Manipulacje fotoperiodem + m. hormonalne dla zwiekszenia plonu. Zauwazylem ze wiele osob pyta sie o ustawienia swiatla a wiec postanowilem napisac cos o czym kiedys czytalem tylko nie pamietam gdzie. W ten sposob zwiekszymy moc roslin uprawianych przez nas oraz zwiekszymy ich plon. Ustawienia Swaitla przy wzroscie Wegetatywnym: 18 godzin swiatla /4 godziny bez swiatla (najlepsze zarowki na Wzrost wegetatywny to MH) indukcja: 12/12 do pojawienia sie pierwszych oznak kwitnienia. (okolo tygodnia) pierwsza faza kwitnienia: [np. 4 tygodnie?] 18 godzin swiatla / 12 godzin bez swiatla druga faza kwitnienia: 12/12 [ do momentu, rosliny beda prawie gotowe do zbioru] 3 faza -> dodawanie zywicy 6 godzin swiatla /12 godzin bez swiatla okolo tygodnia. [ w wielu roznych miejscach mozna spotkac sie z twierdzeniem, ze skrocenie czasu oswietlenia przez ostatni tydzien {czasem Pisza o dwuch imo to przesada..} powoduje dodatkowa produkcje zywicy. Podobno daje to doskonale rezultaty przy Bialych odmianach { White Widow: White Rhino: Misty.. etc] Nie wiem o ile taki cykl przedloza uprawe moze nawet 4 tygodnie? Ale np: przy White widow IMO. warto sprobowac. Ta odmiana nie daje szczegolnie wysokich plonow. Danie jej nieco wiecej czasu na wytworzenie szczytow powinno tu nieco poprawic sytuacje. Nie wiem takze czy plon bedzie na tyle wiekszy zeby zrekompensowal dodatkowe koszty : prad czas.. etc. Slyszalem takze o metodzie w ktorej przerywa sie kilka razy podczas kwitnienia okres 12/12 kilkudniowymi okresami 24/0 [ pewnie lepiej bylo by 18/4 ;P]. Polega to na tym ze roslina podczas nocy czy tez okresu bez swiatla produkuje tak zwane Auxyny (auxins) ktore sa hormonami wzrostu i gdy potem wlaczymy swiatlo auxyny powoduja szybszy i tak mi sie zdaje ze lepszy wzrost roslinki. Niektor. Metody nie testowalem wiec nie powiem czy w 100% skuteczna niektorzy twierdza ze ta metoda powoduje stresowanie roslinek , i teoretycznie moze powodowac powstawanie hermow Dla zwiekszania plonu stosuje sie takze rozne preparaty Hormonalne: Kwas girbereinowy GA3 {podobno??} zastosowany w odpowiednim momencie i stezeniu rowniez przedloy nieco okres kwitnienia. Ja bym tego nie probowal .Imo zbyt latwo o Hermy, w koncu stosuje sie go do uzyskiwania hermafrodytow. Czytalem, ze w probach zwiekszania plonow innych roslin przy jego pomocy, uzyskiwano glownie wiekszy przyrost wydlzeniowy i zwiekszone uwodnienie tkanek bez wiekszego wplywu na plon suchej masy. { tu moze lepiej podzialac dalej jest dlaczego} W kazdym razie w pierwszym etapie kwitnienia spowoduje on na pewno czesciowe jego zahamowanie. Potem raczej Hermienie? Wyczytalem w jednej takiej madrej knidze, ze GA3 stosuje sie dla zwiekszania plonu Chmielu. Chmiel jest bardzo podobny do Konopi [ ta sama rodzina {chyba rodzina ;P nie jestm Biologiem a tym bardziej systematykiem } "cannabecae" . Tak btw. do konopiowatych naleza tylko 3 gatunki 2 chmielu Humulus lupulus i H.scanders ? {czy jakos tak } Czyli chmiel na piwo i ozdobny chmiel japonski i konopie -> ktore sa jednym gatunkiem , z duza liczba odmian i typow, nie ma tak naprawde. cannabis sativa. cannabis indica i C.ruderalis. to jeden mocno zroznicowany gatunek] Wracaja do sedna skoro dziala to na chmniel to u konopi pewnie tez. Bo pomimo tego, ze hormony roslinne pelnia w zasadzie u wszystkich gatunkow jednakowe funkcje, to u reznycj gatunkow faszerowanie dodatkowymi ich porcjami powoduje rozne efekty. np. u cytrusow GA3 opoznia dojrzewanie owocow, u winogron pozwala otrzymywac partenokarpiczne bezpestkowe owoce w przypadku jabloni zwieksza liczbe rozgalezien a u wisni i czeresni powoduje ograniczenie kwitnienia ;P GA3 u kanabu "podobno" powoduje zwiekszenie produkcji zywicy w ostatnim etapie kwitnienia { ja wiem ? oprysk na tydzien przed planowanym zbiorem?} Ale nie dam sie pokroic czy to dziala? Imo jest spory problem z doborem odpowiedniej dawki GA3 oraz dobraniem wlasciwego momentu oprysku. Bo np. zbyt wysoka dawka ->indukcja hermow ?+? gigantyczny wzrost wydluzeniowy -> zbyt niska zero efektu. -> zly moment? efekt zupelnie nie taki jak sobie zalozylismy. Trzeba by sie rozejrzec za jakims gotowym manualem, w ktorym jest to precyzyjnie wylozone i sie trzymac tego co tam wylozono :roll: Preparaty z cytokininami: Rowniez moga przedluzac kwitnienie i oploniac dojrzewanie dajac roslinie wiecej czasu na wytworzenie szczytow. Ale : szczyty z tego co czytalem sa mniej zwarte, ogolnie ludzie ktorzy to zastosowali nie wspominali o zadnych spektakularnych sukcesach. IMO: pierwsza metoda z manipulacja dlugoscia kwitnienia poprzez fotoperiod warto wyprobowac, dwie nastepne sa raczej ciekawostka. Za duzo moze. moze .. ja nie ryzykowal bym z GA3 a tutaj post znaleziony na forum hyperreal.info erb: lepiej jest z 24/0 (1miesiac) przelaczyc od razu na 12/12, czy robic to schodkowo ? PS. chce zrobic 20/4 - 16/8 - 12/12 - nie wiem czy jest sens bawienia sie Wiekszosc ludzi po prostu przechodzi od ciaglego swiatla do 12/12 [ korzystniej zamiast 24/0 jest stosowac 18/4 -> pomimo krotszego czasu oswietlenia rosliny rosna lepiej bo: przy przeladowaniu lisci produktami fotosyntezy nastepuje spadek jej wydajnosci. -> stad kilka godzin ciemnosci nie tylko nie szkodzi ale pomaga] Jesli bwdziesz stopniowo przechodzic z nieindukcyjnego fotoperiodu do 12/12, to najprawdopodobniej rosliny dluzej pozostana w fazie wzrostu weg. i uprawa zajmie z tydzien ? moze 2 dluzej. Nie wiem jakie moglo by to przyniesc korzysci?. Minimalne zblizenie do naturalnego powolnego cyklu zmiany dlugosci dna??. po co. Imo. Nie ma potrzeby sie tak bawic. Nie sadze tez aby dawalo to jakiekolwiek korzysci. ps: mozna stosowac zamiast fotoperiodu 12/12 np: 18/12.. rosliny takze beda kwitly : bo okres zaciemnienia jest odpowiednio dlugi. np najpierw 18/4 potem indukcja 12/12 i po pojawieniu sie oznak kwitnienia 18/12. Spowoduje to przedluzenie okresu kwitnienia i dojrzewania ale takze zwiekszy plony "?? ze 20% ? Imo, jesli juz cudowac to w ten sposob. To przynajmniej daje namacalne efekty. Hodowla Indoor Zakładając, że masz już odpowiednie nasiona, musisz dostarczyć roślinie dogodnych warunków do wzrostu. Istnieje mnóstwo technik hodowli, postaram się przybliżyć wam większość z nich. Warunki które musisz spełnić, aby roślina rosła, to odpowiednie natężenie światła, odpowiednia wentylacja, odpowiednia temperatura, odpowiednie podłoże i odpowiednio dużo miejsca. Światło Do hodowli marihuany nadają się następujące źródła światła, od najlepszego do najgorszego: - lampy sodowe (WLS) - lampy metalohalogenkowe (MH) - świetlówki - świetlówki kompaktowe Tak zwana "zasada kciuka" (p: chyba chodzi o anglosaski system metryczny z tym kciukiem ;-) mówi żeby utrzymywać natężenie światła na poziomie 500W na metr kwadratowy. Jeżeli dacie go mniej, to krzak straci na plonie i potencji, jeżeli za mało, to będzie się wyciągał w górę, w stronę światła i bardzo kiepsko rósł. Najlepiej nie schodźcie poniżej 400w/m2. Polecam hodowanie w szafkach - nie marnuje się światło, bo zostaje odbite od ścian. Żeby ściany odbijały jak najwięcej światła, można je wyłożyć mylarem (95% światła zostaje odbite, niestety słabo dostępne w Polsce), pomalować białą farba (75% olejna ma trochę mniej niż matowa) albo wyłożyć folia aluminiową (60%, matową stroną do wewnątrz szafki). Źródło światła powinieneś trzymać jak najbliżej krzaków, uważaj jednak żeby ich nie spalić! (dobrym sposobem na sprawdzenie ciepła jest włożenie dłoni do szafki na wysokości szczytów krzaczków; jeśli po minucie jest Tobie za gorąco, to krzaczkom też będzie ;-) Jeżeli hodujesz pod świetlówkami, pamiętaj, aby trzymać je ok. 4cm od krzaków - inaczej będą wyciągać się w górę. Wentylacja i temperatura Aby zapewnić roślinie odpowiednią temperaturę i odpowiedni poziom CO2, potrzebujesz wentylacji. Całe powietrze w szafce lub pomieszczeniu musi być wymieniane raz na 5 minut. Znaczy to, że jeżeli masz pomieszczenie o objętości 1m sześciennego (1x1x1m), to musisz mieć wentylator o wydajności 12m3/h Niestety taka wentylacja często nie jest wystarczająca, ponieważ większość źródeł światła emituje bardzo dużo ciepła. Aby poradzić sobie z tym problemem, warto umieścić układ stabilizujący lampy sodowej na zewnątrz szafki. Można także zbudować reflektor chłodzony powietrzem. Reflektor taki można zamknąć szklaną szybą i przyczepić do niego przewód wentylacyjny, przez który wentylator będzie wysysał powietrze z reflektora, usuwając ciepło na zewnątrz szafki/pomieszczenia. Jeżeli nie stosujemy żadnego z tych dwóch rozwiązań, niestety będziemy musieli zastosować wentylatory o "mocy" równej mocy lampy, tzn. jeżeli mamy lampę sodowa 150W, to musimy zastosować wentylator o "przepustowości" 150m3/h. Przy zastosowaniu świetlówek nie jest potrzebna aż tak "silna" wentylacja, szczególnie jeżeli układy zapłonowe są na zewnątrz szafki i używamy rur "T8". W każdej szafce lub pomieszczeniu potrzebny jest termometr. Lepsze są te elektroniczne, ponieważ wyświetlają temperaturę z dokładnością do 1/10 stopnia oraz zapisują maksymalną/minimalną odnotowana temperaturę. Często mają także higrometr (urządzenie do mierzenia wilgotności). Optymalna temperatura dla naszych krzaczków to 23 stopnie; maksymalna, aby zdrowo rosły to 30, a minimalna to 18. Wilgotność powietrza powinna wynosić około 50% - podczas wzrostu wegetatywnego trochę większa niż podczas kwitnienia. Temperatura powinna być mierzona w górnych partiach rośliny, tam, gdzie jest najcieplej (z powodu lampy). Pamiętajcie, żeby zawsze robić odpowiednio duże otwory wentylacyjne, którymi powietrze zasysane jest do wnętrza szafki. Najlepiej 2 razy większe niż sam wentylator, który wydmuchuje powietrze z szafki (zawsze stosujcie go w ten sposób; nie używajcie go, aby dmuchał powietrze do wnętrza). Podłoże Konopie lubią żyzną glebę, lecz łatwo jest z tym przesadzić. Zakładając uprawę najlepiej pójść do sklepu ogrodniczego i kupić najlepszą dostępną ziemię i perlit, wymieszać je w stosunku 2:1; jeżeli jest dostępny, to można dodać jeszcze wermikulit (p: raczej go w Polsce nie znajdziecie, znajdziecie za to keramzyt ;-). Młode sadzonki najlepiej wysadzać w małych plastikowych kubeczkach z przebitymi dziurkami w dnie - takie pojemniki są małe, wygodne i wystarczająco duże dla małej sadzonki. Po jakiś 3-4 tygodniach należy przesadzić je do większej doniczki. Optymalnie o pojemności 10 litrów. Kiedy roślina zaczyna kwitnąć, należy ją przesadzić do dużej doniczki, optymalnie 18 litrów. Pamiętajcie, aby doniczki miały dobry drenaż; nawet jeżeli już są w nich dziury, warto dorobić jeszcze kilka (p: możecie nasypać warstwę keramzytu o grubości ok. 1cm na dno i to dopiero przykryć wcześniej przygotowanym mixem ziemi) Kiełkowanie Jest wiele metod kiełkowania. Opiszę jedna - prostą i niezawodną - polecam dla początkujących i zaawansowanych... Składamy razem kilka ręczników papierowych, moczymy je i dajemy na talerz. Na ręczniku układamy nasiona i przykrywamy kolejną warstwą mokrych ręczników (uwaga: woda, którą moczymy ręczniki, musi być ciepła i najlepiej pozbawiona chloru (p: może być mineralna niegazowana)) i na górę dajemy kolejny talerz (do góry spodem oczywiście... ). Możemy to teraz położyć na czymś ciepłym, np. na lodówce albo na video. Najsilniejsze nasiona wykiełkują w mniej niż 24h, najsłabsze, z kolei, mogą kiełkować nawet do tygodnia! Regularnie sprawdzaj czy nasiona nie wykiełkowały i uzupełniaj wodę (p: ręczniki powinny być wilgotne, ale całość nie powinna "pływać"). Jeżeli z jakiegoś nasiona wystaje już 1cm kiełek, zrób mały dołek np. końcem łyżeczki, umieść w tym dołku nasionko i przysyp lekko ziemią, tak, żeby było ok. 5mm pod ziemią. Pamiętaj, że ziemia dookoła nasiona musi być bardzo luźna, żeby łatwo mógł rosnąc korzeń i żeby przylistki przebiły się ponad ziemię. Wzrost wegetatywny Na tym etapie rozwoju roślinki rozrastają się, szybko tworzą system korzeniowy. Podczas wzrostu wegetatywnego powinno utrzymywać się fotoperiod 24/0 lub 20/4 lub 18/6 (czyli 18 godzin światła, 6 godzin nocy - do manipulowania lampą/świetlówkami używa się zazwyczaj timera domowego, do dostania w sklepach elektronicznych bądź marketach RTV ). Możemy prowadzić naszą roślinkę w fazie wegetatywnej w nieskończoność, ale to i tak nie wpłynie na plon, ponieważ duże roślinki w dolnych partiach i tak nie maja dużych kwiatów, bo światło jest tam bardzo mało intensywne. Rośliny powinny "wegetować" maksymalnie przez 50 dni. Przez pierwsze 2 tygodnie rośliny powinny rosnąć pod świetlówkami, a jeżeli nimi nie dysponujesz, to odsuń swoja lampę sodową na ok. 0,5m od krzaków (p: ta odległość zależy od mocy lampy, jaką używacie). Konopie, a w szczególności niektóre odmiany, bardzo wyciągają się w górę podczas kwitnienia - mogą podwoić albo nawet potroić swoja wysokość (w stosunku do momentu, kiedy zmienialiście fotoperiod). Na tym etapie stosuje się nawozy organiczne lub chemiczne o dużej zawartości azotu (p: na etykiecie powinien być podany stosunek N+P+K (azot/fosfor/potas)). Nawóz o N+P+K 20-20-20 będzie odpowiedni (to do amerykańskich realiów się chyba odnosi - odpowiedni będzie nawóz do surfinii lub inny z przewagą N). Pamiętaj, żeby nie nawozić przed 3 tygodniem, a nawet przed 4, jeśli nawozisz nawozem mineralnym (sztucznym). Przenawożenie może zabić (p: "spalić" korzenie ;-) twoje krzaki. Pamiętaj, aby zaczynać od małej dawki (np. 1/4 zalecanej ilości) i stopniowo ją zwiększać. Nawozić powinno się 1-4 razy na 2 tygodnie. Podlewać co ok. 3 dni, kiedy ziemia pod powierzchnią stanie się sucha. Można to łatwo sprawdzić wbijając palec na głębokość ok. 3cm. Kwitnienie Na tym etapie rośliny otrzymują światło przez 12 godzin (fotoperiod 12/12). Aby móc dostosować idealnie godziny, kiedy lampa jest włączona można używać timera. Na kwitnącą roślinę powinniśmy przewidzieć ok. 1/10m2 powierzchni dna szafki. Na początku pojawiają się "preflowery" (p: zalążki kwiatów) (czasem pojawiają się już w fazie weg.) i to dzięki nim możemy odróżnić płeć. Jeżeli zaobserwowałeś na swoim krzaku małe zielone kulki w miejscu gdzie łodygi schodzą się z pniem, to oznacza, że jest to roślina męska i należy ją ściąć ponieważ zapyli rośliny żeńskie i zamiast zioła będziemy mieli kilka tysięcy nasion (p: chyba, że chcemy nasion, a nie mocnego zioła). Osobniki żeńskie można rozpoznać po małym zielonym "czymś" w kształcie gruszki, z czego wychodzą 2 przezroczystobiałe "włosy". Na początku kwitnienia rośliny będą wyciągać się w górę i na szczycie rośliny, a także tam, gdzie łodygi łączą się z pniem, będą powstawać kwiaty. Będą coraz bardziej rosły, a owe "włosy" zmienią kolor z przezroczystego na biały, a później na bursztynowy. Jeżeli większość włosów jest już bursztynowa - czas na zbiory (p: jeżeli konopia przekwita, poziom THC zaczyna spadać; najlepiej zebrać krzaki, kiedy są najbardziej dojrzałe (ale nie przejrzałe ;-)). Techniki uprawy SOG - Sea Of Green - technika ta polega na sadzeniu bardzo dużej ilości klonów, bardzo gęsto "upakowanych"(ok. 25 na m2) dzięki czemu światło jest maksymalnie wykorzystywane. Klony zaraz po ukorzenieniu wprowadza się w fotoperiod 12/12, początkowo zaczynają szybko rosnąć a później zakwitają. Ta metoda daje zazwyczaj wyższe plony niż standardowe rozmieszczenie roślin (10 na m2). Pojedyncze rośliny maja mniejszy plon za to jest ich dużo więcej. ScrOG - Screen Of Green - ta technika polega na "trenowaniu" roślin do poziomej siatki. Rośliny rosną płasko, zapełniając cała siatkę, a potem zakwitają tworząc równomierne kwiatostany (topy). Cały sekret tej metody polega na równomiernym rozprowadzeniu światła i utrzymywaniu roślin w obrębie najintensywniejszego światła. Jeżeli zakładasz uprawę ScrOG pamiętaj, aby dziury w twojej siatce miały ok. 5x5cm (bardzo dobrze nadaje się do tego siatka ogrodzeniowa) i aby siatka była ok. 10-30 cm nad ziemią, optymalnie 20 cm. Należy utrzymywać roślinę w fazie wegetatywnej, aż zapełni ok. połowę siatki i wtedy przełączyć na 12/12. Normalne wyciąganie się do góry krzaka po zmianie fotoperiodu zapełni resztę siatki i zaczną się tworzyć kwiaty. Najlepiej tak "trenować" gałęzie naszej rośliny, aby były pod siatka i przez każdy otwór wychodził 1 "czubek" gałęzi (tam gdzie tworzy się kwiat). Należy pamiętać, aby trzymać lampę jak najbliżej roślin. Bardzo pomocny jest tutaj chłodzony reflektor. Można dzięki niemu trzymać lampę 5cm od topów, nie szkodząc roślinie. Bez niego, zależnie od mocy lampy, musimy trzymać go w odległości 15-50 cm, co znacznie osłabia intensywność światła. Ta metoda daje też większe plony. Istnieje wiele odmian tej techniki jak: V-ScrOG (Vertical ScrOG), siatkę i lampę umieszcza się pionowo; BOG (Box of Green) - to połączenie 2 poprzednich technik używa się zarówno poziomej siatki jak i bocznych; COG (Cylinder of Green - siatka dookoła pionowej żarówki jest okrągła tworząc cylinder. Supercropping - polega to na częstym przycinaniu i przywiązywaniu roślin do doniczki, dzięki temu staja się niskie, szerokie i gęste. Pozwala to, tak jak w ScrOGu, utrzymać roślinę w obrębie najintensywniejszego światła, co poprawia plony. Uprawa Outdoor Odpowiednie miejsce to najważniejsza rzecz w hodowli outdoor. Zaraz potem geny (nasiona), a dopiero później inne rzeczy, takie jak odpowiednia gleba, podlewanie i nawożenie. Wcale nie znaczy to, że inne rzeczy nie są ważne! Szukanie miejsca Są 2 podstawowe cechy, na podstawie których można ocenić, czy dane miejsce jest dobre. Pierwsza to bezpieczeństwo, a druga to nasłonecznienie. Bez tego nie ma co zaczynać uprawy. Szukając miejsca pod uprawę, najlepiej zapuszczać się w jakieś niedostępne miejsca, gdzie rzadko kto zagląda. Dzięki temu będziemy mogli swobodnie pracować w naszym miejscu, a także nikt nam nie ukradnie wyhodowanego z takim trudem zioła. Musisz także szukać miejsc z jak największym nasłonecznieniem, słońce to największe źródło energii dla krzaków. Jeżeli chcesz, żeby wyrosło coś porządnego, to na krzak musi padać bezpośrednie słońce co najmniej 6h dziennie. Inne rzeczy, o których musisz pamiętać, to dostęp do wody (niemiło jest nosić hektolitry wody żeby podlać kilka krzaków w upalne lato) i to, jak żyzna jest gleba. Ewentualnie można hodować u siebie na ogródku. Przygotowanie ziemi Aby nasze krzaki ładnie rosły, muszą mieć ku temu odpowiednie warunki, w tym odpowiednie podłoże. Najlepiej jest przygotować ziemię jeszcze na wiosnę, chociaż to dość niewygodne, bo może się okazać, że niektóre krzaki nie dożyją przesadzania i cała robota poszła na marne. Dlatego ja osobiście przygotowuję ziemię na dzień przed przesadzaniem... Przygotowując ziemię, najpierw trzeba wykopać dół rozmiarów 50x50x50cm wyjmując z niego ziemię na grubą plastikową folię. Później spulchnić ziemię, ewentualnie wyrzucić z niej korzenie jeśli są i wrzucić 1/3 z powrotem do dziury. Do reszty ziemi można dodać perlitu, wermikulitu, odkwaszonego torfu, odchodów dżdżownic, emulsji z ryb, krwi lub kości, dolomitu (p: faktycznie można dodać tzw. mixy organiczne, ale nie zostały one w tym poradniku opisane, więc nie kombinujcie extremalnie z krwią, kośćmi i emulsją ryb ;-). Potem należy wrzucić wszystko z powrotem, zostawiając około 10cm "depresji" aby woda spływała do naszego krzaka podczas deszczu. Potem przykrywamy ziemię ściółką leśna albo czymś co leży w pobliżu na ziemi żeby nie zostawić śladu. Oczywiście można także spulchnić ziemię i dodać do niej dolomitu i nawozu organicznego. Zależy to od twoich funduszy, chęci i oczekiwań. Ja osobiście zabieram trochę ziemi z pola i dodaje do niej dolomitu, a ziemię, którą wykopałem z dziury, zanoszę na pole. Kiedy sadzić? To zależy od pogody. W Polsce zazwyczaj ten okres przypada na kwiecień i maj. Należy sadzić po 1 kwietnia, kiedy temperatura powietrza nie spada od tygodnia poniżej 5-10 stopni. Dobrze jeszcze jest się upewnić, jaka będzie pogoda, oglądając regularnie prognozę pogody w TV. Kiedy sadzimy, ziemia powinna być już nagrzana, aby korzenie mogły się swobodnie rozwijać. Należy wykiełkować nasiona (patrz: hodowla indoor) i albo umieścić je bezpośrednio na zewnątrz, albo podhodować 1-4 tygodni pod świetlówkami lub na nasłonecznionym parapecie. Bardzo dobrą wskazówką, dotyczącą sadzenia jest to, że warto umieścić uciętą w pół, plastikową przezroczysta butelkę nad krzakiem, wbijając ją po prostu w ziemię. Pamiętajcie żeby zrobić dość duże otwory wentylacyjne. To ochroni młodą sadzonkę przed chłodem, wiatrem, deszczem i zwierzętami. Kiedy roślinka będzie już zbyt duża żeby rosnąć wewnątrz butelki, można odciąć denko i używać jako ochrony przed ślimakami (ale o tym dalej). Wzrost i kwitnienie Krzaczek będzie sobie spokojnie rósł, zależnie od odmiany, aż do polowy sierpnia. Do tego czasu najlepiej podawać mu nawóz organiczny albo zwykły nawóz mineralny 20-20-20 czy coś w tym rodzaju (p: wyluzujcie i nie szukajcie za wszelką cenę takiego, na którym będzie 20-20-20 ;-). Jednak, kiedy pojawią się pierwsze oznaki kwitnienia, dobrze jest podlać krzaki obficie nawozem o wysokim procencie fosforu i zabić wszystkie rośliny męskie (identyfikacja - patrz: hodowla indoor). Do 2 tygodni przed zbiorami należy dawać ten właśnie nawóz, później podlewać już za każdym razem czystą wodą. Przez cały czas, jak roślinka będzie rosła, należy ją podlewać 12 razy na tydzień (przy słonecznej pogodzie). Dobrze jest przychodzić na miejsce 2 razy na tydzień, żeby sprawdzić, czy jakieś robale nie atakują naszych roślin, czy aby nie mają sucho i czy wszystko jest OK. Uważajcie jednak jak będziecie chodzić, aby nikt was nie zauważył, nie róbcie widocznych ścieżek itd. Szkodniki To koszmar każdego hodowcy outdoor... Wasze krzaki mogą zaatakować ślimaki, polne myszy, zające, sarny, muchy, mrówki, pająki i ch** wie co jeszcze. Żeby ochronić się przed ślimakami można zastosować metodę z butelką, dodatkowo wysypać trociny dookoła krzaka, dać metalową "szczotke" (szczoteczkę do naczyń) dookoła pnia, ostatecznie można użyć chemikaliów (choć nawet wtedy nie możecie być na 100% pewni). Chroniąc krzaki przed większą zwierzyną dobrze jest pociąć (zetrzeć) szare mydło dookoła krzaków, byle nie za blisko, 2m minimum!!! Można też załatwić się w pobliżu krzaków, porozrzucać tam włosy (byle jakie). Dobra metoda to kupić mocz drapieżnika w sklepie dla myśliwych. Niestety nie da się zapobiegać insektom, trzeba działać, jak się pojawią. Na szczęście nie pojawiają się zbyt często. Zbiory, suszenie i konserwowanie Kiedy zbiory? Jeżeli widzisz, że te włoski wystające z kwiatów robią się brązowe - to znak, że zbiory niedługo! Jeżeli większość włosów będzie już brązowa, możesz ścinać. Jest jeszcze jedna metoda, ale wymaga szkła powiększającego (ok. 30x). Należy zaobserwować czy "trichomy" (małe białe włoski na kwiatach i liściach w górnej partii krzaka (p: w zasadzie to są takie wypustki z małą kuleczką na końcu, bardzo, bardzo małe)) są przezroczyste czy już całkiem białe ("mleczne"). Jeżeli są białe, to krzaki są gotowe do zbiorów (to co nadaje im biały kolor to żywica, THC jest bezbarwne) Suszenie Po ścięciu trzeba krzak wysuszyć. Najlepsza metoda to powiesić go do góry nogami w ciemnym, chłodnym i przewiewnym miejscu. Może to być np. szafka w której hodowaliście - zgaście lampę, włączcie wiatrak i gotowe! Pamiętajcie aby oddzielić liście od kwiatów przed suszeniem. Kwiaty powinny suszyć się przez ok. 1-2 tygodnie. Można sprawdzić czy kwiat jest suchy wyginając go trochę. Jeżeli łodyga wewnątrz strzela i skrzypi to znaczy że kwiat jest już suchy. Jeżeli nie, to znak że wewnątrz jeszcze jest wilgoć. Codziennie sprawdzaj czy nie pojawiła się pleśń. Mam tez cos specjalnego dla osób, które mają, delikatnie mówiąc, mało tolerancyjnych rodziców (tak jak ja... ). Widzicie, suszący się kwiat śmierdzi tak bardzo (p: jak dla mnie to bardzo ładnie pachnie, zawsze - nawet skun, ale różne są gusta ;-), że można go nawet wyczuć za ścianą(!!!). Można wysuszyć kwiaty na zewnątrz, chociaż odradzam! Bardzo prawdopodobne że całe spleśnieją. Można je jednak powiesić na drzewie, żeby w kilka dni wysuszyły się w lekkim słońcu. Niestety ta metoda zmniejsza ilość THC i jest możliwa do wykonania tylko przy bardzo dobrej pogodzie. Powinieneś przychodzić i sprawdzać czy nie ma pleśni codziennie. Jest jeszcze jedna metoda na deszczowe dni. Tutaj traci się odrobinę mniej THC, za to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że cały plon spleśnieje. Trzeba powiesić kwiaty na sznurku i rozwiesić nad nimi plastikową folię. Jeżeli podczas suszenia albo podczas kwitnienia pojawi się pleśń, należy miejsce zainfekowane od razu usunąć, a dla pewności nawet całą gałąź. Należy wrócić i sprawdzić, czy pleśń nie wróciła (p: przebiegła z niej bestia ;-) po 2-3 dniach. Konserwowanie (ang. curing) Wstępnie wysuszone kwiaty trzeba zakonserwować, żeby nie traciły THC i smaku i żeby "gładko" się nasze ziółko paliło. Trzeba to robić w szczelnych pojemnikach, takich jak słoje (Wecka) lub zamykane plastikowe torby. Należy wsadzić do jednego pojemnika tyle kwiatów ile się mieści i otwierać go codziennie, żeby wymienić zużyte wilgotne powietrze. Przez pierwszy tydzień najlepiej otwieraj 2 razy dziennie. Jeżeli pojawia się jakąś wilgoć, to należy mokry kwiat położyć na jakiś czas na gazecie. Cały proces konserwowania musi trwać co najmniej 3-4 tygodnie. Potem można już zacząć palić owoce swojej pracy. Pamiętajcie aby przechowywać ziółko w ciemnym i chłodnym miejscu, w szczelnych pojemnikach. (p: przechowywać można nawet w lodówce, czy zamrażarce; im dłużej zioło będzie "leżakowało", tym jego smak będzie słodszy i mniej gryzący - tak jak z winem :-) Produkcja Nasion Można zrobić sobie kilkadziesiąt nasion na następny sezon/hodowlę bez znacznego uszczerbku na potencji i plonie. Kiedy męskie kwiaty zaczynają mocno pęcznieć i zmieniać kolor na żółtawy, oznacza to że czas zebrać pyłek i zapylić rośliny żeńskie. Można to zrobić na rożne sposoby, opisze poniżej 2 z nich: #1 - podstawić kartkę papieru pod męski kwiat i ścisnąć go lekko. Jeżeli otworzy się i wypadnie z niego pyłek zbieramy go na kartkę (uwaga: operacje te należy wykonywać z dala od roślin żeńskich). Wtedy podchodzimy do rośliny żeńskiej i delikatnie zdmuchujemy pyłek na żeńskie kwiaty. #2 - należy założyć małą papierowa torbę na szczyt męskiej rośliny i energicznie potrząsnąć, aby otworzyły się kwiaty i wydostał się z nich pyłek (uwaga: operacje te wykonywać z dala od roślin męskich; jeżeli hodujemy indoor to w innym pokoju a jeżeli outdoor to najlepiej wykopać krzak z ziemi i posądzić w innym miejscu, co najmniej 500m od roślin żeńskich). Później zamykamy torbę i idziemy do rośliny żeńskiej. Nakładamy na nią torbę i potrząsamy. Metoda #2 wytworzy bardzo dużo nasion (kilkaset) za to metoda #1 kilkadziesiąt. Opisałem te 2 metody abyś mógł użyć jednej w zależności od twoich potrzeb. Jeżeli nasiona dojrzeją (ok. 6 tygodni) możemy je wyciągnąć z kwiatka, choć łatwiej jest to zrobić ze ściętego już krzaka. Należy położyć je na gazetę w suchym chłodnym miejscu aby wyschły; po 2-3 dniach należy włożyć je na 2 dni do lodówki. "Pomyślą", że jest zima i się zakonserwują (p: nasiona wkłada się do lodówki, aby lepiej kiełkowały - zgodnie z rocznym cyklem wzrostu konopi, kiedy nasiona "zimują" i kiełkują na wiosnę). Później można wymieniać się swoimi krzyżówkami z przyjaciółmi i hodować wiele rożnych odmian. Klonowanie Zamiast nasion do hodowli możemy użyć klonów. Do ukorzeniania klonów możemy stosować dziesiątki (p: ??) technik, opiszę poniżej 2 z nich, a także napiszę, co nieco o roślinach matkach hodowanych sposobem "bonsai". Matki "bonsai" i odcinanie gałązek Odciąć gałązkę na klon można z każdej rośliny, ale najbardziej nadają się do tego matki bonsai. Są to wiele razy przycinane i przywiązywane do doniczki roślinki, a wszystko po to aby zajmowały mało miejsca i miały wiele młodych gałązek. Matki takie trzeba hodować w małych doniczkach, ponieważ nie chcemy, aby roślina osiągnęła rozmiary większe niż 35-40cm. Z tego powodu trzeba regularnie przycinać korzenie (p: że co?? Nigdy nie słyszałem o technice przycinania korzeni - ja bym się raczej nie bawił w takie coś). Gałązka która chcemy ukorzenić musi być odcięta STERYLNYM ostrym narzędziem pod kątem 45 stopni. Musi być to młoda gałązka (p: dł. 10cm); należy odciąć jej wszystkie boczne odgałęzienia i przyciąć liście, jeżeli są zbyt duże (trochę starsza gałązka). Po odcięciu gałązki dobrze jest umieścić ją od razu na 20 min. w wodzie. Ukorzenianie klonów Klonowane w wodzie - najprostsza możliwa metoda klonowania. Należy odciętą gałązkę umieścić w szklance z ciepłą (nie gorącą!!) czystą woda. Przyszłe korzenie należy trzymać z dala od światła, tak więc szklanka powinna być nieprzezroczysta (p: to może raczej zastosować kubek?). Taki klon może ukorzenić się nawet na parapecie. Zajmie mu to dość długo - ok. 2 tygodnie plus bardzo prawdopodobne, że niektóre gałązki w ogóle się nie ukorzenią. Tak czy siak, warto spróbować. Zawsze można mieć 1 krzaczek bez potrzeby wydawania 10PLN na nasionko. Klonowanie w ziemi - ta metoda jest trochę bardziej skomplikowana i wymaga lepszych warunków, za to otrzymywane rezultaty są także o wiele lepsze. Odciętą gałązkę należy zanurzyć w żelu albo talku ukorzeniającym, a następnie włożyć do ziemi. Najlepsze podłoże to wermikulit, perlit i ziemia kwiatowa w stosunku 1:1:1. Można, w celu ukorzeniania klonów, używać najmniejszych doniczek, np. tych o średnicy 5cm. Należy uważać, aby liście nie dotykały ziemi, ponieważ może to spowodować chorobę grzybiczą rośliny albo pleśnienie. Takie gałązki zamykamy w plastikowym przezroczystym pojemniku i umieszczamy pod świetlówkami. Pojemnik trzeba spryskać ciepłą wodą od środka, aby utrzymać jak największą wilgotność. 1-2 razy dziennie należy otwierać pojemnik, aby dać klonom więcej świeżego powietrza i spryskać wnętrze pojemnika. Ziemię należy utrzymywać cały czas lekko wilgotną. Przy tej metodzie można ukorzenić klony w ok. tydzień.