Kobiety i płeć w ekonomii – przegląd zagadnienia Lourdes Beneria Ekonomię studiuje się po to, żeby nie dać się nabrać ekonomistom. Joan Robinson W rozdziale pierwszym była mowa o tym, że ekonomia feministyczna jest nową dziedziną badawczą, powstałą wskutek włączenia perspektywy równości płci do ekonomii. W niniejszym rozdziale przedstawimy w sposób bardziej szczegółowy historię stopniowego wprowadzania do tej dyscypliny naukowej zagadnień dotyczących kobiet i społecznokulturowych uwarunkowań płci. Postaram się dowieść, że w początkowej fazie ekonomia feministyczna nie uwzględniała pytań feministycznych, tzn. podejmujących kwestię dynamiki nierównych relacji między płciami; w analizie zajmowano się ściśle ekonomicznymi nierównościami między kobietami i mężczyznami, bez wnikania głębiej w ogólniejsze kwestie dotyczące relacji władzy między płciami i podporządkowania kobiet. Wpływ feminizmu daje się zauważyć od lat siedemdziesiątych XX wieku, szczególnie widoczny jest od początku lat dziewięćdziesiątych. Oczywistością wydaje się fakt, że w ciągu ostatnich trzydziestu lat teoria feministyczna wywarła głęboki wpływ na wiele dyscyplin naukowych. Postawiła wiele trudnych pytań, które często uznawano za „nie na miejscu”, „ryzykowne” czy też „irytujące”. Teoria feministyczna zakwestionowała obowiązujące definicje naukowe i poszerzyła naszą wiedzę dzięki podjęciu – dotychczas wykluczonych z dyskursu naukowego – kwestii równości płci. W naukach humanistycznych i bardziej „miękkich” naukach społecznych zasadniczo zmieniła perspektywę badawczą i programy nauczania, postawiła inne pytania. Stała się także intelektualnym wyzwaniem dla ekonomii i innych „twardych” nauk. Biorąc pod uwagę, iż musiała walczyć z dawnymi dogmatami, nie było to łatwe zadanie. Jak stwierdziła w 1990 roku w książce Transforming Knowledge filozofka Elizabeth Minnich: „Stare błędy, wykluczenia i hierarchie nie mają wyłącznie «konceptualnego» charakteru; ujawniają wyraźną hierarchię w naszym sposobie myślenia, stosunkach społecznych, historii, polityce i utrwalają ją, a zatem rzeczywiście mają bardzo poważne konsekwencje”. Ta „wyraźna hierarchia” jest mocno utrwalona w postawach osób zajmujących się ekonomią, co powoduje uprzywilejowanie ortodoksyjnych teorii i wykluczenie heterodoksyjnych alternatyw za pomocą zróżnicowanych narzędzi: począwszy od programów nauczania, poprzez publikacje w czasopismach naukowych, a na doborze osób odpowiedzialnych za tworzenie polityki gospodarczej skończywszy. Cały proces nauczania opiera się na dość 1 wąskiej definicji ekonomii, nie uwzględnia pytań epistemologicznych i działań interdyscyplinarnych, skupia się na budowaniu modeli i ilościowych metodach analizy. Często oznacza to utożsamienie „rygorystycznej” analizy ekonomicznej wyłącznie z ilościową analizą matematyczną. Dlatego trudno jest o jakiekolwiek otwarcie i zmiany w tej dziedzinie, m.in. dlatego, że analiza uwzględniająca kwestie relacji władzy między płciami podważa utrwalone praktyki, „metody poznawcze”, sposoby budowania modeli teoretycznych i „zajmowania się nauką”. Chociaż perspektywę feministyczną powoli zaczynają dostrzegać ekonomistki i ekonomiści, to dyscyplina ta okazuje się najmniej ze wszystkich nauk społecznych otwarta na wyzwania, jakie stawia feminizm. Może to brzmieć dość zaskakująco, zważywszy na fakt, że w ostatnim czasie pojawiło się wiele głosów mówiących z tej perspektywy, a kwestie kobiece dość często były analizowane w badaniach ekonomicznych. Wysiłki te nie miały jednak większego wpływu na samą analizę ekonomiczną, jeśli poprzez wpływ rozumieć możliwość transformacji samej nauki poprzez wprowadzenie do niej płci jako kategorii badawczej, dzięki czemu – jak na przykład stało się to w przypadku historii, filozofii, antropologii, psychologii, badań literaturoznawczych i historii sztuki – dochodzi do zmian w podstawowych, często do tej pory androcentrycznych, założeniach. W tym sensie przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku można uznać za punkt zwrotny, chociaż pierwsze jaskółki zmian można było zaobserwować już w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Transformacja ta nie była łatwym zadaniem – ekonomia głównego nurtu przyzwyczajona jest do swej hegemonii i trudno jest jej przyznać się do tego, że płeć może być głównym pojęciem w analizie ekonomicznej, mającym wpływ na sam sposób konstruowania wiedzy ekonomicznej. Jak ironicznie zauważa McCloskey, neoklasyczni ekonomiści: „są wśród ekonomistów gangiem motocyklowym, dumnie kroczą przez obóz z brzęczącymi matrycami, sztywno trzymają się ugruntowanych poglądów, odrzucają jakiekolwiek uczucia. Nie znoszą, kiedy im się mówi, że powinni być bardziej kobiecy” (Ferber, Nelson, 1993, s. 76). W tej części książki omawiam pokrótce stopniowe włączanie kwestii kobiecych do literatury ekonomicznej oraz płci jako kategorii analizy ekonomicznej. Na początku analizuję alternatywne podejścia, stosowane przy włączaniu do ekonomii kwestii kobiecych i dotyczących relacji władzy między płciami, poczynając od dominującego paradygmatu neoklasycznego, a kończąc na podejściu marksistowskim i instytucjonalnym. Omawiam pojęcie płci jako główną kategorię analizy i podstawę najnowszych prac feministycznych z zakresu ekonomii. Analizuję, w jaki sposób od lat osiemdziesiątych XX wieku starano się włączać płeć do makroekonomii, głównie za pomocą dwóch środków: uwzględniając pracę nieodpłatną w dochodach narodowych (co jest przedmiotem omówienia w rozdziale 3) i przechodząc od analizy mikro- do analizy makroekonomicznej, od perspektywy rozwoju w kontekście relacji władzy między płciami w literaturze przedmiotu do najnowszych prac na temat handlu/ finansów w kontekście równości płci. Na koniec zajmę się tym, jaki wkład do analizy ekonomicznej wniosły od lat siedemdziesiątych różne spojrzenia na zagadnienia rozwoju rozpatrywanego w kontekście społeczno-kulturowych uwarunkowań płci. Trzeba podkreślić, że niniejszy rozdział nie zawiera wyczerpującego przeglądu problematyki dotyczącej ekonomii i płci, stanowi raczej omówienie kolejnych etapów włączania kwestii kobiecych i prac feministycznych do ekonomii, bazując na niektórych tematach omówionych w poprzednim rozdziale. 2 Ekonomia głównego nurtu Kwestie kobiece zaczęto włączać do analizy ekonomicznej już w latach trzydziestych: najpierw badano przyczyny nierówności w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn, by później w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych podjąć badania nad produkcją w gospodarstwach domowych i alokacją czasu. W Stanach Zjednoczonych badania tego typu podejmowano, odkąd ekonomia stała się odrębną nauką, ale były one rozproszone, choć jednocześnie były przedmiotem zainteresowania sporej grupy autorów (Pujol 1992, Albeida 1997). W latach trzydziestych pojawiła się w brytyjskim dyskursie ekonomicznym (głównie wśród mężczyzn-ekonomistów, choć warto w tym miejscu przywołać także prace Joan Robinson), „kwestia sporna dotycząca równej płacy”, której celem było wyjaśnienie powodów istniejących nierówności w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn. Nierówności płacowe były tematem, który został podjęty już w 1918 roku przez Millicent Fawcett, angielską feministkę, zaś w samej dyskusji udział wzięli m.in. F.Y. Edgeworth, A. C. Pigou, J.R. Hicks i R.F. Harrod (Madden, 1972). Spór dotyczył zagadnienia ustalania płac w warunkach niedoskonałej konkurencji – jak zauważa Janice Madden (1972), nastawienie to zastąpiono założeniami o idealnej konkurencji, które przyjęto w neoklasycznych modelach dyskryminacji po drugiej wojnie światowej. W owym czasie przedmiotem zainteresowania była analiza nierówności między kobietami i mężczyznami – koncentrowano się głównie na mechanizmach dynamiki rynkowej, a nie na tym, że dyskryminacja ze względu na płeć i nierówna dystrybucja władzy mogą mieć wpływ na samo funkcjonowanie rynku. Koncepcja społecznej konstrukcji płci i możliwości jej wykorzystania w analizie ekonomicznej miały się dopiero pojawić. W latach pięćdziesiątych XX wieku w ekonomii neoklasycznej prowadzono pionierskie badania mające na celu lepsze wyjaśnienie powodów podejmowania przez kobiety pracy zarobkowej. Jacob Mincer i inni ekonomiści zajmujący się rynkiem pracy zaczęli poszukiwać odpowiedzi na pytanie, dlaczego udział kobiet w sile roboczej zwiększał się w czasie, gdy rosły dochody w rodzinach (do tej pory uważano, że zjawisko to zmniejsza podaż siły roboczej). Zastanawiano się, dlaczego kobiety coraz liczniej podejmują zatrudnienie, skoro ich rodzinom wiedzie się coraz lepiej pod względem finansowym. Odpowiedzią okazał się „efekt substytucyjny”, powstały na skutek rosnących kosztów związanych z utraconymi możliwościami w wyniku zostawania w domu – wzrost płac spowodowany wzrostem gospodarczym w owym czasie stanowił dla kobiet finansową zachętę do podejmowania płatnego zatrudnienia. Efekt ten był silniejszy niż efekt dochodowy, który miał zachęcać kobiety do zostawania w domu, co z kolei skutkowało większą chęcią kobiet do podejmowania pracy zarobkowej. Warto wspomnieć, że była to również dekada, która zainspirowała Mistykę kobiecości Betty Friedan, szczegółowo analizującą rozliczne problemy, z którymi kobiety zajmujące się wyłącznie domem muszą się borykać w Ameryce coraz bardziej rozrastających się przedmieść. Jej opis opresji doświadczanej przez kobiety i frustracji gospodyń domowych przeczył ściśle ekonomicznym analizom dotyczącym kosztów szans znanym z modelu Mincera, lecz jednocześnie symboliczne było to, że feministyczne pytania postawione przez Friedan miały być później przedmiotem analizy ekonomicznej – okazało się, że potrzeba czegoś więcej niż tylko wąskich objaśnień ekonomicznych. Praca Mincera i innych piszących w podobnym duchu autorów stanowiła przejście ku coraz większemu zainteresowaniu możliwościami wykorzystania analizy ekonomicznej 3 do zrozumienia sfery gospodarstwa domowego. Był to ważny krok ku włączeniu kwestii pracy kobiet do ekonomii głównego nurtu. Proces badawczy zintensyfikował się w latach sześćdziesiątych, wraz z pracami Gary'ego Beckera i innych teoretyków kapitału ludzkiego, którzy stworzyli nową ekonomię gospodarstwa domowego (New Household Economics). Ich podejście polegało na wdrażaniu rynkowych koncepcji i modeli do produkcji domowej. Analizę alokacji czasu zastosowano, żeby wyjaśnić podział pracy w domu ze względu na płeć oraz powody skłaniające członkinie i członkowie gospodarstwa domowego do podjęcia płatnego zatrudnienia. Asymetrię w podziale płatnej pracy i nierówny podział obowiązków w zakresie pracy wykonywanej w domu tłumaczono tym, że są to indywidualne wybory, które są dokonywane przy założeniu maksymalizacji użyteczności. Wybory te miały być dokonywane w ramach harmonijnie rozwijającego się gospodarstwa domowego, w którym podejmuje się samodzielnie decyzje, wpływające na dynamikę rozwoju całego domu. Ten rodzaj analizy otworzył nowe możliwości badań teoretycznych i empirycznych w innych dziedzinach, takich jak ekonomia małżeństwa i wybory dokonywane w dziedzinie podaży pracy, liczby upragnionych dzieci i współczynnika płodności. Wraz z pojawieniem się ruchu kobiecego większość ekonomistów zajmujących się kwestiami kobiecymi nadal stosowała modele neoklasyczne lub też nieco bardziej krytyczne warianty modeli ekonomii głównego nurtu. Ten pierwszy model wykorzystywany był najczęściej w analizie makroekonomicznej, główną rolę odgrywała nowa ekonomia gospodarstwa domowego, rozwijająca tę ideę w wielu kierunkach. Wiązało się to z pojawieniem się nowych tematów w analizie, takich jak zastosowanie badań Gary Beckera dotyczących dyskryminacji rasowej w badaniach na temat dyskryminacji ze względu płeć, wykorzystanie teorii kapitału ludzkiego do zrozumienia różnic wynikających z płci dotyczących osiągnięć szkolnych i wyborów edukacyjnych, a także badania nad zarobkami i różnicami w wynagrodzeniu, szkolenia kobiet i mężczyzn oraz uwarunkowania systemu wynagrodzeń i bezrobocia (Benham, 1974; Lloy, 1975; Blau, 1976; Beller, 1979; Lloyd i Niemi, 1979). Być może w mniejszym stopniu ekonomiści z tej szkoły zajmowali się zagadnieniami z zakresu polityki makroekonomicznej, takimi jak na przykład zabezpieczenie społeczne, programy szkoleniowe czy polityka socjalna rozpatrywanymi w kontekście równości płci. Stosując zróżnicowane narzędzia analizy, w niektórych pracach wykorzystywano w ekonomii małżeństwa koncepcję porównywalnych korzyści, opracowaną w teorii handlu międzynarodowego (Santos, 1975). Pod względem metodologicznym wyżej wymieniony model neoklasyczny przyjął podejście Hardinga, którego istota sprowadzała się w zasadzie do hasła: „dodać kategorię «kobiety» i wymieszać”. Choć analizy te były wartościowe pod względem informacyjnym, kładły nacisk na analizę matematyczną i ilościową, to z perspektywy feministycznej modele te miały swoje ograniczenia. Tkwiły one w pułapce ograniczeń ortodoksyjnej siatki pojęciowej i podstawowych założeń modeli neoklasycznych, co skutkowało tym, że nie były w stanie zadać pytań (nie mówiąc już o odpowiedziach na nie), które postawił ruch kobiecy w odniesieniu do socjalizacji ról płciowych, nierówności i asymetrii władzy. Jak już wspomniałam, założenie dotyczące harmonijnie rozwijającego się gospodarstwa domowego nie pomagało w zrozumieniu konfliktów interesów występujących wśród członków rodziny ani relacji władzy i podporządkowania (Bruce i Dwyer, 1988), zaś teza o wspólnej maksymalizacji użyteczności, której warunkiem jest połączenie indywidualnych upodobań i preferencji członków rodziny, okazała się problematyczna (Folbre, 1988). Podobnie zastosowanie teorii porównywalnych korzyści i modeli kapitału ludzkiego w analizie specjalizacji w pracy domowej i pracy rynkowej, jak również w analizie małżeństwa było 4 z natury statyczne: przyjmowano bowiem za coś oczywistego początkową alokację zasobów wśród członków i członkiń gospodarstwa domowego – na przykład umiejętności wynikające z przynależności do danej płci, których zdobywanie i dystrybucja zostały przez feministki zakwestionowane. Pominięto również analizę procesu alokacji i nie sproblematyzowano różnic wynikających z poczucia autonomii u poszczególnych członków i członkiń gospodarstwa domowego, relacji władzy między nimi oraz ich zdolności do podnoszenia jakości życia. Z tego względu analiza tego typu nie miała potencjału transformacyjnego w sensie: (a) zakwestionowania z powodu ich androcentryzmu istniejących ortodoksyjnych modeli; (b) włączania pozaekonomicznych czynników mających znaczenie w społecznej konstrukcji płci; (c) odwoływania się do feministycznych – oprócz ekonomicznych – rozwiązań badanych zagadnień. Hegemonia nowej ekonomii gospodarstwa domowego w obrębie głównego nurtu utrzymywała się w latach osiemdziesiątych XX wieku, czego symbolem było znaczenie dzieła Gary’ego Beckera A Treatise on the Family (1981) w neoklasycznej literaturze przedmiotu na temat gospodarstwa domowego. Wierny teoriom chicagowskiej szkoły ekonomii i opierając się wyłącznie na ekonomicznych objaśnieniach, laureat Nagrody Nobla rozwinął analizę w kierunku budowania ilościowych modeli podziału pracy w gospodarstwach domowych i w rodzinach, które były w jego opinii „częściowo zdeterminowane przez różnice biologiczne, a częściowo przez różne doświadczenia i różne inwestycje w ludzkie zachowania”. To po części socjobiologiczne podejście, mające tłumaczyć pozycję kobiet w domu i na rynku pracy, ostro kontrastowało z konstruktywistycznym podejściem teorii feministycznych oraz empirycznymi i teoretycznymi pracami ekonomistek feministycznych i nauk społecznych. Jakkolwiek wznowienie rozprawy Beckera ukazało się w 1991 roku, to trudno powiedzieć, czy sam autor zwrócił większą uwagę na feministyczną krytykę swoich teorii (Bruce i Dweyer, 1988; Folbre, 1988). Neoklasyczni ekonomiści zajmujący się zagadnieniem ekonomii rodziny na ogół ignorowali w swoich pracach analizy uwzględniające kwestie równości płci i relacji władzy między płciami oraz feministyczne zastrzeżenia (Cigno, 1994; Polacheck, 1995). Mimo tego nastawienia w dziedzinie ekonomii zagadnienia formułowane przez feministki były często poruszane w pracach innych ekonomistek, które kwestionowały ograniczenia tradycyjnych modeli i krytykowały je za przyjęcie z góry założeń dotyczących preferencji, roli rynku uniemożliwiającego wybór rozwiązań optymalnych dla wszystkich oraz nieuwzględniających zróżnicowanych zdolności jednostek do dokonywania wyborów (Ferber i Birnbaum, 1977; Sawhill, 1977). Posługując się narzędziami analizy głównego nurtu, konstruowano nowe modele służące wyjaśnieniu problemu nierówności płci na rynku pracy (Bergmann, 1974). Krytyka neoklasycznych metod badawczych i wynikających z nich ograniczeń nabrała rozmachu w latach osiemdziesiątych, zwłaszcza jeśli chodzi o nacisk, jaki kładła na analizę negatywnych dla kobiet skutków tradycyjnego podziału pracy. Na przykład opisując prosty neoklasyczny model tradycyjnej rodziny – gdzie „mężczyzna jest głównym żywicielem rodziny, a kobieta zajmuje się domem” – Blau i Ferber (1986) doszli do następującego wniosku: „fakt, iż coraz częściej dostrzega się mankamenty tradycyjnego podziału obowiązków między małżonkami, może być jednym z czynników, który spowodował zmniejszenie się liczby rodzin realizujących ten model zachowań”. Część „mankamentów” wynikała z kosztów szans zmarnowanych z powodu zostania w domu, a więc była zagadnieniami natury ekonomicznej. W tym miejscu nad wyraz istotne okazują się czynniki pozaekonomiczne, przeanalizowane przez Friedan w Mistyce kobiecości, oczywista staje się potrzeba przekroczenia ograniczeń neoklasycznego modelu ekonomii. Negatywne skutki 5 pozostawania w domu wiązały się także z socjalizacją sprofilowaną pod kątem płci, której rezultatem była na przykład męska dominacja, a u kobiet niski poziom niezależności i pewności siebie. Dlatego okazało się, że potrzebna jest bardziej holistyczna analiza. Podejścia alternatywne Od lat siedemdziesiątych XX wieku, a w pewnych wypadkach nawet wcześniej, alternatywy wobec modelu neoklasycznego budowane były w dużej mierze przez środowiska feministyczne, stosujące bądź to marksistowską, bądź to instytucjonalną siatkę pojęciową (czasem obydwie na raz). Fakt, że w podejściu marksistowskim koncentrowano się na wyzysku, nierównościach oraz systemowych tendencjach kapitalizmu i rynku do tworzenia hierarchii społecznych i nierówności klasowych, wydawał się bardziej niż model neoklasyczny sprzyjać poszukiwaniu odpowiedzi na pytania postawione przez feministki. Wydawał się również bardziej otwarty na podejścia interdyscyplinarne oraz adekwatniejszy do analizowania relacji społecznych i nierówności w relacjach władzy między kobietami i mężczyznami. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych debata na temat pracy domowej skupiała się na naturze pracy domowej i jej funkcji w systemie ekonomicznym, polegającej na utrzymaniu siły roboczej i jej reprodukcji. W debacie analizowano, w jaki sposób nieodpłatna praca domowa wpływa na obniżenie kosztów utrzymania i reprodukcji obecnych i przyszłych pokoleń pracowników; pojęcie nierównej wymiany zastosowano w odniesieniu do tradycyjnego podziału pracy w gospodarstwie domowym (Himmelweit i Mohun, 1977). Debata ta pozwoliła uwiarygodnić w obrębie marksistowskiego paradygmatu feministyczne pytania, choć nie udało się w jej wyniku zidentyfikować i przeanalizować ukrytych relacji między płciami związanych z pracą domową i podziałem pracy w gospodarstwie domowym ani szczegółowiej omówić kwestii nierówności płci i reprodukcji. Feministki krytykujące debatę zauważyły również ograniczenia tradycyjnej marksistowskiej koncepcji akumulacji, która pomijała rolę pracy reprodukcyjnej w procesie (Molyneux, 1979; Beneria, 1979; MacKintosh, 1978). Krytyka miała zastrzeżenia do strukturalistycznego podejścia w marksistowskiej tradycji, mimo iż na poziomie metodologicznym było wiele zbieżności z tą tradycją. Podobne podejście zostało zastosowane do analizy roli pracy kobiet z obszarów wiejskich w gospodarce naturalnej w zestawieniu z pracą mężczyzn we „współczesnym” sektorze gospodarki kapitalistycznej w krajach rozwijających się. Tak jak w przypadku pracy domowej, w literaturze przedmiotu kładziono nacisk na kwestię skoncentrowania kobiet w sektorach nieodpłatnych aktywności w dziedzinie produkcji i reprodukcji, podczas gdy mężczyźni podejmowali płatne zatrudnienie bądź w swojej okolicy, bądź jako pracownicy migrujący (Deere, 1976). W analizach podkreślano kluczową rolę, jaką nieodpłatna praca kobiet odgrywa w społecznej reprodukcji oraz w tym, że umożliwia niższe wynagradzanie mężczyzn zatrudnionych w sektorze kapitalistycznym, a także jest źródłem taniej kobiecej siły roboczej wykorzystywanej w tym sektorze. Podobnie jak w przypadku debaty dotyczącej pracy domowej, dzięki tym wysiłkom udało się zalegitymizować wprowadzenie kwestii równości płci do ortodoksyjnej, marksistowskiej siatki pojęciowej analizującej gospodarkę krajów rozwijających się. Tak jak w przypadku nowej ekonomii gospodarstwa domowego, oznaczało to nowe zastosowanie analizy ekonomicznej do pomijanych wcześniej obszarów pracy nieodpłatnej. Biorąc jednak pod uwagę to, że w analizach strukturalistycznych poruszano zasadniczo zagadnienia androcentryczne, nie były one w stanie włączyć rozumienia 6 dynamiki relacji między płciami jak i w gospodarce naturalnej. i ich złożoności w gospodarstwie domowym, Feministki zmierzyły się z tym problemem: po pierwsze, dostrzegły ograniczenia ortodoksyjnego marksizmu, po drugie, włączyły marksistowskie kategorie do feministycznej siatki pojęciowej (Hartmann, 1979 i 1981; Folbre, 1982). Na przykład Folbre analizowała, w jakim zakresie pojęcie wyzysku można zastosować w odniesieniu do pracy wykonywanej w domu. Jej badania pozwoliły postawić interesujące pytania dotyczące produkcji domowej i jej porównywalności z pracą rynkową – był to temat analizowany w licznych rozprawach dotyczących pracy nieodpłatnej, jakkolwiek nie we wszystkich posługiwano się marksistowską siatką pojęciową. Na poziomie ogólniejszym stosowano te ramy odniesienia także w debatach na temat kwestii bardziej systemowych, takich jak na przykład związki między kapitalizmem a patriarchatem, produkcją i reprodukcją oraz między patriarchatem, gospodarstwem domowym i rynkiem pracy (Hartmann, 1976a i 1976b; Beneria, 1979). W Stanach Zjednoczonych, ale także chyba w innych krajach, jednym z problemów związanych ze stosowaniem metodologii marksistowskiej było jej relegowanie na margines myśli ekonomicznej. Rozwijała się ona, nie wchodząc w zasadzie w dialog z ekonomią feministyczną. Być może jednak ważniejsze jest to, że postmodernistyczna krytyka „wielkich teorii” i ich skłonności do esencjalizowania wszystkiego, co nie jest uniwersalne, paraliżowała dalszy rozwój tego kierunku myślenia i jego potencjalny wpływ. Warto odnotować, że choć postmodernistyczna krytyka wielkich teorii stosuje się w takim samym stopniu do ortodoksyjnej ekonomii, ta ostatnia pozostała dużo mniej na nią podatna, a może wręcz zupełnie uodporniona, o czym już pisałam w rozdziale 1. Ekonomia instytucjonalna tworzyła kolejną przestrzeń dla analiz feministycznych. W latach siedemdziesiątych i na początku lat osiemdziesiątych XX wieku osoby zajmujące się rynkiem pracy w Stanach Zjednoczonych zaczęły łączyć teorię marksistowską i instytucjonalną z analizą struktur rynku pracy i ich powiązań ze stratyfikacją pracy i nierównościami klasowymi, rasowymi i nierównościami płci (Edwards i in., 1973; Gordon i in., 1982). Pozwoliło to badaczkom i badaczom na zainicjowanie dyskusji na temat historycznych i aktualnych procesów segregacji na rynku pracy, segmentacji i dyskryminacji, która umożliwiła krytykę modelu konkurencyjnego rynku pracy i stworzenie alternatywnego podejścia dla zrozumienia nierówności płacowych i innych czynników różnicujących wykonywaną pracę i jej jakość w zależności od różnych charakterystyk osoby pracującej. Teoria segmentacji miała liczne konsekwencje dla dalszej analizy nierówności płciowych (Reich i in., 1980). Także i w tym wypadku płeć nie została jednak włączona jako integralny element modelu – przynajmniej na początku kobiety zostały po prostu „dodane” do analizy, opisującej ich pozycję na rynku pracy i warunki ich uczestnictwa w nim, bez wnikania natomiast w źródła segmentacji tego rynku (Beneria, 1987). Feministki zastosowały podejście instytucjonalne, pokazując zależności między segmentacją rynku pracy i segregacją ze względu na płeć oraz kładąc nacisk na to, w jaki sposób oba te zjawiska łączą się z procesami socjalizacyjnymi zachodzącymi poza miejscami pracy, gdzie są reprodukowane i przekształcane (Hartmann, 1976b; Strober, 1984). Ekonomia instytucjonalna podkreślała również to, że procesy społeczne nie rządzą się uniwersalnymi prawami i nie mają uniwersalnego znaczenia, dlatego tak istotne było umiejscowienie analizy feministycznej w kontekstach kulturowych i historycznych, włączając w to zmiany instytucjonalne, co pozwalało „wyjaśnić niekorzystną pozycję kobiet” (Jennings, 1993). 7 Ważnym wkładem w tworzenie alternatywnych modeli był model siły przetargowej Amartyi Sena, którego koncepcja „kooperacyjnego konfliktu” w znacznie bardziej realistyczny sposób uwzględniała dynamikę gospodarstwa domowego. Choć dynamika gospodarstw domowych związana z siłą przetargową poszczególnych członków i członkiń była już przedmiotem analiz feministycznych (Beneria i Roldan, 1987), to jednak zastosowanie przez Sena teorii gier w analizie gospodarstwa domowego i jego wizja rodziny jako miejsca, gdzie rozgrywają się różne kooperacyjne konflikty, była innowacyjnym wkładem w dalszy rozwój alternatywnego podejścia, co pozwoliło odejść od harmonijnego modelu racjonalnego wyboru. Opierając się na krytyce modeli neoklasycznych wskazującej, że nie są one w stanie wytłumaczyć systemowo gorszej pozycji kobiet w wielu społeczeństwach, w swoim modelu (1990) Sen podkreślał, że konflikty interesów między kobietami i mężczyznami nie są podobne do innych konfliktów, na przykład konfliktów klasowych – konflikty między płciami mają bowiem charakter ponadklasowy, są niezależne od czynników różnicujących społecznie. Kładł nacisk na zrozumienie możliwości współpracy i potencjalnych konfliktów, które są skutkiem warunków życia kobiet i mężczyzn wynikających z ich różnej siły przetargowej. Dzięki temu zrozumiał czynniki, które mogłyby wzmocnić siłę przetargową kobiet oraz kwestie dla nich ważne, co z kolei poprawiłoby ich jakość życia. Biorąc pod uwagę złożone relacje rodzinne, argumentacja Sena była bardziej przekonująca niż wizja gospodarstwa domowego jako „miejsca konfliktu”, znana z wcześniejszych analiz feministycznych. Model Sena powstał w dużym stopniu pod wpływem zachodnich tendencji indywidualistycznych i pod wieloma względami nawiązywał do literatury przedmiotu na temat kwestii równości płci i rozwoju. Propozycje sformułowane przez Sena, choć feministki krytykowały je za to, że nie koncentrują się bezpośrednio na relacjach władzy między płciami, były pomocne w analizie czynników powodujących podporządkowanie kobiet, ich bezsilność i niską siłę przetargową. Często zatem były wykorzystywane przez inne ekonomistki i ekonomistów do konkretnej analizy feministycznej (Seiz, 1991; Agarwal, 1992; Duggan, 1994; Kabeer, 2000). Na przykład Agarwal (1992) zastosowała w swoich pracach podejście Sena, skupiając się bardziej bezpośrednio na analizie relacji między płciami w gospodarstwach domowych. Jej wszechstronne analizy czynników mających wpływ na siłę przetargową kobiet opierały się na empirycznych obserwacjach głównie dotyczących sytuacji w Indiach. Na podstawie swoich badań dostrzegła, że czynnikami wpływającymi na osłabienie pozycji kobiet i względnej siły przetargowej są m.in. społeczne normy i przekonania, samoocena, altruizm i własny interes, a także czynniki zewnętrzne, takie jak rynek, społeczeństwo i państwo, które podlegają transformacji dzięki odpowiednim działaniom politycznym. Podobnie Kabeer (2000) zastosowała model siły przetargowej do analizy wyborów, jakie podejmują kobiety, i negocjowania patriarchalnych kontraktów małżeńskich, m.in. renegocjowania prawa purdah, czyli praktyki izolowania kobiet od świata zewnętrznego w różnych regionach geograficznych. Płeć jako główna kategoria analityczna W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku podejścia różnych szkół feministycznych, w szczególności ekonomistek feministycznych, zaczęły się (przynajmniej w Stanach Zjednoczonych) do siebie zbliżać. Można wyodrębnić trzy główne przyczyny powstawania takich zbieżności: 8 Po pierwsze, istotna zmiana na scenie politycznej, jaka się dokonała w latach osiemdziesiątych, i wyraźny skręt w prawo zagroziły wielu zdobyczom ruchu kobiecego z lat poprzednich. Groźba backlashu podziałała na wiele kobiet różniących się podejściami, tworząc warunki do wspólnej walki politycznej i intelektualnych poszukiwań. Skutkiem takiej sytuacji było częściowe zatarcie się granic politycznych między różnymi szkołami feministycznymi, co umożliwiło dialog między nimi i stworzyło bazę wspólnie podzielanych przekonań w ramach teorii feministycznej. Co ciekawe, miało to miejsce w okresie, gdy w samym feminizmie zaczęto podkreślać kwestię „różnicy”, co przejawiało się w tym, że uwagę skupiano na znaczeniu różnych doświadczeń kobiet, między którymi były różnice społeczne, rasowe, płciowe i kulturowe, który to proces przyspieszył postmodernizm kładący nacisk na politykę tożsamości i reprezentacji. W dużym stopniu, nie tylko w środowiskach akademickich, we wszystkich podejściach teoretycznych skupiano się na różnicy, tworząc tym samym podstawy dla przyjęcia ujednoliconego podejścia. W ekonomii ta tendencja do konwergencji zmaterializowała się w postaci powołania w 1992 roku Międzynarodowego Stowarzyszenia na rzecz Ekonomii Feministycznej (International Association of Feminist Economics – IAFFE), organizacji, w której ekonomistki i ekonomiści, jak też przedstawicielki i przedstawiciele nauk społecznych stworzyły forum do debat nad ekonomią feministyczną i dyskusji nad wspólnymi celami. Po drugie, odejście od stosowania podejść strukturalnych w teorii na rzecz wykorzystywania płci społeczno-kulturowej (gender) jako głównej kategorii analizy było kluczowym czynnikiem w rozwoju nowych kategorii teoretycznych. Pojęcie płci jako konstruktu społecznego było odtąd stale rozwijane i formułowane od nowa, oznaczało rezygnację z esencjalizmu w teorii feministycznej, a także podważyło kategorie i poprzednio zakładane powiązania między strukturą a warunkami społeczno-ekonomicznymi wpływającymi na sytuację kobiet i mężczyzn. Jednocześnie „płeć społeczno-kulturowa” (gender) nie była stosowana zamiennie z kategorią „kobiety”, dawała natomiast możliwość wyartykułowania ukrytego przekonania, że „informacje na temat kobiet są siłą rzeczy informacjami na temat mężczyzn” (Scott, 1986). Jak pisała Scott, „rdzeń definicji opiera się na połączeniu dwóch propozycji: płeć społeczno-kulturowa jest konstytutywnym elementem relacji społecznych opierających się na dostrzeganych różnicach między płciami oraz oznacza ona przede wszystkim relacje władzy między płciami”. Jeśli chodzi o ten konstytutywny element relacji społecznych opierających się na dostrzeganych różnicach między płciami, Scott opisała cztery wzajemnie powiązane aspekty związane z płcią: symbole kulturowe, pojęcia normatywne, które stanowią podstawę interpretacji znaczeń odnoszących się do płci społeczno-kulturowej, systemy pokrewieństwa i tożsamość podmiotową. Uniwersalny charakter tych elementów skłonił ją do stwierdzenia, że „płeć jest wszędzie”. Sugestywność tego typu koncepcji wpłynęła na różne podejścia do feministycznej analizy i przyczyniła się do częściowego zatarcia się różnic między nimi – tak na poziomie analitycznym, jak i w praktyce. Niestety, Scott kładła również nacisk na przekonanie, że płeć staje się sposobem określenia „konstrukcji kulturowych”, tym samym pomijała rolę konstrukcji materialnych. Jak już podkreślałam w rozdziale 1, ta perspektywa przyczyniła się do zlekceważenia aspektów ekonomicznych w teoriach feministycznych. Tymczasem płeć jest wszędzie, nie wyłączając bardzo ważnego i często nieciekawego obszaru materialnego świata gospodarki i jego strukturalnych powiązań. 9 Po trzecie, intelektualne nurty postmodernistyczne doprowadziły do intensywnego rozwoju teorii feministycznej w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku. Siła płci społeczno-kulturowej jako kategorii analitycznej łączyła się z krytyką pozytywizmu i „wielkiej teorii”, czym charakteryzował się wcześniejszy etap rozwoju myśli feministycznej. Krytyka postmodernistyczna podważyła stabilne dotychczas kategorie stosowane w analizie i postawiła nowe pytania o najbardziej efektywne metody badawcze i teoretyczne. W rozdziale 1 wskazywałam już, że choć postmodernizm największy wpływ wywarł na humanistykę oraz literaturoznawstwo i krytykę literacką, to jednocześnie silnie wpłynął na nauki społeczne. Jeśli chodzi o ekonomię, to mimo iż w tym wypadku wpływ postmodernizmu był marginalny, analizy języka ekonomicznego są przykładem wpływów postmodernistycznych, o czym świadczą prace Deirdre McCloskey, Arjo Klamera, Williama Milberga, Jacka Amariglio i innych. Ich prace pokazują zmianę, jaka się dokonała: przejście od skupiania się na analizie przyczynowości, co jest podejściem przeważającym w ekonomii, do analizy znaczenia. Na przykład rozprawa McCloskey na temat języka ekonomii jest poważną próbą przeanalizowania „oficjalnej metodologii ekonomicznej” jako dyskursu modernistycznego nazbyt wierzącego w potęgę matematyki i metod ilościowych. Wpływ tych prac na ekonomistki feministyczne pomógł sformułować nowe kwestie dotyczące dyskursu ekonomicznego i jego androcentrycznych uprzedzeń, postawić nowe i fundamentalne pytania na temat jego charakteru i podstawowych założeń. Ekonomia feministyczna W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku feminizm stopniowo wywierał coraz większy wpływ na analizy ekonomiczne, a już szczególnie od początku lat dziewięćdziesiątych, czego symbolicznym wyrazem było powstanie Międzynarodowego Stowarzyszenia na rzecz Ekonomii Feministycznej (IAFFE) i wydawanego przez organizację czasopisma „Feminist Economics”. Symboliczne było również wydanie w 1993 roku książki Beyond Economic Man autorstwa Marianne A. Ferber i Julie A. Nelson, która odniosła duży sukces. Jej „integrujący” podtytuł Feminist Theory and Economics (Feministyczna teoria i ekonomia) wskazywał na interdyscyplinarny i feministyczny charakter, lecz jednocześnie zwracał uwagę na samą dyscyplinę badawczą. Od tego czasu wiele napisano na ten temat, ekonomia feministyczna stawia ambitne pytania ekonomistom, co Albelda określiła mianem „burzenia spokoju”, przedstawia alternatywy wobec tradycyjnych analiz. Refleksję badawczą rozwija w rozmaitych kierunkach – historycznym, teoretycznym, empirycznym. Poniższe zestawienie podejmowanych zagadnień, bynajmniej niewyczerpujące tematu, pokazuje dotychczas wykonaną pracę. Po pierwsze, spora część literatury przedmiotu skupia się na społecznej konstrukcji ekonomii jako dyscypliny naukowej. W szczególności nacisk kładziono na dekonstrukcję – zarówno ogólnie, jak i z feministycznej perspektywy – ortodoksyjnej ekonomii, zwłaszcza w jej neoklasycznej wersji, i ukrytych w niej uprzedzeń. Krytykowano między innymi sposoby funkcjonowania rynku i społeczeństwa rynkowego, w których się kryje – jak stwierdziła Diana Strassmann – „zdecydowanie androcentryczna i zachodnia perspektywa pojmowania indywidualności i sprawstwa jednostki” (Strassmann, 1993). Krytyce tego typu towarzyszyła otwarta debata dotycząca natury rynków i tego, w jaki sposób sprzyjają one celom i działaniom jednostek i społeczności oraz w jaki sposób je ograniczają. Debata pokazała, że ekonomia feministyczna wiąże się ze zrozumiałą różnorodnością podejść i punktów 10 widzenia – od obrony rynku jako źródła wzrostu materialnego i wolności jednostek do szerokiej krytyki wskazującej, że rynki nie są w stanie zapewnić wszystkim jednostkom osiągnięcia tych celów. Jak będzie o tym mowa w dalszej części moich rozważań, krytyka ta skupia się po części na założeniu, iż normą zachowania jest ekonomiczna racjonalność i dążenie do maksymalizacji zysków, na którym to twierdzeniu opiera się ekonomia głównego nurtu. W rozdziale 3 ponownie zajmę się tą kwestią, w tym także istniejącymi różnicami między kobietami i mężczyznami oraz między różnymi jednostkami i kulturami. Feministyczne ekonomistki kwestionują podstawowe założenia tej dyscypliny naukowej, takie jak retoryczną siłę dążenia do osiągnięcia jak największej efektywności. Krytycznie odnoszono się do samej koncepcji wydajności i głównej roli, jaką się jej przypisuje w analizach ekonomicznych, wskazując, że: (a) optymalność według Pareto opiera się na założeniu, że „zasoby ekonomicznego dobrobytu można połączyć w pojedynczym wskaźniku”; (b) „kwestie dystrybucji muszą pozostać poza zakresem nauki ekonomicznej” (Barker, 1995). Podobnie zakwestionowano „autorytet dziedziny”, na który powołują się zwykle ekonomiści głównego nurtu, żeby narzucać w ten sposób swoje stanowisko w sprawie istoty analizy ekonomicznej, utożsamiając ją ze specyficznym podejściem: „Regulując zakres zagadnień, które można uznać za dziedzinę ekonomii, ta identyfikacja [z ekonomią głównego nurtu] ogranicza możliwość wyrażenia akceptowalnej różnicy zdań, nie dopuszczając do głosu tych, którzy poważnie sprzeciwiają się prymatowi wyrachowanego indywidualizmu i wymiany handlowej” (Strassmann, 1993). Feministyczne ekonomistki zdekonstruowały także inne podstawowe założenia ekonomii, na przykład to, w jaki sposób opowieść o Robinsonie Crusoe, często wykorzystywana w podręcznikach ekonomicznych jako wzorcowy model człowieka ekonomicznego, oddziałuje żywo na wyobraźnię wielu ekonomistów. Robinson Crusoe jest prototypem homo oeconomicus, człowieka samowystarczalnego, lecz ukrywającego ten fakt i wykorzystującego pracę innych osób. Jak argumentowała rzeczowo Ulla Grapard (1995), ten sugestywny obraz nie odsłania relacji władzy i nierówności ukrytych w procesie wymiany, pomija elementy dominacji i wyzysku, unikając jednocześnie „etycznego obowiązku uwzględnienia w naszych narracjach niepokojących kwestii związanych z rasą i płcią”. Po drugie, już konkretniej, feministyczne ekonomistki zakwestionowały to, że w analizach ekonomicznych głównego nurtu nacisk kładzie się przede wszystkim na kwestię wyboru, zaproponowały w zamian skoncentrowanie się na kwestii zabezpieczenia, które ma istotne znaczenie dla dobrostanu jednostek i społeczeństw, jako głównym alternatywnym celu ekonomii. Julie Nelson (1993) zauważyła, że w definiowaniu ekonomii należy się skupić na kwestii zabezpieczenia podstaw ludzkiego życia, a nie po prostu na racjonalnych wyborach między różnymi alternatywami. Nie tylko feministki zajmują się tego typu zagadnieniami, dołączyły one do chóru innych głosów analizujących te zjawiska z różnych perspektyw. Kenneth Boulding stwierdził na przykład, że „współczesna ekonomia w pełni podzieliła pogląd, że życie gospodarcze sprowadza się do kwestii społeczeństwa zorganizowanego wokół wymiany, tracąc wiarę w to, że jest ono procesem służącym zabezpieczeniu warunków życia całej ludzkości, a nawet biosfery” (cytat według Nelson, 1993). Jak już była o tym mowa w rozdziale 1, inne autorki i autorzy pisali o „nadzwyczajnym zobojętnieniu” tradycyjnej ekonomii wobec takich palących kwestii jak bieda, potrzeby zdrowotne, pogarszające się warunki życia sporej części populacji itp.” (Heilbroner, Milberg, 1995). Feministyczne ekonomistki włączyły jednak do tej krytyki nowe aspekty, podkreślając 11 znaczenie nieodpłatnej pracy, „pracy opiekuńczej” oraz ekonomii opieki dla zabezpieczenia ludzkiego dobrobytu. Skupiając się na ważnej roli, jaką kobiety odgrywają w zabezpieczaniu dobrobytu ludzkości, ich tradycyjnym skoncentrowaniu w sektorze nieodpłatnej pracy, feministki ekonomiczne w istotny sposób przyczyniły się do przewartościowania różnych kwestii ekonomicznych. Uwypukliły również charakter i funkcje nieodpłatnej pracy, podniosły problem nieuwzględniania pracy kobiet w krajowych statystykach dotyczących pracy oraz rachunku dochodu narodowego, wskazując, że nieodpłatna praca ma ogromne znaczenie dla społecznej reprodukcji i funkcjonowania gospodarki. W analizach nieodpłatnej pracy skupiano się początkowo na pracy domowej, o której wiele pisano w poprzednich fazach ruchu feministycznego. Od lat osiemdziesiątych kwestie niewidzialności aktywności podejmowanych przez kobiety oraz metody mierzenia wartości ich pracy były dyskutowane na forum międzynarodowym, sporo na ten temat pisano (o czym w rozdziale 5). Na poziomie teorii i praktyki feministyczne ekonomistki koncentrowały się na kwestii pracy opiekuńczej, definiując ją jako aktywność, którą się „podejmuje ze względu na uczucia lub z poczucia odpowiedzialności za inne osoby, nie oczekując przy tym natychmiastowej nagrody pieniężnej” (Folbre, 1995 b i 2000). Wychodząc z założenia, że sposób zorganizowania opieki nad dziećmi ma istotne znaczenie dla zrozumienia sytuacji kobiet w poszczególnych krajach, kwestia ta stała się kluczowa zarówno w teorii feministycznej, jak i dla aktywistek ruchu feministycznego. Równie ważna jest analiza polityki rodzinnej – temat podejmowany zarówno w teorii, jak i w praktyce przez feministyczne ekonomistki. Po trzecie, analiza feministyczna odegrała istotną rolę, zwracając uwagę na uprzedzenia kryjące się za wieloma założeniami dotyczącymi tradycyjnych modeli makroekonomicznych – na przykład indywidualistycznymi i androcentrycznymi założeniami dotyczącymi zachowań konsumenckich lub teorią alokacji czasu. Znacząca część tej krytyki koncentrowała się na przekonaniu, że modele te opierają się na założeniu, iż w swoich zachowaniach aktorzy ekonomiczni kierują się ekonomiczną racjonalnością – stanowisku wykluczającym jednocześnie wpływ jakiegokolwiek emocjonalnego przywiązania związanego z indywidualnymi wyborami. Jak zauważyła Paula England (1993), trzy podstawowe założenia neoklasycznej teorii ekonomicznej – a mianowicie, niemożność interpersonalnych porównań użyteczności, egzogeniczność i stałe upodobania w modelach ekonomicznych oraz racjonalne/ egoistyczne zachowania, które wpływają na indywidualne decyzje – wynikają z postrzegania natury człowieka jako „zatomizowanego modelu”: „[Ten model] opiera się na założeniu, że ludzie są autonomicznymi jednostkami, odpornymi na wpływy społeczne, oraz że nie ma między nimi wystarczających emocjonalnych więzi, aby empatia była możliwa” (England, 1993). Problem w tym, że w wielu wypadkach tego typu założenia się nie potwierdzają: ludzie, a w szczególności kobiety, wchodzą ze sobą w interakcje w taki sposób, że raczej nawiązują emocjonalne więzi z innymi osobami, a nie separują się od nich. Założenie, że Ja „nawiązuje więzi z innymi”, że istnieje osobowość „relacyjna”, wymagałoby – jak twierdzi England – możliwości porównywania przez ludzi swoich modeli użyteczności, jak również lepszego zrozumienia społecznych uwarunkowań, w jakich powstają upodobania, i ich nieustannej zmiany. Wiąże się z tym również model ludzkiego zachowania oparty na empatii, altruizmie i trosce o innych, nieograniczający się wyłącznie do ekonomicznej racjonalności i egoizmu, jak zakładają tradycyjne modele. Ten rodzaj zachowania wyzwala prawdopodobnie skłonność raczej do współpracy niż do konkurencji, poszukiwania rozwiązań wspólnotowych, a nie indywidualistycznych. Tego typu analiza ma dalekosiężne skutki dla teorii 12 ekonomicznej. Może stąd wynikać, że istniejące modele są albo nierealistyczne bądź niekompletne, jeśli chodzi o wzorce ludzkich zachowań. Równie ważna była feministyczna krytyka neoklasycznych modeli – na przykład nowej ekonomii gospodarstwa domowego i ukrytej w niej teorii rodziny według Gary’ego Beckera – wskazująca, iż koncepcje te są „bardzo uproszczone”, „nieadekwatne” i „mylące”, jeśli chodzi o zrozumienie problemów kobiet (Bergmann, 1995). W swojej krytyce Bergmann zauważa, że nowa ekonomia gospodarstwa domowego, której podejście symbolizują koncepcje Beckera, przedstawia instytucje jako mające wpływ dobroczynny, a jednostki jako realizujące swoje cele za pośrednictwem rynku, co prowadzi w efekcie do wniosku, że podejmowane przez rząd interwencje są bezużyteczne, a nawet mogą być szkodliwe. Bergmann twierdzi, że wcale tak nie musi być, podając wiele przykładów, kiedy rządowe interwencje okazały się potrzebne. Lista feministycznych ekonomistek, które zgadzają się z taką argumentacją, jest długa. Zamiast pokazywać, w jaki sposób można by zakwestionować tradycyjny podział pracy, zgodnie z którym mężczyźni „specjalizują się” w płatnej pracy, a kobiety w pracy domowej lub w innych nieodpłatnych aktywnościach, neoklasyczne modele opierają się na założeniu, że istnieje szereg (stałych) cech związanych z płcią społeczno-kulturową – a mianowicie, że na przykład kobiety lepiej niż mężczyźni gotują i lepiej opiekują się dziećmi, natomiast mężczyźni są lepsi w pracy zarobkowej – co pomaga im wyjaśnić i usankcjonować tradycyjny podział pracy ze względu na płeć oraz skorelowane z tym nierówności w domu i na rynku pracy. Z kolei feministki zaczynają kwestionować socjalizację sprofilowaną pod kątem płci i stereotypy płciowe po to, by zapobiec ich skutkom – odrzucają tym samym opierające się na uprzedzeniach płciowych założenia modeli teoretycznych. Po czwarte, analiza zatrudnienia kobiet w powiązaniu z zapewnieniem równości szans, wykraczająca poza bardziej tradycyjną analizę dyskryminacji i segregacji zawodowej, stała się kluczowa dla feministycznej ekonomii zajmującej się rynkiem pracy i społecznymi skutkami jego funkcjonowania. Był to temat badań w wielu różnych obszarach, obejmujących m.in. analizę udziału kobiet w sile roboczej, polityki zatrudnienia, rodzinnej oraz innych czynników wpływających na udział kobiet w płatnym zatrudnieniu (Strober, 1984; Blau i Ferber, 1986; Power i Rosenberg, 1995; Trzcinski, 2000; Rubery i in., 2001). Zagadnienia te obejmują także rozumienie różnych regulacji czasu pracy, różnic klasowych, rasowych, etnicznych czy związanych z seksualnością oraz analizę charakterystycznych dla rynku pracy hierarchii wynikających z dyskryminacji i segregacji ze względu na płeć. Prace z tej dziedziny w istotny sposób przyczyniły się do zwrócenia uwagi na to, że pozycja kobiet w społeczeństwie w mniejszym stopniu zależy od obowiązującego ustawodawstwa dotyczącego równych szans, w większym zaś od czynników instytucjonalnych, takich jak aktywne polityki rynku pracy, podział czasu na płatną i nieodpłatną pracę, zabezpieczenie społeczne, prawa pracownicze oraz system kształtowania poziomu wynagrodzeń (Laufer, 1998; Rubery i in., 1998; Bruegel i Perrons, 1998). Z tym obszarem badawczym wiąże się także polityka społeczna i reformy państwa dobrobytu. W Stanach Zjednoczonych debaty poświęcone tym zagadnieniom przyniosły w rezultacie bogatą literaturę przedmiotu na temat ustawodawstwa rynku pracy i polityki rodzinnej oraz problemów, z jakimi borykają się kobiety i rodziny z niskopłatnego sektora rynku pracy (Blank, 1994; Bergmann, 2000; Albelda, 2001). Poza tym ekonomistki feministyczne włączyły się w debaty na temat innych inicjatyw politycznych, takich jak na przykład promowanie dochodu minimalnego w różnych krajach (Lavinas, 1996; McKay, 2001) oraz dotyczące polityki zabezpieczenia społecznego i jej różnych skutków dla kobiet i mężczyzn (MacDonald, 1998; Bergmann, 2000). 13 Jeśli się zestawi te różne elementy obecne w literaturze na temat pracy kobiet, wówczas widać, że ekonomistki feministyczne opracowały program zasadniczo wykraczający poza tradycyjną analizę kapitału ludzkiego i sił rynkowych, pozwalający domagać się równości szans, a jednocześnie podkreślający znaczenie czynników, które również były przedmiotem rozlicznych analiz, takich jak prawa reprodukcyjne, polityka rodzinna, ekonomia opieki, polityka antydyskryminacyjna nieograniczająca się wyłącznie do tradycyjnych form dyskryminacji, takich jak dyskryminacja płacowa czy segregacja zawodowa. Po piąte, ekonomistki feministyczne podejmowały także analizy interdyscyplinarne, wykorzystując w tym celu teorię feministyczną, przenikającą różne dyscypliny, oraz włączając badania i problemy z innych dziedzin naukowych i biorąc udział w debatach, jakie się toczą w innych dyscyplinach naukowych. Dla przykładu, Frances Woolley (2000) zajęła się Teorią sprawiedliwości Johna Rawlsa, w której analizuje on problem sprawiedliwości międzypokoleniowej, skupiając się na ojcach i synach. Woolley wprowadza matki do kontraktu społecznego zaproponowanego przez Rawlsa, zakładającego – podobnie jak w ujęciu Beckera – iż w rodzinach panuje altruizm, a na rynku pracy egoizm. Wprowadzając oboje rodziców do Rawlsowskiego modelu transferu zasobów między pokoleniami, Woolley podkreśla znaczenie interakcji, jakie zachodzą między wyborami dokonywanymi przez rodziców, wskazując, iż w tym procesie znaczenie mają role płciowe oraz dystrybucja zasobów w rodzinie. Dzięki temu Woolley otwiera nowe możliwości feministycznej analizy rodziny w odniesieniu do wyborów dokonywanych przez przedstawicieli poszczególnych pokoleń. Ten interdyscyplinarny dialog, chociaż nie zawsze jest on dostatecznie widoczny, można wyśledzić w periodykach takich jak „Feminist Economics” oraz innych publikacjach, w tworzeniu których znaczny był udział osób niebędących ekonomistami (Peterson, Lewis, 1999). Na przykład filozofka Sandra Harding (1995) włączyła się w debatę na temat obiektywizmu w ekonomii, wskazując, że modele wiedzy naukowej, uważane za „obiektywne”, co dotyczy choćby nauk społecznych, „są często realizacją projektów instytucji dominujących i im jedynie służą”, ale z nich kobiety zostały wykluczone. Argumentacja przedstawiona przez Harding wywarła spory wpływ na ekonomistki feministyczne i socjolożki biorące udział w tej debacie. W dziedzinie badań nad rozwojem i równością płci można znaleźć wiele przykładów ilustrujących interdyscyplinarną pracę, co przede wszystkim bierze się stąd, że sam proces rozwoju jest holistyczny i wielowymiarowy. Interdyscyplinarnym podejściem wykazuje się wiele autorek i autorów, także w publikacjach zbiorowych, uwzględniających głosy ekonomistek/ ekonomistów oraz przedstawicielek i przedstawicieli innych nauk społecznych. Ekonomistki feministyczne zajmujące się problemami kobiet z obszarów wiejskich często odwoływały się do badań antropologicznych, żeby zrozumieć na przykład różnice kulturowe i złożoność zagadnień związanych z podziałem ziemi oraz wpływ norm i tradycji na pojmowanie prawa własności i dostępu do zasobów w różnych społeczeństwach (Agrawal, 1994; Beere i Leon, 2001). Podobnie było z problemem „zaginionych kobiet”, czyli zachwianiem proporcji płci, zjawiskiem, które się daje zauważyć w wielu dziedzinach szczególnie w państwach azjatyckich, takich jak Pakistan, Bangladesz, Indie i Chiny, w przypadku którego interdyscyplinarność pomogła zrozumieć różne aspekty tego zjawiska – antropologiczne, społeczne, kulturowe i ekonomiczne (Dreze i Sen, 1989; Balakrishnan, 1994). 14 Rzecz jasna, ekonomistki feministyczne zajmujące się kwestią rozwoju również koncentrowały się na węższej i bardziej specjalistycznej analizie ekonomicznej, która pomagała im nawiązać dialog z ekonomistami-mężczyznami. Kwestię tę omówię szerzej w kolejnych podrozdziałach. Ekonomia feministyczna stworzyła bogatą literaturę na temat rozwoju w kontekście polityki równości płci i społeczno-kulturowych uwarunkowań płci, ale także międzynarodowych stosunków pracy, globalizacji i kwestii równości płci. Większość z tych obszarów badawczych zawierała w sobie komponent analizy krajów rozwijających się, ale skupiały się one także na samym rozwoju. Początkowo, w latach siedemdziesiątych XX wieku, w analizach podejmowano przede wszystkim problemy natury makroekonomicznej – dotyczące na przykład sytuacji kobiet z obszarów wiejskich, podziału pracy ze względu na płeć, rynków pracy w różnych krajach i regionach, potem w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych to innowacyjne podejście zaczęto stosować na szerszą skalę w innych obszarach analizy uwzględniającej perspektywę równości płci – makroekonomii, ochronie środowiska, kwestii handlu i relacji władzy między płciami, praw kobiet i dostępu do zasobów, nie wyłączając kwestii praw własności i edukacji. Tak określony obszar badawczy obejmuje bogate spektrum prac skupiających się na problemie rodzin i gospodarstw domowych, rozpatrywanych zarówno jako miejsca produkcji, jak i społecznej reprodukcji, z uwzględnieniem specyfiki różnych krajów i kultur. W dalszej części rozdziału przedstawię bardziej szczegółowo przebieg dyskusji w wyżej wymienionych tematach. Podsumowując, sukces inicjatyw podejmowanych w ramach „ekonomii feministycznej” można rozpatrywać dwutorowo. Po pierwsze, ekonomia feministyczna uwzględnia społeczną konstrukcję i ekonomiczne podstawy podporządkowania kobiet, co w istotny sposób pomaga nam zrozumieć czynniki powodujące różne formy nierówności między płciami i hierarchiczne relacje władzy, mające także znaczenie dla polityki i działań. Stawia również pytania dotyczące interesów i potrzeb kobiet. Z drugiej strony kwestionuje pewne fundamentalne założenia, na których opiera się ekonomia, bądź to przyłączając się do krytycznych głosów podejmujących krytykę z różnych perspektyw, bądź też tworząc unikalne teorie feministyczne. W tym sensie ekonomia feministyczna wykracza poza jawnie feministyczny projekt, podważając samą naturę analizy ekonomicznej i jej cele, odgrywa ważną krytyczną rolę w tej dyscyplinie naukowej. Makroekonomia i programy dostosowania strukturalnego Jak już wspomniałam, opublikowana w latach siedemdziesiątych XX wieku książka Boserup Woman's Role in Economic Development (Rola kobiet w rozwoju gospodarczym) wyraźnie pokazała, że proces rozwoju nie jest neutralny płciowo. Dziś to się wydaje oczywiste, ale być może nie pamiętamy już, jaki wpływ wywarła ta teza w swoim czasie. Liczne rozprawy Boserup były od tego czasu szeroko dyskutowane w środowisku ekonomistów i socjologów (Beneria i Sen, 1981; Harriss-White, 1998 i 2002; Tinker, 2002). Z perspektywy ekonomii feministycznej prace Boserup miały przełomowe znaczenie dla badań nad rozwojem, wywarły wpływ na wiele inicjatyw politycznych i działań. Jakkolwiek analizy autorstwa Boserup nie miały ściśle feministycznego charakteru, to jednak uznanie roli kobiet w rozwoju gospodarczym pokazało, w jaki sposób społeczno-kulturowe uwarunkowania płci wpływają na procesy rozwojowe oraz w jaki sposób modernizacja zmarginalizowała kobiety. 15 W konsekwencji Boserup buduje argumentację na rzecz włączenia kobiet do polityki rozwoju – idea ta była szeroko dyskutowana przez ostatnie trzy dekady XX wieku. Istotna część badań prowadzonych od tego czasu opierała się na diagnozach postawionych przez Boserup w Woman's Role in Economic Development lub sięgała dalej. W latach siedemdziesiątych XX wieku spora część analiz dotyczących kobiet i rozwoju koncentrowała się na „odkryciu” perspektywy równości płci w pozbawionej dotychczas tego wymiaru literaturze przedmiotu. Diagnoza Boserup kształtowała się pod wpływem teorii modernizacyjnej, którą badaczka przyjęła na potrzeby swojej pracy. Powstałe później rozprawy feministyczne skupiały się zarówno na krytyce teorii modernizacyjnej, jak i na pogłębianiu rozumienia tego, w jaki sposób procesy rozwojowe wpływają na sytuację kobiet oraz podziały ze względu na płeć w różnych krajach i kulturach. W latach 1970-1985 ekonomistki i socjolożki wniosły istotny wkład w tę dziedzinę badań, koncentrując się w swojej pracy przede wszystkim na poziomie mikroekonomicznym i wielu omówionych wcześniej kwestiach. Do czasu konferencji w Nairobi w 1985 roku, podczas której ONZ ogłosił kolejne dziesięciolecie Dekadą Kobiet, feministki zaczęły się bardziej koncentrować na kwestiach polityki makroekonomicznej. Rozpoczęły na przykład dyskusję o programach dostosowania strukturalnego, degradacji środowiska naturalnego i rozwoju technologii z perspektywy równości płci. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych procesy związane z restrukturyzacją ekonomiczną, przeprowadzony w wielu krajach demontaż państwa opiekuńczego, feminizacja i informalizacja rynków pracy oraz skutki globalizacji produkcji i liberalizacji handlu przyniosły dalsze dowody na to, że makroekonomiczna analiza uwzględniająca społeczno-kulturowe uwarunkowania płci ma istotne znaczenie. Pekińska Platforma działania przyjęta podczas IV Światowej Konferencji ONZ w sprawach Kobiet [w 1995 roku] bezpośrednio odwołała się do potrzeby przeanalizowania celów makroekonomicznych i polityk społecznych i zmodyfikowania ich, wskazując jednocześnie na konieczność pełnego uczestnictwa kobiet i uwzględnienia celów zapisanych w Platformie. Neoliberalne polityki niejednokrotnie stanowiły dla feministek okazję do analizowania ich skutków w wielu krajach z perspektywy równości płci, na przykład skutków cięć w wydatkach rządowych na politykę społeczną i dekonstrukcję budżetów domowych (Bakker, 1994). Podobnie polityki rozwojowe i programy dostosowania strukturalnego z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych zrodziły wiele pytań i wątpliwości dotyczących uprzedzeń płciowych w makroekonomii, co w rezultacie poskutkowało dalszym włączaniem kwestii równości płci do modelów makroekonomicznych. W ostatnich latach rozwinęła się analiza społecznokulturowych uwarunkowań płci w handlu międzynarodowym i finansach. W dalszej części rozważań skupię się bardziej na tych właśnie obszarach, w których dokonał się największy postęp od lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Kryzys zadłużenia, który na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych dotknął wiele krajów rozwijających się, zaistniał w świadomości społecznej 15 sierpnia 1982 roku, kiedy Meksyk ogłosił swoją niewypłacalność i przyjął pierwszy pakiet ratunkowy programów dostosowania strukturalnego (Structural Adjustment Policies – SAP). Pakiet ten proponował rozwiązania typowe dla modelu promowanego przez Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, dla którego inspirację stanowiły neoliberalne polityki przyjęte w ramach Konsensusu Waszyngtońskiego1, włączając w to udział międzynarodowych banków 1 Konsensus waszyngtoński – kanon polityki gospodarczej promowanej przez Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, zalecany krajom przeżywającym trudności gospodarcze lub 16 komercyjnych i pomoc rządów krajów wysoko rozwiniętych, z przywódczą rolą Stanów Zjednoczonych. W latach osiemdziesiątych wiele krajów Ameryki Łacińskiej i Afryki przyjęło model meksykański i to samo można powiedzieć o państwach Europy Wschodniej w okresie transformacji po 1989 roku. W latach dziewięćdziesiątych podobne programy oszczędnościowe zostały przyjęte przez państwa zmagające się z kryzysem finansowym: Meksyk w 1994 roku, państwa dotknięte kryzysem azjatyckim w 1997 roku, Rosję w 1998 roku oraz Argentynę w 2002 roku. We wszystkich państwach wdrożono surowe programy restrukturyzacyjne, będące najróżniejszymi wariantami modelu programów dostosowania strukturalnego. Od połowy lat dziewięćdziesiątych programy oszczędnościowe przestano nazywać programami dostosowania strukturalnego, być może dlatego, że stały się one mocno kontrowersyjne i budziły wiele protestów, mimo iż nadal je wdrażano w wielu krajach. Wkrótce po rozpoczęciu wdrażania programów dostosowania strukturalnego stało się jasne, że koszty transformacji nie były równo dzielone w społeczeństwie. Badania pokazały, że w wielu krajach nastąpił wzrost poziomu ubóstwa, nierówności w dochodach i zwiększyła się polaryzacja społeczna, co było jednym z czynników powodujących nasilenie się dobrze rozpoznanych problemów z biedą. W pierwszym okresie wdrażania programów dostosowania strukturalnego dotkliwy brak polityk społecznych, w połączeniu z cięciami na świadczenia socjalne przerzucił na gospodarstwa domowe ciężar ponoszenia kosztów reform – jednym z negatywnych skutków przystosowania strukturalnego był na przykład wyższy poziom bezrobocia oraz cięcia budżetowe. W minionych latach wiele badań pokazało, że społeczne koszty transformacji i dostosowania strukturalnego dotknęły dużą część populacji (Cornia i in., 1987; ECA, 1989; Sekretariat Commonwealthu, 1989; ECLAC, 1990 i 1995). Joseph Stiglitz, były główny ekonomista Banku Światowego i laureat Nagrody Nobla, niejednokrotnie wskazywał, jak to się dzieje, że polityka dostosowania strukturalnego generuje na ogół problemy związane ze wzrostem korupcji z powodu prywatyzacji oraz otwiera drzwi kapitałowi spekulacyjnemu wskutek liberalizacji rynków kapitałowych, co prowadzi do destabilizacji przepływów finansowych. Ukuł on pojęcie „rozruchy wywołane polityką Międzynarodowego Funduszu Walutowego”, określając w ten sposób zjawisko odnotowane w krajach, w których budżety gospodarstw domowych uginają się pod ciężarem negatywnych skutków uwolnienia cen zgodnie z wytycznymi programów dostosowania strukturalnego. Prowadzi to bowiem do wzrostu cen dóbr podstawowych, takich jak jedzenie, woda czy gaz, a także do niepokojów społecznych. Handel tymczasem uważa się za podstawowy sposób redukcji ubóstwa, co opiera się na przekonaniu, że rynki najskuteczniej sobie z tym problemem poradzą. Badania skupiające się na płciowym wymiarze programów dostosowawczych nie tylko pokazały, że mają one wpływ na całe społeczeństwo, lecz jednocześnie wykazały, że ciężar reform nie pozostaje neutralny płciowo, co w efekcie spowodowało rozwój nowego obszaru badawczego koncentrującego się na zagadnieniach makroekonomii i płci. Badania te pokazywały, w jaki sposób kobiety są poszkodowanymi transformacji zarówno będąc przedstawicielkami określonej grupy społecznej, jak i z powodu podziału pracy w gospodarstwie domowym i poza nim. Bazując przede wszystkim na studiach przypadków przechodzących transformację systemową. Podstawą stabilnego i zrównoważonego wzrostu gospodarczego miało być dziesięć zasad, m.in. utrzymanie dyscypliny finansowej, liberalizacja rynków finansowych, handlu, zniesienie barier dla bezpośrednich inwestycji zagranicznych, prywatyzacja przedsiębiorstw państwowych, deregulacja (przyp. tłum.). 17 i analizach krajowych, autorki i autorzy prac wskazywali na to, że płciowy wymiar kosztów reform ma wpływ zarówno na funkcjonowanie gospodarstw domowych, jak i rynków. W przypadku gospodarstw domowych była to intensyfikacja pracy domowej kobiet, przerywanie przez dzieci nauki w szkole (w szczególności dotyczyło to dziewczynek) oraz większe obciążenie czasowe wynikające z konieczności zapewnienia podstawowych usług lub wykazania się samowystarczalnością w tym zakresie. Jeśli chodzi o funkcjonowanie rynków, zmiany wiązały się ze zwiększonym udziałem kobiet w rynku pracy i zmianą warunków ich zatrudnienia – na przykład było to zjawisko informalizacji pracy, które będzie przedmiotem analizy w rozdziale 4. Można wskazać także inne koszty programów dostosowania strukturalnego, również mające związek z płcią – rzadziej dostrzegane i trudniejsze do wyliczenia – na przykład większe zestresowanie ludzi i nasilenie się przemocy domowej. Chociaż część tego typu badań zaczęto prowadzić już pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku, szybki rozwój nastąpił w latach dziewięćdziesiątych, co zaowocowało bogatą literaturą przedmiotu mającą ważne implikacje dla rozwoju teorii i polityki. Patrząc wstecz, możemy zastanowić się, jakie wnioski należałoby wyciągnąć z literatury poświęconej zagadnieniom makroekonomii, programów dostosowania strukturalnego i płci. Poniższa lista obserwacji jest próbą podsumowania niektórych skutków sporej części omówionych wcześniej zjawisk. Po pierwsze, programy dostosowania strukturalnego opierały się na założeniu, że osoby, których sytuacja się najbardziej pogorszyła, poradzą sobie z ubóstwem i samodzielnie poniosą koszty reform. Jak zauważyła Diane Elson (1992), polityki makroekonomiczne zakładały niemal nieograniczoną zdolność osób najbardziej dotkniętych skutkami reform do radzenia sobie z wszelkimi trudnościami, jakie się wskutek tego pojawią. Oczywiście, granicą ludzkich możliwości jest sytuacja, kiedy ludzie nie są w stanie przeżyć, w literaturze przedmiotu znajdujemy jednak wiele dowodów na to, ile ludzie potrafią znieść, próbując dostosować się do sytuacji – ból, cierpienie, wyczerpanie się zasobów ludzkich i materialnych. Od początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy zorientowano się, że programy dostosowania strukturalnego powodują większe koszty społeczne, niż się tego spodziewano, zaczęto przyjmować pakiety zawierające elementy łagodzące sytuację „osób najbardziej poszkodowanych”. Przykładem są choćby, tworzone głównie na początku lat dziewięćdziesiątych, fundusze przeznaczone na inwestycje społeczne, z których finansowano programy zatrudnienia kobiet. Wysiłki te podejmowano jednakże sporadycznie i ad hoc – środki te miały złagodzić najbardziej skrajne przypadki biedy i ubóstwa oraz zapobiegać napięciom społecznym. Patrząc z perspektywy równości płci, przejawiała się w tym skłonność do traktowania kobiet jako osób zależnych, które świadczenia pieniężne otrzymywały za pośrednictwem mężczyzn, którzy byli głową rodziny (Beneria, Mendoza, 1995). Były to zatem środki niedostateczne, aby zaradzić źródłom biedy. Po drugie, programy dostosowania strukturalnego koncentrowały się na rynku i sferze płatnej pracy, pomijały natomiast nieodpłatną aktywność ekonomiczną i sferę reprodukcyjną. Z badań empirycznych wynika, że zmiany w alokacji zasobów i wzrost produktywności, które miały być skutkiem programów dostosowania strukturalnego, oznaczały tak naprawdę przerzucenie kosztów z rynku na gospodarstwo domowe: „ukrytym «czynnikiem równowagi» jest zdolność gospodarstwa domowego, a w szczególności zdolność kobiet do wzięcia na siebie skutków terapii szokowej związanej z programami stabilizacyjnymi, co wiązało się z większym obciążeniem pracą i «wiązaniem końca z końcem» mimo ograniczonych dochodów (Elson, 1993). Biorąc pod uwagę, że biedne rodziny zostały najbardziej dotknięte 18 przez reformy, z literatury przedmiotu wynika, iż procesy transformacyjne mają zarówno płciowy, jak i klasowy charakter. Po trzecie, w literaturze przedmiotu podkreśla się, że teoria i praktyka makroekonomiczna, która bynajmniej nie jest neutralna ze względu na płeć czy inne cechy społeczne, może mieć dyskryminujące skutki, w związku z czym wymaga środków wyrównawczych niwelujących nierówne rozłożenie ciężaru reform. Mimo to programy dostosowania strukturalnego najczęściej nie uwzględniały potrzeb kobiet, a nawet błędnie je rozpoznawały. Na przykład w 1998 roku w czasie kryzysu gospodarczego w Brazylii Bank Światowy zalecił przyjęcie programu zatrudnienia kobiet, który miał zrekompensować utratę miejsc pracy przez mężczyzn, co było skutkiem przyjętego planu reform. Jednocześnie pakiet antykryzysowy zalecał cięcia w wydatkach na opiekę nad dziećmi, z czego można było wyciągnąć wniosek, że wejście kobiet na rynek pracy płatnej traktowano jako rozwiązanie tymczasowe, nie uwzględniono bowiem długofalowych interesów i potrzeb kobiet w zakresie opieki nad dziećmi (Beneria, Rosenberg, 1999). Po czwarte, jednym z problemów związanych z ortodoksyjnymi modelami makroekonomicznymi jest to, że złożoność podziałów uwarunkowanych płcią często przestaje być widoczna przy ich nadmiernym nagromadzeniu. To tłumaczy, dlaczego ewaluacje programów dostosowania strukturalnego przeprowadzone w różnych krajach afrykańskich na początku lat dziewięćdziesiątych zbyt optymistycznie oceniały skutki reform w przypadku najuboższych mieszkańców i – przynajmniej z początku – niewielką uwagę zwracano w nich na heterogeniczność tej grupy i różnice płciowe. Skoncentrowanie się wyłącznie na danych makroekonomicznych i analizie ilościowej opartej na matrycy księgowania społecznego (Social Accounting Matrix – SAM) nie pozwoliło zrozumieć, na czym polega dynamika aspektów związanych z płcią, jaka się tworzy na poziomie mikroekonomicznym. W tym sensie badania antropologiczne i studia przypadków rzucały więcej światła, pokazując, w jaki sposób programy dostosowania strukturalnego wpływały na życie ludzi i generowały – uwarunkowane płcią – nierówne rozłożenie ciężarów reform. Na przykład na podstawie badań antropologicznych dotyczących wpływu reform na relacje władzy między płciami, przeprowadzonych w Zambii w latach osiemdziesiątych, Geisler i Hansen (1994) wykazali, że po roku od rozpoczęcia procesu liberalizacji rynków całe wioski zarzuciły uprawę kukurydzy (wymagającej nawożenia) na rzecz uprawy soi (której nie trzeba było nawozić), co było spowodowane wzrostem cen nawozów. Zgodnie z tradycją dochód z uprawy kukurydzy należał do kobiety, ale po przejściu na uprawę soi mężczyźni zaczęli sobie rościć prawo do zysków z tej produkcji, skutkiem czego było nasilenie się konfliktów o podział dochodów z upraw. Wbrew obiegowej mądrości najbardziej ucierpiały mężatki, ponieważ „żony nie mogą sobie rościć żadnych praw do dochodów męża, mężowie natomiast kulturowo uzasadniali swoje roszczenia, domagając się, by żony poświęcały im swój czas, by pracowały, a w niektórych przypadkach rościli sobie także prawo do ich zarobków”. Wiele badań makroekonomicznych i statycznych analiz ilościowych nie rejestruje tego typu dynamiki zmian w relacji władzy między płciami. W tym sensie informacje jakościowe zgromadzone lokalnie mogą w istotny sposób wyjaśnić oddziaływanie programów dostosowania strukturalnego na ludzkie życie. Nie oznacza to, że nie należy stosować modeli makroekonomicznych, warto jednak zauważyć, iż należy je uzupełnić lepiej przeprowadzoną analizą, pokazującą skutki reform i ich wpływ na funkcjonowanie gospodarstw domowych i warunki życia całych społeczności. Wiąże się z tym także 19 konieczność zrozumienia czynników pozaekonomicznych, takich jak na przykład tradycja, która wpływa na podział pracy i praktyki kulturowe. Ekonomistki feministyczne korzystały również z ogromnego zbioru danych dla zbadania z perspektywy równości płci skutków polityki dostosowania strukturalnego. W studium porównawczym dotyczącym sytuacji na Filipinach i w Zambii Floro i Shaffer (1998) wykazały, że globalizacja rynku pracy stworzyła kobietom z Filipin nowe możliwości zatrudnienia. Inaczej było w Zambii, gdzie wskutek wielu czynników ograniczających mobilność na rynku pracy „nowe osoby wchodzące na rynek pracy, wśród których było wiele kobiet, nie mogą znaleźć pracy, w związku z czym są zmuszone do samozatrudnienia w sektorze nieformalnym lub też zasilają rosnącą rzeszę osób bezrobotnych i rozczarowanych pracowników”. Mimo iż w analizie autorkom udało się uwzględnić kwestie związane ze społeczno-kulturową tożsamością płci, ich praca z pewnością zyskałaby, gdyby informacje ilościowe uzupełniły danymi jakościowymi. W programach dostosowania strukturalnego nie uwzględniano na ogół czynników strukturalnych, wpływających na sytuację życiową ludzi i kształtujących relacje władzy między płciami. Nora Lustig wymownie podsumowuje wspomniane czynniki: „Wśród czynników strukturalnych można wymienić dystrybucję dochodów i bogactwa, warunki dzierżawy ziemi, typ i stopień specjalizacji w handlu zagranicznym, gęstość sieci produkcyjnych, stopień koncentracji rynków, rodzaj podmiotów kontrolujących środki produkcji (sektor prywatny, państwo bądź kapitał międzynarodowy), funkcjonowanie pośrednictwa finansowego i stopień wykorzystania zdobyczy technologicznych, jak również czynniki społeczno-polityczne związane ze stopniem zorganizowania klasy robotniczej i innych wpływowych grup społecznych, geograficzne i sektorowe rozmieszczenie populacji oraz zakres kwalifikacji ludności”. Można sobie wyobrazić, że każdy z tych czynników ma jakiś aspekt związany ze społecznokulturowymi uwarunkowaniami płci, który można przeanalizować, korzystając z informacji bardziej posegregowanych, niż jest to w przypadku modeli ortodoksyjnych. Ma to na celu włączenie przyczyn zróżnicowania pod kątem płci, takich jak przepływ dochodów w gospodarstwie domowym czy wpływ tego, co się dzieje na rynku pracy, na sytuację kobiet i mężczyzn – po to, by opracować odpowiednią politykę. Dlatego badania prowadzone na poziomie mikro mają kluczowe znaczenia dla wprowadzenia perspektywy równości płci do makroekonomii – nie będziemy potrafili zrozumieć w pełni funkcjonowania rynków, jeśli nie uświadomimy sobie, jak funkcjonują rodziny i gospodarstwa domowe i jak się w toku dziejów zmieniają, podobnie jak modele makro muszą zrozumieć funkcjonowanie rynków lub jakie są przyczyny ich załamań. Tego typu analizy można znaleźć w wielu fachowych publikacjach wydanych w ostatnim czasie. Podsumowując, pogłębiliśmy naszą wiedzę na temat programów dostosowania strukturalnego i społeczno-kulturowych uwarunkowań płci, bazując na doświadczeniach wielu krajów, w których przeprowadzono reformy. Wyzwaniem jest wobec tego przełożenie tej wiedzy na praktyczne rozwiązania polityczne, co zostanie omówione w następnym podrozdziale. 20 Alternatywne polityki makroekonomiczne i badania feministyczne Od lat osiemdziesiątych w poszczególnych krajach i na forum międzynarodowym zaczęło dominować przekonanie, że nie ma żadnej alternatywy wobec neoliberalnej polityki – co niektórzy określili nawet mianem TINA (There is No Alternative) – a konkretniej, że do wszystkiego można przyłożyć tę samą miarę – wszystkie programy dostosowania strukturalnego inspirowały się konsensusem waszyngtońskim. Zerwanie z konsensusem umożliwiło rozpoczęcie poszukiwania jakichś alternatyw, które nie musiały od razu oznaczać jakiejś radykalnej zmiany, lecz skupiały się bardziej na zmniejszeniu poziomu biedy (a nie jej całkowitej likwidacji) i polityce społecznej. Raport Banku Światowego World Development Report 2000/2001 dobrze ilustruje nowe podejście instytucji ekonomicznych głównego nurtu. Jednocześnie poszczególni badacze i badaczki oraz instytucje włączyli się w debatę na temat utrzymującej się na świecie biedy, pomijając instytucjonalne ograniczenia podejść głównego nurtu. Biorąc pod uwagę przebieg tych debat i omówioną dotychczas literaturę przedmiotu, możemy spróbować odpowiedzieć na pytanie, na ile analizy uwzględniające kwestie równości płci i relacje władzy między płciami przyczyniły się do stworzenia alternatywnych modeli makropolitycznych. W tej części rozważań podsumuję możliwe odpowiedzi, jakie można udzielić na to pytanie. Zacznijmy od przypomnienia podstawowych, ogólnych celów, sformułowanych przez dyrektorkę UNIFEM Noeleen Heyzer, która we wstępie do raportu Progress of the World’s Women 2000, błyskotliwe streściła zestaw pożądanych celów: „Kobiety pragną świata, w którym nie będzie nierówności z powodu przynależności do określonej płci, klasy, kasty czy z powodu pochodzenia etnicznego – ani w poszczególnych krajach, ani w stosunkach międzypaństwowych. Kobiety pragną świata, w którym zaspokojenie podstawowych potrzeb, stanie się podstawowym prawem, gdzie bieda i wszelkie formy przemocy zostaną wyeliminowane. Świata, w którym nieodpłatna praca kobiet związana z pielęgnacją, opieką i podtrzymywaniem tkanki społecznej, zostanie dowartościowana i będzie wykonywana również przez mężczyzn na równych zasadach. Świata, w którym każdy człowiek będzie miał takie same możliwości rozwoju swojego potencjału i kreatywności. Świata, w którym poprawa sytuacji kobiet zostaje uznana za postęp i poprawę losu wszystkich ludzi”. Jakkolwiek źródła nierówności wymienione w przytoczonym fragmencie można by poszerzyć na przykład o rasę, narodowość, preferencje seksualne i in., wyraźnie został w nim położony nacisk na sytuację kobiet i płeć oraz inne formy równości. W powyższym cytacie klarownie rysuje się tendencja do esencjalistycznego traktowania kobiet, mimo iż są między nimi różnice klasowe i coraz większe nierówności. A zatem wynika stąd trudna kwestia: w jaki sposób można przełożyć te ogólne zasady na działania polityczne? Omówiona dotychczas literatura przedmiotu poświęcona zagadnieniom makroekonomii i płci daje nam nieco wskazówek w poszukiwaniu alternatywnych modeli transformacji. Poniżej w punktach przedstawiamy wnioski wyciągnięte z dotychczas przeprowadzonych badań: Alternatywna polityka nie powinna opierać się na założeniu, że ludzie mają nieskończoną zdolność do ponoszenia kosztów transformacji. Jej celem powinno być zapobieganie pogorszeniu się jakości życia i nierównomiernemu rozłożeniu ciężarów związanych z reformami z powodu przynależności do określonej klasy, płci, grupy etnicznej. Nieuwzględnianie tego typu kwestii przez decydentów politycznych i osoby odpowiedzialne za tworzenie polityki jest sprawą powszechnie znaną. Nawarstwiające się napięcia społeczne doprowadziły do fiaska konsensusu 21 waszyngtońskiego, spowodowały rozpoczęcie debat na temat biedy i polityki społecznej. Po dwóch dekadach transformacji i wdrażania programów dostosowania strukturalnego część krajów może się pochwalić poprawą wskaźników makroekonomicznych, takich jak na przykład niższa inflacja, wzrost inwestycji zagranicznych, wysoki poziom eksportu i dodatnie, choć na średnim poziomie, wskaźniki wzrostu gospodarczego. Powtarzające się kryzysy finansowe i problemy rozwojowe zwiększają zakres problemów związanych z ubóstwem. Na przykład mimo iż Argentyna postępowała ściśle według reguł ortodoksyjnej polityki neoliberalnej, nie zapobiegło to przed finansowym krachem – wysokie koszty kryzysu ponieśli przeciętni obywatele i obywatelki, w tym także przedstawiciele i przedstawicielki klasy średniej. Podobnie polityka liberalizacji handlu, globalne migracje, przenoszenie ośrodków produkcji oraz inne czynniki rodzące napięcia w skali krajowej i międzynarodowej przysporzyły problemów jednostkom, gospodarstwom i społecznościom lokalnym, na które przerzucono koszty reform – wymaga to wyraźnego wskazania, kto wygrał, a kto przegrał w procesie dostosowania strukturalnego. Jeżeli ludzie mają być podmiotem rozwoju, należy poważnie potraktować kwestię obciążenia kosztami reform. Alternatywna polityka powinna uwzględniać ukryte koszty transformacji, na które wskazuje się w szeregu badań – wśród kosztów można wymienić m.in. pogorszenie się infrastruktury, brak ciągłości, przerwanie nauki w szkole – co w szczególności dotyka dziewczęta – oraz związane z tym długofalowe straty w przyszłej produktywności, wyniszczenie środowiska naturalnego, pogorszenie się wyników w nauce oraz inne ukryte koszty, takie jak na przykład zwiększenie się zakresu pracy domowej. Z polityką dostosowania strukturalnego wiążą się także inne koszty społeczne – wzrost przestępczości i przemocy oraz zmniejszenie się poczucia bezpieczeństwa w miastach. Już w 1987 roku w pionierskiej analizie kosztów transformacji UNICEF zwracał uwagę na potrzebę wdrażania polityki restrukturyzacyjnej „z ludzką twarzą” (Cornia i in., 1987). To wyzwanie nadal stoi przed nami. Polityce dostosowania strukturalnego towarzyszyć powinna polityka społeczna dwojakiego rodzaju – jedna skupiająca się na doraźnych działaniach kompensacyjnych oraz druga, uwzględniająca długofalowe planowanie. Pierwszy typ polityki jest niezbędny, aby zaradzić najpilniejszym potrzebom i negatywnym skutkom transformacji, które w największym stopniu dotykają jednostki, gospodarstwa domowe i społeczności lokalne. Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, jak już wcześniej była o tym mowa, środki tego rodzaju przeznaczono na utworzenie funduszów inwestycji społecznych, które skupiały się na udzieleniu pomocy grupom najuboższym. Nie uwzględniano jednak często odmiennej sytuacji kobiet i mężczyzn, ponadto fundusze te były nastawione przede wszystkim na przeciwdziałanie napięciom społecznym, a nie opracowanie długofalowych rozwiązań (Beneria i Mendoza, 1995). Drugi typ działań obejmował długofalową politykę społeczną, której celem miała być poprawa sytuacji ludzi, lepsza dystrybucja dochodów i świadczeń oraz uwzględnienie społeczno-kulturowych uwarunkowań płci przy kwestii praw własności i polityce generowania dochodów, a także zmiany w podziale płatnej i nieodpłatnej pracy, programy edukacyjne i szkoleniowe przygotowujące kobiety do wymagań wynikających ze zmian technologicznych, 22 zwiększenie produktywności w niepłatnych sektorach gospodarki oraz tworzenie sieci nastawionych na wzmocnienie pozycji kobiet. Jednym z podstawowych celów modelu makroekonomicznego powinno być wyraźne uznanie, iż istnieją zależności i powiązania między sferą produkcji i reprodukcji. Wdrażając programy dostosowania strukturalnego, często kładziono nacisk na charakter tych powiązań, stawały się one czymś bardziej oczywistym – pokazywano m.in. a) rosnące znaczenie zarobkowej pracy kobiet przy jednoczesnym zmniejszaniu się dochodów mężczyzn; b) wzrost ilości pracy wykonywanej w domu przy jednoczesnym kurczeniu się budżetów gospodarstw domowych; c) trudności związane z dostępem kobiet do rynków pracy; d) wpływ cięć budżetowych i prywatyzacji usług publicznych na podział czasu. Jak wykazano w rozdziale 3, w badaniach feministycznych podkreślano konieczność wyliczenia, ile czasu i zasobów potrzebnych jest do wykonania nieodpłatnej pracy, w tym także pracy reprodukcyjnej, zwracano również uwagę na specyficzne potrzeby gospodarstw domowych, w których głową rodziny są kobiety (Beneria, 1992; Floro, 1994), oraz na specyficzne potrzeby żon (Geisler, Hansen). Są to zasadnicze problemy, jeżeli modele makroekonomiczne mamy potraktować jako środek planowania polityk mających na celu zaspokajanie potrzeb i maksymalizację dobrostanu społecznego, a nie po prostu środek służący ustalaniu właściwych cen czy zwiększaniu wydajności i wzrostu gospodarczego. W przeciwieństwie do nacisku, jaki się kładzie w ekonomii głównego nurtu na kwestie rynków i racjonalnego wyboru, badania skupiające się na poziome mikroi mezoekonomicznym udowodniły, że wiele osób, a w szczególności kobiety, nie ma żadnego wyboru, natomiast ograniczone horyzonty i możliwości wynikają z biedy oraz patriarchalnych norm i tradycji. Tym samym modele alternatywne nie powinny opierać się na założeniu, że ludzie stoją w obliczu szerokiego spektrum wyborów, jakie wiążą się z „dążeniem do maksymalizowania własnej korzyści”, co z kolei zakładają modele ortodoksyjne. Przeciwnie, jak świetnie to wyłożyła Rebecca Blank (1993), przyjęte w modelach ekonomicznych założenie, że człowiek jest jednostką silną, nie dopuszcza w ogóle myślenia, że ludzie „mogą się czuć zdominowani, uciemiężeni, bierni, zablokowani, chorzy, niepewni własnych umiejętności, czyli nieświadomi, że mogą mieć jakiś alternatywny wybór”. Na przykład kobiety mają często ograniczone możliwości wejścia na rynek pracy z powodu tradycji, zaś seksistowskie normy i instytucje są – jak dowodził Douglass North (1994) – zaprogramowanymi przez ludzi ograniczeniami, które wpływają na interakcje międzyludzkie i funkcjonowanie rynków. Na tyle, na ile to możliwe, te pozaekonomiczne ograniczenia powinny być włączone do modeli makroekonomicznych i być podstawą polityki gospodarczej. „Teoria neoklasyczna jest po prostu nieadekwatnym narzędziem analizy i tworzenia polityk, które miałyby stymulować rozwój. Koncentruje się ona na działaniu rynków, a nie ich rozwoju. Jak zatem można w ogóle zalecać jakieś polityki, skoro nie rozumie się, na czym polega rozwój gospodarki?” (Nort, 1994). Na koniec warto wziąć pod rozwagę to, w jaki sposób zagadnienia poruszane przez feministki mogą czasami wpływać na cele makroekonomiczne. Na przykład nacisk, jaki się kładzie na polityki stymulujące popyt, stwarza szansę podjęcia działań, które mogą pomóc w osiągnięciu celów wymienionych w tym rozdziale. Przykładem takich polityk może być polityka antydyskryminacyjna egzekwująca zasadę równej płacy za 23 pracę tej samej wartości, programy zatrudnienia adresowane do kobiet czy też polityka inwestycyjna sprzyjająca promowaniu eksportu w branżach sfeminizowanych. Jeżeli środki te zostaną właściwie wdrożone, to pomogą osiągnąć zarówno cele makroekonomiczne, jak i postulaty feministyczne, pokazując, że oba podejścia mogą być kompatybilne. Płeć, handel i finanse Najnowszą próbą włączenia kwestii równości płci do ekonomii jest dziedzina handlu i finansów. Było to naturalną konsekwencją rosnącego zainteresowania tym, aby zrozumieć procesy, jakie uruchamiają się w wyniku globalizacji i liberalizacji handlu i finansów, a które mają inne skutki dla kobiet i inne dla mężczyzn. Choć pojawiły się dopiero pierwsze inicjatywy w tym zakresie, uwzględniają one zarówno poziom teoretycznych rozważań, jak i wymiar empiryczny, w tym także konkretne studia przypadków, których analiza jest użyteczna dla zarówno dla zrozumienia istoty tych procesów z perspektywy feministycznej, jak i dla polityki i działań. Coraz obszerniejsza literatura przedmiotu pokazuje, dlaczego w polityce handlu międzynarodowego płeć jest ważną kategorią analityczną (Wood, 1991; Fontana, Joekes i Masika, 1998; Fontana i Wood, 2000; Kucera 2001; Bisnath, 2002; Cagatay, 2002). Zakres analizowanych zagadnień obejmuje zarówno kwestie stosunków handlowych między Północą a Południem i ich wpływu na zatrudnienie kobiet w przemyśle, jak i tworzenie modeli, które uchwycą wpływ handlu na sytuację kobiet i mężczyzn na poziomie rynku pracy i w domu, uwzględniając przy tym analizy empiryczne odnoszące się do poszczególnych krajów. Handel międzynarodowy może mieć najróżniejsze skutki na strukturę wynagrodzeń i zatrudnienia kobiet i mężczyzn, wykonywaną przez nich płatną i nieodpłatną pracę, ich czas wolny, determinując tym samym, w zależności od płci, wysokość dochodów i wzory konsumpcji. W literaturze przedmiotu trudno znaleźć rozstrzygające wnioski na temat tego wpływu. Na przykład jednym z pierwszych problemów w analizie skutków liberalizacji handlu było to, że coraz większy udział krajów o niskich wynagrodzeniach w globalnej gospodarce miał negatywny wpływ na poziom i warunki zatrudnienia w państwach o wysokich dochodach. W swojej pionierskiej rozprawie z 1991 roku Wood właściwie nie dostrzegł niepomyślnych skutków. Luka ta została jednak uzupełniona przez Kucerę i Milberg (2000), którzy pokazują, że w części krajów uprzemysłowionych OECD w latach 1987-1995 liberalizacja handlu doprowadziła do spadku zatrudnienia kobiet w przemyśle w stosunku do zatrudnienia mężczyzn. Zanim jednak wyciągnie się z tego wnioski ogólnej natury, potrzeba więcej empirycznych badań w tym obszarze. Nie trzeba dodawać, że prace tego typu powstają w wyniku uświadomienia sobie, że handel jest również problemem genderowym i ma wpływ na życie ludzi. O ile dawniej zwykli obywatele rzadko dostrzegali, że prowadzone są jakieś negocjacje handlowe, o tyle od lat dziewięćdziesiątych XIX wieku zagadnienia związane z handlem cieszą się coraz większym zainteresowaniem – przede wszystkim ze względu na uświadomienie sobie, iż są one istotnym czynnikiem w gospodarce i polityce globalizacji oraz codziennym życiu. Spośród wszystkich międzynarodowych organizacji UNIFEM odegrał największą rolę w promowaniu analiz na temat relacji między handlem a kwestiami równości płci, zwłaszcza na szczeblu regionalnym – na przykład promując udział kobiet w regionalnych umowach 24 handlowych (Allen i Beneria, 2001). Z inicjatywą wychodziły również działaczki społeczne, które podejmowały wysiłki, aby szersza opinia publiczna rozumiała, że w polityce handlu międzynarodowego i negocjacjach handlowych kwestie równości płci również odgrywają rolę. Podobnie WIDE w 2001 roku przeanalizowała pod kątem równości płci umowy handlowe między Unią Europejską a Ameryką Łacińską (skupiając się przede wszystkim na krajach Mercosur2 i Meksyku). Od połowy lat dziewięćdziesiątych działa International Gender and Trade Network, która ma wiele członkiń w krajach Północy i Południa. Łącząc pracę badawczą z aktywizmem, członkinie i członkowie tej grupy brali udział w wielu wydarzeniach, jak na przykład w spotkaniach Międzynarodowej Organizacji Handlu (WTO) i innych konferencjach międzynarodowych poświęconych zagadnieniom handlu w kontekście równości płci. Ponadto są nowsze analizy sektora finansów z perspektywy równości płci. Także i w tym wypadku inspiracją było uświadomienie sobie, że sektor ten odgrywa istotną rolę na poziomie krajowym i globalnym, a zatem wymaga lepszego zrozumienia, że kobiety i mężczyźni są w różny sposób z nim związani, co ma wpływ na relacje między płciami i poziom nierówności płci. Kryzys azjatycki i późniejsze perturbacje w sektorze finansowym skłoniły do postawienia wielu pytań i były zachętą do podjęcia pionierskiej pracy w tym zakresie. Floro i Dymski (2000) przeanalizowali nową siatkę pojęciową, żeby sprawdzić, w jaki sposób ekonomiczno-społeczne skutki liberalizacji finansów i kryzysy finansowe wpływają na poziom zadłużenia gospodarstw domowych i dostęp do różnych zasobów finansowych. Pokazują powiązania relacji między płciami w danym gospodarstwie domowym z funkcjonowaniem rynku kredytów i strukturami finansowymi. Procesy te wpływają na słabość bądź siłę gospodarstw domowych oraz na to, w jaki sposób radzą sobie one z kryzysem – na przykład poprzez zwiększenie zatrudnienia kobiet i wpływ na ich pozycję przetargową. Autorzy twierdzą, że ostateczne efekty mogą być różne i sprzeczne, w zależności od poszczególnych czynników, takich jak na przykład zależność od przepływów gotówkowych i poziomu kontroli nad zasobami. Z przedstawionego przez nich modelu wynika, że „wiele kosztów społecznych kryzysów finansowych oraz kosztów, jakie w związku z tym ponoszą ludzie, jest ukrytych w danych statystycznych: kryzysy finansowe mogą zmieniać relacje płci w sytuacji, gdy gospodarstwa domowe przystosowują się do uwarunkowań kryzysowych, co będzie miało istotny wpływ nie tylko na skutki ekonomiczne, ale także społeczną reprodukcję w gospodarstwach domowych”. Nowym sposobem podejmowania kwestii finansów z perspektywy równości płci jest debata na temat międzynarodowej architektury finansowej, w tym analiza alternatywnych propozycji zreformowania instytucji takich jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy (Aslanbeigui i Summerfield, 2000). Ta praca dopiero się zaczęła, jakkolwiek powinna przebiegać dwukierunkowo. Po pierwsze, kobiety i mężczyźni o feministycznym nastawieniu powinni uczestniczyć w toczących się debatach, tak aby ich poglądy dotarły do odpowiednich środowisk. Z drugiej strony należy, zgodnie z postulatami Dymskiego i Floro, rozwijać teorię i podejmować pracę empiryczną, tak aby wnioski stąd płynące zostały uwzględnione w debatach i negocjacjach. 2 Mercosur – międzynarodowa organizacja gospodarcza powołana w 1991 roku skupiająca kraje Ameryki Południowej: Argentynę, Brazylię, Paragwaj, Urugwaj, Wenezuelę i kraje stowarzyszone: Chile, Boliwię, Peru, Ewkador, Kolumbię; Meksyk ma status obserwatora (przyp. red.). 25 Dodatkowe prace Oprócz wspomnianych obszarów badań i działań mających na celu włączenie perspektywy równości płci do ekonomii, zagadnienia związane z rozwojem i równością płci pozwoliły w inny sposób podejść do tych problemów. W tej części rozważań omawiam zwięźle trzy ważne obszary analizy. Po pierwsze, w zakresie ekonomii rozwoju pojawiło się wiele prac koncepcyjnych i metodologicznych – krytykujących istniejące teorie rozwoju lub będące próbą włączenia perspektywy równości płci do analiz dotyczących rozwoju. Feministki nie tylko krytycznie spojrzały na rozwój, lecz również angażowały się w debaty na temat polityki rozwojowej na szczeblu międzynarodowym. W latach siedemdziesiątych feministyczna perspektywa w analizie różnych podejść do polityki rozwoju od strony zaspokajania podstawowych potrzeb pozwoliła na ocenę jej dotychczasowych osiągnięć, przy czym zwracano uwagę, że był to pierwszy krok ku uznaniu, iż kobiety są podwójnie obciążone pracą (Palmer, 1977). Jednocześnie w ocenie tej kładziono nacisk na konieczność uwzględniania w dalszych analizach sposobu funkcjonowania gospodarstwa domowego, żeby zrozumieć, w jaki sposób staje się ono elementem procesu produkcji i wymiany, co wpływa na sytuację rodzin i lokalnych społeczności oraz asymetryczność relacji między płciami. W ciągu minionych lat wykonano sporo pracy polegającej między innymi na przemyśleniu podstaw teoretycznych i zbudowaniu ekonomii rozwoju uwzględniającej kwestie równości płci, włączając w to ocenę z perspektywy feministycznej istniejących modeli rozwoju (Elson, 1999). Na poziomie metodologicznym dokonał się postęp w projektach, które umożliwiały większe niuansowanie gromadzonych danych i informacji, w tym generowanie szeregów czasowych i danych z badań pogłębionych, które następnie można wykorzystywać w celu uzyskania różnych wskaźników uwzględniających kwestie równości płci. Oprócz wskaźników rozwoju społecznego publikowanych przez UNDP i wspomnianych w rozdziale 1 wysiłki tego typu podejmowały także inne instytucje – m.in. UNIFEM, DAW, ILO i Bank Światowy. Po drugie, jest bogata literatura przedmiotu na temat rodziny, dobrobytu i rozwoju rozpatrująca te zagadnienia z perspektywy doświadczeń krajów rozwijających się. Jest ona interesującym uzupełnieniem omawianych w tym rozdziale publikacji z tej dziedziny. Spora część tych prac stanowi szczegółową krytykę neoklasycznych modeli rodziny, zwłaszcza że bazują one na bogactwie informacji zebranych na podstawie empirycznej analizy wielu kultur. Na poziomie ogólnym krytyka ta zwraca uwagę na nierealistyczne i uproszczone założenia tych modeli, nieuwzględniające różnych sposobów funkcjonowania rodzin i gospodarstw domowych w różnych krajach i w różnych kulturach. Konkretniej rzecz ujmując, dostrzegają niezdolność tych modeli do uchwycenia nierówności i konfliktów stanowiących integralny element relacji między płciami w gospodarstwach domowych. Mimo to analiza nierówności i konfliktów stanowi klucz do zrozumienia tego, jak funkcjonują gospodarstwa domowe. Jak zauważa Sen (1983): „na całym świecie mamy wiele dowodów na istnienie nierówności w rodzinach, w krajach biedniejszych dyskryminacja ze względu na płeć może być dotkliwa nawet w przypadku tak elementarnych kwestii jak przetrwanie, wyżywienie, zdrowie i umiejętność czytania i pisania”. Modele neoklasyczne nie potrafią uchwycić tych nierówności, podobnie jak nie są w stanie oddać złożoności elementów, które się na nie składają, ani zrozumieć napięć w relacjach między płciami, jakie wytwarzają. W swojej analizie gospodarstw wiejskich w Afryce Jeanne Koopman (1991) pokazuje, w jakim stopniu przyjęcie założenia niezróżnicowanej jednostki produkcji i konsumpcji 26 „zniekształca obraz gospodarstwa wiejskiego”. Fakt, że „w gospodarstwach domowych mężczyźni i kobiety podejmują oddzielnie inicjatywy produkcyjne” oznacza, iż przyjęcie założenia, że mają oni podobne preferencje i wspólne zasoby, fałszywie interpretuje procesy produkcji i konsumpcji w gospodarstwach wiejskich w Afryce. W związku z tym działania polityczne wymagają odpowiedniego zaplanowania. Praca empiryczna tego typu dostarczyła wielu informacji pokazujących, że gospodarstwa domowe różnie funkcjonują w różnych warunkach instytucjonalnych i kulturowych na różnych kontynentach. Temat będący podstawą tej pracy stanowi ważny wkład do krytyki mitu „harmonijnego gospodarstwa domowego”, jaki przyjęto w tradycyjnych modelach. Pisząc o gospodarstwach wiejskich w krajach trzeciego świata Katz (1991) argumentowała na przykład, że modele te nie uwzględniają konfliktów i negocjacji, jakie są nieodłącznym elementem funkcjonowania gospodarstw domowych. Jako alternatywę proponuje model przetargowy, w którym zróżnicowany ze względu na płeć dostęp do kluczowych zasobów ekonomicznych i nieekonomicznych „warunkuje tworzenie się celów ekonomicznych gospodarstwa domowego, alokację pracy i dochodu w różnym celu, a także efekty ekonomicznej aktywności gospodarstwa domowego mające wpływ na poziom jakości życia wszystkich jego członków i członkiń”. Ten rodzaj analizy jest przykładem połączenia koncepcji Sena dotyczącej konfliktów kooperacyjnych i modelu przetargowego z otwarcie feministycznym spojrzeniem na relacje między płciami i nierówności płciowe. W konsekwencji mamy bardziej „upolitycznioną” i „feministyczną” wizję gospodarstwa domowego, skupioną na dynamice nierównych relacji między płciami i powiązaną z instytucjonalnymi i strukturalnymi czynnikami, które wpływają na dystrybucję zasobów w gospodarstwie domowym i społeczną konstrukcję płci. W tym sensie koncepcja konfliktów kooperacyjnych w modelu przetargowym wykracza poza dychotomie utożsamiane z niektórymi spośród najbardziej powszechnych modeli rodziny, a mianowicie: a) neoklasyczną wizją harmonijnej jednostki; b) ortodoksyjnie marksistowską wizją rodziny jako zapewniającej jedność i przetrwanie klasie robotniczej; c) dawniejszą feministyczną wizją rodziny jako miejsca konfliktów i walki. Literatura poświęcona zagadnieniom płci i rozwoju obejmuje szereg prac na temat działań politycznych, jak również zmiany instytucjonalnej, gospodarczej, społecznej i politycznej. Problemy te nie mieszczą się w tradycyjnej ekonomii, ponieważ łączą się one także z kwestiami politycznymi i interdyscyplinarnymi. Odegrały one jednak rolę we włączaniu kwestii równości płci do polityki rozwoju. Kluczowe okazało się ujęcie zmiany społecznej na poziomie konceptualnym i operacyjnym. Na poziomie praktycznym wykonano wiele pracy w zakresie polityki rozwoju. Realizacja tego typu projektów była ważnym elementem w działaniach Women in Development (Kobiety na rzecz Rozwoju) oraz międzynarodowych organizacji, zważywszy na ich zaangażowanie się w praktyczną i finansową pomoc w krajach rozwijających się. Znaczna część tych projektów nie kwestionuje istniejących warunków instytucjonalnych, to znaczy mają one poprawić warunki życia kobiet w wąskich ramach zmiany społeczno-politycznej. W związku z tym są one uwarunkowane instytucjonalnymi ograniczeniami, w jakich muszą operować. Myra Buvinic w swoim klasycznym artykule z 1986 roku o niewłaściwej realizacji projektów mających generować dochody w Trzecim Świecie analizuje niektóre problemy związane z ich wdrażaniem. Autorka zauważa w szczególności, w jaki sposób cele ekonomiczne zaczęły się przekształcać w interwencje socjalne w trakcie ich realizacji. Problemy te pokazują, że działania te mają ograniczoną zdolność transformacyjną i nie poprawiają zasadniczo sytuacji kobiet, które cierpią nie tylko wskutek odejścia od doktryny państwa opiekuńczego, ale też 27 dlatego, że ich rola została sprowadzona do pasywnych odbiorczyń pomocy, nie wzmacnia się natomiast ich zdolności przetrwania, autonomii i samowystarczalności. Pojawienie się tego typu trudności nie oznacza, oczywiście, że bez zmian instytucjonalnych nie zmieni się na lepsze sytuacja kobiet. W dziedzinie płci i rozwoju można przytoczyć wiele przykładów zmian mających na celu przekształcenie relacji władzy między płciami, jakie się dokonały w konkretnym modelu rozwoju społeczno-politycznego. Należy pamiętać o różnicach między typami zmian, jakie się dokonują w konkretnym modelu rozwoju społeczno-politycznego, a transformacją o bardziej fundamentalnym charakterze, jaką jest zmiana systemu – na przykład przejście od ustroju kapitalistycznego do socjalistycznego i na odwrót. W literaturze poświęconej zagadnieniom płci i rozwoju można znaleźć również analizy tego typu transformacji (Wiegersma, 1991; Agarwal, 1994; Meurs, 1998; Moghadam, 2000; Deere i León, 2001). Literatura ta skupia się w sumie na kilku podstawowych kwestiach: W modelu rozwoju społeczno-gospodarczego świadomość istnienia różnic płciowych może skutkować zróżnicowanym wpływem polityki państwa na sytuację kobiet. Oto przykład: w swojej analizie reform rolnych w Ameryce Łacińskiej Deere i León wyróżniają dwa etapy. W początkowej fazie reform kobiety nie miały de facto równego dostępu do redystrybucji zasobów; większość zmian przede wszystkim przynosiła korzyści mężczyznom, bowiem „gospodarstwa domowe” miały być beneficjentami redystrybucji ziemi, przy założeniu, że kobiety i mężczyźni równo dzielą się dystrybuowanymi zasobami i odniosą w wyniku reform takie same korzyści. Dopiero niedawno neoliberalne ustawodawstwo rolne zrezygnowało z założenia, iż to mężczyzna jest głową gospodarstwa domowego, w związku z czym on powinien być adresatem państwowej reformy podziału ziemi i to jemu powinien się należeć tytuł prawny do własności ziemi. Deere i León twierdzą, że był to „jeden z głównych mechanizmów wykluczania kobiet jako bezpośrednich beneficjentek reform rolnych w poprzednich dekadach”. Pod wpływem dyskursu feministycznego i działań kobiet na drugim etapie reform państwo, przynajmniej w niektórych krajach, zapewniło kobietom i mężczyznom formalną równość w zakresie praw własności do ziemi, co świadczy tym samym o tym, jaką rolę odgrywa bardziej bezpośrednie branie pod uwagę interesów kobiet. Należy również rozróżnić między dostępem do zasobów i kontrolą nad nimi, bowiem w przypadku kobiet dostęp do własności nie gwarantuje im, że będą mogły swobodnie nią dysponować. Będzie to zależało od tradycji, norm i konstrukcji społecznych, które mają wpływ na relacje między płciami, siłę przetargową, a także możliwość zakwestionowania dostępu do zasobów i kontroli nad nimi. Dlatego tak ważne jest, aby polityka i działania państwa sprzyjały sprawczości kobiet i chroniły ich interesy. Organizacje kobiece i podejmowane wspólnie działania odegrały zasadniczą rolę w propagowaniu zmian społecznych i instytucjonalnych, które by uwzględniały krótkoi długoterminowe potrzeby i cele kobiet, tworząc jednocześnie warunki dla bardziej egalitarnych relacji między płciami. W Ameryce Łacińskiej w latach osiemdziesiątych organizacje kobiece odegrały kluczową rolę w zmaganiach miejskich wokół strategii przetrwania i rozwoju miejskiego (Lind, 1990). W wielu przypadkach znaczenie organizacji kobiecych polegało na tym, że były one niezależne od mężczyzn, w związku z czym mogły w sposób bezkompromisowy reprezentować interesy kobiet. 28 Na przykład w swojej rozprawie z 1992 roku o gospodarstwach rolnych w Malezji Gillian Hart pokazała, jakie znaczenie dla biednych kobiet ma to, aby zakładały własne organizacje dla obrony swoich interesów, niezależnie od mężczyzn. Innym przykładem jest Stowarzyszenie Kobiet Samozatrudnionych SEWA z Indii, które przez wiele lat broniło interesów pracownic pracujących w domu, organizując robotnice, co wcześniej wydawało się zupełnie niemożliwe. Literatura przedmiotu uświadamia konieczność łączenia dwóch typów polityki i działań, żeby doprowadzić do feministycznej i progresywnej zmiany społecznej. Z jednej strony należy położyć nacisk na transformację relacji między płciami za sprawą polityki na rzecz równości płci. Polityka i działania mogą obejmować szerokie spektrum możliwości: politykę edukacyjną, ale także wiele wymiarów zmian kulturowych, politykę tożsamości i społeczno-kulturowe uwarunkowania płci. Z drugiej strony polityki strukturalne mające na celu doprowadzenie do zmian społecznogospodarczych i propagowanie modeli rozwoju, które będą w stanie włączyć progresywną zmianę społeczną, są integralną częścią tej transformacji. Jeden i drugi rodzaj polityki nie wykluczają się wzajemnie – przeciwnie, mogą się uzupełniać, gdyż są ze sobą powiązane. W zakresie płci i rozwoju podjęto wiele inicjatyw badawczych, które w znaczący sposób przyczyniły się do wizualizacji i urzeczywistnienia „wspólnot wyobrażonych”, które uwzględniają te cele. Tłumaczył Bartłomiej Kozek Redakcja tłumaczenia: Agnieszka Grzybek Jest to drugi rozdział (The Study of Women and Gender: an Overview) książki Lourdes Beneria, Gender, Development and Globalization, Routledge, Londyn 2003, s. 31-62. Tekst opublikowany za zgodą wydawcy. © Routledge, Taylor & Francis Group Lourdes Beneria – profesorka na Wydziale Urbanistyki i Planowania Regionalnego na Uniwersytecie Cornella w USA, zajmuje się kwestiami rozwoju społecznego w kontekście równości płci, zagadnieniami globalizacji, pracą kobiet, rynkami pracy, migracji, integracji europejskiej i in. Autorka książki Gender, Development and Globalization, Economics as if all People Mattered (2003), współredaktorka (razem z Savitri Bisnath) Global Tensions. Challenges and Opportunities in the World Economy (2003). 29