Podłogi - materiały

advertisement
___________________________________________________________________
Rozmowa z Markiem Mielczarkiem, Prezesem Zarządu Wojewódzkiego Funduszu
Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.
MNIEJ DOTACJI, WIĘCEJ POŻYCZEK
W tym roku budżet Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska we
Wrocławiu jest mniejszy o ponad 30 milionów złotych. Skąd wzięła się ta
„dziura” budżetowa?
To skutki wprowadzenia ustawy deregulacyjnej. Przedsiębiorcy zamiast płacić za
korzystanie ze środowiska dwa razy w roku, zapłacili tylko raz. Braki w budżecie
WFOŚiGW wzięły się stąd, że jest on tworzony z takich opłat. W tym roku w sposób
przejściowy będziemy mieli więc dwa razy mniej pieniędzy. Ustawa została
wprowadzona nagle, kiedy większość Wojewódzkich Funduszy miała uchwalone
plany finansowe. Musieliśmy je zmieniać, w szczególności obniżając sferę
bezzwrotnych dotacji. Możemy narzekać, że wpływy z opłat wnoszonych przez
biznes maleją, ale takie opłaty w naturalny sposób powinny spadać. Przecież
przemysł wciąż podnosi standardy ochrony środowiska.
Wprowadzenie ustawy deregulacyjnej to nie jedyne nożyce, które obcięły
wpływy do Funduszu...
Potwierdzam. W najbliższych tygodniach do WFOŚiGW powinno wpłynąć
kilkadziesiąt milionów złotych, m.in. dzięki opłatom z KGHM. Jednak tak się nie
stanie. Już w 2009 roku nasze wpływy zmniejszyły się o około 30 milionów złotych.
Powodem była likwidacja opłat za odpady powydobywcze. Tą regulacje prawną
wprowadzono w czasie kiedy pojawił się w Europie kryzys gospodarczy.
Ile środków jest w 2013 r. do dyspozycji beneficjentów – a ile powinno być?
Rachunek jest prosty. Wpływy do budżetu WFOŚiGW we Wrocławiu to ok. 60
milionów złotych. W tym roku dysponujemy kwotą 30 milionów złotych. Przypomnę,
że jeszcze w 2009 roku całkowita suma środków w WFOŚiGW m.in. z opłat za
korzystanie ze środowiska wynosiła około 90 milionów złotych. Oceniam, że w 2014
roku te wpływy ustabilizują się na poziomie około 60 milionów złotych. Jesteśmy
instytucją finansów publicznych i dotacjami możemy sfinansować tylko tyle ile mamy
wpływów – czyli w tym roku - dwa razy mniej. Wpływy finansowe z opłat i kar nie są
jedynymi przychodami funduszu. Fundusz pożyczając pieniądze uzyskuje przychody
finansowe i dlatego rokrocznie możemy wydawać na ochronę środowiska od 120 –
200 milionów złotych.
Czy wobec tych faktów grozi nam upadłość Funduszu i kryzys w dolnośląskich
inwestycjach proekologicznych?
Może te milionowe braki w naszym budżecie wyglądają nieco katastroficznie... Chcę
jednak uspokoić naszych beneficjentów. Co prawda wpływy zmalały - przez ostatnie
cztery lata prawie o 60 proc. - ale w tym czasie nasze aktywa wzrosły na podobnym
poziomie. Jest to możliwe dzięki temu, że Fundusz obraca zgromadzonymi środkami.
Każda złotówka w Wojewódzkim Funduszu jest wydawana na ochronę środowiska
co najmniej dwa razy. Jako osoba prawna WFOSiGW może udzielać pożyczek.
Wypracowując zysk z odsetek pomnaża zarządzane przez siebie pieniądze, które są
przeznaczane na kolejne proekologiczne inwestycje. W zeszłym roku ten zysk
wyniósł 25 mln. zł. Owym zyskiem jest finansowana wyłącznie działalność statutowa
funduszu czyli przeznaczany jest tylko na ochronę środowiska. Ta zasada dotyczy
wszystkich WFOŚiGW. Fundusze już od 20 lat tworzą w Polsce sprawny system
finansowania ochrony środowiska. Niektóre z nich wielkością swoich aktywów
finansowych można porównać ze znanymi bankami komercyjnymi. WFOŚiGW nie
grozi żadna upadłość. Wspierając naszych beneficjentów „kupujemy” efekt
ekologiczny i inwestujemy w ochronę środowiska.
Skąd dolnośląskie samorządy pozyskają teraz pieniądze na budowę
wodociągów, oczyszczalni, inwestycje w Odnawialne Źródła Energii? Wsparcie
na realizacje takich zadań do tej pory zapewniał im WFOŚiGW we Wrocławiu...
Zapewniam, iż mimo tego przejściowego braku gotówki nie wstrzymamy
finansowania żadnej inwestycji. Nie ma zagrożeń dla planowanych inwestycji,
będziemy nadal je finansować. Zmienią się, przejściowo w roku 2013, tylko proporcje
pomiędzy dotacjami a niskooprocentowanymi, preferencyjnymi pożyczkami. Tych
ostatnich będzie więcej. I jeszcze raz podkreślam jest to sytuacja przejściowa.
WFOŚiGW we Wrocławiu skorzysta także ze wsparcia Narodowego Funduszu
Ochrony Środowiska. W ramach programu REGION pożyczymy 110 milionów
złotych na finansowanie przedsięwzięć środowiskowych na Dolnym Śląsku.
Pieniądze te mogą być użyte jedynie na akcje pożyczkowe, nie możemy z nich
udzielać dotacji.
Możemy przyjąć również pomoc zagraniczną. Mamy wieloletnie kontakty z
Europejskim Bankiem Inwestycyjnym, który jest zainteresowany wsparciem dla
WFOŚiGW. To oznacza, że Fundusz jest wiarygodną instytucją finansową. Jesteśmy
w regionie bodaj jedną instytucją, która może naprawdę bardzo tanio pozyskać
pieniądz zewnętrzny z zagranicznych rynków.
A może formuła funkcjonowania WFOŚiGW po dwudziestu latach już się
wyczerpała? Czy nie potrzeba nowych mechanizmów i rozwiązań?
Fundusze przez te dwie dekady działania nabyły pewnej „patyny” i szacowności.
Oceniam, że Wojewódzkie Fundusze są nadal bardzo potrzebne, potrafiły
wypracować mechanizmy finansowania ochrony środowiska, które są akceptowalne
społecznie i – co najważniejsze – efektywne. Tego systemu zazdrości nam wiele
krajów. Przez ostatnie 20 lat WFOŚiGW przeznaczyły ponad 29 miliardów złotych na
114 tysięcy zadań. Zmiany w ogólnopolskim systemie powinny dotyczyć
wprowadzania finansowania nowych obszarów, np. adaptacji do zmian
klimatycznych. Będzie to wymagało przygotowania nowatorskich mechanizmów
finansowych Od wielu lat pracujemy wspólnie z NFOŚIGW na tymi mechanizmami.
Wyrazem tego jest nasza Wspólna Strategia na lata 2014-2020. Należy jednak
pamiętać, że Fundusze jako instytucje finansów publicznych zarządzają pieniądzem
publicznym i podlegają rygorom ustaw regulujących ten obszar. To środki finansowe
pod specjalnym nadzorem i kontrolą. Nie można więc wprowadzać zmian
rewolucyjnych, w dowolny sposób. Poza tym fundusze są instytucją wdrażającą
programy funduszy europejskich. To też obligo o charakterze umowy
międzynarodowej. Zmniejszenie naszych wpływów jest przekornie przesłanką więcej
sprzyjającą niż ograniczającą, gdyż w sposób naturalny wyzwala w wielu obszarach
mechanizmy synergii celów, środków, metod i konieczność poszukiwań nowych
rozwiązań.
Czy pomocą dla okrojonych budżetów WFOŚiGW okażą się pieniądze z UE?
Miliardy na ochronę środowiska mają być dostępne w nowej perspektywie
finansowej 2014-2020.
To prawda. Tych unijnych pieniędzy na szeroko rozumianą horyzontalną ochronę
środowiska będzie aż trzy raz więcej niż w mijającej już perspektywie finansowej
2007-2013. W skali kraju w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko na ekologię
było do wydania prawie 5 miliardów euro. W nowym rozdaniu tych pieniędzy może
być aż 16 miliardów euro na projekty dotyczące bezpośrednio i pośrednio ochrony
środowiska - efektywności energetycznej czy adaptacji do zmian klimatu. Obawiam
się tylko czy będziemy mieli tyle dobrych projektów, aby można te pieniądze
zaangażować w inwestycje ekologiczne? Już teraz apeluje do beneficjentów o
myślenie o przedsięwzięciach, na które będą chcieli pozyskać dofinansowanie w
przyszłych latach. Szanse są spore. W batalii o europejskie pieniądze swoją pomoc
zaoferują im Wojewódzkie Fundusze. Pełnią one bardzo konkretną rolę przy
obsłudze projektów w bieżącej perspektywie. Są instytucjami wdrażającymi:
monitorują, zarządzają i wypłacają dotacje. Obsługują projekty z gospodarki wodnościekowej i gospodarki odpadami oraz ochrony powierzchni ziemi. Ten kapitał
doświadczeń i dobrych praktyk warto wykorzystać w nadchodzącej perspektywie.
Download