TEOLOGIA NATURALNA - KS. MICHAŁ HELLER To wszystko, do

advertisement
TEOLOGIA NATURALNA - KS. MICHAŁ HELLER
To wszystko, do czego możemy dojść własnym rozumem, a więc to, że istnieje
Bóstwo, w którym „poruszamy się i jesteśmy”, stanowi przedmiot tak zwanej
teologii naturalnej. Natomiast to, o czym możemy dowiedzieć się tylko z
Objawienia, stanowi przedmiot teologii objawionej.
Objawienia, stanowi przedmiot teologii objawionej. Ateńczycy chętnie słuchali, gdy
Paweł im mówił o teologii naturalnej, ale nie chcieli przyjąć teologii objawionej.
Chyba to właśnie miał na myśli Paweł, gdy pisał do Koryntian, że „Grecy szukają
mądrości, a my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest (...) głupstwem dla
pogan” (1 Kor 1, 22-23).
Jak wiadomo, filozoficzna myśl europejska narodziła się w starożytnej Grecji, a
najbardziej znaczącym miastem greckim były Ateny. Dzieje Apostolskie, w
siedemnastym rozdziale, opowiadają o tym jak Paweł Apostoł w swoich misyjnych
wędrówkach dotarł do Aten. Spotkawszy tam filozofów epikurejskich i stoickich
(dwa modne wówczas kierunki w filozofii greckiej), wdał się z nimi w dyskusję.
Ateńczycy żądni nowinek zaprowadzili Pawła do Areopagu – miejsca publicznych
zgromadzeń.
Teologia naturalna spełnia ważną rolę jako pewien etap do przyjęcia teologii
objawionej, czyli do przyjęcia tego, co Bóg sam zechciał nam powiedzieć. Bez
teologii naturalnej nasza wiara religijna byłaby jakby zawieszona w próżni.
Opieranie się na uczuciach i sentymentach, które łatwo przemijają, nie zapewnia
wierze trwałości. Często wiara, pozbawiona głębszego fundamentu, staje się ślepa,
nietolerancyjna, a nawet agresywna. To właśnie nazywa się fundamentalizmem
religijnym.
Tam, Paweł, korzystając z okazji, przemówił:
„Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości jedną po drugiej, znalazłem ołtarz
z napisem ‘Nieznanemu Bogu’. Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając. Bóg, który
stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w
świątyniach zbudowanych ludzką ręką...” (17, 22-24).
Każdy z nas powinien wypracować w sobie pewnego rodzaju teologię naturalną –
swój własny, rozumny pogląd na świat, w którym jest miejsce dla Boga.
Dalej Paweł mówił, że wielu szuka Boga „niejako po omacku”, a tymczasem On jest
blisko, „bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (17, 28).
Jezusa z Nazaretu i opowiedział o Jego zmartwychwstaniu, Ateńczycy oświadczyli:
„Posłuchamy cię innym razem” (32), a niektórzy nawet pokpiwali z Pawła.
Ale teologia naturalna nie wystarczy. Nie można oczekiwać ZBAWIENIA od Boga,
który jest tylko wnioskiem z naszych własnych rozumowań. Potrzebny nam jest
KTOŚ, kto jest dostępny dla naszych najtajniejszych pragnień i tęsknot, KTOŚ,
kogo można kochać bardziej niż własne życie.
Bóg religii chrześcijańskiej nie jest tylko Bogiem wyrozumowanym; jest Bogiem
Jezusa Chrystusa, to znaczy takim Bogiem, o jakim nauczał Jezus Chrystus;
Bogiem, do którego możemy mówić – jak nas nauczył Jezus – „Abba, Ojcze”, w
którego Ręce możemy złożyć cały nasz los.
Skąd taki nagły zwrot?
Trzeba przyznać, że Ateńczycy pod tym względem nie różnili się od dzisiejszych
ludzi. My też łatwiej godzimy się na to, że istnieje jakaś Siła, Mądry Rozum, który
przenika cały Wszechświat, ale sam jest większy od Wszechświata, niż na to, że Bóg
wkroczył w naszą historię, stał się jednym z nas, umarł i zmartwychwstał, a kiedyś
wszystkich postawi przed swoim sądem.
To wszystko, do czego możemy dojść własnym rozumem, a więc to, że istnieje
Bóstwo, w którym „poruszamy się i jesteśmy”, stanowi przedmiot tak zwanej
teologii naturalnej. Natomiast to, o czym możemy dowiedzieć się tylko z
Wiara i rozum nie są wrogami. To właśnie rozum otwiera nasze oczy na wiarę, a
wiara jest naturalnym wsparciem dla rozumu.
Dopóki jesteśmy w drodze,
Wiara i rozum są nieodłącznymi
towarzyszami naszej wędrówki.
Bez nich obu nie da się żyć,
ale po dojściu do celu,
obydwie zamienią się w ogląd.
Download