Hipnoza we współczesnej psychiatrii. Zabobon czy

advertisement
Hipnoza we współczesnej psychiatrii.
Zabobon czy przydatne narzędzie?
Autorzy: Michał Marciniak
Czym jest hipnoza w ujęciu medycznym? Spróbujmy sobie wyobrazić stan upojenia
alkoholowego – niby funkcjonujemy, niby rozmawiamy z towarzyszami, ale jednak nasza
percepcja otaczających bodźców jest znacznie obniżona. Możemy powiedzieć, że w takim
stanie nasza świadomość jest niepełna (o czym często dowiadujemy się dopiero w dniu
następnym, gdy „przyjaciele” opowiadają bieg zdarzeń). Okazuje się, że pomimo iż w trakcie
spożywania alkoholu nie spaliśmy, to za nic nie możemy sobie tych wydarzeń przypomnieć.
Człowiek poddany zabiegowi hipnozy również znajduje się, można powiedzieć, w
zawieszeniu pomiędzy stanem snu i czuwania. Stan, w którym się znajduje, posiada znamiona
zarówno okresu aktywności i spoczynku – po zakończonym seansie czas ten jest pokryty
niepamięcią, jednak w jego trakcie pacjent normalnie rozmawia, jego ruchy zdają się być
zborne, celowe. Oczy ma otwarte, chyba, że zdecyduje się je zamknąć.
Będąc zahipnotyzowanym pacjent nie uzyskuje szczególnych zdolności, których do tej pory
nie posiadał. Nie otrzymuje nadludzkiej siły, nagle nie zyskuje umiejętności wyliczenia 50
cyfr po przecinku w rozwinięciu liczby pi, jeśli przed hipnozą nie był w stanie wykonać
figury „kwiat lotosu”, to w jej trakcie także tego nie uczyni. Podczas hipnozy człowiek nie
zyskuje żadnych umiejętności, czy też możliwości, których nie posiadałby w stanie pełnej
świadomości, jeśli byłby odpowiednio zmotywowany.
Hipnotyczna mitologia
Wokół tematu hipnozy narosło wiele mitów. Trudno się dziwić – skoro temat nie jest
powszechnie znany, to bardzo obrasta niedomówieniami, plotkami oraz twierdzeniami
wyssanymi z palca. Temat nieznany budzi strach. Zamiast irracjonalnego strachu lepiej
zaopatrzyć się w fachową wiedzę, której także nie brakuje.
Przykłady mitycznego, błędnego myślenia:



Mogę zostać zahinpnotyzowany/a wbrew swojej woli. Hipnoza wymaga pełnej współpracy ze
strony pacjenta oraz umiejętności ze strony hipnotyzera. Nawet przy pełnej współpracy są
osoby kompletnie niepodatne na sugestię i takie osoby bardzo trudno będzie wprowadzić w
stan głębokiej hipnozy.
Nie „obudzę się” z transu. Zarówno początek jak i koniec seansu zależą od
przeprowadzającego hipnozę. Wbrew powszechnym osądom hipnoza nie opiera się na magii,
a jedynie na nieco niekonwencjonalnym oddziaływaniu.
Będę godzinami siedzieć i wpatrywać się w „wahadełko”. Mocą, jeśli można to tak nazwać,
hipnotyzera jest przede wszystkim słowo. Odpowiednio, precyzyjnie artykułowane,
wypowiedziane właściwym tonem, ale, przede wszystkim, słowo. Czasami konieczne jest
dodatkowe skupienie człowieka poddawanego hipnozie, ale z „wahadełkiem” ma to niewiele
wspólnego.
Zastosowanie medyczne
Zasadnicze znaczenie, dla oddziaływania psychoterapeutycznego, mają trzy cechy, które
charakteryzują człowieka poddanego hipnozie:



nierozdzielność uwagi – w codziennym życiu bardzo trudno jest nam zogniskować nasze
zainteresowanie w jednym punkcie. Wyłączyć oddziaływania zewnętrzne i myśleć tylko o
jednym, bez jakichkolwiek rozproszeń.
możliwość przywoływania wspomnień wzrokowych lub wyobrażeń – naturalnym jest, że
pewnych wydarzeń, zwłaszcza z początków naszego życia, nie pamiętamy. Często jednak te
najwcześniejsze doświadczenia, mają fundamentalny wpływ na rozwój pewnych zaburzeń
psychicznych. Inne wydarzenia, najczęściej przykre, świadomie lub nieświadomie, wypieramy
z naszej pamięci – w stanie hipnotycznym możemy te wydarzenia, które w najgłębszych
zakamarkach pamięci wciąż się znajdują, możemy, za sugestią hipnotyzera, przywołać
zwiększona sugestywność – gdy mamy pełną świadomość jesteśmy, można powiedzieć,
autonomiczni. Sami o sobie decydujemy. Sugestie innych osób zawsze muszą przejść przez
nasz wewnętrzny filtr, który pomoże ocenić, czy propozycja jest dobra czy zła, możliwa do
wykonania czy nie. Podczas stanu hipnozy stajemy się o wiele bardziej podatni na sugestię.
Oczywiście ciągle aktualnym pytaniem jest, czy nie znamy skuteczniejszych i pewniejszych
metod „leczniczych”. Bo jeśli tak, to nieetycznym wydaje się zalecanie „leku” o
udowodnionej mniejszej skuteczności. Z powyższych cech wynikają jednak pewne grupy
zaburzeń psychicznych, w których hipnoza może mieć zastosowanie. Nawet jeśli nie
doprowadzi do całkowitego wyleczenia to może sprawić, że proces leczniczy przebiegać
będzie sprawniej, a u pacjenta spowoduje poczucie większego komfortu.
Fobie
Fobia jest najwyższym, ekstremalnym nasileniem irracjonalnego lęku. W zetknięciu z
obiektem lękorodnym pojawiają się objawy somatyczne (m.in. tachykardia, przyspieszony
oddech, nadmierna potliwość). Mechanizm takiej reakcji człowieka jest złożony i nie można
mówić o jednej przyczynie. Wielu psychiatrów uważa, że do powstania fobii dochodzi m.in.
na zasadzie warunkowania – wcześniejszych traumatycznych przeżyć, które już zawsze będą
przywoływać strach. Hipnoza pomaga zwalczyć takie lękowe nastawienie, a po sugestiach
hipnotyzera „Pająki nie są straszne. Nie trzeba się ich bać. To tylko gatunek zwierząt”
arachnofobia u pacjenta może mieć znacznie mniejsze nasilenie.
Zaburzenia osobowości
Jednym z częściej rozpoznawanych zaburzeń osobowości jest osobowość typu borderline. W
rozwoju tego zaburzenia wpływ mają niewłaściwie stosunki panujące w rodzinie pacjenta
(tzw. zaburzenia więzi), gdy ten uczył się prawidłowych relacji między ludźmi. Często taki
stan na wiele lat wyprzedza zaburzoną osobowość. Chcąc uświadomić pacjentowi
mechanizmy, jakie doprowadziły go do zaburzeń typu borderline, możemy posłużyć się
hipnozą, aby przywołać dawne obrazy, wydarzenia. A nad czymś, co jest uświadomione,
znacznie łatwiej jest pracować z psychoterapeutą.
Alkoholizm
Współcześnie istnieje kilka technik hipnoterapii choroby alkoholowej. Niektórzy terapeuci
są zwolennikami jednorazowego działania hipnozą w celu przełamania negatywnego
nastawienia do prowadzonego tradycyjnymi metodami leczenia. Warunkiem zastosowania tej
techniki jest zahipnotyzowanie pacjenta do stopnia głębokiego. Do diagnostyki przyczyn
nałogu wykorzystać można tzw. regresję wieku - czyli zasugerowany powrót do minionych,
często zapomnianych przeżyć, będących podstawą później ukształtowanego nałogu.
Ból. Terapia bólu została połączona z hipnozą w połowie XIXw.
Pierwsze badania naukowe nad wpływem hipnozy na doznania bólowe przeprowadził J.
Braid. Pacjentką była 24-letnia kobieta mająca bolesny ropień, bojąca się jednak interwencji
chirurgicznej. Braid zahipnotyzował chorą, a następnie chirurdzy wykonali operację. Jedyną
reakcją pacjentki podczas trwania zabiegu był lekki krzyk trwający niecałą sekundę. Kobieta
była rozluźniona i nie przejawiała żadnych obronnych reakcji. Po obudzeniu nic nie pamiętała
i dziwiła się, że ją zoperowano. Jednak zainteresowanie hipnotyczną analgezją szybko
wygasło, bowiem w roku 1848 wynaleziono anestezję chemiczną chloroformem. Po kilku
latach zastosowano do tego celu eter. W latach późniejszych anestezjologia przeżyła bujny
rozwój. A metody przez nią stosowane okazały się skuteczniejsze, szybsze i bezwzględnie
pewniejsze. Wykorzystanie hipnozy ograniczyło się więc tylko do stosunkowo nielicznych
przypadków.
Podsumowanie
Hipnoza może być stosowana w różnych schorzeniach, nie tylko psychiatrycznych Częściej
jako wsparcie leczenia, pomaga w pozytywniejszym nastawieniu pacjenta do terapii. Pomaga
zminimalizować stres oraz spowodować większą wiarę w sukces terapeutyczny. Istotne
znaczenie ma w zaburzeniach psychicznych, które wymagają długiej wędrówki wstecz po
kartach pamięci, które są już zapomniane.
Używając hipnozy należy jednak pamiętać, aby schorzenie pacjenta nie było
przeciwwskazaniem do jej stosowania (np. niskie ciśnienie krwi, epizody psychotyczne,
zespoły organiczne). Bez wątpienia nieumiejętne prowadzenie leczenia z wykorzystaniem
hipnozy może zaszkodzić zdrowiu zahipnotyzowanego. Jednak niebezpieczeństwo to nie
wynika ze specyfiki tej metody, a tylko nieumiejętności lub nierzetelności hipnotyzera.
Download