STUDIA PŁOCKIE tom XXXV/2007 Ks. Czesław Rychlicki „NIEWIASTO, OTO SYN TWÓJ... OTO MATKA TWOJA" a 26). Słowa z Krzyża odczytane dzisiaj 1. Maryja w kontekście teologii czwartej Ewangelii Aby właściwie zrozumieć ewangeliczne przesłanie św. Jana zawarte w tzw. „Testamencie Jezusa" (J 19,25-27), należałoby umieścić tę perykopę w teologicznym kontekście całej czwartej Ewangelii, szukając także jej starotestamentalnych korzeni. Wtedy jedynie dostrzeże się chrystologiczną intencję autora i jego mistyczne przesłanie do wierzących. Bez wchodzenia w egzegetyczne szczegóły tego przesłania zwrócimy uwagę jedynie na niektóre podstawowe zasady, które wyznaczają kształt mariologii Janowej. Intencja autora czwartej Ewangelii jest całkowicie chrystologiczna i mesjańska, wyznaczona przez zbawczy cel misji Jezusa realizowanej w śmierci i zmartwychwstaniu, a następnie kontynuowanej w Kościele i przez Kościół. Wszystkie pozostałe epizody, w tym także miejsce Matki Chrystusa w historii naszego zbawienia, są ukierunkowane na ten cel1. Św. Jan, jak zwykło się go określać, jest autorem mistycznym, tak w odniesieniu do całego chrześcijaństwa jak również w odniesieniu do Kościoła. Jednak przy dokładnej analizie słownictwa Janowego okazuje się, że jest on także świadkiem i piewcą Kościoła historycznego. Prawdopodobnie to on był uczniem, którego „Jezus miłował" w sposób szczególny (J 19, 26; 20, 2). O Jezusie i Jego Kościele Jan przekazuje wspomnienia, które są związane z jego osobistym przeżyciem. W ten sposób przekazuje on późniejszemu chrześcijaństwu wielkiej wartości dokument odnośnie Kościoła jego czasów2. Przy pomocy licznych symboli i alegorii stara się on w wielkiej syntezie przedstawić mesjańskie posłannictwo Jezusa. Taki charakter mają omawiane przez niego znaki stanowione przez 1 Por. C. I. Gonzalez, Mariologia. Maria, Mądre e Discepola, Piemme, Casale Monferrato (AL) 1988 1988, s. 104. 2 Por. B. Gherardini, La Chiesa Arca deli" Alleanza, Citta Nuova, Roma 1971, s. 104-107. Ks. Czesław Rychlicki 36 „cuda" dokonane przez Jezusa, odsłaniające Jego mesjańskie posłannictwo i skierowane na sakramentalność Kościoła. W tych właśnie „znakach" jest zawarty charakter Chrystusowego objawienia, gdyż znak „objawia" to, co było dotąd ukryte. W ten sposób również „znak" Matki Jezusa, jako wierzącej „niewiasty", objawia to kim jest Izrael (w Kanie Galilejskiej) i Nowy Lud Boży, Kościół jako „niewiasta", występująca u stóp Krzyża i w Apokalipsie3. Ponadto Św. Jan jest znawcą Starego Testamentu i w jego świetle interpretuje on wydarzenie Chrystusa. W kontekście tej choćby ogólnej charakterystyki teologii św. Jana lepiej można zrozumieć różne warstwy jego mariologicznej i eklezjologicznej interpretacji. 2. Od macierzyństwa Jerozolimy do macierzyństwa Maryi Scena z Ewangelii, która będzie przedmiotem naszej refleksji, wprowadza nas w ostatnie chwile obecności Jezusa na ziemi. Jest to scena charakterystyczna o tyle, że ewangelista kieruje w tym momencie uwagę na „bliskich" Jezusa, a wśród nich na Jego Matkę. Wprowadzenie Matki Jezusa w atmosferę napięcia, wywołanego końcowym etapem Jego męki, oznacza włączenie Jej w symboliczną scenę rozstania Chrystusa z uczniami i pozostawienia im swojego testamentu, czyli ostatniej woli na drogę życia uczniów. W centrum opowiadania Św. Jana znajduje się scena, która opisuje Maryję u stóp krzyża: „A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, „Oto syn Twój". Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie" (J 19,25-27). Stajemy tu wobec „zgromadzenia" najbliższych Jezusa w momencie Jego odejścia od nich. W tym wydarzeniu „spotkania", albo raczej „zgromadzenia", znajdujemy często występujący w Starym Testamencie obraz „rozproszonych dzieci Bożych", który w komentarzu św. Jana do słów Kajfasza otrzymuje sens odkupienia eschatologiczno-mesjańskiego; Jezus miał umrzeć nie tylko za naród wybrany ale za wszystkich ludzi, jako „dzieci Bożych" (por. J 11,52). Ten obraz łączy się z ideą duchowego macierzyństwa Jerozolimy, któremu na zasadzie analogii odpowiada powszechne macierzyństwo Maryi4. W jakim sensie analogia ta pozwala na chrystologiczno-maryjne odczytanie omawianego tekstu św. Jana? Termin „dzieci Boże", „synowie Boży", na mocy zawartego przymierza odnosi się w Biblii zarówno do poszczególnych członków narodu wybranego jak i do całego narodu (Oz 2,1; 11,1; Iz 1,2; 43,6; Jr 31,19; Mdr 9,7). Starotestamentalny temat 3 Por. C. L. Gonzalez, dz. cyt. s. 105. Por. D. Marzotto, L'unita degli uomini nel Vangelo di Giovanni, Paideia, Brescia 1977, ss. 25-34; 35-108; 109-219; E. Bosetti, II Pastore Cristo e la Chiesa nella prima lettera di Piętro, EDB, Bologna 1990, ss. 128-155. 4 „Niewiasto, oto Syn Twój... oto Matka Twoja" (J 19, 26) 37 „zebrania rozproszonych synów Bożych" ma natomiast na uwadze Izraelitów pozostających na wygnaniu, zwłaszcza w Babilonii. Jako przyczynę owego rozproszenia prorocy upatrują niewierność Izraela wobec Prawa Bożego i przymierza. Wygnanie i towarzyszące mu rozproszenie są jakby utratą tożsamości narodu, który w tej sytuacji staje się już „nie ludem" (Oz 1,9). Wygnanie stanowi jednak dla Izraelitów stan pewnego oczyszczenia. Do rozproszonego narodu Bóg wysyła swoich proroków, którzy na nowo „przywracają" wygnańców Bogu (por. Pwt 4,29-31). Bóg, ze swój strony, przywraca rozproszonych Izraelitów do swojej ziemi, jednocząc ich w obiecanej ziemi ojców (Ez 36,26-27; 11,19; Iz 59,21...), by uczynić z nich nowy lud Boży. Domem gromadzącym powracających z wygnania jest Jerozolima i jej Świątynia odbudowana na ruinach, jako symbol zgromadzenia rozproszonych (por. Ez 37, 21.26-28; 2 Mch 1,27-29; 2,18; Syr 36,10-13). W jej przedsionkach spotykają się żydzi i poganie jako jeden naród, by razem wielbić jednego Boga (por. Iz 56,6-7; 66,18-21). Po zniszczeniu Świątyni i rozproszeniu Izraelitów Jerozolima stała się jakby „niepłodna matka" (por. Iz 49,14.21; 54,4.6.8; 60,15), która powraca do swej macierzyńskiej roli, jako matka „wszystkich" po powrocie swoich synów z wygnania (por. Iz 49,18-23; 54,1-3; 60,1-22; 66,7-13). Powrót synów Izraela do Boga wyzwala w niej, Oblubienicy Jahwe, hymn uwielbienia podobny do hymnu Matki Mesjasza - Magnificat. Naród izraelski po wyjściu z Egiptu posłuchał swego pośrednika, którym był Mojżesz. Po wyrażeniu przez Boga miłości do swojego narodu w zawartym przymierzu na Synaju lud odpowiedział jednomyślnie Mojżeszowi: „Mów ty do nas wszystko, co powie do ciebie Pan, Bóg nasz, a my usłuchamy i wykonamy to" (Pwt 5, 28-29). Analogiczna sytuacja powtarza się w Kanie Galilejskiej. Oto w obecności Jezusa Chrystusa, nowego pośrednika między Bogiem i ludzkością, Maryja wypowiada słowa podobne do wyrażonych przez lud na Synaju. Interweniując u swego Syna na rzecz nowożeńców usłyszała od Niego określenie: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto?" (J 2,4). Wtedy to owa „niewiasta", wcielając się jakby w swój lud na Synaju, mówi do niego: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie" (J 2,5). Aby wejść w intymny kontakt z Jezusem trzeba więc słuchać Jego głosu i odpowiadać na Jego wezwanie. W określeniu Matki Jezusa mianem „niewiasta" odnajdujemy zatem jakby Jej ukryte podobieństwo ze starożytnym ludem Izraela, który był pojmowany jako Oblubienica Boga Przymierza, jako „niewiasta", która słuchając głosu swego Syna - Mesjasza, razem z uczniami odpowiadającymi na Jego wezwanie wchodzi w przyjaźń także z uczniami Jezusa5. Taki kontekst wprowadza nas w scenę pod krzyżem (J 19,25-27). 5 Por. A. Kerrigan, Spiritualis Mariae Sanctissimae Maternitas. 11. Maria Sanctissima in Monte Calvario Mater Christifidelium consituitur, w: De mariologia et oecumenismo, Pont. Accad. Mariana Internationalis, Roma 1962, ss. 89-119, zwłaszcza 105-107. Ks. Czesław Rychlicki 38 3. Maryja pod Krzyżem Obecność Maryi pod krzyżem Chrystusa została przedstawiona przez św. Jana w taki sposób, który wskazuje na intencję podkreślenia przez ewangelistę dokładnej sytuacji historycznej: „A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena" (J 19,25). Z czysto ludzkiego punktu widzenia zastanawiający jest fakt, że Jezus pogrążony we własnym cierpieniu kieruje szczególną uwagę na swoją Matkę, aby w osobie wiernego ucznia zapewnić Jej naturalną opiekę. W słowach: „Niewiasto, Oto syn Twóf\ zwraca się do Matki, a potem w stronę ucznia: „Oto Matka twoja" (por. J 19,26-27). Według określenia św. Ambrożego słowa te stanowią „rodzinny testament" Jezusa. Ale nie chodzi w nich jedynie o wyrażenie osobistej troski syna o matkę. Podobnie jak fizyczna obecność Maryi pod krzyżem wskazuje na Jej świadomą wolę współudziału w zbawczej ofierze Chrystusa, tak również słowa „testamentu" Jezusa mają wymiar ogólnoludzki i zbawczy. Jako matka Maryja towarzyszyła swojemu Synowi do ostatniego miejsca i momentu Jego ziemskiego życia. Sensu tej obecności nie można jednak ograniczyć do samej woli matki pragnącej uczestniczyć w misji jej Syna. Jest ona wpisana w Boży plan oparty na fakcie Wcielenia i ujawniony przez Syna Bożego na krzyżu: „Niewiasto, Oto syn Twóf'. Jaki jest teologiczny sens obecności Maryi w życiu Jezusa i Kościoła? Do tego historycznego momentu Maryja i pozostałe niewiasty stały obok krzyża Jezusa (J 19,25) i śledziły całe wydarzenie „z daleka" (Mk 15,40). I, jak zaznacza Jan ewangelista, „Od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie" (J 19, 27). Od tego momentu krzyż stał się dla pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej „godziną" i „wywyższeniem" Jezusa. W tę „godzinę" została włączona także Jego Matka, Maryja 6 . Skoro ewangelista używa tak uroczystego języka dla przekazania słów Jezusa do Matki i do ucznia to nie ma powodu, by nie uznać ich za prawdziwy testament Chrystusa, za objawienie Jego woli wobec Kościoła wszystkich czasów. Słowa te wskazują również na pragnienie Jezusa doprowadzenia do końca macierzyńskiej ofiary Matki i wyrażenia przez Nią zgody na zastąpienie swego jedynego Syna drugim synem. W ten sposób realizuje się także macierzyńska funkcja Maryi wobec Kościoła, poprzez jej współudział w ofierze krzyża. W słowach skierowanych z krzyża do własnej Matki Jezus pragnął wskazać, że Jej obecności w tym miejscu nie traktuje jako zwykłego świadectwa jedności matki z synem, ale jako Jej rolę w dziele zbawienia7. Na takie rozumienie zdaje się wskazywać określenie „niewiasta", którą Jezus traktuje nie w sposób prywatny ale raczej jako osobę o charakterze społecznym, z którą aktem miłości pragnie związać los swoich wiernych. Rozszerzając Jej macierzyńską funkcję na każdego z synów Kościoła, osobiście podkreśla skuteczność jej udziału w ofierze zbawczej8. 6 7 8 Por. C. I. Gonzalez, Mariologia, dz. cyt., s. 116. Por. O. Semmelroth, Marie, a rchétype de l'Eglise, Paris 1985, s. 37. Por. J. Galot, Maria, la donna nell'opera di salvezza, PUG, Roma 1984, s. 265. „Niewiasto, oto Syn Twój... oto Matka Twoja" |J 19, 26) 39 O tym wspominał Pius XII w swojej encyklice o Kościele (Mystici Corporis Christi), a dziś - podążając za Orygenesem - podkreśla się, że postacie z czwartej Ewangelii reprezentują całą ludzkość. Jedną z nich jest umiłowany uczeń. Jemu się przypisuje reprezentowanie tych chrześcijan umiłowanych przez Chrystusa, którzy zachowują przykazania Boże. W tym rozumieniu w osobie Jana tacy chrześcijanie stają się braćmi Jezusa, otrzymując od Niego Maryję za Matkę. Jako idealna Niewiasta stała się Ona Matką Kościoła, za pośrednictwem której Bóg kontynuuje na ziemi zbawcze dzieło swego Syna, sam postępując w sposób jakby macierzyński, co w proroczej wizji Izajasza znalazło wyrażenie: „Jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę" (Iz 66, 13)9. 4. Chrześcijańskie dziedzictwo Testamentu Przekazanie przez Jezusa na krzyżu własnej Matki Kościołowi w osobie ucznia, którego Jezus miłował, nie budzi wątpliwości, że Maryja nie pozostała na obrzeżach historii zbawienia ale weszła w samo jej serce, obok Chrystusa. Od wieków wybrana przez Boga, obdarzona Jego szczególną miłością, stała się pewnego rodzaju pośredniczką w przekazaniu przez Boga ludzkości Zbawiciela. Wraz z Nią: „Wzniosłą Córą Syjonu, po długim oczekiwaniu na spełnienie obietnicy, przychodzi pełnia czasu i nastaje nowa ekonomia zbawienia, kiedy Syn Boży przyjął w Niej naturę ludzką, aby przez misteria swego ciała uwolnić człowieka od grzechu"10. Z krzyża Chrystus przekazał swój testament Kościołowi reprezentowanemu przez umiłowanego ucznia. I, jak zaznacza ewangelista: „Od tej godziny uczeń wziął ją do siebie" (J 19,27). Przyjął Ją jako dar prawdziwie boski, a więc mający wspomagać zbawienie całej ludzkości przyjmującej go. Ten dar otrzymany od Chrystusa jest darem mesjańskim, w którym objawiła się w pełni Boża miłość w Synu Człowieczym dla nas. Kim był ów uczeń umiłowany? Współczesna egzegeza jest skłonna przyjąć, że pod tym ogólnym określeniem nie została wyrażona jakaś konkretna osobista preferencja Jezusa, ale raczej stan kogoś, kto zachowując Słowo Boże, zawarte w Ewangelii, wchodzi w sferę miłości Boga Ojca i Syna. Zatem uczeń, którego „Jezus miłował", byłby typem każdego innego ucznia, który wyznając czynną wiarą Jezusa jest przez Niego miłowany". W historii egzegezy i teologii można odnotować różne hipotezy odnośnie do tej postaci ewangelicznej. Są trzy stanowiska egzegetów: 1) długa tradycja, wywodząca się od św. Ireneusza, upatrywała w owym „uczniu" Jana, autorg czwartej Ewangelii; 2) druga możliwość upatruje w „uczniu umiłowanym" rzeczywistego ucznia, z centralną rolą w pierwotnej wspólnocie Janowej, ale bliżej nie określonego12; 3) niektórzy egzegeci są skłonni widzieć w „umiłowanym uczniu" jedynie 9 10 11 12 Por. J. Cantinat, La Madonna nella bibbia, Ediz. Paoline, Roma 1983, s. 161-162. Por. Sob. Wat. II, Konstytucja Lumen gentium, n. 55. Por. A. Serra, Maria a Cana e presso la croce, CCM „Mater Ecclesiae", Roma 1985, s. 104. Por. R. Brown, The community of the beloved disciple, Paulist Press, New York 1979, s. 33 nn. Ks. Czesław RychlicJri 40 symboliczną personifikację, w której byliby zawarci wszyscy wierni uczniowie Jezusa. Niezależnie od tego, czy chodzi tu o Jana ewangelistę, jak to utrzymuje tradycja, czy o innego ucznia, w każdym razie postać ukazana w czwartej Ewangelii jest „typem" chrześcijanina, który pozostaje wierny Chrystusowi do końca. Jeśli personifikacja tego ucznia wychodzi poza konkretną historyczną postać, to analogicznie można mówić w odniesieniu do Maryi, jak zaznacza M. Thurian, który w formule „Oto Twój Syn... oto Matka twoja", widzi odblask starotestamentalnych formuł Przymierza: „Ja będę mu ojcem, a on będzie mi synem" (2 Sm 7,14)13. W ten sposób u stóp krzyża formuje się pierwsza wspólnota Nowego Przymierza. Jest tu już obecna nowa „mała społeczność" Jezusa, która stanowi rodzący się Kościół. Temu młodemu Kościołowi Jezus z krzyża przekazuje w opiekę swoją Matkę jako dar. Co uczynił Kościół przyjmując ten dar? Jeśli przez Kościół rozumie się mistyczne Ciało Chrystusa, albo jeszcze szerzej zgromadzenie wszystkich wiernych od Abla sprawiedliwego aż do wybranych w niebie, to Maryja jest najdoskonalszym członkiem Kościoła. Również Ona otrzymała łaskę od Chrystusa i przez Chrystusa, jako że zależy od Niego jako Głowy. Jednak, gdy rozważa się Kościół w jego konkrecie historycznym, jako mistyczne Ciało Chrystusa zorganizowane w formach hierarchicznych i widzialnych struktur, to nie można przyjąć, że Maryja jest takim samym członkiem Kościoła jak inni wierni, którzy rodzą się do nowego życia łaski poprzez funkcję eklezjalną i kapłańską. Maryja bowiem nie otrzymała łaski zbawczej za pośrednictwem Kościoła, sakramentów i przepowiadania apostolskiego, ale bezpośrednio od Boga w swoim niepokalanym poczęciu, jako łaskę wlaną. Z tej racji znajduje się Ona w szczególnej relacji do Kościoła jako przyczyna naszego zbawienia i życia w Chrystusie. Złączona z Chrystusem przez Boże macierzyństwo jest także złączona z Kościołem przez duchowe macierzyństwo. Dzięki Niemu Maryja staje u szczytu Kościoła, między Chrystusem i resztą Ciała mistycznego, jako Matka Kościoła. Po długim okresie czasu, w którym pojęcie wyrażane przez tytuł „Matka Kościoła" było teologicznie pogłębiane przez wielkich przedstawicieli tradycji chrześcijańskiej, od jej początków do czasów współczesnych, Papież Paweł VI podczas ostatniego Soboru oficjalnie posłużył się tym tytułem, mówiąc:: „Jak Boże Macierzyństwo jest podstawą szczególnej relacji Maryi z Chrystusem i Jej obecności w ekonomii zbawienia, dokonanego przez Chrystusa, tak też stanowi ono główny fundament relacji Maryi z Kościołem, jako Matki tego, który od pierwszego momentu Wcielenia zjednoczył z sobą, jako Głową, swoje mistyczne Ciało, którym jest Kościół. Maryja więc jako Matka Chrystusa jest także Matką wiernych i wszystkich Pasterzy, tj. Kościoła"14. Chociaż tytuł ten nie stanowi definicji dogmatycznej, to w naszych czasach jest on wskaźnikiem współczesnego myślenia religijnego i teologicznego, wyrazem 13 Por. M. Thurian, Mana, Madre del Se or, figura de la Iglesia, Dichos y Hechos, Saragoza 966, s. 165. 14 Por. Paolo VI, Discorso di chiusura (3 o Sessione - 21. 11. 1964), w: Documenti. II Concilio Vaticano II, Ediz. Dehoniane, Bologna 1966, a 1050. „Niewiasto, oto Syn Twój... oto Matka Twoja" (J 19, 26) 41 kultu i duchowej orientacji Kościoła, oraz znakiem odnowionej świadomości Kościoła. Tytuł ten ma swoje mocne zakorzenienie w tekstach Nowego Testamentu, w których została podkreślona świadoma współpraca Maryi w zrodzeniu Zbawiciela świata, Twórcy nowej ludzkości i „nowego stworzenia" (2 Kor 3,17; Ga 6,15; Kol 1,15), Głowy Ciała mistycznego - Kościoła. W oparciu o objawione teksty Starego i Nowego Testamentu Kościół interpretuje i rozwija Objawienie wyjaśniając jego sens, bez dodawania czegokolwiek, co nie jest zawarte wyraźnie czy niewyraźnie w Piśmie św. i w Tradycji. Odnosi się to także do osoby Matki Jezusa i Jej miejsca oraz roli w dziele naszego zbawienia. One bowiem wyznaczają wiernym formy publicznego kultu Tej, która z woli samego Boga stanęła najbliżej Zbawiciela jako Jego Matka przekazana Kościołowi w testamencie z Krzyża. Na czym opiera się nasz kult maryjny? W ekonomii zbawienia dokonuje się spotkanie człowieka z Bogiem. Aktualizuje się to w pełni w chrześcijaństwie. Charakterystyczną cechą chrześcijaństwa jest nieskończona transcendencja Boga i zbawienie człowieka. To wszystko osiąga swoje miejsce w Chrystusie, w dwoistości Jego natur i jedności osoby, w Bogu-Człowieku. Chrześcijaństwo jest religią Boga-Człowieka. Także na płaszczyźnie przyczynowości i działania jest zachowany element ludzki. Stąd wypływa wartość działania i modlitwy, w których ma również swoje źródło katolickie wysławianie świętości i przypisywana Maryi funkcja w dziele zbawienia: „Pośredniczka łaski", „Matka Kościoła". Ta rzeczywistość teologiczna znajduje swoje odbicie w publicznej modlitwie Kościoła, w której Maryja jest wysławiana ze względu na Boga. Kościół, oddając na pierwszym miejscu cześć Trójcy Świętej i Słowu Wcielonemu, czci także Maryję-Dziewicę jako stworzenie, które osiągnęło chwałę Bożą i wstawia się za nami u Boga. Kult maryjny w Kościele nie jest więc jakimś dodatkiem, ale stanowi jego siłę witalną. Świadom sensu tego kultu ostatni Sobór w Konstytucji dogmatycznej o Kościele „Lumen gentium" zaleca go w słowach: „Święty Sobór umyślnie podaje do wiadomości tę katolicką naukę napominając równocześnie wszystkich synów Kościoła, aby szczerze popierali kult Błogosławionej Dziewicy, szczególnie liturgiczny, a praktyki i ćwiczenia pobożności ku Jej czci zalecane w ciągu wieków przez Urząd Nauczycielski cenili wysoko i to, co postanowione było w minionych czasach o kulcie obrazów Chrystusa, Błogosławionej Dziewicy i Świętych, pobożnie zachowywali (...). Niechaj następnie wierni pamiętają o tym, że prawdziwa pobożność nie polega ani na czczym i przemijającym uczuciu, ani na jakiejś próżnej łatwowierności, lecz pochodzi z wiary prawdziwej, która prowadzi nas do uznawania przodującego stanowiska Bogarodzicielki i pobudza do synowskiej miłości ku naszej Matce oraz do naśladowania Jej cnót" (n. 67). Ks. Czesław Rychlicki 42 SOMMARIO Il racconto giovanneo della crocifissione di Gesù riporta il cosi detto „testamento" dalla Croce, in cui c'è una serie di brevi episodi di importanza teologico-mariologica. Al centro del racconto ricorre una scena che descrive Maria ai piedi della croce: „Stavano presso la croce di Gesù sua madre, la sorella di sua madre, Maria di Cleofa e Maria di Magdala. Gesù allora, vedendo la madre e li accanto a lei il discepolo che egli amava, disse alla madre: „Donna, ecco il tuo filgio!". Poi disse al discepolo: „Ecco la tua madre!". E da quel momento il discepolo la prese nella sua casa" (Gv 19, 25-27). Nell'episodio citato la prima questione riguarda l'importanza del discepolo prediletto e della madre di Gesù. Questa scena termina con una frase riguardante la futura cura della madre. Il Gesù morente viene presentato dall'evangelista come preoccupato per la cura di sua madre, più che di un discepolo. Perô è importante anche la figura del discepolo prediletto, che è diventata oggetto di una vasta letteratura. Assumendo l'ipotesi che il discepolo prediletto fosse una persona reale, forse anche il fondatore della comunità giovannea, egli è presentato come il discepolo ideale e l'oggetto dello spéciale amore di Gesù. Egli fu sempre in armonía con Gesù e perciô si puo intendere, che quel discepolo nell" intenzione di Gesù è garante della validité della comunità giovannea, di cui è pietra basilare. Perciô si puo accettare che la scena in cui l'evangelista mette due figure: „Donna, ecco il tuo figlio", senza daré i nomi personali, offre il significato aile entrambe le figure nei rispettivi ruoli. Il ruolo primario della madre non dovrebbe essere la sua maternità física ma piuttosto rimane in relazione al discepolo prediletto, vuol dire alla storia cristiana successiva dopo la morte di Gesù. Questo vuol dire, che Gesù crocifisso lascia dietro di sé una piccola comunità di discepoli fedeli, che porta all'esistenza la comunità cristiana, la Chiesa.