El Niño Krzysztof Sośnica Coraz większa liczba klimatologów i

advertisement
El Niño
Krzysztof Sośnica
Coraz większa liczba klimatologów i oceanologów jest zdania, że za powódź w Europie w
1997 r. odpowiedzialny był zespół quasicyklicznych zjawisk atmosferyczno - oceanicznych,
zachodzących głównie w rejonie basenu Oceanu Spokojnego, znanych bardziej jako El Niño.
Nazwa El Niño (po hiszpańsku dziecko lub Dzieciątko Jezus) była regionalnie używana przez
peruwiańskich rybaków od ok. 1925 r. Rybacy ci tak właśnie określają zjawisko napływu ciepłej wody
z zachodu w rejony zimnego Prądu Peruwiańskiego, najczęściej w okresie Świąt Bożego Narodzenia.
El Niño to okresowe zaburzenie równowagi termicznej Ziemi, które nawiedza nas co kilka lat.
Zjawisko to powstaje w całym basenie Pacyfiku i ma wpływ na zmiany pogody na całej kuli ziemskiej.
Nazwa El Niño odnosi się do jednej z faz szerszego zjawiska zwanego oscylacją południową,
charakteryzującą się quasicyklicznymi zmianami temperatury oceanu i ciśnienia atmosferycznego w
pasie równikowym Pacyfiku. Integralną fazą tego zjawiska jest ciepły prąd morski (zwany również El
Niño) płynący co kilka lat od wybrzeży Australii w kierunku Ameryki Południowej. El Niño
charakteryzuje się przede wszystkim cyklem rocznym, chociaż co 3 do 8 lat ocieplenie Pacyfiku jest
wyraźnie większe niż zazwyczaj, co ma praktycznie zawsze negatywne skutki dla wielkości połowów
ryb u wybrzeży Peru, jak również powoduje katastrofalne powodzie w tym rejonie.
W zwykłych, "normalnych" latach, gdy nie występuje
silne El Niño, w rejonie zachodniego Pacyfiku, u wybrzeży
Australii i Indonezji tworzy się ogromny basen ciepłej wody,
wielkości Australii, zwany "ciepłym morzem". Ogromne ilości
gorącego, wilgotnego powietrza unoszą się w górę, a nad
oceanem tworzy się ośrodek niskiego ciśnienia. Wznoszące się
masy powietrza podlegają oziębieniu i powstają potężne chmury
przynoszące opady monsunowe w tym rejonie.
Następnie suchsze, wyniesione wysoko powietrze
przemieszcza się na wschód transportowane przez
silne wiatry w wyższych warstwach atmosfery,
docierając do zachodnich wybrzeży Ameryki
Południowej, gdzie jest już zimne, a gęstość jego
wzrosła. Jako chłodne i ciężkie opada wtedy do
powierzchni ziemi, tworząc ośrodek wysokiego
ciśnienia i zawraca z powrotem na zachód w kierunku
Australii i Indonezji, tworząc wiatry równikowe pasaty wiejące wzdłuż międzyzwrotnikowej strefy
zbieżności (MSZ).
Pasaty spychają ciepłe wody powierzchniowe na zachód, powodując ulewne tropikalne
deszcze w północnej Australii, Indonezji oraz deszcze monsunowe w Indiach. Na ogół pasaty
utrzymują równowagę między ciepłymi wodami zachodniego Pacyfiku a chłodnymi na wschodnim
Pacyfiku.
Z uwagi na działanie pasatu a także rozszerzalność cieplną wody, poziom zachodniego
Pacyfiku wzrasta o około 45 cm, a o podobną wartość obniża się poziom wody na wschodnim
Pacyfiku. U wybrzeży Ameryki Południowej panuje susza, a z głębi oceanu wypływają zimne, żyzne
wody Prądu Peruwiańskiego bogate w fitoplankton i ryby. Zjawisko wypływu wody z głębin oceanu na
powierzchnię pod wpływem wiatru znane jest pod nazwą
upwellingu.
Proces ten jest podstawą życia w rejonie Peru, Ekwadoru,
Chile. Bogate w biogeny wody zapewniają rozwój łańcucha
pokarmowego od planktonu poprzez ryby, ptaki, zwierzęta
domowe po człowieka. Chłodne, bogate w substancje odżywcze
wody Prądu Peruwiańskiego są znakomitymi łowiskami, jednymi z
najlepszych na świecie. Olbrzymie ławice małych sardeli
wykorzystywanych m. in. do przemysłowej produkcji karmy dla
zwierząt są w Peru i Ekwadorze podstawą przemysłu rybnego.
Co kilka lat z bliżej nie znanych powodów w rejonie Australii i Indonezji następuje silniejsze
niż zwykle nagrzanie wód Pacyfiku. W tych warunkach sprzyjających powstawaniu zjawiska El Niño
wszystko zmienia się diametralnie.
Pasaty wiejące normalnie ze wschodu na zachód słabną, zanikają, a często nawet zmieniają
kierunek i zaczynają wiać z zachodu na wschód, wspomagając jeszcze ruch "ciepłego morza" z
rejonów Australii i Indonezji ku środkowemu Pacyfikowi i dalej do zachodnich wybrzeży obu Ameryk.
Zwyczajny układ ciśnień odwraca się, tzn. nad Australią tworzy się ośrodek wysokiego ciśnienia, a nad
centralnym i wschodnim obszarem Pacyfiku ośrodek niskiego ciśnienia:
Ciepła woda, o powierzchni Kanady, gromadzi się wzdłuż wybrzeży obu Ameryk, co
skutecznie hamuje zjawisko upwellingu. Brak tych żyznych wód obfitych w substancje odżywcze jest
katastrofą dla rybaków. Przybrzeżne wody przestają być bogate w fitoplankton oraz ryby i życie w
oceanie pomału zamiera. Podczas El Niño w 1972 roku przemysł rybny w Peru i Ekwadorze
doprowadzony został prawie do upadku, a w latach 1982/83 połowy spadły do 50 % swojej
normalnej wielkości.
W Afryce odwrócone przez El Niño układy ciśnienia, wiatru, ciepła i wilgotności zwiastują
suszę na południowym wschodzie kontynentu.
Podczas El Niño ciepły ocean niesie olbrzymie ilości energii, co oznacza silną konwekcję i
ulewne deszcze, które zawsze podążają za ciepłymi wodami. Wody te szybko parują, powodując
powstanie olbrzymich ilości chmur deszczowych, a w związku z tym intensywnych opadów na
obszarach Ameryki Południowej, Wysp Galapagos a także Kalifornii. El Niño jest gigantycznym
źródłem sztormów, huraganów i katastrofalnych powodzi na obszarach zazwyczaj suchych i
pustynnych.
W 1983 roku tropikalny deszcz padał w Peru
nieprzerwanie przez 6 miesięcy, zamieniając pustynie w kwitnące
łąki, ale też powodując, lawiny błotne i olbrzymie straty
materialne. W zachodnim rejonie Pacyfiku w tym czasie było
dokładnie odwrotnie. W północnej Australii i Indonezji wystąpiła
największa susza w historii tych krajów i związane z tym
olbrzymie pożary. W Melbourne zaobserwowano burze pyłowe,
w czasie których od tysięcy ton pyłu dusili się ludzie. Susza w
Australii i obfite deszcze w Ameryce są wynikiem skomplikowanej
sieci wzajemnych powiązań.
Typowe El Niño trwa średnio 12 - 18 miesięcy. Potem
pasaty przywracają sytuację do normy. Czasem oznaki El Niño
mogą wystąpić już latem lub na jesieni. Daje się wtedy zauważyć
słabnięcie zimnego Prądu Peruwiańskiego i pojawienie się
ciepłego prądu El Niño płynącego w przeciwnym kierunku.
Zdarza się czasem, że następuje
ochłodzenie oceanu. Prądy przeciwne do
El Niño zostały nazwane La Nina
(dziewczynka). La Nina to graniczny
przypadek sytuacji normalnej. Można
spodziewać się powodzi, ale nie tak ogromnych, ponieważ powierzchniowa warstwa oceanu jest
chłodna, a tworzące się nad nią komórki konwekcyjne są słabe. Często się zdarza, że po zimie z El
Niño następuje zima z La Niña, kiedy układy pogody oraz ich skutki na całym świecie są w przybliżeniu
odwrotne do tych, które wywołują El Niño. Nad północną Australią tworzy się niż, a nad Tahiti wyż.
Tam, gdzie były powodzie, następuje susza, tam gdzie zima była łagodna, następują miesiące bardzo
surowej zimy.
Każde zjawisko El Niño jest inne i każde zjawisko La Niña jest inne. W latach La Niña pasaty
wiejące wzdłuż MSZ są dużo silniejsze niż zazwyczaj, co powoduje skuteczniejsze spychanie na zachód
"ciepłego morza" i znaczne zwiększenie upwellingu, czego efektem jest obszar "zimnego morza",
usytuowany pośrodku Pacyfiku. Zepchnięte przez bardzo silne pasaty "ciepłe morze" w rejon Australii
i Indonezji wywołuje obfitsze niż zazwyczaj deszcze monsunowe w Indiach oraz większe od
normalnych opady w Indonezji i Australii, w Afryce zachodniej i południowej.
Olbrzymie masy gorącego powietrza
zmieniają również trasę polarnego prądu
strumieniowego, który w latach El Niño pozostaje w
Kanadzie, a w latach La Niña przesuwa się na
południe, do Stanów Zjednoczonych, przez co zimy
w stanach północno - zachodnich stają się
mroźniejsze. Wiejący w latach El Niño
podzwrotnikowy prąd strumieniowy nad Meksykiem
i Zatoką Meksykańską w latach La Niña słabnie,
przez co w tym rejonie spada mniej deszczu, a co
gorsza,
umożliwia
atlantyckim
huraganom
przemieszczanie się na zachód i przybieranie na sile.
W latach La Niña prawdopodobieństwo wystąpienia
huraganów zmierzających w kierunku Zatoki
Meksykańskiej i wschodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych staje się prawie dwukrotnie większe niż
w latach El Niño. Występowanie La Niña od wielu lat było trudniejsze do przewidzenia niż El Niño,
powodowało też mniej skutków negatywnych.
Źródło El Niño nie zostały do chwili obecnej
zidentyfikowane. Niektórzy uczeni wiążą powstanie zjawiska z
cykliczną aktywnością Słońca – plamami słonecznymi, które co
około 11 lat intensyfikują swoją działalność. Kiedy Słońce wchodzi
w wyższy stan aktywności, wówczas emituje wiatr słoneczny w
kierunku Ziemi, powodując zaburzenia urządzeń wykorzystujących
fale elektromagnetyczne. El Niño wpływa ponadto na pole
magnetyczne Ziemi. W czasie, gdy zjawisko występuje ruchy
konwekcyjne oraz rotacyjne w jądrze zewnętrznym, które ma
charakter płynny są mniej intensywne.
Ruchy w jądrze
zewnętrznym, które zbudowane jest przede wszystkim z niklu i żelaza powodują powstanie pola
magnetycznego. Kiedy ruchy są mniej intensywne (gdy występuje El Niño), wówczas zaburzeniu ulega
pole magnetyczne Ziemi.
Jak wykazują pomiary VLBI (pomiary interferometryczne długich baz) El Niño posiada także
swój wpływ na ruch obrotowy Ziemi. Technika VLBI wykorzystywana jest do definicji ziemskiego
układu odniesienia ITRF. Przy pomocy pomiarów do odległych kwazarów wyznacza się skalę układu
oraz parametry ruchu obrotowego Ziemi. Jak wykazują badania w obserwatorium w Onsali El Niño
wpływa na ruch rotacyjny bieguna, zmniejszając jego roczną amplitudę. W latach, gdy El Niño
wystąpiło, zaobserwowano większą stabilność położenia biegunów Ziemi. Pomiary VLBI ukazują
także, że długość doby zostaje zakłócona przez pojawienie się zjawiska. Średnia długość doby zostaje
zwiększona o 1ms w latach, gdy El Niño wystąpiło.
Bibliografia:
1. Swerpol S., El Niño - dzieciątko ziemskiego klimatu, "Wiedza i Życie" 1993r., nr 12.
2. Schoenwiese C. D., Klimat i człowiek, Prószyński i S-ka, Warszawa 1997r.
3. Encyklopedia multimedialna PWN 2000r.
4. Woś A., Meteorologia dla geografów, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000r.
Download