t xl I ł Rozdział III FILOZOFIA I TEOLOGIA WOBEC OBJAWIENIA Na chrześcijaristwo naleŻy patrzeć nie tylko jako na wielkąreligię świata, ale r wnież jako na nowy typ cywilizacji, kt ra przejmuje sukcesję po Grecji i Rzymie. W tym drugim wypadku jednym z gł wnychzagadnieri będzie określeniemiejsca nauki w kulturze, ponieważ nauka była szczeg lnym osiągnięciem cywilizacji grecko-rzymskiej. Z kolei religia w chrześcijaristwie nabiera zupełnie nowego statusu: ma cha_ rakter objawiony, a nie mitologiczno_baśniowy, jest tez potwierdzona Życiem, śmierciąi zmartwychwstaniem Jęzusa Chrystusa. Co wyniknie dla nauki i dla koncepcji nauki z tego zderuenia chrześcijaristwa z,,pogariskim" antykiem? Można wyodrębnić kilka tendencji: 1) zdecydowany sprzeciw wobec wszystkiego, co poga skie, a więc rownieżwobec nauki i filozofii; 2) akceptacja wszystkiego, co dobre i prawdziwe w ,,pogarlskiej" kulilrze antycznej dla owocnego wykorzystania w kulturze chrześcijariskiej; 3) tw rcze rozwinięcie grecko-rzymskiego dziedzictwa, a więc rozwinięcie takŻe koncepcji nauki, zwłaszcza gdy chodzi o filozofię i teologię. ł Filozofia i teologia wobec Objawienia 98 1. AWERSJA Do,,POGAŃSKIEGo' ANTYKU Czy Objawienie potwierdzone Boskim autorytetem potrzebuje dodatkowej ,,mądrości''pogan? ZnaIeźIi się autorzy, ktorzy na to pytanie odpowiadali negatywnie: chrześcijaristwo nie potrzebuje kultury po- gariskiej. Co więcej, kultura ta _ jako pogariska _ możebyć groźna dla wiary, a więc moze odwodzić człowieka od Boga, a religię prowadzić ku herezji. Szczeg lnie zaśniebezpieczna jest pogariska filozofia, kt ra usiłuje zastąpic Ewangelię i mądrośćBoŻą. Konsekwencją awersji do antyku jest więc odrzucenie filozofii, dla kt rej w kulturze chrześcijariskiej nie powinno by miejsca. Ten nurt obecny jest w chrześcijaristwie we wszystkich epokach, aŻ po dzie dzisiejszy. Warto mu się bliżej przyjrze u samych źrodeł,biorąc pod uwagę argumentację kilku wczesnych apologet w, a koircząc na liściepapieża Gtzegorza IX, skierowanym do profesor w Uniwersytetu Paryskiego, kt ry ostrzega przedwprowadzaniem do edukacji nauk świeckich i filozofii. Jednym z pierwszych autor w deprecjonujących kulturę grecko-rzymską był Tacjan - grecki apologeta pochodzący z Asyrii. Tacjan poznal grecką filozofię, jednak bardzo się do niej zraził i około roku 150 nawr cił się na chrześcijaristwol. Uważał_ idąc śladami niekt rych przed- lub niechrześcijariskich uczonych hellenistycznych _ że Grecy wcalę nie byli oryginalnymi wynalazcami nauk i sztuk, gdyżpo prostu zapożyczyli je u innych lud q jak Babiloriczycy czy Egipcjanie. Tacjan m wi dosadnie, idąc za J zefem Flawiuszem, że Grecy to, co najlepsze znaleźli w Biblii, sami natomiast dodali tylko własne błędy. Kultura grecka, w tym fiozofta,jako grecka jest więc bezwartościowa, a nawet szkodliwa. Bardzo rozbudowanąkrytykę kultury i filozofii greckiej znajdujemy w pismach kolejnego apologety, Tertuliana, pochodzącego zKartaginy. Tertulian pyta metaforycznie: ,,Kt ry z poet w lub sofist w nie t Zob. s.464. P. J. Healy, Tatian, w: The Catholic Encyclopedia, vol. 14, New York t912, Awersja do ,,pogariskiego" antyku pIł z fontanny profet w?''. Pytanie to opiera się na załoŻeniu, że to osta- tecznie Pismo Święte było natchnieniem r wnież dla kultury greckiej, tyIe że niestety _ poeci i sofiści,jego zdaniem, zdeformowali treś 'Pisma Swiętego. B g i natura nie kłamią natomiast księgi pogariskie mogą zwieśćumysł na manowce. Co więcej, Tertulian potępia r Żne formy Życia publicznego charakterystyczne dla Rzymian, jak sport, gry,pokazy,uznając je zaniezgodne z naturą, rozumem i Bogiem2. Wśrd r żnychzarzut w pod adresem filozofow padająm.in. takie: filozofowiezniękształcajątreśnowegoobjawieniapoprzezwłączenie go do systemu fiozoftcznego; przekształc1liprostotę i pewnośćprawdy religijnej, czyniąc jązłożonąiwątpliwą; cokolwiek w ich systemach zgadza się z prawdą objawioną, to przypisują to innemu źr dłu albo nadają inne znaczenie. Ponadto filozofowie za dużąwagę przywiązują do badania przyrody, a za mało zwtacają się ku Bogu; za bardzo są ciekawscy, a zamało w nich bojaźniBoŻej, kt ra jest początkiem mądrości;przystępują do badania Pisma Świętego z jakimiśprekoncepcjami, w efekcie wnioski, jakie wyciąEEą, są identyczne z tymi, kt re uprzednio założyli'Tertulian zwraca r wnież uwagę na wielośćszk ł filozoftcznych głoszących odmienne poglądy, a nawet wśrd tych, kt rzy się zgadzają, też sąroŻnice, to wszystko zaśwskazywałoby na to, że filozofowie dalecy są od prawdy, że ich szkoły to sekty, a poglądy _ to herezje. Filozofia, zdatiem Tertuliana, porusza się we mgle, bo traci z oczu prawdzi'we przyczyny i zasady, a jeślinawet uchwycona zostaje prawda, to tylko częściowai w obr bce filozoficznej ulega degeneracji. Apologeta z Kartaginy powołuje się na św.Pawła, kt ry po pobycie w stolicy filozofii - Atenach, ostrzega przed,,subtelnymi słowami i filozofi{'(Kol2' 8). Zdaniem Tertuliana, wszystkie herezje mają swoje źr dło właśnie w ,,subtelnych słowach i filozofii'', kt ra jest tylko światową mądrością oderwaną od Boga. To filozofowie, tacy jak Heraklit czy Zenon, utoż samiali B o ga z mater ią. Fi lozofowie czę sto też zadają się z magikami i astrologami; są ojcami herezji i przekazują przesądy. Filozofowie 2 Zob. H. B. Timothy, The Early Christian Apologists and Greek Philosophy, Assen 1973, s. 40,54-55. Filozofia i teologia wobec Objawienia heretycy, zauważa Tertulian, zadają ciągle podobne pytania, jak np. o źr dło zła, o racjęjego dopuszcza|ności, o źr dło istnienia człowieka, a nawet o źr dło powstania Boga. Tertulian lułaŻa, że są to pytania, kt re nie przynoszążadnej korzyści, a odpowiedzi na nie rozprzestrzeniają się jak rak. Filozofowie ciągle szukają, aprzecieŻ kogo oświeca Duch Święty, nie potrzebuje już szuka , sam Chrystus powiedział, aby dalej nie szukać (Mt 7, 7;Łk 1l, 9). Jeśliktościągle szuka - podkreślaTertulian _ to znaczy, że jeszcze nie wierzy lub ze już nie wierzy, natomiast nie potrzebuje szukać ten, kto raduje się Ewangelią i wierzy w Chrystusa. To, co chrześcijanin powinien wiedzieć, jest już zawarte w PiśmieŚwiętym, a kto posiada bojaź BoŻąi posiądzie wiedzę i prawdę o Boskiej woli, ten już osiągnął doskonałą mądrość,nawet jeślipewnychrzeczy nie zna, i lepiej jeśliich nie zna, skoro B g ich nie chciał objawi . Tertulian wdaje się też w polemikę z niekt rymi szkołami filozoficznymi w takich kwestiach, jak koncepcja Boga, stworzenia i przeznaczeniaduszy. Zarzucawięc stoikom i niekt rym filozofom greckim (Tales, Heraklit, Anaksymenes, Anaksymander, Platon, Zenon), Że ub stwili kt ryśz materialnych element w. Krytykuje Epikura za to, że lczynił Boga nieczułym i samotnym. Z kolei sceptykom zarzuca podważenie wiarygodności poznania, co jest nie do pogodzenia z dobrą Boską opatrznością. Natomiast stoik w i epikurejczykow krytykuje zato, że odrzucająmożliwośćzmartwychwstania ciał. Podejmując te i inne zagadnienia, Tertulian, chcąc nie chcąc, wdaje się w polemikę fiLozoftczną, kt rej bez znajomości filozofii nie m głby przeprowadzić3. W imię wiary got w jest nawet rzucić wyzwanie nie tylko filozofii, ale w og le ludzkiemu rozumowi, nie waha się bowiem powiedzieć: ,,Syn Bozy umarł; trzeba w to wierzyć, ponieważ jest to niędorzeczne. I został pogtzebany, alę zmartwychwstał;jest to pewne' ponieważ jest niemożliwe'a. Te powiedzenia przyjęły się p źniej jako credo, quia 3 Zob. tamŻe, s' 41_48. a ,,Et mortuus est Dei Filius: credibile est, quia ineptum est. Et sepultus resurrexit: certum est, quia impossibile" (Q. S. F. Tertulianus, De Carne Christi liber, ed' E. Evans, London 1956 (wyd. łac.-ang.)' V 4). Awersja do ,,poga skiego" antyku 101 ąbsurdum (,;wierzę, ponieważ to absurd''), czyli akceptujące obecność sprzeczności wiary na poziomie ludzkiego rozumu. W konsekwencji musiało to doprowadzić do teorii tzw. dw ch prawd, innej dla wiary, innej dla ludzkiego rozumu (Awerroes). Należy jednak podkreślić,że awersja Tertuliana do filozofii przybiera tak misterne kształty, jak efektownie skonstruowana krytyka retoryki sformułowana przez Platona. Tertulian pyta: ,,Co mają wsp lnego Ateny zlerozolimą; jakajest zgodamiędzy Akademiąi Kościołem?Nauczanie chrześcijariskie pochodzi z portyku Salomona, kt ry pouczał, Że Boga trzeba szuka w prostocie serca. Pręcz z pr bami utworzenia stoicko-platorisko-dialektycznego chrześciljanstwa! Gdzież j est jakiekolwiek podobieristwo między chrześcijaninem i filozofem; pomiędzy uczniem Grecji i uczniem nieba; pomiędzy człowiekiem, kt ry dąży do sławy i człowiekiem, kt ry poŻąda życia; pomiędzy gadułą a człowiekiem czynu; pomiędzy tym, kt ry buduje, a tym, kt ry niszczy;pomiędzy ptzyjacielem anieprzyjacielem błędu; pomiędzy tym, kt ry psuje prawdę, a tym kt ry ją odzyskuje i jej nalJczd?"s. Ta kaskada pytari nieomal retorycznych, ułożona w formie antytetycznych paralelizm w, jest niewątpliwie wstrząsająca, wiele z nich powtarzanych jest po dziś dzie , a jednak i Tacjan, i Tertulian zmarli w koricu poza Kościołem. W średniowieczu jednym z ważniejszych przeciwnik w filozofii występujących w imię dobra teologii - był św.Piotr Damiani. E. Gilson, charakteryzując postawę Piotra Damianiego, stwierdza, że należał on do tego typu teolog w, kt rzy pytali: czy religia chrześcijariskazawiera całąprawdę? Jeślitak _ w co wierzymy _ reszta jest nam niepotrzebna, bo reszta jest błędem, a wyb r między teologią i filozofią, to wyb r między Bogiem i diabłem . 5 ,,Quid ergo Athenis et Hierosolymis? quid academiae et ecclesiae? quid haereticis et christianis? Nostra institutio de porticu Solomonis est qui et ipse tradiderat Dominum in simplicitate cordis esse quaerendum. Viderint qui Stoicum et Platonicum et dialecticum christianismum protulerunt. Nobis curiosiate opus non est post Christum lesum nec inqui- sitione post euangelium. Cum credimus, nihil desideramus ultra credere. Hoc enim prius credimus non esse quod ultra credere debeamus'' (tenże, De praescriptione haereticorum, hrsg. D' Schleyeą Turnhout 2002 (wyd. łac._niem), VII 9-13). 6 Zob.E. Gilson, Etudes de philosophie mćdićvale, Strasbourg 1921, s. 3l. Filozofia i teologia wobec Objawienia 102 Piotr Damiani u'waŻał, Że wiedza świecka nie pomaga ani w dojściudusz do Boga, ani w lepszym ztoznmieniu prawdy. Do tego ostatniego potrzebne jest dzieło zbawienia, kt re rozsiewa w sercach ziarna wiary. Zresztądo ewangelizacji B g wysłałnie filozof w czy retor w, ale prostych rybak w, a drogą do zbawienia jest pobożne życie. Natomiast światłowiary jest jak słorice, przy kt rym nie ma potrzeby zapdrania latarni wiedzy dla większej jasności, bo wiara wystarczająco wszystko już oświecd.Co więcej, pożądliwa ciekawoświedzy (cupiditas scientiae) jest, zdanięm Piotra Damianiego, źr dłem wszelkiego zła i nieszczęścia; tę pożądliwośćsymbolizuje przecieŻ rajskie drzewo dobra i zła, z kt rego człowiekowi jeśćowoc w nie było wolno. Z drugiej jednak strony jest pewna furtka dla wiedzy świeckiej w życiu chrześcijanina. Piotr Damiani por wnuje filozofię do złotego cielca, kt rego czciLi Żydzi, a kt rego Mojżesz rozbił na proch i ten proch wsypał do wody, jaką pić miały dziecLlzraela (wj 32' 20). Ęm cielcem jest dla chrześcijan społecznośpogariska, kt rej oddają tak bałwochwalczy pokłon. Rzeka to odpowiednik Zbawiciela, kt ry rozpalając ogieri miłościw sercach pogan' wypala wszęlkie formy idolatrii (bałwochwa1stwa). Cielca należało rozbić w proch, ponieważ źr dło społecznościpogariskich jest diabelskie, natomiast dzięki wsypaniu prochu do pitej następnie wody zostaje on (czyli poszczeg lni poganie) odzyskany dla społecznościchrześcijariskiej i Kościoła.Cielec był złoty, gdyż uczynili go mędrcy ztego świata, oddający kult diabłu. Piotr Damiani uvłaŻa, ze owi mędrcy musieli stracić rozum, jeśliniezniszczalnego Boga przedstawiali Za pomocą wyobrazeri hldzi, a nawet zwierząt' A za fllozofami poszli poeci, magowie, astrologowie i wszyscy zajmujący się sztukami wyzwolonymi. Całąwiedzę naleŻy - zdaniem Piotra Damianiego - rozbić w pył, aby na nowo inkorporowa ją do prawdziwej mądrości; trzeba ją oczyścić,,aby mogła być poży teczna dla chrześcij an8. Dzięki temu pojawia się możliwośodzyskania wiedzy ,,pogariskiej'' dla wiary i kultury, a nie całkowite jej odrzucenie. Warunkiem 7 Zob.tamże,s.37. 8 Zob. tamże, s. 32 nn. Awersja do ,,pogariskiego" antyku 103 kt ra będzie ,,rozkazywać" wiedzy świeckiej niczym pani swej służącej9. W ten spos b Piotr Damiani, jak widzimy, oscyĘe między całkowitym odrzuceniem wiedzy świeckiej, gdyŻ wiarajest w zupełności wystarczająca, a uznaniem tej wiedzy za przydatną, ale pod warunkiem j ej absolutneg o przyporządkowania teologii. Te tendencje antyfilozoficzne znalazły sw j urzędowy wyraz w liściepapiezaGrzegorza IX skierowanym do teolog w Uniwersytetu Paryskiego 7 lipca 1 228 roku. P apież pisał, że zbrodnią i prawdziwą aberracjąjest uleganie pogariskim systemom fiIozoftcznym i posługiwanie się nimi w interpretacji Pisma Świętego. Jest to wynik pr żności,pr ba pysznienia się wiedzą, a nie troska o słuchaczy. Zadaniemprofesor w j e st wykładanie teologii zgodnie z tr ady cją ojc w Kościoła,odrzucenie wszystkiego' co przeciwstawia się nauce o Bogu i poddanie wszystkich prawu Chrystusa. Nalezy oprzeć się na Bogu, a nie szukać broni wśrd pogan. Uzgadnianie świętegosłowa, pochodzącego od Boga, z doktrynami filozofow, kt rzy Boga nie znali, to wprowadzanie bałwan w do świątyniPana. A jeślichce się uzasadniać wiarę przy pomocy rozumu naturalnego, to w ten spos b czyni się ją zbędną, gdyż wiaranie ma zasługi, jeśli udowodniona jest przy pomocy rozumu (fides non habet meritum, cui humana ratio praebet experimentum). Grzegorz IX podkreśIa, Że wartośwszelkich nauk musi być mierzona ichprzydatnością dla teologii'o. ostatecznie papieŻ, podobnie jak Piotr Damiani, mimo tak ostrego ataku na wiedzę świecką,zostawia furtkę dla niej, choć wyraźnie traktuje ją tylko jako słuzącą teologii - ąncilla theologiae. jest jednak pierwszeristwo teologii, l 'ł \ t I I $ 'i. 9 ,,Quae tamen artis humanae peritia, si quando tractandis sacris eloquiis adhibetuą non debet ius magisterii sibimet arroganter arripere, sed velut ancilla dominae quodam famulatus obsequio subservire, ne si praecedit oberret, et dum exteriorum verborum sequitur consequentias, intime virtutis lumen et rectum veritatis tramitem perdat" (Petrus Damiani, De divina omnipotentia, cura di P.Brezzi, Firenze 1943 (wyd. łac'-wł), c. V; cyt. za: Gilson, Etudes de philosophie mćdićvale, s. 36). o koncepcji filozofii jako ancilla theologiae zob. niżej. 1o Zob. Gilson, Endes de philosophie mćdićvale, s.44_46. t04 Filozofia i teologia wobec Objawienia 2. Ancilla theologiae theologiaejest starsza niż średniowiecze,a sens tego podporządkowania jest inny, niŻ powszechnie się sądzi. ANCILLA TIIEOLOGIAE Po dziśdzie określenie filozofii średniowiecznej jako ancilla theologiae - służebnica teologii, jest bardzo nośnei posiada pogardliwe zabarwienie. Przywołując to sformułowanie, podkreśla się nieautonomicznoś filozofii, a tym samym jej małą wartośpoznawczą; miała bowiem być pisana pod dyktando teologii. Takie podejście pozulalanastępnie na zbiorcze zdezauruowanie intelektualnego dorobku średniowiecza. Ęmczasem sens wyrażenia ancilla theologiae jest inny, niżto się potocznie przyjmuje, a filozofia średniowieczna była filozofią i to wielkiej miary. okazuje się, że geneza tak bardzo pejoratywnej oceny filozofii średniowiecznej nie jest ani wynikiem bezstronnych badari historyk w filozofii, ani wymysłem ideolog w marksistowskich, Iecz był to najpierw oręż w antypapieskiej kampanii prowadzonej w czasie reformacji. Pewien wydawca w przedmowie do pracy A. Tribbechova De doctoribus scholąsticis ['.J|1 pisał, że praca ta nie mogła zostać wydana wcześniej,bo była niezgodna ze scholastyczną koncepcją filozofii oddanej na służbęteologii papieskiejl2. A więc to cenzura kościelna, zdaniem Tribbechova, pilnowała, aby dzieła ftlozoftczne były zgodne z oficjalną teologią. Filozofia jako służebnicateologii _ to filozofia podporządkowana teologii uznawanej ptzez Rzym. oskarzenie to było na tyle nośne, że zostało przejęte przezr Żnychwrog w Kościołakatolickiego, w tym przez marksist w, aż w koricu zadomowiło się w tzw. powszechnej świadomości.Skutecznoś propagandy jest tak wielka i długotrwała, że do dzisiaj filozofia średniowieczna kojarzv się ze służbąteologii, a średniowiecze_ z najmroczniejszym okresem w historii ludzkości. Ęmczasem historia traktowania fiozofii jako ancillą G. Sanseverino w pracy Philosophia christiana cum antiqua et novą comparątal3 przypomina, że początek uznania teologii za naukę najwyższą, kt rej inne dziedziny winne być podporządkowane, sięga w zasadzie Arystotelesa. Stagiryta bowiem, utozsamiając filozofię pierwszą i mądrośz teologią, stwierdził, ze tylko ona jest wolna, arcsztanauk to jej służki'a. Jednak Arystoteles, m wiąc o teologii, nie miał na uwadze wiedzy zbudowanej w oparciu o nadprzyrodzone objawienie, bo takiego zresztąnie znał,a|e metafizykę z wyeksponowaną pierwszą substancją _ Bogiem jako najwyŻszym przejawem bytu's. Za pierwszego autora, kt ry podporządkowuje filozofię objawieniu, uzna na|eży nie chrześcijanina, ale neoplatoftczykaFilona z Aleksandrii _ filozofa żydowskiego. on to mianem mądrości określałnie metafizykę, ale Pismo Święte Starego Testamentu. I tej właśnieobjawionej wiedzy miała słuŻyć, filozofia. Nie było to aż tak zaskakujące, poniewaz zgodnie z żywionym przez Filona przekonaniem' a jeszcze wcześniejptzez Aristobula, filozofowie greccy, tacy jak Pitagoras czy Platon, swoją filozofię zaczerpnęli z Pisma Swiętego16. Filozofia po_ chodzi z Pisma Świętego, więc tym ba ziej winna być temu Pismu przyporządkowana. Filon odwołuje się do por wnania: jak sztuki wyzwolone (dyrcurl,to [enk;fklia]) potrzebne są do opanowania filozofii, tak filozofia potrzebna jest dla zdobycia mądrości;filozofia jest wiczeniem się do mądrości,a mądrośjest nauką o przyczynach rzeczy Boskich i ludzkich. Jak więc encykliczna muzyka _ powiada Filon _ jest słuzebnicą filozofii, tak filozofia jest służebnicąmądrości(riionep ćyrcur<rłoq pouou<f1 ooorpir4, oUtor rccri ooorpia 6oÓln oo9ioe 9 |3 Zob. G. Sanseverino, Philosophia christiąną cum antiqua et nova comparata, vol. 1-7, Neapoli 1862-1878. ra Zob. Arystoteles, Metafizyka,99{ a 1 - 994 b 30. Zob. tamże, |025 b 1 * 1028 a 5. ' Zob. Baudoux, Philosophią ,,ancilla theologiae", s. 295, przypis 4. o roli Filona w zapoczątkowaniu tzw. filozofii chrześcijariskiej jako służebnicy teologii zob. w: P. A. Redpath, Wisdom's Odyssey. From Philosophy to Transcendental Sophistry, Amsterdam 1997, \5 tt Zob. A. Tribbechov, De doctoribus scholasticis [...J, Jenae t2 17192, s. XXII. puduit asserere scholasticam esse >rphilosophiam in servitute theologiae papae redactam<" (cyt. za B. Baudoux, Philosophia ,,ancilla theologiae",,,Antonianum" 12 (1937), s. 30 , przypis l). ,,[...] non g s. 33 nn. 106 Filozofia i teologia wobec Objawienia [hosper he enĘiklios musik philosophias, huto kai philosophia dule sophias]). To podporządkowanie filozofii-mądrości (Pismu Świętemu) Filon zilustrował podporządkowaniem egipskiej niewolnicy Agar jej pani, żonie Abrahama, Sarze (Rdz 16). W tradycję chrześcijariską koncepcja filozofii jako służebnicy mą drościzostała zaszczepiona przez Klemensa Aleksandryjskiego, pozostającego pod wpływem Filona. R wniez Klemens pokazuje analogię między relacją sztuk wyzwolonych do filozofii, a fiozoftądo mądrości, i konkluduje: mądrośjest panią filozofii (ruptrr Toiwv ri oorpia q rpr.1ooogrrr6 [kyria t inyn he sophia tes phi1osophias]). Natomiast św. Grzegoru Thaumaturgus nie lŻywa określenia,,słlŻącd',lecz adiutrix lub socia laboris (ouvdprOog [syn rithos]), co posiada mniej więcej to samo znaczenie. Pozostali ojcowie greccy, jak Grzegorz z Nazjanzu, Grzegorzz Nyssy, Amfiloch z Ikonium, Didymus Caecus, byli podobnego zdania, aIę takŻe chętnie powoływali się na biblijną alegorię o Sarze i Agar, aby nadać nadprzyrodzony wymiar relacji filozofii do teologii'7. W tradycji łaciriskiej św.Augustyn ani razu nię używa wyrażenia ancilla theologiae. Zbliżone określenie pojawia się dopiero w XI wieku. Św. Piotr Damiani powie, że tzw. artes humąnae powinny być ancilląe dominae, czyli ,,nauki ludzkie'' powinny być ,,słuzkami Pani'', kt rąjest Pismo Święte. Nalezy jednak podkreślic, że kiedy w XI i XII wieku m wiono o filozofii, to miano na myśligł wnie dialektykę, a nie metafizykę, poniewaz stricte fiozoftczne pisma Arystotelesa nie były jeszcze przetłumaczone. Służebnicą teologii byŁa de facto dialektyka, a to z kolei zgadzało się z arystotelesowskim rozumieniem dialektyki j ako dziedziny pomo cniczej (organon-n arzędzile). Jedenasto- i dwunastowieczne rozumienie filozofii jako słuzebnicy teologii nie oznacza wcale, ze Pismo Święte dyktuje konkretne poglądy filozofii, ale to, że teologia korzysta z narzędzi logicznych dialektyki. Dlatego tez Robert Meledunensis powiedział: ,,Non tamen ipsae artes eius [theologiae] sunt ornamentum, sed instrumentum'' (,,Sztuki wyzwolone nie są ozdobą teologii, lecz jej narzędziem'')l8. '7 Zob. Baudotx, Philosophia ,,ancilla theologiae", s. 296-300. |8 Cyt. za: tamŻe, s.304. Pismo Święte i problem jego interpretacji Gdy w XIII wieku rozkwita metafizyka, jej status metodologiczny nie zawiera relacji do teologii, metafizyka nie jest ,,słlŻącąteologii'', ale samodzielną nauką, kt rej przedmiotem jest byt jako byt poznawany za pomocą naturalnego światłarozumu (św. Tomasz z Akwinu). Przesłanki metafizyki nie są zaczerpnięte ani z Pisma Świętego, ani z teologii. Nie oznacza to, że teologia nie potrzebuje filozofii, jednak nie w ten spos b , Że narzttca jej własne przesłanki. objawienie dotyczy Boskich'', a domagając się zrozumienia, potrzebuje filozofii''spraw -metaftzyki jako tej dziedziny, kt ra racjonalnie tłlmaczy rueczywistość.Kryterium realistycznego realizmu stanowi wym g zewnętrzny odpowiedniej instancji kościelnej dla uznania, że taka a nie inna filozoftamoże służyteologii. Ztego nie wynika, ze teologia lub urząd moze ingerowa w treśćtez fiozoftcznych. Wyrażenie ,,ancilla theologiae'' jest ostatecznie pewną metaforą, kt rej nie da się wyjaśnićani przez analizę samych sł w, ani kontekst biblijny. Właściwymkontekstem jest status poznawczy i metodologiczny filozofii (metafizyki) i teologii (naturalnej i objawionej). Bez tego kontekstu powyższa metafora nie jest przedmiotem interpretacji, Iecz raczej ideologicznej manipulacji. Ale czy w takim razię w XIII wieku filozofia stała się autentyczną słuŻącąteologii, tak jak to dziśjest rozumiane, czyli Że filozofia czerpie swoje tezy z objawienia, a nawet z papieskiego rozporządzenia, aw związku z tym jako nauka nie jest tym samym autonomiczna? Aby na to pytanie odpowiedzieć,, trzeba szczeg łowiej rozwaŻyć tę kwestię, najpierw z punktu widzenia teologii, a potem filozofii. 3. PIsMo Śwt4rn SENTENCJE I PRoBLEM JEGo INTERPRETACJI: Nawet najgorliwsi rzecznicy wiary chrześcijariskiej, odżegnujący się od filozofii, stająw koricu przedproblemem rozumienia Pisma Świętego. owszem, tekst jest święty,ale B g przem wił do człowieka za pośrednictwem prorok w językiem ludzkim, kt ry w swej warstwie znaczeniowej nie jest jednoznaczny. Tekst objawiony trzeba zinterpretowa Filozofia i teologia wobec Objawienia i to w taki spos b, aby właściwieoddał myśli Boże przesłanie, a nie stał się powodem do powstania jakiejśkolejnej herezji. I właśnieta kwestia naprowadza nas na zagadnienie teologii jako nauki, kt rej zadaniem jest poprawna interpretacja Objawienia zawartego w PiśmieŚwiętym. Pojęcie nauki musi mieć tu znaczenie jak najbardziĄ pozytywne, chodzi ptzecież o to, żeby interpretacj a była odpowiedzialna, a nie przypadkowa czy opartana dowolnych wizjach. Teologia naukowa rodzlła się długo, paralelnie do asymila cji przez Zach d naukowego dziedzictwa Grecji. Pismo Swięte jako paginą Sącra zawieruło początkowo r wnoległy komentarz pod postaciątzw.,,sentencji''. W tych sentencjach chodziło o wyjaśnienie poszczeg lnych sł w i fraz, a do tego niezbędne było korzystanie z dziedzin pomocniczych, takich jak gramatyka, retoryka, historia, prawo' a więc dziedzin, kt re objęto wsp lnym mianem artes liberąles * sztuk wyzwolonych. Ęlko w ten spos b możnabyło przejść od czytania (littera) do rozumienia (sententia)te. Wykorzystanie sztuk wyzwolonych do interpretacji Pisma Świętego rozpoczęło się w czasie renesansu karoliriskiego' Beda Czcigodny w dziele De schemątibus et tropis pisze: ,,Poniewaz na świętychstronicach znajdtljąsię schematy, tropy i inne [struktury retoryczneJ, nie ma wątpliwości, że czytając je szybciej pojmie się wymiar duchowy, jeślinajpierw nauczyciel objaśni sen s do słow ny' 20 . Ta tendencj a kry ty czno - anality czna, zw ana r wnież dialektyczną,utrzymywała się do połowy XII wieku, ponieważ filozofia widziana była przez pryzmat Is agogi Porfiriusza, Kategorii Arystotelesa, Dialektyki Pseudo-Augustyna i Topik Cycerona2r. Jej jakby szczytem jest zwr cenie uwagi na czworaki sens zawarty w Piśmie Świętym: dosłowny, tropologiczny' alegoryczny i anagogiczny. Po odczytaniu dosłownym należałozidentyfikować rcdzĄ retorycznego tropu zwią) 19 Zob' M.-D. Chenu, La thćologie comme science ąu XIIIe sićcle,Paris l95'l3, s. 15_17. ,,Cum autem in sacrispaglnrs schemata, tropi et caetera his similia inserta inveniantuą nulli dubium est quod ea unusquisque legens tanto citius spiritualiter intelligit, quanto prius in litterarum magisterio plenius instructus fuerit'' (cyt. za: tamŻe, s. 18, przypis l). Alkuin natomiast przeciwny był posługiwaniu się gramatyką pogariską dla interpretacji gramatyki Boskiej (zob.tamże, s. l8-l9). 20 21 Zob.tamże,s.20. Sacra doctrina: od egzegezy do nauki 109 zanego ze słowem lub wyrażeniem, następnie odczytać wymowę teolo- gicznącałego opisywanego wydarzenia, ana koricu ukazać praktyczne wnioski, jakie płyną dla kogoś,kto chce kroczyć drogą prowadzącądo Boga. Wedle tych czworakich sens w komentarze do Pisma Świętego nabrały charakteru hermeneutycznego. Zaśdziełem. kt re stało się klasycznym jako paralelny komentarz, były Sentencj e Piotra Lombarda22. Dopiero w drugiej połowie XII wieku zapoznano się z Analitykami, Tbpikami i Dowodąmi sofistycznymi Arystotelesa, z kt rych to dzieł wyłaniałasię koncepcjapoznaniajako poznania naukowego, a nie tylko krytyczna analiza sł w i poję . Wkr tce teŻ, dziękitłumaczeniom z Toledo, Zach d' dysponował pozostałymi dziełami Arystoteles a, jak o duszy, Fizyka, Etyka, Polilyka, a potem r wnież Metafizykd3. A to już było wyzwaniem dla powstania teologii jako nauki, a więc dziedziny poznania, kt rabędzie posiada właściwysobie przedmiot poznania, metodę i cel. 4. SACRA DOCTRINA: OD EGZE'GEZY DO NAUKI Na ukonstytuowanie się teologii jako dziedziny poznaniar żnej od egzegezy biblijnej miało wpływ m.in. docenienie roli rozumu w wierze. Problem relacji między wiarą i rozumem nurtował myślicieli chrześcija skich od samego początku refleksji nad wiarą. A gdy dziśpod wpływem protestantyzm|\ a p źniej oświecenia skłonni jesteśmy wiarę od rozumu oddzielać' a nawet sobie przeciwstawiać, pamięta powinniśmy, że przecieżjuż św.Pawęł m wił, iżwiara ma sw j ,,niewidoczny argument" (,,argumentum non apparentium" - Hbr 11, 1), zaśśw.Augustyn twierdził: ,,[...] credere nihilaliud est, quam cum assensione cogitare'' (,;wiara jest myśleniem z aprobatĘ')za. Wiara nie jest uczuciem, ale myśleniem. Potrzęba swoistej aprobaty bierzę się stąd, że w odniesieniu do prawd wiary jako prawd rozum nasz nie może poznać 22 23 Zob.tamże,s.25' Zob.tamże,s.20-2l' 2a Sancti Aurelii Augustini, De praedestinatione sąnctorum,2,5,w: Patrologia latina, Parisiis 1965,963. ed. J.-P. Migne, t. 44, Filozofia i teologia wobec Objawienia 110 wprost rzeczywistości, tak, jak to ma miejsce w przypadku zwykłego poznania. Treświary zostaje uznaluazaprawdę,,na wiarę''' że takjest, i to jest właśnieowa aprobata (assensio). W jednym z list w biskup z Hippony dodawał: ,,Niech daleka będzie od nas ta myśl,jakoby B g nienawidził w nas to,przez co stworzył nas wyższymi ponad pozostałe inne stworzenia. Niechaj także i to będzie od nas dalekie, byśmy w tym celu mieli wierzyć'by rozumu nie przyjmować lub rozumienia nie szukać; bo przecież nawet iwierzyć byśmy nie mogli' gdybyśmynie mieli dusz rozumnych"2s. Jak wiadomo, z wiary,;wyrzucono" rozum dopiero pod wpływem p źnośredniowiecznegonominalizmu, gł wnie za sprawą Wilhelma ockhama. Ęmczasem z początkiem XIII wieku Wilhelm z Auxerre zwroclł uwagę na trojakie korzyści, jakie wierze przynieśćmoŻe rozum, korzyścite dotycząwierzących, heretyk w i ignorant w. Wierzący może powiększy i potwierdzi swąwiarę, heretyk moze być wyprowadzony z błędu, a ignorant moze skłonić się ku wierzł6. Wiara, pozostając wiarą otwiera szerokie pole dla rozumu. Dzięki temu działanie rozumu sta się może czymświęcejniż tylko ęgzegęząPisma Świętego. Aleksander z Hales zadaje na początku swej Summy teologicznej pytanie: ,,(Jtrum doctrina theologiae sit scientia?" - ,,Czy teologia jest nauk{"27.I odpowiada, że teologia nie jest nauką, lecz mądrością, poniewaŻ, po pierwsze, nauka bazuje na relacjachprzyczynowo-skutkowych, natomiast teologia dotyczy transcendentnej przyczyny przyczyn, a po drugie, nauka ma na celu poznanie prawdy, natomiast teologia _ wyzwolenie w nas miłościku Bogu. Dlatego teologia jest bardziej mądrościąniżnaukąi ruczej ciągle mieścisię w obrębie egzegezy teks_ tu biblijnego. o ile w nauce występują definicja, podział i rozumowanie (definitio, divisio, collectio), bo taka metoda umożliwia poznanie praw25 TenŻe, Epistola (l20), l,3,w: Patrologia latina, t. 33, Parisiis 1983 (cyt. za: A. BoKrak w l9 5' s. 267); zob. Ch. N. Cochrale, Chrześcijałistwo ber, Antologia patrystyczną, i kultura ąntyczna, tłum. G. Pianko, Warszawa 1960' s. 39l. 2 ,,Triplici ratione ostenditur fides'' (cyt. za: Chenu, La thćologie comme science au XIIIe siżcle, s.34). 21 Cyt.za:tamże,s.37. Sacra doctrina: od egzegezy do nauki lII dy, to w egzegezie w grę wchodzą zalecenia, przykłady, upomnienia, objawienia, modlitwy _ dzięki czemv pojawia się miłośi pobożnoś (trtietas)z8. Aleksander nie uznał teologii za naukę zbudowaną wedle zasad Analityk Arystotelesa, ale do egzegezy tekstu biblijnego dołączyłjako dzieło pomocnicze Sentencje Piotra Lombarda29. Miało to zasadniczy wpływ na powstanie teologii-nauki, poniewaz Sentencje dawały usystematyzowane odniesienie do poruszania pewnych problem w teologicznych jako właśnieteologicznych, a nie czysto egzegetycznych. I stało się zwyczajem, że obok Pisma Świętego myśliciele chrześcijariscy komentowali r wnież dzieło Piotra Lombarda, zaczęły powstawać komentarze do Sentencji. Komentarze te z kolei jako uporządkowane wedle zagadnien, a nie chronologii następujących po sobie ksiąg Pisma Swiętego corazba ziej zbliżałysię w swej strukturzę do teologii-nauki. Wreszcie św.Bonawentura zastosował wobec problem w zawartych w SentencjachPiotra Lombarda metodę żnąod tej stosowanej, 1akprzy egzegezie Pisma Świętego (modus revelativus, praeceptivus, orativus, symbolicus), właściwądlanauki: dociekanie i badanie (modus perscrutatorius et inquisitivus). odr Żniał on przedmiot wiary (credibile), kt rymjest prawda pierwsza, wiedzę objawioną (doctrina sącrae scripturae), kt ra ma w sobie powagę autorytetu, i teologię, kt ra tę wiedzę (prawdę) objawionąrozwaŻaprzy pomocy rozumu30. W Piśmie Swiętym chodzi o credibile ut credibile, a więc o treświary jako wiary, natomiast w teolog1i o credibile ut intelligibile - o treśćwiary jako poddanej racjonalnemu dociekaniu (modus ratiocinątivełs). Wszelako w tym drugim wypadku racjonalność nie jest od wiary oderwana, lecz zachodzi tzw. subalternatio (podporządkowanie). Inną metodą posługuje się człowiek wierzący, inną egzegeta, a inną teolog. Ale wiara musi by obecna w kazdym porządku, r wnież tam, gdzie poddawana 28 ,,Dicendum quod alius est modus scientiae, qui est secundum comprehensionem veritatis per humanam rationem; alius est modus scientiae secundum affectum pietatis per divinam traditionem" (Alexandri Alensis, Summa theologiae, pars I, Coloniae Agrippinae 1622, a. l; cyt. za: Chenu, La thćologie comme science au XIIIe siżcle' s. 38-4t). 29 Por. Chenu, La theologie comne science au XIIIe sićcle, s.39. 30 Por. tamże, s. 54_55. Filozofia i teologia wobec Objawienia 112 Sącrą doctrina: od egzegezy do nauki jest rozumieniu (,,Nisi credideritis, non intelligetis'' * ,,Jeślinie uwier (lumen intellectus agentis), a prawdziwość zasad wiary dzięki światłu wiary (lumen fidei). ,iIa nauka _ pisze św.Tomasz _ posiada jako zasady pierwsze prawdy wiary, kt re poprzez światłowlane są dla ludzi wierzących oczywiste, tak jak zasady poznania posiadamy dzięki intelektowi czynnemu. Nic dziwnego, Że dla niewierzących zasady wiary nie są oczywiste, tak jak nie byłyby takimi zasady poznania bez udziahl intelektu czynnęgo.I z tych zasad fprawd wiary _ dop. P J.], nie przeciwstawiających się zasadom wsp lnym' wyprowadzana jest nauka [teologia _ dop. P. J.1''ss. Światło wiary pełni więc analogiczną zy cie, nie zr ozumiecie")31. Pr ba budowania teologii na zasadach,takich jak tego wymagała arystotelesowska koncepcj a nauki, suponuje odnalezienie pewnych analogii między elementami, kt re musząbyć obecne w kazdej nauce' a kt rych odnalezieniew przypadku teologii moze nastęczać pewnych trudności. Zgodnie ze strukturą arystotelesowskiej koncepcji nauki potrzebne są w punkcie wyjściajakieś pierwsze niedowodliwe zasady. one stanowią podstawę dla przeprowadzaria dowod w, czyli tworzenia sylogizm w. Czy teologia posiada takie zasady? Wilhelm z Auxerre odpowiada,Żetak. Sąnimi prawdy wiart'z.,,Tak jak inne nauki mają swoj e zasady i wyprowa dzane z nich wnioski - powiada Wilhelm - tak i teologia; ale zasadami teologii są prawdy wiary, a te prawdy są zasadami a nie wnioskami''33. Prawdy wiary nie sąbowiem wyprowadzanę z jakichś wcześniejszychprzesłanek. Między zasadami nauki azasadami teologii jest istotna r żnica: te pierwsze są oczywiste mocą oczywistości intelektualnej (principia per se nota), natomiast te drugie takiej oczywistości nie posiadają, są to bowiem zasady wiary, a nie wiedzy. Wilhelm z Auxerre stwierdza, że zasady wiary także posiadają swoją oczywistośc, tyle że jest to oczywistośćwiary. Co więcej, ta oczywistośćwiary jest czymś wyższym od oczywistości wiedzy, ponieważ pochodzi od samego Boga. Ęm samym oczywistośćpierwszych zasad nie jest pomniejszona przez to, że są to zasady wiary, wtęcz przeciwnie, one sąwyższe od pierwszychzasadwiedzt'a. Analogia pierwszych zasad' (nauki i teologii) jest czymś og lnie uznanym w XIII wieku Św. Tomasz w komentarzu do Sentencji Piotra Lombardaprzypomina, że z punktu widzenia aktu poznania prawdziwośćzasad nauki jest ujmowana dzięki światłuintelektu czynnego 3l Sancti Aurelii Augustini' Epistola (120), 1, 3 (cyt. za: Chenu, La thćologie comme science ąu XIIIe siicle' s. 5 ). 32 Zob. Chenu, La theplogie comme science au XIIIe sidcle, s.59. 33 aliae scientiae habent sua principia et conclusiones suas, ita etiam theologia; ,,Sicut sed principia theologiae sunt articuli fidei; fidei enim articulus est principium non conclusio" (cyt. za: tamże). 3a Por. tamże. 113 rolę do światłaintelektu czynnego. W teologii pojętej jako sacra doctrina występują analogiczne elementy do tych, jakie obecne są w nauce: są zatem pierwsze zasady, jest władza intelektualna służącaich ujmowaniu, jest światło,kt re pozwala je ujrzeć. Jednak te pierwsze zasady wiary są ponad rozumem' dlatego do ich ujęcia nie wystarczy intelekt, potrzebna jest wyzsza od rozumu wiara (habitus fidei). Dopiero ,yl życil przyszłym _ powie Tomasz _ gdy Boga zobaczymy w Jego istocie, te zasady wiary będą widziane intelektualnie jako samooczywiste, podobnie do pierwszych zasad dowodzenia"3. Taka strukttra poznania teologicznego suponuje tzw. subalternację, to znaczy zaleŻnośćteologii od wyzszej wiedzy,jakąjest ostatecznie wiedza Boska: ,,[...] teologia jest nauką kt ra wychodzi od zasad znanych dzięki światłuwyŻszejwiedzy,kt rąjest wiedzaBoga i świętycB'37. Subalternacja teŻ posiada swoją analogię w porządku zwyk- ill flr I' t i I 35 ,,Ista doctrina habet pro principiis primis articulos fidei, qui per lumen infusum per se noti sunt habenti fidem, sicut et principia naturaliter nobis insita per lumen intellectus agentis. Nec est mirum si infidelibus nota non sunt, qui lumen fidei non habent: quia nec etiam principia naturaliter insita nota essent sine lumine intellectus agentis. Et ex istis principiis, non respuens communia principia, procedit ista scientia t..J" (S. Thomae Aquinatis, Commentum in quatuor libros Sententiarum Petri Lombardi, Parmae 1858, lib. I, prooemium, q. 1, a. 3, resp'; por. Chenu, La theologie comme science au XIIIe sićcle, s.64). 36 S. Thomae Aquinatis, Commentum in quatuor libros Sententiarum Petri Lombardi, lib. III' d. 24' q. l, a.2, ad 2; por. Chenu, La thćologie comme science ąu XIIIe sićcle, s. 65. 37 ,,[...] sacra doctrina est scientia, quia procedit ex principiis notis lumine superioris scientiae, quae scilicet est scientia Dei et beatorum" (S. Thomae Aquinatis, Summa theo- 114 Filozofia i teologia wobec Obiawienia łych nauk, np. nauka o perspektywie jest zaleŻna od zasad geometrii, amlrzyka* od zasad matematyki. Podobnie zasady teologii sązależne od zasad Boskiej wiedzy. R wnocześnie widać jasno, Że wiara nie jest czymś zewnętrznym wobec teologii, bo teologia nie jest jakąśczysto racjonalną analizątreściprzekazu. Aby bowiem możnabyłoprzeprowadzić rozumowanie, są potrzebne pierwsze zasady, a tych zasadbezwiary się nie ujmie, a więc i nie przeprowadzi się dowodzenia, i nie będzie nauki38. Potrzebna jest ciągłośćmiędzy wiedzą wy ższą i podporządkowaną3g. Cały proces poznania teologicznego nie ma na celu wyciągania wniosk w z przesŁanek, ale ostatecznie poznanie Boga, na ile nam się objawił. Dlatego tez teologia jest sącrą doctrina, czyli jest w niej ciągle obecny ten wewnętrzny zvłiązek między ludzkim poznaniem a Objawieniem. Teologia oderwana od Objawienia i od wiary przestaje by sacrą doctriną. R wnocześnie w odr żnieniu od samej wiary w przypadku teologii mamy do czynien ia z racjonalną obr bką danych Objawienia. Ta praca rozumu nie odbiera jednak prawdom wiary ich nadprzyrodzoności, raczej rozum jest dzięki wierze w tę nadprzyrodzonośćwtopiony. Jak powie obrazowo, ale i dosadnie św.Tomasz: ,,Kto posługuje się filozofiąprzy interpretacji Pisma Świętego nie rozciencza wina wodą, ale wodę zamienia na wino'ao. Ten punkt otwiera przed. nami pytanie o związek filozofii z teologią. Jeżeli bowiem sącra doctrina potrzebuje racjonalnego badania, to logiae, cura et studio P. Caramello, vol. 1, Torino 1963, I, q. t, a. 2, resp.; por. Chenu, La theologie comme science au XIIIe sićcle, s' 72). 38 Należy przypomnieć, że chodzi tu o dowodzenie w sensie arystotelesowskim, gdzie pod uwagę bierze się treść,a nie zakres. Przy zakresowym rozumieniu dowodzenia, co jest charakterystyczne dla nominalizmu, wiara w teologii staje się zbędna! 3' ,,[...] ille qui habet scientiam subalternatam, non perfecte attingit ad rationem sciendi, nisi in quantum eius cognitio continuatur quodammodo cum cognitione eius qui habet scientiam subalternantem'' (tenże, Quaestiones disputatae de veritate,vol.2, q. 14, a.9, ad 3; por. Chenu, La thćologie comme science au XIIIe siŻcle' s. 73). a0 ,,Unde illi, qui utuntur philosophicis documentis in sacra doctrina redigendo in obsequium fidei, non miscent aquam vino, sed aquam convertunt in vinum" (S. Thomae Aquina- tis, Expositio super librum Boćthii De Trinitate, recensuit B. Decker, Leiden 1959,, pars I, q. 2, a.3, ad 5); zob. Chenu, La thćologie comme science au XIIIe siżcle, s.86. Metafizyka a teologia naturalna 115 musi skorzystać z takiej dziedziny wiedzy, kt ra będzie jak najbardziej przydatna. Jest nią filozofia, a zwłaszcza jej najwaŻniejsza częśc_ me- tafizyka. 5. METAFTZYKAA TEOLOGIA NATURALNA Arystoteles, jak wiadomo' nie jest tw rcą ruazwy ,,metafizyka'', posługiwał się natomiast takimi l|azwarni, jak ,,filozofia pierwszł', ,,mry droś'' i ,Jeologia".W związku z tym pojawił się nawet sp r o jedność poznariametaftzycznego i o relację metafizyki do teologii. Kluczowy tekst, w kt rym teologia pojawia się zamiennie zfi lozofią pierwszą znajduje się w VI księdze Metafizyki. Arystoteles przedstawia podział' nauk teoretycznych, a wśrd nich wymienia fizykę i matematykę. Jako ostatnia pojawia się ,,nauka pierwsza'', ,,teologia'', ,,filozofia pierwsza''. To zr żnicowanie wynika zę zr Żnicowania przedmiot w. Fizyka dotyczy substancji, kt ra posiada w sobie Zasadę ruchu i spoczynku. Substancją tą zajmuje się fizyka w aspekcie formy, ale w Łącznościz materią. Natomiast matematyka bada substancję bez związku z ruchem i w oddzieleniu od materii, przy czym Arystoteles zostawia otwarte pytanie, czy taka substancja faktycznie istnieje, czy też chodzi tu o spos b ujęcia substancji materialnych (poprzez tzw. abstrak_ cję matematyczną)a|. Nauka pierwsza * teologia - filozofia pierwsza dotyczy substancji niezmiennych, a więc takich, kt re nie są w ruchu, i oddzielonych od materii, czyli niematerialnych. określana jest ona mianem teologii, czyli nauki o tym, co Boskie, dlatego że to, co niematerialne i niezmienne jest Boskie. R wnocześniejednak utozsamiana jest z filozofiąpierwszą' poniewaz substancja Boska jest pierwszą substancją i pierwszym bytem, a więc teologia dotyczy pierwszego bytu w hierarchii bytowej. Ponadto w pierwszy byt i pierwsza substancja al Problem przedmiotu matematyki wiąże się z platoriskim wyodrębnieniem sfery pośredniczącej (sfery liczb) pomiędzy światem zmysłowym a światem idei. Arystoteles wska_ zuje,Że raczej takiej sfery nie ma, natomiast przedmiot matematyki jest wynikiem specjalnej abstrakcji. Filozofia i teologia wobec Obiawienia 116 pełnią funkcję pierwszych przyczyn dla całego bytu, a zatem badanie pierwszej substancji jest r wnocześnie badaniem pierwszych przyczyn. Ponieważ teologia dotyczy pierwszego bytu, to tym samym ma charakter wiedzy uniwetsalnej, a więc dotyczy teżbyfi jako bytua2. Tekst księgi YI Metafizyki stanowił nie lada kłopot dla komentator w. Teologia jawi się jako jedna z nauk teoretycznych, ponieważ ma za przedmiot wyodrębnioną substancję. Z drugiej strony, ponieważ ta substancja jest pierwszą substancją i jest przyczynąsubstancji pozostałych, to teologia nie jest tylko jedną z nauk, ale ma miejsce uprzywilejowane, a ponadto w pewien spos b nabiera charakteru uniwersalnego, tożsamego z nauką o bycie jako bycie. Ale jest jeszcze jeden aspekt: człowiek nie poznaje bezpośrednio owej Boskiej substancji' poznaje j ą pośrednio, właśniejako przyczynę. W związkl z tym teologia (iako nauka o pierwszej substancji) musi być powiązana z fllozofiąpierwszą jako nauką o bycie jako bycie, ponieważ w porządku ludzkiego poznania droga do pierwszej substancji biegnie poprzez poznanie substancji materialnych. Arystotelesowskie analizy dotyczące substancji pierwszej przeprowadzone w księdze XII zapunkt wyjściabiorąruch i strukturę substancji materialnej, a nie bezpośrednie poznanie samej Boskiej substancji. Dotyczy to zar wno istnienia takiej substancji, jak i jej natury. Substancja Boska jawi się jako wieczna, w akcie, konieczna, nierozciągła, niematerialna, prosta, myślącasamą siebie. Jej istnienie jest konieczne z uwagi na koniecznoś znalezienia adekwatnej przyczyny dla wiecznego ruchu. Arystotelesowska teologia naturalna nie jest oparta ani na Objawieniu, ani na poznaniu bezpośrednim Boga, ale na metaftzycznej ana|izie świata zmysłowego.W związku z tym teologia ta nie jest jakąśsamodzielną dyscypliną naukową (filozoficzn ą), zajmuje natomi ast wyj ątkowe miejsce w poznaniu metaftzycznym, ponieważ to, co Boskie, jest zarazem najwyższąprzyczyną, jak i najwyższą substancją. Jednak w pierwszym rzędzie przedmiot teologii naturalnej jawi się jako przyczyna' a nie jako substancja, jakoprzyczynabytuzmysłowo poznawala2 Zob. Arystoteles, Metafizyka, 1025 b 1 - 1026 a 33. Metafizyka a teologia naturalna 117 nego. A ponieważ poznanie naukowe jest poznaniem przez przyczyny, to teologia wpisuje się w poznanie naukowe, r żne od poznania mitologicznego. To jest jedno z najwaŻntejszych osiągnię myśligreckiej: odmitologizowanie poznania teologicznego. ono wystąpiło już wcześniej, wprawdzie na tle racjonalnej krytyki antropomorfizmu w pojmowaniu bog w (Ksenofanes), ale krytyka ta nie była jeszcze wpisana w określonąmetodologię poznania naukowego. Natomiast za sprawą Arystotelesa byt Boskiwkracza do nauki. Koncepcja Boga-Absolutu, jaka pojawia się w ramach teologii naturalnej, jest zawieszona na koncepcji bytu wypracowanej w ramach metafizyki. Teologia naturalna bazuje więc na metafizyce. o ile w ramach protestantyzmu' ap źniej oświeceniakrytykowano średniowiecze za poddanie objawienia (Pisma Świętego) filozofii greckiej i rozumowi, co miało przyczynić się do deformacji chrześcijaristwa, o tyle z punktu widzenia kultury nauki trzeba raczej uwypuklić, że dokonała się rzecz zdumiewająca: po raz pierwszy w historii to, co zazwyczaj rozpływałosię w mitologii i fantazji poetyckiej, poddane zostało określonym rygorom intelektualnym, jakie wyznacza poznanie naukowe. Pierwszy krokuczynili Grecy, szukając Boga w ramach Oeopia [theoria], natomiast wielką zasługą średniowiecza było w y znaczenie ram interpretacyj nych obj awione g o pr zekazu, uwzględniającego z jednej strony spos b ludzkiego poznania świata, z drugiej zaś_ strukturę rzeczywistości poznawanej przez człowieka. W ten spos b teologia, nie tracąc nic ze swego wymiaru nadprzyrodzonego' plasowała się w ramach szczytowej dla człowieka dziedziny kultury, jaką jest poznanie prawdy (nauka). Problem bowiem polegał na tym, że interpretacja Pisma Świętego tak czy inaczej (wprost lub pośrednio), musiała odwoływa się do jakiejśkoncepcji ludzkiego poznania, a co za tym idzie i nauki. Pismo Swięte zawięra treściobjawione, kt rych człowiek nie moze poznać tak, jak Bog czy aniołowie, stąd chodziło o właściweusprawnienie ludzkiego rozumu' aby najlepiej, jak to dlari możliwe, m gł te prawdy odczytać, zrozumieć iuznać. Teologia miała za zadanie właściwąpoznawcząrecepcję prawd objawionych, co, ze strony człowieka, musiało polegać przede wszystkim na zastosowaniu uszlachetnionej sprawności poznawczej, czyli nauki, a zwłaszcza fllo- Filozofia i teologia wobec Objawienia r18 zofii. R wnocześnie refleksja filozoficzna pozwa|ała na wyznaczenie granic ludzkiego naturalnego poznania w sprawach' kt rych dotyczyło Pismo Święte. Paradoksalnie więc, to rozum ludzki zdolny był ustalić swoją miarę, dzięki czemu prawdy objawione w dalszym ciągu były prawdami objawionymi, a nie ludzkim wymysłem czy przedmiotem nauk przyrodniczych. Znalrezienie właściwegomiejsca dla ludzkiego rozumu' udoskonalonego przez naukę, w sprawach wiary _ to wielkie osiągnięcie kultury naukowej średniowiecza. 6. FILoZoFIA NA USŁUGACH TEoLoGII Widzimy, Że zvłiązekfilozofii z teologią nie może polega na tym, iż teologia podyktuje tezy filozofii, ale na tym, że teologia potrzebuje filozofii do interpretacji prawd objawionych. Przecięż jeślinawet dziedziny wchodzące w skład trivium są pomocnicze względem filozofii, to wcale nie oznacza to, że filozofia dyktuje reguły gramatyce czy logice. Podobnie teologia, korzystaj ąc z ftlrozofti, nie wpływ a na tteśćzawartych w niej tęz.Można natomiast orzec,jaki typ filozofii (system) nadaje się do teologii, a jaki jest nieprzydatny, a nawet groźny. Jeżeli więc papieze wypowiadali się autorytatywnie na temat filozofii, to ze względu na jej relację do teologii, czylt z poczucia odpowiedzialności za wiarę. Stosunek taki nie naruszał jednak autonomiczności poznania filozoficznego. Podstawą dla racjonalnej analizy treściwiary są słowa św.Pawła, kt ry m wi o wierze jako posiadającej swoją,,niejawną rację'' (,,argumentum non apparentium''' Hbr 11, 1). Wiara, jak słusznie podkreśla M.-D. Chenu, jest nie tylko przekonaniem, ale zavtiera sw j argument (racjonalny), kt ry trzęba wydobyća3. Ta racjonalnośpozwala na penetrowanie wiary przez rozum i otwiera pole dla filozofii. I filozofia już jako ukonstytuowana nauka wkracza w teologię. Powodem wprowadzenia filozofii w teologię jest treśćwiary jako dająca się zrozumie Filozofia na usługach teologii (credibile ut intelligibile), gdyŻ tu sama ęgzegeza tekstu na poziomie ,,sztuk wyzwolonych" nie wystarcza. Między rozumem i wiarą między naturą i łaską nie ma sptzeczności,lęcz zachodzi relacja dopełnienia tego, co naturalne przez to, co nadprzyrodzoneaa. W przypadku relacji między filozofią i teologią Tomasz wyjaśnia, żetak jakteologia opiera się na świetlęwiary, tak fiIozofta _ na naturalnym świetle rozumu i z tego tytułu jedno nie może by przeciwne drugiemua5.W związku z tym natrzy sposoby teologia może posłużyćsię filozofią 1) filozofia dowodzi tego, co jest wstępem do teologii (preambuła wiary) i co o Bogu moŻnadowieść, opierając się na rozumie naturalnym (że B g istnieje, że jest jeden itd); 2) przybliŻa sprawy wiary za pomocąpodobieristw zaczerpniętych ze świata;3) odpiera poglądy przeciwne więrzea6. Ponadto, teologia posługując się filozofią, moŻe wyprowadza wnioski zprawd wiary, dzięki czemu człowiek wierzący może powiedzieć, ze posiada wiedzę o tym, co wynika zwiarf7. Stanowisko starozytnych i średniowiecznych autor w, takich jak: św.Augustyn, św.Bonawentura czy św.Tomasz z Akwinu, dotyczące 44 a5 ,,Sicut autem sacra doctrina fundatur supra lumen fidei, ita philosophia supra lumen naturale rationis; unde impossibile est quod ea, quae sunt philosophiae, sint contraria his quae sunt fidei, sed deficiunt ab eis" (S. Thomae Aquinatis, Expositio super librum Boethii De Trinitate,pars I, q. 2, a. 3, resp); por. Chenu, La thćologie comme science au XIIIe sićcle, s. 88. ou ,,[...] in sacra doctrina philosophia possumus tripliciter uti. Primo ad demonstran- dum ea quae sunt praeambula fidei, quae necesse est in fidei scire, ut ea quae naturalibus rationibus de Deo probantur ut Deum esse, Deum esse unum et alia huiusmodi vel de Deo vel dę creaturis, in philosophia probata quae fides supponit. Secundo ad notificandum per aliquas similitudines ea quae sunt fidei, sicut Augustinus in libro de Trinitate utitur multis similitudinibus ex doctrinis philosophicis sumptis ad manifestandum Trinitatem. Tertio ad resistendum his quae contra fidem dicuntur sive ostendendo esse falsa, sive ostendendo ea non esse necessaria" (S. Thomae Aquinatis, Expositio super librum Boethii De Trinitate,pars q.2, a.3, resp.). a? Zob. Chenu, La thćologie comme science au XIIIe sićcle, s.85. W takim ujęciu, chociaż f/rozofta ,,słllży"teologii, to teologia nie może narzlcać swoich tez filozofii. I, a3 119 ,,[...] fidelis potest dici habere scientiam de his quae concluduntur ex articulis fidei" (tenże, Quaestiones disputatae de veritate, q. 14, a' 9' ad 3). 120 Filozofia i teologia wobec Objawienia relacji między filozofią i teologią zostało wsp łcześniepotwierdzone przez Jana Pawła II w jego encyklice Fides et rątio. PapieŻ przypomniał ich argumenty jako ciągle aktualne i prawdziwe. IJderzający jest tytuł jednego z- rozdziałow: ,,Nieprzemijająca nowośmyśliśw. Tomasza''. ojciec Święty wielokrotnie ukazuje pofrzebę powrofu do realistycznej filozofii klasyczrej jako tej, kt ra w zdrowy spos b może słtlĘćteologiia8. a8 Zob. Rozum otwarty na wiarę. ,,Fides et ratio" _ w rocznicę ogłoszenia, red. A. Maryniarczyk, A. Gudaniec, Lublin 2000' Wsp łcześnieproblem ten został opracowany od strony melafizycznej przezKrryca jeszcze przed ukazaniem się encykliki Fides et ratio. Altor zwraca uwagę: ,,Teolog interpretujący i wyjaśniający objawienie znajduje się w sytuacji odmiennej od naukowca, kt ry w swoich badaniach kontynuuje przejęte załoŻenia swej pracy, lub też formułuje nowe założenia, w świetlekt rych dokonuje swych naukowych operacji. Założeniate nie muszą by do korica sprawdzone jako prawdziwe, bowiem nauka w trakcie jej rozwoju ukaże wreszcie prawdziwośćnaukowych dociekari. Natomiast teolog pracuje dla człowieka i jego najwznioślejszych >boskich< przeżyć. Nie może posługiwa się hipotezami, kt re z biegiem lat pracy okażą się przydatne lub błędne, gdyż ciągle ma do czynienia z Życiem realnego człowieka, żyjącego w kr tkim czasie w realnym świecie. Nie może więc nie uwzględnić: a) faktu realizmu świata; b) realizmu konkretnego człowieka, kt ry w swoim postępowaniu życiowym, w stosunku do Boga musi się znajdować w stanie normalnym, w realnym, a nie wyimaginowanym świecie,stworzonym przez fantast w, nawiedzonych, wr żbiarzy itp. Konkretnie żyjący człowiek żyje w świecie realnym, korzysta w swym Życiu z realnego świata'stąd w minimalnym sensie musi ten światakceptować i uwzględnić _ w opracowywaniu stosunku człowieka do Boga, objawiającego przez swych prorok w, apostoł w i samego Jezusa Chrystusa _ stan świata realnie istniejącego, tylko abstrakcyjne, myślowe tworŁ mogące być nieadekwatnymi w stosunku do świata. Dlatego systemy filozoficzne stawiające na miejscu świata, jako przedmiotu rozumie_ a nie nia istotnego kontekstu Życia człowieka, swoje abstrakcyjnie ujęte sensy, nie mogą stanowić bazy dla docieka teologicznych'' (M. A. Krąpiec, Filozofia w teologii, Lublin 1998, s. lll). ,,Sumując zatem (pobieżnie) warunki upoważniające do ana|izy treści objawienia trzeba dostrzec to, że analizy te nie mogą się dokonywać w oddzieleniu od istotnych element w i warunk w poznawczych,jakimi są rzeczywistość świata ręalnie istniejącego; rzeczywi- stośćczłowieka jako adresata objawienia i sam charakter ludzkiego języka jako znakowego nośnika treści poznawczych" (tamże' s. l25). Rozdział IV NAUKA: w sTRoNĘ TECHNoLOGII I IDEOLOGII Renesans przynosi ze sobą nową koncepcję nauki. obowiązuje ona' choć z roŻnymi modyfikacjami, po dziśdzieiL Jej przewodnim hasłem jest vżyteczność.Ale jest to użytecznośćpojęta bardzo szeroko' szeruej niż zwykła przydatność.Nauka ma bowiem być tym, co poZwoli człowiekowi zapanować nad przyrodą' światem, a nawet nad kosmosem; nauka ma ptzyczynić się do ulepszenia i udoskonalenia człowieka, a takŻe całego społeczeristwa. Jest chyba oczywiste' Że tak wielkie zadanie postawione przed nauką nie może być wynikiem wewnętrznej ewolucji samej koncepcji nauki. Reorientacja koncepcji nauki ze scire propter ipsum Scire (,,poznać, aby wiedzie '') na scire propter uti (,,poznać, aby korzystać'') jest uwikłanaw kontekst pozanaukowy o skali cywilizacyjnej. Traktowanie ewolucji pojęcia nauki w mikroskali lub w kategoriach czysto immanentnych, tak jak to najczęściejma miejsce' jest zabiegiem, kt ry przyczynia się do odwr cenia uwagi od istotnych powod w zmiany miejsca nauki w kulturze. A przecieŻ zmiana celu' pociągającego za sobą zmianę metody, zmianę przedmiotu formalnego, a nawet materialnego badari naukowych - nie jest Sprawąbłahą ale właśniepierwszorzędną. R wnocześnie ta zmiana