Rzecznik w mundurze Zmiany Słuby mundurowe od 1989

advertisement
Rzecznik w mundurze
Zmiany
Służby mundurowe od 1989 roku przeżywały w Polsce znaczące zmiany. Przez lata
funkcjonowały niejako obok społeczeństwa, sprawując nad nim stałą kontrolę. Po wyborach
czerwcowych 1989 r., wraz z całą sytuacją polityczną Polski, zmieniała się też kondycja i
sposób funkcjonowania wspomnianych instytucji. Pojawiło się cywilne zwierzchnictwo,
zarówno nad wojskiem, jak i policją. Choć zmiany personalne były jedynie częściowe,
oznaczały nową jakość informowania społeczeństwa o sprawach dotyczących policji i wojska.
W służbach mundurowych po 1989 r. ideologia przestała odgrywać istotną rolę. Zwiększył się
ich dystans do świata polityki. Konsekwentne przystępowanie Polski do struktur
międzynarodowych (przede wszystkim NATO) wymogło także przyjęcie zachodnich
standardów w komunikowaniu się z otoczeniem.
Specyfika
PR „mundurowego” nie należy traktować jako jednorodnej całości. Praca wydziałów
policyjnych lub wojskowych odpowiedzialnych za komunikację jest zróżnicowana.
W rozmowach z rzecznikami „mundurowymi” uderza ich ostrożne posługiwanie się samym
terminem public relations. Nie są przekonani, że to najwłaściwsze określenie ich pracy. Wolą
raczej używać sformułowania „zdobywanie poparcia społeczeństwa”. W wojsku funkcjonuje
termin public information, przyjęty za oficjalnymi dokumentami NATO. Są to wszelkie
działania służące pełnemu informowaniu społeczeństwa, których ostatecznym celem jest
zdobycie poparcia dla działań wojska. Zgodnie z zasadami, osoby zajmujące się PI nie mogą
być włączane do działań o charakterze propagandowym, a PI jest postrzegana jako
wiarygodna, czysta informacja. Jednak nawet najlepszy PIO (Public Information Officer) nie
będzie dla mediów prawdziwym źródłem informacji, bez dobrej woli i zrozumienia swojego
przełożonego.
Można się spodziewać, że opinie na temat rzeczywistej dostępności i rzetelności informacji
wojskowej, choćby wśród dziennikarzy akredytowanych przy bazach wojskowych, są
podzielone. Szeroko na ten temat pisał m.in. Grzegorz Czwartosz (Wojna i media, Polska
Zbrojna), opisując dezinformację mediów w trakcie pierwszej wojny w Iraku. Reporterzy
mają czasem wrażenie, że są elementem gry prowadzonej przez służby informacyjne wojska,
a nie ich równorzędnym partnerem. Rzecznicy wojskowi swoje posunięcia tłumaczą
odpowiedzialnością za życie i zdrowie żołnierzy oraz innych osób.
Rzecznicy „mundurowi” podkreślają różnice pomiędzy specyfiką ich branży, a PR cywilnym.
Zarówno wojsko, jak i policja to instytucje utrzymywane z podatków. Stąd konieczność
tłumaczenia społeczeństwu swoich posunięć i decyzji rzecznicy prasowi uważają za swoje
główne zadanie. Dariusz Kryszk, oficer prasowy komendanta AON, stwierdza; „ Konieczność
zdobywania poparcia dla swoich działań towarzyszy wojsku praktycznie od początku jego
istnienia.”. Z kolei Paweł Biedziak, Dyrektor Biura Komunikacji Społecznej Komendy
Głównej Policji, wskazuje na różnice pomiędzy PR wojska, a policji: „Policja wkracza w
życie prywatne, często intymne ludzi i dlatego utrzymywanie jej pozytywnego wizerunku jest
ekstremalnie utrudnione.”.
Misja
Rzecznicy służb mundurowych swoją rolę widzą głownie w przekazywaniu rzetelnej i
uczciwej informacji. Mówią o kreowaniu wizerunku reprezentowanych instytucji praktycznie
głównie poprzez uczciwe informowanie o tym, jak pracują. Pytani o zmiany w podejściu
oficerów i policjantów do kwestii informowania, odpowiadają, że są bardziej otwarci, często
lepiej przygotowani do kontaktów z mediami, ale jednocześnie podkreślają, że zmiany to
proces, a on zawsze potrzebuje czasu. Paweł Biedziak akcentuje potrzebę nauki rzeczników
policyjnych uczciwego mówienia o faktach.
Trudne pytania
Zdarza się, że osoby zajmujące się informacją w instytucjach mundurowych muszą odpierać
zarzuty mediów o małą dostępność informacji, lub nawet rozpowszechnianie mylnych
szczegółów, unikanie odpowiedzi. Kierując się logiką kolokwialnego zwrotu, że najlepszą
formą obrony jest atak, rzecznicy zarzucają dziennikarzom, brak zrozumienia dla specyfiki
ich pracy. Uważają, że wielu dziennikarzy nie traktuje poważnie ich ograniczeń, które są
wynikiem m.in. konieczności ochrony życia osób w jakikolwiek sposób zależnych od
nieodpowiedzialnie opublikowanej informacji. Dariusz Kryszk podaje przykład informacji na
temat przemieszczania się wojska w czasie konfliktu zbrojnego: „Podanie przez media
terminu i dokładnych danych takiej operacji doprowadzi na pewno do ataku nieprzyjaciela i
spowoduje śmierć wielu osób.”. Podobnie jak w PR cywilnym, tak i w mundurowym
niezbędne są poprawne relacje z mediami, oparte na zaufaniu i profesjonalizmie obu stron.
Współczesny rzecznik w mundurze
Współcześni rzecznicy mundurowi, to ludzie często bardzo dobrze wykształceni, po wielu
kursach, studiach podyplomowych komunikacji i PR. Nie brakuje im wiedzy teoretycznej,
dotyczącej technik i narzędzi public relations. W swojej pracy korzystają z tych samych
rozwiązań, co ich cywilni odpowiednicy. Centra informacyjne opisywanych instytucji mają
prężnie funkcjonujące działy analiz. Dziennikarze podkreślają zmianę w podejściu
opisywanych instytucji do relacji z mediami. Poziom profesjonalizmu przygotowywanych
materiałów prasowych, umiejętności wypowiedzi przed kamerą, nagrywane „setki” są lepsze
niż 10 – 15 lat temu. Reporterzy telewizyjni zwracają uwagę na przygotowywane przez samą
policję materiały z akcji i udostępnianie ich mediom. Dziennikarze podkreślają, że wśród
rzeczników, najczęściej tych wyższego szczebla, jest kilku, dla których ich praca, media są
prawdziwą pasją. Często świetnie rozumieją zasady i ograniczenia pracy dziennikarzy i
potrafią im pomóc, ale, jak każdy PR-owiec, dbają przede wszystkim o interesy swoich
instytucji.
Przedstawiciele mediów wskazują jednak na niepokojącą tendencję monopolizowania
informacji przez rzeczników i służby prasowe. Taka sytuacja jest utrudnieniem dla
dziennikarzy w przygotowaniu rzetelnych wiadomości. „Gdy wypowiadać może się tylko
rzecznik, który osobiście nie uczestniczył w wypadkach, o których opowiada, materiał traci
na wiarygodności i atrakcyjności. A teraz trudniej jest dotrzeć do «źródeł informacji» i
namówić ich na wypowiedź przed kamerą.” mówi anonimowo dziennikarz telewizyjny.
Wojsko stosuje w tej kwestii zasadę wypowiadania się zgodnie z zakresem własnej
odpowiedzialności i kompetencji. Nie zamyka teoretycznie możliwości wypowiedzi
żołnierzom i oficerom niezwiązanym z biurami prasowymi, jednak wyraźnie ogranicza ich
zakres tematyczny.
Język rzeczników „mundurowych” bywa lepszy od cywilnych PR-owców, którym czasami
trudno uniknąć nachalnej promocji. Wojsko i policja biorą udział w różnych akcjach
społecznych, które mogą poprawiać ich wizerunek. A sami rzecznicy mundurowi mają
poczucie misji, wyjątkowości i znaczenia swojej pracy dla społeczeństwa, ich zdaniem
nieporównywalnego z żadną instytucją cywilną.
Download