Wykład V i VI - Uniwersytet Warszawski

advertisement
Dr Renata Włoch
Instytut Socjologii
Uniwersytet Warszawski
Wirtualny Wykład dla Studentów Pedagogiki
Szanowni Państwo,
Wykłady V i VI dotyczą interesującego przypadku kształtowania się nowych ruchów
społecznych oraz ich specyficznego uczestnictwa na arenie międzynarodowej. Uznałam, że
najlepszym przykładem nowych ruchów społecznych jest muzułmański ruch społeczny,
kształtujący się zwłaszcza na terenie Europy.
Wykładowi towarzyszy prezentacja, zawierająca materiał ilustracyjny [karykatury
Mahometa]
Przypisami proszę się nie przejmować. Dodałam je na wypadek, gdybym kiedyś
zamierzała przerobić nasz wykład na artykuł
Muzułmański ruch społeczny w Europie:
od afery Rushdiego do karykatur Mahometa
Wstęp
Ruchy religijne są szczególnym przypadkiem nowych ruchów społecznych.
Reprezentują one gwałtowny sprzeciw wobec zmian prowadzących do powstania
społeczeństwa sieciowego. Interakcje międzyludzkie i międzygrupowe w społeczeństwach
sieciowych charakteryzują się mniejszym zinstytucjonalizowaniem, większym rozproszeniem
władzy oraz dużą zmiennością kanałów kontaktów i wpływów. Tożsamość jednostek traci
wyraźne granice, staje się płynna i zmienna. Przyczynia się to do wzrostu znaczenia kultury
jako fenomenu zapewniającego czytelny i stabilny układ odniesienia dla zdezorientowanych
jednostek. Podobną rolę odgrywa religia. Nowoczesność przejawiała się w Weberowskim
odczarowywaniu świata, natomiast jednym z przejawów ponowoczesności wydaje się być
dążenie do tego, by świat zaczarować na nowo i by poddać go kontroli poprzez rytuały
religijne. Religia, dotąd uważana za sferę prywatnych wyborów, wdziera się do przestrzeni
publicznej, m.in. poprzez wysuwanie żądań przestrzegania tabu religijnego w dyskursie
publicznym1.
Wykład będzie się skupiał na dwóch kwestiach. W pierwszej części zostaną opisane
uwarunkowania procesu powstawania muzułmańskiego ruch społecznego w Europie. Neil
Smelser zwrócił uwagę na fakt, że ruch społeczny może zaistnieć tylko w określonych
warunkach. System polityczny musi umożliwiać swobodną działalność polityczną oraz
swobodną wymianę informacji, zwłaszcza tych, które dotyczą problemów społecznych.
Muszą również istnieć nierozwiązane lub lekceważone przez władze problemy społeczne,
takie jak skonfliktowane interesy między poszczególnymi warstwami ludności albo
utrzymujące się nierówności o podłożu etnicznym. Duże znaczenie mają ideologie, za
pomocą których problemy te są definiowane i które podsuwają sposoby ich rozwiązania.
Kluczową rolę w procesie powstawania ruchu społecznego odgrywa wydarzenie katalizujące,
skłaniające jakąś grupę ludzi do mniej lub bardziej zorganizowanego działania.
Uwarunkowania powstawania muzułmańskiego ruchu społecznego zostaną podzielone na:
-
organizacyjne; dotyczą one charakteru i stopnia zorganizowania danej zbiorowości
-
instytucjonalno-prawne; określają kontekst działania ruchu społecznego
-
ideologiczne; determinują one, jakie żądania zostaną uznane za „słuszne” i czy
grupa, która je wysuwa jest uważana za uprawnioną do tego
W drugiej części opisane zostaną wydarzenia, które można uznać za przejawy
funkcjonowania muzułmańskiego ruchu społecznego na przestrzeni lat: tzw. afera Rushdiego
oraz „afera karykaturowa”, rozgrywająca się wokół opublikowania w prasie europejskiej
satyrycznych wizerunków proroka Mahometa.
Uwarunkowania organizacyjne
Często podkreśla się, że muzułmanów w Europie jest więcej niż Irlandczyków,
Duńczyków i Finów razem wziętych. Według większości szacunków liczba muzułmanów
mieszkających w Europie Zachodniej zamyka się w granicach 15 milionów osób. Większe
społeczności muzułmańskie znajdują się we Francji (ok. 4-5 mln), Wielkiej Brytanii (ok. 1,62 mln), Niemczech (ok. 3 mln), rosną populacje muzułmańskie w krajach skandynawskich i w
1
Manuel Castells, The Information Age: Economy, Society and Culture, Vol. II: The Power of Identity,
Blackwell Publishers, London 2001. Według Castellsa „poszukiwanie sensu zaczyna się koncentrować na
rekonstrukcji defensywnej tożsamości wokół wartości wspólnotowych”.
Europie Południowej (zwłaszcza we Włoszech i Hiszpanii)2. W czasie dyskusji nad Traktatem
o Unii Europejskiej w 1991 r. pojawiły się nawet głosy, że muzułmanów należałoby
traktować jako trzynasty naród Unii. Powstaje jednak pytanie, czy muzułmanów
mieszkających w różnych krajach europejskich można traktować jako zbiorowość na tyle
jednolitą, by mogła w sposób spójny i skoordynowany stworzyć ruch społeczny.
Islam w diasporze
Zawarta w Koranie tak zwana konstytucja medyńska stwierdza, że muzułmanie mają
stanowić „jedną społeczność wśród innych ludzi”, połączoną więzami poddania się Bogu
ummę. Ideał ummy głosi, że ani kolor skóry, ani pochodzenie etniczne nie wprowadzają
podziałów
między
wyznawcami
islamu,
jednak
rzeczywistość
wygląda
inaczej.
Przykładowo, francuscy muzułmanie pochodzą ze 123 państw, organizują się wzdłuż
podziałów etnicznych i podtrzymują odrębność etniczną swoich meczetów. Z trzech
największych organizacji muzułmańskich, Meczet Paryski jest powiązany z Algierią, Unia
Organizacji Muzułmańskich we Francji (UIOF) jest finansowana przez Arabię Saudyjską, zaś
Narodowa Federacja Muzułmanów we Francji (FNMF) utrzymuje związki z Marokiem. W
Wielkiej Brytanii żyją Pakistańczycy, Banglijczycy, Indusi i Arabowie, sunnici i szyici,
zwolennicy deobandzkiej, barlewijskiej lub wahhabickiej szkoły prawa, zrzeszający się w
około tysiącu organizacji. Wśród holenderskich muzułmanów można znaleźć Arabów,
Turków, Surinamczyków i Indonezyjczyków, przestrzegających różnych tradycji prawnych,
należących do różnych stowarzyszeń mistycznych i ruchów polityczno-religijnych, co
podobnie jak we Francji i Wielkiej Brytanii odzwierciedla się w postaci rozdrobnienia
organizacyjnego. Muzułmanie mieszkający w poszczególnych państwach europejskich mają
problemy nie tylko ze stworzeniem organizacji przedstawicielskich, które mogłyby
reprezentować ich interesy wobec władz państwowych, lecz również z osiągnięciem
porozumienia w kwestii tak trywialnej jak wyznaczenie daty rozpoczęcia ramadanu. Czy w
tym kontekście można więc mówić o istnieniu europejskiej diaspory muzułmańskiej?
Diaspora w klasycznym rozumieniu oznacza rozproszenie narodu poza granicami jego
historycznego terytorium. Można więc wyróżnić diasporę turecką, pakistańską czy
marokańską. Osoby należące do diaspory identyfikują się z określonym państwem i
podtrzymują z nim więzy za pośrednictwem etnicznej, ponadnarodowej sieci. Obecnie
utrzymywanie łączności z ojczyzną jest łatwiejsze dzięki rozwojowi technologicznemu
2
Riva Kastoryano, „Muslims Diaspora(s) in Western Europe”, The South Atlantic Quarterly 98, 1999, s. 191202. Zob. również Frank Buijs, Jan Rath, „Muslims in Europe: State of Research”, Russel Sage Foundation
(Internet, telewizja satelitarna – tzw. dzielnice talerzy, tanie połączenia komórkowe) oraz
taniej
komunikacji
lotniczej.
Imigrantów
z
krajem
pochodzenia
wiąże
również
skomplikowana sieć powiązań rodzinno-finansowych3.
Riva Kastoryano zaproponowała jednak, by rozszerzyć definicję diaspory i uznać, że
jest to rodzaj ponadterytorialnej „wyobrażonej wspólnoty” o dowolnej płaszczyźnie
identyfikacji. Diaspora muzułmańska w Europie mogłaby więc zaistnieć w oparciu o poczucie
wspólnoty losu wynikającej z „bycia muzułmaninem w Europie”, ponad podziałami
etnicznymi, rasowymi, narodowymi i kulturowymi, jako rezultat szukania „jedności w
różnorodności w oparciu o transnarodową solidarność religijną”4. Za kluczowe czynniki jej
powstawania należy uznać zmiany świadomościowe, kulturowe i religijne zachodzące wśród
osób należących do drugiego i trzeciego pokolenia „imigrantów”. Zostali oni uwięzieni
pomiędzy nieprzynależnością a wykluczeniem: normy kulturowe charakterystyczne dla
wspólnot wiejskich w Pakistanie czy Algierii były dla nich pustymi formami, lecz nie zostali
zaakceptowani przez społeczeństwa przyjmujące5. Odpowiedzią na kryzys tożsamości
etnicznej stał się „islam uniwersalny”, w dosłownym znaczeniu fundamentalistyczny, gdyż
nawołujący do powrotu do źródeł wiary. Ułatwił on zdystansowanie się od niektórych
aspektów dziedzictwa kulturowego, uznawanych przez społeczeństwo przyjmujące za
zacofane, prymitywne lub obskuranckie i stworzył wspólny mianownik dla potomków
imigrantów6.
Ważny był również fakt, że „imigranci” urodzeni lub wychowani w Europie nabyli
cenne zasoby kulturowe, takie jak umiejętność nawigacji pomiędzy światem kultury etnicznej
i kultury dominującej społeczeństwa przyjmującego oraz uzyskali lepszy dostęp do zasobów
2002.
3
W 2002-2003 r. przekazy pieniężne z Wielkiej Brytanii do Pakistanu wyniosły ok. 273 mln dolarów. Za: Pnina
Werbner, „Pakistani Migration and Diaspora Religious Politics in Global Age”, w: Melvin Ember, Carol R.
Ember, & Ian Skoggard (red.), Encyclopedia of Diasporas: Immigrant and Refugee Cultures Around the World,
New
York:
Kluwer
Academic/Plenum
Publishers.
Źródło:
http://p.werbner.googlepages.com/PakistaniDiasporaEncyclopedia.PDF.
4
Riva Kastoryano, „Religion and incorporation: Islam in France and Germany, International Migration Review
2004, nr 3, , s.1234-55. Zob. również Joscelyne Cesari, Muslim Minorities in Europe: The Silent Revolution, w:
John Esposito, François Burgat (red.), Modernizing Islam: Religion in the Public Sphere in the Middle East and
in Europe, Rutgers University Press, 2003, s. 251-269.
5
Carlos E. Sluzki określił to zjawisko ujawnienia się problemów adaptacyjnych w drugim pokoleniu jako
„zderzenie międzypokoleniowe”. Zderzenie to jest najostrzejsze w rodzinach, które należą do grup imigrantów
żyjących w swoistym getcie, stanowiącym sferę buforową przed wchodzeniem w kontakty ze społeczeństwem.
Jeżeli proces socjalizacji młodego pokolenia ma miejsce w środowisku, które popiera wartości tego
społeczeństwa, konflikt pokoleniowy jest nieunikniony. Opisane przez Sluzkiego warunki pojawienia się
zderzenia występowały w imigranckich wspólnotach muzułmańskich w Wielkiej Brytanii. Zob. C. E. Sluzki,
„Migration and Family Conflict”, Family Process 1979, nr 4, s. 379-390.
6
Zob. np. R. Ballard, „Popular islam in Northern Pakistan and its Reconstruction in Urban Britain”, [źródło:
URL: http://www.art.man.ac.uk].
materialnych, zapewnianych przez bogatych sponsorów znad Zatoki Perskiej. Powstawaniu
nowego poczucia wyobrażonej wspólnoty ze współwyznawcami na całym świecie sprzyjają
również środki masowego przekazu, takie jak od niedawna nadająca również po angielsku
telewizja Al-Jazeera, mająca przedstawiać muzułmański punkt widzenia na wydarzenia
międzynarodowe7.
Niektórzy badacze ze sceptycyzmem podchodzą do hipotez tworzenia się
ponadnarodowej diaspory muzułmańskiej w Europie, podkreślając utrzymujące się podziały
etniczne, odrębne meczety i imponujące rozdrobnienie organizacyjne. Poddają w wątpliwość
stwierdzenie, że tożsamość muzułmańska przesłania znaczenie innych tożsamości: rasowych,
kulturowo-obyczajowych i językowych. Można jednak, za Samuelem Eisenstadtem uznać, że
procesy wyłaniania się nowych ruchów społecznych i nowych typów diaspor są
symultaniczne8. „Wyobrażona wspólnota” islamska w Europie nabiera rzeczywistych
kształtów w działaniu i materializuje się przy okazji okresowych kryzysów9. Solidarność w
odniesieniu do ważnych kwestii symbolicznych, powszechne wśród muzułmanów poczucie
wyobcowania kulturowego, wykluczenia politycznego i upośledzenia ekonomicznego tworzą
podstawy transnarodowej przestrzeni islamu europejskiego.
Upośledzenie społeczno-ekonomiczne
Do wytwarzania się poczucia wspólnoty wśród europejskich muzułmanów przyczynia
się również doświadczenie marginalizacji społecznej i ekonomicznej. Powojenna Europa
potrzebowała siły roboczej w ścisłym znaczeniu: robotników chcących wykonywać proste
prace za niewielką płacę. Fakt, że na pierwsze pokolenie imigrantów składali się
niewykwalifikowani robotnicy pochodzący z małych wiosek, nierzadko analfabeci,
zdeterminował ich status w społeczeństwach przyjmujących. Sytuacja drugiego pokolenia
uległa dalszemu pogorszeniu w wyniku bezrobocia. Obecnie muzułmanie należą do
najbiedniejszej warstwy ludności w niemal wszystkich zamieszkiwanych przez siebie
państwach europejskich, tworząc wykluczoną ekonomicznie i społecznie podklasę. Wystarczy
podać kilka przykładów: w Wielkiej Brytanii 67% osób należących do mniejszości etnicznych
mieszka w 88 najbiedniejszych okręgach. Co trzeci muzułmanin w wieku produkcyjnym nie
ma żadnych kwalifikacji, tylko 38% z nich ma pracę, zaś 40% z zatrudnionych pracuje w
7
D.F. Eickelman, J. Anderson (red.), New Media in the Muslim World: The Emerging Public Sphere, Indiana
University Press, Bloomington 1999.
8
Samuel N. Eisenstadt, „The reconstruction of religious arenas in the framework of ‘multiple modernities’”,
Millenium: Journal of International Studies 2000, nr 3, s. 591-611.
9
Chantal Saint-Blancat, „Islam in Diaspora: Between Reterritorialization and Extraterritoriality”, International
Journal of Urban and Regional Research 2002, nr 1, s. 138-151.
najniżej opłacanych i najmniej prestiżowych zawodach10. W jednym z raportów znalazło się
stwierdzenie, że życie brytyjskich muzułmanów wiąże się z „beznadzieją, deprywacją,
upośledzeniem i alienacją”11. We Włoszech niemal połowa imigrantów albańskich, 1/3
marokańskich i tunezyjskich pozostaje bez pracy12. We Francji wśród rezydentów panuje
trzykrotnie większe bezrobocie niż wśród rodowitych Francuzów (Francais de souche)13.
Należy jednak podkreślić, że muzułmański ruch społeczny, podobnie jak inne nowe
ruchy społeczne, a w odróżnieniu od klasycznych, nie wysuwa bezpośrednich żądań
dotyczących niekorzystnej sytuacji społeczno-ekonomicznej. Przykładem jest rewolta
przedmieść z 2005 r., w czasie której nastolatkowie z przedmieść wielkich miast dawali
wyraz swojej frustracji podpalając samochody i budynki użyteczności publicznej. Media
początkowo obwołały te wydarzenia „muzułmańskim buntem”, jednak szybko okazało się, że
ich uczestnicy nie wysuwali haseł religijnych. Stroną, która próbowała wykorzystać islam w
tym kryzysie, były władze francuskie, które zwróciły się do organizacji muzułmańskich z
prośbą o zaangażowanie się w uspokojenie sytuacji.
Powiązania organizacyjne
Muzułmanie w Europie powiązani są nierównomierną siecią organizacji różnego
kalibru. Część z nich to organizacje powiązane z poszczególnymi państwami muzułmańskimi:
przykładem są Instytuty Islamskie tworzone przy tureckich ambasadach. Ważny element tej
sieci stanowią organizacje fundamentalistyczne, popularne wśród drugiego pokolenia
imigrantów, takie jak Hizb ut-Tahrir (niegdyś Palestyński Ruch Muzułmański), radykalna
organizacja domagająca się ustanowienia kalifatu, która posiada siedzibę w Londynie oraz
agendy w Szwecji, Holandii i USA. Niektóre organizacje aspirują natomiast do
reprezentowania wszystkich muzułmanów w Europie. Przykładem takiej organizacji jest
Europejski Instytut Nauk Humanistycznych w Chateau-Chinon, stworzony w 1992 r. przez
UOIF i niemiecką Unię Organizacji Muzułmańskich w Europie, w którym szkoleni są
imamowie i tworzone są regulacje dotyczące życia muzułmanów w Europie (fatwy). W 1997
r. utworzona została również Europejska Rada Fatw i Badań. W skład Rady wchodzą uczeni
muzułmańscy z Europy i spoza niej: na 30 członków 6 pochodzi z Wielkiej Brytanii, 4 z
10
Dane za: Muslims in the UK: Policies for Engaged Citizens, Open Society Institute, OSI/EU Monitoring and
Advocacy Program, 2005. Zob. również Muhammad Anwar, „Muslims in Britain: Issues, Policy and Practice”,
w: Tahir Abbas (red.), Muslim Britain. Communities under Pressure, Zed Books, London 2005, s. 31-46.
11
Claire Alexander, The Asian Gang. Ethnicity, identity, masculinity, Oxford, Berg 2000, s. 6.
12
Dane cyt. za: The Situation of Muslims in Italy, Open Society Institute, OSI/EU Monitoring EU Acessions:
Minority Programmes 2002.
Francji, 3 z Niemiec, 2 z Arabii Saudyjskiej i Sudanu, po jednym z Irlandii, Albanii,
Hiszpanii, Mauretanii, Norwegii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Danii, Belgii, Bośni,
Bułgarii i Szwajcarii. Jej zadaniem jest koordynacja i ujednolicanie porad religijnych i kwestii
praktyki. Na czele Rady stoi Yusuf al-Qaradawi, którego nadawane z Kataru programy cieszą
się dużą popularnością wśród europejskich muzułmanów i „który poprzez swoje ustne fatwy
wygłaszane w odpowiedzi na telefony z całego świat, jak również prace oraz stronę
internetową, ma duży wpływ na kształtowanie się diasporycznego islamu” 14.
Można przyjąć, że islam w Europie tworzy sieć bez centrum i rozdrobnienie nie
wyklucza skuteczności jego oddziaływania w kwestiach ważnych dla europejskich
muzułmanów15.
Uwarunkowania instytucjonalno-prawne
W podstawowym wymiarze kontekst instytucjonalno-prawny działalności ruchów
społecznych w Europie jest określany przez cechy demokracji liberalnej. We wszystkich
państwach zachodnioeuropejskich możliwość swobodnej działalności politycznej (wolność
zrzeszania) oraz wolność słowa i dostępu do informacji zaliczają się do fundamentalnych
wartości ustrojowych. Szanse realizacji żądań danej grupy są jednak przede wszystkim
uzależnione od dostępu do instytucjonalnych kanałów wpływu na politykę, zapewnianego
przez posiadanie obywatelstwa i reprezentacji politycznej. Ponadto należy uwzględnić
możliwość wykorzystania innych pozapaństwowych kanałów wpływu na politykę.
Posiadanie obywatelstwa
We
wszystkich
państwach
zachodnioeuropejskich
dostęp
muzułmanów
do
zinstytucjonalizowanych kanałów wpływu politycznego jest ograniczony, gdyż przytłaczająca
większość z nich (od 75 do 90%) nie posiada obywatelstwa krajów osiedlenia.
Sytuacja polityczna muzułmanów w poszczególnych państwach różni się w zależności
od prowadzonej przez nie polityki nadawania obywatelstwa. Rogers Brubaker przekonująco
argumentuje, że różnice te można wytłumaczyć istnieniem określonych przekonań co do
13
The Situation of Muslims in France, Open Society Institute, OSI/EU Monitoring EU Acessions: Minority
Programmes 2002.
14
W. Shadid, P.S. van Koningsveld, „Religious Authorities of Muslims in the West: Their Views on Political
Participation”, w: W Shadid,. P.S. van Koningsveld (red.), Intercultural Relations and Religious Authorities:
Muslims in the European Union, Leuven, Peeters, 2002, s. 149-170.
15
Stephen Vertovec, „Diaspora, transnationalism and Islam: Sites of change and mode of research”, w: Stefano
Allievi, Jorgen Nielsen, (red.), Muslim Networks and Transnational Communities in and across Europe. Muslim
Minorities, Vol.1, Brill, Leiden, Boston 2003, s.312-326. Mark LeVine, „’Human nationalism’ versus ‘inhuman
istoty narodu. Instytucja obywatelstwa wyznacza zakres osób uprawnionych do decydowania
o losie danej wspólnoty politycznej16. Państwa powstałe na bazie narodu kulturowego
postrzegają się jako wspólnoty etniczne. Nadawanie obywatelstwa w Niemczech reguluje
więc zasada krwi (ius sanguinis) i przekonanie, że obcy mogą być tolerowani wyłącznie jako
tymczasowi pracownicy. Państwa, pod osłoną których powstawał naród polityczny, nadają
obywatelstwo kierując się zasadą ziemi (ius soli) i przekonaniem o możliwości włączenia
obcych do wspólnoty, jeśli spełniają oni określone warunki. Przykładowo, zaledwie 800 tys.
spośród ponad 3 mln niemieckich muzułmanów posiada obywatelstwo. We Włoszech
wykluczenie polityczne muzułmanów jest jeszcze poważniejsze – tylko co 10 muzułmanin
(ok. 50 tys. osób) ma obywatelstwo17. Natomiast we Francji i Wielkiej Brytanii ok. 60%
muzułmanów ma prawo głosu. Warto jednak zauważyć, że nawet w tych najbardziej
liberalnych państwach około 40% muzułmanów pozbawionych jest minimalnego wpływu na
decyzje podejmowane we wspólnocie politycznej.
Posiadanie reprezentacji politycznej
Głos tych muzułmanów, którzy posiadają obywatelstwo krajów osiedlenia, nie odbija
się zbyt wielkim echem w polityce. Zajmująca się badaniem muzułmańskich elit w Europie
Jytte Klausen podkreśla, że muzułmanie są poważnie niedoreprezentowani w europejskich
strukturach władzy, o czym świadczyć ma liczba muzułmańskich parlamentarzystów i
senatorów (około 30 reprezentantów na 15 mln muzułmanów w skali Europy Zachodniej).
Nawet w Wielkiej Brytanii, gdzie muzułmanie są coraz aktywniejsi w polityce, po wyborach
2005 r. w Izbie Gmin było tylko
4 przedstawicieli muzułmanów. Raporty omawiające
sytuację muzułmanów we Francji i Włoszech określają reprezentację muzułmanów w
instytucjach publicznych i na wyższych stanowiskach władzy jako „niewielką” lub
„minimalną”18.
Jak wskazano powyżej, duża część potencjalnego muzułmańskiego elektoratu jest
pozbawiona praw wyborczych, co powoduje, że „partie polityczne mogą nadal ignorować
globalisms’: cultural economies of globalistation and the re-imagining of Muslim identities in Europe and the
Middle East”, ibidem, s. 78-126.
16
Zob. Rogers Brubaker, Citizenship and Nationhood in France and Germany, Harvard University Press,
Cambridge Massachusetts, London 1992, s. 21-34.
17
Stefano Alievi, „Islam in Italy”, w: s.77-95.
18
muzułmańskich wyborców bez ponoszenia zauważalnych strat”19. Nieliczni muzułmańscy
parlamentarzyści lub radni nieczęsto odważają się zerwać z tradycją europejskiej demokracji,
niechętnie dopuszczającą reprezentowanie partykularnych
interesów poszczególnych
wspólnot, zwłaszcza że kwestie dotyczące islamu nazywane są „trzecią szyną polityki”
(„touch it and you die” – „dotknięcie grozi śmiercią”)20.
Warto podkreślić, że obecność muzułmanów w parlamentach to zdobycz stosunkowo
niedawna: przykładowo, pierwszy poseł pochodzenia tureckiego, Cem Ozdemir, został
wybrany do Bundestagu z listy Zielonych dopiero w 1994 r. Wynika to w dużej mierze z
imigracyjnego pochodzenia wspólnot muzułmańskich i łączącego się z tym braku
odpowiednich zasobów ekonomicznych, politycznych i kulturowych. Niemal wszystkie osoby
przebadane przez J. Klausen, należące do europejskiej muzułmańskiej elity politycznej to
świeży imigranci, urodzeni za granicą i nierzadko nieposiadający obywatelstwa. Sprawia to,
że chcąc walczyć o prawa swojej wspólnoty muszą sięgać po metody niekanoniczne.
Charakter stosunków między państwem a wyznaniami
Trzecim ważnym czynnikiem wyznaczającym realny wpływ wspólnot muzułmańskich
na politykę jest istnienie tradycji harmonijnych stosunków między państwem a wyznaniami.
Kształtuje ona umiejętności zaspokajania lub pacyfikowania żądań o podłożu religijnym. Joel
Fetzer i J. Christopher Soper porównali stopień uwzględniania potrzeb religijnych
muzułmanów, takich jak publiczne praktykowanie religii, państwowe finansowanie szkół
wyznaniowych oraz budowanie meczetów, przez władze francuskie, niemieckie i brytyjskie i
doszli do wniosku, że „w każdym z państw, muzułmanie odziedziczyli sieć interakcji pomiędzy
państwem a kościołem, opartą na zasadach konstytucyjnych, praktyce prawnej, historycznych
precedensach i podstawowych koncepcjach dotyczących właściwych relacji pomiędzy
państwem a kościołem”21. W Wielkiej Brytanii stosunki te są słabo zinstytucjonalizowane.
Dopiero w 1997 r. powstała Brytyjska Rada Muzułmańska (Muslim Council of Britain),
skupiająca ok. 1/3 muzułmańskich organizacji, mająca m.in. służyć jako forum współpracy
19
Zob. Jytte Klausen, The Islamic Challenge. Politics and Religion in Western Europe, Oxford University Press,
Oxford 2005.
20
Jytte Klausen, „Europe’s Muslim Political Elite, Walking a Tightrope”, World Policy Journal, Fall 2005, s.
61-68.
21
Joel S. Fetzer, J. Christopher Soper, Muslims and the State in Britain, France and Germany, Cambridge
University Press, Cambridge 2005, s. 147. Por. Tariq Modood, Riva Kastoryano, „Secularism and the
accommodation of Muslims in Europe”, w: Tariq Modood, Anna Triandafyllidou, Richard Zapata-Barrero,
Multiculturalism, Muslims and Citizenship. A European Approach, Routledge, London and New York 2006, s.
162-178.
między rządem a muzułmanami. Paradoksalnie pozytywny wpływ na skłonność systemu do
akomodacji żądań religijnych wynika z faktu, że anglikanizm ma uprzywilejowaną pozycję
jako religia państwowa (monarchini jest głową kościoła). Większość spraw dotyczących
wspólnot muzułmańskich jest rozwiązywana na poziomie lokalnym i bez dramatycznych
konfliktów. Podobnie jak w Wielkiej Brytanii, w Niemczech pewna część żądań
muzułmanów akomodowana jest na poziomie landów. Kontakty między władzami a
muzułmanami są jednakże utrudnione przez fakt, że nie otrzymali oni statusu korporacyjnego,
który zgodnie z prawem niemieckim gwarantuje określone przywileje i który mógłby być
symbolem uznania statusu religii muzułmańskiej przez państwo. Natomiast Francja uznała
aktywny sekularyzm (laicite) za jedną z podstawowych zasad życia politycznego. W ustawie
z 1905 r. znalazło się stwierdzenie, iż państwo nie „finansuje ani nie subwencjonuje żadnego
wyznania”. Istniał jednak system konsultacji pomiędzy władzami państwowymi a oficjalnymi
ciałami reprezentującymi poszczególne religie. Od końca lat 1980. francuskie władze dążyły
do włączenia w ten system również islamu, co polegało na wywieraniu odgórnych nacisków
na utworzenie zjednoczonej organizacji muzułmańskiej. Po kilku nieudanych próbach, w
2002 r. powstała– Francuska Rada Kultu Muzułmańskiego (CFCM). Została jej przypisana
rola nie tyle reprezentanta francuskich muzułmanów, gdyż „muzułmanie, tak jak inni
obywatele, są reprezentowani przez instytucje Republiki”, lecz raczej partnera dla rządu
francuskiego, zdolnego do legitymizacji paktu laickiego oraz instrumentem wpajania
muzułmanom reguł tego paktu22. Twarde stanowisko władz francuskich w odniesieniu do
potrzeb religijnych muzułmanów zostało potwierdzone w ustawie z 2004 r., zabraniającej
noszenia w szkołach „ostentacyjnych symboli religijnych”, a więc przede wszystkim chust
muzułmańskich. Jak dowodzi porównanie Francji i Wielkiej Brytanii, ważna jest nie tyle
instytucjonalizacja stosunków wyznaniowych, lecz ich klimat i skłonność do akomodacji
żądań religijnych.
Znaczenie obywatelstwa ponadnarodowego
Niektórzy badacze są zdania, że utrudniony dostęp muzułmanów do państwowoinstytucjonalnych kanałów wpływu nie ma większego znaczenia wobec zmieniających się
parametrów zbiorowego wysuwania żądań. Obecnie źródłem praw i przywilejów społecznoekonomicznych jest nie tylko obywatelstwo konkretnego państwa, lecz również regulacje
międzynarodowego systemu ochrony praw człowieka. Adresatami żądań imigrantów stają się
22
Zob. Nicolas Sarkozy, La Republique, les Religions, l’Esperance. Entretiens avec Thibaud Collin et Philippe
Verdin, Les Editions du Cerf, Paris 2004. Sarkozy był wówczas ministrem spraw wewnętrznych i inicjatorem
więc instytucje ponadnarodowe, organizacje międzynarodowe i ciała traktatowe23.
Przykładowo, Europejska Konwencja Praw Człowieka i Podstawowych Wolności przyznaje
prawo składania skarg do Trybunału w Strasburgu każdej osobie, która przebywa na
terytorium państw członkowskich. Rozdzielenie praw i przynależności państwowej jest
charakterystyczne dla przypadku imigrantów będących wieloletnimi rezydentami w krajach
europejskich.
Wizje kreowane przez zwolenników tezy postnarodowej wydają się kuszące, jednak
nie wytrzymują testu empirycznego. W 1999 r. Ruud Koopmans i Paul Statham wykazali, że
niemal ¾ żądań niemieckich imigrantów oraz 95% żądań brytyjskich imigrantów
kierowanych jest pod adresem władz państw osiedlenia. Co prawda niektóre żądania
imigrantów przekraczają granice państwa osiedlenia, jednak nie są kierowane wobec
instytucji międzynarodowych lub transnarodowych, lecz pod adresem innego państwa.
Badacze ci podtrzymali twierdzenie, że to modele obywatelstwa i włączania
imigrantów do wspólnoty politycznej tworzą struktury szans politycznych dla imigrantów.
„Wysuwanie żądań przez imigrantów jest silnie uzależnione od szans i utrudnień dla
interwencji dokonywanych w sferze publicznej, które są stwarzane przez instytucje, prawa i
dyskursy wywodzące się ze specyficznych narodowych modeli inkorporacji imigrantów do
narodowej wspólnoty poprzez obywatelstwo”24. Różnice między niemieckim modelem
etnokulturowo-wyłączającym
i
brytyjskim
modelem
pluralistyczno-wielokulturowym
odzwierciedlał m.in. fakt, że niemieccy imigranci byli mniej aktywni, jeśli chodzi o
wysuwanie postulatów dotyczących stosunków etnicznych i imigracji. Należało do nich
autorstwo 7% żądań, podczas gdy do brytyjskich mniejszości etnicznych – 21%. O wiele
częściej imigranci niemieccy niż brytyjscy wysuwali również żądania pod adresem kraju
ojczystego (24 do 2%).
Zasięg
Ponad/transnarodowy
Niemcy
Wielka Brytania
1.1%
2.2%
powstania Rady.
23
Według Yasemin Nuhoglu Soysal rozdzielenie przynależności państwowej i praw społecznych to wynik kilku
nakładających się procesów: rosnącej abstrakcyjności i uniwersalizacji praw jednostki, które przestają być
nieodłączne od przynależności do wspólnoty narodowej; zmian w narracjach dotyczących przynależności; oraz
wyłaniania się wielopoziomowych wspólnot politycznych. Zob. Yasemin Nuhoglu Soysal, „Changing
Parameters of Citizenship and Claims-making: Organized Islam in European Public Spheres”, Theory and
Society 1997, Vol. 26, s. 509-527. Zob. również Rainer Baubock, Transnational Citizenship: Membership and
Rights in International Migrations, Edward Elgar, Aldershot 1994.
24
Ruud Koopmans and Paul Statham, „Challenging the Liberal Nation-State? Postnationalism, Multiculturalism,
and the Collective Claims-Making of Migrants and Ethnic Minorities in Britain and Germany”, American
Journal of Sociology 1999, nr 3, s. 652-96.
Europejski
1.1%
0.7%
Rządy krajów ojczystych
24.5%
2.2%
Władze państwowe
73.3%
95%
351
141
N
Źródło: Koopmans, Statham. Terytorialny zasięg adresatów żądań wysuwanych przez migrantów i mniejszości
etniczne w Niemczech i Wielkiej Brytanii, 1990-1995
Niewątpliwie jednak przemiany prawne towarzyszące powstawaniu „obywatelstwa
ponadnarodowego” przyczyniły się do upowszechnienia dyskursu praw człowieka jako
ideologii pomagającej uzasadniać żądania wysuwane przez „imigrantów”, członków
„mniejszości etnicznych” i muzułmanów. Yasemin Soysal podkreśla, że europejscy
muzułmanie potrafią zręcznie wykorzystywać paneuropejskie instytucje dla realizacji swoich
żądań, gdyż „autoryzowany przez globalny dyskurs tożsamości jako praw, islam, jak inne
wspólnoty religijne, etniczne lub regionalne, wkracza w przestrzeń publiczną jako zbiorowa
forma wysuwania żądań”. Np. kiedy w 1990 r. kiedy lokalne władze nie zgodziły się na
otwarcie kolejnej szkoły muzułmańskiej w Londynie, organizacja Islamic Foundation podała
sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości25.
Uwarunkowania kulturowo-ideologiczne
Uwarunkowania kulturowo-ideologiczne przesądzają, jakie żądania społeczeństwo
uzna za uzasadnione i kto będzie uważany za uprawnionego do ich wysuwania.
Za charakterystyczne wartości europejskich demokracji liberalnych są uważane
sekularyzm i racjonalizm. Sekularyzm oznacza rozgraniczenie pomiędzy sferą prywatną i
publiczną, w najbardziej radykalnej wersji zakłada zaś wyrugowanie religii do uniwersum
życia prywatnego. Racjonalizm wyraża się w „odczarowaniu świata”, zanikaniu postaw
religijnych i wcielaniu w życie projektu nowoczesności, w którym nie ma miejsca na religię.
Nowe ruchy religijne, przede wszystkim zaś ruch muzułmański, zaczęły podważać tę
europejską tradycję, dążąc do „transpozycji wymiarów religijnych z marginesu sfery
prywatnej do centrum politycznego i kulturowego”26. Repertuar żądań wysuwanych przez
muzułmanów w Europie dotyczył przede wszystkim:
25
Soysal, op.cit.
S. N. Eisenstadt, „The reconstruction of religious arenas in the framework of ‘multiple modernities’”,
Millenium: Journal of International Studies 2000, nr 3, s. 591-611.
26
-
poszanowania tabu religijnego w przestrzeni publicznej (afera Rushdiego, protesty
przeciwko opublikowaniu karykatur Mahometa w europejskiej prasie, żądanie
przeprosin od Benedykta XVI);
-
uwzględnienia potrzeb religijnych przez instytucje publiczne (noszenie chust w
szkołach oraz urzędach publicznych i miejscu pracy, dni wolne od pracy w czasie
świąt muzułmańskich, przerwy na modlitwę w ciągu dnia, grzebanie zmarłych
zgodnie z obrządkiem muzułmańskim)
-
budowy meczetów i publicznego finansowania szkół religijnych.
Pojawienie się kwestii religii w dyskursie publicznym zostało umożliwione przez
sukces innych nowych ruchów społecznych walczących o prawa kulturowe i podkreślających
znaczenie tożsamości. We Francji ruch SOS – antyrasistowski – gdy utracił znaczenie, jego
hasła przejął ruch muzułmański. Niemniej jednak, żądania religijne nie uzyskały tego statusu
co żądania wywodzone z kultury. Świetnie to widać na przykładzie Wielkiej Brytanii.
Tradycje ruchu antyrasistowskiego i poparcie dla idei wielokulturowości sprawiły, że ma ona
najbardziej rozbudowane ustawodawstwo antydyskryminacyjne i antyrasistowskie w Europie,
które nie uwzględnia jednakże dyskryminacji na tle religijnym. Przykładowo, uznani za grupę
etniczną Sikhowie mają prawo nosić turbany i noże w miejscach publicznych. W 1988 r. w
wyroku dotyczącym sprawy nieudzielenia przez pracodawcę urlopu na czas święta
muzułmańskiego, sąd stwierdził, że muzułmanie nie mają prawa do ochrony, gdyż nie
stanowią mniejszości rasowej bądź religijnej w myśl ustawy o stosunkach rasowych27.
Wysuwanie żądań religijnych przez wyznawców islamu jest traktowane przez
społeczeństwa europejskie z dużą nieufnością. Islam w Europie Zachodniej to historia
związku o krótkim, zaledwie pięćdziesięcioletnim stażu, poprzedzonego wiekami konfliktu.
W społeczeństwach zachodnich zakorzeniony jest negatywny stereotyp islamu, opisujący
wyznawców tej religii w kategoriach przemocy, oszukaństwa, herezji lub lubieżności,
brutalności i okrucieństwa28. W 1997 r. w raporcie brytyjskiej organizacji Runnymede Trust
taki zespół przekonań, postaw i zachowań określono mianem islamofobii. Wynika ona z
przekonania, że islam to zjawisko „statyczne”, „jednolite”, „osobne” i „unikatowe”, nie
mające nic wspólnego z wartościami europejskimi. Co więcej, „niedemokratyczny”,
„prymitywny”, „seksistowski”, „zacofany” islam jest postrzegany jako zagrożenie dla tych
wartości. Muzułmanie są uważani za obcych, którzy wykorzystują zideologizowany islam, by
27
Była to sprawa Nyazi vs. Rymans Ltd. dotycząca odmowy udzielenia dnia wolnego z okazji Id-al-Fitr. Za:
Fetzer, Soper, op.cit., s.35.
dokonać podboju Europy29. Ambasadorem islamofobii była włoska dziennikarka Oriana
Fallaci, która przedstawiała islam jako „potwora, który postanowił wyeliminować nas
fizycznie, a wraz z naszymi ciałami zniszczyć nasze zasady i nasze wartości, naszą
cywilizację”. Fallaci sprowadziła żądania wysuwane przez muzułmanów do „molestowania
wstecznym nieuctwem, wsteczną bigoterią, wsteczną religią. Mówię, że w naszej kulturze nie
ma miejsca dla muezinów, dla meczetów, dla rzekomych abstynentów, dla upokarzających
czadorów, dla poniżających burek. A gdyby było takie miejsce, i tak bym go im odmówiła. Bo
danie im go oznaczałoby wykreślenie naszych osiągnięć. Byłoby pluciem na wolność, którą
zdobyliśmy, cywilizację, którą zbudowaliśmy, dobrobyt, który udało nam się osiągnąć(...).
Będą żądać coraz więcej, będą nas drażnić i dyrygować nami coraz bardziej. Aż nas sobie
podporządkują”.30.
Niekorzystny wpływ na postrzeganie przez władze i społeczeństwa zachodnie
prawomocności żądań wysuwanych przez muzułmanów miały wydarzenia związane z wojną
z terroryzmem oraz zamachy terrorystyczne w Europie. Muzułmanie są poddawani presji, by
okazywać swoją lojalność, udowadniać, że są dobrymi obywatelami, którzy są zintegrowani
ze społeczeństwami, które kiedyś ich przyjęły. Wysuwane przez nich żądania poszanowania
praw religijnych postrzegane są jako „islamizm”, mieszanie religii z polityką lub próba
prowadzenia dżihadu.
***
Podsumowując, uwarunkowania wyłaniania się muzułmańskiego ruchu społecznego w
Europie przedstawiają się następująco:
-
muzułmanie stanowią liczną grupę, która pod koniec lat 80 uzyskała masę
krytyczną;
stanowią
wyłaniającą
się
„wyobrażoną
wspólnotę”,
pomimo
rozdrobnienia posiadającą wspólną tożsamość, coraz silniej podbudowywaną
islamem uniwersalnym, oraz mającą świadomość wspólnoty losu wykluczonych
ekonomicznie i kulturowo imigrantów
-
muzułmanie
są
generalnie
wykluczeni
politycznie:
ich
dostęp
do
instytucjonalnych, oficjalnych kanałów władzy w większości krajów europejskich
jest poważnie ograniczony
-
żądania wysuwane przez muzułmanów postrzegane są jako nieprawomocne i
niepoprawne ideologicznie, niezgodne z europejską tradycją liberalizmu,
28
Zob. Joscelyne Cesari, Faut-Il Avoir Peur de L’Islam?, Presses de la Fondation Nationale des Sciences
Politiques, Paris 1997.
29
Islamophobia: A Challenge for Us All, Runnymede Trust, London 1997, s. 4-12.
sekularyzmu i racjonalizmu; są one jednak silnie wspierane przez globalny dyskurs
praw człowieka z jednej strony, z drugiej przez europejski „renesans islamu” oraz
poczucie wspólnoty z muzułmanami na całym świecie.
-
muzułmański ruch społeczny organizuje się wokół kwestii symbolicznych.
Afera Rushdiego jako wydarzenie katalizujące
Jednym z głównych czynników inkubujących powstanie muzułmańskiego ruchu
społecznego w Europie była nowa obecność islamu w stosunkach międzynarodowych,
zwłaszcza rewolucja szyicka i utworzenie państwa teokratycznego w Iranie oraz walka
afgańskich mudżahedinów z radzieckimi wojskami. Znaczenie miał również fakt krzepnięcia
wspólnot muzułmańskich. Pomimo wprowadzenia w latach 1970. restrykcyjnej polityki
imigracyjnej, państwa europejskie nie mogły powstrzymać procesu łączenia rodzin osiadłych
imigrantów. W ramach wspólnot dokonywała się rekonstrukcja praktyk kulturowych i
religijnych. Rosło znaczenie socjalizacji kolejnych pokoleń, pojawiła się więc potrzeba
stworzenia instytucji, które miałyby się tym zajmować: meczetów i szkół. Powstawały
organizacje muzułmańskie, nierzadko, jak to miało miejsce we Francji, tworzone przez
konwertytów. Islam w Europie stawał się coraz widoczniejszy.
Za datę narodzin muzułmańskiego ruchu społecznego w Europie należy jednak uznać
3 września 1988 r. Tego dnia opublikowana została książka imigranta z Indii Salmana
Rushdiego pt. Szatańskie wersety. Jedną z płaszczyzn wielowarstwowej powieści tworzyła
historia Mahounda (Muhammada). Muhammad został sportretowany jako mierny, zadufany w
sobie człowiek, ale przebiegły polityk. Rushdie opisał proces powstawania Koranu jako
wynik szarlatanerii Muhammada i fałszerstw dokonywanych przez jego pisarza, skupiając się
na epizodzie „szatańskich wersetów”. W tych wersetach, usuniętych w okresie po podboju
Mekki, Muhammad miał uznać trzy boginie opiekuńcze Mekki-Jahallii za „prawowite córki
Allaha”. W książce znalazł się również opis luksusowego domu uciech - Hidżabu, który wabił
klientów kurtyzanami o imionach żon Proroka31. Książka wywołała ogromne wzburzenie
30
Oriana Fallaci, Wściekłość i Duma, Cyklady, Warszawa 2003, s. 142-143.
Uczucia muzułmanów na całym świecie wyraził Syed Shahabuddin indyjski parlamentarzysta, który
doprowadził do wycofania książki z obiegu w Indiach: „Sam tytuł twojej książki jest obraźliwy. W oczach
wyznawcy Koran jest słowem Boga, a ty twierdzisz, że nie spodziewałeś się takiej reakcji muzułmanów.
Przedstawiasz proroka, którego imię praktykujący muzułmanin recytuje pięć razy dziennie, którego kocha i
którego uważa za wzór dla ludzkości, jako szarlatana i oczekujesz, że ci przyklaśniemy? Miałeś czelność
umieścić żony Proroka, które muzułmanie uważają za matki społeczności, w burdelu i oczekujesz, że muzułmanie
pochwalą siłę twojej wyobraźni?”. Cyt. za: Aamir Mufti, „Reading the Rushdie Affair: An Essay on Islam and
Politics”, Social Text 1991, Vol.29, s. 95-116.
31
muzułmanów. Na całym świecie miały miejsce protesty i wysuwane były żądania wycofania
jej z obiegu, które np. w Indiach odniosły skutek.
Dlaczego jednak afera Rushdiego była tak ważna dla kształtowania się europejskiego
muzułmańskiego ruchu społecznego? Warto zwrócić uwagę na kilka kwestii. Po pierwsze,
książka była obrazą dla wszystkich muzułmanów. Światowa umma zaczęła się
materializować wokół poczucia oburzenia z powodu bluźnierstwa wobec postaci kluczowej
zarówno dla szyitów, jak i sunnitów. „Mobilizacja zasobów, ludzi, dyskursów i retoryki jasno
ukazuje się [...] w przypadkach takich jak afera Rushdiego [...]: anglo-indyjski pisarz, książka
opublikowana w Wielkiej Brytanii, protesty (i ofiary śmiertelne) w Pakistanie i gdzie indziej,
fatwa w Iranie, demonstracje i palenie książki w Wielkiej Brytanii i w innych krajach,
zwłaszcza tych, gdzie były mniejszości muzułmańskie mierzące się z niemuzułmańską
większością, globalne groźby dla wydawców, miliony kopii książki sprzedane na całym
świecie – również, z różnych względów tożsamościowych, niemuzułmanom, wreszcie pisarz,
który nie może wjechać do żadnego kraju muzułmańskiego i musi żyć pod strażą policji”32. W
ciągu kilku miesięcy płaszczyzna tożsamości muzułmańskiej stawała się coraz wyraźniejsza.
Miało to ogromne znaczenie dla imigrantów w Europie, zwłaszcza tych młodszych,
przeżywających kryzys tożsamości etnicznej.
Po drugie, brytyjscy muzułmanie przekonali się, że dla wysuwanych przez nich żądań
zamknięte są oficjalne, instytucjonalne kanały wpływu na politykę. W listopadzie brytyjskie
organizacje muzułmańskie postanowiły podjąć kroki prawne w celu zapobieżenia dystrybucji
książki i odwołały się do przepisów zakazujących bluźnierstwa33. Działania te skończyły się
niepowodzeniem: w grudniu prokuratura uznała, że prawo brytyjskie chroni tylko
chrześcijaństwo. Co więcej, muzułmanie przekonali się, że w świetle europejskiej liberalnej
tradycji politycznej, roszczenia wywodzone przez nich z religii nie są uważane za
uprawnione. Brytyjskie władze potraktowały żądania wycofania książki z obiegu jak opór
przeciwko integracji ze społeczeństwem przyjmującym i brak lojalności ze strony mniejszości
etnicznych. W liście otwartym opublikowanym w „Times”, ówczesny minister spraw
wewnętrznych John Patten podkreślił, że muzułmanie muszą spełniać pewne warunki,
zwłaszcza te dotyczące „jasnego zrozumienia zasad brytyjskiego procesu demokratycznego i
jego historycznych podstaw”. Rząd zaznaczył, że nie kieruje się sympatią do książki czy jej
autora, lecz szacunkiem dla liberalnych zasad, które nie podlegają negocjacjom. Organizacje
32
Stephano Allievi, „Islam in the public space: social networks, media and neo-communities”, w: S.Allievi, J.
Nielsen, (red.), Muslim Networks...., s. 1-25.
33
Bikhu Parekh, „The Rushdie Affair. Research for political philosophyh”, s.360-377.
muzułmańskie zdecydowały się więc na uruchomienie innych metod protestu. W grudniu i
styczniu miały miejsce masowe demonstracje połączone z paleniem egzemplarzy książek:
najgłośniejsza z nich odbyła się w centrum handlowym w Bradford. Podobne manifestacje
odbyły się w innych państwach, atakowane były również księgarnie oraz tłumacze książki.
Po trzecie, uwidoczniła się transnarodowa sieć łącząca wspólnoty imigranckie ze
światem muzułmańskim. Od samego początku wpływ na wydarzenia w Wielkiej Brytanii
mieli przywódcy religijni z krajów muzułmańskich (wielki szejk egipskiego uniwersytetu AlAhzar, ajatollah Chomeini, król Arabii Saudyjskiej), roszczący sobie tytuł do reprezentowania
islamu. 14 lutego 1989 r. ajatollah Chomeini nałożył na Rushdiego wyrok śmierci,
zobowiązując każdego dobrego muzułmanina do jego natychmiastowego wykonania w razie
sposobności. W „aferę Rushdiego” zaangażowały się również międzyrządowe organizacje
muzułmańskie, przede wszystkim Konferencja Państw Islamskich, która już w listopadzie
potępiła książkę. Organizacja nie poparła fatwy, ale uznała Rushdiego za apostatę i
zaapelowała do członków społeczności międzynarodowej, by zabronili sprzedaży i
dystrybucji książki, zaś wydawcy wycofali ją z obiegu. Poparcie ze strony „świata
muzułmańskiego” udostępniło europejskim muzułmanom zasoby materialne i symboliczne
potrzebne do działania oraz wzmocniło ich poczucie siły i determinacji34.
Afera Rushdiego była pierwszą z serii potyczek o prawa religijne muzułmańskich
imigrantów. Kolejną odsłoną wyłaniania się muzułmańskiego ruchu społecznego w Europie
była tzw. afera o chusty. Najświeższym przejawem funkcjonowania tego ruchu były
wydarzenia związane z publikacją tzw. „karykatur Mahometa”. Zanalizowanie tej sprawy jest
o tyle ciekawe, że w wielu wymiarach jest ona podobna do afery Rushdiego.
Karykatury Mahometa
17 września 2005 r. jedna z duńskich gazet w artykule zatytułowanym „Głęboki strach
przed krytykowaniem islamu” opisała problemy pisarza Kare Bluitgena ze znalezieniem
ilustratora do napisanej przez niego książeczki o Koranie i życiu Proroka35. Według Bluitgena
„jeden z artystów odmówił ze względu na morderstwo reżysera Theo van Gogha w
34
James Piscatori, „The Rushdie Affair and the Politics of Ambiguity”, International Affairs, Vol 66, no 4, 1990,
s. 767-789. Gilles Kepel, Jihad. The Trail of Political Islam, The Belknap Press of Harvard University Press,
Cambridge, 2002. Rozdział 8: The Fatwa and the Veil in Europe s. 185-202.
35
Do rekonstrukcji wydarzeń służyły przede wszystkim materiały BBC i AFP. Pomocniczo wykorzystana
została kompilacja Wikipedii sporządzona przez Johna Simonsa. Zob. John Simons (red.), The Wikipedia
Muhammad Cartoons Debate. War of Ideas,
Iraq Museum International, 10 lutego 2006 r.,
Amsterdamie, inny – ze względu na atak na wykładowcę (który czytał fragmenty Koranu niemuzułmanom, przyp. aut.) w Instytucie Carstena Niebuhra w Kopenhadze)”. Sytuacja ta
zainteresowała redakcję lokalnej gazety Jyllands Posten, w wyniku czego 30 września gazeta
opublikowała artykuł pt. „Twarz Mahometa”, zawierający dwanaście rysunków-impresji na
ten temat. Przedstawiały one m.in. Mahometa jako zarośniętego, agresywnego fanatyka w
turbanie, na którym widnieje muzułmańskie wyznanie wiary i z którego wystaje zapalony
lont; Mahometa jako dzikiego wojownika z zakrzywioną szablą w ręku, zasłoniętymi – jak w
kronice kryminalnej – oczami i w towarzystwie dwóch przerażonych kobiet w czarnych
czadorach; Mahometa stojącego u bram raju i wołającego do nadchodzących wojowników
dżihadu „Stop! Skończyły nam się dziewice”; uśmiechającego się Mahometa z rogami. Inne
rysunki nie przedstawiały samego Proroka, lecz odnosiły się do kwestii wolności słowa lub
problemów powodowanych przez imigrację. Na jednym widniał rysownik przy pracy z
przerażeniem oglądający się za siebie; na innym - mały chłopiec o imieniu Mahomet
(Muhammad), o egzotycznych rysach, ale ubrany w koszulkę lokalnego klubu piłkarskiego,
wskazujący na umieszczone na szkolnej tablicy, napisane w farsi zdanie: „Redakcja Jyllands
Posten to gniazdo reakcyjnych prowokatorów”.
Karykatury przywoływały cały zestaw islamofobicznych stereotypów. Mahomet,
człowiek, którego wszyscy muzułmanie otaczają najwyższym szacunkiem, będący
uosobieniem wszelkich cnót dobroci, hojności, skromności i mądrości, został sportretowany
jako agresywny, rozwiązły barbarzyńca. Islam został przedstawiony jako religia
nietolerancyjna, o zasadach stojących w ostrej sprzeczności z europejskimi normami, lecz
przede wszystkim agresywna. Na trzech karykaturach muzułmanie są przedstawieni z bronią
ręczną lub bombami. Muzułmanie to poza tym ludzie bez poczucia humoru, sfiksowani na
punkcie seksu i naruszający prawa kobiet: jednemu z rysunków towarzyszył wierszyk
„Proroku, ty szaleńcu! Trzymasz kobiety pod batem!”. Interpretację rysunków wzmacniał
komentarz redaktora do spraw kulturalnych: „Niektórzy muzułmanie odrzucają nowoczesne,
świeckie społeczeństwo. Żądają oni specjalnych przywilejów, nalegając na specjalne uznanie
ich uczuć religijnych. Jest to niekompatybilne ze współczesną demokracją i wolnością słowa,
gdzie trzeba być przygotowanym na obrazę, drwiny i wyśmiewanie. Z pewnością nie zawsze
jest to atrakcyjne i przyjemne, i nie oznacza, że należy za wszelką cenę wyśmiewać religię, ale
w obecnym kontekście to akurat jest mało ważne (...) możemy wpaść w poślizg i nikt nie
będzie w stanie przewidzieć, do czego doprowadzi ta auto-cenzura”. Motywem do publikacji
www.BaghdadMuseum.org. Z uwagi na konieczną ostrożność przy wykorzystaniu Wikipedii w pracy naukowej,
wszystkie podane informacje zostały sprawdzone w oryginalnych źródłach.
miała być również chęć zintegrowania muzułmanów: „włączamy was w duńską tradycję
satyry, ponieważ jesteście częścią naszego społeczeństwa, nie obcymi. Karykatury włączają, a
nie wyłączają, muzułmanów”36. Później okazało się jednak, że gazeta nie była równie
odważna, jeśli chodzi o naruszanie tabu chrześcijańskiego: w 2003 r. odrzucone zostały
rysunki żartujące ze zmartwychwstania Chrystusa.
Oficjalne kanały wpływu
Protesty wobec opublikowania rysunków obraźliwych dla wszystkich muzułmanów
rozwijały się w określonej sekwencji. Inicjatorami wydarzeń byli duńscy muzułmanie,
zwłaszcza sunnici przybyli do Danii z Arabii Saudyjskiej, Egiptu i Palestyny. Ich działania
charakteryzował wysoki stopień zorganizowania i planowości. Jeszcze we wrześniu
przywódcy głównych wspólnot muzułmańskich ustalili wspólną strategię, obejmującą
jedenaście etapów. Założono w niej, że w przypadku, gdy nie uda się wymóc podjęcia
odpowiednich działań na władzach duńskich, protesty zostaną rozszerzone na poziom
międzynarodowy. Wynika z tego, że duńscy imamowie byli świadomi zarówno
ograniczonych możliwości osiągnięcia celu drogą instytucjonalną, jak też otwartych
możliwości wykorzystania rozbudowanej sieci międzynarodowych kontaktów.
Początkowo organizacje muzułmańskie uruchomiły standardowe – „demokratyczne” –
procedury protestacyjne. Zaczęto np. pisać protesty do lokalnych mediów oraz do ministra
kultury. 9 października Islamskie Stowarzyszenie w Danii zwróciło się również bezpośrednio
do Jyllands Posten, domagając się przeprosin i wycofania karykatur. Pięć dni później została
zorganizowana pokojowa demonstracja w Kopenhadze, w której wzięło udział 3,5 tys. osób.
Gdy te działania nie przyniosły skutku, wykorzystano alternatywny kanał nacisku. W
Danii nie istnieją instytucje na styku państwa i mniejszości muzułmańskiej. Duńscy
muzułmanie skontaktowali się więc z ambasadami jedenastu muzułmańskich państw, którzy z
kolei zwrócili się z prośbą o spotkanie do duńskiego premiera, Andersa Fogha Rassmusena.
19 października premier odrzucił jednak tą prośbę oraz odmówił komentarza na temat
karykatur, stwierdziwszy, iż „rząd nie kontroluje mediów ani poszczególnych gazet, byłoby to
pogwałcenie wolności słowa”. Manifestując przywiązanie do niczym nieskrępowanej
wolności słowa, 18 listopada premier przyjął Ayaan Hirsi Ali, współpracownicę
zamordowanego
36
przez
fanatyka
reżysera
Theo
van
Gogha
i
współtwórczynię
Fleming Rose, “Why I Published Those Cartoons”, The Washington Post, 19 February 2006,
www.washingtonpost.com.
kontrowersyjnego filmu „Submission”. Swoje stanowisko podtrzymał w tradycyjnej mowie
noworocznej, zaznaczając, że religia i wolność słowa są jednakowo szanowane w Danii.
Pod koniec października 2005 r. organizacje muzułmańskie zdecydowały się na
złożenie skargę na policję, powołując się na pochodzące z 1938 r. zapisy duńskiego kodeksu
karnego, zabraniające m.in. wyszydzania lub obrażania dogmatów wiary legalnie istniejącej
wspólnoty religijnej oraz rozpowszechniania oświadczeń lub innych informacji z powodu
których jakaś grupa ludzi może zostać zagrożona, obrażona lub poniżona ze względu na
religię. Duńska policja rozpoczęła dochodzenie, jednak zostało ono zakończone 6 stycznia
2006 r. gdyż prokurator nie znalazł podstaw dla stwierdzenia, iż opublikowanie rysunków
było wykroczeniem. W uzasadnieniu podkreślono znaczenie prawa do wolności słowa, które
powinno jednak być egzekwowane z należytym szacunkiem dla praw człowieka, wliczając w
to prawo do ochrony przeciwko dyskryminacji, obrazie i poniżeniu.
Jak wynika z powyższej rekonstrukcji wydarzeń, duńscy muzułmanie próbowali
wywrzeć nacisk na władze drogą instytucjonalną, jednakże ich żądania nie zostały
zinterpretowane jako uprawnione, pomimo istniejącego prawa zakazującego bluźnierstwa37.
Wykorzystanie powiązań międzynarodowych
Na początku „karykaturowego kryzysu” przywódcy religijni z Danii skontaktowali się
ze swoimi odpowiednikami w krajach Bliskiego Wschodu. Wydarzenia w Danii spotkały się
jednak ze słabym oddźwiękiem. Również przedruk sześciu karykatur w egipskim czasopiśmie
nie wywołał większych protestów. W drugiej połowie listopada grupa duńskich imamów
wyruszyła więc w podróż po Bliskim Wschodzie, by „zyskać poparcie ze strony ummy”.
Gwoździem programu tej podróży było specjalne dossier, zawierające nie tylko karykatury z
Jyllands Posten, lecz również rysunki z gazety Weeken Avisen oraz trzy dodatkowe obrazki,
na których przedstawiony był Mahomet spółkujący z psem oraz Mahomet-pedofil38. Znalazło
się tam również zdjęcie przedstawiające dziwną świńską twarz, mające uosabiać wizerunek
muzułmanina w oczach ludzi Zachodu. Jak się później okazało, było to zdjęcie zwycięzcy
zabawnego francuskiego konkursu „świńskich pisków”. Zdjęciom towarzyszyło wezwanie „w
imieniu tysięcy wierzących muzułmanów – byście dali nam szansę na konstruktywny kontakt z
37
Per Mouritsen, „The particular universalism of a Nordic civic nation. Common values, state religion and Islam
in Danish political culture”, w: T. Modood, A.Triandafyllidou, R. Zapata-Barrero, Multiculturalism, Muslims
and Citizenship...., s. 70.
prasą i w szczególności z odpowiednimi decydentami”. Delegacja spotkała się z wielkim
muftim Egiptu, szejkiem kairskiego uniwersytetu Al-Ahzar, przedstawicielami egipskiego
ministerstwa spraw zagranicznych, wielkim muftim Libanu oraz jego syryjskim
odpowiednikiem, jak również z najważniejszymi szyickimi przywódcami w regionie.
Reakcja organizacji międzynarodowych
Dzięki tej wizycie oraz innym medialnym przedsięwzięciom duńskim muzułmanom
udało
się
pozyskać
sprzymierzeńców
w
postaci
międzyrządowych
organizacji
międzynarodowych. 7 grudnia największa i najstarsza organizacja muzułmańska Konferencja
Państw Islamskich zwróciła się do ONZ z prośbą o zbadanie sprawy, zaś trzy tygodnie
później zaczęła się domagać potępienia rysunków przez duńskie władze oraz przegłosowania
na forum ONZ rezolucji zakazującej obrażania uczuć religijnych. Podobne „zaskoczenie i
oburzenie z powodu reakcji duńskiego rządu” wyraziła pod koniec roku inna duża organizacja
muzułmańska - Liga Arabska. Obydwie organizacje domagały się nałożenia sankcji na Danię.
Zareagowały również oenzetowskie organy zajmujące się ochroną praw człowieka: Specjalny
Sprawozdawca ds. wolności religii i wyznania, Wysoki Komisarz ds. Praw Człowieka oraz
Komisja Praw Człowieka, która zwróciła się do duńskiego rządu z prośbą o wyjaśnienia. 19
grudnia Rada Europy uznała, że zachowanie duńskich władz w całej sprawie nie było
odpowiednie, zwłaszcza zasłanianie się wolnością słowa. Również Sekretarz Generalny ONZ
poprosił zachodnie media o wykazywanie większej wrażliwości w odniesieniu do tematów
religijnych.
Eskalacja sytuacji na Bliskim Wschodzie
W styczniu karykatury zostały przedrukowane przez kolejne gazety europejskie,
między innymi przez Rzeczpospolitą. Przyczyniło się to do eskalacji kryzysu. Pogarszała się
pozycja
międzynarodowa
Danii,
mającej
dotychczas
dobre
stosunki
z
krajami
muzułmańskimi. Arabia Saudyjska, Libia, Syria i Iran zdecydowały się na zamknięcie
ambasad w Danii, zaś ministrowie spraw zagranicznych siedemnastu państw muzułmańskich
zażądali, by rząd duński ukarał rysowników. Najdalej posunął się Bahrajn, który zażądał
przeprosin ze strony królowej Małgorzaty II, grożąc bojkotem duńskim produktów i
obniżeniem wydobycia ropy naftowej. Mnożyły się również groźby ze strony organizacji
terrorystycznych. Palestyński Islamski Ruch Dżihadu oraz Brygady Męczenników Al-Aqsa
38
Wg tradycji hadisowej Mahomet ożenił się z córką swojego sprzymierzeńca Abu Bakra, gdy miała ona 9 lat.
Ten przekaz (z którym nie wszyscy badacze tradycji się zgadzają) często był wykorzystywany do wytykania
„barbarzyńskiej lubieżności” Mahometowi.
zażądały np. by w ciągu trzech dób Duńczycy, Norwegowie i Szwedzi opuścili Palestynę,
Hamas domagał się ukarania rysowników i gazety Jyllands Posten. Groźna sytuacja
kulminowała 4 lutego, gdy rozwścieczony tłum zaatakował i podpalił budynek, w którym
mieściły się ambasady Chile, Danii i Szwecji oraz ambasadę Norwegii. Równie dotkliwy dla
duńskich interesów był zapoczątkowany przez Arabię Saudyjską bojkot duńskich towarów, w
wyniku którego duńscy producenci żywności ponieśli wielomilionowe straty.
Reakcje w Europie
Nacisk międzynarodowy okazał się skuteczny. Pod koniec stycznia reakcja Jyllands
Posten opublikowała dwa listy, w których stwierdzono m.in. iż w jej opinii rysunki „były
przyzwoite” i „niesprzeczne z duńskim prawem”, ale ponieważ obraziły wielu muzułmanów,
redakcja zdecydowała się na przeprosiny. Odpowiedzialny za publikację redaktor Fleming
Rose ponowił przeprosiny w wywiadzie dla telewizji Al-Jazeera. 3 lutego duński premier
zdecydował się na spotkanie z ambasadorami 76 państw w celu przedyskutowania kwestii
karykatur. Sytuacja długo jednak nie była spokojna. Na Bliskim Wschodzie trwały zamieszki,
w Europie muzułmanie angażowali się w kolejne demonstracje, m.in. w Brukseli,
Kopenhadze, Wiedniu i Paryżu. Co ciekawe, do globalnych protestów włączyli się również
muzułmanie brytyjscy, chociaż żadna z większych gazet w Wielkiej Brytanii nie zdecydowała
się na przedruk rysunków. 3 lutego w Londynie zorganizowano dużą manifestację, na której
podobno wznoszono okrzyki „Europa to rak, islam to lekarstwo”, „Europo zapłacisz – 9/11
się zbliża”39.
Zakończenie
Ruch muzułmański w Europie ma jeszcze na tyle zwiewne kształty, że posługując się
niezbyt ciężkimi argumentami można zanegować jego istnienie. Porównanie wydarzeń z
końca lat osiemdziesiątych oraz tych z lat 2005 i 2006 pozwala jednak zauważyć powolny
proces jego wyłaniania.
Wielowymiarowe sieci łączące muzułmanów mieszkających w Europie ze sobą i z
„wyobrażoną ummą”, wykorzystane pierwszy raz podczas afery Rushdiego, są używane coraz
efektywniej, i często z inicjatywy muzułmanów z krajów europejskich. Muzułmanie
europejscy z „biernych zakładników światowego islamu” stają się aktywnymi aktorami.
Cytując Charlesa Tilly’ego można stwierdzić, że powiązania sieciowe są wzmacniane poprzez
manifestacje waloru, jedności, siły liczebnej i zaangażowania, których celem jest ochrona
wartości
symbolicznych
ważnych
dla
każdego
wyznawcy
islamu.
Kolejna
fala
muzułmańskich protestów miała miejsce we wrześniu 2006. Papież Benedykt XVI w czasie
kazania w Regensburgu zacytował fragment średniowiecznego tekstu, „pokażcie mi po
prostu, co nowego wniósł Mahomet, a znajdziecie tylko rzeczy złe i nieludzkie, takie jak
przykazanie szerzenia mieczem wiary, której nauczał”. Niemal natychmiast muzułmanie z
Europy i spoza niej zaczęli domagać się przeprosin od głowy Kościoła Katolickiego.
Ogromną rolę w wydarzeniach odegrały media, które nagłośniły nieistotny w zasadzie
szczegół papieskiego przemówienia40. Watykan początkowo nie reagował, później stwierdził,
że słowa papieża nie były zamierzone jako krytyka islamu, wreszcie papież wyraził oględne
ubolewanie z powodu reakcji, jakie jego przemówienie wywołało w niektórych krajach. W
obliczu umiędzynarodowienia kryzysu, 25 września papież zdecydował się jednak na
spotkanie z ambasadorami muzułmańskimi, w trakcie którego wyraził „głęboki podziw i
szacunek dla wyznawców islamu”.
Dzięki upowszechnieniu się dyskursu praw człowieka i medialnej popularności
ideologii wielokulturowości muzułmanie uzyskali mocną pozycję argumentacyjną, którą
coraz sprawniej wykorzystują. Społeczeństwa przyjmujące i ich władze państwowe zostały
skonfrontowane z inną interpretacją idei wolności wyznania. Muzułmanie pojmują ją bowiem
szerzej: nie tylko jako negatywną „wolność od”, czyli np. wolność od prześladowań, prawo
do prywatnego praktykowania religii, ale również jako pozytywną „wolność do”
manifestowania swoich przekonań religijnych w przestrzeni publicznej i do poszanowania tej
religii. Wydaje się więc, że korzystne uwarunkowania ideologiczne i organizacyjne, w
połączeniu z wciąż niewielkim wpływem na instytucjonalne kanały władzy, będą sprzyjały
dalszemu
materializowaniu
się
rozproszonego,
słabo
zinstytucjonalizowanego,
ale
skutecznego w działaniu ruchu społecznego, walczącego o prawa religijne muzułmanów.
39
40
Niektórzy kościelni dostojnicy byli nawet skłonni traktować je wyłącznie jako kryzys medialny.
Kardynał Lustiger określił protesty jako „napędzany przez media fenomen graniczący z absurdem”, dodając, że
„jeśli gra ma polegać na rozjuszaniu tłumu słowami, których nie zrozumiał, to rzeczywiście nie ma już
warunków do dialogu z islamem” „Many Muslims Say Pope’s Apology is Inadequate”, New York Times, 18
September 2006
Download