o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF 51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38 www.piotr-liszka.strefa.pl Aktualność dedukcji jako metody stosowanej w teologii Aktualność dedukcji ujawnia się ciągle w dziejach myśli ludzkiej (diachroniczność), występując w wielorakich dziedzinach ludzkiej wiedzy (synchroniczność). Metoda dedukcyjna znana jest nie tylko w matematyce i filozofii, lecz również w naukach przyrodniczych a także w naukach humanistycznych. Szczególną rolę odgrywa w teologii sprawiając, że refleksja teologiczna otrzymuje równy matematyce, czy filozofii status nauki. Co prawda, charakterystyczny dla teologii personalizm deprecjonuje dedukcję wtedy, gdy jest ona redukowana tylko do czystej logiki, okazuje się jednak, że nawet w naukach teoretycznych, takich jak matematyka i filozofia, w dziejach myśli ludzkiej, pojawiały się poglądy, które również starały się umniejszać jej znaczenie. Z drugiej strony dedukcja w teologii otrzymuje nowy, szerszy sens, adekwatny do integralnie pojmowanej osoby ludzkiej. 1. Powszechność stosowania dedukcji Dedukcja to ustalony sposób postępowania, droga myśli prowadząca od przesłanek do nowej tezy, a także całościowy, integralny i spójny sformalizowany system, jako teoria naukowa zespalająca wielorakie tezy w sposób logiczny, jasny, jednoznacznie uzasadniony. Metoda dedukcyjna ma warstwę strukturalną, w której wiąże ze sobą umowne znaki, tworząc z nich stabilną strukturę, oraz semantyczną, w której wiąże ze sobą pojęcia, idee, koncepcje, zawierające określone treści, ściśle ustalone znaczenia. Treść tkwi w szacie nadanej jej przez człowieka w sposób umowny. Dwie warstwy systemu dedukcyjnego są ze sobą ściśle sprzężone, aczkolwiek nie nakładają się na siebie. Ścieżka dedukcyjna w warstwie strukturalnej jest w jakiś sposób autonomiczna w stosunku do ścieżki semantycznej, ale w jakiś sposób jest też od niej zależna. Wskutek tego w stosowaniu metody dedukcyjnej pojawia się niebezpieczeństwo niejednoznaczności semantycznej. Nawet w tej samej strukturze formalnej metoda dedukcyjna może prowadzić do wielorakich poglądów, nawet wzajemnie wobec siebie sprzecznych1. Stosowanie 1 Por. B. Siewierski, Patologiczne interpretacje dzieła naukowego, [w:] J. Goćkowski i P. Kisiel (red), Patologia i terapia życia naukowego, Kraków 1994, 11-26, s. 11. 1 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF metody dedukcyjnej niektórzy myśliciele uważają za kryterium naukowości, inni natomiast uważają je za niewystarczające2. Punktem wyjścia systemu dedukcyjnego są terminy pierwotne, które albo mają swoją własną treść znaczeniową, albo jej nie przyjmują, otrzymując swój sens dopiero poprzez sformułowanie aksjomatów. Nauki radykalnie sformalizowane nie nadają im żadnej uprzedniej treści, w naukach humanistycznych treść ta jest mniej lub bardziej sprecyzowana. Ważna jest nie tylko kwestia jednoznaczności i wieloznaczności, lecz również kwestia mniejszej czy większej jasności i oczywistości. Na ogół mamy do czynienia z misterium, o różnej intensywności. Wynikanie w warstwie strukturalnej jest jednoznacznie określone przyjętymi regułami, natomiast w warstwie semantycznej jest otwarte, tworząc szeroki wachlarz możliwości. Dedukcja w tej warstwie prowadzona jest ścieżką reguł formułowanych przez odpowiednią hermeneutykę. W warstwie strukturalnej mamy do czynienia z dedukcją w sensie ścisłym, natomiast w warstwie semantycznej oraz w integralnej całości dedukcja przeradza się w interpretację, która jest bardziej pełna, ale jednocześnie złożona, nieprzewidywalna. Dedukcja w sensie ścisłym jest rygorystyczna, interpretacja naznaczona jest subiektywizmem, który bez ograniczeń odchodzi od reguł intelektualnych do sfery praktyki życiowej, aż do utożsamienia jej z istnieniem człowieka w świecie3. Dedukcja może być uznana za sposób wyjaśniania, jeden z wielu. Wśród mnogości sposobów wyjaśniania wyróżnia się ona pewnością, ale wtedy ma tylko znaczenie drugorzędne4. Dedukcja wiąże poznawane zjawiska i wydarzenia za pomocą reguł logiki, wyjaśnianie jednoczy realnie, egzystencjalnie, nie tylko w sferze praktycznego dziania się, ale nawet w sferze ontycznej, wskazując na sieć relacji bytowych5. Skutek dedukcji to nie tylko nowa teza, lecz też coś, co się pojawia i umacnia coraz bardziej we wnętrzu podmiotu poznającego. W pamięci podmiotu tworzone są i aktywowane schematy poznawcze, które z kolei są źródłem nowych dedukcji. Schemat poznawczy przypomina, co należy w danej sytuacji epistemologicznej czynić, a także nakłania do działania intelektualnego, pobudza, dynamizuje, prowadzi do spełnienia tego działania. W skład wyposażenia schematu poznawczego wchodzą też reguły sprawdzające poprawność podejmowanych procedur. Ogólnie rzecz biorąc, jest to struktura porządkująca zdobywanie wiedzy i organizowanie jej w umyśle 6. Dedukcja unika pośrednictwa 2 Por. S. Amsterdamski, Między historią a metodą, Warszawa 1983, s. 32; B. Siewierski, s. 12. 3 G. Gadamer, za M. Heideggerem; Por. A. Bronk, Interpretacja. II. Problematyka, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 387-389, kol. 388. 4 Por. W. Mejbaum, Ku epistemologicznej teorii wyjaśniania, w: J. Mrozek (red.), Między filozofią nauki a filozofią historii, Gdańsk 1997, 13-27, s. 13. 5 Ibidem, s. 14. 6 Por. Z. Chlewiński, Umysł. Dynamiczna organizacja pojęć, Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa 1999, s. 203. 2 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF autorytetów, wyprowadzając wnioski bezpośrednio ze źródła, z zastosowaniem odpowiednich reguł rozumowania. 2. Specyfika dedukcji w filozofii O systemie dedukcyjnym pisał już Platon. Efektem końcowym dedukcji jest u niego hierarchiczne uporządkowanie bytu. Wszelkie byty są według niego odwzorowaniem idei. Co więcej, ewolucja Wszechświata, czyli ogół bytów w ich uporządkowaniu czasowoprzestrzennym, odwzorowuje dedukcję dokonującą się w świecie idei. Analogicznie do tego, jak z idei pierwotnej wynikają nowe tezy, tak z bytu pierwotnego wynikają nowe byty. Ujęcie statyczne – odwzorowanie idei w rzeczach, zostało przez niego dopełnione ujęciem dynamicznym – odwzorowanie dedukcji idealnej w ewolucji Wszechświata7. Platon przedstawia dedukcję w sensie klasycznym, przechodząc od ogólności do szczegółów, od tego, co idealne, lub niedefiniowalne /Por. Ibidem, s. 53/. Nie znajdujemy u niego reguł dedukcji w sensie ścisłym, natomiast w całości jego dzieł dostrzegamy sieć myśli wiążących poszczególne idee oraz opisy rzeczywistości. Wskutek tego temu można powiedzieć, że „system Platona ma charakter dedukcyjny”. Dzięki temu mógł on mówić o wynikaniu jednej sytuacji poznawczej z innej, oraz z o wynikaniu jednej płaszczyzny bytu z innej8. W sensie ścisłym sformułował dedukcję Euklidesa, który zastosował ja do tworzenia geometrii, korzystał ona z nauczania Sokratesa, który był bezpośrednio nauczycielem Platona. Środowisko starożytnych myślicieli greckich stanowi źródło znanej dziś powszechnie metody dedukcyjnej9. Drugim nauczycielem Euklidesa był Arystoteles. Dzięki udoskonaleniu metody dedukcyjnej Elementy Euklidesa „stały się wzorcem wykładu naukowego, ustanowiły pewien model i standard, wyznaczyły paradygmat matematyki funkcjonujący aż do XIX wieku”10. Dedukcja filozoficzna wyznaczona przez Arystotelesa łączy świat idei ze światem realnym, rozpoczyna się od ewidentnej rzeczywistości świata zmysłowego, kierując się następnie ku jego 7 Por. R. Liberkowski, Intuicja genezy matematyki. Przyczynek do implikacji idealizmu: Platon – Kant, w: Między matematyką a przyrodoznawstwem, red. nauk. E. Piotrowska, D. Sobczyńska, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wydawnictwo Naukowe Instytutu Filozofii, Poznań 1999, 41-60, s. 52. 8 Por. Ibidem, s. 54; Za G. Reale, Treść i znaczenie nauk niepisanych, w: Platon, nowa interpretacja, tłum. E. Zieliński, KUL, Lublin 1993. 9 Ksenofont, Wspomnienia o Sokratesie, w: Pisma sokratyczne, Warszawa 1967, s. 230; Zob. R. Murawski, Filozofia matematyki, Zarys dziejów, Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa 1995, s. 21. 10 R. Murawski, s. 33. 3 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF ideom11. Dopiero Kartezjusz w XVII wieku dokonał w tym względzie rewolucji kopernikańskiej. Powrócił on do sposobu myślenia wyznaczonego przez Platona, zachowując zasadę dedukcji platońskiej: „od ogółu do szczegółu”. Kartezjusz utożsamił filozofię z matematyką. Jego filozofia porzuciła świat realny jako punkt wyjścia, usadawiając się całkowicie w świecie idei. Dedukcja kartezjańska dokonuje się jedynie na płaszczyźnie abstrakcji. Wskutek tego walka nowożytności z przesadnie abstrakcyjną scholastyką skończyła się absolutną kapitulacją realizmu. Myśl europejska uległa rozdwojeniu na dwie odrębne płaszczyzny. Empiria i myślenie rozdzieliły się, znikła dedukcja przechodząca z jednej płaszczyzny do drugiej, jednocząca je, znikł wspólny, całościowy integralny system dedukcyjny12. Kartezjusz zachował fundamentalną zasadę dedukcji mówiącą o przechodzeniu od formuł prostych i oczywistych do twierdzeń bardziej złożonych. Im prostsza formuła, tym bardziej ogólna jest myśl, którą wyraża. Dedukcja przechodzi od ogólności do szczegółów, indukcja od szczegółów do ogólności Szczegóły wymagają wyrażeń bardziej złożonych. Pozostawał jednak jedynie na płaszczyźnie idei, abstrakcji, teorii. Punktem wyjścia jego refleksji są idee najbardziej ogólne, czyli pojęcia ze swej natury pierwotne, jasne i oczywiste, które nie wymagały żadnej definicji. Sposób myślenia Kartezjusza kontynuował Emanuel Kant: od idei ogólnych do konkretów, którym starał się on nadawać pozór autentycznej realności. Podobnie jednak, jak Kartezjusz nie wychodził poza obszar idei. Dedukcja miała prowadzić do ontologizacji świata idei, czyniąc z nich konkretne obiekty w świecie myśli. Jednak nadal pozostawały one tylko ideami, istniały tylko w ludzkiej myśli. Ostatecznie dedukcja odkrywała tylko wewnętrzną strukturę świata idei, a nie prowadziła do poznania świata poza podmiotem poznającym. Nie trzeba było poznawać świata poza ludzką jaźnią, wystarczyło poznawać idee tkwiące w ludzkim umyśle. W tym ujęciu badania empiryczne okazały się niepotrzebne. Wystarczyło poznać, za pomocą dedukcji czysto intelektualnej, szczegóły struktury idealnej, aby zdobyć również całą prawdę o świecie. Takie założenie wywarło wielki wpływ na wiele dziedzin życia, nie tylko na teorię, ale także na praktykę. W obszarze kultury niemieckiej w XIX wieku dedukcja racjonalna była uważana za metodą umożliwiającą dotarcie do najgłębszych tajników przyrody13. G. W. F. Hegel przyjął, że dedukcja jest sposobem poznania bytu przez rozum w intelektualizmie, który absolutyzował myślenie abstrakcyjne i dyskursywne. Intelektualizm Hegla związany był z 11 Por. J. Owens, A Hisfory of Ancient Western Philosophy, Englewood Cliffs, New Jersey: Prentice-Hall, Inc. 1959, s. 396. 12 Por. P. A. Redpath, Odyseja mądrości. Od filozofii do transcendentalnej sofistyki, (Wisdom's Odyssey. From Philosophy to Transcendental Sophistry, Copyright by Editions Rodopi B. V., Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003, s. 73-74. 13 Por. B. Płonka-Syroka, Niemiecka medycyna romantyczna, wyd. 2, Warszawa 2007, s. 196. 4 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF platońskim aprioryzmem, panlogizmu14. idealizmem, racjonalizmem oraz 3. Nauki przyrodnicze Zgodnie z zasadami, na których opiera się dedukcja, budowane były nauki przyrodnicze. Poszukując w świecie empirycznym sytuacji potwierdzających uprzednio stawiane hipotezy, stosowano klasyczną dedukcję platońską, typową dla logiki i matematyki, która kierowała się od ogółu do szczegółów. Wyprowadzając prawa ogólne na podstawie konkretnych przypadków empirycznych, dedukcja przyrodnicza wyjmowała zwrot nadany jej przez Arystotelesa, od realnego szczegółu do teorii ogólnej. Tworzenie teorii na podstawie ograniczonej ilości doświadczeń empirycznych dokonuje się za pomocą indukcji. Według Mieczysława Lubańskiego, w naukach przyrodniczych przeważnie najpierw stawiana jest hipoteza, niejednokrotnie bez żadnych przesłanek empirycznych, a dopiero później następuje dowodzenie wykazujące, że sprawdza się ona w jakimś konkretnym przypadku w realności. Hipoteza stanowi punkt wyjścia dla dedukcji wskazującej na konkretne, realnie istniejące „explanandum”15. Stosowanie dedukcji w naukach przyrodniczych związane jest ze zjawiskiem ich matematyzowania. Wzorcem nauki dedukcyjnej, opartej na teoriach zmatematyzowanych jest fizyka16. Nie wszyscy filozofowie byli zwolennikami metody dedukcyjnej. Whitehead nie akceptował jej jako właściwej dla pracy filozofa /Por. J. Tupikowski, Relacje między Bogiem a światem w ujęciu św. Tomasza z Akwinu u A.N. Whiteheada, Lublin 1999, doktorat. Maszynopis, s 43/. Kompletny brak zainteresowania tą metodą wykazywał, pojawiający się w nurcie nauk socjologicznych, interakcjonizm symboliczny, odrzucający model wiedzy hipotetycznodedukcyjny17. Odrzucenie dedukcji wyraźnie zachodzi w każdym myśleniu irracjonalnym18. 4. Dowód dedukcyjny w matematyce 14 Por. A. Bronk, Intelektualizm, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 341-343, kol. 341. 15 Por. A. Latawiec, A. Lemańska, Sz. W. Ślaga, Poglądy filozoficzne profesora Mieczysława Lubańskiego, „Studia Philosophiae Chrisianae” ATK, 1994, t. 30, z. 2, 11-64, s. 14. 16 Por. E. Piotrowska, D. Sobczyńska, Przedmowa, w: Między matematyką a przyrodoznawstwem, red. nauk. E. Piotrowska, D. Sobczyńska, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wydawnictwo Naukowe Instytutu Filozofii, Poznań 1999, 7-16, s. 12. 17 Por. E. Hałas, Interakcjonizm. III. Interakcjonizm symboliczny, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 372-375, kol. 372. 18 Por. A. Biela, Irracjonalizm. III. W psychologii, w: Ibidem, 493-494, kol. 493. 5 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF Dowód dedukcyjny w matematyce stanowi jedyny i ostateczny argument za uznaniem twierdzenia. Dedukcja matematyczna zmierza od apriorycznie przyjętych aksjomatów do kolejnych twierdzeń. Całkowite odrzucenie eksperymentu empirycznego oznacza, że rozumowanie zamknięte jest wewnątrz ludzkiej myśli. Eksperymenty dotyczą obiektów niematerialnych, dokonywane są całkowicie we wnętrzu ludzkiego umysłu 19. W związku z tym rozumienie prawdy jest w matematyce inne niż w naukach przyrodniczych. O uznaniu czegoś za prawdę decyduje przyjęty wcześniej określony system aksjomatyczny. Pomimo tego matematyka uchodzi za naukę, bardziej nawet niż nauki przyrodnicze. Wykorzystanie komputera w badaniach matematycznych sprawia, że obiekty matematyczne uzyskują w odpowiednich programach statut analogiczny do obiektów materialnych, które przyrodnik bada za pomocą metod empirycznych. Badania komputerowe stanowią jakąś potężną dedukcją, rozbudowaną jakościowo, a przede wszystkim ilościowo. Stanowią one kontynuację sposobu myślenia, wyznaczonego przez Kartezjusza i Kanta, płaszczyzna empiryczna w badaniach komputerowych jest utożsamiona z płaszczyzną działań matematycznych 20. Pomysł utożsamienia wszystkich nauk poprzez ograniczenie rozumowania do rozważań ilościowych zrodził się już u Kartezjusza, który starała się utworzyć uniwersalną naukę o charakterze analitycznym, matematycznym. Idea ta została rozwinięta następnie przez Leibniza. Całość przyrodę chcieli oni rozważać wyłącznie z zastosowaniem metody dedukcyjnej, geometrycznie i mechanicznie. Oprócz dedukcji Kartezjusz dopuszczał w matematyce intuicję, Leibniz jednak zdecydowanie podkreślał dedukcję21. Aksjomaty matematyki dla Kartezjusza były prawdami pewnymi i niepodważalnymi, natomiast reguły wnioskowania kartezjanizm określił precyzyjnie na podstawie sukcesywnie rozwijanej logiki matematycznej, absolutyzującej prawdziwość matematyki jako systemu dedukcyjnego22. W drugiej połowie XIX wieku u kilku matematyków jednocześnie ogłosiło możliwość uporządkowania geometrii z wykorzystaniem metody aksjomatyczno-dedukcyjnej. Treść semantyczna pojęć czy figur geometrycznych nie ma w tym pomyśle żadnego znaczenia. Twierdzenia wyprowadzane są na podstawie przyjętych dowolnie założeń, bez jakiegokolwiek zastanawiania się nad ich treścią23. Poprawność twierdzeń matematycznych nie zależy od treści, a tylko od poprawności dedukcji, czyli od jakości reguł wynikania oraz dyscypliny w stosowaniu ich, ponieważ „w matematyce cecha konieczności przysługuje jedynie związkom logicznym między 19 Por. A. Lemańska, Eksperyment komputerowy a istnienie obiektów matematycznych, w: Między matematyką a przyrodoznawstwem…, s. 195. 20 Ibidem, s. 196. 21 Por. R. Murawski, Filozofia matematyki…, s. 42. 22 Por. Ibidem, s. 84. 23 Por. Ibidem, s. 199. 6 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF zdaniami, a nie samym tym zdaniom”24. Nie mają sensu pytania o jej prawdziwość czy fałszywość25. Ulegając takiemu sposobowi myślenia, teologia z jednej strony upodobniała się coraz bardziej do matematyki, z drugiej zaś ciągle wskazywała na jednoznaczny sens terminów pierwotnych, nadany im przez treść wiary w chrześcijaństwie. Aksjomaty nie są ustalone dowolnie przez umysł ludzki, nie są to twierdzenia wybrane spośród szerszego zbioru. Są one ściśle ustalone, niezmienne, dane z zewnątrz. Źródło aksjomatów znajduje się poza ludzkim intelektem i jego niezależnym wolnym myśleniem. Transcendentaliści stosują dedukcję w rozumowaniu przeprowadzanym na podstawie doświadczenia transcendentalnego. Tego rodzaju refleksja, łącząca doświadczenie religijne z matematyką nosi nazwę „teologia”. Przyjmowanie konkretnej treści w ramach jej aksjomatów powoduje wychodzenie teologii poza zakres nauki, radykalne unaukowienie refleksji powoduje utratę znaczenia teologii dla życia religijnego26. Stosowanie metody dedukcji w żadnej nauce nie zależy od chęci i przekonań, lecz zawsze wynika jednoznacznie z fundamentalnych zasad matematyki. Poza rygoryzmem formalnym dedukcja ma w sobie ograniczenia merytoryczne, nie wszystko jest dla niej osiągalne. W matematyce ograniczoność poznawcza metody dedukcyjnej została udowodniona przez Gödla27. 5. Metoda dedukcyjna w naukach humanistycznych Dedukcja stosowana jest też w naukach humanistycznych, gdzie analogicznie ma wiele mankamentów i ograniczeń. Metoda ta osiągnęła apogeum w okresie pozytywizmu, który formalizował radykalnie wszelkie dziedziny ludzkiej wiedzy28. Skoro ograniczenia istnieją w naukach przyrodniczych i w matematyce, to tym bardziej istnieją w naukach humanistycznych. Tak np. nauki historyczne wskazują na to, że dzieje ludzkości nie mogą być zamknięte teoretycznie w zwartym, logicznym systemie naukowym. Apriorycznie narzucane aksjomaty powodują odchodzenie refleksji od faktycznych wydarzeń. Na podstawie obserwacji względnej całości dziejów tworzono systemy praw dziejowych, na podstawie obserwacji 24 Ibidem, s. 61. Por, ibidem, s. 202. 26 Por. R. Liberkowski, Intuicja genezy matematyki. Przyczynek do implikacji idealizmu: Platon – Kant, w: Między matematyką a przyrodoznawstwem…, s. 52. 27 Por. R. Murawski, Filozofia matematyki…, s. 132; „W 1930 r. młody matematyk wiedeński Kurt Gödel (1906-1978) udowodnił twierdzenie głoszące, że każdy system sformalizowany zawierający arytmetykę liczb naturalnych i niesprzeczny musi być niezupełny, tzn. zawsze istnieć będą wyrażone w języku tego systemu zdania, których na gruncie tego systemu nie można ani dowieść, ani obalić (zdania takie nazywamy nierozstrzygalnymi)”, Ibidem, s. 133. 28 Por. F. Koneczny, Prawa dziejowe, Komorów 1997, s. 6. 25 7 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF poczynań poszczególnych ludzi dedukowano zasady postępowania, które miały dotyczyć wszystkich ludzi jako obowiązujący wzorzec. Pierwsze zasady etyczne wydedukowane przez rozum ludzki noszą u św. Tomasza z Akwinu nazwę lex ethica naturalia i są umieszczone w sferze intelektualnej człowieka nazwanej intelectus principiorum. Również pierwsze zasady operatywne należą do wnętrza natury ludzkiej, do sfery zwanej sinderesis. Z tych zasad wynikają normy regulujące naturalne tendencje człowieka, lecz regulowane przez jego rozum29. Tomasz z Akwinu zauważył, że bardzo trudno jest skonstruować ogólne normy prawne obejmujące wszystko. Łatwiej jest wydawać sądy o sprawach jednostkowych, konkretnych. Stąd pojawiają się dwa ujęcia prawa: ogólne, abstrakcyjne oraz zwyczajowe, zdroworozsądkowe30. W nurcie zdroworozsądkowym prawa człowieka zostały wydedukowane z uniwersalnego prawa naturalnego. Dziś prawa naturalne są ignorowane, na ich miejsce wchodzi prawo stanowione, w którym podkreśla się konsensus, zgodę ogółu, osiągniętą w sposób demokratyczny31. 6. Metoda dedukcyjna w teologii współczesnej Dedukcja szeroko wykorzystywana jest w teologii dogmatycznej dla nadania jej statusu nauki, ponieważ metoda ta oparta jest na regułach wynikania niezawodnych, określonych przez logikę formalną. Metoda dedukcyjna w teologii polega na wyprowadzaniu twierdzeń szczegółowych z tez ogólnych, przekazanych ludziom w objawieniu. Wnioski otrzymane na drodze dedukcji mają taką wartość semantyczną jak twierdzenia traktowane jako punkt wyjścia w refleksji teologicznej. W efekcie powstaje zbiór twierdzeń, który stopniowo i powoli może być uzupełniany o nowe sformułowania, dowodzone w sposób niezawodny i pewny za pomocą dedukcji. Nowe twierdzenia dedukcja wiąże stosunkiem oczywistego wynikania z przesłankami uznawanymi za objawione 32. W teologii ważny jest zbiór aksjomatów utworzony przez tezy uznawane w doktrynie chrześcijańskiej jako objawione. Zbiór aksjomatów był odczytywany i porządkowany żmudnie przez prawie całe pierwsze tysiąclecie, w drugim tysiącleciu był już dla ogółu chrześcijan oczywisty, co do zakresu i co do znaczenia. Z tego względu Średniowiecze mogło się spokojnie zająć pogłębianiem, wyjaśnianiem i dalszym rozwijaniem całościowego systemu teologicznego. Anzelm z Canterbury czynił to posługując się jednoznacznie metodą dedukcji. Do perfekcji metodę tę doprowadził św. Tomasz z Akwinu tworząc spójny system teologiczny 29 Por. J. B. Vallet de Goytisolo, El derecho en santo Tomás de Aquino, „Verbo”, nr 427-428 (2004) 561-571, s. 565. 30 Ibidem, s. 568. 31 Tenże, En torno a los denominados derechos humanos, „Verbo”, nr 423-424 (2002) 183196, s. 195. 32 Por. J. Szczurek, Trójjedyny. Traktat o Bogu w Trójcy Świętej jedynym, Wydawnictwo Naukowe Papieskiej Akademii teologicznej, Kraków 1999, s. 48-49. 8 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF ogarniający całość wiedzy posiadanej przez chrześcijaństwo zachodnie w XIII wieku33. Wielu myślicieli średniowiecznych traktowało teologię jako specyficznie pojmowaną matematykę (np. Teodoryk z Chartres, Gilbert de la Porrée, Clarenbaldus z Arras). Według nich, tajemnice wiary powinny być przedstawiane za pomocą sformułowań matematycznych, które pozwalają ująć czystą formę myśli przekazywanych w Objawieniu 34. Podobieństwo do matematyki nadaje teologii metoda dedukcyjna. W teologii Bóg i boskie działanie wobec świata są pojęciami pierwotnymi, ujętymi w zbiór aksjomatów. Z aksjomatów wyprowadzane są za pomocą dedukcji różne inne twierdzenia. Filozofia różni się od teologii tym, że traktuje jako aksjomaty inne twierdzenia i na ich podstawie dowodzi dedukcyjnie istnienia Boga. Aksjomatów dostarcza otaczająca człowieka rzeczywistość35. Dedukcja wprowadzona do teologii i do historii pozwoliła na tworzenie teologii historii. Wzorcowym przykładem takiej postawy jest działalność przedstawiciela nurtu Oświecenia, włoskiego myśliciela z XVII wieku, Jana Chrzciciela Vico 36. W Średniowieczu fascynowano się sylogizmami, marząc o wyprowadzeniu całej wiedzy z objawienia. W tym względzie Kartezjusz był człowiekiem Średniowiecza, zrealizował marzenia swoich poprzedników. Jednakże oddzielenie myślenia od realnego życia wprowadziło go na ślepy tor. Objawienie bowiem nie zamyka się w sferze teoretycznych informacji, oznacza przychodzenie Boga żywego na świat, w całej złożoności czasoprzestrzennej. Teologia jako refleksja rozumu ludzkiego nad nim powinna poszukiwać sposobu wyrażania całego bogactwa zagadnień związanych z Objawieniem. System Kartezjański jest bardzo daleki od spełnienia tych fundamentalnych postulatów teologii chrześcijańskiej. Teologia spleciona jest z warstwą metaforyczną języka ludzkiego, przyjmowaną powszechnie w okresie rozwoju objawienia historycznego. Niestety, z czasem ten typ myślenia został wyparty przez język metonimiczny. W fazie metaforycznej rozwoju języka myślenie było ściśle sprzężone z całym światem, z całością bytów istniejących realnie, i z tego realnego świata wynikało. Faza metonimiczna rozwoju języka dokowała w tym względzie specyficznej inwersji. Jej sztandarowy przedstawiciel, Kartezjusz przyjął, że najpierw pojawiło się myślenie jako takie, jako rzeczywistość fundamentalna, z której dopiero później wyłoniła się 33 Por. W. Breuning, Nauka o Bogu, Podręcznik Teologii Dogmatycznej. Traktat II, (red. W. Beinert), (or. Gotteslehre, Ferdinand Schoningh Verlag, Paderborn 1995), wyd. M., Kraków1999, s. 179. 34 Por. M. Kurdziałek, Dlaczego św. Tomasz z Akwinu komentował „De Trinitate” i „De hebdomadibus” Boecjusza?, „Roczniki Filozoficzne” t. 32 (1987), z. 1, 222-232, s. 219. 35 Por. I. García Tato, Barth, w: X. Pikaza, O. de M., N. Silanes, O.SS.T.(red.), El Dios Cristiano. Diccionario teológico, Secretariado Trinitario, Salamanca1992, 138-147, s. 142. 36 Por. J. Saiz Barbera, Pensamiento histórico cristiano, Ediciones y publicaciones españolas S.A., Madrid 1967, s. 37. 9 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF myśl o istnieniu „ja”. Według myślicieli nowożytnych, podmiot myślący jest swoistą kondensacją wszechogarniającego myślenia. Byt konkretny, uznawany jako realny, jest tylko wytworem myślenia. Kartezjusz dokonał inwersji, przemienił teologię w filozofię. Jego śladem poszło wielu myślicieli nowożytnych, zwłaszcza z kręgu protestanckiego. Dualizm nowożytny rozdzielił fides ot ratio. Wskutek tego znikła teologia jako refleksja rozumowa nad wiarą 37. 7. Personalizm dedukcji chrześcijańskiej Dedukcja nie jest najlepszą drogą do głębszego zrozumienia chrześcijańskiego misterium. Rozwój zrozumienia misterium chrześcijańskiego nie następuje w postępie linearnym poprzez dedukcję przechodzącą przez kolejne konkluzje teologiczne, lecz dzięki coraz głębszemu wnikaniu w nieprzeniknione Misterium, w postawie miłości i gorliwości38. Życie Kościoła jest jak niekompletna symfonia, częstokroć porozrywana, którą trzeba uzupełniać i doprowadzić do ostatecznego końca. Dedukcja pozwala jedynie rozjaśnić pojedyncze aspekty wiary przeżywanej przez chrześcijan. Ujawnia i rozjaśnia linie myśli zawarte w całościowym systemie teoretycznym i realizowane w praktyce. Metoda dedukcyjna ujmuje całość ciągu rozumowania w jedną całość o charakterze linearnym. Może też być przydatna w przechodzeniu od jednej linii rozumowania do innej, wyznaczając połączenia poprzeczne, tworząc ostatecznie wielowymiarową siatkę powiązań. Misterium Chrystusa w historii rozwija się nie tylko linearnie, lecz ma swoje punkty osobliwe, czyli miejsca bardziej intensywne, przyciągające do siebie bliskie im wydarzenia historyczne. Dedukcja teologiczna, coraz bardziej rozbudowywana i pogłębiana, rozwija się wraz z rozwojem matematyki i logiki, a także wraz z pojawianiem się nowych teorii w naukach przyrodniczych, historycznych i humanistycznych. Dedukcja to prowadzenie myśli od punktu początkowego do tezy końcowej. W teologii chrześcijańskiej punktem wyjścia i dojścia nie jest teza ustalona przez podmiot wewnątrz swego świata idei, lecz osoba Jezusa Chrystusa. Cały wszechświat zakrzywia się wokół Osoby Chrystusa, prowadząc ostatecznie do zwinięcia wszystkiego wokół Niego na końcu czasów, gdy zamknie się koło historii. Dedukcja chrześcijańska ma swój swoisty, niepowtarzalny dynamizm, napędzany logiką ekonomii zbawczej, którego motorem jest Bóg Trójjedyny, a w szczególności osobowy Logos /Ibidem, s. 294. Proces rozwoju poznania teologicznego zwany ewolucją dogmatów polega na wyprowadzaniu konkluzje z objawienia za pomocą dedukcji, która w szerokim sensie nie ogranicza się tylko do 37 Por. N. Frye, Wielki kod. Biblia i literatura, tł. A. Faulińska (oryg. The great code. The Bible and literature, Harcourt Brace & Company 1981), wyd. Homini, Bydgoszcz 1998, s. 46. 38 Por. O. Gonzales de Cardedal, España por pensar, ed. 2o, Salamanca 1985, s. 29. 10 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF rozumowania, lecz ogarnia całości człowieka, jest czynem całej osoby ludzkiej39. Francisko Marín Sola w dyskusji z modernistami docenił wskazywane przez nich nie rozwiązane dotychczas zagadnienia metodologiczne i zauważył w ich propozycjach nowe możliwości rozwoju horyzontów myślenia teologicznego. Wśród wielu zagadnień podkreślał rolę dedukcji w teologii. Modernizacja teologii nie może polegać na rezygnacji z tradycyjnych treści i wypracowanych dotychczas metod, lecz powinna oznaczać ulepszanie metod dla lepszego pogłębiania i rozumienia niezmiennych treści wiary chrześcijańskiej. Podkreślał on rolę rozumu ludzkiego, który odczytuje treść objawienia z tekstów sformułowanych przez człowieka. Moderniści lekceważyli rozum ludzki, sprowadzając kwestię wiary tylko do uczucia. Marín Sola proponował badania nad metodologią, pozwalająca łączyć intelekt z uczuciami, a nawet z doświadczeniami duchowymi i całą praktyką życiową, z zachowaniem odpowiedniej autonomii w ramach integralnego działania osoby ludzkiej. Ewolucja dogmatów jest homogeniczna, czyli nie zmienia się ich esencja, prawda pozostaje ta sama. Wydedukowane twierdzenia są dogmatyczne w takiej mierze, jaka jest im nadawana przez teologiczną dedukcję posiadają. Treść wydedukowana jest zgodna z tym, co wypowiedziało Objawienie. Prawda wydedukowana jest „nowa” tylko w sensie formalnym, jej treść (sens merytoryczny) zawiera się w niezmiennej prawdzie objawionej. W zależności od znaczenia nowej tezy dla życia Kościoła może być ona ogłoszona jako dogmat w sposób uroczysty (w stopniu de fide Divina, a nie tylko de fide elesiastica). Byłby to nowy dogmat w sensie nowego sformułowania, ale jego treść jest ukryta w objawieniu (implicite). Oprócz dedukcji rozumowej dogmaty pogłębiane są na drodze „afektywnej”, w intuicyjnej wierze ludu. Refleksja teologiczna powinna ogarniać oba nurty pogłębiania wiary, poprzez dedukcję rozumianą odpowiednio szeroko40. Ujęcie personalne metody dedukcyjnej pozwala przezwyciężyć kryzys metodologiczny, który polegał na oderwaniu pracy intelektu ludzkiego od działania praktycznego. Odejście dedukcji od życia rozpoczęło się już w okresie średniowiecznym, a silnie zaznaczyło się w kartezjanizmie, idealizmie niemieckim i całym nowoczesnym nurcie strukturalizmu, sprowadzającym wszelkie rozumowanie do logiki formalnej. Protest przeciwko takiej postawie, polegający na odrzuceniu dedukcji był jeszcze bardziej tragiczny, gdyż rezygnował z teologii na rzecz uczuć, którym towarzyszy mowa pozbawiona istotnego znaczenia. Średniowiecze przyniosło wielkie summy teologiczne, okres kontrreformacji był czasem pojawiania się i 39 Por. F. M. Sola, La evolución homogénea del dogma católico, wyd. 1 Walencja 1923, Biblioteca de tomistas españoles, 1; wyd. 2 Fryburg Szwajcarski 1924, z dodanym rozdziałem na temat rozwoju dogmatów w płaszczyźnie życia uczuciowego. 40 Por. P. Maroto, La teología en España desde 1850 a 1936, w: Historia de la Teologia Española, t. II: Desde fines del siglo XVI hasta la actualidad, M. Andrés Martínez (red.), Fundación Universitaria Española: Seminario Suarez, Madrid 1987, s. 523-658 (r. XVI), s. 619. 11 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF obszernych kompendiów metodologicznie usystematyzowanych. Kształcenie intelektualne zostało odłączone od formowania głębi duchowej. Moc Słowa zawarta w Piśmie Świętym została zastąpiona mocą ludzkiego umysłu, który szybko obnażył swoją słabość. Odejście teologii w intelektualizm paradoksalnie doprowadziło do jej spłycenia, a w niektórych środowiskach, aż do jej całkowitego zaniku. Antonio Rosmini-Serbati, włoski myśliciel chrześcijańskie XIX wieku, ostrzegał przed oddaleniem się od Słowa Bożego wskutek podążania za coraz to nowymi dowodami i syntezami. Według niego, poprawność argumentacji nauczania wiary powinna być połączona z mocą prawdy bijącej z Ewangelii. Moc rozumu powinna wzrastać poprzez silne zakorzenienie w mocy Słowa objawionego, a ostatecznie w mocy Słowa-Logosu. Rosmini domagał się od biskupów przepowiadania biblijnego, a od zawodowych teologów stosowania metody dedukcyjnej integralnej, ogarniającej wszystkie wymiary życia człowieka, a nie tylko jego intelekt41. Dedukcja powinna określić swoją relacje wobec duchowego i praktycznego życia poszczególnych jednostek nie tylko w ich integralnej tożsamości personalnej, lecz także w ich dynamicznej relacyjności, kształtowanej w czasie i przestrzeni. Stąd obok psychologii wielkie znaczenie dla teologii mają nauki historyczne. Dedukcja pogłębia wiarę jednostki, a także wiarę całej społeczności eklezjalnej, w jej rozwoju dziejowym (illatatio deductiva). Z tego względu hiszpański teolog Ruiz de Montoya, działający w tym samym nurcie myśli, co Antonio Rosmini, zauważył konieczność rozwijania odpowiednio rozumianej teologii historycznej. Nazwa ta bywa stosowana jako refleksja przeciwstawna wobec teologii scholastycznej, pozbawiona dedukcji, ograniczająca się do czystej narracji, bez refleksji rozumowych. Trzeba tworzyć teologię integralną, metafizyczną i historyczną jednocześnie, z odpowiednio szeroko rozbudowaną dedukcją. W tym ujęciu teologia historyczna to refleksja konceptualna, którą realizuje teolog w swojej własnej sytuacji historyczno-eklezjalnej, traktując słowo Boże jako wydarzenie przeżywane i poznawane progresywnie w wierze Kościoła 42. Radykalny ahistoryczny dogmatyzm sprowadzający dedukcję tylko i wyłącznie do stosowania zasad logiki formalnej jest dziełem semipelagianina, Wincentego z Lerynu, z jego formułą semperubique-ab-omnibus. Pod wpływem Pelagiusza, Wincenty był przekonany o nadzwyczajnych zdolnościach człowieka, który własnymi siłami potrafi pojąć treść wiary w jej prawdziwej i najgłębszej strukturze. Skoro tak, to każdy chrześcijanin potrafi odczytać treść Objawienia w sposób jasny i pewny mocą swego rozumu. Tymczasem człowiek nie ma takich zdolności. Ograniczenie się tylko i wyłącznie do płaszczyzny intelektualnej nie może się powieść, prowadzi do kryzysu, aż do zaniku teologii. Jak wszystkie inne zagadnienia treściowe i metodologiczne, również dedukcja 41 Por. R. Skrzypczak, Przezorność proroków, „Fronda” 2008, nr 44/45, 96-121, s. 109. Por. R. Arnau, Diego Ruiz de Montoya, S. I. Perspectiva histórica y método teológico, ArchTheolGran 41 (1978) 5-32, s. 23. 42 12 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF otrzymuje swoiste zabarwienie w wielorakich sposobach myślenia niezgodnych z chrześcijańskim modelem myślenia wyznaczonym przez sobór w Clacednonie (451)43. W historii teologii można zauważyć różnorodne propozycje przezwyciężenia impasu, do którego nieuchronnie zmierzała teologia wskutek zbyt jednostronnego rozumienia dedukcji: ad intelligendum Scripturae sensum (Erazm), lub exploranda Scripturae inteligentia (Cano), barok: illatatio deductiva (Ruiz de Montoya), wiek XX, konkluzja teologiczna (Martín Sola). Podobnie jak Objawienia dokonywało się progresywnie, tak i jego odczytywanie dokonuje się wewnątrz historii44. Nurty heterodoksyjne, pelagianizm i semipelagianizm, wpłynęły w istotny sposób na redukowanie dedukcji do sfery intelektualnej, do kantowskiego „czystego rozumu”, w którym ograniczona została do zasad logiki formalnej. Przezwyciężenie pelagianizmu powiązane jest z rozumieniem dedukcji bardziej szerokim, integralnym. 8. Konieczność aktualizacji dedukcji w teologii chrześcijańskiej Humaniści epoki Renesansu krytykowali scholastykę za werbalizm, postulowali stosowanie metod literackich (krytyka tekstu) i doceniali eksperyment. Lekceważąc dedukcje propagowali stosowanie indukcj. Wielką rolę przywiązywano wtedy do piękna literackiego, z brak piękna krytykowane były typowe dla teologii średniowiecznej elementy metodologiczne questio i disputatio. Zgodnie z postulatami Renesansu, dedukcja miała być całkowicie zastąpiona egzegezą biblijną i wynikającą z niej teologią pozytywną, historyczną, narracyjną45. W XVI wieku chrześcijańska Europa podzieliła się na zwolenników zastąpienia teologii scholastycznej przez egzegezę biblijną oraz zwolenników rozwijania teologii scholastycznej poprzez ubogacanie jej o nowe osiągnięcia46. Bezpodstawność propozycji odrzucenia dedukcji spekulatywnej wykazywał nurt teologii skotystycznej, który widział w tej metodzie pomost łączący scholastykę z biblijnym Objawieniem. Dedukcja prowadzi do konkluzji nie tylko na płaszczyźnie czysto logicznego rozumowana, lecz również do ostatecznego zwieńczenia wszelkich linii myśli, prowadząc w ostatnim kroku rozumowania do ich spotkania (conclusio theologica). Dowodzenie czegoś według zasad logiki nie niweczy postawy zaufania, wręcz przeciwnie, czyni wiarę bardziej pewną, a przez to umacnia nadzieję, zwiastuje ostateczne zwycięstwo człowieka zmierzającego do pełni poznania prawdy zbawczej, co nastąpi kiedyś w rzeczywistości eschatologicznej. Obrazy czerpane z doświadczeń duchowych i praktycznych nie 43 Por. Tenże, Riesgos y posibilidades de la teología histórica, w: El método en teología. Actas del I Symposion de Teología Histórica (29-31 mayo 1980), Valencia 1981, 9-26, s. 24. 44 Ibidem, s. 25. 45 Por. M. A. Martin, Pensamiento teológico y kultura. Historia de la teología, Sociedad de Educación Atenas, Madrid 1989, s. 124. 46 Ibidem, s. 125. 13 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF potrafią ziemskich odzwierciedlić adekwatnie tego, co „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało” (1 Kor 2, 9). Z tego względu wspomaganie doświadczenia egzystencjalnego spekulacją intelektualną jest pożyteczne, a nawet konieczne. Błędem jest odrzucenie zarówno jednej drogi, jak i drugiej47. Łańcuch logicznych dedukcji, które z koniecznością prowadzą do przyjęcia wniosku ma znaczenie lokalne, cząstkowe, tak jak linearny schemat czasu. Metodologia teologiczna powinna być opracowana na nowo, analogicznie do tego, co uczyniła Alberta Einsteina teoria względności z pojmowaniem czasu. W szczególności trzeba rozbudować i ulepszyć metodę dedukcji, dostosowując ją do potrzeb wciąż rozwijającej się teologii. Dedukcja nie powinna być rozmywana, lecz ubogacana nowymi wymiarami, aż do ujęcia integralnego, całościowego, spójnego. Linię rozwoju dedukcji wyznaczył Jean Maritain, a rozwinął ją kardynał Karol Wojtyła, dając podwaliny filozoficzne do dalszego rozwoju teologii48. Wielkie zasługi w tym względzie ma szkoła filozoficzna w Lublinie, w której panteonie obok Karola Wojtyły poczesne miejsce zajmuje dominikanin M. A. Krąpiec. Szkoła lubelska zwraca uwagę na to, że dedukcja może być ubogacana przez intuicję, ale nie może jej zastąpić. Pogłębianie wiedzy, odkrywanie nowych praw, rozwijanie teorii, wymaga wysiłku umysłu ludzkiego, wymaga logicznego wnioskowania. Dedukcja zawsze pozostanie nieodzowna dla rozwoju nauki, również dla rozwoju teologii49. Dedukcja nie może być eliminowana nawet w ramach teologii poetyckiej. Teologia poetycka, która same nie chce stać się tylko i wyłącznie poezją, powinna łączyć to, co poetyckie, z tym, co spekulatywne50. Najwyższym „poematem” dla teologa jest Objawienie. Teologia chrześcijańska nie może oderwać się od dziejów Boga żywego, który przychodzi na świat i mieszka wśród ludzi, jednakże nie może też na tym poprzestać. Wsłuchiwanie się w „poemat” Boga i Jezusa Chrystusa jest konieczne, ale powinno być ubogacone teologiczną spekulacją. Postawa redukcjonizmu zagraża każdej drodze człowieka dążącego do poznania prawdy żywej, oderwanej od innych wymiarów istotnych dla człowieczej integralności51. Propozycja teologii poetyckiej nie ma na celu odrzucenia teologii erudycyjnej, uprawianej językiem dyskursywnym, ani też jakiejkolwiek teologii systematycznej lub „systemowej” 52. 47 Por. F. Courth, P. Neuner, Podręcznik Teologii Dogmatycznej. Mariologia Eklezjologia, Kraków 1999, s. 180. 48 Por. R. Buttiglione, Myśl Karola Wojtyły, tł. J. Merecki SDS (oryg. Il pensero di Karol Wojtyła, Jaca Book, Milano 1982), Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 1996, s. 71. 49 Por. A. Krąpiec, Analogia, w: Powszechna Encyklopedia Filozofii, t.1, Lublin 2000, 210220, s. 217. 50 Por. J. Szymik, Teologia na początek wieku, Księgarnia św. Jacka i Apostolicum, Katowice-Ząbki 2001, s. 272. 51 Por. H. Seweryniak, W stronę teologii poetyckiej, „Collegium Polonorum”, 6 (1982) VI, 110-119, s. 117. 52 Por. J. Szymik, Teologia…, s. 273. 14 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF Każda z propozycji, wychodząca poza teren klasycznej scholastyki, ubogaca ją, otwiera nowe możliwości stosowania dedukcji, prowadząc do opracowania metody dedukcji integralnej. Świadectwo wiary składane przez teologię literacką nie wyklucza włączenia w świadectwo wiary ludzkiego intelektu i jego najważniejszego narzędzia, którym jest dedukcja. Współczesna teologia nie przesuwa punkt ciężkości z intelektu na uczucia oraz na intuicję, lecz na integralnie pojmowany proces interpretacji i rozumienia. W tym zakresie wielką nadzieję daje odpowiednie usystematyzowanie wielorakich ujęć poszczególnych zagadnień w taki sposób, aby pojawił się całościowy i spójny ogląd pozwalający dostrzec głębię niewidoczna w każdym z ujęć cząstkowych, traktowanych bez związku z innymi ujęciami, czy z ich całością. Harmonijny zestaw różnorodnych ujęć zawiera w sobie sieć wielu linii dedukcyjnych, bardziej lub mniej rozgałęzionych, wzajemnie ze sobą splecionych53. Linie dedukcyjne modelu teologicznego wiążą się ze sobą tworząc pasma, zróżnicowane w zależności od powiązania refleksji teologicznej z równymi naukami oraz w zależności od wielorakiego sposobu myślenia charakterystycznego dla danego kręgu kulturowego54. Myśl wieńcząca Dedukcja jako sposób myślenia wpisany naturalnie w całość działania umysłu ludzkiego, powinna zająć należne jej miejsce w teologii integralnej, tworzącej mniej lub bardziej rozbudowane modele, wzajemnie ze sobą sprzężone, otwarte na jakiś model absolutnie pełny55. Bogactwo możliwości dedukcji ujawnia się w tworzeniu magazynu wiedzy za pomocą metody macierzy semantycznych, w wybitnym stopniu adekwatnego dla teologii. Struktura liniowa dedukcji klasycznej zostaje w nim zastąpiona przez wielowymiarową sieć relacji wiążącą wielorako poszczególne zagadnienia, otwartą na nieustanne ubogacanie ilościowe i strukturalne. 53 Por. W. Hładowski, Poznanie teologiczne, RTK, 32 (1985) z. 2, 105-11, s. 107. Por. A. Dunajski – „walor świadectwa” /Literatura piękna jako locus theologicus, SPelp, 12(1981), s. 124. 55 Por. Z. Chlewiński, Umysł. Dynamiczna organizacja pojęć, Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa 1999, s. 146; „W psychologii modele mają najczęściej charakter pewnych założeń myślowych i mogą występować w postaci werbalnej lub wyrażonej w symbolach matematycznych albo w językach programu komputerowego. Modele bądź odnoszą się do rzeczywistości, stanowiąc jedynie jej uproszczenie, polegające na wyższym poziomie uogólnienia (np. wyabstrahowanie cech istotnych) w kategoryzacji jakichś obiektów – mają zatem swe odpowiedniki w świecie realnym, są więc rzeczywiste, choć pojęciowe, bądź nie mają takich odpowiedników, a zatem są tylko idealizacjami, konstruktami myślowymi” Ibidem, s. 147. 54 15