Ojcostwo, przegląd literatury.

advertisement
W strone ojca - portal o ojcostwie i ojcostwie w kryzysie
Ojcostwo, przegląd literatury.
03.02.2007.
W porównaniu z macierzyństwem, tematyce ojcostwa poświęcone jest wyraźnie mniej miejsca w
literaturze socjologicznej i psychologicznej. Nie tylko w ramach osobnych pozycji bibliograficznych, ale
również w opracowaniach dotyczących ogólnej tematyki rodziny bardziej eksponowaną postacią jest
matka.
OJCOSTWO
PRZEGLĄD LITERATURY
1. Uwagi wstępne
W porównaniu z macierzyństwem, tematyce ojcostwa poświęcone jest wyraźnie mniej miejsca w
literaturze socjologicznej i psychologicznej. Nie tylko w ramach osobnych pozycji bibliograficznych, ale
również w opracowaniach dotyczących ogólnej tematyki rodziny bardziej eksponowaną postacią jest
matka. „Matkocentryczne” podejście do tematyki rodzicielstwa dominowało (w literaturze
zachodniej) do lat 1970., kiedy to przemiany społeczne doprowadziły do kwestionowania społecznych
„oczywistości”, w tym również przekonań na temat roli ojca jako rodzica
„drugoplanowego”. Wciąż jednak (do obecnej chwili) więcej uwagi poświęca się
macierzyństwu lub „rodzicielstwu”, ojcostwo natomiast jako odrębne zjawisko analizowane
jest stosunkowo rzadko.
Charakterystyczne wydaje się również to, że współczesne polskie, pochodzące z lat 1990.-2000 pozycje
książkowe dotyczące ojcostwa to często wyraźnie zorientowane ideologicznie opracowania katolickie (nie
znalazłam ani jednej „świeckiej” publikacji książkowej polskiego autora z lat 1990. i 2000.,
poświęconej wyłącznie tematyce ojcostwa; znaleźć można głównie poradniki dla ojców, będące
tłumaczeniami publikacji zachodnich, oraz właśnie książki o wydźwięku religijnym). Opracowania te mają
charakter psychologiczno-pedagogiczny, można w nich znaleźć odwołania do badań na temat ojcostwa;
ze względu na swoją specyfikę zawarte w nich treści zostaną przestawione w osobnym punkcie
przeglądu.
Podsumowanie przeglądu literatury dotyczącej tematyki ojcostwa przedstawione zostanie w punktach,
które mają odzwierciedlać kategorie (konteksty), w jakich pisze się o ojcostwie; pomięta zostanie
tematyka medialnego wizerunku ojcostwa, ponieważ stanowi ona temat osobnego opracowania w ramach
niniejszego zbioru. Mimo że przedmiotem mojego zainteresowania były polskie opracowania, ze względu
na niewielką liczbę polskich badań nad ojcostwem jako osobnym zjawiskiem, zaprezentowane zostaną
również przywoływane w polskojęzycznej literaturze (jako tło dla wywodów autora czy jego własnych
badań) wyniki badań zagranicznych. W przeglądzie pojawią się też odniesienia do tych zagranicznych
pozycji bibliograficznych, które – na podstawie przeanalizowanej literatury polskiej –
uznałam za najbardziej „wpływowe” (co przejawia się dużą liczbą odwołań do nich).
2. Ojcostwo w teoriach psychologicznych i socjologicznych
Przedstawione niżej teorie należą do najbardziej wpływowych w literaturze; prezentowane w nich
koncepcje roli ojca, funkcji ojca w porównaniu z funkcją matki i rozwoju psychicznego i społecznego
jednostki wyznawane są przez wielu familiologów. Jeżeli chodzi o teorie psychoanalityczne i koncepcję T.
Parsonsa, wspólnym ich elementem „jest teza, iż główną osobą w życiu małego dziecka jest
matka. (…) Rola ojca polega na wprowadzaniu dziecka w świat pozarodzinny – świat nauki,
pracy, norm społecznych. (…) Podsumowując zasygnalizowane poglądy można powiedzieć, że
osoba ojca staje się ważna dla dziecka dopiero, gdy jest ono w wieku przedszkolnym, a wpływ ojca
dotyczy pewnych wybranych sfer rozwoju czy funkcjonowania dziecka: osiągnięć, identyfikacji z płcią,
rozwoju moralnego, zachowań antyspołecznych, będących skutkiem słabego rozwoju superego.”
Jednocześnie, ujmując ojca jako rodzica „drugoplanowego”, Freud i jego następcy oraz
Parsons definiowali jego rolę jako „głowę rodziny”; status społeczny i ekonomiczny ojca
przesądza o analogicznym statusie całej rodziny.
Przekonaniu, że matka jest „bardziej rodzicem” niż ojciec towarzyszy pogląd, że –
w przeciwieństwie do mężczyzny – kobieta wyposażona jest instynkt umożliwiający jej właściwe
sprawowanie opieki nad dzieckiem. Jak stwierdza Jaworowska, założenie o istnieniu instynktu
macierzyńskiego przeważnie nie jest przez badaczy w jakikolwiek sposób uzasadniane, często nawet nie
jest werbalizowane. Jak wynika z badań Russella (1980), 51% matek i 71% ojców wierzyło w istnienie
instynktu macierzyńskiego; jednocześnie, 60% matek uznawało, że ich mężowie mają zdolności
niezbędne do sprawowania opieki nad dzieckiem; taki pogląd o sobie miało jednak tylko 34% badanych
http://wstroneojca.pl
Kreator PDF
Utworzono 18 July, 2017, 21:40
W strone ojca - portal o ojcostwie i ojcostwie w kryzysie
mężczyzn. Najwyraźniej więc większość familiologów akceptuje tę potoczną „oczywistość”,
według której osobą bardziej predysponowaną do bycia rodzicem jest matka. Rzutuje to niekiedy
– według Jaworowskiej – na sposób prowadzenia badań nad ojcostwem: bada się wpływ
ojca na rozwój tych (po części wymienionych wyżej) elementów psychiki dziecka, które, zgodnie z góry
przyjętym założeniem, pozostają w sferze oddziaływania ojca, uzyskując tym samym w badaniach efekt
„samospełniającego się proroctwa”.
A. Psychoanaliza Freudowska
Ojciec, zdaniem Freuda, odgrywa decydującą rolę w kształtowaniu najwyższej warstwy osobowości
człowieka, jaką jest superego. Podobnie jak ego, uznawane przez Freuda za rodzaj
„mediatora” pomiędzy instynktywistycznie zorientowanym id, a „moralnym
cenzorem”, superego powstaje w wyniku oddziaływania społecznego. Superego tworzy się w
wyniku zbudowania własnego, idealnego obrazu na podstawie internalizacji cech osób z otoczenia
dziecka, darzonych przez nie autorytetem. Główną taką postacią w życiu człowieka na etapie
kształtowania się jego osobowości jest właśnie ojciec. Podstawowym mechanizmem, który sprawia, że to
on odgrywa taką rolę w życiu dziecka, jest kompleks Edypa (u chłopca) i Elektry (u dziewczynki).
Kompleks ten, mówiąc najogólniej, powstaje, gdy dziecko odkrywa, że oprócz niego istnieje jeszcze ktoś,
kto rości sobie prawo do uczucia i uwagi ze strony matki. Dziecko nabiera ambiwalentnego stosunku do
ojca – z jednej strony go nienawidzi i czuje do niego lęk (bo „odbiera” mu matkę), z
drugiej strony zaś podziwia i czuje respekt, bo ojciec jest od niego silniejszy. Konieczność stłumienia w
sobie nienawiści i negatywnych odczuć w stosunku do ojca stanowi – według Freuda –
genezę moralności; dziecko musi się podporządkować autorytetowi ojca, przez co uczy się gasić w sobie
swoje agresywne popędy. Z tego powodu ojciec odgrywa „podstawową rolę w genezie moralności
w ogóle.”
Inaczej postać ojca wpływa na rozwój psychiczny chłopca, inaczej zaś na rozwój dziewczynki. Gdy
dziecko zdaje sobie sprawę z anatomicznych różnic między płciami, u chłopca pojawia się lęk przed
kastracją, u dziewczynki natomiast – zazdrość o penisa; dziewczynka czuje zatem, że w
porównaniu z mężczyzną jest „wybrakowana”, chłopiec zaś boi się, że zostanie
„wybrakowany”, o ile nie podporządkuje się ojcu. Oba te zjawiska są początkiem dwóch
odmiennych ścieżek rozwoju moralnego: o ile dziewczynka uznaje wyższość i autorytet ojca dlatego, że
jako posiadacz penisa jest on w jej odczuciu bardziej godny miłości matki, i w efekcie zaczyna go
podziwiać i szanować, o tyle chłopiec musi wykształcić sobie postawę uległą, pasywną wobec kogoś, od
kogo sam nie jest gorszy (bo sam też jest posiadaczem penisa). Chłopiec musi zatem w większym
stopniu zinternalizować normy moralne (nakazy i zakazy określonych zachowań) niż dziewczynka (dla
której uległość jest bardziej oczywista, bo jest ona „gorsza”). To, zdaniem Freuda,
przesądza o wyższym rozwoju moralnym mężczyzn niż kobiet. Dlatego też głównym pragnieniem kobiety
jest „posiąść na własność mężczyznę wraz z jego penisem, aby w ten sposób skompensować swój
defekt.” Jednocześnie, „wybrakowanie” kobiety sprawia, że zakładając własną
rodzinę, podporządkowuje się mężowi i gotowa jest uznać jego autorytet w miejsce autorytetu ojca.
Jak stwierdza E. Badinter, Freud i jego następcy wyraźnie podkreślali różnicę ról, jakie mają do
odegrania w życiu dziecka ojciec i matka: „matka symbolizuje przede wszystkim miłość i czułość,
ojciec zaś prawo i władzę. Jednak gdy wszyscy nieustannie wracają do problemu macierzyńskiego
poświęcenia, o zadaniach ojca niewiele się mówi. Przyjęto za pewnik, że to matka odgrywa zasadniczą
rolę przy dziecku przez pierwsze miesiące, a nawet przez pierwsze lata jego życia.” Zgodnie z
takim poglądem, sfera domowa i związane z nią obowiązki obciążają matkę, nie należą natomiast do
zakresu roli ojca. Co więcej, „ojciec nie musi być przez cały czas na miejscu, ale powinien
pokazywać się na tyle często, by dziecko miało uczucie, że jest to ktoś rzeczywisty i żywy”.
Postać ojca więc – mimo swojej doniosłości dla rozwoju moralnego dziecka – ma charakter
raczej symboliczny.
B. Psychoanaliza humanistyczna Fromma
Podkreślając różnicę pomiędzy rolą matki i rolą ojca, Fromm skupił się na kwestii bliskości uczuciowej
rodziców i dziecka. Więź uczuciowa między matką a dzieckiem jest znacznie bliższa niż między dzieckiem
a ojcem: „Dziecko w tych decydujących pierwszych latach swojego życia doświadcza swej matki
jako źródła życia, jako siły wszechogarniającej, chroniącej je i żywiącej. Matka jest pokarmem, miłością,
ciepłem, ziemią.” Miłość matki jest bezwarunkowa – kocha ona dziecko dlatego, że jest.
Miłość macierzyńska jest niezbędna dla prawidłowego rozwoju człowieka, ale nie jest stymulująca
intelektualnie. Inny charakter ma miłość ojcowska – nie związany tak blisko z dzieckiem, ojciec
obdarza je uczuciem za to, jakie jest. Na miłość ojcowską trzeba zasłużyć, dziecko jest kochane przez
ojca wtedy, gdy spełnia jego oczekiwania. Około 8-10 roku życia dziecko odkrywa, że miłość można
zdobyć – uczy się tego właśnie w kontakcie z ojcem. To jest dla niego motywacją do starania się,
by zasłużyć na uczucie, dzięki temu dziecko „rzeźbi” swój charakter w pożądanym (przez
http://wstroneojca.pl
Kreator PDF
Utworzono 18 July, 2017, 21:40
W strone ojca - portal o ojcostwie i ojcostwie w kryzysie
ojca) kierunku: „miłość ojcowska jest (…) uzupełnieniem macierzyńskiej w zakresie
stwarzania stymulatorów rozwoju społecznego. (…) Miłość ojcowska musi być wywołana przez
różne czynniki, które w większości (poza samym faktem przyjścia na świat potomka, który większość
ojców usposabia pozytywnie) są bezpośrednio związane ze sposobem zachowania się dziecka.”
Innym aspektem roli ojca jest jej odniesienie do świata zewnętrznego i świata kultury, ludzkich
wytworów. Podczas gdy matka reprezentuje „dom, z którego wychodzimy”, porównywana
jest do „ziemi, gleby, oceanu”, „ojciec nie reprezentuje naturalnego świata,
reprezentuje on drugi biegun ludzkiego istnienia: świat myśli, przedmiotów, które są dziełem rąk
ludzkich, świat prawa, ładu, dyscypliny, podróży i przygody. Ojciec jest tym, który uczy dziecko, tym,
który mu wskazuje drogę w świat.” „Uległość wobec ojca jest produktem ludzkim,
sztucznym i opartym na sile i prawie” – inaczej niż ma to miejsce w przypadku naturalnej,
będącej kontynuacją fizycznej, więzi między dzieckiem a matką i związanego z nią podporządkowania
dziecka matce – „i dlatego też ma w mniejszym stopniu charakter przymusowy niż więzi z
matką. Podczas gdy matka reprezentuje naturę i bezwarunkową miłość, ojciec wyobraża abstrakcję,
sumienie, obowiązek, prawo i hierarchię.”
Reprezentowanie przez ojca świata idei ściśle wiąże się przy tym z rolą, jaką odgrywa on w prokreacji:
nie wydaje dziecka na świat, by więc zrekompensować fakt, że w przeciwieństwie do matki nie
„tworzy” życia, mężczyzna zajmuje się tworzeniem dzieł rąk i myśli; w ten sposób
zaspokaja swoją potrzebę transcendencji. O ile więc dziecko jest „tworzone” przez matkę
w sensie fizycznym, o tyle ojciec odpowiada za „wytworzenie” jego osobowości, a ściślej
– „wyższych” jej warstw. Miłość ojcowska ma jednak także swój aspekt negatywny
– choć sprzyja wyzwalaniu siły umysłu, dyscyplinie czy wrażliwości sumienia, niesie też ze sobą
hierarchiczność (silny wymóg posłuszeństwa i podporządkowania związany z faktem, że ojciec jest tym z
rodziców, który stawia wobec dziecka wymagania i bezwzględnie oczekuje ich spełnienia, od tego
uzależniając swoje uczucie dla dziecka), ucisk i wymóg uległości. Dolegliwości te niwelowane są jednak
przez doświadczanie przez jednostkę bezwarunkowej miłości macierzyńskiej. Jednocześnie trzeba
zaznaczyć, że miłość macierzyńska i ojcowska we Frommowskim ujęciu to typy idealne – mogą
być przejawiane w różnym stopniu przez oboje rodziców, bez względu na ich płeć; doświadczenie obu z
tych rodzajów miłości jest jednak niezbędne dla prawidłowego rozwoju człowieka.
C. Teoria T. Parsonsa
Postaci ojca Parsons poświęcił uwagę analizując proces socjalizacji dziecka, określanej przez niego jako
mechanizm „internalizacji norm moralnych”. Według niego, najbardziej korzystnym dla
rozwoju społecznego dziecka modelem układu ról rodzinnych jest taki, w którym następuje wyraźnie ich
rozróżnienie ze względu na funkcję, jaką pełnią odgrywający te role członkowie rodziny. Do
podstawowych funkcji realizowanych przez rodzinę należą zaś: funkcja instrumentalna, polegająca na
zapewnieniu rodzinie odpowiednich środków egzystencji oraz statusu społecznego, i funkcja ekspresyjna,
polegająca na zespalaniu psychicznym, emocjonalnym członków rodziny i tworzeniu tego, co potocznie
określane jest jako „ciepło rodzinne”. Najbardziej rozpowszechnionym sposobem podziału
tych funkcji między członków rodziny jest przypisanie matce funkcji ekspresyjnej, a ojcu funkcji
instrumentalnej – roli „instrumentalnego przywódcy”.
W ramach swojej funkcji, matka ma zapewnić dziecku poczucie silnej więzi emocjonalnej, która jest
niezbędna dla wytworzenia poczucia bezpieczeństwa wykorzystywanego w późniejszych fazach rozwoju.
Rola ojca nabiera znaczenia w późniejszym nieco wieku dziecka (podobnie jak to przyjmował Freud
– mniej-więcej w okresie, kiedy dziecko wchodzi w wiek tzw. przedszkolny). „Wtedy to
dziecko zaczyna reagować na ojca jako na przedstawiciela bardziej odległego (i ciekawego) świata, a
także jako na reprezentanta ‘wyższych’ społecznych wymagań, który jest (…)
uosobieniem konieczności przyswojenia sobie stosunków poważania i autorytetu, a jednocześnie jest
pierwszym obiektem agresji i lęku powstającego podczas tego procesu.” Podobnie jak Freud
(teoria Parsonsa pozostaje pod wyraźnym wpływem Freudowskiej koncepcji rozwoju psychicznego
jednostki), Parsons podkreślał duże znaczenie erotyzmu w kształtowaniu postaw moralnych u dziecka.
Zadaniem ojca ma być przekierowanie erotyzmu dziecięcego z obiektów rodzinnych (pierwszym takim
obiektem dla dziecka jest – oczywiście – matka) na postaci spoza rodziny; dzieje się to
poprzez zmuszenie dziecka do uznania pierwszeństwa związku erotycznego matki z ojcem, wskazanie
dziecku, że „matka jest już zajęta”, więc musi szukać zaspokojenia swojego erotyzmu
poza rodziną. Krokiem drugim tego procesu jest kategoryzacja płci i „wytworzenie motywacji w
kierunku uznania całego wzoru zachowań właściwych dla swojej płci, do zdobycia pozycji równorzędnej z
osobami spoza rodziny, tj. z rówieśnikami,” co szczególnie widoczne staje się z momentem
pójścia dziecka do szkoły.
Bardzo istotnym procesem, niezbędnym dla prawidłowego spełnienia roli ojca, jest stopniowe
przekształcenie w oczach dziecka postaci konkretnego ojca w tzw. „ojca symbolicznego”.
Chodzi tutaj o skojarzenie cech konkretnego ojca z cechami reprezentowanymi przez osoby czy instytucje
http://wstroneojca.pl
Kreator PDF
Utworzono 18 July, 2017, 21:40
W strone ojca - portal o ojcostwie i ojcostwie w kryzysie
ze świata zewnętrznego, odznaczające się autorytetem (Parsons podaje tu przykład pracodawcy albo
cenionego polityka). Wytworzenie kategorii „ojca symbolicznego” jest niezbędne dla
prawidłowego funkcjonowania człowieka w świecie pozarodzinnym, odgrywania prawidłowo swojej roli
(początkowo „ćwiczonej” w gronie rodzinnym) zgodnie z jej miejscem w porządku
społecznym, hierarchii, zgodnie z nakazami moralnymi, prawem itd. Pojawienie się
„symbolicznego ojca” to najważniejszy moment socjalizacji człowieka, umożliwia bowiem
odnalezienie się w pozarodzinnych sytuacjach społecznych.
D. Teoria uczenia się
Wywodząca się z behawioryzmu teoria uczenia się społecznego stanowi grunt dla analiz wpływu
zachowań i postaw rodziców na zachowania i postawy dziecka. Szczególny nacisk kładzie się tutaj na
procesy identyfikacji i modelowania (przekazywania cech jednej osoby, tzw. modela, na inną osobę
– obserwatora). Twórcą teorii społecznego uczenia się jest A. Bandura, który akcentował
świadomy charakter kontroli człowieka nad bodźcami, reakcjami i często również wzmocnieniami w
trakcie procesu uczenia się, oraz zwrócił uwagę na zjawisko wzmocnienia zastępczego (człowiek, by
nauczyć się określonego zachowania, nie musi bezpośrednio doświadczać kar lub nagród, wystarczy
bowiem, że obserwuje takie wzmocnienia odbierane przez innych ludzi ze swojego otoczenia). W drodze
modelowania człowiek uczy się określonych sposobów zachowania się, tłumione są zaś inne zachowania.
Warunkiem niezbędnym dla modelowania określonych zachowań, oprócz odpowiedniego natężenia uwagi
ze strony obserwatora i umiejętności zapamiętania i naśladowania obserwowanych zachowań i sytuacji (a
więc osiągnięcia odpowiedniego poziomu rozwoju umiejętności intelektualnych i motorycznych), jest
odpowiednia motywacja do tego, by naśladować modela. Motywacją do naśladowania rodziców jest dla
dziecka więź uczuciowa oraz poczucie, że jest do nich podobne. Dlatego też taka sama płeć rodzica i
dziecka jest czynnikiem znacząco przyspieszającym modelowanie; najważniejszym modelem dla
dziewczynki będzie więc matka, dla chłopca – ojciec. Zjawisku identyfikowania się dziecka z
rodzicem tej samej płci towarzyszy zjawisko kontridentyfikacji – rodzica z dzieckiem (matki z
córką, ojca z synem), które w okresie dojrzewania dziecka i później może być wzbogacone elementami
współzawodnictwa. Z tych przyczyn, analizując relacje ojca z dziećmi, szczególną wagę przywiązuje się
do relacji ojciec-syn.
3. Ojcostwo w Polsce – rys historyczny
Podobnie jak ma to miejsce odniesieniu do rodziny w krajach Europy Zachodniej, polska rodzina jest
sukcesorką opartych na silnej strukturze patriarchalnej rodzin starożytnej Grecji i Rzymu oraz (poprzez
fundamentalne znaczenie Biblii w kulturze chrześcijańskiej) rodziny hebrajskiej. Zasadniczą cechą
europejskiej rodziny była więc dominująca pozycja ojca, który nie tylko sprawował władzę wewnątrz
rodziny, dysponował samodzielnie całym jej majątkiem i autonomicznie podejmował decyzje dotyczące
wszystkich jej członków, ale również reprezentował rodzinę na zewnątrz (także w sensie prawnym).
„Rodzina patriarchalna to miejsce, gdzie uświęconym obyczajem mężczyzna kontroluje życie żony
i dzieci. Domaga się obsługiwania go, określa sposoby, w jakie domownicy mają spędzać swój czas oraz
wymierza kary, często fizyczne, za niestosowanie się do jego zasad. Na tym gruncie następuje bardzo
wczesne zróżnicowanie ról, jakie w patriarchalnej rodzinie przypadają synom i córkom. Chłopcy
nagradzani są za pewność siebie, nieokazywanie emocji i chęć do rywalizacji. Nagradzani są też za
okazywaną agresję.” Charakterystyczną cechą „władzy ojców” (bo takim mianem
określa patriarchat) jest to, że role kobiece, relacje kobiet i mężczyzn w całości definiowane są przez
mężczyzn i sankcjonowane przez wpajane członkom patriarchalnego społeczeństwa w toku socjalizacji
przekonanie o naturalnej wyższości mężczyzn. Ścisła kontrola nad kobietami roztaczana jest przez
mężczyzn po to, by mieli oni pewność, iż dzieci rodzone przez podporządkowane im kobiety są
rzeczywiście ich biologicznymi dziećmi; ojcostwo więc również w tym (reprodukcyjnym) sensie wyznacza
ramy patriarchalnego systemu społecznego.
Patriarchalna struktura społeczna trwała poprzez epokę feudalizmu i okres późniejszy aż do XIX wieku.
Przez cały ten czas ojciec postrzegany był – w relacji do dzieci – jako przede wszystkim
wychowawca moralny, w którego gestii leżało podejmowanie decyzji co do przyszłości dzieci. Obecnie
„jesteśmy świadkami apogeum postępującego od XIX wieku procesu pozbawiania ojców władzy.
Pozycja ojca sukcesywnie redukowana była do roli żywiciela rodziny. Współcześnie jednak na skutek
procesu emancypacji kobiet (silnego wzrostu aspiracji egzystencjalnych i zawodowych kobiet) mężczyzna
odsuwany jest także od tej roli. W związku z tym gloryfikuje on znaczenie ról zawodowych i kultywuje
tożsamość opartą na identyfikacji zawodowej (czyli pozarodzinnej).” Na Zachodzie trwa
„rewolucja ojców”, której istotą jest poszukiwanie nowej definicji społecznej roli ojca,
pozbawionego przywilejów i władzy charakterystycznych dla patriarchatu (więcej na ten temat w punkcie
4. pt. Kryzys ojcostwa).
http://wstroneojca.pl
Kreator PDF
Utworzono 18 July, 2017, 21:40
W strone ojca - portal o ojcostwie i ojcostwie w kryzysie
Ojcostwo w Polsce, choć w swoim historycznym rozwoju wpasowuje się w zarysowaną wyżej ewolucję
ojcostwa w Europie, miało – zdaniem K. Pospiszyla – szereg cech unikalnych, związanych
ze specyfiką historii Polski. System feudalny pojawił się u nas nieco później niż na Zachodzie, nie przyjął
się w Polsce w tak „czystej” formie, aparat państwowy był nieco słabszy, przez co w
strukturze społeczeństwa polskiego patrocentryzm nie zaznaczył się tak wyraźnie jak w krajach Europy
Zachodniej. Ojciec w mniejszym stopniu reprezentował rodzinę na zewnątrz, gdyż to, co „na
zewnątrz”, było w Polsce stosunkowo słabo zorganizowane. „W warunkach relatywnie
mniejszej kontroli administracyjnej oraz braku (w przypadku stanu rycersko-szlacheckiego) wyraźnego
zhierarchizowania społecznego zyskiwał bowiem pater familias nie tylko (…) większą niezależność,
ale także w poważnym stopniu tracił możliwość wzmacniania swego autorytetu, jaką dawały mu te
czynniki” w państwach Europy Zachodniej. Nie mając dużego zewnętrznego wsparcia dla swojej
władzy nad rodziną, polski ojciec musiał szukać czynników wzmacniających jego autorytet wewnątrz
rodziny – musiał wzbogacić swoją pozycję elementami więzi emocjonalnej,
„własnoręcznie” budować swoją pozycję w relacjach z członkami rodziny. Sprzyjało to
– zdaniem Pospiszyla – głębszej więzi uczuciowej między członkami rodziny polskiej niż
miało to miejsce w rodzinach zachodnioeuropejskich i większemu znaczeniu elementów
„ekspresyjnych” w stosunkach wewnątrzrodzinnych, co skutkowało dowartościowaniem
postaci matki („ekspresyjnego przywódcy rodziny”).
Polski patriarchat łagodziła też – zdaniem Pospiszyla – nieco silniejsza niż gdzie indziej
pozycja kobiety w społeczeństwie; kobiety w Polsce, choć również upośledzone w porównaniu z
mężczyznami w zakresie swojej pozycji społecznej, miały więcej praw niż kobiety w Europie Zachodniej.
„W odróżnieniu od tych krajów w Polsce kobieta zawsze miała decydujący wpływ na zarządzanie
swym posażnym majątkiem, po śmierci męża zaś mogła zarządzać również jego majątkiem”. W
czasie zaborów kobiety odrywały ogromną rolę w kształtowaniu postaw patriotycznych i angażowały się w
działania na rzecz odzyskania niepodległości, przez co – jak twierdzi K. Popiszyl –
„nasz, polski patriotyzm (…) nosi w sobie wiele cech ‘kobiecych’, zawiera on
wiele elementów irracjonalnie rzewnego stosunku do tradycji narodowej, różnego rodzaju symboli
narodowego bytu, spontaniczności i żywości reakcji emocjonalnych prowadzących w efekcie do czynów
heroicznych w momentach zagrożenia.” Sytuacja polityczna Polski powodowała, że mężczyzna
walczył lub przebywał na zesłaniu, a jego funkcję instrumentalną przejmowała kobieta-matka. Polskie
kobiety na tyle często podejmowały się działań o „męskim” charakterze, że Fryderyk II
miał powiedzieć, iż w Polsce „kobiety są faktycznie mężczyznami”. Silnej pozycji kobiety w
polskim społeczeństwie sprzyjał również wyjątkowo rozbudowany kult maryjny.
Analizę „ideologii rodzinnej” okresu międzywojennego prezentowanej przez popularny
ówczesny tygodnik pt. „Przewodnik Katolicki” przeprowadziła w latach 1960. Antonina
Kłoskowska (1969). Ideologia ta streszczona została następująco: „mąż i ojciec pełni funkcję
głowy rodziny. Jego kierownicza pozycja nie nasuwa żadnych wątpliwości. Żonę określa się często jako
‘kapłankę domowego ogniska’. Z takim wyobrażeniem o miejscu kobiety w rodzinie łączy
się przekonanie, że po zamążpójściu powinna ona zrezygnować z wszelkich ambicji i planów, które
mogłyby ją odrywać od pełnienia obowiązków żony i matki.”
Kłoskowska przeprowadziła również analizę modeli rodziny lansowanych przez
„Przyjaciółkę” w latach 1950-51 i 1956-57. W pierwszym badanym okresie akcentowano
przede wszystkim instrumentalne funkcje rodziny, zrównując w zakresie ich wykonywania kobietę i
mężczyznę; oboje byli „towarzyszami pracy produkcyjnej”, miłość zaś określano jako
„przejściowy kłopot”; role i pozycje ojca i matki nie różniły się. W drugim badanym okresie
model rodziny lansowany w „Przyjaciółce” okazał się diametralnie odmienny: wyraźnie
różnicowano role kobiece i męskie, podkreślano fundamentalne znaczenie uczucia między małżonkami,
większość (60%) postaci kobiecych prezentowana była wyłącznie w roli żon, matek lub narzeczonych
(kobietę więc ponownie zaczęto kojarzyć z funkcją ekspresyjną).
Analizę „ideologii rodzinnej” lat 70. prezentowanej na łamach „Przyjaciółki”
przeprowadził Franciszek Adamski. Lansowano wówczas partnerski typ małżeństwa „bez
zapewniania przewagi któremukolwiek ze współmałżonków, podział zaś obowiązków domowych
przebiegać ma nie na podstawie tradycją wyznaczonych prac ‘kobiecych’ i
‘męskich’, lecz na zasadzie bardziej racjonalnej, tj. które ze współmałżonków dysponuje
wolnym czasem, zamiłowaniem do określonych prac itp.” Kładziono też duży nacisk na aktywność
zawodową kobiet, podkreślając jej pozytywne skutki dla rozwoju dzieci pracujących matek.
Inny model rodziny odnaleźć jednak można było w powieściach radiowych lat 70., takich jak
„Matysiakowie” czy „w Jezioranach”. Na podstawie analiz audycji, B. WilskaDuszyńska stwierdziła w roku 1975, że prezentowane w nich rodziny mają przestarzały kształt,
„są to rodziny z dawnych, ‘lepszych’ czasów”, przez co rozumieć należy
chyba model rodziny patriarchalnej. Ta sama autorka analizowała również filmy fabularne emitowane w
telewizji polskiej w okresie od kwietnia do czerwca 1972 roku; rodziny prezentowane w telewizji były,
http://wstroneojca.pl
Kreator PDF
Utworzono 18 July, 2017, 21:40
W strone ojca - portal o ojcostwie i ojcostwie w kryzysie
według niej, przesycone patologiami, nieudane, często niepełne. Wizerunki rodzin w programach
telewizyjnych – zdaniem autorki – trudno byłoby podporządkować jakiejś określonej
polityce, trudno też byłoby zarysować tendencje w zakresie telewizyjnej „ideologii
rodzinnej.”
Według K. Pospiszyla, rodziny polskie pod koniec lat 1970. charakteryzowało wyraźnie przechodzenie od
dominacji funkcji instrumentalnych w obrębie rodziny do nacisku na funkcje ekspresyjne. Wzrastała
autonomiczność poszczególnych członków rodziny, wyraźnie zmieniała się też rola ojca: ze względu na
pozadomowy i często wysoce specjalistyczny charakter jego pracy, ojciec nie może już pełnić funkcji
osoby wprowadzającej dziecko „w świat myśli i czynów poprzez ukazywanie mu sposobów i
rezultatów swej własnej pracy codziennej.” Zwiększa się też dystans pomiędzy ludźmi dojrzałymi
a młodzieżą, przez co ojcowski autorytet znacznie osłabł. Zanikają ojcowskie kompetencje „głowy
rodziny”, ojciec nie jest już w stanie być „wyrocznią” dla członków swojej rodziny.
Przemiany te są analogiczne do tendencji zarysowujących się w ojcostwie w krajach Europy Zachodniej.
4. Rola ojca w rodzinie
Zagadnieniu temu poświęcona jest największa część literatury na temat ojcostwa, ze szczególnym
naciskiem kładzionym na analizę wychowawczej rolę ojca, co jest o tyle oczywiste, że samo pojęcie
„ojcostwa” odnosi się właśnie do relacji mężczyzna-dziecko. O ojcu pisze się jednak
również w szerszym kontekście struktury całej rodziny, wskazując rolę, jaką powinien on pełnić lub pełni
w odniesieniu do rodziny jako całości.
Interesujący przegląd tendencji i nurtów w obrębie badań dotyczących funkcji rodzicielskiej mężczyzny
prezentuje Aleksandra Jaworowska. Dzieli ona badania nad ojcostwem na dwie zasadnicze grupy.
Przedmiotem zainteresowania badaczy są więc po pierwsze możliwości funkcjonowania mężczyzny w roli
ojca. W badaniach tych „chodzi o stwierdzenie, czy fakt, że dzieckiem zajmują się głównie matki,
wynika z ich naturalnych, mających biologiczne podłoże, skłonności, czy też jest raczej efektem wpływów
społecznych (…). Jeżeli mężczyźni są pozbawieni owych predyspozycji, to można oczekiwać, że
między nimi a kobietami będą istnieć wyraźne różnice w reakcjach wobec dziecka.” Wyniki tego
rodzaju badań są zróżnicowane, generalnie jednak wskazywać mogą, że zachowania kobiet, które
przypisuje się istnieniu instynktu macierzyńskiego, powstają wskutek oddziaływania norm społecznych
związanych z rolą matki. Zachowania mężczyzn i kobiet odzwierciedlają bowiem oczekiwania związane z
ich rolami płciowymi, względnie niski poziom zaangażowania mężczyzny w opiekę nad dzieckiem jest więc
raczej zjawiskiem uwarunkowanym kulturowo, a nie biologicznie.
Drugi nurt badań dotyczących ojcostwa skupia się na problematyce uwarunkowań udziału ojca w
sprawowaniu opieki nad dzieckiem i jego wychowaniu. Do czynników warunkujących ten udział należy:
h praca zawodowa matki (badania wykazują bowiem, że jeżeli chodzi o ilość czynności opiekuńczych
wykonywanych samodzielnie przez ojców – bez udziału matek – to bardziej zaangażowani
w opiekę nad dzieckiem są mężowie matek pracujących zawodowo, choć różnica w porównaniu z mężami
matek niepracujących nie jest wielka),
h tożsamość płciowa mężczyzn (im bardziej „męski” jest ojciec – co zmierzyć
można odpowiednimi skalami, np. Kwestionariuszem Rosenkrantza czy Inwentarzem Ról Związanych z
Płcią – tym mniejsze jego zaangażowanie w opiekę nad dzieckiem, im bardziej
„kobiecy” zaś – tym to zaangażowanie okazuje się większe),
h wczesny kontakt ojca z dzieckiem (ojcowie mający taki wczesny kontakt – m.in. uczestniczący
w porodzie – są bardziej zaangażowani w opiekę nad dzieckiem; udział w porodzie jako taki nie
jest jednak prawdopodobnie czynnikiem wyzwalającym większe zaangażowanie, ale wynikającym z
uprzednio rozwiniętego już większego zaangażowania),
h postawy matki (im bardziej są one tradycyjne w odniesieniu do ról rodzicielskich, tym mniejsze
zaangażowanie ojca – niezależnie od tego, na ile tradycyjne czy nietradycyjne są jego własne
postawy).
Małgorzata Sitarczyk natomiast wskazuje, że psychologiczne badania dotyczące ojcostwa podzielić
można na następujące dwa główne nurty: nurt akcentujący psychologiczne znaczenie ojca poprzez
podkreślanie stymulującej roli prawidłowych oddziaływań ojca w rozwoju intelektualnym, moralnym,
społecznym i emocjonalnym dziecka, oraz nurt skupiający się na analizie nieprawidłowych postaw
ojcowskich i ich wpływu na zaburzenia rozwoju psychicznego dziecka, sprzyjanie agresywności i
zaburzeniom emocjonalnym, problemy ze społecznym i osobowościowym przystosowaniem. Jak
podkreśla autorka, badania dowodzą, że nie ma właściwie takiej dziedziny psychicznego rozwoju dziecka,
w której kształtowaniu ojciec nie miałby choćby pośredniego udziału. I tak, wpływ ojca zaznacza się w
sferze społecznego funkcjonowania dziecka (rzutując na poziom społecznego przystosowania i socjalizacji
dziecka), w sferze moralnej (odporność na pokusy, świadomość moralna), w sferze intelektualnej
(przystosowanie szkolne, globalne i analityczne formy myślenia), w sferze emocjonalnej (zaburzenia
http://wstroneojca.pl
Kreator PDF
Utworzono 18 July, 2017, 21:40
W strone ojca - portal o ojcostwie i ojcostwie w kryzysie
emocjonalne, stałość emocjonalna) oraz w sferze osobowości (tutaj ojciec wywiera wpływ na takie cechy
dziecka, jak ekstrawersja lub introwersja, wytrwałość, poziom integracji osobowości, zdecydowanie,
poczucie odpowiedzialności, dyscyplina wewnętrzna, agresywność, poziom samooceny, uległość,
zależność, napięcie uczuciowe, integracja emocjonalna, bierność społeczna).
Fundamentalne znaczenie obecności ojca w procesie wychowania dziecka podkreśla również Maria
Ziemska. „Dzieci już od drugiego roku życia – jakkolwiek jeszcze wyróżniają matkę
– przejawiają potrzebę przebywania z dorosłymi obojga płci. (…) Nie tylko samo dziecko
sygnalizuje potrzebę kontaktu z ojcem. Na niezbędność tego kontaktu wskazują także badania dotyczące
wpływu nieobecności ojca na kształtowanie się osobowości dziecka.” Z badań L. Stolza (1954)
nad skutkami rozłąki dziecka z ojcem w wyniku wojny wynika, że dzieci bez ojców częściej niż dzieci z
grupy kontrolnej zabiegały o sympatię i względy innych osób, były w tym jednak mniej skuteczne i
okazywały się mniej pożądanymi towarzyszami zabaw, bardziej otwarcie wyrażały wrogość i negatywne
uczucia, były też bardziej bierne i konfliktowe, niż dzieci mające ojców. Wychowywane bez ojca dzieci
badane przez G. Bacha (1946) miały bardziej wyidealizowany obraz ojca, niż dzieci wychowujące się w
pełnych rodzinach. Badania nad dziećmi z rodzin marynarskich (norweski psycholog O. Tiller, 1958)
wykazały natomiast, że chłopcy z tych rodzin są mniej agresywni w porównaniu z chłopcami z grupy
kontrolnej i przejawiają elementy identyfikacji żeńskiej. Zarazem, dziewczynki wychowywane bez udziału
ojca przejawiają cechy bardziej męskie, co dowodzić może, że brak wyrazistej postaci męskiej w procesie
socjalizacji utrudnia dziecku rozeznanie, jakie zachowania są właściwe jego roli płciowej. Rodziny
marynarskie badali również D. Lynn i W. Sawrey (1959) i potwierdzili, że nieobecność ojca w domu
wywiera negatywny wpływ na osobowość dzieci, szczególnie w odniesieniu do chłopców, którzy wykazują
słabsze niż ich mający obecnego w domu ojca rówieśnicy przystosowanie społeczne. Zjawisko to
potwierdziły także polskie badania nad rodzinami, w których ojciec tymczasowo jest nieobecny, w tym
rodzinami marynarskimi.
W nurcie analiz dotyczących związku między oddziaływaniem ojca na uspołecznienie dziecka, mieści się
również polskie badanie zaprezentowane przez S. Borzana, dotyczące związku między postawą ojca a
popularnością jego dziecka w klasie szkolnej. Przeprowadzone zostało ono w 5 klasach VIII szkół
podstawowych w Rzeszowie w roku 1997 i wykazało, że pozytywne postawy ojcowskie (postawa
kochająca, ochraniająca, liberalna) korelują z większą popularnością dziecka w klasie, przy czym
najsilniejszy związek z popularnością dziecka ma postawa kochająca. Autor uzasadnia to w ten sposób:
„Ojcowie stwarzający dziecku ciepły klimat miłości, wykazujący wobec niego zainteresowanie,
udzielający dziecku częstych pochwał, pozwalający mu na częste kontakty z przyjaciółmi, kształtują w
nim te cechy osobowości, które ułatwiają mu pozytywne stosunki z rówieśnikami i akceptację z ich
strony. Uwarunkowane jest to m.in. tym, że dziecko kochane przez ojca generalizuje jego zachowania na
rówieśników, ustosunkowując się do nich przyjaźnie. Na zasadzie sprzężenia zwrotnego, dziecko takie
otrzymuje od swoich kolegów podobnie pozytywne uczucia.”
W literaturze polskiej znaleźć można też publikacje dotyczące problematyki identyfikacji dziecka z ojcem i
zjawiska modelowania zachowań dzieci (głównie syna, oczywiście) przez ojca. Marian Wolicki wymienia
(na podstawie zagranicznych badań) następujące warunki identyfikacji dziecka z ojcem: obecność ojca w
domu (warunek podstawowy), więź emocjonalna z dzieckiem, dostrzeganie podobieństwa do ojca,
postrzeganie ojca przez syna jako osobę nagradzającą w porównaniu z matką (to przyśpiesza proces
identyfikacji), presja środowiska społecznego, typ stosunków interpersonalnych między rodzicami
(pozytywna, harmonijna relacja wzmacnia identyfikację). Proces identyfikacji syna z ojcem jest bardziej
skomplikowany niż analogiczna identyfikacja córki z matką, gdyż, o ile w przypadku dziewczynki
identyfikacja z matką ma charakter ciągły i stanowi ewolucję pierwszej, infantylnej identyfikacji, o tyle w
przypadku chłopca konieczna jest zmiana pierwszego obiektu przywiązania (jakim dla każdego dziecka
jest matka) na ojca. Chłopiec zaczyna identyfikować się z ojcem dopiero wtedy, gdy jest w stanie
uświadomić sobie, że różni się od matki i jest podobny do ojca (a więc mniej-więcej od momentu
osiągnięcia wieku przedszkolnego). Jeżeli ojciec jest w tym okresie nieobecny (fizycznie czy
emocjonalnie) w życiu chłopca, syn wytworzy w sobie elementy identyfikacji z matką, nie nabędzie więc
pełnego repertuaru cech właściwych swojej płci. Marian Wolicki stwierdza, że „inwertywna
identyfikacja z rolą związaną z płcią” (a więc identyfikacja z rolą rodzica przeciwnej niż dziecko
płci) wskazywana bywa jako jedna z psychologicznych przyczyn homoseksualizmu. Proces identyfikacji z
ojcem uznać można za ukończony, gdy dziecko osiąga 5-8. rok życia. Modelowanie, proces bardziej
świadomy niż identyfikacja i cechujący się elementem odnoszenia znaczenia obserwowanych zachowań
modela do własnej osoby (czy są to zachowania nagradzane przez otoczenie społeczne, zatem czy warto
je naśladować itd.), ma miejsce, gdy dziecko wchodzi w wiek szkolny i ma decydujące znaczenie dla
ukształtowania modeli podstawowych ról społecznych – ról małżeńskich, rodzicielskich i
zawodowych.
Warto zasygnalizować tutaj jeszcze jedną tendencję widoczną w literaturze na temat ojcostwa, a
mianowicie fakt, że więcej uwagi poświęca się relacji ojciec-syn niż relacji ojca z córką. Wiąże się to na
pewno z uznawaniem większej doniosłością postaci ojca dla procesów identyfikacji i socjalizacji chłopców
http://wstroneojca.pl
Kreator PDF
Utworzono 18 July, 2017, 21:40
W strone ojca - portal o ojcostwie i ojcostwie w kryzysie
niż dziewczynek. Dla chłopca ojciec jest głównym wzorem osobowym, dla dziewczynki zaś
„pierwszym mężczyzną w jej życiu”. Jak podkreśla jednak Lothar Schon, więź ojca z
synem traktowana jest inaczej niż więź z córką także dlatego, że większość ojców bardziej chce mieć
syna niż córkę i sami nadają swojej relacji z dzieckiem płci męskiej szczególne znaczenie. Jak tłumaczy
Schon, większe pragnienie syna niż córki wynika z trzech „nieuświadamianych” przez
ojców przyczyn: kontakt z synem jest dla ojca możliwością realizacji jego „wewnętrznej
reprezentacji ojca”, syn zaspokaja narcyzm ojca i pozwala mu ponownie przeżywać własny
rozwój, zrealizować własne niespełnione oczekiwania, wreszcie – jak sugerował Freud –
relacja z synem pozwala ojcu w społecznie akceptowalny sposób wyrażać i przeżywać więź o charakterze
erotycznym z innym mężczyzną, której pragnienie jest reliktem wczesnego, stłumionego męskiego
homoseksualizmu. Różny charakter więzi ojca z synem i z córką oraz odmienny wpływ postaw
rodzicielskich ojca na dziewczynki i chłopców potwierdzany jest w badaniach nad postawami
rodzicielskimi.
W literaturze na temat ojcostwa można znaleźć też odpowiedzi na pytanie o relację roli ojcowskiej do roli
macierzyńskiej. Większość autorów podkreśla, że role te powinny być zróżnicowane, przy jednoczesnym
określeniu tego, co należy do matek, a co do ojców „w ogóle” (czyli przy zastosowaniu
dość sztywnego podziału na role rodzicielską kobiecą i męską). Podejście to trafnie streszcza następujący
cytat: „Do specyficznej roli matki należy głównie poczęcie nowego życia, ciąża, poród, karmienie i
pielęgnowanie noworodka (…). Od kobiecej roli matki oczekuje się również ekspresji uczuć,
serdeczności, ciepła, wyrozumiałości i tworzenia atmosfery emocjonalnej w rodzinie, zrozumienia i
zaspokojenia potrzeb innych, wprowadzenia dziecka w krąg szerszej rodziny i tradycji. Ogromne
znaczenie przypisuje się przekazywaniu miłości macierzyńskiej dzieciom. Jest to jedna z podstawowych
ról, jakie wypełniać powinna matka. Miłość matczyna niezbędna jest dla rozwoju uczuciowego dziecka.
(…) Ważnym zadaniem matki jest (…) więc zaspokajanie potrzeb dziecka, które kształtują
wzajemne więzi i stosunki społeczne. Rola ojca w rodzinie jest nieco inna niż matki. W obecnie
funkcjonujących rodzinach najczęściej matka jest równa ojcu ekonomicznie i prawnie, od męskiej roli ojca
oczekuje się dzielności, siły, zaradności, odpowiedzialności za podejmowane zadania, czuwania nad
przestrzeganiem norm społecznych, stwarzania oparcia dla żony i całej grupy rodzinnej.” Zakłada
się brak wymienialności ról matki i ojca „nawet w sprzyjających okolicznościach”. Taka
koncepcja podziału ról rodzicielskich uzasadniana jest przez odwołanie do cech „kobiecych”
i „męskich”, „różnicy w (…) strukturze psychofizycznej” matek i
ojców, przy czym ojców charakteryzuje się jako bardziej stabilnych emocjonalnie (ze względów
hormonalnych) niż matki, bardziej w związku z tym konsekwentnych, stanowczych i zdecydowanych.
Przedstawione poglądy na temat roli ojcowskiej w rodzinie wyraźnie mieszczą się w ramach teorii
ojcostwa prezentowanych na gruncie psychoanalizy i przez T. Parsonsa. Badania realizowane w Polsce
pokazują, że faktycznie podział ról kobiecych i męskich w polskich rodzinach pozostaje raczej tradycyjny i
nadal „dominującym rodzicem”, na którego barkach spoczywa główny ciężar opieki nad
dzieckiem i jego wychowania, jest matka.
5. Kryzys ojcostwa
A. Przyczyny i istota zjawiska
„Rodzina w obecnym kształcie jest tworem istniejącym od około 3 tysięcy lat systemu
patriarchalnego. Stworzył on odpowiednie duchowe podpory swego istnienia. Są nimi przede wszystkim
religie typu patriarchalnego, w których ‘ojciec niebieski’ szefuje rodzinie bogów oraz całej
ludzkiej rodzinie. Podobnie czyni jego ‘ziemski namiestnik’ – ojciec każdej rodziny.
Religie z całą mocą posiadanej władzy nad duszami dążą do sakralizacji rodziny, jako ustalonego przez
Boga porządku.” Współcześnie jednak rodzina w tym tradycyjnym kształcie traci rację bytu ze
względu na głębokie przemiany społeczne, które rozpoczęły się wraz z nadejściem epoki industrializacji.
Od XIX wieku ojcowie coraz powszechniej podejmowali pracę poza domem, co osłabiło ich więzy z
rodzinami i sprawiło, że rodzicem dominującym, wykonującym faktyczną władzę w rodzinie została
matka. Podstawową sferą aktywności, rzutującą na męską tożsamość, stała się praca zawodowa i
związana z nią rywalizacja, dążenie do osiągnięcia sukcesu. W XX wieku natomiast aktywizacja
zawodowa kobiet postawiła pod znakiem zapytania i tę sferę jako element tożsamości typowo męskiej,
oraz podważyła definicję ojca jako „żywiciela rodziny”. Kryzys ojcostwa przejawia się w
wątpliwości – kim jest ojciec? Jaka jest jego rola? Czy jest on po prostu „drugą
matką”, czy też jego funkcja w życiu dziecka i rodziny naznaczona jest jakąś specyfiką? Jak
stwierdza F. Znaniecki, „wątpliwym jest, czy w ogóle istnieje instynkt ojcowski gatunku ludzkiego
(…). Prawdopodobnie przyjąć należy u mężczyzn tylko powszechną skłonność do obrony i
zabezpieczenia fizycznego słabych osobników należących do jego grupy społecznej (…). Aby z tej
instynktownej działalności mężczyzn, broniących kobiet i dzieci przed napadem oraz dostarczających im
http://wstroneojca.pl
Kreator PDF
Utworzono 18 July, 2017, 21:40
W strone ojca - portal o ojcostwie i ojcostwie w kryzysie
pożywienia, wyłonił się stosunek wychowawczy między ojcem a dzieckiem, trzeba oczywiście dwóch
rzeczy: ustalenia ojcostwa oraz nadania ojcu obowiązku i prawa przygotowania dziecka do członkostwa w
grupie. Jedno i drugie jest już wynikiem życia społecznego, i to wynikiem bynajmniej nie
powszechnym”. Ojcostwo jest zatem w całości zjawiskiem definiowanym społecznie, a
emancypacja kobiet i przejmowanie przez nie ról wcześniej określanych jako męskie sprawiło, że
specyficzna rola ojca została „wchłonięta” przez rolę matki. Dodatkowo, wobec
rozwijających się metod sztucznej prokreacji, związek między biologicznym pochodzeniem dziecka od
mężczyzny a ojcostwem staje się coraz bardziej luźny i tym mniej oczywiste jest, na czym w istocie
polega bycie ojcem.
Feminizm i emancypację kobiet jako źródło kryzysu tożsamości mężczyzny, a przez to kryzysu ojcostwa
(traktowanego jako zjawisko jednoznacznie złe) wskazuje również – w przejaskrawiony sposób
– B. Ehrenreich w książce pt. „The Hearts of Men American Dreams and the Flight form
Commitment” z 1983 r. Rosnąca niechęć mężczyzn do wchodzenia w role rodzinne stanowić ma,
według autorki, „reakcję na coraz wyższe wymagania stawiane im przez współczesne
‘wyzwolone’ kobiety. Najbardziej ewidentnym dowodem zaindukowanego przez kobiety
usztywnienia reakcji mężczyzn oraz ich nieodpowiedzialności jest powszechnie odczuwana przez nich
niechęć do małżeństwa, w którym to związku - zdaniem autorki – mężczyzna uzyskuje coraz mniej
przywilejów przy równoczesnym coraz większym zakresie obowiązków. ‘Dawne małżeństwo
– pisze B. Ehrenreich – zapewniało mężczyźnie regularne życie seksualne i usługi pralnicze,
ale teraz wyzwolone kobiety czynią mężczyzn impotentami, przepełniają ich niepokojem, zamiast
poczuciem bezpieczeństwa i zmuszają do samoobsługi pralniczej.’ To – zdaniem B.
Ehrenreich – tłumaczy, że rodzina (…) bywa coraz mniej stabilna, że dla mężczyzn życie
rodzinne i problemy rodzinne stają się zbyt trudne do wytrzymania.” Ukazywanie negatywnego
wpływu feminizmu na rodzinę i ojcostwo może iść jednak jeszcze dalej: „Główny atak feministek
został skierowany przeciw ojcostwu i temu, co z ojcostwem jest związane – prokreacji i prawu
opieki nad dzieckiem. Feministki zgadzają się z tym, że należy pozbawić ojca wszelkich praw do
decydowania o losie dziecka poczętego oraz chronienia go przed aborcją.”
Jako inne przyczyny kryzysu ojcostwa wskazuje się również „podejrzliwość
międzypokoleniową”, wątłe porozumienie między ojcem i dziećmi wiążące się z odmiennością
rzeczywistości społecznych, w której funkcjonują osoby dorosłe i dzieci, jak również doświadczenie
systemu totalitarnego, który sprawił, że mężczyźni stali się apatyczni, bierni i roszczeniowi, rozmyły się
więc ich „męskie” cechy i siła ich autorytetu, dotychczas definiujące ojca.
W efekcie, nie jest jasny status mężczyzny w rodzinie. Pełnienie funkcji instrumentalnej nie określa już
ojca. „W tradycyjnym sensie ojciec staje się coraz mniej potrzebny. Nie musi już budować,
hodować, bronić. Coraz częściej nie musi nawet zarabiać, bo żona zarabia tyle samo albo i więcej.
Ojcostwo i rodzina stają przed zupełnie nowymi wyzwaniami. Ciężar sprawy przenosi się ze sfery
materialnej (…) w obszar uczuć, więzi i odpowiedzialności.”
B. Skutki kryzysu ojcostwa
W literaturze znaleźć można dwojakiego rodzaju podejście do skutków tego, co określa się jako
„kryzys ojcostwa”: akcentowanie negatywnych konsekwencji „rozmycia się”
roli ojca dla rozwoju dzieci we współczesnych rodzinach, oraz podejście skupiające się na postaciach
samych ojców i ich poszukiwań nowych źródeł ojcowskiej tożsamości. Pierwszemu z podejść towarzyszy
przeważnie założenie o odmienności funkcji ojcowskiej i macierzyńskiej i ich komplementarności,
drugiemu zaś – przekonanie o wymienialności ról rodzicielskich kobiety i mężczyzny.
Efektem wycofywania się mężczyzn z ojcostwa w wyniku „zawłaszczania” ich tradycyjnych
funkcji przez kobiety, jest nieobecność ojca w procesie wychowywania dziecka. „Męskość”
budowana jest obecnie w oparciu o atrybuty nie mające związku z rodziną: sukces zawodowy i
finansowy, intensywne robienie kariery. Wzrasta liczba kobiet, które praktycznie same wychowują dzieci
– czynniki sprawiające, że ojciec odsuwa się od rodziny i traci w niej na znaczeniu, jest pasywny,
„skazują dziecko na oddziaływanie władczej, nadopiekuńczej, dominującej, zachłannej
matki.” Brak udziału ojca w procesie wychowywania dziecka prowadzi do licznych ujemnych
konsekwencji dla rozwoju dziecka. W przypadku wyraźnie zaznaczonej nieobecności ojca dziecko
dotknięte jest zwiększonym ryzykiem zaburzeń w przystosowaniu społecznym, braku uznania dla
autorytetów, nadpobudliwości, agresywności (w tym skierowanej przeciwko samemu sobie), stanów
depresyjnych, lękliwości, braku poczucia bezpieczeństwa, częstszych niż u dzieci wychowywanych przy
aktywnym udziale obojga rodziców niepowodzeniach w nauce. Szczególnie dotkliwe są konsekwencje
braku ojca dla chłopców: wytwarzają sobie oni spaczony obraz męskości, charakteryzujący się nadmierną
agresywnością, negują zachowania i postawy matki, mają trudności w realizowaniu własnej roli
rodzicielskiej. Do podobnych wniosków dochodzą inni autorzy, analizujący problematykę rozwoju dziecka
w warunkach nieobecności (stałej lub tymczasowej) ojca. Brak udziału ojca w wychowaniu synów
sprawia też, że synowie sami nie nabywają kompetencji do odgrywania własnej roli rodzicielskiej; w ten
http://wstroneojca.pl
Kreator PDF
Utworzono 18 July, 2017, 21:40
W strone ojca - portal o ojcostwie i ojcostwie w kryzysie
sposób „ułomne” ojcostwo jest społecznie reprodukowane.
Innym aspektem zjawiska „kryzysu ojcostwa” są próby zdefiniowania na nowo ojcostwa i
roli ojca w życiu dziecka i rodziny. Mężczyzna pojawia się w roli opiekuna małego dziecka i przejmuje te
elementy roli rodzicielskiej, które w tradycyjnych, podkreślających różnice między kobietami i
mężczyznami ujęciach, uznawane były za „kobiece”. Wiąże się to z większą niż
kiedykolwiek pozadomową aktywnością kobiety i koniecznością sprawowania opieki nad dzieckiem przez
inną niż ona osobę. „Ta rewolucja, dziś wciąż jeszcze ledwo dostrzegalna, powinna wywołać wielki
przewrót w przyszłych pokoleniach, a szczególnie przyczynić się do powstania nowej, bardziej
zróżnicowanej i subtelniejszej męskości”, gdyż aby prawidłowo spełniać swoją na nowo
definiowaną rolę, mężczyzna musi uznać i rozwinąć w sobie cechy „kobiece”. Jak zauważa
Badinter, znaczącą przeszkodą w uznawaniu tej nowej roli mężczyzny jest postawa samych matek, gdyż
„odczuwają one macierzyństwo jako władzę, którą nie chcą się dzielić, nawet za cenę
wycieńczenia fizycznego i psychicznego.” Prowadzone w latach 70. i 80. na Zachodzie badania
ankietowe wykazały, że większości, bo 60-80% żon mężczyzn zainteresowanych zwiększeniem swojego
zaangażowania w rodzicielstwo, wcale na tym nie zależało. Jak stwierdza Badinter, sytuacja ta
prawdopodobnie nie ulegnie zmianie, dopóki powszechnie nie zostanie zaakceptowany nowy podział ról
kobiet i mężczyzn, zakładający raczej ich wymienność niż komplementarność. Dodać można, że w
polskiej literaturze na temat ojcostwa przewija się wciąż pogląd o niezbędności zróżnicowania tych ról.
6. Samotni ojcowie
A. Sprawujący opiekę nad dzieckiem
Liczba samotnych ojców (podobnie zresztą jak liczba samotnych matek), systematycznie wzrasta; według
spisu powszechnego z roku 1988, było wówczas w Polsce 178,2 tysiące ojców samotnie wychowujących
dzieci (dla porównania: samotnych matek było 1395,6 tysięcy, małżeństw z dziećmi – 6323,2
tysiące), według spisu powszechnego z roku 2003 natomiast – 231,8 tysięcy samotnych ojców
(1798,3 samotnych matek, 5860,3 tysiące małżeństw z dziećmi).
Przegląd polskich i zagranicznych badań nad zjawiskiem samotnego ojcostwa prezentuje Jan
Śledzianowski. Badania te, prowadzone w latach 70. i 80., dotyczyły rozmaitych aspektów samotnego
ojcostwa, które ogólnie można skategoryzować jako: 1. problematykę motywacji do samotnego
sprawowania opieki nad dzieckiem, 2. funkcjonowanie społeczne samotnego ojca, 3. funkcjonowanie i
rozwój dzieci przez niego wychowywanych.
Przyczyny samotnego ojcostwa to najczęściej (około 60% przypadków – badania M.
O’Briena) konieczność (matka nie żyje albo z jakichś powodów – ucieczki, choroby itd.
– nie może sprawować opieki nad dzieckiem, ojciec staje zatem przed „faktem
dokonanym”), lub rzadziej (40%) własny wybór ojca, który albo podjął taką decyzję w
uzgodnieniu z matką dziecka, albo wywalczył sobie opiekę nad dzieckiem w sądzie. Mężczyźni aktywnie
dążący do sprawowania opieki nad dzieckiem kierują się uczuciem do niego lub przekonaniem, że są
lepszymi niż matka rodzicami; niekiedy pojawia się jednak motyw zemsty na byłej żonie (poprzez
odebranie jej opieki nad dzieckiem).
Z badań polskiego autora, S. Lachowskiego (1983) wynika, że samotni ojcowie i ich rodziny żyli w gorszej
sytuacji materialnej niż rodziny pełne, lepszej jednak, niż rodziny samotnych matek. Częściej niż
samotne matki mieli samodzielne mieszkanie, ich mieszkania były też przeciętnie większe i lepiej
wyposażone. Samotni ojcowie badani w latach1983/4 w diecezji kieleckiej mieli podobne (jak ojcowie w
wyżej wspomnianym badaniu) warunki bytowe, dużo pracowali, by zapewnić byt rodzinie –
dlatego ich dzieci częściej niż w innych typach rodzin przejmować musiały część obowiązków domowych.
Próbowali też ukrywać ewentualne problemy przed szkołą, opieką społeczną i otoczeniem, by dowieść
swojej zaradności. Do podobnych wniosków doszła Beata Nogaj, badająca dzieci samotnych ojców w 10
łódzkich przedszkolach. Dodatkowo, stwierdziła ona, że ojcowie z reguły prawidłowo realizowali zadania
wychowawcze, a ich dzieci były z nimi silnie związane emocjonalnie. Do równie optymistycznych
wniosków doszła Wanda Stojanowska na podstawie wywiadów z rozwiedzionymi ojcami sprawującymi
opiekę nad dziećmi; stwierdziła ona, że „wszystkie dzieci pozostające pod ich pieczą prawidłowo
się rozwijały i nie sprawiały poważniejszych problemów wychowawczych.” Podobnie jak samotni
ojcowie w omawianych wyżej badaniach, również ojcowie badani przez Stojanowską starali się
samodzielnie radzić sobie z problemami materialnymi.
Badania prowadzone w roku 1973 przez R.A. Warshaka i J.W. Santrock wykazały, że dzieci z rozbitych
rodzin wychowywane przez rodzica tej samej płci funkcjonowały lepiej niż dzieci wychowywane przez
rodzica płci przeciwnej; synowie samotnych ojców funkcjonowali zatem lepiej niż synowie samotnych
matek, odwrotna zaś zależność miała miejsce w odniesieniu do córek. Realizowane przez S. Tokarczuka
polskie badania nad uspołecznieniem dzieci samotnych rodziców (za pomocą „Arkusza zachowania
się ucznia” autorstwa B. Markowskiej) dowiodły, że dzieci samotnych ojców nie różnią się
http://wstroneojca.pl
Kreator PDF
Utworzono 18 July, 2017, 21:40
W strone ojca - portal o ojcostwie i ojcostwie w kryzysie
znacząco poziomem uspołecznienia od dzieci wychowywanych samotnie przez matki; dziewczęta
wychowywane przez samotnych ojców osiągają jednak wyższy poziom uspołecznienia niż córki
wychowywane przez samotne matki, synowie samotnych ojców natomiast nie różnią się poziomem
uspołecznienia od synów samotnych matek. W obu grupach bardziej uspołecznieni byli niejedynacy niż
jedynacy. Różnicujący wpływ na poziom uspołecznienia dziecka okazała się mieć kategoria przyczyny
niekompletności rodziny: dzieci z rodzin półsierocych były bardziej uspołecznione niż dzieci z rodzin
separowanych. J. Brągiel z kolei badała samoocenę dzieci wychowywanych przez samotnych rodziców; z
badań dało się wysnuć wniosek, że „dzieci wychowywane przez samotnych ojców stawiają sobie
wysoką poprzeczkę (‘Ja idealne’), a siebie oceniają bardzo krytycznie (‘Ja
realne’). (…) Może to sugerować, że ojcowie akcentują wymagania, natomiast nie dają
dzieciom potwierdzenia ich wartości i możliwości, co w większym stopniu zapewniają dzieciom samotne
matki.”
Badania H. Mondes nad skutecznością wychowawczą samotnych ojców (prowadzone metodą wywiadów z
samotnymi ojcami; próba wynosiła 32 osoby) ujawniły, że o ile samotni ojcowie otwarcie okazywali swoje
uczucia i aprobatę małym dzieciom, o tyle ojcowie dzieci dorastających mieli trudności i zahamowania w
okazywaniu uczuć i zaspokajaniu ich potrzeb emocjonalnych. „Szczególny rodzaj trudności
odczuwali ojcowie mający dorastające córki. Czuli oni potrzebę i rozumieli, że powinni otwarcie
rozmawiać z nimi o ich seksualnej dojrzałości, lecz mieli zahamowania i nie mogli zdobyć się na tego
rodzaju rozmowy. Liczyli na to, że ich matki podczas tygodniowych wizyt będą podejmowały z córkami
ten temat.” Beata Nogaj zwróciła zaś uwagę na to, że samotni ojcowie szczególną uwagę
zwracają na cechy osobowościowe dziecka zgodne ze społecznie zdefiniowanymi rolami płciowymi,
odmiennie (i raczej stereotypowo) traktują więc córki i synów.
B. Nie sprawujący opieki nad dzieckiem
W tej kategorii mieszczą się badania dotyczące ojców zrzeszonych w Stowarzyszeniu Obrony Praw Ojca;
chodzi tu więc o ojców, którzy nie opiekują się swoimi dziećmi, ale chcieliby to robić, co (jak wynika ze
statystyk sądowych) jest zjawiskiem raczej wyjątkowym (ojcowie bardzo rzadko wnioskują o przyznanie
im właśnie opieki nad dzieckiem).
Mężczyźni należący do SOPO to rozwodnicy, których małżeństwa rozpadły się – jak twierdzą
– z winy ich byłych żon. Jedynie 2 ze 148 ojców badanych przez J. Śledzianowskiego przyznało,
że do rozwodu doszło z ich winy, ponieważ byli akoholikami. Są to mężczyźni „słabi ekonomicznie,
płacą alimenty, często nie mają własnych mieszkań,” a poprzez udział w pracach stowarzyszenia
dążą do respektowania ich praw ojcowskich, odebranych im przez „sfeminizowane i stronnicze
sądy.” W wypowiedziach tych ojców widoczna jest uraza żywiona przez nich w stosunku do byłych
żon, które doprowadziły do rozpadu rodziny, bo „praca zawodowa była dla nich ważniejsza niż
mężowie i dzieci.”
Trauma porozwodowa i konflikt z byłą żoną wydają się rzutować również na ich opinie na temat ojcostwa.
Większość respondentów Wandy Stojanowskiej (97% - warto jednak dodać, że próba liczyła tylko 34
osoby) oceniła, że ojciec jest zdolny, bez pomocy matki, zaspokajać wszystkie potrzeby dziecka w
ramach wykonywania obowiązków wynikających z władzy rodzicielskiej. Najczęściej przy tym (37%
odpowiedzi) ojcowie uzasadniali to przekonaniem o równych predyspozycjach kobiety i mężczyzn. Kolejna
pod względem liczebności grupa uzasadnień (21%) to argumentowanie, że ojciec jest wręcz lepszy w
sprawowaniu władzy rodzicielskiej niż matka. Większość badanych przez Stojanowską ojców zrzeszonych
w SOPO uznała, że wiek dziecka nie ma znaczenia przy dokonywaniu oceny predyspozycji ojca do opieki
nad nim. Niemal wszyscy respondenci (97%) potwierdzili, że istnieje stereotyp polegający na tym, że sąd
powierza matce opiekę nad dzieckiem tylko ze względu na jej płeć, która ma wskazywać na jej większe
predyspozycje do opiekowania się dzieckiem. Określając motywację, którą kierują się zabiegając o
przyznanie im opieki nad dzieckiem, badani ojcowie najczęściej (97% odpowiedzi) wskazywali uczucie i
chęć bezpośredniego kontaktu z dzieckiem bez ograniczenia; drugim w kolejności ważnym motywem była
według nich „konieczność, wobec braku możliwości widywania się z dzieckiem na skutek
utrudniania przez matkę kontaktów.” „Archaicznie, a na pewno antyfeministycznie wydają
się brzmieć wypowiedzi badanych ojców, a ich postawy (…) nie budzą pełnego zaufania”, jak
stwierdziła Zofia Dąbrowska-Caban, [Dąbrowska-Caban, op. cit., s. 27] uzasadniając w ten sposób fakt,
że pisząc o nich jako o „skrzywdzonych” ojcach, ujmuje słowo
„skrzywdzeni” w cudzysłów. Pozostawanie w intensywnym konflikcie z matką dziecka
niewątpliwie rzutuje na wyraźnie niestereotypowy stosunek tych mężczyzn do ojcostwa i roli ojca.
7. Ojciec katolicki
Wśród polskich pozycji książkowych dotyczących ojcostwa znalazłam kilka publikacji o katolickim
wydźwięku, napisanych albo przez księży, albo przez osoby świeckie deklarujące wyraźnie w tekście swój
http://wstroneojca.pl
Kreator PDF
Utworzono 18 July, 2017, 21:40
W strone ojca - portal o ojcostwie i ojcostwie w kryzysie
katolicki światopogląd. Powodem, dla którego środowisko katolickie interesuje się tematyką ojcostwa,
jest (jak można domniemywać, gdyż nigdzie wprost nie wskazano tej zależności) kryzys religijności
Polaków, który – według autorów – wynika między innymi z dysfunkcyjnego, znajdującego
się w kryzysie ojcostwa. Stosunek do ojca „ludzkiego” rzutuje na stosunek do „Ojca
Niebieskiego”, dlatego też uzdrowienie ojcostwa („przywrócenie godności
ojcostwu”) może uzdrowić relacje ludzi z Bogiem. Jak stwierdza M. Wolicki, „jest obecnie
rzeczą eksperymentalnie udowodnioną, że małe dziecko kształtuje sobie pojęcie Boga, tzw. ‘obraz
Boga’ pod wpływem obrazu własnego ojca. (…) Badania prowadzone przez katedrę
Psychologii Religii KUL-u w ramach prac doktorskich i magisterskich wykazały, że zależność między
obrazem ojca rodziny a obrazem Boga u dzieci, a nawet młodzieży szkół średnich – jest bardzo
wysoka. Należałoby więc mocno uświadomić wszystkim ojcom, jak wielka odpowiedzialność ciąży na nich,
także gdy chodzi o religijny rozwój ich dzieci.”
Ojciec prezentowany jest jako „głowa rodziny”. „Posiada w rodzinie szczególny
autorytet przedstawiciela Boga – Ojca Niebieskiego, ‘od którego pochodzi wszelkie ojcostwo
na niebie i na ziemi’. (…) cała siła autorytetu ojca płynie z jego szczególnego podobieństwa
do Ojca Niebieskiego. (…) Ojcostwo nie jest tak silnie wpisane w naturę mężczyzny, jak
macierzyństwo jest wpisane w naturę kobiety.”
Jako rodzic mężczyzna jest jednak niezastępowalny: „Na fali ruchów feministycznych
zakwestionowano niezastępowalność ojca w wychowaniu, twierdząc, że wszystkie jego dotychczasowe
funkcje może z powodzeniem spełnić kobieta. I rzeczywiście, kobiety podejmują funkcje ojcowskie, a
skutki tego stają się oczywiste, nieraz opłakane. Pewnych funkcji kobieta nie jest w stanie wypełnić na
równi z mężczyzną, np. gdy chodzi o obronę przed bezpośrednim, fizycznym napadem. Ewidentną
przewagę fizyczną mężczyzny ‘wyzwolone’ kobiety próbują niwelować, lansując
kulturystykę kobiecą, uprawiając sporty walki.” Wypierając mężczyzn z ich ról, kobiety sprawiają,
że mężczyźni coraz gorzej realizują swoje „naturalne funkcje”, a nawet się z nich wycofują,
co autor uznaje za negatywny skutek „fałszywej emancypacji” kobiet.
Niezastępowalność ojca wyraża się w tym, że ma on „do spełnienia szereg funkcji wypływających
z typowych dla mężczyzn cech zachowania się, które są nieodzowne w wychowaniu dziecka. (…)
Miłość ojcowska nie jest, tak jak miłość macierzyńska, bezwarunkowa. Ojciec nie kocha dziecka tylko
dlatego, że jest ono jego dzieckiem, ale dlatego, że spełnia ono pewne oczekiwania (…). Ten rodzaj
miłości wiąże się ze stawianiem zakazów, nakazów, ocenianiem, krytyka, nagradzaniem i karaniem.
(…) Miłość ojca stanowi więc zachętę do dobrego rozwoju, wytycza, w jakim kierunku postępować
ma ten rozwój i doskonalenie się.” „On ustala i rozdziela obowiązki i prawa
poszczególnych członków rodziny, on wyznacza zadania i prace do wykonania, on określa dobro wspólne,
o które mają zabiegać wszyscy członkowie rodziny, wyznacza w pewnym stopniu rytm życia rodzinnego,
czas pracy, odpoczynku, zabawy i rozrywki.” Ojciec stwarza kobiecie warunki do prawidłowego
wypełniania jej roli macierzyńskiej: „Jeśli matka będzie mieć moralną pewność pomocy i opieki
swego męża, wówczas będzie zdolna do największych ofiar i poświęceń dla dobra rodziny i swoich
dzieci.” Co więcej, „od postawy ojca przede wszystkim zależy, jaki będzie dalszy los
(…) dziecka w łonie matki, czy ujrzy ono świat, czy też zostanie wcześniej zabite przez zalęknioną,
a często i moralnie szantażowaną matkę.”
Inny autor dowodzi, że to mężczyzna powinien sprawować władzę w rodzinie, ponieważ „równość
i sprawiedliwość (…) polega na tym, że każdy robi to, do czego ma predyspozycje, na czym się
lepiej zna, do czego się lepiej nadaje (…). Są dziedziny, w których nikt nie zastąpi kobiety. Jest to
oczywiście noszenie w sobie dziecka (…), rodzenie dzieci, karmienie piersią (…), kontakt z
małym dzieckiem. (…) są pewne dziedziny, w których mężczyzny zastąpić nie można. (…) A
więc mężczyzny nie wolno zastąpić w podejmowaniu odpowiedzialności za losy rodziny. Jest to bardzo
ważny element władzy.” [Pulikowski J., s. 88-89] Mężczyzna jest bardziej predestynowany do
podejmowania decyzji, bo obiektywnie przychodzi mu z większą łatwością; „w kobiecie fale
hormonalne związane z cyklem płodności powodują pewną niestabilność psychiczną.” Mężczyzna
podejmuje decyzje bardziej racjonalnie, „jego decyzje są mniej zależne od pogody, od nastroju,
od doznanej dziś przyjemności czy przykrości;” jest też bardziej konsekwentny niż kobieta.
Wreszcie, argumentem mającym sankcjonować sprawowanie władzy w rodzinie przez ojca jest fakt, że
„przeciętny mężczyzna znacznie bardziej pragnie sprawować władzę niż normalna kobieta. Lepiej
się w tej roli czuje, jest w swoim żywiole. Sprawowanie władzy jest sytuacją, w której mężczyzna się
rozwija. Nieumożliwienie mężczyźnie sprawowania jakiejkolwiek władzy powoduje blokadę jego
rozwoju.”
Wychowawcza funkcja ojca początkowo jest minimalna; w pierwszej fazie rozwoju dziecka, najistotniejsza
jest dla niego matka. „Z czasem jednak, w miarę wzrastania i dojrzewania dziecka, rola ojca
ciągle będzie wzrastać, a rola matki stopniowo maleć. Psycholog francuski M. Porot wyraża przekonanie,
że około 7. roku życia dziecka obie role – matki i ojca – ulegają zrównaniu, gdy chodzi o ich
znaczenie dla rozwoju dziecka, a po 7. roku życia rola ojca będzie systematycznie przybierać na
http://wstroneojca.pl
Kreator PDF
Utworzono 18 July, 2017, 21:40
W strone ojca - portal o ojcostwie i ojcostwie w kryzysie
znaczeniu, a rola matki zmniejszać się.” Wpływ, jaki ojciec wywiera na dziecko, wynika z jego
osobowości, „znamionującej siłę, autorytet, znaczenie, wolę walki i osiągnięć.” Ojciec
odgrywa wobec dziecka rolę przewodnika po świecie zewnętrznym, pozarodzinnym, umożliwia dziecku
zorientowanie się w prawach, obowiązkach, normach moralnych, społecznych nakazach i zakazach.
Szczególnie niezastąpiony jest ojciec w wychowaniu syna: „prawdziwą klęskę stanowi brak ojca w
procesie wychowania potomstwa płci męskiej. Chłopiec, nie mają w rodzinie (lub mając tylko
sporadycznie) odpowiedniego wzorca typowo męskiego zachowania się, tworzy sobie zupełnie spaczony
obraz cech ‘prawdziwego mężczyzny’. Stworzony przezeń wzorzec takiego mężczyzny ma
przede wszystkim nadmierną liczbę cech agresywnych.” Autor przytacza też badania, z których
wynika, że wychowywani bez ojca chłopcy mają trudności z przystosowaniem społecznym i odnalezieniem
się w roli mężczyzny i ojca. Inny autor wskazuje, że z badań nad przestępczością młodocianych mężczyzn
w Anglii wynika, iż 80% z nich przeżyło w dzieciństwie rozłąkę z ojcem lub obojgiem rodziców. Jako
powody ich wykolejenia autor wymienia m.in. „męski protest przeciwko dominacji kobiet”
oraz fakt pozbawienia chłopca nadzoru ze strony ojca.
Dla córki ojciec natomiast jest „pierwszym wzorcem mężczyzny”, którego obecność
przygotowuje ją „do właściwego traktowania kolegów, współpracowników, przyjaciół, chłopców z
jednej paczki, narzeczonego a wreszcie męża”. Nieobecność ojca – zarówno dla córki, jak i
syna – jest źródłem braku poczucia bezpieczeństwa. Bez ojca dziecko „traci szanse na
łatwiejszy życiowy start, możliwość lepszej edukacji. Jest pozbawione fundamentu swojej
tożsamości.” Wymienialność ról matki i ojca jest zatem niemożliwa, bo ojciec jest
„inny” ze względu na swój głos, zarost, wzrost – „zapewnia innego typu
inicjację, tak potrzebną w swej odmienności.”
Koncepcja ojcostwa pojawiająca się w cytowanych publikacjach odpowiada wizerunkowi ojca
prezentowanemu w Katechizmie Kościoła Katolickiego – tutaj jednak, inaczej niż w Katechizmie,
nie akcentuje się choćby „fasadowej” równości kobiety i mężczyzny, matki i ojca. Z
literatury psychologicznej i pedagogicznej autorzy czerpią te teorie i wyniki badań, które potwierdzają
niezbędność zróżnicowania i niewymienialność ról rodzicielskich kobiet i mężczyzn, akcentują dominację
mężczyzny w rodzinie i afirmują tradycyjny układ ról rodzinnych w sposób bardziej radykalny, niż
jakiekolwiek inne znalezione przeze mnie publikacje, w tym te pochodzące sprzed 30 lat.
LITERATURA:
1. Arcimowicz K., Obraz mężczyzny w Katechizmie Kościoła Katolickiego, Problemy Rodziny 2000, nr 23
2. Arcimowicz K., Obraz mężczyzny w polskich mediach. Prawda – fałsz – stereotyp,
Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2003
3. Arcimowicz K., Obraz ojca w polskich mediach, Niebieska Linia, nr 1, 2004, wydanie internetowe.
4. Augustyn J., Ojcostwo. Aspekty pedagogiczne i duchowe, Wydawnictwo WAM, Kraków 1999
5. Badinter E., Historia miłości macierzyńskiej, Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa 1998
6. Badinter E., XY tożsamość mężczyzny, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 1993
7. Borzan S., Postawa ojca wobec dziecka a jego popularność w klasie szkolnej, [w:] Grabarz A., (red.)
Horyzonty ojcostwa, Instytut Teologiczno-Pastoralny im. Bł. Bp. J.S. Pielczana, Rzeszów 2000
8. Brzozowski P., Postawy wychowawcze rodziców a agresywność dzieci, [w:] Pospiszyl K., Z badań nad
postawami rodzicielskimi, UMCS, Lublin 1988;
9. Budrowska B., Macierzyństwo jako punkt zwrotny w życiu kobiety, Fundacja na Rzecz Nauki Polskiej,
Wrocław 2000
10. Dąbrowska-Caban Z., Rodzina polska u progu XXI wieku, Problemy Rodziny, nr 4, 1999,
11. Delumeau J., Roche D. (red.) Historia ojców i ojcostwa, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne,
Warszawa 1995
12. Duch D., O władzy w rodzinie. Prace w domu a równość związku, [w:] Fuszara M. (red.), Kobiety w
Polsce na przełomie wieków. Nowy kontrakt płci?, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2002;
13. Eichelberger W., Zdradzony przez ojca, Wydawnictwo Do, Warszawa 1998
14. Grochocińska R., Życie dziecka w warunkach tymczasowej i stałej separacji matki i ojca,
Uniwersytet Gdański, Gdańsk 1992
15. Guzikowski W., Porody rodzinne we współczesnym położnictwie, Akademia Medyczna we
Wrocławiu, Wrocław 2002,
16. Jaworowska A., Mężczyzna jako ojciec: predyspozycje do rodzicielstwa i uwarunkowania
funkcjonowania w tej roli. Przegląd badań, Psychologia Wychowawcza, nr 5, 1985
17. Kasprzak T., Tajemnica ojcostwa, Niebieska Linia, nr 1, 2004, wydanie internetowe.
18. Kruczyński W., Patriarchat jako źródło przemocy, Niebieska Linia, nr 1, 2004, wydanie internetowe.
19. Kukołowicz T., Sytuacja wychowawcza w nowych kategoriach rodzin w okresie transformacji
ustrojowej, [w:] Ziemska M., Rodzina współczesna, Wydawnictwo UW, Warszawa 2001
http://wstroneojca.pl
Kreator PDF
Utworzono 18 July, 2017, 21:40
W strone ojca - portal o ojcostwie i ojcostwie w kryzysie
20. Meany J., Feministyczny atak na ojcostwo, [w:] O godność ojcostwa, materiały z
Międzynarodowego Kongresu, Wydawnictwo Diecezji Pelpińskiej, Gdańsk 2000,
21. Mierzwiński B., Istotna rola mężczyzny we wspólnocie życia rodzinnego, Wrocław 1988 s. 177; Risé
C., Ojciec. Niezgoda na nieobecność, Jedność, Kielce 2005
22. Nogaj B., Problemy samotnych ojców wychowujących dzieci w wieku przedszkolnym, Problemy
Rodziny, nr 3, 2001
23. Pluta A., Wychowawcza rola ojca we współczesnej rodzinie, Problemy Rodziny, nr 5. 1980.
24. Pospiszyl K., Czy zmierzch rodziny patriarchalnej?, Problemy Rodziny nr 6, 1996
25. Pospiszyl K., Kontrowersje wokół ideału męskości, Problemy Rodziny 1998, nr 2.
26. Pospiszyl K., O miłości ojcowskiej, Instytut Wydawniczy CRZZ, Warszawa 1976
27. Pospiszyl K., Ojciec a rozwój dziecka, Wiedza Powszechna, Warszawa 1980
28. Pulikowski J., Warto być ojcem, Inicjatywa Wydawnicza „Jerozolima”, Poznań 2002
29. Regosz-Kaczkowska M., Minowski P.,. Uczestnictwo ojca w porodzie, Problemy Rodziny, nr 6, 2000.
30. Schon L., Synowie i ojcowie. Tęsknota za nieobecnym ojcem, Gdańskie Wydawnictwo
Psychologiczne, Gdańsk 2002
31. Sitarczyk M., Międzypokoleniowa transmisja postaw wychowawczych ojców, Wydawnictwo UMCS,
Lublin 2002.
32. Stojanowska W., Władza rodzicielska pozamałżeńskiego i rozwiedzione ojca. Studium socjologicznoprawne, Wydawnictwo Akademii Pedagogiki Specjalnej, Warszawa 2000
33. Śledzianowski J., Ach! Ten tata…, Karad, Kielce 2000
34. Śledzianowski J., Zranione ojcostwo, Kuria Diecezjalna w Kielcach, Kielce 1999.
35. Witczak J., Ojcostwo bez tajemnic, Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych, Warszawa 1987
36. Wolicki M., Mechanizm identyfikacji w kontakcie dziecka z ojcem, Problemy Rodziny, nr 1, 1983
37. Wolicki M., Mechanizm modelowania w kontakcie ojca z dzieckiem, Problemy Rodziny, nr 2, 1983
38. Wolicki M., Ojciec a zaburzenia psychoseksualne u dziecka, Problemy Rodziny, nr 4, 1983
39. Wolicki M., Rola ojca w rodzinie, [w:] Grabarz A., Horyzonty ojcostwa, Rzeszów 2000
40. Wolińska J. M., Wpływ postaw wychowawczych rodziców na aspekt opisowy, wartościujący i
normatywny obrazu własnej osoby ich dzieci w wieku dorastania; [w:] Pospiszyl K., Z badań nad
postawami rodzicielskimi, UMCS, Lublin 1988;
41. Ziemska M., Rodzina a osobowość, Wiedza Powszechna, Warszawa 1979
42. Znaniecki F., Socjologia Wychowania, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2001
http://wstroneojca.pl
Kreator PDF
Utworzono 18 July, 2017, 21:40
Download