DZIEŃ VII Święty i grzeszny Kościół Przede wszystkim tu pojawią się u wielu sprzeciwy: Kościół - i święty?... W wyznaniu wiary znajdują się właśnie takie słowa. Żadna inna cecha nie jest bardziej problematyczna i - źle rozumiana. Nie zostało tu wcale powiedziane, że Kościół uważa siebie za zrzeszenie szczególnie doskonałych ludzi. Jednak właśnie ludzie, którym najlepiej udało się sprostać wezwaniu Bożemu (czyli święci), mieli na ogół bardzo głęboką świadomość swej grzeszności. Zarozumiałość i wyniosłość są z góry wykluczane, gdy mówimy o świętym Kościele. Dla poszczególnych jego członków oraz dla Kościoła jako całości ten tytuł (święty) jest raczej wyzwaniem ustawicznie powtarzanym przez Ducha Prawdy, gdyż wszyscy doskonale wiemy, .jak bardzo jesteśmy niedoskonali. Nie przeoczono, że Kościół złożony jest z ludzi, którzy szukają, błądzą i grzeszą. Sprawy przyjmują tu często aż nazbyt ludzki obrót. Aczkolwiek w pełni się zgadza, że Chrystus żyje w swoim Kościele, to jednak nie może być mowy o całkowitym zrównaniu Kościół = Chrystus. Prawda Kościoła ujawnia się najpełniej, gdy spoglądamy na Chrystusa. On był równocześnie Bogiem i człowiekiem. Tak samo w Kościele element Boski zmieszany jest z ludzkim. Z ludzkim elementem wiąże się niewierność i grzech. Stąd też Kościół nie będzie nigdy wolny od słabości. Chrystus modlił się wprawdzie o uświęcenie ludzi, ale nie czuł się posłany, by „powołać sprawiedliwych” (Mt 9,13). A zatem liczył się z tym, że w Jego Kościele będą właśnie grzesznicy. „Pobożni” zarzucali Mu: przestaje z grzesznikami i jada z nimi (Łk 15,2). Od Chrystusa wie Kościół, iż „Nie potrzebują lekarza zdrowi. lecz ci, którzy się źle mają" (Mk 2,17). Dlatego też znosi On słabych członków, nawet jeżeli niemało szkodzą autorytetowi Kościoła. Właśnie dla grzeszników ustanowił Chrystus sakrament Boskiego miłosierdzia, sakrament pokuty. Któż z nas mógłby się w ogóle zaliczać do Kościoła, gdyby nie było w nim miejsca dla grzeszników? Czyż błędy, którymi tak łatwo się gorszymy, nie są ostatecznie naszymi własnymi błędami? W listach apostolskich czytamy, że tuż w Kościele pierwotnym zdarzały się nadużycia i niewłaściwości. Członkowie Kościoła ustawicznie szpecą zewnętrzny obraz „świętego Kościoła ". Księża, biskupi i papieże tak, jak każdy inny wierny przynależą do tegoż Kościoła grzeszników. Nie jest to wcale wytłumaczenie i powód do przymykania oczu na zło, ale okazja do tym większej pokuty i nawracania się ku Jezusowi. Słuchania głosu Ducha Świętego, który przekonuje świat o grzechu. Uświęcenie jest dziełem Chrystusa: On „umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić " (Ef 5,25). Ef 5,27…………………………………………………. ………………………………………………………………………………………………….…………… ……………………………………………………………………………………………………………… ……………………………………………………………………… Tylko dlatego, że Chrystus żyje w swoim Kościele nadal, możemy mówić: „święty Kościół”. Święta jest jego głowa, Chrystus, a przez to wszyscy ci, którzy pozostają z Nim w żywej łączności. Jest on święty dzięki działającemu w nim Duchowi Świętemu. Kościół jest również święty z powodu swojego zadania, jakie stanowi kontynuacja uświęcania ludzi w ramach posłannictwa Chrystusa. „Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie" (1 Tes 4,3). Nawet w bezgrzesznym Jezusie z Nazaretu wielu nie rozpoznało Boga. Dużo trudniej zobaczyć Chrystusa w obciążonym grzechami Kościele. Wspólnocie pozostaje więc nieść ten ciężar krzyża i wzywać się wzajemnie do nawrócenia, by nie ulegać pokusie podziału na ten gorszy (oni) i lepszy (my) Kościół. Każde takie myślenie w prostej linii prowadzi do sekty. A grozi ono właśnie najaktywniejszym i najpobożniejszym komórkom Chrystusowego Ciała. Tekst do modlitwy: 1 Kor 12,12-31 (czego nie może mówić oko?) KOŚCIÓŁ FORMACJA PODSTAWOWA Rok III /cz. I z IV/ tydzień I Duch Święty w działaniu DZIEŃ I Kościół «apostolski» Czy jesteśmy w stanie dokładnie określić moment, w którym Chrystus założył Swój Kościół? I tak, i nie. Niemalże intuicyjnie myślimy o dniu Zesłania Ducha Świętego. W chwili tej Pan zmartwychwstały posłał swojego Ducha, by rozpalić serca, mające „odnowić oblicze ziemi". Ale w rachubę wchodzą i inne jeszcze daty. Na przykład dzień, w którym Jezus zbiera Dwunastu, obdarza ich mandatem i posyła w świat, by głosili Dobrą Nowinę. Niektórzy Ojcowie Kościoła mają jeszcze inne, bardzo piękne i głębokie, spojrzenie na tę sprawę; kontemplując ukrzyżowanego Chrystusa, gdy z boku Jego wypływa Krew i Woda, widzą w tym znak dwóch wielkich sakramentów Kościoła: Chrztu i Eucharystii. Kościół przybrał ciało z Ciała Chrystusa pogrążonego we śnie, śnie śmierci dla zbawienia świata. (Tak jak Ewa została, według Rdz 2, uformowana z ciała Adama podczas jego snu, tak Kościół z ciała Chrystusa – drugiego Adama – por Rz 5,12n). Nie zwykliśmy w taki sposób patrzeć na te sprawy, a jednak i ten punkt widzenia może poszerzyć nasz horyzont, a także pozwoli inaczej popatrzeć na tajemnicę Chrystusa i Kościoła, Jego Oblubienicy. Do fałszywych wniosków może doprowadzić sztywne upieranie się Kościoła. Każda z dat, którą zapamiętali chrześcijanie, uwypukla tylko jeden aspekt, lepiej więc popatrzeć na powstanie Kościoła jako na dzieło dwóch Bożych Osób: Syna Bożego i Ducha Świętego. Jezus jest Głową Kościoła, Duch - jego duszą. W ten sposób uchwycimy więcej z istoty tego wydarzenia. Zamiast zatrzymywać wzrok na jednym elemencie „Bożej budowli” (1 Kor 3,9), możemy podziwiać całość. W ciągu całej historii Kościoła przejawia się tęsknota za okresem najwcześniejszym jego dziejów. Życie pierwotnej wspólnoty w Jerozolimie, z bliska czy z daleka, było stale naśladowane. a. Pojęcie „życia apostolskiego" uległo ciekawym przeobrażeniom. Dziś mówi się, że ktoś prowadzi życie apostolskie, jeżeli całym sercem oddaje się szerzeniu Królestwa Bożego; a więc misjonarz, zakonnik, siostra zakonna w szpitalu, czy gorliwy ksiądz. W pierwotnym znaczeniu życie apostolskie oznaczało życie pierwszych chrześcijan gromadzących się dookoła Apostołów, przy czym główny akcent kładziono przede wszystkim na wspólnotę życia w braterskiej miłości. b. Jeżeli mówimy, że Kościół jest „apostolski", znaczy to przede wszystkim, że Apostołowie istotnie znajdują się na pierwszym planie i w centrum życia pierwotnego Kościoła. Kościół jednak jest „apostolski" w o wiele głębszym sensie i to w takim, który znacznie przekracza sens historyczny. Nasz Kościół XXI wieku jest więc tak samo apostolski, jak był nim Kościół w Jerozolimie. Wierzy w to, w co wierzyli i przekazywali Apostołowie. Przez cały ciąg dziejów Kościoła „apostolskość”, czyli zgodność z nauczaniem jakie przekazuje nam Jezus przez swoich uczniów stanowi jeden z podstawowych znaków autentyczności chrześcijańskiej. Jest zatem Kościół wydarzeniem łaski Bożej, która szczególnie mocno objawiła się dla człowieka, ale jest równocześnie konkretną, historyczną instytucją. Te aspekty: i Boży i ludzki przenikają się i nikt nie może zaprzeczyć, że z woli Ojca tak właśnie się stało. Podobnie jak w pełni czasu Syn Boży przyjął słabe ludzkie ciało, tak samo Obietnica Ojca – Duch Święty rozlewa swe łaski na ograniczone ludzkie istoty tworząc Kościół – Ciało Chrystusa. Tekst do modlitwy: Dz 4 DZIEŃ VI Gdzie jest Chrystus dzisiaj? Chrystus nie ustanowił Kościoła, by go potem pozostawić własnemu losowi. Tak mogą myśleć zwolennicy opcji gdzie Duch Święty jest tylko dodatkiem do instytucji. Chrystus nie jest założycielem religii jak Budda czy Mahomet, którzy położyli jedynie fundament, potomnym zaś zostawili innym rozpowszechnianie swojej nauki nie mając na nią wpływu. Przeciwnie, On pozostaje obecny w swoim Kościele: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28, 20). Jezus wyraził to obrazem: J 15,5 …………………………………………………………………………………. ……………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………… Latorośl ma życie tylko dotąd, dokąd jest związana z krzewem winnym. Tak więc wierni stanowią razem z Chrystusem jedno jedyne życie. Chrystus jest naszym życiem. Taka ścisła i życiodajna jedność możliwa jest tylko dzięki Duchowi Świętemu. 1 Kor 12,3b ………………………………………………………………………………………. ………………………………………………………………………………………………… Dzięki Duchowi Świętemu Chrystus prowadzi swoje dzieło zbawienia poprzez stulecia albo - lepiej powiedziawszy - Chrystus żyje i działa nadal w swoim Kościele. Bez Ducha Świętego Kościół byłby rzeczywiście tylko sumą swoich członków, jedynie zgromadzeniem ludzi o tych samych przekonaniach religijnych, byłby związkiem religijnym, organizacją. On działa w najbardziej różnorodnych charyzmatach (darach łaski), dzięki którym poszczególni członkowie Kościoła zostają uzdolnieni do podjęcia szczególnej posługi we wspólnocie kościelnej (1 Kor 12,4-11). Paweł wyraża to jeszcze dobitniej: wszyscy ochrzczeni stanowią razem z Chrystusem, ich głową, jedno ciało: Rz 12,5 ………………………………………………………………………………………… ………………………………………………………………………………………………….…………… …………………………………………………………………………………… Poszczególni członkowie są związani nie tylko z Chrystusem, ale również między sobą tak, iż Jezus może powiedzieć: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili" (Mt 25,40). Każda komórka ma znaczenie dla całości (Rz 12,4). Na innym miejscu św. Paweł nazywa Kościół nie tylko ciałem Chrystusowym, ale samym Chrystusem: „Wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie" (Gal 3 28). Chrystus sam stawia się na równi z Kościołem, gdy odzywa się do Szawła - prześladowcy Kościoła: „Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?" (Dz 9,4). Prześladowanie Kościoła jest prześladowaniem Chrystusa. Wszystko to mamy na myśli, gdy stwierdzamy, iż Chrystus nadal żyje w swoim Kościele. Możemy w jakimś sensie powiedzieć, że Kościołem jest „Jezus w XXI wieku". Jakże daleko ten obraz odbiega od tego, co dostrzegają w nim ludzie stojący na uboczu: widzialną organizację, historyczne zjawisko, socjologiczny twór, władzę polityczną. To stanowi tylko jedną stronę medalu, jednakże nie należy do jego istoty. Kościół nie jest tworem czysto ziemskim. Tekst do modlitwy: Rz 12 DZIEŃ V Kościół istnieje, by nieść ewangelię Misja Kościoła jest jasna i określona przez Jezusa: Mt 28,19-20 ……………………………………………………………………….……………... .………………………………………………………………………………………………… ……………………………………………………………………………………………………………… ……………………………………………………………………………………………………………… ……………………………………………………………………………………………………………… ……………………………………………………….... Obowiązek szerzenia Dobrej Nowiny nie jest tylko naszą sprawą, ponieważ Pan zaplanował przy tym zadaniu moc Ducha Świętego. Działalność Kościoła polegająca na ewangelizacji i niesieniu świadectwa jest nieograniczona! W takich dziedzinach, jak: kultura, sztuka, muzyka, literatura, edukacja, nauka, stosunki międzynarodowe, pokój, postęp, itp. w rozległej działalności misjonarskiej na każdym kontynencie, wiernie głosząc Słowo Boże, rozwijając studia biblijne, zachęcając do życia w modlitwie tysiące duchownych i miliony osób świeckich, pracując na rzecz biednych i ciemiężonych, w swoich niezliczonych aktach miłosierdzia - we wszystkim tym wysiłki Kościoła są niezrównane, budząc podziw nawet wśród swoich wrogów. Moc Ducha Świętego służąca ewangelizacji pomaga uczniom w każdej dziedzinie. Zwróćmy uwagę, że Ewangelie według Mateusza (28,19-20) i Marka (16,15-20) mówią, by wyjść aby głosić Dobrą Nowinę. Łukasz (24,45-49) i Jan (20,21-23) również mówią o posłudze na całym świecie i mocno podkreślają udział Ducha Świętego. Jednak kładą nacisk na coś innego niż Mateusz i Marek. Wybrali raczej podejście: bądźcie świadkami. Kładą nacisk na promieniowanie świadectwa tego, co Ewangelia uczyniła wśród nas. Zmiana stylu życia i życie wspólnotowe zaczyna być głoszeniem, a nie samo tylko nauczanie. Warto także podkreślić u Mt + Mk + J mocno sakramentalne elementy posłania. W swojej encyklice Redemptoris Missio (1990 r.) papież Jan Paweł II dołącza jeszcze jeden urywek (J 17,18n) do tekstów mówiących o „zadaniu" ewangelizacji: „tak i Ja i ich na świat posłałem, aby i oni stanowili jedno, aby świat uwierzył … ” Jedność wszystkich uczniów jest ważnym składnikiem w świadczeniu. Dwa wymiary powinna mieć Ewangelizacja: jeden - wyjście - wymiar: „Idźcie i głoście!". Drugi - dawać świadectwo Dobrej Nowiny własnym życiem, czyli „możecie przyjść i przekonać się, że Dobra Nowina nie jest pustą teorią, naprawdę działa i nas przemienia". „Świadectwo życia chrześcijańskiego jest pierwszą i niezastąpioną formą misji. Chrystus, którego misję przedłużamy w czasie, jest «Świadkiem» w pełnym tego słowa znaczeniu i wzorem chrześcijańskiego świadectwa. Pierwszą formą świadectwa jest samo życie misjonarza, rodziny chrześcijańskiej i kościelnej wspólnoty, które uwidacznia nowy sposób postępowania... Wszyscy w Kościele, starając się naśladować Boskiego Mistrza, mogą i powinni dawać takie świadectwo.” (Redemptoris Missio, 42). Zapominanie o misyjności Kościoła, a więc parafii, wspólnoty i rodziny jest wypaczeniem celu dla którego Kościół został powołany. Tekst do modlitwy: Mt 28, 19-20; Mk 16,15-20 ; Łk 24,4452; J 17,18-26; J20,21-23 DZIEŃ II Kościół a Duch Święty Jezus jest wzorem Kościoła. Jezus w swojej relacji do Ojca i Ducha stanowi wzór dla życia i struktury wewnętrznej wspólnoty jaką jest Kościół. Ponieważ Jezus jest ustanowiony Synem Bożym przez Ducha Świętego, więc w podobny sposób Kościół od samego swojego początku jest ustanowiony przez Ducha Świętego. Publicznie Duch Święty objawił swój zamiar, to jest Kościół, w dniu Pięćdziesiątnicy. Niestety w naszym myśleniu (przejętym jakoś w spadku po teologii zachodniej Europy) panuje tendencja przeakcentowania roli Jezusa w tworzeniu Kościoła i niedowartościowania w tym procesie Ducha Świętego. Rozumowanie – często nieświadome – idzie następującym torem: Jezus zgromadził uczniów i wybudował już w ten sposób Kościół. Teraz dopiero nadchodzi Duch Święty jako dodatek i uwznioślenie całej budowli. Można odwołać się do II opisu stworzenia: człowiek zastał ukształtowany z prochu ziemi (Bóg jak garncarz wziął najcenniejszą, najbardziej żyzną glebę), a następnie tchnął w niego tchnienie życia. Bez „tchnienia” gliniany manekin leżałby „bez ducha”. Bez tchnienia to jeszcze nie człowiek. Ale my nie rozumujemy w ten logiczny sposób o Ciele Chrystusa. Włączamy Ducha jako Ożywiciela rozbudzającego jedynie istniejącą już strukturę. W takim ujęciu Duch Święty pozostaje jedynie dodatkowym elementem wniesionym do już zorganizowanego i zbudowanego Kościoła. Jest to niewłaściwe ujęcie. W takiej koncepcji Chrystus ustanawia Kościół, a Duch Święty jedynie ożywia i rozbudza go. W ten sposób bierze On udział dopiero w drugim (jeśli nawet ważnym to dodatkowym) etapie istnienia Kościoła, podczas gdy Chrystus w pierwszym. Jakie wynikają stąd konsekwencje? W praktyce oznacza to skostnienie: 1. Przeakcentowanie struktury, która wprawdzie potrzebuje Ducha do funkcjonowania, ale nie zawsze chce uznać Jego wpływ na istnienie. Podczas gdy do pojawienia się Kościoła na ziemi niezbędny jest Duch Święty! 2. Przeniesienie ciężaru ze wspólnoty na instytucję. 3. Obciążenie jednego posłannictwa – pasterzy – wszystkimi obowiązkami. Co oznacza stawianie wymagań ponad siły i możliwości. 4. Brak zainteresowania charyzmatami, które ściśle łączą się ze wspólnotowością i uczestnictwem Ducha w tworzeniu struktury. Na czym polega błąd od strony teologii? Jezus nie został najpierw ustanowiony Synem Bożym, a dopiero potem ożywiony przez Ducha do zrealizowania swojej misji, ani też Mesjaszem, który dopiero później został obdarzony mocą Ducha do wypełnienia planu zbawienia. Wskazywałoby to, że należy przyjąć iż Chrystus oraz Duch ustanawiają Kościół, i tak jeden jak i drugi stanowią o nim. Tak jak Kościół nie jest Kościołem, jeżeli od pierwszej chwili. nie jest z Chrystusem, tak nie jest Kościołem, jeżeli od pierwszej chwili nie jest z Duchem. Wspólnota powstała w wyniku dwóch misji: Chrystusa i Ducha. Chrystus i Duch ustanawiają Kościół jednocześnie. Jezus jest namaszczony Duchem wybierając apostołów. Duch jest posłany przez Chrystusa kiedy zstępuje na uczniów. To w żaden sposób nie przeczy prawdzie, że początkowe życie Kościoła przez posługę Chrystusa otrzymuje nowy kształt oraz nową siłę w Pięćdziesiątnicy. Tekst do modlitwy: Dz 2 DZIEŃ III Lud Boży – Kościół Już przed Chrystusem istniał starotestamentowy lud Boży, jakim był Izrael. Stanowił on przygotowanie do tego, co chciał przynieść Chrystus w mocy Ducha Świętego. Wraz z wydarzeniem Wcielenia zapoczątkowane zostało panowanie Boże na ziemi. Pewnego razu, gdy pytano Chrystusa, kiedy nadejdzie Królestwo Boże, odpowiedział: Łk 17,21b ……..…………………………………………………………… ………………………………………………………………………………………………… Jezus reprezentował sprawę Bożą na tym świecie. Tak więc rozpoczęło się panowanie Boga wśród ludzi. Wszyscy, którzy otwierają się na Jego posłannictwo, mogą należeć do tego Królestwa. Aby jednak posłannictwo to utrzymać w żywotności, aby je uczynić słyszalnym i widzialnym także dla ludzi innych narodów i późniejszych czasów, Duch Święty gromadzi sobie ponownie lud - tym razem nie z jednej rasy, jak to miało miejsce w Starym Testamencie, ale ze wszystkich narodów i ras - właśnie Kościół. Wprawdzie nie istnieje żaden akt, w którym by Chrystus uroczyście proklamował Kościół, ale cała Jego nauka i cała Jego działalność zmierzają do utworzenia gminy: gromadzi wokół siebie uczniów, wyposaża w szczególną władzę: J 20,21b ….…………………………………………………………………………………… DZIEŃ IV Tajemnica Kościoła Tekst do modlitwy: Dz 1,1-11 Kościół, ten nowotestamentowy lud Boży, żyje z ofiary na krzyżu i czerpie nadzieję z faktu zmartwychwstania. Św. Paweł powiada że Jezus jest Zbawicielem: Tt 2,14 ……………………………………………………………………………………… Łk 10,16 ….…………………………………………………………………………………….. .………………………………………………………………………………………………….. ……………………………………………………………………………………………………………… .…………………………………………………………………………………………………. …………………………………………………………………………………….. Zwróć uwagę na werset 2. Podkreśla on mocno, ze działanie Chrystusa i Ducha Świętego są równoczesne i uzupełniające się w budowaniu Kościoła. Można by powiedzieć, że cegły do budowy Kościoła formowane są przez ręce Jezusa i wypalane w ogniu Ducha Świętego. Śmiesznym jest pytać, co jest ważniejsze. Oba procesy są niezbędne do wykonania dzieła. W pierwszym dniu Zielonych Świąt, przez fakt zesłania Ducha Świętego, przypieczętowane zostało dzieło zakładania Kościoła. Nastąpiła manifestacja zamiarów Ducha, czyli zebrania wszystkich narodów i języków jeden głoszący dzieła Boże lud. Po raz pierwszy ukazał się Kościół na zewnątrz – ukazał się jako wspólnota w misji: trzy tysiące przyłączyło się owego dnia do młodej gminy (Dz 2,41), a bojaźliwi uczniowie stają się nieustraszonymi świadkami. Oni wiedzą, że to Chrystus dalej w nich działa, występują z mocą Ducha i powagą Mistrza. Śledząc Dzieje Apostolskie widzimy, że uczniowie najpierw przepowiadają radosną nowinę, potem zawsze następuje chrzest jako widomy znak przyjęcia do wspólnoty wiernych. Powstają wciąż nowe gminy, które łączy ze sobą wyznawanie tej samej wiary i gromadzenie się na tej samej uczcie eucharystycznej. Kościół żyje i rośnie. W ten sposób zostało ukończone zakładanie Kościoła. Duch Święty jest odtąd jego wewnętrzną siłą, dzięki której Chrystus ożywia cały Kościół i działa w nim (por. Dz 1,8; 2,1-13). On równocześnie jest duszą Kościoła. On działa w jego urzędach, w jego sakramentach i modlitwach. On kieruje nim przy sporządzaniu, a następnie przy interpretowaniu pism, które nazwane Nowym Testamentem - stanowią dla niego odtąd zasadę postępowania – normę wiążącą. Punkt wyjścia, gdy idzie o Kościół, stanowią więc nie pojedynczy ludzie, których gromadzi naturalny pęd do stworzenia religijnej wspólnoty, ale Duch Święty i Chrystus, którym zależy na dobru całej ludzkości. Po śmierci Jezusa dzieło prowadzą dalej Jego uczniowie, czyniąc to mocą Ducha Świętego. Powstają wciąż nowe gminy lokalne, a Kościół żyje i rozrasta się. Żebyśmy się źle nie rozumieli: „Królestwo Boże", które Chrystus przepowiada, nie jest identyczne z Kościołem. Kościół to jedynie zarodek Królestwa, jego niepozorny początek w świecie. Dlatego ma on charakter tymczasowy, a nie ostateczny, gdyż istnieje w nim jeszcze grzech, chwasty i pszenica rosną w nim obok siebie (Mt 13,24). On jest w służbie na rzecz panowania Boga; jest narzędziem tegoż panowania i właśnie dlatego nie może nigdy mieć na względzie samego siebie. Dopiero przy końcu czasów panowanie Boga w zupełności się urzeczywistni - Kościół nie będzie wówczas potrzebny. Królestwo Boże jest też zakresowo szersze aniżeli Kościół. Ten wprawdzie stanowi Królestwo Boże, ale ono nie pokrywa się z nim, nie mieści się w nim. Wszyscy ochrzczeni przynależą do Kościoła, ale nie wszyscy ochrzczeni są gotowi podporządkować się woli Bożej. Oni należą do Kościoła zewnętrznie, jednak wewnętrznie nie są związani z Królestwem Bożym. Z drugiej strony jest wielu bez własnej winy nie należących do Kościoła - ludzi wierzących i pobożnych, którzy szukają woli Bożej. Któż chciałby zaprzeczyć, że zgodnie ze swoimi przekonaniami należą do Królestwa Bożego? Dlatego też już św. Augustyn powiada: „Wielu jest wewnątrz, którzy są na zewnątrz, oraz wielu jest na zewnątrz, którzy są wewnątrz". Tekst do modlitwy: Mt 25 ……………………………………………………………………………………………………………… ……………………………………………………………………………………………………………… ……………………………………………………………………… Sam Chrystus podkreśla przy Ostatniej Wieczerzy, że Jego krew, którą przelewa za ludzi, jest krwią Nowego Przymierza. Kościół, Nowe Przymierze, żyje więc z ofiary krzyżowej Chrystusa. Po swoim zmartwychwstaniu Chrystus znowu gromadzi małą garstkę wiernych sobie ludzi, niektórym z nich powierza dalsze prowadzenie swego dzieła i obiecuje im w tym celu swoją pomoc. Nie pozwala robić czegokolwiek zanim nie zostaną przyobleczeni mocą: Dz 1,4 …………………………………………………………………………………………..