Prof. dr hab. Elżbieta Urbanowska-Sojkin Sprawozdanie z dyskusji panelowej: Koncepcje zarządzania strategicznego (Sprawozdanie na podstawie autorskich zapisów). Prowadzącą sesję była : prof. dr hab. E. Urbanowska - Sojkin. W roli osób podejmujących dyskusję nt. koncepcji zarządzania strategicznego wystąpili: prof. dr hab. Maria Romanowska, prof. dr hab. Ewa Stańczyk - Hugiet, prof. dr hab. Jan Jeżak, prof. dr hab. Andrzej Kaleta oraz prof. dr hab. Jerzy Rokita Prof. Urbanowska-Sojkin wprowadziła do dyskusji nawiązując do faktu, że zarządzanie strategiczne jest bogate w problemy do rozwiązania. Aktualnie stosowane koncepcje zarządzania strategicznego podlegają ewaluacji i ewolucji. Powstają koncepcje ujmujące podstawowe problemy. Należą do nich między innymi nowe przewaga konkurencyjna oraz sposoby rozwoju (strategie rozwoju). Te dwa zakresy przedmiotowe stały się podstawą niezwykle interesującej dyskusji w trakcie sesji. Głównie z powodu zmian w otoczeniu. Warunki tzw. nowej normalności, charakteryzują się dynamicznymi zmianami w zakresie technologii i rynków, zmianami społecznymi i polityczno-prawnymi, a ich skutkiem jest zgoda naukowców i praktyków na wykorzystanie okazji w niepewnym otoczeniu, na nowe reguły zachowania przedsiębiorstw w środowisku biznesowym, a także akceptacja erozji przewagi konkurencyjnej i hiperkonkurencji, fetyszyzacji wartości dla klientów, rosnącego znaczenia kultury, niewielkiego znaczenia analiz kontyngencji, predykcji i planowania strategicznego w jego klasycznych wersjach. Nie bez znaczenia jest także przyjęcie także rozumienia zarządzania strategicznego jako gry, w której uczestniczą różni gracze, o przeciwstawnych interesach i celach. Przedmiotem badań a dalej implementacji pomysłów powinny być koncepcje stanowiące o możliwości osiągania sukcesu, w rozumieniu właściwym i wynikającym z natury organicznej przedsiębiorstwa. Podstawowe pytania wiążą się z: 1. Koncepcjami przewagi konkurencyjnej w nowych warunkach otoczenia i nowych ideach ich sprostania poprzez budowanie rozszerzonego przedsiębiorstwa. 2. Sposobami rozwoju przedsiębiorstw. Pytanie skierowane przez prof. E. Urbanowską-Sojkin dla uczestniczących w sesji Dyskutantów uwzględniało możliwość wskazania nowych koncepcji w zakresie tworzenia i wykorzystywania przewagi konkurencyjnej w nowych, innych warunkach działania przez odniesienie się do prowokacji zwartej w stwierdzeniu - przewaga konkurencyjna przedsiębiorstw - w okowach fundamentalnych, oddającej praktykę wielu przedsiębiorstw. 1 Praktyczne znaczenie przewagi jest konsekwencją jej traktowania jako jedynego wyróżnika sukcesu a brak przewagi i zdolności jej uzyskiwania jako porażki [Rokita 2005, s.26] Polaryzacja poglądów jakie w dalszej części tekstu zostały przedstawione znakomicie oddaje występujące nurty badawcze oraz nowe koncepcje w zakresie zarządzania strategicznego. Według prof. Marii Romanowskiej konkurencyjność przedsiębiorstwa nie polega, jak to podają podręczniki, na posiadaniu wyraźnej i trwałej przewagi konkurencyjnej w postaci niskich kosztów lub wyróżniającej jakości, ale na umiejętności dostosowywania przewag do sytuacji. Potwierdzają to badania zachowań strategicznych przedsiębiorstw w okresie kryzysu. Z badań prowadzonych przez zespół Zakładu Zarządzania w Gospodarce SGH nad odpornością polskich przedsiębiorstw na kryzys makroekonomiczny wynika, że adaptacja do działania w warunkach kryzysu w większym stopniu polega na zmianie strategii produktowo-rynkowej niż na zmianie przewagi rynkowej. Przykładowo w przedsiębiorstwach budowlanych w warunkach znaczącego spadku popytu, przedsiębiorstwa zareagowały nie obniżkami cen, czy podnoszeniem jakości, ale bazując na posiadanych przewagach konkurencyjnych rozszerzyły swoją działalność na nowe segmenty klientów i nowe regiony geograficzne. Nie wystąpiła reakcja na kryzys w postaci zmiany rodzaju (źródła) przewagi, chociaż wprowadzono działania restrukturyzacyjne zwiększające wyrazistość już posiadanej przewagi (obniżanie kosztów lub podnoszenie innowacyjności produktu). Może to oznaczać, że zmiana przewagi konkurencyjnej wymaga więcej czasu niż zmiana strategii rozwoju i nie jest skuteczną bronią w walce z kryzysem. W opinii prof. Ewy Stańczyk –Hugiet zawsze trzeba poświęcić czas na przemyślenie kwestii fundamentalnych. Propozycja M. Portera czy I. Ansoffa jest ciągle aktualna i dobrze wyjaśnia sytuację odnoszącą się do kształtowania przewagi konkurencyjnej w wielu sektorach. Jednak trzeba uwzględniać sektory, w których dynamika sprawia, że istotniejsze stają się przewagi tymczasowe, co dobrze wyjaśnia koncepcja continues morphing, czyli ciągłego odnawiania przewagi konkurencyjnej. W ostatnich badaniach eksponowane jest to, że przewaga konkurencyjna rezyduje w zasobach i umiejętnościach firmy. Ale przecież nie tylko firmy coraz częściej sięgają po zasoby i umiejętności innych. W ten sposób funkcjonują sieci międzyorganizacyjne. Z tego względu obserwuje się sytuację, w której sieci konkurują z innymi sieciami. Właściwie aktualnie mamy więc do czynienia z innymi jakościowo źródłami przewagi konkurencyjnej. Eksponowane są zdolności dynamiczne, rutyny sieciowe, zdolności sieciowe, kompetencje sieciowe. Konkluzja jest taka, że kompetencja relacyjna związana z kreowaniem, utrzymywaniem, eksploatacją relacji i zarządzaniem siecią staje się ważna z 2 perspektywy przewagi konkurencyjnej. W zasadzie można sądzić, że to właśnie kompetencja relacyjna jest podstawową kompetencją społeczną, która umożliwia adaptację do kontekstu społecznego. Prof. J. Jeżak wskazał również na to, że przewaga konkurencyjna we współczesnych warunkach rynkowych to sytuacja bardzo nietrwała. Problem ten dotyczy również firm uzyskujących najlepsze wyniki rynkowe i finansowe. Według Michaela E. Raynor’a (2007) są one równocześnie potencjalnymi bankrutami („paradoks strategii”). Dlaczego? Dlatego, że wykazują nadmierną skłonność do powielania swoich dotychczasowych zachowań i nie zauważają rosnącej niepewności i ryzyka. Tymczasem utrzymanie sukcesu wymaga działań odważnych. Takiej odwagi zabrakło np. w działalności upadłej firmy Kodak. Reakcją na „strategiczną niepewność” w budowie i utrzymaniu przewagi konkurencyjnej może być tylko „strategiczna elastyczność” we wszystkich zamierzeniach i działaniach firmy. Zdaniem prof. Andrzeja Kalety we współczesnej gospodarce działania konkurencyjne mają coraz częściej sytuacyjny charakter. Polegają na wczesnej identyfikacji różnego typu okazji i ich dynamicznego wykorzystania. Wiąże to konkurencyjność przedsiębiorstw z ich elastycznością i działaniami bardziej operacyjnymi aniżeli strategicznymi. Nie zmienia to faktu, że także dziś, a może zwłaszcza w obecnych warunkach konkurencyjność musi mieć trwalszą, strategiczną podstawę. Zawiera się ona w: - specyficznej kulturze organizacyjnej, wartościach i podporządkowanej im unikatowej konfiguracji zasobów – ten rodzaj przewagi jest szczególnie trudny do kopiowania przez konkurentów, a zarazem warunkuje możliwość skutecznego wykorzystywania pojawiających się okazji, elastyczność działania, zdolność szybkiego reagowania na możliwości, może ona być jedną z wartości i cech przedsiębiorstwa, - unikatowej strategii działania, formułującej oryginalny pomysł rozwoju przedsiębiorstwa i w konsekwentnym wprowadzaniu wizjonerskiej strategii w życie, bowiem względnie stabilny kierunek rozwoju jest warunkiem koncentracji na najbardziej obiecujących możliwościach rozwojowych, co warunkuje unikanie chaosu w działaniach konkurencyjnych. W opinii prof. Andrzeja Kalety bez strategicznej, fundamentalnej przewagi konkurencyjnej nie ma szans na osiąganie długofalowych sukcesów konkurencyjnych. Wstępem do dyskusji w zakresie kolejnego problemu prof. E. Urbanowska-Sojkin przedstawiła fundamentalne podejście do rozwoju, wyrażające się w radzeniu sobie przez przedsiębiorstwa poprzez wybór opcji w zakresie kierunku i metody rozwoju. Przedmiotowe 3 wybory są określane w kontekście i stosownie do potencjału przedsiębiorstwa i przyszłych warunków w otoczeniu. Pakiet możliwych zachowań strategicznych (formy rozwoju zewnętrznego, wewnętrznego, kapitałowego i umownego oraz związane z nimi szczegółowe sposoby zachowania) jest zmienny w zależności od sytuacji, oznacza w istocie implementację selektywnie wybranych, stosowanych w określonej sekwencji i konfiguracji, w dynamicznej odpowiedzi na zmiany w otoczeniu. W warunkach nowej normalności następuje zdecydowane osłabienie paradygmatu klasycznego i rosnące znaczenie paradygmatu sieciowego. Powstaje zatem wątpliwość czy koncepcja rozwoju więzi międzyorganizacyjnych i intraorganizacyjnych wypełni lukę paradygmatyczną w zarządzaniu strategicznym. Z pewnością konieczne jest w tym kontekście również rozstrzygnięcie dylematów metodycznych i metodologicznych. Prof. Maria Romanowska stwierdziła, że współczesne koncepcje zarządzania strategicznego rozstrzygnęły dylematy związane z podejściem do planowania strategicznego na rzecz podejścia otwartego, elastycznego, antycypacyjnego. Problemem dla badacza strategii nie jest wybór podejścia, a problem identyfikacji strategii realizowanej przez przedsiębiorstwo. Najczęściej badamy to, co jest widoczne dla badacza: decyzje strategiczne i ich skutki, ewentualnie opinie uczestników procesu na temat uwarunkowań strategii i motywów ich postepowania. W rzeczywistości badacz nie jest w stanie określić, jakie czynniki spowodowały podjęcie określonej decyzji strategicznej ani odtworzyć motywacji procesu i relacji między jego uczestnikami. Można powiedzieć, że istnieje analogia między modelem strategii a modelem kultury w rozumieniu Scheina. To, co obserwujemy badając strategie to wierzchołek góry lodowej, czyli działania podejmowane w organizacji, dokumenty deklarujące zamierzenia strategiczne oraz ich efekty. Nie widzimy i nie potrafimy zbadać najważniejszych elementów procesu strategicznego: podstawy, czyli wartości i filozofii, która leży u podstaw wyborów strategicznych oraz akceptowanych podejść do postępowania, które można identyfikować ze szkołami zarządzania strategicznego. Cała filozofia i modele strategii są czarną skrzynką, której nie możemy poznać nie uczestnicząc w procesie tworzenia strategii, a one w rzeczywistości determinują wybory strategiczne. Zdaniem prof. Ewy Stańczyk – Hugiet kwestia strategii rozwoju organizacji zasadza się na wyborze, lub też pogodzeniu eksploatacji i eksploracji w szerokim rozumieniu. Rozwój wewnętrzny wymaga posiadania potencjału, jest także kosztowny, lecz sprawia, że firma pozostaje w pewnym sensie w izolacji. Z kolei rozwój zewnętrzny wymaga dostosowywania się. Daje możliwość dostępu do zasobów partnerów, gdzie istotnego znaczenia nabiera komplementarność i addytywność zasobów. 4 Patrząc w sposób bardziej ogólny na kwestie rozwoju, można uznać, że strategia szeroko rozumianej adaptacji stanowi wyjaśnienie ścieżek rozwoju. Jeśli na adaptację spojrzymy bardzo szeroko, to innowację możemy uznać także za postać adaptacji. W kontekście rozwoju warto także eksponować przedsiębiorczość i kwestie twórczej strategii, popularyzowanej przez prof. W. Dyducha. Wartością dla organizacji staje się więc homo creativus i szeroko pojmowana przedsiębiorczość. Nawiązując do prowokującego hasła sesji prof. J. Jeżak stwierdził, że wszystkie koncepcje rozwoju firmy mają swój kontekst sektorowy oraz wewnątrzorganizacyjny. Każda firma musi wypracować własny scenariusz rozwoju adekwatny do aktualnych wyzwań zewnętrznych oraz jej zasobów i umiejętności. W przypadku firm multibiznesowych trzeba mówić o portfelu różnych strategii, zróżnicowanych w zależności od charakteru rynku i sektora. To nie może być proste naśladownictwo np. popularnej strategii fuzji lub przejęcia. Ponad połowa tego rodzaju strategii nie przynosi – jak wykazują badania światowe – oczekiwanych efektów synergicznych, głównie z powodu pośpiechu oraz błędów popełnionych zarówno w fazie przed – jak również w fazie potransakcyjnej. Synergia jako główny motyw procesów fuzji i przejęć nazbyt często staje się efektem iluzorycznym. Warto również dodać, że w procesach formułowania i wyboru strategii nie można zapomnieć o kluczowej roli właścicieli przedsiębiorstw (sfera „governance”) – tym bardziej, że obecny etap rozwoju gospodarki rynkowej bywa często nazywany „kapitalizmem inwestorskim” (zamiast panującego w wieku XX kapitalizmu menedżerskiego). Według prof. Andrzeja Kalety we współczesnym zarządzaniu strategicznym konkuruje podejście sieciowe, relacyjne z koncepcją zasobową. W pierwszym przypadku koncepcja strategiczna oznacza rozwój zewnętrzny wykorzystujący potencjał otoczenia. Granice przedsiębiorstwa w tym przypadku zanikają. Strategia stanowi pomysł wykorzystania owych możliwości, ułożenia w możliwie konsekwentną drogę rozwoju. W przypadku drugim koncepcja strategiczna bazuje głównie na rozwoju organicznym, wykorzystując i rozwijając unikalną kombinację zasobów. Kształt strategii wynika z inicjatywy przedsiębiorstwa, które w znacznym stopniu narzuca swą wizję rozwoju otoczeniu. Przeciwstawianie powyższych sposobów podejścia do formułowania koncepcji strategicznej wydaje się błędem. Współczesna koncepcja strategiczna powinna łączyć rozwój zewnętrzny z organicznym. Można mówić o tzw. „oburęcznej strategii” z tym, że fundamentem skutecznych koncepcji rozwojowych jest oryginalna, skutecznie wdrażana koncepcja rozwoju wewnętrznego. Wykorzystanie zewnętrznych możliwości rozwojowych 5 nie jest w tym przypadku podejściem alternatywnym, a raczej dopełniającym rozwój wewnętrzny. Nie ma możliwości wykorzystania sieci współpracy, relacji z otoczeniem dla osiągnięcia sukcesu bez solidnej podstawy w postaci długofalowej koncepcji swego własnego rozwoju. Współczesna koncepcja strategiczna oznacza w tej sytuacji pomysł rozwoju swego potencjału, unikatowego na tle otoczenia, z maksymalnym wykorzystaniem w tych działaniach możliwości zewnętrznych. Prof. Jerzy Rokita zwrócił uwagę na konieczność poszukiwania teorii zarządzania także w dyskutowanym obszarze, a w całym programie Szkoły Letniej nie znalazł określenia „teorie zarządzania”. I słusznie, albowiem zdaniem prof. Rokity wydaje się, że takich nie ma, nauki w zakresie zarządzania opierają się na zbiorze teorii bazowych, na ogół interdyscyplinarnych z których wyrastają koncepcje zarządzania. Te tworzą pewne kontinuum pomiędzy dwoma ekstremami: ekonomofizyką i naukami behawioralnymi. Koncepcje te opierają się na różnych, niekiedy znacząco różniących się epistemologiach, co ma swoje konsekwencje w sferze ontologii. Dla pierwszego ekstremum bliższa jest np. teoria złożoności, szczególnie jej nurt amerykański (silnie zmatematyzowany), dla drugiego dorobek nauk behawioralnych, w tym ekonomii behawioralnej. Na tym polu stopniowo wyłaniają się teorie zajmujące się zarządzaniem, które musiałyby mieć głęboko interdyscyplinarny charakter, co jest sprzeczne z wieloma regulacjami biurokratycznymi „rządzącymi” nauką akademicką. Dwa dyskutowane w trakcie sesji tematy wiążą się ze sobą z wielu powodów. Jednym z nich jest często powtarzany w publicystyce z zakresu zarządzania postulat konieczności ciągłego odnawiania przewagi konkurencyjnej. Zdaniem prof. J. Rokity odnawialność przewagi konkurencyjnej wiąże się z trzema problemami: 1. Zdolnością organizacji do samoodnawiania się 2. Zdolnością do adaptowania się ich w trakcie procesów: ewolucji i koewolucji 3. Samoreprodukowalnością struktur Wszystkie te problemy rozpatruje prof. Jerzy Rokita na gruncie teorii złożoności bo właśnie ona umożliwia interdyscyplinarne podejście do tematu. Samoorganizowanie się systemów składających się z ludzi, którzy posiadają zdolność uczenia się, zapamiętywania doświadczeń i poddawania się emocjom, polega na tym, że takie systemy pod wpływem oddziaływania energii z otoczenia są zdolne do tworzenia wyższego 6 poziomu uporządkowania. W systemach tych istnieje wiele interakcji pomiędzy jego elementami znajdującymi się w stanie dalekim od równowagi. Stacey określił to następująco: system generuje swój cień (nieformalny), a ten jest sprawcą pchnięcia systemu na wyższy poziom uporządkowania. Zdolności adaptowania się do warunków otoczenia, co w jego teorii złożoności określa się terminem fitness landscape, opisuje się m.in. przez modele Kaufmana, a wywodzi się z nauk biologicznych. Modele dynamiki ewolucji znajdują się zastosowanie w naukach o zarządzaniu w opisywaniu mechanizmów wiążących różnorodność jednostek i interakcji na poziomie lokalnym z całym systemem na makropoziomie danego systemu, w licznych aplikacjach zawierających konkurowanie, koopetycję, wyłanianie najlepszych projektów, oraz wpływie przełomów technologicznych na zdolności adaptacyjne. Wreszcie zdolność do samoreprodukowania się systemu (autopoiesis) wykorzystuje się do charakteryzowania samoorganizujących się systemów, które mimo, że w małych przedziałach czasu cechuje się dynamiczną nierównowagą, to są zdolne w większych jego przedziałach do osiągania równowagi. Systemy te z jednej strony są otwarte na przepływ energii i materii, lecz z drugiej są zamknięte w tym znaczeniu, że utrzymują swoją integralność i tożsamość. Wszystkie te problemy powinniśmy brać pod uwagę, gdy chcemy rozpatrywać problem przewagi konkurencyjnej i rozwoju organizacji na poziomie nauki a nie publicystyki Dyskusja i podejmowana problematyka wzbudziła zainteresowanie wśród jej słuchaczy. W nurt dyskusji włączyli się: prof. K. Perechuda, prof. P. Cieśliński, prof. J. Kisielnicki. 7