VIII Liceum Ogólnokształcące i 58 Gimnazjum im. Władysława IV w Warszawie - Start Początki teatru Nazywany zwierciadłem życia, odbijającym nasze losy, pragnienia, dzieje i czyny, teatr jest jedną z tych form sztuki, których popularność może spadać - i spada - ale których magia wydaje się niezmienna i nieśmiertelna. Choć statystyki mogą twierdzić inaczej, ta dziedzina kultury nadal się rozwija. Mimo to poświęcamy jej coraz mniej uwagi. 30 września klasa Ic miała okazję wybrać się na wykład do Muzeum Teatralnego w Warszawie. Prelekcja dotyczyła historii tej dyscypliny - a dokładniej jej reprezentacji w Grecji i Rzymie.Na miejscu - mimo przeprowadzanego właśnie remontu, zapewniono nam dostatecznie dużą ilość miejsca i krzesła. Choć nie było na nich za wygodnie, nie o to chodziło w całym tym projekcie. Prelekcja była prowadzona przez profesora historii teatru, który długo i z pasją opowiadał nam o swojej dziedzinie wiedzy.Historia daje pierwszeństwo w roli wynalazców teatru starożytnym Grekom, ale możliwe, że szybsi od nich byli Hindusi - nie można tego stwierdzić dokładnie. Na pewno szkoła indyjska jest najstarszą, która działa nieprzerwanie do dziś, natomiast dziejowe burze kilkakrotnie przetoczyły się przez Grecję, uniemożliwiając taki wyczyn.Idea przedstawień dramatycznych wywodzi się od obrzędów mistyczno-religijnych, w przypadku Hellady od Dionizji, czyli procesji na cześć Dionizosa, boga winnej latorośli. Stopniowo chór satyrów - mitycznych pół ludzi, a pół kozłów - towarzyszy i sług rzeczonego bóstwa, przekształcił się w chór teatralny oraz aktorów. Powstały pierwsze utwory nie związane nie tylko z kultem Dionizosa, ale też w ogóle z religią i mitologią.Dramat antyczny można podzielić na trzy gatunki: tragedię (gr. tragos - kozioł i oda - pieśń), komedię (komos - korowód) i dramat satyrowy albo satyryczny. Ta pierwsza tyczyła się losów postaci mitycznych, królów i bogów i sprowadzała na nich nieuchronną, przerażającą zagładę. Druga natomiast mogła opowiadać o zwykłych ludziach, wyróżniała się frywolnym humorem i dobrym, szczęśliwym zakończeniem. Jeżeli chodzi o dramat satyrowy, to do naszych czasów zachował się zaledwie jeden tego typu utwór, nie wiemy też, na ile jest on dla gatunku typowy.Konstrukcja teatru w czasach starożytnych różniła się od tej, którą widzimy dzisiaj. Nie był on początkowo zwyczajnym budynkiem, ale rzędami siedzeń wykutych w stoku góry, co gwarantowało dobrą akustykę i widoczność. Ławy otaczały tzw. orchestrę, to jest miejsce, gdzie występował chór, grający w dramatach greckich bardzo ważną rolę. To chór wprowadzał publiczność w treść przedstawienia , był też swoistym narratorem, a jego przewodniczący często pełnił funkcję dodatkowego aktora.Za orchestrą stawiano skene: szałas albo namiot, gdzie aktorzy mogli się przebierać, a ponadto jedna z jego ścian służyła za dekorację. W miarę jak teatr się rozwijał , budynek ten rozrastał się, zajmując coraz więcej miejsca, zaś dekoracje na nim również zyskiwały na przepychu. Przed skene mieścił się tzw. proskenion, czyli miejsce, gdzie aktorzy grali większość scen sztuki, dzisiaj nazywalibyśmy go sceną.Antyczny dramat rządził się swoimi prawami, które zmieniały się bardzo powoli, w zasadzie tylko wtedy, kiedy pojawiali się nowi, wybitni dramatopisarze. Należy też zauważyć, że tyczyły się one raczej tragedii niż komedii. Początkowo aktor był tylko jeden, prowadził on dialog z chórem. Stopniowo aktorów przybywało, rola chóru zaś się zmniejszała na korzyść partii dialogowych.W tragedii istniały też ważne zasady odnoszące się do jej budowy: rozpoczynał ją prolog, potem następował zaś ciąg naprzemiennych epeisodionów (scen aktorskich - jakby dzisiejszych aktów) i stasimonów (pieśni chóru). Utwór zamykał exodos, czyli pieśń na wyjście, podsumowująca akcję.Za czasów rzymskich sporo zmieniło się w teatrze. Jako że w Italii niewiele było odpowiednich wzgórz, sztuki przeniesiono do oddzielnych budynków. Chór przesunięto za proscenium, które zajęło miejsce orchestry. Zapanowała większa dowolność w formie i kompozycji. Zmienił się również status samego aktora.Z nadejściem wieków średnich teatr niemal zanikł na prawie tysiąc lat. Jako że był uznawany za relikt pogaństwa, został porzucony przez władze kościelne. Zachował się jedynie jako przedstawienia z życia świętych, później zaś powstały szopki bożonarodzeniowe. Stąd już tylko krok do restytucji teatru. Ale to już inna historia... przyg. Grzegorz Kulesza, kl. Ic w r. szk. 2008/2009 http://wladyslaw.edu.pl Kreator PDF Utworzono 18 July, 2017, 11:23