi transportami z o r g a n i z o w a n ym i przez Delegaturę MPiOS przed ostateczną likwidacj ą ośrodków polskiego uchodźstwa w I r a n i e , k t ó r a n a s t ą p i ł a j e s i e n i ą 1 9 4 5 r . 265. Il. nr 54. Skierowanie Zofii Sikony na transport nr 41-43 do Brytyjskiej Afryki Wschodniej (cel wyjazdu skreślony i wskazany nowy – Karaczi) z dnia 11 marca 1943 r. Źródło: Ze zbiorów Zofii Kurasiewicz (Sikony). 263 A. Lelińska, op. cit., s. 91. W. Korabiewicz, op. cit., s. 65. 265 J. Draus, op. cit., s. 94-95. 264 91 Il. nr 55. Skierowanie Jadwigi Trzaski na transport nr 36 do Brytyjskiej Afryki Wschodniej (cel wyjazdu skreślony i wskazany nowy – Karaczi) z dnia 3 marca 1943 r. Źródło: Ze zbiorów Lecha Trzaski. Il. nr 56. Skierowanie Jana Pacholskiego na transport nr 53 do Indii z dnia 16 sierpnia 1943 r. Źródło: Ze zbiorów Jana Pacholskiego. Poza w ym i e n i o n y m i obozami, które mogły pomieścić od k i l k u s e t d o k i l k u t ys i ę c y o s ó b , w I r a n i e u t w o r z o n o i n n e , m n i e j s z e polskie placówki opiekuńcze, przeznaczone dla osób wymaga jących szczególnej troski. W Teheranie powstał tak zwany sierocinie c 92 saperów, gdzie znalazło się sześćdziesiąt przez żołnierzy polskich i d z i e c i „ a d o p t o w a n yc h ” p r z yw i e z i o n yc h w transportach w o j s k o w yc h d o I r a n u 266. T u r o z p o c z ę ł y n a d n i m i o p i e k ę : D e l e g a t u r a MPiOS, siostry zakonne i Akcja Katolicka. Także w Teheranie, w obozie nr 2 powstał dom starców, skupiający około pięćdziesięciu o s ó b 267. Z c h w i l ą p r z yb y c i a P o l a k ó w d o I r a n u s z c z e g ó l n ą o p i e k ą o b j ę t o osierocone i chore dzieci. Władze Delegatury MPiOS zdając sob ie s p r a w ę , ż e n i e m o ż n a t yc h d z i e c i u m i e ś c i ć w o b o z a c h u c h o d ź c z yc h w T e h e r a n i e , g d z i e b ył y d o ś ć p r ym i t y w n e w a r u n k i ż yc i a , z a b i e g a ł y o u t w o r z e n i e s p e c j a l n e g o o ś r o d k a d z i e c i ę c e g o w I s f a h a n i e 268. D z i ę k i szwajcarskiemu zgromadzeniu zakonnemu oo. Salezjanów, fran cuskim ss. S z a r yt k o m , którzy oddali na u ż yt e k dzieci polskich swoje z a b u d o w a n i a , a t a k ż e ż yc z l i w o ś c i s z a c h a I r a n u o r a z b r yt yj s k i e m u m a ł ż e ń s t w u I l f f , p o w s t a ł w I s f a h a n i e d u ż y p o l s k i o ś r o d e k d z i e c i ę c y, o z n a c z o n y p r z e z D e l e g a t u r ę , j a k o O U P n r 4 269. Il. nr 57 - 60. Isfahan, luty 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. Przygotowania do tułaczy rozpoczęto już p r z yj ę c i a w marcu w Isfahanie 1942 r. p i e r w s z yc h grup przy pomocy konsula b r yt yj s k i e g o . 4 k w i e t n i a p r z yb y ł a p i e r w s z a g r u p a l i c z ą c a o k o ł o 3 0 0 sierot i półsierot w r ó ż n ym wieku. Wśród nich było kilkoro 266 D. Waszczuk – Kamieniecka, S. Kowalska – Jasik, Geneza i dzieje polskiego Isfahanu [w:] Isfahan …, s. 114. 267 J. Wróbel, Uchodźcy polscy …, s. 63. 268 Isfahan posiadał nie tylko dobre warunki klimatyczne ale wyróżniał się również urodą wśród miast irańskich. Ta dawna stolica Persji obfitowała w zabytki i parki. Pomimo dwustutysięcznego zaludnienia wydawała się bardzo spokojnym miastem i tak jest do chwili obecnej. Tu również na tle innych miast irańskich mieszkała duża grupa ormiańskich chrześcijan. Nie bez znaczenie był również fakt, że miasto położone w środkowej części Iranu, 400 km na południe od Teheranu, leżało na trasie ku Zatoce Perskiej, skąd planowano dalszą ewakuację uchodźców. Była to więc najlepsza lokalizacja na podreperowanie zdrowia przez dzieci i młodzież. 269 K. Skwarko, Osiedlenie się młodzieży polskiej w Nowej Zelandii w roku 1944, Londyn 1972, s. 25. 93 n a u c z yc i e l i i w yc h o w a w c z yń , d w i e s i o s t r y u r s z u l a n k i i k s . F r a n c i s z e k Tomasik. Z czasem ten niewielki ośrodek rozrósł się do 2 600 osób. Niektóre z nich mieszkały tu od początku do końca funkcjonowania o ś r o d k a , i n n e t yl k o d o c z a s u w yj a z d u d o A f r yk i l u b N o w e j Z e l a n d i i . D z i e c i m i e s z k a ł y w s i e r o c i ń c a c h , k t ó r e – b y n i e w yw o ł yw a ć u n i c h b o l e s n yc h s k o j a r z e ń z w i ą z a n yc h z n i e d a w n ą u t r a t ą r o d z i c ó w – n a z yw a n o zakładami. Zakład nr 1, zwany potocznie „ J e d yn k ą ” , u t w o r z o n o w p a ł a c y k u w yn a j ę t ym o d p e r s k i e g o k s i ę c i a S o r e m i d o u l e , na skraju zachodniej części miasta, Zakład nr 2 („Dwójkę”) – w konwencie francuskich sióstr szarytek, Zakład nr 3 („Trójkę”) – w d o m u s z w a j c a r s k i c h o j c ó w l a z a r ys t ó w . T e t r z y p i e r w s z e o ś r o d k i – internaty rozrósł b ył y się zalążkiem do 21 „polskiego zakładów . Dzieci Isfahanu”, w który i n s t yt u c j a c h z czasem katolickich p o z o s t a w a ł y n a u t r z ym a n i u S t o l i c y A p o s t o l s k i e j , w i n n yc h z a ś – Rządu RP, z ramienia, którego działali w tym zakresie przedstawiciele Min isterstwa Pracy i Opieki Społecznej . S z yb k i w z r o s t l i c z b y P o l a k ó w w I s f a h a n i e w ym a g a ł p o c z yn i e n i a starań o dodatkowe lokale. Słusznie z r e z yg n o w a n o z budowy p r o w i z o r yc z n yc h o b o z o w i s k , n a r z e c z w yn a j ę c i a s t a ł yc h i w m i a r ę m o ż l i w o ś c i n o w o c z e s n yc h b u d yn k ó w , w yp o s a ż o n yc h w b i e ż ą c ą w o d ę , e l e k t r yc z n o ś ć i zaplecze kuchenne. Pięć polskich ośrodków ulokowano w bud ynkach przy Czahar Bagh, głównej arterii Isfahanu, d z i e w i ę ć r o z r z u c o n yc h b ył o p o c a ł y m o b s z a r z e m i a s t a , a s i e d e m ulokowano za rzeką Zajendeh, w ormiańskiej dzielnicy Dżulfa. Il. nr 61 - 68. Dzielnica ormiańska w Isfahanie, luty 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. 94 Oprócz szczególnie szkół w Isfahanie powstało ważne – zorganizowano sanatorium polską i służbę – co zdrowia. Uruchomiono także polską piekarnię, warsztaty – stolarski, ślusarski i szewski, a nawet własną łaźnię na Dżulfie. Porządku pilnowała Służba Bezpieczeństwa, Codziennie składająca redagowano się komunikaty z sześciu prasowe, m ę ż c z yz n . kolportowano e g z e m p l a r z e „ O r ł a B i a ł e g o ” , „ P a r a d y” i „ P o l a k a w I r a n i e ” 270. A n d r z e j Czcibor - Piotrowski wspomina: „Przyjechaliśmy do zakładu nr III, prowadzonego przez ojców lazarystów. W klasztorze, otoczonym wysokim murem, rodzimy się jakby na nowo. Wykąpani, wreszcie domyci i czyści, a opiekunow ie w brunatnych habitach wręczają nam bieliznę, skarpetki, jasne lniane ubrania, zamszowe letnie półbuciki. Pośpiesznie wciągamy to wszystko na siebie i wyglądamy schludnie i przyzwoicie. Karmią nas do syta, jemy przeważnie ryż pod wszelkimi postaciami. Smakuje nam bardzo. Chyba następnego dnia zaczynają się lekcje. Zostaję uczniem czwartej klasy, omijając trzecią. Uczyliśmy się dwóch języków: angielskiego i perskiego, a obok robót ręcznych mieliśmy jeszcze – rytownictwo. Mieliśmy swoje ulubione gry zabawy, i otrzymywaliśmy swoje przysmaki, skromne którymi kieszonkowe. zajadaliśmy się, Przedsiębiorczy gdy Pers wypożyczał nam na godziny motocykl, którym w pojedynkę, bez prawa jazdy wyruszaliśmy Kiedy indziej chłopcy Isfahan. i mniej uczęszczanymi wypożyczaliśmy dziewczęta, Nierzadko rowery wyjeżdżaliśmy towarzyszyl i i na nam ulicami już w dalsze na przejażdżki. większym gronie, wycieczki, zaprzyjaźnieni poza Persowie i Ormianie, wspinając się też wraz z nami na szczyt Kuhe Sofe, Górę M ą d r o ś c i ” 271. 270 A. Przewoźnik, op. cit., s. 42., D. Waszczuk-Kamieniecka, S. Kowalska-Jasik, Geneza i dzieje polskiego Isfahanu [w:] Isfahan …,, s. 115. 271 A. Czcibor-Piotrowski, Notatki z pamięci [w:] Tułacze Dzieci…, s. 38. 95 Il. nr 69. Góry otaczające Isfahan. Wśród nich szczyt Kuhe Sofe (Góra Mądrości), luty 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. Od 1943 r. Isfahan zaczęł y opuszczać większe i mniejsze grupy d z i e c i i m ł o d z i e ż y . N a o p r ó ż n i o n e p r z e z w yj e ż d ż a j ą c yc h m i e j s c a k i e r o w a n o , n a j c z ę ś c i e j z T e h e r a n u , i n n e d z i e c i . N a p o c z ą t k u s t yc z n i a 1943 r. Delegatura MPiOS w Isfahanie rozpoczęła przygotowania do ewakuacji dwóch transportów dzieci (829 osób), wraz z obsadą n a u c z yc i e l s k ą , d l a k t ó r yc h t e r e n e m o s i e d l e n i a n a c z a s w o j n y b y ł a P r e t o r i a i N i a s a w A f r yc e P o ł u d n i o w e j . E w a k u a c j a i c h n a s t ą p i ł a w l u t ym 1 9 4 3 r . W c z e r w c u 1 9 4 4 r . o d j e c h a ł y z I s f a h a n u d o A h w a z u k o l e j n e d w a t r a n s p o r t y, d l a k t ó r yc h t e r e n e m o s i e d l e n i a b ył a A f r yk a i Indie. We wrześniu zaś tego samego roku ewakuowano 825 u c h o d ź c ó w , w t ym 6 8 2 d z i e c i z p r z e z n a c z e n i e m d o N o w e j Z e l a n d i i . B ył a t o o s t a t n i a e w a k u a c j a d z i e c i i s f a h a ń s k i c h p r z e d o s t a t e c z n ą likwidacją polskich ośrodków u c h o d ź c z yc h w Iranie. Pozostałe jeszcze w Isfahanie dzieci został y ewakuowane do Libanu jesienią 1 9 4 5 r . 272 Obozy polskich uchodźców znajdowały się również poza Teheranem tj. w Ahwazie i Meszhedzie. C yw i l n y O b ó z w A h w a z i e p o w s t a ł w p o ł o w i e l i p c a 1 9 4 2 r . p r z y p o l s k i m w o j s k o w y m o b o z i e e w a k u a c y j n ym n r 2 u t w o r z o n ym p r z e z b r yt yj s k i e władze wojskowe na początku 1942 r., w związku z p r z y g o t o w a n i a m i d o p r z yj ę c i a w T e h e r a n i e u c h o d ź c ó w z I I f a z y e w a k u a c yj n e j o r a z m a j ą c e j n a s t ą p i ć j e d n o c z e ś n i e e w a k u a c j i z I r a n u . U t w o r z o n o t u E k s p o z yt u r ę d e l e g a t u r y M P i O S , k t ó r a j u ż p o d k o n i e c l i p c a z o r g a n i z o w a ł a w A h w a z i e e w a k u a c yj n y o b ó z c yw i l n y , n a k t ó r y 272 T. Bugaj, Dzieci polskie…, s. 31, J. Draus, op. cit., s. 100-103, 96 w ł a d z e i r a ń s k i e p r z e z n a c z ył y k o s z a r y w o j s k o w e z p r z yl e g ł ym d o n i c h terenem. Obóz podlegał zarazem Administration ten, administrowany b r yt yj s k i e j – MERA, przez organizacji która władze Meddle kierowała E k s p o z yt u r y, East ewakuacją Reffuge Polaków z I r a n u 273. Il. nr 70 - 74. Ahwaz – rzeka Karun oraz obecny wygląd miasta, luty 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. Obóz w Ahwazie - położony w pobliżu Zatoki Perskiej - miał c h a r a k t e r t r a n z yt o w y 274. W l a t a c h 1 9 4 2 - 1 9 4 5 p r z e z o b ó z p r z e s z ł y t ys i ą c e P o l a k ó w : ż o ł n i e r z y, l u d n o ś c i c yw i l n e j i d z i e c i . S t ą d b o w i e m wiodła dalsza droga do polskich oddziałów wojskowych w Iraku i P a l e s t yn i e , a p r z e d e w s z ys t k i m d o o b o z ó w u c h o d ź c ó w c yw i l n yc h z o r g a n i z o w a n yc h w Libanie, Ind iach i A f r yc e , a także i n n yc h i krajach zamorskich. O r g a n i z a c j a o b o z u b ył a n i e z b ę d n a z e w z g l ę d u n a t o , ż e n i e można b ył o zorganizować bezpośrednich transportów k o l e j o w yc h z T e h e r a n u b e z p o ś r e d n i o n a s t a t e k w p o r c i e K h o r r a m s h a h r , o d l e g ł ym od Ahwazu o 144 km. 273 T. Bugaj, Dzieci polskie na drogach wojennej emigracji, Rocznik Jeleniogórski, T. XVII 1979, s. 121. Ahwaz położony jest niedaleko Zatoki Perskiej, na pustynnej nizinie nad rzeką Karun. W okresie istnienia polskiego obozu uchodźczego było to trzydziestotysięczne miasto. Nazwa „Ahwaz” w języku staroperskim oznacza „piekło”. Jest tam bardzo gorąco, przy dużej wilgotności powietrza. W okresie letnim temperatury dochodzą do ponad 50 C w cieniu. Miasto oddalone jest około 160 km od Basry, skąd dalej w głąb Iraku przenosili się żołnierze polscy oraz ok. 144 km od Khorramshahr - portu nad Zatoką Perską, do którego zawijały wielkie statki oceaniczne. Stamtąd następowała ewakuacja polskiej ludności cywilnej. 274 97 Il. nr 75 - 91. Khorramshahr – obecny wygląd portu i miasta. Kolejne zdjęcia przedstawiają mieszkańców Khorramshahr, luty 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. P i e r w s z y t r a n s p o r t u c h o d ź c ó w p r z yb y ł d o o b o z u w A h w a z i e 4 s i e r p n i a 1 9 4 2 r . T r a n s p o r t y o d c h o d z i ł y, c o k i l k a d n i , j a k t yl k o b ył o w A h w a z i e w o l n e m i e j s c e . P r z e j a z d z o b o z u t r a n z yt o w e g o d o p o r t u o d b yw a ł s i ę w w a g o n a c h t o w a r o w yc h . W w a r u n k a c h w o j e n n yc h s t a t k i p r z yp ł yw a ł y otoczone do ścisłą Khorramshahr tajemnicą, nieregularnie, więc planowa nie a ich rejsy b ył y transportów b ył o niemożliwe: „Na statku czekaliśmy cztery dni. To było piekło na ziemi. Pomimo rozciągnięcia nad pokładem zasłony słońce i tak się przebijało. Upał był nie do wytrzymania. Czekaliśmy aż zbierze się konwój s t a t k ó w ” 275. Stąd w yn i k a ł y znaczne wah ania w ilości mieszkańców obozu przejściowego i np. w maju 1943 r. oczekiwało na transport 4 tys. osób przekraczając znacznie górną granicę z a p l a n o w a n e j j e g o p o j e m n o ś c i . P i e r w s z y t r a n s p o r t o d p ł yn ą ł z I r a n u 1 0 s i e r p n i a 1 9 4 2 r . 276. O b ó z w A h w a z i e s k ł a d a ł s i ę z j e d n o p i ę t r o w yc h b u d yn k ó w o r a z k i l k u d u ż yc h s t a j n i : „ Ż y c i e w w i e l b ł ą d z i e j s t a j n i , u s y t u o w a n e j n a pustyni, nie było łatwe. Każda rodzina miała do dyspozycji drewniane prycze oraz wydzieloną przestrzeń dookoła, którą mogła odgrodzić, 275 276 Wywiad z Janem Pacholskim. L. Bełdowski, op. cit., s. 16-17. 98 rozwieszając dostarczone z obozu koce. W obozie panowały ciężkie warunki. Cuchnące latryny oblepiały roje mu ch, a nocą nachodziły nas krwiożercze pluskwy. To były jed nak najlżejsze niedogodności. W porze deszczowej w powietrzu było tak gęsto od komarów, przenoszących malarię, że nie sposób było nie połykać ich podczas rozmowy. W nocy chroniły nas przed nimi siatki, a do snu kołysało nas wycie Ustawiczni e szakali. i śmiercionośne skorpiony. zagrażały Szczytową nam część jadowite węże naszej stajni z a m i e s z k i w a ł y w s z p a r a c h i s z c z e l i n a c h t y s i ą c e n i e t o p e r z y ” 277. N a j p o w a ż n i e j s z ą w a d ą o b o z u b ył n i e s p r z yj a j ą c y k l i m a t , g d yż letnie upały b ył y trudne do w y t r z ym a n i a dla E u r o p e j c z yk ó w , z w ł a s z c z a o s ł a b i o n y c h g ł o d e m i c h o r o b a m i . W s p o m i n a o t ym H a l i n a Janda, która została zakwaterowana w Ahwazie pod namiotem. Zapamiętała również to, że dopiero tam uchodźcy zaczęli jeść trzy r a z y d z i e n n i e i t o p r z y s t o ł a c h . P o b yt w A h w a z i e , p o d o b n i e j a k w T e h e r a n i e , b ył k r ó t k o t r w a ł y i p o k i l k u m i e s i ą c a c h w yr u s z ył a n a d a l s z ą w ę d r ó w k ę 278. P o j e m n o ś ć o b o z u o b l i c z o n a b ył a n a 3 t ys . o s ó b w z i m i e i 2 t ys . w l e c i e . T r a n z yt o w y położony w charakter północno – miał również wschodniej obóz części w Meszhedzie, Iranu . U s yt u o w a n i e Meszhedu w pobliżu granicy z ZSRR, przez który wiodła droga l ą d o w a z A s z c h a b a d u p r z e z B a d ż i g i r a n – S yl o s z o d g a ł ę z i e n i e m w M e s z h e d z i e d o T e h e r a n u i I n d i i , s p o w o d o w a ł o , ż e r ó w n i e ż i t ym s z l a k i e m p r o w a d z o n a b ył a c z ę ś c i o w a e w a k u a c j a P o l a k ó w z Z S R R , przede w s z ys t k i m dzieci, dla których miejscem osiedlenia b ył y I n d i e 279. O d p o w i e d n i e p r z yg o t o w a n i a d o e w a k u a c j i p o l s k i c h d z i e c i podjął przedstawiciel PCK, a zarazem wicekonsul Konsulatu RP w Bombaju, dr Tadeusz Lisiecki. Z jego inicjatyw y pow stał w M e s z h e d z i e p u n k t e t a p o w y, p o n i e w a ż e w a k u o w a n e d z i e c i b ył y w yn ę d z n i a ł e i istniała obawa zawleczen ia do Bombaju chorób z a k a ź n yc h . W M e s z h e d z i e m i a ł y n a b r a ć s i ł i o d b yć k w a r a n t a n n ę . 277 W. Adamczyk, op. cit., s. 222, 230. Wywiad z Haliną Jandą (Sikoną). 279 J. Draus, op. cit., s. 111. A. Lelińska, op. cit., s. 77. 278 99 Rząd irański zgodził się udostępnić dzieciom nieodpłatnie część m i e j s c o w e g o s i e r o c i ń c a 280. Z c h w i l ą r o z p o c z ę c i a w m a r c u 1 9 4 2 r . I f a z y e w a k u a c yj n e j z Z S R R o k . 2 0 0 d z i e c i w d w ó c h g r u p a c h p r z e w i e z i o n yc h z o s t a ł o z A s z c h a b a d u d o M e s z h e d u p r z e z n i e b e z p i e c z n e p r z e s m yk i i s k a l i s t e p r z e ł ę c z e g ó r s k i e K o p e t - D a g u . W M e s z h e d z i e p o p a r o t yg o d n i o w e j kwarantannie przetransportowano je samochodami pod flagą polską i f l a g ą P C K d o B o m b a j u w I n d i a c h 281. T e n p i e r w s z y t r a n s p o r t p o l s k i c h dzieci, które obserwowany u w s z ys t k i c h przez stronę budziły radziecką, współczucie która b ył wkrótce bacznie zamieściła w p r a s i e i r a ń s k i e j i h i n d u s k i e j w z m i a n k ę o t ym , ż e r o d z i c e t yc h dzieci zostały zamordowane przez Ni emców, ZSRR zaś z litości p r z yg a r n ą ł s i e r o t y i o b e c n i e u ł a t w i a i m w yj a z d d o I n d i i . D z i e c i w m yś l t e j w z m i a n k i s ą w e w s p a n i a ł e j k o n d yc j i , w e s o ł e , z d r o w e i z w d z i ę c z n o ś c i ą w s p o m i n a j ą p o b yt w Z S R R 282. W s i e r p n i u 1 9 4 2 r . p r z yb y ł a d o M e s z h e d u k o l e j n a o k . 3 0 0 osobowa grupa polskich dzieci wraz z personelem, z polskiego s i e r o c i ń c a z A s z c h a b a d u 283. T ym t r a n s p o r t e m j e c h a ł a M a r i a A n n a T ys z k i e w i c z (ps. Hanka Ord onówna, Weronika Hort), która z oddaniem opiekując się podróżującymi dziećmi opisała m.in. ich t r u d n ą i n i e b e z p i e c z n ą p o d r ó ż p r z e z g ó r y i p u s t yn i e w s w e j k s i ą ż c e „ T u ł a c z e d z i e c i ” 284. Po zakończeniu II fazy ewakuacji z ZSRR do Iranu niewielkie grupy Polaków, głównie dzieci, nadal transportowano tą samą trasą d o M e s z h e d u . P o z a m k n i ę c i u p o l s k i e j a m b a s a d y p o m o c w u z ys k a n i u p a s z p o r t ó w n i e z b ę d n yc h w p o d r ó ż y d o I r a n u i f o r m a l n ą o p i e k ę n a d 280 J. Wróbel, Rozproszeni po świecie…, op. cit., s. 78. M. Goławski, Szkolnictwo polskie na obczyźnie (1939-1969) [w:] Kongres współczesnej nauki i kultury polskiej na obczyźnie. Londyn 9-12 1970, T 1, s. 360 [w:] J. Draus, op. cit., s. 112. 282 W. Hort (Hanka Ordonówna), Tułacze dzieci, Bejrut 1948, s. 186. Hanka Ordonówna (1902 – 1950), naprawdę Maria Pietruszyńska, była najpopularniejszą przedwojenną polską piosenkarką. Od 1931 r. żona Michała hrabiego Tyszkiewicza. Od 1940 r. występowała w Wilnie. Aresztowana przez Rosjan w 1941 r. została zesłana do kobiecego obozu pracy w Uzbekistanie, skąd – po „amnestii” – wstąpiła do Armii Andersa. Jako ochotniczka została opiekunką polskich dzieci wyjeżdżając z nimi do Indii, gdzie w Bombaju założyła sierociniec. Wyniszczona gruźlicą wyjechała na leczenie do Teheranu, a następnie do Palestyny. Tam w 1943 r. występowała dla polskich żołnierzy budząc zachwyt i entuzjazm. 283 I. Wasilewska, Za winy nie popełnione, Rzym 1945, s. 75 [w:] J. Draus, op. cit., s. 112. 284 W. Hort., op. cit., s. 160-201. 281 100 ludnością polską w okresie od maja 1943 r. do sierpnia 1944 r. s p r a w o w a ł a A m b a s a d a A u s t r a l i i 285. Po powiadomieniu Delegatury MPiOS w Teheranie przez A m b a s a d ę R P w K u j b ys z e w i e o m o ż l i w o ś c i e w a k u a c j i z Z S R R d u ż e j g r u p y d z i e c i p o l s k i c h , u t w o r z o n o t a m E k s p o z yt u r ę M P i O S , k t ó r a przejęła opiekę nad sierocińcem. Ogółem przez sierociniec w Meszhedzie przewinęło się ok. 2 t ys . d z i e c i . P o s t o p n i o w e j e w a k u a c j i d z i e c i d o I n d i i i T e h e r a n u w sierpniu 1944 r. nastąpiła likwidacja Ekspozytury MPiOS w M e s z h e d z i e 286. Il. nr 92 - 95. Meszhed – obecny wygląd miasta287, luty 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. 2.3. Szkolnictwo i działalność naukowa R z ą d P o l s k i w L o n d yn i e o d s a m e g o p o c z ą t k u t r o s z c z ył s i ę o naukę młodego pokolenia, brutalnie przerwaną przez działania 285 T. Bugaj, Dzieci polskie w krajach pozaeuropejskich 1939 – 1949, Jelenia Góra 1984, s. 22. J. Draus, op. cit., s. 112-113, A. Lelińska, op. cit., s. 77. 287 Meszhed położony jest w północno-wschodniej części Iranu, w urodzajnej, otoczonej górami dolinie. Jest to jedno z najstarszych miast perskich, słynne z pielgrzymek szyitów, traktujących tutejsze sanktuarium Imama Rezy jako najświętsze miejsce w Iranie. Był to również ważny ośrodek handlowy oraz punkt komunikacyjny. 286 101 w o j e n n e . W ś r ó d k i l k u d z i e s i ę c i u t ys i ę c y u c h o d ź c ó w p r z yb y ł y c h d o Iranu, około połowę stanowiły dzieci i młodzież, którą należało s z yb k o objąć edukacją. Pośpiech w tworzeniu zrębów s ys t e m u e d u k a c yj n e g o o r a z i n n yc h f o r m e d u k a c yj n y c h , j a k c h o ć b y h a r c e r s t w a , p o d yk t o w a n y b ył t r o s k ą w ł a d z p o l s k i c h o o d z ys k a n i e r ó w n o w a g i p s yc h i c z n e j młodego pokolenia po d r a m a t yc z n yc h przejściach w ZSRR. Starano się w ten sposób zająć ich czas i umysły. Nauka w szkole, oprócz p r z e k a z yw a n i a w i e d z y, spełniała, więc funkcję t e r a p e u t yc z n ą , z a p e w n i a j ą c p r z y t ym n a l e ż yt ą o p i e k ę i w yc h o w a n i e w duchu p a t r i o t yc z n ym . U t r z ym a n i e dzieci przy polskości b ył o , b o w i e m j e d n ym z p r i o r yt e t ó w w ł a d z p o l s k i c h w e w s z ys t k i c h p o l s k i c h o ś r o d k a c h u c h o d ź c z yc h . P r z yk ł a d e m n i e c h b ę d z i e p o n i ż s z y d o k u m e n t w ys t a w i o n y u c z n i o m p o l s k i c h s z k ó ł w I r a n i e p r z yp o m i n a j ą c y m . i n . o konieczności uczciwej i oddanej pracy dla dobra i wielkości P o l s k i 288. Il. nr 96 - Legitymacja pamiątkowa ucznia II klasy Szkoły Powszechnej w Teheranie z życzeniami władz polskich. Źródło: Ze zbiorów Lecha Trzaski. Starania władz polskich w zakresie uruchomienia szkolnictwa b ył y d o c e n i a n e p r z e z d z i e c i i m ł o d z i e ż : „ T o b y ł o i m p o n u j ą c e , ż e 288 Łaską Opatrzności i staraniem Rządu Polskiego w latach ciężkiej potrzeby, niewoli i wygnania, ocalony od zagłady, przygarnięty na gościnnej ziemi dalekiego Iranu, w Wilię Bożego Narodzenia, na pamiątkę tego ocalenia, dokument niniejszy daje świadectwo wielkiej, serdecznej wspólnoty naszych uczuć i przypomina dozgonną powinność: Matce swej, Ojczyźnie, dług życia spłacić ofiarną i uczciwą pracą dla jej dobra i wielkości, rodakom zawsze miłość bratnią świadczyć, narodom z którymi los, wojna i wspólne niedole nas złączyły, przyjaźni wierność dochować, Bogu nie samą modlitwą ale cnotą wdzięczność okazać. W Teheranie za prezydentury Władysława Raczkiewicza i Rządu Gen. Władysława Sikorskiego, 24 grudnia 1942. Podpisani: Delegat MPiOS oraz Poseł RP. 102 gdziekolwiek powstawały polskie obozy, tam od raz u tworzono nasze s z k o ł y i h a r c e r s t w o . B y ł o t o d l a n a s b a r d z o w a ż n e ” 289. W s z ys c y ż yl i n a d z i e j ą n a s z yb k i p o w r ó t d o P o l s k i , w i ę c n a u k a n a s t a w i o n a b ył a n a u m o ż l i w i e n i e u c z n i o m w ł ą c z e n i a s i ę w p o l s k i s ys t e m nauczania. powszechną, U t r z ym a n o czteroklasowe podział gimnazjum na i sześcioklasową dwuklasowe szkołę liceum, po k t ó r ym m o ż n a b ył o p r z ys t ą p i ć d o e g z a m i n u d o j r z a ł o ś c i – m a t u r y. U t r z ym a n o przedwojenny s ys t e m stopni i układ świadectw. Odtwarzano przedwojenne podręczniki, wpajano historię i geografię przedwojennej Polski. J u ż n a p i a s k u p l a ż y k o ł o p o r t u w P a h l e v i , g d z i e p r z yb y w a j ą c y ludzie przechodzili pierwsze zabiegi sanitarne i kwarantannę, t w o r z ył y s i ę g r u p k i d z i e c i g r o m a d z o n yc h p r z e z n a u c z y c i e l i , k t ó r z y d ys p o n u j ą c w ył ą c z n i e s w o j ą p a m i ę c i ą , s p o n t a n i c z n i e p o d e j m o w a l i próby nauczania. Organizację opieki nad Polakami w Iranie przeprowadziła utworzona w nocy z 3 na 4 kwietnia 1942 r. Delegatura MPiOS w Teheranie. W powołanej wówczas Delegaturze, oświatą i kulturą zajmował się Wydział W yd z i a ł u utworzony Społeczny został m.in. D e l e g a t u r y. Referat W ramach Szkolny oraz tego Referat K u l t u r a l n o - O ś w i a t o w y. R e f e r a t S z k o l n y r o z p o c z ą ł p r a c ę 1 0 k w i e t n i a 1942 r. Opierając swoją działalność na p r z e b yw a j ą c yc h w t e h e r a ń s k i c h o b o z a c h u c h o d ź c z yc h n a u c z yc i e l a c h , w c i ą g u 1 0 d n i zorganizował pierwsze przedszkola, szkoły powszechne oraz gimnazja i licea. Referat Kulturalno-Oświatowy rozpoczął natomiast o r g a n i z o w a n i e ś w i e t l i c , a k c j i o d c z yt o w e j i i n f o r m a c yj n e j . W m a j u 1 9 4 2 r . , n i e z a l e ż n i e o d d z i a ł a n i a W y d z i a ł u S p o ł e c z n e g o D e l e g a t u r y, powołana została Komisja Szkolna, jako organ doradczy i kontrolny w z a k r e s i e s z k o l n i c t w a . G ł ó w n ym j e j z a d a n i e m b ył o u p o r z ą d k o w a n i e p r a c y w s z ys t k i c h s z k ó ł w o b o z a c h u c h o d ź c z yc h n a t e r e n i e I r a n u p o d w z g l ę d e m o r g a n i z a c yj n ym i p r o g r a m o w ym . Jednocześnie celem usp rawnienia pracy szkół Komisja Szkolna, w 289 porozumieniu z Referatem S z k o l n ym W yd z i a ł u Społecznego Wywiad z Krystyną Szmajdą. 103 D e l e g a t u r y, ustanowiła w p o s z c z e g ó l n yc h obozach u c h o d ź c z yc h w Teheranie referaty szkolne przy komendach obozów, kierowane p r z e z r e f e r e n t ó w , d o z a d a ń , k t ó r yc h n a l e ż a ł o p r o w a d z e n i e e w i d e n c j i dzieci w wieku o zaopatrzenie s z k o l n ym szkół w oraz sprzęt i ewidencji n a u c z yc i e l i , troska p r z yb o r y, nadzorowanie pracy n a u c z yc i e l i o r a z r e g u l o w a n i e ż yc i a s z k o l n e g o . F u n k c j ę r e f e r e n t ó w s z k o l n yc h pełnili zawsze n a u c z yc i e l e . Równ olegle w obozach t e h e r a ń s k i c h u t w o r z o n o r e f e r a t y k u l t u r a l n o - o ś w i a t o w e , w k t ó r yc h w yo d r ę b n i o n o dział o d c z yt o w y i dział i n f o r m a c y j n o - p r a s o w y. Podobnie przedstawiała się organizacja władz oświatowych w ośrodku u c h o d ź c z ym w I s f a h a n i e , w k t ó r ym p r z e b yw a ł y p r a w i e w ył ą c z n i e młodzież i dzieci. Delegatura MPiOS w Teheranie ustanowiła tutaj w k w i e t n i u 1 9 4 2 r . s w o j ą E k s p o z yt u r ę 290. P o s i e r p n i o w e j e w a k u a c j i P o l a k ó w z Z S R R z n a c z n i e z w i ę k s z ył a s i ę l i c z b a s z k ó ł w o b o z a c h u c h o d ź c z yc h o r a z w z r o s ł y p o t r z e b y oświatowe wśród d o r o s ł yc h . W związku z t ym rozpoczęła się reorganizacja strukturalna Delegatury MPiOS w Teheranie. Celem jej b ył o u s p r a w n i e n i e o p i e k i i o r g a n i z a c j i ż yc i a p o l s k i c h u c h o d ź c ó w w Iranie. Na początku października 1942 r. spod kompetencji W yd z i a ł u S p o ł e c z n e g o D e l e g a t u r y w y ł ą c z o n e z o s t a ł y s p r a w y s z k o l n e i o ś w i a t o w e , k t ó r e p r z e j ą ł n o w o u t w o r z o n y s a m o d z i e l n y W yd z i a ł K u l t u r a l n o - O ś w i a t o w y 291. Delegatura dziedzinami MPiOS ż yc i a i w yż yw i e n i a zajmowała społecznego p o c z ą w s z y, się Polaków, poprzez prawie od wszystkimi opieki szkolnictwo i lekarskiej oświatę, na b e z p i e c z e ń s t w i e s k o ń c z yw s z y – w m i a r ę u p ł yw u c z a s u n i e m o g ł a podołać s w ym obowiązkom. Mimo znacznej rozbudowy aparatu a d m i n i s t r a c yj n e g o d e l e g a t u r i i c h a g e n d n a d a l w i e l e d z i e d z i n ż yc i a w s p i e r a n e b ył o p r z e z r ó ż n e g o r o d z a j u s t o w a r z ys z e n i a i k o m i t e t y o r a z o r g a n i z a c j e p o l i t y c z n e p o w s t a ł e z i n i c j a t yw y l o k a l n e j . D o d a t k o w ą t r u d n o ś c i ą w d z i a ł a l n o ś c i d e l e g a t u r p o s i a d a j ą c yc h k o m p e t e n c j e , k t ó r e w 290 291 n o r m a l n yc h warunkach, pełniłoby parę ministerstw, b ył a J. Draus, op. cit., s. 54-55. Ibidem, s. 54-55. 104 u t r u d n i o n a ł ą c z n o ś ć z r z ą d e m w L o n d yn i e . U w a ż a n o , ż e k w e s t i e d o t yc z ą c e p r o g r a m ó w n a u c z a n i a , p o m o c y n a u k o w yc h , a z w ł a s z c z a p o d r ę c z n i k ó w s z k o l n yc h , k t ó r yc h b r a k b ył n a j w i ę k s z ym p r o b l e m e m u t r u d n i a j ą c ym p r a c ę u c z n i ó w i n a u c z y c i e l i n i e m o g ą b y ć n a l e ż yc i e rozwiązane, przy Delegaturze w o b e c n ym Teheranie. podporządkowan iu Działalność Urzędu szkolnictwa Oświaty i Spraw S z k o l n yc h w L o n d y n i e o g r a n i c z a ł a s i ę j e d yn i e d o d o f i n a n s o w yw a n i a szkół w Iranie. Toteż Urząd Oświaty chcąc f a k t yc z n i e przejąć k i e r o w n i c t w o n a d t ym s z k o l n i c t w e m p o d j ą ł d e c yz j ę z m i a n y o b e c n e j s yt u a c j i . Postanowiono Delegata Urzędu powołać Oświaty i w Teheranie Spraw S z k o l n yc h , oddzielne które Biuro zapewniło b e z p o ś r e d n i n a d z ó r c e n t r a l n yc h w ł a d z o ś w i a t o w yc h w L o n d yn i e n a d szkolnictwem w Iranie. Po zapoznaniu się ze stanem i organizacją s z k o l n i c t w a c h a r a k t e r B i u r a U r z ę d u O ś w i a t y i S p r a w S z k o l n yc h p o w i e r z o n o d o t yc h c z a s d z i a ł a j ą c e j K o m i s j i S z k o l n e j . Utworzenie Ministerstwa W yz n a ń R e l i g i j n yc h i Oświecenia P u b l i c z n e g o w L o n d yn i e n i e p r z yn i o s ł o z a s a d n i c z yc h z m i a n . B i u r o D e l e g a t a U r z ę d u O ś w i a t y i S p r a w S z k o l n yc h w T e h e r a n i e z o s t a ł o przekształcone w Delegaturę MWRiOP. Działalność Delegatury z b l i ż o n a b ył a w s w ym c h a r a k t e r z e d o z a d a ń k u r a t o r i ó w o k r ę g ó w s z k o l n yc h . nadzór W nad bowiem działalnością 1 października inspektorzy n i e k t ó r yc h , 1943 szkolni. r.) polskich oświ atową szkół sprawowali Poza ośrodkach i powołani kompetencjami s z k o l n yc h przedszkoli przez Delegatury (od delegata MWRiOP z n a l a z ł y s i ę s p r a w y z w i ą z a n e z d z i a ł a l n o ś c i ą o ś w i a t y d o r o s ł yc h i harcerstwa, którymi nadal zajmowała się Delegatura MPiOS. Ten dość sztuczny podział kompetencji w zakresie oświaty pomiędzy Delegaturą spowodowany b ył – MWRiOP w yd a j e a się Delegaturą – ciągłą MPiOS zmiennością w Iranie s yt u a c j i u c h o d ź c ó w p o l s k i c h w t ym k r a j u . T r w a j ą c a c i ą g l e e w a k u a c j a l u d n o ś c i c yw i l n e j sprawiała do stałych uczącej z a b e z p i e c z yć się ciągłość miejsc osiedlenia młodzieży nauki i się szkolnej, kadrę najwięcej kłopotów której starano się n a u c z yc i e l s k ą . Dlatego też 105 działalność Delegatury MWRiOP w Teheranie skupiła się na sprawach s z k o l n yc h 292. Cofnięcie uznania polskiemu rządowi e m i g r a c yj n e m u przez W i e l k ą B r yt a n i ę ( 5 l i p c a 1 9 4 5 r . ) z m i e n i ł o w s p o s ó b z a s a d n i c z y s t a t u s p o l s k i c h i n s t yt u c j i r z ą d o w yc h d z i a ł a j ą c yc h m . i n . w I r a n i e . Ponadto uznanie w lipcu 1945 r. przez Iran rządu warszawskiego d o p r o w a d z i ł o d o l i k w i d a c j i w s z ys t k i c h i n s t yt u c j i w ł a d z l o n d yń s k i c h , m.in. Poselstwa w Teheranie (28 lipca 1945 r.) oraz Delegatur M W R i O P i M P i O S 293. Wracając do początku ewakuacji uchodźców polskich do Iranu należy stwierdzić, że pomimo ciągłej fluktuacji uchodźców w o ś r o d k a c h u c h o d ź c z yc h , w z a k r e s i e s z k o l n i c t w a w y t w o r z ył y s i ę dwa względnie stałe ośrodki szkolne: w Teheranie i Isfahanie. I tak w dniach 10-20 w obozach kwietnia nauczycieli 1942 przy r. z c z yn n e j i n i c j a t yw y pomocy p r z e b yw a j ą c yc h Delegatury MPiOS w Teheranie zorganizowane zostały pierwsze polskie szkoły . W a r u n k i f u n k c j o n o w a n i a s z k ó ł w T e h e r a n i e w p o c z ą t k o w ym o k r e s i e b ył y b a r d z o t r u d n e . N i e m o ż n a b ył o w z a t ł o c z o n yc h o b o z a c h w y g o s p o d a r o w a ć o d p o w i e d n i c h p o m i e s z c z e ń , t o t e ż n a u k a o d b yw a ł a się na w o l n ym powietrz u. Uczniowie siedzieli na cegłach lub k a m i e n i a c h , n a t o m i a s t ł a w k ę s z k o l n ą z a s t ę p o w a ł y k o l a n a . B r a k b ył o p o d r ę c z n i k ó w i p o m o c y n a u k o w yc h . D o p i e r o p o p a r u t y g o d n i a c h dzięki pomocy Delegatury MPiOS s yt u a c j a uległa poprawie. N a j m ł o d s z e k l a s y w O U P n r 2 d l a o d b yw a n i a n a u k i o t r z ym a ł y p o m i e s z c z e n i a w w i e l k i m h a n g a r z e b u d yn k u f a b r yc z n e g o , a w O U P n r 1 specjalne Wkrótce i dodatkowe pozostałe namioty klasy wyposażone za równo szkoły w ławki szkolne. powszechnej, jak i g i m n a z j u m o d b yw a ł y l e k c j e w e w ł a s n yc h , w yp o s a ż o n yc h n a m i o t a c h , g d yż g o r ą c y k l i m a t u n i e m o ż l i w i a ł k o n t yn u o w a n i e n a u k i w c i ą g u d n i a . P o n a d t o u c z n i o w i e w s z ys t k i c h s z k ó ł o t r z ym a l i b e z p ł a t n i e n i e z b ę d n e p r z yb o r y s z k o l n e o r a z p a p i e r . K a d r a n a u c z yc i e l s k a w 5 0 % s k ł a d a ł a s i ę z p r z e d w o j e n n y c h n a u c z yc i e l i s z k ó ł p o w s z e c h n yc h i ś r e d n i c h , 292 293 Ibidem, s. 58-64. Ibidem, s. 67. 106 l e g i t ym u j ą c yc h s i ę p e ł n ym w yk s z t a ł c e n i e m p e d a g o g i c z n ym , r e s z t ę natomiast stanowiły ochotniczki Pomocniczej Służby Kobiet (PSK), odkomenderowane z wojska do pracy szkolnej. Ze względu na brak p o d r ę c z n i k ó w n a u k a o p i e r a ł a s i ę w y ł ą c z n i e n a w i e d z y n a u c z yc i e l i . Komisja Szkolna w Teheranie, biorąc pod uwagę powtórkowy c h a r a k t e r n a u c z a n i a w p o s z c z e g ó l n yc h k l a s a c h o r a z f a k t s t o p n i o w e j ewakuacji Polaków z Iranu (mającej nastąpić jeszcze przed p r z yj a z d e m d o I r a n u n o w e j f a l i u c h o d ź c ó w z Z S R R w r a m a c h I I f a z y e w a k u a c yj n e j ) , s k r ó c i ł a n a u k ę d o t r z e c h m i e s i ę c y. Z g o d n i e z t ą d e c yz j ą n a u k a w e w s z ys t k i c h s z k o ł a c h z a k o ń c z ył a s i ę 7 l i p c a 1 9 4 2 r . , a w s z ys c y u c z n i o w i e o t r z ym a l i ś w i a d e c t w a p ó ł r o c z n e 294. szkoły Uruchamiane w ramach II fazy dla dzieci e w a k u a c yj n e j , i młodzieży r o z p o c z yn a ł y p r z yb y w a j ą c e j naukę w r ó ż n yc h t e r m i n a c h , w z a l e ż n o ś c i o d s k o m p l e t o w a n i a p o s z c z e g ó l n yc h k l a s i k a d r y n a u c z yc i e l s k i e j . N a u c z a n i e w t yc h s z k o ł a c h , z e w z g l ę d u n a c i ą g l e t r w a j ą c y r u c h e w a k u a c yj n y, u t r u d n i a j ą c y s ys t e m a t y c z n ą p r a c ę , p o s i a d a ł o c h a r a k t e r p r z yg o t o w a w c z y d o w ł a ś c i w e g o r o z p o c z ę c i a r o k u s z k o l n e g o . W t ym t e ż c z a s i e K o m i s j a S z k o l n a o p r a c o w a ł a o g ó l n e w yt y c z n e p r o g r a m ó w n a u c z a n i a d l a w s z ys t k i c h t yp ó w s z k ó ł , k t ó r e u z u p e ł n i o n e z o s t a ł y p r z e z z e s p o ł y n a u c z yc i e l s k i e p o s z c z e g ó l n yc h klas. Ponadto Komisja Szkolna przeprowadziła w e r yf i k a c j ę n a u c z yc i e l i s p r a w d z a j ą c i c h k w a l i f i k a c j e n a p o d s t a w i e p o s i a d a n yc h przez nich dokumentów lub zeznań świadków. Wiele uwagi Komisja Szkolna poświęciła kwestii braku podręczników. W tej sprawie za pośrednictwem Delegatury MPiOS zwrócono się o pomoc do Urzędu O ś w i a t y i S p r a w S z k o l n yc h w L o n d y n i e o r a z d o D e l e g a t u r y M P i O S w Jerozolimie. Jednocześnie dla złagodzenia tego problemu, zanim n a d e j d z i e p o m o c , p o s t a n o w i o n o z w i ę k s z yć w ym i a r g o d z i n n a u c z a n i a j ę z yk a p o l s k i e g o i m a t e m a t yk i w e w s z y s t k i c h s z k o ł a c h , z a ś w k l a s a c h s t a r s z yc h z a l e c i ł a p o n a d t o u ż yw a n i e w s z e l k i c h d o s t ę p n y c h d r u k ó w , g a z e t i k s i ą ż e k p o l s k i c h 295. 294 295 Ibidem, s. 86. Ibidem, s. 89. 107 W połowie względem października o r g a n i z a c yj n ym 1942 została r. sytuacja unormowana. szkolnictwa W t ym pod czasie s yt u a c j a l o k a l o w a s z k ó ł b ył a n a o g ó ł d o b r a . K o m e n d y p o s z c z e g ó l n yc h obozów wobec zbliżającej się pory zimowej, zapewniły szkołom o d p o w i e d n i e p o m i e s z c z e n i a , k t ó r e s u k c e s yw n i e w yp o s a ż a n o w ł a w k i , tablice szkolne oraz zainstalo wano ogrzewanie i oświetlenie. Nauka o d b yw a ł a s i ę n a t r z y z m i a n y: o d g o d z i n y 8 d o 1 1 , o d 1 1 d o 1 4 i o d godziny 14 do 17. Na początku listopada 1942 r. otwarta została kolejna szkoła u c h o d ź c z ym i ) , tj. Szkoła obejmująca Miejska szkołę w Teheranie powszechną (poza oraz obozami gimnazjum o g ó l n o k s z t a ł c ą c e . U c z ył y s i ę w n i e j d z i e c i r o d z i c ó w m i e s z k a j ą c yc h p o z a o b o z a m i o r a z d z i e c i w yw o d z ą c e s i ę z p r z e d w o j e n n e j k o l o n i i p o l s k i e j w T e h e r a n i e , r e k r u t u j ą c e s i ę z P o l a k ó w p r z y b ył y c h t u t a j w c e l a c h z a r o b k o w y c h i p r z e d w o j e n n y c h u c i e k i n i e r ó w z Z S R R 296. W z w i ą z k u z o g ł o s z e n i e m p r z e z D e l e g a t u r ę w s t yc z n i u 1 9 4 3 r . dalszej ewakuacji uchodźców z Teheranu, władze szkolne postanowiły wydać uczniom odpowiednie świadectwa. Od tej pory w e s z ł a w ż yc i e p r a k t yk a w yd a w a n i a u c z n i o m ś w i a d e c t w p ó ł r o c z n yc h , c o z n a c z n i e u ł a t w i ł o o r g a n i z a c j ę s z k ó ł n a i n n yc h t e r e n a c h p o l s k i e j e m i g r a c j i 297. Il. nr 97. Świadectwo ukończenia przez Halinę Sikonę pierwszego półrocza klasy I Gimnazjum Koedukacyjnego Nr 1 Obozu Uchodźstwa Cywilnego Nr I w Teheranie. Źródło: Ze zbiorów Haliny Jandy. 296 297 Ibidem, s. 90. Ibidem, s. 91. 108 Il. nr 98. Świadectwo ukończenia przez Jana Pacholskiego klasy I Gimnazjum Koedukacyjnego Nr 1 Obozu Uchodźstwa Cywilnego Nr I w Teheranie z dnia 15 lipca 1943 r. (za okres od 10 kwietnia do 15 lipca 1943 r.). Źródło: Ze zbiorów Jana Pacholskiego. Il. nr 99. Świadectwo ukończenia klasy IV Szkoły Powszechnej II stopnia w Teheranie przez Marię Kochańską na skutek półrocznej klasyfikacji z dnia 22 grudnia 1942 r. (rok szkolny określono od października 1942 r. do marca 1943 r.). Źródło: Ze zbiorów Marii Kochańskiej. Il. nr 100. Zaświadczenie z dnia 6 maja 1943 r. wydane przez Ekspozyturę Delegata MPiOS w Ahwazie potwierdzającego zatrudnienie w charakterze nauczycielki przez Annę Handerek w okresie od 1 kwietnia do 5 maja 1943 r. Źródło: Ze zbiorów Stanisława Handerka. 109 Il. nr 101. Zaświadczenie Delegatury MPiOS w Teheranie z dnia 11 marca 1943 r. potwierdzające zatrudnienie w gimnazjum w charakterze nauczycielki Anny Handerek w okresie 4 październik 1942 r. do 12 marca 1943 r. Źródło: Ze zbiorów Stanisława Handerka. Po roku p o b yt u uchodźców funkcjonowało w Teheranie d w a n a ś c i e s z k ó ł , w t ym d z i e w i ę ć p o w s z e c h n yc h i t r z y g i m n a z j a . Il. nr 102. Uczniowie i nauczyciele I klasy gimnazjum zlokalizowanego w OUP nr 1 w Teheranie w 1943 r. Po lewej u dołu Jan Pacholski. W głębi zdjęcia widać mieszkalne baraki uchodźców. Źródło: Ze zbiorów Jana Pacholskiego. W o b o z a c h u c h o d ź c z yc h w T e h e r a n i e n i e f u n k c j o n o w a ł y s z k o ł y z a w o d o w e . N a t o m i a s t s t a r s z e j u c z ą c e j s i ę m ł o d z i e ż y, w yk a z u j ą c e j uzdolnienia techniczne, władze szkolne umożliwiły dokształcanie zawodowe, traktowane, jako zajęcia nadobowiązkowe. Na mocy porozumienia z Referatem Pracy Delegatury MPiOS młodzież męska o d b yw a ł a p r a k t yk i s t o l a r s k i e , ś l u s a r s k i e , r yt o w n i c z e w z a k ł a d a c h u r u c h o m i o n yc h w o b o z a c h p r a c y, z a ś d z i e w c z ę t a o d b yw a ł y k u r s y s z yc i a , h a f t u , t r yk o t a r s t w a , k o r o n k a r s t w a i k u c h a r s t w a w w a r s z t a t a c h 110 r ę k o d z i e l n i c z yc h dla kobiet. W grudniu 1942 r. dokształcaniem z a w o d o w ym o b j ę t o w T e h e r a n i e o k . 2 0 0 u c z n i ó w 298. Il. nr 103. Klasa szkoły powszechnej w Teheranie w 1943 r. Źródło: Ze zbiorów Jana Pacholskiego. Il. nr 104. Jedna ze szkół powszechnych w Teheranie. Źródło: Ze zbiorów Jana Pacholskiego. 298 Ibidem, s. 96. 111 Il. nr 105. Podręcznik do nauki historii (Michał Bobrzyński „Dzieje Polski w zarysie” Wydanie Piąte, Tom II, Wydawnictwo „W Drodze”, Jerozolima). Źródło: Ze zbiorów Andrzeja Judy. Il. nr 106. Adam Mickiewicz „Pan Tadeusz”. Książka wydana w ramach Szkolnej Biblioteki na Wschodzie pod redakcją dra T. Kurdybachy, Tom 13, Jerozolima 1943, Ministerstwo W.R.i O.P. Źródło: Ze zbiorów Andrzeja Judy. Il. nr 107. Podręcznik do nauki geografii dla I klasy gimnazjalnej (Stanisław Pawłowski „Geografia Polski”, Przedruk wydania III, Urząd Oświaty i Spraw Szkolnych – Jerozolima 1943, Nakład Komisji Regulaminowo-Wydawniczej Armii Polskiej na Wschodzie). Źródło: Ze zbiorów Andrzeja Judy. 112 Il. nr 108. Janusz Korczak „Jak kochać dzieci. Dom sierot”. Książka wydana nakładem Zrzeszenia Nauczycieli Polaków w Wielkiej Brytanii, Książnica Polska – Glasgow 1944. Źródło: Ze zbiorów Andrzeja Judy. Il. nr 109. Maria Dąbrowska „Marcin Kozera. Opowiadanie z życia polskiego w Anglii”, Bibliotek Wolnej Polski – Londyn 1942. Źródło: Ze zbiorów Andrzeja Judy. W a r t o p r z yt o c z yć w s p o m n i e n i a k i l k u u c z n i ó w i n a u c z yc i e l i o b r a z u j ą c yc h t r u d n e w a r u n k i n a u k i , a l e i z a p a ł , z j a k i m u c z ę s z c z a l i na zajęcia i chłonęli wiedzę. W ł a d ys ł a w a Bagińska-Polakiewicz wspomina: „Pamiętam radość i miłe uniesienie w se rcu, w Teheranie w obozie drugim. Zaczynała się nauka. Zapisałam się do klasy trzeciej. Liczne grupki klas lokowały się w dużym, pustym, lotniczym hangarze. Nie było, na czym usiąść, ale w pobliżu było sporo cegieł. Zbudowaliśmy ‘stolik i siedzenia’ dla pa ni, ułożyliśmy sobie cegły w trzy rzędy i klasa była gotowa. Uczyła nas pani Maria Dąbrowska, lubiliśmy ją bardzo, zawsze lekcje były przyjemne. Było dużo śpiewu – przy tym ćwiczenia rytmiczne i tańce. Piękne czytanki i wiersze 113 i występ na akademii 12 maja w rocznicę śmierci Marszałka Józefa P i ł s u d s k i e g o . P i s z ą c m y l i l i ś m y c z ę s t o p o l s k i e l i t e r y z r o s y j s k i m i ” 299. Stanisław Harasymow: „ Kiedy po kilku dniach dowiedzieliśmy się, że władze nasze organizują szkoły polskie ucieszyliśmy się niezmiernie. Nie było dzie cka w obozie, które by nie zapisało się do szkoły. Pierwsze nabożeństwo w dniu rozpoczęcia roku szkolnego było głęboką dziękczynną modlitwą. Nie zapomnę tego nigdy! Ta nasza szkoła, choć Z wielkim na obczyźnie, zapałem zabrali zdawała się się do pracy nas zbliżać do nauczyciele i Polski. młodzież szkolna. Zrozumieliśmy dobrze, czym jest dla nas nauka w ojczystej mowie i inaczej patrzyliśmy na nauczyciela, widzieliśmy w nim najlepszego przyjaciela i przewodnika. Byliśmy bardzo blisko siebie i rozumieliśmy się nawzajem. Uczyliśmy się w garażach, a siedzieliśmy na cegiełkach. Pisaliśmy na kolanach, tablicy nie było, pomocy szkolnych Zapisywaliśmy i podręczników nabyte też wia domości nie z mieliśmy różnych żadnych. przedmiotów w zeszytach. Praca pań nauczycielek i nasza była utrudniona, lecz w s z y s t k i e t e t r u d n o ś c i z a c i e r a ł z a p a ł i c h ę ć d o p r a c y ” 300. Maria Gabiniewicz: „ Wszystko mnie interesowało. Uczyliśmy się czytać ze skrawków znalezionych polskich tekstów – aż do wytarcia liter. W klasie każde dziecko musiało s amo zdobywać te bezcenne teksty. Każdy skrawek gazety, jakaś strona z książki, często naukowej – to były największe skarby. Odczytywaliśmy głośno pr zygotowany fragment. Dostarczało nam to wiadomości z różnych dziedzin. Ktoś czytał artykuł z gazety, nabożeństwa. Tylko zachowany przywieziony i jedna ktoś in ny urywek z książeczki do koleżanka miała elementarz cudem z Mnie udało zdobyć Polski. się opowiadanie Beaty Obertyńskiej ‘Raport niebieski Wojciecha Zięby’ wydany w czasopiśmie ‘Orzeł Biały’. Nigdy nie zap omnę treści tej n i e z w y k ł e j h i s t o r i i z w i ą z a n e j z n a s z y m i n i e d a w n y m i p r z e ż y c i a m i ” 301. 299 W. Bagińska-Polakiewicz, Teheran [w:] Polska Szkoła…, s. 36. S. Harasymow, Teheran [w:] Polska Szkoła…, s. 38. 301 M. Gabiniewicz, Teheran [w:] Polska Szkoła…, s. 43. 300 114 N a u c z yc i e l k a H e l e n a W e n c k i e w i c z w s p o m i n a : „ N a u k a o d b y w a ł a się pod gołym niebem na dziedzińcu, a dzieci siedziały na ziemi pod murem, gdzie było trochę cienia i to tylko w ra nnych godzinach. Potem był już taki upał, że trzeba było przerywać zajęcia. Dostałam klasę chłopców, każdy w innym wieku, ale byli grzeczni i chętnie się uczyli. Ponieważ nie mogłam stać, a nie było, na czym usiąść, uczniowie postarali się dla mnie o pustą bańkę po nafcie, która napełniona wodą służyła mi za krzesło. Podręczników nie było, tylko zeszyty i ołówki, a litery i wyrazy pisałam kawałkiem gipsu na murze. Pamiętam, że pierwszą piosenką, którą nauczyłam dzieci, ‘Polska ziemia to nasz kraj’, chł opcom podobała się bardzo” 302 była . Andrzej Szulecki: „Stoliki i ławki, przy których siedzieliśmy, pochodziły raczej z przedszkoli, gdyż trudno było się do nich dostosować. Mimo, że była to IV k lasa, większość moich kolegów i koleżanek z trudem czytała, a jeszcz e gorzej pisała, robiąc bardzo wiele błędów. Nieliczni wówczas nauczyciele zajmowali się głównie doprowadzeniem nas do jakiegoś porównywalnego poziomu. Pamiętam, że podręczników było mało , że nauczyciele pożyczali je z l e k c j i n a l e k c j ę . W u ż y c i u b y ł y g r a f i t o w e t a b l i c z k i i r y s i k i ” 303. O ś r o d e k p o l s k i w I s f a h a n i e w yr ó ż n i a ł s i ę d o b r ą o r g a n i z a c j ą , j a k r ó w n i e ż d u ż ym i o s i ą g n i ę c i a m i n a p o l u o ś w i a t o w ym i k u l t u r a l n ym 304. Rozpoczęły tu działalność przedszkola, otwarto szkoły powszechne, gimnazjum ogólnokształcące i gimnaz jum krawieckie oraz szkoły zawodowe. Na potrzeby nauczania powielano niezbędne podręczniki. D z i a ł a ł o r ó w n i e ż Z r z e s z e n i e N a u c z y c i e l s t w a P o l s k i e g o 305. P i e r w s z e s z k o ł y o t w a r t e z o s t a ł y 1 0 k w i e t n i a 1 9 4 2 r . , a w i ę c w t yd z i e ń p o p r z yj e ź d z i e d o I s f a h a n u p i e r w s z e g o t r a n s p o r t u d z i e c i . S yt u a c j a polskiego szkolnictwa w Isfahanie, podobnie jak w T e h e r a n i e , s z c z e g ó l n i e w p o c z ą t k o w ym o k r e s i e b ył a t r u d n a . B r a k podręczników i lektur s z k o l n yc h poważnie utrudniał proces 302 H. Wenckiewicz, Teheran [w:] Polska Szkoła…, s. 45. A. Szulecki, Wspomnienia z Teheranu, [w:] Polska Szkoła…, s. 30-31. 304 D. Waszczuk – Kamieniecka, S. Kowalska – Jasik, Geneza i dzieje polskiego Isfahanu [w:] Isfahan …, s. 114. 305 A. Przewoźnik, op. cit., s. 42-43. 303 115 n a u c z a n i a . O t r z ym a n e w i o s n ą 1 9 4 3 r . p i e r w s z e p o d r ę c z n i k i s z k o l n e z Jerozolimy powołano nie komitet zaspokajały potrzeb r e d a k c yj n y, z szkolnictwa. i n i c j a t yw y Dlatego Referatu też Szkolnego E k s p o z yt u r y M P i O S , k t ó r y w k w i e t n i u 1 9 4 3 r . r o z p o c z ą ł w yd a w a n i e s i e d m i u p o d r ę c z n i k ó w s z k o l n yc h d o n a u k i j ę z yk a p o l s k i e g o . Ogółem w październiku 1942 r. w 13 zakładach w Isfahanie p r z e b yw a ł o o k . 2 3 0 0 d z i e c i , k t ó r e p o b i e r a ł y n a u k ę w 1 2 s z k o ł a c h p o w s z e c h n yc h i 1 g i m n a z j u m o g ó l n o k s z t a ł c ą c ym . P o d k o n i e c g r u d n i a 1943 r. b ył o 1 w yc h o w a w c z yc h , 712 dzieci, r o z m i e s z c z o n yc h osób 495 w personelu 15 zakładach pedagogicznego i a d m i n i s t r a c yj n e g o o r a z 2 0 5 u c h o d ź c ó w c yw i l n yc h ( ł ą c z n i e 2 4 1 2 P o l a k ó w ) . N a t o m i a s t w c z e r w c u 1 9 4 4 r . – p o w yj e ź d z i e d z i e c i d o N o w e j Z e l a n d i i – p r z e b yw a ł o w I s f a h a n i e o g ó ł e m 1 1 4 4 u c h o d ź c ó w , w t ym 6 8 0 d z i e c i i m ł o d z i e ż y p r z e b y w a j ą c yc h w 8 z a k ł a d a c h 306. R o k 1 9 4 5 b ył o s t a t n i m r o k i e m funkcjonowania szko lnictwa polskiego w t ym m i e ś c i e . W ł a ś n i e w 1 9 4 5 r . - w p r a w i e c z t e r o l e t n i e j h i s t o r i i G i m n a z j u m i L i c e u m w I s f a h a n i e - w a ż n ym w yd a r z e n i e m b ył j e d yn y w t e j s z k o l e e g z a m i n d o j r z a ł o ś c i . W d n i u 2 5 l u t e g o p r z ys t ą p i ł o d o n i e g o 1 2 k a n d yd a t e k . M a t u r ę z d a ł y w s z ys t k i e , u z ys k u j ą c p r z e z t o m o ż n o ś ć w s t ą p i e n i a n a w yż s z e s t u d i a w B e j r u c i e 307. Poza szkolnictwem o g ó l n o k s z t a ł c ą c ym od 1942 r. funkcjonowały w Isfahanie kursy przysposobienia zawodowego, a od 1943 r. jedna średnia szkoła zawodowa – Gimnazjum Krawieckie. Dokształcanie zawodowe uczniów s t a r s z yc h klas, podobnie jak w Teheranie, posiadało charakter nadobowiązkowy i uczniowie po z a j ę c i a c h s z k o l n yc h u c z ę s z c z a l i n a k u r s y s t o l a r s t w a , ś l u s a r s t w a , z a ś uczennice perskiego, kierowców u c z ył y się s z yc i a , c yz e l a t o r s t w a i haftu, stolarki. s a m o c h o d o w yc h oraz koronkarstwa, d yw a n i a r s t w a Uruchomiono również gospodarstwa domowego kurs dla dziewcząt. Także w Ahwazie, s t a n o w i ą c ym krótki etap w wojennej wędrówce uchodźców polskich funkcjonowało szkolnictwo. Pierwsze 306 307 J. Draus, op. cit., s. 100-104. M. Woyniłłowicz - Dudzińska [w:] Polska szkoła…., s. 51. 116 t r a n s p o r t y u c h o d ź c ó w p o l s k i c h p r z yb y ł y d o A h w a z u 4 s i e r p n i a 1 9 4 2 r. Od tego momentu aż do likwidacji obozu w końcu 1945 r. bez p r z e r w y p r z e b yw a l i w n i m P o l a c y, o c z e k u j ą c y, k r ó c e j l u b d ł u ż e j , n a ewakuację do innych państw świata. W ciągu ponad 3 -letniego f u n k c j o n o w a n i a o b o z u p r z e s z ł o p r z e z n i e g o o k . 4 0 t ys i ę c y p o l s k i c h u c h o d ź c ó w , w t ym w i e l e t ys i ę c y d z i e c i i m ł o d z i e ż y. P o m i m o t r u d n yc h w a r u n k ó w p a n u j ą c y c h w t ym o b o z i e , R e f e r a t K u l t u r a l n o - O ś w i a t o w y E k s p o z yt u r y M P i O S w p a ź d z i e r n i k u 1 9 4 2 r . podjął działalność oświatową. Z dniem 1 października otwarta została jedna szkoła powszechna. Ponieważ obóz nadal był w stanie o r g a n i z a c j i i n i e b ył o o d p o w i e d n i e g o p o m i e s z c z e n i a d l a s z k o ł y, n a u k a o d b yw a ł a s i ę p o c z ą t k o w o w p o b l i s k i c h s t a j n i a c h . W k r ó t c e j e d n a k d z i a ł a l n o ś ć t e j s z k o ł y, p r z e n i e s i o n o d o k o s z a r w o j s k o w yc h , g d z i e w j e d n e j o l b r z ym i e j s a l i u c z y ł o s i ę k i l k a k l a s j e d n o c z e ś n i e , k a ż d a w j e d n ym k ą c i e . W l i s t o p a d z i e s z k o ł ę p r z e n i e s i o n o d o n o w o oddanej ś w i e t l i c y, zaś w s t yc z n i u 1943 r. władze E k s p o z yt u r y p r z e k a z a ł y n a u ż yt e k s z k o l n y p r z e r o b i o n y i o d p o w i e d n i o w yp o s a ż o n y b u d yn e k . Od samego dezorganizowana początku przez działalność trwającą szkoły ewakuację i była p r z yj a z d ciągle n o w yc h transportów. Dlatego też od 1 listopada 1 942 r. władze oświatowe E k s p o z yt u r y u t w o r z ył y o d d z i e l n ą s z k o ł ę p o w s z e c h n ą d l a t z w . s t a ł e j o b s a d y o b o z u z o s o b n ą k a d r ą p e d a g o g i c z n ą , c z yl i d l a d z i e c i , k t ó r yc h r o d z i c e z a t r u d n i e n i b yl i w o b o z i e . W k w i e t n i u 1 9 4 3 r . w o b o z i e działały już dwie szkoły powszechne oraz gimnazjum i liceum. N a t o m i a s t w n o w y m r o k u s z k o l n ym p o d j ę t ym 3 s t yc z n i a 1 9 4 4 r . działały trzy szkoły powsz echne i gimnazjum - w s z ys t k i e o c h a r a k t e r z e p r z e j ś c i o w ym - j a k r ó w n i e ż j e d n a s z k o ł a p o w s z e c h n a o r a z g i m n a z j u m i l i c e u m o c h a r a k t e r z e s t a ł ym . W c z e r w c u 1 9 4 5 r . z powodu ewakuacji szkoły zostały zamknięte. Kierownictwo obozu podjęło przygotowania do prz yjęcia ostatnich transportów u c h o d ź c ó w , d l a k t ó r yc h t e r e n e m o s i e d l e n i a b ył L i b a n 308. 308 J. Draus, op. cit., s. 107-111. 117 W obozie zorganizowano p rzedszkole, szkołę powszechną i g i m n a z j u m o g ó l n o k s z t a ł c ą c e . D z i a ł a ł o Z r z e s z e n i e N a u c z yc i e l s t w a Polskiego. Młodzież i g i m n a s t yc z n ym . u c z e s t n i c z ył a Pracował w zespołach Referat t a n e c z n ym K u l t u r a l n o - O ś w i a t o w y, o r g a n i z u j ą c o d c z yt y i o b c h o d y r ó ż n y c h ś w i ą t i r o c z n i c ; p r o w a d z i ł kolportaż p r a s y. B ył a nawet biblioteka. S z k o ł y, organizacje m ł o d z i e ż o w e i i n s t y t u c j e k u l t u r a l n o - o ś w i a t o w e n i e p r z e r y w a ł y p r a c y, c h o c i a ż z m i e n i a ł s i ę c i ą g l e s k ł a d t yc h , k t ó r z y t ę p r a c ę p r o w a d z i l i , j a k i t yc h , k t ó r z y z n i e j k o r z ys t a l i 309. E w a k u a c j a d z i e c i s z k o l n yc h posiadała charakter z p r z y g o t o w a n ym z o r g a n i z o w a n y. przez Komisję W yj a z d Szkolną ich planem, zgodnie następował p o s z c z e g ó l n ym i k l a s a m i , w r a z z c z ę ś c i o w ą o b s a d ą n a u c z yc i e l s k ą i rodzicami uczniów. Przeciętnie na każdą grupę liczącą 30 -40 dzieci p r z yp a d a ł 1 n a u c z yc i e l . U c z n i o w i e z a o p a t r z e n i b yl i w p r z yb o r y szkolne, p r z yg o t o w a n e n a u c z yc i e l e zaś o t r z ym a l i przez Komisję Szkolną prowizoryczne programy nauczania i odpowiednie instrukcje, m a j ą c e u ł a t w i ć i m p r a c ę s z k o l n ą n a n o w ym t e r e n i e p o b y t u 310. Początkowo nauka szkolna prowadzona b ył a systemem p a m i ę c i o w ym . D z i e c i i m ł o d z i e ż n i e p o s i a d a ł y p o d r ę c z n i k ó w a n i l e k t u r s z k o l n yc h . D o p i e r o o d c z e r w c a 1 9 4 3 r . p r z yc h o d z i ć z a c z ę ł y p o d r ę c z n i k i i l e k t u r y z J e r o z o l i m y. O d t e g o m o m e n t u p o w s t a j ą b i b l i o t e k i s z k o l n e i o b o z o w e , k t ó r e p r z yc z yn i a j ą s i ę d o r o z w o j u c z yt e l n i c t w a w ś r ó d m ł o d z i e ż y i d o r o s ł y c h . D z i e c i s z k o l n e , p o c z ą w s z y od 4 klasy u c z e s t n i c z ył y w o r g a n i z o w a n yc h przez n a u c z yc i e l i „ k o n k u r s a c h d o b r e g o c z yt a n i a ” . P o n a d t o w ś w i e t l i c y s z k o l n e j s t a r s z a m ł o d z i e ż o r g a n i z o w a ł a i m p r e z y z w i ą z a n e z r o c z n i c a m i n a r o d o w ym i . Działały także dwie organizacje mło dzieżowe: Solidacja Mariańska i h a r c e r s t w o 311. Z a r ó w n o n a u c z yc i e l i j a k i u c z n i ó w w I r a n i e c e c h o w a ł w i e l k i zapał i chęć do p r a c y. Stanisław H a r a s ym o w : „ Co prawda pracowaliśmy w gorszych warunkach niż w Teheranie, al e zapał do 309 Z Wójcik, Ahwaz [w:] Polska Szkoła…, s. 62. J. Draus, op. cit., s. 86. 311 Ibidem, s. 111. 310 118 pracy i chęć do nauki nie zmniejszyły się. Uczyliśmy się w namiotach, słońce paliło niemiłosiernie, a tum any kurzu zasypywały nam oczy i zeszyty. Siedzieliśmy lub leżeliśmy na brzuchu na ziemi, pisaliśmy na kolanach i na ziemi. Tam też nie było podręczników do nauki. Po kilku tygodniach przybyły do namiotów stoły i ławki tak, że w pierwszym namiocie był stół i dwie długie ławki po obu stronach. Klasy były przepełnione i wciąż tworzyły się nowe oddziały, bo ludzi p r z y b y w a ł o ” 312. Oprócz zajęć i rozrywek organizowanych przez polskie władze d z i e c i i m ł o d z i e ż s t a r a ł a s i ę t a k ż e u r o z m a i c i ć s w ó j p o b yt n a t ym t e r e n i e w ł a s n ym i s i ł a m i . C h o d z o n o n a w yś w i e t l a n e n a d w o r z e f i l m y d l a w o j s k a a m e r yk a ń s k i e g o 313, s p ę d z a n o c z a s n a d r z e k ą i b a w i o n o s i ę n a p u s t yn i 314. Nie mieszkałem w s z ys t k i e dwa dzieci miesiące, uczęszczały ale nie do s z k o ł y: chodziłem do „W Ahwazie szkoły. Czas spędzałem na zabawach z kolegami. Często chodziliśmy nad rzekę, n a d k t ó r ą n a u c z y ł e m s i ę p ł y w a ć ” 315. Z e w z g l ę d u n a u p a ł y z a b a w a w r z e c e b ył a p o p u l a r n a w ś r ó d dzieci, choć nie była bezpieczna: „By odetchnąć trochę od upału, z kilkoma kolegami wymykaliśmy się często z obozu do starej dzielnicy arabskiej, nad brzeg błotnistej rzeki Karun. Baliśmy się rekinów i mieczników, które wpływały do rzeki z Zatoki, k ąpaliśmy s i ę w i ę c t y l k o w t e d y , k i e d y r o b i l i t o A r a b o w i e ” 316. W Meszhedzie dzieci umieszczono w pomieszczeniach p erskiego sierocińca. Przez ten ośrodek przewinęło się stopniowo ok. 2 000 dzieci. Kierowała nim doskonała or ganizatorka, która straciwszy w Związku Radzieckim własne dziecko, p r z e l a ł a n a p r z yb ył e d o M e s z h e d u s i e r o t y 317 całą m a t c z yn ą miłość . D l a d z i e c i o c z e k u j ą c yc h n a w yj a z d d o I r a n u z o r g a n i z o w a n o w k w i e t n i u 1 9 4 3 r . 6 - k l a s o w ą szkołę powszechną, do której uczęszczało wówczas 123 uczniów, 312 S. Harasymow, Ahwaz [w:] Polska Szkoła…, s. 64. Wywiad z Anną Kajak. 314 W. Adamczyk, op. cit, s. 233 – 242. 315 Wywiad z Jerzym Szczawińskim. 316 W. Adamczyk, op. cit., s. 231. 317 A. Przewoźnik, op. cit., s. 55. 313 119 a z a t r u d n i o n yc h b y ł o s i e d m i u n a u c z y c i e l i . O b o k s z k o ł y p o w s z e c h n e j od początku obozu funkcjonowało przedszkole. Później po stopniowej ewakuacji dzieci w szkole powszechnej u c z ył a j e d yn i e jedna n a u c z yc i e l k a . 1 5 K w i e t n i a 1 9 4 4 r . s z k o ł a z o s t a ł a z l i k w i d o w a n a , a d z i e c i p r z e w i e z i o n o d o T e h e r a n u 318. Swoją naukę w Meszhedzie wspomina Stefan Bukowski: „ Cudem wyrwany z nieludzkiej ziemi, po dwulet niej przerwie nie uczenia się w polskiej szkole, po raz pierwszy w Meszhedzie, usłyszałem śpiew źle ubranych i schorowanych dzieci. Leżałem na sali dla dzieci chorych na świnkę. Dla dzieci starszych i zdrowych organizowano gry zespołowe w piłkę lub biegi. Uczono śpiewu, przeważnie znanych ludowych piosenek. Dzieci recytowały wierszyki, a w przerwach częstowano je owocami, głównie soczystymi g ranatami. Siadały na murawie wokół osoby prowadzącej i słuchały głośnego czytania o p o w i a d a ń w j ę z y k u p o l s k i m ” 319. Polski s ys t e m z przedszkoli, s tworzony e d u k a c yj n y gimnazjów i liceów w Iranie składał o g ó l n o k s z t a ł c ą c yc h , się szkół z a w o d o w yc h o r a z w s z e l k i e g o r o d z a j u k u r s ó w d o k s z t a ł c a j ą c yc h . J e g o i s t o t n ym uzupełnieniem b ył y z a j ę c i a poza programem s z k o l n ym . L i c z b a p l a c ó w e k o ś w i a t o w yc h b ył a p ł yn n a , u z a l e ż n i o n a o d l i c z b y d z i e c i , k t ó r a z m i e n i a ł a s i ę w m i a r ę w yj a z d ó w d o i n n y c h k r a j ó w . W e d ł u g o f i c j a l n yc h d a n yc h w ł a d z p o l s k i c h w s i e r p n i u 1 9 4 3 r . b ył o o g ó ł e m 2 4 s z k ó ł , z c z e g o w T e h e r a n i e d z i e w i ę ć s z k ó ł p o w s z e c h n yc h i t r z y g i m n a z j a ; w I s f a h a n i e o s i e m s z k ó ł p o w s z e c h n yc h i j e d n o gimnazjum. W Ahwazie funkcjonowało jedno gimnazjum i szkoła p o w s z e c h n a , a w n a j m n i e j s z ym o b o z i e m e s z h e d z k i m t yl k o j e d n a szkoła powszechna. Większość szkół p o w s z e c h n yc h skoncentrowała b ył a w I s f a h a n i e . S z k o l n i c t w o ś r e d n i e o p a r t e b ył o n a p i ę c i u g i m n a z j a c h i liceach o g ó l n o k s z t a ł c ą c yc h . reprezentowane Krawieckie 318 319 było w przez Natomiast czteroletni e Isfahanie. Ponadto szkolnictwo Żeńskie zawodowe Gimnazjum funkcjonował Kurs J. Draus, op. cit., s. 113. S. Bukowski, Teheran [w:] Polska Szkoła…, s. 37. 120 A d m i n i s t r a c yj n o - P r a w n y p r z yg o t o w u j ą c y k a n d yd a t ó w n a s t a n o w i s k a urzędnicze w i administracji skarbowoś ci, państwowej. sądownictwie, Zadbano o podnoszenie n a u c z yc i e l s k i e j organizując kwalifikacji z a w o d o w yc h kadry w listopadzie 1943 Teheranie r. w samorządach również Kurs Dokształcający dla N a u c z yc i e l i , k t ó r e g o w a r t o ś c i o w ym u z u p e ł n i e n i e m b ył y w yc i e c z k i d o m i e j s c o w yc h m u z e ó w i b i b l i o t e k . W i e l k i e z n a c z e n i e m i a ł y r ó w n i e ż k u r s y j ę z yk o w e , g ł ó w n i e a n g i e l s k i e g o 320. Polskie szkolnictwo w yż s z e w Iranie nie funkcjonowało. M a t u r z yś c i c h c ą c y k o n t yn u o w a ć n a u k ę n a s t u d i a c h k i e r o w a n i b yl i d o L i b a n u . W ł a d z e p o l s k i e u z ys k a ł y, b o w i e m z g o d ę u c z e l n i b e j r u c k i c h n a p r z yj ę c i e p e w n e j g r u p y m ł o d z i e ż y p o l s k i e j 321. N a t o m i a s t b a r d z o o ż yw i o n ą d z i a ł a l n o ś ć p r o w a d z i l i p o l s c y n a u k o w c y. W ś r ó d p r z yb y ł y c h d o I r a n u u c h o d ź c ó w 0 , 6 % o g ó ł u s t a n o w i l i p r o f e s o r o w i e w yż s z yc h u c z e l n i , d o c e n c i i n i ż s i p r a c o w n i c y n a u k o w i . Wkrótce po u c z o n yc h , w Wilnie zakończeniu głównie (dalej: II fazy profesorów USB), z e w a k u a c yj n e j U n i w e r s yt e t u podjęło w obozach grono polskich Stefana Batorego u c h o d ź c z yc h m yś l u t w o r z e n i a i n s t yt u c j i n a u k o w e j , u m o ż l i w i a j ą c e j i m p o w r ó t d o b a d a ń n a u k o w yc h . We wrześniu 1942 r. z i n i c j a t yw y prof. Wiktora Sukiennickiego z USB, prz y poparciu Poselstwa RP i Delegatury M P i O S w T e h e r a n i e p o s t a n o w i o n o p o w o ł a ć d o ż yc i a T o w a r z ys t w o S t u d i ó w I r a ń s k i c h ( d a l e j : T S I r ) . Z g o d n i e z e s t a t u t e m u c h w a l o n ym n a p i e r w s z ym w a l n ym p o s i e d z e n i u o d b y t ym 2 3 p a ź d z i e r n i k a 1 9 4 2 r . , celem tej działalności i n s t yt u c j i b ył o prow adzenie kulturalno -oświatowej wśród badań n a u k o w yc h uchodźstwa oraz polskiego i l u d n o ś c i p e r s k i e j . F o r m a l n ą d z i a ł a l n o ś ć T o w a r z ys t w o r o z p o c z ę ł o 2 0 l i s t o p a d a 1 9 4 2 r . W u z ys k a n ym l o k a l u z a r z ą d T S I r z o r g a n i z o w a ł b i b l i o t e k ę , c z yt e l n i ę i p r a c o w n i ę n a u k o w ą . D z i a ł a l n o ś ć n a u k o w o b a d a w c z a T S I r p r o w a d z o n a b ył a w s e k c j a c h . O w o c e m p r a c T S I b ył o 4 7 o p r a c o w a ń p i s e m n yc h . Początkowo funkcjonowały cztery sekcje n a u k o w e : h i s t o r yc z n o - f i l o l o g i c z n a , p r a w n o - p o l i t yc z n a , e k o n o m i c z n a , 320 321 J. Wróbel, Uchodźcy polscy…, s. 75-77. „Polak w Iranie”, nr 5 z 1943 r., Isfahan…, s. 432. 121 l e k a r s k a , a w p ó ź n i e j s z ym o k r e s i e r ó w n i e ż s e k c j a m a t e m a t yc z n o p r z yr o d n i c z a , a r t y s t yc z n a oraz twórczości oryginalnej. Poważna reorganizacja personalna i strukturalna TSIr nastąpiła w 1944 r. Wskutek postępującej ciągle ewakuacji uchodźców polski ch, wielu c z ł o n k ó w Z a r z ą d u , j a k i p o s z c z e g ó l n y c h s e k c j i w yj e c h a ł o z I r a n u . Najbardziej a k t yw n ą h u m a n i s t yc z n a działalność (początkowo prowadziły n a z yw a n a sekcje: prawnicza, h i s t o r yc z n o - f i l o l o g i c z n ą ) i ekonomiczna. S e k c j a h i s t o r yc z n o - f i l o l o g i c z n a ( h u m a n i s t yc z n a ) z o r g a n i z o w a ł a metodologiczno -bibliograficzne, seminarium na którym zbi erano i o p r a c o w yw a n o w s z ys t k i e d r u k i p o l s k i e w yd a w a n e w I r a n i e , j a k również polonica znajdujące się w w yd a w n i c t w a c h perskich. P o s z c z e g ó l n e s e k c j e p r e z e n t o w a ł y s w o j e b a d a n i a n a c o t y g o d n i o w yc h zebraniach n a u k o w yc h TSIr. W ygłaszan e i d ys k u t o w a n e referaty d o t yc z ył y z a r ó w n o b a d a ń i r a n o z n a w c z yc h , j a k i s p r a w p o l s k i c h . P o n a d t o w s z ys t k i e s e k c j e u c z e s t n i c z y ł y w p r a c a c h n a d b i b l i o g r a f i ą książek i r a n o z n a w c z yc h , w yd a n y c h w j ę z yk a c h europejskich, a z n a j d u j ą c yc h s i ę w b i b l i o t e k a c h t e h e r a ń s k i c h . Inną stroną współpracy polsko -irańskiej b ył y wycieczki naukowo-krajoznawcze po Iranie, organizowane przez naukowców irańskich. Również o b yd w u krajów w 1943 powołano r. na bazie Towarz ystwo współpracy naukowców Polsko -Irańskie, którego z a d a n i e m b ył o p o g ł ę b i e n i e w s p ó ł p r a c y k u l t u r a l n o - o ś w i a t o w e j , t a k ż e p o p r z e z w ł a s n ą d z i a ł a l n o ś ć w yd a w n i c z ą w p o s t a c i z e s z yt ó w „ S t u d i ó w irańskich”. TSIr wydało m.in. w 194 4 r. książkę w języku perskim o Polsce pt. Lachestan. Ta zbiorowa praca polskich naukowców p r z yc z yn i ł a s i ę w s p o s ó b i s t o t n y d o p o g ł ę b i e n i a w s p ó ł p r a c y p o l s k o irańskiej. Oprócz działalności naukowej, TSIr prowadziło także akcję oświatową wśród polskiego uchodźstwa przede w s z ys t k i m w T e h e r a n i e . L i c z n e w yk ł a d y i o d c z yt y w y g ł a s z a n e w ś w i e t l i c a c h o b o z o w yc h o d b yw a ł y s i ę w r a m a c h p o w o ł a n e g o p r z e z Z a r z ą d T S I r , P o l s k o - I r a ń s k i e g o U n i w e r s yt e t u L u d o w e g o . 122 Ważne miejsce w działalności TSIr zajmowała współpraca n a u k o w a p o l s k o - i r a ń s k a , k t ó r a p r z yb r a ł a f o r m ę r e g u l a r n e j w ym i a n y n a u k o w e j . O w o c e m t e j d z i a ł a l n o ś c i , o p r ó c z w y g ł a s z a n yc h p r z e z o b i e s t r o n y w yk ł a d ó w b y ł o z a m i e s z c z a n i e a r t yk u ł ó w p o l s k i c h n a u k o w c ó w , w pismach irańskich, począwszy od 1943 r. Ogółem do połowy 1945 r. członkowie TSIr zamieścili w gazetach i czasopismach irańskich k i l k a d z i e s i ą t a r t yk u ł ó w z w i ą z a n yc h z ż yc i e m P o l a k ó w w o k u p o w a n ym k r a j u i p r z ym u s o w e g o u c h o d ź s t w a 322. D z i a ł a l n o ś ć W S I r s p o t k a ł a s i ę z e n t u z j a s t yc z n ym p r z yj ę c i e m miejscowej młodzieży irańskiej, i r a ń s k i c h s f e r n a u k o w yc h i r z ą d o w y c h 323. T a k , w i ę c , r o l a T S I b ył a dość istotna, ponieważ oprócz działalności naukowe j oraz oświatowej wśród uchodźców, b ył a również d u ż ym atutem p r o p a g a n d o w ym p o p r z e z s w o j e i n i c j a t yw y i r a n o z n a w c z e . D l a u t r z ym a n i a d o b r yc h s t o s u n k ó w z I r a ń c z yk a m i , o r g a n i z o w a n o r ó ż n e i m p r e z y , n a k t ó r e z a p r a s z a n o m i e j s c o w ą l u d n o ś ć o r a z p r z e d s t a w i c i e l i w ł a d z 324. S c h ył k o w ym o k r e s e m d z i a ł a l n o ś c i T S I r b ył r o k 1 9 4 5 , k i e d y z a p a d ł a d e c yz j a c a ł k o w i t e j l i k w i d a c j i p o l s k i c h o b o z ó w u c h o d ź c z yc h w Iranie i ewakuacji p o z o s t a ł yc h jeszcze Polaków do Libanu. D z i a ł a l n o ś ć t o w a r z ys t w a w t ym o k r e s i e , a ż d o l i k w i d a c j i j e s i e n i ą 1 9 4 5 r . k o n c e n t r o w a ł a s i ę g ł ó w n i e n a s p r a w a c h t e c h n i c z n yc h , t j . n a d a l s z ym zbieraniu fotograficznego, poloników irańskich, rozpowszechnianiu uzupełnianiu w yd a w n i c t w TSIr, archiwum a przede w s z ys t k i m n a g r o m a d z e n i u b i b l i o t e k i , k t ó r a b ył a c e n n ą z d o b yc z ą T o w a r z ys t w a , mającą p r z ys ł u ż y ć się do o ż yw i e n i a i r a n i s t yk i w P o l s c e . O d m a r c a 1 9 4 6 r . p r a c e T S I p r z e j ą ł I n s t yt u t B l i s k i e g o i Środkowego Wschodu „Red uta”, który swą siedzibę miał w Bejrucie. Po likwidacji tamtejszego skupiska polskiego uchodźstwa p r z e n i e s i o n y z o s t a ł d o L o n d yn u 325. 322 J. Draus, op. cit., s. 260. W. Korabiewicz, op. cit., s. 63. 324 A. Lelińska, op. cit., s. 86,90. 325 J. Draus, op. cit., s. 254-265. 323 123 2 . 4 . H a r c e r s t w o i d z i a ł a l n o ś ć ku l t u r a l n a N i e s p o s ó b p r z e c e n i ć z n a c z e n i a h a r c e r s t w a d l a w yc h o w a n i a polskiej młodzieży uwolnionej z niewoli radzieckiej i rozrzuconej po wielu krajach zapewniało, świata bowiem w osiedlach młodzieży u c h o d ź c z yc h . r o z r yw k ę , Harcerstwo rozszerzało ich z a i n t e r e s o w a n i a , k ł a d ą c n a c i s k n a k s z t a ł c e n i e i z d o b yw a n i e n o w yc h u m i e j ę t n o ś c i , z a p e w n i a ł o p o c z u c i a w s p ó l n o t y, c o m i a ł o z k o l e i d u ż e z n a c z e n i e d l a s i e r o t , m ł o d z i e ż y z n i e p e ł n yc h r o d z i n o r a z k s z t a ł t o w a ł o c h a r a k t e r y w d u c h u p a t r i o t yc z n ym . Il. nr 110 - 111. Książeczka Służbowa Związku Harcerstwa Polskiego Na Wschodzie326. Źródło: Ze zbiorów Jana Pacholskiego. Harcerstwo cieszyło się w Iranie większą popularnością niż w przedwojennej Polsce, skupiając kilkadziesiąt pro cent dzieci i m ł o d z i e ż y w w i e k u s z k o l n ym . W i e l k i z a p a ł i z a a n g a ż o w a n i e n a s z e j młodzieży uwidocznił się już przy pierwszej możliwej okazji. Halina Janda: „Po przybyciu do Teheranu od razu wstąpiłam z siostrą do 326 19 lipca 1942 r. w Jerozolimie odbył się Walny Zjazd ZHP na Środkowym Wschodzie, który uchwalił Deklarację ideową i Regulamin Związku, a także wytyczne programowe. W dokumentach tych określono m.in. główne cele harcerstwa na Środkowym Wschodzie: udział w walce o niepodległość Polski oraz dążenie do powrotu do Kraju. Na zewnętrznej stronie książeczki zawarte były wyjątki z Deklaracji ideowej, a wewnątrz m.in. przyrzeczenie oraz prawo harcerskie. 124 żeńskiej drużyny harcerskiej im. Tadeusza Ko ściuszki. Prestiż harcerstwa wśród młodzieży był na tyle duży, że większość wstąpiła do tworzącej się organizacji. Początki były trudne, gdyż brakowało instruktorów. Nie było jeszcze mundurków i zbiórek tylko zapisy, pierwsze zebrania oraz dużo zapału i ch ęci. Przysięgę harcerską z ł o ż y l i ś m y d o p i e r o w I n d i a c h ” 327. O r g a n i z o w a n o r ó w n i e ż o b o z y h a r c e r s k i e , k t ó r e o d b yw a ł y s i ę w z a d r z e w i o n ym i m a j ą c ym l e p s z y k l i m a t O U P n r 3 328. Umundurowanie s z yt o przeważnie w osiedlach z takiego m a t e r i a ł u , j a k i b y ł d o s t ę p n y w w i ę k s z yc h i l o ś c i a c h , d l a t e g o t e ż w p o s z c z e g ó l n yc h m i e j s c o w o ś c i a c h u ż yw a n o m u n d u r ó w w r ó ż n yc h k o l o r a c h . B r a k o w a ł o r ó w n i e ż k r z yż y h a r c e r s k i c h , k t ó r yc h p r o d u k c j ę rozpoczęto na szerszą skalę w drugiej połowie 1942 r. przez Komendę ZHP na Wschodzie. w yk o n yw a n e b ył y Chorągiew Irańską Niezależnie również 329 przez od te go k r z yż e poszczególne harcerskie chorągwie np. . P i e r w s z e d r u ż yn y h a r c e r s k i e z a r e j e s t r o w a n o w T e h e r a n i e j u ż w k w i e t n i u 1 9 4 2 r . W p o ł o w i e m a j a i s t n i a ł o j u ż p i ę ć d r u ż yn ż e ń s k i c h i jedna d r u ż yn a męska, zorganiz owane w hufiec, powiększony w k r ó t c e o s z e ś ć g r o m a d z u c h o w yc h 330. 327 Wywiad z Haliną Jandą (Sikoną). Wywiad z Anną Kajak. 329 T. Truchanowicz, Od Brygady Karpackiej do Tangeru. Z dziejów harcerstwa polskiego na Wschodzie 1940-1948, Warszawa 1991, s. 28. 330 Praca z zuchami prowadzona była w gromadach zuchów, na czele których stał wódz zuchowy. Pracę z młodzieżą harcerską do lat 15-tu prowadzono w zastępach oraz drużynach harcerek i harcerzy. Młodzież harcerska powyżej lat 15-tu tworzyła zastępy i drużyny wędrowniczek lub skautów. Natomiast młodzież powyżej lat 18-tu zorganizowana była w koedukacyjnych kręgach starszoharcerskich. Jeżeli zorganizowano kilka drużyn bądź gromad tworzono Hufiec. Jeżeli nie było utworzonego Hufca to dla więcej niż jednej drużyny bądź gromady organizowano Szczep. Chorągwie natomiast skupiały wszystkie harcerskie jednostki organizacyjne istniejące w danym państwie lub kolonii. 328 125 Il. nr 112. Wykaz służby w harcerstwie331 Jana Pacholskiego wg książeczki harcerskiej począwszy od roku 1938. Źródło: Ze zbiorów Jana Pacholskiego. Dzięki staraniom komendy hufca 555 harcerzy i zuchów o t r z ym a ł o z K o m e n d y Z H P n a B l i s k i m i Ś r o d k o w y m W s c h o d z i e z siedzibą w Tel-Awiwie ewakuacją do Ahwazu mundurki młodzież ta harcerskie. z ł o ż ył a Jeszcze u r o c z ys t ą przed p r z ys i ę g ę h a r c e r s k ą 332: „ U c z e s t n i c z y ł e m w k i l k u d n i o w y m z l o c i e h a r c e r s k i m w okolicach Teheranu, na którym otrzymałem krzyż harcerski. N a l e ż a ł e m d o D r u ż y n y i m . S t a n i s ł a w a S k o r u p k i ” 333. Także w Isfahanie powstawały pierwsze jednostki harcerskie t w o r z o n e s p o n t a n i c z n i e w r ó ż n yc h z a k ł a d a c h . W k o ń c u l i p c a 1 9 4 2 r . r o z p o c z ę ł a p r a c ę p i e r w s z a d r u ż yn a h a r c e r e k , a n a p o c z ą t k u w r z e ś n i a d r u ż yn a h a r c e r z y. W n a s t ę p n yc h miesiącach powstawały kolejne j e d n o s t k i h a r c e r s k i e p o w o d u j ą c u t w o r z e n i e w s t yc z n i u 1 9 4 3 r . h u f c a i s f a h a ń s k i e g o 334. Znaczny n a p ł yw młodzieży i dzieci spowodował, że w październiku 1942 r. harcerstwo polskie w Iranie liczyło już 1 039 d z i e w c z ą t i 8 8 3 c h ł o p c ó w s k u p i o n yc h w 4 6 d r u ż yn a c h . W ś l a d z a i c h rozwojem liczebnym szły również przemiany o r g a n i z a c yj n e . Do 331 Wykaz służby w harcerstwie Jana Pacholskiego. 1 grudnia 1938 r. wstąpił do Drużyny im. Zawiszy Czarnego w Nowogródku. 10 kwietnia 1943 r. mianowany sekretarzem Drugiej Drużyny Księdza Skorupki. 15 maja 1943 r. został mianowany zastępowym, a 4 lutego 1944 r. przybocznym. Ponadto odbył Kurs Drużynowych Hufca Valivade w Panhali (Indie). Od dnia 16 stycznia 1944 r. do 5 lutego 1944 r. uczestniczył w kolonii oraz od dnia 9 czerwca do 21 czerwca 1944 r. w półkolonii w osiedlu polskim w Valivade (Indie). 332 J. Draus, op. cit., s. 98. 333 Wywiad z Janem Pacholskim. 334 T. Truchanowicz, op. cit., s. 49. 126 listopada 1942 r. w Teheranie istniał jeden hufiec, rozwinięty następnie w dwa hufce, żeński i męski, kierowane odtąd przez K o m e n d ę Z H P w I r a n i e . W l u t ym 1 9 4 3 r . R a d a Z H P n a W s c h o d z i e p o w o ł a ł a d o ż yc i a o d r ę b n y O k r ę g Z H P w I r a n i e , p r z e m i a n o w a n y p o d koniec roku w Chorągiew ZHP w Iranie. W marcu 1943 r. wrócono do k o n c e p c j i t w o r z e n i a h u f c ó w k o e d u k a c yj n y c h , p o w o ł u j ą c t r z y t a k i e j e d n o s t k i w T e h e r a n i e . O d s t yc z n i a 1 9 4 3 r . f u n k c j o n o w a ł t a k i h u f i e c r ó w n i e ż w I s f a h a n i e . P r a w d o p o d o b n i e w t ym o k r e s i e p o w s t a ł r ó w n i e ż h u f i e c w A h w a z i e 335. Pracę harcerską w Iranie charakteryzowała szczególni e duża p ł yn n o ś ć o r g a n i z a c y j n a : w z w i ą z k u z r u c h e m e w a k u a c yj n y m l u d n o ś c i s t a n i l o ś c i o w y h a r c e r s t w a u l e g a ł c i ą g ł ym z m i a n o m . N a l e ż y j e d n a k p o d k r e ś l i ć d u ż e z n a c z e n i e o r g a n i z o w a n yc h t u j e d n o s t e k h a r c e r s k i c h – n a w e t t yc h k r ó t k o i s t n i e j ą c yc h , g d yż t w o r z ył y s i ę w t e n s p o s ó b g r u p y ułatwiające podejmowanie pracy harcerskiej na nowych terenach osiedlenia. Harcerstwo w Iranie spełniało rolę bazy szkoleniowej dla p r z ys z ł yc h z a s t ę p o w yc h , p r z yb o c z n y c h , d r u ż yn o w yc h i wodzów zuchów. Stamtąd – po ukończeniu kursów – odjeżdżali oni wraz z transportami uchodźców na inne t e r e n y, stając się tam kadrą harcerską. W o k r e s i e p o b yt u w I r a n i e m ł o d z i e ż k i e r o w a ł a s i ę p r z e d e w s z ys t k i m p o s t a w ą i d e o w ą . S yt u a c j a o b o z ó w u c h o d ź c z y c h w ym a g a ł a , bowiem od harcerstwa dość dużej pracy na rzecz dobr a ogólnego. Harcerstwo pokazowe, prowadziło zajmowało prace się kolportażem opiekowało się drzewostanem odzieży i służbie wartościami kulturalno -oświatowe, i komunikatów, obozów, pracowało w sortowniach bezpieczeństwa. harcerskiego gazet ogniska ż yc i a Ruch harcerski promieniował na kierując całe się otoczenie uchodźcze. Dużą rolę w ruchu harcerskim w Iranie, a pó źniej również w Indiach odegrał hm. Z. Peszkowski. W Iranie pracował z zuchami, p r z e k a z u j ą c z w i e l k i m d a r e m n i e t yl k o s w ą w i e d z ę , a l e w yk a z yw a ł zdolność 335 rozumienia duszy dziecka, umiejąc w niej rozbudzać Ibidem, s. 79. 127 najlepsze wartości. Te wartości, uzupełnione przeszkoleniem m e t o d yc z n ym p r z e z d o ś w i a d c z o n ą e k i p ę i n s t r u k t o r s k ą , b ył y d o b r ym s t a r t e m u c h o d ź c z e g o ż yc i a 336. O k r e s e m n a j b a r d z i e j i n t e n s yw n e j p r a c y h a r c e r s k i e j w I r a n i e b ył r o k 1 9 4 3 . O k r z e p ł y j u ż w ó w c z a s s t r u k t u r y o r g a n i z a c yj n e s k a u t i n g u , rozwinęły się wszystkie zasadnicze formy działalności harcerskiej, z a u w a ż a l n e b ył y p i e r w s z e e f e k t y p r a c y i n s t r u k t o r ó w . P r z e j a w e m d u ż yc h m o ż l i w o ś c i h a r c e r s t w a b ył o z o r g a n i z o w a n i e w m a j u 1 9 4 3 r . zlotu harcerskiego pod T eheranem z udziałem 560 harcerskiej m ł o d z i e ż y i o k o ł o t ys i ą c a g o ś c i r e p r e z e n t u j ą c yc h w ł a d z e p o l s k i e i państwa sojusznicze. W kilka miesięcy później w Jussuf-Abad na p ó ł n o c n yc h o b r z e ż a c h T e h e r a n u 8 6 0 h a r c e r z y , h a r c e r e k i z u c h ó w u c z e s t n i c z ył o w k i l k u t yg o d n i o w ym o b o z i e s z k o l e n i o w ym 337. Także w Isfahanie w Zakładzie nr 15 w okresie lipiec - sierpień 1945 r. zorganizowano obóz harcerski, który zgromadził około 250 h a r c e r s k i e j m ł o d z i e ż y 338. Ruch f i z yc z n e harcerski duży nacisk m ł o d z i e ż y. w yc h o w a n i a W kładł Teheranie fizycznego dla również na w yc h o w a n i e organizował m.in. obozy s z k o l n yc h oraz kursy dzieci p r z o d o w n i k ó w w yc h o w a n i a f i z yc z n e g o h a r c e r s t w a 339. Ponadto działalność harcerze organizowali kulturalno -oświatową w obozach prowadząc u c h o d ź c z yc h wśród dzieci i m ł o d z i e ż y k o n k u r s y c z yt e l n i c z e , o g n i s k a i z a b a w y h a r c e r s k i e . W I s f a h a n i e d z i a ł a ł y p o c z ą t k o w o t r z y d r u ż yn y h a r c e r s k i e z a n i m w 1943 r. utworzono komendę h ufca. Jesienią tego roku harcerstwo skupiało l i c z ą c yc h już 1 067 690 dzieci w harcerzy i dwudziestu szesnaście d r u ż yn a c h gromad harcerskich, z u c h o w yc h , o b e j m u j ą c yc h 3 7 7 z u c h ó w . P o e w a k u a c j i d z i e c i d o N o w e j Z e l a n d i i i r e o r g a n i z a c j i z a k ł a d ó w w yc h o w a w c z yc h h u f i e c i s f a h a ń s k i l i c z ył 5 6 4 h a r c e r z y i z u c h ó w . D z i a ł a ł o t a k ż e K o ł o P r z yj a c i ó ł H a r c e r s t w a . 336 G. Łęcicki, Świadek prawdy. Ksiądz Zdzisław Jastrzębiec Peszkowski, Warszawa 2007, s. 70-72. T. Truchanowicz, Od Brygady Karpackiej do Tangeru. Z dziejów harcerstwa polskiego na Wschodzie 1940-1948, Warszawa 1991, s. 45-54 [w:] J. Wróbel, Uchodźcy polscy …, s. 79. 338 T. Truchanowicz, op. cit., s. 56. 339 J. Draus, op. cit., s. 98-99. 337 128 Harcerstwo rozwijało się również w dwóch p o z o s t a ł yc h o ś r o d k a c h u c h o d ź c z yc h w M e s z h e d z i e o r a z w A h w a z i e , g d z i e w 1 9 4 3 r. zorganizowano Hufiec. Potrzeby prasa, która kulturalno -oświatowe miała największą zaspokajała możliw ość w dużej części o d d z i a ł yw a n i a na u c h o d ź c ó w . D o c i e r a ł y d o I r a n u g a z e t y i t y g o d n i k i p o l s k o j ę z yc z n e z W i e l k i e j B r yt a n i i i k r a j ó w B l i s k i e g o W s c h o d u . Il. nr 113. Gazeta Polska, Jerozolima 19 grudnia 1943 r. Dodatek dla dzieci i młodzieży - Nasza Gazetka. Źródło: Ze zbiorów Andrzeja Judy. Głód informacji zaspokajał w p e w n ym stopniu codzienny komunikat prasowy, wydawany pr zez Poselstwo RP w Teheranie, w nakładzie w początkach t r z ys t u 1942 e g z e m p l a r z y. r. Jednak pierwszego dopiero numeru opublikowanie t yg o d n i k a „Polaka w I r a n i e ” , w n a k ł a d z i e 1 8 0 0 e g z e m p l a r z y, u ł a t w i ł o o b i e g i n f o r m a c j i wśród ludności polskiej. Działalność redakcji podlegała 129 o g r a n i c z e n i o m c e n z u r y, i t o n i e t y l k o w yn i k a j ą c e j z w a r u n k ó w w o j e n n yc h , a l e i p o l i t yc z n yc h , n a r z u c o n yc h p r z e z o k u p a c yj n e w ł a d z e r a d z i e c k i e , u l o k o w a n e w p ó ł n o c n ym I r a n i e . P i s m o z a w i e r a ł o p r z e g l ą d o g ó l n yc h w yd a r z e ń w ś w i e c i e , a t a k ż e w k r a j u p o d o k u p a c j ą , k r o n i k ę o b o z o w ą o r a z d z i a ł d l a d z i e c i i m ł o d z i e ż y 340. Licznie reprezentowana b ył a w Iranie prasa społeczno - p o l i t yc z n a . C h a r a k t e r t a k i m i a ł y m i ę d z y i n n ym i „ B i u l e t yn Z e s p o ł u Pracy nad Odbudową Polski”, a także „Słowo Polskie” poświęcone sprawom n a r o d o w ym . Nowojagiellońska”. Ponadto Grupa w yc h o d z i ł a Ż yd o w s k i c h „Polska d z i a ł a c z y s o c j a l i s t yc z n yc h z P o l s k i p u b l i k o w a ł a w ł a s n y p e r i o d y k p t . „ B i u l e t yn ” . W s p o m n i e ć również trzeba o „Głosie Uchodźcy Polskiego w Iranie” w yc h o d z ą c ym n i e r e g u l a r n i e w 1 9 4 4 r . , a t a k ż e p e r i o d yk u n a u k o w ym „Studia Irańskie” Kościałkowskiego w yd a w n i c t w e m w yd a w a n ym i T o w a r z ys t w o było pismo „ M y” przez Studiów z prof. Stanisława Irańskich. C i e k a w ym p o d t yt u ł e m „Czasopismo M ł o d z i e ż y P o l s k i e j w I s f a h a n i e ” , p u b l i k o w a n ym w n a k ł a d z i e d w u s t u egzemplarzy przez Ogólnokształcącego i uczniów Liceum Państwowego H u m a n i s t yc z n e g o . Gimnazjum Własny organ p r a s o w y m i a ł a A k c j a K a t o l i c k a w yd a j ą c a t yg o d n i k „ N a s z P r z yj a c i e l ” , a d l a p r a w o s ł a w n y c h p r z e z n a c z o n e b ył o „ Z i a r e n k o P r a w o s ł a w n e ” . I r a n b ył k r ó t k ą p r z y s t a n i ą w ę d r u j ą c e g o e t a p a m i z B u z u ł u k u t y g o d n i k a „ O r z e ł B i a ł y” . Rozwój stopniowo w Teheranie polskiego i i ż yc i a kulturalno -oświatowego w r ó ż n ym okresie. Najwcześniej w ośrodku d z i e c i ę c ym w Isfahanie, następował rozwinął a się następnie w Ahwazie i Meszhedzie. Działalność kulturalno -oświatowa pochłaniała zarówno uczniów j a k i d o r o s ł yc h . 340 A. Lelińska, op. cit., s. 84. 130 Il. nr 114. Chór w Teheranie, w którym śpiewała matka Wandy Kani - Katarzyna Sawicka. Źródło: Ze zbiorów Wandy Kani. Il. nr 115. W pobliżu OUP nr 3. Występ z okazji święta narodowego. Występowała tu również Hanka Ordonówna. Źródło: Ze zbiorów Wandy Kani. O p r ó c z n a u k i s z k o l n e j u c z n i o w i e b r a l i c z yn n y u d z i a ł w p r a c y k u l t u r a l n o - o ś w i a t o w e j p o d k i e r u n k i e m n a u c z yc i e l i . J e d n ą z f o r m t e j d z i a ł a l n o ś c i b ył y i m p r e z y s z k o l n e , o r g a n i z o w a n e p r z e z m ł o d z i e ż , g ł ó w n i e a k a d e m i e z o k a z j i r o c z n i c n a r o d o w yc h , u r z ą d z a n e n i e t yl k o d l a s w o i c h r ó w i e ś n i k ó w , a l e t a k ż e d l a d o r o s ł yc h . P i e r w s z e a k a d e m i e o d b ył y się W obozach w 1942 r. powstawały z okazji również rocznicy K o n s t yt u c j i młodzieżowe zespoły 3 maja. wokalno - m u z yc z n e , c h ó r y d z i e c i ę c e , a t a k ż e , n p . w O U P n r 1 z e s p ó ł t e a t r a l n y. Szczególną uwagę zwracano na wychowanie f i z yc z n e młodego p o k o l e n i a , k t ó r e b y ł o w yc z e r p a n e f i z y c z n i e i n ę k a n e c h o r o b a m i . D u ż ą rolę w t ym zakresie w p o s z c z e g ó l n yc h odegrały obozach koła d ziałające sportowe, od kwietnia 1943 krajoznawcze, r. które 131 o r g a n i z o w a ł y l i c z n e w yc i e c z k i p o T e h e r a n i e i o k o l i c y, o r a z o m a w i a n e h a r c e r s t w o 341. Działalnością kulturalną zajmowało się m.in. teherańskie o g n i s k o P o l s k i e g o C z e r w o n e g o K r z yż a , u r z ą d z a j ą c o d c z y t y , k o n c e r t y i w yc i e c z k i k r a j o z n a w c z e . B a r d z i e j e l i t a r n ym s t o w a r z ys z e n i e m b ył o natomiast Towarzystwo Studiów Irańskich, skupiające grupę w yb i t n yc h p o l s k i c h n a u k o w c ó w 342. D l a p o t r z e b k u l t u r a l n o - o ś w i a t o w yc h z o r g a n i z o w a n o w o b o z a c h ś w i e t l i c e . M o ż n a t a m b ył o p o c z yt a ć p o l s k ą p r a s ę , p o s ł u c h a ć r a d i a . W ś w i e t l i c a c h o d b y w a ł y s i ę z e b r a n i a , o d c z yt y, a t a k ż e p r o w a d z o n o różne formy dokształcania uchodźców. I tak w Isfahanie działał y chóry młodzieżowe, zespoły r e c yt a t o r s k i e i a r t ys t yc z n e . Starsza m ł o d z i e ż l i c z n i e u c z ę s z c z a ł a n a k u r s y j ę z yk a a n g i e l s k i e g o , a d z i e c i i m ł o d z i e ż a k t yw n i e u c z e s t n i c z ył y w p r a c a c h k ó ł k r a j o z n a w c z yc h , o d b yw a j ą c w yc i e c z k i p o I s f a h a n i e i o k o l i c y 343. Jadwiga Hohenberger-Gorzkowska przygotowywaliśmy szkolne „Często wspomina: przedstawienia. Wystarczyły prześcieradła, jakieś kapelusze kwiatowe z bibułek, trochę waty do śnieżynek i już gotowy był mini spe ktakl Wiosna. W okresie Bożego Narodzenia wystawialiśmy jasełka. Nade wszystko ciągle się śpiewało i d e k l a m o w a ł o z o k a z j i w s z e l k i c h ś w i ą t n a r o d o w y c h i k o ś c i e l n y c h ” 344. Dużą rolę w yc h o w a w c z ą odegrał o k a t o l i c k i e w p ł yw a j ą c e p o z yt yw n i e n a również duszpasterstwo ogólne morale uchodźców. W i a r a , b o w i e m o b o k u c z u c i a g o r ą c e g o p r z yw i ą z a n i a d o o j c z yz n y u ł a t w i a ł a p r z e t r w a n i e . D l a t e g o w k a ż d ym o b o z i e b u d o w a n o k a p l i c e , gdzie odprawiano nabożeństwa, na które p r z yc h o d z i ł y t ł u m y. U r o c z yś c i e o b c h o d z o n o w s z ys t k i e ś w i ę t a r e l i g i j n e i u r o c z ys t o ś c i kościelne. 341 J. Draus, op. cit., s. 97. J. Wróbel, Uchodźcy polscy…, s. 78-82. 343 J. Draus, op. cit., s. 103-106. 344 J. Cohenberger - Gorzkowska, Isfahańskie wspomnienia [w:] Polska szkoła…, s. 49. 342 132 Il. nr 116. Pierwsza komunia Wandy Kani w Teheranie w listopadzie 1942 r. Źródło: Ze zbiorów Wandy Kani. Duszpasterstwo rozwijało swoją działalność poprzez różne o r g a n i z a c j e r e l i g i j n e , b ył y t o : A k c j a K a t o l i c k a , S o l i d a c j a M a r i a ń s k a , K a t o l i c k i e S t o w a r z ys z e n i e M ę ż c z yz n i K o b i e t . Z a k ł a d a n o w ł a s n e biblioteki, dostarczano książki o treści religijnej do obozów i s z p i t a l i . O d w i e d z a n o c h o r yc h , o d c z y t y w a n o k o m u n i k a t y, d z i e c i o m c z yt a n o b a j k i . A k c j a K a t o l i c k a f i n a n s o w a ł a p i s m o r e l i g i j n e p t . „ N a s z P r z yj a c i e l ” 345. 2 .5 . C me n t a r z e P o l s ki e w I r a n i e Pomimo wielu w ys i ł k ó w uchodźcom nie władz polskich, udało się b r yt yj s k i c h uratować ż yc i a . i ira ńskich, Ludzie b yl i w yn i s z c z e n i p r z e z n i e u s t a n n y b r a k p o ż yw i e n i a w Z S R R i p r z e b yt e tam chorob y. zapobiegło Wielkie w ye l i m i n o w a n i u p o w o d u j ą c yc h Ponadto zaangażowanie klimat w d a l s z ym Iranu epidemii ciągu powodował dużą często służb m e d y c z n yc h chorób umieralność powrót nie z a k a ź n yc h uchodźców. p r z e b yt y c h już s c h o r z e ń p r z yc z yn i a j ą c s i ę c z ę s t o d o p o g o r s z e n i a s t a n u z d r o w i a z a m i a s t j e g o p o p r a w y. Przy k a ż d ym obozie u c h o d ź c z ym zorganizowano szpitale, którego personel stanowili głównie wojskowi lekarze i pielęgniarki. P o w a ż n ym 345 problemem b ył a jednak n i e w ys t a r c z a j ą c a ilość kadry A. Lelińska, op. cit., s. 88-89. 133 l e k a r s k i e j . S yt u a c j a t a b ył a w yn i k i e m w c i e l e n i a l e k a r z y d o w o j s k a o r a z w yj a z d a m i p e r s o n e l u m e d yc z n e g o z t r a n s p o r t a m i u c h o d ź c z ym i d o i n n yc h k r a j ó w . B r a k p o l s k i c h l e k a r z y p o w o d o w a ł , ż e p o c z ą t k o w o p r z yj m o w a n o k a ż d e g o , k t o s i ę z g ł a s z a ł , b e z p o t w i e r d z e n i a f a k t u odpowiednich ż a d n yc h uprawnień, dokumentów. g d yż wielu W e r yf i k a c j e uchodźców miały nastąpić nie posiadało później. T ym sposobem do personelu lekarskiego zakra dły się również osoby bez o d p o w i e d n i e g o p r z y g o t o w a n i a 346. P o l a k o m u d z i e l a ł p o m o c y t a k ż e b r y t yj s k i i i r a ń s k i p e r s o n e l m e d yc z n y. W i e l k i w ys i ł e k p o d j ę t y w c e l u z a p e w n i e n i a n a l e ż yt e j opieki zdrowotnej nie mógł zapobiec w ys o k i e j umieralności uchodźców. Ogółem w Iranie zmarło do końca 1943 r. 2 119 osób, co s t a n o w i ł o o k o ł o 5 , 7 % o g ó ł u u c h o d ź c ó w c yw i l n yc h . B y ł t o o d s e t e k o g r o m n y, j e ś l i z w a ż ym y , ż e w n o r m a l n yc h , p o k o j o w yc h w a r u n k a c h nie przekraczał na ogół poziomu 1, 5 % rocznie. N i e u l e g a w ą t p l i w o ś c i , ż e c i , k t ó r z y z m a r l i w I r a n i e b yl i o f i a r a m i Z w i ą z k u R a d z i e c k i e g o , g d yż w o g r o m n e j w i ę k s z o ś c i s t r a c i l i z d r o w i e p o d c z a s p o b yt u w t ym k r a j u . D l a t yc h , d l a k t ó r yc h w s z e l k a p o m o c b ył a j u ż s p ó ź n i o n a , u t w o r z o n o w p o b l i ż u o b o z ó w p o l s k i e c m e n t a r z e 347. W Iranie masowo umierali także żołnierze, przewożeni do obozów przejściowych w miejscowościach: Pahlevi, Teheran, Kazwin, H a m a d a n , A r a k i M e s z h e d . P o k r ó t k i m p o b yc i e p r z e w o ż o n o i c h d o miejsc zakwaterowania w Iraku : Mosulu, Rewanduzu, Kirkutu, H a b b a n i yi i K h a n a n q i n u . W o b o z a c h p r z e j ś c i o w yc h w I r a n i e z m a r ł o a ż 6 0 0 ż o ł n i e r z y, 4 3 junaków, 17 junaczek, 13 ochotniczek PSK i 2 siostry Czerwonego K r z yż a 348. 346 W. Korabiewicz, op. cit., s. 62. J. Wróbel, Uchodźcy polscy …, s. 73. 348 Wykaz poległych i zmarłych żołnierzy PSZ na obczyźnie, Londyn 1952 [w:] P. Żaroń, Wykaz Cmentarzy…, s. 206. 347 134 Cmentarz w Pahlevi i Kazwinie . S t a n z d r o w o t n y p o l s k i c h u c h o d ź c ó w b ył p o n u r ym ś w i a d e c t w e m warunków, ·w e w a k u o w a n yc h jakich w p r z e b yw a l i marcu, w kwietniu i ZSRR. sierpniu Z ogólnej liczby 1942 roku zmarło w P a h l e v i 5 6 8 o s ó b ( 0 , 5 % ) · , z t e g o 1 7 9 ż o ł n i e r z y, 2 0 j u n a k ó w , 4 j u n a c z k i i 2 o c h o t n i c z k i P S K . W ś r ó d 4 3 4 z m a r ł yc h o s ó b c yw i l n yc h b ył o 2 0 0 d z i e c i 349. W ł a d z e p o l s k i e t e r e n n a u r z ą d z e n i e k w a t e r y polskiej u z ys k a ł y o d z a r z ą d u wspólnoty ormiańskiej w Pahlevi, z a w i e r a j ą c w 1 9 4 2 r . s t o s o w n e p o r o z u m i e n i e z g m i n ą o r m i a ń s k ą 350. Kwatera polska stanowiła większą część Cmentarza Ormiańskiego. Urządzeniem cmentarza zajął się personel i osobiście komendant Komisji Stanisław Likwidacyjnej Lechner. Obozu Cmentarz E w a k u a c yj n e g o został nr okolony 1, ppłk wysokim inż. murem z ż e l a z n ą b r a m ą o p a t r z o n ą m u r o w a n y m p o r t a l e m , n a k t ó r ym w i d n i e j e napis: Cmentarz Polski. Na portalu umieszczono ponadto kamienny k r z yż , a p o j e g o b o k a c h d w a k a m i e n n e o r ł y j a g i e l l o ń s k i e . Il. nr 117 – 119. Brama do kwatery polskiej Cmentarza Ormiańskiego w Pahlevi oraz pomnik poświęcony polskim uchodźcom, styczeń 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. G r o b y z d r e w n i a n y m i k r z yż a m i r o z m i e s z c z o n o n a c z t e r e c h – jednakowej wielkości – polach. Pośrodku znajdowała się skromna p ł yt a z wygnani, napisem: do „Polscy tuła cze! gniazd swoich Przemocą wracali wojny stęsknieni, z nędzą O j c z yz n y niewoli, c h o r o b ą z n ę k a n i , n a o b c e j m u s i e l i l e c z i e m i . 1 9 4 2 ” , a w e d ł u g i n n yc h źródeł napis miał głosić: „Za duszę żołnierzy polskich, kobiet, m ę ż c z yz n i d z i e c i , z z i e m i o j c z y s t e j w y w i e z i o n yc h , p o t u ł a c z c e , 349 350 Z. Żaroń, Wojenne losy ludności polskiej na obczyźnie w latach 1939-1947, Londyn 1994, s. 189-203. A. Przewoźnik, op. cit., s. 32-34. 135 w i ę z i e n i a c h i o b o z a c h d o k r a j u z d ą ż a j ą c yc h , n a z i e m i o b c e j z g a s ł yc h i t u p o c h o w a n yc h – P o m ó d l s i ę d o B o g a ” . W 1 9 5 5 r . p l a c ó w k a d yp l o m a t yc z n a P R L p r z e b u d o w a ł a c m e n t a r z , z m i e n i a j ą c p r z y t ym w ys t r ó j mogił. w Teheranie, Wykonano nagrobki z wówczas podobnie różowego jak cementu na z cmentarzu nazwiskami p o c h o w a n yc h . Z b u d o w a n o t a k ż e r z ę d y i ś c i e ż k i m i ę d z y g r o b a m i , z a s a d z o n o k r z e w y. Il. nr 120 - 125. Widok ogólny kwatery polskiej Cmentarza Ormiańskiego w Bandar-e-Anzali (Pahlevi) oraz poszczególne groby, styczeń 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. W 1964 w ym i e n i o n o r. z i n i c j a t yw y p o l s k i e j zniszczoną tablicę placówki upamięt niającą, d yp l o m a t yc z n e j przy okazji zmieniając napis, który obecnie brzmi: „Pamięci żołnierzy polskich, k o b i e t , m ę ż c z yz n i d z i e c i , d o k r a j u o j c z ys t e g o z d ą ż a j ą c y c h , n a z i e m i o b c e j z g a s ł yc h i t u p o c h o w a n yc h w r o k u 1 9 4 2 ” . 136 Il. nr 126. Pamiątkowa tablica na kwaterze polskiej Cmentarza Ormiańskiego w Bandar-e-Anzali (Pahlevi), styczeń 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. Cmentarz w Pahlevi jest drugim, co do wielkości cmentarzem polskim w Iranie. W związku z przygotowaniami do obchodów 70 lecia p r z yb y c i a w i z yt o w a n y uchodźców do delega cję przez Iranu , w grudniu Rady Ochrony 2011 r. Pamięci b ył Walk i Męczeństwa. K o l e j n y c m e n t a r z , n a k t ó r ym z o r g a n i z o w a n o p o l s k ą k w a t e r ę t o K a t o l i c k o - C h a l d e j s k i 351 cmentarz w Kazwinie. W mieście t ym u t w o r z o n o p o l s k i e i b r yt yj s k i e b a z y e w a k u a c yj n e , b o w i e m K a z w i n p o ł o ż o n y b ył n a t r a s i e p r z e w o z u o b y w a t e l i p o l s k i c h d o T e h e r a n u . Trasa z Pahlevi prowadziła przez niebezpieczne górskie w ym a g a j ą c e o d k i e r o w c ó w w z m o ż o n e j k o n c e n t r a c j i . postanowiono u t w o r z yć b a z y, które p o z w o l i ł yb y na drogi W Kazwinie o d p o c z yn e k i s p ę d z e n i e n o c y. T u r ó w n i e ż k o ń c z y ł a s i ę g r a n i c a s t r e f w p ł yw ó w radziecki ch na terenie Iranu. W Kazwinie pozostało na zawsze ( 2 8 c yw i l n yc h , 1 1 w o j s k o w yc h i 1 j u n a k ) 352 40 polskich uchodźców . Po opuszczeniu Kazwinu przez Polaków kwatera polska została całk owicie zaniedbana. Według s t a n u z 1 9 6 3 r . b y ł t o p u s t y p l a c z l e d w i e z a r ys o w a n y m i k s z t a ł t a m i mogił bez trwałych nagrobków. Grobów, bowiem nigdy nie 351 Kościół chaldejski – to jeden z wschodnich Kościołów katolickich, działający głównie na terenie historycznej Mezopotamii tj. dzisiejszego Iraku i wschodniej Syrii. Kościół chaldejski powstał w wyniku powrotu do łączności z Rzymem części wschodniego Kościoła nestoriańskiego, zwanego przez jego wiernych „Kościołem Wschodu" (jego część pozostająca do dziś w herezji zwana jest „Kościołem asyryjskim”). 352 Wykaz poległych i zmarłych żołnierzy PSZ na obczyźnie, Londyn 1952 [w:] P. Żaroń, Wykaz Cmentarzy…, s. 239. 137 odnawiano, a w 1955 r. pracownicy poselstwa PRL odmówili w ł a ś c i c i e l o m c m e n t a r z a p a r t yc y p a c j i w k o s z t a c h o g r o d z e n i a i n a p r a w c m e n t a r z a 353. C m e n t a r z z o s t a ł z l i k w i d o w a n y i o b e c n i e w s p o m n i a n y t e r e n j e s t z a b u d o w a n y 354. Cmentarze w Teheranie. T e h e r a n b ył s e r c e m p o l s k i e j a k c j i e w a k u a c yj n e j o r a z c e n t r u m w s z ys t k i c h działań, z m i e r z a j ą c yc h do zapewnienia w ł a ś c i w yc h w a r u n k ó w p o b yt u i e w a k u a c j i t ys i ę c y u c h o d ź c ó w , k i e r o w a n yc h p r z e z Delegaturę znajdował Ministerstwa Pracy i się największy szpital Opieki Społecznej RP. Tutaj d l a p o l s k i e j l u d n o ś c i c yw i l n e j u t w o r z o n y n a z a c h o d n i c h o b r z e ż a c h T e h e r a n u w b u d yn k a c h o d d a n yc h przez szacha 1 kwietnia 1942 r. na potrzeby Polskiego Czerwonego K r z yż a . Il. nr 127. Zaświadczenie Komendanta Głównego Szpitala Cywilnego w Teheranie z dnia 14 grudnia 1942 r. w sprawie rozpoznania malarii u Ireny Wereszczak przybyłej z OUP nr 3. Data rozpoznania choroby 23 listopad 1942 r. Źródło: Ze zbiorów Ireny Wereszczak. W p i e r w s z ym okresie ewakuacji k o r z ys t a n o również z a n g i e l s k i e g o s z p i t a l a w o j s k o w e g o . P o z a w ym i e n i o n ym i s z p i t a l a m i u t w o r z o n o t a k ż e a m b u l a t o r i a i i z b y c h o r yc h , g d z i e l e c z o n o p r z yp a d k i m n i e j g r o ź n e 355. 353 A. Przewoźnik, op. cit., s. 49. W trakcie odbytej w 2012 r. podróży do Iranu stwierdziłem likwidację cmentarza w Kazwinie. Teren cmentarza został w całości zabudowany. 355 J. Wróbel, Uchodźcy polscy …, s. 71. 354 138 W Teheranie zmarło 1 937 osób, w tym 409 żołnierz y i 1 528 o s ó b c yw i l n yc h 356. N i e c o i n n ą l i c z b ę z m a r ł yc h ż o ł n i e r z y p o d a j e P i o t r Ż a r o ń w „ W yk a z i e c m e n t a r z y i z m a r ł yc h ż o ł n i e r z y, j u n a k ó w A r m i i P o l s k i e j w Z S R R i I r a n i e w l a t a c h 1 9 4 1 - 1 9 4 2 ” – 3 9 4 ż o ł n i e r z y, 10 ochotniczek K r z yż a 357 PSK, 10 junaków i dwie siostry Czerwonego . Il. nr 128. Cmentarz Polski – Dulab w Teheranie. Około VI/VII 1942 r. Nad grobem dwuletniego Józefa, brata Anny Gęgotek. Źródło: Ze zbiorów Anny Gęgotek. Il. nr 129. Cmentarz Polski – Dulab w Teheranie. Nad grobem Romualda Sawickiego ur. 18.10.1939 r. i zm. 27.05.1942 r. Źródło: Ze zbiorów Wandy Kani. P r z yc z yn ą i ogólne większości w yc i e ń c z e n i e zgonów s powodowane były choroby p r z e ż yc i a m i epidemiczne na zesła niu. 356 A. Przewoźnik, op. cit., s. 49. Wykaz poległych i zmarłych żołnierzy PSZ na obczyźnie, Londyn 1952 [w:] P. Żaroń, Wykaz Cmentarzy…, s. 216. 357 139 Z n a c z n ą c z ę ś ć z m a r ł yc h s t a n o w i ł y n o w o n a r o d z o n e d z i e c i . C m e n t a r z Polski - Dulab w Teheranie stanowi centralne i największe miejsce pochówku stanowi polskich ¾ uchodźców powierzchni na ziemi cmentarza irańskiej. katolickiego w Polska t ym część mieście. P o z o s t a ł a c z ę ś ć – t o k a t o l i c k i c m e n t a r z „ m i ę d z yn a r o d o w y” . S t a n o w i on własność Ambasady rządu Francji francuskiego i Włoch, R z ym s k o - K a t o l i c k i e g o w a i jest także Iranie. administrowany A r c yb i s k u p s t w o Częścią polską przez Kościoła natomiast administruje Ambasada RP w Teheranie, która posiada notarialny akt własności, w yd a n y w 1943 r. przez irańskie Ministerstwo S p r a w i e d l i w o ś c i ó w c z e s n ym w ł a d z o m R P . P o l s k a c z ę ś ć c m e n t a r z a o z n a c z o n a j e s t d w o m a k a m i e n n ym i postumentami z jagiellońskiego, w yr y t ym i na drugim wizerunkami: – krz yża na Orderu – j e d n ym Wojennego orła Virtuti Militari. Prowadzi do niej obsadzona sosnami alejka, która biegnie dalej w głąb cmentarza, do kamiennego monumentalnego pomnika, z w i e ń c z o n e g o ż e l a z n ym k r z yż e m . N a p o m n i k u o d s t r o n y c z o ł o w e j u m i e s z c z o n o k a m i e n n ą t a b l i c ę z w y r yt ym g o d ł e m R P i n a p i s e m w j ę z yk u p o l s k i m : „ P a m i ę c i w yg n a ń c ó w p o l s k i c h , k t ó r z y w d r o d z e d o O j c z yz n y w B o g u s p o c z ę l i n a w i e k i . 1 9 4 2 - 1 9 4 4 ” . N a o d w r o t n e j stronie pomnika znajdują się tablice z napisami analogicznej treści w j ę z yk a c h francuskim i perskim. Wokół pomnika stanowiącego c e n t r a l n y e l e m e n t c m e n t a r z a , r o z c i ą g a j ą s i ę p o l a g r o b o w e , n a k t ó r yc h w r z ę d a c h u s yt u o w a n o m o g i ł y. K a ż d y r z ą d l i c z y k i l k a n a ś c i e g r o b ó w , w yk o n a n yc h z jasnej p ł yt y cementowej, z w yr yt y m i na niej: w i z e r u n k i e m k r z yż a , n a z w i s k i e m i i m i e n i e m , d a t ą u r o d z e n i a i z g o n u , a w p r z yp a d k u ż o ł n i e r z y – d o d a t k o w o z e s t o p n i e m w o j s k o w ym . N a cmentarzu znajduje się kilkadzi esiąt grobów Polaków z m a r ł yc h w T e h e r a n i e p o 1 9 4 5 r . o r a z g r o b y P o l a k ó w z m a r ł yc h p r z e d d r u g ą w o j n ą 358. C m e n t a r z j e s t d o b r z e u t r z ym a n y , j e d n a k ż e w i e l e n a g r o b k ó w w ym a g a n i e z b ę d n y c h p r a c r e n o w a c yj n y c h . 358 A. Przewoźnik, op. cit., s. 7-12. 140 Il. nr 130 - 141. Ogrodzenie cmentarza, wejście na teren cmentarza, pomnik z umieszczoną kamienną tablicą z wyrytym godłem RP i napisem w języku polskim, widok ogólny cmentarza oraz nagrobki na Cmentarzu Polskim – Dulab w Teheranie, styczeń 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. Il. nr 142 - 145. Widok ogólny oraz nagrobki na części Cmentarza Polskiego – Dulab, gdzie pochowano Polaków pozostałych po 1945 r. w Teheranie, styczeń 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. Polski w Teheranie, Cmentarz gdzie – Dulab pochowano nie jest j e d yn ym miejscem żołnierzy polskich. Szczątki dziesięciu polskich żołnierz y z marłych w 1942 r. w Hamadanie i p o c h o w a n yc h n a t a m t e j s z ym c m e n t a r z u , w 1 9 6 2 r . p r z e n i e s i o n o n a c m e n t a r z W s p ó l n o t y B r yt y j s k i e j ( G o l h a k ) w T e h e r a n i e 359. 359 Ze względu na napięte stosunki brytyjsko-irańskie cmentarz był niedostępny w styczniu 2012 r. 141 Il. nr 146 - 149. Współczesne oblicze Hamadanu360, luty 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. Nagrobki opatrzone są wizerunkiem godła RP. Cmentarz jest bardzo dobrze d yp l o m a t yc z n e j u t r z ym a n y, i otoczony w ys p e c j a l i z o w a n yc h stałą opieką i n s t yt u c j i placówki b r yt yj s k i c h , o d p o w i e d z i a l n yc h z a g r o b y w o j e n n e 361. Wśród uchodźców p r z yb y ł y c h do Iranu b ył a spora grupa p o l s k i c h Ż yd ó w . P r z e b yw a l i o n i g ł ó w n i e n a t e r e n i e T e h e r a n u , s k ą d b yl i s t o p n i o w o e w a k u o w a n i d o i n n yc h o ś r o d k ó w u c h o d ź c z yc h . C z ę ś ć z nich – zarówno żołnierze, jak i osoby c ywilne – swój tułaczy szlak z a k o ń c z ył o n a z i e m i i r a ń s k i e j . G r z e b a n i b yl i n a c m e n t a r z u p o l s k i m , a l e t a k ż e n a w yd z i e l o n e j d z i a ł c e c m e n t a r z a w s p ó l n o t y Ż yd o w s k i e j w Teheranie. W wyniku ustnego porozumienia ówczesnych władz RP z z a r z ą d e m c m e n t a r z a , t e r e n w yd z i e l o n y p o d p o c h ó w k i s t a n o w i r o d z a j „ w i e c z ys t e j d z i e r ż a w y” . G r o b y p o l s k i e u s yt u o w a n e s ą n a s k r a j u Cmentarza Ż yd o w s k i e g o . Na każdym z 56 grobów znajduje się s t a n d a r d o w a p ł yt a z e z n a k i e m s z e ś c i o r a m i e n n e j g w i a z d y i w yp i s a n ym w j ę z yk u p o l s k i m n a z w i s k i e m , i m i e n i e m , s t o p n i e m w o j s k o w ym o r a z datami urodzenia i zgonu. Niektóre groby mają również – fundowane 360 W Hamadanie był zorganizowany obóz przejściowy dla ewakuowanych żołnierzy polskich. W czasie krótkiego pobytu w tym obozie zmarło 8 żołnierzy i jedna ochotniczka PSK. Zmarłych chowano na cmentarzu amerykańskim (P. Żaroń, Wykaz cmentarzy i zmarłych żołnierzy, junaków Armii Polskiej w ZSRR i Iranie w latach 1941 – 1942, Toruń 2004, s. 239). 361 A. Przewoźnik, op. cit., s. 17-18. 142 p r z e z b l i s k i c h l u b p r z yj a c i ó ł – p ł yt y z n a p i s a m i w j ę z y k a c h p o l s k i m i h e b r a j s k i m 362. Cmentarz w Meszhedzie. Z A s z c h a b a d u d o M e s z h e d u w i o d ł a d r u g a t r a s a e w a k u a c yj n a polskich uchodźców. Droga wiodła przez niebezpieczne góry Kapet Dag, na terenie, k t ó r yc h m i a ł y m i e j s c e w yp a d k i s a m o c h o d o w e z p o l s k i m i u c h o d ź c a m i . O f i a r y t yc h w yp a d k ó w z o s t a ł y p o c h o w a n e n a c m e n t a r z u o r m i a ń s k i m w M e s z h e d z i e . T ą d r o g ą p r z e j e c h a ł o d o I r a n u p r a w i e 3 t ys . o s ó b , z tego 1704 dzieci. Część dzieci została przewieziona do Indii, n a t o m i a s t r e s z t a p o p e w n ym c z a s i e z o s t a ł a s k i e r o w a n a d o T e h e r a n u . Także i w Meszhedzie musiano zorganizować cmentarz dla polskich uchodźców w yn i s z c z o n yc h głodem, chorobami i s t r a s z n ym i p r z e ż yc i a m i . Prace przy urządzaniu polskiego cmentarza, który stanowił kwartał na cmentarzu wspólnoty or miańskiej, rozpoczęto jeszcze w 1 9 4 2 r . M i e j s c e n a g r o b y p o l s k i e o t r z ym a ł t a m b e z p ł a t n i e o d Z a r z ą d u K o ś c i o ł a O r m i a ń s k i e g o w s i e r p n i u 1 9 4 2 r . p r z e b yw a j ą c y czasowo w Meszhedzie wicekonsul RP w Bombaju Tadeusz Lisiecki. Pierwsze groby były grobami polskich dzieci. Koszty urządzenia cmentarza Konsulatu i budowy grobów RP w d z i e c i ę c yc h grobów Bombaju, p o k r yw a n o żołnierskich z funduszy natomiast – z f u n d u s z y w o j s k o w e j B a z y E w a k u a c yj n e j w T e h e r a n i e . W s z ys t k i e p r a c e w yk o n a n e z o s t a ł y w e d ł u g p l a n ó w i p o d o s o b i s t y m n a d z o r e m T. Lisieckiego. Łącznie na cmentarzu, w 22 polskich grobach i n d yw i d u a l n yc h i j e d n ym z b i o r o w ym , s p o c z yw a 2 9 o s ó b . W ś r ó d t e j g r u p y b ył o 8 ż o ł n i e r z y 363. W e d ł u g m i e j s c o w yc h O r m i a n w g r o b i e z b i o r o w ym s p o c z y w a n i e 3 , a l e 7 j u n a c z e k . W o k r e s i e p o w o j e n n ym g r o b y d ł u g o n i e b ył y r e m o n t o w a n e , u c z yn i ł to zarząd Cmentarza Ormiańskiego dopiero w 1958 r. 362 A. Przewoźnik, op. cit., s. 20-22. Wykaz poległych i zmarłych żołnierzy PSZ na obczyźnie, Londyn 1952 [w:] P. Żaroń, Wykaz Cmentarzy …, s. 240. 363 143 Natomiast wiosną przeprowadzono w I r a n i e 364. pod Obecnie 1963 r. nadzorem teren gruntowny polskich cm entarza remont cmentarza i n ż yn i e r ó w p r a c u j ą c yc h jest nieuporządkowany i z d e w a s t o w a n y z a w yj ą t k i e m p o l s k i e j k w a t e r y, k t ó r a z a c h o w a ł a s i ę w d o b r ym s t a n i e . W ym a g a j e d n a k p r z e p r o w a d z e n i a n i e z b ę d n yc h p r a c m o d e r n i z a c yj n yc h w z a k r e s i e c h o c i a ż b y d a n yc h p e r s o n a l n yc h , k t ó r e są często zatarte i przez to niewidoczne . Pozostała część cmentarza ormiańskiego jest w dużej części zdewastowana. Il. nr 150 - 160. Widok ogólny oraz nagrobki na kwaterze polskiej Cmentarza Ormiańskiego w Meszhedzie. Środkowe zdjęcie górnej części przedstawia pozostałą część cmentarza ormiańskiego, luty 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. 364 A. Przewoźnik, op. cit., s. 55-56. 144 Cmentarz w Ahwazie. W latach 1942-1945 w Ahwazie istniał obóz przejściowy dla p o l s k i c h ż o ł n i e r z y z d ą ż a j ą c yc h d o I r a k u o r a z l u d n o ś c i c yw i l n e j w yr u s z a j ą c e j d o s t a ł yc h o b o z ó w w i n n yc h k r a j a c h ś w i a t a . O b ó z w Ahwazie zorganizowano b r yt yj s k i e . Po Wojskowy Obóz ewakuacji na początku żołnierzy E w a k u a c yj n y 1942 polskich zlikwidowano. r. na przez władze Bliski Wschód jego miejscu Na p o w s t a ł a n o w a p l a c ó w k a p o d Z a r z ą d e m O f i c e r a P l a c u i E k s p o z yt u r y Delegatury Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej RP. Także tutaj zorganizowano szpital dla ludności cywilnej. N i e s z c z ę ś c i e m b ył b a r d z o g o r ą c y k l i m a t p a n u j ą c y t u o d w i o s n y d o j e s i e n i , k t ó r y s p r z y j a ł s z e r z e n i u c h o r ó b m a l a r yc z n yc h i p o g o r s z e n i u zdrowia. Groby Polaków z m a r ł yc h podczas p o b yt u w Ahwazie powstały w 1942 r. na działce w obrębie Cmentarza Katolicko Chaldejskiego. Biorąc pod uwagę, krótki p o b yt uchodźców w A h w a z i e o d k i l k u d n i d o k i l k u m i e s i ę c y, z d r a d z i e c k i e w a r u n k i k l i m a t yc z n e s p o w o d o w a ł y ś m i e r ć a ż 1 0 2 o s ó b ( 8 0 c y w i l ó w i 2 2 w o j s k o w yc h ) 365. Il. nr 161 - 170. Ogrodzenie i brama wejściowa na cmentarz, widok ogólny kwatery polskiej, pomnik z napisem w języku polskim oraz polskie nagrobki na Cmentarzu Katolicko-Chaldejskim w Ahwazie, luty 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. 365 Ibidem, s. 38-39. 145 Il. nr 171. Kwatera polska na Cmentarzu Katolicko-Chaldejskim w Ahwazie, „Przy grobie Bysińskiego w 1943 r.” Źródło: Ze zbiorów Jana Pacholskiego. Cmentarz Katolicko-Chaldejski w Ahwazie j e s t z a n i e d b a n y, z w yj ą t k i e m p o l s k i e j k w a t e r y . P o n a d r z ę d a m i d o b r z e z a c h o w a n yc h grobów, wznosi się obelisk, na którym w 1965 r. umieszczono napis: „ P a m i ę c i P o l a k ó w z m a r ł yc h z d a l a o d O j c z yz n y t u p o c h o w a n yc h w latach 1942-1945”. Cmentarz w Korramszahr. W K o r r a m s z a h r n i e b ył o a n i o b o z u s t a ł e g o a n i p r z e j ś c i o w e g o . M i a s t o p o ł o ż o n e j e s t n a d r z e k ą S z a t - A l A r a b 366, s k ą d p o l s c y ż o ł n i e r z e udawali się do Basry i dalej w głąb Iraku, a polscy u chodźcy o d p ł yw a l i d o i n n yc h k r a j ó w z a m o r s k i c h . Z m a r ł yc h 5 polskich żołnierzy i oficerów, k t ó r yc h nazwiska ustalono w oparciu o Księgę zmarłych pochowano na niewielkiej działce Cmentarza Katolicko -Chaldejskiego miejscowej wspólnoty religijnej 367 będącego własnością . Teren cmentarza został jednak z l i k w i d o w a n y i o b e c n i e j e s t z a b u d o w y w a n y 368. 366 Szat - Al Arab to 180. km wielki szlak wodny na granicy Iranu i Iraku powstały z połączenia dwóch rzek: Eufratu i Tygrysu. U ujścia do Eufratu Tygrys, ma ok. 60 m szerokości i wygląda jak skromny dopływ powodując, że Szat – Al Arab to przede wszystkim wodne zasoby Eufratu. 367 A. Przewoźnik, op. cit., s. 53. 368 Wizytując w lutym 2012 r. tutejszy cmentarz Katolicko-Chaldejski stwierdziłem jego likwidację. Nagrobki zostały rozbite i wywiezione kilka kilometrów poza teren cmentarza. Prawdopodobnie jest to wynikiem zaniku w Korramszahr wspólnoty religijnej, która sprawowała nad nim opiekę. Obecnie teren byłego cmentarza jest zabudowywany. Wśród mieszkańców brak jest wiedzy na temat pochowanych tu żołnierzy polskich. 146 Il. nr 172 – 176. Zabudowywany i zdewastowany teren byłego Cmentarza Katolicko-Chaldejskiego w Korramszahr, na którym w kwaterze polskiej spoczęło 5 polskich żołnierzy i oficerów w 1942 r., luty 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. Il. nr 177 – 178. Korramszahr - teren, na który wywożono rozbite nagrobki z Cmentarza KatolickoChaldejskiego, luty 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. Cmentarz w Isfahanie. Isfahan t o dawna stolica Persji, położona u podnóża gór Zagros i o t o c z o n a z e w s z ą d p u s t yn i ą . P o ł o ż e n i e m i a s t a ( 1 5 0 0 m n . p . m . ) i klimat k o n t yn e n t a l n y s p r a w i ł y, że postanowiono zgrupować tu polskie dzieci, by pozwolić im odetchnąć od męczących upałów i ścisku panującego w obozach w Teheranie. W latach 1942 -1945 I s f a h a n n a z yw a n o „ m i a s t e m p o l s k i c h d z i e c i ” . K a ż d y n o w y t r a n s p o r t d z i e c i p r z yw o z i ł r ó w n i e ż n o w ą e p i d e m i ę – t yf u s , o d r ę , s z k a r l a t yn ę . W i e l e d z i e c i c i e r p i a ł o n a c h o r o b y o c z u i m a l a r i ę . P o c z ą t k o w o o p i e k ę m e d yc z n ą z a p e w n i ł a d z i e c i o m d r I l i f f , żona pastora anglikańskiego. Później l ż e j s z ym i p r z yp a d k a m i z a j m o w a l i s i ę l e k a r z e p o l s c y, a l e z e w z g l ę d u n a b r a k t e c h n i c z n e g o w yp o s a ż e n i a a m b u l a t o r i ó w i d o s t a t e c z n e j i l o ś c i m e d yk a m e n t ó w , n i e mogli zapewnić skutecznej pomocy. W c i ę ż s z yc h p r z yp a d k a c h p a c j e n t ó w k i e r o w a n o d o s z p i t a l a m i s y j n e g o , a w n a g ł yc h p r z yp a d k a c h k o r z ys t a n o r ó w n i e ż z u s ł u g s z p i t a l a o r m i a ń s k i e g o w D ż u l f i e . P r z e z p o n a d d w a l a t a i s t n i e n i a o ś r o d k a d z i e c i ę c e g o s p o ś r ó d k i l k u t ys i ę c y 147 dzieci zmarło tam czworo. Świadczy t o o dobrej współpracy polskiej, i r a ń s k i e j i a n g i e l s k i e j s ł u ż b y z d r o w i a d l a d o b r a d z i e c i 369. Niestety także tu pozostały groby tych, którz y stracili zdrowie w ZSRR i zmarli w Isfahanie. Polskie groby znajdują się na Cmentarzu Ormiańskim, zajmując niewielką d ziałkę, otoczoną niskim m u r k i e m o r a z w e j ś c i e m o d g r o d z o n ym ł a ń c u c h e m . W d w ó c h r z ę d a c h z n a j d u j e s i ę 1 7 g r o b ó w c yw i l n yc h i 1 w o j s k o w y. Il. nr 179 - 187. Widok ogólny i nagrobki kwatery polskiej Cmentarza Ormiańskiego w Isfahanie, luty 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. Przed rzędami grobów polskich uchodźców znajdują się jeszcze t r z y g r o b y. J e d e n n a l e ż y d o p o l s k i e g o p o s ł a z m a r ł e g o w I s f a h a n i e w XVII w. Kolejny do „nieznanego katolika” zmarłego w 1980 r. Natomiast trzeci grób należy do zmarłego w 1910 r. Il. nr 188 – 190. Nagrobki nieznanego katolika zmarłego w 1980, zmarłego w 1910 r. oraz polskiego posła z XVII w. na kwaterze polskiej Cmentarza Ormiańskiego w Isfahanie, luty 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. 369 T. Bugaj, Dzieci polskie…, s. 30. 148 Polska kwatera położona jest przy głównej alei przecinającej C m e n t a r z O r m i a ń s k i . W c e n t r a l n ym m i e j s c u p o l s k i e j c z ę ś c i z n a j d u j e s i ę p o s t u m e n t z w yr yt y m orłem piastowskim, na którego piersi umieszczono wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej. Na pomniku w i d n i e j e n a p i s : „ P o l s k i m w y g n a ń c o m – R o d a c y” . P r z e d p o s t u m e n t e m znajduje się grób po sła króla Polski z 1686 r. G r ó b t e n z o s t a ł o d n a l e z i o n y w w yn i k u w yc i e c z k i n a u k o w o krajoznawczej zorganizowanej przez polskich i irańskich naukowców w r a m a c h d z i a ł a j ą c e g o w T e h e r a n i e T o w a r z ys t w a S t u d i ó w I r a ń s k i c h . N a p ł yc i e n a g r o b n e j u m i e s z c z o n o n a p i s w j ę z yk u p o l s k i m : „Leż y tu grzesznik Theodor Miranowicz posłannik krula Je[go] M [ o ś c i ] P o l s k i e g o , D e c e m b r a 2 6 , 1 6 8 6 ” o r a z w j ę z yk u s t a r o r u s k i m : „Bożijeju Woleju posłannik leho Krolewskoho Wieliczestwa Polskoho Feodor Mironowicz”. Kwatera polska jest uporządko wana, a groby są w d o b r ym s t a n i e , c h o ć n i e k t ó r e n a p i s y s ą n i e c o z a t a r t e . Il. nr 191 - 195. Cmentarz Ormiański w Isfahanie - pomnik i nagrobki na kwaterze polskiej, luty 2012 r. Źródło: fot. Andrzej Juda. 149 Za ko ń c z e n i e Przeb ywanie polskich uchodźców w Iranie miało b yć k r ó t k o t r w a ł e , d o c z a s u z o r g a n i z o w a n i a t r a n s p o r t u d o s t a ł yc h o s i e d l i w i n n yc h k r a j a c h ś w i a t a . T a m m i e l i o c z e k i w a ć k o ń c a w o j n y. Na skutek okoliczności wojennych ewakuacja obozów przedłużała się i nie została zako ńczona aż do 1945 r. Niemniej z o k o ł o 4 0 t ys . p o l s k i c h u c h o d ź c ó w , k t ó r z y z n a l e ź l i s i ę w p a ń s t w i e s z a c h a , z d e c yd o w a n a w i ę k s z o ś ć w y j e c h a ł a j e s z c z e w c z a s i e w o j n y. W e d ł u g d a n yc h M e d d l e E a s t R e l i e f i R e f u g e e A d m i n i s t r a t i o n d o k o ń c a 1 9 4 3 r . o p u ś c i ł o I r a n 2 3 7 7 5 o s ó b , k t ó r e o d p ł yn ę ł y s t a t k a m i z portu w Khorramshahr. Transporty morskie kierowano głównie do o b o z ó w t r a n z yt o w y c h w I n d i a c h B r yt y j s k i c h , a s t a m t ą d w yp r a w i a n o w dalszą drogę do s t a ł yc h osiedli w Indiach, Afryce, M e k s yk u i N o w e j Z e l a n d i i . T yl k o k i l k a s k i e r o w a n o b e z p o ś r e d n i o d o A f r yk i i P a l e s t yn y . W i a d o m o , ż e d o A f r yk i o d p ł yn ę ł y t r a n s p o r t y n r 1 i 2 , a d o P a l e s t yn y s t a t k i z u c h o d ź c a m i ( g ł ó w n i e Ż yd a m i ) , k t ó r e o p u ś c i ł o K h o r r a m s h a h r 1 0 s t y c z n i a i 2 9 l i s t o p a d a 1 9 4 3 r . 370 W t o k u d a l s z e j e w a k u a c j i , d o o b o z ó w a f r yk a ń s k i c h i i n d y j s k i c h l i c z b a u c h o d ź c ó w z m n i e j s z ył a s i ę d o 5 5 4 2 o s ó b w p o ł o w i e 1 9 4 4 r . i 4 531 w końcu października tegoż roku. Po zakończeniu wojny nadal pozostawała w Iranie znaczna ilość uchodź ców. Rozważano p r z e n i e s i e n i e i c h d o S yr i i i L i b a n u l u b d o A f r yk i i I n d i i . N a m i e j s c u m i e l i p o z o s t a ć j e d y n i e P o l a c y z a t r u d n i e n i w i n s t yt u c j a c h b r yt yj s k i c h i a m e r yk a ń s k i c h 371. Rozsiane w Iranie oboz y prz ejściowe pustoszał y stopniowo w m i a r ę w yj a z d u c o r a z t o n o w yc h g r u p l u d n o ś c i d o i n n yc h k r a j ó w świata. w k t ó r ym Najwcześniej ostateczna z a k o ń c z ył działalność likwidacja baz obóz w polskich Pahlevi, nastąpiła 1 6 p a ź d z i e r n i k a 1 9 4 2 r . W k o l e j n y m r o k u z a k o ń c z ył d z i a ł a l n o ś ć sierociniec w Meszhedzie, skąd w e w r z e ś n i u 1 9 4 3 r . w yj e c h a ł a ostatnia grupa dzieci, skierowana w dużej mierze 370 371 do Teheranu. J. Wróbel, Uchodźcy polscy …, s. 91-92. Ewakuacja z Persji, „Polak w Indiach”, 1 XI 1944 [w:] J. Wróbel, Uchodźcy polscy …, s. 93. 150 D z i e c i , k t ó r e n i e o d n a l a z ł y r o d z i c ó w l u b t e ż n i e m o g ł y p o ł ą c z yć s i ę z rodzeństwem, odesłano do Isfahanu . R o k 1 9 4 5 b ył o s t a t n i m w d z i e j a c h „ p o l s k i e g o I s f a h a n u ” . J e g o likwidację rozpoczęto od zamknięcia n i e k t ó r yc h zakładów oraz s t o p n i o w e j e w a k u a c j i m i e s z k a ń c ó w , c h o ć ż yc i e t u t a j t o c z ył o s i ę normalnie jeszcze do czerwca 1945 roku. W lipcu na studia do Libanu w yj e c h a ł y m a t u r z y s t k i . K o l e j n e t r a n s p o r t y m i a ł y m i e j s c e w e w r z e ś n i u i p a ź d z i e r n i k u . O s t a t n i t r a n s p o r t , k t ó r y w yj e c h a ł 1 2 p a ź d z i e r n i k a 1 9 4 5 r o k u , z a k o ń c z ył d z i e j e „ p o l s k i e g o I s f a h a n u ” , k t ó r y n i e m a l w całości, – o co zabiegał y polskie władze – ewakuowano do Libanu. D o p i e r o 3 0 s t yc z n i a 1 9 4 6 r . w A h w a z i e z l i k w i d o w a n o o s t a t n i ą p o l s k ą s z k o ł ę , z a m yk a j ą c t ym s a m y m r o z d z i a ł u c h o d ź s t w a w t ym m i e ś c i e 372. L u d n o ś ć c yw i l n a z o s t a ł a p r z e t r a n s p o r t o w a n a d o o s i e d l i w A f r yc e i A z j i o r a z w M e k s yk u i N o w e j Z e l a n d i i . T a m s p ę d z i l i k i l k a p o w o j e n n yc h l a t z d a j ą c s o b i e s p r a w ę , ż e n i g d y n i e p o w r ó c ą d o s w yc h r o d z i n n yc h s t r o n n a K r e s a c h . S yt u a c j a w p o w o j e n n e j P o l s c e t a k ż e n i e napawała o p t ym i z m e m . skutecznie odstraszały Doświadczenia z d e c yd o w a n ą n a b yt e większość na terenie ZSRR uchodźców przed powrotem do kraju. Do Polski wrócili nieliczni. I r a n b ył k r a j e m b i e d n ym , a l e u c h o d ź c o m w yd a w a ł s i ę o a z ą wolności i dobrobytu. We wzajemny ch relacjach polsko -irańskich p r z e w a ż a ł y p o z yt y w n e s t r o n y. I r a ń c z yc y m i e l i n a o g ó ł p r z yj a z n y stosunek do uchodźców. Udzielano Polakom wszelkiej możliwej p o m o c y. W yn a j m o w a n o d o m y i p a ł a c e n a d o g o d n yc h w a r u n k a c h , udostępniono na potrzeby ludności c yw i l n e j sz pital, p r z e s ył a n o podarunki dla dzieci. P o l a c y p o p r z e z r ó ż n e i n i c j a t yw y s t a r a l i s i ę w p e w n ym s t o p n i u w yr a z i ć wdzięczność z przejawów takiej za p r z yj ę c i e wdzięczności pamiątek swego p o b yt u k i e l i c h y, o r n a t y, a nawet w na był ziemi fakt m i e j s c o w yc h zaku piono perskiej. J e d n ym fundowania r ó ż n yc h kościołach. dzwon dla Darowano C h a l d e j c z yk ó w w Ahwazie. W Isfahanie w kościele katolicko -ormiańskim odsłonięto 372 A. Przewoźnik, Polskie cmentarze wojenne w Iranie, Warszawa 2002, s. 38, 44, 55. 151 dwie tablice poświęcone Matce Boskiej Częstochowskiej oraz Matce B o s k i e j O s t r o b r a m s k i e j 373. Podsumowaniem pozytywnych wspomnień Polaków z tego o k r e s u s ą s ł o w a ś w i a d k a t yc h w yd a r z e ń W ł a d ys ł a w a C z a p s k i e g o z okazji urocz ystości 70. rocznicy ewakuacji z ZSRR : „Pragnę podziękować Narodowi irańskiemu za pomoc udzieloną nam, Polakom w czasach, gdy na mapie świata chciano nas wymazać. Szlachetność, niesamowita otwartość i ludzka dobroć, jakiej doświadczyliśmy w tamtych wojennych czasach ze strony Iranu zawsze pozostanie w naszej pamięci. Pielęgnuję te ciepłe wspomnienia i gdziekolwiek jestem, daję świadectwo historii, w jakiej miałem udział. Cieszę się, że mimo upływu lat pamięć o wspaniałej postawie Iranu wobec mnie i moich rodaków jest wciąż żywa” 374. Il. nr 196 - 208. Świadkowie opisywanych wydarzeń, styczeń – luty 2012 r. Od lewej strony u góry: Lech Trzaska, Anna Gęgotek, Wanda Kania, Anna Semkowicz, Irena Michalak, Ewa Faber. Od lewej po środku: Anna Kajak, Krystyna Szmajda, Jerzy Szczawiński, Zofia Mościcka, Helena Stelmach. Od lewej u dołu: Jan Pacholski, Halina Janda, Zofia Kurasiewicz. Źródło: Ze zbiorów Andrzeja Judy. 373 374 A. Lelińska, op. cit., s. 89. [wejście: http://www.udskior.gov.pl/70 rocznica]. 152 BIBLIOGRAFIA PRASA, PERIODYKI, WYDAWNICTWA SERYJNE Adamska J., Polskie cmentarze wojenne w Uzbekistanie i Kazachstanie, „Rodowód II. Biuletyn Informacyjny” 2007, nr 10. Berch M., Polacy w Indiach w akcji pomocy Polakom w Rosji, cz. 2, „Polak w Indiach”, 15 I 1944. Berch M., Polacy w Indiach w akcji pomocy Polakom w Rosji, cz. 7, „Polak w Indiach”, 1 VI 1944. Bugaj N. F., Specjalna teczka Stalina – deportacja i reemigracja Polaków. „Zeszyty historyczne” 1994. nr 107. Głowacki A., O deportacji osadników wojskowych w głąb ZSRR (w świetle materiałów NKWD), „Mars. Problematyka i Historia Wojskowości. Studia i Materiały” 1994, t. 2. Lelińska A., Uchodźcy polscy w Iranie w latach 1942 – 1945, Przegląd Polonijny 1993, R. XIX z. 1 (67). Mazur G., Polityka sowiecka na „Zachodniej Ukrainie” 1939-1941, „Zeszyty Historyczne” 1999. Piasecka M., Ci, co spoczywają w irańskiej ziemi, „Przeszłość i Pamięć. Biuletyn Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa” 2001, nr 4. “Polak w Iranie”, nr 5 z 1943 r. [w:] Isfahan miasto polskich dzieci, Londyn 1987. „Polak w Indiach”, 1 XI 1944 [w:] J. Wróbel, Uchodźcy polscy ze związku radzieckiego 1942-1950, Łódź 2003. Ziółkowska E., 60. rocznica polskiego wychodźstwa w ZSRR. Polskie cmentarze wojenne w Uzbekistanie i Kazachstanie, „Przeszłość i Pamięć. Biuletyn Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa” 2001, nr 4. Solski R., Podróż do Indii, cz. 1, „Przegląd Tygodniowy” 1991, nr 14. Szyszko – Bohusz Z., Rozbudowa wojska, „Orzeł Biały” 1976, nr 140. 153 ŹRÓDŁA, DOKUMENTY I SPRAWOZDANIA PUBLIKOWANE Instytut Pamięci Narodowej, „Zachodnia Białoruś” 17 IX 1939 – 22 VI 1941, Deportacje Polaków z północno – wschodnich ziem II Rzeczypospolitej 1940 – 1941, Warszawa 2001. Gieysztor A., Kozłow W., Katyń. Dokumenty zbrodni, t. 2, Zagłada, marzec – czerwiec 1940, Warszawa 1998. Ministerstwo Obrony Narodowej, Sztab Generalny WP, Żołnierze polscy – więźniowie NKWD w latach 1939-1953. Informacja o dokumentach uzyskanych w archiwach zagranicznych w 1995 roku przez Wojskową komisję Archiwalną, część III, Warszawa 1996. Polak B., Generał broni Władysław Anders, Wybór pism i rozkazów, Warszawa 2009. ŹRÓDŁA WYWOŁANE Wywiad z Ewą Faber. Wywiad z Józefem Judą. Wywiad z Anną Kajak. Wywiad z Wandą Kanią. Wywiad z Zofią Kurasiewicz. Wywiad z Ireną Michalik. Wywiad z Zofią Mościcką. Wywiad z Janem Pacholskim. Wywiad z Anną Semkowicz. Wywiad z Haliną Jandą. Wywiad z Heleną Stelmach. Wywiad z Jerzym Szczawińskim. Wywiad z Krystyną Szmajdą. Wywiad z Lechem Trzaską. 154 PAMIĘTNIKI, WSPOMNIENIA I RELACJE Adamczyk W., Kiedy Bóg odwrócił wzrok, Poznań 2010. Anders W., Bez ostatniego rozdziału, Warszawa 2007. Anders – Nowakowska A., Mój ojciec generał Anders, Warszawa 2007. Rel. Bałaban A., W stepach Kazachstanu – (wspomnienia z lat dzieciństwa 1939-1948) [w:] L. Bełdowski, Przyczyny i trasy wędrówki [w:] Polacy w Indiach 1942 – 1948 w świetle dokumentów i wspomnień. Praca zbiorowa Koła Polaków w Indiach 1942 – 1948, Londyn 2000. Berling Z., Wspomnienia. Z łagrów do Andersa, Warszawa 1990. Rel. Bik W. B., Pamiętnik Basi 1939 – 1947 [w:] Polskie dzieci na tułaczych szlakach 1939 – 1950, Warszawa 2008. Rel. Bukowski S., [w:] Polska szkoła na tułaczych szlakach, Fundacja Archiwum Fotograficzne Tułaczy, Warszawa 2004. Rel. Cohenberger – Gorzkowska J., Isfahańskie wspomnienia [w:] Polska szkoła na tułaczych szlakach, Fundacja Archiwum Fotograficzne Tułaczy, Warszawa 2004. Rel. Czcibor – Piotrowski A., Notatki z pamięci [w:] Tułacze dzieci, Fundacja Archiwum Fotograficzne Tułaczy, Warszawa 1995. Rel. Domańska L., [w:] T. Borowiec i inni, Wschodnie losy Polaków, t. 6, Łomża 1996. Mościcka (Dudek) Z. – pamiętnik. W. Essigman, Kompania sanitarna 6 Dywizji Piechoty i 5-ty ewakuacyjny Szpital Polowy wojsk polskich w ZSRR, na Bliskim Wschodzie i we Włoszech (1941-1946). Wspomnienia osobiste, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1997, t. 62, z. 2, [w:] J. Wróbel, Uchodźcy polscy ze związku radzieckiego 1942-1950, Łódź 2003. Rel. Handerek – Gwiazdonik A., Ahwaz [w:] Polska szkoła na tułaczych szlakach, Fundacja Archiwum Fotograficzne Tułaczy, Warszawa 2004. Hort W. (Hanka Ordonówna), Tułacze dzieci, Bejrut 1948. Rel. Jasińska (Jarosz) D., [w:] Z Kresów Wschodnich R. P. na wygnanie. Opowieści zesłańców 1940 – 1946, Londyn 1996. Rel. Kłopecka (Leonowicz) H. [w:] Z Kresów Wschodnich R. P. na wygnanie. Opowieści zesłańców 1940 – 1946, Londyn 1996. Korabiewicz W., Gdzie słoń a gdzie Polska, Warszawa 1980. Księżniak J., Przez Tajgi Sybiru, Pustynie Kara-Kum do Armii Generała Andersa, wspomnienia w wersji drukowanej z 1991. 155 Nurowska M., Anders, Warszawa 2008. Rel. Pajdowski J., [w:] Z Kresów Wschodnich R. P. na wygnanie. Opowieści zesłańców 1940 – 1946, Londyn 1996. Pluta F. J., Młody las, „Nasza Droga. Kwartalnik Chłopców z Polski” 1955, nr 25. Rel. Robinson (Jankowska) A. [w:] Z Kresów Wschodnich R. P. na wygnanie. Opowieści zesłańców 1940 – 1946, Londyn 1996. Skwarko K., Osiedlenie się młodzieży polskiej w Nowej Zelandii w roku 1972, Londyn 1972. Rel. Tyrk R., Tułaczy szlak – droga ku wolności [w:] Tułacze Dzieci, Fundacja Archiwum Fotograficzne Tułaczy, Warszawa 1995. Wańkowicz M., Od Stołpców po Kair, Kraków 1977. Wasilewska I., Za winy nie popełnione, Rzym 1945 [w:] J. Draus, Oświata i nauka polska na Bliskim i Środkowym Wschodzie 1939 – 1950, Lublin 1993, Rel. Woyniłłowicz – Dudzińska M. [w:] Polska szkoła na tułaczych szlakach, Fundacja Archiwum Fotograficzne Tułaczy, Warszawa 2004. Rel. Wójcik Z., Ahwaz [w:] Polska szkoła na tułaczych szlakach, Fundacja Archiwum Fotograficzne Tułaczy, Warszawa 2004. Rel. Wrotniak J., Na Sybir i dalej [w:] Dwie ojczyzny. Polskie dzieci w Nowej Zelandii. Tułacze wspomnienia, Warszawa 2006. OPRACOWANIA Beaupre - Stankiewicz I., Przez pustynię i morze [w:] Isfahan miasto polskich dzieci, Londyn 1987. Bełdowski L., Przyczyny i trasy wędrówki, [w:] Polacy w Indiach 1942-1948 w świetle dokumentów i wspomnień, praca zbiorowa Koła Polaków w Indiach 1942-1948, Londyn 2000. Boćkowski D., Czas nadziei. Obywatele Rzeczypospolitej Polskiej w ZSRR i opieka nad nimi placówek polskich w latach 1940-1943, Warszawa 1999. Bonusiak W., Polska podczas II wojny światowej, Rzeszów 2003. Bonusiak W., Polityka ludnościowa i ekonomiczna ZSRR na okupowanych ziemiach polskich w latach 1939-1941 („Zachodnia Ukraina” i „Zachodnia Białoruś”), Rzeszów 2006. 156 Bugaj T., Dzieci polskie w ZSRR i ich repatriacja 1939-1952, Jelenia Góra 1986. Bugaj T., Dzieci polskie w krajach pozaeuropejskich 1939-1949, Jelenia Góra 1984. Ciesielski S., Gułag w radzieckim systemie represji 1930 – 1953, Wrocław 2005. Ciesielski S., Przemiany narodowościowe na kresach wschodnich II Rzeczypospolitej 1931 – 1948, Toruń 2003. Ciesielski S., Hryciuk G., Życie codzienne polskich zesłańców w ZSRR w latach 19401946, Wrocław 1997. Ciesielski S., Hryciuk G., Masowe deportacje ludności w Związku Radzieckim, Toruń 2003. Ciesielski S., Materski W., Paczkowski A., Represje sowieckie wobec Polaków i obywateli polskich, Warszawa 2002. Ciesielski S., Hryciuk G., Srebrakowski A., Masowe deportacje ludności w Związku Radzieckim, Toruń 2004. Draus J., Oświata i nauka polska na Bliskim i Środkowym Wschodzie 1939 – 1950, Lublin 1993. Frazik W., Polacy w ZSRR w latach 1939-1945, Kraków 1994. Głowacki A., Deportacje dzieci i młodzieży w głąb Związku Radzieckiego w latach 19401941, [w:] Polskie dzieci na tułaczych szlakach 1939-1950, Warszawa 2008. Głowacki A., Sowieci wobec Polaków na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej 19391941, Łódź 1998. Goławski M., Szkolnictwo polskie na obczyźnie 1939 – 1969 [w:] J. Draus, Oświata i nauka polska na Bliskim i Środkowym Wschodzie 1939 – 1950, Lublin 1993. Gołębiowski B., Wspomnienia Polaków z Uzbekistanu w świetle pamiętników z konkursów i innych dokumentów [w:] Uzbekistan Historia – Społeczeństwo – Polityka, pod redakcją naukową Tadeusza Bodio, Warszawa 2001, Gurjanow A., Deportowani z Kresów Wschodnich na Syberię (1940-1941), [w:] Syberia w historii i kulturze narodu polskiego, Wrocław 1998. Karski J., Wielkie mocarstwa wobec Polski 1919-1945. Od Wersalu do Jałty, Warszawa 1992. Kondratiuk K., Straty ludności na Ukrainie Zachodniej w latach 1939-1941, [w:] PolskaUkraina: trudne pytania, t. 5, Warszawa 1999. Kowalska E., Przeżyć, aby wrócić! Polscy zesłańcy lat 1940-1941 w ZSRR i ich losy do roku 1946, Warszawa 1998. Kukułka J., Traktaty sąsiedzkie Polski Odrodzonej, Wrocław – Warszawa - Kraków 1998. 157 Łęcicki G., Świadek prawdy. Ksiądz Zdzisław Jastrzębiec Peszkowski, Warszawa 2007. Piątek R., Platajs J., Polskie cmentarze wojenne w Uzbekistanie, Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Warszawa 2011. Pniewska D., Harcerstwo w Indiach [w:] Polacy w Indiach 1942-1948 w świetle dokumentów i wspomnień. Praca zbiorowa Koła Polaków w Indiach 1942-1948, Londyn 2000. Pobóg – Malinowski W., Najnowsza historia polityczna Polski 1864 – 1945, t. 3: Okres 1939 – 1941, Łódź 1998. Przewoźnik A., Polskie cmentarze wojenne w Iranie, Warszawa 2002. Roszkowski W., Najnowsza historia Polski 1918-1980. Londyn 1989. Siemaszko Z. S., W radzieckim osaczeniu, Londyn 1991. Sołżenicyn A., Archipelag Gułag 1918 – 1956, Warszawa 1998. Stobniak-Smogorzewska J., Kresowe osadnictwo wojskowe 1920 – 1945, Warszawa 2003. Truchanowicz T., Od Brygady Karpackiej do Tangeru. Z dziejów harcerstwa polskiego na Wschodzie 1940 – 1948, Warszawa 1991. Waszczuk D., Jasik S., Geneza i dzieje polskiego Isfahanu [w:] Isfahan miasto polskich dzieci, Londyn 1987. Wróbel J., Rozproszeni po świecie. Polskie dzieci w osiedlach na Bliskim i Środkowym Wschodzie, w Afryce, Indiach, Meksyku i Nowej Zelandii, [w:] Polskie dzieci na tułaczych szlakach 1939-1950, Warszawa 2008. Wróbel J., Uchodźcy polscy ze związku radzieckiego 1942-1950, Łódź 2003. Żaroń P., Armia Andersa, Toruń 2002. Żaroń P., Wykaz Cmentarzy i Zmarłych Żołnierzy, Junaków Armii Polskiej w ZSRR i Iranie w latach 1941-1942, Toruń 2004. Żaroń P., Kierunek wschodni w strategii wojskowo-politycznej gen. Władysława Sikorskiego 1940-1943, Warszawa 1988. Żaroń P., Ludność polska w Związku Radzieckim w czasie II wojny światowej, Warszawa 1990. Żaroń P., Wojenne losy ludności na obczyźnie w latach 1939 – 1947, Londyn 1994. 158 SPIS ILUSTRACJI Il. nr 1. Ojciec Jerzego Szczawińskiego. Służył w 33 Pułku Piechoty na Wołyniu. Fotografia z roku około 1930……………………………………...………………………..9 Il. nr 2. Związek osadników w mieście Lubom niedaleko Chełma. Należał do niego ojciec Heleny Stelmach………………………………………………………………........10 Il. nr 3. Osadnik wojskowy – Kazimierz Sikona w 1939 r. (ojciec Haliny Jandy)..11 Il. nr 4. Polscy uchodźcy w Uzbekistanie……………………………………...…..48 Il. nr 5 i 6. Potwierdzenie obywatelstwa polskiego Janiny Pacholskiej przez Męża Zaufania Ambasady RP w Guzarze (Uzbekistan - ZSRR) w dniu 7 lipca 1942 r. oraz pozwolenie na wyjazd do Iranu Janiny Pacholskiej wydane przez Biuro Opieki Nad Rodzinami Wojskowych z sierpnia 1942 r. ……………………….…………………..…..56 Il. nr 7. Karta zaopatrzenia z dnia 15 sierpnia 1942 r. wystawiona przez Komendanta Szkoły Junaków w Szachrisabz (Uzbekistan – obwód kaszkadaryjski) w ZSRR dla Jana Pacholskiego w związku z wyjazdem do Iranu…………………………...56 Il. nr 8 - 10. Port w Bandar-e-Anzali (dawna nazwa - Pahlevi), styczeń 2012 r………………………………………………………………………….…………...62 Il. nr 11 - 14 . Okolice portu w Bandar-e-Anzali (Pahlevi), styczeń 2012 r….…...62 Il. nr 15. Grupa polskich uchodźców na granicy ZSRR i Iranu…………...………63 Il. nr 16 - 18. Na krawędzi śmierci głodowej. Polskie dzieci po przybyciu do Obozu Ewakuacyjnego nr 1 w Pahlevi (Bandar-e-Anzali)………………………………………..65 Il. nr 19. Szkic rozmieszczenia rejonów zakwaterowania polskiej ludności cywilnej i wojska w Obozie Ewakuacyjnym nr 1 w Pahlevi (Bandar-e-Anzali)……………………67 Il. nr 20 - 22. Obecny wygląd rejonu zakwaterowania ludności cywilnej nr 1 i 2 w Bandar-e-Anzali (Pahlevi), styczeń 2012 r…………………………….………………….67 Il. nr 23. Prowizoryczne, zbudowane z drewnianych żerdzi szałasy na plaży w Pahlevi (Bandar-e-Anzali)…………………………………………………………………68 Il. nr 24 - 26. Plaża w Bandar-e-Anzali (Pahlevi), na której w 1942 r. zorganizowano prowizoryczne miejsca noclegowe dla polskich uchodźców, styczeń 2012 .…………………………………………………………………………………...………..70 Il. nr 27. Dzieci z polskiego sierocińca z ZSRR na plaży w Pahlevi (Bandar-eAnzali), sierpień 1942 r………………………………………………………………...….70 Il. nr 28 - 32. Targ warzywny i rybny w Bandar-e-Anzali (Pahlevi), styczeń 2012 r……………………………………………………………………….……..71 159 Il. nr 33 - 35. Główna ulica w Bandar-e-Anzali (Pahlevi), styczeń 2012 r………..71 Il. nr 36 - 39. Mieszkańcy Bandar-e-Anzali (Pahlevi) pamiętający polskich uchodźców lub opowieści o nich przekazywanych przez swoich rodziców, styczeń 2012 r…………………………………………………………………………………..…..72 Il. nr 40. Zdjęcie grupowe uchodźców w OUP nr 1 przed ołtarzem przygotowanym z okazji święta Bożego Ciała w 1942 r. …………………………………………………..79 Il. nr 41 - 43. Potwierdzenia rejestracji w obozach Teheranu w 1942 r. ……...…79 Il. nr 44. Zaświadczenie wydane w obozie w Teheranie o zatrudnieniu w Guzarze (ZSRR) Janiny Pacholskiej………………………………………………………………..79 Il. nr 45. Zaświadczenie Weryfikacyjne Komisji Weryfikacyjnej Rodzin Wojskowych w Teheranie dotyczące Emilii Sikony………………………………………79 Il. nr 46. Jedna z części kompletnego wykazu nazwisk osób cywilnych ewakuowanych z ZSRR do Iranu zamieszczonego w „Polsce Walczącej”…………...…..80 Il. nr 47. Zawiadomienie Delegatury PCK z dnia 8 stycznia 1943 r. dotyczące wiadomości przesłanej z Teheranu przez Janinę Pacholską do córki Anny Pacholskiej przebywającej w osiedlu Balachadi-Jamnagar w Indiach……………………………..….80 Il. nr 48. Komendant OUP nr 3 wraz z pracownikami w Jussuf - Abad na obrzeżach Teheranu 1942 r. ……………………….………………………...………………….……81 Il. nr 49. OUP nr 3 w Jussuf - Abad …….……………..………………………….81 Il. nr 50 - 51. Osiedle i mieszkańcy z OUP nr 3…………………………………...81 Il. nr 52 - 53. Jussuf - Abad – obecnie północna dzielnica Teheranu, styczeń 2012 r…………………………………………………..……………………………….….81 Il. nr 54. Skierowanie Zofii Sikony na transport nr 41-43 do Brytyjskiej Afryki Wschodniej (cel wyjazdu skreślony i wskazany nowy – Karaczi) z dnia 11 marca 1943 r……………………………………….……………………………………………..86 Il. nr 55. Skierowanie Jadwigi Trzaski na transport nr 36 do Brytyjskiej Afryki Wschodniej (cel wyjazdu skreślony i wskazany nowy – Karaczi) z dnia 3 marca 1943 r. ………………………………………….…………………………………………86 Il. nr 56. Skierowanie Jana Pacholskiego na transport nr 53 do Indii z dnia 16 sierpnia 1943 r. ………………...………………………………………………………….86 Il. nr 57 - 60. Isfahan, luty 2012 r………………………….………………………87 Il. nr 61 - 68. Dzielnica ormiańska w Isfahanie, luty 2012 r………………………88 Il. nr 69. Góry otaczające Isfahan. Wśród nich szczyt Kuhe Sofe (Góra Mądrości), luty 2012 r………………………………………...……………………………………….89 160 Il. nr 70 - 74. Ahwaz – rzeka Karun oraz obecny wygląd miasta, luty 2012 r….....90 Il. nr 75 - 91. Khorramshahr – obecny wygląd portu i miasta. Kolejne zdjęcia przedstawiają mieszkańców Khorramshahr, luty 2012 r………………………..…………91 Il. nr 92 - 95. Meszhed – obecny wygląd miasta, luty 2012 r……………………..94 Il. nr 96. Legitymacja pamiątkowa ucznia II klasy Szkoły Powszechnej w Teheranie z życzeniami władz polskich………………………………………………..….95 Il. nr 97. Świadectwo ukończenia przez Halinę Sikonę pierwszego półrocza klasy I Gimnazjum Koedukacyjnego Nr 1 Obozu Uchodźstwa Cywilnego Nr I w Teheranie.....101 Il. nr 98. Świadectwo ukończenia przez Jana Pacholskiego klasy I Gimnazjum Koedukacyjnego Nr 1 Obozu Uchodźstwa Cywilnego Nr I w Teheranie z dnia 15 lipca 1943 r. (za okres od 10 kwietnia do 15 lipca 1943 r.)…………………….…..………….101 Il. nr 99. Świadectwo ukończenia klasy IV Szkoły Powszechnej II stopnia w Teheranie przez Marię Kochańską na skutek półrocznej klasyfikacji z dnia 22 grudnia 1942 r. (rok szkolny określono od października 1942 r. do marca 1943 r.)……….……..101 Il. nr 100. Zaświadczenie z dnia 6 maja 1943 r. wydane przez Ekspozyturę Delegata MPiOS w Ahwazie potwierdzającego zatrudnienie w charakterze nauczycielki przez Annę Handerek w okresie od 1 kwietnia do 5 maja 1943 r. ………….…………..……………102 Il. nr 101. Zaświadczenie Delegatury MPiOS w Teheranie z dnia 11 marca 1943 r. potwierdzające zatrudnienie w gimnazjum w charakterze nauczycielki Anny Handerek w okresie 4 październik 1942 r. do 12 marca 1943 r. Zaświadczenie wydane ze względu na zmianę miejsca pobytu. ……………………….…………………………………………102 Il. nr 102. Uczniowie i nauczyciele I klasy gimnazjum zlokalizowanego w OUP nr 1 w Teheranie w 1943 r. Po lewej u dołu Jan Pacholski. W głębi zdjęcia widać mieszkalne baraki uchodźców. ……………………………………………………………………….102 Il. nr 103. Klasa szkoły powszechnej w Teheranie w 1943 r. ………………...…103 Il. nr 104. Jedna ze szkół powszechnych w Teheranie. ………………….………103 Il. nr 105. Podręcznik do nauki historii (Michał Bobrzyński „Dzieje Polski w zarysie” Wydanie Piąte, Tom II, Wydawnictwo „W Drodze”, Jerozolima). ……………104 Il. nr 106. Adam Mickiewicz „Pan Tadeusz”. Książka wydana w ramach Szkolnej Biblioteki na Wschodzie pod redakcją dra T. Kurdybachy, Tom 13, Jerozolima 1943, Ministerstwo WRiOP. ………..………...………………………………………………..104 Il. nr 107. Podręcznik do nauki geografii dla I klasy gimnazjalnej (Stanisław Pawłowski „Geografia Polski”, Przedruk wydania III, Urząd Oświaty i Spraw Szkolnych – 161 Jerozolima 1943, Nakład Komisji Regulaminowo-Wydawniczej Armii Polskiej na Wschodzie). …………………………………………………………………………...…104 Il. nr 108. Janusz Korczak „Jak kochać dzieci. Dom sierot”. Książka wydana nakładem Zrzeszenia Nauczycieli Polaków w Wielkiej Brytanii, Książnica Polska – Glasgow 1944. ……………………….…………………………………………………..104 Il. nr 109. Maria Dąbrowska „Marcin Kozera. Opowiadanie z życia polskiego w Anglii”, Bibliotek Wolnej Polski – Londyn 1942. ……..……………………..…………104 Il. nr 110 - 111. Książeczka Służbowa Związku Harcerstwa Polskiego Na Wschodzie…………………………………………………………………………..……115 Il. nr 112. Wykaz służby w harcerstwie Jana Pacholskiego wg książeczki harcerskiej począwszy od roku 1938……………………………………………..………116 Il. nr 113. Gazeta Polska, Jerozolima 19 grudnia 1943 r. - dodatek dla dzieci i młodzieży……………………...………………………………………...……………….120 Il. nr 114. Polski chór w Teheranie……..…….………………………………….121 Il. nr 115. W pobliżu OUP nr 3. Występ uchodźców z okazji święta narodowego…………………………….......................………………………………….121 Il. nr 116. Pierwsza komunia Wandy Kani w Teheranie w listopadzie 1942 r….123 Il. nr 117 – 119. Brama do kwatery polskiej Cmentarza Ormiańskiego w Pahlevi oraz pomnik poświęcony polskim uchodźcom, styczeń 2012 r……………………….…126 Il. nr 120 – 125. Widok ogólny kwatery polskiej Cmentarza Ormiańskiego w Bandar-e-Anzali (Pahlevi) oraz poszczególne groby, styczeń 2012 r……………………126 Il. nr 126. Pamiątkowa tablica na kwaterze polskiej Cmentarza Ormiańskiego w Bandar-e-Anzali (Pahlevi), styczeń 2012 r…………………...………………………….127 Il. nr 127. Zaświadczenie Komendanta Głównego Szpitala Cywilnego w Teheranie z dnia 14 grudnia 1942 r. w sprawie rozpoznania malarii u Ireny Wereszczak przybyłej z OUP nr 3. Data rozpoznania choroby 23 listopad 1942 r……………….……………….128 Il. nr 128 - 129. Cmentarz Polski – Dulab w Teheranie………………………….129 Il. nr 130 – 141. Ogrodzenie cmentarza, wejście na teren cmentarza, pomnik z umieszczoną kamienną tablicą z wyrytym godłem RP i napisem w języku polskim, widok ogólny cmentarza oraz nagrobki na Cmentarzu Polskim – Dulab w Teheranie, styczeń 2012 r…………………….……………………………………………………………….130 Il. nr 142 – 145. Widok ogólny oraz nagrobki na części Cmentarza Polskiego – Dulab, gdzie pochowano Polaków pozostałych po 1945 r. w Teheranie………………...131 Il. nr 146 - 149. Współczesne oblicze Hamadanu, luty 2012 r…………...………131 162 Il. nr 150 - 160. Widok ogólny oraz nagrobki na kwaterze polskiej Cmentarza Ormiańskiego w Meszhedzie. Środkowe zdjęcie górnej części przedstawia pozostałą część cmentarza ormiańskiego, luty 2012 r…………...………………………………………..133 Il. nr 161 – 170. Ogrodzenie i brama wejściowa na cmentarz, widok ogólny kwatery polskiej, pomnik z napisem w języku polskim oraz polskie nagrobki na Cmentarzu Katolicko-Chaldejskim w Ahwazie, luty 2012 r. ……………..…………………………134 Il. nr 171. Kwatera polska na Cmentarzu Katolicko-Chaldejskim w Ahwazie, „Przy grobie Bysińskiego w 1943 r.” …………………………………………………………..134 Il. nr 172 – 176. Zabudowywany i zdewastowany teren byłego Cmentarza Katolicko-Chaldejskiego w Korramszahr, na którym w kwaterze polskiej spoczęło 5 polskich żołnierzy i oficerów, luty 2012 r. …..…………………………………………..135 Il. nr 177 – 178. Korramszahr - teren, na który wywożono rozbite nagrobki z Cmentarza Katolicko-Chaldejskiego, luty 2012 r. ………………………………………135 Il. nr 179 - 187. Widok ogólny i nagrobki kwatery polskiej Cmentarza Ormiańskiego w Isfahanie, luty 2012 r…………………………………………………..136 Il. nr 188 – 190. Nagrobki nieznanego katolika zmarłego w 1980, zmarłego w 1910 r. oraz polskiego posła z XVII w. na kwaterze polskiej Cmentarza Ormiańskiego w Isfahanie, luty 2012 r…………………………………..…………………………………137 Il. nr 191 - 195. Cmentarz Ormiański w Isfahanie - pomnik i nagrobki na kwaterze polskiej, luty 2012 r……………...……………………………………………………….137 Il. nr 196 - 208. Świadkowie opisywanych wydarzeń, styczeń – luty 2012 r...…140 Il. nr 209. Drużyna harcerska im. Tadeusza Kościuszki w Malir koło Karaczi w 1943 r…………………………………………………………………………….……….162 163 Relacja Haliny Jandy z pobytu w ZSRR oraz Iranie. Deportacja z 10 lutego 1940 r.: „Zima 1939/1940 była bardzo mroźna. Z utęsknieniem wypatrywałyśmy wiosny licząc na szy bkie zakończenie wojny. Liczyłyśmy również na odnalezienie ojca, który jako rezerwista latem 1939 r. powołany został do wojska i nie powrócił po kampanii wrześniowej. Wtedy nie pr zypuszczałyśmy, że spotkamy się z nim dopiero po 9 latach. Tej z naszą pamiętnej mamą, bez zimy zostałyśmy której z na pewnością gospodarstwie nie tylko przeżyłybyśmy tych strasznych dni, jakie skrywała przed nami przyszłość. Miesiąc przed aresztowaniem przyjechali do naszej wsi handlarze pochodzenia Żydowskiego. Chcieli kupić część dobytku oferując w zamian niewielkie pieniądze. Chęć kupna gospodarstwa i niska cena zaskoczyły naszą mamę, która nie wyraziła zgody na sprzedaż majątku. Zaniepokoiło nas jednak to, co mówili, dając do zrozumienia, że niedługo i tak wszystko stracimy. Nie powiedzieli jednak nic więcej. Po długich namowach handlarzy, sprzedaliśmy jedynie kilka zwierząt gospodarskich, co szczęśliwie okazało się zbawienne w początkowym okresie zesłania. Gdy nadszedł dzień 10 lutego 1940 r. skończyło się moje dzieciństwo i zaczął koszmar raju Stalina. Około godziny szóstej rano głośne uderzenia w drzwi wyrwało nas ze snu. Pamiętam dokładnie brutalne wtargnięcie enkawudzisty, jego krzyk, nasz strach, płacz i przerażenie mamy. Ta pierwsza scena z całej kawalkady dalszych okropności wryła się na zawsze w moją pamięć. Strach tamtego dziecka jest ciągle we mnie, wyciskając łzy za każdym razem, gdy o tym wspominam. Krzyczano na nas po rosyjsku. Mama na szczęście znała ten język, choć początkowo nie sprawiała takiego wrażenia. N a jej twarzy widać było ogromne zdenerwowanie i strach. Nie mogła wypowiedzieć ani słowa. W pierwszej kolejności zażądano od nas wydania broni pod groźbą zburzenia pieca i dalszych bardzo poważnych konsekwencji. Mama zapewniała, że nie mamy ukrytej 164 broni. Następnie zażądano dokumentu własności ziemi i odczytano pismo uprawniające do aresztowania wszystkich członków rodziny Sikona. Zarówno moja mama, jak i rodzeństwo w tym pięcioletnia siostra zostałyśmy wymienione indywidualnie. Dano nam trochę na spakowanie. Jeden z żołnierzy doradzał mamie, by wzięła jak najwięcej rzeczy, a przede wszystkim jedzenie. Spakowałyśmy zimowe ubrania, żywność, nieprzydatne jak, pościel np. i wiele spakowane rzeczy, do które dużego okazały wiklinowego się kosza naczynia z porcela ny. Wtedy w strachu i chaosie pakowania będąc pod lufami karabinów trudno było zastanowić się, co ze sobą zabrać. Przy nieuważnym przepakowywaniu do pociągu towarowego w Brześciu cała zastawa z porcelany uległa zniszczeniu. W trakcie aresztowania zatrzym ywano każdego, kto przybywał w domu, którego członkowie objęci zostali deportacją. Niedaleko nas mieszkał z żoną i małym dzieckiem młody mężczyzna, który każdego ranka przychodził do nas po mleko. Przyszedł również rankiem 10 lutego. Na szczęście dla jeg o rodziny nasza mama znając bardzo dobrze język rosyjski uwolnienia. Już zdołała na przekonać zesłaniu enkawudzistów poznałyśmy wiele do jego przypadków aresztowania przypadkowych osób. Po zapakowaniu tobołków na podstawione sanie przewieziono nas do oddalonej o 4 km stacji kolejowej Łyszczyce, skąd towarowym pociągiem zostałyśmy wraz z innymi przewiezione do Brześcia. Chcąc udaremnić, w trakcie ewentualną ucieczkę, przesiadki zarządzono, do aby właściwego w pierwszej transportu, kolejności przesiadały się dzieci, a dopiero później dorośli. Przy czym nikogo wcześniej nie poinformowano o przyczynach takiego działania. Odbierając dzieci rodzicom zrobił się straszny lament i płacz, który słychać było cały dzień w różnych miejscach dworca. Wieczorem wyruszyliśmy w nieznane. W transporcie przeważały samotne kobiety z dziećmi. Było to wynikiem ucieczki wielu mężczyzn w obawie przed wkraczającą armią radziecką. Uciekając za Bug miano nadzieję, że krok ten uchroni ich 165 samych oraz ich rodziny. Nikomu do głowy nie prz yszło, że Rosjanie będą wywozić kobiety z dziećmi. Zamknięci w wagonach jechaliśmy przez dwa tygodnie mijając po drodze Moskwę. Na każdym postoju wojsko obstawiało pociąg, a drzwi pozostawały zaryglowane. Z całego transportu tylko wybrani mężczyźni mieli możliwość opuszczenia składu udając się po zupę lub wodę, które dostarczano sporadycznie. W związku z przeraźliwym zimnem i brakiem wody nie myto się przez dwa tygodnie. Z powodu zimna wiele rodzin przeżywało tragedie, gdyż śmierć zabierała najmniej odporne na trudy tułaczki małe dzieci. Zrozpaczone rodziny musiały porzucać zmarłych w trakcie podróży. Po dwóch tygodniach przybyliśmy do Archangielska i wszyscy mieli nadzieję, że to koniec tułaczki. Jednak po dwóch dniach wyruszyliśmy w dalszą drogę. W trak cie trwania wyjątkowo ciężkiej, polarnej zimy, jechaliśmy cały dzień i noc odkrytymi ciężarowymi samochodami docierając do miejscowości Uśpiniga. Tam zatrzymałyśmy się dwie noce u Ukrainki, której rodzina została 11 lat wcześniej wywieziona na zesłanie. W tym czasie większość osób z naszego transportu spała w cerkwi lub świetlicy. Po krótkim pobycie w Uśpinidze wyruszyliśmy w dalszą podróż. Tym razem trzema poruszaliśmy saniami. Na się dwóch przeznaczonymi saniach dla naszej rodziny umieszczono nasze baga że. W ciągu dnia jechaliśmy zamarzniętymi rzekami brnąc coraz dalej w tajgę, spędzając noce w nieczynnych cerkwiach i świetlicach. Posiłek podawany raz dziennie składał się z kawałka chleba, gorącej wody i cukru. Cukier był zbity w bryły i każdy dostawał mały kawałek. Po dwóch tygodniach tj. 8 marca 1940 r. dotarliśmy do m i e j s c a z e s ł a n i a ” 375. Miejsce zesłania : „Nasz adres pamiętam do dziś: Wierchniaja Ura Pinijski Rejon Obłast Archangielsk. Nasz obóz składał się ze starych baraków. Przydzielono nam pomieszczenie o powierzchni 10 m² dla dziewięciu osób, którego środkiem biegł korytarz dzieląc go na dwie części. Nasz barak znajdował się tuż nad rzeką Jożugą; 375 Wywiad z Haliną Jandą (Sikoną). 166 rzeką, którą po półtora rocznym pobycie w łagrze wyruszyliśmy ku wolności. Tymczasem dwa tygodnie drogi odkrytymi saniami przez tajgę przy ponad 40 stopniowym mrozie przyczyniło się do mojego ciężkiego przeziębienia. Umieszczono mnie w baraku przeznaczonym dla chorych, którzy leżeli na pryczach zasłanych słomą. Jedynym lekarstwem, jakie stosowano w czasie mojego trzy tygodniowego przebywania z innymi chorymi było stawianie baniek. Leżałam z nimi od rana do wieczora każdego dnia. Jakimś cudem, pomimo okropnych warunków, wyzdrowiałam na tyle, że pozwolono mi przenieść się do mojej rodziny. W trakcie naszego pobytu w obozie udało się nawiązać kontakt z ojcem przebywającym w oflagu niedaleko Wiednia. Świadomość, że ojciec żyje i nadzieja na połączenie rodziny dodawała nam sił. W miejscu naszego zesłania mieszkaliśmy półtora roku i w zgodnej ocenie zesłańców niewielu przetrzymałoby kolejny rok. W założeniu Stalina miała to być powolna śmierć na skutek ciężkiej pracy, niedożywienia i chorób. Ludzie chorowali na szkorbut, kurzą ślepotę, mieli powykrzywiane ręce i nogi ze względu na chore stawy. Zaraz po przyjeździe do obozu mama napisała list do swojego brata, który mieszkał w Moskwie z prośbą o przysłanie żywności. Nie zdawałyśmy sobie sprawy z biedy, jaka panowała w tym nieludzkim kraju. Brat odpisał, że sami głodują i nie mogą nam pomóc. Przesłał tylko ubrania oraz rosyjskie walonki, które sprawdzają się w ciężkich rosyjskich warunkach. Mama napisała również do drugiego brata, który przebywał we wschodniej Polsce z prośbą o wszelką pomoc. Dzięki niemu otrzymywałyśmy, co pewien czas pieniądze potrzebne do przeżycia. Po przybyciu do obozu mamę przydzielono do ciężkiej pracy przy wycince drzew, które transportowano specjalnie do tego celu wyciętą w tajdze drogą. Następnie przydzielono ją do pracy przy odgarnianiu śniegu z rowków, którymi po lodzie ciągnięto sani e z drzewem. Praca ta odbywała się w nocy. Często musiała pokonywać odległość do 15 km brnąc w śniegu. Ścięte drzewa transportowano 167 nad rzekę, skąd wiosną spławiano je do Uśpinigi. Zima na dalekiej północy kończyła się późno, bo dopiero w czerwcu. Na szczęście dzieci nie musiały pracować, bowiem wkrótce po przybyciu utworzono szkołę. Nauka szła początkowo opornie, ponieważ żadne dziecko nie znało alfabetu rosyjskiego, a wszystkie zajęcia były w języku rosyjskim. Pewnego razu zostałam wyróżniona przez nauczycielkę za najlepiej napisane dyktando. W nagrodę dostałam dwa pierożki tj. ciastka nadziewane kapustą. W łagrze gdzie zawsze czuło się głód taka nagroda była dużym wyróżnieniem. Za zarobione pieniądze mama kupowała w obozowej stołówce zupę rybną lub kaszę owsianą. Za jej dzienny zarobek można było kupić dwie zupy, z których w drodze do baraku często wyrzucała karaluchy. O tym na szczęcie opowiedziała nam dopiero po latach. Posiłek spożywaliśmy raz dziennie. Do czasu wybuchu wojny z Niemcami w obozowym sklepiku można było kupić bez ograniczeń marnej jakości chleb oraz cukier. Po wybuchu wojny dzienne zakupy chleba ograniczono do 30 dkg . Chcąc pomóc mamie zbierałyśmy w lecie jagody, za które w skupie dostawałyśmy pieniądze. Miałyśmy w ten sposób środki na kupno kawałka chleba. Cztery miesiące przed końcem zesłania wybudowano w obozie przedszkole, w którym posadę kucharki dostała nasza mama. Przez okno przedszkola położonego tuż przy lesie, sporadycznie udawało się jej wyrzucić garść makaronu. Działo się to w wielkiej tajemnicy, bowiem w razie wykrycia narażała się na poważne konsekwencje”. Opuszczenie miejsca zesłania: „Latem 1941 roku dotarły do nas wieści o porozumieniu Rządu Polskiego z Rosjanami i tworzeniu Armii Polskiej. Wszyscy postanowili wydostać się z obozu budując w tym celu tratwy na rzece Jożudze. Każda tratwa miała namiocik oraz zasłony, które chroniły przed zimnem, deszczem i wiatrem. Nasza kawalkada wypłynęła w nieznane około połowy września, gdy prószył już pierwszy śnieg. Rzeka m iała bystry nurt, liczne wiry i wystające od czasu do czasu skały. Przez cały czas modl iłam się o bezpieczne dotarcie do celu. Mama poprosiła mężczyznę z sąsiedniej tratwy, by zechciał kierować naszą. Jednak po 25 km 168 tratwa, na której płynęła jego rodzi na wpadła na skały. Bojąc się o swoich najbliższych odmówił dalszego płynięcia z nami. Pozostawienie nas w takich warunkach skończyłoby się dla nas tragicznie. Dlatego po usilnych błaganiach zgodził się na dalsze jej pilotowanie. Noce spędzaliśmy kołchozom, zbieraliśmy na brzegu. resztki Tam też, ziemniaków dzięki licznym pozostawionych na polach. Jedliśmy raz dziennie. Po kilku dniach żeglugi dotarliśmy do rzeki Pinigi. Ze względu na bystry nurt rzeki i szeroką falę, w obawie o nasze bezpieczeństwo, powiązano razem k ilkanaście tratw. Trzykrotnie znosił nas prąd uniemożliwiając dotarcie do miasta. Za każdym razem wraz z innymi ciągnęłyśmy tratwy pod prąd. W końcu za trzecim razem trafiliśmy na właściwy nurt. Po dwunastu dniach dotarliśmy w pobliże miasta Piniga. Tam wynajęliśmy miejscowości Uśpiniga. barkę, Siedem którą dostaliśmy kilometrów przed się w pobliże ujściem rzeki natrafiliśmy na przeszkodę złożoną z tysięcy drzew przygotowanych do spływu. Nie mogąc płynąć dalej próbowaliśmy przemieszczać się wzdłuż brzegu. Do Uśpinigi szliśmy wiele razy, by przenieść cały nasz dobytek. Trwało to około tygodnia. Po dotarciu na miejsce mama sprzedała kilka rzeczy, dzięki czemu mogliśmy zapłacić za miejsce na barce, którą chcieliśmy dotrzeć do miasta Kotłas. Tam nocowaliśmy w nieczynnej cerkwi. Na zewnątrz było już bardzo zimno, więc wszyscy tłoczyli się w środku. Ścisk był tak duży, że przez dwie noce kobiety z dziećmi mogły tylko siedzieć, a mężczyźni stać pod ścianami. Było tu wielu polskich zesłańców, którzy organizowali komitet, by wspólnie znaleźć możliwo ść wyruszenia w dalszą drogę. W końcu udało się zorganizować pociąg, którym rozpoczęliśmy dalszy etap naszej tułaczki. Przemieszczaliśmy się w głąb Rosji przez Ural, Perm, Swierdłowsk dojeżdżając w końcu do Kazachstanu. Prze z cały okres podróży nie mieliśmy możli wości umycia się. Jedna osoba w naszym wagonie miała wszy, które przeszły na wszystkich. Przy każdym postoju pociągu gryzły nas niemiłosiernie. Całą tę podróż wspominam jako gehennę w czasie, której zmarło oraz zaginę ło wiele 169 osób. Rosjanie mówil i, że będzie postój pięcio godzinny, a gdy rozchodzono się szukać czegoś do jedzenia i picia , pociąg nagle odjeżdżał. W takiej sytuacji znalazła się również nasza mama. Do następnego postoju płakałyśmy nie wiedząc, co się z nią stało. To był dla nas koszmar. Jednak na następnym postoju okazało się, że wsiadła do ostatniego wagonu odjeżdżającego już pociągu. Uzbekistan: Po 1,5 miesięcznej tułaczce pociąg nie zatrzymał się u celu naszej podróży w Akczubińsku , lecz został skierowany dalej. Po minięciu Samarkandy przewieziono nas do Buchary. Tam na stacji o nazwie Kagan jadący w naszym wagonie kierownik transportu dowiedział się, do czego władze radzieckie chcą nas wykorzystać. Jeden z maszynistów powiedział mu, że będziemy skierowani do bardzo ciężkiej pracy przy budowie kanału, co przy wycieńczeniu i braku pożywienia zakończyć się mogło w jeden sposób. Nie mieliśmy jednak możliwości powiadomić o tym innych osób z naszego pociągu i cały transport z wyjątkiem osób z naszego wagonu poje chał dalej. Na stacji Kagan spędziliśmy dwa tygodnie. Nie mogliśmy jednak koczować tam dłużej, bo nie chciała się na to zgodzić miejscowa administracja. W końcu wsadzono nas do pociągu z nakazem dotarcia do Uzbekistanu do kołchozu Kiziltipe. Po dotarciu na miejsce zakwaterowano nas w lepiankach. Nie miałyśmy nic do jedzenia. W kołchozie można było kupić jedynie kaszę „dżugarę”, Jadałyśmy ją raz którą na należało dwa, trzy gotować dni, ale przez kilka pracować godzin. musiałyśmy codziennie. Zmuszono nas do ciężkiej pracy w upale przy zbieraniu bawełny. Kazachstan: Po trzech tygodniach przyjecha ła do naszego kołchozu kobieta w wojskowym mundurze z nakazem dotarcia przez nas do innego kołchozu. Na stacji kolejowej musiały śmy koczować, aż zabierze nas właściwy pociąg. Był już koniec listopada i noce były zimne. Pewnej nocy zostałyśmy nawet przysypane śniegiem. W końcu przyjechał nasz pociąg. W tym czasie Niemcy zbliżali się do Moskwy i w pociągu jechali rosyjscy uchodźcy. Pociągiem tym kazano nam jechać przez Samarkandę do miasta Dżambuł w południowym 170 Kazachstanie. Stamtąd wraz z innymi pojechaliśmy ciężarowymi odkrytymi samochodami około 30 km do kołchozu Karakimir, gdzie kazano nam zbierać buraki cukrowe. Było nas razem około trzydziestu Polaków oraz trzy rodziny Żydowskie. Po przybyciu na miejsce z a o p i e k o w a l i s i ę n a m i K a z a c h o w i e 376 g o t u j ą c w k o t ł a c h „ z a c i e r k i ” n a mleku. Wszystkim to bardzo smakowało, mimo, że było tam więcej wody niż mleka. Zostaliśmy zakwaterowani w małej c hatce składającej się z kuchni i pokoju, gdzie razem z nami mi eszkało łącznie dziesięć osób. W kuchni mieszkał Żyd z synem, którzy zgubili po drodze swoją rodzinę. Byli niesamowicie zawszeni. W takich warunkach spędziliśmy 8 miesięcy. Praca nasza polegała na plewieniu buraków. Ze względu na panujący głód kradłyśmy je nocą robiąc z nich zupę. Aby przeżyć musiałyśmy dokupywać także inną żywność. W tym celu sprzedawałyśmy resztki ubrań i kosztowności. Z a uzyskane pieniądze mama kupowała pszenicę, którą wysiewano w tych okolicach. Jadło się ją po ugotowaniu. Stałym problemem był br ak chrustu na podpałkę. Chodziliśmy, więc w step po burzany, które nadawały się do tego celu, ale spalały się bardzo szybko. Dlateg o by ugotować posiłek należało ich nazbierać bardzo dużo. Droga ku wolności: Pewnej nocy do naszego kołchozu przyjechał polski wojskowy. Chciał zabrać swoją rodzinę, ale nie wiedział jak to zrobić ze względu na brak przepustki na większą ilość osób. W końcu wpadł na pomysł by jedynkę na pozwoleniu zamienić na jedenastkę. Człowiek ten okazał si ę naszym wybawcą, ponieważ razem ze swoją rodziną zabrał również naszą. Przez całą drogę wszyscy się bardzo denerwowali, ponieważ dopisując na przepustce drugą jedynkę popełniono błąd. Zamiast dwóch następujących po sobie takich samych liter napisano tylko jedną. Na jednej ze stacji konduktor zorientował się, że przepustka została podrobiona i chciał nas wysadzić. Na szczęście udało się go przekupić. Dotarliśmy do 376 Mieszkańcy środkowo-azjatyckich republik w zdecydowanej większości przypadków wspominani są pozytywnie przez polskich uchodźców. Kazachowie czy Uzbekowie byli również okupowani przez Radziecką Rosję i ogólnie wykazywali zrozumienie oraz współczucie dla dramatycznego położenia Polaków. 171 Dżambułu. Byliśmy tam kilka dni sprzedając wszystko, co nam jeszcze zostało. Tam wsiadając do pociągu musieliśmy mieć zaświadczenie o odbytej kąpieli w bani. Bez takiego zaświadczenia nie można było kontynuować w dalszą podróży. podróż. Po spełnieniu Nasza trasa tego warunku przebiegała wyruszyliśmy następnie pr zez Samarkandę, Bucharę do Kitab u, gdzie stacjonowało polskie wojsko . Koczowałyśmy za murem obozu wojskowego na p odwórku jednego z domów. Tam żołnierze donosili nam żywność. Całym naszym dobytkiem był koc i poduszka. Tułaczka i brak pożywienia w drodze bardzo nas osłabiły. Zarówno ja, jak i moje siostry zachorowałyśmy na tyfus. Całymi dniami leżałyśmy w cieniu pod drzewem mając bardzo wysoką temperaturę. Mama przesuwała stale nasz koc, tak byśmy nie leżały na słońcu. Trwało to około dwóch tygodni. Były to tereny, gdzie można było kupić wiele owoców, ale my byłyśmy cały czas nieprzytomne. Na tyfus chorowali również żołnierze, którzy umierali nawet w liczbie piętnastu na dzień. Rosjanie wszystkich chorych w y w o z i l i d o s z p i t a l a , z k t ó r e g o n i k t n i e w r a c a ł ż y w y 377. N a s z c z ę ś c i e mama znalazła rosyjski ego lekarza, od którego otrzymałyśmy zastrzyki i radę by kupić butelkę wina i wypić po szklance. Nasza mama robiła wszystko byśmy wyzdrowiały, bo tylko tak mogłyśmy pojechać z wojskiem, które szykowało się do ewakuacji. Wiedziałyśmy, że nie wpuszczają do p ociągu chorych. Każdy musiał wsiąść do pociągu o własnych siłach. Pomimo strasznego osłabienia udało się nam. Nasza gehenna się jednak nie skończyła, bowiem w czasie podróży zachorowała na malarię nasza mama. W sierpniu 1942 roku dotarliśmy do Krasnowodzka . Tam w wielkim upale spędziliśmy cały dzień wraz z ogromnym tłumem innych Polaków. Pamiętam, że brakowało wody i wszyscy odczuwali wielkie pragnienie. Między umęczonymi rodakami chodzili z workami miejscowi żądając 377 W Kitabie zmarło 193 żołnierzy, 4 junaczki, 6 junaków i 3 ochotników zarejestrowanych, a jeszcze niewcielonych do jednostki. Zmarli chowani byli na dwóch cmentarzach, na cmentarzu polskim, wojskowym pochowano 66 zmarłych, a na drugim cmentarzu miejskim przy stacji Kitab pochowanych zostało 140 zmarłych (Piotr Żaroń, Wykaz cmentarzy i zmarłych żołnierzy, junaków Armii Polskiej w ZSRR i Iranie w latach 1941 – 1942, s. 70) 172 pieniędzy, które nie będą nam już do nic zego potrzebne. Inni chcieli kosztowności twierdząc, że posiadacze złota nie wyjadą. Wielu przerażonych perspektywą pozostania w ZSRR pozbywało się ich. Później okazało się to kłamstwem. Zamiast pieniędzy wrzuciłam do worka moje radzieckie świadectwo szkol ne, bo nie chciałam mieć z tym krajem nic wspólnego. Wypłynęliśmy w morze wielką barką, na której był straszny ścisk. Na środku statku była ubikacja, do której ustawiała się bardzo długa kolejka. Jeżeli ktoś z niej wychodził to od razu stawał na jej końcu. Osoby, które nie miały sił załatwiały swoje potrzeby wprost z krawędzi statku. To między innymi było przyczyną wypadnięcia za burtę wielu dzieci i starszych osób. W końcu po 24 godzinach dopłynęliśmy do Pahlevi w Iranie. Barka nie mogła dopłynąć do samego brzegu, więc wysyłano po nas małe łodzie. Iran: Na brzegu przygotowano dla nas małe zasłony chroniące przed słońcem. Wszyscy byli tak zmęczeni, że szybko zasypiali na piasku. Gdy się obudziłam okazało się, że z niewiadomych powodów straciłam wzrok. Przez trzy miesiące z moich oczu sączyła się wydzielina i strasznie bolały mnie oczy. Tą chorobą zaraziła się również mama i moje siostry. Wszyscy nazywali to egipską chorobą. Później zachorowałyśmy na dyzenter ię, która jest chorobą jelit. W obozie była opieka l ekarska oraz wystarczająca ilość posiłków z kotłów wojskowych. Gdy zrobiło się zimno wojsko postawiło namioty. Przebywałyśmy tam przez trzy miesiące. W Teheranie również przebywałyśmy przez kilka miesięcy. W naszym osiedlu były długie baraki, w których spa ło się na pryczach. Każdemu przydzielano do spania po dwie deski. W celu zapewnienia większej izolacyjności baraki zostały obudowane cegłami. Pożywienia w obozie było pod dostatkiem. Żywność rozdawano z kotłów wojskowych, chociaż w obozie przebywali tylko cywile. Powoli zaczęto organizować również szkolnictwo. Po powstaniu w naszym o siedlu szkoły zapisałyśmy się z siostrą do pierwszej klasy gimnazjum. Naszymi nauczycielami były osoby po uniwersytecie lwowskim oraz krakowskim. 173 W Teheranie wstąpiłam również z siostrą do żeńskiej drużyny harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki. Prestiż harcerstwa wśród młodzieży był na tyle duży, że większość wstąpiła do tworzącej się organizacji. Początki były trudne, gdyż brakowało kompetentnych instruktorów. Nie było jeszcze mu ndurków i zbiórek tylko zapisy, pierwsze zebrania oraz dużo zapału i chęci. Już w trakcie podróży statkiem pełniła ważne zadanie. do Karaczi nasza drużyna Harcerki ćwiczyły codziennie ewentualną ewakuację mając za zadanie pomoc pozostałej ludności w przypadku zagrożenia niemieckiego. Każda grupa osób była przyporządkowana do określonej szalupy. Podobne zadania stawiano przed naszą drużyną przy kolejnych etapach ewakuacji. Il. nr 209. Drużyna harcerska im. Tadeusza Kościuszki (Malir koło Karaczi, 1943 r.). Źródło: Ze zbiorów Haliny Jandy. Z Teheranu zawieziono nas do Ahwazu na granicy iracko irańskiej, gdzie zostaliśmy zakwaterowani w namiotach. Panowały tam straszne upały. Tam dopiero zaczęliśmy jeść przy stołach trzy razy dziennie. Przeb ywałyśmy tam dwa miesiące spędzając również Wielkanoc 1943 r. Pociągiem towarowym dotarłyśmy do portu Korramszahr n a d Z a t o k ą P e r s k ą . T a m w s i e d l i ś m y n a p o l s k i s t a t e k Kościuszko, którym przez dziesięć dni płynęłyśmy w konwoju do Karaczi. Cały czas obawialiśm y się o nasze życie, bowiem transporty morskie w Zatoce Perskiej i na Oceanie Indyjskim narażone były na ataki niemieckich i japońskich łodzi podwodnych”. 174