Metoda badawcza - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

advertisement
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
Aktualność dedukcji jako metody stosowanej w teologii
Aktualność dedukcji ujawnia się ciągle w dziejach myśli ludzkiej
(diachroniczność), występując w wielorakich dziedzinach ludzkiej
wiedzy (synchroniczność). Metoda dedukcyjna znana jest nie tylko
w matematyce i filozofii, lecz również w naukach
przyrodniczych a także w naukach humanistycznych. Szczególną
rolę odgrywa w teologii sprawiając, że refleksja teologiczna
otrzymuje równy matematyce, czy filozofii status nauki. Co
prawda, charakterystyczny dla teologii personalizm deprecjonuje
dedukcję wtedy, gdy jest ona redukowana tylko do czystej
logiki, okazuje się jednak, że nawet w naukach teoretycznych,
takich jak matematyka i filozofia, w dziejach myśli ludzkiej,
pojawiały się poglądy, które również starały się umniejszać jej
znaczenie. Z drugiej strony dedukcja w teologii otrzymuje nowy,
szerszy sens, adekwatny do integralnie pojmowanej osoby
ludzkiej.
1. Powszechność stosowania dedukcji
Dedukcja to ustalony sposób postępowania, droga myśli
prowadząca od przesłanek do nowej tezy, a także całościowy,
integralny i spójny sformalizowany system, jako teoria naukowa
zespalająca wielorakie tezy w sposób logiczny, jasny, jednoznacznie
uzasadniony. Metoda dedukcyjna ma warstwę strukturalną, w której
wiąże ze sobą umowne znaki, tworząc z nich stabilną strukturę, oraz
semantyczną, w której wiąże ze sobą pojęcia, idee, koncepcje,
zawierające określone treści, ściśle ustalone znaczenia. Treść tkwi w
szacie nadanej jej przez człowieka w sposób umowny. Dwie warstwy
systemu dedukcyjnego są ze sobą ściśle sprzężone, aczkolwiek nie
nakładają się na siebie. Ścieżka dedukcyjna w warstwie strukturalnej
jest w jakiś sposób autonomiczna w stosunku do ścieżki semantycznej,
ale w jakiś sposób jest też od niej zależna. Wskutek tego w stosowaniu
metody
dedukcyjnej
pojawia
się
niebezpieczeństwo
niejednoznaczności semantycznej. Nawet w tej samej strukturze
formalnej metoda dedukcyjna może prowadzić do wielorakich
poglądów, nawet wzajemnie wobec siebie sprzecznych1. Stosowanie
1
Por. B. Siewierski, Patologiczne interpretacje dzieła naukowego, [w:] J. Goćkowski i P.
Kisiel (red), Patologia i terapia życia naukowego, Kraków 1994, 11-26, s. 11.
1
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
metody dedukcyjnej niektórzy myśliciele uważają za kryterium
naukowości, inni natomiast uważają je za niewystarczające2.
Punktem wyjścia systemu dedukcyjnego są terminy pierwotne,
które albo mają swoją własną treść znaczeniową, albo jej nie
przyjmują, otrzymując swój sens dopiero poprzez sformułowanie
aksjomatów. Nauki radykalnie sformalizowane nie nadają im żadnej
uprzedniej treści, w naukach humanistycznych treść ta jest mniej lub
bardziej sprecyzowana. Ważna jest nie tylko kwestia jednoznaczności
i wieloznaczności, lecz również kwestia mniejszej czy większej
jasności i oczywistości. Na ogół mamy do czynienia z misterium, o
różnej intensywności. Wynikanie w warstwie strukturalnej jest
jednoznacznie określone przyjętymi regułami, natomiast w warstwie
semantycznej jest otwarte, tworząc szeroki wachlarz możliwości.
Dedukcja w tej warstwie prowadzona jest ścieżką reguł
formułowanych przez odpowiednią hermeneutykę. W warstwie
strukturalnej mamy do czynienia z dedukcją w sensie ścisłym,
natomiast w warstwie semantycznej oraz w integralnej całości
dedukcja przeradza się w interpretację, która jest bardziej pełna, ale
jednocześnie złożona, nieprzewidywalna. Dedukcja w sensie ścisłym
jest rygorystyczna, interpretacja naznaczona jest subiektywizmem,
który bez ograniczeń odchodzi od reguł intelektualnych do sfery
praktyki życiowej, aż do utożsamienia jej z istnieniem człowieka w
świecie3.
Dedukcja może być uznana za sposób wyjaśniania, jeden z
wielu. Wśród mnogości sposobów wyjaśniania wyróżnia się ona
pewnością, ale wtedy ma tylko znaczenie drugorzędne4. Dedukcja
wiąże poznawane zjawiska i wydarzenia za pomocą reguł logiki,
wyjaśnianie jednoczy realnie, egzystencjalnie, nie tylko w sferze
praktycznego dziania się, ale nawet w sferze ontycznej, wskazując na
sieć relacji bytowych5. Skutek dedukcji to nie tylko nowa teza, lecz też
coś, co się pojawia i umacnia coraz bardziej we wnętrzu podmiotu
poznającego. W pamięci podmiotu tworzone są i aktywowane
schematy poznawcze, które z kolei są źródłem nowych dedukcji.
Schemat poznawczy przypomina, co należy w danej sytuacji
epistemologicznej czynić, a także nakłania do działania
intelektualnego, pobudza, dynamizuje, prowadzi do spełnienia tego
działania. W skład wyposażenia schematu poznawczego wchodzą też
reguły sprawdzające poprawność podejmowanych procedur. Ogólnie
rzecz biorąc, jest to struktura porządkująca zdobywanie wiedzy i
organizowanie jej w umyśle 6. Dedukcja unika pośrednictwa
2
Por. S. Amsterdamski, Między historią a metodą, Warszawa 1983, s. 32; B. Siewierski, s.
12.
3
G. Gadamer, za M. Heideggerem; Por. A. Bronk, Interpretacja. II. Problematyka, w:
Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 387-389, kol. 388.
4
Por. W. Mejbaum, Ku epistemologicznej teorii wyjaśniania, w: J. Mrozek (red.), Między
filozofią nauki a filozofią historii, Gdańsk 1997, 13-27, s. 13.
5
Ibidem, s. 14.
6
Por. Z. Chlewiński, Umysł. Dynamiczna organizacja pojęć, Wydawnictwo naukowe PWN,
Warszawa 1999, s. 203.
2
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
autorytetów, wyprowadzając wnioski bezpośrednio ze źródła, z
zastosowaniem odpowiednich reguł rozumowania.
2. Specyfika dedukcji w filozofii
O systemie dedukcyjnym pisał już Platon. Efektem końcowym
dedukcji jest u niego hierarchiczne uporządkowanie bytu. Wszelkie
byty są według niego odwzorowaniem idei. Co więcej, ewolucja
Wszechświata, czyli ogół bytów w ich uporządkowaniu czasowoprzestrzennym, odwzorowuje dedukcję dokonującą się w świecie
idei. Analogicznie do tego, jak z idei pierwotnej wynikają nowe
tezy, tak z bytu pierwotnego wynikają nowe byty. Ujęcie statyczne
– odwzorowanie idei w rzeczach, zostało przez niego dopełnione
ujęciem dynamicznym – odwzorowanie dedukcji idealnej w
ewolucji Wszechświata7. Platon przedstawia dedukcję w sensie
klasycznym, przechodząc od ogólności do szczegółów, od tego, co
idealne, lub niedefiniowalne /Por. Ibidem, s. 53/. Nie znajdujemy u
niego reguł dedukcji w sensie ścisłym, natomiast w całości jego
dzieł dostrzegamy sieć myśli wiążących poszczególne idee oraz
opisy rzeczywistości. Wskutek tego temu można powiedzieć, że
„system Platona ma charakter dedukcyjny”. Dzięki temu mógł on
mówić o wynikaniu jednej sytuacji poznawczej z innej, oraz z o
wynikaniu jednej płaszczyzny bytu z innej8.
W sensie ścisłym sformułował dedukcję Euklidesa, który
zastosował ja do tworzenia geometrii, korzystał ona z nauczania
Sokratesa, który był bezpośrednio nauczycielem Platona. Środowisko
starożytnych myślicieli greckich stanowi źródło znanej dziś powszechnie
metody dedukcyjnej9. Drugim nauczycielem Euklidesa był Arystoteles.
Dzięki udoskonaleniu metody dedukcyjnej Elementy Euklidesa „stały
się wzorcem wykładu naukowego, ustanowiły pewien model i
standard, wyznaczyły paradygmat matematyki funkcjonujący aż do
XIX wieku”10.
Dedukcja filozoficzna wyznaczona przez Arystotelesa łączy
świat idei ze światem realnym, rozpoczyna się od ewidentnej
rzeczywistości świata zmysłowego, kierując się następnie ku jego
7
Por. R. Liberkowski, Intuicja genezy matematyki. Przyczynek do implikacji idealizmu: Platon – Kant,
w: Między matematyką a przyrodoznawstwem, red. nauk. E. Piotrowska, D. Sobczyńska,
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wydawnictwo Naukowe Instytutu
Filozofii, Poznań 1999, 41-60, s. 52.
8
Por. Ibidem, s. 54; Za G. Reale, Treść i znaczenie nauk niepisanych, w: Platon, nowa
interpretacja, tłum. E. Zieliński, KUL, Lublin 1993.
9
Ksenofont, Wspomnienia o Sokratesie, w: Pisma sokratyczne, Warszawa 1967, s. 230; Zob.
R. Murawski, Filozofia matematyki, Zarys dziejów, Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa
1995, s. 21.
10
R. Murawski, s. 33.
3
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
ideom11. Dopiero Kartezjusz w XVII wieku dokonał w tym względzie
rewolucji kopernikańskiej. Powrócił on do sposobu myślenia
wyznaczonego przez Platona, zachowując zasadę dedukcji platońskiej:
„od ogółu do szczegółu”. Kartezjusz utożsamił filozofię z matematyką.
Jego filozofia porzuciła świat realny jako punkt wyjścia, usadawiając
się całkowicie w świecie idei. Dedukcja kartezjańska dokonuje się
jedynie na płaszczyźnie abstrakcji. Wskutek tego walka nowożytności
z przesadnie abstrakcyjną scholastyką skończyła się absolutną
kapitulacją realizmu. Myśl europejska uległa rozdwojeniu na dwie
odrębne płaszczyzny. Empiria i myślenie rozdzieliły się, znikła
dedukcja przechodząca z jednej płaszczyzny do drugiej, jednocząca je,
znikł wspólny, całościowy integralny system dedukcyjny12. Kartezjusz
zachował fundamentalną zasadę dedukcji mówiącą o przechodzeniu
od formuł prostych i oczywistych do twierdzeń bardziej złożonych. Im
prostsza formuła, tym bardziej ogólna jest myśl, którą wyraża.
Dedukcja przechodzi od ogólności do szczegółów, indukcja od
szczegółów do ogólności Szczegóły wymagają wyrażeń bardziej
złożonych. Pozostawał jednak jedynie na płaszczyźnie idei, abstrakcji,
teorii. Punktem wyjścia jego refleksji są idee najbardziej ogólne, czyli
pojęcia ze swej natury pierwotne, jasne i oczywiste, które nie
wymagały żadnej definicji.
Sposób myślenia Kartezjusza kontynuował Emanuel Kant:
od idei ogólnych do konkretów, którym starał się on nadawać
pozór autentycznej realności. Podobnie jednak, jak Kartezjusz nie
wychodził poza obszar idei. Dedukcja miała prowadzić do
ontologizacji świata idei, czyniąc z nich konkretne obiekty w
świecie myśli. Jednak nadal pozostawały one tylko ideami,
istniały tylko w ludzkiej myśli. Ostatecznie dedukcja odkrywała
tylko wewnętrzną strukturę świata idei, a nie prowadziła do poznania
świata poza podmiotem poznającym. Nie trzeba było poznawać świata
poza ludzką jaźnią, wystarczyło poznawać idee tkwiące w ludzkim
umyśle. W tym ujęciu badania empiryczne okazały się niepotrzebne.
Wystarczyło poznać, za pomocą dedukcji czysto intelektualnej,
szczegóły struktury idealnej, aby zdobyć również całą prawdę o
świecie. Takie założenie wywarło wielki wpływ na wiele dziedzin
życia, nie tylko na teorię, ale także na praktykę. W obszarze kultury
niemieckiej w XIX wieku dedukcja racjonalna była uważana za
metodą umożliwiającą dotarcie do najgłębszych tajników przyrody13.
G. W. F. Hegel przyjął, że dedukcja jest sposobem poznania bytu
przez rozum w intelektualizmie, który absolutyzował myślenie
abstrakcyjne i dyskursywne. Intelektualizm Hegla związany był z
11
Por. J. Owens, A Hisfory of Ancient Western Philosophy, Englewood Cliffs, New Jersey:
Prentice-Hall, Inc. 1959, s. 396.
12
Por. P. A. Redpath, Odyseja mądrości. Od filozofii do transcendentalnej sofistyki,
(Wisdom's Odyssey. From Philosophy to Transcendental Sophistry, Copyright by Editions
Rodopi B. V., Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003, s. 73-74.
13
Por. B. Płonka-Syroka, Niemiecka medycyna romantyczna, wyd. 2, Warszawa 2007, s. 196.
4
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
platońskim aprioryzmem,
panlogizmu14.
idealizmem,
racjonalizmem
oraz
3. Nauki przyrodnicze
Zgodnie z zasadami, na których opiera się dedukcja, budowane
były nauki przyrodnicze. Poszukując w świecie empirycznym sytuacji
potwierdzających uprzednio stawiane hipotezy, stosowano klasyczną
dedukcję platońską, typową dla logiki i matematyki, która kierowała
się od ogółu do szczegółów. Wyprowadzając prawa ogólne na
podstawie konkretnych przypadków empirycznych, dedukcja
przyrodnicza wyjmowała zwrot nadany jej przez Arystotelesa, od
realnego szczegółu do teorii ogólnej. Tworzenie teorii na podstawie
ograniczonej ilości doświadczeń empirycznych dokonuje się za
pomocą indukcji. Według Mieczysława Lubańskiego, w naukach
przyrodniczych przeważnie najpierw stawiana jest hipoteza,
niejednokrotnie bez żadnych przesłanek empirycznych, a dopiero
później następuje dowodzenie wykazujące, że sprawdza się ona w
jakimś konkretnym przypadku w realności. Hipoteza stanowi punkt
wyjścia dla dedukcji wskazującej na konkretne, realnie istniejące
„explanandum”15. Stosowanie dedukcji w naukach przyrodniczych
związane jest ze zjawiskiem ich matematyzowania. Wzorcem
nauki dedukcyjnej, opartej na teoriach zmatematyzowanych jest
fizyka16.
Nie wszyscy filozofowie byli zwolennikami metody
dedukcyjnej. Whitehead nie akceptował jej jako właściwej dla pracy
filozofa /Por. J. Tupikowski, Relacje między Bogiem a światem w
ujęciu św. Tomasza z Akwinu u A.N. Whiteheada, Lublin 1999,
doktorat. Maszynopis, s 43/. Kompletny brak zainteresowania tą
metodą wykazywał, pojawiający się w nurcie nauk socjologicznych,
interakcjonizm symboliczny, odrzucający model wiedzy hipotetycznodedukcyjny17. Odrzucenie dedukcji wyraźnie zachodzi w każdym
myśleniu irracjonalnym18.
4. Dowód dedukcyjny w matematyce
14
Por. A. Bronk, Intelektualizm, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN
KUL, Lublin 1997, 341-343, kol. 341.
15
Por. A. Latawiec, A. Lemańska, Sz. W. Ślaga, Poglądy filozoficzne profesora Mieczysława
Lubańskiego, „Studia Philosophiae Chrisianae” ATK, 1994, t. 30, z. 2, 11-64, s. 14.
16
Por. E. Piotrowska, D. Sobczyńska, Przedmowa, w: Między matematyką a
przyrodoznawstwem, red. nauk. E. Piotrowska, D. Sobczyńska, Uniwersytet im. Adama
Mickiewicza w Poznaniu, Wydawnictwo Naukowe Instytutu Filozofii, Poznań 1999, 7-16, s.
12.
17
Por. E. Hałas, Interakcjonizm. III. Interakcjonizm symboliczny, w: Encyklopedia Katolicka,
T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 372-375, kol. 372.
18
Por. A. Biela, Irracjonalizm. III. W psychologii, w: Ibidem, 493-494, kol. 493.
5
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
Dowód dedukcyjny w matematyce stanowi jedyny i
ostateczny argument za uznaniem twierdzenia. Dedukcja
matematyczna zmierza od apriorycznie przyjętych aksjomatów
do kolejnych twierdzeń. Całkowite odrzucenie eksperymentu
empirycznego oznacza, że rozumowanie zamknięte jest
wewnątrz ludzkiej myśli. Eksperymenty dotyczą obiektów
niematerialnych, dokonywane są całkowicie we wnętrzu
ludzkiego umysłu 19. W związku z tym rozumienie prawdy jest w
matematyce inne niż w naukach przyrodniczych. O uznaniu czegoś za
prawdę decyduje przyjęty wcześniej
określony
system
aksjomatyczny. Pomimo tego matematyka uchodzi za naukę,
bardziej nawet niż nauki przyrodnicze. Wykorzystanie komputera
w badaniach matematycznych sprawia, że obiekty matematyczne
uzyskują w odpowiednich programach statut analogiczny do
obiektów materialnych, które przyrodnik bada za pomocą metod
empirycznych. Badania komputerowe stanowią jakąś potężną
dedukcją, rozbudowaną jakościowo, a przede wszystkim
ilościowo. Stanowią one kontynuację sposobu myślenia,
wyznaczonego przez Kartezjusza i Kanta, płaszczyzna
empiryczna w badaniach komputerowych jest utożsamiona z
płaszczyzną działań matematycznych 20.
Pomysł utożsamienia wszystkich nauk poprzez ograniczenie
rozumowania do rozważań ilościowych zrodził się już u Kartezjusza,
który starała się utworzyć uniwersalną naukę o charakterze
analitycznym, matematycznym. Idea ta została rozwinięta następnie
przez Leibniza. Całość przyrodę chcieli oni rozważać wyłącznie z
zastosowaniem metody dedukcyjnej, geometrycznie i mechanicznie.
Oprócz dedukcji Kartezjusz dopuszczał w matematyce intuicję, Leibniz
jednak zdecydowanie podkreślał dedukcję21. Aksjomaty matematyki
dla Kartezjusza były prawdami pewnymi i niepodważalnymi, natomiast
reguły wnioskowania kartezjanizm określił precyzyjnie na podstawie
sukcesywnie rozwijanej logiki matematycznej, absolutyzującej
prawdziwość matematyki jako systemu dedukcyjnego22.
W drugiej połowie XIX wieku u kilku matematyków jednocześnie
ogłosiło możliwość uporządkowania geometrii z wykorzystaniem
metody aksjomatyczno-dedukcyjnej. Treść semantyczna pojęć czy figur
geometrycznych nie ma w tym pomyśle żadnego znaczenia.
Twierdzenia wyprowadzane są na podstawie przyjętych dowolnie
założeń, bez jakiegokolwiek zastanawiania się nad ich treścią23.
Poprawność twierdzeń matematycznych nie zależy od treści, a tylko
od poprawności dedukcji, czyli od jakości reguł wynikania oraz
dyscypliny w stosowaniu ich, ponieważ „w matematyce cecha
konieczności przysługuje jedynie związkom logicznym między
19
Por. A. Lemańska, Eksperyment komputerowy a istnienie obiektów matematycznych, w: Między
matematyką a przyrodoznawstwem…, s. 195.
20
Ibidem, s. 196.
21
Por. R. Murawski, Filozofia matematyki…, s. 42.
22
Por. Ibidem, s. 84.
23
Por. Ibidem, s. 199.
6
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
zdaniami, a nie samym tym zdaniom”24. Nie mają sensu pytania o jej
prawdziwość czy fałszywość25. Ulegając takiemu sposobowi myślenia,
teologia z jednej strony upodobniała się coraz bardziej do matematyki,
z drugiej zaś ciągle wskazywała na jednoznaczny sens terminów
pierwotnych, nadany im przez treść wiary w chrześcijaństwie.
Aksjomaty nie są ustalone dowolnie przez umysł ludzki, nie są to
twierdzenia wybrane spośród szerszego zbioru. Są one ściśle ustalone,
niezmienne, dane z zewnątrz. Źródło aksjomatów znajduje się poza
ludzkim intelektem i jego niezależnym wolnym myśleniem.
Transcendentaliści
stosują
dedukcję
w
rozumowaniu
przeprowadzanym
na
podstawie
doświadczenia
transcendentalnego.
Tego
rodzaju
refleksja,
łącząca
doświadczenie religijne z matematyką nosi nazwę „teologia”.
Przyjmowanie konkretnej treści w ramach jej aksjomatów
powoduje wychodzenie teologii poza zakres nauki, radykalne
unaukowienie refleksji powoduje utratę znaczenia teologii dla
życia religijnego26.
Stosowanie metody dedukcji w żadnej nauce nie zależy od chęci
i przekonań, lecz zawsze wynika jednoznacznie z fundamentalnych
zasad matematyki. Poza rygoryzmem formalnym dedukcja ma w sobie
ograniczenia merytoryczne, nie wszystko jest dla niej osiągalne. W
matematyce ograniczoność poznawcza metody dedukcyjnej została
udowodniona przez Gödla27.
5. Metoda dedukcyjna w naukach humanistycznych
Dedukcja stosowana jest też w naukach humanistycznych, gdzie
analogicznie ma wiele mankamentów i ograniczeń. Metoda ta
osiągnęła apogeum w okresie pozytywizmu, który formalizował
radykalnie wszelkie dziedziny ludzkiej wiedzy28. Skoro ograniczenia
istnieją w naukach przyrodniczych i w matematyce, to tym bardziej
istnieją w naukach humanistycznych. Tak np. nauki historyczne
wskazują na to, że dzieje ludzkości nie mogą być zamknięte
teoretycznie w zwartym, logicznym systemie naukowym.
Apriorycznie narzucane aksjomaty powodują odchodzenie refleksji od
faktycznych wydarzeń. Na podstawie obserwacji względnej całości
dziejów tworzono systemy praw dziejowych, na podstawie obserwacji
24
Ibidem, s. 61.
Por, ibidem, s. 202.
26
Por. R. Liberkowski, Intuicja genezy matematyki. Przyczynek do implikacji idealizmu: Platon –
Kant, w: Między matematyką a przyrodoznawstwem…, s. 52.
27
Por. R. Murawski, Filozofia matematyki…, s. 132; „W 1930 r. młody matematyk wiedeński
Kurt Gödel (1906-1978) udowodnił twierdzenie głoszące, że każdy system sformalizowany
zawierający arytmetykę liczb naturalnych i niesprzeczny musi być niezupełny, tzn. zawsze
istnieć będą wyrażone w języku tego systemu zdania, których na gruncie tego systemu nie
można ani dowieść, ani obalić (zdania takie nazywamy nierozstrzygalnymi)”, Ibidem, s. 133.
28
Por. F. Koneczny, Prawa dziejowe, Komorów 1997, s. 6.
25
7
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
poczynań poszczególnych ludzi dedukowano zasady postępowania,
które miały dotyczyć wszystkich ludzi jako obowiązujący wzorzec.
Pierwsze zasady etyczne wydedukowane przez rozum ludzki
noszą u św. Tomasza z Akwinu nazwę lex ethica naturalia i są
umieszczone w sferze intelektualnej człowieka nazwanej intelectus
principiorum. Również pierwsze zasady operatywne należą do wnętrza
natury ludzkiej, do sfery zwanej sinderesis. Z tych zasad wynikają
normy regulujące naturalne tendencje człowieka, lecz regulowane
przez jego rozum29. Tomasz z Akwinu zauważył, że bardzo trudno jest
skonstruować ogólne normy prawne obejmujące wszystko. Łatwiej
jest wydawać sądy o sprawach jednostkowych, konkretnych. Stąd
pojawiają się dwa ujęcia prawa: ogólne, abstrakcyjne oraz
zwyczajowe, zdroworozsądkowe30. W nurcie zdroworozsądkowym
prawa człowieka zostały wydedukowane z uniwersalnego prawa
naturalnego. Dziś prawa naturalne są ignorowane, na ich miejsce
wchodzi prawo stanowione, w którym podkreśla się konsensus, zgodę
ogółu, osiągniętą w sposób demokratyczny31.
6. Metoda dedukcyjna w teologii współczesnej
Dedukcja szeroko wykorzystywana jest w teologii dogmatycznej
dla nadania jej statusu nauki, ponieważ metoda ta oparta jest na
regułach wynikania niezawodnych, określonych przez logikę
formalną. Metoda dedukcyjna w teologii polega na wyprowadzaniu
twierdzeń szczegółowych z tez ogólnych, przekazanych ludziom w
objawieniu. Wnioski otrzymane na drodze dedukcji mają taką wartość
semantyczną jak twierdzenia traktowane jako punkt wyjścia w
refleksji teologicznej. W efekcie powstaje zbiór twierdzeń, który
stopniowo i powoli może być uzupełniany o nowe sformułowania,
dowodzone w sposób niezawodny i pewny za pomocą dedukcji. Nowe
twierdzenia dedukcja wiąże stosunkiem oczywistego wynikania z
przesłankami uznawanymi za objawione 32. W teologii ważny jest zbiór
aksjomatów utworzony przez tezy uznawane w doktrynie
chrześcijańskiej jako objawione. Zbiór aksjomatów był odczytywany i
porządkowany żmudnie przez prawie całe pierwsze tysiąclecie, w
drugim tysiącleciu był już dla ogółu chrześcijan oczywisty, co do
zakresu i co do znaczenia. Z tego względu Średniowiecze mogło się
spokojnie zająć pogłębianiem, wyjaśnianiem i dalszym rozwijaniem
całościowego systemu teologicznego. Anzelm z Canterbury czynił to
posługując się jednoznacznie metodą dedukcji. Do perfekcji metodę tę
doprowadził św. Tomasz z Akwinu tworząc spójny system teologiczny
29
Por. J. B. Vallet de Goytisolo, El derecho en santo Tomás de Aquino, „Verbo”, nr 427-428
(2004) 561-571, s. 565.
30
Ibidem, s. 568.
31
Tenże, En torno a los denominados derechos humanos, „Verbo”, nr 423-424 (2002) 183196, s. 195.
32
Por. J. Szczurek, Trójjedyny. Traktat o Bogu w Trójcy Świętej jedynym, Wydawnictwo
Naukowe Papieskiej Akademii teologicznej, Kraków 1999, s. 48-49.
8
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
ogarniający całość wiedzy posiadanej przez chrześcijaństwo zachodnie
w XIII wieku33.
Wielu myślicieli średniowiecznych traktowało teologię jako
specyficznie pojmowaną matematykę (np. Teodoryk z Chartres,
Gilbert de la Porrée, Clarenbaldus z Arras). Według nich, tajemnice
wiary powinny być przedstawiane za pomocą sformułowań
matematycznych, które pozwalają ująć czystą formę myśli
przekazywanych w Objawieniu 34. Podobieństwo do matematyki
nadaje teologii metoda dedukcyjna. W teologii Bóg i boskie działanie
wobec świata są pojęciami pierwotnymi, ujętymi w zbiór aksjomatów.
Z aksjomatów wyprowadzane są za pomocą dedukcji różne inne
twierdzenia. Filozofia różni się od teologii tym, że traktuje jako
aksjomaty inne twierdzenia i na ich podstawie dowodzi dedukcyjnie
istnienia Boga. Aksjomatów dostarcza otaczająca człowieka
rzeczywistość35.
Dedukcja wprowadzona do teologii i do historii pozwoliła na
tworzenie teologii historii. Wzorcowym przykładem takiej postawy
jest działalność przedstawiciela nurtu Oświecenia, włoskiego
myśliciela z XVII wieku, Jana Chrzciciela Vico 36. W Średniowieczu
fascynowano się sylogizmami, marząc o wyprowadzeniu całej wiedzy
z objawienia. W tym względzie Kartezjusz był człowiekiem
Średniowiecza, zrealizował marzenia swoich poprzedników. Jednakże
oddzielenie myślenia od realnego życia wprowadziło go na ślepy tor.
Objawienie bowiem nie zamyka się w sferze teoretycznych informacji,
oznacza przychodzenie Boga żywego na świat, w całej złożoności
czasoprzestrzennej. Teologia jako refleksja rozumu ludzkiego nad nim
powinna poszukiwać sposobu wyrażania całego bogactwa zagadnień
związanych z Objawieniem. System Kartezjański jest bardzo daleki od
spełnienia tych fundamentalnych postulatów teologii chrześcijańskiej.
Teologia spleciona jest z warstwą metaforyczną języka ludzkiego,
przyjmowaną powszechnie w okresie rozwoju objawienia
historycznego. Niestety, z czasem ten typ myślenia został wyparty
przez język metonimiczny. W fazie metaforycznej rozwoju języka
myślenie było ściśle sprzężone z całym światem, z całością bytów
istniejących realnie, i z tego realnego świata wynikało. Faza
metonimiczna rozwoju języka dokowała w tym względzie
specyficznej inwersji. Jej sztandarowy przedstawiciel, Kartezjusz
przyjął, że najpierw pojawiło się myślenie jako takie, jako
rzeczywistość fundamentalna, z której dopiero później wyłoniła się
33
Por. W. Breuning, Nauka o Bogu, Podręcznik Teologii Dogmatycznej. Traktat II, (red. W.
Beinert), (or. Gotteslehre, Ferdinand Schoningh Verlag, Paderborn 1995), wyd. M.,
Kraków1999, s. 179.
34
Por. M. Kurdziałek, Dlaczego św. Tomasz z Akwinu komentował „De Trinitate” i „De
hebdomadibus” Boecjusza?, „Roczniki Filozoficzne” t. 32 (1987), z. 1, 222-232, s. 219.
35
Por. I. García Tato, Barth, w: X. Pikaza, O. de M., N. Silanes, O.SS.T.(red.), El Dios
Cristiano. Diccionario teológico, Secretariado Trinitario, Salamanca1992, 138-147, s. 142.
36
Por. J. Saiz Barbera, Pensamiento histórico cristiano, Ediciones y
publicaciones españolas S.A., Madrid 1967, s. 37.
9
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
myśl o istnieniu „ja”. Według myślicieli nowożytnych, podmiot
myślący jest swoistą kondensacją wszechogarniającego myślenia. Byt
konkretny, uznawany jako realny, jest tylko wytworem myślenia.
Kartezjusz dokonał inwersji, przemienił teologię w filozofię. Jego
śladem poszło wielu myślicieli nowożytnych, zwłaszcza z kręgu
protestanckiego. Dualizm nowożytny rozdzielił fides ot ratio. Wskutek
tego znikła teologia jako refleksja rozumowa nad wiarą 37.
7. Personalizm dedukcji chrześcijańskiej
Dedukcja nie jest najlepszą drogą do głębszego zrozumienia
chrześcijańskiego misterium. Rozwój zrozumienia misterium
chrześcijańskiego nie następuje w postępie linearnym poprzez
dedukcję przechodzącą przez kolejne konkluzje teologiczne, lecz
dzięki coraz głębszemu wnikaniu w nieprzeniknione Misterium, w
postawie miłości i gorliwości38. Życie Kościoła jest jak niekompletna
symfonia, częstokroć porozrywana, którą trzeba uzupełniać i
doprowadzić do ostatecznego końca. Dedukcja pozwala jedynie
rozjaśnić pojedyncze aspekty wiary przeżywanej przez chrześcijan.
Ujawnia i rozjaśnia linie myśli zawarte w całościowym systemie
teoretycznym i realizowane w praktyce. Metoda dedukcyjna ujmuje
całość ciągu rozumowania w jedną całość o charakterze linearnym.
Może też być przydatna w przechodzeniu od jednej linii rozumowania
do innej, wyznaczając połączenia poprzeczne, tworząc ostatecznie
wielowymiarową siatkę powiązań. Misterium Chrystusa w historii
rozwija się nie tylko linearnie, lecz ma swoje punkty osobliwe, czyli
miejsca bardziej intensywne, przyciągające do siebie bliskie im
wydarzenia historyczne.
Dedukcja teologiczna, coraz bardziej rozbudowywana i
pogłębiana, rozwija się wraz z rozwojem matematyki i logiki, a także
wraz z pojawianiem się nowych teorii w naukach przyrodniczych,
historycznych i humanistycznych. Dedukcja to prowadzenie myśli od
punktu początkowego do tezy końcowej. W teologii chrześcijańskiej
punktem wyjścia i dojścia nie jest teza ustalona przez podmiot
wewnątrz swego świata idei, lecz osoba Jezusa Chrystusa. Cały
wszechświat zakrzywia się wokół Osoby Chrystusa, prowadząc
ostatecznie do zwinięcia wszystkiego wokół Niego na końcu czasów,
gdy zamknie się koło historii. Dedukcja chrześcijańska ma swój
swoisty, niepowtarzalny dynamizm, napędzany logiką ekonomii
zbawczej, którego motorem jest Bóg Trójjedyny, a w szczególności
osobowy Logos /Ibidem, s. 294.
Proces rozwoju poznania teologicznego zwany ewolucją
dogmatów polega na wyprowadzaniu konkluzje z objawienia za
pomocą dedukcji, która w szerokim sensie nie ogranicza się tylko do
37
Por. N. Frye, Wielki kod. Biblia i literatura, tł. A. Faulińska (oryg. The great code. The
Bible and literature, Harcourt Brace & Company 1981), wyd. Homini, Bydgoszcz 1998, s.
46.
38
Por. O. Gonzales de Cardedal, España por pensar, ed. 2o, Salamanca 1985, s. 29.
10
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
rozumowania, lecz ogarnia całości człowieka, jest czynem całej osoby
ludzkiej39. Francisko Marín Sola w dyskusji z modernistami docenił
wskazywane przez nich nie rozwiązane dotychczas zagadnienia
metodologiczne i zauważył w ich propozycjach nowe możliwości
rozwoju horyzontów myślenia teologicznego. Wśród wielu zagadnień
podkreślał rolę dedukcji w teologii. Modernizacja teologii nie może
polegać na rezygnacji z tradycyjnych treści i wypracowanych
dotychczas metod, lecz powinna oznaczać ulepszanie metod dla
lepszego pogłębiania i rozumienia niezmiennych treści wiary
chrześcijańskiej. Podkreślał on rolę rozumu ludzkiego, który odczytuje
treść objawienia z tekstów sformułowanych przez człowieka.
Moderniści lekceważyli rozum ludzki, sprowadzając kwestię wiary
tylko do uczucia. Marín Sola proponował badania nad metodologią,
pozwalająca łączyć intelekt z uczuciami, a nawet z doświadczeniami
duchowymi i całą praktyką życiową, z zachowaniem odpowiedniej
autonomii w ramach integralnego działania osoby ludzkiej. Ewolucja
dogmatów jest homogeniczna, czyli nie zmienia się ich esencja,
prawda pozostaje ta sama. Wydedukowane twierdzenia są
dogmatyczne w takiej mierze, jaka jest im nadawana przez teologiczną
dedukcję posiadają. Treść wydedukowana jest zgodna z tym, co
wypowiedziało Objawienie. Prawda wydedukowana jest „nowa” tylko
w sensie formalnym, jej treść (sens merytoryczny) zawiera się w
niezmiennej prawdzie objawionej. W zależności od znaczenia nowej
tezy dla życia Kościoła może być ona ogłoszona jako dogmat w
sposób uroczysty (w stopniu de fide Divina, a nie tylko de fide
elesiastica). Byłby to nowy dogmat w sensie nowego sformułowania,
ale jego treść jest ukryta w objawieniu (implicite). Oprócz dedukcji
rozumowej dogmaty pogłębiane są na drodze „afektywnej”, w
intuicyjnej wierze ludu. Refleksja teologiczna powinna ogarniać oba
nurty pogłębiania wiary, poprzez dedukcję rozumianą odpowiednio
szeroko40.
Ujęcie personalne metody dedukcyjnej pozwala przezwyciężyć
kryzys metodologiczny, który polegał na oderwaniu pracy intelektu
ludzkiego od działania praktycznego. Odejście dedukcji od życia
rozpoczęło się już w okresie średniowiecznym, a silnie zaznaczyło się
w kartezjanizmie, idealizmie niemieckim i całym nowoczesnym nurcie
strukturalizmu, sprowadzającym wszelkie rozumowanie do logiki
formalnej. Protest przeciwko takiej postawie, polegający na
odrzuceniu dedukcji był jeszcze bardziej tragiczny, gdyż rezygnował z
teologii na rzecz uczuć, którym towarzyszy mowa pozbawiona
istotnego znaczenia. Średniowiecze przyniosło wielkie summy
teologiczne, okres kontrreformacji był czasem pojawiania się i
39
Por. F. M. Sola, La evolución homogénea del dogma católico, wyd. 1 Walencja 1923,
Biblioteca de tomistas españoles, 1; wyd. 2 Fryburg Szwajcarski 1924, z dodanym rozdziałem
na temat rozwoju dogmatów w płaszczyźnie życia uczuciowego.
40
Por. P. Maroto, La teología en España desde 1850 a 1936, w: Historia de la Teologia
Española, t. II: Desde fines del siglo XVI hasta la actualidad, M. Andrés Martínez (red.),
Fundación Universitaria Española: Seminario Suarez, Madrid 1987, s. 523-658 (r. XVI), s.
619.
11
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
obszernych kompendiów metodologicznie usystematyzowanych.
Kształcenie intelektualne zostało odłączone od formowania głębi
duchowej. Moc Słowa zawarta w Piśmie Świętym została zastąpiona
mocą ludzkiego umysłu, który szybko obnażył swoją słabość. Odejście
teologii w intelektualizm paradoksalnie doprowadziło do jej spłycenia,
a w niektórych środowiskach, aż do jej całkowitego zaniku. Antonio
Rosmini-Serbati, włoski myśliciel chrześcijańskie XIX wieku,
ostrzegał przed oddaleniem się od Słowa Bożego wskutek podążania
za coraz to nowymi dowodami i syntezami. Według niego,
poprawność argumentacji nauczania wiary powinna być połączona z
mocą prawdy bijącej z Ewangelii. Moc rozumu powinna wzrastać
poprzez silne zakorzenienie w mocy Słowa objawionego, a ostatecznie
w mocy Słowa-Logosu. Rosmini domagał się od biskupów
przepowiadania biblijnego, a od zawodowych teologów stosowania
metody dedukcyjnej integralnej, ogarniającej wszystkie wymiary życia
człowieka, a nie tylko jego intelekt41.
Dedukcja powinna określić swoją relacje wobec duchowego i
praktycznego życia poszczególnych jednostek nie tylko w ich
integralnej tożsamości personalnej, lecz także w ich dynamicznej
relacyjności, kształtowanej w czasie i przestrzeni. Stąd obok
psychologii wielkie znaczenie dla teologii mają nauki historyczne.
Dedukcja pogłębia wiarę jednostki, a także wiarę całej społeczności
eklezjalnej, w jej rozwoju dziejowym (illatatio deductiva). Z tego
względu hiszpański teolog Ruiz de Montoya, działający w tym samym
nurcie myśli, co Antonio Rosmini, zauważył konieczność rozwijania
odpowiednio rozumianej teologii historycznej. Nazwa ta bywa
stosowana
jako
refleksja
przeciwstawna
wobec
teologii
scholastycznej, pozbawiona dedukcji, ograniczająca się do czystej
narracji, bez refleksji rozumowych. Trzeba tworzyć teologię
integralną, metafizyczną i historyczną jednocześnie, z odpowiednio
szeroko rozbudowaną dedukcją. W tym ujęciu teologia historyczna to
refleksja konceptualna, którą realizuje teolog w swojej własnej
sytuacji historyczno-eklezjalnej, traktując słowo Boże jako wydarzenie
przeżywane i poznawane progresywnie w wierze Kościoła 42.
Radykalny ahistoryczny dogmatyzm sprowadzający dedukcję
tylko i wyłącznie do stosowania zasad logiki formalnej jest dziełem
semipelagianina, Wincentego z Lerynu, z jego formułą semperubique-ab-omnibus. Pod wpływem Pelagiusza, Wincenty był
przekonany o nadzwyczajnych zdolnościach człowieka, który
własnymi siłami potrafi pojąć treść wiary w jej prawdziwej i
najgłębszej strukturze. Skoro tak, to każdy chrześcijanin potrafi
odczytać treść Objawienia w sposób jasny i pewny mocą swego
rozumu. Tymczasem człowiek nie ma takich zdolności. Ograniczenie
się tylko i wyłącznie do płaszczyzny intelektualnej nie może się
powieść, prowadzi do kryzysu, aż do zaniku teologii. Jak wszystkie
inne zagadnienia treściowe i metodologiczne, również dedukcja
41
Por. R. Skrzypczak, Przezorność proroków, „Fronda” 2008, nr 44/45, 96-121, s. 109.
Por. R. Arnau, Diego Ruiz de Montoya, S. I. Perspectiva histórica y método teológico,
ArchTheolGran 41 (1978) 5-32, s. 23.
42
12
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
otrzymuje swoiste zabarwienie w wielorakich sposobach myślenia
niezgodnych z chrześcijańskim modelem myślenia wyznaczonym
przez sobór w Clacednonie (451)43. W historii teologii można
zauważyć różnorodne propozycje przezwyciężenia impasu, do którego
nieuchronnie zmierzała teologia wskutek zbyt jednostronnego
rozumienia dedukcji: ad intelligendum Scripturae sensum (Erazm), lub
exploranda Scripturae inteligentia (Cano), barok: illatatio deductiva
(Ruiz de Montoya), wiek XX, konkluzja teologiczna (Martín Sola).
Podobnie jak Objawienia dokonywało się progresywnie, tak i jego
odczytywanie dokonuje się wewnątrz historii44. Nurty heterodoksyjne,
pelagianizm i semipelagianizm, wpłynęły w istotny sposób na
redukowanie dedukcji do sfery intelektualnej, do kantowskiego
„czystego rozumu”, w którym ograniczona została do zasad logiki
formalnej. Przezwyciężenie pelagianizmu powiązane jest z
rozumieniem dedukcji bardziej szerokim, integralnym.
8. Konieczność aktualizacji dedukcji w teologii chrześcijańskiej
Humaniści epoki Renesansu krytykowali scholastykę za
werbalizm, postulowali stosowanie metod literackich (krytyka tekstu) i
doceniali eksperyment. Lekceważąc dedukcje propagowali stosowanie
indukcj. Wielką rolę przywiązywano wtedy do piękna literackiego, z
brak piękna krytykowane były typowe dla teologii średniowiecznej
elementy metodologiczne questio i disputatio. Zgodnie z postulatami
Renesansu, dedukcja miała być całkowicie zastąpiona egzegezą
biblijną i wynikającą z niej teologią pozytywną, historyczną,
narracyjną45. W XVI wieku chrześcijańska Europa podzieliła się na
zwolenników zastąpienia teologii scholastycznej przez egzegezę
biblijną oraz zwolenników rozwijania teologii scholastycznej poprzez
ubogacanie jej o nowe osiągnięcia46.
Bezpodstawność propozycji odrzucenia dedukcji spekulatywnej
wykazywał nurt teologii skotystycznej, który widział w tej metodzie
pomost łączący scholastykę z biblijnym Objawieniem. Dedukcja
prowadzi do konkluzji nie tylko na płaszczyźnie czysto logicznego
rozumowana, lecz również do ostatecznego zwieńczenia wszelkich
linii myśli, prowadząc w ostatnim kroku rozumowania do ich
spotkania (conclusio theologica). Dowodzenie czegoś według zasad
logiki nie niweczy postawy zaufania, wręcz przeciwnie, czyni wiarę
bardziej pewną, a przez to umacnia nadzieję, zwiastuje ostateczne
zwycięstwo człowieka zmierzającego do pełni poznania prawdy
zbawczej, co nastąpi kiedyś w rzeczywistości eschatologicznej.
Obrazy czerpane z doświadczeń duchowych i praktycznych nie
43
Por. Tenże, Riesgos y posibilidades de la teología histórica, w: El método en teología.
Actas del I Symposion de Teología Histórica (29-31 mayo 1980), Valencia 1981, 9-26, s. 24.
44
Ibidem, s. 25.
45
Por. M. A. Martin, Pensamiento teológico y kultura. Historia de la teología, Sociedad de
Educación Atenas, Madrid 1989, s. 124.
46
Ibidem, s. 125.
13
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
potrafią ziemskich odzwierciedlić adekwatnie tego, co „ani oko nie
widziało, ani ucho nie słyszało” (1 Kor 2, 9). Z tego względu
wspomaganie
doświadczenia
egzystencjalnego
spekulacją
intelektualną jest pożyteczne, a nawet konieczne. Błędem jest
odrzucenie zarówno jednej drogi, jak i drugiej47.
Łańcuch logicznych dedukcji, które z koniecznością prowadzą
do przyjęcia wniosku ma znaczenie lokalne, cząstkowe, tak jak
linearny schemat czasu. Metodologia teologiczna powinna być
opracowana na nowo, analogicznie do tego, co uczyniła Alberta
Einsteina teoria względności z pojmowaniem czasu. W szczególności
trzeba rozbudować i ulepszyć metodę dedukcji, dostosowując ją do
potrzeb wciąż rozwijającej się teologii. Dedukcja nie powinna być
rozmywana, lecz ubogacana nowymi wymiarami, aż do ujęcia
integralnego, całościowego, spójnego. Linię rozwoju dedukcji
wyznaczył Jean Maritain, a rozwinął ją kardynał Karol Wojtyła, dając
podwaliny filozoficzne do dalszego rozwoju teologii48. Wielkie zasługi
w tym względzie ma szkoła filozoficzna w Lublinie, w której
panteonie obok Karola Wojtyły poczesne miejsce zajmuje
dominikanin M. A. Krąpiec. Szkoła lubelska zwraca uwagę na to, że
dedukcja może być ubogacana przez intuicję, ale nie może jej zastąpić.
Pogłębianie wiedzy, odkrywanie nowych praw, rozwijanie teorii,
wymaga wysiłku umysłu ludzkiego, wymaga logicznego
wnioskowania. Dedukcja zawsze pozostanie nieodzowna dla rozwoju
nauki, również dla rozwoju teologii49.
Dedukcja nie może być eliminowana nawet w ramach teologii
poetyckiej. Teologia poetycka, która same nie chce stać się tylko i
wyłącznie poezją, powinna łączyć to, co poetyckie, z tym, co
spekulatywne50. Najwyższym „poematem” dla teologa jest
Objawienie. Teologia chrześcijańska nie może oderwać się od dziejów
Boga żywego, który przychodzi na świat i mieszka wśród ludzi,
jednakże nie może też na tym poprzestać. Wsłuchiwanie się w
„poemat” Boga i Jezusa Chrystusa jest konieczne, ale powinno być
ubogacone teologiczną spekulacją. Postawa redukcjonizmu zagraża
każdej drodze człowieka dążącego do poznania prawdy żywej,
oderwanej od innych wymiarów istotnych dla człowieczej
integralności51. Propozycja teologii poetyckiej nie ma na celu
odrzucenia teologii erudycyjnej, uprawianej językiem dyskursywnym,
ani też jakiejkolwiek teologii systematycznej lub „systemowej” 52.
47
Por. F. Courth, P. Neuner, Podręcznik Teologii Dogmatycznej.
Mariologia Eklezjologia, Kraków 1999, s. 180.
48
Por. R. Buttiglione, Myśl Karola Wojtyły, tł. J. Merecki SDS (oryg. Il pensero di Karol
Wojtyła, Jaca Book, Milano 1982), Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 1996, s. 71.
49
Por. A. Krąpiec, Analogia, w: Powszechna Encyklopedia Filozofii, t.1, Lublin 2000, 210220, s. 217.
50
Por. J. Szymik, Teologia na początek wieku, Księgarnia św. Jacka i Apostolicum,
Katowice-Ząbki 2001, s. 272.
51
Por. H. Seweryniak, W stronę teologii poetyckiej, „Collegium Polonorum”, 6 (1982) VI,
110-119, s. 117.
52
Por. J. Szymik, Teologia…, s. 273.
14
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF
Każda z propozycji, wychodząca poza teren klasycznej scholastyki,
ubogaca ją, otwiera nowe możliwości stosowania dedukcji, prowadząc
do opracowania metody dedukcji integralnej.
Świadectwo wiary składane przez teologię literacką nie
wyklucza włączenia w świadectwo wiary ludzkiego intelektu i jego
najważniejszego narzędzia, którym jest dedukcja. Współczesna
teologia nie przesuwa punkt ciężkości z intelektu na uczucia oraz na
intuicję, lecz na integralnie pojmowany proces interpretacji i
rozumienia. W tym zakresie wielką nadzieję daje odpowiednie
usystematyzowanie wielorakich ujęć poszczególnych zagadnień w taki
sposób, aby pojawił się całościowy i spójny ogląd pozwalający
dostrzec głębię niewidoczna w każdym z ujęć cząstkowych,
traktowanych bez związku z innymi ujęciami, czy z ich całością.
Harmonijny zestaw różnorodnych ujęć zawiera w sobie sieć wielu linii
dedukcyjnych, bardziej lub mniej rozgałęzionych, wzajemnie ze sobą
splecionych53. Linie dedukcyjne modelu teologicznego wiążą się ze
sobą tworząc pasma, zróżnicowane w zależności od powiązania
refleksji teologicznej z równymi naukami oraz w zależności od
wielorakiego sposobu myślenia charakterystycznego dla danego kręgu
kulturowego54.
Myśl wieńcząca
Dedukcja jako sposób myślenia wpisany naturalnie w całość
działania umysłu ludzkiego, powinna zająć należne jej miejsce w
teologii integralnej, tworzącej mniej lub bardziej rozbudowane
modele, wzajemnie ze sobą sprzężone, otwarte na jakiś model
absolutnie pełny55. Bogactwo możliwości dedukcji ujawnia się w
tworzeniu magazynu wiedzy za pomocą metody macierzy
semantycznych, w wybitnym stopniu adekwatnego dla teologii.
Struktura liniowa dedukcji klasycznej zostaje w nim zastąpiona przez
wielowymiarową sieć relacji wiążącą wielorako poszczególne
zagadnienia, otwartą na nieustanne ubogacanie ilościowe i
strukturalne.
53
Por. W. Hładowski, Poznanie teologiczne, RTK, 32 (1985) z. 2, 105-11, s. 107.
Por. A. Dunajski – „walor świadectwa” /Literatura piękna jako locus theologicus, SPelp,
12(1981), s. 124.
55
Por. Z. Chlewiński, Umysł. Dynamiczna organizacja pojęć, Wydawnictwo naukowe PWN,
Warszawa 1999, s. 146; „W psychologii modele mają najczęściej charakter pewnych założeń
myślowych i mogą występować w postaci werbalnej lub wyrażonej w symbolach
matematycznych albo w językach programu komputerowego. Modele bądź odnoszą się do
rzeczywistości, stanowiąc jedynie jej uproszczenie, polegające na wyższym poziomie
uogólnienia (np. wyabstrahowanie cech istotnych) w kategoryzacji jakichś obiektów – mają
zatem swe odpowiedniki w świecie realnym, są więc rzeczywiste, choć pojęciowe, bądź nie
mają takich odpowiedników, a zatem są tylko idealizacjami, konstruktami myślowymi”
Ibidem, s. 147.
54
15
Download