7. Tydzień Mózgu w Poznaniu 16-20 marca 2015 r. Prof. dr hab. Maria Kapiszewska Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Krakowie SESJA: O INGERENCJACH W PRACĘ MÓZGU CZWARTEK – 19 marca 2015 r., g. 18.00 CZYM NAKARMIĆ GŁODNE NEURONY? Minęło około 2 mln lat zanim nasz mózg z organu o objętości 450 cm 3 (wielkość puszki mózgowej u pierwszych hominidów) stał się organem o 3-krotnie większej objętości zachwycającej ich posiadaczy swoimi unikatowymi zdolnościami. Rosnącą bystrość każdego kolejnego homo dokumentują zapisy kopalne i archeologiczne. Tak ekspansywny wzrost nie byłby możliwy, gdyby w tym czasie nie polepszała się dieta naszych praprzodków zarówno pod względem energetycznym, jak i jakościowym. Ten organ o cechach przynależnych jedynie Homo sapiens a składający się z około stu miliardów neuronów tworzących interaktywne sieci, jest nie tylko niesłychanie energochłonny, ale także wybredny. Błony komórkowe neuronów wymagają do swojej budowy i funkcjonowania długołańcuchowych wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (PUFA) i to takich, których organizm sam nie jest w stanie wyprodukować. Zatem powstawanie i sprawność funkcjonowania neuronów są w dużej mierze zależne od tego, czym zostaną nakarmione. W tamtym „przed lodówkowym” okresie zaspokojenie tych dietetycznych potrzeb ograniczone było do tego, co ich posiadacz znajdywał w środowisku w którym żył. W trakcie ewolucyjnego rozwoju musiało zatem dochodzić do wielu kompromisów żywieniowych, które skutkowały także zmianami anatomicznymi i fizjologicznymi, prowadząc z wolna do powstania Homo sapiens. Wszystkie te zmiany zmierzały jednak do zaspokojenia potrzeb tego kosztownego energetycznie ewolucyjnego wybryku – żarłoczny mózg wymagał nakarmienia. Wydaje się, że najlepszym źródłem tych niezbędnych wielonienasyconych kwasów tłuszczowych dla naszych jeszcze nie w pełni mózgowo rozwiniętych praprzodków były ryby i skorupiaki. Jeziora Wielkiego Rowu Afrykańskiego, kolebki pierwszych Homo, gdzie odnajdywane są kopalne szczątki hominidów były obfitym ich źródłem. Znaczenie składników tej „wodnej diety” znajduje także swój wyraz w naszym dużym zapotrzebowaniu na jod, bez którego nie funkcjonowałaby nasza tarczyca, a który występuje głównie w organizmach morskich. To jedna z hipotez tłumacząca początki ekspansji mózgu człowiekowatych. Sprawny rozwój układu nerwowego niemowlęcia także wymaga obecności PUFA znajdującego się w mleku matki, tym samym dowodząc znaczenie karmienia piersią dla prawidłowego jego rozwoju. W okresie życia płodowego i we wczesnym etapie po urodzeniu ten żarłoczny organ jakim jest mózg osiąga swoje apogeum energetyczne. Potrzebuje około 80% energii przypadającej na podstawową przemianę materii. Jego wybredność domaga się także wielu mikroelementów i witamin, ale także jest koneserem cholesterolu. Wydaje się, że nasza długa i ciągle pełna zagadek droga ewolucyjna prowadząca do zmian w strukturze i funkcjach mózgu nie dobiegła jeszcze końca. Czy na plastyczność funkcjonowania mózgu może mieć wpływ sposób odżywiania, tak jak to miało miejsce w naszej ewolucyjnej historii?