Formowanie społeczeństwa obywatelskiego w Chinach w XX w.

advertisement
Tekst opublikowany w tomie: Chiny: rozwój społeczeństwa i państwa na przełomie XX i XXI
wieku, pod red. K. Gawlikowskiego i K. Tomali, ISP PAN – Trio, Warszawa 2002, str. 9-34.
Krzysztof Gawlikowski
FORMOWANIE SPOŁECZEŃSTWA OBYWATELSKIEGO
W CHINACH W XX W.
Można wyodrębnić trzy główne nurty w ujmowaniu terminu
„społeczeństwo obywatelskie” na Zachodzie, gdzie on się zrodził. Najwcześniej,
już w Grecji starożytnej, pojawiła się idea społeczeństwa złożonego z wolnych
obywateli, identyfikujących się ze swoim państwem, uczestniczących w jego
życiu politycznym, wyłanianiu władz i podejmowaniu kluczowych decyzji, a
zatem gotowych też z zapałem walczyć w jego obronie. Ustrój taki
przeciwstawiano przede wszystkim „azjatyckim despotiom” (z Persją na czele),
które nie znają godności jednostki, ani życia publicznego, a mogą jedynie
wysyłać na wojnę masy tchórzliwych poddanych walczących ze strachu i łatwo
rzucających się do ucieczki1. W tym rozumieniu „społeczeństwo obywatelskie”
utożsamiano ze „społeczeństwem politycznym” oraz instytucjami władzy
publicznej, zatem brak tu ostrej granicy między nim a państwem. To ujęcie
można określić „arystotelesowskim”.
Pamiętać jednak trzeba, że kategoria „obywatel” przez tysiąclecia była
elitarna, i stosowano rozmaite kryteria dla wydzielenia osób „uczestniczących w
sprawowaniu
władzy”.
Współudział
w
życiu
politycznym
i
współodpowiedzialność za państwo, wywodzące się z greckiego polis i
archaicznych zgromadzeń indoeropejskich wojowników – stanowiły nader
specyficzny element politycznych tradycji Europy. Dodajmy też, że
ukształtowały się tam ostatecznie państwa stosunkowo niewielkie, utrzymujące
ze sobą bliskie kontakty i traktujące się nawzajem jako „równe”.
W XVII i XVIII w. zrodziły się w Europie nowe koncepcje
„społeczeństwa obywatelskiego” zakładające jego autonomię wobec państwa,
którego nowy model absolutystyczny właśnie się rozwijał. Z okresu tego
wywodzą się dwie kluczowe tradycje. Pionierem pierwszej z nich był
Monteskiusz (1689-1755), który ujmował władze polityczne i społeczeństwo
jako równie konieczne, równoważące się nawzajem i funkcjonujące w
warunkach płodnego ekwilibrium. Żadne z nich – jego zdaniem – nie powinno
dążyć do unicestwienia drugiego, a ich stosunki wzajemne winny opierać się na
prawie. Ujęcie to można by określić jako „partnerskie”, z dążeniem do
1
Patrz np. omówienie greckich koncepcji Azji w: Andrew L. March, The Idea of
China, Myth and Theory in Geographic Thought, David & Charles, Newton
Abbot – London 1974, str. 24-39.
1
współpracy. Drugą tradycję zapoczątkował John Locke (1632-1704), który
zakładał, że społeczeństwo jest nie tylko autonomiczne wobec państwa, ale i
„pierwotne” w stosunku doń oraz nadrzędne. Łączy ono bowiem – według niego
– osoby posiadające prawa naturalne dane im przez Boga. Jeśli zatem państwo
narusza ich wolności, mają one obowiązek moralny wystąpienia przeciwko
niemu. Tę szkołę myślenia można by nazwać „konfrontacyjną” i z niej wywodzą
się nurty jakobińskie w życiu politycznym Europy2. Dodajmy, że stąd też
wywodzi się koncepcja komunistyczno-rewolucyjna, występowania w imieniu
proletariatu zdolnego rzekomo do ustanowienia sprawiedliwego porządku
społecznego i obalania niesprawiedliwego, burżuazyjnego porządku
państwowo-prawnego.
Ta szkoła myślenia uformowała również demokrację amerykańską i
obecnie zdaje się dominować w myśli społecznej Zachodu. Jej zwolennicy
przeciwstawiają społeczeństwo – państwu, do którego odnoszą się nader
podejrzliwie. Traktują je jako nieustanne zagrożenie dla obywateli i
przyrodzonych im wolności, w związku ze stosowaniem przezeń przemocy oraz
represji. Domagają się więc ograniczania jego funkcji i zakresu władzy do
minimum, ścisłej nad nim kontroli ze strony obywateli, jak też przez prasę
reprezentującą opinię publiczną. Przy trójpodziale władz prymat przyznają
ustawodawczej, jako reprezentującej lud, i mogącej stale kontrolować organy
władzy wykonawczej.
Trudno nie dostrzec, że te koncepcje i wezwania do nieustannej
samoobrony społeczeństwa przed państwem, jak też traktowanie go jako
głównego zagrożenia dla obywateli - wyrastały ze szczególnych warunków
historycznych i tradycji kulturowych Europy. Dla społeczeństw innych
kontynentów i cywilizacji te antypaństwowe obsesje te są zazwyczaj wręcz
niezrozumiałe i absurdalne. Nie wystąpiła tam bowiem faza absolutyzmu,
wysiłków całkowitego i bezpośredniego podporządkowania sobie obywateli
przez państwo, a likwidacji ich wszelakich autonomicznych wspólnot i struktur
organizacyjnych. Obca tam też była tradycja Oświecenia, z jej apoteozą
Rozumu, indywidualizmu, ideałów równości i wolności jednostki, jak też „praw
naturalnych”, z prawem do szczęścia na czele, prawami obywatelskimi i
politycznymi, czy swobodą sumienia i wyznania. Te ostatnie wiązały się z
zupełnie wyjątkowym stopniem organizacji instytucji religijnych w Europie i
wcześniejszym narzucaniem określonej religii przez państwo, a
prześladowaniami innowierców.
Na gruncie innych tradycji filozoficzno-religijnych, jak konfucjanizm,
czy buddyzm, brakło wręcz ontologicznych podstaw dla ujmowania jednostki
jako autonomicznej osoby, a społeczeństwa jako agregacji takich osób, jak też
Charles Taylor, „Modes of Civil Society”, Public Culture, vol. 3, no 1 (Fall
1990), str. 95-118.
2
2
przeciwstawiania społeczeństwa - państwu3. Ideały zachodnie inspirowały w
Azji rozmaite reformy, jak wprowadzanie porządku konstytucyjnego,
zgromadzeń przedstawicielskich, niezależnego sądownictwa, czy praw
obywatelskich. Dokonywało się to w końcu XIX w. i pierwszych
dziesięcioleciach XX w. – z rozlicznymi zahamowaniami – od Japonii i Chin aż
po Turcję.
1. Tradycje Cesarstwa i narodziny ruchów obywatelskich w ostatnich jego
latach
W XX w. Chiny wchodziły jako „konfucjańskie cesarstwo” rządzone od
ponad dwu tysięcy lat przez Syna Nieba (tianzi). Państwo było strukturą na poły
sakralną, określało wartości moralne i generowało ludzką, moralną naturę w
poddanych. Ono też było twórcą i strażnikiem Cywilizacji i zarządcą
centralnych obszarów świata, gdzie mogła się ona ukształtować. Był to model
państwa-kościoła-zakładu wychowawczego, jaskrawo odmienny od czysto
świeckich, administracyjno-politycznych struktur państw zachodnich. A rządziła
nim niemal od dwu tysiącleci szczególna klasa społeczna: shenshi - uczonych
pełniących urzędy państwowe, kultywujących tę Cywilizację, wychowujących
poddanych i dbających o nich. Nazywano ich „ojcami i matkami ludu”, a
zyskiwali swe stanowiska przez egzaminy publiczne, nie urodzenie. Normą był
czołobitny szacunek ludu wobec nich i posłuszeństwo.
Rodzina była – zgodnie z ideologią konfucjańską – modelem i wzorcem
dla wszelkich innych struktur oraz stosunków społecznych. Dominowała zatem
„mentalność rodzinowa” (familism). Na wszystkie stosunki społeczne
przenoszono schematy rodzinne, a wszelka władza miała charakter
patriarchalny. Miało to wielorakie, doniosłe konsekwencje. Brak było, na
przykład, rozdzielenia i rozróżnienia sfery publicznej i prywatnej, nie mogły się
też uformować odmienne mechanizmy dla każdej z nich. Państwo swe
funkcjonowanie opierało nie na prawie, lecz na li – normach rytualnoetykietalnych. Podmiotem polityczno-administracyjnym była „rodzina”
(„domostwo”, hu), nie zaś autonomiczna jednostka, jak w Europie.
Najniższą jednostką administracji państwowej był powiat liczący u
początków XX w. około 250 tysięcy mieszkańców. Poniżej tego szczebla
funkcjonowała „administracja ludowa”: klanów i wspólnot wiejsko-gminnych o
bardzo szerokich kompetencjach, podobnie łączących funkcje administracyjne,
religijne i wychowawcze. Pamiętajmy, ze każdy klan miał swoich przodkówopiekunów, a jego głowa pełniła funkcje kapłańskie w ich kulcie. Te „władze
Patrz: Krzysztof Gawlikowski, „Jednostka w tradycji konfucjańskiej”, w:
Indywidualizm a kolektywizm, IfiS, Warszawa 1999, str. 125-51; David L. Hall,
Roger T. Ames, Thinking from the Han: Self, Truth, and Transcendence in
Chinese and Western Culture, State University of New York Press, Albany
1998.
3
3
ludowe” mogły również posługiwać się przemocą, nierzadko miały własne
straże, a klany i rodziny mogły nawet wydawać wyroki śmierci i wykonywać je.
Wójtowie zbierali podatki, organizowali życie wspólnot wiejskich i mogli
stosować w razie potrzeby „lekkie tortury”. Ogromna większość mieszkańców
kraju, chłopstwa mającego status „szlachetnego ludu”, nie miała nigdy do
czynienia z aparatem odległego państwa, a żyła pod władzą starszyzny klanowej
i wspólnotowej.
Trudno odpowiedzieć na pytanie, czy społeczeństwo Chin tradycyjnych
można określić mianem „obywatelskiego”, gdyż podstawowe koncepcje
państwa i jednostki, przyjmowane w Chinach, różniły się zasadniczo od greckorzymskich4. Odpowiedź na to pytanie powinna zapewne być negatywna, ale
będzie ona zależała od interpretacji tego terminu. W każdym razie występowała
tam mnogość rozmaitych „organizacji społecznych” i „podmiotów zbiorowych”
o znacznym stopniu autonomii w stosunku do państwa. Prócz klanów i wspólnot
wiejskich oraz gminnych, czy też organizacji służących do kontroli ludności
przez państwo (system baojia), funkcjonowały w cesarstwie dziesiątki innych
organizacji, które we współczesnej terminologii określilibyśmy jako
„pozarządowe”: towarzystwa charytatywne, religijne (przy poszczególnych
świątyniach, bardzo aktywne i znaczące), literackie i naukowe (najczęściej
związane z prywatnymi akademiami), itp. Były też organizacje dość ściśle
powiązane z władzami, jak gildie i cechy rzemieślnicze w miastach (włącznie z
cechami złodziei), służące kontroli danego rodzaju działalności gospodarczej.
Pojawiały się nawet swoiste stowarzyszenia „drugiego szczebla”, jak
stowarzyszenia gildii, świątyń, czy klanów w skali lokalnej (z reguły w celach
samoobrony, dla organizacji jakichś uroczystości religijnych, albo też innych
przedsięwzięć)5.
Pośród organizacji nielegalnych, choć nieraz tolerowanych przez władze,
najbardziej znaczące były „stowarzyszenia tajemne” o pół-religijnym
charakterze. Stawiały one sobie pewne wspólne zadania dotyczące życia
gospodarczo-społecznego i służyły jako lokalne, regionalne, czy nawet ponad
regionalne sieci samopomocy i wsparcia. Broniły one swych członków, i całe
społeczności lokalne, przed funkcjonariuszami państwowymi, lokalnymi
despotami i starszyzną klanów, nieraz nadużywającą swej władzy. Czasem
stawały się one lokalnymi organizacjami mafijnego typu i kontrolowały
najbardziej intratne rodzaje handlu oraz przemytu, nakładały na lokalnych
kupców i obszarników rodzaj haraczu, terroryzowały lokalne władze (albo
nawet wchodziły z nimi w potajemne zmowy).
Zostało to szerzej przedstawione w studium: K. Gawlikowski, „Jednostka i
władza w cywilizacji wschodnioazjatyckiej”, w: K. Gawlikowski, E. Potocka,
red., Korea – doświadczenia i perspektywy, Wyd. Marszałek, Toruń 2001.
5
Patrz: Franklin W. Houn, Chinese Political Traditions, Public Affairs Press,
Washington 1965.
4
4
Klany, wspólnoty oraz wpływowe organizacje innego rodzaju miały
pewien wpływ na decyzje polityczne, a w szczególnych przypadkach mogły
nawet legalnie usuwać starostów powiatowych mianowanych przez Tron.
Istniały uznane formy przedstawiania cesarzowi opinii krytycznych (w formie
petycji). Jednakże tylko elita mandaryńska angażowała się w sprawy polityczne,
natomiast wolne chłopstwo tradycyjnie trzymało się z dala od polityki i żyło
swoimi lokalnymi sprawami.
Na podejście do spraw państwa rzutował jego charakter i rozmiary: jego
obszar na początku XX w. był większy od całej Europy, a ludność jego była
liczniejsza od Europy, Bliskiego Wschodu i Ameryki Północnej razem
wziętych. Cesarstwo chińskie - utożsamiano ze „światem” (tianxia), co
wykluczało przejawy „patriotyzmu państwowego”, jaki mógł się formować w
stosunkowo niewielkich państwach europejskich. Cesarz chiński był zaś
mistycznym zwierzchnikiem i reprezentantem całego rodzaju ludzkiego,
strażnikiem Cywilizacji i naturalnego porządku kosmicznego.
Przywiązanie wielkiej wagi do własnego państwa i rozpolitykowanie
ludności występujące w Europie Zachodniej od starożytności, w Chinach były
nieznane. Co więcej, interesowanie się sprawami państwowymi przez osoby
spoza kręgu funkcjonariuszy państwowych - uznawano za niestosowne. Ojciec
R. E. Huc (1813-1860), zanotował, na przykład, następujące zdarzenie w
połowie XIX w. Chciał on dyskutować z towarzyszami podróży, kto zostanie
najprawdopodobniej nowym następcą tronu. Nikt mu nie odpowiadał, tylko
kręcono głowami, a jego towarzysze ze wzmożonym zapałem pykali swe
fajeczki. Wreszcie jeden z podróżnych podszedł do niego, położył mu
familiarnie rękę na ramieniu i rzekł: „Dlaczego mamy męczyć nasze głowy
takim pustym gadaniem? To mandaryni powinni się zajmować sprawami
państwowymi... Nie ma dla nas sensu kłopotanie się sprawami, które nas
zupełnie nie dotyczą”. Wtedy wszyscy zaczęli gorąco mu przytakiwać6. Dla
chińskich towarzyszy cudzoziemskiego misjonarza cała scena była
surrealistyczna. W ich przekonaniu polityką i sprawami państwowymi
zajmowali się fachowcy-mandaryni posiadający odpowiednie kwalifikacje i
tytuł do tego, podobnie jak leczeniem i wypisywaniem recepty zajmuje się
medyk.
Jak zwraca uwagę Lucien W. Pye tradycja konfucjańska w aspekcie
strukturalnym i ideologicznym umacniała władzę przez delegitymizację
wszelkich tendencji agresywnych i tłumienie dążeń destruktywnych. W
rezultacie utrzymywano tam „monolityczny porządek” zakłócany czasami
6
Régis-Evariste Huc, The Chinese Empire, z 1855 r.; cyt. za: Franz Schurman,
Orville Schell, China Readings, vol. I, Imperial China, Random House, New
York 1967, str. 27-8.
5
wybuchami buntów i ostrych konfliktów7. Dodajmy, że utrzymywanie harmonii
i zgody uznawano za fundamentalną zasadę kosmosu i społeczeństwa, walkę zaś
i spór – odwrotnie niż na Zachodzie – potępiano. Pierwiastki Yin i Yang
dopełniały się i przemieniały jeden w drugi. Obca tam zaś był archetyp walki
nieustannej Szatana z Bogiem, czy też sił Zła i Dobra, legitymizujący walkę
jako stały składnik życia społecznego (w tym też koncepcje lockowskie
„społeczeństwa konfrontacyjnego”). Demokracja, jako instytucjonalizacja walk
politycznych bez przemocy, nie miała tam racji bytu, tym bardziej iż nie znano
tam również koncepcji autonomii jednostki.
Wiek XX zaczynał się w Chinach antycudzoziemskim „powstaniem
bokserów” (1899-1901), kiedy to lud prosty wystąpił w obronie państwa i kraju
przed dominacją cudzoziemców (lecz był to ruch religijno-niszczycielski, nie
zaś patriotyczno-obywatelski). Stłumiony on został przez korpusy ekspedycyjne
ośmiu mocarstw (Anglii, Francji, Rosji, Niemiec, Japonii, USA, Austro-Węgier
i Włoch). W jej wyniku Chiny zostały poddane jeszcze ściślejszej kurateli, a
cudzoziemcy zdobyli kolejne przywileje. Zarazem właśnie po tej klęsce i
kolejnym zdobyciu stolicy przez wojska cudzoziemskie, władze i elity tego
państwa, które jednak zachowało przynajmniej formalną niepodległość,
rozpoczęły fundamentalne reformy, nazywane „nowym zarządzaniem”
(xinzheng). Jak zwraca uwagę Julia C. Strauss, prowadziły one do przebudowy
tradycyjnego państwa cywilizacji agrarnej, o władzy i funkcjach zredukowanych
do minimum, opartego na utrzymywaniu ekwilibrium i przewodzeniu, w
scentralizowane i dynamiczne państwo nowoczesne, zarządzające bezpośrednio
i chcące mobilizować zasoby kraju na o wiele większą skalę8.
Zaczęto tworzyć nowe siły zbrojne typu zachodniego i szkoły
wojskowe z zachodnim programem nauczania. Znacznie rozszerzono też
programy wysyłania młodzieży za granicę na studia, najwięcej do sąsiedniej
Japonii, gdzie wielu studentów wyjeżdżało też na koszt własny. W 1904 r.
wprowadzać zaczęto cały nowy system szkolnictwa opartego na wzorach
zachodnich i „nauki zachodnie”: fizykę, chemię, geografię, języki obce,
nieznaną tam zupełnie gimnastykę, itp. Zlikwidowano zarazem tradycyjne
egzaminy ze znajomości kanonicznych dzieł konfucjańskich. Oznaczało to w
istocie stopniową likwidację dotychczasowej klasy rządzącej, a w perspektywie
i zmianę charakteru państwa. Szerzyć też zaczęto
nowe koncepcje
„patriotyzmu państwowego”. Wojskowi utrwalali swą przewodnią rolę jako
7
Lucien W. Pye, The Spirit of Chinese Politics, A Psychocultural Study of the
Authority Crisis in Political Development, The M.I. T. Press, Cambridge, Mass.
1968, str. 32-3.
8
Patrz: Julia C. Strauss, Strong Institutions in Weak Polities; State Building in
Republican China, 1927-1940, Clarendon Press, Oxford 1998, str. 20-1, 181.
6
promotorzy modernizacji kraju9. Zastępowali oni stopniowo dawnych
mandarynów i szerzyli idee umocnienia
Chin, co miało obronić ich
niepodległość w dobie podbojów kolonialnych i ekspansji Zachodu.
Od 1902 r. rozpoczęto prace nad wprowadzeniem w Chinach systemu
prawnego typu zachodniego, co jednak postępowało bardzo powoli i napotykało
na rozmaite opory. W 1906 r. ogłoszono plan wprowadzenia monarchii
konstytucyjnej według
wzorców zachodnich,
ze zgromadzeniami
prowincjonalnymi i parlamentem ogólnokrajowym (o charakterze doradczym)
wybieranymi przez ludzi wykształconych i zamożnych (obowiązywać miał m.
in. cenzus majątkowy). W rezultacie, kiedy już doszło do pierwszych wyborów,
na przykład w prowincji Shandong - liczącej 38 mln mieszkańców - głosowało
ledwo nieco ponad 119 tysięcy osób10. Mimo tych ograniczeń zgromadzenia
prowincjonalne były nastrojone nader krytycznie wobec władz i po uroczystej
inauguracji 14 października 1909 r. szybko zaczęły umacniać swe wpływy, co
prowadziło do decentralizacji władzy i delegitymizowało władzę Tronu.
Sytuację zaogniały panowanie i przywileje Mandżurów, a upośledzenie
Chińczyków.
Nasilało się wrzenie polityczne wśród elit nastrojonych patriotycznie i
wysuwających coraz bardziej radykalne postulaty. Od 1908 r. w kraju narastał
coraz bardziej chaos polityczny, a władze szły na kolejne ustępstwa tracąc
zdolność kierowania krajem i procesem reform. To wtedy właśnie rodzące się
społeczeństwo obywatelskie odnosiło swe pierwsze, znaczące sukcesy.
Najbardziej spektakularnym z nich był „siedzący protest” na Placu Tiananmen,
przed bramą pałacu cesarskiego na przełomie października i listopada 1910 r.
Jego uczestnicy, po kolejnych petycjach do Tronu, jakie nie dawały rezultatu,
zażądali natychmiastowego uformowania parlamentu. Tę petycję podpisywali
krwią toczoną z odcinanych na tę okazję palców i grozili, że nie rozejdą się, aż
ich żądanie nie zostanie spełnione. Było to fragmentem kampanii o rozszerzenie
praw politycznych. 4 listopada władze ustąpiły11.
Jednakże, Zgromadzenie Narodowe, ostatecznie uformowane z
reprezentantów wybranych zgromadzeń prowincjonalnych, nie odegrało już
kluczowej roli. Jak zdarzało się to w historii wielekroć, procesy
fundamentalnych reform doprowadziły do destabilizacji systemu i jego
załamania w rewolucyjnym chaosie.
2. Narodziny Republiki Chińskiej i nowoczesnych struktur społeczeństwa
obywatelskiego
Szczegółowo analizowałem to w pracy: Chiny wobec Europy; reformy
wojskowe XIX w., Ossolineum, Wrocław 1979.
10
Meribeth E. Cameron, The Reform Movement in China, 1898-1912, Stanford
University Press, Stanford – London 1931, str. 121-2.
11
M. E. Cameron, op. cit., s.126.
9
7
10 październiku 1911 r. wybuchł bunt w garnizonie w Wuchangu. Tak
rozpoczęła się Rewolucja Xinhai, która ostatecznie doprowadziła do
ustanowienia 1 stycznia 1912 r. pierwszej w Azji republiki, a w lutym – do
abdykacji cesarza. Tymczasowym prezydentem został Sun Yat-sen (Sun
Zhongshan, 1866-1925), najbardziej znany działacz rewolucyjny, do tego czasu
przebywający na emigracji. Ostatecznie musiał on ustąpić na rzecz
głównodowodzącego Armii Północnej cesarstwa, gubernatora stołecznej
prowincji, w ostatnich miesiącach dynastii mianowanego jeszcze premierem,
Chińczyka z pochodzenia, gen. Yuan Shikaia (1859-1916). Dopiero jego władzę
uznał cały kraj.
Przyjęto koncepcję: „republiki pięciu narodów” (Chińczyków-Hanów,
Mandżurów, Mongołów, Muzułmanów - Ujgurów i Tybetańczyków), co
symbolizował jej pięciobarwny sztandar. Termin „naród” (guomin), jaki wtedy
wprowadzono, przejęto z angielskiego i obejmowano nim wszystkie ludy
zamieszkujące państwo, nie wiązano go zaś z jakimś etnosem. Zadeklarowano
uznanie praw obywatelskich i swobód politycznych na wzór państw zachodnich.
Władzę przejęły elity chińskie, lecz okazały się one niezdolne do zbudowania
nowoczesnego państwa. Chaos polityczny w kraju jeszcze się pogłębiał.
Zarówno wydarzenia poprzedzające Rewolucję 1911 r., jak i ona sama,
pokazały wprawdzie istnienie żywych przejawów „poczucia obywatelskiego”,
ale jedynie wśród elit. Ponadto nawet wśród nich górę często brała prywata.
W końcu 1912 i na początku 1913 r. przeprowadzono pierwsze, i
dotychczas jedyne w Chinach, wolne, wielopartyjne wybory, choć ze względu
na cenzus majątku i wykształcenia mogło wziąć w nich udział zaledwie 10%
ludności. W praktyce zainteresowane były nimi rzeczywiście tylko wąskie elity,
przy niemal zupełnej obojętności ludu. Teoretycznie Guomindang – Partia
Narodowa Sun Yat-sena – uzyskał większość mandatów, jednak nie wielkie to
miało znaczenie, a prezydent Yuan Shikai niezadługo zakazał jej działalności.
Kanapowe partie pogrążyły się w swarach wewnętrznych. Ich działacze gonili
za korzyściami osobistymi, a także dla swych rodzin i klientów. Korupcja stała
się normą, a parlament to był rozpędzany przez władze, to znowu zwoływany
jako użyteczna atrapa. Trwalszymi strukturami okazały się ugrupowania
regionalne, związane z poszczególnymi liderami, zwykle wojskowymi, ale do
pewnego stopnia zinstytucjonalizowane, też nazywane „partiami”.
W ten sposób została skompromitowana na dziesięciolecia sama idea
parlamentaryzmu, tak początkowo droga pro-zachodnim radykałom. Dodajmy,
że prezydent, a de facto dyktator wojskowy, próbował przekształcić
konfucjanizm w „religię państwową” (na podobieństwo krajów zachodnich
mających swoje religie i Japonii, która stworzyła sintoizm), i na nim chciał
oprzeć tożsamość chińską. Usiłował nawet przywrócić monarchię i ogłosić się
cesarzem, gdy zaś spotkało się to z protestami – powrócił do tytułu prezydenta.
8
Zmarł nagle w powstałym chaosie ustrojowym12. Te jego usiłowania pokazały
wszakże, jak bardzo Chiny się zmieniły: do konfucjańskiego cesarstwa nie było
już powrotu.
Jednakże nowym chińskim elitom nie udało się także zbudować
systemu republikańskiego, a powstała jedynie jego fasada, z iluzorycznym
parlamentem, marionetkowymi prezydentami i premierami. Kraj w
rzeczywistości rozpadł się na władania autonomiczne soldatesek oraz lokalnych
dowódców wojskowych (war-lords) i pogrążył się w niekończących się
konfliktach i wojnach domowych. Po części wiązało się to z polityką wielkich
mocarstw, które wcale nie zamierzały zezwolić na odbudowę potężnych i
suwerennych Chin, co mogłoby się odbyć tylko ich kosztem.
Wprawdzie nowe elity polityczne rozszerzyły się znacznie, gdyż
dołączyły do nich liczne osoby spoza elity „mandaryńskiej”, ale nadal
pozostawały one oddzielone od społeczeństwa, które wciąż traktowało politykę
jako sferę mu obcą, angażującą tylko kręgi funkcjonariuszy państwowych
(aktualnych i osób aspirujących do urzędów). Na fali zachodzących przemian i
szerzenia się nastrojów patriotycznych w politykę zostały wciągnięte jednak
nowe środowiska. Młodzi ludzie z miast i wsi, wywodzący się z rodzin średnio
zamożnych, wstępowali ochotniczo do zrewolucjonizowanych jednostek
wojskowych (nawet Mao, z zamożnej rodziny chłopskiej, ma w swoim
życiorysie taki epizod). Zdobywali też oni fundusze, by wyjechać na naukę
zagranicę, angażowali się w nowe formy życia politycznego: organizowanie
jakichś mityngów, zebrań, demonstracji, w studia materiałów politycznych i
dyskusje o sprawach kraju w kręgach koleżeńskich, w wydawanie i
rozprowadzanie jakichś pisemek, itd. Bardzo ważną rolę w życiu politycznym
zaczęli odgrywać „studenci, którzy wrócili z zagranicy”. Organizowano także
liczne „szkoły zachodniego typu” w samych Chinach, z nauczycielamicudzoziemcami, albo osobami, które studiowały zagranicą.
Większość nowych elit intelektualnych i politycznych postulowała
szybką okcydentalizację kraju, na wzór Japonii. Nie mając doświadczenia
administracyjnego i dysponując bardzo powierzchowną znajomością Zachodu,
popadały one wszakże często w nadmierny radykalizm, głosząc postulaty nie
liczące się z realiami (np. nadzielenia ziemią wszystkich po równo,
natychmiastowego równouprawnienia kobiet, likwidacji wszystkich świątyń
chińskich w kraju by powstrzymać „szerzenie ciemnoty i zabobonów”,
zaplanowania w budżecie państwa nadwyżki zamiast deficytu, itp.).
Generałowie, nawet gdy zwoływali ciała przedstawicielskie,
oczekiwali od nich jedynie uroczystego ogłaszania dyktowanych im
postanowień. Do uległości nęcili łapówkami i rozmaitymi łaskami, a
nieustępliwych – mordowali jawnie lub skrycie. Jeśli jakieś czasopismo
Jego biografię wnikliwie przedstawia: Jerome Ch’en, Yuan Shih-kai, Stanford
University Press, Stanford 1972.
12
9
opublikowało artykuł nie podobający się miejscowemu generałowi, mógł on
wysłać grupę żołnierzy, by zrobili swoisty kipisz w redakcji, pobili i
ewentualnie uwięzili pracowników, czy nawet rozstrzelali redaktora za murem
miejskim, bez bawienia się w jakiekolwiek sądy.
Dodajmy, że degradacja gospodarki, wojny, klęski żywiołowe,
wyzysk obcych i rodzimych spekulantów doprowadziły do pauperyzacji dużej
części społeczeństwa i porażającego wzrostu śmiertelności. W latach 20. XX w.
śmiertelność niemowląt osiągnęła poziom 500 na tysiąc żywych urodzeń, a
przyrost naturalny był znikomy, albo wręcz ujemny. W latach 30., gdy
Guomindang przywrócił pewien porządek, śmiertelność niemowląt zmniejszyła
się do około 250‰13, podczas gdy obecnie już jedna dziesiąta tego uznawana
jest za wskaźnik biedy i zacofania. Patrioci chińscy bili więc na alarm, iż naród
fizycznie wymiera. Rankami w Pekinie i Szanghaju służby miejskie zbierały z
ulic zmarłych z głodu. W okresie klęsk żywiołowych umierały setki tysięcy w
dotkniętych nimi regionach.
W okresie dwunastu lat rządów wojskowych, między 1916 a 1928 r.,
zmieniło się łącznie siedmiu prezydentów (jedna osoba pełniła tę funkcję
dwukrotnie). W 1917 r. podjęto próbę wprowadzenia znowu na tron
młodocianego cesarza, który wcześniej abdykował, i kilkakroć rządzili jeszcze
regenci. Premierów i gabinetów było w tym czasie dwadzieścia pięć, a rządziły
one średnio po cztery miesiące14. Nawet gdyby nie były one złożone z
figurantów wyznaczanych przez wojskowych i postaci marnego autoramentu,
nie wiele byłyby w stanie dokonać.
W tym najczarniejszym okresie historii Chin XX w. byliśmy jednak
także świadkami szybkiego rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i
upowszechniania się jego form organizacyjnych zapożyczonych z Zachodu.
Kluczowym wydarzeniem okazały się protesty około 3.000 studentów 4 maja
1919 r. na Placu Tiananmen przeciwko uznaniu przez Chiny porozumień
wersalskich, na mocy których dawne posiadłości niemieckie w Chinach alianci
przekazywali Japonii (choć Chiny były ich sojusznikiem). Rząd ostatecznie
musiał ustąpić: odmówić podpisu pod Traktatem Wersalskim i zdymisjonować
dostojników odpowiedzialnych za to niedoszłe porozumienie. W ten sposób po
raz pierwszy w sposób tak widowiskowy ruch obywatelski wymusił na
władzach istotne decyzje polityczne dotyczące polityki państwa w sferze
zagranicznej. Było to tym bardziej znaczące, że Chiny znajdowały się pod
dominacją obcych mocarstw, które miały na nią decydujący wpływ.
Patrz: Zhang Kaimin, „The Evolution of the Modern Chinese Society from the
Perspective of Population Changes, 1840-1949”, w: Frederick Wakeman, Wang
Xi, red., China’s Quest for Modernization, Institute of East Asian Studies,
University of California, Berkeley 1997, s. 55.
14
Patrz: James E. Sheridan, China in Disintegration, The Republican Era in
Chinese History, 1912-1949, The Free Press, New York 1975, s. 58.
13
10
Trzeba jednak wspomnieć, że już wcześniej, gdy w styczniu 1915 r.
Japonia przedstawiła Yuan Shikaiowi tzw. „21 żądań”, które zmierzały do
przekształcenia Chin niemalże w protektorat japoński, wywołało to – po
ujawnieniu przygotowywanego porozumienia – falę protestów i oburzenia. Obie
strony musiały to uwzględnić, a wydarzenie to zmieniło radykalnie stosunek
zradykalizowanych, patriotycznych elit do znacznie bardziej zmodernizowanego
sąsiada: fascynację i podziw zastąpiła narastająca nienawiść15.
Protesty i demonstracje 1919 r. nadały nowy wymiar procesom
rozpoczętym już wcześniej. Przede wszystkim zrodził się „ruch Nowej
Kultury”. Jego działacze zaczęli krytykować i odrzucać klasyczną kulturę, na
czele z konfucjanizmem, a postulować stworzenie nowej, demokratycznej
kultury chińskiej, dostępnej ludowi i opartej na wzorach zachodnich. Pisarze z
nim związani zaczęli tworzyć nie tylko literaturę realistyczną zupełnie nowego
typu, wyrażającą nowe wartości i poglądy zapożyczone z Zachodu, lecz także
nowy język oparty na potocznym, z założenia bardziej zrozumiały dla ludu,
gdyż dotychczas w literaturze królował wciąż martwy od stuleci język
klasyczny. Trudno jednak nie dostrzec, że ten nowy język, ze względu na duże
wpływy zachodnie, nie był wcale tak zrozumiały dla mas. Pojawiły się po raz
pierwszy w Chinach setki czasopism przeznaczonych dla szerokich kręgów
(oczywiście władających pismem) propagujących nowe idee i wiedzę o
świecie16.
Chociaż rewolucja polityczna dokonała się już wcześniej, teraz
dopiero rozpoczęła się wielka rewolucja w sferze ideologii, piśmiennictwa i
sposobu myślenia. Zaczęto gorliwie propagować rozmaite zachodnie doktryny,
których zwolennicy chińscy spierali się namiętnie. Wszyscy oni postulowali
wprowadzenie w Chinach zachodniej nauki oraz techniki i demokracji, a
potępiali dominujący wciąż w społeczeństwie konfucjanizm.
Nowe ruchy polityczne przyciągały szersze kręgi społeczne.
Patriotyczna akcja bojkotu towarów japońskich angażowała kupców i
sklepikarzy. Pojawiły się pierwsze związki zawodowe (dawne cechy
obejmowały właścicieli warsztatów i wyrobników). Pierwszą wielką akcją
strajkową stał się strajk marynarzy Hongkongu, który wybuchł w styczniu 1922
r. Władze odpowiedziały represjami. Wtedy wybuchły strajki solidarnościowe.
Objęły one dokerów, robotników, a w końcu nawet chińskich urzędników,
sklepikarzy i służbę domową. Akcje solidarnościowe w innych portach
uniemożliwiły Brytyjczykom korzystanie z rozwiązań alternatywnych i
zatrudnianie łamistrajków. Po kilku miesiącach władze kolonii musiały uznać
15
Szerzej przedstawia te wydarzenia: Ernest P. Young, The Presidency of Yuan
Shih-kai: Liberalism and Dictatorship in Early Republican China, University of
Michigan Press, Ann Arbor 1977.
16
Patrz: Chow Tse-tsung, The May 4th Movement: Intellectual Revolution in
Modern China, Harvard University Press, Cambridge, Mass. 1960.
11
istnienie związków zawodowych i minimalne prawa zatrudnionych. Pokazało to
znaczenie związków zawodowych i potencjał nowych organizacji. Była to
pierwsza tej skali akcja robotnicza, a niewątpliwie ułatwiał ją czynnik
konfrontacji z obcym kapitałem i władzami. Odtąd strajki i protesty
pracownicze stały się częstym zjawiskiem, choć władze walczyły z nimi,
niekiedy nawet brutalnie.
Wiele inicjatyw społecznych wiązało się z przyswajaniem Chinom
dorobku Zachodu. Przekładano literaturę zachodnią, wydawano czasopisma
upowszechniające myśl Zachodu i wiedzę o nim, wydawały je nieraz
stowarzyszenia po to właśnie zakładane, albo wokół takich wydawnictw
formowały się najróżniejsze grupy i ruchy. Zakładano szkoły z zachodniego
typu nauczaniem i upowszechniano zdobywanie takiej wiedzy metodą
samokształcenia. Wprowadzano do nauki chińskiej metodologię i koncepcje
zachodnich nauk społecznych, co owocowało nieraz obrazoburczymi wnioskami
i obalaniem prawd przyjmowanych od tysiącleci. W aspekcie intelektualnym był
to okres niezwykłego ożywienia, jak też zażartych i bardzo płodnych dyskusji.
Wśród wielu inicjatyw politycznych tego okresu najdonioślejszą
okazały się starania Sun Yat-sena o odbudowę republiki i Guomindangu (na
Południu). Zrozumiawszy, iż jego demokratyczne ideały i szybka modernizacja
kraju według wzorców zachodnich, nie mają szans na poparcie przez mocarstwa
zachodnie ani Japonię, zwrócił się on ku Rosji Sowieckiej. Coraz bardziej
fascynowała ona wtedy rewolucjonistów chińskich jako przykład kraju, który
przeprowadził z sukcesem rewolucyjne przemiany i śmiało przeciwstawia się
kapitalistycznym mocarstwom. Przy pomocy Michaiła Borodina (1884-1951),
doradcy przysłanego z Moskwy, Sun Yat-sen w latach 1923-1924 przeprowadził
reorganizację Guomindangu według wzorów bolszewickich, stworzył sławną
Akademię Wojskową na Wyspie Whangpoa (Huangpu) w pobliżu Kantonu,
gdzie wiedzę wojskową łączono z wychowaniem polityczno-rewolucyjnym.
Wtedy też doszło do bliskiej współpracy Guomindangu z Komunistyczną Partią
Chin (założoną przez Komintern w 1921 r.). Świadectwem tej współpracy było
pełnienie funkcji komendanta tej Akademii przez Czang Kai-szeka (Jiang Jieshi,
Chiang K’ai-shek, 1887-1975), późniejszego wodza Guomintangu, a komisarza
politycznego - przez Czou Enlaia (Zhou Enlai, 1898-1976), późniejszego
premiera ChRL przez ponad 25 lat. Mao Zedong (1998-1976) pracował wtedy w
wydziale wiejskim Komitetu Centralnego Guomindangu i organizował ruch
rewolucyjny wśród chłopstwa.
Trzeba wspomnieć, że Sun Yat-sen promował w tym chaotycznym
okresie różne koncepcje. Po Rewolucji Xinhai popierał próby
natychmiastowego przeniesienia do Chin wzorców republikańskich z Zachodu
lansowanych przez radykalnych zwolenników okcydentalizacji. Później przyjął
zarekomendowaną mu przez Komintern strategię rozwijania rewolucyjnego
ruchu masowego oraz utworzenia armii rewolucyjnej dla wyzwolenia kraju spod
władzy rządów wojskowych i ucisku mocarstw imperialistycznych. Nie
12
wyrzekał się jednak swoich własnych koncepcji, głoszonych od 1905 r., a
zakładających, że Chiny nie mogą bezpośrednio przejść do wprowadzania
demokratycznego systemu republikańskiego. Przewidywał on najpierw trzy lata
rządów wojskowych, które przeprowadzą przebudowę państwa. Później miała
by nastąpić sześcioletnia faza „opieki wojskowej”, kiedy to przyuczano by
ludność do demokratycznych praktyk oraz instytucji, poczynając od
przeprowadzania demokratycznych wyborów na szczeblu wiejskim i gminnym.
Dopiero na kolejnym etapie, trwającym trzy lata, wprowadzano by stopniowo
system cywilnych rządów konstytucyjnych17.
Przyjmował wzory zachodnie, ale modyfikował je w sposób twórczy
(do władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej dodawał dwie
wywiedzione z tradycji chińskiej: „cenzorską” – sprawującą funkcje kontrolne, i
„egzaminacyjną” – przeprowadzającą egzaminy do służby cywilnej)18. Głosił
tak zwane „trzy zasady ludowe”: nacjonalizmu (a dokładniej przekształcenia
Chińczyków znających – według jego opinii - tylko tożsamość rodzinną,
klanową i lokalną w naród), demokracji (opartej na rządach fachowców, którym
lud jedynie powierza administrację kraju) i „dobrobytu” (z szerokim programem
interwencjonizmu państwowego i socjalistycznego typu rozwiązaniami)19.
Interpretację tych zasad zmieniał i rozwijał niemal aż do śmierci.
W wyniku ruchów rewolucyjnych, wojen domowych i układania się z
militarystami, doszło ostatecznie w 1929 r. do zjednoczenia Chin pod
przywództwem Guomindangu. W praktyce sprowadzało się to do uznania przez
wszystkich rządu centralnego, z generałem Czang Kai-szekiem na czele,
podczas gdy wielu dawnych militarystów zachowało władzę nad swoimi
prowincjami. W teorii zatem był to system jednopartyjnej dyktatury, bliski
bolszewickiemu, realnie czołową rolę odgrywała armia, zaś państwo i partia
były jej podporządkowane w skomplikowanym systemie zależności i łączenia
Patrz jego manifest z 1905 r. w: Ssu-yü Teng, John K. Fairbank, China’s
Response to the West, A Documentary survey, 1839-1923, Harvard University
Press, Cambridge, Mass. 1981, str. 227-9.
18
System ten wprowadzono w Chinach w 1928 r. Istnieje on po dziś dzień na
Tajwanie, a każdy z organów tych władz zwany jest Yuanem („izbą”).
19
Patrz analizy działalności i koncepcji Sun Yat-sena w: Lyon Sharman, Sun
Yat-sen, His Life and Its Meaning, a Critical Biography, Stanford University
Press, Stanford 1968 (pierwsze wydanie 1934); a także: Dr. Sun Yat-sen, The
Three Principles of the People, San Min Chu I, przekł. Frank W. Price, abridged
and edited by the Commision for the Compilation of the History of the
Kuomintang, China Publishing Co., Taipei (bez daty). Patrz też: David Strand,
„Community, Society and History in Sun Yat-sen’s Sanmin zhuyi”, w: Theodore
Hutters et al., red., Culture and State in Chinese History: Conventions,
Accomodations, and Critiques, Stanford University Press, Stanford 1997, str.
326-45.
17
13
przez czołowych przywódców różnych funkcji. Już Sun Yat-sen nawiązywał do
konfucjanizmu i głoszonych przezeń wartości, jego następca zaś uczynił je
podstawą moralności publicznej powracając zarazem do modelu ustrojowego
„państwa-zakładu wychowawczego”. Sprawowało ono nadal ścisły nadzór nad
kultami religijnymi, ale samo było już strukturą świecką.
Odbudowę państwa utrudniały od początku rozmaite wydarzenia. W
1927 r. dokonał się rozłam między Guomindangiem a KPCh. Partia Narodowa
dokonała zwrotu w prawo, a KPCh zradykalizowała swoje postulaty i podjęła
działania zbrojne. Tak rozpoczęła się wieloletnia wojna domowa między
dawnymi sojusznikami. W 1931 r. Japonia zajęła Mandżurię (gdzie
proklamowała utworzenie marionetkowego państwa Mandżukuo), a w 1937 r.
rozpoczęła inwazję na całe Chiny. Tak kraj ten wkroczył w etap wielkich wojen:
II wojny światowej, po której nastąpiła III wojna domowa (1947-1949),
zakończona ostatecznie zwycięstwem KPCh i ucieczką władz Guomindangu na
Tajwan.
Oceny okresu rządów Guomindangu, szczególnej wojskowototalitarnej, na pół-bolszewickiej dyktatury, są bardzo rozbieżne. Można
wskazywać na ich znaczne osiągnięcia (jak rozwój sieci komunikacyjnej i
łączności, porządkowanie spraw fiskalnych, tworzenie systemu praworządności,
budowę administracji państwowej, itp.). Można też uznać ich dokonania za
nader skromne, a nacisk kłaść na rozmaite zjawiska negatywne: krwawy terror i
samowolę tajnych służb, tendencje wręcz faszystowskie i likwidację pierwocin
społeczeństwa obywatelskiego, dławienie wolnego rynku i prywatnego kapitału,
a budowania systemu kapitalizmu państwowo-oligarchicznego (z czterema
rodzinami łączącymi władzę polityczną z gospodarczą), itd. Jeśli uwzględnić
jednak ogromne trudności, z jakimi te władze musiały się zmierzyć, skromne
środki i ledwo kilka lat względnego spokoju – trzeba uznać ich zasługi.
Mocarstwa zachodnie też bynajmniej nie ułatwiały im sytuacji, nie chcąc
zrezygnować ze swych przywilejów.
Franklin W. Houn próbując odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie
udało się zbudować systemu konstytucyjnej demokracji w Chinach po
Rewolucji 1911 r. wymienia następujące czynniki. A) Brakowało zupełnie
tradycji i jakichkolwiek doświadczeń w kontrolowaniu władz, jak też udziału w
życiu politycznym. Ponadto brakowało tam opinii publicznej, co przejawiało się
w dwu aspektach: w nieangażowaniu się ludzi w sprawy polityczne oraz nie
wyrażaniu swych poglądów przez społeczeństwo, a z drugiej strony – w nie
liczeniu się z nim przez rządzących i nie szukaniu jego poparcia dla swych
decyzji. Ludzie nie poczuwali się do obowiązków obywatelskich i troski o
sprawy państwa, a zabiegali wyłącznie o dobro rodziny, czy grupy. B) W
Chinach brakowało tradycji rządów prawa, nawet gdy je próbowano uchwalać,
pozostawało ono kartką papieru, do której nikt nie przywiązywał wagi. C) Nie
uformowanie się tam dwu głównych partii – lub bloków - antagonistycznych,
spierających się w różnych praktycznych kwestiach, lecz uznających ogólne
14
założenia ustrojowe i gotowych pełnić rolę lojalnej opozycji wobec siebie.
Nawet jeśli one się pojawiały (jak Guomindang i KPCh), odmawiały sobie
nawzajem uznania, a traktowały drugą stronę jako wroga, którego należy
zlikwidować „dla dobra państwa i narodu”. To blokowało współpracę między
nimi i rozwój instytucji demokratycznych. W Chinach formowanie partii było
ponadto bardzo trudne ze względu na ich elitarną, a nawet wręcz „mandaryńską”
naturę, brak jakichkolwiek związków z masami, jak też kłótliwość i częste
rozpadanie się ich na wrogie frakcje niedługo po utworzeniu.
Houn wymienia jeszcze dominację wojskowych nad instytucjami
cywilnymi, i pewne błędy w samych rozwiązaniach ustrojowych. Jako czynnik
kluczowy wskazuje jednak gospodarcze oraz technologiczne zacofanie Chinach
i nie uformowanie się tam wpływowej klasy średniej, która stanowiła kościec
konstytucyjnej demokracji w świecie zachodnim20.
Wnioski te pozostają w dużej mierze aktualne do dziś. Demokracja –
jak pokazują to nie tylko chińskie doświadczenia - nie zależy od dobrej woli
rządzących, ani od publicznych deklaracji i napisania odpowiedniej konstytucji,
lecz od realnych warunków gospodarczo-społecznych. Bardzo ważne jest przy
tym uformowanie „wspólnoty narodowej” jako realnej wspólnoty interesów
powiązanej ze sobą nie tylko więzami historyczno-emocjonalnymi, lecz także
obiektywnymi więziami gospodarczymi i społecznymi. Konieczny jest też
zainteresowanie sprawami państwa, system komunikacji, informacji oraz
edukacji powszechnej, jak też przyjmowanie pewnego systemu wartości
patriotycznych oraz obywatelskich.
Bez nich żadna forma społeczeństwa obywatelskiego nie zdoła się
rozwinąć, a bez niego funkcjonowanie demokratycznego systemu politycznego
jest niemożliwe. W Chinach zaś zaledwie 20% ludności umiało wtedy czytać, a
obok zokcydentalizowanych miast wschodniego wybrzeża istniały przeogromne
obszary wiejskie, żyjące wciąż w gospodarce na wpół naturalnej, w swoich
tradycyjnych klanach i wspólnotach kultywujących dawne obyczaj i zasady. Te
„Chiny tradycyjne” obejmowały ponad 80% ludności kraju21. Elity angażujące
się politycznie, choć aktywne, i w miastach nader widoczne, stanowiły w istocie
ułamek jednego procenta społeczeństwa i były jeszcze podzielone na
zwalczające się obozy polityczne. Jedynie podczas wielkich napięć ruchy
patriotyczne mogły włączać kilka procent ludności.
Owe zokcydentalizowane elity, ubierające się i żyjące na sposób
zachodni, a odrzucające normy konfucjańskie, były niemal tak samo obce
społeczeństwu chińskiemu, jak wyznawcy Hare Kriszny tańczący na ulicach
Paryża, odziani w indyjskie stroje i śpiewający swe mantry, obcy są ludności
20
Franklin W. Houn, Central Government of China, 1912-1928, An Institutional
Study, Greenwood Press, Westport 1974 (1-sze wydanie 1957), str. 161-175.
21
Koncepcję istnienia obok siebie tych „dwojga Chin” wprowadził James E.
Sheridan, op. cit., s. 23.
15
Francji. Zasady i terminologia świeżo przetłumaczona z języków Zachodu, na
czele z „wolnością” (ziyou), „demokracją” (minzhu) i rozmaitymi „-izmami”,
były dla zwykłego Chińczyka zupełnie niezrozumiałe, sprzeczne wręcz z
uznawanymi powszechnie zasadami moralnymi i zdrowym rozsądkiem. Każda
poważna próba wprowadzenia nowego systemu politycznego wymagała zatem
integracji ludu z państwem, i działań wykraczających poza tę elitę
wielkomiejską i poza świat „Chin zmodernizowanych”. Tylko do pewnego
stopnia udało się to Guomindangowi, zaś o wiele pełniej – dopiero komunistom.
Podczas gdy dyktatury chińskie lat 20-30. XX w. prześladowały
wszelkie niezależne inicjatywy obywatelskie, właśnie komuniści promowali tam
niezależne, czy buntownicze wręcz, działania społeczne i tworzenie
nowoczesnych organizacji rozmaitego typu: związków zawodowych i
chłopskich, organizacji kobiecych i młodzieżowych, czy literackich i
artystycznych (o orientacji lewicowej wśród inteligencji). Specyfiką działania
KPCh, podobnie jak komunistów w innych krajach, było częste ukrywanie
własnych inspiracji i ciche sterowanie organizacjami „bliskimi ideowo”, czy
„patriotycznymi”.
W Chinach miało to szczególne znaczenie, bo promowało
nowoczesne struktury społeczeństwa obywatelskiego i kształtowało mentalność
nowego typu: niezależnej i krytycznej refleksji wobec państwa, zainteresowania
sprawami politycznymi, w tym także stosunkami międzynarodowymi,
podejmowania inicjatyw obywatelskich i osobistego angażowania się w ruchy
polityczne. Łączyło się z tym radykalne odrzucania dawnych tradycji, władzy
klanów i wspólnot wiejskich nad jednostką, zwalczaniem konfucjańskich norm
ślepego posłuszeństwa okazywanego starszym rodu i zwierzchnikom. Bardzo
ważnym elementem były idee wyzwolenia kobiet, w szczególności odrzucania
małżeństw aranżowanych przez rodzinę (często wobec kilkuletnich dzieci) i
„norm przyzwoitości” zakazujących w praktyce edukacji dziewcząt oraz
jakiegokolwiek udziału kobiet w życiu publicznym.
Koncepcje te głoszone były, rzecz jasna, przez wiele ugrupowań
radykalnych postulujących bardzo znaczną, czy wręcz całkowitą
okcydentalizację Chin (włącznie z zarzuceniem języka chińskiego, a przyjęcia
angielskiego lub esperanto), ale komuniści odgrywali w ich propagowaniu
szczególnie znaczącą rolę. Nie trzeba dodawać, że idee te znajdowały
szczególnie żywy oddźwięk wśród młodzieży. Lewicowe organizacje (w tym
komunistyczne i bardzo liczne anarchistyczne) odgrywały wtedy czołową role w
propagowaniu zachodniego typu indywidualizmu i idei wolności jednostki,
wbrew konserwatywnej prawicy odwołującej się chętnie do norm
konfucjańskich i tradycji. Trzeba jednak dodać, że „całkowitą okcydentalizację
Chin” komuniści pojmowali jako przejęcie wzorów sowieckich.
Dopiero w okresie walki z okupantem japońskim KPCh pod
kierownictwem Mao Zedonga zaczęła odwoływać się coraz wyraźniej do haseł
narodowych i tradycji rodzimych. Wiązało się to z rozbudową struktur partii i
16
ruchu partyzanckiego głównie w słabo rozwiniętych i tradycjonalistycznych
regionach wiejskich, nie zaś – jak to było wcześniej – na zmodernizowanych o
wiele bardziej terenach wschodniego wybrzeża. Realizując wezwanie Mao, by
„komunizm uczynić przyjemnym dla oka chińskiego i miłym dla ucha
chińskiego” KPCh wykorzystywać wtedy zaczęła tradycje chińskie tworząc
organizacje mieszanego typu: nowoczesne ale nawiązujące do tradycji,
działające w formach zmodernizowanych, ale dostosowanych do mentalności i
obyczajów. Tak na przykład organizacje partyjne i wojskowe przejmowały
wzorce stowarzyszeń tajemnych, a do pewnego stopnia nawet tradycyjnych
klanów. Idee maoizmu wpajać zaczęto na sposób konfucjańsko-buddyjski. Mao
wręcz sam „ustrój komunistyczny” utożsamiać zaczął z konfucjańskim idealnym
porządkiem, opiewanym od starożytności Wielkim Zjednoczeniem (da tong), z
czego nie wycofał się nawet w ChRL22.
Ostatecznie komuniści chińscy wygrali militarno-polityczną
konfrontację z Guomindangiem jako siła „bardziej patriotyczna i narodowa”,
walcząca skutecznie o pełne wyzwolenie Chin spod dominacji cudzoziemskiej i
o modernizację kraju. Zdobyli zaś władzę wbrew woli Stalina, który zupełnie
inaczej planował przyszłość Chin. Pomogło im w tym swoiste „przebudzenie
narodowe”, które dokonało się w okresie II wojny światowej, walki przeciwko
okupacji japońskiej. Poprzednio idee patriotyczne żywe były głównie w
środowiskach inteligenckich i miejskich. Dopiero wojna sprowadziła ją „pod
strzechy”. Ona też umocniła bardzo poczucie autonomii społeczeństwa, a
osłabiła jeszcze znacznie już nadwątlony prestiż państwa. Te fundamentalne
przemiany społeczne przesądziły o zwycięstwie komunistów chińskich, choć nie
bez znaczenia były i kwestie całkiem praktyczne: tylko oni oferowali wydobycie
kraju z kryzysu.
3. Przeobrażenia polityczne i społeczne w ChRL
Gdy 1 października 1949 r., u końca wojny domowej, Mao Zedong z
Bramy Niebiańskiego Spokoju proklamował w Pekinie utworzenie Chińskiej
Republiki Ludowej, oznaczało to przywrócenie pełnej suwerenności narodowej.
Zamknął w ten symboliczny sposób epokę ponad stu lat dominacji obcych
mocarstw nad Chinami i pogardy dla Chińczyków jako „rasy niższej”.
Symbolem tego poniżenia stały się napisy na parku i eleganckich restauracjach
Szanghaju: „wprowadzanie psów i Chińczyków wzbronione” (tak utrwaliła to
„pamięć narodowa”, chociaż w rzeczywistości wyglądało to niezupełnie w ten
sposób).
Półwiecze rządów KPCh dzieli się na kilka odrębnych etapów, a
przejawem zupełnej naiwności jest przekonanie, iż sam fakt sprawowania
władzy przez partię, która się nazywa komunistyczna przesądza o
22
Patrz: Zongli Tang, Bing Zuo, Maoism and Chinese Culture, Nova Science
Publishers, New York 1996, str. 401-5.
17
komunistycznym charakterze ustroju Chin. Lata 1949-1954 - to okres odbudowy
kraju po wojnie i dziesięcioleciach chaosu, a zarazem rządów autorytarnych o
populistycznym charakterze, z zachowywaniem znacznego pluralizmu
politycznego (w ramach koncepcji Nowej Demokracji, którą budować mieli
robotnicy, chłopi, drobna i narodowa burżuazja). Mimo zapożyczania wielu
wzorów sowieckich i sojuszu z ZSRR, zachowywano gospodarkę rynkową
Rozbudowa mechanizmów interwencjonizmu państwowego służyła przede
wszystkim modernizacji kraju, była zatem powszechnie akceptowana, podobnie
jak rewolucyjne przemiany, głównie na wsi, reforma rolna i likwidacja
pasożytniczej własności obszarniczej (renta dzierżawna płacona przez chłopów
właścicielom ziemskim sięgała niekiedy ponad połowy plonów).
Odbudowywano wtedy silne i sprawne państwo, choć uznawano
„kierowniczą rolę partii” i podporządkowanie jej organów państwowych.
Tworzono system propagandy mający wpajać obywatelom ideologię partyjną
(choć akceptowano istnienie tak zwanych ośmiu „partii demokratycznych”
reprezentujących „nieproletariackie klasy i warstwy”). Wprowadzano po raz
pierwszy na tę skalę system prawa, co było ogromnym postępem (choć rolę
samego prawa zawężano na sposób sowiecki). Zadeklarowano podstawowe
prawa obywatelskie, a wiele swobód po raz pierwszy w dziejach Chin
wprowadzano w życie. Wyzwalano jednostkę spod dotychczasowej dominacji
starszyzny wiejskiej i klanowej, bezwzględnego podporządkowania młodszych
– starszym, itd. Na szeroką skalę wprowadzano zasady równouprawnienia
kobiet, które już odtąd nie mogły być sprzedawane, oddawane na nałożnice, czy
żony wbrew ich woli. Karano zabijanie „niepotrzebnych dziewczynek”.
Dodajmy, że zniewolenie jednostki w tradycjonalnych społecznościach
wiejskich bywa o wiele większe i bardziej wszechogarniające niż w
zachodniego typu systemie totalitarnym. Wiejski ruch komunistyczny,
kierowany przez Mao, tę właśnie „antyfeudalną rewolucję” propagował, ujętą w
ramy ideologii „budowy Nowych Chin”, zmodernizowanych, prawdziwie
niepodległych i potężnych.
W tym okresie przeprowadzano również gigantyczne akcje
oświatowe, nauczano zasad higieny i zdrowego życia. Walczono z
przestępczością, paleniem opium i starymi obyczajami potępianymi od lat przez
zokcydentalizowane elity. Odbudowywano morale społeczne, narzucano wręcz
pruderyjną obyczajowość i porządkowano miasta oraz wsie. Tworzono
elementarne służby ochrony zdrowia, system szkolnictwa, itp. Rozwijano też
gospodarkę wydobywając kraj z zacofania i przerażającej biedy.
W sferze społecznej tępiono i zwalczano wszelkie „organizacje
reakcyjne” i prześladowano „elementy wrogie”, podczas reformy rolnej
zezwalano wręcz na „rewolucyjne lincze” obszarników przez podburzanych
chłopów. Ograniczać też stopniowo zaczęto przejawy niezależnej działalności
elit. Poprzedni reżim prześladował ją wprawdzie i zwalczał, ale była ona
podejmowana, natomiast nowy – w istocie niemal zupełnie ją uniemożliwiał.
18
Rozczarowanie elit było tym większe, iż obiecywano wszak pełnię praw
obywatelskich. Z drugiej strony trudno jednak nie dostrzec, że po tak zwanym
Wyzwoleniu, z 1949 r., aktywność obywatelska „zwykłych ludzi” wzrosła
ogromnie, na rozmaite inicjatywy – zezwalano, choć starano się nimi kierować i
kontrolować je. Rozwijać się wtedy zaczęło specyficzne „społeczeństwo
obywatelskie kierowane przez partię”. W systemie tym obywateli uczono
zupełnie nowych wzorców działania i funkcjonowania organizacji typu
nowoczesnego, jak też podstawowych procedur demokratycznych. Po raz
pierwszy te nowe zokcydentalizowane formy życia społecznego i politycznego
wprowadzać zaczęto także na tereny wiejskie. Jak stwierdza Robert A.
Scalapino, komuniści wprowadzili w Chinach nieznany tam nigdy przedtem
stopień politycznej organizacji, od góry do dołu (...) W zasadzie stanowiło to
gigantyczny krok ku nowoczesności, niestety był to typ autorytarnej mobilizacji
mas...23 Szerokie wciągnięcie społeczeństwa w życie polityczne miało swoją
cenę: dostosowanie poziomu i form tej aktywności do poziomu bardzo prostych
ludzi, a zarazem pewną fasadowość i rytualizm.
Lata 1955-1965 to okres budowy „maoistowskiego systemu
komunistycznego”. Najpierw głoszono hasła „budowy socjalizmu”, a potem
„komunizmu”, co opierało się na faktycznym przejęciu pod kontrolę państwa
„środków produkcji” i wprowadzaniem „kolektywnych form życia oraz pracy”,
jak też egalitarystycznych zasad życia, przy wydzieleniu „kadry” (ganbu) jako
specyficznej, uprzywilejowanej odpowiednio do rangi, warstwy kierującej
ludem i wychowującej go. Kluczowym przedsięwzięciem tego okresu była
likwidacja rodzinnych gospodarstw chłopskich na wsi i przejście do
„spółdzielni”, a potem „komun ludowych”, jak też ograniczanie funkcji rodziny
i eliminacja tradycyjnych klanów.
Funkcje państwa ograniczano, a jego autonomię – likwidowano,
podporządkowując jego organy partyjnym. To wtedy zaczęto tworzyć znowu
„państwo ideologiczne”, na podobieństwo dawnego, konfucjańskiego cesarstwa,
o polityczno-moralistycznym charakterze i rozbudowanych funkcjach
wychowawczo-opiekuńczych. Instytucje prawne i kształcenie prawników likwidowano, a normy prawne – zarzucano. Samą koncepcję praw
obywatelskich odrzucono jako „nie rewolucyjną”.
Wprowadzono wtedy
totalitarne formy organizacji całego życia społecznego i politycznego pod
kierownictwem KPCh i bezwzględnego podporządkowania jednostki
kolektywom. Próby gwałtownego przyspieszania rozwoju gospodarczego przez
mobilizację sił społeczeństwa (jak, na przykład, w okresie Wielkiego Skoku),
przeplatały się z okresami przywracania bardziej racjonalnych form
Robert A. Scalapino, „China – between Tradition and Modernity”, w:
Eberhard Sandschneider, The Study of Modern China, Hurst & Company,
London 1999, str. 5-6.
23
19
gospodarowania i pewnej liberalizacji systemu24. Stopniowo coraz bardziej
odchodzono wtedy od wzorów sowieckich, a świadomie nawiązywano do
rozmaitych tradycji chińskich.
Lata 1966-1970 to z kolei etap Rewolucji Kulturalnej. Miała ona na
celu pełną realizację ustroju komunistycznego w ekstremistyczno-utopijnej
wersji Mao. Rozbito wtedy KPCh oraz struktury państwa, i zanegowano wszelki
porządek prawno-instytucjonalny. Propagowano „rewolucyjne ruchy
obywatelskie” i „walkę klasową” w samych Chinach, a „rewolucję
proletariacką” w świecie całym. Gdy narastający chaos doprowadził kraj na
skraj lokalnych wojen domowych, wprowadzono rządy wojskowe, a następnie
zaczęto znowu, choć nie konsekwentnie, odbudowywać instytucje państwowe i
rozgromioną wcześniej KPCh jako siłę rządzącą, przy zachowaniu ideologii
maoistowskiej i aktywnej roli wojska w administracji krajem.
Kampanie ideologiczno-propagandowe osiągnęły wtedy apogeum,
podobnie jak pól-religijny wręcz kult Mao. Chiny wprowadziły niemal
absolutną samoizolację od świata oraz jego dorobku, a zarazem odcinały się od
własnej tradycji i kultury. Wszelkie wolności obywatelskie miały służyć odtąd
tylko realizacji zasad maoizmu. Jest wszakże i druga strona medalu. Rewolucja
Kulturalna była też po części przejawem autentycznego buntu ludowego
przeciwko „panowaniu partyjno-państwowej nomenklatury”. Wniosła ona nowe
doświadczenia i upowszechniła nie znane przedtem wzorce aktywności
politycznej. Jak wskazuje Martin K. Whyte przyczyniła się ona znacząco do
rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w okresie późniejszym. Po pierwsze,
antybiurokratyczne nastroje inspirowane przez Mao pobudziły wśród młodzieży
rozwój krytycznego myślenia o sprawach polityki i państwa. Po drugie, rozbicie
machiny partyjnej, struktur danwei (jednostek produkcyjno-administracyjnych
organizujących całe życie kolektywów), jak też innych organów władzy
wyzwoliło jednostki spod dominacji układów kolektywistyczno-hierarchicznych
aparatu partii. Czerwnogwardziści i zrewolucjonizowana młodzież robotnicza
doświadczyli nieznanej im wcześniej autonomii działań i tworzyli ogromną
mnogość organizacji oraz frakcji w szkołach i zakładach pracy (dodajmy
struktur o charakterze „poziomym”, lokalnych, o słabo zarysowanej hierarchii).
Po trzecie wreszcie, traumatyczne doświadczenia tego okresu stworzyły dość
powszechne – w miastach i wśród elit – pragnienia do usunięcia się do sfery
wolnej od kontroli władz, jak też nastroje niechęci do polityki25.
24
Okres ten przedstawia wnikliwie: Roderick MacFarquhar, The Origins of the
Cultural Revolution, t. 1-3, Columbia University Press, New York 1974, 1983,
1997. Praca ta opisuje dziesięciolecie 1956-1966.
25
Martin King Whyte, „Urban China: A Civil Society in Making”, w: Arthur L.
Rosenbaum, red., State and Society in China: The Consequences of Reform,
Westview Press, Boulder 1992, str. 85-6.
20
Stąd rodziły się później tak liczne inicjatywy społeczne i kulturalne
nie odnoszące się bezpośrednio do polityki, przejawy swoistej „nie-politycznej
obywatelskości”. Ale ten okres buntu upowszechnił i inne formy aktywności
niezależnej od władz. W rezultacie Rewolucji Kulturalnej dopisano w
konstytucjach z 1975 i 1978 r. (art. 87), iż: Obywatele ChRL mają (...) prawo do
strajkowania, prawo do swobody wypowiedzi, ogłaszania w pełni swych
poglądów, organizowania zebrań ‘wielkich debat’ i pisania dazibao. Ten ostatni
termin oznaczał „gazetki wielkich hieroglifów” wywieszane w miejscach
publicznych. Dopiero w konstytucji z 1982 r., z inicjatywy Deng Xiaopinga, by
zapobiec powtórzeniu się masowych ruchów protestu z lat 1978-9,
zrezygnowano z tego zapisu26.
Bez względu na zmiany konstytucyjnych zapisów Rewolucja
Kulturalna ugruntowała jednak przekonanie, iż obywatele mają oczywiste prawa
do tworzenia swoich organizacji, przeprowadzania zebrań i wieców, do
strajkowania, demonstrowania i otwartego krytykowania polityki władz różnych
szczebli oraz konkretnych zwierzchników, aż do najwyższych przywódców
państwa włącznie.
Do tego czasu dominował wciąż tradycyjny, czołobitny szacunek dla
każdej władzy, utrwalony przez konfucjanizm, wszelkie zaś przejawy buntu
wobec niej, czy nawet krytyki, uważano za występek, zachowania karygodne i
oburzające. Upowszechnienie podczas Rewolucji Kulturalnej dawniejszej
wypowiedzi Mao, iż „bunt jest rzeczą prawą” – w warunkach chińskich było
istnym „przewrotem kopernikańskim”. A sam Mao twierdził jeszcze, iż Chiny
potrzebują nawet przemocy i jest ona moralnie słuszna, jeśli „służy interesom
ludu”27. Publiczne krytyki i poniewieranie głowy państwa, sekretarza
generalnego KPCh, ministrów, dyrektorów wszystkich szczebli – pozbawiły
władzę nimbu, jaki posiadała ona w Chinach od trzech tysiącleci, mimo
dramatycznych przemian politycznych XX w. Rewolucja Kulturalna miała w
tym aspekcie charakter przełomowy. Gdyby Mao jej nie zainspirował i nie
zaaprobował, jako najwyższy autorytet moralny, nie byłyby prawdopodobnie
możliwe późniejsze otwarte wystąpienia przeciwko niemu samemu i
maoizmowi: padło bowiem tabu władzy.
Rewolucja Kulturalna zdyskredytowała w znacznym stopniu nie tylko
fanatyczny sposób głoszenia i przyjmowania maoizmu, ale i jego podstawowe
założenia ustrojowe. Uwolniła społeczeństwo od autentycznego tam
26
Patrz: Geor Hintzen, Protest Your Loyalty: An Analysis of the Right of
Assembly, Procession, and Demonstration in the People’s Republic of China,
Research School of CNWS, Leiden 1994, str. 11-2.
27
Patrz: Anne F. Thurston, „Urban Violence During the Cultural Revolution:
Who Is to Blame?”, w: Jonathan N. Lipman, Stevan Harrell, red., Violence in
China, Essays in Culture and Counterculture, State University of New York
Press, Albany 1990, str. 149-71.
21
„zafascynowania komunizmem”. Uleczyła ze złudzeń nawet wielu starych
działaczy KPCh. Z drugiej strony w latach 80. i 90. dla wielu Chińczyków
Rewolucja Kulturalna uosabiała negatywne „konsekwencje demokracji”,
pokazywała ona nieszczęścia, do których prowadzić może swoboda „działań
ludowych”, wygadywania, co kto chce i braku poszanowania władzy. Często
formułowano konkluzję: może demokracja jest i dobra dla was na Zachodzie, w
Chinach jednak nie sprawdza się. Lata te pozostawiły zatem rozmaite urazy, ale
ułatwiły bardzo późniejszy demontaż komunizmu.
W latach 1971-1978 r. odbudowywano struktury państwa i partii, co
jednak nie było łatwe. Toczyły się też ostre walki polityczne o dalszą drogę
rozwoju kraju. Rozpoczęło się wtedy oddolnie ostrożne odchodzenie od
maoistowskiej polityki. Działacze lokalni próbowali ożywić gospodarkę, choć
początkowo bez naruszania zasad ideologicznych28. W 1975 r. Czou En-laj
ogłosił politykę „czterech modernizacji” (rolnictwa, przemysłu, obronności,
nauki i techniki), co oznaczało zasadniczą zmianę priorytetów: rezygnację z
polityki „walki klasowej” i forsowania komunizmu w świecie, a położenie
nacisku na rozwój gospodarczy kraju, jego modernizację i wzrost dobrobytu. To
spotkało się z oporem ortodoksyjnych maoistów. W kwietniu 1976 r. doszło do
wielkich, kilkudniowych manifestacji na Placu Tiananmen ku czci zmarłego
niedawno premiera. Poparły one „patriotyczną linię” Czou En-laja, a potępiły
„uniwersalistyczno-rewolucyjną linię” Mao, co dobitnie pokazało narastające
niezadowolenie.
Choć demonstracje te rozpędzono, a reformistyczną grupę w
kierownictwie (z Deng Xiaopingiem na czele) rozgromiono, to po śmierci Mao
(9 września) i po jego pogrzebie umiarkowani reformatorzy dokonali
swoistego, wojskowego zamachu stanu (noc 6/7 października) i uwięzili
czołowych hierarchów komunistycznych (tak zwaną „bandę czworga”). Później
postawiono ich przed sądem za zbrodnie przeciwko narodowi. W kraju zaczęło
narastać wrzenie i coraz bardziej otwarcie krytykowano politykę maoizmu.
Rodzić się zaczęły rozmaite organizacje obywatelskie, ruch praw człowieka,
niezależne wydawnictwa, itd. System totalitarny ulegał szybkiemu rozkładowi.
Ostatni etap zaczął się w końcu 1978 r. i trwa do dzisiaj. Zainicjowano
wtedy proces demontażu systemu komunistycznego i przechodzenia do systemu
„miękkiego autorytaryzmu”. Wzorowano się na Korei Południowej, Tajwanie i
Singapurze, gdzie gospodarka rynkowa i system prawa umożliwiły szybki
Zazwyczaj datuje się początek procesu reform na ich oficjalne zadeklarowanie
pod przywództwem Deng Xiaopinga w końcu 1978 r. Lynn T. White zwraca
jednak trafnie uwagę, iż faktycznie zaczęły się one na początku tej dekady, od
inicjatyw oddolnych. Patrz: Lynn T. White, III, Unstately Power, vol. I, Local
Causes of China’s Economic Reforms, M. E. Sharpe, New York 1998. Patrz
omówienie tej pracy: K. Gawlikowski, „Nowe ujęcie przemian w Chinach
współczesnych”, Azja-Pacyfik, t. 2/1999, str. 272-95.
28
22
rozwój gospodarczy, przy autorytarno-menadżerskim systemie politycznym. W
Chinach jednak, przy strukturach państwa wciąż nie w pełni odbudowanych i
przy partii, którą ledwo zaczęto odbudowywać po jej rozbiciu przez Mao, a teraz
pozbawiono jej historycznej ideologii – władze były niepomiernie słabsze.
Przebudowa systemu komunistycznego w autorytarny system wolnorynkowy
prowadziła do chaotycznej, a nawet anarchicznej decentralizacji władzy i
formowania układów oligarchicznych. Kluczową reformą była likwidacja
„komun ludowych” (1979-1982), a przywrócenie rodzinnych gospodarstw
chłopskich, co umożliwiło trzem czwartym ludności „wyprowadzenie się z
systemu komunistycznego”. Dopiero w następnej fazie zaczęto przeprowadzać
komercjalizacje i prywatyzację zakładów państwowych (choć tego ostatniego
terminu unikano), jak też przekazywać je inwestorom zagranicznym, którym
coraz szerzej otwierano kraj.
Partia odcięła się od polityki maoizmu, zewsząd usuwano portrety i
pomniki Mao, choć jego samego – jako twórcy prawdziwie niepodległych Chin
– nie potępiono. Odrzucono kolektywistyczne ideały i wpajanie komunistycznej
ideologii, zaś totalitarne organizacje kontrolujące życie społeczne zaczęły tracić
rację bytu i w warunkach wolnego rynku stopniowo obumierały (dotyczy to
nawet KPCh, wiele jej podstawowych organizacji partyjnych nie ma zebrań, nie
zbiera składek, a działają głównie instancje partyjne). Władze zadeklarowały, iż
polityka „jednej wspólnej miski” skończyła się, i teraz każdy musi dbać o swoją
własną. Deng po latach apoteozy biedy i egalitarnej skromności wezwał
Chińczyków do bogacenia się tak szybko, jak każdy potrafi uznając, iż w
rezultacie jedni będą się bogacić znacznie szybciej niż inni, ale to jest właściwa
droga rozwoju.
Integracji Chin z rynkiem światowym towarzyszyło – po
dziesięcioleciach samoizolacji - coraz szersze otwieranie się kraju na świat,
przejmowanie zachodniego stylu życia, mód i idei. Mechanizmy rynku i zysku
zaczęły odgrywać coraz większą rolę w funkcjonowaniu mediów oraz
informacji, choć państwo starało się nad nią zachować kontrolę. Szybki rozwój
gospodarczy umożliwił formowanie się społeczeństwa konsumpcyjnego, co
jaskrawo zaprzeczało podstawowym ideom maoistowskim. Łączyło się to z
budowaniem systemu praworządności, realnym wprowadzaniem w życie po raz
pierwszy w XX w. kodeksu karnego (1978) i cywilnego (1985), jak też
zbudowaniem poprzednio nieistniejącego systemu sądów powszechnych, od
powiatowego do Sądu Najwyższego, i prokuratur. Ciała przedstawicielskie
szczebla prowincjonalnego i ogólnokrajowego zaczęły stanowić prawo, co
zmieniać je zaczęło w realne organy władzy i arenę ścierania się różnych
interesów29.
29
Patrz: Murray Scot Tanner, The Politics of Lawmaking in Post-Mao China:
Institutions, Processes, and Democratic Prospects, Clarendon Press, Oxford
23
Już w 1983 r. sam Deng oznajmił, że rozwój Chin wymaga głębokich
demokratycznych przemian, choć zarazem wykluczył bezpośrednie przejęcie
form zachodnich i wprowadził hasło „demokracji socjalistycznej” (Mao
lansował „dyktaturę proletariatu” i „walkę klasową”). Kwestie reform
demokratycznych, ich kierunku i tempa, stały się jednym z kluczowych
przedmiotów debat i walk politycznych, tym bardziej iż pojawiły się grupy i
organizacje społeczne żądające ich przyspieszenia (pod hasłem „piątej
modernizacji”).
Od 1985 r. w wyniku inicjatyw lokalnych zaczęto organizować mniej
czy bardziej wolne wybory na poziomie wiejsko-gminnym. Po wielu
politycznych bataliach, w 1998 r. ich przeprowadzanie uznało za obowiązkowe
Ogólnochińskie Zgromadzenie Przedstawicieli Ludowych (OZPL)30.
Aktywizować się zaczęły „partie sojusznicze” wcześniej zdominowane przez
KPCh. Rozpoczęły się ożywione dyskusje na różne tematy historyczne i
aktualne. Rozwijały się też rozmaite organizacje mniej czy bardziej niezależne,
albo wręcz nawet buntownicze wobec władz. Fazę tę zamyka zdławienie siłą
ruchu studenckiego w 1989 r. i próba zahamowania reform społecznopolitycznych przez skrzydło konserwatywne, podczas gdy reformy gospodarcze,
choć wolniej, kontynuowano.
Od 1992 r. reformy gospodarcze i systemowe uległy ogromnemu
przyspieszeniu. To wtedy Deng podczas sławnej podróży na Południe
stwierdził, że najwięcej szkód przyczynili Chinom lewicowcy i to oni są
najniebezpieczniejsi, co w ustach przywódcy komunistycznego musiało
zdumiewać. Dodajmy, że przeprowadzając swe reformy i likwidując
wszechwładzę partii, opierał się on na armii, budował też odrębne od partii i
autonomiczne organy państwowe. Od 1992 r. formować się wręcz zaczął nowy
alians polityczny: biurokracji państwowej i wielkiego kapitału (krajowego i
zagranicznego, ale etnicznie chińskiego, coraz bardziej zaangażowanego w
rozwój ChRL). W 1998 r. ograniczono w sposób zasadniczy polityczną rolę
armii (i pozbawiono ją prawa do prowadzenia własnych przedsiębiorstw
produkcyjnych, transportowych i usługowo-handlowych). Powstałą pustkę
ideową władze starały się zapełnić odwoływaniem do „patriotyzmu” i tradycji
konfucjańskich (przejmowanych bardzo wybiórczo), co korespondowało z
podobnymi tendencjami w społeczeństwie31.
1999; Carlos Wing-hung Lo, Legal Awakening: Legal Theory and Criminal
Justice in Deng’s Era, Hong Kong University Press, Hong Kong 1995.
30
Patrz zarys historii tych wyborów, Bai Gang, „O nowelizacji prawa o
samorządzie wiejskim”, w: K. Tomala, red., Chiny: przemiany państwa i
społeczeństwa w okresie reform, 1978-2000, ISP PAN – Trio, Warszawa 2001,
str. 37-59.
31
Patrz: Baogang He, Yingjie Guo, Nationalism, National Identity, and
Democratization in China, Ashgate, Aldershot – Brookfield 2000; Adrian Chan,
24
Od 1991 r. władze uznają prawa człowieka i deklarują dbałość o ich
przestrzeganie32. W 1999 r., po wielu zabiegach i staraniach środowisk
prawnych, oficjalnie wpisano koncepcję państwa prawa do konstytucji 33.
Ludność coraz częściej zaczęła uciekać się w przypadku sporów, nawet z
organami państwa, do sądów34. Władze zaakceptowały też w istocie ideę
formowania się społeczeństwa obywatelskiego, zaś w fachowych czasopismach
toczyły się gorące debaty na jego temat35. Na tym etapie wyraźnie zmniejszyło
się jednak zainteresowanie kwestiami politycznymi i ideologicznymi, a wysiłki
społeczne koncentrowały się na praktycznym urządzaniu swego życia w nowej
rzeczywistości rynkowej i w konsumpcyjnym społeczeństwie, co wcale nie było
łatwe.
Generalnie coraz wyraźniej społeczeństwo uniezależniało się od
państwa, choć dominowały stosunki ich współpracy, nie zaś konfrontacji. Bunty
chłopskie, strajki, protesty i demonstracje stały się zjawiskiem codziennym, ale
dotyczyły zazwyczaj konkretnych bolączek lokalnych, nie zaś kwestii
ustrojowych.
Postulaty zmian politycznych stały się przedmiotem publicznych
debat i straciły charakter buntowniczej, dysydenckiej działalności. Jednak
działania otwarcie opozycyjne – podejmowane przez marginalne grupki
„dysydentów-demokratów”,
żądających
natychmiastowego
przyjęcia
polityczno-społecznych wzorców zachodnich - władze nadal prześladują,
dodajmy przy obojętności społeczeństwa. Liczącą się opozycję stanowią
natomiast rozmaite ugrupowania nacjonalistyczne, oskarżające obecne
kierownictwo kraju o „wyprzedaż interesów kraju Japonii i USA”, nazbyt
szybkie tempo reform i szkodliwe wprowadzanie w Chinach na tak szeroką
skalę wzorców zachodnich pod dyktando USA. Mają one wpływy w
„Confucianization and Deng’s China”, w: Mabel Lee, A. D. SyrokomlaStefanowska, Modernization of the Chinese Past, The University of Sydney,
Sydney 1993, str. 16-24.
32
Patrz pierwsza „biała księga” na ten temat: Human Rights in China,
Information Office of the State Council of the PRC, Beijing, November 1991.
Patrz także: Robert Weatherley, The Discourse of Human Rights in China:
Historical and Ideological Perspective, Macmillan, London 1999; Wm.
Theodore de Bary, Tu Wei-ming, red., Confucianism and Human Rights,
Columbia University Press, New York 1998.
33
Zawikłane procesy wprowadzania porządku prawnego omawia: Michał
Korzec, „Nomokracja w ChRL”, w. K. Tomala, op. cit., str. 133-46.
34
William P. Alford, „Double-edged Swords cut Both Ways: Law and
Legitimacy in the People’s Republic of China”, w: Tu Wei-ming, red., China in
Transformation, Harvard University Press, Cambridge, Mass. 1994, str. 45-70.
35
Baogang He, The Democratic Implications of Civil Society in China,
Macmillan, London 1997.
25
środowiskach studenckich, inteligenckich i w wojsku. Nastroje takie są na tyle
silne w społeczeństwie, iż otwarte ich zwalczanie przez władze nie jest możliwe.
Przy dalszej liberalizacji systemu i postępach przemian demokratycznych to
właśnie te nurty antyzachodnie, a szczególnie antyamerykańskie, mogą zdobyć
dominującą pozycję w polityce chińskiej.
Chiny reprezentują zupełnie inny model demontażu komunizmu i
przechodzenia do otwartego społeczeństwa konsumpcyjnego oraz gospodarki
rynkowej niż w Europie Środkowej i Wschodniej, gdyż i tamtejszy system
komunistyczny różnił się znacznie od europejskiego36. Odchodzenie od
komunizmu dokonywało się stopniowo, a przeprowadzała je sama KPCh. W ten
sposób nie tylko zachowała władzę, ale i zapobiegła traumatycznym wstrząsom
polityczno-społecznym oraz załamaniu gospodarki, które wystąpiło w Europie
przy przechodzeniu do gospodarki rynkowej. W Chinach natomiast dało to od
pierwszych już miesięcy bardzo znaczne przyspieszenie rozwoju
gospodarczego37.
Mimo znacznie wolniejszego tempa transformacji, w połowie lat 90.
udział sektora prywatnego (a dokładniej niepaństwowego) w PKB w Chinach
był na poziomie najbardziej zaawansowanych krajów post-komunistycznych
Europy: Polski, Węgier, czy Czech38. Chiny przeszły wprawdzie do
autorytaryzmu, nie zaś do wielopartyjnej demokracji parlamentarnej jak te
ostatnie kraje, lecz w Azji w ostatnich dziesięcioleciach dominował ten ustrój
właśnie, w jego rozlicznych wariantach, i wszystkim nowo zindustrializowanym
krajom tego kontynentu zapewnił on szybki rozwój.
Przebudowę systemu zaczynano tam oddolnie, w wyniku rozmaitych
inicjatyw społecznych. Mechanizmy rynkowe w gospodarce wprowadzać
zaczęto coraz szerzej w małych przedsiębiorstwach państwowych i
spółdzielczych. Podział ziemi komun ludowych i przywracanie gospodarstw
rodzinnych rozpoczęli chłopi w prowincji Anhui, a na inny nieco sposób kadry
powiatowo-gminne w kilku prowincjach jeszcze dużo wcześniej. Kurs
Procesy te analizują szczegółowo, np. Ka-ho Mok, Social and Political
Development in Post-Reform China, Macmillan, London 2000; Yanrui Wu,
China’s Consumer Revolution; The Emerging Patterns of Wealth and
Expenditure, Edward Elgar, Cheltenham, UK 1999.
37
Interesujące porównania procesów transformacji w Chinach i w Europie
przeprowadza Lynn T. White (patrz cytowana praca). Patrz także: Minxin Pei,
From Reform to Revolution, The Demise of Communism in China and the Soviet
Union, Harvard University Press, Cambridge, Mass. 1998; Edwin A. Winckler,
red., Transition from Communism in China: Institutional and Comparative
Analyses, Lynne Rienner Publishers, Boulder 1999.
38
Alan Gelb, „China’s Reforms in the Wider Context of Transition”, E. Bliney,
red., Crisis and Reform in China, Nova Science Publishers, New York 1997, s. 8
(tab. 2).
36
26
„narodowy”, a zarzucenie uniwersalistycznych ideałów maoizmu - zainicjowały
wielkie manifestacje w Pekinie w kwietniu 1976 r. Wybory wiejskie, i
wypracowanie najradykalniejszej ich formy „otwartego morza”, zainicjowano z
kolei w Mandżurii w 1985 r.
Władze działały zatem pod presją społeczną i stale musiały
manewrować, to akceptując jedne postulaty i proponując rozwiązania jakichś
problemów, to sprzeciwiając się wysuwanym żądaniom, albo ograniczając je do
formy „eksperymentu”. Pamiętać też trzeba o nader pragmatycznym charakterze
polityki Deng Xiaopinga: odrzucał on w istocie wszelkie zasady ideologiczne i
modele docelowe przyjmując wprowadzanie tych reform, które się sprawdzają,
choć podkreślał utrzymywanie nadal „socjalistycznego ustroju Chin”, co
znaczyło niewiele. Zakładał bowiem – chyba słusznie – iż nie ma żadnych
gotowych rozwiązań, które Chiny mogłyby przyjąć. Trzeba ich zaś było dopiero
mozolnie poszukiwać metodą prób i błędów, eksperymentując w
poszczególnych prowincjach a nawet powiatach i dyskutując zażarcie. Jedyną w
istocie kwestią wyłączoną z dyskusji była władza KPCh.
Od 1979 r. PKB Chin zwiększył się 4-5 krotnie, jak obiecywał to
Deng, i pozostają one najszybciej i najstabilniej rozwijającym się krajem świata
w ostatnim ćwierćwieczu. Awans cywilizacyjny Chin w ostatnich
dziesięcioleciach jest bezprzykładny i porażający, co powoduje, iż nie są w
Chinach wysuwane postulaty zasadniczych zmian politycznych, a jedynie
żądania przyspieszania, czy spowalniania jakichś reform, albo też bywają
przedstawiane rozbieżne oczekiwania różnych grup. Obecny okres najszybszego
w dziejach Chin poszerzania zakresu wolności i wzrostu poziomu życia nie
sprzyja w oczywisty sposób bardziej radykalnym ruchom. Mogą się one pojawić
dopiero w sytuacji kryzysu gospodarczego, albo choćby spowolnienia (jak w
latach 1988-1989).
Choć może wydawać się to paradoksalnym, przy uprawianej w epoce
Mao antykonfucjańskiej i rewolucyjnej retoryce, w istocie w latach 50.
restytuowano konfucjański model państwa, wprowadzając doń jedynie rozmaite
zmiany. Sam Mao uosabiał zaś prastary ideał konfucjański władcy-mędrcanauczyciela. Władza na wszystkich szczeblach miała charakter paternalistyczny,
a kolektywy lokalne przypominały samowystarczalne i autonomiczne dawne
klany. Wręcz zwalczano wszelkie próby oddzielania sfery publicznej od
prywatnej i indywidualnej, a sekretarze partyjni ingerowali we wszystkie sfery
życia podwładnych kolektywów jak dawni ojcowie rodzin. To oni decydowali o
ślubach, rozwodach, kształceniu dzieci, sami udzielali ślubów i karali.
Rewolucja Kulturalna, choć fanatycznie zwalczała konfucjanizm i
„feudalne dziedzictwo”, przeciwdziałała modernizacji kraju, a przywracała w
formach ekstremalnych właśnie konfucjański sposób kierowania nim: „rządy
charyzmatyczne godnych osób”. Jak konkluduje Scalapino: W chwili śmierci
Mao Chiny były bardziej odizolowane i mniej przygotowane do sprostania
27
wyzwaniom współczesnego świata – i w tym sensie bardziej tradycjonalne – niż
w jakimkolwiek wcześniejszym okresie od lat 20.39
Dopiero reformy Denga wprowadziły Chiny na drogę przyspieszonej
modernizacji i integracji ze światem. W latach 80., po raz drugi w XX w., tym
razem z sukcesem, zaczęto budowę państwa typu zachodniego, opartego na
prawie, nie autorytecie osobistym przywódców oraz zwierzchników różnych
szczebli. Tworzono nowe, zupełnie laickie struktury, zajmujące się
administrowaniem, a jedynie śladowo kwestiami moralności, wpajaniem jakiejś
ideologii (przede wszystkim „patriotycznej”), czy bezpośrednio sprawami
gospodarczymi. Państwo stało się ważniejsze od struktur partyjnych,
postawionych na jego służbę, i zyskało autonomię działania40. Tak dawny
maoistowski system partii-państwa, ich symbiotycznej jedności z nadrzędnym
miejscem czynnika polityczno-ideologicznego, uległ zasadniczej przemianie.
„Państwo ideologiczne” i „misyjno-rewolucyjne” przekształciło się w
normalne „państwo narodowe” (a dokładniej: wielonarodowe), dbające o
interesy swoich obywateli, którzy z „poddanych” i „wyznawców” stali się
właśnie „obywatelami” mającymi swe prawa. Chiny zrezygnowały też z
wszelkich pretensji do moralnego choćby przewodzenia światu i zaakceptowały
zasadę równości państw oraz istniejący porządek międzynarodowy. Po raz
pierwszy w swoich dziejach wprowadzać też zaczęły na tak szeroką skalę idee,
wzorce i wartości Zachodu, a nawet jego styl życia, choć z pewnymi
modyfikacjami i przejmowaniem zorientalizowanych form cywilizacji
zachodniej z Hongkongu, Tajwanu, Singapuru, czy Japonii.
Popularne opinie, iż Deng przeprowadził jedynie reformy
gospodarcze, a nie podjął politycznych – są jedynie przejawem zadziwiającej
ignorancji historycznej i powierzchowności analiz. Istotnie nie obalono w
Chinach w sposób widowiskowy rządów KPCh, jak to się działo w Europie
Wschodniej, nie burzono też dotychczasowych instytucji, ale zmieniano
zasadniczo ich funkcje i obok nich tworzono nowe. Jeśli jeszcze pamiętać o
zyskaniu realnej władzy przez ciała przedstawicielskie stanowiące prawo i
realne wprowadzanie praworządności, to trzeba stwierdzić, iż były to wręcz
fundamentalne przemiany polityczne na skalę tysiącleci.
Jednym z najciekawszych fenomenów ostatniego okresu jest rozwój w
Chinach struktur „społeczeństwa obywatelskiego” i dyskusje na ten temat. Istna
erupcja rozmaitych inicjatyw i organizacji niezależnych nastąpiła w latach 80.
Towarzyszyło temu uniezależnianie się od władz środków przekazu, co
umacniała jeszcze ich postępująca komercjalizacja wraz z rozwojem gospodarki
rynkowej. Ułatwiało to toczenie rozmaitych dyskusji na łamach prasy oficjalnej,
39
R. A. Scalapino, op. cit., s. 8.
Patrz: Lynn T. White, op. cit.; Edwin A. Winckler, op. cit.; Daniel C. Lynch,
After the Propaganda State: Media, Politics, and ‘Thought Work’ in Reformed
China, Stanford University Press, Stanford 1999.
40
28
a jeszcze bardziej na rozmaitych zebraniach zwoływanych przez rozmaite
oficjalne, a autonomizujące się, lub nieoficjalne podmioty, i w
niskonakładowych czasopismach wydawanych przez różne grupy i organizacje.
O skali przemian w tej sferze świadczyć mogą najlepiej następujące
dane. Przed Rewolucją Kulturalną działało w Chinach około stu „organizacji
polityczno-społecznych” o charakterze ogólnokrajowym, będących składowymi
systemu totalitarnego. W 1989 r. takich organizacji było już 1.600, a należało do
nich około 20% ludności. Większość organizacji lokalnych nie rejestrowała się
wtedy, trudno więc oszacować ich liczbę. W październiku 1989 r., po
tragicznych wydarzeniach w Pekinie, władze zażądały złożenia dokumentów od
niezarejestrowanych organizacji, a ponownego - od formalnie uznanych dla
potwierdzenia legalności wszelkich stowarzyszeń.
Zatwierdzono 1.200
ogólnokrajowych i 180.000 lokalnych. W 1998 r. tych pierwszych było już
1.800, drugich - 200.000. Ponadto zaś wprowadzono nową pojemną kategorię:
„podmiotów społecznych nie będących przedsiębiorstwem” (minban feiqiye
danwei) działających najczęściej w skali jednej miejscowości o rozmaitym
charakterze. Zarejestrowano ich aż 700.000. Bardzo zwiększyła się także
różnorodność stowarzyszeń i innych organizacji (fundacji, centrów, instytutów
badawczych, placówek społecznych o niedochodowym charakterze, itd.).
Rozkwitły grupujące biznesmenów i kadrę zarządzającą, przedstawicieli
wolnych zawodów, ale także towarzystwa naukowe, oświatowe, charytatywne,
religijne, zajmujące się zdrowiem, sportami, czy grupujące miłośników różnych
hobby41. Obok nich istniały także, rzecz jasna, rozmaite organizacje nielegalne,
typu mafijnego, sekty religijne, grupy opozycyjne, itp. W latach 80. Wznowiły
działalność tradycyjne stowarzyszenia tajemne, tolerowane przez władze jeśli
nie pełniły funkcji gangów i nie próbowały terroryzować władz lokalnych.
Odrodziły się także klany i rody (mniejsze niż dawniej i rzadko liczące ponad
10.000 członków). Rozkwitło więc w Chinach bardzo bogate i różnorodne życie
organizacyjne.
Kim-man Chan nazywa zarejestrowane ciała społeczne „organizacjami
pośrednimi” wskazując na ich dwoistą naturę. Z jednej strony służą one państwu
do kontrolowania pewnych sfer życia, jako nowa forma swoistej „administracji
społecznej”. Z drugiej zaś służą zaspokajaniu coraz bardziej różnorodnych
potrzeb społecznych. Chociaż nazywa się je często „organizacjami ludowymi”
(minjian tuanti), co podkreśla ich społeczną, nie zaś państwowo-biurokratyczną
naturę, posiadają one nieraz dość bliskie związki z władzami42.
Michael Frolic, wyróżnia dwa kierunki rozwoju społeczeństwa
obywatelskiego w Chinach współczesnych. Pierwszy jest bliski wyobrażeniom
Dane przytoczone za: Kim-man Chan, „Intermediate Organizations and Civil
Society: The Case of Guangzhou”, w: China Review, 1999, red. Chong Hor Lau,
Geng Xiao, The Chinese University Press, Hong Kong 1999, s. 262.
42
Ibidem, s. 264.
41
29
zachodnim i wiąże się z przeobrażeniami systemu politycznego (jego
„otwieraniem”), ograniczaniem władzy państwa oraz poszerzaniem praw grup
oraz jednostek. Natomiast drugi określa jako formowanie „społeczeństwa
obywatelskiego kierowanego przez państwo” (state led civil society). Różne
organizacje są inspirowane, albo wręcz tworzone przez władze państwowe
głównie dla uzyskania pomocy i współpracy społeczeństwa w administrowaniu
krajem i rozwiązywaniu jego problemów. Do pewnego stopnia służą one także
włączaniu do systemu politycznego jednostek i podmiotów, które mogą
odegrać znaczącą rolę. Frolic do tego ostatniego kierunku przywiązuje duże
znaczenie, gdyż odpowiada on tradycjom przywódczej roli państwa, przy braku
tradycji organizowania się społeczeństwa przeciwko państwu. Zwraca też
uwagę na dwie związane ze sobą funkcje tych struktur: łagodzenia form
„socjalistycznego autorytaryzmu” i rozwoju „państwa wspólnotowego
wschodnioazjatyckiego typu” (East Asian communitarian state), albo nawet
wręcz korporacyjnego.
Jego zdaniem rację mają badacze wskazujący, iż „obywatelskość” na
Zachodzie ma charakter indywidualistyczny, podczas gdy w Azji Wschodniej –
wspólnotowy (communitarian). W całej Azji Wschodniej, a nie tylko w
Chinach – jak odnotowuje on – nie znajdujemy obywateli broniących swych
praw i swobód przed państwem i chcących uczestniczyć jako jednostki w życiu
publicznym,
jest natomiast otwarte pole i gotowość do uczestnictwa
kolektywnego i przejmowania od państwa rozmaitych funkcji przez ciała
obywatelskie, nie wbrew niemu, lecz w porozumieniu z nim43. Wiąże się to nie
tylko z innym niż na Zachodzie stosunkiem do państwa, ale również z
kluczowym elementem tradycji wschodnioazjatyckiej: unikaniem otwartej
konfrontacji, a stałym poszukiwaniem konsensu i dążeniem do harmonijnego
współdziałania różnych podmiotów.
Baogang He, mając w gruncie rzeczy na myśli te same zjawiska, używa
do Chin określenia „połowiczne społeczeństwo obywatelskie” (semi-civil
society). Podkreśla on słusznie, że niepełna autonomia jego struktur od państwa
nie oznacza wcale słabego rozwoju tych struktur. Wręcz przeciwnie, rozwijają
się one nader dynamicznie i są bardzo aktywne. „Połowiczność” określa jedynie
miejsce w skali autonomii: między całkowitym uzależnieniem totalitarnym, a
masowym ruchem opozycyjnym typu polskiej „Solidarności” z lat 80. Pełna
autonomia takich struktur od państwa jest – jego zdaniem – zjawiskiem
wyjątkowym, albo konstruktem czysto ideologicznym, gdyż także w krajach
zachodnich o ustabilizowanej demokracji są one zwykle do pewnego stopnia
powiązane z państwem. W przypadku Chin możemy zatem mówić jedynie o
jeszcze bliższych związkach i – co on podkreśla – o świadomie przyjmowanej
strategii działaczy chińskich NGO: poświęcać część autonomii by działać
B. Michael Frolic, „State-Led Civil Society”, w: T. Brook, B. M. Frolic, red,
Civil Society in China, M. E. Sharpe, New York 1997, str. 46-67.
43
30
wewnątrz systemu, a przez to wywierać o wiele większy wpływ na kształtowanie
nowej rzeczywistości44.
Być może „społeczeństwo obywatelskie kierowane przez państwo”
należy uznać za jego azjatycką formę, bliską koncepcji monteskiuszowskiej.
Negowanie rozwoju tam społeczeństwa obywatelskiego tylko dlatego, że różni
się ono od założeń najmodniejszej obecnie na Zachodzie jego wersji jest
absurdalne, podobnie jak pomniejszanie skali zachodzących w Chinach
procesów tworzenia podstaw ładu demokratycznego, z porządkiem prawnym na
czele i rozwijającymi się szybko, nader zróżnicowanymi organizacjami
społecznymi.
44
Baogang He, op. cit., str. 7-9.
31
Download