1316 – 2016 Lokacja Kicina na prawie niemieckim i dzieje osady w średniowieczu Kicin przez wieki Rozdział II 37 W średniowiecznej Polsce i innych krajach Europy Środkowo- Drugi to postępujące osłabienie władzy książęcej w dobie roz- -Wschodniej założenie (tzw. lokacja) miasta lub wsi na prawie bicia dzielnicowego (XII-XIII w.). Coraz liczniejsi i często skłóceni niemieckim oznaczało nadanie osadzie (oraz jej mieszkańcom) książęta piastowscy zmuszeni byli zabiegać o poparcie moż- pewnych praw i przywilejów, wyróżniających ją spośród starych nych świeckich i duchownych oraz rycerstwa. Wyrażało się to osiedli podlegających zwyczajom prawa miejscowego, w na- w rozdawnictwie dóbr ziemskich, a także nadawaniu różnego szym wypadku tzw. prawa polskiego. Nadawane przez książąt rodzaju przywilejów. Najczęstszym i najbardziej pożądanym oraz panów świeckich i duchownych przywileje służyć miały było przyznawanie takim czy innym włościom immunitetu, czyli przyciągnięciu nowych osadników z zagranicy, głównie z Nie- zwolnienia od normalnie obowiązującego prawa. Immunitet miec, i początkowo zarezerwowane były tylko dla przybyszów. ekonomiczny zwalniał ludność wskazanych dóbr od uciążliwych Z czasem zaczęto je rozciągać również na osadników pocho- świadczeń finansowych oraz danin na rzecz monarchy i jego dzenia miejscowego, a także przyznawać istniejącym już osa- urzędników. Pojawiający się nieco później immunitet sądowy dom. Zakładanie nowych i reorganizacja starych osad przyno- kasował natomiast jurysdykcję sędziów i innych dostojników siły ich mieszkańcom poprawę warunków egzystencji, a panom książęcych. Były to przywileje niezwykle cenne, gdyż zwyczajo- feudalnym dawały wyraźne korzyści finansowe. Niezależnie od we tzw. prawo książęce (ius ducale) – regulujące układ stosun- tego, czy akt lokacji dotyczył osiedla nowego – zakładanego na ków pomiędzy monarchą i aparatem państwowym a poddany- tzw. „surowym korzeniu” – czy też istniejącej już miejscowości, mi – przewidywało cały szereg danin i obowiązków nakładanych powoływał on do życia wspólnotę jej mieszkańców jako odręb- na ludność. Ich uciążliwość pogłębiał nieuregulowany wymiar ną, obdarzoną przywilejami i rządzącą się własnymi prawami świadczeń, pobieranych w zależności od aktualnych potrzeb zbiorowość. aparatu państwowego. Sprawowanie władzy sądowej także Początki ruchu lokacyjnego na ziemiach polskich sięgają było wówczas źródłem znacznych dochodów, a postępowa- ostatnich dekad XII wieku, a wiązać je można z dwoma czyn- nie urzędników książęcych uciążliwe dla mieszkańców. Właści- nikami. Jednym z nich był stosunkowo powolny, ale syste- ciele dóbr obdarzonych immunitetem – co ciekawe, panujący matyczny wzrost liczby ludności kraju i areału uprawianych przyznawali takie immunitety także samym sobie, uwalniając gruntów oraz związane z tym ogólne ożywienie gospodarcze. własne posiadłości spod kompetencji urzędników formalnie 1316 – 2016 Lokacja Kicina na prawie niemieckim i dzieje osady w średniowieczu Kicin przez wieki Rozdział II 39 40 książęcych, ale w XII-XIII wieku często już w praktyce samodziel- frankijskiego za Karolingów w IX wieku. System ten, przenie- nych i reprezentujących interesy lokalnego możnowładztwa – siony do Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, dążyli następnie do podniesienia ich dochodowości przez spro- przybrał nazwę tzw. „prawa Niemców” lub „prawa niemieckie- wadzanie osadników i zakładanie nowych osiedli ludzkich. Już go” (ius Theutonicorum lub ius teutonicum). Koloniści przynosili w końcu XII wieku pojawiły się pierwsze próby sprowadzania ze sobą nowe metody uprawy roli (tzw. trójpolówka), ulepszone osadników z Europy Zachodniej, przeżywającej od kilkudziesię- narzędzia, odmiany roślin i zwierząt hodowlanych. Powstające ciu lat silny wzrost demograficzny, w ślad za którym występował osady starannie rozplanowywano, wytyczając rozległe, zwarte w niektórych rejonach brak ziemi zdatnej do uprawy i związane pola – niwy – które zastępowały rozrzucone dotąd wśród lasu z tym względne przeludnienie. Osadnikom takim należało za- pola – polany. W połączeniu ze zwiększoną motywacją rolników pewnić korzystne warunki oraz dać gwarancję, że nie zostaną przynosiło to znaczny wzrost produkcji i okazywało się nader zrównani z miejscową ludnością i pociągnięci do świadczenia korzystne zarówno dla samych kolonistów, jak i dla feudalnych danin czy posług prawa polskiego (książęcego). Przeprowadza- właścicieli osad. W rezultacie w XIII wieku tzw. osadnictwo na no to przez wystawienie tzw. dokumentu lokacyjnego, który prawie niemieckim upowszechniło się na większości ziem pol- w spisanej i potwierdzonej pieczęcią wystawcy formie regu- skich, do nowego prawa zaczęto dopuszczać także miejsco- lował zasady, na których miała powstać i funkcjonować nowa wych (w języku dokumentów nazywano ich „Niemcami”, co ro- osada. Przybyszom zapewniano wolność osobistą z prawem dzi po dziś dzień liczne nieporozumienia i spory w dyskusjach wychodu, dziedziczną, zbywalną własność użytkowanej ziemi historiografii polskiej i niemieckiej), a wkrótce na nowe prawo (przy zastrzeżeniu zwierzchniej własności feudała), przezna- przenoszono też stare, istniejące uprzednio osady – co ozna- czony na zagospodarowanie się kilku lub kilkunastoletni okres czało ich gruntowną reorganizację. Intensywny proces kolo- tzw. wolnizny, czyli zwolnienia od świadczeń, a później uregu- nizacji i przebudowy wsi trwał na ziemiach polskich właściwie lowaną formę tych ostatnich (zwykle 12 groszy srebra oraz przez całe późne średniowiecze (XIV-XV w.). 12 miar zboża rocznie z jednego łanu uprawnego – 17 do 25 ha). Szczególną kategorię osad obdarzonych prawem niemieckim Osadnicy obcego pochodzenia mogli też stosować wewnątrz stanowiły miasta. Już samo pochodzenie terminu „miasto” od sta- wspólnoty własne prawo zwyczajowe, a pomniejsze sprawy rosłowiańskiego słowa mešto – oznaczającego miejsce – wskazuje rozsądzała tzw. ława wiejska – organ samorządu kolonistów. na odmienny charakter osady. Wyróżniała się ona wśród oko- Na czele ławy i całej osady stał dziedziczny wójt lub sołtys, licznych wsi rozmiarami, liczbą mieszkańców, zwartą zabudową, początkowo właściwy organizator osiedla – tzw. zasadźca (to na przede wszystkim jednak spełnianymi funkcjami gospodarczymi. jego ręce feudał wystawiał akt lokacji) – później przedstawiciel Miasto stawało się bowiem, lub przynajmniej miało się stać władzy pana w nowo założonej miejscowości. Taki zespół wol- w planach swych założycieli, ośrodkiem handlu i wytwórczości ności osadniczych oraz schemat postępowania przy zakłada- rzemieślniczej. W dyskusji nad początkami miast i życia miej- niu nowych osad wypracowano w pierwszej połowie XII wieku skiego w Polsce i całej Europie Środkowo-Wschodniej zaznaczy- na kolonizowanym przez feudałów niemieckich Połabiu. Wzor- ły się dwa sprzeczne stanowiska. Historiografia środkowoeuro- ce były zresztą jeszcze starsze i sięgały osadnictwa wojsko- pejska, w tym szczególnie polska, kładła nacisk na gospodarcze, wego organizowanego na pogranicznych obszarach państwa handlowe i rzemieślnicze funkcje miasta. W roli ośrodków Ryc. 1. Poznań-Ostrów Tumski. Rekonstrukcja zespołu pałacowo-sakralnego miejskich widziała wczesnośredniowieczne grody i podgrodzia, obdarzoną przywilejami i statusem prawnym odróżniającym jej przenosząc początki życia miejskiego na czasy wczesnopia- członków od ludności okolicznych wsi. W takim ujęciu, zgodnym stowskie, a niekiedy nawet na okres przedpaństwowy. Podkre- zresztą z zachodnioeuropejskim pojmowaniem średniowiecz- ślano przy tym miejscowe, rodzime korzenie miast polskich, dla nego miasta, początki życia miejskiego w Polsce i całej Europie których trzynastowieczne lokacje miały być tylko nadaniem no- Środkowo-Wschodniej wiązały się bezpośrednio z podejmowa- wej, doskonalszej formy funkcjonowania. Odmienne stanowisko ną w XII-XIII wieku akcją lokacyjną26. We wczesnym okresie akcji przyjęła historiografia niemiecka. Kładła ona nacisk na prawno- lokacyjnej, w szczególności w XIII wieku, lokacja osady miejskiej -ustrojowe aspekty życia miejskiego, widząc w mieście przede nie różniła się zbytnio od lokacji wsi. Sformułowania używane wszystkim szczególną wspólnotę mieszkańców (komunę), w dokumentach były bardzo podobne, powoływano do życia 41 42 zbliżone instytucje. Dlatego w wielu wypadkach trudno jedno- XIII wieku zainteresowanie akcją lokacyjną zaczęli przejawiać znacznie określić charakter lokowanej wówczas osady. Z cza- możnowładcy świeccy. W późniejszym okresie dołączyli też po- sem utarła się zasada, że np. osobę stojącą na czele miasta mniejsi prywatni właściciele ziemscy należący do stanu rycer- nazywano wójtem, podczas gdy na wsi podobną rolę pełnił skiego (szlacheckiego). sołtys. To rozróżnienie nie było jednak jeszcze wyraźne w XIII Położony kilkanaście kilometrów na północny-wschód od wieku. Innym wyróżnikiem miejskiego charakteru osady stawał Poznania Kicin stosunkowo wcześnie znalazł się w nurcie opi- się szerszy zakres swobód gospodarczych (prawo urządzania sanych wyżej przemian. Wieś została lokowana na prawie nie- targu, prowadzenia działalności rzemieślniczej, zwolnienia od mieckim prawdopodobnie już w końcu XIII wieku, a więc zaraz ceł i opłat). Miały one przyciągać do zakładanych miast specjal- na początku podejmowania tego rodzaju inicjatyw na obszarze ną kategorię osadników – kupców i rzemieślników, dysponują- Wielkopolski. Zadecydowało o tym kilka czynników. Jednym cych kapitałem, umiejętnościami, narzędziami czy kontaktami z nich było usytuowanie osady w sąsiedztwie kilku ośrodków handlowymi. Feudalni założyciele i właściciele osad miejskich akcji lokacyjnej. Najważniejszym z nich było miasto Poznań. liczyli oczywiście na przyszłe zyski. Miasto, jako ośrodek handlu Stolica Wielkopolski otrzymała prawa miejskie w 1253 roku za i rzemiosła, ożywiało gospodarczo okolicę, pozwalało też czer- sprawą księcia Przemysła I. Starania władcy wokół lokacji Po- pać dochody w coraz bardziej cenionym pieniądzu. Chodziło znania (wymiana gruntów i porządkowanie ich stanu prawne- nie tylko o czynsze i opłaty pobierane od samych mieszczan, go) trwały już zresztą od dłuższego czasu i akt z 1253 roku był ale także o umożliwienie okolicznym chłopom zbytu na targu ich ukoronowaniem. Miasto otrzymało przy tej okazji kilkana- produktów rolnych, by i oni mogli oddawać czynsze w srebrze. ście położonych w sąsiedztwie osad wiejskich wraz z zezwo- Za uzyskane pieniądze panowie feudalni mogli z kolei zaopa- leniem na przeprowadzenie w nich akcji lokacyjnej. Znalazły trywać się w towary rzemieślnicze, zwłaszcza luksusowe, dużo się wśród nich położone na wschodnim brzegu Warty Rataje, lepszej jakości niż dostarczane do tej pory wyroby rękodzielni- Żegrze i Starołęka27. Przeciągający się proces lokacji Poznania cze. Wykonywali je miejscy rzemieślnicy lub sprowadzali kupcy sprawił, że dość niespodziewanie prawa miejskie otrzymała z odleglejszych stron. Klientami nabywającymi wyroby rzemio- nieco wcześniej inna osada usytuowana w niewielkiej odle- sła, zwykle lokalnego, stawali się również dysponujący nadwyż- głości od Kicina – Kostrzyn. Stało się to w 1251 roku, również kami srebra chłopi. Wszystko to ożywiało gospodarkę towa- za sprawą Przemysła I28. Sieć miejską w tej okolicy uzupełniły rowo-pieniężną, a miasto stawało się prawdziwym ośrodkiem jeszcze Pobiedziska oraz poznańska Śródka (traktowana jako życia ekonomicznego. Ponieważ jednak lokowanie wsi, a w jesz- odrębne miasto). Pobiedziska lokował przed 1266 rokiem ksią- cze większym stopniu miasta, było przedsięwzięciem kosztow- żę Bolesław Pobożny, brat i następca Przemysła I29. Usytuowa- nym – osadników należało zachęcić przywilejami, wspierać przy ną na prawym brzegu Warty osadę na Śródce obdarzył z kolei zagospodarowaniu się, przyznawać wieloletnie zwolnienia od prawami miejskimi najprawdopodobniej Przemysł II (syn Prze- danin, a inwestycje te zwracały się po wielu latach – inicjaty- mysła I). Musiało to nastąpić przed 1288 rokiem, podnoszono wy takie podejmowali w pierwszej kolejności panujący książęta też jednak hipotezy przypisujące lokację Śródki poprzednikom piastowscy. Z czasem dołączyli do nich możnowładcy kościel- tego księcia i przenoszące jej czas nawet na pierwszą połowę ni – biskupi, kapituły oraz bogate klasztory. Dopiero od końca XIII wieku30. Powstanie już w XIII wieku kilku ośrodków miejskich w promieniu ok. 20 km od Kicina wpływało ożywczo na życie właściciele prywatni, stąd w pobliżu Kicina przeprowadzano gospodarcze okolicy, chociaż oczywiście najsilniej oddziaływało również lokacje osad szlacheckich. Można tu wskazać: Gorta- sąsiedztwo Poznania. Pozostałe miasta odgrywały rolę raczej towo (przed 1353 rokiem, potem także przeszło na własność lokalną, aczkolwiek też zdołały się rozwinąć i utrwalić posiadany kapituły), Gruszczyn (przed 1366 rokiem), Jasin (przed 1391 ro- status. W końcu XIV wieku dołączyło kolejne miasto lokacyjne – kiem) czy Swarzędz (przed 1407 rokiem – prawa miejskie osa- Murowana Goślina. Stanowiło ono własność prywatną, a prawa da miała otrzymać dopiero w epoce nowożytnej)35. Stwierdzić otrzymało przed 1389 rokiem . wypada, że w późnym średniowieczu obszar położony na pół- 31 Kolejnym ośrodkiem akcji lokacyjnej w okolicach Kicina nocny wschód od Poznania rozwijał się prężnie pod względem stały się dobra klasztoru cysterek w nadwarciańskich Owiń- gospodarczym, a lokacja Kicina wpisywała się w szerszy proces skach. Klasztor ufundowany został wspólnie przez Przemysła I zmian ożywiających okolicę. i Bolesława Pobożnego w 1252 roku, a książęta nadali mu jako Najstarsza informacja o Kicinie w źródłach pisanych po- uposażenie kilka pobliskich wsi wraz z zezwoleniem na prze- chodzi z 1316 roku i pozwala poznać zarówno status samej prowadzenie ich lokacji na prawie niemieckim. Przywilej ten osady jako wsi kapitulnej lokowanej na prawie niemieckim, jak potwierdził w 1280 roku Przemysł II . Były to istniejące po dziś i pochodzenie nazwy miejscowości. To dokument wystawiony dzień osady: Bolechowo, Owińska, Radojewo i Wierzenica oraz przez prepozyta kapituły poznańskiej Jana i dotyczący sprze- zaginione później Marszowice. W 1400 roku klasztor w Owiń-. daży dwóch łanów niegdyś sołeckich niejakiemu Mikołajowi, skach przeprowadził nadto lokację kolejnej osady – Barcinka33. zwanemu Kicino, określonemu jako służebnik prepozyta36. 32 Innym czynnikiem przyspieszającym wprowadzenie prawa Dokument nie zachował się w oryginale i jego treść znana jest niemieckiego w Kicinie był status wsi jako własności kapituły z transumptu (swego rodzaju potwierdzonej kopii) zamieszczo- poznańskiej. Nie jest jasne, kiedy okolice Kicina przeszły w po- nego w późniejszym o 14 lat dokumencie biskupa poznańskie- siadanie tej instytucji. Prawdopodobnie grunty te należały do go Jana Doliwy. Mikołaj Kicino toczył wówczas spór z prepozy- pierwotnego uposażenia Kościoła poznańskiego, nadanego tem o obowiązek oddawania dziesięciny z posiadanych dwóch jeszcze w XI lub XII wieku przez któregoś z ówczesnych książąt łanów. Zapewne uważał, że ma prawo swobodnie wybrać in- piastowskich. Może o tym świadczyć bliskość siedziby biskupiej stytucję kościelną, której będzie uiszczał to świadczenie (był w Poznaniu oraz fakt, że także inne osady w sąsiedztwie znajdo- to przywilej szlacheckich właścicieli gruntów dzierżonych na wały się w posiadaniu kapituły. Nie można też wykluczyć nada- prawie rycerskim i uprawianych na własny użytek szlachcica). nia przez jakiegoś możnowładcę lub rycerza. Na przełomie XIII Opierał się na uznaniu w 1316 roku nabytych łanów za wolne od i XIV wieku Kicin wchodził w skład uposażenia prepozyta kapi- władzy pańskiej i świadczeń na rzecz prepozytów poznańskich. tuły poznańskiej i ten status osady miał się utrzymać w następ- Biskup rozstrzygnął jednak zatarg na korzyść prepozyta, naka- nych stuleciach. Bogate instytucje kościelne względnie szybko zując Mikołajowi i jego spadkobiercom oddawanie dziesięciny włączyły się w nurt akcji lokacyjnej i dotyczyło to także kapituły dzierżycielom prepozytury37. Trzeba tu zaznaczyć, że dziesię- poznańskiej. W 1365 roku lokowana została w okolicy inna wieś cina była świadczeniem odrębnym od czynszów i danin skła- kapitulna – Koziegłowy34. W tym czasie o korzyściach płyną- danych na rzecz właściciela wsi i stanowiła własność Kościoła. cych z osadzania wsi na nowych zasadach przekonali się także W tym przypadku właścicielem osady i odbiorcą dziesięciny 43 Ryc. 2. Wczesnośredniowieczni Słowianie według współczesnej rekonstrukcji 44 była ta sama instytucja kościelna, czyli prepozytura poznańska, sołeckich w Kicinie. Prepozyt Jan wykupił bowiem uprzednio ale obydwa rodzaje świadczeń prepozyci pobierali na różnych sołectwo z rąk Wilka i Boguszy, synów niejakiego Deblona. Po- podstawach prawnych. Uwalniając Mikołaja od czynszów, danin nieważ obydwaj bracia sołectwo posiadali wspólnie, prawdopo- i „władzy pańskiej”, prepozyt działał jako pan gruntowy Kicina, dobnie odziedziczyli je po ojcu. Wspomniany Deblon był więc nie zwolnił jednak swego sługi od obowiązku świadczenia dzie- zapewne pierwszym sołtysem, a uprzednio zasadźcą wsi i or- sięciny. Różne rozumienie tego przywileju przez obie strony ganizatorem jej lokacji na prawie niemieckim. Biorąc pod uwagę wywołało zapewne spór zakończony wyrokiem biskupa. dość długą i skomplikowaną historię sołectwa opisaną w akcie Dokument prepozyta Jana z 1316 roku przynosi wiele cen- z 1316 roku, można przypuszczać z dużą dozą prawdopodo- nych wiadomości o wcześniejszych losach Kicina i tamtejszego bieństwa, że sołtysowi Deblonowi zlecono przeprowadzenie lo- sołectwa. Dowiadujemy się z niego, że Mikołaj nabył wspomnia- kacji wsi jeszcze w końcu XIII wieku. Sądząc po obcym imieniu, ne dwa łany już jakiś czas przed 1316 rokiem, zagubił jednak wy- był cudzoziemcem, zapewne Niemcem. Rodzina pierwszego stawiony wówczas dokument i akt z 1316 roku był tylko jego od- sołtysa musiała się jednak szybko polonizować, skoro synowie nowieniem. Nie był też Mikołaj pierwszym właścicielem łanów nosili już imiona typowo słowiańskie. Nie wiadomo, czy osada została lokowana na tzw. „surowym korzeniu”, czy też już wcześniej istniały na tym obszarze osiedla ludzkie. Za tą drugą okolicznością przemawiałaby sama nazwa wsi. W średniowiecznych źródłach występowała ona jako Kicino, Kycino, Kyszczyna, Kisczina. W języku ówczesnych Słowian słowo to oznaczało „snopek”. Chodziło oczywiście o snop zboża, co sugeruje obecność pól uprawnych. Z drugiej strony o wybitnej roli wspomnianego sołtysa Deblona jako właściwego organizatora wsi świadczy bogate uposażenie, które otrzymał, obejmując sołectwo. Obejmowało ono bowiem pierwotnie aż sześć łanów ziemi uprawnej, co było wielkością spotykaną nieczęsto. Po wykupieniu tych gruntów prepozyt Jan okroił uposażenie sołtysa i odstępując sołectwo swemu słudze Mikołajowi Kicino, przydzielił mu już tylko dwa łany (często spotykane rozmiary uposażenia sołtysów). Najprawdopodobniej w drugiej połowie XIII wieku istniały więc w okolicach dzisiejszego Kicina Ryc. 3. Wzgórze kościelne w Kicinie, wokół którego skoncentrowane zostało osadnictwo wsi po jej lokacji rozproszone sadyby ludzkie i rozrzucone wśród lasów pola-po- można było przenieść w inne miejsce. Lokacja zmieniała układ lany. Osada o zwartym charakterze, z rozległymi polami-niwami przestrzenny osady, nawet jeżeli przeprowadzano ją na terenie powstała w wyniku powierzonej Deblonowi lokacji. uprzednio już zamieszkanym – a tak było zapewne w przypad- Trzeba tu zaznaczyć, że przedlokacyjne osady ludzkie we ku Kicina. wczesnośredniowiecznej Polsce znacznie różniły się od tego, co Nowy system uprawy ziemi (tzw. trójpolówka), polegający dzisiaj kojarzy nam się z wsią. Były to w gruncie rzeczy rozrzu- na podziale wszystkich gruntów ornych na trzy części, kolejno cone po lesie, wykarczowane przez chłopów polany, częściowo obsiewane zbożami jarymi i ozimymi lub ugorowane, wymagał uprawiane, częściowo ugorowane i ewentualnie wykorzystywa- karczowania rozległych pól-niw. Osadnicy otrzymywali następ- ne jako pastwiska, często porzucone już z powodu wyjałowie- nie nadziały gruntu w każdej z takich niw, które w takim samym nia gleby i porastające drzewami. Nie tworzyły one zwartych cyklu rocznym uprawiali lub ugorowali i przeznaczali w danym przestrzeni, nie istniała też ostra granica między lasem a po- roku na pastwisko (tzw. przymus niwowy). W połączeniu z upo- lem uprawnym. Obszar zamieszkany różnił się od dziewiczej wszechnieniem się żelaznego pługa z odkładnicą (odwraca- puszczy właściwie tylko większym prześwietleniem lasu przez jącego ziemię) zapobiegało to wyjałowieniu gleby, podnosiło uczynione ręką ludzką pola-polany. Domostwa także były sze- plony oraz czyniło zbędnym ciągłe poszukiwanie i karczowanie roko rozrzucone po lesie i nie skupiały się w zwartych siedli- nowych pól-polan, które przy poprzednim systemie uprawy skach. Miały one charakter prymitywnych półziemianek, któ- stosunkowo szybko ulegały wyjałowieniu. Dzięki temu wsie lo- rych szkielet wznoszono z drewnianych bali, a ściany czyniono kacyjne mogły przybrać zwarty charakter i stabilizowała się ich z obrzuconej gliną plecionki. W razie potrzeby konstrukcje takie zabudowa. Zasadźca (organizator wsi) z góry rozplanowywał 45 zresztą poszczególne pola-niwy, ich podział pomiędzy osadni- z wsi stosunkowo odległej i niepowiązanej w inny sposób z Ki- ków, miejsce pod budowę domostw. Układ zabudowy dostoso- cinem czy miejscowym kościołem. Związek taki mógł jednak wywano do warunków terenowych, przybierał on często formę istnieć w ostatnich dekadach XIII wieku, gdyż ówczesnym wła- tzw. ulicówki, z domostwami rozmieszczonymi wzdłuż głównej ścicielem Kopaszyc był wymieniony w 1287 roku Dzierżykraj, ulicy wsi. Wydaje się, że taki model zastosowano także w śre- syn komesa Westka41. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem dniowiecznym Kicinie, która to osada i dzisiaj charakteryzuje się można go uznać za brata prepozyta Jana wzmiankowanego podobnym układem przestrzennym. Stabilny już charakter za- w 1269 roku. Gdyby tenże prepozyt równocześnie z lokacją wsi budowy w takiej osadzie skłaniał do wznoszenia domostw o so- ufundował w niej kościół parafialny (co dość często zdarzało lidnej konstrukcji drewnianej. Pojawienie się rozległych pól-niw się w podobnych przypadkach, zwłaszcza gdy założyciel osady oraz w miarę zwartej zabudowy oznaczało właściwy począ- był dostojnikiem kościelnym), wyjaśniałoby to obecność dzie- tek wsi w formie znanej obecnie, a także tworzyło – nieznaną sięciny z Kopaszyc wśród uposażenia parafii kicińskiej. Prepo- wcześniej – wyraźną granicę pomiędzy polem a lasem. zyt Jan mógł otrzymać ją od brata lub nawet samemu być jej Nie wiadomo dokładnie, który z prepozytów poznańskich współdonatorem, gdyby zachował udział w majątku rodzinnym. był inicjatorem lokacji Kicina i związanych z tym aktem prze- Musiałby w takim wypadku uzyskać zgodę biskupa poznań- mian. Pewne pośrednie przesłanki upoważniają do wysunię- skiego, gdyż to w gestii biskupa leżało formalne przydzielanie cia ostrożnego przypuszczenia, że założycielem osady i oso- dziesięcin chłopskich na obszarze diecezji, nie byłoby to jednak bą, która zleciła przeprowadzenie lokacji mógł być prepozyt trudne w przypadku wysokiego dostojnika kapituły katedralnej. kapituły poznańskiej Jan, wzmiankowany na tym stanowisku Powyższa rekonstrukcja odpowiadałaby też starszym dziejom w 1269 roku. Nie był on identyczny z prepozytem Janem wy- Kicina jako osady lokacyjnej, opisanym we wspomnianym wy- stawcą dokumentu z 1316 roku, musiałby bowiem sprawować żej dokumencie z 1316 roku. Prepozyt Jan, syn komesa Westka, swój urząd przez prawie 50 lat, a nadto znany jest prepozyt mógł zlecić lokację sołtysowi Deblonowi w trzeciej lub czwartej poznański Jakub, wspomniany w 1287 roku . Niemniej jednak ćwierci XIII wieku. Musiałoby to nastąpić przed 1287 rokiem, potrafimy coś o owym pierwszym prepozycie Janie powiedzieć. gdy prepozytem poznańskim był już wspomniany wyżej Jakub. Był on zapewne synem komesa Westka, gdyż kanonik Jan, syn Jeden z kolejnych prepozytów, również imieniem Jan, mógł z ko- Westka, wzmiankowany był z kolei w latach 1265-1266 jako czło- lei wykupić sołectwo od synów Deblona i sprzedać je następnie 38 nek kapituły poznańskiej . Istniejąca później w Kicinie parafia (jakiś czas przed 1316 rokiem) swemu słudze Mikołajowi Kicino. pod wezwaniem Wszystkich Świętych posiadała wśród elemen- Ponieważ jednak nie mamy bezpośrednich śladów istnienia pa- tów swego uposażenia dziesięcinę świadczoną przez sołtysa rafii kicińskiej przed pierwszą dekadą XV wieku, rekonstrukcja i kmieci z miejscowości Kopaszyce, położonej w okolicach Śro- ta może być traktowana tylko jako hipoteza. 39 dy Wielkopolskiej (obecnie w gminie Dominowo). Dowiadujemy Mikołaj na stałe związał się z Kicinem, do tego stopnia, że się o tym z akt kapituły poznańskiej, głównie za sprawą sporów do jego imienia przylgnął przydomek utworzony od nazwy osa- toczonych w XV wieku przez plebanów kicińskich z kmieciami dy. Był zapewne Polakiem, jednym z zaufanych sług prepozy- z Kopaszyc w sprawie tejże dziesięciny40. ta Jana. Wystąpił ponownie w 1330 roku, tocząc wspomniany Dziwić musi fakt uposażenia parafii w Kicinie dziesięciną 46 spór o dziesięcinę, żył jednak zapewne znacznie dłużej. Jako zmarłego wspomniano go w 1383 roku. Prawdopodobnie Miko- z powodu zagrożenia, jakie stanowiły dla owiec) oraz na drobną łaj dzierżył sołectwo przez kilkadziesiąt lat. Syn i imiennik soł- zwierzynę (zające, ptaki). Wolny od wszelkich innych obciążeń tysa Mikołaja nie kontynuował kicińskich tradycji ojca i w 1383 sołtys miał służyć konno na wezwanie prepozyta (zwykle w roli roku był już sołtysem w Ostrówku (koło poznańskiej Śródki). posłańca), przy czym wartość wierzchowca, którego zobowią-. Zapewne po śmierci Mikołaja Kicino jego syn odsprzedał sołec- zany był utrzymywać, określono na co najmniej 2 grzywny42. two w obce ręce. W 1376 roku jeden z kolejnych prepozytów – Ów obowiązek służby konnej upodabniał nieco status późno- Trojan – wykupił je bowiem od Staśka, Racibora i Marcina oraz średniowiecznych sołtysów do pozycji szlachcica. Dość często licznego grona ich krewnych. Prawdopodobnie odziedziczyli je zdarzało się też, że przedstawiciele drobnej szlachty wyku- oni po nieznanym następcy Mikołaja Kicino. Wykupione sołec- pywali i dzierżyli sołectwa. Podobna sytuacja wystąpiła także two prepozyt Trojan odstąpił wkrótce braciom Janowi i Przed- w Kicinie, gdzie w 1477 roku wzmiankowano jako sołtysa nieja- wojowi, synom Jana, zwanego Czadko. Przy okazji wyznaczo- kiego Benedykta Czeladkę, określonego jako nobil, czyli szlach- no wówczas ponownie uposażenie sołectwa. W jego skład cic. Plebejuszami byli natomiast sołtysi Stanisław (wspomniany wchodziły: trzy łany ziemi ornej, ogród, łąka, karczma, kuźnia, w 1420 roku) oraz Grzegorz, którego w 1510 i 1518 roku nazwa- kramy (szewski, piekarski i rzeźnicki). Sołtys pobierał trzecią no mianem Laboriousos („Pracowity”), co było zwyczajowym część opłat i kar sądowych zasądzonych przez ławę wiejską, określeniem kmiecia. Z kolei w drugiej połowie XVI i w począt- której przewodniczył. Przysługiwało mu prawo wypasu stada kach XVII wieku sołectwo kicińskie dzierżyli szlachcice – Andrzej owiec, mógł też w sąsiedztwie wsi polować na wilki (być może Krupica, a następnie Jan Rembieński43. Ryc. 4. Garbarz czyszczący skórę 47 Ryc. 5. Warsztat szewski wg trzynastowiecznej ryciny Ryc. 6. Pędzenie bydła Jak widzimy, sołtysi w średniowiecznym Kicinie zmieniali się trwale wykupił następnie jedną z jego części. Tłumaczyłoby stosunkowo często, pomimo teoretycznie dziedzicznego statu- to zmniejszenie uposażenia dokładnie o połowę. W szere- su tej funkcji. O obsadzie sołectwa decydowali zwykle aktualni gu średniowiecznych sołtysów kicińskich wyróżniają się dwie prepozyci, wykupując je z rąk poprzednich posiadaczy i od- postacie. Wzmiankowany dość przypadkowo Deblon, będący sprzedając lub przekazując innym osobom. Sołectwo w Kicinie prawdopodobnie w końcu XIII wieku zasadźcą i organizatorem traktowano jako formę wynagrodzenia dla ludzi pozostających osady lokacyjnej na prawie niemieckim, oraz Mikołaj Kicino. Ten w służbie kolejnych prepozytów. Wielkość uposażenia sołectwa drugi musiał w znaczący sposób przyczynić się do rozwoju wsi, uległa w późniejszym średniowieczu pomniejszeniu w stosunku skoro nazywano go utworzonym od jej nazwy przydomkiem. do stanu z 1376 roku. W XVI wieku sołtysi kicińscy dzierżyli już Kicin był osadą dużą. Akta wizytacji dóbr kapitulnych z 1423 (co dość zgodnie stwierdzają źródła), za- roku informują o 30 łanach kmiecych, trzech karczmach i mły- chowali jednak karczmę i posiadali własnego zagrodnika (chło- nie. Dochodziło do tego opisane wyżej uposażenie sołectwa pa osadzonego na zagrodzie z niewielkim kawałkiem gruntu) . (w tym czasie trzy łany i kolejna karczma) oraz dwa łany nale- Niewykluczone, że sprzedane w 1376 roku w ręce dwóch braci żące do plebana miejscowego kościoła. Posiadał on nadto dwie sołectwo zostało podzielone i któryś z kolejnych prepozytów łąki oraz urządzony w pobliskim lesie staw rybny46. Duża liczba tylko 1 łan uprawny 44 45 48 łanów, cztery karczmy i młyn czyniły Kicin jedną z największych tego kmiecie oddawali prepozyturze dziesięcinę snopową, czyli wsi w okolicy. Przy okazji sprzedaży sołectwa przez prepozy- pobieraną w sposób tradycyjny, w postaci co dziesiątego snopa ta Trojana w 1376 roku wyliczono świadczenia kmieci. Każdy zboża wytyczonego na polu po żniwach. Snopy te kmiecie także kmieć posiadający pełnołanowe gospodarstwo zobowiązany zobowiązani byli dostarczyć do wyznaczonego przez prepozyta był co roku oddać po 10 groszy srebra, dwie kury, 15 jaj oraz miejsca. Pomijając daniny w naturaliach, prepozyt otrzymywał co trzy wozy drewna (zapewne opałowego) i dostarczyć to wszyst- roku w srebrze od kmieci z Kicina 300 szerokich groszy praskich ko do domu prepozyta w Poznaniu. Dodatkowym obciążeniem (6 grzywien47, 1 grzywna = 48 groszy), co było kwotą dość znacz- był obowiązek orania pól prepozyta we wskazanym miejscu, do ną. W 1423 roku czynsze obliczano już inaczej. Kmiecie oddawali czego każdy kmieć zobowiązany był trzy razy w roku. Można tu po 18 skojców (36 groszy, 1 skojec = 2 grosze). Wymiar czynszu dodać, że prawo do korzystania z okolicznego lasu (pozyskiwania został więc wyraźnie podwyższony i tylko częściowo rekom- określonej ilości drewna oraz zbierania chrustu) było częstym pensowało to zezwolenie, aby jedynie połowę tej kwoty opła- przywilejem przyznawanym osadnikom przez właściciela wsi cali w szerokich groszach praskich (bitych w Czechach), a resztę i okolicznych gruntów. W zamian na chłopów nakładano wspo- w mniej wartościowej monecie krajowej. Każda z trzech należą- mniany obowiązek oddawania części drewna. Niezależnie od cych do prepozyta karczm oddawała po 10 skojców (20 groszy), Ryc. 7. Spożywanie chleba i piwa podczas żniw. Drzeworyt polski z XV wieku 49 a młyn zwany Czerwonym – 3 grzywny srebra. Oznaczało to gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej miał na całe stulecia wzrost ogólnego dochodu do 15 grzywien, co prawda niemal po- wycisnąć negatywne piętno na różnych dziedzinach życia go- łowę srebra wypłacano prepozytowi w gorszej monecie krajowej spodarczego, społecznego, a także i politycznego Rzeczpospo- (mniej wartościowej od szerokiego grosza praskiego o ok. ¼) . litej szlacheckiej. Na przełomie średniowiecza i epoki nowożyt- 48 Z czasem liczba kmieci w Kicinie zmalała. W 1510 roku było ich już tylko 25, przy czym każdy z nich siedział na połowie łanu. Obiektem wyróżniającym Kicin spośród okolicznych wsi Nie oznaczało to jednak ani spadku areału gruntów ornych, ani i podnoszącym rangę osady był kościół parafialny pod wezwa- zmniejszenia się liczby mieszkańców. Pojawiły się we wsi tzw. niem Wszystkich Świętych. Poruszono już wyżej kwestię począt- „łany puste”, tzn. nieobsadzone przez kmieci, ale uprawiane na ków parafii kicińskiej i wyrażono przypuszczenie, że mogła ona własny rachunek przez prepozyta lub wypuszczane kmieciom powstać w końcu XIII wieku za sprawą prepozyta poznańskiego w dzierżawę. Odnotowano też nieobecnych wcześniej w Kicinie Jana, syna komesa Westka, mniej więcej równocześnie z lokacją zagrodników (wspomniany wyżej zagrodnik sołtysa nie był jedy- osady na prawie niemieckim. Przemawiałby za tym fakt pobie- nym). Nie świadczyli oni czynszu w srebrze, lecz pracowali na po- rania przez plebanów kicińskich dziesięciny ze stosunkowo od- lach uprawianych przez prepozyta . Ich liczba rosła w kolejnych ległej wsi Kopaszyce (w pobliżu Środy Wielkopolskiej), o czym dekadach XVI wieku. Dołączyli też do nich tzw. komornicy – ka- wzmiankowano kilkakrotnie w XV wieku51. Należała ona w końcu tegoria chłopów zupełnie pozbawionych ziemi oraz własnej cha- XIII wieku do Dzierżykraja, syna Westka i najprawdopodobniej łupy i siedzących tylko kątem w „komorze” – w zabudowaniach brata prepozyta Jana52. Bracia mogli wspólnie doprowadzić do dworskich lub u zamożniejszych kmieci. Zmiany te oddawały przydzielenia dziesięciny z Kopaszyc kościołowi kicińskiemu, rejestry poborowe poradlnego (podatku zbieranego do skarbu ufundowanemu przez prepozyta. Dodatkowym argumentem królewskiego), sporządzane w kolejnych dekadach XVI wieku . przemawiającym za hipotezą o ufundowaniu parafii w ostatnich 49 50 50 nej Kicin także znalazł się w nurcie tych przemian. Karłowacenie gospodarstw kmiecych i pojawienie się coraz dekadach XIII wieku jest jej wezwanie. Wezwania odwołujące się liczniejszej grupy chłopów nieposiadających ziemi i nieoddają- do Wszystkich Świętych upowszechniły się na ziemiach polskich cych czynszu w srebrze, a tylko pracę własnych rąk, oznaczało właśnie w tym okresie. Jeszcze wcześniej początki parafii kiciń- oczywiście pogorszenie sytuacji większości mieszkańców Kici- skiej widział wybitny badacz dziejów archidiecezji poznańskiej, na. Była to ogólna tendencja rozwojowa ówczesnej wsi polskiej, ks. Jan Nowacki. Przypuszczał on, że parafia powstała już w XII gdzie właściciele organizowali na własną rękę bardzo opłacalną wieku. Głównym argumentem na rzecz aż tak starej metryki produkcję zboża, eksportowanego następnie na zachód Euro- kościoła kicińskiego miała być przynależność okolicznych osad py. Przejmowali w tym celu grunty dotychczas kmiece, a dążąc do uposażenia kapituły poznańskiej53. Nie ma jednak pewności, do pozyskania taniej siły roboczej, powiększali skromne uprzed- czy sama wieś już wówczas istniała. Brak też jakichkolwiek bez- nio rozmiary pańszczyzny (obowiązku darmowej pracy na ziemi pośrednich śladów źródłowych istnienia parafii w Kicinie przed pańskiej). Nie zezwalali też na opuszczanie osady przez synów pierwszą dekadą XV wieku. Czyni to wszelkie przypuszczenia chłopskich, co w nieunikniony sposób prowadziło do karłowa- o jej starszej metryce mniej lub bardziej prawdopodobnymi cenia gospodarstw i pojawienia się kategorii chłopów zupełnie hipotezami. Nie ulega natomiast wątpliwości, że fundatorem pozbawionych ziemi. Uformowany w ten sposób system tzw. parafii był któryś z prepozytów poznańskich, do prepozyta należało bowiem następnie tzw. prawo patronatu, czyli przywilej przedstawiania biskupowi kandydata na proboszcza. Jak już wspomniano, pierwsze wiadomości ze źródeł pisanych o parafii Wszystkich Świętych w Kicinie pochodzą z począt- W skład parafii kicińskiej wchodziły w późnym średniowie- ków XV wieku. Nie do końca kompletna lista średniowiecznych czu oprócz samego Kicina: Janikowo (nie należy mylić tej osady plebanów kicińskich sięga 1405 roku. Proboszczami parafii byli z Jankowem koło Kostrzyna), Mechowo, Koziegłowy oraz Czer- wówczas (podano lata występowania w źródłach): wony Młyn (obecnie Czerwonak). Granice parafii sięgały więc Mikołaj 1405-1407 po rzekę Wartę. Osady te ustępowały w średniowieczu Kicinowi Tomasz 1407 wielkością. Koziegłowy obejmowały w 1500 roku 7 łanów kmie- Mikołaj Siedleń 1417-1420 cych (15 tzw. półłanów), 2 łany sołtysie, mieszkało tam nadto Bartłomiej z Szamotuł 1423 dwóch zagrodników i funkcjonowały dwie karczmy . W Janiko- Mikołaj Miszporek z Inowłodza 1423-1425 wie istniało 15 łanów kmiecych, 2 łany sołtysie oraz dwa mły- Stanisław z Milesznej Górki 1425-1427 54 ny (1423 rok) . Mechowo liczyło 3 łany kmiece (6 półłanów) Jan 1431 i 2 łany sołtysie. Mieszkało tam trzech zagrodników oraz istniał Mikołaj Stępocino (Stępocki) 1434-1443 55 młyn (w latach 1500-1511) . Najmniejszą osadą w obrębie pa- Tomasz 1445-1458 rafii pozostawał Czerwony Młyn. W późnym średniowieczu był Andrzej Ciesielski, kanonik poznański 1496 to właściwie tylko młyn wodny z prowadzonym zapewne przez Wawrzyniec 1509 młynarza niewielkim gospodarstwem rolnym57. Mikołaj z Wielunia, adwokat poznańskiego sądu konsystorskiego 1518 56 Ryc. 8. Czternastowieczny kościół drewniany w Tarnowie Pałuckim na północnych obrzeżach Puszczy Zielonki, być może reprezentujący styl pierwszego kościoła kicińskiego Ryc. 9. Żydowo, woj. zachodniopomorskie. Moszczona drewnem droga z pierwszej połowy X wieku, przykład wzmocnionego traktu na obszarach podmokłych, które okalają od zachodu wzgórze kościelne w Kicinie 51 Stanowisko swoje proboszczowie kicińscy obejmowali zazwyczaj z Milesznej Górki nie posiadają praw do probostwa kicińskiego. Bar- ze wskazania aktualnego prepozyta poznańskiego, probostwo by- tłomiej z Szamotuł, wówczas już proboszcz w Kopaninie, wycofał się wało też przedmiotem zatargów i procesów przed różnymi instan- zapewne wcześniej. Następnie jednak, z widocznym brakiem konse- cjami kościelnymi. W latach 1423-1427, po śmierci Mikołaja Siedlenia, kwencji, Stolica Apostolska w kwietniu i listopadzie 1427 roku kolejno o stanowisko to toczyli spór Bartłomiej z Szamotuł, Mikołaj Miszporek przyznała prowizję zarówno Mikołajowi, jak i Stanisławowi. Przeciążo- (wikariusz w katedrze poznańskiej) oraz Stanisław z Milesznej Górki. ne nawałem podobnych spraw instytucje Kurii Papieskiej nie oriento- Bartłomiej i Mikołaj okazali się na tyle przedsiębiorczy, że zapewnili wały się najwidoczniej w układzie stosunków w parafii usytuowanej sobie (każdy osobno) nominację papieską na wakujące probostwo. w odległej Polsce i udzielały prowizji temu z kandydatów, który aku- Niewykluczone, że przebywali w Rzymie, gdy otrzymali wiadomość rat o nią zabiegał. Nie jest jasne, który z rywali objął probostwo i czy o śmierci poprzedniego proboszcza, mogli też działać przez pośred- w ogóle przypadło ono któremuś z nich. W 1431 roku proboszczem ników. Stolica Apostolska masowo przyznawała wówczas podobne w Kicinie był już bowiem niejaki Jan. Kandydatów przyciągało dość prowizje, podczas gdy na miejscu o opróżnione stanowisko zabiegali bogate uposażenie probostwa, przynoszące według obliczeń Kurii inni kandydaci. Było to przyczyną licznych zatargów. Spór o probo- Rzymskiej 4 grzywny srebra rocznego dochodu58. Były to zresztą sza- stwo w Kicinie oparł się ostatecznie o sąd Kurii Rzymskiej. W 1427 cunki mocno zaniżone, gdyż obliczano je w celach fiskalno-podatko- roku Stolica Apostolska uznała, że ani Mikołaj Miszporek, ani Stanisław wych, często na podstawie oświadczeń samych posiadaczy danego beneficjum59. Piętnastowieczni plebani kicińscy występowali w źródłach właśnie głównie przy okazji sporów o dziesięciny z Kopaszyc, które toczyli z dziedzicami tej wsi, tamtejszymi sołtysami i kmieciami oraz plebanami z pobliskiego Murzynowa60. Z innej strony dał się poznać proboszcz Wawrzyniec, któremu w 1512 roku (już jako byłemu plebanowi) sąd konsystorski diecezji poznańskiej nakazał oddalić kucharkę Agnieszkę, nie utrzymywać jej w swoim domu, ani też nie zabierać ze sobą w podróże. Stwierdzono, że jego zażyłość ze wspomnianą Agnieszką jest „podejrzana”61. Tego rodzaju sytuacje zdarzały się wówczas dość często na różnych szczeblach hierarchii kościelnej i znajdowały swoje odbicie w aktach sądowych. W tym samym 1512 roku przed sądem konsystorskim w Poznaniu stanęła jeszcze jedna osoba związana z Kicinem. Był to szlachcic Piotr Sękowski (Sakowski), pełniący w osadzie obowiązki faktora i burgrabiego z ramienia prepozyta. Burgrabią nazwano go zapewne na wyrost, w Kicinie nie było bowiem raczej zamku lub ufortyfikowanego dworu – co najwyżej należące do prepozyta zabudowania mieszkalne i gospodarcze. Mieszczka z Chwaliszewa (było to wówczas odrębne 52 Ryc. 10. Młyn z napędem wodnym miasteczko należące do kapituły poznańskiej), niejaka Katarzyna, pozwała Piotra o uznanie ojcostwa urodzonego przez nią dziecka62. Zwykli mieszkańcy Kicina, kmiecie, a później także coraz liczniejsi zagrodnicy, chałupnicy czy komornicy, niezbyt często występowali imiennie w dokumentach i zapiskach sądowych. Nie oznaczało to, że nie uczestniczyli zbiorowo w zatargach z sąsiadami. Dotyczyły one przykładowo zniszczenia podczas orki kopców granicznych pomiędzy polami Kicina i Koziegłów oraz wypasu bydła na ugorach (1500 rok). W 1509 roku kmiecie z Kicina zostali z kolei oskarżeni o wypasanie bydła na polach należących do sąsiedniej wsi Mechowo i zniszczenie w ten sposób upraw ozimych. Śledząc średniowieczne losy Kicina, uznać trzeba, że osada rozwijała się w tym okresie pomyślnie. Stosunkowo wcześnie, bo zapewne już w końcu XIII wieku, lokowana została na prawie niemieckim. Był to początek jej istnienia w formie zwartego osiedla ludzkiego. Osiągnęła następnie znaczne rozmiary i należała do największych oraz najbogatszych wsi w okolicy. Świadczy o tym duża liczba pełnołanowych gospodarstw kmiecych (30), bogate uposażenie sołectwa (później co prawda okrojone), kilka karczem (4), młyn. Rangę Kicina podnosił oczywiście fakt usytuowania w nim kościoła parafialnego, co czyniło z osady centrum życia lokalnej społeczności. Na przełomie średniowiecza i epoki nowożytnej dały się jednak zauważyć pewne niekorzystne zmiany. Spadła liczba dużych gospodarstw kmiecych, rosła powierzchnia gruntów ornych uprawianych na własny rachunek przez właściciela wsi, pojawili się zagrodnicy i komornicy – pozbawieni ziemi i oddający świadczenia nie w pieniądzu, lecz w postaci pracy własnych rąk na polach prepozyta. Przemiany te były zgodne z ogólnymi tendencjami ówczesnych procesów ekonomicznych i społecznych w Rzeczpospolitej szlacheckiej, prowadzącymi do uformowania się systemu folwarczno-pańszczyźnianego. Status Kicina jako wsi stanowiącej własność instytucji kościelnej przyczynił się z kolei do powstania i przetrwania większej liczby dokumentów oraz innych zapisków z epoki średniowiecza, pozwalających lepiej poznać ówczesne dzieje osady. Ryc. 11. Przyklasztorny kościół św. Idziego w Inowłodzu z XII wieku. Przykład średniowiecznej architektury murowanej 53 PRZYPISY (marki), których masa wynosiła od ok. 190 do ok. 280 gramów. Grzywny używano także jako pieniężnej jednostki obrachunkowej. Początkowo odważano po prostu właściwą ilość srebra, później wliczano w jej skład odpowiednią liczbę monet z tego kruszcu. Od końca XIII wieku w Polsce i innych krajach Eu- 26 Wcześniejsze osady, grody i podgrodzia nie mogły być miastami we właściwym znaczeniu tego słowa, a urządzenia ustrojowe typowe dla miasta jako takiego nadejść miały z Niemiec wraz z wyruszającymi na Wschód osadnikami niemieckimi. 27 Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, t. I-IV, [wyd. I. Zakrzewski], Poznań 1877-1881; t. V, wyd. F. Pie- grubych i wartościowych monet srebrnych). 48 LBP, s. 26. 49 Tamże, s. 90. kosiński, Poznań 1980; t. VI, wyd. A. Gąsiorowski, H. Kowalewicz, Warszawa–Poznań 1982; t. VII, wyd. 50 SHGWPII, s. 169-170. A. Gąsiorowski, R. Walczak, Warszawa–Poznań 1985, t. VIII-X, wyd. A. Gąsiorowski, T. Jasiński, Warsza- 51 AC II, nr 1160; SHGWPII, s. 169-170. wa–Poznań 1989-1993; t. XI, wyd. A. Gąsiorowski, T. Jasiński, T. Jurek, I. Skierska, Poznań 1999 [dalej: 52 SHGWP II, s. 170. KDW]; tu: KDW I, nr 321. 53 J. Nowacki, Dzieje Archidiecezji…, s. 376. 28 KDW I, nr 296. 54 SHGWP II, s. 425-426. 29 KDW I, nr 419. 55 LBP, s. 26; SHGWP II, s. 21. 30 KDW II, nr 625; H. Likowski, Miasto książęce Śródka: kartka z dziejów Poznania w latach 1231-1253, 56 SHGWP III, s. 103. Poznań 1922. 57 SHGWP I, s. 314. 31 KDW III, nr 1915. 58 SHGWP II, s. 168-169. 32 KDW I, nr 303, 496. 59 Wspomniana wyżej kilkakrotnie dziesięcina ze wsi Kopaszyce sama warta była znacznie więcej, skoro 33 Słownik historyczno-geograficzny województwa poznańskiego w średniowieczu, oprac. zespół pod red. A. Gąsiorowskiego i T. Jurka: S. Chmielewski, P. Dembiński, K. Górska-Gołaska, J. Luciński, G. Rutkowska, I. Skierska, cz. I-V, Ossolineum 1982 [dalej: SHGWP], tu: SHGWP I, s. 14. w 1434 roku pleban kiciński Mikołaj Stępocki sprzedał należne sobie z tytułu tej dziesięciny snopy zboża niejakiemu Mikołajowi Brożynie z Grabowa za kwotę 7 grzywien srebra. SHGWP II, s. 169. 60 Tamże, s. 169-170. 34 KDW III, nr 1543. 61 Tamże, s. 170. 35KDW III, nr 1588; VI, nr 163; Die ältesten grosspolnischen Grodbücher, t. 1-2, wyd. J. Lekszycki, Lipsk 62 Tamże, s. 168. 1887, 1889, tu: t. 1, nr 1165. Zob. też odpowiednie hasła w SHGWP. 36 KDW II, nr 980. 37 KDW II, nr 1111. 38 KDW I, nr 583. 39 SHGWP II, s. 170. Prepozyta Jana z kanonikiem Janem, synem komesa Westka identyfikuje także J. Nowacki, Dzieje archidiecezji poznańskiej, t. II: Archidiecezja Poznańska w granicach historycznych i jej ustrój, Poznań 1964, s. 376. 40 Spory toczono w latach 1443-1445, 1458, 1496. Acta capitulorum nec noniudiciorum ecclesiasticorum selecta, t. I-III, wyd. B. Ulanowski, Kraków 1894-1908 [Monumenta medii aevi historica res gestas Poloniae illustrantia, t. 13, 16, 18] [dalej: AC], tu: t. II, nr 1160; SHGWP II, s. 169-170. O dziesięcinie tej wspomniano też w 1434 roku; SHGWP II, s. 169. 41 SHGWP II, s. 170. 42 KDW II, nr 1727. 43 SHGWP II, s. 168-169. 44 Łan (łac. mansus, laneus, niem. Lahn) – dawna jednostka miary powierzchni ziemi uprawnej w Europie Zachodniej. Odpowiadała nadziałowi gruntów przyznanemu pojedynczemu gospodarstwu. Do Europy Środkowej i Polski trafiła w XIII wieku razem z lokacjami miast i wsi na tzw. prawie niemieckim. Na ziemiach polskich stosowano zasadniczo dwa rodzaje łanów: tzw. łan flamandzki, nazywany też chełmińskim i średzkim (ok. 17-18 hektarów), oraz tzw. łan frankoński, zwany później królewskim lub staropolskim (ok. 23-25 hektarów). Łan chełmiński wprowadzili w 1233 roku Krzyżacy przy okazji lokacji miasta Chełmna, używany był następnie powszechnie we wszystkich częściach Polski. Łany frankońskie wymierzano natomiast zwykle na obszarach podgórskich. 45 Księga uposażenia diecezji poznańskiej z roku 1510, wyd. J. Nowacki, Poznań 1950 [dalej: LBP], tu: s. 90; SHGWP I, s. 169. 46 LBP, s. 26, 90. Opis uposażenia plebana z 1510 roku. 47 Grzywna (łac. marca, niem. marka) – w średniowieczu jednostka masy używana w różnych krajach europejskich, odpowiadająca połowie funta. W zależności od regionu stosowano różne rodzaje grzywny 54 ropy Środkowej 1 grzywnę obliczano na 48 groszy (wybijanych powszechnie w późnym średniowieczu