Sytuacja polityczna w Europie w latach 30

advertisement
Sytuacja polityczna w Europie w latach 30-tych XX w.
Austria po rozpadzie Austro -Węgier
Rozpadowi monarchii austro-węgierskiej po wielkiej wojnie towarzyszyła na terenach Austrii
atmosfera realnego zagrożenia ze strony bolszewików, którzy postrzegani byli jako
zagrożenie. Sytuację potęgował fakt, że w nieodległym Budapeszcie komuniści przejęli rządy
i doprowadzili do krwawych zamieszek na obszarze całych Węgier. Austrii udało się uniknąć
zagrożenia dzięki pomocy kordonu sanitarnego, stworzonego przez państwa Ententy dokoła
zrewoltowanych Węgier. Cenny okazał się także sojusz pomiędzy chadekami i
socjaldemokratami, którzy po abdykacji ostatniego cesarza Karola I uformowały wspólny
rząd, dzięki czemu mogły skutecznie przeciwstawić się bolszewickiemu ekstremizmowi.
Porozumienie to było możliwe tylko dzięki temu, iż austriacka socjaldemokracja, posiadająca
olbrzymie wpływy w klasie robotniczej prowadziła umiarkowaną politykę i nie zezwoliła na
większą radykalizację nastrojów we własnych szeregach. Wkrótce jednak sytuacja uległa
pogorszeniu, albowiem w roku 1920 socjaldemokraci wyraźnie przegrali wybory względem
swoich dotychczasowych koalicjantów. Miało to bezpośredni związek ze zdarzeniami na
terenie Węgier, które wywarły na społeczeństwie austriackim wrażenie strachu przed
radykalizmem o lewicowym zabarwieniu. Od tej pory Austrią niezmiennie będzie rządzić
partia chadecka. Socjaldemokraci utracili wpływy, ale nadal pozostawali silni. Ujednolicili
kształt wszystkich działających w kraju związków zawodowych i przechwycili stery rządów
na szczeblach lokalnych, dzięki czemu zdołali uzyskać kontrolę nad znaczną ilością miast
austriackich. Zgodnie z obowiązującą wtenczas modą w Europie, socjaldemokraci posiadali
także własne oddziały szturmowe zwane Schutzbund. Powstały one w roku 1919 w celu
obrony przed ewentualną inwazją komunistycznych Węgier. Mimo przejścia do opozycji
socjaliści wciąż pozostawali drugą siłą parlamentarną w Austrii, przez co prawica nie mogła
spać spokojnie. Największym jednak problemem było katastrofalne i ciągle pogarszające się
położenie gospodarcze kraju. Było to spowodowane koniecznością wypłacania przez Austrię
nałożonych na nią ogromnych kontrybucji wojennych. Oliwy do ognia dolał rok 1929, który
przyniósł światu czasy Wielkiego Kryzysu, przez co państwo austriackie pogrążyło się w
biedzie. Rządząca chadecja nie potrafiła utrzymać kontroli nad wydarzeniami. Pojawiły się
słuszne obawy, iż socjaldemokraci będą chcieli wykorzystać panujący bałagan i objąć rządy.
Konserwatyści w połączeniu ze środowiskami kombatanckimi, skupionymi w paramilitarnej
organizacji, Heimwehrze, coraz intensywniej naciskały na sfery rządowe, aby spróbowały one
przeciwstawić się rozprzestrzeniającej się anarchii. Obserwatorzy tamtych wydarzeń coraz
częściej dopatrywali się analogii pomiędzy obecną sytuacją, a wydarzeniami, które miały
miejsce we Włoszech w okresie poprzedzającym faszystowski pucz. Lekarstwem na
problemy słabej Austrii miał się stać silny i autorytarny reżim, będący odbiciem
faszystowskich rządów Mussoliniego.
REKLAMA
czytaj dalej ↓
Do przełomu doszło w roku 1932, kiedy to władzę w państwie austriackim objął
charyzmatyczny przywódca chadeków - Engelbert Dollfuss. Twierdził on, że jedynej metody
na poprawę sytuacji gospodarczej i wydźwignięcie Austrii z politycznego chaosu należy
szukać w rządach autorytarnych. Wkrótce przeprowadzono zabieg rozwiązania parlamentu,
który umożliwił Dollfussowi objęciu rządów samodzielnych, w których oparł się na
utworzonej przez siebie organizacji ponadpartyjnej o nazwie Front Ojczyźniany, stanął na jej
czele i ogłosił się "przywódcą i wodzem" (feldherr und führer). Nowy przywódca,
nieprzejednany obrońca samodzielności państwa austriackiego, główne zagrożenie dla kraju
postrzegał w różnorakich tendencjach ekstremistycznych. Dlatego właśnie w 1933 roku
zdelegalizował socjalistyczne bojówki, a także wydał zakaz funkcjonowania partii
nazistowskiej. Dollfuss postawił przed swoją osobą jeden najważniejszy cel, którym było
zaprowadzenie nad Dunajem ładu i porządku. Dlatego był on inicjatorem nowej konstytucji,
której myślą przewodnią było skupienie całej władzy politycznej w osobie kanclerza, którym
sam został. Nowy kanclerz szybko wykorzystał pierwszą sposobność, która się nadarzyła, aby
przejąć pełnię władzy i tym samym wywołał proces, którego ukoronowaniem był bunt
socjalistów.
Początek dali kolejarze, którzy zastrajkowali 1 marca roku 1933 nie chcąc, aby ich pensje
były wypłacane w kilkunastu ratach. Strajk był czymś całkowicie normalnym w
przeżywającej trudności Austrii, jednak tym razem Dollfuss postanowił zareagować
stanowczo. Rozkazał aresztować najważniejszych przywódców sprzeciwu, a do tego kilkuset
kolejarzy zostało dyscyplinarnie zwolnionych z pracy. Wywołało to wielkie poruszenie
pośród socjalistów. Partia socjaldemokratyczna wykorzystując fakt, że kolejarze byli
zgrupowani w związkach zawodowych przez nią kontrolowanych, złożyła wniosek do
parlamentu o cofnięcie postanowień kanclerza. Został on odrzucony znikomą przewagą
głosów, ale w trakcie głosowania naruszona została procedura. Zgodnie z konstytucją
wszyscy członkowie prezydium Rady Narodowej, która była niższą izbą parlamentu, złożyli
swe urzędy. Parlament nie mógł funkcjonować bez prezydium i wtedy na scenę ponownie
wkroczył Dollfuss. Kanclerz stwierdził, że rezygnacja prezydium równa się samorozwiązaniu
parlamentu i zdecydował, powołując się na ustawę specjalną z 1917 roku, że odtąd będzie
sprawował rządy bez niego. Na tej samej podstawie rząd wcielił jeszcze w życie cenzurę
prewencyjną oraz ograniczył niezawisłość sądów. Na domiar wszystkiego chcąc uniknąć
podejrzeń o naruszanie zasad konstytucji, kanclerz wycofał swoich przedstawicieli z
Trybunału Konstytucyjnego, przez co zablokował prace tego gremium i doprowadził do jego
rozwiązania. W tym momencie w Austrii został zaprowadzony autorytarny system
sprawowania władzy. Poparcia Dollfussowi udzieliła wówczas prawica, a także kombatancka
Heimwehra, a w zamian jej wiceprzewodniczący - major Fey uzyskał rangę wicekanclerza.
Wydawało się, że sytuacja została opanowana, jednak przed kanclerzem pojawił się kolejny
problem, którego - jak się później okazało - nie zdołał rozwiązać. Byli to austriaccy naziści
ośmieleni zwycięstwem Hitlera w pobliskich Niemczech. Austria od samego zatwierdzenia
samodzielnej austriackiej republiki w Wiedniu stała w obliczu licznych kłopotów z niemiecką
mniejszością. Wielokrotnie dyskutowano nad ewentualną możliwością zjednoczenia, a warto
dodać, że na początku swojego istnienia państwo nosiło nazwę: "Republika NiemieckoAustriacka". Dalsze niepowodzenia austriackiej gospodarki interpretowano niezmiennie jako
argument potwierdzający tezę, jakoby Austria była niezdolna do samodzielnej egzystencji,
dlatego też sukces pochodzącego, jakby nie było z Austrii Hitlera, w wielu środowiskach
uznano za dobry omen dla planów przyszłej współpracy obu państw. Naziści stali się
motorem napędowym idei połączenia Niemiec z Austrią, a ich postulaty silnej władzy
połączonej z gwałtowną propagandą antysocjalistyczną i antysemicką były coraz lepiej
odbierane. Jednak pomimo sporego poparcia w mieszczańskich środowiskach, nie mogli
zdobyć władzy tak jak w Niemczech, na drodze wyborów, gdyż na to byli zbyt słabi.
Przygotowywali zatem śmiałe plany obalenia rządu w konspiracji. Bunt socjalistów, który
nastąpił w lutym roku 1934, był dla nich bardzo na rękę, a prawica tylko biernie czekała na
posunięcie kanclerza, albowiem rozchodziły się plotki o puczu przygotowanym przez
socjaldemokratów. Pogłoski takowe nie były całkowicie oderwane od rzeczywistości, policja
miała przekonujące dowody, że Schutzbund nieustannie gromadzi broń. Kanclerz rozwiązał
zatem bojówki socjalistów, ale nie zdołał przerwać dostaw broni napływającej z
Czechosłowacji, która była mocno zaniepokojona dyktaturą Dollfussa. Jednak za Pragą stał
przerażony alternatywą znalezienia się państwa austriackiego w orbicie wpływów
Mussoliniego, Paryż. Tymczasem włoski autokrata rozszerzał swoje wpływy wśród
stronników Dollfussa, ponieważ nie chciał dopuścić do bliższych stosunków Austrii z III
Rzeszą. Przecież Austria graniczyła z Włochami, a hitlerowskie dywizje na granicy w Alpach
mogły stanowić wielkie zagrożenie. Nie ma w tym nic dziwnego, że przewrót nazistowski nie
był Mussoliniemu na rękę, który postanowił zatem wspierać rząd austriacki. Obawy te nie
były bezpodstawne, ponieważ nazistowski zamach był bardziej realny aniżeli
socjaldemokratyczny pucz. Naziści najwytrwalej domagali się umniejszenia działalności
socjalistów, a także ciągle powodowali liczne awantury z nimi, nieraz bardzo krwawe.
W końcu doszło do tego, co było nieuniknione, Heimwehra ostatecznie straciła
cierpliwość i w strachu przed następną falą napięć jej bojówki poczęły przejmować władzę w
kolejnych landach. Socjalistycznych radnych i burmistrzów pozbawiano urzędów, a kiedy 9
lutego roku 1934 wicekanclerz Fey zdecydował się wydać nakaz aresztowania i odebrania
stanowiska socjalistycznemu burmistrzowi stolicy, socjaliści zbuntowali się. Najpierw, bo już
12 lutego doszło do zamieszek w Linzu, które szybko rozprzestrzeniły się po innych miastach.
Policja, wojsko i oddziały prorządowych organizacji podjęły szereg akcji wymierzonych w
siedziby stronnictwa socjaldemokratów. Do szczególnie zaciekłych walk doszło na ulicach
stolicy, gdzie użyta została artyleria. Jednak po trzech dobach krwawych zajść rebelia, w
której zginęło 311 ludzi, a przeszło 800 odniosło obrażenia, upadła. W Austrii nadal
utrzymywał się stan wyjątkowy. Partia socjaldemokratyczna w trybie natychmiastowym
została zdelegalizowana, a jej liderzy uciekli na obszar Czechosłowacji. Jednak eliminacja
socjalistów z politycznego życia nie rozwiązywała najpoważniejszego, jak się później okazało
problemu. Naziści, którzy głośno i jawnie domagali się rozwiązania kwestii lewicy, w czasie
zajść byli niespodziewanie spokojni. Przyłączenie się do starć nie leżało bowiem w ich
interesie, ponieważ kanclerz gromiąc socjalistów wykonywał za nich mokrą robotę.
Zwycięstwo Dollfussa stało jednak na przeszkodzie planowanego wówczas przez nazistów
anschlussu Austrii z III Rzeszą. Dollfuss przecież sprawował rządy autorytarne nie dlatego,
żeby państwo likwidować, ale żeby jak najbardziej je umocnić. Jego celem nadrzędnym, o
czym już była mowa było wyplenienie wszelkich ekstremizmów, mogących zagrozić
dalszemu funkcjonowaniu republiki. Jasne stało się, że Austria nie może być wspólnym
domem dla kanclerza i nazistów. Sześć miesięcy po stłumieniu buntu socjaldemokratów
narodowi socjaliści rozpoczęli swój kontratak. 25 lipca roku 1934 dokonali śmiałej próby
przewrotu, w rezultacie którego osiągnęli połowiczny cel. Nie udało się im bowiem przejąć
władzy, ale podczas strzelaniny ranili, jak się później okazało, śmiertelnie kanclerza
Engelberta Dollfussa. W tym momencie nie pozostała już żadna możliwość, która mogłaby
uchronić republikę od zbliżającego się upadku, za który należy uznać zbliżający się wielkimi
krokami anschluss.
Hiszpania – w obliczu wojny domowej.
Bardzo ważną rolę dla nowożytnej historii Hiszpanii miała wojna przeciwko
Stanom Zjednoczonym w roku 1898. Kraj ten utracił wówczas swoje ostatnie kolonie:
Filipiny, Puerto Rico i Guam na rzecz USA, Kubę która uzyskała niepodległość, a także
Mariany, Karoliny oraz wyspy Palau, które sprzedano Niemcom. Te ostatnie zostały zresztą
odstąpione z powodów czysto ekonomicznych, albowiem Hiszpania po prostu nie była w
stanie utrzymywać deficytowych terytoriów. W roku 1898 definitywnie przestało istnieć
hiszpańskie imperium, co nieuchronnie prowadziło do kryzysu systemu wartości, skończenia
się pewnej długiej ery, po której pozostała jedynie tęsknota i nostalgia za wzniosłą
przeszłością.
W wiek XX Hiszpania weszła pod rządami króla Alfonsa XIII. Wcześniej, do roku
1902 regencję sprawowała, w imieniu nieletniego syna wdowa po zmarłym w roku 1885 ojcu
Alfonsa Maria Krystyna. We wrześniu 1923 roku doszło do przełomowej w dziejach kraju
rewolty, kiedy to generał Miguel Primo de Rivera drogą zamachu stanu wprowadził
wojskową dyktaturę, rozwiązał Kortezy, zawiesił konstytucję i zdelegalizował partie
polityczne. Jednak już w roku 1930 monarcha Alfons XIII, w wyniku presji ze strony
społeczeństwa, udzielił generałowi Riverze dymisji, a Hiszpania była ponownie monarchią.
Jednak jej losy wisiały na włosku, ponieważ w późniejszym okresie tego samego roku
socjaliści i republikanie zawarli w baskijskim mieście San Sebastian sojusz, którego celem
miało być utworzenie republiki przy jednoczesnym obaleniu monarchii. W municypalnych
wyborach w roku 1931 monarchiści odnieśli zwycięstwo na konserwatywnych terenach
wiejskich, natomiast w większych ośrodkach miejskich triumfowali republikanie. 14 kwietnia
roku 1931 ponownie ogłoszono republikę, a król opuścił kraj bez rzeczywistej abdykacji.
Podczas wyborów do konstytuanty znaczącą większość uzyskała utworzona przez prawnika
Niceto Alcalę Zamorę koalicja republikańsko socjalistyczna. Dzięki czemu Hiszpania szybko,
bo już 9 grudnia roku 1931 doczekała się liberalnej konstytucji.
Przywołanie w tym miejscu historii Hiszpanii na początku XX wieku miało pokazać
jakie było podłoże, na którym rozwinęły się ruchy odwołujące się do ideałów faszyzmu.
Kontestowały one ideę republiki będącej ucieleśnieniem nieustającego chaosu, a także chciały
wskrzesić dawną, wielką Hiszpanię, o której nigdy nie zapomniano.
Pierwsze faszyzujące zarodki organizacyjne, które w Europie odgrywały istotną
rolę już od kilku lat, powstały na terenie Hiszpanii w roku 1931. To wtedy założona została
organizacja kopiująca włoskie korporacje faszystowskie, nazywała się: Juntas de la Ofensiva
Nacional Sindicalista (JONS), czyli: Związki Ofensywy Narodowo – Syndykalistycznej,
której ideologia skierowana była w stronę hiszpańskich robotników i kręgów
małomiasteczkowych. W partyjnym programie nawoływano do podjęcia walki o
wskrzeszenie wielkiej Hiszpanii z czasów istnienia jej rozległego imperium pod chwytliwym
hasłem: "Espańa, Una, Grande y Libre", co znaczy Hiszpania jest Jedna, Wielka i Niezależna.
Symbolem nowego ugrupowania stało się prastare godło hiszpańskiej korony, z czasów
Izabeli i Ferdynanda - pęk strzał objętych pierścieniem oraz charakterystyczne czarnoczerwone barwy.
W roku 1933 José Antonio Primo de Rivera 30-letni prawnik, syn obalonego w
roku 1927 dyktatora zakłada konkurencyjną w stosunku do JONS organizację, która po
licznych zmianach przyjmuje nazwę ostateczną: Falangé Espańola Tradicionalista w skrócie
FET. Organizacja ta była znacznie skromniejsza, w jej skład wchodziły faszyzujące grupki
młodzieżowe z tzw. dobrych domów. Programowo Falanga i JONS były podobne. Falanga
miała zmierzać do odrodzenia Hiszpanii, odtworzenia wartości mających źródło w chlubnej
przeszłości sięgającej XVI stulecia, bazując na tradycjach rolniczej Kastylii oraz występując
przeciwko postępowej Hiszpanii przemysłowej utożsamianej z Katalonią i Krajem Basków.
Od założenia organizacji, jej liderzy unikali nieuchronnej identyfikacji z kręgami
prawicowymi i starali się odwoływać do koncepcji "trzeciej drogi", przebiegającej gdzieś
pomiędzy socjalizmem a kapitalizmem.
W lutym roku 1934 następuje zjednoczenie obu organizacji w Falange Espańola de
las Juntas de la Ofensivo Nacional Sindicalista. Ujednolicenie obu grup było fasadowe,
rywalizacja nie zanikła, co doprowadziło do kryzysu wewnętrznego w roku 1935. W jego
wyniku Jose Antonio Primo de Rivera mianował się jedynym przywódcą ruchu, a opozycyjni
wobec niego działacze zostali wymordowani lub wyeliminowani. Równocześnie powołana
została specjalna formacja nazwana Falange de Sańgre, czyli Falanga Krwi czerpiąca wzorce
z niemieckiej SS. 26 punktowy program wysunięty w październiku roku 1934 przez Falangę
ukazywał jak wielką wagę przywiązywał Jose Antonio do rozgłaszania haseł z rodzaju
socjalnej demagogii. W programie można było znaleźć postulaty bardzo radykalnych reform,
z wprowadzeniem w państwie systemu społecznej sprawiedliwości, rozwiązaniem problemu
agrarnego, czy w końcu prawie i obowiązku wszystkich obywateli do pracy. U progu wojny
domowej organizacja liczyła jedynie 60 tys. członków, ale jej atutem były liczne, znakomicie
wyszkolone w sprawach wojskowych bojówki, rozsiane na terenie całego kraju.
Wybory parlamentarne, które przeprowadzono w dniu 16 lutego 1936 r. zakończyły
się nieznacznym sukcesem lewej strony. Front Ludowy zdobywa 278 mandatów, natomiast
prawica w wyniku rozdrobnienia na kilkanaście niewielkich ugrupowań zyskuje 194 miejsc w
Kortezach. Po zwołaniu pierwszego posiedzenia parlamentu rozpoczyna się czas, który
doprowadzi do wybuchu wojny domowej przez parlamentarne siły opozycyjne, nazwany jest
on tragiczną wiosną – “la primavera tragica”. Wówczas znacznie pogłębiają się różnice
pomiędzy lewicą i prawicą. Wśród członków prawicy, a zwłaszcza w Falandze, cały czas
narasta przekonanie o konieczności stosowania przemocy i to zarówno w formie
spektakularnych akcji na chodnikach i ulicach jak i pokątnej działalności spiskowej. W tej
drugiej kwestii dochodzi do porozumienia pomiędzy Primo de Riverą, a buntującymi się
generałami, na czele których znajdywali się: Jose Sacanell Sanjurio, Emilio Mola y Vidal,
Francisco Franco, Miguel Ponte y Mauso de Zuniga czy Manuel Llopis Goded. Na lidera
puczu przygotowywano przebywającego od pewnego czasu w Portugalii generała Sanjurio. O
sojuszu przywódcy Falangi z generałami zadecydowały trzy główne przyczyny. Po pierwsze
wyraźnie antyrepublikański program organizacji, po drugie osoba ojca Rivery i znaczenie
jakie posiadał w niedawnych dziejach Hiszpanii, a po trzecie posiadanie przez Falangę dobrze
wytrenowanych i coraz bardziej licznych bojówek, których znaczenie rosło z każdym dniem.
15 marca roku 1936 Falanga została zdelegalizowana przez gabinet Manuela Azańi
za szerzenie działalności antypaństwowej. Członkowie organizacji byli zatrzymywani i
osadzani w więzieniach z najróżniejszych powodów (Primo de Riverę zatrzymano za
bezprawne posiadanie broni). Jednakże nie zmniejszyło to popularności ruchu oraz
mnożących się ulicznych ekscesów. Zdelegalizowana Falanga zyskała jeszcze większe
poparcie i przybliżyła się do ekipy spiskujących oficerów. Nadal kontynuowała też politykę
ulicznego terroru i dlatego też często nazywano ją FAI-langą (Federación Nacional Iberica
“FAI” - rewolucyjna organizacja anarchistów powstała w roku 1927, która dała się poznać z
wielu śmiałych akcji terrorystycznych). Pomimo to, liczbę falangistów szacowano nadal na
zaledwie 25-30 tysięcy członków skupiających się w miejscach formowania się pierwszych
ugrupowań tego typu, czyli przede wszystkim w Madrycie. Dalej od Kastylii Falanga dopiero
zaczynała zdobywać swoich sympatyków. Już w połowie lipca roku 1936 liczba sympatyków
tejże organizacji osiąga wielkość około 70-90 tysięcy. W dniu 13 kwietnia roku 1936
falangiści zamordowali znanego sędziego sądowego Manuela Pedragala, ponieważ ten parę
dni wcześniej skazał na czas 30 lat pozbawienia wolności członka Falangi, którego oskarżono
o zabójstwo handlarza socjalistycznych czasopism. Zdarzenie to wywołało łańcuch aktów
odwetowych, które przyśpieszyły początek wojny. 12 lipca roku 1936 dochodzi do kolejnego
zamachu, tym razem zamordowany przez terrorystów z Falangi zostaje porucznik Jose
Castillo, za to że kilka tygodni wcześniej w czasie strzelaniny ulicznej pozbawił życia
bliskiego krewniaka Primo de Rivery, a także członka organizacji markiza de Heredia.
Przyjaciele porucznika postanawiają dokonać zemsty na kimś z "faszystowskiej" elity (słowa
"faszystowski" używano w tym okresie zwyczajowo na określenie ogółu prawicowych
organizacji będących w stanie opozycji do rządu centroprawicowego). Pechowcem okazał się
Calvo Sotelo, którego zamordowano następnego dnia o poranku. Morderstwo, przy którym
swój niewielki udział wnieśli też członkowie Falangi, przesądziło o wybuchu powstania.
Hasłem spiskowców stał się frazes: sin novedad, czyli nic nowego.
Wojna domowa na terenie Hiszpanii wybuchła 17 lipca 1936 od buntu generała
Franco pełniącego wówczas funkcję komendanta na Wyspach Kanaryjskich i toczona była
pomiędzy jego zwolennikami, którymi byli konserwatyści i monarchiści, a rządem
republikańskim popieranym przez komunistów, socjalistów i oczywiście republikanów.
Zwolennicy rządu dostali poparcie od Związeku Radzieckiego oraz ochotników, głównie
komunistów przybywających z: Francji, Anglii, Polski, Węgier, Rosji i Stanów
Zjednoczonych, którzy sformowali brygady międzynarodowe. Z kolei generał Franco zyskał
natychmiastowe poparcie Włoch i Niemiec. Dzięki pomocy sił powietrznych tych krajów
zdołał przerzucić swoje oddziały stacjonujące w Afryce na obszary południowej Hiszpanii. W
dniu 15 sierpnia w odległości zaledwie 100 kilometrów od Madrytu zjednoczył swe siły z
dywizjami generała Emilio Moli. W obliczu zagrożenia w stolicy zorganizowano tzw. władzę
ludową, której udało się obronić Madryt, a na dodatek na początku następnego roku głównie
dzięki francusko-sowieckiemu wsparciu przejść do ofensywy i odnieść zwycięstwa w pobliżu
rzeki Jarama w połowie lutego 1937 r. i w marcu nieopodal miejscowości Guadalajara. 26
kwietnia 1937 r. samoloty niemieckiego Legionu Condor ostrzelały historyczną miejscowość
Guernikę, zginęło tam przeszło 1000 ludzi, a znaczna część miasta uległa zniszczeniu.
Tragedię tę przedstawił wybitny artysta Pablo Picasso w swoim chyba najsłynniejszym dziele
"Guernika". W roku 1938 oddziały frankistowskie zdecydowały się przejść do kontrataku
wbijając się klinem w tereny będące pod kontrolą republiki, a w styczniu roku 1939 udało się
im zająć Barcelonę. Z dniem 27 lutego tego roku rządy Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch
uznały sformowany w 1937 r. rząd generała Franco. W dniu 28 marca przyszły dyktator
zdobył w końcu Madryt, a już 1 kwietnia 1939 roku ogłosił ostateczne zakończenie wojny.
Szacuje się, że niemiecka pomoc wynosiła ok. 10 tys. żołnierzy, do czego zalicza się: 5tysięczny Legion Condor, 800 armat, 600 samolotów i 200 czołgów. Rebeliantom pomagali
też Irlandczycy, Portugalczycy, a także 75-tysięczny korpus tzw. " marokańskich
ochotników". Natomiast stronę prorządową w największym stopniu wspierali Rosjanie siłą
ok. 3 tys. żołnierzy, a w dodatku 1550 armat, 1000 samolotów, 300 wozów pancernych i 900
czołgów, 300 samolotów dostarczyli też Francuzi. Do tego trzeba dodać ok. 35 tysięcy
ochotników najróżniejszych narodowości walczących w brygadach międzynarodowych.
Szacunkowe straty w szeregach nacjonalistów wyniosły 90 tys. osób, a w szeregach ich
przeciwników 110 tys. Przeszło milion osób po obydwu stronach uległo obrażeniom. Poza
oficjalnymi działaniami militarnymi zamordowano 130 tys. ludzi, pół miliona hiszpańskich
obywateli musiało pogodzić się z wygnaniem, a niemal 200 tys. zostało po wojnie
zamordowanych w efekcie prześladowań.
Zaraz po wybuchu powstania 16 lipca roku 1936, przywódca Falangi Primo de
Rivera dostał się do więzienia i został stracony przez milicję republikańską. Jego los
podzieliło również całe kierownictwo falangistów. Obesimo Redondo poległ w zamieszkach
w lipcu roku 1936, natomiast Ledesmę Ramosa rozstrzelano na obszarach republikańskich.
Podczas rebelii Falanga aktywnie uczestniczyła w procesie siłowego obejmowania władzy na
terytoriach już zajętych. Wszędzie zbliżony scenariusz wyglądał następująco: najstarszy
rangą, spośród uczestniczących w spisku, oficer ogłaszał się głównodowodzącym wszystkich
sił mundurowych i wprowadzał stan wyjątkowy. Natychmiastowo do niego przyłączali się
miejscowi liderzy Falangi i innych ugrupowań, głównie monarchistycznych. Falangiści
odegrali też ważną rolę w madryckiej "piątej kolumnie", która miała wspomagać wojska
dowodzone przez przyszłego dyktatora Francisco Paulino Teoduolo Hermenegildo
Bahamonde Franco (zastąpił generała Sanjurio, poległego w katastrofie powietrznej) przy
opanowaniu stolicy. Termin "piąta kolumna" pochodzi właśnie z tamtego okresu; albowiem
mieli ją sformować uzbrojeni zwolennicy powstania oczekujący na przybycie pod Madryt
czterech kolumn dowodzonych przez generała Franco.
Oddziały rebeliantów powoli zajmowały coraz większe obszary Hiszpanii. Przy tak
sprzyjającym obrocie spraw generał Franco wymusił na Falandze połączenie z
konserwatywnymi frakcjami monarchistycznymi oraz prawicą demokracji chrześcijańskiej,
aby stworzyć podległą sobie, jednolitą partię rządzącą. W dniu 20 kwietnia 1937 r. generał
Franco ogłosił tzw. Dekret Zjednoczeniowy (mający 255 numer), w którym poinformował o
zjednoczeniu Falangi z kilkoma organizacjami monarchistycznymi, byli wśród nich:
zwolennicy Alfonsa XIII, karlistowscy Requetes, a także parę drobniejszych grup
politycznych. Utworzono jedną monopartię, która skupiła wszystkich przeciwników ustroju
republikańskiego, a nazwano ją Falange Espanola de las JONS y Traditionalista. Cała akcja
zjednoczenia przyszła generałowi dość łatwo, a stało się to dlatego, że wszystkie te
prawicowe organizacje, podobnie zresztą jak Falanga, zostały pozbawione swoich
najważniejszych przywódców politycznych. Ogłoszony Dekret Zjednoczeniowy zakreślił
prawne podstawy nowego ustroju politycznego na obszarze Hiszpanii likwidując model
wielopartyjny. W wyniku kolejnego dekretu, ogłoszonego 4 sierpnia roku 1937, a
dotyczącego nowej struktury Falangi, generał F. Franco stawał się naczelnym wodzem i
jednocześnie niczym nieograniczonym zwierzchnikiem nowego ugrupowania, noszącym
miano Caudillo, czyli przywódca. Historyczny tytuł Caudillo, do XV stulecia włącznie,
przyjmowali hiszpańscy dowódcy wojskowi w czasie walk przeciwko arabskiej okupacji. W
pierwszym okresie XIX stulecia tytuł ten oznaczał przywódcę wojen wyzwoleńczych,
natomiast już w drugiej połowie tego wieku przywódcę wojskowego, który przejął władzę w
rezultacie zamachu stanu. Tenże dekret z 4 sierpnia stwierdzał: "Jako twórca okresu
historycznego, w którym Hiszpania uzyskała możliwość zrealizowania swojego dziejowego
przeznaczenia przy jednoczesnym urzeczywistnieniu założeń Ruchu, Przywódca sprawuje
władzę absolutną w całej jej pełni. Przywódca staje się odpowiedzialny jedynie przed Bogiem
oraz przed Historią."
Franco miał prawo mianowania Narodowej Rady Falangi składającej się z 50 do 75
deputatów. Dotychczasową samodzielność milicji karlistów i falangistów została
zlikwidowana, powołano teraz milicję jednolitą, podporządkowaną dowództwu wojska. Nowy
status ugrupowania stwierdzał, że wszyscy oficerowie armii będą automatycznie członkami
Falangi. Do Rady Naczelnej nowego ugrupowania wybrano jedynie 20 byłych towarzyszy
Primo de Rivery, zwanych "starymi koszulami", czyli Camisas viejas. Pozostałe 30
stanowisk, które obsadził bezpośrednio Franco, zostało zajęte przez: 5 generałów, 8 karlistów
i 17 różnego rodzaju konserwatystów, monarchistów i oportunistów.
Związki zawodowe zostały zastąpione syndykatami związkowymi - korporacjami o
pionowej strukturze tzw. sindicados verticales. Zrzeszały one nie tylko robotników, których
przynależność tutaj była obowiązkowa, ale także pracodawców. Ich utworzenie zostało
zapisane w tzw. Karcie Pracy wydanej 9 marca roku 1938. Władze Falangi bezpośrednio
mianowały kierownictwo syndykatów. Na uniwersytetach pozwolono działać wyłącznie
kierowanej odgórnie studenckiej organizacji zawodowej Sindicado Espańol Universitarie o
skrócie SEU.
Po połączeniu tak wielkiej ilości, bądź co bądź różnych stronnictw w jedno, ciężko
było dojść do porozumienia w sprawie jednolitemu programu politycznego, ale generał
Franco taką próbę podjął już w swoim Dekrecie Zjednoczeniowym. Nadrzędnym celem było
ukształtowanie "nowego państwa" będącego alternatywą dla państwa liberalnego. Jednak
inaczej niż to było w przypadku partii faszystowskiej Mussoliniego, czy też partii
hitlerowskiej w Niemczech, Falanga nigdy nie uzyskała równie silnej pozycji. Zawsze
pozostawała w cieniu wojska oraz wpływowego Kościoła katolickiego. Caudillo wolał, aby
partia była tylko jednym z filarów nowego reżimu. Liczebność ugrupowania dzięki
wprowadzonemu systemowi jednopartyjnemu stopniowo wrastała. W roku 1938 liczba
członków tejże organizacji wynosiła już 362 tysięcy, natomiast ok. roku 1942 ustabilizowała
się na poziomie nie przekraczającym jednego miliona.
Lata trzydzieste we Francji.
Francja uważana za wcielenie demokracji i kulturalne centrum Europy, w pewnych
kręgach także zbliżała się do idei faszystowskich. Anglia, która z kolei zajmowała znaczącą
pozycję w dziedzinie nauk mając największą ilość przyznanych nagród Nobla, traktowała
faszyzm włoski jako niegroźną dyktaturę. Od roku 1930 w Europie wzrosła popularność
tendencji broniących zagrożonych wartości humanistycznych i ludzkiej godności. Taką
postawę przyjęli francuscy intelektualiści doprowadzając swą ojczyznę do miana kraju
antyfaszystowskiego. Do ochrony przed radykalizmem przyczyniały się jeszcze takie
stowarzyszenia jak: Liga Ochrony Praw Człowieka, Międzypaństwowa Liga Bojowników
walczących o Pokój, Stowarzyszenie Przeciw Faszyzmowi i Wojnie, Organizacja Literatów
dla Obrony Światowej Kultury, Światowy Towarzystwo przeciw Wojnie, towarzystwa w
Paryżu i Amsterdamie, a także różne komitety: pomocy dla ofiar faszyzmu hitlerowskiego,
dla obrony politycznych więźniów, na rzecz oswobodzenia Ernsta Thälmanna. W skład tych
organizacji bardzo często wchodzili wybitni francuscy naukowcy, a także słynni obywatele
niemieccy przebywający na przymusowej emigracji jak na przykład: Albert Einstein, czy
Heinrich Mann. Sytuacja w państwie francuskim zmieniła się dopiero w latach 30-tych w
związku z próbą puczu z lutego 1934 r. wywołanego przez frakcje faszystowskie oraz z
wybuchem wojny hiszpańskiej.
W lutym roku 1934 nad państwem francuskim zawisła groźba faszyzmu. Uzbrojone
bojówki radykalnych organizacji takich jak: Akcja Francuska, czy Krzyże Ogniste usiłowały
dokonać przewrotu. Jednak liczna bo stupięćdziesięciotysięczna antyfaszystowska
demonstracja zapobiegła przejęciu rządów przez prawicę. Wszystkie te zajścia skłoniły
francuskich: socjalistów, komunistów, radykałów oraz związkowców do podjęcia bliższej
współpracy. W wyniku tej inicjatywy sformułowano program frontu ludowego, w którym
głośno manifestowano sprzeciw wobec faszyzmu i wojny.
W wyborach parlamentarnych w 1936 r. ugrupowania frontu ludowego cieszyły się
z przekonującego zwycięstwa. Od czerwca 1936 do czerwca 1937 oraz od marca do kwietnia
1938 u władzy stanął związany z socjalistami Leon Blum. Początkowo wykazywał on niechęć
w stosunku do frakcji komunistów, ale w końcu zdecydował się utworzyć z nimi rząd
koalicyjny. Premier był zwolennikiem wprowadzenia płatnych urlopów i 40-godzinnego dnia
pracy, podjęcia zdecydowanych kroków przeciw bezrobociu, dewaluacji franka, a także
odsunięcia na dalszy plan wkroczenia wojsk na obszary Hiszpanii w czasie wojny domowej.
Doprowadził do znacjonalizowania przemysłu zbrojeniowego i Banku Francji. Blum skłaniał
się do ograniczenia, a nawet delegalizacji ruchów faszystowskich na terenie Francji.
Literatura francuska, mocno w tamtym czasie upolityczniona, stała na niezwykle
wysokim poziomie, a większość literatów znajdowała się po stronie przeciwników faszyzmu
m.in. Romain Rolland, Henri Barbusse, J.B. Bloch i inni. Najważniejszym osiągnięciem
antyfaszystowskich literatów było zorganizowanie w Paryżu kongresu na rzecz obrony
kultury w połowie czerwca 1935 r. W jego skład weszli m. in.: M. Gorki, R. Rolland i H.
Barbusse. Kongres ukazał antyfaszystowskie stanowisko francuskich pisarzy, a Francja stała
się jedynym państwem, gdzie uczeni manifestowali swoją dezaprobatę wobec ruchu
faszystowskiego.
SYTUACJA MIĘDZYNARODOWA W LATACH 20-TYCH.
System wersalski na kontynencie europejskim
Jest t określenie sytuacji w Europie jaka powstała po podpisaniu Traktatu Wersalskiego w
1919r.,który kończył pierwszą wojnę światową. W wyniku jego postanowień powstało wiele
nowych państw, ale część krajów była niezadowolona z zaistniałej nowej sytuacji (m.in.
Austria, Niemcy, Turcja, Bułgaria).
Liga Narodów
Liga Narodów była międzynarodową organizacją, która została utworzona w 1919r. w Paryżu
podczas jednej z sesji w trakcie konferencji pokojowej. Do tej pokojowej organizacji nie
weszły jednak Stany Zjednoczone, Rosja i Niemcy. Liga Narodów nie spełniła pokładanych
w niej nadziei. Jej siedzibą była Genewa, a pierwsze posiedzenie odbyło się w 1920r.
Niezadowolenie wśród mieszkańców Republiki Weimarskiej
Społeczeństwo niemiecki po I wojnie światowej było niezadowolone, gdyż utraciło dużą
część terytorium, a rząd musiał spłacać nałożone wysokie kontrybucje, co powodowało regres
gospodarczy.
Plan Dawes'a
Był to opracowany wspólnie przez Brytyjczyków i Amerykanów plan, który miał przyczynić
się do uzdrowienia gospodarki.
REKLAMA
czytaj dalej ↓
Konferencja w Genui - 1922r.
Konferencja, w której udział wzięło 29 państw starego kontynentu. Jej celem było włączenie
Rosji do systemu wersalskiego, co jednak zakończyło się fiaskiem i zbliżeniem Rosji do
Niemiec. Oba te państwa zawarły traktat w Rapallo, który ustanowił między nimi stosunki
dyplomatyczne oraz usankcjonował większą wymianę gospodarczą oraz współpracę
wojskową.
Traktat w Locarno
Traktat zawarty pomiędzy Niemcami a Francją i Belgią w 1925r., w którym zawarto
gwarancję granic. Ustalono również, że Niemcy przystąpią do Ligii Narodów.
Download