nawrocony_dla_zwiastowania_ewangelii

advertisement
Nawrócony dla zwiastowania Ewangelii
14.Jestem dłużnikiem Greków i nie Greków, mądrych i niemądrych. 15.Tak więc, jeśli o mnie idzie, gotów
jestem zwiastować ewangelię i wam w Rzymie. 16.Albowiem nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej, jest
ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy, najpierw Żyda, potem Greka, 17.Bo
usprawiedliwienie Boże w niej bywa objawione, z wiary w wiarę, jak napisano: A sprawiedliwy z wiary żyć
będzie. Rz 1,(14.15)16.17
3 niedziela po Epifanii poświęcona jest zbawiającej, uzdrawiającej działalności Boga, który w Jezusie
Chrystusie sprawia, że ludzie przychodzą ze wschodu i z zachodu, z północy i z południa i zasiadają w
Królestwie Bożym (por. Łk 13,29). Stąd tekstem kazalnym niedzieli są znane słowa Apostoła Narodów, w
których publicznie przyznaje się do zwiastowanej przez siebie Ewangelii o usprawiedliwieniu każdego
wierzącego.
Ap. Paweł powiada, że nie wstydzi się ewangelii Chrystusowej. W jego ustach to wyznanie nabiera
szczególnego charakteru, skoro wcześniej był zaciekłym prześladowcą uczniów Pańskich, a co do
zachowywania przepisów Zakonu, gorliwym faryzeuszem. Tym lepiej się stało, że dzisiejsza niedziela jest
tak-że Dniem Nawrócenia Ap. Pawła, przynoszącym w darze biblijny opis wydarzenia, które rozegrało się
pod Damaszkiem.
Rozważymy przeto oba teksty biblijne, aby w ten sposób docenić doniosłość Pawłowego wyznania o
Ewangelii, że jest mocą Bożą ku zbawieniu każdego wierzącego. Wszak ap. Paweł osobiście doświadczył
mocy Ewangelii. Pod Damaszkiem olśniła go światłość z nieba. Wyrwany przez Jezusa Chrystusa z mocy
ciemności stał się głosicielem Ewangelii.
Charakter nawrócenia
"I stało się w czasie drogi, że gdy się zbliżał do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba, A gdy padł
na ziemię, usłyszał głos mówiący do niego: Saulu, Saulu, czemu mnie prześladujesz? I rzekł: Kto jesteś,
Panie? A On: Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz;". Oceniając wydarzenie spod Damaszku
popularnie powiadamy, że to było nawrócenie. To prawda. Nie często jednak, albo w ogóle, zadajemy
pytanie o to, jaki charakter miało nawrócenie Pawła? Pytanie jest bardzo ważne, ponieważ dzięki
odpowiedzi można zrozumieć późniejszą działalność Pawła.
Najpierw musimy zauważyć coś, na co najczęściej nie zwracamy uwagi, a mianowicie, że sam Paweł
wydarzenia spod Damaszku nigdy, w żadnym ze swoich listów, nie nazwał nawróceniem, chociaż
odwoływał się do niego kilkakrotnie. Nawrócenie rozumiemy jako zawrócenie w drodze. Nagle ktoś porzuca grzech i odtąd pragnie żyć po Bożemu. Powraca do Boga. Czy w wypad-ku Pawła możemy mówić o
tak pojętym nawróceniu? Przecież jako pobożny Żyd żył absolutnie po Bożemu. W ocenie własnego życia
na pewno nie dostrzegał grzechu. Jako faryzeusz wypełniał Prawo, był gorliwym obrońcą własnej religii.
Paweł nigdy nie odstąpił od Boga, oczywiście według żydowskiego pojęcia.
Czy nawrócenie ap. Pawła mogło zatem mieć jedynie charakter moralny? To znaczy, że pod Damaszkiem
ap. Paweł pojął haniebność swojej gorliwości w prześladowaniu chrześcijan? Nawrócenie Pawła byłoby w
tym wypadku przemianą etyczną. Wydaje się, że taka interpretacja choć nie jest pozbawiona słuszności,
jednak na pewno pozbawiona jest głębi wydarzenia spod Damaszku. Głębi Bożego działania.
Inna interpretacja, we wspomnianym wydarzeniu, każe widzieć w Pawle człowieka, nagle zmieniającego
sztandar, pod którym służy i walczy. Gorliwy wyznawca Prawa w pewnym momencie życia przechodzi, z
całym swoim ta-lentem i zaangażowaniem, pod sztandar Ewangelii. Mielibyśmy tutaj do czynienia tylko ze
zmianą przedmiotu zainteresowania, ale sam Paweł pozostawał-by nadal tym samym człowiekiem.
Dlaczegóż więc następuje zmiana imienia z Saula na Pawła, skoro taka zmiana zawsze jest znakiem
wewnętrznej przemiany człowieka, jak np. w wypadku Jakuba?
Obie interpretacje wydają się więc niewystarczające! Odrzucając je, posłuchajmy jak sam Paweł opisuje
wydarzenie pod Damaszkiem. "Ale gdy się upodobało Bogu, który mnie sobie obrał, zanim się urodziłem i
powołał przez łaskę swoją, Żeby objawić mi Syna swego, abym go zwiastował między poganami," (Ga
1,15n). Czy słyszmy Pawłowy tok myślenia i przedstawiania: "obrał", "powołał", "objawił mi", a więc nie ja
poznałem swój grzech, nie ja zmieniłem sztandar. W Liście do Galacjan Paweł wyraźnie mówi o dziele
Boga. Wydarzenie spod Damaszku opisał jako objawienie mu Bożego Syna.
Posłuchajmy innego tekstu: "Bo Bóg, który rzekł: Z ciemności niech światłość zaświeci, rozświecił serca
nasze, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Chrystusowym" (2 Kor 4,6). W tych
słowach Pawła do-prawdy nie trudno wysłyszeć wyraźny związek z opisem wydarzenia pod Damaszkiem, a
zwłaszcza z jasnością z nieba, która poraziła przyszłego Apostoła. Bądź co bądź są to słowa samego Pawła,
mamy wobec tego prawo upatrywać w nich interpretację wydarzenia spod Damaszku, dokonaną przez
zainteresowanego. Pod Damaszkiem miało miejsce objawienie Chrystusa.
Bóg stworzenia zabłysnął w sercu Pawła i oświecił go, aby Paweł mógł poznać bogactwo Chrystusa. Dzięki
temu to wszystko, co wcześniej Paweł uważał za swój skarb, uznał za śmiecie wobec doniosłości, jaka ma
poznanie Jezusa Chrystusa. Paweł wyznaje więc: "Ale wszystko to, co mi było zyskiem, uznałem ze względu
na Chrystusa za szkodę. Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie
Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby
zyskać Chrystusa i znaleźć się w nim, nie mając własnej sprawiedliwości, opartej na zakonie, lecz tę, która
się wywodzi z wiary w Chrystusa, sprawiedliwość z Boga, na podstawie wiary" (Flp 3,7-9).
Tajemnica Pawłowego nawrócenia to zatem coś o wiele więcej niż nawrócenie moralne, zmiana
mentalności. To też coś więcej niż zmiana sztandaru. To rzeczywistość tak wielka, że musimy zbliżać się do
niej z pokorą. Musimy uznać, że z tego wydarzenia właściwie nie wiele pojmujemy, a jeśli potrafimy coś
powiedzieć na jego temat, to chyba tylko tyle, że oto Pawłowi teologowi, znawcy Prawa i Ksiąg Starego
Testamentu, zostaje przez Boga objawiony Chrystus. To znaczy, że Paweł oświecony Duchem Bożym
pojmuje jasność Ewangelii, zaczyna dostrzegać bogactwo Bożej łaski danej człowiekowi nie ze względu na
ludzkie uczynki i zasługi, ale ze względu na zbawczy czyn Bożego Syna.
Nawrócenie Pawła pod Damaszkiem jest więc w pełnym tego słowa znaczeniu metanoią, czyli nowym
sposobem myślenia, zmianą mentalności. Chociaż ma w sobie coś z nawrócenia moralnego, ponieważ nowy
sposób myślenia prowadzi do odnowy etycznej, a także coś z zmiany sztandaru, jednak nie jest tylko jednym
i tylko drugim, ale przede wszystkim jest spotkaniem z żywym Chrystusem, który grzesznemu człowiekowi
objawia jasność swojej Ewangelii!
Wymienić wszystko na drogocenną perłę
Próbując wniknąć w tajemnicę Pawłowego nawrócenia można posłużyć się znaną przypowieścią Jezusa, a
mianowicie o kupcu pereł, który znalazłszy drogocenną perłę, sprzedał wszystko, co miał, aby ją kupić. Tak
właśnie postąpił ap. Paweł. Można powiedzieć, że czyn kupca nie był rozsądny, ale pragnienie posiadania
pięknej perły było silniejsze. U Pawła znajdujemy to samo pragnienie, aby posiadać skarb. Gdy więc Bóg
objawił mu perłę, ewangelię zbawienia każdego, kto wierzy, Paweł bez wahania postąpił jak ów kupiec,
skoro usprawiedliwienie Boże w niej bywa objawione.
Pod Damaszkiem Paweł nagle uzmysłowił sobie, że to wszystko, co było je-go dotychczasowym skarbem, a
więc sprawiedliwość z uczynków w niczym nie może równać się z sprawiedliwością darowaną ze względu
na Chrystusa. Do czasu nawrócenia Paweł zazdrośnie strzegł swojego skarbu. To tłumaczy też jego
zaangażowanie w prześladowania chrześcijan, którzy swoją wiarą w darmowość usprawiedliwienia ugodzili
jego najczulsze miejsce, jak gdyby chcieli ukraść mu jego skarb. Jednak dzięki Bożemu objawieniu, które
miało miejsce pod Damaszkiem, Paweł pojął swój dramat, dramat niewiedzy, że występując w obronie
Zakonu, odrzucał Ewangelię - skarb prawdziwy.
Dopiero zdając sobie sprawę z tego, możemy właściwie ocenić późniejsze, pełne poświęcenia, misyjne
zaangażowanie Pawła. Gwałtowne przyjście pod nowy sztandar nie wyniknęło z ludzkiej decyzji. Swoje
źródło miało w poznaniu prawdziwej perły, o którą Paweł zawsze ubiegał, i której zazdrośnie strzegł. Paweł
nie żył dotąd Ewangelią Bożej łaski, lecz prawem samousprawiedliwenia, zapominając, że jest grzesznym
człowiekiem.
Pod Damaszkiem Paweł przeżył moc Ewangelii ku zbawieniu każdego wierzącego. Zrozumiał, gdzie
powinien szukać szczęścia i zbawienia. Bóg doprowadził Pawła do zupełnie nowego widzenia rzeczy. Nie
do gwałtownej przemiany moralnej, ale do oświecenia, które Paweł nazywa objawieniem, ponieważ w tej
nowej perspektywie, jaką jest Chrystus i Jego Ewangelia, wszystko wydaje mu się inne. Pamiętajmy o tym,
oceniając własne życie, ewentualnie po-wracając pamięcią do jakiegoś wydarzenia z własnego życia,
podobnego temu, które przeżył Paweł. Czy ujrzeliśmy wówczas światło z nieba i usłyszeliśmy głos
Chrystusa? Czy nie było to raczej wewnętrzne światło i wewnętrzny głos, który odezwał się w nas nie na
drodze rozumu, ale dzięki słuchaniu Słowa Bożego, a więc przez kontakt z Bożą prawdą? Wydaje się, że i
takie było przeżycie Pawła teologa pod Damaszkiem!
Warto o tym pamiętać także z innego względu. Otóż bezustannie jesteśmy atakowani przez różnych
domorosłych kaznodziejów wezwaniami do nawrócenia! Nawrócenia rozumianego moralnie. Faktycznie
niektórym jest potrzebne. Większość z nas potrzebuje jednak objawienia chwały Chrystusa, a więc
zrozumienia, że nie powinniśmy na niczym innym budować życia, tylko na sprawiedliwości danej nam
przez Boga ze względu na Chrystusa. A to jest możliwe nie przez ludzkie decyzje, ale przez kontakt z
żywym Słowem Boga, z Ewangelią. Dlatego nasze miejsce jest tutaj, w kościele na nabożeństwach.
Download