Tomasz Pietrzykowski INSTYTUCJE PRAWNE I SPRZĘŻENIE REGUŁ Choć prawnicy, także w dziedzinie prawa podatkowego, bardzo często posługują się pojęciem instytucji prawnych, na ogół traktują je jako dość mgliście rozumianą i mającą jedynie drugorzędne znaczenie kategorię systematyzacyjną, użyteczną głównie dla celów porządkująco-dydaktycznych. Jednakże, zarówno we współczesnej filozofii, jak i teorii prawa w sposób coraz bardziej doniosły formułowane są poglądy upatrujące w instytucjach i faktach instytucjonalnych kluczowe narzędzie zrozumienia ontologii porządku prawnego, a także rzeczywistości społecznej, której jest on częścią.1 Rzeczywistość ta budowana jest bowiem poprzez nadawanie rozmaitym zdarzeniom, osobom czy przedmiotom pewnego konwencjonalnego statusu, z którym wiązane są następnie pewne wzorce postępowania. W ten sposób znane i opisywalne w kategoriach fizyki, chemii czy biologii fakty „naturalne” stają się faktami społecznymi, takimi jak chociażby spółki kapitałowe, loterie, urzędy czy bilety komunikacji miejskiej. Dociekania dotyczące specyfiki faktów powstających na gruncie określonych społecznych konwencji, zjawiska instytucjonalizacji takich konwencji oraz ich normatywnej struktury mają bezpośrednie znaczenie przede wszystkim dla zrozumienia prawa, jako jednego z podstawowych i najpowszechniejszych (i – najpowszedniejszych – nie tylko dla prawników) sposobów przekształcania „surowych” faktów przyrodniczych w złożone konfiguracje faktów instytucjonalnych składające się na tak dobrze znany nam poziom rzeczywistości społecznej i prawnej. Wydaje się, że właśnie prawo podatkowe, dzięki jego względnie dużym stopniu sformalizowania (w porównaniu chociażby z prawem prywatnym) nadaje się doskonale do eksploracji instytucjonalnej struktury prawa i myślenia prawniczego. Jak wskazuje jeden z najwybitniejszych współczesnych filozofów John Searle, iunctim pomiędzy światem zjawisk naturalnych, o których nauki przyrodnicze zgromadziły imponujący już i rosnący niemal z każdym dniem zasób wiedzy, a znanym nam z codziennego doświadczenia światem faktów i obiektów społecznych, stanowi pojęcie funkcji. Nadawanie przedmiotom lub zjawiskom funkcji polega na postrzeganiu skutków takich czy innych ich własności jako pożądanych czy użytecznych, oraz traktowania ich jako środków do realizacji takich czy innych celów (instrumentalizacji). Nadawanie funkcji jest możliwe dzięki istnieniu świadomości. Ta ostatnia jest także faktem biologicznym, o którego naturze dowiadujemy się stopniowo coraz więcej, wciąż wszakże będącym dalekim od pełnego 1 Zob. Np. J. Searle, The Construction of Social Reality, London-New York 1995; N. MacCormick, O. Weinberger, Institutional Theory of Law, Dordrecht 1986, E. Lagerspetz (ed.), On the Nature of Social and Institutional Reality, Jyvaskyla 2001; N. MacCormick, Institutions of Law, London 2007. 1 wyjaśnienia.2 Jedną z cech świadomości (nie tylko ludzkiej3) jest zdolność do postrzegania pewnych przedmiotów jako środków do realizacji przypisanych im (na poziomie aktów świadomości) funkcji. Skalnemu wgłębieniu może zostać nadana funkcja schronienia, kawałkowi drzewa funkcja podpórki lub broni, skórze zwierzęcej funkcja odzienia. Każde przypisanie danemu obiektowi (zjawisku, przedmiotowi) „funkcji” zakłada pewne wartościujące wyróżnienie pewnych posiadanych przez nie własności lub ich przyczynowoskutkowych następstw. W tym sensie „funkcją” serca jest tłoczenie krwi, a nie wydawanie rytmicznego stukotu (serce „służy” do tego, a nie do tamtego), zaś pasek „służy” do podtrzymywania spodni, a nie wieszania się na klamce. Przypisywanie funkcji ma więc charakter ex definitione subiektywny, istniejący w sferze intencjonalnych aktów świadomości.4 Znajduje to wyraz w postrzeganiu i traktowaniu owych obiektów jako „służących” określonym celom. Funkcje mogą być (jak w powyższych przykładach) przypisywane obiektom spełniającym je lub zdolnym do ich spełniania dzięki posiadanym przez nie naturalnym własnościom (nogi „służą” do chodzenia dzięki swojej budowie i umiejscowieniu, kij może „służyć” jako podpora przy chodzeniu dzięki odpowiedniemu kształtowi i sztywności, liść figowy może „służyć” za odzienie dzięki temu że jest nieprzezroczysty etc.). Jednakże bardziej złożona świadomość ludzka umożliwiła człowiekowi także nadawanie obiektom funkcji innego rodzaju. Chodzi tu o funkcje nazwane przez J. Searle’a „funkcjami statusowymi”. Ich specyfika polega na tym, że pewnym obiektom (ludziom, zdarzeniom czy przedmiotom) nadawane są funkcje, do wypełniania których są one zdolne nie dzięki ich naturalnym własnościom, ale dzięki temu, że są one wspólne (przez członków danej grupy czy społeczności) uważane za spełniające tę właśnie funkcję. Mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju samoodnoszeniem – X spełnia funkcję (statusową) Y dlatego, że jest uważany za spełniający tę właśnie funkcję. Np. pewne zdarzenia mogą pełnić funkcję „zdobycia punktu” w grze (jak chociażby znalezienie się pewnego okrągłego przedmiotu w określonym miejscu pełni funkcję „zdobycia gola” w piłce nożnej), dana osoba może pełnić funkcję „dyrygenta” orkiestry, a określony przedmiot funkcję „biletu wstępu” do kina etc. We wszystkich tych przypadkach mamy do czynienia z funkcjami, które mogą być wypełniane dzięki wspólnemu traktowaniu ich jako wypełniających daną funkcję. Kij mógłby stanowić podpórkę w marszu chociażby nikt na świecie nie uważał go za przedmiot mający taki właśnie charakter. Kawałek papieru nie mógłby natomiast pełnić swojej funkcji gdyby nie był uważany za „bilet” co najmniej przez obsługę kina oraz widza. Funkcje te nazwane zostały statusowymi dlatego, że mamy tu w istocie do czynienia z przypisaniem pewnemu obiektowi konwencjonalnego statusu, z którym łączone są na ogół pewne normatywne konsekwencje (wzorce postępowania) uznawane przez Por. np. J. Searle, Umysł, mózg, nauka, tłum. J. Bobryk, Warszawa 1995.; Ch. Koch, Neurobiologia na tropie świadomości, tłum. G. Hess, Warszawa 2008; D. Dennett, Conciousness Explained, London 1993; W. Singer, Vom Gehirn zum Bewusstsein, Frankfurt 2006. 2 Zob. np. D. R. Griffin, Umysły zwierząt, tłum. M. Ślósarska, A. Tabaczyńska, Warszawa 2003; S. Wise, Drawing the Line. Science and the Animal Rights, Cambridge Mass. 2002 3 Na temat pojęcia „intencjonalności” zob. J. Searle, Intentionality. An Essay in the Philosophy of the Mind, Cambridge 1993; Z. Muszyński, J. Paśniczek (red.), Intencjonalność jako kategoria filozofii umysłu i filozofii języka, Lublin 2004; por. Także U. Żegleń, Filozofia umysłu, Toruń 2004, s. 151 i nn. 4 2 członków danej wspólnoty czy społeczności za „wynikające” z owego statusu.5 W ten sposób określony przedmiot „jest” biletem wstępu do kina, kartą rabatową czy znakiem drogowym, pewna osoba „jest” dyrygentem, kierownikiem zakładu czy członkiem zastępu harcerskiego „Orzeł”, zaś pewne zdarzenia „są” zdobyciem gola, przyjęciem imieninowym czy wywieszeniem listy przyjętych na studia. Mamy tu więc do czynienia ze szczególnym rodzajem faktów, których istnienie sprowadza się do wspólnych przekonań i postaw osób, wspólnie traktujących pewne przedmioty, zdarzenia lub osoby „jako” nosicieli określonego rodzaju statusów, których posiadanie uznawane jest za rację postępowania wobec nich w taki czy inny sposób.6 Fakty takie mają więc charakter ontologicznie subiektywny – ich istnienie jest bowiem zależnie od świadomości i przekonań członków grupy w której zachodzą.7 Z tego względu fakty te nazwać można faktami konwencjonalnymi.8 Strukturę takiego faktu przedstawić można w postaci formuły „X (w okolicznościach O) liczy się jako Y”.9 Ich istnienie polega zatem na tym, że danemu faktowi naturalnemu (przedmiotowi, zdarzeniu czy osobie) przypisywany jest pewien dodatkowy status konwencjonalny, z którym wiązane są pewne normatywne konsekwencje (wzorce postępowania) umożliwiające mu wypełnianie funkcji ze względu na które dany status został mu nadany.10 Funkcje takie zapewne nie istniałyby gdyby umożliwienie ich wypełniania poprzez wspólne uznanie i dostosowanie działań do konstruujących je reguł nie stanowiło niezwykle użytecznego narzędzia organizacji współdziałania społecznego i osiągania złożonych celów nieosiągalnych bez tego rodzaju zorganizowanej współpracy. Z tego względu ich nadawanie i spełnianie odbywa się na podstawie kształtujących się reguł społecznych wyznaczających jakie X, w jakich okolicznościach (po spełnieniu jakich warunków) uznawane są za posiadające jaki status Y, oraz jakiego rodzaju konsekwencje mają z posiadania takiego statusu „wynikać”. 11 Tak długo Niekiedy konsekwencje te mogą mieć także charakter przede wszystkim ekspresyjno-symboliczny (jak w przypadku nadania orderu czy wyróżnienia, doktoratu „honoris causa” czy chociażby oklasków). 5 Czy konsekwencje takie w każdym przypadku polegają na pewnych wzorcach postępowania jest pytaniem którego rozważenie pozostawić musimy na inną okazję. 6 Co zarazem nie oznacza, że mają one charakter epistemologicznie subiektywny – bo choć ich istnienie jest kwestią przekonań czy woli pewnych osób, to jednak owe zjawiska ze sfery świadomości mają charakter obiektywny i poznawalny w sposób niewartościujący. W tym sensie jestem w stanie poznać (obiektywnie), że dana osoba „jest” dyrygentem, choć samo istnienie tego faktu polega ostatecznie na tym, że jest on traktowany jako dyrygent przez pewne osoby (członków orkiestry, widownię etc.), a zatem ma w istocie byt jedynie subiektywny, bo uzależniony od świadomości i przekonań owych osób. Zob. na ten temat J. Searle, The Construction of Social Reality, London-New York 1995, s. 8 i nn. 7 Por. bliżej E. Lagerspetz, The Opposite Mirrors, Dordrecht 1995; W naszej literaturze przyjęła się pokrewna koncepcja “czynności konwencjonalnych” (zob. L. Nowak, S. Wronkowska, M. Zieliński, Z. Ziembiński, Czynności konwencjonalne w prawie, Studia Prawnicze 1972, z. 33). Jest ona jednak, mimo wielu zalet, teorią „kulejącą” albowiem odnosi się jedynie do jednego z rodzajów faktów konwencjonalnych. 8 Schemat ten nazwany został przed laty „regułą konstytutywną” faktów instytucjonalnych, której charakter stanowił przedmiot trwającej przez wiele lat intensywnej dyskusji, która w znacznym stopniu przyczyniła się do rozwoju współczesnej teorii faktów konwencjonalnych i instytucjonalnych. Na temat tej dyskusji zob. szeroko np. S. Czepita, Reguły konstytutywne a zagadnienia prawoznawstwa, Szczecin 1996, passim. 9 Np. z przypisaniem pewnemu kawałkowi papieru statusu „biletu do kina” wiązane są pewne normatywne konsekwencje (wzorce postępowania) biletera polegające na wpuszczeniu widza, „skasowaniu” biletu itd. 10 Oczywiście owo „wynikanie” opiera się na normatywnym „zarachowaniu” określonych następstw pewnym okolicznościom, a nie ich wynikaniu w sensie logicznym lub przyczynowo-skutkowym (zob. na temat pojęcia 11 3 jednak, jak o charakterze danego faktu rozstrzygają reguły, których stosowanie jest uzależnione od wiedzy i woli samych zainteresowanych mamy do czynienia ze sferą konwencjonalności. Z rozmaitych praktycznych względów reguły takie podlegają procesom instytucjonalizacji. Polega ona na uniezależnieniu ich treści i zastosowania dla określenia statusu i konsekwencji danych faktów naturalnych od owej woli i świadomości samych zainteresowanych.12 Następuje to zarówno poprzez formalną artykulację tego rodzaju reguł w postaci autorytatywnego tekstu, jak i oddaniu ich stosowania w ręce osób trzecich, których zadaniem jest rozstrzyganie o tym, jaki charakter (status) w świetle tych reguł „mają” poszczególne fakty czy ich konfiguracje. W ten sposób fakty konwencjonalne ulegają przekształceniu w fakty instytucjonalne, których byt i charakter uzależnione są już nie od sposobu ich traktowania przez osoby bezpośrednio biorące w nich udział, czy też nawet szerzej członków danej społeczności, ile od treści reguł wyznaczających ich charakter i przyporządkowujących mu pewne skutki. W ten sposób dochodzi do „autonomizacji” statusu owych faktów, a określone fakty mogą „być” przestępstwem, czynnością prawną, mobbingiem itd. mimo iż nie są w ten sposób postrzegane i rozumiane przez samych zainteresowanych. Wydaje się, iż odróżnieniu od faktów konwencjonalnych, istnienie i charakter faktów instytucjonalnych mogą stać się przedmiotem powszechnego błędu.13 Fakt instytucjonalny zachodzi zatem wówczas, gdy w oparciu o określone sformalizowane reguły pewnym faktom „zwykłym” (zdarzeniom, przedmiotom czy osobom) przypisany jest dodatkowy status, z którym reguły takie nakazują wiązać określone normatywnie konsekwencje (uprawnienia czy obowiązki pewnych osób). Fakty instytucjonalne mogą więc zachodzić jedynie na gruncie obowiązywania (uznawania za obowiązujące14) reguł wskazujących: (i) jakiego rodzaju okoliczności mają „liczyć się” jako pewien fakt instytucjonalny (mają być uznawane za posiadające pewien instytucjonalny „status”) oraz (ii) jakiego rodzaju konsekwencje normatywne mają być wiązane z posiadaniem takiego „zarachowania” H. Kelsen, Reine Rechtslehre, Wien 1960, s. 79, por. także H.L.A. Ascription of Responsibility and Rights, Proceedings of the Aristotelian Society, vol. 9 (1948), s. 171 i nn. oraz T. Gizbert-Studnicki, Hart on Ascription of Responsibility and Rights, Archiwum Iuridicum Cracoviense, vol. 9 (1976), s.133 i nn.). Osobną kwestią (którą pozostawiam do omówienia w innym miejscu) jest wytwarzanie się w oparciu o tego rodzaju efektywną więź normatywną określonych schematów poznawczych i behawioralnych (tzw. skryptów) wytwarzających pewne pochodne zależności przyczynowe na poziomie skojarzeń oraz zachowań. Warto zresztą zauważyć, że niektórzy – jak np. D. Ruiter – mówią tu o „juridico-causal relationships” (Legal Institutions, Dordrecht-Boston-London 2001, s. 60 i nn.) Mamy w ten sposób jednocześnie do czynienia z kształtowaniem się opisywanego m.in. przez H. Kelsena „obiektywnego” znaczenia pewnych aktów w świetle obowiązujących reguł przeciwstawianego ich „subiektywnemu” znaczeniu – nadawanemu aktowi przez samych jego uczestników (zob. H. Kelsen, Reine Rechtslehre, Wien 1960, s. 2 i nn.) 12 W sytuacji gdy np. dochodzi do zaskakującej zmiany orzecznictwa, z której wynika, że dotychczasowy sposób traktowania danego rodzaju faktów był nietrafny i „w istocie” w świetle takich czy innych reguł miały one inny niż dotychczas uważano charakter. Szerzej o dyskusji na temat możliwości zajścia „powszechnego błędu” co do treści samych reguł prawnych (a nie tylko statusu danych faktów będących konsekwencją ich zastosowania) zob. A. Marmor, Positive Law and Objective Values, Oxford 2001, s. 138; M. Kramer, Objectivity and the Rule of Law, Cambridge 2007, s. 9 13 Warto nadmienić, że samo obowiązywanie reguł ma także charakter instytucjonalny (zob. szerzej U. Neumann, Problem obowiązywania prawa, tłum. A. Grabowski, Państwo i Prawo 2007, z. 7). 14 4 statusu.15 W ten sposób skorelowane ze sobą (sprzężone) dwa rodzaje reguł nazywać będziemy instytucją16. Z oczywistych względów naszą uwagę skoncentrujemy na instytucjach prawnych konstruowanych przez sprzężone ze sobą dwa wspomniane wyżej rodzaje reguł o charakterze prawnym17. Jak powiedziano, wszelkie fakty instytucjonalne tworzone są poprzez reguły na gruncie których X w pewnych okolicznościach „liczy się” jako Y. Tego rodzaju schemat wskazujący na sposób istnienia faktów instytucjonalnych nie ma jednak charakteru normatywnego. Reguła konstytutywna nie „tworzy” faktu instytucjonalnego tylko opisuje jego ontologiczny charakter i konstrukcję wynikającą z akceptacji dwóch rodzajów reguł normatywnych. Reguły te mają charakter bądź to reguł instytutywnych – wskazujących po spełnieniu jakich warunków dane X powinien liczyć się jako posiadacz (nosiciel) konwencjonalnego statusu Y, oraz reguł konsekwencyjnych – wskazujących jakie normatywne konsekwencje powinny być wiązane z pozyskaniem przez X statusu Y. Reguły instytutywne można zatem przedstawić w postaci następującego schematu: XW1,W2,…,Wn Y Co należałoby czytać, X spełniające warunki W1,W2,…, Wn powinno liczyć się jako Y. Faktem zwykłym (naturalnym, surowym) X, któremu nadany zostaje instytucjonalny status Y może być bądź to określone zdarzenie, bądź to pewien podmiot (osoba, żywa istota), bądź też wreszcie przedmiot (rzecz bądź idea). Wydaje się, że choć z punktu widzenia logiki faktów instytucjonalnych można wszystkie owe kategorie zredukować do jednej – zdarzeń18, to jednak posługiwanie się wszystkimi trzema z znacznie większym stopniu odpowiada przyjmowanym w praktyce sposobom konceptualizacji rzeczywistości instytucjonalnej (także w myśleniu prawniczym). Stąd też w dalszych rozważaniach przyjmiemy, że zarówno osoby, jak i zdarzenia czy przedmioty mogą być przedmiotem reguł konstruujących instytucje prawne, a tym samym mogą być „nosicielami” pewnego statusu prawnego stanowiącego przedmiot tych instytucji. Należy także zauważyć, że fakty prawne (podobnie jak wszelkiego rodzaju fakty konwencjonalne) mogą polegać i w praktyce podlegają wielokrotnej iteracji. Fakt zwykły X liczy się jako Y, zaś owemu Y po spełnieniu dodatkowych warunków Znamierowski, N. MacCormick wyróżnia 3 rodzaje reguł – instytutywne, konsekwencyjne I terminatywne, jednakże zasadność wyróżniania tej trzeciej kategorii jest trafnie poddawana w wątpliwość (np. J. Bengoetxea, Institutions, Legal Theory and EC law, Archiv für Rechts- und Sozialphilosophie vol. 77 (1991), s. 195 i nn. 15 16 Por. J. Searle, What is an institution? [w:] B. Guy Peters, J. Pierre, Institutionalism, vol. 1, Los AngelesLondon 2007, s. 241 i nn. Należy zaznaczyć, że interesuje nas tu jedynie logiczno-normatywna struktura instytucji społecznych, która oczywiście ma także swój wymiar socjologiczny (pewne ustabilizowane praktyki i zachowania społeczne będące realizacją tego rodzaju reguł), psychologiczny (schematy poznawcze i skrypty kształtujące się na gruncie owych stabilizujących się wzorców kulturowych) etc. Ich omówienie wykracza jednak znacznie poza ramy niniejszej pracy. Co nie oznacza, że na gruncie instytucji prawnych nie mogą funkcjonować – obok reguł wyraźnie wyartykułowanych w tekście prawnym także pewne dodatkowe reguły konwencjonalne współtworzące ową instytucję prawną. To zagadnienie jednak także musimy wyłączyć do odrębnego rozważenia. 17 18 Por. T. Pietrzykowski, J. R. Searle i ontologia prawa, Studia Prawnicze nr 1-2/2009 (w druku) 5 nadawany jest jeszcze inny status Y2, temu zaś następnie kolejny Y3 itd. W ten sposób rzeczywistość prawna ma charakter wielopiętrowej konstrukcji instytucjonalnej, gdzie np. kawałek ziemi liczy się jako nieruchomość, ta zaś jako własność osoby A, ta zaś jako przedmiot najmu na rzecz osoby B itd. W tego rodzaju przypadkach częstokroć to, że pewne X liczy się jako pewne Y stanowi po prostu jeden z warunków tego, aby X2 liczyło się jako Y2. Warunkiem tego, aby zachowanie X liczyło się jako kradzież (Y), jest to że przedmiot (X1) zabrany przez X liczył się jako własność osoby trzeciej (Y2), a nie liczył się np. jako rzecz niczyja lub własność samego sprawcy. Stąd też wśród owych warunków W1, W2,…,Wn możemy mieć do czynienia zarówno z faktami zwykłymi, jak i innymi faktami prawnymi, stanowiącymi warunki powstania innych faktów prawnych. Drugim rodzajem reguł składających się na normatywną konstrukcję faktu prawnego są reguły konsekwencyjne określające obowiązki poszczególnych osób związane z tym, że dany X posiada konwencjonalny status Y. Reguły konsekwencyjne przedstawić można w postaci schematu: Y → AOA1, OA2,…,OAn, BOB1,OB2,…,OBn, …, NON1,ON2,…,ONn Co należałoby czytać – skoro X liczy się jako Y to na A ciążą obowiązki OA1, OA2, …, OAn, na B obowiązki OB1, OB2, …, OBn, a na N obowiązki ON1, ON2, …, ONn Konieczne są tu jednak dwie uwagi. Po pierwsze konsekwencje normatywne powstania faktu prawnego mogą, co oczywiste, polegać nie tylko na powstaniu obowiązków, ale także uprawnień bądź kompetencji do takich czy innych czynności. 19 Obydwie te kategorie dają się jednak także ostatecznie sprowadzić do obowiązków pewnych zachowań ciążących na określonych osobach. Uprawnienie osoby A sprowadza się bowiem zawsze do obowiązków innych podmiotów bądź to do podjęcia pewnych działań na rzecz A, bądź też powstrzymania się od zachowań mogących kolidować ze skorzystaniem przez nią z jej uprawnienia. 20 Podobnie w przypadku kompetencji (pomijając spory i rozbieżności w jej definiowaniu i rozumieniu relacji między pojęciami kompetencji i uprawnienia), posiadanie jej polegać będzie zawsze na obowiązku pewnych osób zareagowania w dany sposób na czynność będącą skorzystaniem z kompetencji21. reakcji jest bowiem równoznaczne z obowiązkiem pewnych Pomijam tu spory i zawiłości związane z rozmaitymi sposobami pojmowania kompetencji. Przyjmuję, że z kompetencja stanowi pewien szczególny rodzaj uprawnienia lub obowiązku z którym mamy do czynienia wówczas gdy organowi władzy przyznana jest możność (lub powinność) dokonania czynności w sposób jednostronny (władczy) wyznaczającej uprawnienia lub obowiązki innych podmiotów prawa. Na temat kompetencji zob. np. Z. Ziembiński, Problemy podstawowe prawoznawstwa, Warszawa 1980, s. 160 i nn., N. MacCormick, Powers and Power-conferring Norms [w:] S. Paulson, B. Litschewski-Paulson (eds) Normativity and Norms. A Critical Perspectives on Kelsenian Themes, Oxford 1998, s. 494 i nn. 19 20 Por. na ten temat m.in. W. Hohfeld, Fundamental Legal Conceptions, New Haven 1946, s. 36 i nn. G. H. von Wright, Norm and Action. A Logical Enquiry, London 1963, s. 89 i nn.; H.L.A. Hart, Are there any natural rights? [w:] J. Waldron (Ed.) Theories of Rights, Oxford 1984, s. 81 i nn.; Z. Ziembiński, Logiczne podstawy prawoznawstwa, Warszawa 1966, s. 107 i nn. By posłużyć się najbardziej banalnym przykładem: jeśli sąd ma kompetencję do wydania wyroku, to polega ona na obowiązku stron, organów egzekucyjnych, osób trzecich etc. pewnych zachowań w związku z wydaniem przez sąd wyroku (skorzystaniem z kompetencji). 21 6 innych podmiotów ze strony innych powstrzymania się od określonych zachowań kolidujących z wykonaniem tego uprawnienia bądź też odpowiedniej reakcji na zachowanie uprawnionego będącego wykonaniem tego uprawnienia (czy kompetencji). Tu także jednak za traktowaniem uprawnień czy kompetencji jako odrębnych od obowiązków możliwych rodzajów konsekwencji normatywnych wyznaczanych przez prawo w związku z przypisaniem danemu obiektowi określonego statusu przemawiają względy adekwatności do sposobu myślenia i opisywania sytuacji prawnych przez dogmatykę i praktykę prawniczą. Dlatego też w dalszej części jako reguły konsekwencyjne traktować będziemy reguły wyznaczające zarówno obowiązki, jak i uprawnienia czy kompetencje związane z przypisaniem danemu X instytucjonalnego statusu Y. Po drugie, należy zauważyć, że w sytuacji gdy fakt prawny polega na przypisaniu pewnego statusu osobie (np. Lech Kaczyński „liczy się” jako Prezydent RP, Jan Kowalski „liczy się” jako oskarżony, Stefan Nowak liczy się jako „obywatel RP”) wówczas, określone uprawnienia czy obowiązki mogą być przyporządkowane także jemu samemu. W takim przypadku, w powyższym schemacie XA, a więc mielibyśmy do czynienia z następującą sytuacją: X Y → XOX1, OX2, …, OXn, XUX1, UX2,…, UXn Co należałoby czytać, skoro X liczy się jako Y, to X na X ciążą obowiązki OX1, OX2, … OXn, a zarazem przysługują uprawnienia UX1, UX2, …, UXn. Jeśli Jan Kowalski liczy się jako oskarżony to może ciążyć na nim obowiązek stawienia się na rozprawie, posiada natomiast uprawnienie do ustanowienia obrońcy, odmowy składania zeznań etc. Skoro Lech Kaczyński liczy się jako Prezydent RP, to ciąży na nim np. obowiązek podpisywania lub kierowania do ponownego rozpatrzenia ustaw uchwalonych przez parlament, desygnowania kandydata na premiera, a zarazem uprawniony jest do wydawania rozporządzeń lub stosowania prawa łaski.22 Na ogół jednak – nawet w sytuacji takiej jak powyższa, uprawnienia, obowiązki czy kompetencje związane z posiadaniem przez X statusu Y ciążą nie tylko na nim, ale także na szeregu innych podmiotów. Stąd też przypisanie konsekwencji normatywnych w postaci uprawnienia czy obowiązku określonego zachowania się tej samej osobie, której przypisywany jest sam status konwencjonalny Y z którym wyznaczenie tych konsekwencji jest wiązane uznać trzeba za pewien przypadek szczególny. Oczywiście siłą rzeczy nie będzie on mógł zachodzić wobec faktów polegających na przypisaniu konwencjonalnego statusu rzeczy lub zdarzeniu, i dotyczyć może jedynie przypadków faktów prawnych polegających na przypisaniu statusu konwencjonalnego osobie. Oczywiście to, że na samym X ciążą obowiązki lub przysługują mu uprawnienia ze względu na to, że liczy się on jako Y nie musi oznaczać (i na ogół nie oznacza), że dotyczą one jedynie jego. Obok jego własnych obowiązków, posiadanie przez niego pewnego statusu może pociągać za sobą obowiązki i uprawnienia innych podmiotów (jak np. obowiązek Marszałka Sejmu przesyłania uchwalonych przez parlament ustaw Lechowi Kaczyńskiemu wynikający z tego, że ten ostatni „liczy się” jako Prezydent RP). 22 7 Jako „fakt prawny” (rozumiany jako rodzaj faktu instytucjonalnego) scharakteryzujemy więc sytuację, w której na gruncie reguł prawnych pewnym osobom, zdarzeniom bądź przedmiotom przypisywany jest pewien instytucjonalny status, z którym łączone jest powstanie po stronie określonych podmiotów pewnych zespołów obowiązków, uprawnień i kompetencji. Faktem prawnym będzie więc zarówno to, że Lech Kaczyński jest Prezydentem RP (liczy się jako Prezydent RP), jak i to, że wypowiedzenie pewnych słów przez określoną osobę w dniu 15 marca 2009 r. było ogłoszeniem wyroku (liczy się jako „ogłoszenie wyroku”), a podpisany przeze mnie wczoraj kawałek papieru liczy się jako „weksel in blanco na okaziciela”. Instytucjami prawnymi nazwiemy natomiast sprzężenie tych dwóch rodzajów reguł (pewien „układ prawny” jak określał to Cz. Znamierowski23). Reguły pierwszego rodzaju wskazują, że pewnym obiektom (X) we wskazanych w nich okolicznościach czy warunkach (W) przypisywać należy określony status prawny Y. Reguły drugiego rodzaju przewidują natomiast, że z posiadaniem tego statusu wiązane mają być określone normatywne konsekwencje polegające na obowiązkach, uprawnieniach czy kompetencjach takich czy innych osób. Na gruncie instytucji prawnej „prezydentury” zachodzić może wspomniany fakt prawny polegający na tym, że „Lech Kaczyński jest (liczy się jako) Prezydent RP”, jak i takie fakty, jak to, że w dniu 23 grudnia 2005 r. Lech Kaczyński złożył przysięgę prezydencką przed Zgromadzeniem Narodowym ślubowanie na urząd prezydenta (zachowania podjęte wówczas przez niego oraz inne osoby liczą się jako złożenie przysięgi prezydenckiej)24, w dniu 29 stycznia 2009 r. Lech Kaczyński wręczył 98 nominacji sędziowskich (zdarzenia zaistniałe w owym dniu liczą się jako wręczenie 98 nominacji na stanowiska sędziów) etc. Fakty prawne stanowią bodaj najistotniejszą kategorię faktów instytucjonalnych. Oczywiście ich differentia specifica polega na tym, że reguły nadające określony konwencjonalny status osobo, zdarzeniom czy przedmiotom oraz wskazujące na normatywne konsekwencje posiadania owego statusu mają charakter reguł prawnych. Ze względu na funkcje wiązane z istnieniem i działaniem reguł prawnych, takie jak zapewnienie porządku, klarowności, stabilności i przewidywalności wzajemnych normatywnych oczekiwań w społeczeństwie poprzez poddanie zachowań ludzkich powszechnie znanym i wiążącym wzorcom25, można powiedzieć, że konstytuowane przez reguły prawne fakty, mają charakter faktów instytucjonalnych par excellence. Ma to miejsce zwłaszcza we współczesnych systemach prawa stanowionego opartych na zasadach nullum crimen sine lege, legalizmu działania organów władzy publicznej, zakazu retroakcji i innych zasad przyzwoitej legislacji etc. Tworzą one warunki w których zasadniczy zręb faktu prawnego określony jest niemal ex Na temat „układu norm konstrukcyjno-koercytywnych” zob. C. Znamierowski, Podstawowe pojęcia teorii prawa. Norma prawna i układ prawny, Poznań 1924, s. 119 i nn. 23 Warto zwrócić uwagę, że wobec dwóch omyłkowych rozbieżności pomiędzy słowami wypowiedzianymi przez Baracka Obamę w dniu objęcia urzędu Prezydenta USA w dniu 20 stycznia 2009 r. powstałych na tym gruncie wątpliwości czy zaszłe w ten sposób zdarzenia „liczy się” na gruncie prawa jako „dokonanie zaprzysiężenia” nazajutrz dokonano tej czynności powtórnie już w sposób dokładnie odzwierciedlający wszelkie wymagane prawem warunki (XW1,W2,…, Wn Y). Oczywiście „poprawne” złożenie „przyrzeczenia” stanowi z kolei jeden z warunków, aby prezydent-elekt zaczął „liczyć się” jako Prezydent itd. 24 25 Zob. na ten temat N. Luhmann, Law as a Social System, transl. K. Zeigert, Oxford 2004, passim, szczeg. s. 163; L. Fuller, Moralność prawa, tłum. S. Amsterdamski, Warszawa 2005. 8 definitione przy pomocy wcześniej wyraźnie wyartykułowanych, ogłoszonych i przynależnych do względnie spójnego i wyczerpującego systemu reguł prawnych. W szczególnie wysokim stopniu instytucjonalizacja faktów prawnych ma miejsce w tych gałęziach prawa, które w sposób najbardziej rygorystyczny odwołują się do wartości pewności i przewidywalności sytuacji i konsekwencji prawnych każdej sytuacji, a co za tym idzie odpowiednio formułowanych „zasad” takiej gałęzi prawa. Taki charakter mają w szczególności prawo karne i prawo podatkowe. Stąd też ich właśnie przepisy wydają się najbardziej przydatne do możliwie jasnej analizy faktów prawnych qua faktów instytucjonalnych. W faktach prawnych należących do innych dziedzin prawa (zwłaszcza prawa prywatnego) wydaje się być obecna w znacznie większym natężeniu „domieszka” elementów o charakterze raczej konwencjonalnym, niż instytucjonalnym. To skądinąd interesujące samo w sobie zjawisko wymaga odrębnego omówienia, którego warunkiem jest jednak dokonanie uprzedniej analizy „czystej” postaci konstruowania faktów prawnych przy pomocy reguł prawa stanowionego. Odwołując się do przykładów z dziedziny prawa podatkowego przykładami tego rodzaju instytucji prawnych i powstających na ich podstawie faktów prawnych mogą być instytucje „inkasenta” (status instytucjonalny przypisywany osobie), „środka trwałego” (status instytucjonalny przypisywany przedmiotowi) oraz „korekty deklaracji podatkowej” (status instytucjonalny przypisywany zdarzeniu). W przypadku instytucji inkasenta zgodnie z art. 6 ust. 12 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych „rada gminy może zarządzać pobór podatku od nieruchomości od osób fizycznych w drodze inkasa oraz wyznaczać inkasentów i określać wysokość wynagrodzenia za inkaso”. Przepis ten wyznacza, kto i po spełnieniu jakich warunków „liczy się” jako inkasent. Do kompleksu tych reguł należą także inne przepisy przy pomocy których rozstrzygane są wątpliwości czy dana osoba (dane X) „liczy się” jako inkasent (Y), chociażby przesądzając, że rada gminy podejmuje swoje rozstrzygnięcia w formie uchwał (a tym samym wyznaczając co liczy się jako „wyznaczenie” w rozumieniu art. 6 ust. 2 upiol). Trzeba także zaznaczyć, że reguły takie są często uzupełniane czy modyfikowane przez elementy uznawane na drodze konwencjonalnej (poprzez powszechną akceptację np. poglądy doktryny, a nie wyraźnie wyrażoną treść ustanowionej przez prawodawcę reguły) - jak np. wymóg, aby osoba wyznaczana jako inkasent była pełnoletnia czy też posiadająca pełną zdolnością do czynności prawnych etc. Przewidziane w art. 6 ust. 12 upiol nadaje regułom instytutywnym instytucji inkasenta charakter reguł pośrednich. Ich istotą jest bowiem to, że pewien prawnie zdefiniowany status ma przysługiwać osobom – verba legis - „wyznaczonym” przez upoważniony do tego podmiot (w tym przypadku radę gminy). W przypadku tego rodzaju reguł, aby określony X „stał się” Y obok reguł instytutywnych konieczne jest podjęcie przez właściwy podmiot pewnych czynności indywidualizujących X, na mocy których zyskują one status Y (a tym samym „stają się” Y). Czynności takie nazwijmy czynnościami instytutywnymi. W odniesieniu do inkasenta przykładem czynności instytutywnej dokonanej na gruncie obowiązującej pośredniej reguły instytutywnej (art. 6 ust. 2) może być uchwała Rady Miasta 9 Katowice z dnia 4 stycznia 2007 r. w sprawie wyznaczenia inkasentów oraz zasad poboru opłaty skarbowej na terenie miasta Katowice (V/42/07). Zgodnie z jej §2 „na inkasentów wyznacza się (…)” określone w niej imieniem i nazwiskiem osoby. Natomiast §5 stanowi, że inkasent „nie może powierzyć wykonania obowiązków wynikających z niniejszej Uchwały innej osobie”. Tym samym ewentualne upoważnienie innej osoby nie będzie stanowiło poprawnej, a co za tym idzie skutecznej czynności instytutywnej, a osoba w ten sposób „upoważniona” nie uzyska statusu inkasenta (nie „stanie się” inkasentem). Oczywiście hipotetycznie rzecz biorąc (oraz abstrahując od racjonalności czy celowości możliwych do wyobrażenia ewentualnych alternatyw) reguły instytutywne nadawania określonym osobom prawnego statusu „inkasenta” mogłyby mieć także zupełnie inną treść, w tym także nadającą im charakter reguł instytutywnych bezpośrednich – np. wskazując, że inkasentem jest z mocy prawa wójt, burmistrz czy prezydent miasta, osoba prowadząca faktyczną działalność w dziedzinie inkasa czy nawet pierworodny męski potomek osoby będącej dotąd inkasentem. Sposób uregulowania warunków, których spełnienie prowadzi do uzyskania danego statusu prawnego, w tym także wybór pomiędzy ukształtowaniem ich poprzez bezpośrednie lub pośrednie reguły instytutywne stanowi przedmiot fiat prawodawcy, determinowany ex hypothesi jego aksjologicznymi i technicznymi ocenami wchodzących w rachubę możliwości. Przykładami obowiązujących w polskim porządku prawnym reguł instytutywnych o charakterze bezpośrednim może być np. art. 34 Konstytucji wskazujący, że obywatelstwo polskie nabywa się poprzez urodzenie z rodziców będących obywatelami polskimi, bądź art. 11 kc zgodnie z którym „pełną zdolność do czynności prawnych nabywa się z chwilą uzyskania pełnoletniości”. Z kolei innym przykładem reguł instytytywnych pośrednich może być art. 8 w zw. z art. 16 ustawy o obywatelstwie, zgodnie z którymi „cudzoziemcowi można na jego wniosek nadać obywatelstwo polskie”, a czynności nadania obywatelstwa polskiego dokonuje Prezydent RP. Odróżnienie reguł instytutywnych bezpośrednich i pośrednich (odsyłających do określonych nimi dodatkowych czynności instytutywnych identyfikujących osobę której ma zostać przypisany dany status) odwołuje się więc do dobrze znanego prawnikom odróżnienia skutków prawnych następujących ex lege oraz skutków wywoływanych przez dokonanie określonej czynności prawnej. W ten sposób reguły instytutywne określają warunki, po spełnieniu których dana osoba „zyskuje” status inkasenta („staje się” inkasentem). Na ogół przyjmuje się, że warunki te mogą odnosić się bądź to do fizycznych (naturalnych) bądź też prawnych własności danej osoby. Choć wydaje się, że jest to pogląd co najmniej dyskusyjny, jego charakterystykę i krytykę wyłączyć musimy do odrębnego omówienia. Z regułami instytutywnymi wskazującymi jakie X, po spełnieniu jakich warunków W1,W2,…,Wn staje się danym Y, sprzęgnięte logicznie są reguły konsekwencyjne danej instytucji wyznaczające zbiór normatywnych konsekwencji wynikających z posiadania statusu Y. Reguły te – określane mianem reguł konsekwencyjnych mogą, podobnie jak reguły instytutywne, mieć charakter bezpośredni lub pośredni. Reguły pierwszego rodzaju wprost 10 określają uprawnienia lub obowiązki poszczególnych podmiotów wynikające z posiadanego przez nie statusu. Przykładami takich właśnie reguł konsekwencyjnych mogą być chociażby przepisy przewidujące, że inkasent jest zobowiązany do pobrania podatku i odprowadzenia go do organu podatkowego (art. 7 ord. pod), jeśli zaś jest osobą prawną ma obowiązek wyznaczenia osób odpowiadających za obliczanie, pobieranie i odprowadzania podatków a także podania organowi podatkowemu ich imion i nazwisk (art. 31 ord. pod.). Inną bezpośrednią regułą konsekwencyjną jest obowiązek przechowywania dokumentów do upływu terminu przedawnienia zobowiązania swojego zobowiązania (art. 32 ord. Pod.) itd. Pośrednie reguły konsekwencyjne mają charakter blankietowy w tym sensie, że treść uprawnień i obowiązków wiązanych z nabyciem przez konkretne X statusu Y uzależniają od ich wyznaczenia przez samą czynność instytutywną. W przypadku instytucji inkasenta do tego rodzaju reguł należy wynikające implicite uprawnienie osoby, której nadany został taki status do otrzymania wynagrodzenia, którego wysokość określa jednak rada gminy uchwałą o jego wyznaczeniu (a tym samym to, do czego uprawniony jest X z tytułu „liczenia się” jako Y ustalane jest mocą odpowiedniej czynności instytutywnej). Innymi tego rodzaju przykładami może być np. przepis wskazujący, że czynność prawna może być dokonana przez pełnomocnika. Mamy tu do czynienia z pośrednią regułą konsekwencyjną, o tym bowiem do czego (do dokonania jakiej lub jakich czynności w imieniu mocodawcy) uprawniony jest pełnomocnik wynika dopiero z pełnomocnictwa będącego w tym przypadku czynnością instytutywną (nadającą danemu X status „pełnomocnika” i wyznaczający treść części reguł konsekwencyjnych). Jeszcze innym przykładem jest instytucja „wyroku” (z którego wynikają obowiązki i uprawnienia rozmaitych podmiotów, jednakże to jakie będą to uprawnienia i jakie obowiązki określa dopiero treść danej czynności „wyrokowania”). Na podobnej zasadzie skonstruowane są takie instytucje prawne jak „Rozporządzenie” (zgodnie z art. 249 TWE ma ono charakter wiążący i jest bezpośrednio stosowane we wszystkich państwach członkowskich, jednakże treść obowiązków i uprawnień wynikających dla konkretnych podmiotów dlatego, że dane X „liczy się” jako „rozporządzenie” wynika dopiero jego treści).26 Także niektóre reguły konsekwencyjne instytucji inkasenta mają charakter pośredni, czego przykładem może być chociażby prawo do wynagrodzenia inkasenta, którego wysokość określa rada gminy odpowiednią uchwałą. W ten sposób z tytułu „bycia inkasentem” danej osobie przysługuje takie wynagrodzenie, jakie zostało określone przez radę gminy w której pełni ona tę funkcję. Mamy tu więc także klasyczny schemat: skoro X jest Y to A ma obowiązek O (skoro dana osoba (X) jest inkasentem (Y), to A (gmina) ma obowiązek wypłaty jej wynagrodzenia w ustalonej uchwałą wysokości. Warto zauważyć, że treść owych uprawnień i obowiązków określa każdorazowo czynność instytutywna, której wytworem może być tak samo nazywany tekst czy dokument. W ten sposób zakres upoważnienia przyznanego pełnomocnikowi zakreśla mocodawca czynnością „udzielenia” mu pełnomocnictwa, której wytworem może być (choć nie musi) dokument zatytułowany „pełnomocnictwo” i rejestrujący treść owej czynności. Podobnie w przypadku rozporządzenia, Rada „rozporządza”, że danym podmiotom mają zostać nadane określone uprawnienia lub obowiązki, co znajduje wyraz w dokumencie zatytułowanym „rozporządzenie” odzwierciedlającym owo rozporządzenie. Rozróżnienie to pod pewnymi względami może mieć istotne znaczenie (zob. np. T. Pietrzykowski, Negotium non existens, Rejent 12/2008; idem, J. R. Searle i ontologia prawa, Studia Prawniczej nr 1-2/2009). 26 11 W ten sam sposób konstruowane są fakty instytucjonalne polegające na przypisaniu określonego statusu oraz wynikających z niego konsekwencji przedmiotom. Przykładem tego rodzaju instytucji prawnej mogą być „środki trwałe” podatnika. Reguły instytutywne wskazują tu jakie przedmioty „liczą się” jako środki trwałe w określonych sytuacjach prawnych (a tym samym ustalają warunki prawdziwości zdań stwierdzających fakt instytucjonalny polegający na tym, że dany przedmiot „jest” środkiem trwałym). Podstawową regułą tego rodzaju jest Art. 3 ust. 1 pkt. 16 ustawy o rachunkowości zawierający definicję legalną środka trwałego. Mamy tu do czynienia z bezpośrednią regułą instytutywną, na gruncie której pewne przedmioty po spełnieniu wymienionych w niej warunków stają się „środkami trwałymi” tym samym aktualizując odpowiednie reguły konsekwencyjne. Zgodnie z ich treścią przypisanie określonemu przedmiotowi instytucjonalnego statusu „środka trwałego” powoduje, że po stronie szeregu podmiotów powstaje wiele uprawnień i obowiązków. Jedna z takich reguł konsekwencyjnych przewiduje zakaz zaliczania kosztów nabycia lub wytworzenia przedmiotu, który „liczy się” jako środek trwały do kosztów uzyskania przychodów (art. 16 ust. 1 pkt. 2 updop). Inną regułą konsekwencyjną jest uprawnienie podatnika do dokonywania odpisów amortyzacyjnych od wartości środka trwałego wliczanych do kosztów uzyskania przychodów (art. 15 ust. 6 updop). Mamy tu więc także czytelnie wyłaniającą się strukturę „skoro dany przedmiot (X) liczy się jako „środek trwały” (Y), to A (podatnik) ma obowiązek O1 (nie wliczania kosztów jego nabycia lub wytworzenia do kosztów uzyskania przychodów), a zarazem A ma uprawnienie U1 (dokonywania pomniejszających podstawę opodatkowania odpisów amortyzacyjnych). Jeszcze innym, obok osób i rzeczy, rodzajem instytucji prawnych jest przypisanie określonego instytucjonalnego statusu zdarzeniom. Z tego rodzaju przypadkiem mamy do czynienia chociażby w odniesieniu do instytucji „korekty deklaracji podatkowej”. Reguły instytutywne wskazują, czyja, w jaki sposób i w jakich okolicznościach dokonana czynność ma „liczyć się” jako „dokonanie korekty deklaracji podatkowej”. Zgodnie z art. 81 Ord. Pod. Jako dokonanie korekty deklaracji podatkowej może liczyć się co do zasady jedynie czynność dokonana przez podatnika, płatnika lub inkasenta, jeżeli polega ona na złożeniu deklaracji korygującej i załączeniu odpowiedniego uzasadnienia. Zgodnie z art. 82 uprawnienie to „ulega zawieszeniu” w określonych sytuacjach (np. w czasie trwania postępowania podatkowego lub kontroli podatkowej), a złożona w tym czasie deklaracja korygująca „nie wywołuje skutków prawnych” (art. 82 §2 ord. pod.). Jeszcze inne przepisy wskazują np., że korekta i jej uzasadnienie mogą być wniesione drogą elektroniczną27, jednakże pod warunkiem opatrzenia ich podpisem elektronicznym weryfikowanym przy pomocy kwalifikowanego certyfikatu, a także z zachowaniem innych warunków.28 Jeśli dana czynność zostałaby dokonana w sposób odmienny niż wskazują na to owe reguły (np. nie przez osobę Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 19 grudnia 2007 r. w sprawie określenia rodzajów deklaracji, które mogą być składane za pomocą środków komunikacji elektronicznej (Dz. U. Nr 246,poz. 1817 z późn. Zm.). 27 Takie dodatkowe warunki zawiera zarówno samo cytowane wyżej rozporządzenie w odniesieniu do formy elektronicznej składnia deklaracji, jak i w odniesieniu do okoliczności umożliwiających złożenie korekty (w ogóle, bez względu na formę) w rozmaitych okolicznościach – także w innych aktach normatywnych (np. art. 42 ust. 12a ustawy o VAT). 28 12 będącą jednym z wymienionych podmiotów, inaczej niż poprzez złożenie deklaracji korygującej – np. poprzez złożenie odrębnego wyliczenia wskazującego na prawidłową kwotę podatku, przez przesłanie drogą elektroniczną bez zachowania wymogów przewidzianych przez prawo, bądź też w okresie „zawieszenia” tego uprawnienia) czynność taka nie będzie liczyła się jako skuteczne „skorygowanie” deklaracji. Tym samym nie spowoduje aktualizacji (nie „uruchomi”) sprzężonych z nimi reguł konsekwencyjnych wiązanych z dokonaniem takiej czynności, która liczy się jako czynność określonego rodzaju. Tego rodzaju regułę konsekwencyjną przewiduje np. art. 56 §1a ord. pod., zgodnie z którym „przypadku złożenia prawnie skutecznej korekty deklaracji wraz z uzasadnieniem przyczyn korekty i zapłaty w całości, w ciągu 7 dni od dnia złożenia korekty, zaległości podatkowej, stosuje się obniżoną stawkę odsetek za zwłokę w wysokości 75% stawki, o której mowa w §1”. Inną regułę tego rodzaju ustanawia art. 165b §1 ord. pod.: „w przypadku ujawnienia przez kontrolę podatkową (…) niedokonania przez niego korekty deklaracji (…), organ podatkowy wszczyna postępowanie podatkowe w sprawie, która była przedmiotem kontroli podatkowej (…)”. Reguły takie zawarte są także w innych ustawach – jak np. w art. 1a ust. 2a lub art. 25 ust. 9 ustawy o pdop). Rzeczywistość prawna oraz nasz sposób jej postrzegania i opisu konstytuowana jest właśnie poprzez wzajemnie powiązane i tworzone wielopiętrowe struktury fakty prawne (qua fakty instytucjonalne). Związki pomiędzy tymi faktami i ich wzajemna zależności wynikają zarówno w tego, że treść wielu reguł tworzących dane instytucje zawiera odniesienia do innych faktów prawnych, jak i tego, że wiele reguł stanowi element więcej niż jednej instytucji prawnej. W wielu sytuacjach całe grupy („rodziny”) instytucji prawnych budowane są w oparciu o zbieżność pewnej części konstytuujących je reguł oraz odmienności wynikającej z pozostałych różniących się w każdym przypadku reguł (np. czynności prawne o różnych rodzajach wadliwości, przestępstwa, podatki) etc. Najistotniejsze jednak powiązanie polega na tym, że na ogół reguły konsekwencyjne jednej instytucji prawnej (np., prezydentury, złożenia oferty etc.) stanowią zarazem reguły instytutywne innej instytucji (np. nominacji sędziowskiej, wypowiedzenia umowy najmu, przyjęcia oferty etc.).29 W ten sposób fakty instytucjonalne tworzą nieraz bardzo złożone łańcuchy, w których istnienie jednego faktu instytucjonalnego warunkuje to, aby pewne następne okoliczności liczyły się jako kolejny fakt instytucjonalny itd. Oczywiście instytucje takie różnią się także stopniem swojej złożoności, niektóre z nich konstruowane są przez względnie proste, a inne przez bardzo złożone zbiory reguł instytutytwnych oraz konsekwencyjnych. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że reguły takie bywają wzbogacane o reguły o charakterze konwencjonalnym kształtujące się na gruncie funkcjonowania i teoretycznej dyskusji nad treścią danej instytucji.30 Ponadto, wielopiętrowość instytucjonalnej struktury rzeczywistości umożliwia jej porządkowanie poprzez ujmowanie wzajemnie powiązanych i nieraz często 29 Por. C. Znamierowski, Podstawowe pojęcia teorii prawa. Norma prawna i układ prawny, Poznań 1924, s. 84 Jak zauważa C.F.H. Tapper: „It is characteristic of law that its main institutions like crime and contract, Or even murder and sale, are composed of myriad of sub-rules none of which is essential in the sense that the institution would remain even if the sub-rules were different, though not perhaps if they were all different.” (Powers and Secondary Rules of Change [w:] A.W.B. Simpson, Oxford Essays in Jurisprudence, Oxford 1973, s. 258) 30 13 bardzo licznych zespołów takich instytucji w większe całości stanowiące złożone kompleksy osób, zdarzeń i przedmiotów stanowiących elementy takiej „makroinstytucji” (jak np. izba skarbowa, kontrola podatkowa, Sejm RP, uniwersytet, stan klęski żywiołowej, obrót publiczny papierami wartościowymi etc.). Powyższe przykłady i przeprowadzone na ich gruncie rozważania prowadzą do następujących wniosków. Porządek prawny, podobnie jak wszelkie inne konwencjonalne i instytucjonalne porządki normatywne skonstruowane są przy pomocy dwóch sprzężonych ze sobą rodzajów reguł tworzących poszczególne instytucje. Pierwszym z tych rodzajów są reguły instytutywne nadające (samodzielnie lub via podejmowane na ich gruncie czynności instytutywne) danym obiektom pewien instytucjonalny (resp. prawny) status. Mają one sens dzięki sprzężeniu z nimi drugiego rodzaju reguł wyznaczających normatywne konsekwencje posiadania określonego statusu. Sprzężenie to można przedstawić w postaci schematu: X spełniające warunki W1,W2,…, Wn staje się Y (reguły instytutywne), a skoro X jest Y to A ma obowiązek O1, B uprawnienie U1 itd. Obydwa te rodzaje reguł składają się na instytucję prawną, której struktura reprezentowana jest poprzez słynną formułę „reguły konstytutywnej”, tj. X w okolicznościach O liczy się jako Y. Struktura ta stanowi przy tym jedynie schematyczną rekonstrukcję „kręgosłupa” w rzeczywistości nieporównanie bardziej skomplikowanej budowy instytucji prawnej złożonej z kompleksu reguł instytytywnych i sprzężonych z nimi reguł konsekwencyjnych, tworzących przy tym z innymi instytucjami prawnymi niełatwe do rozwikłania i „rozłożenia na czynniki pierwsze” kombinacje i łańcuchy. Choć idea postrzegania porządku prawnego jako zbioru par sprzężonych ze sobą norm znana jest w prawoznawstwie ich dotychczasowe ujęcia odnosiły się bądź to do wiązania norm sankcjonowanych i sankcjonujących31, bądź też norm kompetencyjnych i imperatywnych32. Choć pozwalają one na dostrzeżenie wielu istotnych aspektów konstrukcji, funkcjonowania i charakterystycznych cech porządku prawnego, znacznie istotniejsze wydaje się sprzężenie reguł instytutywnych i konsekwencyjnych tworzące instytucje prawne, które odgrywają tak zasadniczą rolę w myśleniu prawniczym i konceptualizacji „surowego” materiału prawnego. Pogląd upatrujący w tego rodzaju powiązaniu (sprzężeniu) zespołów reguł kluczowy element budowy rzeczywistości instytucjonalnej, w tym rzeczywistości prawnej oraz obrazowania tego świata w myśleniu prawniczym nie jest niczym nowym. Prezentowane tu rozważania są raczej próbą kompilacji i harmonizacji wniosków formułowanych przez Kelsena, MacCormicka, a nade wszystko znacznie wyprzedzającego swoją epokę Znamierowskiego z ogólną teorią filozoficzną rozwijaną współcześnie przez Johna Searle’a. Posługując się pewnym skrótem myślowym – stanowi próbę odczytania tego, co Kelsen i Znamierowski dostrzegli w odniesieniu do prawa w świetle znacznie późniejszych analiz Searle’a dotyczących faktów instytucjonalnych i konstruowania z nich rzeczywistości społecznej jako takiej. W tym ujęciu podstawowymi elementami myślenia prawniczego są Zob. np. J. Lande, Studia z teorii prawa, s. 926; por. także H. Kelsen, Reine Rechtslehre, Wien 1960, s. 55 i nn.; H. Naviasky, Allgemeine Rechtslehre, Einsiedeln-Zürich-Köln 1948, s. 99 i nn.; Z. Ziembiński, Podstawowe problemy prawoznawstwa, Warszawa 1980, s. 159 i nn. 31 Hart, Pojęcie prawa, tłum. J. Woleński, Warszawa 1998, s. 116 i nn.; zob.także N. MacCormick, H.L.A. Hart, London 1981, s. 103 i nn. 32 14 pojęcia odnoszące się do faktów instytucjonalnych oraz konstytuujących je sprzężonych w instytucje prawne reguł instytutywnych i konsekwencyjnych. 15