praca magisterska - kopia (12) b1

advertisement
Grecki rzeczownik paideia
oznaczał wychowywanie i kształcenie dzieci (paides), a także skutki tych czynności,
wychowanie i wykształcenie. Miał też znaczenie oboczne: uprawa. Kształcenie daje
człowiekowi ogładę, z naturalnego dzikusa czyni istotę cywilizowaną. Istota cywilizowana
inaczej niż dzikus układa swoje zachowania społeczne, a nadto ma potrzebę i z reguły zdolna
jest tworzyć najróżniejsze artefakty. Grecka paideia, zatem to - jako skutek ogłady i uprawy kultura zarówno osobista i społeczna twórców owych artefaktów, jak też artefakty same.
Paideia to nie samo wykształcenie, ale ogólnie ludzkie ćwiczenie, jak również rezultat tego
ćwiczenia: stan, w którym osiągnięta została prawdziwa pełnia człowieczeństwa
Paideia - grecki model wychowania rozumiany jako proces wyzwalania człowieka i
doprowadzania go do prawdziwego człowieczeństwa. Z paideią powiązane były dwa wielkie
ideały, które się nawzajem przenikały: platoński, - który pojmował, że miarą wszystkiego jest
Bóg oraz protagoreiski, - który uważał, że wyznacznikiem wszystkiego jest człowiek. Aby
człowiek mógł stać się naprawdę człowiekiem, musiał upodobnić się do bóstwa. Tak
rozumiane przebóstwienie jawi się tu jako ideał wychowawczy, ale tylko wtedy, gdy wyzwala
się w człowieku boski obraz, do którego zmierza. Taki obraz człowiek może osiągnąć przez
naśladowanie bóstwa i uczestnictwo w nim. Jednakże człowiek nie jest w stanie osiągnąć tego
sam, potrzebny jest mu ktoś, kto by go pokierował - wychowawca.
Wszystkie ludy, które osiągnęły pewien stopień rozwoju posiadają przyrodzony popęd
wychowawczy. Wychowanie jest takim środkiem, którym posługuje się ludzka społeczność w
celu zachowania i przekazywania duchowego i fizycznego charakteru. W ciągłym
przemijaniu wszystkiego giną poszczególne jednostki, ale gatunek, pozostaje i trwa
niezmieniony. Człowiek swe formy bytowania społeczne i kulturalne może utrwalić i zawsze
powinien przekazywać z pokolenia na pokolenie. Cielesno-duchowa natura człowieka stawia
popędowi do utrzymania i utrwalenia gatunku specyficzne wymagania, żąda pewnych form
duchowych i zabiegów, które określamy nazwą „wychowania”. A więc wychowanie nigdy
nie będzie sprawą jednostki, lecz całej natury społeczeństwa. Struktura każdego
społeczeństwa polega na obowiązujących prawach i normach, które są miarodajne dla
wszystkich jego członków, dlatego też wychowanie jest bezpośrednim wynikiem
uświadamiania sobie praw istniejących w danej społeczności. Szczególni są Grecy, których
kultura oznacza zasadniczy krok na przód, zupełnie inny stan rzeczy we wszystkim, co
dotyczy życia pojedynczego człowieka lub społeczności ludzkiej. Pojmowali oni paideię nie
jako milczące dzieło rzeźbiarzy i monumentalne budowle, lecz jako poezję, muzykę i
filozofię. Pracodawca jest w pewnym sensie bliższym poety niż artysta plastyk, gdyż tamtych
dwóch łączy ze sobą ich wspólna rola wychowawcza. Idealny przedstawiciel greckiej, paidei
to taki, który kształtuje żywego człowieka. Słowo i ton oraz rytm i harmonia wyrażające się w
słowie lub dźwięku są dla Greków zasadniczymi siłami kształtującymi duszę ludzką.
Grecy po raz pierwszy doszli do przekonania, że wychowanie musi być procesem podobnym
do budowania „Czy idzie o sprawność rąk czy nóg, czy ducha, jak po węgielnicę nienagannie
zbudowany”. Do takiego wychowania odnieść można termin „kształcenie” we właściwym dla
niego sensie, w jakim poraz pierwszy pojawia się u Platona jako ogólne określenie zabiegów
wychowawczych.
Podstawową zasadą kultury greckiej nie jest indywidualizm, ale humanizm, który oznacza
wychowanie w człowieku, prawdziwego człowieczeństwa. Punktem wyjścia autentycznej
greckiej paideii nie jest jednostka, lecz idea. Ponad człowiekiem jako członkiem gromady, ale
też i ponad jego rzekomo autonomicznym „ja” stoi człowiek jako idea. I tak widziała go
zawsze nie tylko grecka myśl wychowawcza, ale też i grecka poezja, nauka i sztuka.
Człowiek jako idea oznacza powszechnie ważny i obowiązujący do naśladowania obraz
gatunku. „Urabianie” jednostki w uznanym przez społeczność sensie doprowadziło do
pogłębiania problemu wychowania. Ideał człowieka stworzony przez Greków nie był niczyim
schematem, nie istniał poza przestrzenią i czasem. Był to żywy kształt, wyrosły z ojczystej
ziemi ze wspólnoty narodu, podległy dalszym ciągu wszystkim przemianom historii.
Przykładem idealnego człowieka byli legendarni herosi. Za herosa w starożytnej Grecji
uważano człowieka ubóstwionego po śmierci, któremu oddawało się cześć. Herosami byli
założyciele i obrońcy miast, np. Tezeusz; opiekunowie poszczególnych zawodów, np.
Orfeusz (patron petów). Spróbujmy się teraz zastanowić, czemu służyły te antyczne ideały
człowieka. Każdy ówczesny w tym wypadku Grek, starał się w jakiś sposób dążyć do
doskonałości. Raczej nikt nie mógł tego zrobić obierając sobie za przykład bogów, ponieważ
większość cech, które oni posiadali (np. nieśmiertelność, możliwość kierowania losem
innych), nie mogła służyć jako wzór dla zwykłego człowieka. Dlatego też potrzebny był ktoś,
mogący służyć za wzór dla społeczeństwa. Idealnie nadawali się do tego herosi. Służyli jako
przykład do naśladowania np. w męstwie, wytrwałości w walce, trosce o honor, odwadze.
Zdarzały się u nich jednak czasem negatywne cechy np. brak opanowania i nadmierna
wrogość u Achillesa, które świadczyły, że nie należą do bogów, (choć bogowie także nie byli
całkiem idealni). Herosi byli także często patronami różnych zawodów i wtedy służyli za
wzór przy wykonywaniu danej pracy. Bardzo podobną sytuacja pojawia się w czasach
obecnych. Wiele osób ma różnych „idolii”, którzy służą im jako przykład, choć nie zawsze
dobry.
W historii ludzkości było parędziesiąt osób wyjątkowych w pozytywnym tego słowa
znaczeniu. Warto byłoby znaleźć wśród nich kogoś, kto jest godny naśladowania w
dojrzewaniu do Człowieczeństwa. Kogoś, kto nie tylko potrafił mądrze i pięknie mówić, ale
też daje przykład życia: nie marnej wegetacji, nie ciągłego uganiania się za pieniędzmi, nie
bezpardonowej walki o swoje, ale prawdziwego ŻYCIA...
To prawdziwe Życie to odkrywanie wartości siebie samego i innych ludzi. To stawanie
się SOBĄ - w całym pięknie bycia Człowiekiem, który - choć z tego świata - wyrasta ponad
ten świat. To poznanie prawdziwego szczęścia. To życie w radości. To rozsmakowanie się w
Miłości, która - jako jedyna - może zaspokoić Twoje tęsknoty.
Jednym z przedstawicieli paidei był Sokrates. Po Sokratesie pojawiło się Grecji wiele szkół,
których celem była tak rozumiana paideia. Filozofowie z Akadamii - Platon był pierwszym z
nich - podjęli problem piękna i dobra, które powinny kierować życiem człowieka. Arystoteles
w swym Liceum starał się zgłębić ostateczne zasady rzeczywistości, w tym rzeczywistości
ludzkiej, by w ten sposób móc poczuć się w świecie, jak u siebie w domu. Inne szkoły, jak
cynicy, poszukiwały zbawienia w niezależności od zewnętrznych okoliczności, bądź, jak
cyrenaicy, w rozkoszowaniu się życiem, stanowiącym według nich prawdziwy sens istnienia.
Dalsze moje rozważania na temat ideałów wychowania oprę na wybranych epokach.
W polskim czasopiśmiennictwie pedagogicznym w ciągu pierwszych czterech dekad XX
wieku pojawiło się kilka zaledwie artykułów szerzej podejmujących problem ideologii
wychowawczej epoki średniowiecza. Jednakże zawartość tych opracowań jest bardzo
interesująca i wnosi nowe oceny dorobku średniowiecza w zakresie kultury pedagogicznej.
W literaturze będącej przedmiotem naszych rozważań spośród myślicieli tamtego okresu
najmocniej wyeksponowano św. Bazylego (330-379), św. Hieronima (347-419), św.
Augustyna (354-430) i św. Tomasza (1225-1274).
Jak słusznie zauważył A. Danysz, podstawowym problemem rodzącego się chrześcijaństwa
był stosunek do tradycji kultury starożytnej, znacznie wyrastającej swym poziomem ponad
wątłą kulturę chrześcijan, a jednocześnie tak pogańskiej. Wg. Niesiołowskiego natomiast
istniały również różnorodne formy wychowania średniowiecznego, zaliczając do nich
wychowanie rodzinne, klasztorne, wychowanie w domu obcym oraz za pośrednictwem
odbudowywanego szkolnictwa. Tak jak w antyku ideałem był różnie interpretowany mędrzec,
tak dla średniowiecza jest charakterystyczny ideał świętego. Jest on jednocześnie ideałem
wychowawczym, w którym dominującą rolę odgrywa zasada samowychowania,
samoograniczenia, idea pracy duchowej, ale i fizycznej. Nowością, którą miało wnieść
chrześcijaństwo do refleksji pedagogicznej, było pojęcie łaski. Swego rodzaju łącznikiem
dwóch epok: Średniowiecza i Renesansu stał się Dante, który, jak celnie zauważa Werner
Jaeger, odkrywa w „Boskiej Komedii” istotę tego humanizmu o greckim rodowodzie, lecz już
przenikniętego duchem chrześcijańskim
Renesans to epoka, która przezwyciężyła poglądy na świat i człowieka wieków średnich.
Nazwa epoki oznacza też powrót do pewnych wzorców literatury antycznej, do filozofii, czyli
życia, myślenia wolnego od ograniczeń narosłych w średniowieczu. Inne było spojrzenie na
świat i na człowieka renesansu. Człowiek w okresie renesansu znalazł się w centrum uwagi. I
tak wzięła swój początek nazwa głównego prądu umysłowego epoki- humanizmu. Był to prąd
umysłowy epoki, mający na celu poznanie i wszechstronny rozwój osobowości człowieka
Literatura renesansowa nie tworzyła podniosłych osobowych wzorców - ideałów, w jakie
obfitowało średniowiecze, lecz ukazywała różne modele życia zgodne z duchem czasu i
narodowymi potrzebami. Towarzysząc człowiekowi w budowie nowego życia nie szczędziła
dobrych rad i pouczeń. Zagadnienie wychowania stało się popularne i zajmowali się nim
wszyscy pisarze 16 wieku. Ideał stworzony przez Reja w „żywocie” pokazuje, jak należy
wychować nasz ideał, nauczyć go moralności, ogłady towarzyskiej (np. przy pomocy wyjazdu
zagranicznego, pobytu na dworze magnata), nie konieczne są studia (Rej nie był
wykształcony), najlepszym wyborem jest stan ziemiański; potem sielankowe życie,
małżeństwo z kobietą równą stanem; ważne są wszelkie cnoty; chciwość, przepych i
nadmierne bogactwo niedopuszczalne; potrzebni przyjaciele, dobrodziejstwo, to zapewnia
dobrą sławę; życie w zgodzie z naturą; starość pogodna, spokojna, czcigodna; Renesansowa
radość życia (epikureizm) płynąca z natury; sprzeczne z ideałem jest niekonieczne
wykształcenie.
Barok- termin „barok” zapożyczono z historii sztuki, gdzie stosowany był dla określenia
dziwactwa i nieregularności w sztuce. Nazwa ta sugeruje nam, więc, że w tej epoce będzie
mowa o twórczości niezwykłej i dziwnej, i tak rzeczywiście było. Krytyce poddane zostały
założenia humanizmu renesansowego, epoka baroku szukała własnej oceny spraw i nowych
odpowiedzi na pytanie,:”czym jest człowiek”. Ludzie szukali nowych wzorców osobowych,
starali się jak najlepiej wykonać zadania im powierzone. Pisarze stworzyli w końcu taki
wzorzec. Trzeba, więc w swym postępowaniu zachować umiar - nie należy jednak odrzucać
wszystkich wartości doczesnych. Dobre życie, pobożne i uczciwe, pamięć o karze za grzechy
oraz dobrze pojęta bojaźń boża sprawiają, iż bez obaw można oczekiwać śmierci i kresu
swoich dni.
Nowożytne przemiany pojęć związanych z ideałem humanitas hominis humani wskazują
przede wszystkim na proces stopniowego odchodzenia od tej metafizycznie ugruntowanej,
klasycznej wizji człowieczeństwa zorientowanego na to, co boskie i niezmienne,
odnajdującego swoje spełnienie w vita contemplativa - bezinteresownym, umysłowym
oglądzie świata prawd wiecznych. Historyczne i kulturowe okoliczności tej przemiany zbyt są
skomplikowane, by można je było na tym miejscu wyczerpująco omówić. Musimy z
konieczności ograniczyć się do uproszczeń i ogólników. Już mocno estetyzująca wizja cnoty
„niebiańskiego rodu”, tak sugestywnie przedstawiona w cytowanym wyżej liście Ficina,
zawiera pewne symptomy znaczącego przesunięcia zainteresowań humanistów ku sferze
praktycznych zachowań społecznych i subiektywnie pojętemu zadowoleniu z dobrze
urządzonego życia. Antyczny wzorzec harmonijnie zestrojonej duszy i etycznej dzielności w
działaniu dla dobra wspólnego w ramach organicznie ukonstytuowanej całości ustroju
politycznego oraz chrześcijańska wykładnia tegoż wzorca w postaci ideału mędrca oddanego
kontemplacji transcendentnej prawdy i zatroskanego przede wszystkim o budowanie
Królestwa, które „nie jest z tego świata”, ustąpiły ideałowi gentiluomo - wykształconego w
„sztukach wyzwolonych” i biegłego w dwornej konwersacji, pełnego erudycji i ogłady,
oświeconego światowca. Nie znaczy to oczywiście, że idea humanitas została zredukowana
bez reszty do cnoty salonowej czy towarzyskiej, a fundamentalne kwestie etyczne jednostkowego doskonalenia, oraz polityczne - sprawnie i sprawiedliwie rządzonego państwa,
straciły na aktualności. Wprost przeciwnie. Wielka dysputa „modernistów” ze
„starożytnikami”, która utorowała drogę nowoczesnemu rozumieniu historii, kultury i nauk
społecznych, wysunęła na czoło te właśnie zagadnienia i z czasem odmieniła status nauk
humanistycznych w ich relacji do nauk przyrodniczych oraz kształt instytucji edukacyjnych.
Wylansowane przez europejskie Oświecenie hasło postępu naukowo-technicznego,
moralnego i społecznego oraz praktyczne zaangażowanie filozofów „wieku rozumu” w
sprawę kształcenia i wychowania sprawiły, że odtąd ideał vita activa zaczął dominować w
myśleniu o kondycji ludzkiej, a systemy wartości, pozbawione uzasadnień metafizycznych i
boskiej legitymizacji, nabrały charakteru antropocentrycznego i pragmatycznego. W dziejach
nauki dokonało się, szeroko dyskutowane, przesunięcie akcentu z dawnego pytania:, „czym”
lub, „dlaczego” coś jest, na nowe pytanie: „jak” coś powstało, a w efekcie, - czego dziś
jesteśmy świadkami - nad klasycznym animal rationale zatriumfował homo faber.
Ruch socjalistyczny na ziemiach polskich rozwijał się już w drugiej połowie XIX wieku. Od
samego początku swego istnienia można było w nim wyróżnić dwa nurty patriotyczny i
internacjonalistyczny. Główny ideolog wychowania socjalistycznego Bolesław Limanowski
głosił tezę, że patriotyzm i socjalizm - to jakby dwie siły, które wzajemnie się potęgują,
chodzi o to by wychować człowieka czynu i ofiary, żołnierza sprawy społecznej i narodowej.
Ocena wartości myśli wychowawczej ruchu socjalistycznego z racji jego rozbicia ideowego
nie będzie jednorodna. Na całkowicie negatywną opinię Autora zasługują cele wychowawcze,
jakie stawiali sobie internacjonaliści późniejsi współpracownicy i szpiedzy Związku
Sowieckiego. Socjalistom niepodległościowcom nie można natomiast odmówić szczerości i
zaangażowania dla sprawy polskiej. Prowadzona przez nich krytyka dotychczasowych
stosunków społecznych niejednokrotnie była słuszna, piętnowała wypływające z nich zło.
Należy jednak podkreślić, że głoszone przez polskich socjalistów niepodległościowców
postulaty społeczne i wychowawcze najczęściej dalekie były nauczaniu społecznemu
Kościoła zawartemu między innymi w opublikowanej społecznej encyklice papieskiej Rerum
Novarum. Jej autor, Ojciec Święty Leon XIII potępiał zamierzenia i cele ruchu
komunistycznego i socjalistycznego jako niezgodne z Ewangelią i porządkiem
nadprzyrodzonym.
Zadając sobie pytania o istotę wychowania liberalnego, należy wskazać jego źródło - stanowi
je liberalizm, światopogląd oparty na fundamentalnych ideach filozofii indywidualistycznej i
pragmatycznej, tworzą one etyczne i poznawcze perspektywy funkcjonowania społeczeństwa
i podmiotów. Wychowanie takie musi być ześrodkowane wokół partnerskiej relacji
wychowawca (nauczyciel) - wychowanek (uczeń), wynika to z ich statusu wolnych
podmiotów (w hasłach „stulecia dziecka” dokonuje się promocja wolności jako atrybutu
przysługującego także najmłodszym członkom społeczności). Metodyczną podstawę takiej
relacji stanowi negocjacja, zaś jej płaszczyznę merytoryczną różne wykładnie znaczeń
kulturowych, społecznych, etycznych. W ogromnym uproszczeniu można określić, iż celem
spotkania wychowawcy i wychowanka staje się podmiotowa kreacja tego ostatniego, która
jako wiążąca się ze specyficznym sposobem jego uczestnictwa w świecie jest zarazem
wkładem w tworzenie rzeczywistości.
Z pewnością możemy powiedzieć, że paideia jest ideą człowieczeństwa i zalążkiem
europejskiej kultury. Patrząc przez pryzmat historii widzimy, że wzór ten jest ciągle
kultywowany jednak ulega on różnym kierunkom transformacji. Dlatego uważam, że
osiągnięcie czystej, nieskazitelnej paidei jest już nieosiągalne. Z pewności wpływ na to ma
rozwój cywilizacji i zmieniające się wraz z nią postrzeganie człowieka, które zmieniało się na
przestrzeni wieków. Jest ona wszechobecna gdyż śmiało można powiedzieć, że jest „matką”
wychowania. Lecz czy w świecie współczesnym istnieje jakikolwiek ideał wychowania czy
jest to tylko mit? W socjologii wychowania i w pedagogice mówi się o niejawnych, ukrytych
programach wychowania, które dadzą się wyczytać z określonych mediów, pop kultury,
instytucji. Jaki jest ten „duch” świata? Co on chce dziś człowiekowi przekazać? A może jest
zainteresowany tym, aby był on człowiekiem bez właściwości, bez światopoglądu? A.
Schweitzer kiedyś postawił ciekawa diagnozę, ze katastrofa współczesnej kultury jest w
istocie katastrofa światopoglądu człowieka. Człowiek bez światopoglądu nie może jej
tworzyć. Jednym z największych problemów współczesnego wychowanie jest problem
światopoglądu. Jeżeli nie zwrócimy na to uwagi, szybko przekształcimy się w ludzkie stado.
W tym miejscu należy postawić pytanie. Czy wychowanie może być neutralne
światopoglądowo? Czy wychowawca bez światopoglądu może wychowywać? Czy może być
autorytetem dla wychowanków? Podstawa światopoglądu są określone wartości, czy można
wychowywać zachowując neutralność w tym zakresie?
Jaki byłby idealny obywatel społeczeństwa wolnego, otwartego i demokratycznego? Jaki
wzór osobowy jest lansowany przez media i różne agendy światopoglądowe? Jaki jest
współczesny ideał wychowania? Sądzę, że prawdopodobnie ktoś taki posiadłby światopogląd
otwarty i tolerancyjny, oparty na tzw. wartościach humanistycznych i demokratycznych.
Tylko, co to znaczy dla bytu człowieka i jego kondycji duchowej, jego wymiaru
metafizycznego?
totalitaryzmem?
Czy
to
nie
pachnie
nowym
Download