O umowach dziedziczenia zawieranych przed polskimi notariuszami

advertisement
„Rejent" • rok 6 • nr 4-5(60-61)
kwiecień-maj 1996 r.
Maksymilian
Pazdan
O umowach dziedziczenia zawieranych przed polskimi
notariuszami
1. Uwagi wstępne
W myśl art. 941 k.c., „rozrządzić majątkiem na wypadek śmierci można jedynie przez testament". Oznacza to, iż w świetle naszego prawa umowy zawierające rozrządzenia majątkiem na wypadek
śmierci (umowy dziedziczenia) są niedopuszczalne. Podobna sytuacja istniała w okresie obowiązywania dekretu o prawie spadkowym z 8 października 1946 r. (Dz.U. Nr 60, poz. 328 z późn. zm.).
Mimo to instytucja, o której mowa, zasługuje na uwagę także polskich notariuszy. W określonych bowiem warunkach umowa dziedziczenia zawarta w formie aktu notarialnego sporządzonego przez
polskiego notariusza może okazać się umową w pełni skuteczną. Zawdzięczać to będzie właściwości w tej mierze prawa obcego, dopuszczającego ten rodzaj czynności prawnych mortis causa.
Trzeba jednak pamiętać, że na zawieranie umów dziedziczenia
zezwalają tylko niektóre prawodawstwa. W szerokim zakresie dopuszcza je k.c.n. (§§ 1941, 2274-2300). Są też dopuszczalne według
prawa austriackiego (§§ 602, 1249-1254 k.c.a.), szwajcarskiego (art.
512-515 k.c. szwajc.) oraz węgierskiego (§§ 655-658 k.c. węg.).
Przeważa na świecie stanowisko niechętne umowom dziedziczenia. Są one niedopuszczalne m.in. według prawa francuskiego, włoskiego, greckiego, holenderskiego, rumuńskiego, czeskiego, rosyjskiego.
60
O umowach dziedziczenia..
Przydaje to znaczenia problematyce kolizyjnej umów dziedziczenia.
2. Rodzaje umów dziedziczenia
Umowa dziedziczenia - według stanowiska prawodawstw, które
ją dopuszczają - może zawierać rozrządzenie na wypadek śmierci
bądź jednej tylko strony (spadkodawcy) i wtedy jest umową jednostronną, bądź obu stron (obu stronom przypada wówczas rola spadkodawcy) i wtedy bywa nazywana umową obustronną (dwustronną,
wzajemną). Tterminologia nie jest zresztą jednolita1, a podobieństwo
do nazw używanych w obrębie umów obligacyjnych może prowadzić
do nieporozumień. Z całą stanowczością trzeba więc stwierdzić, iż powyższym nazwom w rozpatrywanym tutaj zakresie nadawać należy
znaczenie swoiste.
Omawiane umowy należą bez wątpienia do czynności prawnych
mortis causa. Umowa dziedziczenia zawiera bowiem rozrządzania
na wypadek śmierci. Wobec nieodwołalności (lub ograniczonej tylko
odwołalności) w drodze jednostronnej czynności prawnej nie może
być uważana za „rozporządzenie ostatniej woli"2. Dopuszczalne
jest oczywiście jej uchylenie w drodze późniejszej umowy zawartej
przez jej strony.
3. Prawo właściwe dla umów dziedziczenia
Zgodnie z dominującym na świecie poglądem, umowy dziedziczenia podlegają statutowi spadkowemu (legi successionis)3.
1
2
3
Np. E. Till, Wykład austriackiego prawa spadkowego, Lwów 1904, s. 189 pisał o
Jednostronnym" i „obustronnym" (wzajemnym) kontrakcie dziedziczenia; F. Zoll,
Prawo cywilne, t. IV, Prawo familijne i spadkowe, Poznań 1933, s. 97 stwierdził
zaś, iż „kontrakt dziedziczenia jest (...) umową dwustronnie lub jednostronnie
obowiązującą", zaznaczając, że nazwy te nie są tu całkiem odpowiednie. W języku
niemieckim używane są terminy: einseitiger Erbuertrag, gegenseitiger Erbuertrag.
Zwrócił na to uwagę S. Wróblewski, Powszechny austriacki kodeks cywilny, cz. II,
Kraków 1918, s. 1055.
Dawniejsze wypowiedzi literatury zestawiłem w artykule pt Umowy dziedziczenia
w polskim prawie prywatnym międzynarodowym, „Studia Iuridica Silesiana" t. 5,
Katowice 1979 (.Księga ofiarowana Profesorowi Mieczysławowi Sośniakowi), s. 153,
61
Maksymilian
Pazdan
Przemawiają za tym cele, którym umowy te służą i skutki, jakie
wywołują.
W systemach prawnych, w których brak jest odrębnych reguł
kolizyjnych dotyczących czynności prawnych zawierających rozrządzenia na wypadek śmierci, kwestie dotyczące tych rozrządzeń rozstrzygane są zasadniczo (wyjąwszy takie zagadnienia, jak
zdolność do czynności prawnych lub forma) według ogólnego statutu spadkowego4. W niektórych systemach istnieją jednak odrębne
normy kolizyjne, regulujące właściwość prawa głównie do oceny
ważności czynności prawnych mortis causa lub przynajmniej niektórych przesłanek ważności (przykłady znaleźć można także w konwencjach bilateralnych podpisanych przez Polskę). Wprowadzają one
odstępstwa od norm określających ogólny status spadkowy.
Na uwagę zasługuje unormowanie niemieckie.
Przepis art. 25 ust. 1 ustawy z 1986 roku poddaje następstwo
prawne na wypadek śmierci prawu państwa, którego obywatelem
był spadkodawca w chwili śmierci. Z kolei, w myśl art. 25 ust. 2 tej
ustawy, spadkodawca może wybrać w formie rozrządzenia na wypadek śmierci prawo niemieckie dla dziedziczenia majątku nieruchomego położonego w Niemczech5.
przyp. 8. W nowszej literaturze por. K. Wilfurth, Die Institution Contractuelle
nach belgischem Recht. Qualifikation und Handeln unter falschem Recht in
deułsch - belgischen Erbfallen, Diss. Miinchen 1982, s. 146; A. Heldrich, (in:)
Palandt. Burgerliches Gesetzbuch, wyd. 50, Miinchen 1991, s. 2294 (Nb. 14);
G. Hohloch, (in:) W. Erman, H.P. Westermann, Handkommentar zum Biirgerlichen
Gesetzbuch, wyd. 9, Munster 1993, s. 2519 (Nb. 32); C.T. Ebenroth, M. Kleiser,
Das Internationale Erbrecht in Italien und seine Reform, RIW 1993, z. 5, s. 359;
J. Kropholler, Internationales Prwatrecht, Tiibingen 1994, s. 384 i nast.; G. Kegel, Internationales Prwatrecht, Miinchen 1995, s. 766; K. Firsching, B. von
Hoffmann: Internationales Prwatrecht, Miinchen 1995, s. 334 i nast. (Nb. 37
4
5
i 39); G. Schotten, Das Internationale Prwatrecht in der notariellen Praxis,
Miinchen 1995, s. 229.
Por. M. Sośniak, Z kolizyjnej problematyki spadkobrania testamentowego,
„Studia Prawnicze" 1976, z. 1-2 (47-48), s. 4 i nast.
Na temat tego przepisu por. M. Pazdan, Professio iuris w szwajcarskim i niemieckim międzynarodowym prawie spadkowym, |w:] Rozprawy z polskiego i
europejskiego prawa prywatnego. Księga Pamiątkowa ofiarowana Profesorowi
Józefowi Skąpskiemu, Kraków 1994, s. 390 i nast.
62
O umowach dziedziczenia..
W art. 26 ust. 1-3 ustawy zamieszczone zostało wzorowane
na konwencji haskiej z 1961 roku uregulowanie właściwości prawa dla formy testamentu, a w myśl art. 26 ust. 4 reguły te stosuje
się odpowiednio do innych rozrządzeń na wypadek śmierci (co obejmuje bez wątpienia także umowy dziedziczenia)6. I wreszcie art. 26
ust. 6 postanawia, że poza tym (a więc poza wymogiem formy) ważność rozrządzenia na wypadek śmierci i jego moc wiążąca dla spadkodawcy podlegają prawu, które należałoby stosować do następstwa
prawnego na wypadek śmierci w chwili rozrządzenia. Według tego
przepisu, raz nabytej zdolności testowania nie uszczupla uzyskanie
lub utrata statusu Niemca.
W doktrynie niemieckiej odróżnia się hipotetyczny statut spadkowy (hypothetisches Erbstatut, na oznaczenie którego używana
jest również nazwa Errichtungsstatut) od rzeczywistego statutu
spadkowego (effektives Erbstatut). Różnica dotyczy subokreślnika
temporalnego.
O pierwszym decyduje stan powiązania rozstrzygającego o właściwości prawa (czyli obywatelstwo spadkodawcy) z chwili rozrządzenia (art. 26 ust. 5 w powiązaniu z art. 25 ust. 1), o drugim stan (obywatelstwo spadkodawcy) z chwili śmierci spadkodawcy.
Hipotetycznemu (przypuszczalnemu, spodziewanemu) statutowi spadkowemu podlega ocena ważności (z wyjątkiem jednak formy, której dotyczą odrębne reguły) i mocy wiążącej dla spadkodawcy
rozrządzenia mortis causa (co obejmuje także umowy dziedziczenia)7.
Rzeczywistemu statutowi spadkowemu podlega zaś ocena skutków rozrządzeń mortis causa (w tym także umów dziedziczenia)8.
Na skuteczność w Niemczech może liczyć umowa dziedziczenia,
zawierająca rozrządzenie na wypadek śmierci majątkiem nieruchomym położonym w Niemczech, jeśli nawet spadkodawca w chwili rozrządzenia był obywatelem państwa, którego prawo zakazuje umów
dziedziczenia, o ile spadkodawca dokonał wyboru prawa niemiec6
7
8
Por. K. Firsching, B. von Hoffmann, op.cit., s. 335 (Nb. 39).
Por. A. Heldrich, op.cit., s. 2294 (Nb. 14); G. Hohloch, op.cit., s. 2518 (Nb. 28);
J. Kropholler, op.cit., s. 384; G. Schotten, op.cit., s. 229 (Nb. 319); K. Firsching, B. von Hoffmann, op.cit., s. 337 (Nb. 43).
Por. J. Kropholler, op.cit., s. 384; G. Schotten, op.cit., s. 230 (Nb. 321).
63
Maksymilian
Pazdan
kiego (co jest dopuszczalne w świetle art. 25 ust. 2 ustawy niemieckiej).
Oddzielne, wyraźne uregulowanie właściwości prawa dla umów
dziedziczenia zawiera ustawa szwajcarska z 1987 r. W myśl art. 95
ust. 1 ustawy, umowa dotycząca dziedziczenia podlega prawu miejsca zamieszkania spadkodawcy z chwili jej zawarcia. Jeżeli jednak
spadkodawca poddał w umowie cały spadek swojemu prawu ojczystemu, prawo to stosuje się zamiast prawa miejsca zamieszkania
(art. 26 ust. 2). Wzajemne rozrządzenia na wypadek śmierci powinny odpowiadać prawu miejsca zamieszkania każdego z rozrządzających lub wybranemu przez nich wspólnemu prawu ojczystemu
(art- 95 ust. 3). W razie wymagań dotyczących formy oraz zdolności obowiązują jednak oddzielne reguły (art. 93 i 94 ustawy).
Próbę unormowania właściwości prawa dla umów dziedziczenia podjęto wreszcie w konwencji9 przyjętej na 16 sesji Konferencji
haskiej prawa prywatnego międzynarodowego (3-20 października
1988 r.) o prawie właściwym dla dziedziczenia na wypadek śmierci
(art. 8-12). Konwencja nie weszła jeszcze w życie, może więc być pominięta w dalszych rozważaniach.
Polska ustawa z 12 listopada 1965 r. o prawie prywatnym międzynarodowym (Dz.U. Nr 46, poz. 290 z późn. zm., nazwana dalej
ustawą z 1965 r.) w art. 34 stanowi, że „w sprawach spadkowych
właściwe jest prawo ojczyste spadkodawcy z chwili jego śmierci". Z
kolei, w myśl art. 35 tej ustawy „O ważności testamentu i innych
czynności prawnych na wypadek śmierci rozstrzyga prawo ojczyste
spadkodawcy z chwili dokonania tych czynności. Wystarcza jednak
zachowanie formy przewidzianej przez prawo państwa, w którym
czynność zostaje dokonana". Nasuwa się więc pytanie, czy przy ustalaniu prawa właściwego dla umowy dziedziczenia należy opierać się
na przepisie art. 34 ustawy z 1965 r., czy też trzeba brać pod uwagę
9
Ttekst konwencji w „Revue critique de droit international prive" 1988, nr 4, s.
806-814. Na jej temat por. P. Lagarde, La nouuelle Conuention de la Haye sur
la loi applicable aux successions, „Revue critique..." 1989, nr 2, s. 249 i nast.;
J.A. Talpis, The Conuention of the Hague Conference on the Law applicable to
succession to the estates of deceased persons of October 20, 1988, from the Quebec perspectwes, „La Revue du Notariat" 1991, nr 1-2, s. 3 i nast.
64
O umowach dziedziczenia..
w pierwszej kolejności normę z art. 35 ustawy z 1965 r., a jedynie
kwestie normą tą nie objęte poddawać ocenie prawa wskazanego
przez przepis art. 34 ustawy z 1965 r. Rozstrzygnięcie tej kwestii zależy od sposobu interpretacji występującego w art. 35 zwrotu: „inne
czynności prawne na wypadek śmierci".
Wiele przemawia za tym, by zakresem przytoczonego zwrotu
objąć również umowy dziedziczenia10 obok takich czynności prawnych,
jak umowa o zrzeczenie się dziedziczenia, umowa darowizny na wypadek śmierci i innych mniej rozpowszechnionych na świecie czynności
prawnych mortis causa. Stanowisko takie stwarza jednak konieczność rozgraniczenia pola działania obu wspomnianych przepisów, tj.
art. 34 i 35 ustawy z 1965 r.
Tak art. 34, jak i art. 35 zd. 1 ustawy z 1965 r. przewidują właściwość prawa ojczystego, którego określenie następuje przy zastosowaniu łącznika obywatelstwa. Łącznik ten zawodzi jednak w sytuacji, gdy spadkodawca jest bezpaństwowcem (apatrydą). Na mocy
art. 3 ustawy z 1965 r. należy w takim wypadku — w miejsce łącznika
obywatelstwa - brać pod uwagę łącznik miejsca zamieszkania spadkodawcy. W sytuacji gdy spadkodawca jest apatrydą bez miejsca zamieszkania - na podstawie art. 7 ustawy z 1965 r. - stosować należy
prawo polskie.
Zarówno wtedy, gdy wskazanie następuje na podstawie art. 34, jak
i wtedy, gdy opiera się na przepisie art. 35 zd. 1 ustawy z 1965 r.
należy brać pod uwagę normy kolizyjne systemu prawnego wskazanego w celu ustalenia przesłanek dla odesłania bądź zwrotnego,
bądź dalszego (art. 4 ustawy z 1965 r.). Wskazanie za pośrednictwem łącznika miejsca dokonania czynności prawnej (art. 35 zd. 2)
stwarza możliwość jedynie odesłania zwrotnego.
10
Por. zestawienie dawniejszych wypowiedzi M. Pazdan, Umowy dziedziczenia...,
s. 154, przyp. 12. W nowszej literaturze por. A. Mączyński, Kolizyjna problematyka czynności prawnych na wypadek śmierci (zagadnienia wybrane), „Krakowskie Studia Prawnicze" R XII-1979, s. 75; W. Ludwiczak, Międzynarodowe
prawo prywatne, Warszawa 1990, s. 229 i nast.; M. Sośniak, Prawo prywatne
międzynarodowe, Katowice 1991, s. 202 i nast.; M. Pazdan, Prawo prywatne
międzynarodowe. Warszawa 1995, s. 208.
65
Maksymilian
Pazdan
Normy kolizyjne dotyczące spraw spadkowych zawierają też liczne konwencje bilateralne o pomocy prawnej podpisane przez Polskę. Pozostawiamy je jednak na uboczu dalszych rozważań.
4. Poszukiwanie prawa właściwego dla umowy obejmującej majątkową umowę małżeńską i umowę dziedziczenia
W praktyce zdarza się, iż strony (małżonkowie) w jednym akcie
zamieszczają majątkową umowę małżeńską oraz umowę dziedziczenia.
Poszukiwanie prawa właściwego powinno w takim przypadku
nastąpić oddzielnie dla majątkowej umowy małżeńskiej, zgodnie z
miarodajną w tej mierze normą kolizyjną, oddzielnie zaś dla umowy
dziedziczenia (zgodnie ze wskazówkami, o których była mowa wyżej)11.
W polskiej ustawie z 1965 r. prawo właściwe dla majątkowych
umów małżeńskich określają normy z art. 17 § 1 zd. 2 oraz art. 17 §
2 i 3.
5. Dopuszczalność umów dziedziczenia
Kwestia dopuszczalności umowy dziedziczenia stanowi wycinek ogólniejszego problemu dopuszczalności czynności prawnej. Jej
znaczenie, ze względu na wspomnianą na wstępie rozbieżność w stanowisku poszczególnych prawodawstw względem instytucji umowy
dziedziczenia, jest duże.
Kwestia ta nie może być uznana za element zdolności spadkodawcy dokonującego rozrządzenia w umowie dziedziczenia i na tej
podstawie oceniana wedle statutu personalnego tej osoby. Zdolność do czynności prawnych jest niezależna od dopuszczalności takiej czy innej czynności prawnej 12 . Zagadnienie dopuszczalności
określonej czynności prawnej oraz zdolność jako przesłanka ważności lub skuteczności tej czynności prawnej stanowią odrębne, niewie11
12
Por. G. Hohloch, op.cit., s. 2519 (Nb. 32).
Por. M. Pazdan, Zdolność do czynności prawnych osób fizycznych w polskim
prawie prywatnym międzynarodowym, Kraków 1967, s. 28 i nast. (zwl. s. 30 i
31) oraz lit. tam cyt.
66
O umowach dziedziczenia..
le mające ze sobą wspólnego, kwestie. Należy je przeto przyporządkować do zakresów różnych norm kolizyjnych. Zagadnienie
dopuszczalności określonej czynności prawnej stanowi jedną z przesłanek jej ważności. Na tej podstawie można - jak się zdaje - przyjąć, iż kwestia dopuszczalności umowy dziedziczenia podlega ocenie
prawa wskazanego przez normę kolizyjną z art. 35 zd. 1 ustawy, a
więc prawa ojczystego spadkodawcy z chwili zawarcia umowy13.
Sprawa nie budzi wątpliwości, gdy mamy do czynienia z jednostronną umową dziedziczenia. W takim przypadku jest obojętne,
czy w świetle prawa ojczystego kontrahenta spadkodawcy umowy
dziedziczenia są dopuszczalne, czy też niedopuszczalne. Z tego co
powiedziano wynika, iż spadkodawca będący obywatelem austriackim może zawrzeć umowę dziedziczenia z małżonkiem mającym obywatelstwo polskie i powołać go do dziedziczenia. Umowa będzie ważna i może stanowić podstawę powołania do dziedziczenia zarówno
względem spadku położonego w Austrii, jak i w Polsce.
Wywoła skutki prawne nie tylko w Niemczech, ale i w Polsce,
umowa dziedziczenia zawarta przez obywatela niemieckiego z obywatelem polskim, o ile zawierać będzie rozrządzenia na wypadek
śmierci tylko obywatela niemieckiego14.
Tfego rodzaju umowy mogą być bez wątpienia zawierane z udziałem polskiego notariusza.
Natomiast obustronna umowa dziedziczenia powinna być dopuszczalna według prawa ojczystego obu jej stron.
Wątpliwości pojawiają się w sytuacji, gdy umowy dziedziczenia
są dopuszczalne tylko według prawa ojczystego jednego z kontrahentów obustronnej umowy dziedziczenia, według zaś prawa ojczystego drugiego kontrahenta są niedopuszczalne. Nie ulega wątpliwości, iż rozrządzenia tego spadkodawcy, którego prawo ojczyste nie
dopuszcza zawierania umów dziedziczenia, pozbawione będą w wy13
Co do dawniejszych wypowiedzi por. M. Pazdan, Umowy dziedziczenia..., s.
157, przyp. 14. W nowszej literaturze por. A. Mączyński, Kolizyjna problematyka..., s. 76; W. Ludwiczak, op.cit., s. 230; M. Sośniak, Prawo..., s. 204; M.
14
Pazdan, Prawo... (1995), 208.
W literaturze niemieckiej por. R. Birk, (in:) Miinchener Kommentar zum
Burgerlichen Gesetzbuch, wyd. 2, Miinchen 1990, s. 1479 (Nb. 126); K. Firsching, B.
von Hoffinann, op.cit., s. 336 (Nb. 39).
67
Maksymilian
Pazdan
pad ku jego śmierci skutków prawnych, sama zaś umowa z punktu widzenia tego prawa uchodzić będzie za umowę nieważną. Powstaje pytanie, czy faktu tego nie należałoby brać pod uwagę również przy
ocenie dziedziczenia po tym spadkodawcy, którego prawo ojczyste
dopuszcza zawieranie umów dziedziczenia. Nie jest to pytanie, na
które można udzielić ostatecznej odpowiedzi w ramach prawa prywatnego międzynarodowego15. Z kolizyjnoprawnego punktu widzenia można ograniczyć się do stwierdzenia, iż chodzi tu o zagadnienie,
które należy rozstrzygać indywidualnie, poszukując odpowiednich
wskazówek w postanowieniach miarodajnego) dziedziczenia jdo ocenylpo danym spadkodawcy statutu spadkowego (przykładowo można tu odwołać się do § 2298 k.c.n.).
Norma z art. 35 zd. 1 ustawy z 1965 r. każe brać pod uwagę prawo ojczyste spadkodawcy z chwili zawarcia umowy. Powstaje jednak pytanie, czy w razie zmiany obywatelstwa przez spadkodawcę
po zawarciu umowy dziedziczenia, jeżeli według prawa ojczystego
spadkodawcy z chwili zawarcia umowy - umowa dziedziczenia była
dopuszczalna, natomiast zgodnie z prawem ojczystym z chwili śmierci (które jest prawem innego państwa) jest niedopuszczalna, zawarta
przez strony umowa może mimo to wywrzeć skutki prawne. Poddanie kwestii dopuszczalności umowy dziedziczenia wyłącznie legi
patriae spadkodawcy z chwili zawarcia umowy mogłoby przemawiać za pozytywną odpowiedzią na powyższe pytanie. Trudno jednak ukryć nasuwających się wątpliwości. Ich główną przyczynę stanowi to, że skutki umowy dziedziczenia (powołanie do dziedziczenia)
podlegają prawu wskazanemu przez normę z art. 34 ustawy 1965 r.,
czyli zasadniczo legi patriae spadkodawcy z chwili śmierci. Wydawać by się więc mogło, że stanowisko tego prawa wobec umowy
dziedziczenia nie może być całkowicie obojętne. Wreszcie wspomnieć wypada, że umowa dziedziczenia wywołuje skutki dopiero z
chwilą śmierci spadkodawcy.
15
W literaturze spotyka
wywrze skutki prawne
tów spadkowych. Por.
s. 308; A. Mączyński,
68
się jednak glosy, iż obustronna umowa dziedziczenia
tylko wtedy, gdy jest dopuszczalna według obu statunp. M. Ferid, Internationales Prwatrecht, Berlin 1975,
Kolizyjna problematyka..., s. 77.
O
umowach
dziedziczenia..
Mimo to jednak nie wydaje się, by należało przyjąć, iż umowa
dziedziczenia będzie umową skuteczną tylko wówczas, gdy jest umową
dopuszczalną zarówno według legis patriae spadkodawcy z chwili
jej zawarcia, jak i według legis patriae spadkodawcy z chwili śmierci. Nawet wtedy, gdy lex patriae spadkodawcy z chwili śmierci zakazuje zawierania umów dziedziczenia, zawarta przez strony umowa
stanowić będzie podstawę powołania do dziedziczenia16. Powstanie
jednak konieczność rozstrzygnięcia szeregu kwestii związanych z
owym powołaniem, zapewne w drodze analogii do przepisów regulujących powołanie do dziedziczenia na podstawie testamentu.
Dotychczas rozważaliśmy sytuację, gdy umowę dziedziczenia
uznawała za dopuszczalną lex patriae spadkodawcy z chwili jej zawarcia, nie dopuszczało jej zaś prawo państwa, którego obywatelem był spadkodawca w chwili śmierci. Należy się jednak liczyć
również z sytuacją odwrotną, a mianowicie, iż wedle prawa państwa,
którego obywatelem był spadkodawca w chwili zawarcia umowy
dziedziczenia, umowa tego rodzaju jest niedopuszczalna, przewiduje ją natomiast prawo państwa, którego obywatelem był spadkodawca w chwili swej śmierci. Powstaje więc pytanie, czy zmiana statutu może doprowadzić w opisywanej sytuacji do konwalidacji umowy?
Na pytanie to trzeba odpowiedzieć przecząco. Odpowiedź taka wynika
z przyporządkowania kwestii dopuszczalności umowy dziedziczenia
zasadniczo do zakresu normy z art. 35 ustawy z 1965 r. Brak powodów,
by w rozpatrywanej sytuacji należało od wspomnianej zasady odstępować.
Zmiana statutu spadkowego po zawarciu umowy dziedziczenia
może doprowadzić do jeszcze innych komplikacji. Załóżmy, że prawo ojczyste spadkodawcy z chwili zawarcia umowy dziedziczenia
zezwalało na zawarcie takiej umowy, jednocześnie zaś nie przewidywało możliwości jej uchylenia w drodze jednostronnej czynności
prawnej. Po zmianie obywatelstwa spadkodawca sporządził testament sprzeczny z poprzednią umową, przy czym według postanowień nowego statutu spadkowego umowy dziedziczenia są niedopuszczalne, a swoboda testowania nie może być skrępowana w
drodze umowy. Nasuwa się więc pytanie, której czynności prawnej
16
Por. A. Mączyński, Kolizyjna proble
69
Maksymilian
Pazdan
mortis causa w opisanej sytuacji przyznać moc prawną: umowie dziedziczenia czy testamentowi. Znalezienie wolnego od wątpliwości rozstrzygnięcia nie jest łatwe. Niewiele też daje spostrzeżenie, iż chodzi
tu o przypadek dostosowania dwu statutów; odmienność ich regulacji sprawia bowiem, iż osiągnięcie harmonijnej syntezy postanowień
tych statutów jest niemożliwe. Bez wątpienia też powołany z umowy
dziedziczenia (promisariusz) za życia spadkodawcy nie może powoływać się na ochronę praw podmiotowych „nabytych". Mimo to jednak
opowiadam się za przyznaniem w sytuacji, o której mowa, pierwszeństwa umowie dziedziczenia przed testamentem. W wyniku jej zawarcia powstaje bowiem stan związania, który nie może ulec uchyleniu w
wyniku zmiany statutu.
Sądy państw, których prawo przeciwne jest instytucji umowy
dziedziczenia, korzystają niekiedy z klauzuli porządku publicznego
w celu wyłączenia skutków zastosowania obcego prawa, dopuszczającego możliwość zawarcia umowy dziedziczenia17.
Z polskiego punktu widzenia należy opowiedzieć się przeciw
zakazującemu działaniu klauzuli porządku publicznego w sytuacji,
gdy właściwe dla umowy dziedziczenia obce prawo dopuszcza zawieranie takich umów. Nie wydaje się bowiem, by skutki zastosowania
obcego prawa przewidującego umowę dziedziczenia mogły być uznane za sprzeczne z podstawowymi zasadami naszego porządku prawnego18. Klauzula porządku publicznego jest instrumentem zbyt
niebezpiecznym, by można było do niej sięgać bez poważnych powodów. Trzeba też
w tym miejscu wspomnieć o rozmaitych wybie17
18
Por. w literąturze francuskiej Y. Loussouarn, Donations et testaments, (in:) Iuris - Classelur de droit international, Paris 1955, fasc. 557 B, s. 11, nr 69; R.
Voumard; Les conflits de lois en matiere de transmission et paiement des dettes
hereditaires, Paris-Lausanne 1940, s. 176. Przeciwko temu m.in. J. Motel, P.
Michalez, La deuolution successorale. Deuolution contractuelle. Les pactes sur
succession futur. Rapport au 72 Congres des notaires de France, Deauville
1975, s. 534 i nast.; H.L. Revillard, La liąuidation d'une succession international: Difficultes rencontrees dans la piatiąue notariale, „}^vue critiąue de droit international prive" 1978, nr 2, s. 272. Na temat takiej tendencji w prawie
włoskim por. B. Denzler, Die Konuersion eines ungultigen Erbuertrages in Einzeltestamente nach ósterreichischem und italienischem Recht, IPRax 1982, z.
5, s. 185.
Por. M. Sośniak, Prawo..., s. 203.
70
O umowach dziedziczenia..
gach czynionych przez judykaturę francuską, mających na celu osłabienie tendencji do stosowania w omawianych przypadkach klauzuli porządku publicznego19.
6. Trudności związane ze stosowaniem dwu równych
praw ojczystych do obustronnej umowy dziedziczenia
Jeżeli umowa dziedziczenia zawiera rozrządzenia obu stron
umowy (umowa obustronna), mamy do czynienia z dwoma kandydatami na spadkodawców. Ocena ważności umowy dziedziczenia
następować będzie - zgodnie z art. 35 zd. 1 ustawą 1965 r. - oddzielnie według prawa ojczystego każdej ze stron. W związku z tym może
się zdarzyć, że umowa dziedziczenia ważna według prawa ojczystego
jednego spadkodawcy okaże się nieważna w świetle postanowień
prawa ojczystego drugiego spadkodawcy (gdy strony umowy dziedziczenia są obywatelami różnych państw). W związku z tym, już
przy rozpatiywaniu pierwszej sprawy spadkowej należałoby uwzględnić fakt nieważności umowy w świetle postanowień drugiego
statutu umowy dziedziczenia. O tym, jakie to może mieć znaczenie,
rozstrzygać będą postanowienia pierwszego statutu umowy dziedziczenia.
7. Zagadnienia konwersji
Na tle tych systemów prawnych, które nie dopuszczają ani
umów dziedziczenia, ani testamentów wspólnych, pojawia się pytanie, czy w drodze konwersji w zaistniałym stanie faktycznym (zawartej umowie dziedziczenia) wolno dopatrzeć się testamentu sporządzonego przez jednego spadkodawcę. Na tle systemów prawnych,
które dopuszczają sporządzanie testamentów wspólnych, pojawia się
dodatkowa (i mająca zapewne większą szansę powodzenia) możli-
19
Orzeczenia te, w których sądy sięgały nieraz do dziwacznych rozumowań jurydycznych, omawiają: F. Boulanger, Etude comparatiue du droit international prive des successions en France et en Allemagne, Paris 1964, s. 117 i nast.;
M.L. Revillard, op.cit., s. 271 i 272.
71
Maksymilian
Pazdan
wość doszukania się w zawartej umowie dziedziczenia - w drodze konwersji - testamentu wspólnego.
Odpowiedzi na pytanie, czy konwersja jest możliwa, poszukiwać
należy w prawie właściwym dla czynności prawnej, która dzięki konwersji uchodzić będzie za czynność prawną istniejącą. Wejdzie więc tu
w grę prawo właściwe albo dla testamentu wspólnego, albo dla testamentu pojedynczego spadkodawcy. Z punktu widzenia polskiego prawa prywatnego międzynarodowego będzie to prawo wskazane przez
normę z art. 35 zd. 1 ustawy z 1965 r.20
Oddzielnie trzeba będzie jednak rozpatrywać zagadnienie konwersji w zakresie formy (chodzi tu o pytanie, czy forma zachowana
przy zawarciu umowy dziedziczenia jest formą wystarczającą do sporządzenia testamentu wspólnego lub pojedynczego). W tym zakresie
trzeba brać pod uwagę prawo właściwe dla formy testamentu.
8. Zdolność stron do zawarcia umowy dziedziczenia
Do zagadnień spornych w naszej literaturze należy kwestia stosunku art. 35 do art. 9 § 1 ustawy z 1965 r. Chodzi tu mianowicie
o pytanie, czy zdolność do dokonania czynności prawnej mortis
causa należy oceniać według ogólnego statutu personalnego osoby,
o którą chodzi, a więc prawa miarodajnego do oceny jej zdolności do
czynności prawnych (art. 9 § 1 ustawy z 1965 r.), czy też według statutu czynności prawnych mortis causa (art. 35 zd. 1 ustawy z 1965 r.),
a więc - w naszym przypadku - prawa, któremu podlega ocena ważności umowy dziedziczenia.
Spotykane w literaturze wypowiedzi dotyczą zresztą najczęściej
jedynie problemu właściwości prawa do oceny zdolności testowania,
pomijają zaś kwestię właściwości prawa do oceny zdolności jako przesłanki ważności innych czynności prawnych mortis causa.
Zdaniem moim, należy przyjąć w omawianym zakresie jednolite rozstrzygnięcie obejmujące wszystkie czynności prawne mortis
causa. Zdolność jako przesłanka ważności tak testamentów, jak i
20
Por. A. Mączyński, Kolizyjna problematyka..., s. 77. Por. też B. Denzler, op.
cit., s. 183 i nast.; R. Birk, op.cit., s. 1479 (Nb. 127); G. Hohloch, op.cit., s.
2519 (Nb. 32); G. Schotten, op.cit., s. 230 (Nb. 320).
72
O umowach dziedziczenia..
innych czynności prawnych mortis causa (w tym również umów dziedziczenia) winna być przyporządkowana do zakresu normy z art. 35
art. ustawy z 1965 r. Tym samym więc przepis art. 35 wyłącza 9 § 1
ustawy z 1965 r. Za takim rozwiązaniem przemawiają następujące
argumenty:
a) fakt użycia przez ustawodawcę w przepisie art. 35 ustawy z
1965 r. wyrażenia „ważność", które zwykle oznacza ogół przesłanek
ważności czynności prawnej,
b) występowanie w prawie merytorycznym państw szczególnej
regulacji zdolności do czynności prawnych mortis causa (dotyczy to
zwłaszcza, choć nie tylko, zdolności testowania),
c) trudności natury kwalifikacyjnej powstające przy odgraniczaniu od siebie poszczególnych przesłanek ważności czynności prawnych, zwłaszcza zaś trudności towarzyszące odgraniczaniu zdolności do czynności prawnych od formy i wad oświadczenia woli,
d) przyjęte rozwiązanie stwarza możliwość ogólnego rozgraniczenia zakresów działania norm kolizyjnych z art. 35 i art. 9 ustawy,
niezależnego od stanowiska prawa merytorycznego w danym przypadku właściwego,
e) dzięki generalnemu rozstrzygnięciu unikamy trudności związanych z ustaleniem, czy wchodzące w grę prawa merytoryczne posługują się koncepcją zdolności szczególnej w zakresie czynności prawnych mortis causa.
Proponowane rozwiązanie nie usuwa jednak całkowicie potrzeby sięgania do prawa wskazanego przez normę z art. 9 § 1 ustawy z
1965 r. Prawo właściwe na podstawie normy z art. 35 ustawy z 1965 r.
nie zawsze bowiem reguluje zdolność jako przesłankę ważności
czynności prawnych mortis causa w sposób wyczerpujący. Czasem
posługuje się zwrotami, które mogą być wyjaśnione tylko przez odniesienie do prawa wskazanego przez normę z art. 9 § 1 ustawy. I
tak np. art. 944 § 1 naszego k.c. stanowi, iż „sporządzić i odwołać
testament może tylko osoba mająca pełną zdolność do czynności prawnych". W celu ustalenia, czy testator ma pełną zdolność do czynności prawnych trzeba sięgnąć do prawa wskazanego przez normę z art.
9 § 1 ustawy z 1965 r. Nie oznacza to jednak całkowitej rezygnacji z
zastosowania art. 944 § 1 k.c. (właściwego na podstawie normy z art.
35 ustawy z 1965 r.), ale jedynie ustalenie przesłanek niezbędnych
73
Maksymilian
Pazdan
do zastosowania tego przepisu przy zastosowaniu postanowień
ogólnego statutu personalnego (art. 9 § 1 ustawy z 1965 r.). Podobnie też w wypadku zawarcia umowy dziedziczenia przez spadkobiercę będącego obywatelem niemieckim, wymagania dotyczące
zdolności w tej mierze będą ustalone - zgodnie z art. 35 ustawy z
1965 r. - na podstawie § 2275 k.c.n. O tym natomiast, czy spadkodawca
ma pełną, czy ograniczoną zdolność do czynności prawnych rozstrzyga prawo wskazane przez normę z art. 9 § 1 ustawy z 1965 r. Inna
sprawa, że zastosowanie obu tych przepisów kolizyjnych doprowadzi
w rozpatrywanym przypadku do podobnego rezultatu, tj. właściwości
prawa niemieckiego.
Z dotychczasowych wywodów wynika, że zgodnie z art. 35 ustawy z 1965 r. zdolność jako przesłanka ważności umowy dziedziczenia podlega legi patriae spadkodawcy z chwili zawarcia umowy.
Nasuwa się jednak pytanie, czy zasadę tę należy odnieść do oceny
zdolności jedynie spadkodawcy (a więc osoby, o której rozrządzenie chodzi), czy też obu stron umowy. Za rozwiązaniem pierwszym
przemawiałoby to, iż szczególne unormowania zdolności do zawarcia umowy dziedziczenia, występujące w prawie merytorycznym,
dotyczą z reguły tylko spadkodawcy (tak np. w § 2275 k.c.n.), nadto
zaś rola, jaką w tej umowie odgrywa spadkodawca. Jednostronna
umowa dziedziczenia jest czynnością prawną mortis causa głównie
z punktu widzenia tej jej strony, która jest spadkodawcą. Natomiast
na korzyść drugiego rozwiązania można by odnieść to, iż chodzi tutaj o ocenę ważności jednej czynności prawnej, należy więc prawo
właściwe do oceny zdolności poszukiwać według tej samej normy
kolizyjnej.
Bardziej uzasadnione wydaje się rozwiązanie pierwsze21. Gdyby
jednak przyjąć rozwiązanie drugie, to i tak zastosowanie prawa
wskazanego przez normę z art. 35 zd. 1 ustawy z 1965 r. ograniczałoby się do ustalenia, czy prawo to nie ustanawia szczególnych wymagań dotyczących zdolności tej strony umowy, która nie jest spadkodawcą. Jak już jednak była o tym mowa, takich wymagań nie należy
Tym samym więc odstępuję od poglądu bronionego wcześniej w artykule Umowy dziedziczenia..., s. 161.
74
O umowach dziedziczenia..
oczekiwać. W gruncie rzeczy więc i tak byłoby stosowane prawo
wskazane przez normę z art. 9 § 1 ustawy z 1965 r.
Zdolność do zawarcia obustronnej umowy dziedziczenia będzie
oceniana dla każdej ze stron według prawa wskazanego przez normę z art. 35 zd. 1 ustawy z 1965 r.
9. Wymagania dotyczące formy
W rozpatrywanym zakresie spotykamy się z daleko posuniętym formalizmem.
Nie ulega wątpliwości, iż według polskiego prawa prywatnego międzynarodowego przy ustaleniu prawa właściwego do oceny
formy umowy dziedziczenia należy stosować przepis art. 35 ustawy
z 1965 r. Forma w omawianym zakresie podlega więc zasadniczo prawu ojczystemu spadkodawcy z chwili zawarcia umowy, z tym że wystarczy zachowanie formy przewidzianej przez prawo państwa, w
którym umowa dziedziczenia została zawarta.
Ib ostatnie stwierdzenie (odwołanie się do prawa miejsca zawarcia umowy) pozbawione jest jednak praktycznego znaczenia w
sytuacji, gdy umowa dziedziczenia zawierana jest w Polsce, skoro
umowy takie są według prawa polskiego niedopuszczalne.
Jeżeli przy zawarciu umowy nie dopełniono wymagań formalnych przewidzianych w prawie ojczystym spadkodawcy z chwili zawarcia umowy, do ważności umowy nie wystarczy, iż umowa ta czyni
zadość wymaganiom odnoszącym się do formy przewidzianym w
prawie ojczystym spadkodawcy z chwili śmierci (w sytuacji, gdy prawo to jest prawem innego państwa niż prawo ojczyste z chwili zawarcia umowy).
Spadkodawcą jest oczywiście ta strona umowy dziedziczenia,
której majątku dotyczy rozrządzenie zamieszczone w umowie. W
sytuacji więc, gdy umowa dziedziczenia zawiera rozrządzenie tylko
jednej strony, jako prawo ojczyste spadkodawcy brane będzie pod
uwagę tylko prawo ojczyste tej strony. Nie będą więc mieć znaczenia
wymagania co do formy umowy dziedziczenia przewidziane w prawie ojczystym drugiej strony umowy. Sprawa skomplikuje się jednak
wtedy, gdy w umowie dziedziczenia znajdą się rozrządzenia na wypadek śmierci obu stron umowy. Umowa zmierza bowiem w takim
przypadku do określenia dziedziczenia po obu jej stronach; obie
75
Maksymilian
Pazdan
strony muszą być zatem traktowane jako potencjalni spadkodawcy.
Nasuwa się więc pytanie, czy wymagać zachowania wymogów co do
formy przewidzianych w prawie ojczystym obu stron umowy (obu
spadkodawców) bez względu na to, po którym spadkodawcy dziedziczenie jest rozpatrywane w danym przypadku (stanowi rozstrzyganą
sprawę spadkową), czy też dokonać oceny oddzielnie w ramach każdej sprawy spadkowej (a więc oddzielnie przy ocenie dziedziczenia po
każdej ze stron umowy). Sposób rozstrzygnięcia powyższego pytania
będzie mieć praktyczne znaczenie wtedy, gdy przy zawarciu umowy
dziedziczenia strony zachowały wymagania co do formy przewidziane w prawie ojczystym jednej ze stron, nie dopełniły zaś bardziej
rygorystycznych wymagań przepisanych przez prawo ojczyste drugiej strony.
Na korzyść pierwszego ze wspomnianych wyżej rozstrzygnięć
można by podnieść, że uwzględnia ono oczekiwania stron co do
skuteczności zamieszczonych w umowie obu rozrządzeń na wypadek
śmierci, doprowadza przeto do nieważności całej umowy (a więc
obu rozrządzeń na wypadek śmierci), gdy jedno z rozrządzeń ma
być pozbawione skutków prawnych. Rozwiązanie to sprzeczne jest z
zasadą samodzielnej oceny sprawy spadkowej po każdym spadkodawcy. Z kolei słabą stronę drugiego rozwiązania stanowi to, iż umowa dziedziczenia wywrze wpływ na dziedziczenie jedynie po jednej
stronie umowy (jednym spadkodawcy), tej mianowicie, której prawo
ojczyste umowę dziedziczenia - z punktu widzenia wymagań formalnych - pozwala traktować jako ważną. Wola tej strony co do losów
jej majątku na wypadek śmierci - zresztą zaakceptowana również
przez drugą stronę - zostanie po jej śmierci urzeczywistniona. Nie
zostaną spełnione jedynie jej oczekiwania co do losów majątku drugiej strony umowy na wypadek śmierci tej drugiej strony oraz nie będzie oczywiście urzeczywistniona wola w tym przedmiocie tej drugiej strony.
Wydaje się, iż w omawianej sytuacji kwestji wpływu nieważności umowy z powodu niezachowania wymagań formalnych przewidzianych przez prawo ojczyste drugiego spadkodawcy na ważność umowy dziedziczenia w zakresie, w jakim dotyczy pierwszego
spadkodawcy, należy rozstrzygnąć zgodnie z zajmowanym w tej
76
O umowach dziedziczenia..
mierze stanowiskiem przez prawo ojczyste pierwszego spadkodawcy. Nie jest to bowiem zagadnienie kolizyjne, lecz merytoryczne.
Jest też jasne, że - zgodnie z art. 35 zd. 2 ustawy z 1965 r. - wystarczy zachowanie wymagań co do formy umowy dziedziczenia
przewidzianych w prawie miejsca zawarcia umowy. Nie szkodzi
przeto uchybienie bardziej rygorystycznym wymaganiom przewidzianym w prawie ojczystym spadkodawcy niż te, które ustanawia
prawo miejsca zawarcia umowy. Zasada ta znajdzie zastosowanie jednak wtedy, gdy według legis loci contractus umowa dziedziczenia jest
dopuszczalna, jedynie wtedy bowiem można uwzględnić stanowisko
tego prawa w kwestii formy runowy dziedziczenia. Może to więc dotyczyć umów dziedziczenia zawieranych poza granicami Polski.
Nie wprowadza wyłomu do przedstawionych powyżej prawideł w zakresie umowy dziedziczenia - konwencja haska z 5 X 1961 r., dotycząca kolizji praw w przedmiocie formy rozrządzeń testamentowych, której stroną jest również Polska (Dz.U. z 1969 r. Nr 34, poz.
284). Konwencja ta nie odnosi się bowiem do formy umowy dziedziczenia22 .
10. Wady oświadczenia woli
Na tle ustawy z 1965 r. trzeba przyjąć, iż wpływ wad oświadczenia woli na ważność umowy dziedziczenia oceniany będzie według
prawa wskazanego przez normę kolizyjną z art. 35 zd. 1, a więc zgodnie z postanowieniami prawa ojczystego spadkodawcy z chwili zawarcia umowy23. Dotyczy to oceny wad oświadczenia woli po obu
stronach umowy. Ocena nastąpi oddzielnie w obrębie spraw spadkowych, jakie pojawią się po śmierci stron umowy, na użytek każdej z
tych spraw. Rozwiązanie takie stwarza wprawdzie niebezpieczeństwo odmiennych rozstrzygnięć, m.in. w przedmiocie tak istotnej
kwestii, jak ważność umowy (co ma praktyczne znaczenie w wypadku
22
23
Por. R. Birk, op.cit., s. 1465 (Nb. 61); K. Firsching, B. von Hoffmann, op.cit.,
s. 335 (Nb. 37). Nietrafny i odosobniony pogląd wyraził W. Ludwiczak, op.cit.,
s. 231, obejmując zakresem konwencji także umowy dziedziczenia.
Por. A. Mączyński, Kolizyjna problematyka..., s. 75 (i lit. cyt. tamże w przyp.
37); M. Sośniak, Prawo..., s. 204.
77
Maksymilian
Pazdan
umowy dziedziczenia zawierającej rozrządzenie obu stron), uzasadnione jest jednak ze względu na zasadę indywidualnej, odrębnej
oceny dziedziczenia po każdym spadkodawcy. W ramach tej oceny
trzeba będzie jednak rozważyć, jaki wpływ na ważność rozrządzenia danego spadkodawcy wywrze nieważność rozrządzania drugiego spadkodawcy - wynikająca z właściwości jego prawa ojczystego.
11. Treść i skutki umowy dziedziczenia
Ścisłe odgraniczenie treści umowy dziedziczenia od jej skutków
jest zadaniem trudnym, a być może nawet niewykonalnym. Niełatwe jest też wytyczenie w tej mierze granic działania statutu umowy
dziedziczenia oraz ogólnego statutu spadkowego. Ograniczymy się więc
jedynie do rozważenia kilku wybranych zagadnień.
Otóż wydaje się, iż treść jako przesłankę ważności umowy dziedziczenia, innymi słowy - dopuszczalną treść tej umowy, oceniać
należy według postanowień statutu umowy dziedziczenia (art. 35
zd. 1 ustawy z 1965 r.). Na podstawie prawa ojczystego spadkodawcy
z chwili zawarcia umowy należy więc ustalać, czy stronami umowy dziedziczenia mogą być dowolne osoby (jak to przewiduje np. k.c.n.), czy
też jedynie osoby powiązane określonym węzłem (np. małżonkowie według § 602 k.c.a.), czy umową dziedziczenia można rozrządzić na
rzecz dowolnej osoby, a więc także osoby trzeciej (jak to jest możliwe w myśl § 1941 zd. 2 k.c.n.), czy też tylko na rzecz kontrahenta (taki wniosek wypływa z § 1249 k.c.a. oraz § 655 k.c. węgierskiego), i
wreszcie - jakie rodzaje rozrządzeń umowa dziedziczenia może zawierać (czy wolno w niej ustanowić jedynie spadkobiercę, czy też
również zapisy i polecenia). Statutowi umowy dziedziczenia podlegają nadto wymagania dotyczące ewentualnych obowiązków kontrahenta spadkodawcy (por. § 655 k.c. węgierskiego), dopuszczalność
i skutki warunków wprowadzanych do umowy, to, czy umową dziedziczenia można rozrządzić całym spadkiem, czy też jedynie określoną jego częścią (por. § 1253 k.c.a.), stan związania wynikający z
zawarcia umowy dziedziczenia, zarówno gdy chodzi o rozporządzenia inter vivos (najczęściej takie rozporządzenia są dopuszczalne por. np. § 1252 k.c.a., § 2286 k.c.n., odmiennie jednak § 657 ust. 1
k.c. węgierskiego z wyjątkiem przewidzianym w ust. 2 § 657), jak
78
O umowach dziedziczenia..
i rozrządzenia mortis causa (por. np. § 657 k.c. węgierskiego, § 2289
zd. 2 k.c.n.).
Z kolei najważniejszy skutek umowy dziedziczenia, a mianowicie występujące w jej wyniku powołanie do dziedziczenia promisariusza Gub promisariuszy), podlegać będzie ogólnemu statutowi spadkowemu, a więc prawu ojczystemu spadkodawcy z chwili śmierci
(art. 34 ustawy z 1965 r.). Uzasadnione jest to obowiązywaniem ogólnej zasady, iż o powołaniu do dziedziczenia decyduje ogólny statut spadkowy. By powołanie do dziedziczenia nastąpiło, muszą być spełnione
wszystkie przesłanki dziedziczenia. Zagadnienia z tym związane nie mogą tu jednak być rozważane.
79
Download