PRZEWODNIK NIE TYLKO TURYSTYCZNY

advertisement
PRZEWODNIK NIE TYLKO TURYSTYCZNY
OBJEZIERZE
Do Objezierza dojedziemy jadąc z Piły do Obornik, za Bogdanowem w kierunku na Poznań pokieruje
nas drogowskaz na Objezierze i po przejechaniu ok. 5 km dojedziemy na miejsce.
Już z daleka zobaczymy wieżę kościoła parafialnego pod wezwaniem św. Bartłomieja Apostoła.
Kościół św. Bartłomieja w Objezierzu.
Kościół św. Bartłomieja w Objezierzu został zbudowany prawdopodobnie w XII lub XIII w.
Przez joannitów poznańskich którzy byli właścicielami Objezierza od około 1187 r. Była to jednonawowa
świątynia. Najdawniejszym świadectwem tego faktu jest romańska podbudowa nawy i wieży kościelnej,
wykonana z ciosów granitowych, a także kamienice z granitu [ ciosy ] wmurowane w ścianę wieży
kościelnej i nawy. Kościół w swej architekturze posiada wiele elementów romańskich,
późnogotyckich i późnobarokowych. Obecny kościół z cegły palonej został wzniesiony w 1550 r. przez
Stanisława Objezierskiego - kanonika poznańskiego ówczesnego plebana i współwłaściciela Objezierza sprawującego tę funkcję w latach 1524 – 63.
Wnętrze kościoła św. Bartłomieja w Objezierzu.
Około XVI w. wydłużono nawę i dobudowano zakrystię. Następnej przebudowy dokonano około
1775 r. Wojciech Węgorzewski wzbogacił kościół o drewniany strop i hełm wieży. Ostatniej przebudowy
dokonuje Stanisław Turno w latach 1905 – 1907. Obecny kościół to budynek jednonawowy, posiada dwie
wieże – jedną z hełmem drugą mniejszą. Wnętrze kościoła kryte stropem z fasetą z 1775 r. W kościele
jest siedem ołtarzy, z lewej strony prezbiterium jest zakrystia, a naprzeciw niej loża patronacka Turnów –
dziedziców Objezierze z herbem rodowym trzy kotwice. Pod lożą umiejscowiono rodzinne mauzoleum.
Z lewej strony znajdują się kaplice św.Anny [ górna ] i św. Antoniego [ dolna ]. Na filarze kaplic
ambona i odpowiadająca jej chrzcielnica. Na filarach kaplicy Serca Jezusowego umieszczone są
tablice epitafijne: Adama Turno – kapitana wojsk Polskich, Karola Turno – generała wojsk Polskich
i Witolda Turno, który zginął w bitwie w 1863 r. pod Ignacewem, a Jego grób znajduje się w Licheniu .
Boczny ołtarz Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus jako M.B. Objezierska
Kilka słów o … Proszę pana... kleryka?..hm…
Szczęść Boże!
Mam pytanie, ale aby je zadać naświetlę wcześniej sytuację. W naszej parafii mamy kleryka, który jest na
drugim roku w WSD, ale nasi księża wypowiadając się o nim publicznie zawsze mówią o nim
"ksiądz"(?).Proszę mi wytłumaczyć jakim on jest księdzem? To chyba po to istnieje określenie "kleryk"
i "alumn", żeby go używać w stosunku do studentów WSD. Przecież nikt do studenta pierwszego czy
drugiego roku medycyny nie mówi "panie doktorze"? Uważam, że niewłaściwe są tego typu określenia, tak
samo jak "ksiądz diakon". Nikt nikomu tego nie życzy, ale ta dana osoba może przecież nie ukończyć studiów
i może nie dojść do święceń. I jak wtedy będzie odbierane to określenie "ksiądz", używane przez cały okres
studiów w stosunku do tej osoby? Bardzo proszę o odpowiedź
Zdezorientowana parafianka
Zgadzam się ze spostrzeżeniami Pani. Owszem, istnieje grzecznościowa zasada używania tytułu np.
wobec byłego prezydenta, premiera, czy ministra, który ten ktoś kiedyś nosił i nazwy funkcji, którą
sprawował. Ale jest to jakby odwrotna nieco sytuacja. Ten ktoś nosi już w sobie doświadczenia minionego
czasu, tym kimś rzeczywiście był - natomiast kleryk (alumn) jest dopiero swego rodzaju ludzkim
potencjałem, który „staje się”, jest na drodze do określonego celu.
Zdobywa wiedzę, formację, kompetencje, które kiedyś mu pozwolą na to, aby po ocenie przełożonych
i po spełnieniu wielu warunków, przyjąć święcenia prezbiteratu i sprawować funkcje kapłańskie.
Rzeczywiście, powszechny u nas zwyczaj tytułowania kleryków księżmi może wprowadzić nieco
zamieszania. Jest to trochę powodowane zwyczajami lokalnymi, trochę przykładaniem przesadnej wagi do
kościelnej procedencji. Niewiele wie o kapłaństwie, niewielką znajomość teologii posiada alumn noszący
już nawet sutannę, ale będący dopiero po dwuletnim kursie filozofii. Praktycznie nie ma też żadnej
duchowej władzy. „Nobilitas nobilitatis” głosi wielowiekowa mądrość. Tytuł zobowiązuje, a w tym
przypadku
nie
ma
fizycznej
możliwości,
aby
tak
się
mogło
w
pełni
stać.
Niewątpliwie młody człowiek w dzisiejszych realiach decydujący się na wybór tak trudnego życiowego
powołania zasługuje na szacunek.
Z drugiej strony: dość dziwnie brzmiałoby zwracanie się do kleryka w sutannie per „pan”. Sutanna jest
jednak znakiem inności. Kościół pozwalając młodemu człowiekowi na założenie i noszenia jej w sytuacji,
gdy nie przynależy on jeszcze do stanu kapłańskiego (i może przecież aż do momentu święceń zrezygnować
bez żadnych konsekwencji z seminarium i wybrać inną życiową drogę) zleca mu jedno z pierwszych
ważnych zadań, które będzie później już jako ksiądz realizował w swoim życiu: bycie znakiem Boga,
odsyłającym
do
innego
świata,
wartości,
które
są
inne
niż
wartości
doczesne.
Reasumując: wydaje mi się, że potrzebny jest tutaj pewien zdrowy rozsądek, tak i wyczucie sytuacji.
Ważniejsze niż słowa jest zawsze ludzkie wnętrze i to, co się w nim kryje.
Ks. Paweł Siedlanowski
Organy w kościele św. Bartłomieja w Objezierzu.
Trochę poezji ...
SZUKAM
Szukam…szukam…
I nie wiem, gdzie jest to rano srebrną rosą świtu młodego skąpane?
Idę … idę … a noc bezgwiezdna skrzydła czarne nade mną rozpięła …
Dłonią błądzącą szukam śladu minionych dróg – w bezkresie zaświatów ukrytych.
Czołem rozpalonym uderzam o mur przemożnej, głębokiej ciszy, rozkołysanej nad topielą nocy…
Ja – człowieczy, samotny twór zagubiony w oceanie świata … jak liść omdlały podmuchem wiatru niesiony.
Za mną – proch szarej drogi i piołunowy posmak dni …
Przede mną – uparty znak zapytania, co serce chwyta w kleszcze …
Kiedyż ?... Jak długo jeszcze ? … Ryje się w mózgu uparta myśl !
O serce ! Serce człowiecze tęskniące !
Księga życia, spięta klamrą odwiecznej Tajemnicy – nie odsłoni kart swych przed Tobą !
Nie ujrzysz tego, co ma przyjść !
Na próżno pytam, pod płaszczem bezwzględnej nocy !
Więc idę – idę w mą drogę – bo iść muszę z nakazu Przemożnej Woli !
Stopy plączące się w gąszczu ciemnych dróg – niosą mię w tajemną dal …
Och ! Padam – padam ! …
I podnoszę się znów !
Trwogą serca szukam BOGA mojego w tej bezkresnej toni …
Gdzie On ? Ten nie zmierzony, co stworzył wszechświaty ?
I mnie, człowieczy pył – na trud ziemskiego trwania, zaprawny goryczą łez …
GDZIE JEST MÓJ BÓG ?
Rzucam to pytanie w bezgwiezdną toń – w której zanurzam wzrok …
Ślepa – czuciem, kieruję me stopy w N i e z n a n e …. Czekam … czekam …
KTOŚ JEST ?
Czuję bezszelestny Twój krok, jak idziesz ku mnie z dali …
Och ! Jakże serce me drży … Lico – zrosiła wilgoć samotnej łzy …
Ktoś jest ? Ty – co idziesz ku mnie z tej bezkresnej toni? …
Czy dłonie Twe niosą lęk ukojenia dla samotnej doli człowieczej, stygmatem bólu znaczonej?
Noc ciemna ! – Nie widzę Cię, lecz bliskość Twą czuję przy sobie wokoło … Jak tchnienie wiatru, zda się
płynąć Twój głos …
Cóż mogę Ci dać ?
Ja – nikły cień – w oceanie świata zbłąkany …
Odarty ze złotych snów, które zabiło ŻYCIE !
Nie mam – żebrak zgarbiony, w dorobku mej ziemskiej doli – dla CIEBIE nic !
Jeno to serce strudzone, samotne, co modlitwą tęsknoty woła do Ciebie w zaświaty !
DO CIEBIE - BOŻE niepojęty – SYNU CZŁOWIECZY – SYNU BOŻY – ZBAWICIELU MÓJ !
Zofia Błoch –Zarucka
( Modlitewnik dla osób starszych samotnych i cierpiących – Spotkanie z Bogiem - Ks.dr Stefan Pruś SDB)
W kaplicy rodowej rodziny Turno w kościele św. Bartłomieja w Objezierzu złożono w grobach wielu znamienitych Polaków.
Wejście do krypty grobowej znajdującej się w podziemiach kościoła św. Bartłomieja w Objezierzu.
Krypta grobowa w podziemiach kościoła św. Bartłomieja w Objezierzu
W sąsiedztwie kościoła św. Bartłomieja w Objezierzu znajduje się dawny pałac Adama Turno obecnie szkoła.
W Objezierzu, tuż po upadku powstania listopadowego, w pałacu Adama Turno schronił się przybity
klęską Adam Mickiewicz. Gościnność ówczesnych właścicieli sołectwa sprawiła, że Objezierze pojawia się
w VII księdze ,,Pana Tadeusza”, gdzie napisane jest jak Mickiewicz przebywał tutaj na polowaniu, zaś
Adam Turno posłużył za pierwowzór literackich postaci Asesora i Rejenta. W tutejszym pałacu gościli też
m.in.: Józef Ignacy Kraszewski, Julian Ursyn Niemcewicz, Włodzimierz Syrokomla, Edmund Strzelecki
i Zdzisław Odyniec. W rękach Turnów dobra objezierskie pozostawały do 1939 r.
Piękny, klasycystyczny pałac zachował się w dobrym stanie do dzisiaj. Mieszczą się w nim obecnie
Zespołu Szkół - gimnazjum, liceum, szkoły zawodowej i technikum.
Dawny pałac Adama Turno w Objezierzu.
Na frontonie budynku umieszczony został cytat w języku łacińskim: Non nobis Domine non nobis sed Domini Tuo da Gloriam
(Nie nam Panie, nie nam, ale Imieniu Twemu na chwałę).
Na ścianach pałacu znajdują się tablice upamiętniające pobyt Mickiewicza i Kraszewskiego.
Opracowali : Longina i Andrzej Rubikowie
Download