R O Z M O W Y Z K O S M I T K Ą Wszelkie prawa zastrzeżone

advertisement
ROZMOWY
Z
KOSMITKĄ
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Wiktor Karwoski
[email protected]
1
Prolog 1……………………………………………………………………………3
Prolog 2………………………………..……………………………………….…5
Przybycie Ojoo………………………………………………………………………..8
Rozmowy z kosmitką………………………………………………………..…….9
Transport i komunikacja w Galaktyce…………………………………………….14
Czarne dziury – czy spóźniający się zegar spowalnia czas?...............17
Planeta Łoo………………………………………………………………………………..…21
Dlaczego Ziemia, planety i Słońce obracają się wokół własnej osi?..24
Czy początek Wszechświata to wielki wybuch?………….………………....28
Ruch peryhelium Merkurego………………………………………………..……….35
Słoneczne wrota……………………………………………………………………..…….44
Działanie układu galaktycznego………………………………………………..…..53
Pochylenie osi obrotu Ziemi i innych planet……………………………..…..59
Jak powstaje pole magnetyczne Ziemi………………………………………….62
Precesja osi Ziemi……………………………………………………………………..….63
Epilog…………………………………….64
2
PROLOG 1
Wszystko co przeczytacie napisałem na podstawie opowiadania i
zawartości USB flash drive , którą otrzymałem od Wiktora Karwoskiego.
Wiktora spotkałem a właściwie należałoby napisać, znalazłem go w
rozbitym samochodzie na drodze z Pcimia do Plewia. Jeszcze buchała
para z rozbitej chłodnicy gdy zobaczyłem samochód na przydrożnym
drzewie. Zaparkowałem kilkanaście metrów dalej i szybko podbiegłem do
rozbitego samochodu. W środku był tylko kierowca. Żył bo usłyszałem
jego ciche jęki. Powiedziałem niech pan leży spokojnie zaraz dzwonię po
karetkę. Nie trzeba odpowiedział wszystko w porządku jestem tylko
trochę poobijany. Pomoże mnie pan?- mieszkam tu niedaleko i bardzo
spieszę się do domu. Oczywiście. Gdy podjechaliśmy pod dom
zauważyłem pod domem kilkanaście samochodów i kilkadziesiąt osób.
Gospodarstwo wyglądało na małą hodowlę koni. Z boku podwórka stała
duża przyczepa do przewożenia koni dwie inne przy stodole. W zagrodzie
zobaczyłem kilkanaście koni. Podprowadzi mnie pan do tej przyczepy
powiedział. Z trudem wszedł do środka mówiąc niech pan poczeka kilka
minut. Wyszedł po kilkunastu minutach w samych spodenkach lecz
uśmiechnięty i tryskający zdrowiem. Zdawało mnie się nawet, że jakby
odmłodniał. Byłem bardzo zdziwiony. Wejdźmy do domu to panu
wszystko wyjaśnię powiedział. Gdy już siedzieliśmy w fotelach on ze
szklanką piwa ja piłem wodę, powiedział- ktoś uszkodził hamulce w moim
samochodzie. Żona chce pana zabić? Nie mam żony odpowiedział chcą
odebrać mi przyczepę. Był pan świadkiem byłem chory poobijany gdy do
niej wchodziłem a wyszedłem jak młody bóg. To jakiś wynalazek? Nie to
urządzenie pozostawiła kosmitka powiedział - ma teraz ograniczone
działanie i służy tylko do leczenia ludzi i zwierząt. Interesuje się pan
gwiazdami. Są piękne odpowiedziałem ale mam dziwne wrażenie jakby
były to światełka rozmieszczone na półkulistym ekranie umieszczonym
na ziemskim niebie. Milczeliśmy przez chwilę. Po czym jakby z namysłem
przedstawił się a następnie powiedział, nareszcie znalazłem osobę której
3
będę mógł opowiedzieć moją historię i pozostawić notatki. Kilka miesięcy
temu
spotkałem kosmitkę powiedział Wiktor. Pomyślałem jakiś
psychiczny i już kombinowałem jak się zerwać ale zaciekawiło mnie jego
opowiadanie było wyjątkowo precyzyjne, logiczne a nawet odkrywcze.
Rozmowę kontynuowaliśmy jeszcze przez parę dni w każdej wolnej
chwili. Codziennie wprowadzał do przyczepy dziesiątki osób. Właściwie
nie nazwał bym tego rozmową ja zadawałem pytania on starał się w
miarę szczegółowo na nie odpowiadać. Aż pewnego wieczoru przyjechała
do niego dziewczyna. Powiedział żegnaj wynoszę się na Łoo. Po naszym
przeniesieniu maszyna będzie tylko leczyła. Nie przeniesie nikogo na inną
planetę. Tak ją zaprogramowała Ojoo. Ty możesz zostać nic ci nie grozi.
Gdy przyjdą powiesz, że opiekujesz się farmą do mojego powrotu. Drive
pozostawiony przez Wiktora oczywiście ukryłem poza terenem farmy nie
chciałem by znaleziono go przy mnie. Następnego dnia rano pod zagrodę
podjechało kilka dużych czarnych samochodów. Wyskoczyło z nich
kilkunastu uzbrojonych cywili. Rozpędzili oczekujących ludzi i otoczyli
farmę.
4
PROLOG 2
Było to około 10 milionów lat temu mówiła Ojoo oczywiście
według czasu z układu słonecznego. Z odległej planety Łoo przybyli jej
mieszkańcy na Ziemię. Było to zaraz po tym jak zostali przyjęci do Unii
Galaktyki. Przekazano nam wtedy najnowsze osiągnięcia techniki
galaktycznej. Między innymi sposób szybkiego poruszania się w
przestrzeni kosmicznej. System ten już istniał od dawna ale był dostępny
tylko dla członków Unii. Wybudowano w Galaktyce liczne stacji przesyłu
tak zwane rozdzielnie dzięki nim można praktycznie przebyć ją w kilka
ziemskich dni. Planeta Łoo znajduje się około 20 tysięcy lat świetlnych od
Ziemi. Na krańcach Galaktyki. Obiega gwiazdę podobną do Słońca
nazywaną Bangijo przez mieszkańców planety Łoo. Sama Łoo jest bardzo
podobna do Ziemi połowę jej powierzchni pokrywa woda. Jest mniejsza a
jej średnica wynosi około 10 000 km. Mieszkańcy nazywają siebie Bagiju
są podobni do ludzi( właściwie powinnam powiedzieć to ludzie są
podobni do Bagiju) lecz wyżsi i bardzo szczupli. Gdy spotykali ich ludzie
na Ziemi myśleli, że spotkali się ze śmiercią. Ziemia okazała się
najciekawszą planetą w okolicy Łoo. Dlatego grupa Bagiju przybyłych na
planetę Łoobis jak nazwali Ziemię była dość liczna. Musieli przebadać
praktycznie całą planetę. Po Ziemi poruszali się pojazdami zwanymi
grawilotami, wykorzystywali je do swobodnego unoszenia się nad
powierzchnią planety. Wtedy to zdarzył się wypadek grawilot z Bagiju
lecący nisko nad lasem zderzył się z ogromnym ptakiem. Po przybyciu na
miejsce katastrofy ekipa ratunkowa stwierdziła, że ciało Bagiju oblegały
już jakieś małe gryzonie, które łapczywie pożerały kęsy jego ciała. Decyzja
zapadła błyskawicznie zwierzęta te muszą zostać zniszczone BIOSTRA
działające w organizmach Bagiju nie mogą znaleźć się w żywych
organizmach na Ziemi. Cała okolica w promieniu kilkunastu kilometrów
miała być zniszczona wypalona doszczętnie. Takie jest prawo Unii
Galaktycznej. Całkowity zakaz interwencji w rozwój inteligencji na innych
5
planetach. Ratownicy zabrawszy ciało towarzysza w pośpiechu opuszczali
teren katastrofy. W promieniu kilkunastu kilometrów życie miało być
doszczętnie wypalone. W tym czasie przelatujący ptak żywiący się
drobnymi gryzoniami porwał jednego z tych co zjadały Bagiju. Ze
zdobyczą błyskawicznie powracał do gniazda. Wygłodniałe pisklaki w
mgnieniu oka rozszarpały ciało gryzonia. Dla Bagiju Ziemia czyli Łoobis
była planetą przyjemną łatwą do zasiedlenia lecz patrząc
perspektywicznie bardzo groźną gdyż odkryli, że wielokrotnie życie na tej
planecie było niszczone. Sami przecież wiele milionów lat temu opuścili
podobną planetę i przenieśli się na kraniec Galaktyki. Ziemię
zakwalifikowano do planet klasy - Z B I - czyli do tych na których żyją
tylko zwierzęta. Przez następne 5 milionów lat żaden Bagiju nie
Odwiedził Ziemi. Pięć milionów lat temu na planecie Łoo nastąpiły
wielkie zmiany radykalnie zmieniono system wartości życia. Rozebrano
całe ogromne miasta. Z powierzchni planety zniknął beton i konstrukcje
stalowe. Wtedy to powstał też projekt Galaktycznego Ogrodu Życia.
Potocznie nazywamy go Gala Zoo. Postanowiono zgromadzić w nim
wszelkie formy życia zagrożone wymarciem lub zniszczeniem przez
cykliczne destrukcyjne działanie Galaktyki (właściwie nazywamy to
odrodzeniem Galaktyki). Pierwsza ekipa poszukiwawcza wyruszyła na
planetę Łoobis czyli na Ziemię. Tu czekała ich ogromna niespodzianka
znaleźli na niej istoty bardzo podobne do Bagiju. Były tylko trochę niższe,
grubsze i posiadały ciemną skórę. W ich krwi wykryto BIOSTRA takie jak
w ciałach Bagiju. Galaktyczne prawo zabraniało interwencji w życie na
innych planetach. Był nawet pomysł by zniszczyć całą planetę by zatrzeć
ślady interwencji Bagiju na Ziemi. Ostatecznie znaleziono inny sposób by
pozbyć się BIOSTER z ciał istot ziemskich. Rozrzucono żywność z innymi
BIOSTRAMI które powoli likwidowały stare BIOSTRA a następnie same
umierały. Zlikwidowano wszystkie stacje przesyłu na Ziemi czyli
tupoltery. Po kilku setkach lat ziemianie żyli już bez BIOSTRA. Pamiątką
po BIOSTRACH pozostał człowiekowi ogromny mózg wykorzystywany
teraz tylko w kilku procentach. Brak BIOSTRA spowodował, że ludzie
zostali pozbawieni dalszego rozwoju intelektualnego i ochrony
biologicznej. Pojawiły się liczne choroby które do dzisiaj nękają całą
6
populację. Bagiju znowu zaczęli odwiedzać Ziemię. Ale tylko w roli
obserwatorów. Po trwających kilkaset tysięcy lat obserwacjach Gala Zoo
otrzymała pozwolenie na zabranie z Ziemi zwierząt. Bowiem obserwacje
Bagiju wykazały, że w krótkim czasie na planecie Ziemi może wyginąć
wiele ich gatunków.
Jestem jednym z wysłanników Gala Zoo przebywających na Ziemi
powiedziała Ojoo.
7
PRZYBYCIE OJOO
Pod koniec marca w górach świętokrzyskich zdarzyło się coś
dziwnego. Niedaleko starej wsi Rabany w pogodną bezchmurną
księżycową noc na starej skale pojawiły się nagle drobne pęknięcia. W
miejscu zetknięcia się promienia grawitacyjnego ze skałą powstał mały
niewidoczny dla ludzkiego oka nanorobot . Natychmiast rozpoczął
drążenie skały. Z urobku natychmiast produkował nowe nanoroboty.
Tysiące, miliony i miliardy nowych mikroskopijnych robotów. Do
wyżłobionego tunelu docierały promienie grawitacyjne, kolejne sygnały
przekazywały informacje i zadania dla miliardów nanorobotów. Bagiju
budowali nowy tupolter.
Minęło trzy miesiące. Był piękny lipcowy poranek nagle w skale
pojawił się duży otwór a niego wyszła dziwna postać właściwie była to
wysoka kobieta około 2 metrów , była przeraźliwie chuda. Za nią z
otworu skały wypłynął pojazd. Cały był przezroczysty. Właściwie była to
podłoga , dwa fotele i okrywająca go kopuła. Był to typowy osobowy
grawitolot Bagiju powszechnie użytkowany na planecie Łoo. Kobietą tą
była Ojoo z planety Łoo. Znalazła się na stromym poborzu więc
natychmiast wsiadła do swojego pojazdu. Właściwie nie był to typowy
pojazd gdyż był wyposażony w bardzo przydatny bajer czyli czapkę
niewidkę. Opcję tą przygotowano specjalnie do poruszania się po Ziemi.
Oko ludzkie na pewno go nie widziało. Leciała na spotkanie z innym
Bagiju który przebywał na Ziemi już od kilku lat. Umówili się na szczycie
Łysej Góry tam miała otrzymać dokumenty i sprzęt który umożliwiał jej
bezpieczne wejście między ludzi.
8
ROZMOWY Z KOSMITKĄ
Karwoski Wiktor był taksówkarzem , był kawalerem mieszkał z matką
w Śródmieściu Warszawy. Interesował się astronomią a szczególnie
czarnymi dziurami. Książkę „ Krótka Historia Czasu” Profesora W.
Hawkinga przeczytał wielokrotnie. I im więcej razy ją czytał tym więcej
zauważał nielogicznych wniosków wyciąganych przez Profesora
Hawkinga. A oto jak autor Krótkiej Historii Czasu w tej książce udowadnia
istnienie czarnych dziur: Kolejnego argumentu przemawiającego za
istnieniem czarnych dziur dostarczyła Jocelyn Bell, doktorantka z
Cambridge, która w 1967 roku odkryła na niebie obiekty emitujące
niezwykle regularne impulsy fal radiowych. Początkowo Bell i jej opiekun
naukowy Antony Hewisch sądzili, że udało im się być może nawiązać
kontakt z inną cywilizacją w naszej galaktyce! Pamiętam, że na
seminarium, na którym ogłosili swoje odkrycie, nazwali pierwsze cztery
odkryte źródła LGM 1-4, od: Little Green Men ( mali zieloni ludzie- P.A.).
W końcu jednak i oni, i wszyscy inni naukowcy doszli do mniej
romantycznego wniosku, iż obiekty te, nazwane pulsarami, są szybko
rotującymi gwiazdami neutronowymi, które wysyłają fale radiowe w
wyniku skomplikowanego oddziaływania ich pola magnetycznego z
otaczającą je materią. Była to kiepska wiadomość dla autorów
kosmicznych westernów, ale przyniosła nową nadzieję niewielkiej grupie
fizyków, którzy już wtedy wierzyli w istnienie czarnych dziur, ponieważ
stanowiła pierwszy bezpośredni dowód istnienia gwiazd neutronowych.
Promień gwiazdy neutronowej wynosi około 15 kilometrów,
wystarczyłoby, żeby był kilka razy mniejszy i gwiazda stałaby się czarną
dziurą. Jeśli normalna gwiazda mogła skurczyć się do tak małych
rozmiarów i stać się gwiazdą neutronową, to uzasadnione było
przypuszczenie, że inna gwiazda skurczy się jeszcze bardziej i zmieni w
czarną dziurę.
Wiktora najbardziej rozczulił sposób odkrycia gwiazd neutronowych:
naukowcy doszli do mniej romantycznego wniosku, że obiekty nazwane
pulsarami, są rotującymi gwiazdami neutronowymi!!! A swoją historię
9
powstania – jak to się kurczyły normalne gwiazdy i zamieniały w gwiazdy
neutronowe przekazały naukowcom z Cambridge impulsami fal
radiowych. Naukowcom dalsza logiczna analiza odkryć i mniej
romantycznych wniosków daje uzasadnione przypuszczenie powstawania
czarnych dziur! Logicznym myśleniem nie wyróżnia się też sam Profesor
S.W. Hawking udowadnia to w swojej książce „ Krótka Historia Czasu „
gdzie napisał: Mamy też pewne podstawy przypuszczać, że o wiele
większa czarna dziura, o masie około stu tysięcy razy większej od masy
Słońca, znajduje się w centrum naszej galaktyki. I gdzie tu logika Panie
Profesorze. Jak obiekt o masie stu tysięcy Słońc może utrzymać na
orbitach wokół siebie miliardy gwiazd a może nawet setki miliardów
gwiazd. Wiktor specjalnie się temu nie dziwił często spotykał ludzi
wykształconych o ograniczonej inteligencji i całkowitym braku logicznego
myślenia.
Ostatnio
przeglądając
Internet
na
stronie
WWW.astro.amu.edu.pl w rozdziale: Rozmieszczenie galaktyk w
przestrzeni. Przeczytał: Ponieważ większość galaktyk w grupach to
galaktyki karłowate, zawierające zaledwie kilka do kilkudziesięciu
milionów gwiazd( Droga Mleczna ma ich ok. 2 * 10 do 11- dwieście
miliardów). Oczywiście Droga mleczna to nazwa galaktyki w której
żyjemy. A w rozdziale pt.: Centrum Galaktyki. Przeczytał: Przyjmuje się
obecnie, że w samym centrum Galaktyki znajduje się czarna dziura o
masie ok. 2,5 * 10 do 6 mas Słońc. Słowo galaktyka napisane z dużej litery
wskazuje, że jest to galaktyka w której żyjemy. Przedstawione dwie cyfry
tylko potwierdziły przypuszczenia Wiktora nauką zajmują się mało
inteligentne istoty pozbawione umiejętności logicznego myślenia. Bo
czyż masa dwóch i pół miliona Słońc potrafiłaby utrzymać w swoim polu
grawitacyjnym masę około 200 miliardów gwiazd? Oczywiście, że nie! To
tak jakby Słońce i wszystkie planety układu słonecznego krążyły wokół
naszego Księżyca. Weźmy za przykład rozłożenie mas w układzie
słonecznym. Słońce zawiera około 98% masy całej materii w układzie.
Przyrównując to do rozkładu mas w Galaktyce to masa obiektu
znajdującego się w jej centrum powinna wynosić około 9 bilionów 800
miliardów mas Słońca.
10
Ale prawdę mówiąc niemiał zbyt wiele czasu by się tym zajmować. W
samochodzie spędzał po kilkanaście godzin dziennie. Myślał, że można
się dorobić uczciwą pracą. A przecież ojciec wielokrotnie mu powtarzał
nie jesteś w układzie Witek to do niczego nie dojdziesz. Ale życie
zgotowało mu inny los.
Pod koniec czerwca stał swoim samochodem na postoju taksówek w
Śródmieściu. Był chyba ósmy. Siedział i spokojnie rozglądał się po ulicy.
Do pierwszej taksówki podeszła młoda, bardzo wysoka, ładna dziewczyna
i wsiadła. Jestem siódmy pomyślał Wiktor. Ale pierwsza nie ruszała a
dziewczyna po chwili wysiadła i podeszła do drugiej taksówki. Gdy
wysiadała już z czwartej pomyślał chce jechać gdzieś niedaleko i dlatego
ją odsyłają. Wreszcie wsiadła do niego. Pan pozwoli, że zajrzę do swojego
kompa. Gdy stukała w klawisze – Wiktor miał dziwne uczucie jakby ktoś
go stukał palcem po głowie. Nagle skończyła zamknęła komputer,
popatrzyła w oczy Wiktora i powiedziała może się dogadamy. Potrzebuję
kierowcy z samochodem na parę miesięcy powiedziała. Na czym będzie
polegała moja praca zapytał Wiktor. Będziemy jeździć po Polsce.
Interesują mnie konie chciałabym kupić ich przynajmniej kilkanaście
sztuk i zabrać do domu. Przyjechałam z Nowej Zelandii. Tu jest dziesięć
tysięcy dolarów jako zapłata za trzy miesiące. W czasie podróży paliwo
wyżywienie i noclegi na mój koszt. Propozycja była konkretna i w tych
ciężkich czasach nie do odrzucenia. Biorąc do ręki banknoty milcząco
wyraził zgodę. A teraz niech mnie pan podwiezie do hotelu Orbis. Pod
hotelem wysiadając powiedziała ma pan dwie godziny by przygotować
się do wyjazdu. Obiad zjemy gdzieś po drodze. Ledwo minęły trzy godziny
a już opuszczali Warszawę kierując się na Janów Podlaski. Kobieta
wyjaśniała sytuację jak już mówiłam pochodzę z Nowej Zelandii nazywam
się Aleksandra Kowalski. Jest to oczywiście wersja oficjalna. Przy czym
wyjęła i pokazała swój paszport. Przyjechałam by zakupić na swoją farmę
zwierzęta hodowlane. Konie, krowy, owce, kozy i inne. Pierwszym celem
jest zakup koni. Opłaci się pani kupować te zwierzęta w Polsce i wieźć
taki kawał do Nowej Zelandii zapytałem. Masz rację gdybym była
naprawdę z Nowej Zelandii i chciała kupować tu zwierzęta musiałabym
być naprawdę szurnięta. Ale to bardzo dobry pomysł. Jestem bardzo
11
bogatą kobietą z Nowej Zelandii pochodzenia polskiego i mam małego
świra na tle zwierząt. Ujrzałem właśnie tablicę informacyjną zajazdrestauracja Pod Opojem. Podczas obiadu chciałem ją zapytać kim ona
jest naprawdę ale postanowiłem zaczekać aż znajdziemy się sami w
samochodzie. Gdy usłyszała moje pytanie uśmiechnęła się i powiedziała.
Przybyłam z innej planety i dla ziemian jestem jak wy to nazywacie
kosmitką. Mów do mnie Ojoo bo tak wymawia się moje imię. Paniusia
opowiada bajdy pomyślałem i jechałem dalej. Gdy przy drodze pojawił
się las kazała się zatrzymać i przynieść kilka suchych patyków grubości
kilku centymetrów. A na najbliższym parkingu miałem się zatrzymać. I
wtedy się zaczęło – najpierw spaliła ułożone na ziemi patyki. Do
zapalenia patyków użyła swojego laptopa wystarczyło kilka błysków
lasera a ogień pięknie się rozpalił. Drewno zamieniło się w czarny węgiel
wtedy ugasiła ogień wodą mineralną z butelki. Ze spodu komputera
wyciągnęła ciemną płytkę o wielkości gdzieś dziesięć na dziesięć
centymetrów. Położyła ją na ziemi a na niej ułożyła kawałki zwęglonej
gałęzi. Komputer ustawiła obok na trójnogu który wysunęła z jego
obudowy. Nacisnęła klawisz. Z komputera wystrzeliły trzy promienie
lasera skupiając się na kawałkach węgla drzewnego. Mamy kilkanaście
minut powiedziała. Właśnie obserwujesz proces wytwarzania brylantów.
Chyba nikogo nie zdziwi, że bogata polka z Nowej Zelandii przywiozła ze
sobą kilkanaście dużych brylantów. Jest to najbardziej wydajny sposób
przewożenia gotówki. A tej w mojej działalności będę potrzebowała
dużo. Domyślasz się dlaczego jedziemy do Janowa? Chyba chcesz
zobaczyć konie. Tak za parę dni w Janowie Podlaskim odbędzie się
narodowy pokaz koni arabskich i aukcja Pride of Poland. Chcesz na aukcji
kupować konie? Raczej nie - konie kupię po aukcji. Musimy działać bez
rozgłosu. Spojrzałem na płytkę przed komputerem leżało na niej osiem
dużych okrągłych brylantów. Pięknie błyszczały w Słońcu. Tak na oko
miały około 1 cm średnicy. Ojoo zawinęła je w papierową chusteczkę i
schowała do torebki. Na płytce ułożyła nowe kawałki węgla drzewnego
włączyła komputer i powiedziała. Brylanty są różne, waga każdego
około 3,5 ct (karata). Wyglądają na szlifowane ręcznie co potwierdzi ich
stare pochodzenie. Wewnętrznie czyste- IF i znikome znamiona
12
wewnętrzne( inkluzje) można je oznaczyć od V.V.S.1 do V.V.S.2. Szlif
okrągły brylantowy. Kolor- bezbarwne i prawie bezbarwne – można je
oznaczyć E- F-G-H . Myślę, że za każdy od ręki otrzymamy po pięćdziesiąt
tysięcy. A już po chwili chowała drugą partię brylantów do torebki. Na
razie wystarczy. To urządzenie które nazywasz komputerem my
nazywamy MIKOLA – miniaturowy konstruktor laserowy. Jego prawdziwe
możliwości poznasz później. Oczywiście jest też komputerem osobistym i
bardzo dobrze współpracuje z waszym Internetem.
Prawie jej
uwierzyłem ale gdy tylko wyjechaliśmy z parkingu zapytałem czym
przyleciałaś na Ziemię?
13
TRANSPORT I KOMUNIKACJA W GALAKTYCE
Ujrzałem grymas na twarzy Ojoo. Prawdę mówiąc nie mam o tym
najmniejszego pojęcia. Czy wsiadając do autobusu zastanawiasz się jak
on działa i dlaczego jedzie? Na pewno nie. Po prostu wchodzi się do
pomieszczenia grawiturportlotera na naszej planecie wybiera cel
podróży przyciska enter i po pewnym czasie wychodzi na odległej
planecie oczywiście z tupoltera. Tak w skrócie nazywamy maszyny
służące do przenoszenia nas po całej Galaktyce. Jak mówisz musi być
maszyna wysyłająca i maszyna odbierająca na innej planecie. Mam
pytanie: jak po raz pierwszy dostajecie się na inną planetę? Nie orientuję
się w tym dokładnie ale podobno wysyłają promień grawitacyjny z
informacją, która powoduje, że z materii planety do której dotarł
promień powstają nanoroboty. Celem armii mini robotów jest
wydrążenie w skale pomieszczenia i zbudowanie wszystkich urządzeń
tupoltera. To znaczy, że opanowaliście siłę grawitacji powiedziałem. Ojoo
się uśmiechnęła i powiedziała. Prawdę mówiąc nasi uczeni tego nie
odkryli dostęp do tych urządzeń otrzymaliśmy od Rady Galaktyki gdy
zostaliśmy dopuszczeni do jej obrad. Rada Galaktyki przyjmuje do
swojego grona tylko cywilizacje istot rozumnych a ich poziom
technicznego rozwoju nie ma największego wpływu na decyzję
powołania na członka rady. A ziemianie do jakiej…. Ziemian Rada
Galaktyki zalicza do zwierząt rozumnych klasy 16. A….. Wszystkich klas
jest 17. Wniosek nasuwa się sam Ziemia jeszcze przez miliony lat nie
zostanie przyjęta do Rady Galaktyki. Cały system komunikacji i transportu
– mówiła Ojoo – oparty jest na zasadzie obwodnicy. Na krańcach
Galaktyki na całym jej obwodzie rozmieszczone są stacje przekaźnikowe.
Działa to podobnie jak obwodnice drogowe w waszych wielkich miastach.
Teoretycznie sygnał grawitacyjny może dotrzeć na drugi koniec Galaktyki
w jednej chwili. Praktycznie centralny obiekt i setki miliardów gwiazd
stanowią przeszkodę nie do przebycia dla sygnału grawitacyjnego.
14
Sygnały więc są przekazywane od gwiazdy do gwiazdy. Oczywiście
przekaźniki są zainstalowane na planetach krążących wokół tych gwiazd.
Wiadomość przesyłana tym systemem dociera do najdalej położonej
planety w ciągu kilku waszych dni. Powiem tylko, że na kilku planetach
waszego układu słonecznego też są zainstalowane
takie stacje
przekaźnikowe. Na swoich planetach istoty rozumne członkowie Rady
Galaktycznej do transportu wykorzystują grawiloty. Pojazd ten jest
zbudowany z tworzywa które nie przepuszcza pola grawitacyjnego i nie
jest przyciągany dlatego do planety. Czyli każde ciało znajdujące się w
tym pojeździe znajduje się w stanie nieważkości. Ze wzrostem
przepływającego prądu przez to tworzywo wzrasta jego przepuszczalność
pola grawitacyjnego . Daje to możliwość
płynnej regulacji siły
przyciągania pojazdu do powierzchni planety. Poruszanie w atmosferze
zapewnia napęd odrzutowy grawitacyjny a w kosmosie używany jest
napęd odrzutowy. Sygnałem grawitacyjnym przekazywane są oczywiście
wszystkie informacje audio- video. Do Ziemi dociera nieustannie
ogromna ilość informacji której wy nie potraficie odebrać. Komputery
zbudowane są z miliardów biologicznych nano robotów zwanych
WIRONAMI. Są to zamienione wirusy wielkości około dziesięciu
nanometrów w biologiczne elementy elektroniczne. Programy
komputerowe oparte są na systemie pięciostanowym a nie
dwustanowym podstawowego elementu procesora. Znaczy to, że
podstawowy biologiczny element elektroniczny procesora komputera
wiron na swoim wyjściu generuje pięć stanów napięcia elektrycznego –
stan dodatni (+) niskiego napięcia, stan dodatni ( + ) wyższego napięcia ,
stan ujemny (-) niskiego napięcia, stan ujemny ( - ) wyższego napięcia i
stan zerowy ( 0 ). Tranzystory w waszych komputerach potrafią
wykazywać tylko dwa stany jest prąd i niema prądu. Jakie możliwości
działania komputerów daje biologiczny tranzystor sam się już
przekonałeś a przecież nie znasz wszystkich jego możliwości. Te robaczki
na ekranie komputera to cyfry:
0. -- I
1.-- I
2.-- I
3. -- I
4.-- I
5 -- I
15
6.-7.-8.-9.--Te litery wydają się dziwnie znajome a słowa były napisane po
angielsku? – powiedziałem i pytająco spojrzałem na Ojoo. Przyznała mnie
rację. Tak to jest język nazywany na Ziemi jako angielski. Jak już mówiłam
obserwujemy życie na Ziemi od kilkuset tysięcy lat. To znaczy
stwierdziłem, że wasi obserwatorzy pomagali ludziom w ich rozwoju
intelektualnym. Milcząco pokiwała głową.
Wjechaliśmy na obwodnicę Białej Podlaskiej do Janowa zostało
kilkanaście kilometrów. Pokażę ci wnętrze mojego mikola. Przycisnęła
w paru miejscach i tylna pokrywa jej komputera odpadła. Najbardziej
rzucał się w oczy duży przezroczysty pojemnik wypełniony zielonym
płynem. Nie przypominał w żadnym szczególe ziemskiego komputera.
Zdałem sobie sprawę, że mam przed sobą komputer o którym nigdy nie
słyszałem. Ale nie był to dowód stu procentowy, że wytworzyła go inna
cywilizacja. W Janowie zatrzymaliśmy się w hotelu Pod Arabskim Koniem.
Z braku miejsc wynajęliśmy pokuj dwuosobowy. Ojoo poleciała oglądać
konie. Wróciła o zmierzchu była zachwycona tym, co zobaczyła.
Powtarzała bez przerwy koń to najpiękniejsze zwierzę w Galaktyce.
Późnym wieczorem gdy leżeliśmy już w łóżkach zapytałem ją czy w
centrum naszej Galaktyki znajduje się czarna dziura.
16
CZARNE DZIURY
Czy spóźniający się zegar spowalnia czas?
W waszym Internecie znalazłam taki opis tego zjawiska: ( tu z
pamięci zacytowała opis czarnej dziury znaleziony na jednej ze stron
Internetu) Czarna dziura, kollapsar, obiekt astronomiczny, zwyrodniała
gwiazda ( o masie od ok. 3 mas Słońca) lub jądro galaktyki, którego
promień stał się mniejszy od pewnej granicznej wielkości nazwanej
promieniem grawitacyjnym lub promieniem, Schwartzschilda. Wtedy pole
grawitacyjne osiąga takie natężenie, że nawet światło nie jest w stanie je
opuścić. Czarna dziura staje się więc obiektem niewidocznym. Nie znaczy
to jednak, że wyklucza się możliwość obserwacji czarnej dziury. Czarne
dziury powinny być otoczone dyskiem akrecyjnym, będącym silnym
źródłem promieniowania, ponadto prawdopodobnie emitują cząstki na
skutek efektu Hawkinga. Możliwa jest też obserwacja wtórnych efektów
wywołanych polem grawitacyjnym czarnej dziury, takich jak perturbacje
ruchu innych ciał czy soczewkowanie grawitacyjne. Czarne dziury są
osobliwością w ujęciu ogólnej teorii względności (OTW), ich powierzchnia
jest horyzontem zdarzeń. Istnieje wiele interesujących zjawisk
czasoprzestrzennych w pobliżu czarnej dziury, przewidywanych przez
OTW. Obecnie zlokalizowano wiele obiektów, co do których nie wyklucza
się, że zawierają czarne dziury (np. centrum galaktyki M.87), jednak nie
ma jednoznacznych dowodów obserwacyjnych istnienia czarnych dziur.
Lubiła się popisywać sprawnością swojego umysłu a ja zawsze
wyrażałem swój podziw dla jej umiejętności. Choć często powtarzała, że
jest przeciętnie inteligentna a jej IQ to 1500 oczywiście mierzony miarą
człowieka.
Po pierwsze mówiła Ojoo opis zjawiska jest nielogiczny! Jak obiekt
którego pole grawitacyjne osiąga takie natężenie, że nawet światło nie
jest w stanie go opuścić, emituje cząstki na skutek efektu Hawkinga. Tak
to opisał Hawking w swojej książce: Spadek materii sprawia, że w
pobliżu czarnej dziury tworzy się bardzo dużo cząstek o wysokiej
energii. Pole magnetyczne bywa tak silne, że może zogniskować te
17
cząstki w strugi wyrzucane na zewnątrz wzdłuż osi rotacji czarnej
dziury. Takie strugi obserwuje się rzeczywiście w wielu kwazarach i
galaktykach. W tym opisie ważne jest tylko ostatnie zdanie, opisuje ono
fakty. Pozostałe zdania przypominają zbójnickie sposoby Rumcajsa.
Szczególnie ten sposób w jaki Rumcajs skacząc z fali na falę przechodził
przez rzekę. Bajki macie niezłe lecz cała wasza nauka jest oparta na
zbójnickich sposobach opisu rzeczywistości. Tu się wtrąciłem- na Ziemi
nazywamy takie opisy „pseudonaukowy bełkot”.
Zobacz jak działa grawitacja tu na Ziemi. Powietrze czyli azot, tlen,
wodór i inne. Mają swoją masę a nie są przyciągane do powierzchni
Ziemi. Nawet para wodna czyli cząsteczki H20 szybują wysoko nad
powierzchnią Ziemi. Okazuje się, że siła odśrodkowa działająca na małe
masy jest większa niż siła grawitacyjna czyli siła przyciągania ich do Ziemi.
Dlaczego więc powietrze nie odleci z Ziemi w przestrzeń kosmiczną
zapytałem? Spojrzała na mnie, uśmiechnęła się i powiedziała. Brawo ty
myślisz ale brak ci podstawowej wiedzy o Ziemi. Ziemię otacza pole
magnetyczne ono zatrzymuje powietrze i nie pozwala uciec mu w
przestrzeń kosmiczną. A jak powstaje pole magnetyczne Ziemi?zapytałem podchwytliwie. O tym opowiem innym razem. Ale wróćmy do
chmur. Dopiero gdy cząstki pary wodnej połączą się tworząc krople wody
(zwiększają swoją masę). Siła grawitacyjna(wzajemne przyciąganie)
między Ziemią a kroplą wody gwałtownie wzrasta i ciało o mniejszej sile
bezwładności spada na ciało o większej sile bezwładności. Zgadza się to w
całej rozciągłości z równaniem Newtona. Mówi ono, że siła przyciągania
dwóch ciał zależy wprost proporcjonalnie od iloczynu ich mas. A światło,
z którym związana jest zerowa masa jak twierdzi nauka. Podstawmy
masę światła do równania Newtona. Otrzymamy siłę wzajemnego
przyciągania równą zero. Zero nawet wtedy gdyby światło przyciągał
obiekt o ogromnej ale to bardzo ogromnej masie. Oznacza to, że światło
nie podlega oddziaływaniu grawitacji. Potwierdza też to wygląd gwiazd
obserwowanych z Ziemi. Jak wiesz wszystkie gwiazdy nieustannie się
poruszają zmieniając swoje położenie. Gdyby swoim polem
grawitacyjnym zmieniały kierunek promieniowania świetlnego innych
gwiazd to na niebie częstym zjawiskiem było by znikanie jednych i
18
pojawianie się innych gwiazd. Ale najgorsze było by to, że nigdy nie
wiedzielibyśmy czy dochodzi do nas światło z bardzo odległej galaktyki
czy z dość bliskiej po wielokrotnym zagięciu. A wszelkie pomiary
odległości we Wszechświecie pozbawione by były sensu. Co powiesz
Ojoo na temat spowalniania czasu przez obiekty o wielkich masach?
Uśmiech rozjaśnił jej twarz a z ust popłynął potok słów. Profesor Hawking
tak opisał to zjawisko w jednej ze swoich książek: Kolejną konsekwencją
ogólnej teorii względności jest stwierdzenie, że czas powinien płynąć
wolniej w pobliżu ciał o dużej masie, takich jak Ziemia. Wynika to z
istnienia związku między energią światła i jego częstością ( liczbą fal
światła na sekundę ): im większa energia, tym większa częstość. W miarę
jak światło wędruje w górę w polu grawitacyjnym Ziemi, jego energia
maleje, a zatem maleje też jego częstość ( co oznacza wydłużanie się
przedziału czasu między kolejnymi grzbietami fal ). Komuś
obserwującemu Ziemię z góry wydawałoby się, że wszystko na jej
powierzchni dzieje się wolniej. Istnienie tego efektu sprawdzono w 1962
roku za pomocą pary bardzo dokładnych zegarów zamontowanych na
dole i na szczycie wieży ciśnień. Dolny zegar chodził wolniej, dokładnie
potwierdzając
przewidywania
ogólnej
teorii
względności.
Kończąc cytat znowu się uśmiechnęła chyba doświadczenie to z 1962
przeprowadzał ten sam naukowiec, który wcześniej badał zachowanie
pcheł. To ten, który stwierdził, że pchła na skutek wyrwania nóg straciła
słuch. W 1962 roku stwierdził, zegar chodzi wolniej to czas płynie wolniej.
Czyżby nie wiedział tego co wie każdy człowiek, że gdy zegar chodzi
wolniej to się spóźnia a gdy chodzi szybciej to się spieszy. I, że każdy
zegar ma odpowiednią regulację ustalającą jego szybkość chodzenia w
danych warunkach fizycznych ( grawitacyjnych). Wasi naukowcy
zapominają, że czas jest obiektem nie materialnym a nawet można
powiedzieć, że jest obiektem abstrakcyjnym. Jego miara jest ustalona.
Odmierza ją specjalny zegar zainstalowany w specjalnym miejscu. Jest
wzorem przepływu czasu dla wszystkich zegarów na świecie. Zegary są
obiektami materialnymi i dlatego w 1962 roku nie udowodniono
spowalniania czasu lecz udowodniono, że zegary w silniejszym polu
grawitacyjnym chodzą wolniej. Czym bliżej powierzchni Ziemi tym
19
silniejsze pole grawitacyjne. Potwierdza to prawo grawitacji Newtona.
Jak widzisz wasza nauka to pseudonaukowy bełkot osobników
pozbawionych logicznego myślenia. Ale to wasza wina powiedziałem to
wy pozbawiliście ludzkość możliwości intelektualnego rozwoju. Ojoo
spojrzała na mnie spod oka i mówiła dalej. Dziwne jest też to kurczenie
czyli zapadanie się materii a od tego zaczyna się proces powstawania
czarnej dziury według waszych uczonych. Atomy pod wpływem ciężaru
rozpadają się elektrony i protony wyparowują a z neutronów powstaje
nowa gwiazda. Czysto zbójnickie działanie materii. To dlaczego
zniszczenie paru kilogramów atomów uranu powoduje wydzielenie się
ogromnej ilości energii i dlaczego nie pozostawia po sobie kawałków
materii neutronowej. Jak słyszysz czarne dziury to teoria oparta na
całkowicie pozbawionych logiki i sensu twierdzeniach pseudonaukowych.
Co robimy dalej zapytałem? Po pierwsze powiedziała Ojoo potrzebna
nam gotówka musimy sprzedać brylanty. To musimy wrócić do Warszawy
stwierdziłem tu takich brylantów nie sprzedamy. A co dalej? Nie
usłyszałem odpowiedzi na moje pytanie. Tylko z jej łóżka dochodził cichy
poświst oddechu.
Następnego dnia już przed południem byliśmy w stołecznym
mieście. Po kilku wizytach w sklepach jubilerskich mieliśmy około pół
miliona złotych. W Polsce milionerka musi być odpowiednio ubrana
potwierdziła moje słowa skinieniem głowy. Na kupowaniu ubrań butów i
toreb upłynęło nam kilka godzin. W czasie obiadu zapytała czy mój
samochód może holować przyczepy. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem,
że nie. Odwiedziliśmy więc kilka komisów i wybraliśmy terenówkę z
hakiem. Był to używany hammer. Swój sprzedałem za parę tysięcy.
Następnych kila godzin spędziliśmy w urzędzie gdzie zarejestrowaliśmy
samochód na mnie. Wszystko musi być zgodnie z prawem powiedziała
Ojoo. Gdy późnym wieczorem leżeliśmy już w łóżkach w hotelu w
Janowie
zwróciłem się do niej Ojoo nie mówiłaś mnie jeszcze jak
wygląda twoja planeta.
20
PLANETA ŁOO
Jak wspominałam już kiedyś mieszkańcy planety Łoo nazywają
siebie Bagiju w wolnym tłumaczeniu oznacza to –dzieci potężnej Bangijo.
Bangijo to gwiazda wokół której krąży planeta Łoo. Nasza planeta jest
bardzo podobna do Ziemi. Oceany pokrywają tylko 50 % powierzchni
planety. Będąc na naszej planecie zdziwiłby cię widok kilkudziesięciu
świecących Słońc. Zaś nocą świecenie kilkunastu księżycy. Właściwie to
niema nocy panuje tylko zmierzch dzięki świecącym księżycom. Chwila
macie jedną gwiazdę a świeci kilkanaście Słońc wytłumacz jak to działa.
Ojoo uśmiechnęła się biedaku jesteście tylko zwierzętami bezmyślnymi
zwierzętami. Wykorzystujecie kilka procent możliwości waszego mózgu.
W waszych mózgach panuje powszechny brak logicznego myślenia.
Typowy przykład waszego sposobu myślenia zawarty jest w tej historyjce
o naukowcu i pchle. Tu dokładniej przedstawiła wyczyny wielkiego
naukowca. Zasłużony naukowiec prowadzi badania nad słuchem pcheł.
Pchła znajduje się w przezroczystym pojemniku i nazywa się Miki.
Naukowiec mówi Miki hop. Pchła skacze. Naukowiec przystępuje do
dalszych badań. Wyrywa pchle nogi kładzie ją i woła Miki hop. Pchła nie
reaguje na jego wołanie. Naukowiec zapisuje wnioski z badań. Pchła na
skutek wyrwania nóg straciła słuch. Ale najgorsze jest to, że nie potraficie
działać dla dobra całej ludzkości. Głównym wrogiem człowieka na Ziemi
jest klimat. Ostre zimy , upalne lata , powodzie, tajfuny i podobne
zjawiska pochłaniają corocznie tysiące a nawet setki tysięcy ofiar. A wy
co robicie w tej sprawie. Odpowiedziałem szybko: niektórzy przywiązują
się łańcuchami do drzew. Ojoo machnęła ręką szkoda gadać. Klimat na
planecie Łoo zaraz po przybyciu na nią Bagiju był podobny do ziemskiego.
Na biegunach czapy lodu a na równiku spalone Słońcem pustynie.
Tajfuny, huragany, powodzie i susze to były typowe zjawiska klimatyczne.
Priorytetem Bagiju stała się walka z klimatem. Przynosiła mizerne
rezultaty dopóki nie odkryto bramy promieni Bangiju nazywamy ją w
skrócie BANGIJOWYMI WROTAMI. Ziemianie nazywaliby je SŁONECZYMI
21
WROTAMI Czy te słoneczne wrota istnieją tylko na waszej planecie
zapytałem. Nie. One istnieją na każdej posiadającej atmosferę, pole
magnetyczne i krążącej wokół jakiejś gwiazdy planecie. To oznacza, że
Ziemia też je posiada stwierdziłem. Gdy nadejdzie pora dowodów
wyjaśnię ci co to są słoneczne wrota. Po odkryciu tego zjawiska po
pierwsze ograniczono ilość promieniowania docierającego do Łoo przez
wrota na równiku. Po drugie otworzono kilkadziesiąt nowych wrót w tym
na biegunach planety w celu stopienia lodowców i ocieplenia tam
klimatu. A czy stopione lodowce nie podniosły poziomu mórz, które
spowodowały częściowe zalanie kontynentów zapytałem. Może wiesz ale
lodowce to czysta nie zasolona woda i byłoby ogromnym
marnotrawstwem by ta woda dostała się do oceanu. Woda z lodowców
została odparowana i w postaci chmur przewiana nad obszary pustynne
które nawodniono. Ciekawe rozwiązanie stwierdziłem. Ojoo nie
przerywała, po trzecie otworzono kilkanaście małych wrót po
zaciemnionej stronie planety w celu rozjaśnienia mroków nocy. Dzięki
tym inwestycją w klimat planety osiągnęliśmy ogromne oszczędności na
ogrzewaniu domów i oświetleniu nocą. Na Łoo panuje stała temperatura
około 25 stopni Celsjusza i nigdy nie jest ciemno. A jak sterujecie pogodą,
opadami deszczu, wiatrem? Wiesz nigdy specjalnie się tym nie
interesowałam. Wiem tylko, że różnica temperatury między wybranymi
rejonami spowodowana spadkiem nasłonecznienia w jednym z nich
powoduje ruch powietrza to znaczy powstawanie wiatrów. Ale
oczywiście wszystkie skutki pogodowe są przewidziane. Praktycznie
pogoda jest na zamówienie. Ziemianie praktycznie są potomkami Bagiju.
Przez zlikwidowanie BIOSTER w ich ciałach powstrzymano proces
rozwoju intelektualnego. Słyszałem o nano robotach. Tak ludzie pracują
nad tym zagadnieniem powiedziała Ojoo ale nasze nano roboty
znajdujące się w naszych ciałach są biologiczne nazywamy je jak już wiesz
BIOSTRAMI. Są to wirusy o wielkości około 10 nanometrów z
zaprogramowanym celem działania. To one dbają o nasze zdrowie, o
nasz rozwój psychiczny i fizyczny. Na Łoo nie istnieją chorzy Bagiju.
BIOSTRA przede wszystkim działają na poziomie kodu życia wy nazywacie
go kodem genetycznym. Dbają by w każdej komórce ciała znajdował się
22
idealny kod życia. Po likwidacji wielkich miast na Łoo Bagiju żyją na
rodzinnych farmach. Są to wielopokoleniowe rodzinne siedliska. Farmy to
nie tylko produkcja rolna ale też rodzinne zakłady produkujące wszelkie
wyroby przemysłowe od grawilotów po zwykłe gwoździe. Wszędzie pracę
fizyczną wykonują roboty. Transport to oczywiście grawiloty od małych
dwuosobowych pojazdów do wieloosobowych i ciężarowych platform.
Czym są napędzane? - zapytałem z zainteresowaniem. Ojoo wyjaśniła –
są napędzane grawitacją planety. Ciekawe stwierdziłem – czy mogłabyś
powiedzieć coś o tym napędzie. Silnik wygląda jak lufa waszego karabinu
o długości około dwóch metrów. Tylko wylatuje z niej woda. Rurka
wykonana jest z tworzywa nie przepuszczającego pola grawitacyjnego
planety. Można zauważyć kable elektryczne wychodzące z boku rurki na
całej jej długości. Woda wlana do niej tworzy kulę. A zapomniałam
wewnątrz rurki panuje próżnia. Rurka właściwie składa się z około stu
segmentów. Do każdego segmentu podłączony jest prąd. Gdy prąd
przepływa przez segment to pole grawitacyjne przenika też przez ten
segment. Komputer reguluje natężeniem pola grawitacyjnego tak , że na
długości kilku metrów kropla wody może nawet osiągnąć prędkość około
pięćset metrów na sekundę. Czym bliżej powierzchni planety tym
sprawność silnika jest większa. Zależnie od wielkości pojazdu stosuje się
od ośmiu do dwudziestu takich silników. Prędkość tych pojazdów nie
przekracza 25 km/h. Nam się nigdzie nie spieszy jesteśmy praktycznie
nieśmiertelni.
Następnego dnia praca została podzielona Ojoo idzie oglądać konie
Wiktor jedzie na zakupy. Mam kupić małe gospodarstwo gdzie można by
umieścić zakupione konie.
Spotkaliśmy się dopiero wieczorem była zachwycona koniem.
Wybrała już nawet kilka były stare ale doskonałe rasowo. Niektóre były
chore ale Ojoo to nie przeszkadzało. Wszystkie będą odmłodzone i
wyleczone stwierdziła. Była zadowolona, że znalazłem odpowiednie
gospodarstwo. Następnego dnia mieliśmy go obejrzeć wspólnie i załatwić
formalności zakupu.
23
DLACZEGO ZIEMIA INNE PLANETY I
SŁOŃCE OBRACAJĄ SIĘ WOKÓŁ
WŁASNEJ OSI
W drodze na farmę zapytałem Ojoo dlaczego Ziemia wiruje wokół
własnej osi? Przecież to nie może być przypadek, obracają się wokół
własnej osi wszystkie planety i Słońce.
Oczywiście masz rację o tym uczą się nasze dzieci w szkole
podstawowej na lekcjach o kosmosie stwierdziła Ojoo. Dokładnie
wyjaśnia to pierwsza zasada ruchu ciał w przestrzeni kosmicznej.
„ Jeśli ciało ( planeta, gwiazda ) leci w przestrzeni kosmicznej w silnym
polu grawitacyjnym, to porusza się po łuku, po spirali lub po okręgu i
obraca się wokół własnej osi ruchem jednostajnie przyspieszonym w
tym samym kierunku.
Zasada ta opisuje zachowanie kilkuset miliardów gwiazd i
wielokrotnie większej liczby planet tylko w naszej Galaktyce. A przecież
spiralnych galaktyk we Wszechświecie jest ilość nieograniczona. Mówisz,
że Wszechświat jest nieskończony przecież nasi uczeni ustalili, że jego
rozmiar to około 105 miliardów lat świetlnych wtrąciłem . Wasi uczeni
odparła Ojoo stwierdzili, że przedmiot cięższy od powietrza nie może
latać, było to dwieście lat temu. Sto lat temu nie wiedzieli nic o istnieniu
innych galaktyk. Wtedy też najmniejszą cząstką materii był atom. Wiedza
istot inteligentnych jest zależna od technologii jaką dysponują. Istnieje w
naszej Galaktyce cywilizacja, która stwierdziła, że Wszechświat
prawdopodobnie jest nieskończony i posiada dowody na istnienie
galaktyk w odległości miliarda miliardów lat świetlnych od nas. Jest więc
to zasada opisująca najpowszechniejsze zjawisko istniejące w całym
Wszechświecie.
Zjawisko obracania się ciał wokół własnej osi na Ziemi poznaliście
dopiero pod koniec XIX wieku. Zjawisko to zauważono gdy pojazd
samochodowy przekroczył szybkość 30 km na godzinę jadąc po łuku
drogi. By zapobiec wirowaniu pojazdów samochodowych zainstalowano
w nich mechanizm różnicowy ( przekładnię różnicową, dyferencjał ).
24
Z tym zjawiskiem zetknąć się może praktycznie każdy kierowca.
Szczególnie na śliskiej nawierzchni drogi w czasie deszczu lub oblodzenia.
W tych warunkach siła bezwładności mechanizmu różnicowego jest
większa niż siła przyczepności kół samochodu do drogi. Mechanizm
różnicowy nie działa samochody wirują. Szczególnie efektownie to
wygląda na wyścigach F 1. Ale nikt z Ziemian do tej pory nie potrafił
skojarzyć tego zjawiska z obracaniem się planet i gwiazd. Ciekawe
stwierdziłem ale jeszcze nie wiem dlaczego obracają się wokół własnej
osi planety i Słońce? Jak zwykle prawda jest prosta stwierdziła Ojoo. Siłą
powodującą obracanie się planet jest grawitacja czyli przyciąganie gwiazd
a siłą powodującą obracanie się gwiazd jest grawitacja czyli przyciąganie
centralnego obiektu w galaktyce. To nie czarna dziura jest w centrum
galaktyki?- zapytałem zaciekawiony. Oczywiście, że nie- stwierdziła Ojoo.
Przecież udowodniłam ci, że czarne dziury nie istnieją. Istnieje tam wielki
obiekt. Nazywamy go Matką – Gwiazd w skrócie MS. Praktycznie
wszystkie informacje o nim to hipotezy.
Planeta krążąca wokół gwiazdy to przypadek. Bo planeta znalazła się
w takim miejscu układu gwiezdnego, że siła jej pędu nie może wyrwać jej
z pola grawitacyjnego gwiazdy a siła pola grawitacyjnego gwiazdy w tej
odległości od niej wystarcza tylko by zakrzywiać tor lotu planety. Czyli siła
grawitacyjna gwiazdy nie może ściągnąć planety na swoją powierzchnię.
Każde ciało (planety, gwiazdy) lecące w przestrzeni kosmicznej w silnym
polu grawitacyjnym porusza się po łuku, po spirali lub po okręgu. Gdyż
działanie siły grawitacji powoduje nieustanne zakrzywianie toru lotu tych
ciał. Nieustanne zakrzywianie toru lotu planety przez siłę grawitacji
gwiazdy powoduje to, że nieustannie część planety przyspiesza a część
planety nieustannie opóźnia się. Powoduje to powstawanie w części
planety która przyspiesza siły przyspieszającej a w części planety która
aktualnie się opóźnia siły opóźniającej. Siły te choć są skierowane
przeciwnie działają równolegle a ich działanie sumując się powoduje ruch
obrotowy planety.
Weźmy dla przykładu planetę nazywającą się Ziemia. Średnica jej
wynosi około 12 700 km. Porównując długości orbit dwóch cząstek Ziemi,
jednej znajdującej się najbliżej Słońca i drugiej znajdującej się najdalej w
25
danej chwili od Słońca. Otrzymamy różnicę w długości ich orbit około
79 700 km. Daje to różnicę ich prędkości wynoszącą około 2,5 m/sek.
Oznacza to, że prędkość poszczególnych cząstek Ziemi jest nieustannie
zmienna. Ruch obrotowy planety niweluje różnice w prędkościach
poszczególnych cząstek co sprawia, że ruch planety po orbicie jest
wyjątkowo stabilny.
Przybyliśmy w końcu na farmę. Wieś nazywała się Kacze Doły.
Odległości między gospodarstwami były duże. Fakt ten zadecydował o
jego zakupie. Dom był drewniany, podwórko duże. Stodoła oddzielała go
od pastwiska dla koni. Ojoo była zadowolona. Do końca dnia byliśmy
zajęci załatwianiem formalności związanych z zakupem gospodarstwa.
Późnym wieczorem przy kolacji w hotelu pojawiła się butelka szampana
wszystko układało się wspaniale. Przed nami dwa dni wolne weekend.
Następnego dnia jedliśmy śniadanie dopiero około południa w pokoju.
Zapytałem Ojoo czy wie jak powstał Wszechświat? Prawdę mówiąc –
powiedziała, w Galaktyce istnieje kilkanaście teorii powstania naszego
Wszechświata ale żadna jak dotąd nie została udowodniona. Właściwie
żadna też nie wyjaśnia jak powstało coś z niczego. A co powiesz
zapytałem na temat naszej teorii o wielkim wybuchu? Teoria ta zakłada,
że Wszechświat już istniał tylko był bardzo mały stwierdziła. Teoria ta
powstała skutkiem błędnej interpretacji zjawiska odkrytego przez
Hubblea. Ciekawe! Czy możesz wyjaśnić na czym polegała ta błędna
interpretacja? - zapytałem z nie ukrywaną ciekawością. Oczywiście
wszystko ci wyjaśnię ale chciałam w pierwszej kolejności w skrócie
przedstawić jedną z teorii o powstaniu Wszechświata. Teoria ta nazywa
się Apud od nazwiska uczonego z najbardziej rozwiniętej cywilizacji w
Galaktyce. Wszystko zaczyna się od pustej przestrzeni kosmicznej, pustki,
nicości. Apud stwierdził, że pusta przestrzeń jest zjawiskiem fizycznym,
którego nie możemy pojąć swoim intelektem ni określić przyrządami
gdyż nasza technologia jest zbyt prymitywna. Następnie doszedł do
wniosku, że nieograniczonej wielkości obiekt fizyczny ,, pusta przestrzeń
,, pod wpływem własnego ciężaru zaczął się zapadać. W miejscach
największych naprężeń wytryskiwała energia w postaci promieniowania.
Po pewnym czasie promieniowanie było powszechnym obiektem w
26
naszym Wszechświecie. Ale przestrzeń dalej się zapadała doprowadzając
do powstania atomów i większych ciał. Dzięki grawitacji nasz
Wszechświat wygląda jak wygląda. Ale wróćmy do waszego wielkiego
wybuchu.
27
CZY POCZĄTEK WSZECHŚWIATA TO
WIELKI WYBUCH
Przeczytałam jedną z waszych książek o diabłach, były to bajki
stwierdziła Ojoo. Tam diabeł wyglądał jak człowiek różnił się tylko
kilkoma szczegółami. Miał owłosione całe ciało, na głowie rosły mu rogi, z
tyłu miał ogon a zamiast stóp kopyta. Po prostu człowiek z bydlęcymi
atrybutami. Tak prymitywny lud wyobrażał sobie przeciwnika Boga.
Przeciwnika, który wielokrotnie wygrywał z bogiem w walce o ludzką
duszę. Tak samo wasi naukowcy wymyślają bajki o wyglądzie
Wszechświata, obliczają je, zmieniają wersje i próbują wszystko
dopasować by stworzyć jeden najbardziej prawdopodobny model
Wszechświata. Lecz w tym wszystkim brak logiki bo twarde dowody są
źle interpretowane. Taką właśnie bajką jest: wielki wybuch – model
powstania Wszechświata uznawany za najbardziej prawdopodobny. Oto
informacje pochodzące z Internetu! Teoria ta opiera się na obserwacjach
wskazujących na rozszerzenie się przestrzeni zgodnie z metryką
Friedmana-Lemaitrea-Robertsona-Walkera.
Przemawia
za
tym
przesunięcie ku czerwieni widma promieniowania elektromagnetycznego
pochodzącego z odległych galaktyk, zgodne z prawem Hubblea w
powiązaniu z zasadą kosmologiczną. Teoria ta ciągle jest zmieniana by
dopasować ją do dziwnego zachowania się materii we Wszechświecie. A
oto najnowsza interpretacja wielkiego wybuchu: Utożsamianie wielkiego
wybuchu z eksplozją jest o tyle niefortunne, że proces ten, tak jak
rozumie i ujmuje go współczesna kosmologia nie polegał na ekspansji w
pustej przestrzeni lecz dotyczył rozszerzania się przestrzeni.
A: Zasada kosmologiczna stanowi, że Wszechświat jest jednorodny i
izotropowy.
B: Prawo Hubblea jest matematyczną interpretacją astronomicznego
zjawiska, potocznie określanego jako ucieczka galaktyk, a objawiającego
się tym, że światło niemal wszystkich galaktyk jest przesunięte ku
czerwieni. Co więcej, im większa odległość do danej galaktyki, tym
przesunięcie jej widma ku dłuższym falom jest większe. Przez analogię z
28
prawem Dopplera można powiedzieć, że galaktyki oddalają się od nas (i
od siebie nawzajem), a co za tym idzie, musiały dawniej znajdować się w
„jednym miejscu”, a ich ruch został zapoczątkowany przez wielki wybuch.
C: Dzięki zaawansowanym teleskopom oraz danym z satelitów COBE,
WMAP i kosmicznego teleskopu Hubblea możliwe stały się pomiary o
niespotykanej wcześniej precyzji, które doprowadziły do odkrycia, że
tempo rozszerzania się Wszechświata wydaje się przyspieszać.
Ojoo przerwała na chwilę i powiedziała: ale tych bzdur wymyślonych
przez Georgea Gamowa i jego studenta Ralpha Alphera oraz Leona Maxa
Ledermana nie będę ci cytowała.
Dużym problemem dla waszego świata nauki było udowodnienie, że
wielki wybuch doprowadził do powstania kosmosu takiego jaki dziś
widzimy. Inaczej mówiąc widzimy Wszechświat wyjątkowo jednorodny w
dużych skalach i wyglądający jednakowo we wszystkich kierunkach.
Oczywiście podstawową elementarną częścią składową tego
Wszechświata jest galaktyka. Problemem więc było pytanie: jak wielki
wybuch rozłożył tak równomiernie galaktyki we Wszechświecie?
Oczywiście współczesna kosmologia rozwiązała ten problem to nie
galaktyki poruszały się w przestrzeni to rozszerzała się przestrzeń.
Mam jeszcze jedną ciekawą informację oczywiście pochodzi z
waszego Internetu: Przesunięcie ku czerwieni widma światła z odległych
źródeł popularnie przytacza się je jako dowód na rozszerzenie się
Wszechświata, tłumacząc zjawiskiem Dopplera dla oddalającego się
źródła. Wśród kosmologów istnieje jednak pogląd, że przesunięcie to nie
jest opisywane przez prawo Dopplera, ani nawet jego relatywistyczną
wersję. Ucieczka galaktyk nie polega bowiem na podróży źródła światła
przez przestrzeń, lecz na rozciągnięciu fal świetlnych wraz z ekspandującą
przestrzenią.
Tu Ojoo szeroko się uśmiechnęła – macie inteligentnych kosmologów
–powiedziała a ich poglądy są tak fantastyczne, że przypominają bajki.
Czy możesz mnie wytłumaczyć - zapytałem Ojoo, dlaczego to
rozszerzanie przestrzeni działa wybiórczo? Dowody wskazują na to, że
tylko przestrzeń między galaktyczna się rozszerza. Dlaczego nie rozszerza
się przestrzeń w galaktykach? A dlaczego nie rozszerza się przestrzeń w
29
każdym poszczególnym atomie? Po chwili odpowiedź znalazłem sam
„głupich teorii nie da się logicznie wyjaśnić”. Powiedz Ojoo jaka jest
rzeczywistość, czy wielki wybuch w ogóle zaistniał?
Wymyślona przez waszych uczonych teoria wielkiego wybuchu opiera
się na jednym niepodważalnym ich zdaniem dowodzie a jest nim
przesunięcie ku czerwieni widma światła odległych galaktyk powiedziała
Ojoo. Bym mogła wyjaśnić jak w rzeczywistości wygląda Wszechświat
muszę przedstawić ci kilka informacji na temat galaktyk. Prawie 80 %
galaktyk we Wszechświecie to galaktyki spiralne. Pokazała mi zdjęcie
galaktyki spiralnej na ekranie komputera. Spójrz na zdjęcie i powiedz co
widzisz. Jedno spojrzenie i wiem jest to ogromny wir. Wiry które
widziałem w wodzie na rzece były identyczne. Każdy może zobaczyć
podobny (lecz miniaturowy) gdy woda
Zdjęcie NASA
wypływa z umywalki. I gdybyś mnie zapytała czy widzę setki miliardów
gwiazd poruszających się na orbitach wokół centrum galaktyki. Czy widzę
30
setki miliardów gwiazd poruszających się po spiralnych torach w kierunku
centrum galaktyki. Stwierdził bym wyraźnie widzę, że gwiazdy po
spiralnych torach spadają na obiekt znajdujący się w centrum galaktyki.
Zdjęcie NASA
Na następnym zdjęciu było to jeszcze lepiej widoczne. Masz rację
powiedziała Ojoo. Przyczyną spadania gwiazd na obiekt w centrum
31
galaktyki jest jego silne pole grawitacyjne. Prędkość liniowa gwiazd jest
zbyt mała by gwiazdy utrzymały się na orbicie. Tym bardziej, że siła pola
grawitacyjnego centralnego obiektu galaktyki ( MS – Mother Stars)
nieustannie rośnie, gdyż nieustannie przybywa mu masy ze spadających
gwiazd. Zwiększenie siły pola grawitacyjnego automatycznie powoduje
zwiększenie szybkości poruszania się gwiazd. Oczywiście w kierunku
centrum galaktyki. Wyraźnie widać to na zdjęciach im bliżej centrum
galaktyki tym ich tor spirala bardziej się zaciska, gwałtowniej skręca w
kierunku centrum. Teraz test na twoją inteligencję powiedziała Ojoo.
Poznałeś zasadę działania galaktyki, jaki wniosek można z tego wysnuć?
Zastanawiałem się przez chwilę. Wiem! oczywiście po pewnym okresie
czasu wszystkie gwiazdy spadną na centralny obiekt w galaktyce. Brawo
stwierdziła Ojoo dlatego wasi uczeni nie mogą zaaprobować takiego
działania galaktyk. Według nich gdyby galaktyki tak działały w przestrzeni
kosmicznej istniały by tylko czarne dziury. Chodzi mi jednak o to co się
dzieje z naszą Galaktyką obecnie. Patrzyłem na nią i nic sensownego nie
przychodziło mnie do głowy. Ze zrozumieniem pokiwała głową, tak to jest
nie rozwinięty w pełni mózg nie myśli logicznie tym bardziej nie myśli
kreatywnie. Muszę więc wyjaśnić ci to zjawisko. Gwiazdy nieustannie
podążają w kierunku centralnego obiektu i spadają na niego. A, że ilość
gwiazd w galaktykach jest ograniczona to coraz mniej ich podąża w
kierunku centrum. Dla zewnętrznego obserwatora wygląda to jakby
galaktyka się kurczyła. W porównaniu do długości istnienia waszej
cywilizacji proces kurczenia się galaktyk jest prawie niezauważalny.
Hubbel to udowodnił ale interpretacja tego odkrycia przez naukowców
była nielogiczna. Hawking tak to Interpretuje: ku powszechnemu
zdumieniu okazało się, że niemal wszystkie widma (galaktyk) są
przesunięte ku czerwieni: prawie wszystkie galaktyki oddalają się od nas.
A dalej napisał: A to oznacza, że Wszechświat nie jest statyczny, jak
uważano przedtem, lecz rozszerza się: odległości między galaktykami
stale rosną.
Tak kurczenie się galaktyk interpretują wasi astrofizycy i kosmolodzy.
Wyjaśnienie zjawiska kurczenia się galaktyk przybliży ci przykład z
balonami. Przyznaję, że pomysł ten wpadł mnie do głowy po przeczytaniu
32
historii z cętkowanym balonem. Duże balony będą przedstawiały
galaktyki. W dużym pomieszczeniu umieszczamy siedem nadmuchanych i
ponumerowanych dużych balonów. Każdy balon musi być przywiązany
na stałe by nie mógł zmienić swojego położenia. Mierzymy i zapisujemy
odległości między środkami balonów. Następnie mierzymy i zapisujemy
odległości między powierzchniami balonów. Gdy mamy wszystkie
pomiary spuszczamy część powietrza ze wszystkich balonów. Teraz
mierzymy i zapisujemy odległości między środkami balonów. Porównując
je do poprzednich pomiarów możemy stwierdzić, że odległości pomiędzy
środkami balonów się nie zmieniły. Następnie mierzymy i zapisujemy
odległości między powierzchniami balonów. Po porównaniu wyników
pomiaru odległości między powierzchniami balonów możemy stwierdzić,
że po spuszczeniu powietrza balony się skurczyły a odległości między ich
powierzchniami się powiększyły.
W rzeczywistych galaktykach obecnie proces ich kurczenia jest
nieustanny i nieustannie przyspieszający. Dlatego galaktyki nie oddalają
się od siebie tylko odległości między galaktykami stale rosną. Tak należy
interpretować odkrycie Hubbla. Dlatego odkrycie Penziasa i Wilsona jest
prawdziwe Wszechświat jest taki sam w każdym kierunku. I Wszechświat
wygląda zupełnie tak samo, gdy obserwuje się go z innej galaktyki.
Wszechświat w makro skali czyli w skali galaktyk jest statyczny.
Nigdy nie było żadnego wielkiego wybuchu. Przestrzeń nie ekspanduje.
Dlatego rację mają Hermann Bondi, Thomas Gold i Sir Fred Hojlektórzy w 1948 roku stworzyli teorię stanu stacjonarnego.
Co się dzieje z galaktykami gdy się skurczą zapytałem? O tym
dowiesz się innym razem zdecydowała Ojoo.
Musimy ustalić plan dalszego działania. Będę potrzebowała trzy
duże przyczepy do przewozu koni. Oczywiście mogą być używane.
Przydało by się też wyremontować dom na farmie gdyż spędzimy tam
przynajmniej kilka miesięcy. Już w poniedziałek znalazłem w Internecie
trzy przyczepy marki Debon każda przystosowana do przewozu czterech
koni. Długość ich wynosiła około pięciu metrów, szerokość prawie dwa
metry a wysokość przekraczała dwa metry dwadzieścia centymetrów.
Miały być dostarczone na początku następnego tygodnia. Umówiłem się
33
też z kilkoma budowlańcami następnego dnia na farmie w celu
omówienia i ustalenia zakresu remontu chaty. Ustaliliśmy, że powstaną
dwie sypialnie, salon z aneksem kuchennym i łazienka. Od strony
południowej weranda. Ustaliliśmy podwójną stawkę – remont ruszył z
kopyta. Kwestię umeblowania i wyposażenia pozostawiłem Ojoo.
Pod koniec tygodnia mieszkanie było gotowe a przyczepy stały na
naszym podwórku. Ojoo powiedziała bym wybrał tę w najgorszym stanie
technicznym i ustawił ją z boku podwórka i tak będzie przerobiona
zachowa tylko zewnętrzny wygląd. Zostanie zamieniona w tupolter i
będzie służyła do wysyłania koni na moją planetę wyjaśniła. Gdy
przyczepa stała już na swoim miejscu poprosiła bym wsypał kilka taczek
czystego piachu do wnętrza przyczepy. Tak upłynął pierwszy dzień pracy
na farmie. Rekonstrukcję przyczepy Ojoo miała rozpocząć o świcie gdyż w
nocy zbyt widoczne by były błyski światła laserów. Następnego dnia rano
gdy wstałem Ojoo czekała już na mnie na werandzie ze śniadaniem. Jej
mikola pracował już od świtu nad tupolterem. Gdy usiadłem na krześle
zauważyłem, że ze spodu przyczepy wychodzi jakiś czarny kabel.
Spojrzałem pytająco na Ojoo. Jest to przewód zasilający stwierdziła.
Wchodzi w ziemię i dotrze aż do miejsca w którym temperatura
przekroczy 120 stopni Celsjusza. Wtedy nanoroboty zbudują kolektor
elektryczny dający prąd o napięciu kilkudziesięciu Voltów. Będzie to
źródło energii elektrycznej dla tupoltera. Do zmroku prace zostaną
ukończone stwierdziła. Mieliśmy trochę czasu więc rozmawialiśmy. Gdy
omówiliśmy wszystkie problemy związane z dalszą działalnością na
farmie. Ojoo zapytała mnie- czy słyszałeś o ruchu peryhelium
Merkurego? Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że do tej pory nigdy o
tym nie słyszałem. Rozpoczęła więc od wyjaśnienia tego zjawiska.
34
Ruch peryhelium Merkurego
Oto krótki opis jaki znalazłam w Internecie: Obserwowana, ale nie
znajdująca wyjaśnienia w mechanice newtonowskiej, część powolnego
obrotu tzw. Linii apsyd orbity Merkurego ( linii przechodzącej przez punkty
peryhelium i aphelium), odbywająca się z prędkością kątową 43” na stulecie,
stała się spektakularnym dowodem na prawdziwość ogólnej teorii
względności Einsteina.
Na początek kilka informacji ogólnych które będą ci potrzebne do
zrozumienia tego zjawiska oczywiście bez pomocy relatywizmu Einsteina.
Linia apsyd Merkurego – jest to linia przechodząca przez punkty peryhelium i
aphelium orbity Merkurego.
Punkt peryhelium – jest to punkt na orbicie Merkurego w którym planeta
znajduje się najbliżej Słońca.
Punkt aphelium – jest to punkt na orbicie Merkurego w którym planeta
znajduje się najdalej od Słońca.
Przyczyną która spowodowała, że Merkury znajduje się raz dalej a innym
razem bliżej Słońca jest mimośród orbity wynoszący 0,2. Tu rodzi się następne
pytanie dlaczego orbity planet mają mimośrody?
Oficjalne dane naukowe na Ziemi: Pierwsze prawo Keplera opublikowane
w 1609 roku. Każda planeta Układu Słonecznego porusza się wokół Słońca po
elipsie, w której jednym z ognisk jest Słońce.
Sprawa jest dla waszej nauki jasna planeta porusza się po elipsie a Słońce
nie znajduje się w środku tylko w ognisku elipsy i dlatego jest mimośród orbity.
Myślę, że gdyby Kepler znał prawo grawitacji Newtona, wiedział, że najbliższe
gwiazdy skupione są w tak zwanej Galaktyce a w jej centrum znajduje się
ogromny obiekt, który więzi w swoim polu grawitacyjnym setki miliardów
gwiazd nie napisał by tych praw. Gdyż poruszanie się planet po elipsie w polu
grawitacyjnym Słońca jest sprzeczne z prawem grawitacji Newtona. Grawitacja
35
nie działa wybiórczo, nie działa okresowo a pierwsze prawo Keplera daje
grawitacji takie możliwości. Zobacz – na ekranie jej komputera dojrzałem
rysunek przedstawiający orbitę elipsę po której porusza się Ziemia obiegając
Słońce wg praw Keplera.
Orbita Ziemi
Ziemia 1
Ziemia 5
Ziemia 2
Słońce
Ziemia 3
Ziemia 4
Taka orbita Ziemi wokół Słońca jak na powyższym rysunku może
zaistnieć tylko wtedy, gdy grawitacja waszej gwiazdy będzie działała czasowo,
wyrywkowo lub strefowo. Ziemia w punkcie 1 i 2 podlega normalnej grawitacji
Słońca bo porusza się po torze będącym częścią okręgu. W punkcie 3 grawitacja
Słońca nagle słabnie bo Ziemia zaczyna się od niego oddalać. W punkcie 4
grawitacja Słońca jeszcze bardziej słabnie a Ziemia jeszcze bardziej oddala się
od niego. By w punkcie aphelium znajdować się 3 razy dalej od Słońca niż w
punkcie peryhelium. Gdy nagle w punkcie 5 wyraźnie widać, że grawitacja
Słońca znów zadziałała i przyciąga Ziemię do siebie. Takie jej działanie daje
36
uzasadnione przypuszczenie, że istnieje specjalna grawitacja Keplera na której
oparł swoje prawa albo, że nie wiedział nic o istnieniu grawitacji.
Nie dziwię się Keplerowi - powiedziałem, że tak opisał poruszanie się
planet w układzie słonecznym. Jest to esencja wiedzy o kosmosie z początku
XVII wieku. Dziwi mnie za to poziom dzisiejszej nauki mimo posiadania
ogromnej wiedzy nie wyciąga się z niej wniosków tylko uznaje infantylne prawa
za podstawę nauki. Dzisiejsza wiedza nam mówi: w centrum naszej spiralnej
Galaktyki znajduje się ogromny obiekt (jest to wg Hawkinga ogromna czarna
dziura). Setki miliardów gwiazd okrąża ten centralny obiekt.
Jakie wnioski z tego faktu można wyciągnąć? – spytała Ojoo. Z wahaniem
stwierdziłem. Oznacza to, że na Słońce działa siła grawitacyjna centralnego
obiektu w Galaktyce a potwierdzeniem tego jest obracanie się Słońca wokół
własnej osi. Oczywistym staje się też, że siła grawitacji centralnego obiektu
Galaktyki wywiera swój wpływ także na planety układu słonecznego.
Reasumując wniosek jest następujący: orbity planet okrążających Słońce
kształtują się pod wpływem 3 sił grawitacyjnych. Grawitacji Słońca, grawitacji
planety i grawitacji centralnego obiektu Galaktyki oraz siły pędu planety.
Oczywiście na kształt orbit poszczególnych planet może mieć minimalny wpływ
grawitacja innych planet.
Ojo pytała dalej. Jaki wpływ grawitacji centralnego obiektu Galaktyki
możemy zaobserwować w orbicie i zachowaniu planet układu słonecznego? Nie
wiedziałem więc usłyszałem następujące wyjaśnienie.
Powszechnie znane są cztery takie zjawiska:
1.Mimośród orbity
2.Pochylenie orbity- ekliptyka
3.Zmiana okresowa prędkości liniowej planet obiegających Słońce
4.Ruch peryhelium Merkurego i pozostałych planet
37
Następnie przystąpiła do wyjaśnienia poszczególnych punktów.
1.Mimośród orbity- powstaje na skutek działania układu sił
grawitacyjnych Słońca, planety i centralnego obiektu Galaktyki. Okazuje
się, że grawitacja centralnego obiektu Galaktyki ma przewagę nad
grawitacją Słońca mimo ogromnej odległości między nimi. Np. orbita Ziemi
jest przesunięta w kierunku centralnego obiektu w Galaktyce o 5 milionów
km.
2.Pochylenie orbity, ekliptyka - układ sił grawitacyjnych słońca, planet
i centralnego obiektu Galaktyki doprowadza planety do poruszania się po
orbicie znajdującej się w płaszczyźnie zwanej ekliptyką to jest na lini
łączącej środek Słońca ze środkiem centralnego obiektu Galaktyki. Wtedy
to punkt peryhelium na orbicie planety jest punktem najbardziej
oddalonym od środka centralnego obiektu Galaktyki a punkt aphelium jest
punktem na orbicie tej samej planety i jest punktem najbliższym środka
centralnego obiektu Galaktyki. Tylko taką płaszczyznę można nazwać
ekliptyką w której zawarta jest linia łącząca środek Słońca ze środkiem
centralnego obiektu Galaktyki. To jest ważny punkt i opis działania tych sił
przyczyni się do wyjaśnienia następnej tajemnicy kosmosu.(pochylenia osi
obrotu planet i związanej z tym precesji osi Ziemi i innych planet ).
3.Wiedza o tym, że planety poruszają się ze zmienną prędkością
orbitalną jest powszechna wiadomo nawet, że w peryhelium prędkość jest
największa. Ale nigdzie nie napotkałam opisu wyjaśniającego przyczyny
powstawania tej różnicy prędkości. Sprawa jak zwykle jest prosta, planeta
krążąca po orbicie poddana jest działaniu dwóch sił grawitacyjnych, Słońca
i centralnego obiektu Galaktyki( MS ). W momencie gdy kierunki działania
tych siły sumują się planeta przyspiesza a gdy działają przeciwnie planeta
zwalnia.
4.Ruch peryhelium Merkurego- zjawisko znane a przyczyna
powstawania wyjaśniona przez waszą naukę relatywizmem ogólnej teorii
względności. Zjawisko to dotyczy wszystkich planet układów gwiezdnych w
galaktykach spiralnych wyjaśnione zostało miliony lat temu, a przyczyną
powstawania tego zjawiska jest sposób poruszania się gwiazd i Słońca w
Galaktyce i działania grawitacji.
38
Jak wcześniej wyjaśniłam linia apsyd to linia łącząca dwa punkty na
orbicie, peryhelium i aphelium. Ale się okazało, że linia ta przechodzi też przez
środek Słońca i środek centralnego obiektu w Galaktyce ( MS ). Na rysunkach
przedstawię 3 sposoby poruszania się Słońca w galaktyce. Wyjaśni ci jaki ma to
wpływ na obrót apsyd na orbicie planety. I podetknęła mnie pod nos swój
komputer. Na ekranie widoczny był pierwszy rysunek.
1. Zakładam, że Słońce porusza się po orbicie okrężnej wokół centrum
Galaktyki.
Słońce 2
Planeta
Słońce 3
Słońce 4
MMS
Słońce 1
MS
Centralny obiekt
Orbita Słońca
Linie apsyd
w Galaktyce
39
Jak wynika z rysunku w przypadku orbity okrężnej Słońca w każdym jej
punkcie linia apsyd planet zachowuje to samo położenie. Nie ma jej powolnego
obrotu występującego w rzeczywistości. Wniosek: Słońce nie porusza się po
orbicie okrężnej wokół centrum Galaktyki.
Teraz na ekranie pojawił się drugi rysunek.
2.Zakładam, że Słońce porusza się po elipsie wokół centrum Galaktyki.
Planeta
B
Słońce
Linie apsyd
A
C
D
Centralny obiekt Galaktyki
orbita Słońca
Gdyby Słońce poruszało się po orbicie o kształcie elipsy, to obserwacje
wykazały by dziwne zachowanie się linii apsyd planety. Cztery razy w czasie
40
obiegu centralnego obiektu Galaktyki linia apsyd byłaby w tym samym
położeniu. Na rysunku oznaczono punkty te literami: A, B, C, D.
Gdy Słońce porusza się na odcinku orbity A – B linia apsyd planety
obraca się a wynika to z kształtu tego odcinka orbity, który jest częścią spirali.
Ale w punkcie B jest w takim samym położeniu jak była w punkcie A. Wynika z
tego, że Słońce nie porusza się po orbicie eliptycznej.
Gdy Słońce porusza się na odcinku orbity B – C ………niestety Słońce nie
może poruszać się po odcinku orbity który oddalałby je od centralnego obiektu
Galaktyki. Jak wcześniej udowodniłam zwyczajna grawitacja nie pozwala by
ciała poruszały się po orbicie elipsy. Tu pojawił się trzeci rysunek.
3. Zakładam, że Słońce porusza się po spirali w kierunku centralnego obiektu
Galaktyki.
Centrum Galaktyki MS
Spirala droga Słońca
Linie apsyd
Słońce
Planeta
41
Ruch Słońca po spirali powoduje zmianę położenia linii apsyd wszystkich
planet w układzie. Ale układ sił grawitacyjnych centralnego obiektu Galaktyki i
Słońca natychmiast reaguje zmieniając orbity planet tak by ich punkty
peryhelium i aphelium znalazły się na linii łączącej środek Słońca ze środkiem
centralnego obiektu Galaktyki. Przesunięcie to zauważono na orbicie
Merkurego
i
nazwano
„
ruchem
peryhelium
Merkurego”.
Zjawisko to jest powszechne we Wszechświecie dlatego można je uznać za
zasadę ruchu planet za II zasadę ruchu planet.
II zasada ruchu planet
Jeśli planeta porusza się na orbicie wokół gwiazdy i jej linia apsyd
zmienia swoje położenie, to gwiazda ta znajduje się w galaktyce
spiralnej czyli torem spiralnym podąża do centrum galaktyki.
Ojoo skończyła a jej twarz rozjaśnił wspaniały uśmiech. Widzę, że śmiejesz
się z naszej głupoty powiedziałem. Ale to jest wina twojej cywilizacji
zostawiliście ludzi swoich potomków z niedorozwiniętym umysłem i podatnych
na niezliczone choroby. Musisz zobaczyć szpitale pełne ludzi cierpiących na
nieuleczalne choroby np. takie jak rak. Czy nie mogła byś im pomóc? Umierają
jeszcze młodzi ludzie mający na wychowaniu dzieci. Ojoo odpowiedziała
twardo, sami nie chcecie sobie pomóc. Ogromną część swoich dochodów
przeznaczacie na zbrojenia. Na wzajemne zabijanie się. Praktycznie nieustannie
na waszej planecie trwa wojna. O co walczycie? Powinniście żyć w pokoju a
waszym celem powinno być lepsze życie każdego człowieka. Tu przyznałem jej
rację ale działanie człowieka wynika z jego niedorozwoju intelektualnego. A to
jest winą waszej cywilizacji Ojoo. Dobrze powiedziała zastanowię się nad tym
jak mogę wam pomóc.
Nastąpił teraz okres intensywnej dla mnie pracy. Jeździłem do Janowa po
konie, które zakupiła. Nie więcej niż jednego dziennie wysyłała na swoją
planetę. Pierwszeństwo miały te najbardziej chore. Resztę czasu spędzała
wśród koni. Mnie czekała ciężka fizyczna praca gdyż po każdym wysłanym koniu
pozostawało około czterystu litrów wody i około sto kilogramów
różnokolorowego piasku. Woda ściekała do wykopanego rowu. Piasek
42
wsypywałem do taczki przez specjalny otwór w przyczepie a następnie
rozrzucałem go po całym podwórku. Z czasem podwórko wyglądało jak plaża
pełna kolorowego piachu.
Było to pod koniec sierpnia, dzień był piękny słoneczny na niebie nie
było widać ani jednej chmurki. Pod wieczór siedzieliśmy z Ojoo na ganku
popijając kanadyjską Whisky . Wysoko na niebie na południu świecił
Księżyc połową swojej tarczy. Na zachodzie zbliżało się ku horyzontowi
Słońce. Ojoo popatrzyła na Księżyc później spojrzała w kierunku
błyszczącego Słońca i powiedziała. Nadeszła pora dowodów wyjaśnię ci
co to są słoneczne wrota.
43
SŁONECZNE
WROTA
Spójrz na zachód powiedziała ten błyszczący krążek na niebie to
właśnie jest brama promieni słonecznych czyli słoneczne wrota. Od
milionów lat ludzie patrząc w błyszczący krążek na niebie mówili to jest
Słońce. Dawało ciepło i dzięki niemu istniało życie na Ziemi. Byłem
zdziwiony ale pomyślałem, że robi mnie w konia. Ona spojrzała na mnie i
powiedziała by zrozumieć dowody które Ci przedstawię musisz mieć
inteligencję na pewnym poziomie. Ludzie których iloraz inteligencji IQ
jest mniejszy od 100 wierzą we wszystko co przeczytają i wierzą we
wszystko co zobaczą i usłyszą w TV. Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie
wtedy mój komputer w parę sekund określił poziom twojej inteligencji na
wystarczający dla wzajemnego porozumienia. Przedstaw dowody
powiedziałem. Zacznijmy od światła. Czy Słońce wysyła światło czyli
promieniowanie widzialne przez człowieka. Oczywiście, że nie. Dowodów
mamy na to wiele. Pierwszym i najważniejszym dowodem, który możemy
zobaczyć na własne oczy jest Księżyc świecący Księżyc. Znana jest
powszechnie przyczyna świecenia Księżyca. To Słońce oświetla Księżyc. A
czy ty widziałeś kiedykolwiek światło oświetlające Księżyc? Nigdypowiedziałem zdecydowanym głosem. Widziałem go tylko świecącego w
różnych fazach na tle czarnego nieba. Masz rację stwierdziła Ojoo. Gdyby
Słońce wysyłało światło to w nocy ciemno by było tylko w cieniu Ziemi.
Poza cieniem niebo byłoby jasne. Tak jak jest na Ziemi w cieniu budynku
jest ciemno poza cieniem jest jasno. Jest to dowód na to, że Słońce ani
żadna inna gwiazda nie wysyła światła czyli promieniowania widzianego
ludzkim okiem. Następnym dowodem są zdjęcia i filmy z kosmosu są ich
tysiące i na wszystkich widzimy czarne niebo nie widać gwiazd i światła
oświetlającego planety. Poniżej jeden z dowodów zdjęcie Ziemi
widocznej z orbity Księżyca.
44
Zdjęcie NASA.
Na przedstawionym zdjęciu wyraźnie widać, że nie widać gwiazd i
światła oświetlającego Ziemię. Słońce i gwiazdy wysyłają promieniowanie
nie widoczne dla ludzkiego oka.
Promieniowanie emitowane przez Słońce i inne gwiazdy dopiero po
zetknięciu się z obiektem materialnym eksploduje, wybucha, rozprasza
się, zostaje częściowo pochłonięte a częściowo się odbija. W tej odbitej
części znajduje się część o długości od około 400 do około 700
nanometrów, którą potrafi zarejestrować nasze oko a mózg przetworzyć
45
w obrazy. Jest to część promieniowania którą nazywamy światłem. To
dlatego na tym zdjęciu zrobionym na Księżycu a zamieszczonym poniżej
widzimy:
Zdjęcie NASA.
Rozmazaną plamę światła na obiektywie czyli obraz Słońca w kosmosie.
Bo to z obiektywem aparatu fotograficznego zderzyło się
promieniowanie słoneczne. Bo Księżyc nie posiada atmosfery i pola
magnetycznego. Przez plamę światła na obiektywie widzimy obraz
powierzchni Księżyca. Bo do obiektywu aparatu fotograficznego dociera
też promieniowanie widzialne, które powstało przy zderzeniu
promieniowania słonecznego z powierzchnią Księżyca. Zdjęcie to jest też
dowodem na to, że promieniowanie słoneczne nie przenosi obrazów
gdyż na nim nie widzimy tarczy Słońca. A plama światła jest efektem
zderzenia promieniowania słonecznego z obiektywem aparatu
fotograficznego. Spójrz w prawy górny róg zdjęcia widać tam czarne
niebo. A przecież Słońce wysyła promieniowanie we wszystkich
kierunkach. Gdyby promieniowanie słoneczne było widziane ludzkim
okiem to całe niebo na zdjęciu powinno być jasne. Zauważ też, że zdjęcie
jest bardzo ciemne choć Księżyc jest oświetlony przez Słońce. Świadczy
46
to o tym, że na obiektyw założono bardzo ciemną przesłonę a i tak nie
widać Słońca. Jak już wspominałam promieniowanie Słońca nie przenosi
jego obrazu. Najbardziej interesującym zjawiskiem jest spotkanie
promieniowania słonecznego z polem magnetycznym Ziemi. Wyobraź
sobie niewidzialne promieniowanie słoneczne docierające do
niewidzialnej magnetosfery Ziemi. Część tego promieniowania padająca
na pole magnetyczne pod kątem prostym po prostu w nie wchodzi. Ale
powierzchnia na którą pada promieniowanie pod kątem prostym jest
ograniczona i kulista. Okrągły słup promieniowania słonecznego
przechodzi przez pole magnetyczne Ziemi. Zjawisko to jest niewidoczne
dla ludzkiego oka. Dopiero gdy ten słup promieniowania słonecznego
dotrze do atmosfery ziemskiej powstaje zjawisko fizyczne- świecący dysk.
Dlatego widzimy tylko mały świecący krążek na niebie, który jest efektem
przejścia promieniowania słonecznego przez pole magnetyczne Ziemi i
zderzenia z atmosferą. Jest to właśnie to miejsce przez które dociera
promieniowanie słoneczne
do Ziemi. W rzeczywistości wielkość
słonecznej bramy może mieć średnicę od kilkudziesięciu do kilkuset
kilometrów. Pozostałe promieniowanie ze względu na kulistość Słońca i
kulistość ziemskiej magnetosfery dociera do niej pod innym kątem i to
właśnie promieniowanie zostaje odbite. Wchodzące promieniowanie
słoneczne w atmosferę Ziemi częściowo zostaje rozproszone i dlatego
widzimy światło jednak większość tego promieniowania podąża ku Ziemi.
Potwierdza to zjawisko często obserwowane na Ziemi. Tam gdzie
promieniowanie dociera pod kątem prostym do powierzchni nagrzewa ja
do wysokich temperatur. Ale do stref podbiegunowych promieniowanie
słoneczne nie dociera. Dociera tylko światło czyli część promieniowania
ta widzialna. Przerwałem jej wywód. Mnie Ojoo zawsze dziwiło dlaczego
kosmonauci nic nie opowiadają o słońcu i gwiazdach. Dlaczego nie
pokazują wspaniałych zdjęć tych obiektów. Przecież wystarczyłoby na
obiektyw aparatu fotograficznego założyć odpowiednio ciemną przesłonę
i wyszłyby nam piękne zdjęcia Słońca. Teraz już wiem dlaczego tych zdjęć
nigdy nie było. Taki opis Słońca znalazłam w Internecie powiedziała Ojoo.
W artykule w „Wiedza i Życie” nr 8/1999 Szymon Gburek napisał: Naszą
47
gwiazdę dzienną oglądamy pod postacią tarczy o ostro zarysowanych
krawędziach. W rzeczywistości jest ona gigantyczną kulą.
Prawdziwy obraz Słońca możemy zobaczyć przez teleskop SOT
umieszczony na satelicie SOLAR B.
Poniżej fotografia Słońca zrobiona przez teleskop SOT umieszczony na
satelicie HINODE czyli SOLAR B.
Ciekawy jest to obraz Słońca wyraźnie widać strukturę jego
powierzchni. Nie błyszczy jak Słońce oglądane z Ziemi. Przecież przez
teleskop z satelity i z Ziemi oglądamy je w tym samym świetle. Wniosek
nasuwa się sam: są to dwa różne obiekty.
Zdjęcia z teleskopu SOT dowodzą, że część promieniowania
słonecznego zostaje rozpraszana w najbliższym otoczeniu Słońca i
dlatego można je obserwować przez specjalny teleskop. Oczywiście do
Ziemi dociera też to rozproszone widzialne światło ze Słońca przenoszące
48
jego obraz ale ze względu na odległość i jasność nieba jest niewidoczne.
Ostatnio zbudowano specjalny ( czytaj bardzo drogi) teleskop znajduje
się on na Hawajach. On pozwala obserwować prawdziwe Słońce z Ziemi.
Ojoo oznaczałoby to, że część naukowców już wie, że to Słońce które
widzimy na niebie to tylko efekt reakcji promieniowania słonecznego
przechodzącego przez pole magnetyczne Ziemi stwierdziłem. Ojoo tylko
pokiwała głową.
Najbardziej przekonującym dowodem na istnienie słonecznej bramy
jest TERMINATOR kontynuowała Ojoo. Z wyrazu mojej twarzy
zrozumiała, że nie mam najmniejszego pojęcia o czym mówi. Chyba nie
mówisz o tym filmie – powiedziałem. Terminator wyjaśniała Ojoo to linia
granicy między gorącą a zimną częścią Księżyca zarazem jest to linia
granicy między jasną oświetloną przez Słońce częścią a ciemną częścią
Księżyca. Dlatego, że Księżyc nie posiada magnetosfery i atmosfery to
promieniowanie słoneczne dochodzi do całej oświetlonej powierzchni i
nagrzewa ją całą. Księżyc jest prawie kulą a źródło światła oświetlające
kulę oświetla tylko jej połowę powierzchni. Tę połowę skierowaną w
kierunku źródła światła. Linia prostopadła do linii terminatora na takiej
oświetlonej kuli wskazuje dokładnie źródło światła. Tak samo jest z
Księżycem prostopadła do jego terminatora wskazuje kierunek w którym
znajduje się Słońce go oświetlające. Spójrz na Księżyc terminator na nim
jest pochylony górna część odchyla się w lewo a dolna w prawo linia
prostopadła do terminatora wskazywała, że źródło światła czyli Słońce
znajduje się gdzieś w górnej części pustej przestrzeni nieba. Na zachodzie
widać było jaskrawo świecącą bramę słoneczną ale w dole. Spojrzałem i
uwierzyłem. Nigdy, żaden człowiek nie widział Słońca gołym okiem
pomyślałem. Są takie dni kiedy każdy może sam zaobserwować ten
dowód. Wystarczy znaleźć w kalendarzu dzień w którym Księżyc
wschodzi około pięciu godzin później niż Słońce a przed zachodem
niebo będzie bezchmurne. Praktycznie nawet przy dzisiejszej technice
panującej na Ziemi można by stworzyć dodatkowe Słońca i ograniczyć
ilość promieniowania docierającego do jej powierzchni. Czy wolno ci
przekazywać takie informacje nam Ziemianom zapytałem? Prawdę
49
mówiąc to nie jest informacja naukowa a to zjawisko jest już odkryte
przez waszych naukowców tylko trzymane w tajemnicy.
Błyszczący krążek na niebie nie jest Słońcem a tylko miejscem w
którym promieniowanie słoneczne przedostaje się ku Ziemi. Widać, że
miejsce to ma ograniczoną powierzchnię. Powierzchnia ta w
rzeczywistości może być ogromna liczona w tysiącach kilometrów
kwadratowych. Ale jest to ułamek promila powierzchni Ziemi do której
powinno docierać promieniowanie słoneczne. Dlatego na dwóch trzecich
oświetlonej powierzchni Ziemi panuje chłód, zimno, śnieg i lód. Światło
które widzimy praktycznie nie przenosi energii cieplnej. By ogrzać
powierzchnię Ziemi potrzebne jest nierozproszone promieniowanie
słoneczne. Powinniście opracować jak najszybciej technologię kosmiczną,
która pozwoli płynnie regulować ilość promieniowania słonecznego
dochodzącego do Ziemi. Było by to korzystne dla państw leżących w
strefie zwrotnikowej. Ochłodzenie klimatu stworzyłoby komfortowe
warunki życia w tym rejonie. Ale nie możecie zapominać o zimnych
rejonach Ziemi odpowiednia technologia kosmiczna może stworzyć
dziesiątki nowych bram promieni słonecznych, które podniosą
temperaturę na prawie całej powierzchni kuli ziemskiej. Należy też
założyć, że taka technologia już istnieje i jest stosowana jako broń
meteorologiczna.
Sterowanie ilością promieniowania docierającego do Ziemi (czyli
energią cieplną w postaci promieniowania słonecznego ) daje możliwość
sterowania pogodą ( sterowania występowaniem anomalii klimatycznych
w atmosferze ). Ostatnio przeczytałam w internecie, że Ziemi zagraża
raczej oziębienie niż ocieplenie klimatu i to bardzo gwałtowne
ochłodzenie. Polska leży w strefie klimatycznej w której corocznie
przeżywacie ocieplenie i ochłodzenie klimatu. Wynika z tego, że by się
klimat oziębił a powierzchnię Ziemi pokrył lód wystarczy kilka miesięcy a
może tylko kilka tygodni. Jak dotąd wasi naukowcy nie odkryli przyczyny
występowania zlodowaceń na powierzchni Ziemi. A przyczyna jest
prosta. Gdy promieniowanie słoneczne przestaje docierać do
powierzchni Ziemi to ona pokrywa się śniegiem i lodem. Wiecie to z
własnego corocznego doświadczenia. Ale co może ograniczyć
50
promieniowanie słoneczne na tyle by Europa aż do morza śródziemnego
pokryta była przez cały rok lodem? Oczywiście odpowiedź jest prosta. W
przestrzeni kosmicznej między Słońcem a Ziemią pojawia się obiekt
materialny zatrzymujący promieniowanie słoneczne. W przeszłości
bywało, że nawet na kilkaset tysięcy lat. Co to był za obiekt materialny
odpowiedź znajdziemy na powierzchni Księżyca. Cała jego powierzchnia
pokryta jest grubą warstwą pyłu( wskazują na to ślady butów
astronautów). A niezliczona ilość kraterów małych i dużych wskazuje na
to, że do powierzchni Księżyca dotarły też większe obiekty materialne.
Ziemscy naukowcy wyliczyli, że Słońce wraz z całym układem porusza się
w przestrzeni kosmicznej z szybkością przekraczającą 200 km/s. Mówiąc
delikatnie jest to wyliczenie błędne. Bo- przerwała swój monolog i
błyskawicznie coś wyliczała na swoim komputerze. Gdy skończyła
powiedziała: bo mnie wyszło, że Słońce wraz z całym układem porusza
się z prędkością około 17600 km/s. Jak to wyliczyłaś spytałem
zaciekawiony. Jak zwykle uśmiechnęła się i zapytała. Słyszałeś Wiktor o
ruchu peryhelium Merkurego? Potakująco pokiwałem głową. Teraz
wróćmy do zapylenia układu słonecznego. Poruszające się Słońce
przebywa ogromne przestrzenie i jest prawdopodobne, że na swojej
drodze może napotkać chmurę pyłu. Bo wcześniej już tak bywało. Od
wielkości chmury, jej gęstości, kierunku w którym się porusza i szybkości
z jaką się leci zależy jak długo pozostanie w przestrzeni układu
słonecznego. Jak długo pył znajduje się w przestrzeni układu słonecznego
tak długo promieniowanie słoneczne nie dociera do Ziemi i panuje na niej
lód. Musicie się zastanowić co zrobić gdy wasz układ słoneczny dotrze do
następnej chmury pyłu kosmicznego.
Właśnie chciałem zadać pytanie gdy ktoś podszedł do bramy
prowadząc konia. Okazało się, że przyszedł gospodarz z sąsiedniej wsi.
Usłyszał od ludzi, że leczymy konie. Obejrzeliśmy go. Miał dziwne guzy na
nogach. Ojoo pokiwała głową ze zrozumieniem, kazała zostawić konia i
zgłosić się za trzy dni. Gdy zobaczył konia po trzech dniach nie mógł
uwierzyć własnym oczom, koń był zdrowy i jakby młodszy. Długo
wyjaśniałem gospodarzowi, że Aleksandra jest bardzo bogata i
przyjechała z Nowej Zelandii by za darmo leczyć w Polsce konie. Od tej
51
pory prawie codziennie mieliśmy gościa z koniem. Ojoo stwierdziła, że
jest to nam na rękę. Wysłała wszystkie swoje konie. A padok zapełniły
konie gospodarzy. Podświadomie czułem, że misja Ojoo dobiega końca.
Przecież jeszcze nie wyjaśniła mnie co się dzieje z galaktykami. I gdy tylko
się nadarzyła okazja zapytałem. Ojoo co dalej dzieje się z galaktykami?
52
DZIAŁANIE UKŁADU
GALAKTYCZNEGO
Zacznijmy Wiktor od tego jak uczeni z Ziemi wyobrażają sobie
powstawanie gwiazd. Następnie zacytowała kilka zdań z książki Profesora
Hawkinga: Gwiazda powstaje, gdy duża ilość gazu ( głównie wodoru ),
zaczyna się kurczyć pod wpływem własnego przyciągania
grawitacyjnego. Atomy w gęstniejącej chmurze gazu zderzają się
między sobą ze wzrastającą częstością i osiągają coraz większe
prędkości – temperatura gazu wzrasta. W końcu staje się tak wysoka,
że zderzające się jądra wodoru nie odbijają się od siebie, lecz łączą,
tworząc hel. Dzięki ciepłu uwolnionemu w takiej reakcji, która
przypomina kontrolowany wybuch bomby wodorowej, gwiazda świeci.
Pięknie, prosto i bez tajemnic tak powstają gwiazdy. Lecz sprzeczne
jest to powstawanie z podstawowymi wiadomościami o materii i jej
fizycznych własnościach. Zastanawiałam się często czy wasi wielcy uczeni
mają wiedzę na temat podstawowych warunków fizycznych panujących
w kosmosie. Chyba nie. Bo nie wygłaszali by tak bzdurnych teorii.
Przecież jest powszechnie dostępna informacja, że temperatura panująca
w przestrzeni kosmicznej wynosi około 3 stopni Kelwina czyli około minus
270 stopni Celsjusza. Dlaczego więc opisują reakcje fizyczne zachodzące
w chmurach wodoru w przestrzeni kosmicznej. Przecież już każdy uczeń
liceum wie, że temperatura topnienia wodoru wynosi minus 259,3 stopni
Celsjusza. W temperaturze panującej w przestrzeni kosmicznej
wynoszącej około minus 270 stopni Celsjusza wodór to po prostu lód.
Wniosek wyciągnąć można jeden na pewno w taki sposób gwiazdy nie
powstają. To powiedz jak powstają – powiedziałem rezolutnie.
Powróćmy do galaktyk by wyjaśnić wszystko po kolei – powiedziała Ojoo.
Ostatnio udowodniłam, że odkrycie Hubbla udowadnia kurczenie się
galaktyk. Zjawisko to jest zabójcze dla istnienia galaktyk. Bo po pewnym
określonym czasie po galaktykach pozostałyby tylko ogromne obiekty
MS. Dlaczego przez dziesiątki miliardów lat do tego nie doszło? Dlaczego
w każdej galaktyce istnieją gwiazdy. Wyjaśnienie przyczyny tego stanu
53
znalazła też wasza nauka. Profesor Hawking napisał w swojej książce:
obserwuje się strugi materii wyrzucane na zewnątrz czarnej dziury
(centralnego obiektu w galaktyce). Świadczy to o tym, że galaktyki nigdy
nie kurczą się do końca. Gdy centralny obiekt galaktyki MS osiągnie
odpowiednią masę zaczyna wyrzucać na zewnątrz materię. Oczywiste
jest to, że nie wiemy jakie warunki fizyczne muszą zaistnieć w centralnym
obiekcie MS by zaczął wyrzucać materię. Ale jest pewne to, że gdy MS
pozbędzie się części swojej masy to jego siła pola grawitacyjnego też
maleje. Gwiazdy , które nie spadły na MS oddalają się od niego.
Galaktyka zaczyna się rozszerzać. Z wytryskującej materii powstają nowe
gwiazdy i mniejsze ciała mogące zostać planetami gwiazd. Do wielu
układów gwiezdnych docierają duże ilości pyłu i drobnych skał. W
galaktykach spiralnych istnieje część gwiazd, które nigdy nie docierają do
MS. Do tych gwiazd należy też Słońce. Na Ziemi istnieją dowody odkryte
przez archeologów świadczące, że kilkadziesiąt razy skutki erupcji MS
dotarły do niej. Dzięki badaniom archeologicznym możemy wykazać czas
takich zajść. Zajścia te naukowcy nazywają czasem wymierania.
Największą z katastrof jaka spotkała życie na Ziemi było zajście nazwane
wymieranie permskie lub wielkie wymieranie. Było to około 250
milionów lat temu. Wyginęło wtedy 90% żyjących gatunków organizmów
żywych. Inne znane wymierania datowane są na około 365 milionów i
438 milionów lat temu. Ostatnie było około 65 milinów lat temu. Na
Ziemi wyginęło wtedy około 80% życia. Wtedy to wymarły wielkie gady
lądowe zwane powszechnie dinozaurami. W książce pt. „ W
poszukiwaniu prawdy o początkach” autorów G.S.McLean, R.Oakland,
L.McLean. W rozdziale pt. „ Zagłada dinozaurów” przeczytałam: Odkryto
wiele skamieniałych zwierząt, przy badaniu których nasuwa się wniosek,
że za ich śmierć odpowiedzialny był kataklizm. Na przykład ułożenie ciał
wielu skamieniałych dinozaurów wskazuje na ich nagłą i gwałtowną
śmierć. Niektóre miały złamane szyję i ogon, a kształt ich ciałom nadał
nurt wody, która je porwała. Odnaleziono też skamieniałości dinozaurów,
w zachowaniu przypominające kaczki, których pozycja ciała świadczy, że
w momencie śmierci pływały. W takiej pozycji zostały zasypane przez
warstwy popiołu wulkanicznego i błota. Często w warstwach pyłu
54
wulkanicznego blisko Drumheller odkrywane są skamieniałe szczątki
całych dinozaurów. Wydaje się logiczne, że te potężne gady musiały
zostać zasypane nagle, w warunkach kataklizmu. Ewolucjoniści musieli
wymyślać wyszukane teorie, by wyjaśnić, dlaczego zwierzęta normalnie
nie żyjące w wodzie w niej zginęły. Znaleziono zbyt wiele takich okazów,
by przypisać to zjawisko lokalnym wydarzeniom. Dinozaury znajdowano
nie tylko w warstwach ukształtowanych przez powódź. Pojedyncze okazy
odkrywano również uwięzione w potężnych krzemieniach, które
najprawdopodobniej spadły z nieba. W artykule zatytułowanym: Kości
dinozaurów wydobyte ze skał: możemy przeczytać o dinozaurze,
znalezionym w pobliżu Huxlej, w kanadyjskiej prowincji Alberta, który
był przygnieciony osiemdziesięcioma tonami krzemienia. W ostatniej
teorii wymarcia dinozaurów jej autor, Luis Alvarez, twierdzi, że dinozaury
i wiele innych gatunków zwierząt zginęły w wyniku zderzenia Ziemi z
asteroidem lub kometą. W związku z przypuszczeniem geologów, że
dinozaury zniknęły 65 milinów lat temu, Alvarez podaje podobną datę
tego kataklizmu. Teoria nagłego zniszczenia dinozaurów opiera się na
odkryciu w pobliżu skamieniałych dinozaurów irydu. Nowa teoria
zniszczenia dinozaurów pozwoliła zrewidować ewolucyjne założenia
uniformitarianizmu. Naukowcy, którzy są gotowi ponownie zbadać swoje
przedwcześnie wysunięte tezy i otwarcie przyjrzeć się dowodom,
dochodzą do wniosku, że Ziemia została zniszczona przez
ogólnoświatowy kataklizm kosmiczny.
Należy tu wyjaśnić sprawę irydu. Iryd jest na Ziemi bardzo rzadkim
pierwiastkiem. Znajdowany na powierzchni Ziemi pochodzi z kosmosu.
Dlatego znaleziona cieniutka warstwa irydu w osadach pomiędzy Kredą i
Trzeciorzędem jest śladem po kosmicznym kataklizmie. Ta anomalia
irydowa pokrywa praktycznie całą powierzchnię Ziemi. Z tego można
wyciągnąć wniosek, że iryd był składnikiem pyłu kosmicznego, który
dotarł do układu słonecznego. Pył kosmiczny opadając na powierzchnię
Ziemi ulega spaleniu w atmosferze. Iryd jest pierwiastkiem odpornym na
wysoką temperaturę i dlatego opadł na powierzchnię Ziemi. Iryd
powinien się też znajdować na powierzchni Księżyca.
55
Teraz kilka informacji z tematu „ Tajemnice Księżyca” znalazłam je w
waszym Internecie. Autor „ Wodzu” W punkcie III. Czy księżycowy grunt
może być starszy niż skała macierzysta – przeczytałam: Tajemnica
związana z wiekiem Księżyca wprawiła świat nauki w jeszcze większe
zdumienie gdy okazało się, że próbki skał pochodzące z Morza Spokoju są
młodsze niż pokrywająca je księżycowa gleba. Wyniki szczegółowych
analiz wykazały niezbicie, że powierzchniowa warstwa gleby jest co
najmniej miliard lat starsza niż skalne podłoże. Wydaje się to niemożliwe,
gdyż w naturalnym procesie gleba stanowi materiał zwietrzeniowy
utworzony z zalegających poniżej pokładów skały macierzystej. Analizy
chemiczne ujawniły jednak bezsprzecznie ten fakt – gleba księżycowa nie
jest zwietrzeliną skalnego podłoża, miejsce jej pochodzenia znajduje się
zatem zupełnie gdzie indziej.
Jest to dowód na to, że gleba księżycowa pochodzi z kosmosu. Skały
na powierzchni też gdyż w części X. Niezwykły magnetyzm Księżyca przeczytałam: Już pierwsze badania i testy przeprowadzone przez
badaczy Księżyca wykazały, że jego pole magnetyczne jest bardzo słabe
lub w ogóle nie istnieje. Gdy jednak poddano analizom próbki skał
pobranych z jego powierzchni, to okazało się, że są one silnie
namagnesowane. Było to kolejne, szokujące dla naukowców odkrycie;
musieli oni w końcu przyznać, iż „ księżycowe skały wykazują niezwykłe
właściwości magnetyczne, których istnienia nawet nie podejrzewano”.
Zespół naukowy NASA nie potrafi wyjaśnić źródła tego pola
magnetycznego.
Jak zwykle prawda jest prosta. Pył na Księżycu czyli gleba i skały na
jego powierzchni pochodzą z kosmosu. Przybywały tam zawsze gdy
erupcja MS ( Matki Gwiazd) docierała do układu słonecznego. Gdy
archeolodzy zbadają glebę księżycową tak jak bada się lód z lodowców
albo słoje drzew dowiedzą się być może ciekawych rzeczy. Powierzchnia
Księżyca to prawdziwy skansen archeologiczny wszystko co do niej
dotarło przechowało się tam w nie naruszonym stanie.
Ciekawą lecz nie do końca prawdziwą hipotezę przeczytałam na
Blogu Roberta Leśniakiewicza. W „ Zaurocyd: Przyczyna ziemska,
detonator z Kosmosu „?
56
„ A zatem możemy podejrzewać, że na granicy K/ Tr ( pomiędzy Kredą
a Trzeciorzędem pojawiła się na powierzchni Ziemi cieniutka warstwa
irydu) Ziemia została ostrzelana całą serią obiektów kosmicznych, które
mogły spowodować straszliwe spustoszenie na jej powierzchni, z tym, że
obiekt Chicxolub był tym największym i najbardziej groźnym. „
Dalej przeczytałam: „ Te zwierzęta wcale nie ginęły przywalone
kłodami padających drzew! Zabiła je trwająca kilka lat zima
poimpaktowa, a raczej powybuchowa, bo impakt spowodował jeszcze
jeden kataklizm, który ludzie zauważyli dopiero teraz. A są nimi…..
superwulkany i supererupcje.
Tak było: spadające obiekty kosmiczne i wieloletnia zima. Tak to
zima spowodowała zagładę dinozaurów na Ziemi. Lecz autor mylnie
interpretuje przyczynę zapanowania wieloletniej zimy podając jako
przyczynę supererupcję superwulkanów. Dowodem na to jest iryd czyli
jego cieniutka warstwa na powierzchni całej Ziemi. By tak równomiernie
mógł się rozłożyć musiał opadać na powierzchnię w postaci pyłu. Oznacza
to iż iryd znajdował się w pyle kosmicznym. I to pył kosmiczny
zatrzymywał promieniowanie słoneczne i wtedy na Ziemi panowała zima.
Ciekawym zjawiskiem są pokłady węgla kamiennego. Węgiel
kamienny to skamieniała roślinność ułożona warstwami o różnej
grubości. Rozdzielone są warstwami skał też o różnej grubości. Warstw
węgla może być kilkanaście. Świadczy to o tym, że kataklizm, który
doprowadził do gwałtownego zasypania roślinności i utworzenia z niej
węgla kamiennego powtórzył się wielokrotnie. Można stwierdzić, że
węgiel kamienny nie powstał na skutek działania wulkanicznego.
Potwierdzają to zasypane pyłem wulkanicznym Pompeje. Lawa
wulkaniczna przesuwa się zbyt wolno a napotkane rośliny po prostu
spala. Pozostaje więc kataklizm na skalę kosmiczną. To wyrzucone z MS
ogromne ilości między innymi pyłu i gruzu kamiennego. Gdy dotrą do
Ziemi zasypują gwałtownie ogromne obszary porośnięte drzewami. Tak
powstaje węgiel kamienny. Naukowcy udowodnili, że takie kataklizmy
zdarzyły się już wielokrotnie. Wnioski są następujące: Erupcje
centralnego obiektu Galaktyki ( Matki Gwiazd- MS ) to zjawisko
następujące cyklicznie co około 80 milionów lat. Wtedy to z
57
wytryskującej materii z MS powstaje miliardy nowych gwiazd i jeszcze
większa liczba planet. W czasie erupcji masa MS zmniejsza się skutkiem
tego siła jej pola grawitacyjnego też się zmniejsza. Gwiazdy, które nie
dotarły do MS nagle zaczynają się oddalać od centrum Galaktyki. Dla
zewnętrznego obserwatora Galaktyka się rozszerza. Tak dzieje się we
wszystkich galaktykach spiralnych. Hubbel stwierdził by ze zdumieniem,
że wszystkie widma ( galaktyk ) są przesunięte ku fioletowi: prawie
wszystkie galaktyki zbliżają się do nas! Wszechświat się kurczy! Po
pewnym czasie Galaktyka znowu zaczyna się kurczyć. Ciekawe jaki
gatunek przetrwa następne wymieranie na Ziemi? – zapytałem. Prawdę
mówiąc nikt w Galaktyce nie będzie was żałował. Jesteście
zdegenerowanym gatunkiem zwierząt rozumnych, który nigdy nie
zostanie dopuszczony do kontaktu z rozwiniętymi społeczeństwami
Galaktyki. Jednak najbardziej rozśmieszył mnie wasz stosunek do Boga,
wasza pycha i arogancja stworzyła Boga, który za was w mękach umarł na
krzyżu. Uważacie się za najdoskonalsze istoty we Wszechświecie. A
jesteście tylko bublem, odpadem stworzonym przez przypadek. Ale po
zastanowieniu postanowiłam, że zabiorę kilka rodzin na Łoo. Oczywiście
będą musieli wyrazić na to zgodę. To będziemy musieli znaleźć rodziny z
chorymi osobami całkowicie nie przystosowanymi do życia w warunkach
jakie tu panują – stwierdziłem. Ojoo pokiwała ze zrozumieniem głową i
zapytała. Gdzie znajdziemy takich ludzi? To proste – powiedziałem –
pojedziemy do szpitala gdzie przebywają nieuleczalnie chorzy ludzie. Do
instytutu onkologicznego na Ursynowie w Warszawie.
Wyruszyliśmy wczesnym niedzielnym rankiem. Na gospodarstwie
został jeden z okolicznych mieszkańców. Korzystając z tego, że byliśmy
sami zapytałem Ojoo – dlaczego planety mają pochylone osie obrotu?
58
POCHYLENIE OSI OBROTU ZIEMI
I INNYCH PLANET
Miliardy lat temu na skutek erupcji MS powstało wasze Słońce.
Planety krążące wokół niego nie powstały z chmur wodoru lecz w całości
przybywały do Słońca po erupcjach MS. Przybywający obiekt kandydat na
planetę posiadał określoną prędkość liniową nadaną mu w czasie erupcji
centralnego obiektu Galaktyki. By taki obiekt kandydat na planetę w
układzie słonecznym mógł znaleźć się na orbicie wokół Słońca musiał
znaleźć się w określonym miejscu. To znaczy w takiej odległości od Słońca
by jego siła pola grawitacyjnego nie pozwoliła obiektowi oddalić się od
niego a z drugiej strony siła pędu obiektu nie pozwoliła by obiekt został
przyciągnięty do powierzchni Słońca. Można domyślać się, że wiele takich
obiektów spadło na Słońce lub przeleciało obok i poszybowało w
przestrzeń kosmiczną. Bo znalazły się w takiej odległości od Słońca, że
siła ich pędu była mniejsza od siły przyciągania grawitacyjnego i obiekt
spadał na Słońce lub siła ich pędu była większa od przyciągania
grawitacyjnego i obiekt opuszczał układ słoneczny. Każda planeta na
orbicie wokół Słońca to przypadek. Charakterystyczne jest to, że czym
planeta jest bliżej Słońca, tym szybciej się porusza by przezwyciężyć siłę
grawitacji. Wszystkie planety układu słonecznego okrążają Słońce w tym
samym kierunku. Oznacza to, że przybyły z tego samego kierunku z
centrum Galaktyki. Każda planeta krążąca wokół Słońca ma inny kąt
pochylenia osi obrotu. Wielkość tego kąta jest uzależniona od miejsca
spotkania jej ze Słońcem czyli od miejsca pochwycenia jej przez pole
grawitacyjne Słońca. Część planet ma pochylenie osi obrotu od 0,01 do 3
stopni te planety leciały w płaszczyźnie ekliptyki i w chwili przechwycenia
przez grawitację Słońca znajdowały się przed nim. Część planet których
kąt pochylenia osi obrotu wynosi od 23 do 29 stopni przelatywały nad
słońcem od góry. Każda planeta przybywająca do układu słonecznego
zaczyna krążyć po orbicie zależnej od miejsca jej przechwycenia przez
pole grawitacyjne Słońca. Wzajemne oddziaływanie pól grawitacyjnych
Słońca i planety oraz siły pędu planety ustalają jej orbitę. Orbity planet
59
dopiero co przybyłych nie znajdują się w ekliptyce. To znaczy w
płaszczyźnie w której zawarta jest linia łącząca środek Słońca ze środkiem
MS. Planeta znalazłszy się na orbicie zaczyna obracać się wokół własnej
osi, która była prostopadła do linii łączącej środek Słońca ze środkiem
planety. Ruch obrotowy planety sprawia, że wewnątrz ciężkie pierwiastki
( żelazo ) tak się formują, że planeta kula z czasem zamienia się w
ogromny żyrokompas. Po wielkiej erupcji centralny obiekt Galaktyki ( MS
) traci ogromne ilości materii więc automatycznie zmniejsza się jego pole
grawitacyjne. Miliardy gwiazd zaczynają się oddalać od centrum
Galaktyki gdyż siła ich pędu przezwyciężyła aktualne pole grawitacyjne.
Gdy nowe planety wchodzą na orbity gwiazd pole grawitacyjne MS jest
jeszcze osłabione i ma mały na nie wpływ. Z czasem na MS zaczynają
znowu spadać gwiazdy. Rośnie jego masa a zatem rośnie też jego pole
grawitacyjne. Zwiększające się pole grawitacyjne MS powoduje
zwiększenie oddziaływania na planety w układach gwiezdnych. Wynikiem
tych wzajemnych oddziaływań jest ułożenie orbit wszystkich planet w
jednej płaszczyźnie tak zwanej ekliptyce. To znaczy, że w płaszczyźnie w
której zawarte są orbity planet zawarta jest też linia przechodząca przez
środek planety znajdującej się w peryhelium, środek Słońca, środek
orbity planety, środek planety znajdującej się w aphelium i środek
centralnego obiektu Galaktyki ( MS ). Gdy nowa planeta dociera do
układu gwiezdnego wchodzi na przypadkową orbitę zależną od miejsca
spotkania z gwiazdą. Siła grawitacyjna Słońca powoduje ruch obrotowy
planety. Na tym etapie pod wpływem ruchu obrotowego ciężkie jądro
planety tak się kształtuje, że zamienia się ona w żyrokompas. To znaczy,
że stabilizuje swą oś obrotu w przestrzeni kosmicznej. Ze wzrostem siły
grawitacyjnej MS rośnie jej oddziaływanie na planety w układach
gwiezdnych. Orbity wszystkich planet układają się w jednej płaszczyźnie,
gdyż takie orbity wynikają ze wzajemnego układu sił grawitacyjnych
Słońca i MS oraz z siły pędu poszczególnych planet. Gdy planety
zmieniają swoje orbity dążąc do ekliptyki to zachowują położenie swoich
osi obrotu w przestrzeni kosmicznej. Dlatego planety mają pochylone
osie obrotu to znaczy nie są prostopadłe do linii łączącej środek Słońca i
planet.
60
Przed południem byliśmy na Ursynowie. Na korytarzach szpitala
dziesiątki osób. Ojoo poszła się rozejrzeć. Ja usiadłem obok mężczyzny z
dwojgiem kilkuletnich dzieci. Dzieciaki dokazywały nie zdawały sobie
sprawy gdzie się znajdują. Po wyglądzie ich ubranek domyśliłem się, że
rodzinie się nie przelewa. Dziewczynka do mnie podeszła i powiedziałamoja mama tu mieszka. Spojrzałem na jej ojca- uśmiechnął się. One
jeszcze nie rozumieją. Uchyliły się drzwi naprzeciwko. Wyjrzała przez nie
bardzo blada młoda kobieta. Przypilnuje pan dzieci chciałem
porozmawiać z żoną – zwrócił się do mnie mężczyzna. Kiwnąłem głową
na zgodę - on szybko zniknął w uchylonych drzwiach. Wyszedł po
kilkunastu minutach widziałem łzy w jego oczach. Ale z
zainteresowaniem zapytałem – jak się czuje szanowna małżonka. Usiadł
westchnął ciężko i powiedział – źle. Lekarze dają jej najwyżej pół roku.
Podobno w prywatnych klinikach mają jakieś nowe leki ale nas na nie nie
stać. Jestem bezrobotny żyjemy z pomocy opieki społecznej. A rodzina
nie może wam pomóc. Nie mamy nikogo bliskiego jesteśmy sami.
Zauważyłem, że zbliżała się do nas Ojoo- wstałem.
61
JAK POWSTAJE POLE
MAGNETYCZNE ZIEMI
Jak już wcześniej wspominałam Ziemia po wejściu na orbitę wokół
Słońca zaczęła się obracać wokół własnej osi. Wróćmy na chwilę do
momentu narodzin planety nazwanej przez ludzi Ziemią. W momencie
erupcji centralnego obiektu Galaktyki (MS) olbrzymi kawał rozgrzanej
materii znalazł się w próżni kosmicznej. Natychmiast zewnętrzna część
materii zakrzepła. W jej gorącym i elastycznym środku na skutek
działania siły grawitacji zgromadziły się najcięższe pierwiastki. Najwięcej
jest żelaza. Na początku była to kula. Cała planeta też zamieniła się w
kulę.
W efekcie w środku Ziemi znalazła się żelazna ogromna kula pływająca w
roztopionej kamiennej lawie.
Przejdźmy teraz do momentu gdy planeta Ziemia trafiła na orbitę
Słońca. Pod wpływem grawitacji Słońca zaczyna się obracać wokół
własnej osi. Ale zawieszona w płynnej lawie kula żelaza szybciej reaguje
na grawitację Słońca. Jej prędkość obrotowa szybko rośnie. Żelazo w niej
jest elastyczne pod wpływem szybkiego obracania się kula zmienia się i
kształtem przypomina wirujące koło na osi. Oznacza to, że wirujący z
dużą prędkością środek Ziemi zamienia się w żyrokompas. Właśnie ten
wirujący z dużą prędkością kawał żelaza w środku Ziemi wytwarza pole
magnetyczne ją otaczające. Dzięki niemu możliwe jest życie na Ziemi.
Gdyż pole magnetyczne Ziemi zatrzymuje około 99 % promieniowania
słonecznego.
62
PRECESJA OSI ZIEMI
63
EPILOG
Postanowienie Ojoo było nieodwołalne. Zaistniała sytuacja zmuszała ją
do powrotu do domu. Praktycznie dokonałam więcej niż zamierzałam.
Mam kilkanaście pięknych koni, które rozmnożą się w całej Galaktyce.
Zabrałam też dwadzieścia kilka osób dzięki którym nie zginie gatunek
ludzki z Galaktyki. Ty Wiktor zabierz Joannę i przylećcie na Łoo.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Wiktor Karwoski
64
Download