„Rejent" • rok 6 • nr 4-5(60-61) kwiecień-maj 1996 r. Maksymilian Pazdan O umowach dziedziczenia zawieranych przed polskimi notariuszami 1. Uwagi wstępne W myśl art. 941 k.c., „rozrządzić majątkiem na wypadek śmierci można jedynie przez testament". Oznacza to, iż w świetle naszego prawa umowy zawierające rozrządzenia majątkiem na wypadek śmierci (umowy dziedziczenia) są niedopuszczalne. Podobna sytuacja istniała w okresie obowiązywania dekretu o prawie spadkowym z 8 października 1946 r. (Dz.U. Nr 60, poz. 328 z późn. zm.). Mimo to instytucja, o której mowa, zasługuje na uwagę także polskich notariuszy. W określonych bowiem warunkach umowa dziedziczenia zawarta w formie aktu notarialnego sporządzonego przez polskiego notariusza może okazać się umową w pełni skuteczną. Zawdzięczać to będzie właściwości w tej mierze prawa obcego, dopuszczającego ten rodzaj czynności prawnych mortis causa. Trzeba jednak pamiętać, że na zawieranie umów dziedziczenia zezwalają tylko niektóre prawodawstwa. W szerokim zakresie dopuszcza je k.c.n. (§§ 1941, 2274-2300). Są też dopuszczalne według prawa austriackiego (§§ 602, 1249-1254 k.c.a.), szwajcarskiego (art. 512-515 k.c. szwajc.) oraz węgierskiego (§§ 655-658 k.c. węg.). Przeważa na świecie stanowisko niechętne umowom dziedziczenia. Są one niedopuszczalne m.in. według prawa francuskiego, włoskiego, greckiego, holenderskiego, rumuńskiego, czeskiego, rosyjskiego. 60 O umowach dziedziczenia.. Przydaje to znaczenia problematyce kolizyjnej umów dziedziczenia. 2. Rodzaje umów dziedziczenia Umowa dziedziczenia - według stanowiska prawodawstw, które ją dopuszczają - może zawierać rozrządzenie na wypadek śmierci bądź jednej tylko strony (spadkodawcy) i wtedy jest umową jednostronną, bądź obu stron (obu stronom przypada wówczas rola spadkodawcy) i wtedy bywa nazywana umową obustronną (dwustronną, wzajemną). Tterminologia nie jest zresztą jednolita1, a podobieństwo do nazw używanych w obrębie umów obligacyjnych może prowadzić do nieporozumień. Z całą stanowczością trzeba więc stwierdzić, iż powyższym nazwom w rozpatrywanym tutaj zakresie nadawać należy znaczenie swoiste. Omawiane umowy należą bez wątpienia do czynności prawnych mortis causa. Umowa dziedziczenia zawiera bowiem rozrządzania na wypadek śmierci. Wobec nieodwołalności (lub ograniczonej tylko odwołalności) w drodze jednostronnej czynności prawnej nie może być uważana za „rozporządzenie ostatniej woli"2. Dopuszczalne jest oczywiście jej uchylenie w drodze późniejszej umowy zawartej przez jej strony. 3. Prawo właściwe dla umów dziedziczenia Zgodnie z dominującym na świecie poglądem, umowy dziedziczenia podlegają statutowi spadkowemu (legi successionis)3. 1 2 3 Np. E. Till, Wykład austriackiego prawa spadkowego, Lwów 1904, s. 189 pisał o Jednostronnym" i „obustronnym" (wzajemnym) kontrakcie dziedziczenia; F. Zoll, Prawo cywilne, t. IV, Prawo familijne i spadkowe, Poznań 1933, s. 97 stwierdził zaś, iż „kontrakt dziedziczenia jest (...) umową dwustronnie lub jednostronnie obowiązującą", zaznaczając, że nazwy te nie są tu całkiem odpowiednie. W języku niemieckim używane są terminy: einseitiger Erbuertrag, gegenseitiger Erbuertrag. Zwrócił na to uwagę S. Wróblewski, Powszechny austriacki kodeks cywilny, cz. II, Kraków 1918, s. 1055. Dawniejsze wypowiedzi literatury zestawiłem w artykule pt Umowy dziedziczenia w polskim prawie prywatnym międzynarodowym, „Studia Iuridica Silesiana" t. 5, Katowice 1979 (.Księga ofiarowana Profesorowi Mieczysławowi Sośniakowi), s. 153, 61 Maksymilian Pazdan Przemawiają za tym cele, którym umowy te służą i skutki, jakie wywołują. W systemach prawnych, w których brak jest odrębnych reguł kolizyjnych dotyczących czynności prawnych zawierających rozrządzenia na wypadek śmierci, kwestie dotyczące tych rozrządzeń rozstrzygane są zasadniczo (wyjąwszy takie zagadnienia, jak zdolność do czynności prawnych lub forma) według ogólnego statutu spadkowego4. W niektórych systemach istnieją jednak odrębne normy kolizyjne, regulujące właściwość prawa głównie do oceny ważności czynności prawnych mortis causa lub przynajmniej niektórych przesłanek ważności (przykłady znaleźć można także w konwencjach bilateralnych podpisanych przez Polskę). Wprowadzają one odstępstwa od norm określających ogólny status spadkowy. Na uwagę zasługuje unormowanie niemieckie. Przepis art. 25 ust. 1 ustawy z 1986 roku poddaje następstwo prawne na wypadek śmierci prawu państwa, którego obywatelem był spadkodawca w chwili śmierci. Z kolei, w myśl art. 25 ust. 2 tej ustawy, spadkodawca może wybrać w formie rozrządzenia na wypadek śmierci prawo niemieckie dla dziedziczenia majątku nieruchomego położonego w Niemczech5. przyp. 8. W nowszej literaturze por. K. Wilfurth, Die Institution Contractuelle nach belgischem Recht. Qualifikation und Handeln unter falschem Recht in deułsch - belgischen Erbfallen, Diss. Miinchen 1982, s. 146; A. Heldrich, (in:) Palandt. Burgerliches Gesetzbuch, wyd. 50, Miinchen 1991, s. 2294 (Nb. 14); G. Hohloch, (in:) W. Erman, H.P. Westermann, Handkommentar zum Biirgerlichen Gesetzbuch, wyd. 9, Munster 1993, s. 2519 (Nb. 32); C.T. Ebenroth, M. Kleiser, Das Internationale Erbrecht in Italien und seine Reform, RIW 1993, z. 5, s. 359; J. Kropholler, Internationales Prwatrecht, Tiibingen 1994, s. 384 i nast.; G. Kegel, Internationales Prwatrecht, Miinchen 1995, s. 766; K. Firsching, B. von Hoffmann: Internationales Prwatrecht, Miinchen 1995, s. 334 i nast. (Nb. 37 4 5 i 39); G. Schotten, Das Internationale Prwatrecht in der notariellen Praxis, Miinchen 1995, s. 229. Por. M. Sośniak, Z kolizyjnej problematyki spadkobrania testamentowego, „Studia Prawnicze" 1976, z. 1-2 (47-48), s. 4 i nast. Na temat tego przepisu por. M. Pazdan, Professio iuris w szwajcarskim i niemieckim międzynarodowym prawie spadkowym, |w:] Rozprawy z polskiego i europejskiego prawa prywatnego. Księga Pamiątkowa ofiarowana Profesorowi Józefowi Skąpskiemu, Kraków 1994, s. 390 i nast. 62 O umowach dziedziczenia.. W art. 26 ust. 1-3 ustawy zamieszczone zostało wzorowane na konwencji haskiej z 1961 roku uregulowanie właściwości prawa dla formy testamentu, a w myśl art. 26 ust. 4 reguły te stosuje się odpowiednio do innych rozrządzeń na wypadek śmierci (co obejmuje bez wątpienia także umowy dziedziczenia)6. I wreszcie art. 26 ust. 6 postanawia, że poza tym (a więc poza wymogiem formy) ważność rozrządzenia na wypadek śmierci i jego moc wiążąca dla spadkodawcy podlegają prawu, które należałoby stosować do następstwa prawnego na wypadek śmierci w chwili rozrządzenia. Według tego przepisu, raz nabytej zdolności testowania nie uszczupla uzyskanie lub utrata statusu Niemca. W doktrynie niemieckiej odróżnia się hipotetyczny statut spadkowy (hypothetisches Erbstatut, na oznaczenie którego używana jest również nazwa Errichtungsstatut) od rzeczywistego statutu spadkowego (effektives Erbstatut). Różnica dotyczy subokreślnika temporalnego. O pierwszym decyduje stan powiązania rozstrzygającego o właściwości prawa (czyli obywatelstwo spadkodawcy) z chwili rozrządzenia (art. 26 ust. 5 w powiązaniu z art. 25 ust. 1), o drugim stan (obywatelstwo spadkodawcy) z chwili śmierci spadkodawcy. Hipotetycznemu (przypuszczalnemu, spodziewanemu) statutowi spadkowemu podlega ocena ważności (z wyjątkiem jednak formy, której dotyczą odrębne reguły) i mocy wiążącej dla spadkodawcy rozrządzenia mortis causa (co obejmuje także umowy dziedziczenia)7. Rzeczywistemu statutowi spadkowemu podlega zaś ocena skutków rozrządzeń mortis causa (w tym także umów dziedziczenia)8. Na skuteczność w Niemczech może liczyć umowa dziedziczenia, zawierająca rozrządzenie na wypadek śmierci majątkiem nieruchomym położonym w Niemczech, jeśli nawet spadkodawca w chwili rozrządzenia był obywatelem państwa, którego prawo zakazuje umów dziedziczenia, o ile spadkodawca dokonał wyboru prawa niemiec6 7 8 Por. K. Firsching, B. von Hoffmann, op.cit., s. 335 (Nb. 39). Por. A. Heldrich, op.cit., s. 2294 (Nb. 14); G. Hohloch, op.cit., s. 2518 (Nb. 28); J. Kropholler, op.cit., s. 384; G. Schotten, op.cit., s. 229 (Nb. 319); K. Firsching, B. von Hoffmann, op.cit., s. 337 (Nb. 43). Por. J. Kropholler, op.cit., s. 384; G. Schotten, op.cit., s. 230 (Nb. 321). 63 Maksymilian Pazdan kiego (co jest dopuszczalne w świetle art. 25 ust. 2 ustawy niemieckiej). Oddzielne, wyraźne uregulowanie właściwości prawa dla umów dziedziczenia zawiera ustawa szwajcarska z 1987 r. W myśl art. 95 ust. 1 ustawy, umowa dotycząca dziedziczenia podlega prawu miejsca zamieszkania spadkodawcy z chwili jej zawarcia. Jeżeli jednak spadkodawca poddał w umowie cały spadek swojemu prawu ojczystemu, prawo to stosuje się zamiast prawa miejsca zamieszkania (art. 26 ust. 2). Wzajemne rozrządzenia na wypadek śmierci powinny odpowiadać prawu miejsca zamieszkania każdego z rozrządzających lub wybranemu przez nich wspólnemu prawu ojczystemu (art- 95 ust. 3). W razie wymagań dotyczących formy oraz zdolności obowiązują jednak oddzielne reguły (art. 93 i 94 ustawy). Próbę unormowania właściwości prawa dla umów dziedziczenia podjęto wreszcie w konwencji9 przyjętej na 16 sesji Konferencji haskiej prawa prywatnego międzynarodowego (3-20 października 1988 r.) o prawie właściwym dla dziedziczenia na wypadek śmierci (art. 8-12). Konwencja nie weszła jeszcze w życie, może więc być pominięta w dalszych rozważaniach. Polska ustawa z 12 listopada 1965 r. o prawie prywatnym międzynarodowym (Dz.U. Nr 46, poz. 290 z późn. zm., nazwana dalej ustawą z 1965 r.) w art. 34 stanowi, że „w sprawach spadkowych właściwe jest prawo ojczyste spadkodawcy z chwili jego śmierci". Z kolei, w myśl art. 35 tej ustawy „O ważności testamentu i innych czynności prawnych na wypadek śmierci rozstrzyga prawo ojczyste spadkodawcy z chwili dokonania tych czynności. Wystarcza jednak zachowanie formy przewidzianej przez prawo państwa, w którym czynność zostaje dokonana". Nasuwa się więc pytanie, czy przy ustalaniu prawa właściwego dla umowy dziedziczenia należy opierać się na przepisie art. 34 ustawy z 1965 r., czy też trzeba brać pod uwagę 9 Ttekst konwencji w „Revue critique de droit international prive" 1988, nr 4, s. 806-814. Na jej temat por. P. Lagarde, La nouuelle Conuention de la Haye sur la loi applicable aux successions, „Revue critique..." 1989, nr 2, s. 249 i nast.; J.A. Talpis, The Conuention of the Hague Conference on the Law applicable to succession to the estates of deceased persons of October 20, 1988, from the Quebec perspectwes, „La Revue du Notariat" 1991, nr 1-2, s. 3 i nast. 64 O umowach dziedziczenia.. w pierwszej kolejności normę z art. 35 ustawy z 1965 r., a jedynie kwestie normą tą nie objęte poddawać ocenie prawa wskazanego przez przepis art. 34 ustawy z 1965 r. Rozstrzygnięcie tej kwestii zależy od sposobu interpretacji występującego w art. 35 zwrotu: „inne czynności prawne na wypadek śmierci". Wiele przemawia za tym, by zakresem przytoczonego zwrotu objąć również umowy dziedziczenia10 obok takich czynności prawnych, jak umowa o zrzeczenie się dziedziczenia, umowa darowizny na wypadek śmierci i innych mniej rozpowszechnionych na świecie czynności prawnych mortis causa. Stanowisko takie stwarza jednak konieczność rozgraniczenia pola działania obu wspomnianych przepisów, tj. art. 34 i 35 ustawy z 1965 r. Tak art. 34, jak i art. 35 zd. 1 ustawy z 1965 r. przewidują właściwość prawa ojczystego, którego określenie następuje przy zastosowaniu łącznika obywatelstwa. Łącznik ten zawodzi jednak w sytuacji, gdy spadkodawca jest bezpaństwowcem (apatrydą). Na mocy art. 3 ustawy z 1965 r. należy w takim wypadku — w miejsce łącznika obywatelstwa - brać pod uwagę łącznik miejsca zamieszkania spadkodawcy. W sytuacji gdy spadkodawca jest apatrydą bez miejsca zamieszkania - na podstawie art. 7 ustawy z 1965 r. - stosować należy prawo polskie. Zarówno wtedy, gdy wskazanie następuje na podstawie art. 34, jak i wtedy, gdy opiera się na przepisie art. 35 zd. 1 ustawy z 1965 r. należy brać pod uwagę normy kolizyjne systemu prawnego wskazanego w celu ustalenia przesłanek dla odesłania bądź zwrotnego, bądź dalszego (art. 4 ustawy z 1965 r.). Wskazanie za pośrednictwem łącznika miejsca dokonania czynności prawnej (art. 35 zd. 2) stwarza możliwość jedynie odesłania zwrotnego. 10 Por. zestawienie dawniejszych wypowiedzi M. Pazdan, Umowy dziedziczenia..., s. 154, przyp. 12. W nowszej literaturze por. A. Mączyński, Kolizyjna problematyka czynności prawnych na wypadek śmierci (zagadnienia wybrane), „Krakowskie Studia Prawnicze" R XII-1979, s. 75; W. Ludwiczak, Międzynarodowe prawo prywatne, Warszawa 1990, s. 229 i nast.; M. Sośniak, Prawo prywatne międzynarodowe, Katowice 1991, s. 202 i nast.; M. Pazdan, Prawo prywatne międzynarodowe. Warszawa 1995, s. 208. 65 Maksymilian Pazdan Normy kolizyjne dotyczące spraw spadkowych zawierają też liczne konwencje bilateralne o pomocy prawnej podpisane przez Polskę. Pozostawiamy je jednak na uboczu dalszych rozważań. 4. Poszukiwanie prawa właściwego dla umowy obejmującej majątkową umowę małżeńską i umowę dziedziczenia W praktyce zdarza się, iż strony (małżonkowie) w jednym akcie zamieszczają majątkową umowę małżeńską oraz umowę dziedziczenia. Poszukiwanie prawa właściwego powinno w takim przypadku nastąpić oddzielnie dla majątkowej umowy małżeńskiej, zgodnie z miarodajną w tej mierze normą kolizyjną, oddzielnie zaś dla umowy dziedziczenia (zgodnie ze wskazówkami, o których była mowa wyżej)11. W polskiej ustawie z 1965 r. prawo właściwe dla majątkowych umów małżeńskich określają normy z art. 17 § 1 zd. 2 oraz art. 17 § 2 i 3. 5. Dopuszczalność umów dziedziczenia Kwestia dopuszczalności umowy dziedziczenia stanowi wycinek ogólniejszego problemu dopuszczalności czynności prawnej. Jej znaczenie, ze względu na wspomnianą na wstępie rozbieżność w stanowisku poszczególnych prawodawstw względem instytucji umowy dziedziczenia, jest duże. Kwestia ta nie może być uznana za element zdolności spadkodawcy dokonującego rozrządzenia w umowie dziedziczenia i na tej podstawie oceniana wedle statutu personalnego tej osoby. Zdolność do czynności prawnych jest niezależna od dopuszczalności takiej czy innej czynności prawnej 12 . Zagadnienie dopuszczalności określonej czynności prawnej oraz zdolność jako przesłanka ważności lub skuteczności tej czynności prawnej stanowią odrębne, niewie11 12 Por. G. Hohloch, op.cit., s. 2519 (Nb. 32). Por. M. Pazdan, Zdolność do czynności prawnych osób fizycznych w polskim prawie prywatnym międzynarodowym, Kraków 1967, s. 28 i nast. (zwl. s. 30 i 31) oraz lit. tam cyt. 66 O umowach dziedziczenia.. le mające ze sobą wspólnego, kwestie. Należy je przeto przyporządkować do zakresów różnych norm kolizyjnych. Zagadnienie dopuszczalności określonej czynności prawnej stanowi jedną z przesłanek jej ważności. Na tej podstawie można - jak się zdaje - przyjąć, iż kwestia dopuszczalności umowy dziedziczenia podlega ocenie prawa wskazanego przez normę kolizyjną z art. 35 zd. 1 ustawy, a więc prawa ojczystego spadkodawcy z chwili zawarcia umowy13. Sprawa nie budzi wątpliwości, gdy mamy do czynienia z jednostronną umową dziedziczenia. W takim przypadku jest obojętne, czy w świetle prawa ojczystego kontrahenta spadkodawcy umowy dziedziczenia są dopuszczalne, czy też niedopuszczalne. Z tego co powiedziano wynika, iż spadkodawca będący obywatelem austriackim może zawrzeć umowę dziedziczenia z małżonkiem mającym obywatelstwo polskie i powołać go do dziedziczenia. Umowa będzie ważna i może stanowić podstawę powołania do dziedziczenia zarówno względem spadku położonego w Austrii, jak i w Polsce. Wywoła skutki prawne nie tylko w Niemczech, ale i w Polsce, umowa dziedziczenia zawarta przez obywatela niemieckiego z obywatelem polskim, o ile zawierać będzie rozrządzenia na wypadek śmierci tylko obywatela niemieckiego14. Tfego rodzaju umowy mogą być bez wątpienia zawierane z udziałem polskiego notariusza. Natomiast obustronna umowa dziedziczenia powinna być dopuszczalna według prawa ojczystego obu jej stron. Wątpliwości pojawiają się w sytuacji, gdy umowy dziedziczenia są dopuszczalne tylko według prawa ojczystego jednego z kontrahentów obustronnej umowy dziedziczenia, według zaś prawa ojczystego drugiego kontrahenta są niedopuszczalne. Nie ulega wątpliwości, iż rozrządzenia tego spadkodawcy, którego prawo ojczyste nie dopuszcza zawierania umów dziedziczenia, pozbawione będą w wy13 Co do dawniejszych wypowiedzi por. M. Pazdan, Umowy dziedziczenia..., s. 157, przyp. 14. W nowszej literaturze por. A. Mączyński, Kolizyjna problematyka..., s. 76; W. Ludwiczak, op.cit., s. 230; M. Sośniak, Prawo..., s. 204; M. 14 Pazdan, Prawo... (1995), 208. W literaturze niemieckiej por. R. Birk, (in:) Miinchener Kommentar zum Burgerlichen Gesetzbuch, wyd. 2, Miinchen 1990, s. 1479 (Nb. 126); K. Firsching, B. von Hoffinann, op.cit., s. 336 (Nb. 39). 67 Maksymilian Pazdan pad ku jego śmierci skutków prawnych, sama zaś umowa z punktu widzenia tego prawa uchodzić będzie za umowę nieważną. Powstaje pytanie, czy faktu tego nie należałoby brać pod uwagę również przy ocenie dziedziczenia po tym spadkodawcy, którego prawo ojczyste dopuszcza zawieranie umów dziedziczenia. Nie jest to pytanie, na które można udzielić ostatecznej odpowiedzi w ramach prawa prywatnego międzynarodowego15. Z kolizyjnoprawnego punktu widzenia można ograniczyć się do stwierdzenia, iż chodzi tu o zagadnienie, które należy rozstrzygać indywidualnie, poszukując odpowiednich wskazówek w postanowieniach miarodajnego) dziedziczenia jdo ocenylpo danym spadkodawcy statutu spadkowego (przykładowo można tu odwołać się do § 2298 k.c.n.). Norma z art. 35 zd. 1 ustawy z 1965 r. każe brać pod uwagę prawo ojczyste spadkodawcy z chwili zawarcia umowy. Powstaje jednak pytanie, czy w razie zmiany obywatelstwa przez spadkodawcę po zawarciu umowy dziedziczenia, jeżeli według prawa ojczystego spadkodawcy z chwili zawarcia umowy - umowa dziedziczenia była dopuszczalna, natomiast zgodnie z prawem ojczystym z chwili śmierci (które jest prawem innego państwa) jest niedopuszczalna, zawarta przez strony umowa może mimo to wywrzeć skutki prawne. Poddanie kwestii dopuszczalności umowy dziedziczenia wyłącznie legi patriae spadkodawcy z chwili zawarcia umowy mogłoby przemawiać za pozytywną odpowiedzią na powyższe pytanie. Trudno jednak ukryć nasuwających się wątpliwości. Ich główną przyczynę stanowi to, że skutki umowy dziedziczenia (powołanie do dziedziczenia) podlegają prawu wskazanemu przez normę z art. 34 ustawy 1965 r., czyli zasadniczo legi patriae spadkodawcy z chwili śmierci. Wydawać by się więc mogło, że stanowisko tego prawa wobec umowy dziedziczenia nie może być całkowicie obojętne. Wreszcie wspomnieć wypada, że umowa dziedziczenia wywołuje skutki dopiero z chwilą śmierci spadkodawcy. 15 W literaturze spotyka wywrze skutki prawne tów spadkowych. Por. s. 308; A. Mączyński, 68 się jednak glosy, iż obustronna umowa dziedziczenia tylko wtedy, gdy jest dopuszczalna według obu statunp. M. Ferid, Internationales Prwatrecht, Berlin 1975, Kolizyjna problematyka..., s. 77. O umowach dziedziczenia.. Mimo to jednak nie wydaje się, by należało przyjąć, iż umowa dziedziczenia będzie umową skuteczną tylko wówczas, gdy jest umową dopuszczalną zarówno według legis patriae spadkodawcy z chwili jej zawarcia, jak i według legis patriae spadkodawcy z chwili śmierci. Nawet wtedy, gdy lex patriae spadkodawcy z chwili śmierci zakazuje zawierania umów dziedziczenia, zawarta przez strony umowa stanowić będzie podstawę powołania do dziedziczenia16. Powstanie jednak konieczność rozstrzygnięcia szeregu kwestii związanych z owym powołaniem, zapewne w drodze analogii do przepisów regulujących powołanie do dziedziczenia na podstawie testamentu. Dotychczas rozważaliśmy sytuację, gdy umowę dziedziczenia uznawała za dopuszczalną lex patriae spadkodawcy z chwili jej zawarcia, nie dopuszczało jej zaś prawo państwa, którego obywatelem był spadkodawca w chwili śmierci. Należy się jednak liczyć również z sytuacją odwrotną, a mianowicie, iż wedle prawa państwa, którego obywatelem był spadkodawca w chwili zawarcia umowy dziedziczenia, umowa tego rodzaju jest niedopuszczalna, przewiduje ją natomiast prawo państwa, którego obywatelem był spadkodawca w chwili swej śmierci. Powstaje więc pytanie, czy zmiana statutu może doprowadzić w opisywanej sytuacji do konwalidacji umowy? Na pytanie to trzeba odpowiedzieć przecząco. Odpowiedź taka wynika z przyporządkowania kwestii dopuszczalności umowy dziedziczenia zasadniczo do zakresu normy z art. 35 ustawy z 1965 r. Brak powodów, by w rozpatrywanej sytuacji należało od wspomnianej zasady odstępować. Zmiana statutu spadkowego po zawarciu umowy dziedziczenia może doprowadzić do jeszcze innych komplikacji. Załóżmy, że prawo ojczyste spadkodawcy z chwili zawarcia umowy dziedziczenia zezwalało na zawarcie takiej umowy, jednocześnie zaś nie przewidywało możliwości jej uchylenia w drodze jednostronnej czynności prawnej. Po zmianie obywatelstwa spadkodawca sporządził testament sprzeczny z poprzednią umową, przy czym według postanowień nowego statutu spadkowego umowy dziedziczenia są niedopuszczalne, a swoboda testowania nie może być skrępowana w drodze umowy. Nasuwa się więc pytanie, której czynności prawnej 16 Por. A. Mączyński, Kolizyjna proble 69 Maksymilian Pazdan mortis causa w opisanej sytuacji przyznać moc prawną: umowie dziedziczenia czy testamentowi. Znalezienie wolnego od wątpliwości rozstrzygnięcia nie jest łatwe. Niewiele też daje spostrzeżenie, iż chodzi tu o przypadek dostosowania dwu statutów; odmienność ich regulacji sprawia bowiem, iż osiągnięcie harmonijnej syntezy postanowień tych statutów jest niemożliwe. Bez wątpienia też powołany z umowy dziedziczenia (promisariusz) za życia spadkodawcy nie może powoływać się na ochronę praw podmiotowych „nabytych". Mimo to jednak opowiadam się za przyznaniem w sytuacji, o której mowa, pierwszeństwa umowie dziedziczenia przed testamentem. W wyniku jej zawarcia powstaje bowiem stan związania, który nie może ulec uchyleniu w wyniku zmiany statutu. Sądy państw, których prawo przeciwne jest instytucji umowy dziedziczenia, korzystają niekiedy z klauzuli porządku publicznego w celu wyłączenia skutków zastosowania obcego prawa, dopuszczającego możliwość zawarcia umowy dziedziczenia17. Z polskiego punktu widzenia należy opowiedzieć się przeciw zakazującemu działaniu klauzuli porządku publicznego w sytuacji, gdy właściwe dla umowy dziedziczenia obce prawo dopuszcza zawieranie takich umów. Nie wydaje się bowiem, by skutki zastosowania obcego prawa przewidującego umowę dziedziczenia mogły być uznane za sprzeczne z podstawowymi zasadami naszego porządku prawnego18. Klauzula porządku publicznego jest instrumentem zbyt niebezpiecznym, by można było do niej sięgać bez poważnych powodów. Trzeba też w tym miejscu wspomnieć o rozmaitych wybie17 18 Por. w literąturze francuskiej Y. Loussouarn, Donations et testaments, (in:) Iuris - Classelur de droit international, Paris 1955, fasc. 557 B, s. 11, nr 69; R. Voumard; Les conflits de lois en matiere de transmission et paiement des dettes hereditaires, Paris-Lausanne 1940, s. 176. Przeciwko temu m.in. J. Motel, P. Michalez, La deuolution successorale. Deuolution contractuelle. Les pactes sur succession futur. Rapport au 72 Congres des notaires de France, Deauville 1975, s. 534 i nast.; H.L. Revillard, La liąuidation d'une succession international: Difficultes rencontrees dans la piatiąue notariale, „}^vue critiąue de droit international prive" 1978, nr 2, s. 272. Na temat takiej tendencji w prawie włoskim por. B. Denzler, Die Konuersion eines ungultigen Erbuertrages in Einzeltestamente nach ósterreichischem und italienischem Recht, IPRax 1982, z. 5, s. 185. Por. M. Sośniak, Prawo..., s. 203. 70 O umowach dziedziczenia.. gach czynionych przez judykaturę francuską, mających na celu osłabienie tendencji do stosowania w omawianych przypadkach klauzuli porządku publicznego19. 6. Trudności związane ze stosowaniem dwu równych praw ojczystych do obustronnej umowy dziedziczenia Jeżeli umowa dziedziczenia zawiera rozrządzenia obu stron umowy (umowa obustronna), mamy do czynienia z dwoma kandydatami na spadkodawców. Ocena ważności umowy dziedziczenia następować będzie - zgodnie z art. 35 zd. 1 ustawą 1965 r. - oddzielnie według prawa ojczystego każdej ze stron. W związku z tym może się zdarzyć, że umowa dziedziczenia ważna według prawa ojczystego jednego spadkodawcy okaże się nieważna w świetle postanowień prawa ojczystego drugiego spadkodawcy (gdy strony umowy dziedziczenia są obywatelami różnych państw). W związku z tym, już przy rozpatiywaniu pierwszej sprawy spadkowej należałoby uwzględnić fakt nieważności umowy w świetle postanowień drugiego statutu umowy dziedziczenia. O tym, jakie to może mieć znaczenie, rozstrzygać będą postanowienia pierwszego statutu umowy dziedziczenia. 7. Zagadnienia konwersji Na tle tych systemów prawnych, które nie dopuszczają ani umów dziedziczenia, ani testamentów wspólnych, pojawia się pytanie, czy w drodze konwersji w zaistniałym stanie faktycznym (zawartej umowie dziedziczenia) wolno dopatrzeć się testamentu sporządzonego przez jednego spadkodawcę. Na tle systemów prawnych, które dopuszczają sporządzanie testamentów wspólnych, pojawia się dodatkowa (i mająca zapewne większą szansę powodzenia) możli- 19 Orzeczenia te, w których sądy sięgały nieraz do dziwacznych rozumowań jurydycznych, omawiają: F. Boulanger, Etude comparatiue du droit international prive des successions en France et en Allemagne, Paris 1964, s. 117 i nast.; M.L. Revillard, op.cit., s. 271 i 272. 71 Maksymilian Pazdan wość doszukania się w zawartej umowie dziedziczenia - w drodze konwersji - testamentu wspólnego. Odpowiedzi na pytanie, czy konwersja jest możliwa, poszukiwać należy w prawie właściwym dla czynności prawnej, która dzięki konwersji uchodzić będzie za czynność prawną istniejącą. Wejdzie więc tu w grę prawo właściwe albo dla testamentu wspólnego, albo dla testamentu pojedynczego spadkodawcy. Z punktu widzenia polskiego prawa prywatnego międzynarodowego będzie to prawo wskazane przez normę z art. 35 zd. 1 ustawy z 1965 r.20 Oddzielnie trzeba będzie jednak rozpatrywać zagadnienie konwersji w zakresie formy (chodzi tu o pytanie, czy forma zachowana przy zawarciu umowy dziedziczenia jest formą wystarczającą do sporządzenia testamentu wspólnego lub pojedynczego). W tym zakresie trzeba brać pod uwagę prawo właściwe dla formy testamentu. 8. Zdolność stron do zawarcia umowy dziedziczenia Do zagadnień spornych w naszej literaturze należy kwestia stosunku art. 35 do art. 9 § 1 ustawy z 1965 r. Chodzi tu mianowicie o pytanie, czy zdolność do dokonania czynności prawnej mortis causa należy oceniać według ogólnego statutu personalnego osoby, o którą chodzi, a więc prawa miarodajnego do oceny jej zdolności do czynności prawnych (art. 9 § 1 ustawy z 1965 r.), czy też według statutu czynności prawnych mortis causa (art. 35 zd. 1 ustawy z 1965 r.), a więc - w naszym przypadku - prawa, któremu podlega ocena ważności umowy dziedziczenia. Spotykane w literaturze wypowiedzi dotyczą zresztą najczęściej jedynie problemu właściwości prawa do oceny zdolności testowania, pomijają zaś kwestię właściwości prawa do oceny zdolności jako przesłanki ważności innych czynności prawnych mortis causa. Zdaniem moim, należy przyjąć w omawianym zakresie jednolite rozstrzygnięcie obejmujące wszystkie czynności prawne mortis causa. Zdolność jako przesłanka ważności tak testamentów, jak i 20 Por. A. Mączyński, Kolizyjna problematyka..., s. 77. Por. też B. Denzler, op. cit., s. 183 i nast.; R. Birk, op.cit., s. 1479 (Nb. 127); G. Hohloch, op.cit., s. 2519 (Nb. 32); G. Schotten, op.cit., s. 230 (Nb. 320). 72 O umowach dziedziczenia.. innych czynności prawnych mortis causa (w tym również umów dziedziczenia) winna być przyporządkowana do zakresu normy z art. 35 art. ustawy z 1965 r. Tym samym więc przepis art. 35 wyłącza 9 § 1 ustawy z 1965 r. Za takim rozwiązaniem przemawiają następujące argumenty: a) fakt użycia przez ustawodawcę w przepisie art. 35 ustawy z 1965 r. wyrażenia „ważność", które zwykle oznacza ogół przesłanek ważności czynności prawnej, b) występowanie w prawie merytorycznym państw szczególnej regulacji zdolności do czynności prawnych mortis causa (dotyczy to zwłaszcza, choć nie tylko, zdolności testowania), c) trudności natury kwalifikacyjnej powstające przy odgraniczaniu od siebie poszczególnych przesłanek ważności czynności prawnych, zwłaszcza zaś trudności towarzyszące odgraniczaniu zdolności do czynności prawnych od formy i wad oświadczenia woli, d) przyjęte rozwiązanie stwarza możliwość ogólnego rozgraniczenia zakresów działania norm kolizyjnych z art. 35 i art. 9 ustawy, niezależnego od stanowiska prawa merytorycznego w danym przypadku właściwego, e) dzięki generalnemu rozstrzygnięciu unikamy trudności związanych z ustaleniem, czy wchodzące w grę prawa merytoryczne posługują się koncepcją zdolności szczególnej w zakresie czynności prawnych mortis causa. Proponowane rozwiązanie nie usuwa jednak całkowicie potrzeby sięgania do prawa wskazanego przez normę z art. 9 § 1 ustawy z 1965 r. Prawo właściwe na podstawie normy z art. 35 ustawy z 1965 r. nie zawsze bowiem reguluje zdolność jako przesłankę ważności czynności prawnych mortis causa w sposób wyczerpujący. Czasem posługuje się zwrotami, które mogą być wyjaśnione tylko przez odniesienie do prawa wskazanego przez normę z art. 9 § 1 ustawy. I tak np. art. 944 § 1 naszego k.c. stanowi, iż „sporządzić i odwołać testament może tylko osoba mająca pełną zdolność do czynności prawnych". W celu ustalenia, czy testator ma pełną zdolność do czynności prawnych trzeba sięgnąć do prawa wskazanego przez normę z art. 9 § 1 ustawy z 1965 r. Nie oznacza to jednak całkowitej rezygnacji z zastosowania art. 944 § 1 k.c. (właściwego na podstawie normy z art. 35 ustawy z 1965 r.), ale jedynie ustalenie przesłanek niezbędnych 73 Maksymilian Pazdan do zastosowania tego przepisu przy zastosowaniu postanowień ogólnego statutu personalnego (art. 9 § 1 ustawy z 1965 r.). Podobnie też w wypadku zawarcia umowy dziedziczenia przez spadkobiercę będącego obywatelem niemieckim, wymagania dotyczące zdolności w tej mierze będą ustalone - zgodnie z art. 35 ustawy z 1965 r. - na podstawie § 2275 k.c.n. O tym natomiast, czy spadkodawca ma pełną, czy ograniczoną zdolność do czynności prawnych rozstrzyga prawo wskazane przez normę z art. 9 § 1 ustawy z 1965 r. Inna sprawa, że zastosowanie obu tych przepisów kolizyjnych doprowadzi w rozpatrywanym przypadku do podobnego rezultatu, tj. właściwości prawa niemieckiego. Z dotychczasowych wywodów wynika, że zgodnie z art. 35 ustawy z 1965 r. zdolność jako przesłanka ważności umowy dziedziczenia podlega legi patriae spadkodawcy z chwili zawarcia umowy. Nasuwa się jednak pytanie, czy zasadę tę należy odnieść do oceny zdolności jedynie spadkodawcy (a więc osoby, o której rozrządzenie chodzi), czy też obu stron umowy. Za rozwiązaniem pierwszym przemawiałoby to, iż szczególne unormowania zdolności do zawarcia umowy dziedziczenia, występujące w prawie merytorycznym, dotyczą z reguły tylko spadkodawcy (tak np. w § 2275 k.c.n.), nadto zaś rola, jaką w tej umowie odgrywa spadkodawca. Jednostronna umowa dziedziczenia jest czynnością prawną mortis causa głównie z punktu widzenia tej jej strony, która jest spadkodawcą. Natomiast na korzyść drugiego rozwiązania można by odnieść to, iż chodzi tutaj o ocenę ważności jednej czynności prawnej, należy więc prawo właściwe do oceny zdolności poszukiwać według tej samej normy kolizyjnej. Bardziej uzasadnione wydaje się rozwiązanie pierwsze21. Gdyby jednak przyjąć rozwiązanie drugie, to i tak zastosowanie prawa wskazanego przez normę z art. 35 zd. 1 ustawy z 1965 r. ograniczałoby się do ustalenia, czy prawo to nie ustanawia szczególnych wymagań dotyczących zdolności tej strony umowy, która nie jest spadkodawcą. Jak już jednak była o tym mowa, takich wymagań nie należy Tym samym więc odstępuję od poglądu bronionego wcześniej w artykule Umowy dziedziczenia..., s. 161. 74 O umowach dziedziczenia.. oczekiwać. W gruncie rzeczy więc i tak byłoby stosowane prawo wskazane przez normę z art. 9 § 1 ustawy z 1965 r. Zdolność do zawarcia obustronnej umowy dziedziczenia będzie oceniana dla każdej ze stron według prawa wskazanego przez normę z art. 35 zd. 1 ustawy z 1965 r. 9. Wymagania dotyczące formy W rozpatrywanym zakresie spotykamy się z daleko posuniętym formalizmem. Nie ulega wątpliwości, iż według polskiego prawa prywatnego międzynarodowego przy ustaleniu prawa właściwego do oceny formy umowy dziedziczenia należy stosować przepis art. 35 ustawy z 1965 r. Forma w omawianym zakresie podlega więc zasadniczo prawu ojczystemu spadkodawcy z chwili zawarcia umowy, z tym że wystarczy zachowanie formy przewidzianej przez prawo państwa, w którym umowa dziedziczenia została zawarta. Ib ostatnie stwierdzenie (odwołanie się do prawa miejsca zawarcia umowy) pozbawione jest jednak praktycznego znaczenia w sytuacji, gdy umowa dziedziczenia zawierana jest w Polsce, skoro umowy takie są według prawa polskiego niedopuszczalne. Jeżeli przy zawarciu umowy nie dopełniono wymagań formalnych przewidzianych w prawie ojczystym spadkodawcy z chwili zawarcia umowy, do ważności umowy nie wystarczy, iż umowa ta czyni zadość wymaganiom odnoszącym się do formy przewidzianym w prawie ojczystym spadkodawcy z chwili śmierci (w sytuacji, gdy prawo to jest prawem innego państwa niż prawo ojczyste z chwili zawarcia umowy). Spadkodawcą jest oczywiście ta strona umowy dziedziczenia, której majątku dotyczy rozrządzenie zamieszczone w umowie. W sytuacji więc, gdy umowa dziedziczenia zawiera rozrządzenie tylko jednej strony, jako prawo ojczyste spadkodawcy brane będzie pod uwagę tylko prawo ojczyste tej strony. Nie będą więc mieć znaczenia wymagania co do formy umowy dziedziczenia przewidziane w prawie ojczystym drugiej strony umowy. Sprawa skomplikuje się jednak wtedy, gdy w umowie dziedziczenia znajdą się rozrządzenia na wypadek śmierci obu stron umowy. Umowa zmierza bowiem w takim przypadku do określenia dziedziczenia po obu jej stronach; obie 75 Maksymilian Pazdan strony muszą być zatem traktowane jako potencjalni spadkodawcy. Nasuwa się więc pytanie, czy wymagać zachowania wymogów co do formy przewidzianych w prawie ojczystym obu stron umowy (obu spadkodawców) bez względu na to, po którym spadkodawcy dziedziczenie jest rozpatrywane w danym przypadku (stanowi rozstrzyganą sprawę spadkową), czy też dokonać oceny oddzielnie w ramach każdej sprawy spadkowej (a więc oddzielnie przy ocenie dziedziczenia po każdej ze stron umowy). Sposób rozstrzygnięcia powyższego pytania będzie mieć praktyczne znaczenie wtedy, gdy przy zawarciu umowy dziedziczenia strony zachowały wymagania co do formy przewidziane w prawie ojczystym jednej ze stron, nie dopełniły zaś bardziej rygorystycznych wymagań przepisanych przez prawo ojczyste drugiej strony. Na korzyść pierwszego ze wspomnianych wyżej rozstrzygnięć można by podnieść, że uwzględnia ono oczekiwania stron co do skuteczności zamieszczonych w umowie obu rozrządzeń na wypadek śmierci, doprowadza przeto do nieważności całej umowy (a więc obu rozrządzeń na wypadek śmierci), gdy jedno z rozrządzeń ma być pozbawione skutków prawnych. Rozwiązanie to sprzeczne jest z zasadą samodzielnej oceny sprawy spadkowej po każdym spadkodawcy. Z kolei słabą stronę drugiego rozwiązania stanowi to, iż umowa dziedziczenia wywrze wpływ na dziedziczenie jedynie po jednej stronie umowy (jednym spadkodawcy), tej mianowicie, której prawo ojczyste umowę dziedziczenia - z punktu widzenia wymagań formalnych - pozwala traktować jako ważną. Wola tej strony co do losów jej majątku na wypadek śmierci - zresztą zaakceptowana również przez drugą stronę - zostanie po jej śmierci urzeczywistniona. Nie zostaną spełnione jedynie jej oczekiwania co do losów majątku drugiej strony umowy na wypadek śmierci tej drugiej strony oraz nie będzie oczywiście urzeczywistniona wola w tym przedmiocie tej drugiej strony. Wydaje się, iż w omawianej sytuacji kwestji wpływu nieważności umowy z powodu niezachowania wymagań formalnych przewidzianych przez prawo ojczyste drugiego spadkodawcy na ważność umowy dziedziczenia w zakresie, w jakim dotyczy pierwszego spadkodawcy, należy rozstrzygnąć zgodnie z zajmowanym w tej 76 O umowach dziedziczenia.. mierze stanowiskiem przez prawo ojczyste pierwszego spadkodawcy. Nie jest to bowiem zagadnienie kolizyjne, lecz merytoryczne. Jest też jasne, że - zgodnie z art. 35 zd. 2 ustawy z 1965 r. - wystarczy zachowanie wymagań co do formy umowy dziedziczenia przewidzianych w prawie miejsca zawarcia umowy. Nie szkodzi przeto uchybienie bardziej rygorystycznym wymaganiom przewidzianym w prawie ojczystym spadkodawcy niż te, które ustanawia prawo miejsca zawarcia umowy. Zasada ta znajdzie zastosowanie jednak wtedy, gdy według legis loci contractus umowa dziedziczenia jest dopuszczalna, jedynie wtedy bowiem można uwzględnić stanowisko tego prawa w kwestii formy runowy dziedziczenia. Może to więc dotyczyć umów dziedziczenia zawieranych poza granicami Polski. Nie wprowadza wyłomu do przedstawionych powyżej prawideł w zakresie umowy dziedziczenia - konwencja haska z 5 X 1961 r., dotycząca kolizji praw w przedmiocie formy rozrządzeń testamentowych, której stroną jest również Polska (Dz.U. z 1969 r. Nr 34, poz. 284). Konwencja ta nie odnosi się bowiem do formy umowy dziedziczenia22 . 10. Wady oświadczenia woli Na tle ustawy z 1965 r. trzeba przyjąć, iż wpływ wad oświadczenia woli na ważność umowy dziedziczenia oceniany będzie według prawa wskazanego przez normę kolizyjną z art. 35 zd. 1, a więc zgodnie z postanowieniami prawa ojczystego spadkodawcy z chwili zawarcia umowy23. Dotyczy to oceny wad oświadczenia woli po obu stronach umowy. Ocena nastąpi oddzielnie w obrębie spraw spadkowych, jakie pojawią się po śmierci stron umowy, na użytek każdej z tych spraw. Rozwiązanie takie stwarza wprawdzie niebezpieczeństwo odmiennych rozstrzygnięć, m.in. w przedmiocie tak istotnej kwestii, jak ważność umowy (co ma praktyczne znaczenie w wypadku 22 23 Por. R. Birk, op.cit., s. 1465 (Nb. 61); K. Firsching, B. von Hoffmann, op.cit., s. 335 (Nb. 37). Nietrafny i odosobniony pogląd wyraził W. Ludwiczak, op.cit., s. 231, obejmując zakresem konwencji także umowy dziedziczenia. Por. A. Mączyński, Kolizyjna problematyka..., s. 75 (i lit. cyt. tamże w przyp. 37); M. Sośniak, Prawo..., s. 204. 77 Maksymilian Pazdan umowy dziedziczenia zawierającej rozrządzenie obu stron), uzasadnione jest jednak ze względu na zasadę indywidualnej, odrębnej oceny dziedziczenia po każdym spadkodawcy. W ramach tej oceny trzeba będzie jednak rozważyć, jaki wpływ na ważność rozrządzenia danego spadkodawcy wywrze nieważność rozrządzania drugiego spadkodawcy - wynikająca z właściwości jego prawa ojczystego. 11. Treść i skutki umowy dziedziczenia Ścisłe odgraniczenie treści umowy dziedziczenia od jej skutków jest zadaniem trudnym, a być może nawet niewykonalnym. Niełatwe jest też wytyczenie w tej mierze granic działania statutu umowy dziedziczenia oraz ogólnego statutu spadkowego. Ograniczymy się więc jedynie do rozważenia kilku wybranych zagadnień. Otóż wydaje się, iż treść jako przesłankę ważności umowy dziedziczenia, innymi słowy - dopuszczalną treść tej umowy, oceniać należy według postanowień statutu umowy dziedziczenia (art. 35 zd. 1 ustawy z 1965 r.). Na podstawie prawa ojczystego spadkodawcy z chwili zawarcia umowy należy więc ustalać, czy stronami umowy dziedziczenia mogą być dowolne osoby (jak to przewiduje np. k.c.n.), czy też jedynie osoby powiązane określonym węzłem (np. małżonkowie według § 602 k.c.a.), czy umową dziedziczenia można rozrządzić na rzecz dowolnej osoby, a więc także osoby trzeciej (jak to jest możliwe w myśl § 1941 zd. 2 k.c.n.), czy też tylko na rzecz kontrahenta (taki wniosek wypływa z § 1249 k.c.a. oraz § 655 k.c. węgierskiego), i wreszcie - jakie rodzaje rozrządzeń umowa dziedziczenia może zawierać (czy wolno w niej ustanowić jedynie spadkobiercę, czy też również zapisy i polecenia). Statutowi umowy dziedziczenia podlegają nadto wymagania dotyczące ewentualnych obowiązków kontrahenta spadkodawcy (por. § 655 k.c. węgierskiego), dopuszczalność i skutki warunków wprowadzanych do umowy, to, czy umową dziedziczenia można rozrządzić całym spadkiem, czy też jedynie określoną jego częścią (por. § 1253 k.c.a.), stan związania wynikający z zawarcia umowy dziedziczenia, zarówno gdy chodzi o rozporządzenia inter vivos (najczęściej takie rozporządzenia są dopuszczalne por. np. § 1252 k.c.a., § 2286 k.c.n., odmiennie jednak § 657 ust. 1 k.c. węgierskiego z wyjątkiem przewidzianym w ust. 2 § 657), jak 78 O umowach dziedziczenia.. i rozrządzenia mortis causa (por. np. § 657 k.c. węgierskiego, § 2289 zd. 2 k.c.n.). Z kolei najważniejszy skutek umowy dziedziczenia, a mianowicie występujące w jej wyniku powołanie do dziedziczenia promisariusza Gub promisariuszy), podlegać będzie ogólnemu statutowi spadkowemu, a więc prawu ojczystemu spadkodawcy z chwili śmierci (art. 34 ustawy z 1965 r.). Uzasadnione jest to obowiązywaniem ogólnej zasady, iż o powołaniu do dziedziczenia decyduje ogólny statut spadkowy. By powołanie do dziedziczenia nastąpiło, muszą być spełnione wszystkie przesłanki dziedziczenia. Zagadnienia z tym związane nie mogą tu jednak być rozważane. 79