Ten człowiek do dziś jest symbolem zdrady. To także jeden z

advertisement
Ten człowiek do dziś jest symbolem zdrady.
To także jeden z najczarniejszych charakterów z Biblii.
Kilka lat temu ujawniono treść jego "Ewangelii".
Jak wedle niej wyglądały ostatnie godziny życia Chrystusa?
Tajemniczy manuskrypt
O istnieniu tego dokumentu wiedziano od zarania dziejów Kościoła. Jako pierwszy
wspomniał o nim już pod koniec II wieku biskup Lyonu Ireneusz. W swoim
leksykonie współczesnych herezji chrześcijańskich "Adversus Haereses"
("Przeciw herezjom") przytaczał on fragmenty tekstu przypisywanego Judaszowi
w kontekście gnostyckiej sekty kainitów. Grupa ta uważała apostoła za jedyną
pozytywną postać nowotestamentową, bo tylko on umiał rozpoznać prawdziwą
wolę Boga - w Starym Testamencie rola ta przypadła Kainowi. Iskariota, jako
jedyny odczytał prawdziwą Boską intencję, którą było wydanie Chrystusa na
śmierć. Według tej interpretacji miał on przyczynić się do dzieła Zbawienia.
Ojcowie Kościoła twierdzili, że "Ewangelia Judasza" była dziełem osób z kręgu
sekty, która stała w opozycji do formującego się w owym czasie młodego Kościoła
chrześcijańskiego.
Dołącz do nas na Facebooku
Przez wieki wierzono, że tekst Ewangelii zaginął. Myślano, że przetrwał jedynie w
pamięci kilku teologów i w formie krótkich cytatów zawartych we
wczesnochrześcijańskich pismach polemizujących z heretykami. Świat ponownie
usłyszał o istnieniu manuskryptu pod koniec lat 80. XX wieku. Wtedy to miał
zostać odnaleziony w jednym z koptyjskich klasztorów. W nieznanych
okolicznościach trafił na szwajcarski rynek antykwaryczny. Jako że właściciel nie
umiał wytłumaczyć, jak wszedł w jego posiadanie (manuskrypt pochodzi
prawdopodobnie z kradzieży i został nielegalnie wwieziony do Europy) bezcenny
przedmiot krążył na czarnym rynku. Bajońska suma, za jaką był oferowany (mówi
się o 3 mln dolarów), brak pewności, co do jego autentyczności oraz niejasny
status prawny sprawiały, że długo nie znajdował nabywcy. W końcu jednak liczący
62 strony dokument trafił do zajmującej się badaniami archeologicznymi prywatnej
fundacji Maecenas for Ancient Art. Dziś "Ewangelia Judasza" znajduje się w jej
siedzibie w Bazylei.
Kto pyta nie błądzi - odpowiedz na pytania naszych użytkowników
Od momentu, kiedy w 2004 roku międzynarodowej sławy historyk prof. Rudolf
Kesser potwierdził jego istnienie (pomyślne wyniki badań autentyczności metodą
węgla C14 i prace nad jego tłumaczeniem z koptyjskiego), świat chrześcijański
czekał z zapartym tchem na ujawnienie, co ów legendarny manuskrypt zawiera.
Zdrajca czy boski pomocnik?
Kanoniczne Ewangelie nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Judasz, jeden z
dwunastu apostołów zdradził Jezusa i wydał go w ręce Sanhedrynu. Fakt ten
przepowiedziany został już na kartach Starego Testamentu i podczas Ostatniej
Wieczerzy przez samego Jezusa: "A gdy jedli, rzekł: Zaprawdę, powiadam wam:
jeden z was mnie zdradzi. (Mt 26,20-21) (…) Wtedy Judasz, który Go miał
zdradzić, rzekł: Czy nie ja, Rabbi? Odpowiedział mu: Tak jest, ty. (Mt 26,25)".
Dalej Ewangelia św. Marka opisuje, jak Judasz fałszywym pocałunkiem wskazał
żołnierzom Chrystusa. Ceną za wydanie go w ręce jego wrogów miało być 30
srebrników, dziś symbol zdrady. Nękany wyrzutami sumienia zdrajca jeszcze tej
samej nocy oddał pieniądze i powiesił się na gałęzi drzewa.
Tyle o występku Judasza mówi oficjalny kanon. Inną wersję zdarzeń odnaleźć
można w przetłumaczonej w 2006 roku na niemiecki, francuski i angielski
"Ewangelii Judasza". Powstały prawdopodobnie w kręgu wspomnianych kainitów
tekst nie jest jak Ewangelie kanoniczne tekstem ciągłym, ale dialogiem między
Jezusem a Judaszem, prowadzonym na kilka godzin przed porwaniem Mesjasza
z Ogrodu Getsamani. Z rozmowy wynika, że Chrystus poprosił apostoła o pomoc
w wypełnieniu Boskiego Planu: "Przewyższysz ich wszystkich. Ale Judaszu,
musisz poświęcić ciało, które mnie okrywa". (…) Będziesz przeklęty przez
pokolenia, ale przyjdziesz, żeby nad nimi panować". I dalej: "Wystąp przed
wszystkich, a opowiem ci o tajemnicach królestwa. Możliwe jest, żebyś je
osiągnął, chociaż wiele wycierpisz”. Niektórzy badacze Biblii wiążą ten wątek z
cytowanym wyżej fragmentem Ewangelii według Świętego Mateusza. Przez
Kościół odczytywane jest to, jako antycypacja zdrady, przez innych widziane jest,
jako zaproszenie Judasza do pomocy w wypełnieniu woli Ojca.
W świetle takiej interpretacji biblijnych wydarzeń, Judasz nie jest zdrajcą, ale
jedynym wtajemniczony w Boży Zamysł. Mógł się tym samym stać Iskariota
obiektem nie pogardy, a kultu. Fakt niewłączenia "Ewangelii Judasza" do kanonu
Pisma Świętego (ustalony ostatecznie na Soborze Nicejskim w 325 roku) i
propagowanie wersji jedynie czterech ewangelistów jest do dziś interpretowany
przez krytyków Kościoła, jako wyraz braku uczciwości i obiektywności.
Rewolucja czy kaczka dziennikarska
Przed ogłoszeniem tekstu kontrowersyjnej Ewangelii przewidywano prawdziwą
rewolucję w Kościele. Miało nastąpić wielkie przewartościowanie kanonicznej
tradycji Pisma Świętego. Od tego czasu minęło dokładnie 6 lat (tekst ogłoszono
na Wielkanoc 2006 roku) i nic takiego nie nastąpiło. Impakt sensacyjnego
znaleziska ostudziła zapewne reakcja Watykanu. Zapowiadane przez media
rozpoczęcie prac Papieskiego Komitetu Nauk Historycznych nad tym
dokumentem nigdy nie miało miejsca. Podobnie powściągliwie zareagował papież
Benedykta XVI. Rzekoma rehabilitacja Judasza jak dotąd nie nastąpiła. Jak
podkreślają badacze historii Kościoła ten nigdy nie napiętnował Judasza. Wyrażał
raczej troskę o jego zbawienie, niż potępienie jego postępowania. Co innego
religijność ludowa, która już we wczesnym średniowieczu uczyniła z Iskarioty
obiekt nienawiści.
Kultowy zdrajca
Współczesna literatura wzięła w obronę wyrodnego apostoła. Do najstarszych
książek rehabilitujących jego postać należy trochę zapomniany już "Judasza
dziennik intymny", autorstwa Henryka Panasa. Ta wydana w 1985 roku powieść
opowiada historię Judasza, który wcale nie popełnił samobójstwa, ale dożył
późnej starości parając się handlem w nadmorskiej Aleksandrii. Apostoł jest tu
pokazany, jako człowiek wykształcony, ubolewający nad zniekształceniem przez
resztę uczniów Jezusa prawdy o historii zbawienia.
Po ujawnieniu treści koptyjskiego manuskryptu swą sensacyjno-historyczną
powieść opublikowali Jeffrey Archer, brytyjski autor kryminałów oraz pisarz Dan
Brown. Ten ostatni w "Kodzie Leonarda da Vinci" w typowy dla siebie sposób
poplątał historyczne wątki tak, że historia Judasza stała się politycznym
kryminałem, a nie historią nieszczęśliwego, słabego człowieka, jakiego znamy z
kart Nowego Testamentu. Kim naprawdę był Judasz i co nim kierowało, kiedy
wydawał Jezusa na pewną śmierć? Tego nie dowiemy się nigdy
XII.2013 rok
Download