ACTA UNIVERSITATIS WRATISLAVIENSIS No 3079 SOCJOLOGIA XLIV WROCŁAW 2008 SEBASTIAN FIKUS Opole OPOZYCJA OFICERSKA W ARMII HITLEROWSKIEJ WOBEC ZBRODNI REŻIMU W powszechnej świadomości w Republice Federalnej zamach na Hitlera z 20 lipca 1944 r. jest rodzajem alibi w stosunku do reżimu hitlerowskiego. Namacalnym dowodem, że nie wszyscy się z faszyzmem identyfikowali, a tym samym, że nie wszyscy Niemcy byli zbrodniom reżimu hitlerowskiego winni. Rocznica zamachu na Hitlera jest nieomalże świętem narodowym. Nie ulega kwestii, że w Niemczech istniał ruchu oporu, w którym działały wybitne jednostki. Było wielu Niemców, którzy konsekwentnie od początku sprzeciwiali się reżimowi faszystowskiemu, negując jego zbrodniczy charakter. Opozycja w Niemczech miała szeroki zasięg i jej istnienie rzeczywiście dowodzi, jak wielu ludziom pomimo znakomitej propagandy udało się nie zatracić moralnego porządku świata. Najwybitniejszym eksponentem tej części opozycji antyhitlerowskiej jest bez wątpienia pochodzący ze śląskiej Krzyżowej Helmuth von Moltke. Obchodzony tak hucznie co roku w Niemczech dzień 20 lipca nie jest rocznicą, z której powodu Niemcy mieliby mieć szczególne powody do dumy. Grupa oficerów i generałów, która doprowadziła do próby zamachu stanu ukonstytuowała się w zasadzie na froncie wschodnim wokół gen. Henninga von Tresckow już w połowie 1942 r. Oficerowie biorący udział w spisku nie stanowili jakiejś zaprzysiężonej organizacji. Nie wyróżniali się oni bynajmniej od swoich kolegów szczególnym moralnym kręgosłupem. Wręcz przeciwnie. Krótko po zwycięstwie nad Francją Henning von Tresckow w liście do żony pisał pełen entuzjazmu o dalszych planach militarnej ekspansji III Rzeszy, że „wszystko idzie znakomicie i podążamy do swoich nowych zadań”1. Tym nowym zadaniem była wojna z Rosją. Podobne poglądy miał jego późniejszy 1 J. Hürter, Auf dem Weg zur Militäropposition, „Vierteljahreshefte für Zeitgeschichte”, 52/04, z. 3, s. 543. druk_soc_XLIV.indd 403 2008-11-03 14:13:51 404 SEBASTIAN FIKUS najbliższy spiskowiec, gen. Helmuth Stieff. Stieff, pisząc do żony o planowanej agresji na Związek Radziecki, stwierdzał, że „jest już najwyższy czas, żeby zlikwidować to niebezpieczeństwo dla całej Europy, jakim jest bolszewizm”2. Najbardziej chyba gorszący w swoich poglądach był przyszły zamachowiec, płk Claus von Stauffenberg. Brał on udział w kampanii wrześniowej 1939 r. w Polsce i również dzielił się swoimi spostrzeżeniami w korespondencji z żoną. Otóż Stauffenberg napisał w jednym z listów, że ludność Polski to „nieprawdopodobna hołota (unglaubliche Pöbel), wśród której jest wielu Żydów i polsko-żydowskich mieszańców. Jest to naród, który tylko pod obcym batem się czuje pewnie”3. Kiedy Wehrmacht 22 czerwca 1941 r. rozpoczął atak na Związek Radziecki, większość niemieckich oficerów była zgodna, że operacja ta musi zostać przeprowadzona zgodnie z regułami wojny błyskawicznej. Jej założenia opracowano w planie Barbarossa. Oficerowie sztabowi byli zachwyceni możliwościami, które dawały ataki kombinowanej lotniczo pancernej broni i w zdecydowanej większości optymistycznie oceniali szanse wygrania wojny na wschodzie4. Dla prowadzenia wojny błyskawicznej poważnym utrudnieniem byłoby przyjęcie wielkiej liczby jeńców. Z tego powodu zadecydowano, że znaczna ich część zostanie natychmiast zamordowana. Dotyczyło to zwłaszcza oficerów politycznych Armii Czerwonej5. Założono także, że w przypadku jakichkolwiek przejawów oporów ze strony ludności cywilnej zostanie ona zlikwidowana. Decyzje o mordowaniu ludności miały nie podlegać weryfikacji i były pozostawione jednostkom Wehrmachtu działającym na danym terenie6. Gen. Henning Tresckow brał z całym przekonaniem udział w przygotowaniach planu Barbarossa i zawartych w nim zbrodniczych zamiarów dotyczących ludności cywilnej w Związku Radzieckim7. Przyszli oficerowie opozycyjni popierali w większości pogwałcenie cywilizowanych zasad prowadzenia wojny, by uzyskać szybki dostęp do rosyjskich składów żywności, paliwa, surowców, środków transportowych i w końcowej fazie dostęp do kaukaskich złóż ropy naftowej8. W planie Barbarossa zagłodzenie na śmierć jeńców wojennych stanowiło założenie strategiczne. Zgodnie z nimi do lutego 1942 r. ponad połowa z 3,3 mln wziętych do niewoli żołnierzy zmarło z głodu9. Ale nie był to bynajmniej koniec. 2 H. Stieff, Briefe, Berlin 1994, s. 124. K. Finker, Der 20. Juli 1944, Berlin 1994, s. 94. 4 H. Stieff, op. cit., s. 124. 5 G. Ueberschär, NS-Verbrechen und militärischer Widerstand, Zürich 2000, s. 167. 6 Ibidem, s. 163. 7 H. Stieff, op. cit., s. 124. 8 R. Müller, Von Wirtschaftsalianz zum kolonialen Ausbeutungskrieg, [w:] H. Boog, Der Angriff auf die Sowjetunion, Frankfurt a. M. 1991, s. 144; H. Wilhelm, Motivation und Kriegsbild deutscher Generäle und Offiziere im Krieg gegen Sowjetunion, [w:] P. Jahn, R. Ruerup, Erobern und Vernichten, Berlin 1991, s. 165; G. Ueberschär, op. cit., s. 163. 9 R. Peter, General der Artillerie Eduard Wagner, [w:] G. Ueberschär, Hitlers militärische Elite, Zürich, t. 2., s. 265; C. Gerlach, Kalkulierte Morde, Hamburg 2000, s. 1114. 3 druk_soc_XLIV.indd 404 2008-11-03 14:13:51 Opozycja oficerska w armii hitlerowskiej 405 Od początku 1942 r. wojna przyjęła bardziej zbrodniczy charakter. Późniejsi opozycyjni oficerowie brali w tym procesie czynny udział10 i można bez obaw stwierdzić, ze przyczynili się do radykalizacji represji wobec ludności cywilnej11. Zbrodnie Wehrmachtu wymierzone były przede wszystkim w środowiska żydowskie. Za znakomity przykład może posłużyć tu gen. Carl-Heinrich von Stülpnagel12, jedna z najważniejszych postaci późniejszego sprzysiężenia, za sprawą którego antyhitlerowski zamach stanu we Francji w lipcu 1944 r. osiągnął największy sukces. Od połowy lat 30. XX w. Stülpnagel był znany powszechnie ze swej nienawiści do Żydów. W 1941 r. był dowódcą 17. Armii, która podążała przez Ukrainę w kierunku Doniecka. To z jego inicjatywy oddziały SS dokonywały na podległym mu terenie eksterminacji ludności żydowskiej13. Kiedy dowództwo Wehrmachtu wydało 17 lipca 1941 r. rozporządzenie mordowania wszystkich żydowskich jeńców wojennych14, Stülpnagel z własnej inicjatywy dyscyplinował oficerów, żeby wszystkich schwytanych Żydów oddawać do dyspozycji SS15. Generał von Stülpnagel w lutym 1942 r. otrzymał awans i został wojskowym gubernatorem Francji. Tu kontynuował on swoją politykę wobec Żydów i zarządził ich masową deportację. By nie wzbudzać oburzenia w środowiskach francuskich, których przychylność potrzebna była dla sprawnego funkcjonowania przemysłu zbrojeniowego, kazał ich potajemnie wymordować. Oficjalnie twierdzono, że Żydów wysiedla na wschód. By nie wzbudzać podejrzeń i ewentualnych protestów, już 27 marca 1942 r. eleganckim pociągiem pasażerskim odjechało pierwszych 1112 Żydów do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. W ciągu następnych kilku miesięcy z inicjatywy gen. Stülpnagela wywieziono w podobny sposób i zamordowano około 42 000 francuskich Żydów16. W Francji Stülpnagel kontynuował również radykalne środki represji wobec zbrojnego ruchu oporu. Pod koniec stycznia 1944 r. zażądał on, by mordować wszystkich Francuzów zatrzymanych z bronią w ręku17. To z jego polecenia w okresie od lutego do kwietnia 1944 r. przeprowadzono brutalne akcje wymierzone we francuską partyzantkę18. Stülp10 P. Hoffmann, Stauffenberg und seine Brüder, München 2004, s. 239; J. Kramarz, Claus Graf Stauffenberg, München 1994, s. 92. 11 K. Roth, K. Heinz, Von der Offiziersopposition zur Aktionsgruppe des 20. Juli 1944, [w:] K. Roth, K. Heinz / A. Ebbinghaus (Hrsg.), Rote Kappellen-Kreisauer Kreise-Schwarze Kappellen, Hamburg 2004, s. 119. 12 Carl-Heinrich von Stülpnagel za udział w zamachu stanu z 20 lipca 1944 r. został przez reżim hitlerowski zamordowany w sierpniu 1944 r. 13 H. Wilhelm, Die national-konservativen Eilten, „Zeitschrift für Geschichtswissenschaft” 1995, z. 43, s. 333. 14 C. Streit, Ostkrieg, „Geschichte und Gesellschaft” 1991, t. 17, z. 2, s. 242. 15 K. Roth, K. Heinz, op. cit., s. 115. 16 Ibidem, s. 121. 17 P. Delacor, Attentate und Repressionen, Stuttgart 2000, s. 288. 18 A. Mayer, Die deutsche Besatzung in Frankreich, Berlin 2000, s. 128. druk_soc_XLIV.indd 405 2008-11-03 14:13:51 406 SEBASTIAN FIKUS nagel rozkazał jeszcze 9 czerwca 1944 r. publiczne powieszenie w Tulle 99 osób posądzonych o kontakty z francuskim ruchem oporu. Dzień później w Oradour rozstrzelano pod tym samym zarzutem 642 osoby, dzieci, kobiety i mężczyzn19. Dopiero w przeddzień dokonania zamachu 19 lipca 1944 r. Stülpnagel wydał zarządzenia łagodzące te represje20. Kluczową postacią zamachu stanu w Berlinie był generał SS i policji Artur Nebe21, który w momencie przewrotu pełnił funkcje komendanta policji kryminalnej Rzeszy. Przed przeniesieniem do stolicy III Rzeszy Nebe kierował represjami przeciwko ludności cywilnej w obszarze zgrupowania Armii Środek na froncie rosyjskim. Po wkroczeniu wojsk niemieckich Nebe z własnej inicjatywy rozkazał mordowanie wszystkich członków partii komunistycznej, ale także innych przypadkowych mężczyzn. Rozstrzelano w ten sposób tysiące ludzi22. Artur Nebe wykazał się szczególną gorliwością podczas eksterminacji ludności żydowskiej. To z jego inicjatywy rozpoczęto ją od wymordowania inteligencji tego środowiska23. Przyjmuje się, że Nebe był osobiście odpowiedzialny za wymordowanie przez podległe mu oddziały 136 000 ludzi24. Nebe zasłynął również z eksperymentów masowego uśmiercania Żydów. Próbował wysadzać ich w powietrze, gazować spalinami samochodowymi. Nebe był inicjatorem prób uśmiercania gazem trującym, która to metoda zastosowana została później na wielką skalę w niemieckich obozach koncentracyjnych25. Jednym z ważnych inicjatorów próby zamachu stanu był generalny kwatermistrz Wehrmachtu Eduard Wagner26. W tej funkcji odpowiedzialny był za zaopatrzenie armii hitlerowskiej na froncie wschodnim. Zgodnie z złożeniami taktycznymi na front dowożone miały być głównie broń i amunicja, natomiast żywność miała pochodzić z grabieży zapasów sowieckich. On opracowywał i zatwierdzał rozkazy w sprawie traktowania ludności cywilnej i jeńców wojennych27. W ten sposób Eduard Wagner był osobiście odpowiedzialny za śmierć głodową milio19 Ibidem, s. 152. J. Solchany, Das deutsche Bild der Résistance. Identifizierungslogiken und Ausrottungsstrategien des Militärbefehlshabers in Frankreich, [w:] Repression und Kriegsverbrechen (Beiträge zur nationalsozialistischen Gesundheits- und Sozialpolitik, Bd. 14), s. 39. 21 Zadaniem Artura Nebe podczas zamachu stanu miało być zaaresztowanie członków hitlerowskiego rządu. Za udział w spisku Artur Nebe został zamordowany przez reżim hitlerowski 2 marca 1945 r. 22 J. Hürter, Auf dem Weg zur Militäropposition, Hamburg 2002, s. 542. 23 Ibidem, s. 552. 24 H, Mommsen, Alternative zu Hitler, München 2000, s. 405. 25 C. Gerlach, op. cit., s. 1113. 26 W planach zamachu stanu Eduard Wagner miał być odpowiedzialny za jego kluczowe elementy logistyczne. On to m.in. oddał Clausowi von Stauffenberg do dyspozycji samolot, którym bez kontroli mógł przemycić do Wilczego Szańca bomby, którymi dyktator miał być zamordowany. By uniknąć aresztowania przez gestapo, Eduard Wagner popełnił samobójstwo dwa dni po nieudanym zamachu stanu. 27 G. Ueberschär, op. cit., s. 263. 20 druk_soc_XLIV.indd 406 2008-11-03 14:13:51 Opozycja oficerska w armii hitlerowskiej 407 nów rosyjskich obywateli. Wagner zlecał również represje wobec ludności cywilnej, które na jego polecenie wykonywały oddziały specjalne SS i policji. Dla przyspieszenia tych akcji Wagner sam organizował im transport, noclegi i zaopatrzenie w żywność28. Do współpracowników Wagnera należał generał Georg Thomas29, który jako członek sztabu gospodarczego Wschód (Wirtschaftsführungsstab Ost) koordynował gospodarczy rabunek Rosji, którego celem było wykorzystanie zapasów dla celów Wehrmachtu30. To generał Thomas był jednym z twórców koncepcji stref śmierci (Toten Zonen). Wyszedł on z założenia, że nie jest możliwe zarządzanie całym okupowanym terenem podczas prowadzenia działań wojennych. W myśl jego koncepcji inteligencja zamieszkująca na tym terenie powinna zostać wymordowana, a pozostała ludność miałaby wymrzeć z braku żywności. Po jakim czasie system głodzenia ludności został rozciągnięty na wszystkich Rosjan, ponieważ żywności dla tak ogromnych ilości ludzi było po prostu za mało, a zaopatrzenie niemieckiego wojska miało mieć priorytet31. Kolejnym uczestnikiem zamachu stanu z 20 lipca 1944 r. był generał Erich Hoepner32. W 1941 roku w obszarze zgrupowania Północ frontu wschodniego dowodził armią pancerną. Masowych morderstw na ludności cywilnej na tym terenie dokonywały co prawda jednostki specjalne SS, ale dowódcy Wehrmachtu byli doskonale o nich poinformowani. Kierował nimi na tym odcinku frontu generał SS, Walter Stahlecker, którego łączyła z generałem Hoepner serdeczna przyjaźń33. Kiedy wskutek brutalnej polityki okupacyjnej utworzyła się rosyjska partyzantka, nie kto inny, tylko generał Hoepner chciał użyć przeciwko niej broni chemicznej34. Liderem opozycji wojskowej był bez wątpienia wspomniany wcześniej gen. Henning von Tresckow35. Od połowy 1942 r. próbował kilkakrotnie zamordować dyktatora i przeprowadzić wojskowy zamach stanu. Nie kierowały nim bynajmniej motywacje o charakterze moralnym, lecz obawa o los niemieckiego państwa w przypadku przegranej wojny. Henning von Tresckow w czasach wojennych sukcesów Hitlera sam był twórcą wielu sprzecznych z prawem międzynarodowym represji wobec ludności 28 Ibidem, s. 163. Generał Thomas do wyjaśnienia jego roli w zamachu stanu zamknięty został w obozie koncentracyjnym Flossenbürg, gdzie udało mu się dotrwać do końca wojny. 30 R. Müller, op. cit., s. 144. 31 G. Ueberschär, op. cit., t. 2, s. 265; C. Gerlach, op. cit., s. 1114. 32 Generał Georg Hoepner należał do ważniejszych członków sprzysiężenia i został za udział w próbie zamachu stanu zamordowany przez reżim hitlerowski 8 sierpnia 1944 r. w więzieniu Plözensee w Berlinie. 33 K. Roth, K. Heinz, op. cit., s. 114. 34 G. Ueberschaer, op. cit., s. 179. 35 Po otrzymaniu informacji o załamaniu się zamachu stanu gen. von Tresckow popełnił 21 lipca 1944 r. samobójstwo. 29 druk_soc_XLIV.indd 407 2008-11-03 14:13:51 408 SEBASTIAN FIKUS cywilnej. Dla przykładu latem 1941 r. był on inicjatorem takiego przeformowania oddziałów SS, by mogły być natychmiast użyte do prowadzenia brutalnych represji w stosunku do ludności cywilnej36. Bezwzględna polityka Wehrmachtu na terenach okupowanych wywołała na przełomie lat 1941/1942 zbrojny opór społeczeństwa. Latem 1942 r. sytuacja była dla Wehrmachtu już tak krytyczna, że zaistniała potrzeba koordynacji walki z partyzantami. To nie kto inny, tylko Tresckow był cały rok odpowiedzialny za zwalczanie radzieckiego ruch oporu. Pod jego komendą organizowano krwawe akcje przeciwko partyzantom. Tresckow był również odpowiedzialny za kilka okrutnych represji wobec ludności cywilnej. Po napadzie partyzantów na dworzec kolejowy zarządził publiczne rozstrzelanie domniemanych 100 krewnych partyzantów, w tym dzieci i kobiety. Zostali oni wymordowani strzałami z karabinów maszynowych37. By walkę z partyzantami uczynić bardziej skuteczną, Tresckow sprowadził na swój teren brygadę kawalerii SS i użył ją pomiędzy Witebskiem a Smoleńskiem do kompleksowego mordowania wsi, które były posądzone o wspieranie partyzantów. Tworzono w ten sposób tzw. martwe strefy, w których działalność partyzantki była znacznie utrudniona. Starając się zrealizować tę koncepcje, Tresckow stosował też inne metody, jak wysiedlania i wywożenia na roboty przymusowe ludności38. Bezwzględne zwalczanie partyzantki sowieckiej wynikało u Tresckowa z antybolszewickiego syndromu, który kazał mu kłaść znak równości pomiędzy partyzantami i bolszewikami. Refleksja nad stosowanymi metodami nastąpiła u niego dopiero później39. Z czasem starał się łagodzić zbrodnicze rozkazy, hamować ekscesy podległych oddziałów i występował przeciwko łamaniu konwencji haskiej40. Nie ulega kwestii, że również inni późniejsi oficerowie opozycyjni za wszelką cenę próbowali spowodować zmianę polityki na terenach okupowanych. Wszyscy dobrze pamiętali, że w pierwszych miesiącach wojny niemieckie oddziały, które wkraczały na tereny Związku Radzieckiego, witane były jak armia wyzwoleńcza. Na skutek nieprzemyślanej polityki terroru ta początkowo przyjaźnie nastawiona ludność zaczęła organizować krwawą wojnę partyzancką, która wyrządzała poważne straty i wiązała znaczne siły militarne41. Ta zmiana stanowiska wynikała nie tylko z ludzkiego współczucia wobec ofiar, ale przede wszystkim z przekonania, że stosowane metody prowadzenia wojny na froncie wschodnim są błędem. Przyszli opozycyjni oficerowie dostrzegali zależność między pogarszającą się sytuacją militarną a zbrodniczymi metodami stosowanymi wobec ludności cywil36 37 38 39 40 41 druk_soc_XLIV.indd 408 K. Roth, K. Heinz, op. cit., s. 117. C. Gerlach, op. cit., s. 1108. K. Roth, K. Heinz, op. cit., s. 119. H. Mommsen, op. cit., s. 405. Ibidem, s. 403. K. Erdmann, Der Zweite Weltkrieg, München 1999, s. 100. 2008-11-03 14:13:51 Opozycja oficerska w armii hitlerowskiej 409 nej. Tresckow wyrażał często przekonanie, że metody te muszą się dla Niemiec skończyć katastrofą42. Przyszli oficerowie opozycyjni powoli dostrzegali również, jak silny opór społeczny budziła polityka wobec Żydów43. Zresztą u nich samych ewoluował również stosunek do kwestii żydowskiej. Bezpośrednia konfrontacja ze zbrodniami popełnianymi na tej społeczności pomogła im w uwolnieniu się od propagandowych stereotypów. Coraz bardziej uświadomili sobie zbrodniczy charakter hitlerowskiego antysemityzmu44. Z czasem zaprzestanie represji wobec Żydów stało się jednym z głównych żądań łączących całą niemiecką opozycję45. Refleksja taka następowała naturalnie nie u wszystkich oficerów Wehrmachtu. Opozycjoniści próbowali namówić do współpracy wielu generałów i marszałków, wskazując na konieczność zaprzestania zbrodni na Żydach. Argumenty te bardzo często nie znajdowały żadnego zrozumienia46. W miarę posuwania się Wehrmachtu już w 1941 r. wielu jego oficerów i generałów zaczęło zdawać sobie z powagi sytuacji. Wyraźną oznaką kryzysu była dymisja głównodowodzącego armią hitlerowską, marszałka Walthera von Brauchitsch, również Ślązaka. Miał on zupełnie inne wyobrażenie o strategii prowadzenia wojny niż Hitler. Dyktator sam przejął więc 19 grudnia 1941 r. dowództwo nad armią47. Zmiana ta znacznie pogorszyła militarną siłę Wehrmachtu. Hitler nie był zawodowym wojskowym strategiem i wiele popełnianych przez niego błędów wynikało z elementarnego braku kompetencji48. Kolejna niemiecka ofensywa zaczęła się 28 czerwca 1942 r. na wschód od Charkowa. Jej celem była dolna Wołga i pola naftowe w Baku. Cel te tylko w minimalny sposób zostały osiągnięte49. Niepowodzenia tej operacji wynikały właśnie w dużej mierze z nieudolności Hitlera, co wywołało głęboką frustrację oficerów frontowych. Głośno protestowali przeciwko chaosowi panującemu na froncie i domagali się jego uporządkowania. Krytykowali ciągłe spory o dostawy broni i personelu, w których pierwszeństwo wbrew rzeczywistym potrzebom zawsze miało SS i lotnictwo50. Reformy w wojsku hitlerowskim nie nastąpiły, a konsekwencje nie kazały długo na siebie czekać. Hitler był osobiście odpowiedzialny za prowadzenie dwóch najważniejszych bitew pod koniec 1942 r.– pod Stalingradem i El Alamein. Nawet najbardziej doświadczony i utalentowany strateg nie byłby w stanie 42 43 44 45 46 47 48 49 50 druk_soc_XLIV.indd 409 H. Mommsen, op. cit., s. 404. K. Erdmann, op. cit., s. 97. H. Mommsen, op. cit., s. 406. Ibidem, s. 407. Ibidem, s. 408. K. Erdmann, op. cit., s. 76. P. Hoffmann, op. cit., s. 239; J. Kramarz, op. cit., s. 92. K. Erdmann, op. cit., s. 77. H. Stieff, op. cit., s. 154. 2008-11-03 14:13:52 410 SEBASTIAN FIKUS prowadzić dwóch tak potężnych operacji samodzielnie. Dodatkową trudnością był fakt, że sztab Hitlera znajdował się w odległości tysięcy kilometrów od walczących oddziałów i miał bardzo mgliste pojęcie o rzeczywistej sytuacji. Kiedy wojska niemieckie rozpaczliwie broniły się w Afryce, Hitler zupełnie stracił zainteresowanie dla wydarzeń na froncie wschodnim. Rysującej się kolejnej katastrofy pod Stalingradem początkowo w ogóle nie zauważył. Kiedy zaczęto się tym problemem poważnie zajmować, było już za późno51. Pomimo obu klęsk Hitler nie wyraził zgody na jakiekolwiek reformy struktur dowodzenia. Teraz dopiero większość generałów z całą ostrością zdało sobie sprawę, że wojna jest definitywnie przegrana52. Ta świadomość była impulsem do powstania skrzydła generalicji, która starała się odsunąć Hitlera i marszałka Keitela od dalszych decyzji wojskowych53. Kiedy próby te skończyły się niepowodzeniem, niemieccy generałowie podzielili się. Część z nich przyjęła postawę konformistyczną, inni postanowili czynnie przeciwstawić się reżimowi54. Powstała opozycja wojskowa, która stawiała sobie za cel zamordowanie Adolfa Hitlera i doprowadzenie do całkowitego zawieszenia broni z aliantami po obu stronach frontu. W działania opozycyjne angażowało się maksymalnie 1800 oficerów Wehrmachtu, co stanowiło zaledwie 0,8% ich ogólnej liczby55. Zdumiewa, że w obliczu niechybnej klęski III Rzeszy tylko tak niewielka liczba oficerów zdecydowała się na bunt. Powodów tego zjawiska było zapewne wiele. Należy ich szukać w tradycji wierności wobec państwa, historycznie uzasadnionej niechęci do działań konspiracyjnych, obawach przed wyjątkowo brutalnym gestapo, a także w znakomicie zorganizowanej propagandzie. Wykreowany przez nią mit geniuszu Hitlera i jego nieomylności spowodował, że znalezienie sojuszników przeprowadzenia zamachu stanu okazało się wśród oficerów tak niezwykle trudne. Często o przystąpieniu do opozycji decydowały osobiste przeżycia – ciężkie zranienie powodujące trwałe kalectwo, śmierć krewnych czy przyjaciół na froncie. Dla większości opozycyjnych oficerów elementem, który zadecydował o przystąpienia do opozycji, było coraz bardziej zmniejszające się prawdopodobieństwo uniknięcia totalnej klęski i jednocześnie wizja poniesienia odpowiedzialności za popełnione zbrodnie56. Oficerowie opozycyjni zdawali sobie sprawę z odpowiedzialności za nie. Tylko skutecznie przeprowadzony zamach stanu mógł być czytelnym aktem zdystansowania się od reżimu i osobistej rehabilitacji. 51 K. Roth, K. Heinz, op. cit., s. 105. P. Hoffman, Stauffenberg, [w:] P. Steinbach, Widerstand gegen den Nationalsozialismus, Berlin 1994, s. 1004. 53 H. Jacobsen, Spiegelbild einer Verschwörung, t. 2, Herford 1983, s. 399. 54 U. Hassel, Die Hassel-Tagebücher 1938–1944, Berlin 1988, s. 96. 55 H. Hoffmann, Das deutsche Offizierskorps 1860–1960, Boppard am Rhein 1980, s. 247. 56 K. Roth, K. Heinz, op. cit., s. 97. 52 druk_soc_XLIV.indd 410 2008-11-03 14:13:52 Opozycja oficerska w armii hitlerowskiej 411 Zaangażowani w opozycję oficerowie widzieli tu jedyną szansę uratowania Niemiec przed ostateczną katastrofą. Decyzja o przystąpieniu do udziału w zamachu stanu nie wynikała u większości oficerów z moralnych przesłanek, tylko miała wymiar pragmatyczny. Wynikała bardziej z patriotycznej troski o państwo czy własne bezpieczeństwo niż z oburzenia zbrodniami, których dopuściła się III Rzesza. Tresckow i związane z nim grono oficerów przygotowało kilkakrotnie szczegółowe plany zamachu stanu. Wszystkie one z różnych powodów nie powiodły się. Jego sojusznicy byli za mało zdecydowani w swoich działaniach i nie potrafili przezwyciężyć oporów przed podjęciem radykalnych kroków w stosunku do dotychczasowych, wiernych reżimowi kolegów. Na oficerów opozycyjnych odstraszająco działała aliancka doktryna bezwarunkowej kapitulacji i brak sprecyzowanej wizji politycznego kształtu przyszłych Niemiec. Nie bez znaczenia był również brak gotowości do poświęceń własnego życia w przypadku niepowodzenia zamachu. Ale przejście do opozycji nie było wcale takie proste nie tylko ze względu na ryzyko związane z dekonspiracją. Dla walczących na froncie oficerów zerwanie z hitlerowskim światopoglądem było trudne. Większości opozycyjnych oficerów brakowało moralnego dystansu nie tylko do samego dyktatora, ale również całego systemu, z którym się dotąd w większości identyfikowali. Zwłaszcza represje dokonane na ludności cywilnej okazały się ciężką hipoteką dla przyszłych opozycjonistów. Bo też jak mogli oficerowie, którzy prowadzili bezwzględną walkę z partyzantką w interesie hitlerowskiej ekspansji, nagle zmienić poglądy i postulować stworzenie ustroju opartego na zupełnie innych zasadach moralnych. Jesienią 1943 r. Tresckow odnalazł w swoim gronie oficera, który był nie tylko zdecydowany dokonać zamachu na dyktatora, ale także stanąć na czele wojskowej części zamachu stanu. Był nim płk hrabia Claus von Stauffenberg. Stauffenberg w 1944 r. był ciężkim kaleką. Miał urwaną prawą rękę, na lewej ręce pozostały mu tylko trzy palce, poważnie uszkodzone lewe kolano i lewe ucho. Jego wybite lewe oko było źródłem bolesnej infekcji57. I człowiek w tym stanie zamierzał dokonać zamachu na dyktatora. Ale też tylko on jeden spośród wielu oficerów i generałów, którzy mieli dostęp do otoczenia Hitlera, zdobył się na odwagę podjęcia próby jego zamordowania. W środowisku opozycji niemieckiej koncepcja likwidacji Hitlera wzbudzała też potężne kontrowersje. Bodaj najwybitniejszy jej przedstawiciel, śląski arystokrata, Helmuth von Moltke był zamachowi zdecydowanie przeciwny. Alianci zachodni jednoznacznie zapowiedzieli, że z ewentualnym antyfaszystowskim rządem nie będą prowadzić rokowań, tylko kontynuować militarną ofensywę. Udany zamach na dyktatora w sytuacji Niemiec nic by więc nie zmienił. Moltke uważał, że wojna jest definitywnie przegrana i dlatego opowiadał się on za kapi57 druk_soc_XLIV.indd 411 H. Fraenkel, Der 20. Juli, Berlin 1964, s. 54. 2008-11-03 14:13:52 412 SEBASTIAN FIKUS tulacją na froncie zachodnim bez stawiania aliantom jakichkolwiek pytań. Miała ona polegać na bezwarunkowym poddaniu zachodniego frontu, co umożliwiłoby wojskom brytyjskim i amerykańskim natychmiastową okupację całych Niemiec do linii frontu z Rosją. Ten sam pogląd reprezentował marszałek Erwin Rommel, który był wówczas bodaj największym autorytetem w Wehrmachcie. Obaj politycy uważali, że dla realizacji tego celu zamach na Hitlera jest zupełnie zbędny. Byli przekonani, że okupacja Niemiec przez zachodnich aliantów będzie i tak dużo lepsza niż okupacja sowiecka58. Marszałek Rommel bardzo źle oceniał możliwości sprzysiężenia i uważał, że jest ono w niedostateczny sposób skoordynowane59. Podobnie Helmuth von Moltke od początku twierdził, że opozycyjni oficerowie nie mają żadnego doświadczenia w dokonywaniu zamachów terrorystycznych. Uważał, że nie uda się on z powodu jakiegoś technicznego lub organizacyjnego błędu60. Niestety, miał rację. Stauffenberg zdecydował się na przeprowadzenie zamachu 20 lipca 1944 r. w kwaterze głównej Hitlera „Wilczy szaniec” w Kętrzynie na Mazurach. Dyktatora miała zabić eksplozja ładunku wybuchowego podczas sztabowej narady. Odbywała się ona w baraku o wymiarach 5 × 10 m61. Barak miał w momencie eksplozji szeroko pootwierane duże okna62. Jego dach posiadał lekką, drewnianą konstrukcję. Nie trzeba być doświadczonym pirotechnikiem, żeby wiedzieć, że efekt eksplozji w takim pomieszczeniu będzie zdecydowanie osłabiony. Mimo to Stauffenberg zdecydował się zdetonować tylko połowę przywiezionego ze sobą z Berlina hexogenu. Cały ładunek zabiłby prawdopodobnie wszystkie osoby znajdujące się w baraku. Clausowi von Stauffenberg zabrakło przypuszczalnie psychicznej siły i zdecydowania, by dokonać takiej masakry wśród dobrzy znanych mu sztabowych kolegów. Być może stan fizyczny Stauffenberga i jego głębokie kalectwo miało wpływ na decyzję o radykalnym ograniczeniu siły wybuchu. Nieprawdziwa jest natomiast legenda, która mówi, że Hitler miał nadzwyczajne szczęście, że przeżył zamach. Spośród dwudziestu czterech obecnych na naradzie osób na skutek eksplozji zginęły tylko cztery63. Nie będzie więc nadużyciem stwierdzenie, że Hitler przeżył zamach na skutek zdumiewającej nieudolności płk. Stauffenberga. Zamach w Kętrzynie stał się dla reżimu hitlerowskiego pretekstem do niezwykle krwawej rozprawy z całą opozycją. W wyniku represji zamordowano również Helmutha von Moltke i zmuszono marszałka Rommela do popełnienia samobójstwa. Na realizację ich koncepcji otwarcia frontu zachodniego nikt już 58 F. Moltke, Helmut James Graf von Moltke, Berlin 1984, s. 293. H. Fraenkel, op. cit., s. 81. 60 Wykład barona Hansa Christopha von Stauffenberg z 2.08.1963 w: G. Roon, Neuordnung im Widerstand, München 1967, s. 290. 61 H. Fraenkel, op. cit., s. 96. 62 Ibidem, s. 95. 63 Ibidem, s. 99. 59 druk_soc_XLIV.indd 412 2008-11-03 14:13:52 Opozycja oficerska w armii hitlerowskiej 413 nie miał odwagi. Paradoksalne, próba zamachu na Hitlera zamiast wojnę skrócić, dramatycznie ją wydłużyła. Z punktu widzenia interesów Niemiec zamach z 20 lipca 1944 r. był tragedią, która nie jest powodem do chluby. Ani Stauffenberg, ani większość oficerów uczestniczących w zamachu nie są postaciami, które imponują swoją moralną postawą. Mimo to setki, jeżeli nie tysiące ulic w Niemczech noszą imię Clausa von Stauffenberg. druk_soc_XLIV.indd 413 2008-11-03 14:13:52